B/429: K.Tutt - W poszukiwaniu nieograniczonej energii
Wstecz / Spis treści / Dalej
Dodatek 5: Nagranie wideo wspólnoty Methernitha
zapis narracji
Nagranie wideo wspólnoty Methernitha powstało w roku 1989 na potrzeby konferencji Szwajcarskiego Towarzystwa Darniowej Energii, która odbywała się w Einsiedeln. Przez kilka następnych lat taśmę można było otrzymać bezpośrednio od wspólnoty Methernitha, choć dziś już się jej nie udostępnia (szczegóły dotyczące obecnych źródeł, z których można ją uzyskać, znajdują się na stronie internetowej www.freeenergy.co.uk).
Film pokazuje życie i osiągnięcia wspólnoty duchowej, jaką stanowi Methernitha
przedstawia zarówno dokonania ogólne, jak i ściśle związane z poszukiwaniami darmowej energii.
Dostępne są dwie wersje tekstu narracji: pierwsza to bezpośredni zapis angielskojęzycznego komentarza Methernithy
i to ją właśnie publikujemy poniżej. Druga to tłumaczenie tekstu oryginalnie napisanego w szwajcarskiej odmianie języka niemieckiego w przekładzie Cindy Simmons z 1992 roku
tę wersję otrzymać można przez KeelyNet Bulletin Board Briana Prothro.
O pierwszej wersji narracji
spisanej z filmu w angielskiej wersji językowej
mówi się, że wygłasza ją członek wspólnoty. Chociaż język tego tekstu nie jest tak dobry, jak tłumaczenie z niemieckiego oryginału, wydaje się jednak, że całość bliższa jest znaczeniu pierwotnemu. Zdarzyło mi się dodać parę słów ujętych w nawiasy, by pomóc w zrozumieniu szczególnie trudnych fragmentów przekładu.
Zapis narracji w angielskiej wersji językowej
[choć cały tekst napisany jest językiem dość koślawym, ze względu na różnice między językiem polskim i angielskim tłumaczenie nie w pełni oddaje jego styl (przyp. tłum.) ]
Oto maszyna zwana Thesta-Distatica, aparat, który umożliwia wykorzystanie tak zwanej darmowej energii. Thesta-Distatica to osiągnięcie wspólnoty duchowej Methernithy, która pod tą nazwą działa w okolicach Linden od roku 1960. Od samego początku Methernithy istnieje w niej wydział badań, udoskonaleń i elektroniki, który pracuje nad zagadnieniem alternatywnych źródeł energii. Chodzi o technologie, które wykorzystywałyby przyrodzone siły natury i w ten sposób otwierały zasoby energii dla pożytku rodzaju ludzkiego, a jednocześnie nie naruszały równowagi ekologicznej przyrody w żaden negatywny sposób.
Ten zespół badaczy działa wewnątrz Methernithy w sposób całkowicie niezależny i utrzymywany jest z własnych środków wspólnoty, bez korzystania z jakiegokolwiek wsparcia z zewnątrz.
Wydajne wykorzystanie energii wiatru to jeden z pierwszych celów, jakie postawiono w programie badawczym Methernithy. Na początku opracowano generatory [wiatrowe] wyposażone w specjalne urządzenia wzmacniające, które pozwalały załadować [zgromadzić ładunek elektryczny] ogniwa akumulatorów nawet przy niewielkiej liczbie obrotów na minutę i niezbyt dużych ruchach powietrza.
Kolejnym polem zainteresowań grupy pracującej nad wynalazkami było wykorzystanie energii kinetycznej prądów wodnych. Głównym problemem, na jaki natrafiono, okazało się na tyle efektywne przełożenie powolnego ruchu koła wodnego na obroty prądnicy, by straty energii były jak najmniejsze. Uwagę badaczy na długi czas przyciągnęły też projekty ogniw i kolektorów słonecznych. Ponieważ jednak w tych dziedzinach obiecujące rezultaty osiągnęły inne instytucje, Methernitha podjęła decyzję
a było to już ponad 20 lat temu
by skupić się na mniej znanych czy wręcz w ogóle nieznanych źródłach energii.
Rezultat prac badawczych to Thesta-Distatica, o której większość z was prawdopodobnie już słyszała. Rodzi się pytanie: jak to możliwe, że Methernitha
która jest przecież tylko prywatną organizacją
mogła poświęcić tyle czasu, zaangażowania [uwagi], wytrwałości, a także środków finansowych na tego typu badania? Prowadzenie badań i rozwój to integralne części ogólnej idealistycznej koncepcji Methernithy. Żeby ułatwić zrozumienie naszych ideałów i celów, przedstawimy praktyczne zagadnienia życia wspólnoty Methernitha, która działa na zasadach współdziałania ludzi, którzy mieszkają i pracują razem.
Linden to łagodna [spokojna] miejscowość, zamieszkana głównie przez rolników, podobnie jak kilkanaście innych w tej części doliny zwanej Emmenthal. Jednakże Linden to także dom, w którym życie biegnie w szczególny sposób. Dlatego budzi zainteresowanie coraz większej liczby ludzi z całego świata ludzi pełnych podziwu dla sprawności funkcjonowania wspólnoty nawet w skrajnie trudnych sytuacjach.
Bez wątpienia proces kształtowania się Methernithy jest także sporym fragmentem życia Paula Baumanna [wynalazcy Thesta-Distatica]. Dzięki swym niezwykłym zdolnościom technicznym oraz zdumiewającej mądrości natury praktycznej " człowiek ten wszedł w kontakt z wszelkiego rodzaju ludźmi, którzy mają jakieś ideały, w bardzo różnych miejscach, tak więc wkrótce narodził się pomysł, by podjąć się wspólnego przedsięwzięcia.
W imię Boga Wszechmogącego ludzie o podobnym sposobie myślenia zgromadzili się i utworzyli kooperatywę mającą stać się podstawą wspólnoty duchowej " Chcemy być zjednoczoną grupą braci, nigdy się nie rozdzielać, choćby nie wiadomo jak wielkie trudy się z tym wiązały. To nasze uroczyste ślubowanie. Rezygnacja z picia alkoholu i palenia, wola urzeczywistnienia wzoru harmonijnego życia we wspólnocie bez kłótni i niezgody
jak w pierwotnych wspólnotach chrześcijańskich
stały się warunkami wstępnymi dołączenia do grupy. Swoim członkom Methernitha stwarza idealne warunki, by w pełni realizować siew życiu i praktykować chrześcijaństwo.
Postawiono budynek warsztatu. Na naszej ziemi rósł dom za domem. Do wznoszenia wszelkich konstrukcji wykorzystywaliśmy materiały pochodzące jedynie z naszych własnych zasobów i zdobyte wyłącznie dzięki naszym własnym środkom finansowym i zwykłej pracy. Dziś Methernitha to przedsiębiorstwo, w którego skład wchodzi kilka spółek produkcyjnych i dobra warte miliony.
Ci, którzy tu pracują, to niemal wyłącznie członkowie Methernithy. Mimo powodzenia w pracach technicznych, jakie towarzyszyło wspólnocie w minionych dekadach, idealistyczne cele ogólne nie zostały w żaden sposób przyćmione czy wygaszone. Wręcz przeciwnie, wszyscy pracują na swoich stanowiskach gorliwie i z wielką radością ku wzniesieniu i wspieraniu ich nowego domu, zgodnie z zasadą, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Dzięki tej dewizie człowiek może dokonać wszystkiego. Mamy do czynienia z ponownym objawieniem się odwiecznej prawdy, a to wzbudza szacunek.
Ludzie, którzy tu mieszkają, czują się jak członkowie rodziny
stanowią grupę jadącą na jednym wózku. Jest ona zarówno dumnym, jak i wdzięcznym właścicielem własnej posiadłości, której można nadać kształt w pełni zgodny z pragnieniami. Najwyraźniej taka forma życia społecznego istnieć może jedynie na bazie zasad idealistycznych.
Powstaje pytanie, jak harmonijnie pogodzić urzeczywistnianie prawdziwie religijnej filozofii życia z efektywnym zarządzaniem ekonomicznym. Wcale nie jest takie oczywiste, że to się da w ogóle osiągnąć. W dzisiejszych czasach są między nami i tacy, którzy [sic!] ugrzęźli w gęstej światowej sieci zależności i zobowiązań społecznych i ekonomicznych, a wielu innych czuje, że ociera się o podobne problemy. Jeden z członków przewodnictwa [zarządu] do spraw ekonomicznych wyraził to niedawno w następujący sposób: "Fakt, że wszystkie podstawowe funkcje Methernithy spełniane są bez wykorzystywania sił zewnętrznych, ale dzięki przekonaniu wewnętrznemu, które sprawia, że wszyscy skłonni są pomagać i dbać o siebie nawzajem
oto, moim zdaniem, efekt najbardziej zdumiewający, który wytworzyła taka właśnie forma wspólnego życia. Wydaje się, że to cud".
Inny cud Methernithy to Thesta-Distatica, która powstała w wyniku ponad 20 lat badań i wiąże się z zagadnieniami otoczonymi najściślejszą tajemnicą. Widzicie właśnie członków zespołu badawczego, co [którzy] wzięli udział w pracach nad urządzeniem. Jednym z nich jest Paul Baumann, który ze swymi wielkimi zdolnościami i niezwykłą wiedzą o prawach, jakie rządzą zjawiskami przyrody, a także dzięki wielkiej wrażliwości, przyczynił się bardzo do stworzenia tego wynalazku.
Ta "cudowna maszyna" wzięła swój pierwowzór z przyrody. Nic więcej. Przyroda to największe źródło mocy oraz wiedzy, które ma człowiek. A i tak wciąż kryje wiele sekretów, jakie mogą stać się udziałem jedynie tych, którzy tego dostąpią i obchodzić się z nimi będą z wielkim szacunkiem i odpowiedzialnością. Żeby zrozumieć przyrodę i usłyszeć jej głos, człowiek musi doświadczyć ciszy i samotności
w takim właśnie miejscu otrzymaliśmy wiedzę na temat tej technologii.
Z tych przyczyn wielką troską Methernithy było zawsze osłonięcie przekazu przed wpływami ludzkimi tak dalece, jak się da, odnajdywanie go w dolinach i lasach, w górach i na brzegach jezior, gdzie spokojnie można zgłębiać przyrodę, własne istnienie i obecność twórcy wszechświata w ciszy i skupieniu, bez niepokojenia w żaden sposób. Ta prawda nie znajduje powszechnego zrozumienia
jest raczej niewłaściwie odbierana jako chęć odosobnienia i ukrycia czegoś nieczystego. Właściwie musieliśmy, i wciąż musimy, zmagać się z poważnymi przeszkodami na drodze ku niezakłóconemu urzeczywistnieniu wszelkich naszych zamierzeń. To, czego możemy nauczyć się od przyrody, kiedy w niej przebywamy, przynosi wielką korzyść nie tylko nam samym, ale i wszystkim pozostałym. A to, gdyż każde [wszystko] co pozytywne, szerzy się coraz bardziej wyłącznie z tytułu praw wewnętrznych.
Podobne przedsięwzięcia w dziedzinie prac badawczych i rozwojowych wiążą się oczywiście z koniecznością zdobycia sporych środków finansowych. Z tego powodu jesteśmy dość często zmuszeni do budowania urządzeń za pomocą najprostszych środków i materiałów. To, co wyrzuca nasze zamożne społeczeństwo, jest przez nas gromadzone, by potem stać się kamieniem milowym przy odkrywaniu nowych sił i prawd. Szczęśliwie udało nam się zdobyć doświadczenie, że
paradoksalnie
najpiękniejsze i największe rezultaty osiągnąć można przy użyciu najprostszych środków. Nigdy nie posługujemy się kapitałami pożyczonymi, ponieważ pragniemy pozostać wolnymi obywatelami Szwajcarii i unikać wszelkich przeszkód czy więzów, które mogłyby powstrzymać nas przed osiągnięciem celów.
Dwa dyski wirujące w przeciwne strony wytwarzają ładunek elektrostatyczny. Jeden dysk reprezentuje ziemię, a drugi chmurę. Ładunki zostają "uchwycone" dzięki użyciu elektrody siatkowej. Następnie są gromadzone przez tak zwane bezstykowe klucze antenowe, a potem sortowane. Dyski, kiedy zostaną wprawione za pomocą ręki w ruch, wirują samoczynnie zgodnie z elektrostatycznymi prawami przyciągania i odpychania. Dioda prostownicza sprawia, że zostaje utrzymany stały cykl
w przeciwnym razie impulsy przyciągania i odpychania zaczęłyby się kumulować i dyski wirowałyby coraz szybciej. Właściwa prędkość [rotacji] ma wielkie znaczenie, a optymalna produkcja zasilania pojawia się przy dość stałej i niewysokiej prędkości obracania się dysków.
Do przechowywania, a potem równomiernego rozładowywania energii służą kondensatory siatkowe, które także wykorzystuje się do obniżenia wysokości napięcia oraz zwiększenia mocy przy użyciu dodatkowych urządzeń. Ostatecznie maszyna dostarcza równomiernego prądu stałego, którego wielkość waha siew zależności od rozmiarów modelu.
Maszyna dostarcza nieprzerwanie zasilania o mocy około 3-4 kilowatów, zależnie od wilgotności, gdzie potencjał elektryczny wynosi od 270 do 320 woltów. Duża wilgotność atmosfery przeszkadza w gromadzeniu się potencjału elektrycznego [napięcia]. Im bardziej suche jest powietrze, tym lepiej.
Bez wątpienia osiągnięcie rezultatów na tak wielką skalę przyczyniło się do wypełnienia przynajmniej jednego podstawowego celu. Mianowicie dostarczyło dowodu, że możliwe jest wykorzystanie "darmowej energii". Tym niemniej prace badawcze nie są jeszcze zakończone. By dopracować model, który mógłby trafić w czyjekolwiek ręce i nie powodować zagrożenia dla zdrowia, nawet jeśli byłby używany przez kogoś, kto nie jest specjalistą, potrzeba bardzo wiele pracy i czasu. Wykształconemu fizykowi dużo [wiele] zagadnień związanych z maszyną wyda się niemożliwych
być może nawet szalonych. Może obrażą [zrażą] go same ideały [idee], jakimi posłużono się, by wyjaśnić całość [projektu].
Tylko niekiedy możemy korzystać z pojęć klasycznej terminologii fizyki do tłumaczenia i definiowania choćby z grubsza zasad działania i właściwości różnych części maszyny. I tak trzeba będzie ustalić pewne nowe pojęcia, tak jak zrobiliśmy to już wcześniej, gdy bezstykowe kolektory gromadzące ładunek określiliśmy mianem "kluczy antenowych". Maszyna stanie się nie lada orzechem do zgryzienia dla tych ekspertów, którzy właśnie skończyli naukę fizyki klasycznej, ponieważ jej sposobu funkcjonowania nie da się wyjaśnić przy użyciu powszechnie obowiązującej wiedzy fizycznej
lub da się go wyjaśnić jedynie częściowo. Jednakże wyszkolony specjalista może myśleć w sposób wolny i niezależny, bez wikłania się w ograniczenia, jakie nakłada chwilowy schemat ogólnie przyjętej wiedzy z dowolnej dziedziny.
Warto pamiętać, że wielokrotnie ustalane prawa nauki trzeba było poprawiać lub wręcz rezygnować z części ich podstawowych pojęć. Pomyślcie o Galileuszu
by wymienić choć jeden przykład. Społeczeństwo ludzkie niemal wyklęło tego człowieka i uznało go za czarownika lub maga wyłącznie z tego powodu, że zbadał i odkrył prawdę, która wydawała sienie do przyjęcia wobec podstaw ówczesnej wiedzy naukowej. Wiedza książkowa niekoniecznie jest zła, ale z pewnością niepełna, a więc można na jej podstawie dojść do niewłaściwych wniosków. Jesteśmy częścią nowej epoki, w której na światło dzienne wychodzi wiele nieznanych wcześniej faktów i stwierdzeń naukowych. Ciasne ramy współczesnej wiedzy przestają nam wystarczać, musimy więc je zmienić, tak jak larwa owada zmienia skórę. Tylko w ten sposób uzyskamy szansę przejścia prawdziwej metamorfozy, która pozwoli, by u kresu i przeznaczenia wszelkiej światowej wiedzy uniwersalna i nieograniczona nauka duchowa-promieniująca i piękna jak pełny obraz owada
zapewniła nam błogosławieństwo i przyniosła pożytek odrodzonej ludzkości. Pod każdym względem konieczne jest dokonanie uniwersalnego rozwoju człowieka. Będzie to jednak możliwe tylko wówczas, gdy staniemy się świadomi swej prawdziwej roli w dziele istnienia i ponownie nauczymy się rozpoznawać prawdziwe zadania, jakie przed nami stoją. Ponieważ cały wszechświat działa w obrębie ścisłego i szczegółowo ustalonego porządku zgodnie z wolą i dziełem twórcy. Dlatego człowiek powinien rozpoznać i urzeczywistnić te powszechne prawa, które sprawdzają się zarówno dla całości, jak i dla najdrobniejszej cząstki istnienia.
Fakty jednak bezsprzecznie wskazują, jak daleko człowiek odszedł od boskiego porządku przez swą samowolę i autorytatywny sposób zachowania, i że to on właśnie stał się przyczyną wszelkiej niezgody i zła, jakie panują na naszej planecie. Niestety ciała rządzące, które winny być odpowiedzialne za pomyślność ludzi, zbyt często działają w celu uczynienia życia coraz trudniejszym i zablokowania wolnych dążeń ku rozwojowi duchowemu. Zamiast wykorzystywać osiągnięcia nauki i techniki na rzecz zachowania wszelkich form życia, nadużywają ich w sposób nieprzemyślany i nieodpowiedzialny, by niszczyć i zabijać
a więc by zmienić je w przekleństwo rodzaju ludzkiego. Żeby położyć temu kres, nie wystarczy pojawienie się nowej technologii
nawet gdyby była najbardziej pomysłowa i proekologiczna. Żeby zmienić dzisiejszy stan rzeczy, trzeba zejść dużo głębiej, do korzeni wszelkiego zła. A są nimi sposób myślenia człowieka, jego stan umysłu.
Starożytne boskie przykazania wciąż pozostają w mocy i wskazują kierunek i drogę, którymi powinna zmierzać ludzkość, jak stwierdził prorok Micheasz: "Bóg powiedział ci, co jest dobre. I czym jest to, czego żąda od ciebie Pan? Ledwie byś działał sprawiedliwie. Byś kochał lojalnie [życzliwie]. Byś szedł mądrze ze swym Bogiem".
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
16 (429)Scenariusz 16 Rowerem do szkołyr 1 nr 16 138669446416 narrator16 MISJAFakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16990904 1616 (27)więcej podobnych podstron