Życie to tajemnica, której prawdy szukamy przez całe swoje życie. Każdego dnia odczuwasz smak tego, co jeszcze wczoraj było Tobie zupełnie obce. Siła i nadzieja budują to niezwykle napięcie. Ty, jako jeden z tych, którzy domagają się odpowiedzi, chociaż nie raz zdarza się, że nie zadano pytania.
Rodzisz się, bo na świat ma przyjść nowe istnienie. I skąd masz wiedzieć, co prawdą, a co kłamstwem jest? Idziesz przed siebie, bo to jedyna słuszna droga. Czas to znany warunek tego, że coś musi się zdarzyć - misja każdego istnienia. Zapominamy o tym, co to strach, kiedy rozpoczynamy walkę o wlane marzenia. Tak wielu z nas zwyczajnie się boi, traci nadzieję, powstaje w sercu smutek i gorycz. Nie zostawiaj tego, co ma być tylko dla Ciebie. Masz swoje pragnienia, a tego nie można zniszczyć.
Od dziecka wmawiali nam, że po nocy przychodzi dzień. Przeciwieństwem ciemności zawsze była jasność, a to ona przecież w ciemności świeci. Gdzieś tam na niebie mała gwiazda, świeci tylko dla Twojego istnienia. Życie to nie bajka, ale wieczna walka, o to, co stać się musi, Ty musisz stać się zwycięzcą. Moja wiara i moja siła - to stanowi cel prawdziwego szczęścia. I jak naprawdę wygląda ten dzień? Budzisz się, by czegoś dotknąć, zacząć żyć, liczy się tylko to, co jest teraz.
Nie zostawiaj nigdy na później swoich marzeń, swoich pragnień. A jeśli zapłaczesz, to pamiętaj, że zawsze możesz być słabym, byle na samym szczycie nie mieć niczego, co stanowić będzie porażkę. Wieczny wojownik to zawód każdego z nas. Owa jasność to Twoja miłość to tych, którzy chcą szczęście i dobroci dla Twojego właśnie istnienia. Ta miłość ma córkę, zwą ją nadzieją, a ona nie potrafi żyć bez swojej przyjaciółki, którą jest wiara. I nie oszukacie mnie, bo dziś już wiem, że jako jedyna, ta nasza wiara, ona czyni cuda.
Chciałabym być dalej mała dziewczynka...i chociaz na chwlle zapomnieć o tym całym świecie...zasnąć chociaz na tydzień i zapomnieć o tym wszystkim co sie wydarzyło...zapomnieć zyc i śmiac sie... Raz jest dobrze a raz zle...bo przeciez zycie na tym nie polega ze cały czas jest dobro i te dobre dni...ale te dni juz trwaja bardzo długo...nie ma zadnego dnia który bedzie choć raz miły,wspaniały...ale moze tak juz ma być...?"tego co nam zapisane nie da zmienić sie..." Małe dzieci mają takie szczęsliwe zycie,nic im nie brakuje.są zawsze szczęsliwe...płacza ale tylko za małym cukierkiem którego mama niecche kupić...Takie juz moje zycie niestety...i moze wreszcie kiedyś przyjdzice anioł z nieba i powie ze dziś bedziesz szczęsliwa..dziś bedzie twój najszczęsliwszy dzień w którym Ci sie wszystko uda...
Gdy miałam 3 lata, chciałam żeby mój mąż był, niebieskookim, blondynem z białym koniem.Prawdziwym księciem... Mając 5 lat, chciałam, żeby mój przyszły wybranek był najprzystojniejszy i najlepszy .Ale żeby nadal był księciem. Mając 7 lat, chciałam żeby mój wymarzony facet był powalająco przystojny i ... I żeby miał białego rumaka i własny zamek. Mając 10 lat, moim wymarzonym partnerem, był nadal blondyn o niebieskich oczach-bogaty-żeby każda mi go zazdrościła. A teraz? Teraz chciałabym, żeby mój wymarzony chłopak, był zwyczajny. Żeby widząc mnie umazaną lodami czy deserem nadal mówił, że mnie kocha. Żeby akceptował moją niecierpliwość, zachłanność, me niezdecydowanie i moje chwile wyciszenia. Żeby kochał mnie taką jaką jestem, z wadami i zaletami. Żeby widząc, że wysyłam mu tylko głupiego sms-a cieszył się jak pięcioletnie dziecko dostające lizaka.Żeby widząc mnie zasmarkaną chorą i zapuchniętą, stwierdził, że strasznie mnie kocha. Żeby okrył mnie swoją bluzą, gdyby było zimno... Żeby, gdy zadzownię do niego bardzo wcześnie i go obudzę, zamiast na mnie marudzić, zapytał się: "Czemu dzwonie dopiero teraz?" Żeby narzekał na mnie i stawiał mnie do pionu, gdy zajdzie taka potrzeba. . . I żeby był. . . Mimo wszystko!
Patrz moja twarz , no patrz
Co widzisz w niej
Biednego człowieka który się
W tobie za kochał
Co z tym chcesz zrobić , no co ?
Strzelaj, prosto w skroń
Strzelaj, jeśli chcesz
Strzelaj, jeśli masz odwagi smak
Strzelaj, jeśli tak bardzo tego pragniesz
Strzelaj, strzelaj, strzelaj !!!!
Nie musisz strzelać możesz mnie kochać
Tak jak Ja kocham Ciebie
Możemy być jednością
Może obrączki ślubne mieć
Ale ty wolisz mnie zastrzelić
Tylko że by mnie nie kochać
No więc strzelaj !!!
Proszę nie strzelaj do mnie
Pozwól mi żyć i kochać cię
Nie strzelaj proszę ...
Ty jednak strzeliłaś do mnie ...
Tańcz ze mną tańcz
Niech w tańcu rozpalą się
Zmysły naszych ciał
Niech ostatni raz dotknąć cię tak
Jak kiedyś dotykałam cię w tańcu tym
Wiec tańczmy jeszcze raz
Za tańczmy aż po świt
Za tańczmy jeszcze raz
Tak jak miałby skończyć się świat