Co siedzi w gumie do żucia? 2013-05-29 11:27:00
„Uwielbiam gumę do żucia” – mówią jej miłośnicy. „Guma szkodzi zdrowiu, bo zawiera wiele niebezpiecznych składników” – alarmują przeciwnicy. Kto ma rację? Spór dotyczący gumy do żucia trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Aby to zrobić, warto przede wszystkim przyjrzeć się jej składowi.
Zwyczaj
żucia dla oczyszczenia zębów i odświeżenia oddechu znali już
Majowie i Aztekowie. Żuli oni mleczny sok – „chicle” – z
drzewa sączyńca właściwego (pigwicy właściwej). W starożytności
bardzo popularne było żucie żywicy z kory drzewa gumowego Pistacia
lentiscus, którą świetnie znali Grecy. Była to żywica miękka i
bardzo aromatyczna. Miała właściwości grzybo- i bakteriobójcze.
Nazywano ją mastyksem lub „Łzami Chios”, ponieważ drzewo
Pistacia lentiscus rosło m.in. właśnie na greckiej wyspie Chios, a
także w Meksyku, gdzie również rozpowszechnił się zwyczaj żucia
żywicy. Miłośnikami żucia mastyksu byli też Indianie.
Podobno
do Stanów Zjednoczonych „chicle” sprowadził wygnany z Meksyku
generał, który zamieszkał w stanie Nowy Jork. W ten sposób w
XVIII wieku trafiło ono do rąk Thomasa Adamsa, amerykańskiego
fotografa, dziś uważanego za ojca współczesnej gumy do żucia.
Adams połączył „chicle” z cukrem, tworząc prekursorkę gumy,
jaką znamy obecnie. Co ciekawe, gumy „Chiclets” z sokiem
mlecznym do dziś sprzedawane są m.in. w Stanach Zjednoczonych. W
1869 roku wytwarzanie gumy do żucia opatentowano. Zaczęto również
coraz bardziej eksperymentować z jej składem.
Baza
gumowa
Obecnie
gumy do żucia mają różny skład, inny w zależności od
producenta. Powstają w laboratoriach. Większość z nich wytwarza
się z polimerów, zwłaszcza z poliizobutylenu (PIB) i poli(octanu
winylu); PVA i PVAC. Ten pierwszy służy także do wyrobu klejów,
wykładzin i uszczelek. Natomiast poli(octan winylu) to polimer
winylowy, stosowany m.in. jako składnik farb emulsyjnych, lakierów,
klejów oraz mas szpachlowych. Ma on silne właściwości przylegania
do powierzchni i bardzo wolno ulega rozkładowi pod wpływem
działania czynników atmosferycznych.
Polimery tworzą
tzw. bazę gumową, która zapewnia gumie odpowiednią konsystencję
i łączy ze sobą wszystkie składniki. Częstym składnikiem bazy
gumowej jest również lecytyna sojowa (oznaczana jako E322) –
mieszanina fosfolipidów oraz steroli, która m.in. buduje błony
komórkowe, obniża poziom „złego” cholesterolu, usprawnia
pamięć i koncentrację, działa uspokajająco.
Kontrowersyjne
substancje słodzące
Kolejnym
dodatkiem do gumy są substancje słodzące – ich lista jest długa.
To m.in. sorbitol, maltitol, ksylitol, mannitol, acesulfam K,
aspartam. Czy są bezpiecznie?
Sorbitol
(E420)
– otrzymuje się go w procesie przetwarzania glukozy. Stosowany
jako środek utrzymujący wilgotność. Zalicza się go do substancji
bezpiecznych dla zdrowia, jednak spożycie więcej niż 20 g
sorbitolu w ciągu doby może wywołać biegunkę. Udowodniono
również, że sorbitol może zmieniać wchłanianie lekarstw, co
wpływa na ich skuteczność.
Maltitol
(E965)
– organiczny związek chemiczny z grupy alkoholi cukrowych.
Pozyskuje się go z ziaren zbóż. Mniej kaloryczny od sacharozy, a
jego zaletą jest fakt, że minimalizuje ryzyko wystąpienia
próchnicy. Bezpieczna dzienna dawka maltitolu dla osoby dorosłej to
30 g, a dla dzieci – 20. Nadmiar związku może wywołać efekt
przeczyszczający oraz wzdęcia.
Ksylitol
(E967)
– otrzymywany z odpadów przemysłu drzewnego, najczęściej
pozyskuje się go z kory brzozy. Ma działanie przeciwpróchnicze.
Zalecany dla diabetyków, ponieważ jest metabolizowany przy
niewielkim udziale insuliny. Maksymalna dawka ksylitolu dla dorosłych
to 50 g. Nadmiar ksylitolu powoduje biegunkę i wzdęcia. Uwaga: u
psów może powodować poważne uszkodzenie wątroby, a nawet
śmierć.
Mannitol
(E421)
– zwany również mannitem. Polihydroksylowy alkohol cukrowy.
Otrzymywany w wyniku przetwarzania glukozy, choć substancję tę
można również pozyskać z drzew iglastych, wodorostów oraz
grzybów. Maksymalna dzienna dawka mannitolu to 150-160 mg na
kilogram masy ciała. Nadmierne spożycie mannitolu może wywołać
biegunkę, dolegliwości żołądkowo-jelitowe (m.in. skurcze) oraz
wzdęcia. Mannitol może wpływać na wchłanianie lekarstw.
Acesulfam K (E950) –
wzmacnia smak oraz zapach. Jest to związek chemiczny stosowany jako
słodzik; około 150-200 razy słodszy od sacharozy. Bezpieczna
maksymalna dzienna dawka dla osoby dorosłej to 15 mg na kilogram
masy ciała.
Choć acesulfam K zaliczany jest do
substancji nieszkodliwych, to jego obecność w produktach
spożywczych wciąż budzi kontrowersje. Niektórzy uczeni są
zdania, że testy bezpieczeństwa użycia tego związku, na podstawie
których został on dopuszczony do handlu na terenie Unii
Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych, nie zostały przeprowadzone
prawidłowo i acesulfam wymaga dalszych badań. Naukowcy twierdzą,
że nadmierne spożywanie tego związku może prowadzić do
nowotworów płuc, piersi, białaczki oraz chorób układu
nerwowego.
Aspartam (E951) – prawdopodobnie
najbardziej kontrowersyjny wśród wszystkich składników gumy do
żucia. Produkuje się go z fenyloalaniny i kwasu asparaginowego;
jest około 200 razy słodszy od sacharozy. Bezpieczny dla
diabetyków. Maksymalna dawka aspartamu w ciągu doby to 40 mg na
kilogram masy ciała.
Bezpieczeństwo stosowania aspartamu
było i wciąż jest przedmiotem wielu badań naukowych i licznych
kontrowersji społecznych. Amerykańska Agencja ds. Żywności i
Leków (FDA) już w chwili dopuszczania go do użycia, miał
udokumentowanych ponad 90 szkodliwych objawów występujących przy
nadmiernym spożyciu aspartamu – m.in. bóle i zawroty głowy,
zmęczenie, kołatanie serca, problemy żołądkowe, utratę pamięci,
halucynacje, depresję, utratę słuchu, bezsenność i ślepotę.
Wiadomo na pewno, że aspartamu w ogóle nie powinny stosować osoby
chore na fenyloketonurię.
W styczniu 2013 roku Europejski
Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował wstępną
analizę ponad 600 badań, na podstawie których stwierdzono, że
aspartam jest bezpieczny. Analizę tę skrytykowano jednak za
niejasne kryteria wyboru badań i ich interpretację. Wytknięto
także, że 13 na 17 autorów miało związek z koncernem spożywczym.
EFSA planuje opublikować pełną analizę w listopadzie tego
roku.
Co jeszcze siedzi w gumie?
Na
tym jednak lista składników gumy do żucia się nie kończy. Możemy
w niej znaleźć m.in. aromaty odpowiedzialne za walory smakowe oraz
fosforan wapnia stosowany jako substancja wypełniająca. Co ciekawe,
fosforan wapnia wpływa na naturalny proces remineralizacji zębów,
a to z kolei pomaga odbudować szkliwo.
Składnikiem
gum do żucia jest glicerol (E422), inaczej gliceryna, której
głównym źródłem w przemyśle są tłuszcze roślinne i
zwierzęce. Syntetyczny glicerol otrzymywany jest z propenu albo
poprzez fermentację cukrów. Stosowany jako substancja utrzymująca
wilgotność. Wykorzystywany również do produkcji tytoniu, past do
zębów, kremów, mydła, perfum itp. Zaliczany do substancji
nieszkodliwych; jest wchłaniany i metabolizowany przez organizm.
Maksymalna dawka glicerolu, jaką człowiek może spożyć w ciągu
doby, nie została określona. Spożycie nadmiernych ilości
glicerolu może jednak zaburzać pracę serca, żołądka i wpływać
na poziom cukru we krwi.
Guma z kwasami
W
gumie do żucia znajdują się też kwasy – m.in. jabłkowy,
cytrynowy, fumarowy. Stosowane są m.in. jako przeciwutleniacze i
regulatory kwasowości. Bezpieczne, o ile przyjmuje się je w
umiarze. Na przykład dzieci nie potrafią metabolizować dużych
ilości kwasu jabłkowego. Z kolei nadmiar kwasu fumarowego może
niszczyć zęby i wpływać na utratę wapnia w kościach.
W
niektórych gumach do żucia obecna jest także guma arabska
stosowana jako zagęstnik. To naturalna substancja roślinna
wytwarzana z drzewa Acacia senegal, które rośnie w tropikalnej
Afryce. Gumę arabską można także otrzymać z wysuszonego soku
niektórych gatunków akacji. Jest mało toksyczna. Maksymalna
bezpieczna dawka dla dorosłego człowieka nie została określona.
W
niektórych gumach znajdziemy także wosk carnauba stosowany jako
substancja glazurująca. Nazywa się tak naturalną substancję
otrzymywaną z brazylijskiej palmy woskowej. Pełni funkcję środka
powlekającego i nabłyszczającego. Substancja nieszkodliwa.
BHA – szkodliwy czy nie?
Innym
składnikiem gum jest przeciwutleniacz BHA (E320;
butylohydroksyanizol). Zapobiega jełczeniu produktów spożywczych.
Maksymalna dzienna dawka to 0,5 mg na kilogram masy ciała. Trudno
jednoznacznie stwierdzić jego bezpieczeństwo. BHA wykazuje
działanie kancerogenne, może wywierać toksyczny wpływ na nerki,
wywoływać pokrzywkę, wysypkę oraz duszności. W wysokim stężeniu
powoduje nowotwory u zwierząt laboratoryjnych, choć z różnych
badań wynika, że może hamować działanie pewnych związków
rakotwórczych.
BHA w połączeniu z witaminą C może
doprowadzić do wytworzenia wolnych rodników, które z kolei mogą
uszkodzić DNA. W wielu krajach związek ten jest niedozwolony w
produktach dla dzieci.
Pietruszka też dobra
Na
większości gum do żucia widnieje natomiast informacja, że zawiera
źródło fenyloalaniny. Jest to organiczny związek chemiczny z
grupy aminokwasów egzogennych. Prekursor przekaźników nerwowych
mogących sterować naszym apetytem, pamiętajmy jednak, że jego
ilość w gumie nie jest w stanie znacząco wpływać na ten
proces.
W sklepach znajdziemy także gumy do żucia z
cukrem pudrem, syropem skrobiowym, wzbogacone witaminami (zwłaszcza
C), wapniem, fluorem, a nawet nikotyną – te ostatnie przeznaczone
są dla osób, które chcą rzucić palenie.
Wnioski? Choć
składniki gum do żucia mogą budzić wątpliwości, pamiętajmy, że
najważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiar. Osoby, które wolą być
ostrożne, dla oczyszczenia zębów i odświeżenia oddechu mogą
zamiast gumy pożuć świeżą pietruszkę, koperek lub bazylię.
Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl