Jesteście moimi rodzicami.
Julia spotkała Zarębską, kiedy robiła zakupy w galerii.
- Julka- zawołała tamta – widzę, że wyszłaś na ludzi!
Julia spłonęła rumieńcem. Nie lubiła wracać do przeszłości.
- Wiedziałam, że sobie poradzisz, gorzej z twoimi rodzicami – Zarębska nie przestawała mówić - Twój ojciec miał wypadek, jeździ na wózku. A matka... wiesz, najlepiej przyjedź to sama zobaczysz!
Po tych słowach Zarębskiej i rozstaniu z nią Julia już nie miała głowy do zakupów i pobiegła do domu.
- Rafał! – zawołała od drzwi- muszę jechać do swoich rodziców!
- Mówiłaś, że im nigdy nie przebaczysz! – mąż był zdzwiony jej nagłą decyzją.
- Wiem, ale dziś spotkałam naszą dawną sąsiadkę i ona mówiła o nich z dziwnym współczuciem.
- Ale jak ty zaszłaś w ciążę to oni ci nie współczuli, kazali ci się wynosić nie dbając o to czy masz gdzie mieszkać.
Julia zagryzła usta. Rafał miał rację. Nie znalazła oparcia w rodzicach wtedy, gdy najbardziej ich potrzebowała.
-Ale to moja matka i mój ojciec! – jęknęła patrząc na męża błagalnie.
- To jedź – zgodził się z niechęcią.
Zapakowała więc do torby kilka rzeczy i po godzinie była już w rodzinnym mieście. Przed blokiem ujrzała siedząca na ławce jakąś kobietę. Kiedy podeszła bliżej z przerażeniem zobaczyła, że to jej matka i że trzyma w ręku butelkę wódki.
- Mamo- jęknęła szarpiąc ją za rękę.
Tamta obrzuciła ją wrogim spojrzeniem. Przytknęła butelkę do ust. Pociągnęła kilka łyków.
- Po co przyjechałaś? – wymamrotała nie patrząc na nią.
-Zarębska mówiła, że źle się u was dzieje. Potrzebujecie pomocy. Ojciec i ty! - Julia usiadła obok matki i z bólem serca wpatrywała się w jej pooraną zmarszczkami twarz i podpuchnięte oczy.
- Zarębska niech się zajmie sobą, a ty wynoś się! Nic cię nie obchodziliśmy przez wszystkie te lata, więc nie udawaj teraz kochającej córki.
-Przecież mnie wyrzuciliście z domu! Wystawiliście plecak z moimi rzeczami i zmieniliście zamki w drzwiach. Gdyby nie siostry w Domu Samotnej Matki a później Rafał poszłabym pod most.
- Gdybyś nas posłuchała ten dom byłby twój. Sama się go wyrzekłaś! – matka podniosła głos. Jej rozbiegane oczy pałały nienawiścią.
-Gdybym was posłuchała musiałabym usunąć ciąże.
- Lepsze to niż urodzić bękarta!
Julia poczuła na policzkach łzy. Słowa matki raniły ją niczym utkwiony w sercu nóź. Ale nie miała zamiaru uciekać tak jak kiedyś.
- Moja córka ma wspaniałego ojca a ja męża – powiedziała z dumą w głosie – walczyłam o nich i wygrałam. A teraz będę walczyć o ciebie i tatę.
Matka popatrzyła na nią tak jakoś dziwnie. Opuściła butelkę z wódką jakby nagle zaczęła ją parzyć.
- Ale dlaczego? – zapytała nie bardzo wierząc w to co słyszy.
Julia spojrzała jej głęboko w oczy i odpowiedziała
-Bo jesteście moimi rodzicami i jestem wam to winna, Mamo!
Propozycje pytań:
1.Do jakiego ojcostwa jest porównywanie ojcostwo ludzkie?
2.Za co powinniśmy być wdzięczni rodzicom?
3.W jaki sposób przejawia się odpowiedzialność dzieci wobec rodziców ?
KKK
2214 Ojcostwo Boże jest źródłem ojcostwa ludzkiego; jest podstawą czci rodziców. Szacunek dzieci - niepełnoletnich lub dorosłych - dla ojca i matki karmi się naturalnym uczuciem zrodzonym z łączącej ich więzi. Tego szacunku domaga się przykazanie Boże
2215 Szacunek dla rodziców (cześć synowska) wynika z wdzięczności wobec tych, którzy przez dar życia, swoją miłość i pracę wydali na świat dzieci i pozwolili im wzrastać w latach, w mądrości i w łasce. "Z całego serca czcij swego ojca, a boleści rodzicielki nie zapominaj! Pamiętaj, że oni cię zrodzili, a cóż im zwrócisz za to, co oni tobie dali?" (Syr 7, 27-28).
2218 Czwarte przykazanie przypomina dzieciom już dorosłym o ich odpowiedzialności wobec rodziców. W miarę możności powinny one okazywać im pomoc materialną i moralną w starości, w chorobie, samotności lub potrzebie. Jezus przypomina o tym obowiązku wdzięczności .