Jak władze Gdańska pomogły twórcy Amber Gold
Przez ponad trzy lata założyciel Amber Gold zajmował należący do miasta lokal, w którym lokował kolejne swoje firmy, a za który nie płacił. W międzyczasie prezydent Gdańska udzielił mu pomocy publicznej, rozkładając na raty jego narastający dług i odraczając termin spłaty. Marcin P., używający w tamtym czasie jeszcze nazwiska Stefański, był już wtedy skazany prawomocnie m.in. za oszustwa na szkodę banków.
W listopadzie 2006 Marcin Stefański wynajął od Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych lokal użytkowy w centrum dzielnicy Wrzeszcz. Dwa miesiące wcześniej wylicytował go oferując najwyższą cenę za metr kwadratowy: 87 zł miesięcznie.
W znajdującym się przy Al. Grunwaldzkiej 148 lokalu o powierzchni 41 metrów kwadratowych zamierzał prowadzić działalność gospodarczą jako firma Gdańska Kampania Handlowa płacąc co miesiąc 4460 zł i 63 gr. (czynsz plus opłaty eksploatacyjne).
Dług rozłożony na raty
Jednak Stefański, przeciwko któremu już wtedy toczyły się różne postępowania karne a miał już za sobą kilka wyroków i kary finansowe nałożone przez sądy, nie płacił za wynajęty od miasta lokal. Do końca listopada 2007 r. zadłużył go na 44.187 zł z odsetkami.
Wtedy Stefański zwrócił się do gdańskiego samorządu o odroczenie terminu spłaty długu i rozłożenie jego znacznej części na raty. We wniosku z 3 grudnia 2007 r. uznał całość zadłużenia i stwierdził, że z uwagi na wysokie koszty remontu wynajętego lokalu nie jest w stanie jednorazowo spłacić zobowiązań wobec miasta. Żeby zademonstrować dobrą wolę zaczął wnosić opłaty bieżące za wynajem, a nawet zadeklarował, że gotów jest dodatkowo płacić co miesiąc o tysiąc złotych więcej na poczet zadłużenia.
Gdyby urzędnicy magistratu w Gdańsku zadali sobie w owym czasie nieco trudu, żeby sprawdzić wiarygodność Stefańskiego, dowiedzieliby się m.in., że wnioskujący o pomoc publiczną był wtedy skazany prawomocnym wyrokiem sądu rejonowego w Starogardzie Gdańskim za podrabianie dokumentów i oszustwa na szkodę GE Money Banku i Getin Banku. Jednak nikt tego nie dociekał.
- Przy rozważaniu tego typu pomocy publicznej nie sprawdza się ewentualnej karalności beneficjenta. Nie ma ani takiego wymogu ustawowego, ani zwyczaju – tłumaczy rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak.
Zarządzenie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o udzieleniu pomocy publicznej Marcinowi Stefańskiemu zostało podpisane 28 grudnia 2007 r. Prezydent Gdańska rozłożył dłużnikowi należność główną, czyli 24 tysiące złotych na 24 raty miesięczne po tysiąc złotych. Ostatnią ratę Stefański miał wnieść do 20 stycznia 2010 r.
Spłatę pozostałej części długu wynoszącej ponad 20 tysięcy zł Adamowicz odroczył Stefańskiemu na dwa lata, do 10 stycznia 2010 r. Według Antoniego Pawlaka, rozłożenie długu na raty nie jest niczym nadzwyczajnym. Według niego prezydent wydaje rocznie ok. 20 tego rodzaju zarządzeń.
Rejestrował nielegalnie kolejne firmy
Zapytaliśmy prezydenta Gdańska, czy Marcin Stefański, który w okresie wyznaczonym na spłatę długu ożenił się i zmienił nazwisko na P. (po żonie), uregulował w terminie zaległe zobowiązania wobec miasta. Okazuje się, że nie. Mimo rozłożenia długu na raty nadal go nie spłacał, co więcej - całkowicie zaniechał regulowania bieżących płatności zadłużając się na ponad 160 tys. zł.
W rezultacie Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych w marcu 2009 wymówił mu umowę najmu lokalu. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, który 10 września 2009 orzekł eksmisję. Przeprowadzono ją dopiero 25 lutego 2010 roku, w czasie, gdy Marcin P. rozwijał już na wielką skalę działalność piramidy finansowej Amber Gold.
W dniu eksmisji Marcina P. z lokalu przy Al. Grunwaldzkiej 148 zadłużenie wraz z odsetkami wynosi już 161 142 zł i 92 gr. Według zapewnień rzecznika prezydenta Gdańska Antoniego Pawlaka, cała suma została odzyskana w toku egzekucji komorniczej. Nie wiadomo jednak z jakiego majątku została pobrana, gdyż komornik, który ją przeprowadzał, odmówił portalowi tvn24.pl udzielenia tej informacji. Oświadczył jedynie, że w stosunku do Marcina P. „komornik prowadził cztery postępowania egzekucyjne, wszystkie zostały zakończone”.
Z dokumentów znajdujących się w KRS wynika, że w lokalu wynajmowanym od gdańskiego magistratu przy Al. Grunwaldzkiej 148 działało więcej firm związanych z Marcinem Stefańskim vel P. i jego żoną Katarzyną Plichtą.
Oprócz działalności gospodarczej pod nazwą Gdańska Kampania Handlowa, siedzibę miały tu także Salony Finansowe Ex. Sp. z o.o., zarejestrowane 10 lipca 2008 r. i używające później nazwy Amber Gold Invest, a także Grupa Inwestycyjna Ex, zarejestrowana 13 stycznia 2009 r. i znana powszechnie jako Amber Gold sp. z o.o.
Ustaliliśmy, że kolejne firmy były tam rejestrowane nielegalnie, bo Stefański vel P. nie miał prawa podnajmować lokalu komunalnego bez zgody właściciela. - Najemca nie występował o taka zgodę, czyli de facto podnajmował lokal nielegalnie. Jeśli inne spółki wpisał do KRS, to miasto o tym nie wiedziało – zapewnia Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
Aktualnie Marcin P. przebywa w areszcie śledczym, dokąd trafił pod zarzutem oszustwa na wielką skalę. Jest podejrzany o popełnienie kilku przestępstw, m.in. fałszowania dokumentów, prowadzenia działalności bankowej bez wymaganego zezwolenia i niezłożenia sprawozdań finansowych spółki Amber Gold sp. z o.o. Liczba poszkodowanych, którzy zgłaszają się z roszczeniami, stale rośnie. Do 30 września do prokuratury zgłosiło się ponad 8100 osób, które twierdzą, że firma jest im winna w sumie ponad 393 mln zł.
Autor: Jarosław Jakimczyk/ ola / Źródło: tvn24.pl