Do
pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
-
Hrabio, co się panu stało ?! - pyta Jan.
-
Dostałem w twarz od barona.
-
Od barona ? Przecież to chucherko !
Musiał
mieć coś w ręku !
-
Miał. Łopatę.
-
A pan, panie hrabio ? Nie miał pan nic w ręku ?
-
Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz,
nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.