Na
początku porodu, gdy się rozgościsz w sali
porodowej, powiedz lekarzowi i położnej, że - jeśli
nie będzie zagrożenia życia dziecka czy konieczności
zabiegowego zakończenia porodu, nie chcesz, by cię
nacinano. Możesz mieć ze sobą przygotowane uprzednio
odpowiednie oświadczenie.
- Spróbuj
urodzić w pozycji pionowej.
Podczas
porodu nie daj się położyć. Uważaj - czasami
pretekstem jest badanie wewnętrzne, czy słuchanie
tętna dziecka - te czynności można wykonać także
bez problemu, kiedy kobieta stoi, klęczy, a nawet
kuca. Najkorzystniejsze dla ciebie i dla dziecka będzie
parcie w pozycji wertykalnej - kucznej, półprzysiadzie
lub kolankowo-łokciowej. W takiej pozycji siłę
parcia wspomaga siła grawitacji, drugi okres porodu
skraca się, a tkanki krocza są mniej narażone na
pęknięcie. Postaraj się wywalczyć jak najbardziej
pionową pozycję (tu właśnie przydaje się obecność
osoby towarzyszącej!). Nie daj się namówić na
pozycję półsiedzącą - jest ona równie
niekorzystna jak leżąca.
- Poproś położną
o wsparcie.
Poproś położną, która ci
towarzyszy, by starała się ochronić krocze. Ważne
jest, by w momencie rodzenia się główki na polecenie
położnej powstrzymać się od parcia. Sama siła
skurczu pozwoli główce dziecka spokojnie i powoli
wysunąć się na zewnątrz.
- Wejdź do
wanny.
Woda rozluźnia i uelastycznia.
Jeśli to możliwe, w czasie porodu korzystaj z wanny,
w drugim okresie porodu pomagają również ciepłe
okłady na krocze - z naparu lawendy, rumianku lub...
kawy.
- Jeśli czujesz potrzebę - krzycz.
Wiadomo, że wydawanie dźwięków pomaga,
bo rozluźnienie (otwarcie) gardła pomaga rozluźnić
krocze. Nie przyj na siłę, zatrzymując na długo
oddech, tylko powoli, na lekkim wydechu. I nie pozwól
się poganiać, rób to, co dyktuje ci twoje ciało.
Nigdy też w czasie parcia nie przyj jak "na
stolec", jeśli już, to tak jak "na mocz".
Natura czy skalpel?
Ciąża
w naturalny sposób przygotowuje ciało do urodzenia
dziecka. Tkanki rozciągają się, mięśnie stają się
bardziej elastyczne.
68% kobiet, które
rodziły pod dobrą opieką, nie miało żadnych
poporodowych obrażeń.
18% rodzących
doznało drobnego pęknięcia krocza (skóra i
śluzówka).
14% kobiet trzeba było
naciąć.
(dane z praktyki Ireny Chołuj,
położnej z 40-letnią praktyką)
Ulga
po skalpelu
Jeśli nie uda ci się
uniknąć nacięcia, staraj się potem stosować do
następujących zaleceń:
- W kąpieli
polewaj ranę letnią wodą. Myj krocze po każdej
wizycie w toalecie, używając płynu do higieny
intymnej lub lekko różowego roztworu nadmanganianu
potasu.
- Delikatnie osuszaj je papierowym
ręcznikiem lub niezbyt gorącym strumieniem powietrza
z suszarki do włosów.
- Wietrz ranę - jak
najczęściej poleguj na podkładzie bez podpaski.
-
Przykładaj na krocze chłodny kompres - np. kupiony w
aptece "Cold/hot pack" (zamrożony i owinięty
w cienki ręcznik) lub... mrożonkę z zielonego
groszku.
- Jak najmniej czasu spędzaj na
siedząco.
- Siadaj na specjalnym kółku
wypełnionym kuleczkami styropianu lub zwykłym
dmuchanym kółku do pływania.
- Siadając,
najpierw oprzyj się na jednym pośladku, a potem
ostrożnie usadź drugi.
- Jeśli ból jest
dokuczliwy, wypróbuj np. okłady z oczaru
wirginijskiego, naparu z nagietka, kory dębu, arniki
lub Tantum Rosy.
- Jeżeli krocze bardzo
cię boli, jest gorące i obrzęknięte, koniecznie idź
do lekarza.