_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
1
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
2
Janusz Konrad Jedrzejczyk
AUTOHIPNOZA ALCHEMIA WEWNETRZNEJ
PRZEMIANY
praktyczny podręcznik
Książke tę dedykuję Damie mojego serca,
memu natchnieniu Najdroższej Justynce
Ten utwór objęty jest licencją Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez
utworów zależnych 2.5 Poland. Aby zobaczyć kopię niniejszej licencji przejdź na stronę
http://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.5/pl/ lub napisz do Creative Commons, 543
Howard Street, 5th Floor, San Francisco, California 94105, USA.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
3
Spis treści
D
O CZEGO MOśE NAM SIĘ PRZYDAĆ AUTOHIPNOZA
? ..........................................................................1
C
ZYM JEST
A
UTOHIPNOZA
.....................................................................................................................2
M
OJA PRZYGODA Z
A
UTOHIPNOZĄ
.......................................................................................................7
NAUKA AUTOHIPNOZY - METODA RHODESA ..........................................................................8
Z
ANIM PRZYSTĄPIMY DO ĆWICZEŃ
.......................................................................................................9
Ć
WICZENIE PIERWSZE
–
POGŁĘBIONE ODDYCHANIE RELAKSACYJNE
....................................................12
Ć
WICZENIE
D
RUGIE
–
NATURALNE ODDYCHANIE RELAKSACYJNE
........................................................13
Ć
WICZENIE
T
RZECIE
- U
SPOKOJENIE PRZEZ KONCENTRACJE NA SPLOCIE SŁONECZNYM
......................13
Ć
WICZENIE CZWARTE
-
KONCENTRACJA
................................................................................................15
A
UTOHIPNOZA
(
WG
. R
HODESA
)............................................................................................................17
O
DDYCHANIE
..........................................................................................................................................20
S
KUPIENIE NA CIELE I WYOBRAśENIE ZASYPIANIA
................................................................................22
W
YOBRAśENIA
–
JĘZYK HIPNOZY
.......................................................................................................24
W
EWNĘTRZNY
K
LUCZ
..........................................................................................................................25
K
LUCZ UWARUNKOWANY
......................................................................................................................26
Z
APROGRAMOWANY
K
LUCZ
..................................................................................................................27
W
YCHODZENIE Z
A
UTOHIPNOZY
.........................................................................................................28
P
ODSUMOWANIE
...................................................................................................................................30
K
RÓTKA ŚCIEśKA NAUKI
– T
RENING
A
UTOGENNY W SKRÓCIE
........................................................31
Z
AKOŃCZENIE
.......................................................................................................................................35
II. POGŁĘBIANIE TRANSU ............................................................................................................ 41
Ć
WICZENIA
O
GÓLNE ROZWIJAJĄCE KONCENTRACJĘ
...................................................................... 46
O
DLICZANIE
........................................................................................................................................... 46
S
KALOWANIE
......................................................................................................................................... 49
Klucz dynamiczny ................................................................................................................................... 50
Skalowanie w praktyce ........................................................................................................................... 52
Skala rozluźnienia ................................................................................................................................... 55
Skala wyciszenia ...................................................................................................................................... 56
T
RENING
A
UTOGENNY
S
HULTZA
–
KLUCZ DO ZDROWIA
.................................................................. 57
I
NTEGRACJA
T
RENINGU
A
UTOGENNEGO Z NASZĄ PROCEDURĄ
........................................................... 64
D
ALSZE ĆWICZENIA ZE SKALOWANIA
................................................................................................ 66
Skala pozytywnego samopoczucia ........................................................................................................ 67
Zasypianie ............................................................................................................................................. 69
Amulet snu ............................................................................................................................................... 70
Dobry sen ................................................................................................................................................. 71
Inne Podejście do tej metody.................................................................................................................. 72
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-4-
Do czego mo
ż
e nam si
ę
przyda
ć
autohipnoza?
Wielu z nas żyje w stresie i przez to miewamy kłopoty z koncentracją, nie możemy się
skupić, zapominamy o różnych rzeczach, bywamy nerwowi, rozkojarzeni i myślimy, że
dobrze by było gdyby to się zmieniło.
Czasami czujemy zmęczenie, brakuje nam energii, a praca czy nauka bywa tak wyczerpująca,
że po południu nie mamy na nic ochoty, pragniemy tylko usiąść, albo położyć się, odpocząć i
mieć święty spokój.
Niektórzy z nas mogą mieć kłopoty w kontaktach z innymi, z nieśmiałością i stresem
odczuwanym w kontaktach z szefem, pracodawcą, współpracownikami czy przedstawicielami
płci przeciwnej. Być może sama myśl o egzaminie, czy załatwieniu czegoś w jakimś urzędzie
niektórych z nas stresuje - a może inni nas nie doceniają, źle odczytują nasze intencje i z tego
powodu mamy różne stresujące przeżycia.
Niektórzy z nas mają też problemy z zaśnięciem, tak, że kiedy zbliża się wieczór zaczynamy
się niepokoić, że znów nie będziemy mogli zasnąć i martwimy się, że znów się nie wyśpimy,
musimy połknąć tabletkę aby zasnąć a i tak śpimy niespokojnie, wielokrotnie budząc się w
nocy i znów nie możemy zasnąć lub nasz sen bywa nerwowy i niespokojny. Wtedy rano
rzadko budzimy się w dobrej formie i nie czujemy się najlepiej, przez to popołudniu też
często nie czujemy się dobrze i odczuwamy zmęczenie.
Być może w takim wypadku nie potrafimy sobie nawet wyobrazić jak by to było, gdyby
zasypianie obywało się bez problemów, gdyby wieczorem towarzyszyło nam odczucie
zadowolona i szczęścia, że nadchodzi czas snu wiedząc, że zaśniemy łatwo i przyjemnie, sen
będzie głęboki i spokojny tak, że obudzimy się po nim w doskonałym nastroju, doświadczając
odświeżenia a sam sen będzie przyjemnością. Jednak dzięki autohipnozie może stać się to
faktem.
Wielu z nas pragnie odczuwać spokój, mieć jasny zrównoważony umysł, który bez
problemów radzi sobie w codziennych sytuacjach bez rozproszenia, nerwowości, bez obaw –
i to łatwo może stać się rzeczywistością dzięki autohipnozie.
Pomyślmy jak by to było, odczuwać kiedy chcemy spokój, zrelaksowanie, mieć jasny umysł,
poczucie przenikającej nas przyjemnej energii nie powodującej nerwowości sprawiającej, że
odczuwamy radość z zajmowania się różnymi przyjemnymi rzeczami, znajdując w tym
odpoczynek. Być może teraz myślimy, że to nieosiągalne marzenie, jednak to może łatwo i
przyjemnie stać się naszą codziennością dzięki autohipnozie. Możemy być cały czas pełni
relaksu, spokoju, energii i cieszyć się życiem.
Wielu z nas kiedy zaczyna praktykować autohipnozę dziwi się jakie to łatwe i naturalne, jak
łatwo cieszyć się życiem i czuć się doskonale w każdych okolicznościach. Opanowując
autohipnozę szybko zapominamy o ciągłym znużeniu, napięciach i nerwowości, kawie i
innych stymulantach nadwerężających nasze nerwy, przekonujemy się, że spokój i dobre
samopoczucie to stan naturalny i po pewnym czasie trudno jest nam uwierzyć, że przez tyle
lat mogło było inaczej.
Pomyślmy jak by to było gdyby ludzie zawsze widzieli w nas miłą, przyjazną, kompetentną
osobę, odnosili się do nas życzliwie z wyrozumiałością i sympatią, zawsze nas doceniając,
widząc w nas kogoś z kim naprawdę warto mieć dobre relacje – tak może się stać i dziać się
zawsze kiedy zrozumiemy i zaczniemy stosować autohipnozę.
Być może niektórzy z nas myślą teraz, że to nieosiągalne marzenie. Kiedy jednak zaczniemy
ćwiczyć przekonujemy się, że jest to możliwe i łatwiejsze do osiągnięcia niż sądziliśmy.
Autohipnoza może sprawić, że stanie się to faktem i to szybciej niż przypuszczamy.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-5-
Jeśli często boli nas kręgosłup czy odczuwamy bóle mięśni bądź głowy to również może
odejść w przeszłość. Dzięki autohipnozie możemy zacząć się czuć lekko, dobrze pod
względem fizycznym i psychicznym.
To tylko niektóre korzyści jakie możemy osiągnąć kiedy nauczymy się autohipnozy i
zaczniemy ją wykorzystywać w swoim życiu. W rzeczywistości autohipnoza ofiarowuje
nam znacznie więcej, pozwoli poznać nam siebie – swój organizm, swoją psychikę i
sprawić, że wykorzystując tą wiedzę staniemy się taką osobą jaką chcielibyśmy być.
Być może myślisz, drogi czytelniku, że trochę przesadziłem, ale kiedy zaczniesz realizować
opisany tu program ćwiczeń, kiedy poznasz go i wdrożysz w życie odkryjesz, że nie tylko
wcale nie przesadzałem, ale nie napisałem nawet części tego co można osiągnąć poprzez
autohipnozę. Zrozumiesz, że korzyści z niej płynące są tak wielopłaszczyznowe, dają tak
wiele możliwości, że zwyczajnie nie da się tego opisać. Ja daję ci tylko narzędzie a to jak go
użyjesz zależy od ciebie, od twojej wyobraźni i inwencji. Możesz z łatwością osiągnąć to
wszystko co powyżej przedstawiłem a także znacznie więcej, aby to osiągnąć wystarczy tylko
zrozumieć to co tu opisuję i zacząć ćwiczyć. Autohipnoza nie jest magią choć być może tak to
wygląda, nie jest czarodziejską różdżką, jest jak już wspomniałem wspaniałym narzędziem i
tylko od ciebie zależy kiedy i jak jej użyjesz.
Czym jest Autohipnoza
Istnieje wiele metod autohipnozy rozumianej jako sposoby osiągnięcia tzw. transu
hipnotycznego, podobnie jak i istnieje wiele metod autohipnozy rozumianej jako sposoby
wykorzystania stanu transu do osiągania określonych celów. Na początek zajmę się tym
pierwszym zagadnieniem.
Stan autohipnozy można określić jako specyficzny stan świadomości charakteryzujący się
podwyższonym stanem koncentracji, w którym umysł funkcjonuje nieco inaczej niż na co
dzień, cechując się większą podatnością na sugestie. Nie jest to jakiś niezwykły stan umysłu,
jest to stan odprężenia, spokoju połączonego z naturalnym skupieniem. Przypomina stan
półsnu w jakim znajdujemy się zasypiając i przez jaki przechodzimy codziennie budząc się.
Wbrew temu co niektórzy na ten temat myślą jest on łatwy do osiągnięcia, ponieważ
wielokrotnie w ciągu dnia przechodzimy naturalnie przez takie stany nie tylko zasypiając i
budząc się, ale także, kiedy wypoczywamy, kiedy marzymy i przy wielu innych okazjach.
Nie jest jednak tak, jak sądzą niektórzy, że wielokrotnie w ciągu dnia bywamy
hipnotyzowani, czy też popadamy w stan autohipnozy. Po prostu przechodzimy w zbliżony
stan, ponieważ jest on naturalny, służy wypoczynkowi, regeneracji ciała i umysłu, który jest
niezbędny dla zachowania zdrowia i wewnętrznej równowagi.
Jeśli z powodu stresu, lub innych negatywnych czynników ten mechanizm jest blokowany,
nasze funkcjonowanie pogarsza się i może doprowadzić do rożnych komplikacji natury
zdrowotnej zarówno fizycznych jak i psychicznych. Zdrowy, zrównoważony człowiek,
wielokrotnie w ciągu dnia doświadcza tego stanu zazwyczaj nie będąc go do końca świadom.
Nie jest to jednak stan autohipnozy, o niej możemy mówić dopiero wtedy, kiedy
uświadamiamy sobie ten stan oraz celowo weń wchodzimy i wykorzystujemy go dla naszych
celów.
Można się tego nauczyć poprzez specyficzny trening umysłu, może to być wynikiem sugestii
pohipnotycznych, lub efektem uświadomienia sobie tego stanu kiedy naturalnie się pojawia.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-6-
Różnica między hipnozą, autohipnozą a zbliżonymi stanami, które wielokrotnie w ciągu dnia
osiągamy w sposób naturalny polega tylko na tym, że w stanach hipnotycznych nasza
świadomość jest ukierunkowana i naturalnie skupiona na tym co w danej chwili robimy.
Ogólnie można powiedzieć, że stan autohipnozy jest stanem hipnotycznym wywołanym
samodzielnie.
Przykładowo tzw. stan alfa osiągany w wyniku samodzielnego treningu metodą Silvy jest
niewątpliwie stanem autohipnozy, podobnie rzecz ma się z treningiem autogennym Shultza i
wieloma innymi tego typu metodami.
Subiektywny odbiór stanu autohipnozy zależy od wielu czynników; nastawienia, oczekiwań,
wyobrażeń, metody jego osiągania itp. Ten fakt może niektórym osobom przeszkadzać w
treningu szczególnie kiedy ich wyobrażenia na temat autohipnozy są fantastyczne,
wykoncypowane na podstawie opisów jakiś szczególnych przypadków, czy szczególnych
doznań jakie mogą się wiązać z tym stanem. Dobrze jest jasno sobie uświadomić, że stan
autohipnozy jest przede wszystkim stanem odprężenia i mimo iż mogą się z tym wiązać różne
szczególne doznania czy odczucia to nie stanowią one istoty autohipnozy i nie muszą mieć
żadnego związku z głębokością tego stanu.
Kiedy odprężamy się, wiele doznań jakie się pojawiają ma związek z uwalnianiem się od
różnych napięć i niekiedy mogą one przybierać różne spektakularne formy np. wrażenia
zapadania, wirowania, kołysania, pulsowania, wyginania ciała i wiele innych. Takie doznania
niekiedy robią wrażenie, jednak zazwyczaj pojawiają się tylko na początku. Kiedy uwolnimy
się od napięć większość z tych wrażeń zanika, a stan autohipnozy staje się bardziej klarowny,
naturalny, odczuwalny jest jako miłe, spokojne odprężenie, bez żadnych spektakularnych
wrażeń. Kiedy przestają się pojawiać różne dziwne wrażenia a pozostaje tylko czyste
przyjemne odprężenie jest to oznaka ustabilizowania się transu, czasami błędnie brana za
spłycenie się go. W rzeczywistości po wystąpieniu różnych spektakularnych doznań
opisanych wyżej stan staje się naturalny, a tego typu doznania przestają się pojawiać
następuje pogłębienie transu. Może być też tak, że pewne doznania będą się pojawiały często
w trakcie wchodzenia w trans, co może się wiązać z tym, że pewne napięcia ciągle powstają
w naszym codziennym życiu i wchodząc w trans uwalniamy się od nich - zazwyczaj jednak
kiedy oswoimy się z transem i nauczymy odprężać się tych doznań jest mniej a wszystko
przebiega spokojniej.
Aby to zilustrować posłużę się przykładem z dziennika Michała z dwu kolejnych dni:
„Postanowiłem, że tym razem dam sobie na poszczególne etapy ćwiczenia maksimum czasu,
nie tylko nie spiesząc się, ale nawet specjalnie poświęcając na wszystko więcej czasu.
Zacząłem od pogłębionego oddychania i już od początku zauważyłem, że łatwiej się
rozluźniam, więc tym razem dość szybko przeszedłem etap pogłębionego oddychania. Po
chwili odczułem, że już czas na naturalne oddychanie. Może po około minucie takiego
naturalnego oddychania mój stan znów przyjemnie się pogłębił. Naturalne oddychanie działa
na mnie jak „magiczna różdżka”, za każdym razem pojawia się takie dwukrotne pogłębienie
rozluźnienia. Ponieważ dawałem sobie maksimum czasu na wszystko to tym razem zwróciłem
szczególną uwagę na to, aby mój oddech był jak najbardziej naturalny, tak, żebym nie
próbował go przypadkiem spłycać. Po jakimś czasie znów odczułem, że czas na skupienie na
splocie. Tym razem i skupienie na splocie było łatwiejsze niż zwykle, aczkolwiek i tym razem
zauważyłem, że oddech automatycznie się pogłębił – pozwoliłem jednak by oddech po prostu
był taki jaki był i nie przejmowałem się tym.
Spocząłem w tym przyjemnym głębokim rozluźnieniu i po chwili pomyślałem, że może będę już
kończył, ale skoro miałem dać sobie maksimum czasu na wszystko, to pozwoliłem sobie
jeszcze trochę 'posiedzieć' w tym przyjemnym stanie i opłaciło się!
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-7-
Najpierw przez chwilę miałem wrażenie, że moje ciało zaczyna lekko wibrować, ale nie byłem
tego do końca pewien, a później zdałem sobie sprawę, że to wibracje pochodzące od uderzeń
serca. Potem zaobserwowałem, że jakby trochę nieświadomie, a trochę świadomie blokuję
się, przed wzięciem takiego pełnego, głębokiego oddechu, którego oczekiwał mój organizm,
więc jak zdałem sobie z tego do końca sprawę to wziąłem głęboki oddech i zaczęła się jazda!
Moje ciało jak tylko zacząłem się głęboko napełniać powietrzem rzeczywiście zaczęło silnie
falować na boki z dość dużą częstotliwością i siłą, jednak na wydechu falowanie spowalniało
prawie ustając zupełnie. Potem już nie brałem aż tak głębokich oddechów, ale za każdym
razem pojawiało się to silne falowanie, a jednocześnie chwilę już po tym pierwszym falowaniu
pojawiło się jeszcze takie 'efekciarskie' odczucie. Miałem wrażenie, że moje ciało się wygina,
głowa, która leżała prosto, nagle zdawała się leżeć na prawym boku, a lekko podkurczone w
dłonie palce jakby zlepiły się w kulki, ale to jeszcze nic! Gdy głowa tak jakby leżała na boku
reszta ciała zaczęła się wyginać wraz z całym łóżkiem (!) w górę i w prawy skos (jakby w
prawy górny róg pokoju), czułem, że mogę mieć na to wpływ i dodatkowo, jakby 'siłą woli'
wzmocniłem to uczucie i łóżko podniosło się jeszcze wyżej, aż prawię stanęło zupełnie na bok,
miałem wrażenie, że łóżko jakby lewituje opierając się na jednym tylko narożniku, a ja wraz z
nim jakby przyklejony do niego! Przemknęła mi nawet myśl, że muszę uważać żeby nie spaść z
łóżka, choć w pełni byłem świadom, że to tylko złudzenie. Wygięty, ze sklejonymi dłońmi, na
lewitującym łóżku odczuwałem silne wibrujące falowanie przy każdym wdechu - jazda na
maksa!!! Przy trzecim takim wdechu nie mogłem wytrzymać i zacząłem się śmiać z radości na
głos przez jakieś krótkie dwie sekundy, ale później falowanie już trochę ustało, jednak
wszystkie wrażenia pozostawały równie silne i czułem to wyraźnie. Byłem podekscytowany,
ale starałem się oddychać w miarę normalnie. Po chwili zdecydowałem, że już starczy, bo
muszę to szybko opisać, ale jak tu powrócić, skoro jestem tak wygięty wraz z łóżkiem. Znów
więc jakby siłą woli zacząłem sterować tymi wrażeniami, nakłaniając je powoli do powrotu
do normalnego leżenia w poziomie, bez wygiętej głowy i zadziałało, bo powoli zacząłem
wracać do 'normalnej pozycji', tak jakbym przekręcił ster statku, który po chwili na to
zareagował. Część wrażeń jeszcze pozostawała, jak np. te sklejone dłonie i takie lekkie
wygięcie, ale zacząłem powoli poruszać ciałem i wszystko wróciło do normy, przeciągnąłem
się i otworzyłem oczy, byłem przepełniony radością i energią, czegoś takiego się nie
spodziewałem! Byłem też zdziwiony jak spojrzałem na zegarek, bo okazało się, że minęło
około 25 minut, gdzie przecież dawałem sobie na wszystko więcej czasu niż zwykle, a czasu
minęło mniej więcej tyle co zawsze!”
„Dzisiaj również postanowiłem dać sobie dużo czasu na wszystko, mając na względzie
wczorajsze doświadczenia. Już od początku szło nieźle. Pogłębione oddychanie, po jakimś
rozluźnianie ciała, wszystko szło bez większych problemów i po jakimś czasie przeszedłem do
naturalnego oddychania. Tym razem jednak po raz pierwszy nie pojawił się tak wyraźny 'efekt
magicznej różdżki', czyli mój stan nie pogłębił się na tym etapie aż tak wyraźnie, ale i tak
byłem już dość głęboki. Przeszedłem do skupienia na splocie i po pewnym czasie zakończyłem
ćwiczenie, tym razem nie było żadnych ‘fajerwerków’, ale na koniec i tak podziękowałem
sobie jakby w duchu, że po prostu udało mi się rozluźnić i to jest OK.!”
Jak widać po spektakularnych doświadczeniach związanych z uwalnianiem się od napięć stan
transu ustabilizował się na głębszym poziomie i stał się naturalny, wolny od jakiś
niezwykłych doznań. Tak zazwyczaj to przebiega przez co niektórzy mogą sądzić, że nie
poszło im najlepiej bo nie było niezwykłych doznań, jednak w rzeczywistości następuje
właśnie pogłębienie transu.
Stan autohipnozy przypomina marzenie. Kiedy oddajemy się przyjemnym marzeniom lub
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-8-
wspominamy miłe chwile odprężamy się, nasz oddech staje się spokojny, mięśnie rozluźniają,
odrywamy się od naszych problemów, zewnętrzny świat przestaje mieć znaczenie,
przestajemy nań zwracać uwagę, nawet jeśli słyszymy co się dzieje wokół nie zwracamy na to
uwagi ani nie mamy ochoty odrywać się od naszych przyjemnych myśli. Nasz umysł również
zaczyna pracować nieco inaczej zamiast słów zaczynają dominować obrazy, odczucia i
wspomnienia identycznie jak w hipnozie czy autohipnozie.
Różnica między zwykłym marzeniem a autohipnozą polega głównie na tym, że w tym drugim
przypadku zaczynamy od odprężenia i rozluźnienia mięśni na znacznie głębszym poziomie
niż przy zwykłym marzeniu, przy czym robimy to w pełni świadomie. Nieco inaczej
używamy też umysłu, mamy inne nastawienie i marzymy w ściśle określony sposób, ale o
tym napiszę później.
Ludziom, którzy nie doświadczyli hipnozy wydaje się, że w hipnozie świadomość
hipnotyzowanego jest uśpiona, a hipnotyzer, który pozostaje w pełni świadomy podejmuje
decyzje co robić z pacjentem.
Zapewne tak to wygląda kiedy obserwuje się seans z zewnątrz,
ale w rzeczywistości tak nie jest. Świadomość zahipnotyzowanego nie jest uśpiona, wręcz
przeciwnie pozostaje jasna, odprężona i skupiona, dlatego nazywano hipnozę jasnym snem -
jasny od jasnej świadomości sen, bo ciało zdaje się być uśpione. Ta jasna świadomość jest
czysta, otwarta, zrelaksowana, skierowana na wyobrażenia poddawane przez hipnotyzera a
nie na ocenianie i analizę. Podąża za procesem i jest naturalnie na nim skoncentrowana,
podobnie jak w marzeniu.
Tak samo jest w autohipnozie, kiedy odprężymy umysł i ciało. Nasza świadomość uspokaja
się i rozjaśnia stając się zdolna do podążenia za procesem. Wchodzenie w autohipnozę to
właśnie doprowadzenie do stanu odprężenia i wyciszenia świadomości aby stała się jasna i
zrelaksowana, zdolna do naturalnego skupienia i podążenia za wyobrażeniami jakie tu sami
sobie poddajemy. Jak już wspominałem jest to niemal identyczne z tym co dzieje się kiedy
marzymy i przechodzimy przez takie stany wielokrotnie w ciągu dnia więc - osiągnięcie go
jest łatwe kiedy rozumiemy czym on w istocie jest i jak go doświadczamy.
Należy przede wszystkim zdać sobie sprawę z faktu, że osiągnięcie stanu autohipnotycznego
mimo iż jest łatwe nie jest celem samym w sobie, a jest jedynie etapem na ścieżce do
wykorzystania go dla osiągnięcia zamierzonych zmian w naszym funkcjonowaniu; do
poprawy naszego zdrowia, samopoczucia, przywrócenie równowagi, uwolnienia się od
różnych problemów, przeprogramowanie pewnych wzorców zachowań itp.
Pragnąc nauczyć się autohipnozy warto przede wszystkim odpowiedzieć sobie w jakim celu
chcemy się jej nauczyć i co przez nią zamierzamy osiągnąć. Kiedy to stanie się jasne
wówczas możemy zastanowić się nad doborem metody. Ponieważ jest to łatwe i naturalne
możemy tego dokonać na wiele sposobów np.
wystarczy się odprężyć i utrzymać w tym
stanie jasną świadomość. Zazwyczaj stosuje się jednak bardziej rozbudowane metody aby
uświadomić sobie i rozwinąć wszystkie aspekty tego stanu oraz pogłębić go i ustabilizować.
Nauczenie się wykorzystywania go wymaga trochę więcej pracy, ale również możemy to
łatwo osiągnąć, a włożony wkład zwraca się z nawiązką
ponieważ szybko dostrzegamy
poprawę naszego funkcjonowania w codziennym życiu. Wymaga to tylko zrozumienia tego w
jaki sposób wykorzystujemy w tym stanie wyobraźnię i poznania kilku zasad kierujących tym
procesem po czym nabrania doświadczenia poprzez praktyczny trening.
Zazwyczaj opanowanie skutecznego posługiwania się autohipnozą powszechnie używanymi
metodami wymaga systematycznego wytrwałego treningu i pracy. Przykładowo, samodzielne
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-9-
opanowanie osiągania stabilnego stanu alfa metodą Silvy wymaga kilku miesięcy
systematycznej pracy, opanowanie treningu Shultza to w praktyce również kilka miesięcy
systematycznych ćwiczeń, zaś osiągnięcie jakiś spektakularnych umiejętności w praktyce
może zająć lata. Prezentowane przeze mnie metody są znacznie szybsze i przyjemniejsze. Jak
się przekonamy pozwalają osiągnąć te same, a nawet lepsze efekty już w kilka tygodni.
Opanowanie tego programu i nabranie pewnej biegłości w posługiwaniu się autohipnozą
wymaga oczywiście trochę czasu. Niektórym może zająć tydzień czy dwa, inni będą
potrzebować kilku miesięcy, jednak wszystko zależy od stopnia zaangażowania oraz
intensywności praktyki.
Bywają ludzie, którym się wydaje, że nauczą się autohipnozy w kilka godzin i osiągną
zdumiewające efekty. Oczywiście wolno im tak myśleć, jednak pośpiech sprawia że
przeskakuje się nad wieloma szczegółami, więc w efekcie tacy ludzie nauczą się autohipnozy
jedynie pobieżnie, skazując się na brak możliwości wykorzystania pełnego potencjału
autohipnozy. Przykładowo opanowanie samej procedury Rhodesa zazwyczaj zajmuje jedną
sesję, rozwinięcie na jej bazie i zasadach podstaw treningu autogennego jest możliwe w kilka
dni podobnie jak i wiele innych rzeczy - można posługiwać się autohipnozą werbalną w
dowolnym celu dla osiągnięcia wielu pożytecznych zamierzeń, jednak postępując w ten
sposób nie wyjdziemy poza zewnętrzny poziom autohipnozy i nie nauczymy się nią
posługiwać w szerszym zakresie. Kiedy jednak będziemy trzymali się opisanego tu programu
zaczynając od ćwiczeń wprowadzających łatwo, naturalnie i przyjemnie, przyswoimy sobie
wszystkie zasady posługiwania się autohipnozą na głębszym poziomie dobrze się przy tym
bawiąc.
Osiągnięcie stanu autohipnozy jest proste, jednak nauczenie się posługiwania tym stanem
wymaga nieco systematycznej, spokojnej praktyki i nauki poprzez ćwiczenia. Jeśli naukę
autohipnozy potraktujemy jako dobrą zabawę, na pewno szybko ją opanujemy w
zadowalającym stopniu.
To co osiągniemy poprzez autohipnozę i jak dużo czasu nam to zajmie zależy od naszego
zrozumienia jej mechanizmów, naszego zaangażowania, systematyczności a przede
wszystkim od naszego podejścia do niej i naszej wyobraźni.
Dobrze jest też uświadomić sobie fakt, że jeśli podejdziemy do autohipnozy ze sztywnym,
zamkniętym umysłem, widząc w tym jeszcze jedną rzecz, którą musimy szybko opanować,
stworzymy ograniczenia i napięcia przez co napotkamy na przeszkody.
Jeśli będziemy otwarci, pełni wyobraźni i radosnej inspiracji do tego, czego się uczymy, jeśli
odpuścimy sobie pośpiech i nauczymy się znajdować radość w tym co robimy, efekty
stopniowo przyjdą same, przekraczając nasze wyobrażenia i oczekiwania.
Pamiętajmy: aby osiągnąć optymalne efekty powinniśmy podejść do autohipnozy na luzie
z radosnym, otwartym i ciekawym umysłem artysty, bądź odkrywcy, jeśli znajdziemy w
tym radość postęp będzie następował szybko i będzie nas cieszył.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-10-
Moja przygoda z Autohipnoz
ą
Moja przygoda z autohipnozą zaczęła się w pierwszych klasach ogólniaka, kiedy zacząłem
ćwiczyć Hatha Yogę i przy tej okazji poszerzając swoją wiedze na temat relaksu zetknąłem
się z „Treningiem Autogennym” Shultza. Czytając jakąś książkę na temat Jogi dowiedziałem
się, że Shultz wywiódł swój system z Jogi oraz hipnozy bazując na wrażeniach związanych z
rozluźnieniem i że jest to doskonały sposób na odprężenie i uspokojenie, po czym był tam
opis jego metody. Pełen entuzjazmu przestudiowałem dokładnie opis metody i włączyłem
trening Shultza w jego podstawowej formie do moich ćwiczeń. Zapewne dzięki zdolności
relaksacji jaką miałem ćwicząc Hatha Yogę szybko nauczyłem się wywoływać stosowne
wrażenia i zapadać w bardzo przyjemny stan skoncentrowanego odprężenia, jak nazywa się
stan autohipnozy w Treningu Autogennym. Bardzo mi się to spodobało więc z radością i
zaangażowaniem doskonaliłem się w tym przez dłuższy czas i byłem z tego bardzo
zadowolony.
Później zetknąłem się z metodą Rhodesa, zacząłem się jej z pasją uczyć i szybko ją
opanowałem. Dzięki niej lepiej zrozumiałem na czym polega autohipnoza i poszerzyłem jej
zakres. Nie musiałem już ograniczać się do ćwiczeń Shultza radośnie eksperymentowałem z
autohipnozą wywołując różnego rodzaju wrażenia w ciele, lekkości, sztywności, znieczulenia
a także wiele, wiele innych. Mój entuzjazm wzrósł i zacząłem szukać szerszej wiedzy na ten
temat.
Dzięki temu, że w tym czasie ćwiczyłem karate zetknąłem się z „Umysłową kontrolą Chi”
Micka Daytona dzięki czemu nie tylko lepiej zrozumiałem jak funkcjonuje umysł, ale otwarły
się przede mną nowe perspektywy wykorzystania autohipnozy do różnych celów w pracy z
ciałem i umysłem, do dziś uważam tę książkę za jedną z lepszych i jedyną z jaką się
zetknąłem, która w przystępny i jasny sposób uczy jak wykorzystywać autohipnozę do pracy
ze swoim ciałem i umysłem to był dla mnie prawdziwy skarb.
Inne aspekty autohipnozy poznałem dzięki „Kursom Doskonalenia Umysłu” prowadzonym
przez Lecha Emfazego Stefańskiego i później poprzez zgłębianie metody Silvy a w końcu
poprzez zetkniecie się z „Autoregulacją” Alijewa.
Doświadczenia z tymi metodami oraz kilkoma innymi dały mi obszerny obraz i zrozumienie
autohipnozy zarówno od strony teoretycznej jak i praktycznej, które miałem później okazję
pogłębić pod kierunkiem mojego pierwszego nauczyciela medytacji, który był zarazem
hipnotyzerem i psychoterapeutą o obszernej i przekrojowej wiedzy na temat różnych
aspektów pracy z umysłem tak, że te pozornie różniące się systemy stały się dla mnie bardziej
zrozumiałe jako części jednej większej całości. Zacząłem dostrzegać słabe i mocne strony
tych systemów, ich plusy i minusy oraz pracować nad ich syntezą, dostosowaną do moich
potrzeb i upodobań.
W okresie studiów, kiedy zacząłem uczyć innych autohipnozy, dla ich potrzeb zmuszony
byłem wypracować jakieś proste i efektywne metody przekazywania tej wiedzy. Okazało się,
ze najlepszym punktem wyjścia do tej nauki jest metoda Rhodesa pozwalająca szybko i
efektywnie opanować podstawy i na jej bazie nauczyć się tego czego się chce. Dokonałem
więc syntezy tych metod na bazie metody Rhodesa i rozwinąłem system, który doskonale
sprawdza się w praktyce, jest szybki, efektywny i łatwy do dostosowania do swoich potrzeb i
upodobań a co najważniejsze większość ludzi bez problemów potrafi opanować go
samodzielnie i z powodzeniem wykorzystywać w swoim życiu.
Książka ta opisuje mój system i sposób praktycznej nauki autohipnozy krok po kroku tak, aby
uzyskać zarówno teoretyczne jak i praktyczne zrozumienie wykorzystania tego stanu w
różnych jego aspektach. Aby odnieść korzyści z tej książki, zrozumieć i opanować
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-11-
autohipnozę w praktyce wystarczy jeśli będziemy krok po kroku opanowywać zawarty w niej
program tak, jak został tu opisany, aby przez to rozwinąć swoje zrozumienie nie tylko
teoretycznie, ale przede wszystkim praktyczne poprzez osobiste doświadczenie. Kiedy to
nastąpi, zrozumienie autohipnozy oparte na własnym doświadczeniu bez trudności pozwoli
nam zastosować autohipnozę w dowolnym aspekcie naszego życia, opracować swój program
dostosowany do osobistych potrzeb, preferencji i używać jej dla realizacji swoich celów i
zamierzeń.
Mam nadzieję, że korzyści jakie czytelnicy osiągną w wyniku praktycznego poznania
autohipnozy przejdą moje najśmielsze oczekiwania a ich życie stanie się nie tylko łatwiejsze i
przyjemniejsze lecz przede wszystkim lepsze, pełniejsze i bardziej fascynujące, przynosząc
pożytek im i wszystkim wokół.
Należy jednak pamiętać, że ja daję tylko wiedzę i narzędzie, a to kiedy i jak czytelnik je
wykorzysta zależy tylko od niego, od jego zaangażowania, wyobraźni i inwencji. śyczę
wszystkim czytelnikom wspaniałych sukcesów i zapraszam w niezwykła podróż w cudowną
krainę potężnej magii umysłu, która może zmienić nasze życie.
Nauka autohipnozy - Metoda Rhodesa
Najprostszą i najskuteczniejszą metodą nauczenia się autohipnozy jest metoda Rhodesa, która
przy tym doskonale daje się łączyć z hipnozą i to w obie strony, dlatego tę metodę najczęściej
polecam tym, którzy pragną się nauczyć autohipnozy. Dodatkowo jest to w miarę szybka
metoda nauki bazująca na koncentracji.
Oczywiście jak przy każdej metodzie dobrze jest opracować sobie pewien plan którego należy
się trzymać. Taki program musi być dobrany do oczekiwań i celów jakie zakłada sobie osoba
rozpoczynająca naukę i powinna się go konsekwentnie trzymać, aż do osiągnięcia celu.
Kolejność i częstotliwość sesji powinna być również dobrana tak aby osiągnąć maksymalny
efekt.
Ponieważ każdy oczekuje czegoś innego trudno przedstawić jakiś ogólny program, z tego
względu ograniczę się tu tylko do pewnych wskazówek dotyczących pierwszego okresu
nauki, na bazie których zbudujemy solidny fundament pod jakiekolwiek użycie autohipnozy
zgodne z naszymi celami i oczekiwaniami.
Rhodes kładzie w swojej metodzie nacisk przede wszystkim na koncentrację i wbrew
potocznym opiniom jest to najskuteczniejsze podejście dla początkujących. W tej metodzie
uczymy się przechodzić od koncentracji do odprężenia i jest to właściwy kierunek, ponieważ
koncentracja pozwala nam przezwyciężyć różne przeszkody, właściwie ukierunkować umysł i
osiągnąć znacznie lepsze efekty w dalszej perspektywie niż metody nie bazujące na
koncentracji.
Zwolennicy metod opartych o odprężenie uważają, że koncentracja może przeszkadzać w
osiągnięciu rozluźnienia. W pewnym sensie mają rację, faktycznie u początkujących zanim
oswoją się z tą metodą zbytnie napięcie wywołane intensywną koncentracją może w
początkowych etapach treningu nieco blokować odprężenie. Korzyści jednak są znacznie
większe niż to początkowe utrudnienie, ponieważ ćwicząc taką metodą w naturalny sposób
rozwijamy moc koncentracji niezbędnej do skutecznego używania sugestii, z czym z kolei
mają problemy ludzie zaczynający od metod opartych na odprężeniu.
Zbytnie skupienie się na odprężeniu paraliżuje koncentrację i praktycznie uniemożliwia
osiąganie głębszych transów autohipnotycznych. Poza tym łatwiej komuś z silną
koncentracja nauczyć się rozluźniać niż komuś odprężonemu się skoncentrować. Mając
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-12-
jeszcze na uwadze to, że pierwsze kontakty z autohipnozą w znacznej mierze
determinują cały trening, lepiej na początku przesadzić z koncentracją i wyrobić sobie
właściwy nawyk niż później mieć z tym kłopoty. Zdecydowanie łatwiej jest później
popracować nad odprężeniem na bazie koncentracji niż odwrotnie.
Oczywiście nie znaczy to, że odprężenie nie jest ważne – jest ono bardzo ważne i stanowi
istotę autohipnozy, jednak rozwija się ono naturalnie wraz z wykonywaniem ćwiczeń
stanowiąc ich najistotniejszy element. Stan odprężenia jest warunkiem autohipnozy i należy o
tym pamiętać, tym niemniej drugim punktem decydującym o jej skuteczności jest
koncentracja niezbędna do pokierowania procesem i z tym drugim często początkujący mają
pewne problemy. Uczenie się autohipnozy metodą Rhodesa pozwala wyeliminować tę
niedogodność i stworzyć od początku dobre nawyki.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że różni ludzie mają różne preferencje i odpowiadają im
różne podejścia, z mojego doświadczenia wynika jednak, że w większości przypadków to
które tu prezentuję jest znacznie skuteczniejsze od innych.
Zanim przyst
ą
pimy do
ć
wicze
ń
Zanim przystąpimy do ćwiczeń autohipnozy dobrze jest wykonać kilka wolnych
rozciągających ćwiczeń. Pozwolą one rozruszać zastane, przykurczone mięśnie,
poprawić krążenie i nieco wyostrzyć umysł, co znacznie ułatwi nam skupienie się na
autohipnozie.
To, że takie ćwiczenia bardzo pomagają odkryłem na samym początku zajmowania się
autohipnozą i od tego czasu zawsze poprzedzam nimi każdą sesję autohipnozy. Dodatkową
zaletą takich ćwiczeń jest to, że pomagają one się uspokoić i skoncentrować przed sesją. Z
czasem wytworzy to w nas pewien odruch, który będzie nam bardzo pomocny, ponieważ już
same te ćwiczenia pozwolą nam się właściwie nastroić, nawet jeśli w danym momencie
jesteśmy ospali bądź rozproszeni, dlatego warto nad tym popracować.
W zasadzie mogą to być dowolne ćwiczenie; przeciąganie się, skłony itp. Ważne jednak aby
nie były one zbyt skomplikowane, czy trudne, oraz to aby wykonywać je w wolnym
uspokajającym rytmie - dobrze jest też aby to był ten sam zestaw ćwiczeń, który po
pewnym czasie naturalnie zacznie nam się kojarzyć z autohipnozą. Każdy może sam sobie
dobrać takie ćwiczenia stosowanie do własnych upodobań.
Ja zaczynam od stanięcia na palcach, uniesieniu rąk do góry po czym robię wdech i wyciągam
się maksymalnie rozciągając wszystkie mięśnie. Jest to naturalny sposób dla większości ludzi
i często robi się to przy różnych okazjach, szczególnie po rannym przebudzeniu lub dłuższym
przebywaniu w jednej pozycji.
Na wydechu wolno opuszczam ręce do boków ciała tak, że kiedy kończę wydech ręce
znajdują się luźno z boków ciała.
Robiąc kolejny wdech kontynuuję naturalny ruch rak do tył, równocześnie odchylając tułów i
głowę do tył po czym na wydechu skłaniam się do przodu rozluźniając się i luźno dotykając
dłońmi podłogi. Pozostaję przez chwile w luźnym rozluźnionym skłonie po czym na wdechu
powracam do pozycji stojącej zachowując rozluźnione ciało i wydychając pogłębiam
rozluźnienie w pozycji stojącej.
Następnie wykonuję kilka skrętów tułowia, wyciągając ręce po przekątnej na wydechu, na
wdechu wracam do pozycji wyjściowej, po czym na zakończenie wyciągam na wdechu ręce
do góry odginając się, na wydechu rozluźniam się wykonując luźny skłon. Po tej serii
ćwiczeń potrząsam ciałem aby pogłębić rozluźnienie, przyjmuje odpowiednią pozycję i
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-13-
rozpoczynam autohipnozę. Wszystkie ruchy są wolne, w uspokajającym rytmie, aby rozluźnić
się i uspokoić.
Pozycja w jakiej wykonujemy autohipnozę zwłaszcza w początkach nauki powinna być
bardzo wygodna, abyśmy mogli się w niej zupełnie rozluźnić. Najlepiej położyć się lub usiąść
w wysokim wygodnym fotelu, tak abyśmy poprzez napięcie mięśni nie musieli
podtrzymywać naszej pozycji i abyśmy odczuwali maksymalny komfort.
Miejsce w którym ćwiczymy powinno być spokojne, aby nikt nie przeszkadzał nam w
praktyce i abyśmy mogli się w nim zrelaksować i skupić tylko na ćwiczeniach.
Nie powinniśmy ćwiczyć bezpośrednio po posiłku, ani pod wpływem alkoholu. Nie
powinniśmy również ćwiczyć zbyt długo. W trakcie jednego okresu ćwiczeń w którym
robimy kilka sesji autohipnozy następujących bezpośrednio po sobie (w celu pogłębienia
transu) nie powinniśmy robić więcej niż trzy sesje autohipnozy.
Na poniższym rysunku widzimy pomiary jak w kolejnych następujących po sobie
relaksacjach pogłębia się odprężenie (czerwona, niebieska i zielona linia) następuje jakby
kumulacja odprężenia. Praktyka dowodzi, że dzieje się tak zawsze w pierwszych trzech
sesjach. Więcej sesji następujących bezpośrednio po sobie zazwyczaj nie pogłębia już
odprężenia bądź pogłębia go nieznacznie lub powoduje jego spłycenie.
Drugi rysunek przedstawia to samo zjawisko na przykładzie treningu autogennego. Zjawisko
kumulacji relaksacji następujących po sobie jest tam jeszcze bardziej widoczne a poziom
relaksacji znacznie głębszy. Poziom relaksacji ok. 11000 odpowiada stopniowi odprężenia
jaki osiągamy śpiąc, jak widać relaksacja przekracza ten poziom. W przypadku Treningu
autogennego widać drugi poziom stabilizacji odprężenia odpowiadający głębokiej medytacji.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-14-
Pojedyncza sesja nie powinna trwać dłużej niż 10 - 20 minut a przerwy między nimi nie
powinny być dłuższe niż pięć minut.
Kiedy już przyjmiemy odpowiednią pozycje i upewnimy się, że jest ona wygodna,
powinniśmy rozluźnić się i uspokoić po czym wykonać kilka wolnych głębokich oddechów i
skupić się na ćwiczeniach.
Poniżej przedstawiam podstawową instrukcję opracowaną przez Rhodesa wraz z jej
omówieniem i analizą różnych jej elementów, jednak zanim przystąpimy do opanowywania
tej metody opiszę jeszcze cztery dodatkowe ćwiczenia przygotowujące. Opanowanie tych
ćwiczeń pozwoli nam rozwinąć doświadczenia związane z poszczególnymi elementami
procedury Rhodesa a przez to lepiej je zrozumieć i bez żadnych niejasności zastosować je w
trakcie nauki.
Tak naprawdę, każde z tych ćwiczeń stosowane we właściwy sposób odpowiednio długo
wprowadza nas naturalnie w stan autohipnozy. Wchodzenie w hipnozę czy autohipnozę
poprzez skupienie na obserwacji oddechu, koncentrację na jakimś odczuciu, jakiejś części
ciała, czy określonym bodźcu jest jedną z dobrze znanych metod indukcji transu w praktyce
hipnozy. Jak widać metoda Rhodesa wykorzystuje te elementy i być może właśnie dlatego
jest ona tak niezwykle skuteczna i szybka w nauce.
Ć
wiczenie pierwsze
–
pog
łę
bione oddychanie relaksacyjne
Kładziemy się na wznak, ręce swobodnie ułożone wzdłuż ciała, oczy zamknięte, ciało
rozluźnione. Przez chwilę leżymy spokojnie aby rozluźnić się, uspokoić i upewnić, że pozycja
jest wygodna i zrelaksowana, po czym przenosimy uwagę na nasz oddech i zaczynamy go
pogłębiać, przechodząc do wolnego, głębokiego, płynnego oddychania.
Należy pamiętać, aby nie napinać się, ani nie przyspieszać oddechu, tylko dbać o jego
płynność i naturalność. Oddech nie powinien być przesadnie głęboki aby nie stwarzać
sztucznych napięć, powinien jednak być maksymalnie pogłębiony w naturalnych
granicach.
Może nam w tym pomóc wyobrażenie, że wdychając napełniamy całe nasze ciało wodą od
stóp do czubka głowy na wdechu, a na wydechu, że woda łagodnie spływa od czubka głowy
do stóp.
Na początku powinniśmy skupiać się tylko na samym oddechu, wyobrażenia możemy
spróbować po kilku próbach aby nadać płynność i łagodność oddechowi, kiedy skupiamy się
na ćwiczeniu.
Pamiętajmy jednak, że wyobrażenie jest tylko narzędziem, które ma nam pomóc, a nie
celem samym w sobie i jako takie nie jest konieczne (chociaż może być użyteczne).
Kiedy po jakimś czasie osiągniemy już pewną płynność, lekkość i naturalność takiego
pogłębionego, wolnego oddechu utrzymując go powinniśmy zacząć więcej uwagi poświęcać
rozluźnieniu.
Postarajmy się na miękkim płynnym wydechu rozluźniać wszystkie mięśnie naszego ciała.
Może nam w tym pomóc wyobrażenie, że na każdym wydechu zapadamy się w podłoże,
stajemy się bezwładni i ciężcy.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-15-
W pierwszym rzędzie powinniśmy pozwolić na wydechu rozluźnić się mięśniom brzucha a
następnie stopniowo całemu ciału(wydech jest biernym aktem – o ile go nie przyśpieszamy -
nie wymagającym napinania mięśni, wystarczy pozwolić im się naturalnie rozluźnić).
Jeśli nie przyśpieszamy oddechu, ani nie zwalniamy go nadmiernie, mięśnie brzucha w
naturalny sposób się rozluźniają i powinniśmy na to zwrócić uwagę. Kiedy wdychamy
miękko i płynnie również nie powinno to stwarzać w tej okolicy żadnych napięć i na tym
powinniśmy skupić się przez pewien czas, aż nasz brzuch przyjemnie się rozluźni, po czym
powinniśmy rozszerzyć to rozluźnianie z każdym wydechem na całe ciało i w ten sposób
powinniśmy kontynuować przez kilka minut takie oddychanie pozwalając pogłębiać się
rozluźnieniu.
Przez jakiś czas powinniśmy skupić się tylko na tym ćwiczeniu powtarzając je regularnie, aż
rozwiniemy związane z tym doświadczenia, pogłębimy rozluźnienie i osiągniemy w nim
pewną naturalność. Dzięki niemu możemy uwolnić się od napięć i rozwinąć wewnętrzny
spokój. Kilka minut takiego ćwiczenia może nas doskonale odświeżyć, zrelaksować i dodać
energii, może też sprawić, że uspokoimy się przed snem.
Wykonywanie ćwiczeń oddechowych przed relaksacją czy autohipnozą pozwala nam głębiej
się odprężyć i znacznie poprawia jakość relaksacji. Poprzez nie możemy rozwinąć naszą
zdolność relaksacji i nauczyć się odpoczywać, dlatego dobrze jest poświęcić im kilka dni
zanim przejdziemy do nauki autohipnozy metoda Rhodesa, dzięki temu dalsza nauka będzie
przebiegała łatwiej i efektywniej.
Ć
wiczenie Drugie
–
naturalne oddychanie relaksacyjne
Przejdź do tego ćwiczenia bezpośrednio po wcześniejszym, kiedy jesteś już rozluźniony,
spokojny a twój oddech jest zrelaksowany. Przestajemy świadomie pogłębiać oddech,
relaksujemy się pozwalając oddechowi stać się zupełnie naturalnym, dbając o to, aby go nie
przyspieszać, nie blokować i świadomie nie dopuszczać aby pojawiały się w nim napięcia,
tylko aby był miękki, naturalny i zrelaksowany.
Szczególną uwagę zwracamy na wydech dbając aby był naturalny i spokojny, relaksując się
na każdym wydechu. Oddychamy w ten sposób przez pewien czas, aż poczujemy się zupełnie
odprężeni. Takie naturalne relaksacyjne oddychanie może być szczególnie użyteczne w
momencie zasypiania, pozwalając nam zasnąć w zrelaksowany sposób i poprawiając jakość
naszego snu.
Ć
wiczenie Trzecie - Uspokojenie przez koncentracje na splocie s
ł
onecznym
Do tego ćwiczenia możesz przejść bezpośrednio z poprzedniego ćwiczenia. Przenieś uwagę
na splot słoneczny (obszar między końcem mostka a pępkiem), łagodnie go rozluźnij i
delikatnie skup się na wrażeniach jakie tam odczuwasz. Pozostając odprężony i skupiony na
splocie słonecznym oddychaj miękko i naturalnie pozwalając wzrastać odprężeniu i
spokojowi. Kiedy w ten sposób odprężasz się i uspokajasz, mogą pojawić się różne wrażenia
związane z odprężeniem i możesz zacząć odczuwać przyjemne delikatne ciepło w splocie
słonecznym, promieniujące do wnętrza i rozluźniające narządy wewnętrzne. Odprężaj się tak
przez pięć, dziesięć minut, aż zupełnie się uspokoisz. Jeśli mimo ćwiczeń rozciągających
nadal czujesz się niespokojny, dobrze jest przez kilka minut skupić się na tym ćwiczeniu
przed sesją autohipnozy, aby rozwinąć spokój i nadać im właściwą efektywność, a kiedy już
osiągniesz spokój i odprężenie jeszcze raz wykonaj ćwiczenia rozciągające aby odświeżyć
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-16-
umysł.
Ćwiczenia te możemy również wykonywać, kiedy jesteśmy zmęczeni i chcemy odpocząć np.
po powrocie z pracy, pozwolą nam one się doskonale odprężyć i w krótkim czasie wrócić do
sił. Dobrze działają przed zaśnięciem pomagając odprężyć się, uspokoić i zapewnić sobie
dobry regenerujący sen. Aby zilustrować jak te ćwiczenia mogą działać przytoczę kilka
relacji:
„Postanowiłam po południu zrobić ćwiczenia przygotowawcze do treningu Rhodes’a
(głębokie oddychanie, naturalne oddychanie i koncentracja na splocie).
Położyłam się i zaczęłam. Przez jakąś chwilę głęboko oddychałam rozluźniając się, gdy
poczułam że wyciszyłam się i uspokoiłam a stan się ustabilizował przeszłam do naturalnego
oddychania i pogłębiania relaksu. Potem przez jakiś czas leżałam starając się oddychać
naturalnie i pogłębiać rozluźnienie. Następnie przeszłam do koncentracji na splocie, odczułam
tam pewne napięcia więc leżałam obserwowałam ten obszar i pozwalałam mu się rozluźnić.
Gdy poczułam że już bardziej nie dam rady rozluźnić tego obszaru powoli zakończyłam
ćwiczenie. Jakież było moje zdumienie gdy okazało się że zamiast planowanych 15 czy 20
minut leżałam minut 40. Jak się okazało straciłam poczucie czasu w trakcie tego ćwiczenia.
Wieczorem tego samego dnia położyłam się i zrobiłam wszystko po kolei starając jak
najbardziej się rozluźnić. Znowu dłuższy okres czasu poświęciłam koncentracji na splocie i
rozluźnianiu tego obszaru. Miałam w trakcie tego ćwiczenia różne odczucia, ciepło, ciężar w
okolicy splotu, a także jakby drobne igiełki w tym obszarze. Gdy skończyłam nie
wychodziłam z tego stanu tylko przekręciłam się na bok i zasnęłam. Tej nocy miałam wiele
kolorowych, interesujących snów i bez trudu je zapamiętałam (co już od dłuższego czasu mi
się nie zdarzało). Obudziłam się w bardzo dobrym humorze.
Po tygodniu stosowania tych ćwiczeń przed snem zauważyłam, że budzę się dobrze
wypoczęta i w dobrym nastroju mimo, że wcześniej miałam z tym problemy i nie potrafiłam
funkcjonować bez porannej kawy”
/Alina/
"Położyłem się wygodnie w łóżku i zacząłem głęboko oddychać, starając się, by oddech nie
był zbyt głęboki i nie stwarzał niepotrzebnych napięć, ale był w miarę płynny i spokojny. Od
czasu do czasu skupienie na takim oddychaniu przerywały pojawiające się myśli, ale starałem
się nimi nie przejmować i kontynuowałem ćwiczenie. Nie spieszyłem i dałem sobie na
wszystko czas. Po paru minutach takiego oddychania zauważyłem, że odprężenie naturalnie
się pogłębia, poczułem też po chwili, że wszedłem już jakby na pewien poziom odprężenia.
Jak pojawiały się jeszcze czasem takie różne oderwane myśli, to myślałem sobie 'olej to' albo
'czysty umysł, czysty umysł' i to pomagało.
Przeszedłem do naturalnego oddychania, które szybko sklasyfikowałem jako przyjemne;-)
Czułem jak odprężenie się stopniowo pogłębia i po niedługiej chwili odczułem, że znów
wszedłem jakby na kolejny taki jeszcze głębszy poziom rozluźnienia i odprężenia.
Oddychałem sobie tak przez jakiś czas. Zwróciłem też uwagę, że ten naturalny oddech jest
płytki i niezwykle miękki, nie taki naturalny jak na co dzień, ale przez to znacznie
przyjemniejszy i właśnie pozwalający się odprężyć. Naturalne oddychanie działa na mnie jak
magiczna różdżka, jak tylko zaczynam tak oddychać po chwili przychodzi głębokie
odprężenie i przyjemny relaks. Ćwiczyłem w łóżku przed snem i zwróciłem też uwagę na to,
że kompletnie nie chce mi się spać, byłem więc zadowolony, że przejdę całą procedurę
wchodzenia w autohipnozę do końca i nie usnę. Później jednak, gdy zacząłem się skupiać na
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-17-
splocie, zaczęły się pojawiać takie głębokie, oderwane myśli i obrazy (chyba były to obrazy
hipnagogiczne). Powracałem z nich do skupienia na splocie jakby zza mgły i czułem, że mój
stan jest bardzo głęboki. Nie miało to jednak już nic wspólnego ze świadomym
rozluźnianiem, bo nie kontrolowałem tego, więc po którymś z rzędu takim 'powrocie zza
mgły' zdecydowałem się to zakończyć i położyć się na bok - w miarę szybko usnąłem ;-)
"Położyłem się do łóżka i zacząłem ćwiczyć. Znów dałem sobie na wszystko dużo czasu.
Zacząłem od pogłębionego oddychania i rozluźniania ciała, a gdy czułem się już odprężony i
zrelaksowany to przeszedłem do naturalnego oddychania. Tu też dałem sobie odpowiednio
dużo czasu, mój stan był dość głęboki i byłem już bardzo dobrze rozluźniony. Przeszedłem do
skupienia na splocie czując się mimo wszystko orzeźwiony i z jasnym umysłem, jednak
szybko znów zacząłem odpływać i powracać zza mgły jak poprzednio, po chwili znów
położyłem się na bok i szybko usnąłem. Rano nawet całkiem nieźle pamiętałem aż trzy sny, a
ostatnio przez problemy z zasypianiem to rzadko pamiętałem chociaż jeden sen pobieżnie."
/Michał/
To trzecie ćwiczenie możemy wykonywać w różnych wariantach stosownie do potrzeb,
zazwyczaj wykonuje się je tak jak zostało to opisane w celu uspokojenia i rozluźnienia
organów wewnetrznych. Kiedy jednak jesteśmy bardziej rozkojarzeni zazwyczaj pomaga
ustabilizować się i uspokoić jeśli przeniesiemy uwagę niżej do podbrzusza i tam się
skupiamy.
Natomiast przed zasnięciem zazwyczaj dobrze działa jak skupiamy się na gardle z takim
oddychaniem. Niekiedy dobre jest też skupienie na czole, szczególnie jak odczuwamy
otepienie i senność. Dobrze jest przećwiczyć wszystkie te elementy odczuć jak na nas
wpływają i później używać ich stosownie do potrzeb.
Wykresy przedstawiają relaksację przy trzech opisanych tu typach oddychania. Zielona linia
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-18-
to pogłębiony oddech, niebieska to naturalny oddech, a czerwona to oddech ze skupieniem na
splocie słonecznym. Każde ćwiczenie było wykonywane oddzielnie z pięciominutowymi
przerwami. Jak widać wszystkie te formy oddychania prowadzą do relaksacji, widać też efekt
kumulowania się relaksacji w kolejnych ćwiczeniach jak na wcześniejszych wykresach.
Ć
wiczenie czwarte - koncentracja
Skieruj wzrok nieco do góry i w miejscu gdzie on pada wyobraź sobie jakiś obiekt np.
kolorową kulkę. Skup się maksymalnie na tym wyobrażeniu kiedy obraz się rozmywa
wizualizuj go raz po raz. Skup tam wzrok i nie mrugając oczami koncentruj się na tym
obiekcie (możesz też skoncentrować się w ten sposób na jakimś błyszczącym przedmiocie).
Po jakimś czasie takiego skupienia wzroku twoje oczy zaczną się męczyć, powieki zaczną
ciążyć i łzawić i będziesz miał ochotę mrugnąć oczami i zamknąć je. Nie rób tego tylko
wytrzymaj jeszcze przez chwilę po czym pozwól zamknąć się oczom aby odpoczęły i
rozluźnij się. Spostrzeżesz, że wraz z zamknięciem oczu ogarnia cię przyjemne odprężenie,
pozwól sobie na nie, poddaj mu się i poleż tak przez kilka minut poddając mu się. W ten
sposób wyzwalamy naturalną reakcję odprężenia, następująca jako efekt intensywnej
koncentracji, wchodząc w stan hipnolidalny. Im mocniej się skoncentrujesz i im dłużej
wytrzymasz (ale bez przesady) tym w głębszy stan odprężenia wejdziesz.
Po pewnym czasie możesz rozpocząć głębokie oddychanie (ćwiczenie pierwsze) aby pogłębić
swój stan i ustabilizować go ćwiczeniem drugim.
Opisałem to ćwiczenie jako czwarte i powinniśmy je wprowadzić kiedy oswoimy się z
pierwszymi trzema i nauczymy się z ich pomocą relaksować. Kiedy wprowadzimy to
ćwiczenie i przyswoimy je sobie powinniśmy wykonywać je jako pierwsze wówczas przy
pomocy tych czterech ćwiczeń z łatwością wejdziemy w głębokie i stabilne stany autohipnozy
tak jak ma to miejsce w metodzie Rhodesa, która opiera się właśnie na nich. Gdy kilkakrotnie
przećwiczymy cały ten zestaw powinniśmy przejść do metody Rhodesa i ująć te ćwiczenia w
ramy tej metody aby pogłębić i ustabilizować nasze doświadczenia, budując w ten sposób
fundament naszej autohipnozy.
Kiedy troszkę przećwiczymy opisane tu elementy powinniśmy przejść do procedury Rhodesa.
Opanowanie jej nie powinno nam nastręczać żadnych trudności, szczególnie jeśli
opanowaliśmy ćwiczenia przygotowujące i nauczyliśmy się dzięki nim rozluźniać i
uspokajać. Jak już wspominałem większość ludzi opanowuje ją w trakcie jednej sesji. Tym
niemniej należy przez kilka dni ćwiczyć ją w podstawowej formie, aby oswoić się z transem,
pogłębić go i ustabilizować zanim przejdziemy do dalszych etapów.
W tym czasie powinniśmy skupić się nad doskonaleniem rozluźnienia, odprężenia i spokoju.
Powinniśmy też obserwować jak w konkretnych ćwiczeniach wpływają na nas poszczególne
elementy całej procedury. Jeśli będziemy w ten sposób ćwiczyć kilka razy dziennie, po kilku
dniach zauważymy, że rozluźnienie, odprężenie i uspokojenie przychodzi nam z każdym
ćwiczeniem coraz łatwiej. Zauważymy, że zaczyna się pojawiać już w pierwszym etapie po
zamknięciu oczu. Może się wówczas pojawić pokusa, aby pominąć oddychanie i skupienie na
splocie, bo niby po co skoro zaraz po zamknięciu oczu zapadamy w przyjemny, wolny od
napięć, rozproszenia, stan naturalnie skoncentrowanego transu - byłby to jednak błąd.
Możemy skrócić poszczególne etapy, nawet ograniczyć się do jednego głębokiego oddechu,
dwóch, trzech naturalnych oddechów i chwili skupienia na splocie zanim przejdziemy do
pogłębiania transu przez skupienie na ciele, ale nigdy nie powinniśmy pomijać żadnego etapu.
Jest ku temu ważny powód.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-19-
Kiedy ćwiczymy regularnie i z zaangażowaniem wszystko wydaje się dziecinnie łatwe -
szczególnie jeśli mamy do tego sprzyjająca atmosferę - jednak kiedy przerwiemy na jakiś czas
treningi, bądź pojawią się wyjątkowo stresujące zdarzenia w naszym życiu, wszystko może
się zmienić i nawet z bardzo łatwymi rzeczami możemy mieć różne problemy. W takich
właśnie momentach możemy docenić jak ważne jest trzymanie się procedury. To właśnie
wtedy możemy poznać prawdziwą wartość pogłębionego oddychania i to właśnie wtedy
dzięki niemu możemy poradzić sobie z napięciami. Wtedy poszczególne elementy pokażą
nam pełną swoją wartość i pomogą nam przezwyciężyć wszystkie problemy.
Prawdziwą wartość autohipnozy możemy docenić właśnie wtedy, kiedy nie wszystko jest w
porządku i kiedy najbardziej jej potrzebujemy. Dlatego w chwilach kiedy wszystko idzie
nam idealnie powinniśmy szanować procedurę i trzymać się jej ściśle, nawet jeśli w
danym momencie uważamy, że nie jest to konieczne.
Kiedy rozwiniemy i dobrze poznamy stan transu, możemy weń wejść bardzo szybko
zamykając oczy i zwyczajnie skupiając się na nim, myśląc o nim, czy przywołując jego
wspomnienie. Mimo to powinniśmy jak już wyżej wspomniałem zawsze zastosować
wszystkie elementy opisanej procedury.
Kiedy po kilku dniach ćwiczeń, poznamy dobrze stan transu i ugruntujemy się w nim
możemy zacząć weń wchodzić w różnych sytuacjach: kiedy czujemy się znużeni i
potrzebujemy odświeżenia i odnowienia energii, kiedy chcemy się odprężyć, uspokoić i
skupić przed czymś, co wymaga od nas pełnej sprawności itp. Stan takiego skoncentrowanego
odprężenia w którym uwalniamy się od napięć i niepokoju ma bardzo dużą siłę regenerującą
zarówno na płaszczyźnie psychicznej jak i fizycznej oraz jest bardzo użyteczny w różnych
okolicznościach.
Kiedy studiowałem wykorzystywałem go aby odpocząć i zregenerować siły podczas nauki,
aby skoncentrować się przed kolokwium czy egzaminem, aby wypocząć po całym dniu zajęć,
aby przygotować się do snu i w wielu innych okolicznościach. Wykorzystywałem go pracując
i wykorzystuję go skutecznie przy różnych okazjach do dziś. Kiedy się go opanuje zgodnie z
opisaną tu procedurą staje się to łatwe, a w miarę stosowania go przekonujemy się o jego
dobroczynnym działaniu. Dużą zaletą metody tu opisanej jest to, że kładzie ona nacisk na
koncentrację, poprzez która możemy poradzić sobie z wieloma problemami i
napięciami, które mogą być trudne do przejścia poprzez samo odprężenie.
Kiedy zwyczajnie kładziemy się i pozwalamy na folgowanie swoim myślom również
odprężamy się po pewnym czasie, jednak w ten sposób możemy tylko dojść do pewnego
punktu, w którym dalsze odprężenie zablokują pewne subtelne napięcia. Natomiast kiedy
świadomie kontrolujemy proces relaksacji nie ulegając rozproszeniu możemy pójść znacznie
dalej, z łatwością przekraczając je, a przy tym pozostajemy naturalnie skupieni, nasze
odprężenie staje się świadome i dużo bardziej efektywne. W ten sposób możemy z łatwością
użyć różnych metod aby zaktywizować się, zregenerować i wzmocnić, co nie było by
możliwe gdybyśmy ulegli rozproszeniu.
Kiedy stosujemy świadome odprężenie w różnych sytuacjach odkrywamy, że stany
zmęczenia, znużenia czy braku energii, które pojawiają się po intensywnej pracy fizycznej
czy umysłowej, w swej istocie nie są niczym innym jak stanami napięcia, zaś odpoczynek,
przezwyciężanie tych stanów i przywracanie energii, to nic innego jak uwalnianie się od tych
napięć. Możemy się tego nauczyć właśnie poprzez skoncentrowane odprężenie i uzyskać
pełną regeneracje w czasie nie dłuższym niż 10 – 15 minut. Stan ten ma wiele zalet i samo
nauczenie się wchodzenia weń, które jest wstępem do autohipnozy (i zarazem jej
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-20-
fundamentem) może nam przynieść wiele korzyści.
Autohipnoza(wg. Rhodesa)
Zanim zaczniemy uczyć się tej metody autohipnozy powinniśmy przeczytać wszystko co
poniżej zostało napisane łącznie z rozdziałem omawiającym wychodzenie z transu aby mieć
obraz całości i uzyskać teoretyczne zrozumienie tego czego będziemy się uczyli i co
będziemy ćwiczyli. Następnie kiedy będziemy mieli już obraz całości zaczynamy ćwiczyć aż
opanujemy całą przedstawioną tu procedurę wchodzenia, przebywania w transie i
wychodzenia z niego. Nie spieszymy się, ćwiczymy wszystko dokładnie i ze zrozumieniem –
nie należy uczyć się szybko, należy uczyć się gruntownie.
Opanowanie podstaw autohipnozy jest zasadniczą sprawą i im lepiej to zrobimy, im bardziej
się w tym ugruntujemy, tym łatwiej i lepiej będzie nam szło wszystko, czego będziemy się
tutaj uczyli. Warto przynajmniej z tydzień poświęcić na ćwiczenia, pogłębianie znajomości i
praktycznego zrozumienia procedury, ponieważ jest to czas kiedy budujemy fundament na
bazie którego będziemy uczyli się wszystkiego innego opisanego w tej książce. Im ten
fundament będzie lepszy, tym wszystko będzie lepsze. Oczywiście nie należy z tym też
przesadzać i nadmiernie wydłużać tego etapu. Tydzień jest czasem w zupełności
wystarczającym i nawet jeśli ćwicząc przez tydzień wydaje nam się, że nie wszystko jeszcze
idzie nam perfekcyjnie, powinniśmy przejść do pogłębiania transu a na tym etapie nauki
wszelkie niedociągnięcia czy niejasności powinny zniknąć.
Temu drugiemu etapowi powinniśmy również poświęcić około tygodnia i przejść do treningu
autogennego, przy którym jeśli mamy taką ochotę możemy zatrzymać się trochę dłużej,
doskonaląc wszystkie nabyte umiejętności i rozwijając własne warianty ćwiczeń, tym
niemniej nawet jeśli postanowimy skupić się przez dłuższy czas na treningu autogennym, to
maksymalnie po dwu tygodniach i tak powinnaś zacząć ćwiczyć kolejne elementy.
Procedura, która tu przedstawiam pochodzi z książki Rhodesa "Curative Hypnosis" mimo iż
nieco ją przeredagowałem aby była łatwiej przyswajalna dla czytelnika i zrozumiała w
kontekście tego co tutaj piszę umieściłem ją w cudzysłowie. Zanim zaczniesz ćwiczyć wg tej
instrukcji przeczytaj ją bardzo uważnie ze zrozumieniem od początku do końca aby mieć
jasne wyobrażenie tego co masz robić po czym upewnij się, że wszystko dokładnie
rozumiesz, jeszcze raz przeczytaj ją ze skupieniem i dopiero wtedy rozpocznij ćwiczenia.
"Pierwszym stadium autohipnozy jest "zamknięcie oczu", rozumiemy pod tym taką sytuację, w
której ciągle będąc w stanie czuwania nie możemy otworzyć oczu. Można do tego dojść w
sposób następujący: proszę usiąść na wygodnym krześle w spokojnym pokoju. Następnie:
1. powiedz "trzy" i myśl równocześnie: „moje powieki stają się bardzo ciężkie”. Proszę tę
myśl powtarzać nie myśleć o niczym innym, tylko o tym, skoncentrować się na tym, przejąć się
tym wierzyć w to ,a równocześnie myśleć o tym. Wypędzić wszelką inną myśl np.: zobaczę czy
się uda. Trzymać się tej jednej myśli: moje powieki stają się bardzo, bardzo ciężkie. Jeśli
będziemy mieli tylko tę myśl, jeśli skoncentrujemy się tylko na niej, jeśli się nią przejmiemy i
jeżeli będziemy w nią wierzyli kiedy o tym myślimy, nasze powieki zaczną ciążyć. Nie czekamy
aż staną się bardzo ciężkie. Jeżeli zaczną ciążyć przechodzimy do następnej fazy.
2. powiedz "dwa" i myśl równocześnie: „moje powieki robią się bardzo ciężkie i same się
zamkną”. Tak jak w pierwszej fazie powtarzamy tą myśl, nie myślimy o niczym innym,
koncentrujemy się na niej wierzymy w nią. Nie zamykamy oczu na siłę nie walczymy o
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-21-
utrzymanie ich otwartymi. Lecz koncentrujemy się na tej jednej myśli: moje powieki robią się
teraz tak ciężkie ,że zamkną się same. Podczas gdy powtarzamy tę myśl, tę jedyną myśl,
dajemy powiekom działać samodzielnie. Jeżeli rzeczywiście skoncentrujemy się na tej myśli z
wyłączeniem wszelkich innych, jeśli się nią przejmiemy i jeżeli będziemy w nią wierzyć myśląc
o tym równocześnie, nasze powieki z wolna się zamkną. Kiedy nasze powieki zamkną się
zostawiamy je w tym stanie i postępujemy nadal tak:
3. Mówimy: "jeden" i myślimy równocześnie: „moje powieki są zamknięte, nie mogę ich
otworzyć
mimo wszelkich wysiłków”. Tak jak uprzednio powtarzamy tą myśl, nie myślimy o
niczym innym, koncentrujemy się na niej, przejmujemy się nią i wierzymy w nią.
Równocześnie próbujemy otworzyć oczy, a spostrzeżemy, że nie możemy tego zrobić, dopóki
nie powiemy sobie: "otwórzcie się" i w tej chwili powieki otworzą się nagle.
Nie zniechęcajmy się jeśli nie udadzą się pierwsze próby nauczenia się autohipnozy. Jest to
ten rodzaj doświadczenia, w którym zwykle nie udają się pierwsze dwie lub trzy próby, gdyż
zwykle człowiek nie uczył się koncentracji na jednej myśli z wyłączeniem wszelkiej innej. Te
niepowodzenia nie są spowodowane brakiem inteligencji. Istotnie ludzie inteligentni mają
raczej myśli, które przenikają jedne przez drugie i mają zwykle więcej niż jedną myśl
równocześnie. Koncentracja na jednej myśli z wyłączeniem wszelkiej innej, zawiera w sobie
nową dyscyplinę, wymagającą uporu i praktyki. I tak jeżeli nie uda się za pierwszym razem
próbujemy na nowo. Jeżeli jesteśmy dostatecznie inteligentni, aby panować nad swoimi
procesami umysłowymi, możemy doprowadzić do tego, aby mieć tylko jedną myśl. I jak tylko
staniemy się zdolni do tego, autohipnoza jest do naszej dyspozycji. A więc, kiedy oczy zamkną
się po drugiej fazie i kiedy przechodzimy do trzeciej fazy i kiedy myślisz: "moje powieki są
dobrze zamknięte, nie mogę ich otworzyć mimo wszelkich moich wysiłków"
, wtedy musimy
ustawicznie powracać do tej myśli, do tej jedynej myśli i wtedy, kiedy o tym myślimy,
próbować otworzyć oczy.
Tak długo, jak długo będziemy się koncentrować się na tej jednej myśli, nasze powieki
pozostaną zamknięte. Nasze mięśnie będą się napinać aby je otworzyć, ale oczy pozostaną
zamknięte, dopóki nie powiemy sobie: "otwórzcie się", bądź to na głos, bądź w myśli. Kiedy
udało nam się zamknąć oczy, faza następna polega na przyśpieszeniu procesu. Proszę
spróbować dwa lub trzy razy, aby upewnić się, że udało ci się dobrze zamknięcie oczu. Za
każdym razem wynik będzie lepszy.”
Jeśli wykonywaliśmy czwarte z opisanych wcześniej ćwiczeń przygotowawczych pierwszy
etap nauki autohipnozy metodą Rhodesa okaże się dla nas bardzo prosty ponieważ znamy już
uczucie ciążenia oczu, zamykania ich i wrażenia sklejenia jakie odczuwamy, kiedy w końcu
się zamkną – tu nadajemy temu wszystkimu tylko pewna formę. Ogólnie ten etap i tak jest
prosty wymaga tylko koncentracji. Drugi etap jest jeszcze łatwiejszy polega tylko na
przyspieszeniu tego procesu – oto dalsza część instrukcji:
„Przechodzimy teraz do przyśpieszenia. wykonujemy fazę pierwszą tak jak uprzednio, a kiedy
powieki zaczną ciążyć przechodzimy do fazy drugiej. Kiedy powiemy "dwa" powtarzamy daną
myśl jeden raz, najwyżej dwa razy, ale wyłącznie tylko ją. W tym momencie staniemy się do
tego zdolni. Gdy nasze oczy się zamkną mówimy "jeden" i znowu powracamy do wskazanej
myśli jeden raz, najwyżej dwa razy, ale wyłącznie do niej. Nasze powieki pozostaną
zamknięte. Otwieramy je na rozkaz otwórzcie się.”
Drugi etap również powinniśmy powtórzyć dwa trzy razy i za każdym razem idzie nam to
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-22-
lepiej po czym przechodzimy do trzeciego etapu nauki, który teraz staje się jeszcze prostszy
niż dwa wcześniejsze, polega on na dalszym przyspieszeniu procesu:
„Proszę teraz zacząć od początku wszystko to co robiłeś ,ale zamiast mówić "trzy ,dwa
,jeden" proszę ograniczyć się do myślenia o tych liczbach w tym porządku.
Proszę wreszcie zrobić całe ćwiczenie bez liczb, mając tylko w myśli jeden raz wyobrażenie o
fazie pierwszej, jeden raz wyobrażenie o fazie drugiej, jeden raz wyobrażenie o fazie trzeciej.
Ćwicząc to dojdziesz do zamknięcia oczu prawie natychmiast trzymając tylko zamknięte
powieki i mając w myśli wyobrażenie trzeciej fazy tylko jeden raz.
Spostrzeżesz ,że nabyłeś szybkości w ćwiczeniu i że stosujesz je coraz pewniej. Mając
doświadczenie w dyscyplinie która polega na koncentracji na wyłącznie jednej myśli na raz
(faza pierwsza i faza druga), staniesz się zdolny do dojścia prawie natychmiast do fazy
trzeciej, przedstawiającej myśl złożoną. Probierzem udania się twojej autohipnozy jest
zdolność szybkiego zamknięcia oczu. Gdy dojdziesz do tego, będziesz mógł następnie dojść
do takiej głębokości transu, która jest potrzebna do stawienia czoła problemom, które cię
zaprzątają.”
Po tym etapie opanowaliśmy autohipnozę przechodzimy do pogłębiania transu poprzez
relaksację. Jeśli wykonywaliśmy dwa pierwsze ćwiczenia przygotowawcze wykonując je
teraz naturalnie dokonamy tego tak jak robiliśmy w trakcie tych ćwiczeń.
II
„Następną fazą jest relaksacja. Trzymamy oczy zamknięte i myślimy: "będę oddychał głęboko
i zupełnie się odprężę". Oddychamy głęboko i gdy oddychamy, odprężamy się zupełnie.
Myślimy: "będę oddychał normalnie, będę się coraz bardziej odprężał z każdym oddechem".
Potem gdy będziemy oddychali naturalnie, będziemy się coraz bardziej odprężali”.
Jeśli wykonywaliśmy dwa pierwsze ćwiczenia przygotowawcze nie musimy nawet powtarzać
tej sugestii tylko po prostu wykonać je skupiając się na rozluźnieniu.
„Gdy już pomyślnie dojdziemy do zamknięcia oczu i do relaksacji (która wkrótce zacznie
występować w tym samym czasie co zamknięcie oczu), osiągniemy pierwszy stopień transu
autohipnotycznego. Nasz umysł jest obecnie w stanie przyjmować sugestie, które czynimy, ze
skutkiem hipnotycznym i pohipnotycznym. Ale podobnie jak zamknięcie oczu, w którym
ostatecznie osiągana szybkość jest wynikiem powtarzania, tak i fazy następne wymagają
niekiedy ćwiczenia. Tajemnica powodzenia tkwi w zdolności do posiadania na raz tylko
jednego wyobrażenia, z wyjątkiem wszelkiej innej myśli, do przejęcia się nią i do wiary w
nią.”
/Cytaty na podstawie: Rhodes "Curative Hypnosis" Elec Books, London, 1952, 274p./
Powinniśmy zacząć od przećwiczenia całej tej instrukcji, przy pierwszej sesji, ćwicząc do
osiągnięcia skutku. Nie ma z tym specjalnych problemów jeśli naprawdę nam na tym zależy
i podchodzimy do sprawy poważnie.
Pozwala to zapoznać się praktycznie z autohipnozą i wyrobić sobie na jej temat pewien
wstępny pogląd oparty o własne doświadczenie, którego nie zastąpią żadne teoretyczne
wyjaśnienia.
Chciałbym jednak zwrócić tu uwagę na znaczenie poszczególnych punktów w tej metodzie
aby lepiej ją zrozumieć, omówię więc i rozwinę je tu nieco szerzej.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-23-
Oddychanie
Kiedy ćwiczymy zgodnie z instrukcją Rhodesa i dochodzimy do drugiej fazy - relaksacji -
skupiamy się najpierw na myśli "będę oddychał głęboko i zupełnie się odprężę" po czym
oddychamy płynnie wolno i głęboko skupiając się na oddechu. Mocne skupienie na oddechu
często pomaga osiągnąć odprężenie i pogłębia nasz trans. Ponadto pogłębiony, zwolniony
płynny oddech stosowany przez jakiś czas bardzo sprzyja relaksacji i wyciszeniu - można
nawet powiedzieć, że jest jednym z warunków głębokiej relaksacji.
Jak pokazują pomiary napięcia mięśniowego, relaksacja poprzedzona płynnym głębokim
oddychaniem zawsze przebiega szybciej i jest głębsza od relaksacji której nie poprzedza się
takim oddychaniem. Powinniśmy wykonywać minimum trzy takie oddechy, jednak kiedy
dopiero zaczynamy naukę autohipnozy dobrze jest pooddychać w ten sposób przez dłuższy
czas, aby uświadomić sobie działanie oddechu i pogłębić nasze skupienie. Również kiedy
czujemy więcej napięcia, jesteśmy zmęczeni lub rozproszeni powinniśmy przez dłuższy czas
mocno skupić się na pogłębionym zwolnionym oddychaniu – takim jak zostało opisane w
pierwszym ćwiczeniu. Takie oddychanie samo w sobie jest doskonałym ćwiczeniem
przywracającym spokój, pozwalającym się odprężyć i odzyskać równowagę. Samo w sobie
może nas również wprowadzić w stabilny stan autohipnozy. Zostało to omówione wcześniej
jako ćwiczenie wprowadzające i powinnaś już mieć w tym zakresie doświadczenie. Jeśli
jeszcze pragniesz pogłębić to doświadczenie przećwicz je kilkakrotnie przyglądając się jak cię
odpręża.
Dobrze jest zwrócić na to uwagę i dobrze zapoznać się z tym elementem ćwiczenia poprzez
rozwinięcie doświadczeń z tym związanych. Powinnaś pogłębić te doświadczenia kiedy
dojdziesz do drugiej fazy ćwiczenia. Kiedy skończysz głęboko oddychać powinnaś się
rozluźnić, poddać się temu i obserwować przez chwile swój stan przechodząc do naturalnego
oddychania.
Następnie przechodzisz do kolejnej fazy ćwiczenia tym razem skupiając się na myśli: "będę
oddychała normalnie, będę się coraz bardziej odprężała z każdym oddechem" po czym
skupiasz się tylko na naturalnym odprężającym oddychaniu.
Kiedy oddychasz naturalnie oddech również powinien być rozluźniony i płynny. Jeśli
wyregulowaliśmy właściwie oddech w czasie głębokiego oddychania, naturalny oddech
również spontanicznie pozostanie płynny i harmonijny. To drugie ćwiczenie przygotowawcze
opisane wcześniej więc masz już z tym odpowiednie doświadczenie. Powinnaś tu zwrócić
uwagę na to aby na wydechu pogłębiać odprężenie całego ciała, jeśli oddech jest płynny jest
to łatwe i naturalne o czym zapewne już się przekonałaś w trakcie ćwiczeń
przygotowawczych.
Kolejnym czwartym etapem naszej procedury autohipnozy jaki wprowadzamy aby pogłębić i
ustabilizować nasz trans jest trzecie z opisanych ćwiczeń przygotowawczych, które staje się
jej czwartą fazą.
W trakcie naturalnego oddychania, kiedy osiągamy głębokie rozluźnienie stopniowo
powinniśmy przenieść uwagę na splot słoneczny aby się wyciszyć i uspokoić. Możemy to w
pierwszym etapie treningu poprzedzić myślą : "będę oddychał normalnie skupiając się na
splocie słonecznym, będę się coraz bardziej uspokajał z każdym oddechem" jeśli
rozwinęliśmy dobrze trzecie ćwiczenie przygotowawcze wystarczy je zwyczajnie w tym
miejscu wykonać. Kiedy oddychając naturalnie skupiamy się na splocie, naturalnie
osiągniemy spokój i wyciszenie.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-24-
Powinniśmy nad tym popracować aby naturalnie rozwinąć spokój i wyciszenie, jeśli nie
rozwinęło się to spontanicznie podczas ćwiczeń przygotowawczych. W istocie jeśli
wykonywaliśmy w ten sposób ćwiczenia przygotowawcze to już w trakcie nich spontanicznie
wchodziliśmy w stan autohipnozy, teraz tylko to porządkujemy i utrwalamy. Szybko
przekonamy się, że wystarczy samo skupienie na splocie z naturalnym luźnym oddechem aby
szybko osiągnąć spokój. Wykonywanie tego ćwiczenia zwłaszcza przed snem może okazać
się bardzo użyteczne, pomagając spokojnie zasnąć i uczynić sen bardziej spokojnym i
regenerującym. Rozwinięcie spokoju, jest bardzo ważne - równie ważne jak odprężenie i na
tym powinniśmy się przede wszystkim skupić przez kilka pierwszych dni treningu zanim
przejdziemy do innych ćwiczeń, aby te etapy autohipnozy stały się stabilne i naturalne.
Niekiedy na etapie ćwiczeń odprężających mogą pojawić się różne silne doznania związane z
uwalnianiem się od napięć mogą mieć one różny przebieg. Gdyby coś takiego się pojawiło nie
należy się tym przejmować, ale pozwolić aby się działo to co się dzieje. Po pewnym czasie
takie doznania znikną, nasz stan ustabilizuje się a my osiągniemy spokój i odprężenie.
Różnego typu doznania niekiedy bardzo gwałtowne wiążą się z uwalnianiem od napięć, mogą
mieć one przyjemny lub nieprzyjemny charakter jednak nie należy się do nich przywiązywać
ani blokować ich to naturalny proces na drodze do osiągnięcia równowagi - aby to
zilustrować przytoczę tu taki opis:
„We wtorek po południu postanowiłam położyć się na chwilę bo byłam bardzo zmęczona a
miałam wieczorem angielski. śeby wykorzystać ten czas jak najlepiej weszłam w stan
autohipnozy i koncentrowałam się na splocie.
Tuż przed zapadnięciem w sen poczułam wirowanie, więc skoncentrowałam się na tym i
chyba w ten sposób je wzmocniłam. Poczułam jak wypadam z ciała na środek pokoju. Byłam
zaskoczona. Pokręciłam się trochę po pokoju i postanowiłam unieść się do góry i przelecieć
przez sufit. Chwilę podskakiwałam i po którymś razie udało mi się wzlecieć pod sufit.
Dotknęłam go rękami i czułam że prawa przyciągania ziemskiego już mnie nie obowiązują.
Niestety nie mogłam przelecieć przez sufit bo był bardzo materialny, widziałam i czułam go
bardzo wyraźnie. Zeszłam na dół, oparłam się o ścianę do pokoju brata i wpadłam na drugą
stronę, przeszłam się po jego pokoju i jeszcze następnym, ale wróciłam do siebie. Chyba
znowu znalazłam się w ciele ale wyszłam z niego i wirowałam po pokoju, czułam, że to daje
mi energię. Postanowiłam wyjść, a raczej wyfrunąć z pokoju, ponieważ wiedziałam, że przez
sufit nie przejdę wyleciałam przez okno i postanowiłam lecieć do Warszawy (taki pomysł
przyszedł mi do głowy). Leciałam pod górkę, ale czułam wyczerpywanie się energii więc
wzbiłam się wysoko żeby dolecieć dalej. Wszystko było bardzo klarowne, ale na pewnej
wysokości wpadła w strefę szarości więc obniżyłam pułap i zlatywałam na dół. Niestety nie
doleciałam w ten sposób daleko, dalej byłam w obrębie górki. Do tego czułam, że energia mi
się wyczerpuje i moje nogi niemal dotykają ziemi. Zrozumiałam że już nie dolecę zbyt daleko,
a chodzenie po ziemi wydawało mi się nie do przyjęcia więc zawróciłam i wróciłam do
swojego pokoju, do ciała. Po raz kolejny wyszłam z ciała i nagle obok mnie znalazła się moja
mała bratanica. Postanowiłam odprowadzić ją do Krakowa. Razem poleciałyśmy w stronę
Krakowa ale znowuż w pewnej odległości od domu zaczęła mi się wyczerpywać energia i
kolory zaczęły blaknąć więc wróciłyśmy do domu. Znalazłam się w ciele, ale się nie
poddałam. Postanowiłam wyjść z ciała po raz kolejny, ale tym razem gdzieś w ciele się
zaczepiłam i wyszły mi tylko nogi. Nie przejęłam się tym zrobiłam tymi nogami świecę, a
potem stanęłam na głowie, następnie na rękach i znów byłam poza ciałem. Czułam
niesamowitą lekkość i wielką przyjemność i zaczęłam bawić się w ten sposób, że toczyłam się
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-25-
po ścianach w stronę sufitu tam odbijałam się toczyłam się po suficie i cieszyłam się swoją
lekkością i zabawą. Przy okazji starałam zapamiętać sobie jakieś orientacyjne punkty, żeby
sprawdzić czy to co widzę teraz będzie się pokrywało z tym jak mój pokój wygląda w
rzeczywistości. Potem zaczął szczekać pies i znalazłam się w ciele i powoli zaczęłam się
budzić. Muszę stwierdzić, że nie wszystkie rzeczy się pokrywały np. ściana za mną była pusta
a w rzeczywistości od niedawna wiszą tam maty, mimo że latałam po suficie nie widziałam
żyrandola tak jakbym cały czas go omijała, na oknie mam przyklejony pewien symbol którego
we śnie nie widziałam, poza tym wiele rzeczy się zgadzało, było tak jakby pewne szczegóły
mnie przyciągały a pewne były poza moim postrzeganiem. Wrażenia były niezwykle
przyjemne, kolory bardzo wyraziste, doświadczenia intensywne i pełne radości. Jednym
słowem było super.”
Prawdziwy spokój nierozerwalnie wiąże się z odprężeniem i jest to bardzo korzystny stan
psychofizyczny, mający dobroczynny wpływ na nasze ciało i umysł. Jest on fundamentem
autohipnozy. Spokój jak i odprężenie możemy osiągać na wiele sposobów, pracując z ciałem,
umysłem i oddechem. Niepokój, różnego rodzaju napięcia, stres wpływają na nasze ciało,
oddech i umysł. Jedną z podstawowych reakcji naszego ciała na stres jest wzrost napięcia
mięśniowego i spłycenie oddechu. Takie napięcie może utrzymywać się przez dłuższy czas i
przechodzić w formy chroniczne. Powoduje to odpływ krwi do mięśni z organów
wewnętrznych, co powoduje ich niedokrwienie i jeśli taki stan utrzymuje się dłużej, może
prowadzić do zaburzenia ich funkcji. Tego typu napięcia są trudne do rozluźnienia, nawet
jeśli je sobie uświadamiamy. Ucząc się autohipnozy zgodnie z naszą procedurą automatycznie
uwalniamy się od tych napięć.
Oddech jest odbiciem naszych stanów emocjonalnych, a zaburzenia oddechu odbijają się na
naszej równowadze emocjonalnej. Rozluźniając świadomie oddech, poprzez pogłębienie go,
uczynienie bardziej płynnym i wolniejszym, tak jak robimy to w tej metodzie, automatycznie
po pewnym czasie doprowadzamy do rozluźnienia ciała i uspokojenia umysłu.
Podobnie działa skupienie, prowadzi do uspokojenia umysłu i rozluźnienia ciała, możemy
tego doświadczyć i praktycznie zrozumieć te zależności poprzez naukę autohipnozy według
metod które tu prezentuję. Praktyczne zrozumienie tego poprzez powyższe ćwiczenia bardzo
ułatwi nam pracę z autohipnozą więc powinniśmy zwrócić na to uwagę i stopniowo rozwinąć
te doświadczenia i zrozumienie w trakcie systematycznych ćwiczeń. Wówczas wiele rzeczy
stanie się dla nas łatwe.
Kolejną fazą naszej procedury jest pogłębianie transu poprzez skupienie się na ciele i
wyobrażenia zasypiania.
Skupienie na ciele i wyobra
ż
enie zasypiania
Skupienie się na ciele i wyobrażenie zasypiania jest piątym etapem autohipnozy w mojej
procedurze, poprzez który pogłębiamy i stabilizujemy autohipnozę, można powiedzieć, że jest
jej ukoronowaniem i na tym dobrze jest szczególnie popracować, pozwalając rozwinąć się i
ustabilizować związanym z tym doświadczeniom.
Kiedy uspokoimy się, łagodnie przenosimy uwagę na całe ciało i z pełną świadomością
obserwujemy je przez pewien czas. Nie skupiamy się tu na poszczególnych jego częściach
osobno tylko na odczuciu ciała jako całości.
Możemy zacząć od skupienia się na wszystkich wrażeniach jakie z niego płyną lub po prostu
skierować na nie uwagę i utrzymywać taką koncentrację aby uchwycić wyraźnie obraz ciała,
jego pozycji, położenia itp. po czym stopniowo ją rozluźniamy przechodząc na bierną
obserwację pozwalając być wszystkiemu takim jakim jest.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-26-
Jest to zbliżone do tego co robimy zasypiając: układamy ciało w jakiejś pozycji, rozluźniamy
się i przestajemy się nim przejmować a wówczas ciało naturalnie się odpręża i uwalnia od
napięć. Zasypiając nie zwracamy uwagi na ciało jakby odpuszczamy je sobie, tu jest podobnie
z tą różnicą, że obserwujemy je jakby z zewnątrz. Gdybyśmy to samo zrobili w momencie
zasypiania przekonalibyśmy się, że jest ono przyjemnie odprężone i zwyczajnie nie mamy
ochoty nim poruszać, bo wszystko jest dobrze tak jak jest i o to właśnie chodzi w tym
ćwiczeniu.
W początkowym etapie nauki powinniśmy poświęcić czas na rozwinięcie tego skupienia aby
uniknąć rozproszenia oraz rozwinąć umiejętność przebywania w stanie odprężenia z pełną
świadomością ciała. Utrzymanie uwagi na nieruchomym ciele sprawi, ze trans się pogłębi i
ustabilizuje. W miarę trwania takiego skupienia naturalnie rozwija się relaksacja i odprężenie,
(pod warunkiem, że nie jest ono zbyt intensywne i nie stwarza napięć).
Początkowo czasami skupienie wywołuje pewne napięcie - to zupełnie naturalny mechanizm -
jeśli jednak trwa ono odpowiednio długo stopniowo rozluźnimy się i rozwijamy umiejętność
skoncentrowanego rozluźnienia. Najlepszym sposobem rozwinięcia tego jest odpowiednio
długie utrzymanie nieruchomej, odprężonej pozycji i skupienia na ciele wyobrażając
sobie, że zasypiamy i obserwując ten proces tak jak przebiega on podczas naturalnego
zasypiania.
Wyobrażenie sobie, że zasypiamy sprawia, że puszczamy napięcia, pozwalamy naturalnie
rozluźnić się ciału i oddechowi oraz sprawiamy, że trans naturalnie się pogłębia i stabilizuje.
Kiedy wyobrażamy sobie, że zasnęliśmy i śpimy przybieramy tę samą postawę. Wyobrażamy
sobie, że nasze ciało śpi a umysł pozostaje jasny, wolny od rozproszenia i spokojny -– to
klasyczny stan hipnozy, który kiedyś nazywano jasnym snem.
W miarę trwania ćwiczenia wyczujemy naturalny poziom skupienia, który nie powoduje
napięć a jednocześnie chroni przed popadnięciem w rozproszenie. Na tym etapie
wyobrażamy więc sobie, że śpimy pozostając świadomi swojego ciała przez pewien czas
aby pozwolić mu się rozluźnić. To jest istota tego ćwiczenia i klucz do głebokiej naturalnej
relaksacji. Dobrze jest poswięcić temu od kilku do kilkunastu minut aż wyraźnie uchwycimy
doznania związane z takim biernym odprężeniem. Kiedy to uchwycimy i rozwiniemy poprzez
ćwiczenia osiąganie głebokiego rozluźnienia stanie się łatwe i naturalne.
Istnieje jeszcze jedna rzecz, która może nam pomóc w osiągnięciu właściwego
zrelaksowanego stanu umysłu nazywa się to formułą psychosyntezy. Polega to na skupieniu
się na czystej pierwotnej świadomości poza cialem, umyslem i odczuciami jest to forma
medytacji. Aby to osiagnąc skupiamy się na znaczeniu nastepującej formuły:
“Mam ciało, ale nie jestem moim ciałem
Doświadczam różnych odczuć, ale nie jestem moimi odczuciami
Myślę, ale nie jestem moimi myślami
Jestem poza tym, jestem czystą świadomością.”
Kiedy przestajemy utozsamiac się z naszym ciałem znika problem napięć czy niewygody w
ciele, podobnie jest z odczuciami i myślami utożsamiając się z czystą świadomością poza
nimi przekraczamy nasze napiecia i możemy osiągnąć czysty zrelaksowany stan. Jest to
bardzo użyteczna umiejętność nie tylko przy autohipnozie, ale także w wielu innych
sytuacjach dlatego rozwinięcie doświadczeń związanych z ta medytacją może być dla nas
bardzo użyteczne i warto poświęcić temu pewien czas. Może to stac się naszą brama do
głebszych pokladów energii i czytej świadomości a przy okazji może nadac autohipnozie
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-27-
głebszy wymiar wprowadzając nas w stan medytacji niekonceptualnej.
W trakcie regularnego sumiennego treningu po kilku dniach odprężenie zacznie się pojawiać
spontanicznie, kiedy tylko przyjmiemy właściwą pozycję po ćwiczeniach rozciągających i
pogłębi się naturalnie w poszczególnych fazach ćwiczenia (zamknięcie oczu, głębokie
oddychanie, naturalne oddychanie itd.). To samo odnosi się do spokoju i wyciszenia, dobrze
jest to zaobserwować i świadomie przedłużać poszczególne fazy stosownie do aktualnych
potrzeb.
Niekiedy jesteśmy w doskonalej formie i wszystko przebiega błyskawicznie i zupełnie
naturalnie, niekiedy zaś potrzebujemy dłuższego skupienia się na oddechu, na splocie
słonecznym czy na ciele, aby odprężyć się i uspokoić, oraz całkowicie uwolnić się od napięć,
dlatego nie powinniśmy przechodzić przez te fazy mechanicznie tylko w pełni świadomie
skupiając się na elementach, które w danej sytuacji są nam najbardziej potrzebne aż
osiągniemy doskonały, wolny od wszelkich napięć, niepokoju i rozproszenia trans.
Niekiedy idzie nam to lepiej niekiedy gorzej, ale nie ma to znaczenia dobrze jest jak jest a
wszystko naturalnie pogłebia się i stabilizuje wraz z systematycznym spokojnym treningiem
więc nie musimy się niczym przejmować ani oceniać naszego stanu wystarczy tylko
spokojnie ćwiczyć.
Podsumowując możemy ująć wchodzenie w stan autohipnozy w pięciu etapach lub punktach:
1. Zamkniecie oczu przez koncentrację
2. Odprężenie przez wolne głębokie oddychanie
3. Pogłębienie rozluźnienia przez naturalny miękki oddech
4. Przeniesienie uwagi na splot i osiągniecie spokoju i przyjemnego odprężenia
5. Pogłębienie transu przez wyobrażenie zasypiania i skupienie na ciele
Do tej pory omówiłem wszystkie etapy wchodzenia w stan autohipnozy i pogłębiania jej aby
osiągnąć przyjemny stabilny stan transu. Aby lepiej zrozumieć to co do tej pory napisalem
teraz przedstawię kilka teoretycznych wyjaśnień pozwalających lepiej zrozumieć
mechanizmy autohipnozy. Zapoznaj się z nimi dokładnie aby jasno zrozumieć podstawy
autohipnozy i właściwie wykorzystywać tę wiedzę w praktyce.
Wyobra
ż
enia
–
j
ę
zyk hipnozy
Gdy tylko ustabilizujemy ten stan i oswoimy się z nim powinniśmy rozpocząć naukę
wykorzystywania tego stanu w bieżącej praktyce autohipnozy. Posługiwanie się nim oznacza
umiejętność wykorzystywania różnego rodzaju wyobrażeń do wpływania na nasze ciało i
umysł. Właściwie wykorzystane wyobrażenia stają się w tym stanie wspaniałym narzędziem
do pracy ze sobą, są one prawdziwym językiem autohipnozy.
Wiele publikacji poświęconych hipnozie, autohipnozie, czy NLP przywiązuje nadmierną
wagę do zasad konstruowania sugestii, użycia właściwych słów, czy konstrukcji zdań
mających być sugestiami bądź afirmacjami. Wynika to z błędnej wiary w moc słów jako
takich. W rzeczywistości słowa czy konstrukcje językowe nie są istotne, istotne są tylko
wyobrażenia z nimi związane. Liczy się nasza jasna intencja a nie to jakich słów użyjemy.
Oczywiście kiedy myślimy używamy słów i jeśli jasno coś sformułujemy łatwiej nam
zrozumieć o co nam chodzi i czego chcemy jednak najwazniejsze jest abysmy mieli jasną
intencję, jasne wyobrażenie tego o co nam chodzi i na tym się skupili a nie na slowach czy
sformułowaniach ponieważ w istocie sa one w autochipnozie drugorzedne. W hipnozie słowa
są ważne bo za ich pomoca przekazujemy hipnotyzowanemu wyobrażenia i nastawienia w
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-28-
autohipnozie jest inaczej i słowa i sformułowania nie są tak ważne, ważne jest natomiast
abyśmy dokładnie wiedzieli co chcemy osiągnąć i mieli w tej kwestii jasną koncepcję poparta
własciwą intencja i nastawieniem.
W praktyce posługując się autohipnozą możemy w ogóle nie używać słów. Podstawową
rzeczą o której zawsze musimy pamiętać jeśli chcemy skutecznie używać autohipnozy jest to,
że jej językiem są klarowne przejrzyste odczucia i wyobrażenia a nie słowa.
Zapominając o tym i skupiając się na słowach wpadamy w ślepą uliczkę. Jeśli nie będziemy
mieli jasności co do tego, że istotne są tylko obrazy a nie słowa nigdy nie osiągniemy
prawdziwej biegłości na tym polu.
Istnieje kilka typów wyobrażeń; wyobrażenia wizualne - dominujące u wzrokowców,
dźwiękowe - dominujące u słuchowców, kinestetyczne - dominujące u kinestetyków.
Zazwyczaj kiedy mówi się komuś o wyobrażeniu czy wizualizacji większość ludzi myśli, że
chodzi o tworzenie obrazów wizualnych. Inni autorzy pisząc na ten temat biorą pod uwagę
fakt, że oprócz wzrokowców istnieją jeszcze słuchowcy i kinestetycy, preferujący inny typ
wyobraźni i równie błędnie sądzą, że tacy ludzie używają głównie takiego typu wyobrażeń.
W rzeczywistości, każde wyobrażenie obejmuje wszystkie te elementy, tylko różni ludzie
zależnie od swoich predyspozycji większą wagę przywiązują do elementów związanych z
typem percepcji jaki preferują.
Każde wyobrażenie jakie pojawia się w naszym umyśle obejmuje zarówno wyobrażenie
wzrokowe, związane z nim wyobrażenia słuchowe, węchowe, smakowe, kinestetyczne a
także emocjonalne. Kiedy np. wyobrazimy sobie, że trzymamy w ręce jabłko pojawi się nie
tylko jego obraz, ale również zapach, poczujemy jego ciężar, fakturę skórki, smak oraz jakieś
odczucia z tym związane. Zależnie od tego jaki zmysł w nas dominuje, większa uwagę
przywiążemy do wrażeń z tym zmysłem związanych i im poświęcimy więcej uwagi Będą one
dla nas łatwiejsze do przywołania. Natomiast inne aspekty wyobrażenia mogą być bardziej
mgliste i mogą nam się wymykać - tym niemniej one tam będą.
Jeśli więc używamy wyobrażeń powinniśmy o tym pamiętać i skupiając się na jakimś
wyobrażeniu zająć się tym co przychodzi nam najłatwiej, jednak nie zapominać o tym, że są
tam też inne wrażenia, związane z innymi zmysłami i nie zapominać o nich. Temu aspektowi
wyobrażenia z którym łatwiej nam się pracuje powinniśmy poświęcić więcej uwagi i na nim
się skupić, ale nie powinniśmy całkowicie zapominać ani lekceważyć pozostałych aspektów.
Z punktu widzenia autohipnozy często najistotniejsze bywają wrażenia emocjonalne związane
z określonymi wyobrażeniami, pochodzącymi ze wspomnień lub budowanymi specjalnie w
tym celu obrazów i często na emocje związane ze wspomnieniami, czy wyobrażeniami
zwraca się największą uwagę.
Kiedy przywołamy jakieś szczególne wspomnienie związane z czymś przyjemnym,
zaczniemy o tym myśleć, marzyć, wczuwać się w nie, opanowuje nas ten sam nastrój, uczucia
i wrażenia z tym związane, nasze samopoczucie się poprawia, robi nam się miło i jesteśmy
szczęśliwi. Myślimy np. o miejscu w którym spędziliśmy cudowne wakacje, widzimy obrazy
z tym związane, czujemy zapachy, smak potraw i wszystko inne co nam się z tym kojarzy,
opanowuje nas wspaniały nastrój związany z tymi wspomnieniami.
Te obrazy, zapachy czy inne wyobrażenia z tym związane są tylko obrazami, prawdziwą
wartość nadają im emocje z nimi związane.
Oczywiście jak każde wspomnienie, czy wyobrażenie zawiera ono wszystkie elementy, ale
dla nas najistotniejsze są właśnie miłe uczucia, które przez te obrazy przywołujemy. Różne
obrazy, różne wspomnienia wiążą się dla nas z różnymi emocjami i przez takie wyobrażenia
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-29-
możemy przywoływać określone stany emocjonalne, na nich się skupiać i podtrzymywać je
przez takie wyobrażenia. Zazwyczaj trudno przywołać nam jakiś stan emocjonalny sam w
sobie, wystarczy jednak pomyśleć o wspomnieniach czy obrazach z nim związanych aby
pojawił się niejako automatycznie.
Niekiedy coś co widzimy kojarzy nam się z takimi wspomnieniami i nawet jeśli sobie tego
nie uświadamiamy może on wywoływać związane z tym emocje.
Czasami możemy mieć z tym problem, jeśli emocje związane z jakimś obrazem czy
skojarzeniem nie są pozytywne, wówczas jeśli coś nam się z tym kojarzy, te negatywne stany
emocjonalne przenoszone na nową sytuację mogą nam i innym stwarzać problemy oraz
niekorzystnie oddziaływać na nasze życie. Jednak dzięki autohipnozie i umiejętności pracy z
naszymi wyobrażeniami możemy sobie takie rzeczy uświadamiać i zmieniać je, jeśli są
niekorzystne i szkodzą nam. Możemy nauczyć się usuwać szkodliwe negatywne stany
emocjonalne i rozwijać pozytywne, które przynoszą nam korzyść. Możemy pracować w ten
sposób z naszym ciałem i umysłem. To co tu napisałem jest bardzo istotne i należy mieć to na
uwadze przez cały czas nauki autohipnozy i różnych technik, które tu opisuję.
Wewn
ę
trzny Klucz
Mając na uwadze to co powyżej napisałem wróćmy do naszej praktyki autohipnozy. Kiedy
jesteśmy już w stabilnym transie, z którym jesteśmy już oswojeni przez kilka dni ćwiczeń,
powinniśmy uświadomić sobie związane z nim odczucia. Są to bardzo wielorakie odczucia.
Niewątpliwie w specjalny sposób odczuwamy swoje ciało, oddech, umysł, stan emocjonalny i
oczywiście na to powinnismy zwrócić uwagę, ale nie tylko, obserwujmy przestrzeń, sposób w
jaki odbieramy bodźce słuchowe, zapachowe, dotykowe itp. Przestajemy koncentrować się na
ciele jak robiliśmy to w piątym etapie, rozluźnijmy się i obserwujemy i uświadomić sobie to
wszystko.
Być może pojawi nam się jakieś skojarzenie związane z tym stanem w jakim się znajdujemy,
które jakoś go wyraża. Może będzie to jakiś zapach, smak, kolor, jakiś dźwięk, a może jakiś
obraz, czy inne konkretne odczucie. Jeśli pojawi się nam taki konkretny obraz kojarzący się z
tym stanem to bardzo dobrze, jeśli nie to też nie ma żadnego problemu. Możemy sami
spróbować poszukać takiego skojarzenia; spróbujmy znaleźć jakiś zapach, który wyrażał by
ten stan - u mnie jest to zapach pewnego rodzaju kadzideł znanych mi z sal medytacyjnych
świątyń zen. Możemy spróbować znaleźć jakiś kolor, który wyraża ten stan, albo jakiś
symbol, wizerunek, który kojarzy nam się z tym odczuciem. Może to być jakaś melodia, a
może smak. Możliwe, że w pewnym momencie coś pojawi nam się i poczujemy, że to jest to,
a być może nie uda nam się znaleźć takiego przekonywującego obrazu. Jeśli znajdziemy coś
takiego to doskonale, a jeśli nie to nie ma się czym przejmować i nie ma sensu szukać czegoś
takiego na siłę, ani w sposób wydumany tworzyć takiego symbolu - być może w pewnym
momencie spontanicznie się pojawi.
Jeśli znajdziemy taki obraz i czujemy, że to jest to, poczujemy jak wyraźnie wzmacnia on
nasz stan - będzie to oznaczało, że znaleźliśmy swój indywidualny klucz do autohipnozy.
Poprzez przywołanie takiego obrazu, będziemy mogli łatwo wchodzić w stan autohipnozy i
pogłębiać go.
Klucz uwarunkowany
Możemy sobie również stworzyć taki klucz. Jeśli swoje ćwiczenia osiągania i rozwijania
stanu transu będziemy robili przy jakiejś pomagającej nam w tym muzyce, bądź jeśli
będziemy swoją praktykę zawsze poprzedzali np. zapaleniem kadzidła lub wpatrywaniem się
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-30-
w jakiś symbol, który nas do tego inspiruje, to po pewnym czasie ta muzyka, ten zapach, ten
symbol staną się w naszym umyśle obrazami, które poprzez skojarzenie przywołują ten stan.
Wówczas kiedy skupimy się na osiągnięciu stanu transu i przywołamy zapach tego kadzidła,
przypomnimy sobie ten motyw muzyczny lub przywołamy wyobrażenie tego symbolu
niczym klucz pozwoli nam on wejść w trans i ugruntować się w nim.
Jakie wyobrażenie, związane z którym ze zmysłów najlepiej spełni tę rolę zależy od tego jaki
typ wyobraźni u nas dominuje - u mnie jest to zapach i poprzez przywołanie zapachu
najłatwiej mi tego dokonać. Czasami wystarczy, że poczuję lub przypomnę sobie zapach aby
od razu wyłonił się cały obraz i emocje związane z jakimś wydarzeniem.
Przez jakiś czas ćwiczyłem z kasetą relaksacyjną poprzedzoną podkładem muzycznym i
od tamtego czasu wystarczy abym relaksując się przypomniał sobie brzmienie
pierwszych taktów tego utworu, aby automatycznie wejść w stan relaksacji związany z
słuchaniem tej kasety.
Kiedy wejdziemy w stan autohipnozy poprzez nasza procedurę, ustabilizujemy go i
uświadamiamy sobie wszystkie jego aspekty tak jak to wcześniej opisałem, dobrze jest
dokonać czegoś w rodzaju powtórki pamięciowej poszczególnych etapów osiągania transu.
Spoczywamy więc w spokojnym zrównoważonym transie i po kolei przypominamy sobie
wszystkie etapy wchodzenia weń, uświadamiając sobie zmiany jakie zachodziły na
poszczególnych etapach w naszym ciele, emocjach, umyśle i oddechu (Możemy przedtem
kilka razy wejść w stan autohipnozy zatrzymując się po każdym etapie i obserwować te
zmiany, aby je sobie dobrze uświadomić).
Powinniśmy w ten sposób kilkakrotnie przejść w wyobraźni te etapy aż upewnimy się, że
dokładnie to czujemy i mamy jasne wyobrażenie wchodzenia w stan transu. Taka pamięciowa
powtórka wzmocni naszą procedurę i utrwali ją na podobnej zasadzie jak ta, którą
omawialiśmy powyżej i usunie wszelkie niejasności z nią związane. Jest to zarazem pierwsze
praktyczne ćwiczenie uczące nas właściwego używania wyobraźni w stanie transu.
Wykonując to ćwiczenie możemy zauważyć, że przywoływanie tych wspomnień - wyobrażeń
wpływa na nasz stan, na nasze ciało i umysł.
(W rzeczywistości cały ten proces z czasem stanie się jednym wielkim kluczem, gdyż z
chwilą kiedy go się już bardzo dobrze opanuje w praktyce, to zamiast przechodzić go za
każdym razem od nowa według całej procedury wystarczy skupić się na samych
wspomnieniach jakie występują po kolei podczas wchodzenia w stan transu i cały ten proces
niejako sam będzie się pojawiał na bazie naszych wcześniejszych, dobrze nam już znanych
wspomnień. Na tym polega uczenie się przechodzenia przez całą procedurę, ponieważ umysł
stopniowo przyzwyczaja się do tych nowych odczuć i po jakimś czasie sam bez udziału
naszej świadomości będzie wywoływał te odczucia oraz stan ciała i umysłu w chwili, gdy
tylko rozpoczniemy ten proces, gdyż będzie już go dobrze znał i pamiętał - dlatego tak ważne
jest z początku ćwiczenie przez powtarzanie.)
Po zakończeniu tego ćwiczenia powinniśmy jeszcze raz wejść wolno w trans skupiając
się na poszczególnych etapach aby je utrwalić i pogłębić nasz stan. Jeśli jesteśmy
zadowoleni z efektu możemy przystąpić do opisanej powyżej procedury poszukiwania/
zakładania naszego indywidualnego klucza.
Zaprogramowany Klucz
Do tej pory pisałem o naturalnych kluczach, które pojawiają się nam kiedy ich szukamy lub
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-31-
spontanicznie powstają pod wpływem okoliczności związanych z tym co robimy. Istnieje też
możliwość sztucznego stworzenia sobie takiego indywidualnego klucza. Tworzenie takiego
klucza jest standardową techniką hipnotyczna stosowaną od zarania dziejów zwaną sugestią
po hipnotyczną.
Polega ona na tym, że hipnotyzer podaje wyobrażenie jakiegoś bodźca i wiąże go w
wyobraźni hipnotyzowanego z określonym stanem bądź czynnością. Mówi np. "Kiedy
wypowiem słowo (tu dowolne słowo)/ wykonam jakąś czynność/ zobaczysz określoną rzecz/
natychmiast zapadniesz w taki stan w jakim się teraz znajdujesz/ wykonasz (tu opis
czynności) itp." w ten sposób wiąże wyobrażenie jakiegoś bodźca z określonym stanem lub
zachowaniem.
Zazwyczaj dokładnie opisuje się warunki jakie będą związane z tym bodźcem i okoliczności
w jakich dany bodziec ma przywołać określone zachowanie lub stan (który również
dokładnie, obrazowo się opisuje). Można w ten sposób związać dowolne wyobrażenia z
dowolnymi stanami umysłu bądź działaniami - rzecz jasna w granicach rozsądku i ograniczeń
hipnozy.
W ten sam sposób możemy nasz stan autohipnozy związać z określonym wyobrażeniem, aby
później poprzez odwołanie się do tego wyobrażenia przywołać ten stan. Na kursach "Kontroli
Umysłu” metodą Silvy czy kursach "Doskonalenia Umysłu" Stefańskiego wiąże się
wyobrażenie połączonych trzech palców (kciuka, palca wskazującego i środkowego) ze
stanem odprężenia - stanem "Alfa" czy stanem "Nadświadomości" jak określa się stany
skoncentrowanego odprężenia w tych systemach.
Dokonuje się tego w ten sposób, że adept wchodzi w stan autohipnozy i podaje sobie sugestię
zbliżonej treści: "Gdy tylko połączę opuszki trzech palców natychmiast wejdę w stan Alfa."
Jak już pisałem w autohipnozie nie ważna jest treść słów, a tylko odpowiednie wyobrażenia
więc gdybyśmy chcieli związać ten bodziec z naszym stanem autohipnozy wystarczyło by
abyśmy weszli w stan autohipnozy, uświadomili sobie wszystkie cechy tego stanu, takie
jak rozluźnienie, ciała, swobodny naturalny oddech, wrażenie spokoju itp. Po czym
wyobrazili sobie, że kiedy w ten sposób stykamy palce, nasze mięśnie się rozluźniają,
oddech uspokaja, umysł wycisza i wchodzimy w stan w jakim się w tym momencie
znajdujemy. Ważne jest abyśmy sobie wyobrazili to płynne przejście od zwykłego stanu
do stanu autohipnozy z wszystkimi odczuciami i aby to wyobrażenie sprawiło nam
satysfakcję.
W ten sposób możemy związać dowolny bodziec z naszym stanem i później przez odwołanie
się do niego przywołać ten stan. Jest w zasadzie bez znaczenia jakiego bodźca użyjemy czy
będzie to gest jak w opisanym przykładzie, czy też będzie to wyobrażenie jakiegoś obrazu
wizualnego, jakiejś melodii czy zapachu - to może być cokolwiek co nam odpowiada i wydaje
się dla nas najbardziej naturalne i odpowiednie (najlepiej jak odpowiada to sposobowi naszej
percepcji czyli taki typ wyobrażenia, który przychodzi nam najłatwiej).
Jeśli uważamy, że nam to pomaga czy jest to dla nas bardziej naturalne, możemy oczywiście
podczas tego wyobrażenia użyć słów opisujących to co sobie wyobrażamy mówiąc np. w
myśli "Kiedy zamykam oczy i stykam z sobą w tym celu opuszki trzech palców, natychmiast
ogarnia mnie odprężenie, moje ciało rozluźnia się, oddech staje się naturalny, umysł uspokaja
i naturalnie wchodzę w stan autohipnozy itp."
Takie "zaprogramowanie" siebie ma wiele zalet i może być użyteczne jeśli jeszcze nie
odkryliśmy naszego indywidualnego klucza i warto to zrobić, jednak należy przy tym
wiedzieć o kilku istotnych rzeczach dotyczących takich sztucznych kluczy.
Jeśli wchodzimy w stan autohipnozy przy użyciu takiego klucza należy dokładnie skupić się
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-32-
na odczuciach związanych z osiągnięciem tego stanu i zrobić to najlepiej jak potrafimy –
dokładnie, nie spiesząc się - w zrelaksowany, miły sposób. Za każdym razem, kiedy używamy
naszego klucza powinniśmy postarać się osiągnąć jak najdoskonalszy stan transu i pogłębić
go.
Jeśli będziemy robili to w pośpiechu, byle jak, nie gruntując się w tym stanie, nie
wzmacniając go nasz stan będzie się spłycał i nasz klucz będzie coraz słabiej działał, aż
utraci zupełnie swoją moc. Z kolei jeśli za każdym razem będziemy pogłębiali nasz stan
jego moc będzie wzrastała.
Drugą rzeczą, którą powinniśmy wiedzieć to to, że stan osiągany z użyciem takiego klucza
jest zawsze nieco płytszy i mniej doskonały nawet jeśli nasze subiektywne odczucia są inne,
dlatego nie powinniśmy ograniczać się tylko do niego, ale raczej starać się trzymać naszej
procedury i rozwijać ją kiedy to tylko możliwe.
Co prawda przy większości celów jakie próbujemy realizować w autohipnozie, głębokość
transu nie jest najistotniejsza, ponieważ większość z nich możemy zrealizować nawet w
bardzo płytkim transie, jednak głębszy trans sam w sobie ma właściwości bardzo korzystne
dla naszego zdrowia i pewne rzeczy możemy skutecznie zrobić tylko w nieco głębszym
transie.
To co napisałem na temat naszych indywidualnych kluczy do transu jest przykładem w jaki
sposób używamy wyobrażeń w autohipnozie dlatego dobrze by było aby pod tym kątem
spojrzeć na to i spróbować to dobrze zrozumieć zanim spróbujemy czegoś bardziej
zaawansowanego. Od zrozumienia sposobu używania wyobrażeń zależy skuteczność
naszych działań czyli efektywność autohipnozy w naszym wydaniu.
Wychodzenie z Autohipnozy
Kiedy wychodzimy ze stanu transu, powinniśmy to robić powoli, płynnie, w łagodny sposób.
Zbyt gwałtowne wychodzenie z transu może być nieprzyjemne i stwarzać napięcie, podobne
do tego jakie pojawia się kiedy ktoś gwałtownie wybija nas ze snu, czy głębokiego
zamyślenia.
W różnych systemach stosuje się różne procedury wychodzenia z transu, połączone z
odliczaniem, różnymi sugestiami i wizualizacjami. Jeśli ktoś chce może stosować takie
procedury, najprostszym jednak sposobem na łagodne płynne wyjście ze stanu transu jest
wyobrażenie sobie, że łagodnie budzimy się w dobrym nastroju i samopoczuciu. Ta
metoda moim zdaniem jest najbardziej naturalna i przyjemna, dlatego sam ją stosuję i
polecam innym.
Aby wyjść z transu wyobraź sobie, że Twój umysł rozjaśnia się, napełnia się energia i dobrym
samopoczuciem. Przywołaj wspomnienie takiego stanu, kiedy twój umysł był świeży,
spokojny, pełen świeżości i radości. Wyobraź sobie, że ta emocja wzrasta, rozszerza się i
wypełnia cię całkowicie. Możesz wyobrazić sobie, że to odczucie jest kulką światła, która
naturalnie i szybko rozrasta się, wypełniając cię całkowicie i emanując na zewnątrz. Kiedy jej
światło wypływa na zewnątrz otwórz oczy, uśmiechnij się i zrób głęboki wdech jakbyś
napawał się, delektował tym odczuciem, na wydechu rozluźnij się i z satysfakcją poczuj
to, ciesz się tym.
Możesz też przywołać jakiś obraz z przeszłości związany z takim dobrym samopoczuciem i
wczuć się weń rozwnąc związane z tym przyjemne emocje i skupiając się na nich płynnie
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-33-
powrócić do zwykłego stanu świadomości. W NLP zaleca się przyjrzenie się parametrom
przywołanego obrazu i kiedy się to robi przyjrzeć się mu: gdzie jest umiejscowiony, jaki jest
wielki, jaki ma kształt, czy jest ciemny czy jasny, statyczny czy dynamiczny, zobaczyć jakie
kolory w nim dominują, w jakiej odległości jest od nas itp. Kiedy to zobaczymy,
uświadomimy sobie i poczujemy, wyobrażamy sobie, że ten obraz gwałtownie przybliża się
do nas i rozjaśnia oraz manipuluje się róznymi parametrami obrazu w celu intensyfikacji
odczuć dostosowując tempo tego ruchu, rozszerzanie i rozjaśniania do tempa wzrostu
pozytywnych odczuć, którymi się napełniamy.
. Zwolennicy NLP wierzą, ze jest to doskonała metoda i pewnie jest kiedy się w to wierzy i
podchodzi do tego z entuzjazmem z tym, że to ten entuzjazm i intencja jest tu najistotniejsza
jak w każdym działaniu ze swoim umysłem a zwrócenie uwagi na parametry i manipulacja
nimi zapobiega rozproszeniu i może być doskonałą zabawą nie należy się jednak do tego
przesadnie przywiązywać. Jeśli nas to bawi i pomaga nam to możemy tego uzywac jeśli nie to
nie. Możemy też kiedy przywołamy takie pozytywne wspomnienie wyobrazić sobie, że obraz
się rozjaśnia stając się kulą światła która wnika do naszego wnętrza, wypełnia je i promieniuje
na zewnątrz, w tym momencie zrobić wdech tak jakbyśmy się tym napełniali i otworzyć oczy,
po czym na wydechu rozluźnć się i spokojnie przez chwilę uświadamiać sobie ten pożądany
stan. Nie zapomnij się uśmiechnąć i spocząć przez chwilę w tym wewnętrznym uśmiechu.
Wychodzenie z transu powinno być naturalne i przyjemne. Powinno to być radosne i
satysfakcjonujące doświadczenie i w ten sposób powinniśmy je rozwinąć. Powinniśmy
traktować to jako radosna zabawę bez przesadnej powagi napinania się, tylko odprężona
radość, zabawa.
Kiedy otworzymy oczy nie powinniśmy zrywać się, tylko wykonać kilka łagodnych
głębokich oddechów, uśmiechnąć się i dopiero wtedy powoli wstać. Jeśli komuś to pomaga
lub wydaje się bardziej naturalnie może sobie opisywać te odczucia w trakcie ich
wyobrażania mówiąc sobie w myśli: "teraz łagodnie się budzę w przyjemnym miłym nastroju,
otwieram oczy, czuję się odprężony i wypoczęty itp." (we wszystkich późniejszych
ćwiczeniach jeśli chcemy, możesz w trakcie wyobrażania sobie obrazów opisywać w myśli to
co przywołujemy jeśli uważamy, że jest to dla nas naturalne i pomaga nam). Dobrze jest się
przeciągnąć, napiąć kilkakrotnie mięśnie aby pobudzić je i przygotować do normalnej
aktywności.
Jeśli mamy ochotę możemy sobie wyobrazić ten proces z wszystkimi pozytywnymi
odczuciami podczas trwania transu, aby zaprogramować go podobnie do tego jak np.
programowaliśmy nasz klucz. Możemy też tak jak poszukiwaliśmy naszego indywidualnego
klucza do wejścia w trans znaleźć klucz do łagodnego wychodzenia z niego, wszystko
zależy od nas.
Dobrze jest troszkę poeksperymentować i znaleźć najprostszą i najbardziej odpowiadająca
nam metodę - szczególnie przydatne jest to przy głębszych stanach transu. Ważne jest tylko
aby wychodzić płynnie, łagodnie, bez pośpiechu, w tempie odpowiednim do głębokości
transu, w przyjemnym miłym nastroju i o tym przede wszystkim powinniśmy pamiętać.
Dobrze jest rozwijać taki nawyk od początku naszej nauki transu, wówczas stanie się on
czymś naturalnym dlatego warto zwracać na to uwagę.
Całe ćwiczenie autohipnozy powinniśmy taktować jako przyjemną zabawę, bez przesadnej
powagi, aby nie stwarzać napięć i aby było to radosne, inspirujące doświadczenie – to bardzo
ważne. W przeciwnym przypadku możemy napotkać na przeszkody i trudniej będzie nam
rozwinąć biegłość w tej sztuce. Cała nauka powinna wiązać się z pozytywnymi
doświadczeniami i stanami umysłu, tylko wówczas będzie ona efektywna, satysfakcjonująca a
co najważniejsze przyjemna.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-34-
Podsumowanie
Zanim przejdę do omawiania pogłębiania transu i wykorzystywania go w praktyce
autohipnozy podsumuję to co do tej pory napisałem, aby ułatwić czytelnikowi naukę
autohipnozy.
Po pierwsze powinniśmy od samego początku przywiązywać wagę, aby wychodzić z
autohipnozy w dobrym pogodnym nastroju, dlatego powinniśmy zacząć to ćwiczyć od
samego początku. Już kiedy wykonujemy odprężające ćwiczenia oddechowe, kiedy je
kończymy wyobrażajmy sobie, że nasz umysł rozjaśnia się, napełnia się pozytywną energią i
dobrym samopoczuciem - wyobrażajmy sobie, że łagodnie budzimy się w dobrym nastroju i
samopoczuciu napełniając się radością życia, uśmiechajmy się i róbmy głęboki wdech
napełniając się tym i cieszmy się tym. Wykonując ćwiczenia przygotowujące przez dwa trzy
dni rozwińmy ten pozytywny sposób wychodzenie z transu i rozwijajmy go przez cała naukę
to bardzo nam pomoże i przyspieszy postępy.
Tak samo wychodźmy z autohipnozy kiedy ćwiczymy metodę Rhodesa i przez cały czas
ćwiczeń, aby rozwinąć ten pozytywny sposób powracania z transu po ćwiczeniach.
Przez cały okres nauki zawsze zaczynajmy od ćwiczeń rozciągających a jeśli zachodzi taka
potrzeba także uspokajających tak jak to opisałem.
Kiedy zaczniesz się uczyć metody Rhodesa opanuj ją całkowicie w jednej sesji, zrób chwilę
przerwy i powoli przećwicz ją od nowa po kolei skupiając się na jej poszczególnych
elementach, aby odczuć ich działanie po czym będąc w stanie autohipnozy po kolei przejdź ją
w wyobraźni tak jak to opisałem i poświęć kilka dni aby rozwinąć doświadczenia związane
z jej elementami i ustabilizować stan autohipnozy. Dopiero kiedy już dobrze znasz ten stan
i jest on stabilny możesz jeśli masz ochotę poszukać swoich kluczy i ugruntować się w
autohipnozie.
W każdej sesji osiągaj jak najdoskonalszy trans i rozwijaj doznania związane z
poszczególnymi fazami metody aż stanie się to naturalne i oczywiste – to samo dotyczy
wychodzenia z autohipnozy. Kiedy się w tym ugruntujesz i jesteś zadowolony przejdź do
nauki pogłębiania transu i ćwiczeń opisanych poniżej aby rozwinąć swoje doświadczenia.
Aby ułatwić naukę podsumuję teraz w punktach to co powinniśmy robić na poszczególnych
etapach nauki autohipnozy krok po kroku.
1. Zapoznanie się z wszystkimi wyjaśnieniami, aby wiedzieć dokładnie co mamy robić.
2. Wykonywanie czterech ćwiczeń przygotowawczych przez kilka dni aby rozwinąć
relaksację i doświadczenia z nimi związane (2-5 dni).
3. Przećwiczenie procedury Rhodesa po czym zintegrowanie jej z ćwiczeniami
wprowadzającymi.(1 dzień)
4. Po opanowaniu w/w procedury dodajemy ćwiczenie ze skupieniem na ciele i wyobrażanie
zasypiania. Po czym jasno uświadamiamy sobie zmiany jakie zachodzą w kolejnych etapach
procedury poprzez kilkukrotne powtórzenie jej.(2-3 dni) po czym:
5. Powtórka pamięciowa w stanie transu.
6. Znalezienie ew. założenie naszego klucza do tego stanu.(1 dzień)
Można by to wszystko na upartego zrobić w jeden dzień, lepiej jednak rozbić to na kilka dni
do tygodnia i poświęcić przećwiczeniu tego odpowiednią ilość czasu. Ważne jest aby nie
spieszyć się zbytnio i gruntownemu opanowaniu tych podstaw poświęcić odpowiednią
ilość czasu aby mieć mocny fundament do dalszej praktyki.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-35-
Pamiętajmy nie należy uczyć się szybko, należy uczyć się gruntownie, a tempo nauki
dostosować do swoich indywidualnych odczuć. Dopiero kiedy jesteśmy usatysfakcjonowani
efektami i przekonani, że opanowaliśmy opisane tu podstawy możemy przejść do dalszych
ćwiczeń, które umożliwią nam głębsze, praktyczne zrozumienie autohipnozy poprzez kolejne
ćwiczenia.
Możemy więc po dokładnym przeczytaniu tego co wyżej napisałem, skupić się na
ćwiczeniach przygotowawczych, kiedy je przećwiczymy i wyczujemy o co w nich chodzi,
możemy opanować procedurę Rhodesa w jednej sesji, po czym w kolejnych sesjach
zintegrować ją z ćwiczeniami oddechowymi pogłębiającymi odprężenie oraz z wyobrażeniem
zasypiania.
Ponieważ głębokie i naturalne oddychanie stanowi element podstawowej procedury Rhodesa
więc dodajemy tylko trzy elementy – przy czym jeśli rozwinęliśmy doświadczenia z tym
związane podczas ćwiczeń przygotowawczych pogłębianie odprężenia z oddechem będzie
zupełnie naturalne i oczywiste a dodatkowym elementem z którym powinniśmy popracować
aby rozwinąć związane z tym doświadczenia jest tylko skupienie na ciele i wyobrażenie
zasypiania i tylko temu elementowi wystarczy poświęcić kilka sesji.
Tak więc możemy rozbić to na kilka dni tak jak sugerowałem to wcześniej - szczególną
uwagę poświęcając rozwinięciu doświadczeń odprężenia i spokoju w ćwiczeniach
przygotowawczych jako podstawy naszej praktyki - następnie nauczyć się procedury w jeden
dzień zintegrować ją z ćwiczeniami przygotowawczymi i poświęcić dzień - dwa na
rozwinięcie doświadczeń związanych ze skupieniem na ciele i wyobrażeniem zasypiania po
czym w jednej sesji zrobić dokładną powtórkę pamięciową aby to wszystko utrwalić i
spokojnie przez kolejne dni rozwijać nasze doświadczenia autohipnozy oswajać się z tym,
pozwalać się mu pogłębiać, poszukiwać klucza itd.
Jak to zrobimy zależy od nas, powinniśmy tylko pamiętać aby się zbytnio nie spieszyć, ani też
nadmiernie nie rozciągać tych etapów nauki. Dłużej możemy tylko robić ćwiczenia
przygotowawcze,
procedurę
Rhodesa
oraz
zintegrowanie
jej
z
ćwiczeniami
przygotowawczymi powinniśmy zrobić w jeden dzień, zaś na rozwijanie doświadczeń
związanych z we skupieniem na ciele i wyobrażeniem zasypiania znów możemy poświęcić
kilka dni na zakończenie utrwalając to powtórka pamięciową w stanie transu.
Z kluczem też nie powinniśmy pracować dłużej niż dwa trzy dni, po czym powinniśmy
przejść do kolejnych ćwiczeń, najlepiej poświęcić temu wszystkiemu ok. tygodnia po czym
przejść do ćwiczeń pogłębiających trans.
Kiedy znajdziemy bądź zaprogramujemy nasz klucz powinniśmy zacząć go używać. Kiedy
ćwiczymy sukcesywnie i regularnie jestesmy oswojeni z transem i rozwijamy go aby weń
wejśc wystarczy tylko na nim się skupić i przywołac go w czym pomoże nam nasz klucz.
Znacznie ułatwia to wejście w trans pod warunkiem, że pamiętamy aby dać sobie
odpowiednią ilość czasu na jego przywołanie, ustabilizowanie i pogłebienie. Mając nasz
klucz możemy stopniowo zacząć odchodzić od procedury i wykorzystywać tylko te jej
elementy, które w danym momencie są nam pomocne i użyteczne skupiając się na
kluczu. Ułatwi to i uprości nasze ćwiczenia dlatego powinniśmy temu poswięcić trochę
czasu. Nie powinniśmy jednak całkowicie rezygnować z procedury i od czasu do czasu do
niej powracać szczególnie jeśli napotykamy jakieś przeszkody jednak naszą główną metoda
powinniśmy uczynić nasz klucz co jest bardzo wygodne i użyteczne. Kiedy się z tym
oswoimy autohipnoza stanie się łatwa i możliwa do prostego stosowania w kazdych
warunkach.
Teraz omówię krotką metodę nauki autohipnozy dla tych którzy chca z niej od razu korzystać
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-36-
a nie zależy im na dogłębnym jej opanowaniu.
Kr
ó
tka
ś
cie
ż
ka nauki
–
Trening Autogenny w skr
ó
cie
Jeśli komuś nie zależy na głębszym poznaniu autohipnozy, a chciałby tylko szybko opanować
ją w podstawowym zakresie może obrać inną metodę nauki niż ta opisana w tej książce.
Zbliżoną metodę wykorzystuję niekiedy na kursach, które ze swej natury są krótkie i nie ma
możliwości przećwiczenia wszystkiego po kolei. W praktyce jeśli chcemy zrozumieć głębiej
autohipnozę nie powinniśmy stosować opisanej tu metody, tylko robić wszystko po kolei
dając sobie czas. Być może jednak niektórzy z czytelników pragną szybko nauczyć się tylko
kilku użytecznych rzeczy więc dla nich ją opiszę. W takim wypadku po opanowaniu metody
Rhodesa bez wprowadzania elementów pogłębiających i stabilizujących trans możemy w
oparciu o jej zasady przejść bezpośrednio do Treningu Autogennego łącząc metodę Rhodesa z
treningiem Shultza by szybko opanować Podstawy Treningu a zarazem rozwinąć praktyczne
zrozumienie niektórych aspektów autohipnozy. O samym Treningu Autogennym jego
właściwościach leczniczych napiszę później, tutaj skupiając się tylko na praktyce dla tych
którzy postanowili obrać tę krótszą uproszczoną ścieżkę. Pozostali czytelnicy mogą opuścić
ten rozdział lub potraktować go czysto teoretycznie ponieważ inną metodę nauki Treningu
Autogennego przedstawię w kolejnym rozdziale.
Pierwszym ćwiczeniem w treningu Shultza jest wywoływanie wrażenia ciężkości i bezwładu
ciała prowadzącego do całkowitego rozluźnienia mięśni szkieletowych. W Treningu
Autogennym używa się w tym celu następujących sugestii:
1. (14) Rozluźniam prawą rękę. Moja prawa, ręka jest ciężka, przyjemnie ciężka.
2. (13) Rozluźniam lewą rękę. Moja lewa, ręka jest ciężka, przyjemnie ciężka.
3. (12) Rozluźniam prawą nogę. Moja prawa, noga jest ciężka, przyjemnie ciężka.
4. (11) Rozluźniam lewą nogę. Moja lewa, ręka jest ciężka, przyjemnie ciężka.
5. (10) Rozluźniam szyję, kark i cała głowę. Moja głowa jest ciężka, przyjemnie ciężka.
6. ( 9) Rozluźniam całe ciało. Całe moje ciało jest ciężkie przyjemnie ciężkie i bezwładne.
Ćwicząc klasyczna metodą, należy skupiać się na określonej części ciała i powtarzać te
sugestie kilkanaście razy po czym przechodzić do następnej, w naszym jednak przypadku,
kiedy umysł jest już we właściwym stanie a ciało odprężone możemy skoncentrować się tylko
na jednej myśli, jednym wyobrażeniu raz, aby osiągnąć zamierzony efekt tak jak robiliśmy to
w metodzie Rhodesa.
Zacznijmy więc od tego, że mówimy w myśli „jestem spokojny, zupełnie spokojny” po
czym myślimy o cyfrze 14 i koncentrując się na prawej ręce myślimy "Rozluźniam prawą
rękę. Moja prawa, ręka jest ciężka, przyjemnie ciężka." Powtarzamy daną myśl jeden raz,
najwyżej dwa razy, ale wyłącznie tylko ją i koncentrujemy się na niej, odczuciu rozluźnienia i
ciężaru aż je wyraźnie odczujemy po sekundzie czy dwu.
(W istocie to wrażenie przyjemnego ciężaru, bezwładu już odczuwamy ponieważ kiedy nasze
mięśnie są rozluźnione jest to naturalne wrażenie, a ponieważ weszliśmy w autohipnozę
metodą Rhodesa po oddychaniu relaksacyjnym nasze mięśnie są rozluźnione. Tak więc tu w
istocie tylko zwracamy na to wrażenie uwagę, uświadamiamy je sobie i wzmacniamy. Należy
sobie przy tym uświadomić, że jest to dość subtelne wrażenie, które stopniowo się rozwija i
nabiera wyrazistości, kiedy na nie zwracamy uwagę i wzmacniamy naszą koncentracją i
sugestią.)
Kiedy nasza prawa ręka rozluźni się i zacznie ciążyć mówimy w myśli 13 po czym
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-37-
koncentrujemy się na lewej ręce i myślimy: "Rozluźniam lewą rękę. Moja lewa, ręka jest
ciężka, przyjemnie ciężka." Powtarzamy daną myśl jeden raz, najwyżej dwa razy, ale
wyłącznie tylko ją, koncentrujemy się na niej, odczuciu rozluźnienia i ciężaru aż je wyraźnie
odczujemy po sekundzie czy dwu.
Kiedy nasza prawa ręka rozluźni się i zacznie ciążyć mówimy w myśli 12 po czym
koncentrujemy się na prawej nodze itd. aż dojdziemy do 9 i rozluźnimy całe ciało. Wówczas
przez chwilę skupiamy się na wrażeniu rozluźnienia i ciężkości ciała, aż te wrażenia
ustabilizują się i w miarę dobrze je odczujemy, uświadomimy sobie.
Kiedy stan jest stabilny skupiamy się na myśli: "Jestem spokojny, odprężony czuję się
lepiej niż poprzednio" i utrzymujmy to wrażenie spokoju odprężenia i dobrego
samopoczucia, aż się ustabilizuje.
Teraz pogłębiamy to odczucie zaczynając od początku czyli myślimy o cyfrze 14 i
koncentrując się na prawej ręce Koncentrując się raz na myśli "Rozluźniam prawą rękę.
Moja prawa, ręka jest ciężka, przyjemnie ciężka ale wyłącznie tylko na niej i
koncentrujemy się na, odczuciu rozluźnienia i ciężaru, potem myślimy o cyfrze 13 itd. Aż
znów dojdziemy do 9 i pogłębimy rozluźnienie całego ciała oraz odczucia przyjemnego
ciężaru i bezwładu. Wówczas znów przez chwilę skupiamy się na wrażeniu rozluźnienia i
ciężkości ciała aż te wrażenia ustabilizują się i lepiej je sobie uświadomimy sobie.
Kiedy stan jest stabilny ponownie skupiamy się na myśli: "Jestem spokojny, odprężony
czuję się lepiej niż poprzednio" i utrzymujmy to wrażenie spokoju odprężenia i dobrego
samopoczucia, aż się ustabilizuje.
Możemy to powtórzyć dwa trzy razy po czym zaczynamy znów od początku wszystko to co
robiliśmy ale zamiast mówić "13 ,12 itd." ograniczamy się do myślenia o tych liczbach w tym
porządku pogłębiając wrażenie przyjemnego bezwładu, wreszcie robimy całe ćwiczenie bez
liczb, mając tylko w myśli jeden raz wyobrażenie o prawej ręce, lewej itd. W końcu skupiając
się tylko na wrażeniu przyjemnego ciężaru ogarniającego nasze ciało.
Pozostając w tym przyjemnym rozluźnieniu pozwalamy temu wrażeniu pogłębiać się.
Oddychamy miękko i naturalnie łagodnie wyobrażając sobie na każdym wydechu, że nasze
ciało staje się coraz cięższe, coraz bardziej bezwładne, zagłębiając się pod wpływem swego
ciężaru w podłoże.
Po kilku minutach takiego oddychania łagodnie skupiamy się na wyobrażeniu "Jestem
spokojny, odprężony czuję się lepiej niż poprzednio" i utrzymujmy to wrażenie spokoju
odprężenia i dobrego samopoczucia, pozwalając mu się pogłębiać. Podobnie jak wcześniej
oddychamy miękko i naturalnie łagodnie wyobrażając sobie na każdym wdechu, że nasze
ciało i umysł napełniają się coraz większym spokojem i dobrym samopoczuciem.
Kiedy chcemy zakończyć ćwiczenie wyobrażamy sobie, że przyjemny ciężar i bezwład
opuszcza nasze ciało i zaczynamy napełniać się lekkością i energią oddychamy miękko i
naturalnie łagodnie wyobrażając sobie na każdym wydechu, że nasze ciało napełnia się
lekkością i energią na koniec wychodzimy z transu tak jak opisałem to wcześniej.
Po chwili ponownie wchodzimy w trans i powtarzamy ćwiczenie bez liczb, mając tylko w
myśli jeden raz wyobrażenie o prawej ręce, lewej itd. W końcu skupiając się tylko na
wrażeniu przyjemnego ciężaru ogarniającego nasze ciało.
Ponownie pozostając w tym przyjemnym rozluźnieniu pozwalając temu wrażeniu pogłębiać
się i rozwijać. Znów oddychamy miękko i naturalnie łagodnie wyobrażając sobie na każdym
wydechu, że nasze ciało staje się coraz cięższe, coraz bardziej bezwładne, zagłębiając się pod
wpływem swego ciężaru w podłoże i po jakimś czasie kończymy je jak poprzednio. Najlepiej
powtórzyć to ćwiczenie dwa, trzy razy bezpośrednio po sobie. Ćwicząc to dojdziemy do
wrażenia przyjemnego ciężaru ogarniającego nasze ciało prawie natychmiast, mając w myśli
wyobrażenie przyjemnego bezwładu całego ciała. Spostrzeżemy, że nabywamy szybkości w
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-38-
ćwiczeniu i że stosujemy je coraz pewniej.
To ćwiczenie pozwoli nam w krótkim czasie głęboko wypocząć i zregenerować nasze siły,
stosowane regularnie uwolni nas od napięć, zwiększy nasza energię, poprawi nasze zdrowie i
funkcjonowanie na co dzień, pozytywne efekty powinniśmy zauważyć już po kilku dniach
jego wykonywania.
Kiedy opanujemy to ćwiczenie możemy dodać do niego drugie z ćwiczeń Treningu
autogennego, którego celem jest rozluźnienie mięśni gładkich poprzez wywołanie wrażenia
ciepła i przez to osiągnięcia głębokiego odprężenia psychofizycznego. W istocie kiedy
opanujemy i przećwiczymy pierwsze ćwiczenie to również stanie się łatwe, ponieważ kiedy
rozluźniamy głęboko mięśnie i odprężamy się, rozszerzają się również naczynia krwionośne
co sprawia, że zaczynamy odczuwać przyjemne wrażenie ciepła w całym ciele, tak więc w
istocie tylko je sobie uświadamiamy i rozwijamy. W tym celu postępujemy dokładnie tak
samo jak robiliśmy to z wrażeniem ciężaru. Możemy użyć tu sugestii:
7. ( 8) Moja prawa, ręka jest ciepła, przyjemnie ciepła.
8. ( 7) Moja lewa, ręka jest ciepła, przyjemnie ciepła.
9. ( 6) Moja prawa, noga jest ciepła, przyjemnie ciepła.
10. ( 5) Moja lewa, noga jest ciepła, przyjemnie ciepła.
11. ( 4) Całe moje ciało jest ciepłe, przyjemnie ciepłe i odprężone.
Kiedy opanowaliśmy ćwiczenie z wrażeniem ciężaru możemy zrezygnować z sugestii i
skupić się na samych wyobrażeniach, łagodnie je rozwinąć, połączyć z oddechem i rozwijać
poprzez kolejne ćwiczenia. Kiedy opanujemy to ćwiczenie przekonamy się, że te dwa
ćwiczenia stanowią pewnego rodzaju całość sprawiając, że ich uzdrowicielska i regenerująca
moc bardzo wzrasta. Wykonując je regularnie nie tylko możemy w krótkim czasie całkowicie
się zregenerować i odświeżyć, ale możemy poprzez nie dokonać znacznie więcej. Jest ono
doskonałe do leczenia wszelkich bólów mięśni i stawów, poprawia ukrwienie i
funkcjonowanie całego organizmu, ma działanie lecznicze i profilaktyczne przy wielu
schorzeniach i wiele innych zalet i zastosowań o których nie będę się tu rozpisywał, ponieważ
ćwicząc je regularnie sami szybko się o nich przekonamy na własnej skórze, dlatego warto je
opanować i wprowadzić do swojego codziennego treningu.
Kiedy opanujemy i oswoimy się z opisanymi wyżej ćwiczeniami treningu autogennego
możemy włączyć do naszego treningu kolejne, którego celem jest głębokie rozluźnienie
narządów wewnętrznych, poprzez wywołanie wrażenia przyjemnego ciepła promieniującego
w splocie słonecznym. Poprzez to ćwiczenie możemy wyleczyć się z wielu chorób rozwijając
je na bazie dwu wcześniejszych ćwiczeń. Po opanowaniu tego ćwiczenia możemy włączyć
kolejny element treningu autogennego rozjaśniający nasz umysł i poprawiający jego
funkcjonowanie poprzez rozwinięcie wrażenia przyjemnego chłodu na czole. Uczymy się ich
tak samo jak dwu wcześniejszych ćwiczeń możemy użyć tu następujących sugestii:
12. ( 3) Mój splot słoneczny jest ciepły, promiennie ciepły.
13. ( 2) Moje czoło jest przyjemnie chłodne, czuję miły świeży chłód na czole.
14. ( 1) Moje ciało jest przyjemnie odprężone, umysł jest jasny i świeży.
Najlepiej włączać poszczególne ćwiczenia po kolei skupiając się na rozwijaniu tych wrażeń,
jednak jeśli ktoś się uprze może oczywiście od razu uczyć się treningu jako całości, jednak w
tym drugim przypadku rozwinięcie tych wrażeń i jego mocy leczniczej wbrew pozorom może
zając nam więcej czasu, dlatego raczej bym tego nie polecał. Ucząc się Treningu
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-39-
Autogennego w opisany tu sposób rozwijamy biegłość w autohipnozie i uczymy się nią
posługiwać, jeśli jednak komuś zależy na głębszym jej zrozumieniu i stosowaniu jej na
głębszym poziomie mimo wszystko polecam opanowywać ją krok po kroku zgodnie z
programem tej książki bez chodzenia na skróty, ponieważ tylko w ten sposób możemy
uzyskać jej praktyczne głębokie zrozumienie wypływające z osobistego doświadczenia. Na tej
ścieżce aby osiągnąć biegłość w autohipnozie najpierw należy poznać właściwy przebieg
przykucia uwagi, sugestii i skupienia, a także umieć zastosować potrzebną przerwę w trakcie
praktyki. Najpierw następuje przykucie uwagi, potem wysyłasz silną sugestię i wreszcie
zatrzymujesz się dla odczucia efektu tej sugestii. Najlepiej poznać te mechanizmy z autopsji i
delikatnie nauczyć się nimi posługiwać. W podobny do opisanego tu sposobu możemy
wykorzystywać autohipnozę do osiągania różnych celów w oparciu o koncentrację i sugestie
werbalną stopniowo pogłębiając naszą wiedzę o mechanizmach autohipnozy.
Tyle jeśli chodzi o krótszą ścieżkę i Trening Autogenny jak już wspomniałem jest to dodatek
dla tych którym to odpowiada a teraz wracam do głównego programu opisanego w tej książce
i naszej procedury, która stanowi podstawę dalszego treningu opisanego w tej książce.
Zako
ń
czenie
Opanowanie naszej procedury już samo w sobie może nam dać bardzo wiele różnorakich
korzyści. Kiedy będziemy ćwiczyli ją systematycznie zauważymy, że to ćwiczenie nie tylko
daje nam wiele radości i staje się coraz bardziej przyjemne, ale przede wszystkim rozwija w
nas odprężenie, pozwala nam wypocząć, uwalnia od napięć i sprawia, że jesteśmy coraz
bardziej spokojni, zrównoważeni i pogodni. Możemy też zauważyć, że wpływa ono bardzo
korzystnie na nasze zdrowie i samopoczucie, że zwiększa naszą zdolność koncentracji,
poprawia pamięć a wiele drobnych dolegliwości zaczyna znikać i czujemy się coraz lepiej i
lepiej. W zasadzie skupiając się tylko na tym ćwiczeniu moglibyśmy zauważyć, że z czasem
znika wiele naszych problemów i możemy wykorzystywać je w różnych okolicznościach.
Rozwinąwszy doświadczenia związane z tą procedurą moglibyśmy wykorzystywać ją do
odnowienia swoich sił po pracy, przyśpieszenia odpoczynku, lepszego zasypiania i
poprawiania jakości swoich snów, wzmacniania umysłu przed zadaniami wymagającymi
skupienia, uspokajania się i równoważenia umysłu w różnych sytuacjach i do wielu, wielu
innych rzeczy. Istnieją trzy takie okresy w ciągu dnia, gdzie skupienie się na rozwijaniu
doświadczeń związanych z ta procedurą może nam dać bardzo wymierne korzystne efekty.
Pierwszym takim okresem jest ranek – jeśli mamy taką możliwość aby spokojnie zająć się
rano tym ćwiczeniem i doskonalić nasze doświadczenia związane z procedurą. Szybko
możemy zauważyć, że dzięki temu przez cały dzień jesteśmy spokojniejsi czujemy się lepiej,
mamy znacznie lepszy nastrój i ogólnie wszystko idzie nam jakoś lepiej.
Drugim takim okresem jest popołudnie, kiedy nasz organizm naturalnie potrzebuje
wypoczynku, szczególnie jeśli jesteśmy zmęczeni pracą. Jeśli mamy taką możliwość aby
spokojnie zająć się wtedy tym ćwiczeniem i doskonalić nasze doświadczenia związane z
procedurą możemy dzięki temu szybko odzyskać energię, wypocząć i poprawić sobie nastrój
oraz nasze funkcjonowanie na resztę dnia.
Trzecim takim okresem jest wieczór przed zaśnięciem. Kiedy doskonalimy nasze
doświadczenia związane z procedurą przed zaśnięciem odprężenie przenosi się w sen i
stopniowo nasz sen staje się przyjemny, zrelaksowany, zapewniając nam głęboki
wypoczynek, regenerację organizmu, sprawiając, że budzimy się w lepszym nastroju a nasze
zdrowie stopniowo zaczyna się poprawiać.
Jak widać już samo rozwijanie tej procedury w którymś z tych trzech okresów może nam dać
bardzo wymierne korzyści i bardzo pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie i życie, a jest to
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-40-
dopiero początek naszej przygody z autohipnozą.
Jeśli czujemy taką potrzebę możemy przez jakiś czas skupić się nad rozwijaniem naszych
doświadczeń związanych z procedurą, doskonalenie jej i wprowadzić ją w nasze życie, jeśli
jednak chcemy poznać autohipnozę i nauczyć się wykorzystywać jej potencjał powinniśmy
pójść dalej i rozpocząć ćwiczenia związane z pogłębianiem transu, poprzez które nie tylko
zwiększymy nasze korzyści z autohipnozy, ale zaczniemy poznawać i rozumieć jak
funkcjonuje nasz umysł a przede wszystkim zaczniemy uczyć się praktycznie stosować tę
wiedzę. Przez to wiele rzeczy o jakich nawet nie marzyliśmy stanie przed nami otworem
zmieniając pozytywnie nas i wszystko wokół nas. Jeśli pragniesz tych zmian zapraszam do
dalszych ćwiczeń.
W tym miejscu kończy się pierwsza bardzo istotna część tej książki, która daje Ci klucz do
autohipnozy. Ten klucz może sprawić, że cudowna magia twojego umysłu stanie przed tobą
otworem. Aby jednak otworzyć bramę do tej krainy i czerpać z jej skarbów, które mogą
uczynić twoje życie bardziej pełnym i szczęśliwym musisz go użyć, to kiedy tego dokonasz
zależy tylko od ciebie. Być może to co tu przeczytałeś wzbudziło twoje zainteresowanie, a
może nawet fascynację i być może czujesz, że to jest to czego chciałbyś się nauczyć. Być
może już wyobrażasz sobie jak to cudownie by było opanować procedurę i przez rozwijanie
stanu autohipnozy zacząć pozytywnie zmieniać swoje życie, rozwijać dobre samopoczucie,
mieć dużo pozytywnej energii, szybko regenerować swoje siły i poprawiać swoje zdrowie.
Być może czujesz, że masz przed sobą coś wspaniałego, fascynującego co może naprawdę
wnieść coś dobrego w twoje życie i czując tę fascynację widzisz już siebie jak z zapałem
opanowujesz procedurę, doświadczasz dobrodziejstw autohipnozy rozwijając pozytywne
doświadczenia, jesteś radosny, pełen energii i zwyczajnie szczęśliwy a przy tym poznajesz
nieznane innym tajniki swojego umysłu i wiesz, że to jest dobre dla ciebie. Być może teraz
czujesz, że masz przed sobą tak wspaniała szansę po którą wystarczy tylko sięgnąć aby zacząć
zmieniać swoje życie na lepsze, jeśli tak jest to jest to bardzo dobre i ta chwila jest naprawdę
dla ciebie tą cudowną chwilą, na którą być może popatrzysz po jakimś czasie jako na jedną z
ważniejszych chwil, kiedy podjąłeś właściwą decyzję i będziesz bardzo zadowolony, że
wykorzystałeś tą szansę.
Dla mnie taką chwilą było kiedy zdecydowałem się zacząć trening umysłowej kontroli Chi
Daytona wg jego książki. Zafascynowany tą książką rozpocząłem trening bez chwili wahania
i ten moment, kiedy podjąłem decyzję, że bez względu na wszystko zaczynam trening i
kontynuuje go aż opanuję opisany program był tą chwilą która pozytywnie zmieniła moje
życie. Być może teraz dla ciebie nadeszła ta chwila i jeśli tak czujesz powinieneś rozpocząć
trening właśnie teraz, bo może to być niepowtarzalna okazja, która już się nie powtórzy.
Jeśli czujesz, że to co może być dla ciebie dobre i może przynieść ci korzyści, rozwiązać
trochę twoich problemów i uczynić życie ciekawszym i przyjemniejszym, zacznij teraz bo
jeśli tego nie zrobisz ta chwila minie a ta książka stanie się tylko jeszcze jedną wspaniałą
książką która przeczytałeś, do której być może będziesz wracał, którą będziesz polecał
znajomym i o której będziesz radośnie rozprawiał i tylko tym.
Kiedy jednak zaczniesz ćwiczyć to ta książka stanie się czymś o wiele więcej, odkryjesz, że
nie jest to już tylko książka, tylko klucz do mocy ukrytej w twoim umyśle, klucz do skarbca
twojego umysłu i tajemny przewodnik po nim, dzięki któremu możesz czerpać stamtąd skarby
jakich sobie nawet nie wyobrażałeś i że jest to właśnie to, czego potrzebowałeś i co we
właściwym czasie trafiło w twoje ręce by magicznie odmienić twoje życie napełniając je
radością i bogactwem.
To czym dla ciebie stanie się ta książka zależy tylko od ciebie i tego jaką decyzję podejmiesz,
dostałeś magiczny klucz, trzymasz go w rękach stojąc przed skarbcem, a teraz nastał
właściwy czas na decyzję czy go użyjesz i wejdziesz tam, czy pozwolisz aby ta chwila
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-41-
przeminęła i wrócisz do szarego życia, by później żałować, że nie wykorzystałeś tej szansy.
Masz wszystkie instrukcje, właściwe nastawienie i możesz zacząć ćwiczyć wykorzystując
świeży entuzjazm i nastrój chwili, by zasmakować tego o czym czytałeś lub możesz znaleźć
się w sytuacji kogoś kto czyta opisy wspaniałych dań zamiast ich spróbować i delektować się
nimi - więc do dzieła.
II. Pogłębianie Transu
Zrozumieliśmy już czym jest trans autohipnotyczny, nauczyliśmy się go osiągać, poznaliśmy
teoretyczne podstawy posługiwania się nim a także i poprzez ćwiczenia zdobyliśmy minimum
praktyki. Teraz nadszedł czas aby pogłębić swoją wiedzę zarówno od strony teoretycznej jak i
przede wszystkim praktycznej. Skoro czytasz ten rozdział być wciągnęło cię to co do tej pory
napisałem i pragniesz pogłębić swoją wiedzę na temat autohipnozy, poznać jej fascynujące
możliwości i ruszyć w niezwykła pełną tajemnic i magii podróż w głąb swego umysłu.
Wiedza, którą tu zdobędziesz jest odmienna od tego co do tej pory robiłeś i wymaga innego
sposobu myślenia i patrzenia od tego do którego jesteś przyzwyczajony. Może się to
wydawać magiczne i tajemnicze, jednak w rzeczywistości jest zupełnie naturalne i zrozumiałe
ponieważ jest to naturalny język twojego umysłu, którego nieświadomi używasz przez cały
czas. Teraz będziesz tylko uczył się rozumieć i posługiwać się nim w pełni świadomie. Nie da
się tego zrobić teoretycznie, a nawet gdyby się dało nie miało by większego znaczenia można
go jednak łatwo zrozumieć poprzez praktykę. Być może wyda ci się to fascynująca i
niezwykła przygodą, czymś niezwykłym bo takim w istocie jest posługiwanie się
wewnętrznym językiem umysłu. Odkrywasz dzięki temu w sobie nowe możliwości uczysz się
lepiej rozumieć siebie i innych, zmieniasz siebie. Przede wszystkim zaś odkrywasz, że
możesz zmieniać rzeczy, które do tej pory wydawały ci się zupełnie niezależne od twoich
pragnień, twojej woli i możesz kształtować to co do tej pory przydarzało ci się. Może to
wyglądać z zewnątrz na magię i w pewnym sensie jest to magia, magia twojego umysłu która
pojawia się wraz z przyswojeniem sobie wiedzy o jego funkcjonowaniu. W tym rozdziale
poznasz podstawy tej „magii” wkraczając na ścieżkę praktycznego wykorzystania
autohipnozy. Opanowując opisaną wcześniej procedurę wchodzenia w stan autohipnozy,
uzyskując zrozumienie czym ona jest zdobyłeś klucz do tego świata wewnętrznej „magii”
teraz możesz weń wejść głębiej ucząc się podstawowych „zaklęć” i na ich podstawie
pogłębiając zrozumienie zasad jakie w nim panują. Trzymając się tej metafory ten rozdział
pozwoli Ci zagłębić się w ten świat i poznać i poznać jego podstawowe ścieżki. Ta książka
będzie na nich przewodnikiem i pozwoli i rozwinąć wewnętrzną moc. Jednak jak już
wspominałem tylko ty możesz przez regularne ćwiczenia, poprzez znajdywanie w nich
przyjemności nadać tej mocy realne kształty i uczynić ją efektywną bo jej prawdziwe źródła
leżą w tobie, w twoim nastawieniu, w twoim entuzjazmie, w twojej fascynacji i tylko od
ciebie zależy jak ta podróż będzie efektywna i przyjemna. Mając to na uwadze przechodzę do
omówienia metod pogłębiania transu.
Jak już wspominałem do większości rzeczy które zamierzamy robić w autohipnozie
wystarczy lekki trans, czyli odprężenie, spokój, relaksacja i poczucie pewnego komfortu,
które możemy osiągnąć chociażby przez pogłębione relaksacyjne oddychanie.
Trans naturalnie się pogłębia kiedy przebywamy w nim zrelaksowani, nie rozproszeni, w
miarę jego trwania. Pogłębia się również naturalnie jeśli wykonujemy w nim jakieś działania
związane z jego wykorzystaniem, wykonujemy w nim jakieś ćwiczenia itp. Zanim jednak
oswoimy się z tym stanem i nauczymy się w nim działać we właściwy sposób powinniśmy
postarać się go maksymalnie pogłębić poprzez specjalne ćwiczenia, co w późniejszym czasie
znacznie ułatwi nam pracę z autohipnozą.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-42-
Opisane poniżej ćwiczenia i metody służą nie tylko pogłębianiu transu, ale przede
wszystkim uczą nas się nim posługiwać, dlatego powinniśmy zwrócić na nie baczną uwagę i
postarać się je wszystkie po kolei opanować, a dalsza nauka i wykorzystywanie autohipnozy
do różnych celów stanie się proste i naturalne.
Zapoznamy się tu z różnymi metodami pogłębiania i wykorzystania transu z których każdą
powinniśmy przećwiczyć zdobywając praktyczną wiedzę i doświadczenie. Najpierw
powinniśmy uważnie przeczytać to co napisałem poniżej na temat posługiwania się
autohipnozą i przećwiczyć opisane tam przykłady aby zrozumieć to w sposób praktyczny
poprzez własne doświadczenie. Następnie powinniśmy po kolei przećwiczyć odliczanie,
potem powiązać odliczanie z jakimś wyobrażeniem, następnie przejść do skalowania.
Przechodząc do skalowania powinniśmy dokładnie zrozumieć wyjaśnienia aby mieć jasny
obraz na czym to polega i jak to robić po czym przećwiczyć je na opisanych przykładach
ciepła i ciężaru aby rozwinąć nasze doświadczenie i praktyczne zrozumienie tego
mechanizmu. Następnie powinniśmy opanować skalę rozluźnienia i wyciszenia i rozwijać
nasze umiejętności i doświadczenie w tym zakresie poprzez naukę treningu autogennego.
Najlepiej poświęcić ok. tygodnia na wcześniejsze ćwiczenia ze skalowania zanim
przejdziemy do treningu Shultza, później przez tydzień - dwa skupić się tylko na nim, w
końcu zintegrować go z nasza procedurą. Kiedy damy sobie ten czas zrozumienie
mechanizmów skalowania i posługiwanie się nim stanie się naturalne wówczas powinniśmy
pogłębić to zrozumienie poprzez dalsze ćwiczenia ze skalowania, którym też powinniśmy
poświęcić około tygodnia.
Kiedy to zrobimy uzyskamy praktyczne zrozumienie ważnego
aspektu wykorzystania autohipnozy i będziemy mogli zastosować ją wzorując się na tym
czego uczyliśmy się do wielu różnych celów stosownie do naszych potrzeb i inwencji.
To czego się tutaj nauczymy jest bardzo ważne ponieważ są to podstawowe metody
posługiwania się autohipnozą do różnych celów, dlatego powinniśmy dać sobie odpowiednią
ilość czasu aby praktycznie zrozumieć i przećwiczyć wszystko tak aby stało się dla nas
naturalne jasne i zrozumiałe.
Zapewne większość z tych ćwiczeń okaże się bardzo łatwa i nie będziemy mieli z nimi
żadnych problemów, może się jednak okazać, że niektóre nie od razu wyjdą nam jak należy
gdyby tak się stało możemy opuścić ćwiczenie sprawiające nam trudności i przejść do
kolejnego by wrócić doń później. Powinniśmy do tego podejść jak do zabawy czy gry,
znaleźć w tym, co robimy przyjemność i fascynację, robiąc to na luzie. Odkrywać jak działa
nasz umysł, cieszyć się tym, co nam wychodzi i próbować doskonalić to, co nie wychodzi
nam idealnie, a szybko osiągniemy w tym biegłość i stanie się to dla nas miłą przygodą dającą
nam wiele satysfakcji. Sztywne, zbyt poważne bądź ambicjonalne podejście stwarza napięcie
i może być tylko przeszkodą. Mając to na uwadze możemy przystąpić do ćwiczeń.
Na koniec tego wprowadzenia jeszcze kilka uwag praktycznych dotyczących tej części
książki. Najlepiej na początku przeczytać cała tą część od początku do końca aby uzyskać
obraz całości i zrozumieć stosowane tu zasady. W trakcie tej pierwszej lektury znajdziemy tu
opisy ilustrujące to co wyjaśniam z dopiskiem „ćwiczenie wprowadzające”. Te ćwiczenia
wprowadzające są po to aby je wykonać i zrozumieć to co jest wyjaśniane nie tylko czysto
teoretycznie, ale także aby zdobyć pewną praktyczna wiedze na temat opisywanych
mechanizmów. Przy tym pierwszym czytaniu powinniśmy więc wykonywać te ćwiczenia
wprowadzające aby tez praktycznie zrozumieć te mechanizmy w działaniu i przekonać się na
sobie jak one działają. Dobrze jest wprowadzić do tej części coś w rodzaju dziennika ćwiczeń
(o ile takowego do tej pory nie prowadziliśmy) i zapisywać w nich przebieg tych ćwiczeń,
swoje uwagi i spostrzeżenia do nich. Ma to dwa cele, pierwszy jest taki, że kiedy po
ćwiczeniu dokładnie opisujemy jego przebieg starając się oddać wrażenia, uświadamiamy je
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-43-
sobie i utrwalamy zabezpieczając się przed ich zniekształceniem przez czas a drugi jest taki,
że uzyskujemy w ten sposób materiał do porównań i do oceny swoich postępów. Kiedy
przeczytamy już całą tą część i wykonamy wszystkie ćwiczenia wprowadzające powinniśmy
się nad tym chwilę zastanowić i w naszym dzienniku podsumować spostrzeżenia i uwagi: co
nam poszło łatwo, co jest jasne i zrozumiałe a na co powinniśmy jeszcze zwrócić uwagę czy
co dopracować itd. to ułatwi nam łatwą i efektywną naukę tego wszystkiego o czym tu piszę.
Kiedy to zrobimy wracamy do początku i przystępujemy do właściwych ćwiczeń, które
najlepiej jest podzielić na trzy etapy. W pierwszym etapie ćwiczymy skalę rozluźnienia,
wyciszenia i ciepła z którą zetknęliśmy się podczas wykonywania ćwiczeń wstępnych. Na
tym etapie zazwyczaj nie ma problemów z opanowaniem tego przy pierwszym ćwiczeniu tym
niemniej powinniśmy to przećwiczyć kilka razy zapisując przebieg tych ćwiczeń i nasze
uwagi do nich w naszym dzienniku, możemy nawet na doskonalenie tych ćwiczeń poświęcić
kilka dni aby dobrze praktycznie zrozumieć podstawy skalowania. Drugi etap to ćwiczenie
treningu autogennego dochodzą tam kolejne trzy przykłady skalowania. Na tym etapie
powinniśmy więcej uwagi poświęcić zrozumieniu skalowania i rozwinięcia do nich
indywidualnego podejścia, które w naszym przypadku jest najbardziej efektywne. Możemy na
tym etapie zatrzymać się dłużej by na koniec zrobić pierwszą złożoną skalę. Trzeci etap to
przedstawione tu pozostałe przykłady skalowania, które powinniśmy opanować jedno po
drugim. Ukoronowaniem wszystkiego jest ostatnie złożone ćwiczenie obejmujące wszystkie
ćwiczenia jakich tu się uczyliśmy. To ostatnie ćwiczenie to pewien model, wzorzec, który
można przyrównać do form „Kata” w sztukach walki na przykładzie którego możemy
dopracować wszystkie szczegóły, dlatego powinniśmy poświęcić mu trochę czasu i
wykonywać je uważnie i zapisywać przebieg aby w pełni uświadomić sobie wszystkie
mechanizmy. Postępując w ten sposób sprawimy, że nasza nauka będzie efektywna i
dogłębna, zdobędziemy wiedzę na temat opisanych tu mechanizmów i umiejętności
efektywnego posługiwania się nimi, które później będziemy mogli wykorzystywać do
dowolnych celów opracowując swoje ćwiczenia bazujące na wiedzy, doświadczeniu i
praktycznym zrozumieniu jak to działa. Mówiąc metaforycznie zdobędziemy moc, która
później będziemy mogli efektywnie używać. Zapraszam więc w podróż po te moc w której to
podróży ta książka jest mapą.
Zanim przejdziemy do ćwiczeń pogłębiających trans napiszę kilka słów na temat
posługiwania się autohipnozą. Jak już wspomniałem wcześniej posługiwanie się autohipnozą
przypomina marzenie bądź snucie przyjemnych wspomnień kiedy to odprężamy się, nasz
oddech staje się spokojny, mięśnie rozluźniają, odrywamy się od naszych problemów,
zewnętrzny świat przestaje mieć znaczenie, przestajemy nań zwracać uwagę. Nawet jeśli
słyszymy co się dzieje wokół nie przywiązujemy do tego wagi i nie mamy ochoty odrywać się
od naszych przyjemnych myśli. Nasz umysł również zaczyna pracować nieco inaczej zamiast
słów zaczynają dominować obrazy, odczucia i wspomnienia.
Różnica miedzy oddawaniu się marzeniom a autohipnozą jest taka, że w tej drugiej
zaczynamy od świadomego głębokiego odprężenia i dopiero kiedy się w tym stanie
ugruntujemy przystępujemy do snucia marzeń lub przyjemnych wspomnień, ale w ściśle
określony sposób, zgodnie z pewnymi zasadami aby osiągnąć zamierzone cele.
Nie snujemy tu swobodnych marzeń bez znaczenia a także inaczej do nich podchodzimy niż
wtedy, kiedy zwyczajnie marzymy.
Ponieważ każdy z nas potrafi marzyć czy snuć przyjemne wspomnienia dlatego każdy z nas z
łatwością może nauczyć się skutecznie posługiwać autohipnozą kiedy tylko zrozumie kilka
prostych zasad i zacznie stosować je w praktyce. Zacznę od podania prostego przykładu na
podstawie którego omówię te zasady dzięki temu staną się one jasne.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-44-
Kiedy chcemy w trakcie autohipnozy wywołać wrażenie ciepła aby polepszyć ukrwienie
ciała, przyspieszyć regenerację sił i doprowadzić do pewnych pozytywnych zmian
fizjologicznych jak ma to miejsce w Treningu Autogennym wystarczy, że odwołamy się do
miłych wyobrażeń i wspomnień, które wiążą się z tymi wrażeniami i pozwolimy rozwinąć się
takim marzeniom. (ćwiczenie wprowadzające nr 1) Możemy sobie np. wyobrazić, że leżymy
na gorącej plaży w słoneczny letni dzień, czujemy na ciele przyjemne ciepło słońca,
rozgrzany piasek. Czujemy jak przyjemne ciepło rozlewa się po naszym ciele rozleniwiając
nas, usuwając napięcia, wygrzewając nasze mięśnie i kości. Czujemy przyjemną błogość tak,
że nie chce nam się ruszać tylko pozwalamy tym przyjemnym wrażeniom rozlewać się po
ciele odprężać nas, kiedy oddajemy się z przyjemnością błogiemu lenistwu. Kiedy oddajemy
się takiemu marzeniu, pozwalamy mu się snuć, rozwijać i miło nas zagarniać wrażenie ciepła
staje się realne, przyjemne i bardzo konkretne.
W przeciwieństwie do zwykłego marzenia tutaj marzenie ma określony cel, którym jest
przywołanie wrażenia przyjemnego ciepła i ono stanowi centralny punkt naszego
marzenia, na nie zwracamy szczególną uwagę.
Kiedy to marzenie nas już pochłonie stopniowo przenosimy uwagę na wrażenie przyjemnego
ciepła i związane z nim doznania uwalniania się od napięć, błogości i odprężenia i skupiamy
się tylko na tym rozwijając te doznania.
Różnica między zwykłym przyjemnym marzeniem czy wspomnieniem a tym co robimy jest
taka, że zwracamy uwagę i rozwijamy ten aspekt doświadczenia o jaki nam chodzi skupiając
się na nim a nie podążamy za różnymi obocznymi myślami i skojarzeniami. Jest ono jasno
ukierunkowane i kiedy rozwinie się to wrażenie, odczucie, emocja o jakie nam chodzi
skupiamy się już tylko na nim rozwijając je - czyli jakby przywołujemy świadomość z krainy
marzeń razem z tym po co tam byliśmy.
Jest to więc ukierunkowane marzenie, wycieczka do krainy marzeń po jakąś rzecz a nie
całkowity odjazd. Kiedy już ją mamy wracamy.
Być może początkowo może nam się zdarzyć, że już nie wrócimy, albo, że zbyt będziemy się
kontrolować, ale to żaden problem z czasem stanie się to proste i naturalne.
Mamy tu dwa elementy:
1.
Marzenie na określony temat, któremu oddajemy się aby uchwycić to czego
potrzebujemy.
2.
Kiedy to coś mamy to przenosimy uwagę na ten stan i rozwijamy go.
Dobrze jest wybierać jak najbardziej bliskie nam marzenia czy wspomnienia związane z
doświadczeniami, które są świeże i łatwo je przywołać. Jeśli jest zima czy nie leżakujemy na
plaży to może to być wspomnienie gorącej kąpieli w której błogo sobie leżymy pozwalając
ciepłu przenikać ciało, rozluźniać mięśnie i nieść przyjemne odprężenie, albo wspomnienie
leżenia pod ciepłą kołderką wieczorem kiedy nasze ciało ogarnia rozleniwienie i delektujemy
się błogim rozluźniającym ciepłem, a może sauna lub jeszcze coś innego co pozwoli nam
przywołać te wrażenia. Skupiamy się na takim miłym wyobrażeniu czy wspomnieniu
pozwalamy mu się ogarnąć a zwracając uwagę przede wszystkim na pożądane wrażenie kiedy
ono pojawia się przenosimy na nie uwagę i łagodnie zwiększamy skupienie tylko na nim
łagodnie je rozwijając. Nie oddajemy się więc swobodnemu marzeniu, nie rozwijamy jego
pobocznych wątków tylko skupiamy się na tym o co nam chodzi. Można ten cały proces ująć
w trzech punktach:
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-45-
1.
Odpowiedni dobór wyobrażenia stosowny do wrażenia jakiego potrzebujemy
2.
Poddanie mu się aby się rozwinęło z akcentowaniem tego wrażenia
3.
Przeniesienie uwagi na wrażenie i ustabilizowanie go
Wykonaj to ćwiczenie uwzględniając te zasady, aby zrozumieć to praktycznie poprzez
doświadczenie.
Wykonując opisane poniżej ćwiczenia marzymy w określony sposób np. marzymy o
rozluźnieniu ciała i kiedy się temu oddajemy kierujemy uwagę na wrażenia związane z
rozluźnieniem, marzymy o świetlistym amulecie rozwijając wrażenia związane z poczuciem
bezpieczeństwa, rozluźnienia itp. Oddajesz się tym marzeniom aż wrażenie się rozwinie a
wówczas stopniowo przenosimy uwagę na to doświadczenie utrwalając i rozwijając go –
sprawiając, że się urzeczywistnia. To naturalny sposób posługiwania się autohipnozą.
W innych systemach kładzie się nacisk na tzw. wizualizacje czyli różne często abstrakcyjne
wizualne wyobrażenia zapominając o co w istocie w tym chodzi. Jest to sztuczne i dlatego
ludzie napotykają tam trudności. Zamiast marzyć o błękitnym niebie w które wzlatuję
doświadczając spokoju i ciszy co jest proste i łatwe próbuje się tam sztucznie widzieć
niebieskie światło. Zamiast oddać się przyjemnemu marzeniu tam wkłada się wysiłek w
tworzenie sztywnych obrazów często zapominając czemu one właściwie mają służyć.
Tutaj wszystko jest naturalne, łatwe i przyjemne a przy tym nieporównywalnie bardziej
efektywne więc to co w innych systemach wymaga miesięcy ciężkiej pracy tu możemy
osiągnąć bez wysiłku dobrze się przy tym bawiąc. Pamiętajmy zabawa i przyjemność w tym
co się robi to klucz do mistrzostwa.
Po tym wprowadzeniu powinniśmy już wiedzieć jak posługiwać się autohipnozą więc mając
to na uwadze możemy przejść do dalszej nauki aby to co napisałem zrozumieć poprzez
własne doświadczenie bo tylko takie zrozumienie ma prawdziwą wartość.
Większość z opisanych tu ćwiczeń powinniśmy wykonywać na siedząco. Jest po temu kilka
powodów. Po pierwsze niektórych z nich nie sposób wykonać leżąc lub było by to
utrudnione, a po drugie pozycja leżąca może być bardzo użyteczna w początkach nauki
ponieważ sprzyja rozluźnieniu, na tym etapie jednak chodzi nam bardziej o rozwinięcie
skupienia, a leżenie może temu nie sprzyjać prowadząc do senności i rozproszenia. Jeśli w
ćwiczeniu nie jest wyraźnie napisane, że powinniśmy lub możemy go wykonywać leżąc
oznacza to, że wykonujemy go na siedząco ew. na stojąco.
Na początek polecał bym pozycję siedzącą z wyprostowanym kręgosłupem, ale wygodną i
odprężoną. W tym celu możemy usiąść po turecku na jakiejś wysokiej poduszce, aby pozycja
była stabilna i w tej pozycji wejść w trans, lub usiąść na skraju krzesła tak aby kręgosłup był
w naturalny sposób wyprostowany przy wygodnej pozycji ciała. Jak ktoś ma ochotę może
wykonywać ćwiczenia na stojąco, ale pozycja siedząca zapewnia moim zdaniem większy
komfort i łatwiej się w niej rozluźnić. Wybierzmy więc właściwą pozycje i przystąpmy do
ćwiczeń.
Ćwiczenia Ogólne rozwijające koncentrację
Odliczanie
Jak już wspominałem trans naturalnie pogłębia się wraz z czasem trwania dlatego najprostszą
metoda jego pogłębienia jest jego przedłużenie bez ulegania rozproszeniu. Do tego celu
możemy wykorzystać odliczanie jako swojego rodzaju sposób przedłużania transu bądź jego
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-46-
poszczególnych faz. Skupienie na odliczaniu zapobiega rozproszeniu i odmierza czas, a także
w pewien sposób intensyfikuje doznania. Gdybyśmy nic nie robili, nasz umysł łatwo mógłby
podążyć za jakąś myślą i ulec rozproszeniu, podobne ryzyko istnieje przy skupieniu na jakimś
statycznym bodźcu, ponadto przy skupieniu na czymś statycznym łatwo stracić poczucie
czasu. Odliczanie pomaga nam określić czas trwania ćwiczenia, łatwo się na nim
skoncentrować (jeśli nie trwa zbyt długo) i jest czynnością dynamiczną dlatego doskonale się
do tego nadaje. Dodatkową jego zaletą jest to, że można połączyć je z dowolnym
wyobrażeniem lub procesem skupiając się np. na zwiększaniu jego intensywności. Najlepiej
stosować odliczanie do tył, ponieważ wymaga ono troszkę więcej skupienia, ważne jest też
aby nie było zbyt długie.
Ćwiczenie:
Jako przykładu jego użycia, weźmy ćwiczenia z naszą procedurą. Kiedy doprowadzimy do
zamknięcia oczu i czujemy jak nasze ciało się rozluźnia, pozwólmy przebiec temu procesowi
naturalnie, a kiedy się ustabilizuje łagodnie spróbujmy się na nim skupić powoli odliczając od
10 do 1 łagodnie wyobrażając, że to rozluźnienie pogłębia się. Kiedy dojdziemy do 1 skupmy
się na odczuciach związanych z naszym stanem przez chwilę, uświadommy go sobie
dokładnie.
Teraz wykonajmy głębokie oddychanie i gdy po nim znów nasz stan zacznie się pogłębiać jak
poprzednio. Pozwólmy przebiec temu procesowi naturalnie, a kiedy się ustabilizuje łagodnie
spróbujmy się na nim skupić powoli odliczając od 10 do 1 łagodnie wyobrażając, że to
rozluźnienie pogłębia się. Kiedy dojdziemy do 1 skupmy się na odczuciach związanych z
naszym stanem przez chwilę, uświadommy go sobie dokładnie.
Teraz rozluźniamy się z łagodnym naturalnym oddechem wykonajmy kilka takich oddechów,
a następnie dalej kontynuując naturalne oddychanie połączmy je z odliczaniem i skupieniem
na pogłębianiu rozluźnienia. Odliczajmy na wydechach kiedy się relaksujemy znów do 1 i jak
poprzednio skupmy się na odczuciach związanych z naszym stanem przez chwilę,
uświadommy go sobie dokładnie.
Z kolei przenosimy łagodnie uwagę na splot słoneczny aby uspokoić się i znów odliczamy a
potem skupiamy się na obserwacji naszego ciała i kolejne odliczanie.
W końcu wyobrażamy sobie, że zasypiamy i obserwujemy nasze bierne śniące ciało
pozwalając mu się w pełni rozluźnić i znów skupiamy się na odliczaniu wyobrażając sobie, że
nasz sen pogłębia się. Kiedy skończymy udoskonalamy nasz stan i w ten sam sposób możemy
połączyć odliczanie z wrażeniem rozszerzania się umysłu aby pogłębić jego relaksację.
Uświadommy sobie dokładnie stan w jakim znaleźliśmy się, pozostańmy w nim przez jakiś
czas pozwalając mu się pogłębiać po czym przygotujmy się do wyjścia.
Wyobraźmy sobie, że wzrasta w nas pozytywna energia, napełniająca nas lekkością, radością,
wigorem i dobrym samopoczuciem i połączmy wzrastanie tego doświadczenia z odliczaniem
wychodząc z transu.
Zastanówmy się nad naszymi doświadczeniami związanymi z powyższym ćwiczeniem,
cieszmy się nimi pomyślmy czy możemy je udoskonalić i jak. Jeśli mamy na to ochotę lub
chcemy sprawdzić nasze koncepcje czy pogłębić te doświadczenia, powtórzmy ćwiczenie
jeszcze raz aby je dopracować.
Pamiętajmy, że to ma być przyjemna zabawa związana z pozytywnymi doświadczeniami i
bądźmy twórczy.
„Wykonałem ćwiczenia rozciągające, które jak zawsze rozjaśniły mój umysł po czym
usiadłem wygodnie na fotelu, rozluźniłem się, skoncentrowałem przez chwile swój wzrok na
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-47-
wyobrażonym punkcie po chwili wykonałem trzy głębokie oddechy, pozwoliłem oczom
zamknąć się i rozpocząłem autohipnozę zgodnie z procedurą. Odprężając się zacząłem
głęboko oddychać pogłębiając rozluźnienie na wydechu po chwili kiedy już byłem
rozluźniony dodałem łagodne odliczanie na wydechu od 10 do 1 pogłębiając rozluźnienie.
Kiedy doszedłem do 1 czułem, że moje rozluźnienie pogłębiło się, przez chwilę
obserwowałem ten stan po czym pomyślałem: „Jestem odprężony, moje ciało jest przyjemnie
rozluźnione, umysł spokojny – czuję się lepiej niż przedtem” ta myśl sprawiła mi radość i
przyjemną satysfakcję, delektowałem się tym przez chwilę po czym przeszedłem do
naturalnego miękkiego oddychania pogłębiającego rozluźnienie i kiedy poczułem, że moje
odprężenie przyjemnie się pogłębiło ponownie dołączyłem łagodne odliczanie na wydechu od
10 do 1 pogłębiając odprężenie tym razem odliczanie trochę mi przeszkadzało w skupieniu się
na odczuciach, ale mimo to kontynuowałem je. Kiedy doszedłem do 1 czułem, że jestem
bardzo przyjemnie rozluźniony i mój stan stał się bardzo przyjemny, obserwowałem go przez
chwile po czym zadowolony pomyślałem: „Jestem przyjemnie odprężony, moje ciało jest
wspaniale rozluźnione a umysł jasny i spokojny – czuję się lepiej niż przedtem” ta myśl znów
sprawiła mi radość i przyjemną satysfakcję, delektowałem się tym przez chwilę po czym
łagodnie skierowałem uwagę na splot słoneczny kontynuując miękkie oddychanie. Kiedy to
zrobiłem odczułem w splocie delikatne, przyjemne, odprężające ciepło – podobało mi się to
odczucie. Ponownie zacząłem łagodne odliczanie na wydechu od 10 do 1 pogłębiając
odprężenie było to całkiem przyjemne i już nie przeszkadzało mi. Kiedy doszedłem do 1 i
zacząłem obserwować swój stan stwierdziłem, ze jest on bardzo miły, pomyślałem: „Jestem
bardzo przyjemnie odprężony, spokojny czuje się coraz lepiej”. Skierowałem uwagę na ciało i
wyobraziłem sobie, że ono śpi. Pomyślałem: „Moje ciało jest przyjemnie odprężone, śpi a
mój umysł jest jasny i spokojny” obserwowałem moje śpiące ciało i pomyślałem, że to
przyjemne obserwować swoje śpiące ciało z jasnym, radosnym i spokojnym umysłem, że to
fajne nie zajmować się ciałem mając umysł wolny od ograniczeń ciała. Pozostając w tym
przyjemnym odprężeniu obserwując ciało bez utożsamiania się z nim znów zacząłem
delikatnie odliczać pogłębiając odprężenie na łagodnym wydechu. Kiedy doszedłem do 1
zauważyłem, że jestem w bardzo przyjemnym komfortowym stanie. Po chwili wyobraziłem
sobie, że wzrasta we mnie energia i radość życia i znów zacząłem odliczać jak wcześniej
pozwalając łagodnie narastać tym przyjemnym wrażeniom kiedy doszedłem do 1
stwierdziłem, że jestem spokojny, odprężony a zarazem wypełniony przyjemnym
samopoczuciem i delikatna radością. Przez chwile delektowałem się tym stanem po czym
łagodnie powróciłem do zwykłego stanu świadomości roześmiałem się i powiedziałem, że to
jest to!
Mimo, że w drugiej fazie odliczanie troszkę mi przeszkadzało to ogólnie wszystko poszło
dobrze i byłem bardzo zadowolony a w trakcie kolejnych kilku ćwiczeń przyzwyczaiłem się
do odliczania i przestało mi specjalnie przeszkadzać a niekiedy wręcz pomagało z tym
większym entuzjazmem postanowiłem przejść do ćwiczenia łączącego odliczanie z
wyobrażeniami ciekaw jego efektów”
To jest pierwsza metoda pogłębiania transu, bardzo prosta nie wymagająca nawet specjalnego
doświadczenia i wielu przez to lubi ja stosować, ma ona swoje wady i zalety, ale pozwala
zdobyć pewne wstępne doświadczenie, bardzo chętnie stosuje się ją także w hipnozie. Jednak
autohipnoza nie jest prostą kalką hipnozy dlatego daje większe pole manewru i dobrze jest to
wykorzystać aby ćwiczenia były ciekawsze i bardziej efektywne jedną z tych metod jest
łączenie odliczania z wyobrażeniami. Aby odliczanie nie było nudne możemy połączyć je z
jakimś wyobrażeniem. (ćwiczenia wprowadzające nr 2) Możemy np. wyobrażać sobie
schodzenie po schodach gdzie każda cyfra to jeden krok na schodach prowadzących nas
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-48-
głębiej w pożądany stan. Możemy sobie wyobrazić, że zjeżdżamy lub wyjeżdżamy windą,
gdzie każda cyfra to jedno piętro głębiej, lub wyżej w określony stan – zależnie od tego jak
nam się to kojarzy. Możemy sobie wyobrażać, że patrzymy na pasek wskaźnika naszego
pożądanego stanu, który z każdą cyfrą przesuwa się lub rozświetla. Możemy sobie
wyobrażać, że jesteśmy w pomieszczeniu i z każda cyfrą robi się w nim coraz jaśniej.
Możemy użyć wyobrażeń zapachów dźwięków lub wszystkiego na raz. Eksperymentujmy z
tym, bądźmy twórczy, próbujmy różnych metod i wyobrażeń, aby znaleźć takie które
najbardziej do nas przemawiają, pomagają nam i z którymi najprzyjemniej i najlepiej nam to
wychodzi. Poniżej przykład takiego ćwiczenia, które dobrze jest wykonać ilustruje ona jak
wykorzystać wyobraźnię a jak wiemy to właśnie wyobraźnia i swobodna ekspresja jest
najistotniejsza. Dobrze jest wykonać takie ćwiczenie z różnymi wyobrażeniami i zobaczyć
które działają na nas najlepiej i sprawiają nam najwięcej przyjemności. Dzięki temu
zaczynamy poznawać i rozumieć nasz wewnętrzny język i jego wpływ na nas. Niekiedy
ludzie ucząc się czegoś takiego trzymają się jakiś wyobrażeń, które ktoś im opisał, lub
znaleźli w jakiejś książce wierząc, że to jedyna słuszna metoda – czasami nawet autor w to
wierzy. W rzeczywistości jest to tylko pewien wzorzec, który dobrze jest opanować, aby go
zrozumieć a który następnie należy dostosować do siebie znajdując takie wyobrażenia, które
na nas oddziaływują najmocniej i sprawiają nam najwięcej przyjemności. Dopiero kiedy
znajdziemy swój wzorzec, swój sposób wykonania tego możemy powiedzieć, że naprawdę to
opanowaliśmy. Czasami te zmiany będą niewielkie i mogą odnosić się do szczegółów, czy
sposobowi podejścia do ćwiczenia czasami będą głębsze i mogą obejmować zmianę
wyobrażeń czy całkiem inny sposób wykonania. Nie jest dobrze być sztywnym, ale nie jest
tez dobrze starać się być zbyt oryginalnym dobrze jest po prostu dostosować ćwiczenie do
swoich odczuć aby nas cieszyło, było efektywne, naturalne i przyjemne. Przy okazji
eksperymentując ze zmianami dowiadujemy się wiele o tym jak funkcjonuje nasz umysł i jak
wyobrażenia wpływają nań a to bardzo cenna wiedza decydująca o efektywności naszej
autohipnozy. Dostosowywanie wyobrażeń do odczuć i odwrotnie obserwacja ich wzajemnych
powiązań i odkrywanie nowych to klucz do zdobycia prawdziwej wiedzy o niej.
„(...) przystępując do odliczania wyobraziłem sobie, że siedzę na świetlistej zielonej
platformie wokół mnie w przestrzeni są różne napięcia, które wyobraziłem sobie jako kurz a
pod platformą wyobraziłem sobie rozluźnienie jako czysta klarowna wodę. Następnie na
wydechu wyobrażałem sobie, że na platformie pode mną zapalają się zielone świetliste cyfry
promieniując światłem a platforma na wydechu zagłębia się niżej w rozluźnienie. Gdy
doszedłem do 1 platforma zjechała na dół rozluźnienia. Wyobraziłem sobie, że jestem w
głębinach rozluźnienia i byłem z tego bardzo zadowolony, że siedzę sobie w głębi
rozluźnienia. Delektowałem się przez chwilę tym stanem po czym przeszedłem do miękkiego
naturalnego oddychania i po chwili zacząłem sobie wyobrażać, że na platformie pode mną
znów zapalają się zielone świetliste cyfry promieniując światłem. Tym razem to światło
wpływało we mnie napełniając mnie odprężeniem, było to bardzo przyjemne. Gdy doszedłem
do 1 byłem już w bardzo przyjemnym stanie rozluźnienia, cieszyłem się nim przez chwilę po
czym przeniosłem uwagę na splot słoneczny. Po chwili zacząłem sobie wyobrażać, że na
wydechu świetliste żółte cyfry rozświetlają mi splot ich światło wnika w mój splot rozlewając
się do wewnątrz napełniając moje wnętrze przyjemnym kojącym odprężeniem. Gdy
doliczyłem do 1 znalazłem się w przyjemnym błogim stanie i delektowałem się przez jakiś
czas tym odczuciem.
Wyobraziłem sobie, że zasypiam a po chwili zacząłem sobie wyobrażać, że cyfry zapalają się
przede mną na wydechu a ja z każdą cyfrą przesuwam się do tył razem z platformą. Gdy
doszedłem do 1 byłem zupełnie spokojny i wyciszony. Przez pewien czas obserwowałem
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-49-
moje śpiące ciało po czym skierowałem uwagę na świetlistą, zieloną platformę pod stopami i
wyobraziłem sobie, że promieniuje z niej orzeźwiające zielone światło napełniając mnie
odświeżeniem i radością. Znów wyobrażałem sobie rozświetlające się cyfry na platformie na
wydechu z każdą cyfrą napełniając się światłem i lekkością a platforma unosiła się w górę o 1
poziom. Kiedy zapaliła się cyfra 1 wypełniony lekkością i radością życia znalazłem się nad
powierzchnią i radośnie powróciłem płynnie do zwykłego stanu świadomości czując się
radośnie, spokojnie i w ogóle było wspaniale.(...)
Ćwiczenia te są bardzo fajne i cieszą mnie zaś liczenie nie rozprasza i z przyjemnością
pobawię z nimi używając różnych wyobrażeń, aż znajdę takie które najbardziej mnie będą
cieszyć;-)”
Skalowanie
Skalowanie jest rozwinięciem odliczania i przeniesieniem go na bardziej subtelny poziom ze
szczególnym skupieniem na intensyfikacji doznań, przy czym skupia się ono bardziej na
wyobrażeniach i odczuciach a nie słowach czyli naturalnym języku autohipnozy.
W skalowaniu używamy różnych wyobrażeń służących przedłużeniu określonego stanu (a nie
tylko słów jak przy odliczaniu) stopniowo przechodząc już do samych tylko wyobrażeń.
Kiedy jak w wyżej opisanym przykładzie np. (ćwiczenie wprowadzające nr3) wyobrażamy
sobie, ze zjeżdżamy lub wyjeżdżamy windą, gdzie każda cyfra to jedno piętro głębiej, lub
wyżej w określony stan z czasem zupełnie rezygnujemy z odliczania skupiając się tylko na
tym wyobrażeniu przechodząc w ten sposób na bardziej naturalny sposób działania w transie.
Tak więc skalowanie ma te same cele i zalety co odliczanie z tym, że na głębszym poziomie
więc jak tylko oswoimy się z odliczaniem powinniśmy przejść do skalowania i zacząć
stosować ten sposób pogłębiania transu. W istocie obie techniki służą temu samemu czyli
przedłużaniu czasu przebywania w transie bez rozproszenia w celu pogłębienia go oraz
intensyfikacji doznań z związanych z odczuciami z jakimi pracujemy.
Podsumowując to co napisałem: stosując skalowanie skupiamy się bardziej na wyobrażeniu
niż na odliczaniu oraz na wrażeniach związanych z tym co zamierzamy rozwinąć.
Przykładowo kiedy pogłębiamy rozluźnienie jak w opisanym przykładzie z odliczaniem
stosując skalowanie skupiamy się przede wszystkim na wrażeniach narastania rozluźnienia,
które łączymy z jakimś wyobrażeniem.
Najprostszym wyobrażeniem jest skala, (ćwiczenie wprowadzające nr 4) którą możemy sobie
wyobrazić np. w formie linii z podziałką i kiedy pogłębiamy rozluźnienie wyobrażamy sobie
np. że wodzimy palcem po tej podziałce od zera do dziesięciu dostosowując prędkość ruchu
do poziomu wzrastania wrażeń rozluźnienia aż dojdziemy do końca skali. Początkowo
możemy przy tym również odliczać jak poprzednio, stopniowo jednak powinniśmy odejść od
odliczania i skupić się tylko na wrażeniach i wyobrażeniu.
Liczenie jest procesem werbalnym a więc jako takie należy do zewnętrznej aktywności
naszego umysłu, natomiast w procesie autohipnozy wchodząc w trans przechodzimy na
niewerbalny poziom umysłu, oparty na wyobrażeniach, odczuciach i symbolach, które są
naturalnym językiem naszej podświadomości. Dlatego powinniśmy też odchodzić od
werbalnego sposobu myślenia przechodząc na niewerbalny obrazowy sposób myślenia aby
nie zakłócać tego procesu, nie blokować go i nie wybijać się z niego. Używając wyobrażeń i
odczuć przechodzimy na wewnętrzny język – wewnętrzny sposób myślenia i uczymy się nim
posługiwać co jest zasadnicza sprawą w procesie rozwijania zrozumienia i umiejętności
posługiwania się autohipnozą. Poza tym liczenie jako takie zakłada skokowe zmiany naszego
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-50-
stanu podczas gdy w rzeczywistości zachodzą one najczęściej płynnie z różną szybkością co
łatwiej nam przedstawić sobie właśnie na jakiejś skali.
Skalowanie ma też drugi aspekt, który teraz pokrótce omówię.
Związanie wrażenia z jakimś wyobrażeniem jest naturalne dla naszego umysłu i nadaje mu
jakąś konkretną formę, realny wymiar przez co łatwiej nam z nim pracować, łatwiej je
przywoływać, uchwycić i utrzymać nie ulegając rozproszeniu podczas gdy praca z samym
wrażeniem może początkowo nastręczać wiele trudności, dlatego używanie wyobrażenia skali
jest tu pomocne – przy tym jest to na tyle proste i bezpośrednie wyobrażenie, że łatwiej się na
nim skupić.
Kiedy łączymy jakieś wyobrażenie z konkretnym odczuciem i ćwiczymy z tym przez jakiś
czas ten związek się utrwala a to wyobrażenie staje się uwarunkowanym kluczem do tego
określonego stanu na tej samej zasadzie o jakiej pisałem w części poświęconej kluczom.
Jeśli więc używamy określonej skali łącząc ją z jakimś wrażeniem równocześnie
warunkujemy sobie taki klucz do określonego odczucia poprzez łączenie go ze ściśle
określonym rodzajem naszej skali.
Klucz dynamiczny
Uwarunkowany klucz o jakim mówiliśmy i jaki ćwiczyliśmy w pierwszej części wprowadzał
nas w stan, odczucie z jakim go związaliśmy. W miarę częstego używania i pracy z nim te
odczucia i stany pogłębiają się. Mimo to jest to jednak klucz statyczny prowadzący do
zaprogramowanego stanu. Skala to klucz dynamiczny służący do rozwijania określonego
odczucia i regulacji jego intensywności daje więc szersze możliwości kiedy się z nią pracuje i
jest to drugi ważny aspekt skalowania.
Aby to lepiej wyjaśnić posłużę się przykładem. Kiedy zastosowawszy naszą procedurę
znajdziemy się w transie czujemy się odprężeni, nasze ciało jest przyjemnie rozluźnione itp.
Wiąże się z tym wiele różnorakich odczuć z których część sobie uświadamiamy a na niektóre
nie zwracamy uwagi. Kiedy jednak wchodzimy w trans używając naszego klucza wszystkie te
odczucia pojawiają się. Jednym z takich odczuć jest wrażenie przyjemnego bezwładu,
ciężkości ciała związane z rozluźnieniem mięśni szkieletowych. Kiedy w transie zwrócimy na
to odczucie uwagę i uświadomimy je sobie ono stopniowo pogłębi się i ustabilizuje na jakimś
poziomie. Teraz możemy tak jak robiliśmy to wcześniej założyć do tego stanu, odczucia jakiś
uwarunkowany klucz tak aby następnym razem poprzez jego użycie przywołać ten stan. Taki
klucz będzie kluczem statycznym ponieważ jego użycie przywołuje stan z którym go
skojarzyliśmy. Możemy to zrobić w ten sposób, że kiedy jesteśmy już w pełni świadomi tego
uczucia bezwładu, przyjemnego ciężaru ciała wyobrażamy sobie np. koło w określonym
kolorze, które kojarzy nam się z tym wrażeniem. Myślimy o nim jako o ucieleśnieniu tego
wrażenia i mentalnie łączymy je z nim. Gdybyśmy to robili za każdym razem, kiedy
skupiamy się na odczuciu przyjemnego bezwładu ciała po pewnym czasie wystarczyło by
tylko przywołać to wyobrażenie aby pojawiło się nam wrażenie przyjemnego ciężaru a to
wyobrażenie stało by się uwarunkowanym kluczem do tego odczucia. (ćwiczenie
wprowadzające nr 5 ) Możemy sobie oczywiście zaprogramować ten klucz wyobrażając sobie
w tym stanie, że kiedy przywołujemy to wyobrażenie nasze ciało ogarnia przyjemne wrażenie
bezwładu i ciężkości jakie teraz odczuwamy i w ten sposób tworzymy nasz zaprogramowany
klucz do tego stanu, który następnie wzmacniamy z każdym ćwiczeniem.
Kiedy tak zrobimy posiadamy swój zaprogramowany klucz do tego odczucia i jest to klucz
statyczny ponieważ użycie go prowadzi do zaprogramowanego stanu w zasadzie tego samego
za każdym razem mimo iż zazwyczaj nieco on się pogłębia jeśli często to robimy. Klucz ten
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-51-
jest jednak statyczny ponieważ nie służy do manipulowania tym odczuciem a tylko do
przywoływania go.
Możemy jednak zrobić to nieco inaczej używając skalowania (ćwiczenie wprowadzające nr
6). Wówczas tak samo wyobrażamy sobie kółko kiedy zaczynamy skupiać się na odczuwaniu
wrażenia przyjemnego bezwładu i w miarę jak to wrażenie coraz lepiej sobie uświadamiamy i
odczuwamy je wyobrażamy sobie, że to kółko wypełnia się kolorem w tempie narastania tego
odczucia aż wypełni się całkowicie. Nasze wyobrażenie skali ciężkości, którym jest to kółko
ilustruje wzrastanie tego wrażenia.
Gdybyśmy tak robili za każdym razem, kiedy skupiamy się na odczuciu przyjemnego
bezwładu ciała łącząc jego narastanie z wypełnianiem kółka określonym kolorem po pewnym
czasie wystarczyło by tylko przywołać to wyobrażenie i zacząć je w ten sam sposób
wypełniać kolorem, aby to wrażenie zaczęło nam narastać stosownie do stopnia wypełnienia
naszego kółka kolorem symbolizującym wrażenie przyjemnego bezwładu a to wyobrażenie
stało by się uwarunkowanym dynamicznym kluczem do tego odczucia. Oczywiście tak jak
wcześniej możemy i ten dynamiczny klucz sobie zaprogramować wyobrażając sobie, że wraz
z wypełnianiem kółka kolorem narasta w nas wrażenie przyjemnego ciężaru osiągając
maksimum kiedy całe koło jest nim wypełnione.
Kiedy dojdziemy do końca skali, możemy sobie wyobrażać, że kolor się cofa a wrażenie
przyjemnego bezwładu ustępuje. W ten sposób kilkakrotnie wolno wypełniając i cofając kolor
wyobrażamy sobie, że to wrażenie narasta i maleje na końcu zaś ustanawiamy taki stopień
wypełnienia, który w danym momencie najbardziej nam odpowiada. Tak programujemy nasz
dynamiczny klucz do tego odczucia. Jest to klucz dynamiczny ponieważ umożliwia on
regulowanie określonego odczucia, jego intensyfikację i zmniejszanie stosownie do naszych
potrzeb. W ten sposób nasza skala staje się dynamicznym kluczem.
Podsumowując to co do tej pory napisałem: skalowanie ma dwa ważne aspekty o
których należy pamiętać, pierwszy to przedłużanie określonego stanu, odczucia jakie
rozwijamy co pozwala mu się pogłębić chroniąc nas przed rozproszeniem. Drugi to
stworzenie związku pomiędzy konkretnym wyobrażeniem skali a określonym stanem
lub odczuciem czyli zaprogramowanie dynamicznego klucza do określonego stanu.
Możemy stosować różnego rodzaju skale i symbole w tym celu stosownie do wrażenia z
jakim pracujemy, do naszych upodobań i preferencji. Ważne aby to były wyobrażenia proste,
łatwe do przywołania i przemawiające do nas. Powinniśmy potraktować to jako przyjemną
zabawę, użyć wyobraźni i inwencji aby z tym poeksperymentować.
Przykładowo możemy do tego celu użyć prostej linii, możemy wyobrazić sobie np. zegar
który pokazuje wzrost określonego wrażenia, cyfrowego wyświetlacza, który rozświetla się
wraz z narastaniem wrażenia, rozszerzającej się świetlistej kropki itp. Możemy też określone
wrażenie powiązać np. z narastaniem światła, nasilaniem się jakiegoś zapachu, dźwięku,
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-52-
wyobrażenia ruchu itp. Możemy stosować różnego rodzaju wyobrażenia, skale do różnych
wrażeń. Poniżej przedstawię kilka przykładów użycia skalowania, które powinniśmy
przećwiczyć i które możemy włączyć do naszego codziennego treningu. Najważniejsze jest
jednak abyśmy zrozumieli zasadę i ideę skalowania poprzez to co tu napisałem i później
poprzez te ćwiczenia, a kiedy to się stanie możemy z tym eksperymentować, opracowywać
swoje skale i wykorzystywać je stosownie do naszych potrzeb.
Podsumowując użycie skalowania podobnie jak odliczanie zapobiega rozproszeniu, pozwala
przedłużyć i pogłębić trans, wykorzystuje język wyobraźni i odczuć, a przez to uczy
posługiwania się naturalnym językiem transu, jest przyjemne i bardziej niż odliczanie
dostosowane do stanu w jakim się znajdujemy, jest bardziej elastyczne i łatwo daje się
dostosować do zmian jakie w nas zachodzą, daje pole do popisu naszej wyobraźni i inwencji,
daje się łatwo zastosować do różnych rzeczy. Ponadto łączenie określonych skal z
konkretnymi odczuciami pozwala nam tworzyć dynamiczne klucze do tych odczuć a przez to
łatwiej je rozwijać i przywoływać stosownie do naszych potrzeb.
Na początek, aby to co do tej pory napisałem stało się zrozumiałe dobrze jest wykonać
opisane powyżej ćwiczenie z wrażeniem przyjemnego ciężaru i zrozumieć to przez własne
doświadczenie a wtedy okaże się to proste i jasne.
Skalowanie w praktyce
Poznaliśmy już podstawy wewnętrznego języka i wykonaliśmy pierwsze ćwiczenia więc
wiemy już jak przywoływać i rozwijać określone wrażenia poprzez odwoływanie się do
wspomnień i marzeń. Wiemy też już trochę o skalowaniu. Teraz powinniśmy skupić się na
rozwinięciu tego zrozumienia i doświadczenia poprzez ćwiczenia. Na tym etapie ćwiczeń
chodzi o trzy rzeczy:
1.
Rozwijanie odczuć przez wyobrażenie i wspomnienie jak zostało to wcześniej opisane.
2. Łączenie rozwijanych odczuć ze skalami czyli programowanie dynamicznego klucza do
rozwijanych odczuć.
3. Używanie tego dynamicznego klucza czyli skali do rozwijania tych odczuć.
Punkt pierwszy omówiłem już wcześniej na przykładzie wrażenia ciepła, punkt drugi na
przykładzie wrażenia ciężaru później jeszcze o nim trochę napiszę a teraz omówię punkt
trzeci.
Kiedy posiadamy już taki dynamiczny klucz skalę związaną z jakimś odczuciem i zaczynamy
go używać ten klucz utrwala się a jego działanie stopniowo się wzmacnia. Przykładowo kiedy
już zaprogramowaliśmy sobie naszą skalę przyjemnego bezwładu i używamy jej w naszych
codziennych ćwiczeniach zauważymy, że wrażenia związane z tym kluczem stają się coraz
bardziej wyraźne i coraz łatwiej nam je przywoływać. Kiedy zmniejszamy je i
intensyfikujemy używając naszej skali zauważymy, że kiedy dochodzimy do końca naszej
skali wraz z kolejnymi ćwiczeniami wrażenie to staje się coraz mocniejsze i pogłębia się. Im
częściej używamy tej skali i im dłużej nią się bawimy tym te wrażenia coraz bardziej się
rozwijają. Trening z użyciem skalowania polega na tym, że bawimy się skalą skupiając się na
niej na przemian powoli intensyfikując i zmniejszając doznania, zatrzymując się w różnych
punktach skali na jakiś czas i obserwując nasze wrażenia.
Na początku powinniśmy się skupić na jednej skali i jednym odczuciu, pobawić się tym przez
kilka dni obserwując jak to działa zyskując praktyczne zrozumienie tych mechanizmów. Po
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-53-
kilku dniach powinniśmy rozwinąć kolejną skalę i przez kolejne dni podobnie bawić się nią.
Poświęcamy więc kilka dni na skalę przyjemnego bezwładu po czym rozwijamy skalę ciepła i
dołączamy to drugie ćwiczenie do naszego codziennego treningu bawiąc się z nią przez kilka
dni. Następnie wprowadzamy kolejną skalę.
W ten sposób stopniowo przechodzimy do Treningu Autogennego opanowując cztery
podstawowe ćwiczenia z tego zakresu przy okazji nabierając biegłości i doświadczenia w
skalowaniu.
Powinniśmy ćwiczyć skalowanie z nowymi wrażeniami, które rozwijamy a które mogą się
nam przydać w dalszym treningu. Oprócz wrażenia przyjemnego ciężaru, ciepła ciała, ciepła
splotu słonecznego, przyjemnego chłodu na czole również wyciszenia, dobrego nastroju,
wzrostu energii itp. to co nas cieszy i może być dla nas użyteczne aby na przykładzie tego
nabrać biegłości w skalowaniu. Ćwiczymy najpierw z pojedynczymi wrażeniami a kiedy
rozwiniemy te podstawowe możemy przejść do skali złożonych i łączonych. Należy jednak
ćwiczyć po kolei na luzie krok po kroku.
Opiszę teraz kolejne ćwiczenie na którego przykładzie jeszcze raz wyjaśnię przebieg
skalowania i zakładania dynamicznych kluczy w praktyce ponieważ bardzo ważne jest aby to
jasno zrozumieć i opanować ponieważ jest to jedna z podstawowych technik autohipnozy,
która używa się przy różnych okazjach.
(ćwiczenie wprowadzające nr 7 ) Wyobrażamy sobie, że leżymy na gorącej plaży w
słoneczny letni dzień, czujemy na ciele przyjemne ciepło słońca, rozgrzany piasek. Czujemy
jak przyjemne ciepło rozlewa się po naszym ciele rozleniwiając nas, usuwając napięcia,
wygrzewając nasze mięśnie i kości, czujemy przyjemną błogość tak, że nie chce nam się
ruszać tylko pozwalamy tym przyjemnym wrażeniom rozlewać się po ciele odprężać nas,
kiedy oddajemy się z przyjemnością błogiemu lenistwu. Pozwalamy mu się snuć, rozwijać
ogarniać nas skupiając się przede wszystkim na wrażeniu ciepła przez co staje się ono coraz
bardziej realne, przyjemne i konkretne. Wtedy stopniowo przenosimy uwagę na wrażenie
przyjemnego ciepła i związane z nim doznania uwalniania się od napięć, błogości i
odprężenia i skupiamy się tylko na tym rozwijając te doznania. Równocześnie jakby kątem
oka wyobrażamy sobie naszą skalę np. może to być kółko – coś jak wykres kołowy czy zegar
– które napełnia się czerwonym kolorem. To napełnianie, rozświetlanie na czerwono
dostosowujemy do narastania w nas wrażenia ciepła.
Możemy to zrobić na trzy sposoby. (ćwiczenia wprowadzające nr 8) Pierwszy to kiedy
rozwijamy nasze marzenie możemy wizualizować sobie tę skalę gdzieś kątem oka, np. jako
zegarek wskazujący narastanie ciepła naszego ciała, jako wskaźnik gdzieś koło nas, albo
wkomponować go w wyobrażenie wyobrażając sobie np., że jest to płyta grzewcza, której
temperatura wzrasta ogrzewając nas itp. Ważne jest jednak, aby zrobić to tak by ta skala nie
przeszkadzała nam ani nie przeszkadzała. Na początku zazwyczaj łatwiej to zrobić drugą
metodą.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-54-
Drugi sposób to zwykle zakładanie klucza do określonego odczucia tak jak zakładaliśmy nasz
zaprogramowany klucz. Czyli kiedy mamy już określone odczucie czy stan, programujemy
klucz do tego stanu a kluczem tym jest skala. Wyobrażamy sobie, że przesuwa się wskaźnik
na skali, wrażenie narasta i osiągamy taki poziom odczucia na jakim się w tym momencie
znajdujemy - to moim zdaniem najprostsze bo było już wcześniej ćwiczone. Kiedy w ten
sposób założymy nasz klucz możemy z nim eksperymentować.
Trzeci sposób jest podobny, kiedy mamy odczucie wyobrażamy sobie skalę, która
symbolizuje to odczucie - łączymy odczucie ze skalą i bawimy się: przesuwamy wskaźnik na
niższą pozycję wyobrażając sobie, że odczucie się zmniejsza a potem w drugą stronę
wyobrażając sobie, że narasta. W ten sposób kojarzymy skalę z poziomem odczucia, bawiąc
się przedłużamy nasz stan i lepiej go poznajemy.
Drugi sposób polega na tym, ze kiedy już rozwiniemy to wrażenie poprzez wyobrażenie i
kiedy skupiamy się już na samym wrażeniu wprowadzamy sobie skalę wskaźnika i bawimy
się nią przesuwając ją zgodnie z narastaniem odczuć. Trzeci sposób przypomina ten którego
używaliśmy przy zakładaniu klucza i używamy go kiedy już rozwinęliśmy te wrażenia które
chcemy połączyć ze skalą.
Tu praktyczna uwaga. Kiedy wprowadzamy wyobrażenie skali niekiedy kolor sam się
pojawia odbiegając od tego co zaplanowaliśmy jest to w porządku i powinniśmy to
zaakceptować. Kiedy kolor sam się pojawia taki a nie inny nawet jak się trochę różni od
zaplanowanego (pod warunkiem, że nie jest mętny i brzydki) to należy na to pozwolić to
podświadomość pokazuje nam jak to wygląda i należy jej na to pozwolić a nie upierać się
przy swoich koncepcjach. To wskazuje jak nam idzie więc dobrze jest być na to otwartym i
nie ma potrzeby walczyć z tym bo to dostarcza nam informacji. Z czasem jak wyczujemy jak
słuchać takich wskazówek to będzie bardzo przydatne. Po paru ćwiczeniach ze skalą już samo
rozluźnianie powoduje naturalne spontaniczne wypełnianie fragmentów skali i jeśli się to
pojawia też jest w porządku i należy pozwolić temu się rozwijać.
Skalowanie to łączenie narastania odczucia z prostym wyobrażeniem czyli skalą i to
proste wyobrażenie powinno być punktem centralnym. Np. pasek który się rozświetla,
punkt który się rozszerza, zegar itp. Obserwujemy np. narastanie rozluźnienia i stosownie do
szybkości jego narastania rozświetlamy ten pasek/ pozwalamy rozszerzać się punktowi/
przesuwamy wskazówkę zegara itp. To pierwszy etap skalowania. Oczywiście możemy
rozwijać dowolne marzenia, czy wspomnienia tak jak nam to odpowiada, tylko aby w tym
marzeniu centralnym elementem był ten licznik/ wskaźnik skali (jeśli używamy pierwszej
metody w pozostałych jest tylko skala i odczucie i powinniśmy je mentalnie połączyć).
Powinno to być naturalne np. oddychamy i rozluźniasz się i kiedy te uczucia narastają kątem
oka umysłu widzimy jak na skali przesuwa się, narasta coś - jakiś wskaźnik połączony z
odczuciem.
Na tym pierwszym etapie dostrajamy wyobrażenie zmian na skali do zmiany naszego
stanu. Kiedy to wyczujemy staje się ono spontanicznym wyobrażeniem i obserwując zmiany
na tej skali dobrze się bawimy.
Dobieramy skalę tak jak nam wygodniej do odczucia - to jest pierwszy etap ćwiczeń wiązanie
doświadczenia z wyobrażeniem - później działa to w obie strony.
Wyobrażenia, różne przyjemne marzenia czy wspomnienia służą do rozwijania różnych
przyjemnych stanów umysłu. Najpierw łączymy skale z tym co już mamy czyli np. jakimś
wrażeniem, które rozwinęliśmy przez marzenie. Na tym etapie bawimy się i uczymy kojarzyć
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-55-
odczucia z wyobrażeniem co jest proste i przyjemne. Dzięki temu później aby wywołać jakiś
przyjemny stan umysłu nie musimy znów snuć całego marzenia tylko przywołujemy
skojarzoną skalę - czyli proste wyobrażenie skojarzone z tym stanem w naszym umyśle.
Podsumowując zakładamy sobie klucz do jakiegoś stanu aby zrobić to szybciej i pewniej
kiedy będziemy tego potrzebowali.
Wykorzystujemy marzenie do stymulowania i rozwijania pozytywnych stanów umysłu
łącząc te stany z wyobrażeniami skalami-kluczami i na tym etapie ćwiczeń robimy sobie
kilka takich skal kluczy do różnych pozytywnych stanów, aby w dowolnym momencie móc
się zrelaksować i poprzez przywołanie tych swoich kluczowych skal - wyobrażeń wejść w te
stany i rozwinąć je stosownie do naszych potrzeb. Kiedy np. rozwiniemy wrażenie ciepła
wówczas kiedy jesteśmy zmęczeni, bolą nas mięśnie możemy poprzez naszą skale rozwinąć
to odczucie i sprawić, że szybciej zregenerujemy siły i uwolnimy się od zmęczenia i bólów z
tym związanych. Możemy też przywoływać wrażenie ciepła przed zaśnięciem co ułatwi nam
je itp. Poniżej podaję kolejne ćwiczenia przykłady na których możemy rozwijać pozytywne
stany umysłu i skale aby zdobyć w tym zakresie praktyczne zrozumienie i rozwinąć nasze
doświadczenie w tej materii.
Napisałem wiele na temat skal ponieważ dobrze jest to jasno zrozumieć, a teraz zapraszam do
ćwiczeń, aby ta wiedza stała się praktyczna, najlepiej nie śpieszyć się i powoli opanować
wszystkie opisane ćwiczenia a wtedy ta wiedza stanie się jasna i zaczniemy się nią
posługiwać w sposób naturalny. Opanowanie kilku skal jest bardzo wygodne ponieważ
można je później używać w każdych warunkach szybko i efektywnie, aby zmienić swój
nastrój, dodać sobie energii szybko wypocząć zmobilizować się i do wielu innych rzeczy. W
poniższych ćwiczeniach znajdziemy tylko proste przykłady na bazie których możemy
opanować ten proces doskonalić go i zrozumieć, a kiedy to nastąpi wszystko zależy od naszej
inwencji i pomysłowości. Z tego względu warto opanować dokładnie wszystkie te ćwiczenia
po kolei rozwinąć je i w ten sposób zdobyć praktyczną wiedze jak się to robi. Każde opisane
ćwiczenie jest troszkę inne, kładzie nacisk na określony aspekt skalowania przez co
poznajemy jego różnorodność i ćwiczymy różne jego elementy przez to poznając je z różnych
stron – zapraszam do zabawy.
Skala rozluźnienia
Wejdź w trans, pozwól mu się ustabilizować a później nie spiesząc się skup uwagę na
rozluźnieniu swojego ciała od czubka głowy do palców stóp. Przywołaj wrażenia rozluźnienia
i pozwól im napełniać się od czubka głowy aż do stóp.
Równocześnie wyobraź sobie przed sobą linię, będącą skalą twojego rozluźnienia i wraz z
narastaniem wrażeń rozluźnienia i przesuwania się ich od czubka głowy w dół ciała
wyobrażaj sobie, że przesuwasz po niej palcem wskaźnik dostosowując jego ruch i tempo do
tych wrażeń tak, że kiedy rozluźnienie dojdzie do stóp wskaźnik przesuniesz do końca skali.
Przytrzymaj go tam przez chwilę odczuwając wypełnienie twego ciała rozluźnieniem po czy
cofnij go do początku skali, znów obserwuj rozluźnienie w swoim ciele i powtórz wszystko
jeszcze raz pozwalając narastać rozluźnieniu.
Nie spiesz się rób to naturalnie pogłębiając odczucia, pozwalając im się ugruntować.
Wykonaj to trzy razy po czym ustaw wskaźnik na takim poziomie rozluźnienia, jaki w tym
momencie jest dla ciebie najbardziej naturalny, puść wszystkie wyobrażenia, pozwól im się
rozpuścić i spocznij na chwile w naturalnym rozluźnieniu a kiedy poczujesz się gotowy
przejdź do kolejnego ćwiczenia.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-56-
Skala wyciszenia
Wyobraź sobie przed sobą punkt niebieskiego światła symbolizujący wyciszenie (nie chodzi
przy tych wyobrażeniach aby je dokładnie widzieć, tylko aby mieć świadomość, że one tam
są i co oznaczają), skup się delikatnie na nim i odczuj /wyobraź sobie narastające wyciszenie
rozlewające się po twoim ciele. Wraz z narastaniem wyciszeniem wyobrażaj sobie, że ten
punkt płynnie się powiększa stosownie do narastania tego wrażenia, aż wypełni całe twoje
pole widzenia. Skup się wówczas na odczuwanym całkowicie cię ogarniającym wrażeniu
wyciszenia, zatrzymaj to na chwilę, w pełni to odczuj, po czym pozwól zmniejszyć się plamie
światła do pierwotnych rozmiarów punktu i znów przez chwile obserwuj swój stan. Tak jak
poprzednio powtórz to trzy razy na zakończenie pozwalając punktowi zatrzymać się na
rozmiarach optymalnych dla ciebie, w tym momencie puść wszystkie wyobrażenia, pozwól
im się rozpuścić i spocznij na chwile w naturalnym rozluźnieniu, a kiedy poczujesz się
gotowy przejdź do kolejnego ćwiczenia ciepła tak jak wykonywałeś je wcześnie i je również
powtórz trzy razy.
Ćwiczenia te należy wykonać bezpośrednio po sobie w jednym transie ponieważ one
nawzajem na siebie wpływają. Zazwyczaj kiedy się rozluźniasz, naturalnie następuje
wyciszenie i rozluźnienie jest warunkiem dobrego wyciszenia, dlatego przechodząc od
ćwiczenia rozluźnienia do wyciszenie uzyskasz w tym drugim lepsze efekty. Wyciszenie i
rozluźnienie jest podstawą autohipnozy i najlepiej będzie jeśli wszystkie ćwiczenia zaczniesz
od tego. Tu na koniec ćwiczysz skalę ciepła, którą ćwiczyłeś we wcześniejszych ćwiczeniach
ponieważ już to znasz, a wywoływanie wrażenia ciepła pogłębia ogólne odprężenie. Dzięki
temu możesz zaobserwować jak poszczególne elementy wspierają się wzajemnie i
zaobserwować wiele prawidłowości dotyczących procesu relaksacji i odprężenia. Powinieneś
przez kilka dni skupić się na tych ćwiczeniach aby się w nich ugruntować i lepiej je poznać.
Kiedy później przejdziesz do treningu autogennego najlepiej będzie jeśli zawsze będziesz
zaczynał od dwu pierwszych ćwiczeń. Pozwoli ci to szybko zrobić postępy i uczynić TA
przyjemniejszym i ciekawszym.
(ćwiczenia wprowadzające nr 9) Przy opisanych tu ćwiczeniach dobrze jest pamiętać, że
używamy tu wyobraźni tak jak w marzeniu i ma to być zabawa, która daje nam radość,
wprowadza w dobry nastrój, odpręża. Dobrze jest więc puścić wodze wyobraźni i zrobić to
tak aby dawało nam jak najwięcej przyjemności. Możemy więc sobie w powyższym
ćwiczeniu wyobrazić np. że wchodzimy do tajemniczej jaskini z której emanuje spokój
zaintrygowani mocą, która tam wyczuwamy, i wewnątrz odkrywamy ścianę na której
znajduje się tajemnicze niebieskie światełko. Zaintrygowani zbliżamy się do niego i czujemy
napełniające nas wyciszenie i uświadamiamy sobie, że emanuje ono z tego światełka.
Zaczynamy się mu przyglądać a wtedy ono zaczyna się powiększać a promieniujące zeń
wyciszenie przybiera na sile napełniając nas. Jesteśmy zachwyceni i podekscytowani tym
odkryciem. Po chwili odkrywamy, że kiedy odwracamy od światła uwagę zaczyna ono maleć
wracając do pierwotnej wielkości. Zafascynowani tym odkryciem znów kierujemy nań uwagę
a ono znów zaczyna wzrastać a fale wyciszenia znów przybierają na sile wypełniając nas. To
cudowne więc jeszcze raz badamy to zjawisko bo oto odkryliśmy magię! Podekscytowani
tym pragniemy sprawdzić co się stanie kiedy utrzymamy na nim uwagę pozwalając wzrosnąć
tej mocy do maksimum więc robimy to a wtedy światło wzrasta wypełnia wszystko i
cudowna moc wyciszenia ogarnia nas całkowicie a my pogrążamy się w cudownym
błękitnym świetle, wszechogarniającej mocy, która staje się bezgraniczna i pochłania nas
przenosząc w wymiar czystej energii w której dryfujemy pogrążenie w ekstazie czując
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-57-
potężne fale wyciszającej mocy z którą się jednoczymy to cudowne!!! Mamy tę moc i to jest
wspaniałe!
Możemy sobie wyobrazić, że wchodzimy do tajnego laboratorium gdzie prowadzi się badania
nad zwiększaniem mocy ludzkiego umysłu gdzie znajdujemy tajemnicze urządzenie
wytwarzające punkt światła promieniujący wyciszeniem, które nas wypełnia i dalej
analogicznie, albo że przylatuje do nas tajemniczy duszek czy elf w formie tajemniczego
światełka, które promieniuje falami wyciszenia itp. Wszystko zależy od naszej inwencji
naszych gustów, tego co nas cieszy i sprawia nam przyjemność. Kiedy przez takie marzenie
rozwiniemy stan wyciszenia dalej postępujemy tak jak zostało to opisane czyli stopniowo
przenosimy uwagę na stan wyciszenia i delektujemy się nim, spoczywamy w tym stanie,
jednocząc się z nim. Szerzej opisałem to na przykładzie tego ćwiczenia, ale to samo dotyczy
wszystkich opisanych tu ćwiczeń, cieszymy się nimi i bawimy w przyjemny sposób
opanowując autohipnozę i to w stopniu w którym opanowanie jej innymi metodami było by
trudne.
Możemy w ten sposób rozwinąć kilka przydatnych stanów i wprowadzić je do naszego
codziennego treningu. Dzięki temu po kilku dniach powinniśmy nabrać biegłości i
naturalności w używaniu skal (o ile do tej pory jeszcze to nie nastąpiło). Kiedy tak się stanie
możemy przystąpić do pogłębienia i rozwinięcia tych ćwiczeń o dodatkowe elementy
poznając i wykorzystując inne możliwości jakie one nam oferują.
Zanim jednak przejdziemy do bardziej złożonych metod posługiwania się skalami dobrze jest
nabrać w tym biegłości i rutyny poprzez ćwiczenia rzeczy prostych jak robiliśmy to we
wcześniejszych ćwiczeniach. Doskonałym polem do tego będzie nauka Treningu
Autogennego Shultza.
Trening Autogenny Shultza – klucz do zdrowia
Johannes Heinrich Schultz (1884-1970) wywiódł swój trening z hipnozy zauważył, że pewne
wrażenia związane z odprężeniem powtarzają się u hipnotyzowanych i wiążą się z
określonymi zmianami fizjologicznymi. Na tej bazie opracował podstawy swojego treningu
polegającego na wywoływaniu określonych wrażeń aby osiągnąć zamierzone korzystne
zmiany psychofizyczne. Opracowane przez niego ćwiczenia w liczbie sześciu są wykonywane
w określonej kolejności aby kolejno wywołać uczucia ciężkości, ciepła, dostrzegania rytmu
serca i oddechu, uczucie ciepła w okolicy splotu słonecznego i uczucia chłodu na czole.
Wywołując przez to kolejno rozluźnienie mięśni szkieletowych, gładkich, rozluźnienie,
odciążenie i uregulowanie rytmu serca i oddechu, rozluźnienie narządów wewnętrznych,
uspokojenie i rozjaśnienie umysłu w stanie pełnego odprężenia.
Trening Autogenny Shultza jest doskonała metodą terapeutyczna pozwalającą przywrócić
równowagę psychofizyczną a także doprowadzić do wyleczenia z wielu chorób. Skutecznie
leczy trudności w koncentracji i w zapamiętywaniu przy pracy umysłowej, różnego rodzaju
dolegliwości bólowe, zapobiega zawałom i usprawnia pracę serca. Jest skuteczny przy
różnego rodzaju zaburzeniach krążenia i pracy serca, zaburzeniach i chorobach układu
pokarmowego w tym wrzodów, chorób kobiecych, leczeniu oziębłości i impotencji,
bezsenności, różnego typu nerwic itp. A także powoduje zasadniczą poprawę nastawienia do
życia, rozwija pozytywne nastawienia, usuwa paraliżujące negatywne wyobrażenia, lęki i
zahamowania, a tym samym przyczynia się do większego zadowolenia z życia.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-58-
Istnieje bogata literatura na ten temat i do niej odsyłam szerzej zainteresowanych tematem
czytelnika.
Klasyczna nauka Treningu Autogennego Shultza wymaga regularnego ćwiczenia trzy razy
dziennie: zaraz po przebudzeniu, drugi raz w ciągu dnia (np. po obiedzie, w chwili kiedy
zbliża się "martwy punkt") i trzeci raz wieczorem, bezpośrednio przed zaśnięciem przez okres
kilku miesięcy.
Ćwiczenia te są tak dobrane, że pozwalają osiągnąć bardzo głęboki stan odprężenia
somatycznego o dużych właściwościach terapeutycznych. Jak już wspominałem istnieje
bogata literatura na ten temat nie będę więc się tutaj rozpisywał na temat zalet Treningu
Autogennego tylko przejdę od razu do praktyki.
W pierwszej części opisałem jak można opanować Trening Autogenny na bazie metody
Rhodesa dla tych, którym się śpieszyło. Jeśli ktoś opanował go w tamten sposób ucząc się go
opisana tu metodą będzie miał możliwość porównania dwu sposobów nauki. Prezentowany tu
sposób oparty już na naturalnym języku autohipnozy i doświadczeniu wyniesionym z
wcześniejszych ćwiczeń skalowania. Jeśli ktoś pominął wcześniejszy sposób nauki nic nie
stracił ponieważ tu nauczy się Treningu Autogennego prosto łatwo i przyjemnie. Zaczynając
trening rozpoczynamy od wejścia w trans i zastosowania skali rozluźnienia i wyciszenia Po
czym rozpoczynamy trening autogenny.
Pierwsze dwa etapy (wywoływanie wyobrażenia przyjemnego ciężaru i ciepła w ciele)
opanowaliśmy już we wcześniejszych ćwiczeniach skalowania tym niemniej omówimy je
tutaj jeszcze raz.
Zapewne wykonując wcześniejsze ćwiczenia zauważyłeś, że stan rozluźnienia ciała wiąże się
z odczuwaniem w nim przyjemnego bezwładu i ciężkości co związane jest z rozluźnieniem
mięśni. Opanowanie pierwszego ćwiczenia treningu autogennego Shultza jest więc bardzo
proste, ponieważ wystarczy tylko zwrócić uwagę na to wrażenie towarzyszące rozluźnieniu i
pogłębić je. Kiedy więc wejdziesz w stan autohipnozy i pogłębisz ją stosując skale
rozluźnienia i wyciszenia skieruj uwagę na swoją prawą rękę i zwróć uwagę na odczuwane w
niej wrażenie przyjemnej ciężkości, uświadom je sobie pozwalając pogłębić się rozluźnieniu
mięśni. Kiedy je sobie uświadomisz użyj skalowania aby rozwinąć to odczucie, najprościej
użyć tu skalowania takiego jakiego używałeś przy pogłębianiu rozluźnienia, ale w ramach
urozmaiconego treningu użyj czegoś bardziej złożonego i odmiennego co opisze poniżej.
Wyobraź sobie cztery zegary w kolorze jaki skojarzy ci się z wrażeniem ciężkości
umieszczone symetrycznie wewnątrz piątego większego zegara. Każdy z tych mniejszych,
wewnętrznych zegarów odpowiada jednej kończynie dwa umieszczone wyżej rękom a dwa
umieszczone niżej nogom. Duży zegar odpowiada całemu twojemu ciału.
Kiedy skupiasz się na wrażeniu rozluźnienia i przyjemnej ciężkości w prawej ręce połącz to z
wyobrażeniem prawego górnego zegara i przesuwaj jego wskazówkę wraz z nasilaniem się
tego wrażenia aż zatoczy pełne koło sygnalizując maksymalny wzrost wrażenia. Kiedy skala
jest wypełniona skoncentruj się przez chwilę na niej i na tym wrażeniu. Powtórz narastanie
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-59-
tego wrażenia trzy razy podobnie jak przy pierwszym skalowaniu, po czym ustaw go na
odpowiadający ci poziom ciężkości. Następnie przenieś uwagę na lewą rękę i postąp
analogicznie wykonując skalowanie z drugim górnym zegarem a potem w ten sam sposób z
nogami.
Kiedy już to zrobisz skup się na dużym zegarze wyobraź sobie, że cztery wewnętrzne zegary
zlewają się z nim w jedno a ty skup się na odczuwaniu przyjemnego wrażenia ciężaru w
całym ciele i rozwiń to uczucie łącząc skalowanie z dużym zegarem. Kiedy i ta skala jest
wypełniona skoncentruj się przez chwilę na niej i na tym wrażeniu obejmującym cale ciało.
Zauważysz, że kiedy mniejsze zegary po kolei zlewają się z głównym zegarem przyjemne
wrażenie ciężaru rozlewa się po całym ciele i nasila kiedy każdy z mniejszych zegarów zlewa
się z dużym. Kiedy już wszystkie zegary zleją się z dużym zegarem obserwuj to wrażenie w
całym ciele. Zobacz gdzie umiejscowiona jest podziałka na dużym zegarze. Poddaj się
wrażeniu przyjemnej ciężkości, pozwól mu naturalnie wzrastać i obserwuj jak przesuwa się
podziałka na zegarze wraz z narastaniem tego wrażenia.
Kiedy pozwalasz rozwijać się temu wrażeniu mogą pojawić się różne inne wrażenia jak
zapadanie, wirowanie w głowie, drgania bądź mrowienia w różnych częściach ciała,
kołysanie lub pulsowanie itp. Jeśli pojawiają się takie wrażenia spokojnie je obserwuj i nie
blokuj ich, są to doznania związane z rozluźnianiem napięć, które wraz z osiągnięciem
rozluźnienia uspokoją się i zanikną aż pozostanie tylko błogie wrażenie przyjemnego
bezwładu ciężaru. Spocznij w tym przyjemnym wrażeniu przez kilka minut ciesząc się
spokojem i odprężeniem. Pozwól sobie na doświadczenie w pełni tego przyjemnego stanu, nie
śpiesz się, daj sobie czas. Wyobraź sobie, że twoje ciało śpi pogrążone w sennym bezwładzie,
że nie masz nad nim władzy, że jest Ci obojętne a twój umysł pozostaje jasny i spokojny.
Spoczywając w tym stanie pozwalasz ciału i umysłowi zregenerować się, odzyskać siły i
powrócić do równowagi. Po pewnym czasie zauważysz, że do przyjemnego wrażenia ciężaru
dołącza się odczuwanie przyjemnego ciepła w twoim ciele. Pozwól mu narastać a kiedy
odczuwasz je już wyraźnie wyobraź sobie podobny zegar jak wcześniej tylko w kolorze
czerwonym z czterema mniejszymi czerwonymi zegarami w środku odpowiadającym
kończynom i użyj jak wcześniej skalowania, aby rozwinąć te wrażenia – dokładnie tak jak
robiłeś to z wrażeniem ciężaru. (Jeśli to wrażenie jest zbyt subtelne, lub nie pojawia się
przywołaj je jak robiłeś to wcześniej lub, wyobraź je sobie)
Kiedy już wszystkie zegary zleją się z dużym zegarem obserwuj przyjemne wrażenie ciepła w
całym ciele. Zobacz gdzie umiejscowiona jest podziałka na dużym czerwonym zegarze.
Poddaj się wrażeniu przyjemnego ciepła, pozwól mu naturalnie wzrastać i obserwuj jak
przesuwa się podziałka na zegarze wraz z narastaniem tego wrażenia.
Kiedy pozwalasz rozwijać się temu wrażeniu mogą pojawić się różne inne wrażenia związane
z rozluźnianiem mięśni gładkich i tak jak wcześniej spokojnie je obserwuj i nie blokując ich,
wraz z osiągnięciem rozluźnienia uspokoją się i zanikną aż pozostanie tylko błogie wrażenie
przyjemnego ciepła i ciężaru. Spocznij w tym przyjemnym wrażeniu przez kilka minut
ciesząc się spokojem i odprężeniem, pozwól sobie na doświadczenie w pełni tego
przyjemnego stanu, nie śpiesz się, daj sobie czas na regenerację i odświeżenie ciała i umysłu.
Wyobraź sobie, że Twoje ciało śpi, że jesteś wolny od niego. Wyobrażaj sobie, że ciało śpi a
umysł pozostaje jasny i spokojny rozwiń to przyjemne wrażenie.
(Przez te dwa etapy przechodzimy codziennie zasypiając tylko, że wtedy z reguły jak pojawia
się ciepło zasypiamy i najczęściej tego nie pamiętamy. Zasypiając te dwa etapy przyjemnej
ciężkości i ciepła i związanego z tym rozluźnienia trwają krótko i nie powodują rozwinięcia
głębokiego rozluźnienia i odprężenia bo zaraz po tym pojawia się sen i związane z tym
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-60-
napięcia wynikające z codziennych problemów powracających w snach. W TA zaś
świadomie wydłużamy te dwie fazy aby pozwolić się rozwinąć ich dobroczynnemu
wpływowi na nasz organizm.)
Po pewnym czasie łagodnie przenieś uwagę na splot słoneczny i pozwól sobie na przyjemne
rozluźnienie tego obszaru. Kiedy to następuje zauważysz, że narasta tam wrażenie
przyjemnego ciepła nieco innego rodzaju, jakby bardziej delikatnego promieniującego do
wnętrza ciała i przyjemnie je rozluźniające. Kiedy uchwycisz to wrażenie wyobraź sobie na
wysokości splotu ciepło żółty zegar i obserwując narastanie tego ciepła użyj skalowania aby
łagodnie rozwinąć to wrażenie. Pozwól temu przyjemnemu wrażeniu łagodnie wzrastać i
obserwuj jak przesuwa się podziałka na zegarze wraz z narastaniem tego wrażenia. Kiedy
pozwalasz rozwijać się temu przyjemnemu promiennemu ciepłu mogą pojawić się inne
wrażenia związane z rozluźnianiem narządów wewnętrznych i tak jak wcześniej spokojnie je
obserwuj i nie blokując ich wraz z osiągnięciem rozluźnienia uspokoją się i zanikną aż
pozostanie tylko błogie, wrażenie promiennego ciepła płynącego od twojego splotu
słonecznego - ciesz się nimi i pozwól im aby zupełnie cię rozluźniły, daj sobie czas na
regenerację i odświeżenie. Kiedy skala jest wypełniona skoncentruj się przez chwilę na niej i
na tym wrażeniu łagodnie wzmocnij je. Być może początkowo te wrażenia będą subtelne
mało uchwytne a być może od razu będą miłe i wyraźne to nie jest ważne, ważne natomiast
jest aby przez jakiś czas utrzymywać ich wyobrażenie bo to właśnie te wyobrażenia powodują
porządne zmiany fizjologiczne nawet jeśli w początkowym etapie treningu nie czujemy ich
zbyt wyraźnie. Im dłużej utrzymujemy te wyobrażenia relaksując się tym korzystny efekt
fizjologiczny jest coraz mocniejszy a z czasem zaczniemy coraz lepiej odczuwać te wrażenia
w miarę uważnego regularnego treningu. Jeśli mamy na to ochotę i chcemy rozwinąć te
wrażenia możemy użyć wyobraźni tak jak robiliśmy to w przypadku wrażenia ciepła i przez
jakiś czas rozwijać odpowiednie wyobrażenia aż rozwiniemy wrażenie promiennego ciepła w
splocie słonecznym przed przejściem do następnego etapu. Powinniśmy dać sobie czas i
znaleźć przyjemność w tym co robimy, być twórczy i osiągnąć maksimum korzyści z każdego
ćwiczenia oswajając się ze sposobem w jaki pracuje nasz umysł w stanie transu. Na tym
ćwiczeniu szczególnie powinni się skupić ci z nas, którzy mają jakieś problemy z układem
pokarmowym lub innymi narządami wewnętrznymi. Rozwijając te wrażenia przez kilka
tygodni mogą znacznie złagodzić te problemy lub nawet całkowicie je wyeliminować.
Po pewnym czasie łagodnie przenieś uwagę na czoło i pozwól sobie na przyjemne
rozluźnienie tego obszaru swojego ciała. Skup się na rozwinięciu jasności umysłu i odczuj
przyjemny odświeżający delikatny chłód na czole. Tu również nie śpiesząc się możesz użyć
wyobraźni, wspomnień aby rozwinąć to wrażenie. (Kiedy dochodzimy do tego etapu treningu
może pojawiać się senność związana szczególnie z wrażeniami ciepła i odprężenia, celem
tego ćwiczenia jest rozluźnienie głowy i rozjaśnienie umysłu abyśmy nie odpłynęli w sen.)
Kiedy uchwycisz to wrażenie wyobraź sobie na wysokości czoła biały zegar promieniujący
jasnością umysłu, spokojem i ukojeniem. Kiedy uchwycisz te przyjemne wrażenia poczuj jak
napełniają twój umysł i użyj skalowania na białym zegarze aby je rozwinąć. Pozwól im
wzrastać i obserwuj jak przesuwa się podziałka na zegarze wraz z narastaniem tych wrażeń,
aż napełnią cię całkowicie. Tu również mogą pojawiać się różne wrażenia związane z
odprężaniem i uspokajaniem umysłu i tak jak wcześniej spokojnie je obserwuj i nie blokując
ich a wraz z osiągnięciem rozluźnienia uspokoją się i zanikną aż pozostanie tylko błogie,
wrażenie spokojnego jasnego umysłu, przyjemnego spokoju i odprężenia. Spocznij w tym
stanie i pozwól sobie na czerpanie przyjemności z przebywania w tym miłym stanie, daj sobie
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-61-
czas na pełną regenerację psychofizyczną. Oswój się z tym stanem i poznaj go. Wyobrażaj
sobie, że jesteś pogrążony w głębokim śnie podczas gdy twój umysł staje się jasny i spokojny.
To ćwiczenie jest szczególnie polecane ludziom cierpiącym na bóle, zawroty głowy, kłopoty
z koncentracja, senność, znużenie itp. Takie osoby powinny przede wszystkim skupić się na
tym ćwiczeniu, rozwinąć te wrażenia skupiając się przez kilka tygodni głownie na tym
ćwiczeniu.
Kiedy zechcesz zakończyć ćwiczenie ponownie przywołaj biały zegar i ustaw powoli
wskaźnik na odpowiadającym ci poziomie naturalnego rozluźnienia. Następnie przywołaj
żółty zegar i również ustaw go na poziomie naturalnego rozluźnienia. Czerwony zegar ustaw
na naturalną temperaturę ciała, a czarny zegar stopniowo wyzeruj. Na zakończenie użyj skali
dobrego samopoczucia, aby przywołać stan świeżości energii i radości życia. Spocznij przez
chwilę w tym stanie, pozwól mu wzrosnąć, wykonaj kilka głębokich oddechów, które
pomogą nam się zaktywizować i po chwili zwykłym sposobem powróć do zwykłego stanu
świadomości. Znów wykonaj kilka głębokich oddechów, zaciśnij kilkakrotnie pięści
przeciągnij się i powoli wróć do zwykłych aktywności – dobrze jest tez czasami rozmasować
twarz i wykonać kilka łagodnych ćwiczeń rozciągających.
Ucząc się treningu autogennego można też osobno rozwinąć wszystkie wrażenia poprzez
przywołanie odpowiednich wspomnień, rozwinięcie związanych z nimi wrażeń i doznań.
Możemy np. przywołać wspomnienie ciepłej kąpieli czy wygrzewania się na plaży i rozwinąć
związane z tym wspomnienia wrażeń przyjemnego ciepła, odprężenia i spokoju poprzez
marzenie i skalowanie (o ile nie zrobiliśmy tego wcześniej). Możemy wyobrazić sobie, że
kładziemy na splocie ciepły termofor i rozwinąć te wrażenia itp. To jak to zrobimy zależy od
naszej wyobraźni i inwencji. Opisany przeze mnie sposób jest tylko przykładem a każdy
może to zrobić na swój własny sposób zależnie od fantazji i upodobań. Nie jest ważne jak to
się robi istotne jest tylko aby stopniowo rozwinąć te wszystkie przyjemne wrażenia związane
z odprężeniem i spoczywać w tych stanach pozwalając organizmowi uwolnić się od napięć,
powrócić do równowagi i zregenerować się im dłużej przebywa się w tych stanach tym
większy efekt terapeutyczny one na nas wywierają, dlatego należy robić to wolno, leniwie
pozwalać wrażeniom się rozwijać w wolnym tempie przechodząc od jednego ćwiczenia do
drugiego.
Nauka treningu autogennego tą metodą jest nie tylko dużo łatwiejsza, prostsza i przyjemna, a
przede wszystkim dużo bardziej efektywna. Kiedy ćwiczymy opisaną przez mnie metodą
powinniśmy bawić się i eksperymentować aby znaleźć najbardziej przyjemny i efektywny styl
wykonania tych ćwiczeń dostosowany do nas. Możemy np. dodać narastanie jakiegoś
dźwięku do wypełniającej się skali, albo zapachu. Być może dobre dla nas będzie wrażenie
narastania światła płynącego do nas ze skali a może jeszcze cos innego. Kiedy opanujemy te
ćwiczenia powinniśmy poeksperymentować z tym, znaleźć to co nas najbardziej cieszy i
ugruntować się w tym znajdując swój styl wykonania tego ćwiczenia.
Powinniśmy ćwiczyć trening autogenny przynajmniej dwa razy dziennie przez pierwszy
tydzień, aby przyzwyczaić się do niego, poznać go i pozwolić rozwinąć się wrażeniom oraz
uwolnić od napięć. Później możemy ćwiczyć tylko raz dziennie wieczorem lub po południu
przez kolejne kilka tygodni aby pozwolić mu rozwinąć swoje działanie terapeutyczne. A
następnie możemy skupić się w nim bardziej na dolegliwości z jaką mamy problemy.
Wykorzystanie treningu autogennego do leczenia różnych przypadłości opisują inne książki
więc nie będę się tu wdawał w szczegóły wspomnę tylko, że nawet w swej podstawowej
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-62-
formie ma on silne właściwości lecznicze i w zupełności wystarczy aby w wyniku
regularnego treningu uwolnić się od bardzo wielu dolegliwości.
Uważny czytelnik niewątpliwie zauważył, że w moim opisie treningu autogennego
pominąłem ćwiczenie spokoju, oddechu i rytmu serca. Teraz wyjaśnię dlaczego tak zrobiłem
jak i jeszcze kilka innych rzeczy.
Kiedy ćwiczymy według zawartego tu programu rozwijamy spokój już w pierwszym etapie
treningu a rozwijamy go poprzez skalę spokoju i wyciszenia. Kiedy dochodzimy do treningu
autogennego jesteśmy już spokojni i wyciszeni a ponadto spokój pogłębia się naturalnie wraz
z zagłębianiem się w ćwiczenie więc uznałem, że wprowadzanie jeszcze dodatkowo tego
elementu niepotrzebnie by tylko komplikowało całość. Jeśli czytelnik po jakimś czasie uzna,
że mimo to jednak potrzebuje wyeksponowania tego elementu może go z łatwością
wprowadzić samodzielnie więc nie widziałem sensu aby się na ten temat rozpisywać.
Ćwiczenie oddechu, które stanowi element treningu Shultza ma na celu zrelaksowanie i
uspokojenie oddechu, które i tak następuje samoistnie wraz z pogłębieniem się odprężenia w
trakcie ćwiczeń dlatego uznałem, że nie ma potrzeby eksponować tego elementu ćwiczenia w
jakiś szczególny sposób, skoro i tak ono nastąpi. Jeśli zaś idzie o ćwiczenia serca to ponieważ
w moim programie uczymy się treningu Shultza w pogłębionym stanie transu uznałem, że
manipulacje rytmem serca nie były by najlepszym pomysłem przynajmniej na tym etapie
ćwiczeń i postanowiłem nie opisywać tego przynajmniej w tym miejscu.
Jak już wspominałem na początku tego rozdziału przystępując do nauki TA najlepiej
zaczynać ćwiczenia tak jak do tej pory po czym wykonać skalę rozluźnienia, wyciszenia i
rozpocząć TA tak jak został powyżej opisany. Możemy zacząć od ćwiczeń przyjemnego
ciężaru i ciepła a podczas kolejnych sesji rozwijać pozostałe dwa odczucia poświęcając
każdemu z nich kilka sesji aż oswoimy się z ćwiczeniami. Dobrze jest dać sobie na to czas i
ćwiczyć je w opisany sposób przynajmniej przez tydzień. Kiedy oswoimy się z tymi
ćwiczeniami i nieco rozwiniemy je w kolejnym tygodniu możemy zacząć eksperymentować z
tymi skalami aby lepiej zrozumieć ich mechanizmy.
W tym celu na początek w momencie
kiedy któraś ze skal jest już pełna i koncentrujemy się na niej zaczynamy wolno przybliżać ją
i oddalać kilkakrotnie obserwując jak wpływa to na odczucie z nią związane. Dobrze jest
robić to z każdą skalą przez kilka sesji i obserwować jak to na nas wpływa. Zazwyczaj
przybliżanie skali powoduje narastanie odczucia a oddalanie jej jego zmniejszanie co wynika
z logiki symbolicznego języka naszego umysłu.
Kolejne ćwiczenie polega na tym, że kiedy skala jest już pełna i koncentrujemy się na niej
powoli zwiększamy ją a następnie zmniejszamy obserwując jak wpływa to na odczucie z nią
związane. Jak poprzednio powinniśmy ćwiczyć to z każdą skala przez kilka sesji i
obserwować wpływ tego mechanizmu na nasze odczucia.
Następne ćwiczenie polega na zmienianiu kształtu skali i obserwowaniu wpływu tego na
nasze odczucia. Powinniśmy z tym poeksperymentować aby odkryć, który z tych
mechanizmów najmocniej wpływa na nasze odczucia aby później wykorzystywać go
efektywnie w naszej pracy z autohipnozą. Na to również powinniśmy dać sobie czas i bawić
się tym przez kolejny tydzień. W ten sposób przyzwyczaimy się do pracy z naszym umysłem
i zaobserwujemy różne mechanizmy z tym związane. Wiedza odkryta samodzielnie w oparciu
o swoje doświadczenie jest w tym zakresie najcenniejsza i możemy ja wykorzystywać
najbardziej efektywnie dlatego zanim przejdziemy do dalszych ćwiczeń powinniśmy sobie z
tym poeksperymentować, znaleźć w tym radość i naturalność.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-63-
Ostatnim elementem treningu kiedy opanowaliśmy już opisane wcześniej ćwiczenia jest
stapianie się ze skalą i łączenie skal. W tym celu skupiając się na skali powiększamy ją po
woli skupiając się na tym, że ta skala jest kwintesencją określonego odczucia, czujemy jak to
odczucie zeń promieniuje i kiedy uchwycimy to w wyobraźni przybliżamy skalę i stapiamy
się z nią czując jak określone odczucie napełnia nas. Jest to pogłębienie związku odczucia z
określoną skalą przez nadanie jej wyobrażeniu cech tego odczucia aby wyjaśnić ten
mechanizm posłużę się skalą ciepła.
Kiedy już rozwinęliśmy wrażenie ciepła w ćwiczeniu, nasza skala jest pełna i wygląda jak
czerwony okrąg. Skupiamy się na nim wyobrażając sobie, że jest to krąg ciepła, esencja tego
odczucia, wyobrażamy sobie, że ciepło emanuje z niego i wpływa do naszego ciała. Kiedy
odczujemy to w wyobraźni i mamy tego jasne wyobrażenie poszerzamy ten krąg tak aby
mogło się zmieścić w nim nasze ciało wtedy przybliżamy ten okrąg wtapiając się weń.
Czerwony krąg emanujący ciepłem otacza nasze całe ciało, to ciepło wpływa w nas
rozgrzewając je.
Podobnie postępujemy z innymi odczuciami a kiedy wszystkie skale zlejemy
w ten sposób możemy skupiając się na dowolnej z nich intensyfikować określone odczucie. Z
tym również powinniśmy przez jakiś czas poeksperymentować aby znaleźć swój sposób
wykonywania tego, taki który nam się najbardziej podoba i najmocniej przemawia do naszej
wyobraźni. Mnie bardzo się podoba i najlepiej na mnie działa, kiedy wyobrażam sobie że
świetlisty krąg obraca się zgodnie z ruchem wskazówek zegara rozjaśniając się i
intensyfikując doznania, zmniejszając je obracam kręgiem w przeciwnym kierunku chodzi o
to aby znaleźć coś dla siebie, aby urozmaicić ćwiczenie i rozwinąć je na swój własny sposób.
Możemy stosownie do swojej inwencji i upodobań pracować ze skalami w różny sposób -
liczy się tylko efektywność i nasze odczucia w tym względzie dobrze jest więc
eksperymentować aby znaleźć dla siebie optymalną, najbardziej przyjemną i przemawiającą
do naszej wyobraźni metodę bądź sposób pracy ze skalami, która jest w naszym przypadku
najbardziej efektywna. Możemy wypracować swoją metodę bądź eksperymentować z
różnymi skalami i na te eksperymenty dobrze jest przeznaczyć kilka dni do tygodnia, przy
okazji pozwoli nam to lepiej się wdrożyć i oswoić z treningiem anutogennym i rozwinąć
związane z nim wyobrażenia i odczucia.
Przez te ćwiczenia powinniśmy oswoić się z wyobrażeniami i odczuciami związanymi z TA
ucząc się przy okazji posługiwania skalami i donosząc korzyści zdrowotne, kiedy
podejdziemy do tego z właściwym nastawieniem będzie to przyjemne i inspirujące a przy
okazji pożyteczne.
Kiedy opanujemy trening autogenny i rozwiniemy zawarte w nim doznania zauważymy, że
poprawia się nasze funkcjonowanie nie tylko na poziomie psychicznym, ale także fizycznym.
Jeśli codziennie poświęcimy nań tylko 15 minut zauważymy wyraźny wzrost komfortu
naszego samopoczucia, znikną uporczywe bóle i nasz stan zdrowia zacznie się sukcesywnie
poprawiać, dlatego warto poświęcić jakiś czas na rozwiniecie go, zwłaszcza jeśli odczuwamy
jakieś uciążliwe dolegliwości. Kiedy rozwiniemy go możemy sięgnąć do literatury
poświęconej treningowi Shultza i wprowadzić dodatkowe elementy przydatne w przypadku
naszych schorzeń jeśli na jakieś cierpimy. Jeśli jesteśmy zdrowi możemy stosować go
profilaktycznie i wykorzystywać dla wzmocnienia naszego zdrowia. Ponadto rozwiniemy
przez niego głębsze zrozumienie autohipnozy i udoskonalimy nabyte umiejętności dlatego
warto poświęcić czas na jego opanowanie.
Integracja Treningu Autogennego z naszą procedurą
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-64-
Jak już wspomniałem trening autogenny Shultza jest doskonałą metodą przywracania
równowagi naszemu organizmowi i ma wspaniałe właściwości profilaktyczne i lecznicze. Z
tych względów warto wprowadzić go do naszego codziennego treningu integrując go z nasza
procedurą. Integracja treningu z procedurą ma wiele zalet jednak dobrze jest pamiętać, że nie
zastąpi to samego treningu ponieważ trening to utrzymywanie tych odczuć przez dłuższy czas
rozwijanie ich, zagłębianie się w nich i doskonalenie podczas gdy zintegrowanie ich z
procedurą skraca czas doświadczania tych odczuć. Połączenie go z naszą procedurą jest
bardzo łatwe i przebiega bardzo harmonijnie jednak zanim tego dokonamy należy przez jakiś
(przynajmniej tydzień, dwa od momentu kiedy opanujemy wszystkie ćwiczenia TA)
wykonywać go w formie w jakiej został on opisany aby się z nim oswoić i rozwinąć go zanim
zintegrujemy go z naszą procedurą.
Następnie możemy go z nią zintegrować. Najłatwiej zrobić to w ten sposób, że rozluźnianie
poprzez głębokie oddychanie łączymy z rozwijaniem wrażenia ciężkości wyobrażając sobie
na każdym wydechu, że ciało staje się coraz cięższe.
Oddychamy głęboko, miękko i naturalnie łagodnie wyobrażając sobie na każdym wydechu,
że nasze ciało staje się coraz cięższe, coraz bardziej bezwładne, zagłębiając się pod wpływem
swego ciężaru w podłoże. Skupiamy się na wrażeniu przyjemnego bezwładu, ciężkości i
rozluźniając się na wydechu pogłębiamy, wzmacniamy je. Możemy po kolei skupiać się na
kończynach by w końcu przejść na całe ciało. Integrując rozluźnienie na wydechu z tym
odczuciem – skupiamy się łagodnie na narastaniu tego odczucia, wrażenia przyjemnego
ciężaru i bezwładu. Kiedy w ten sposób zupełnie się rozluźnimy osiągając optymalny poziom
odczucia przechodzimy powoli do naturalnego oddychania relaksacyjnego.
Naturalne relaksacyjne oddychanie łączymy z wrażeniem ciepła wyobrażając sobie na
każdym wydechu, że ciało napełnia się przyjemnym ciepłem – możemy napełniać po kolei
ręce, nogi lub od razu cale ciało. Robimy to tak samo jak w przypadku wrażenia ciężaru i
bezwładu tylko tym razem skupiając się na odczuciu ciepła. Rozwijamy je podczas relaksacji
na wydechu, aż podobnie jak wcześniej osiągniemy zadowalający poziom tego odczucia.
Czasami może nam w tym pomóc jeśli wyobrazimy sobie, że napełniamy się na każdym
wydechu czerwonym światłem, które jest wyobrażeniem ciepła. Wyobrażając sobie, że z
każdym wydechem rozlewa się ono po naszych mięśniach i jest go coraz więcej i więcej. W
moim przypadku często to pomaga sprawiając, że przyjemne ciepło staje się wyraźnie
odczuwalne. Kiedy czujemy już to przyjemne ciepło łagodnie przenosimy uwagę na splot
słoneczny.
Oddychanie ze skupieniem na splocie łączymy z wyobrażeniem delikatnego, miłego,
promiennego ciepła promieniującego ze splotu do naszego wnętrza, podobnie jak wcześniej
relaksując się na wydechu wyobrażamy sobie, że delikatne ciepło rozlewa się i narasta coraz
bardziej relaksując nasze narządy wewnętrzne. Możemy wyobrazić je sobie w formie
delikatnego żółtego światła rozlewającego się ze splotu na nasze wewnętrzne narządy kojąc je
i odprężając. Kiedy odczujemy tą przyjemna relaksację i osiągniemy zadowalający poziom
łagodnie przenosimy uwagę na czoło skupiając się na przyjemnej jasności i spokoju umysłu.
Tak jak wcześniej nadal miękko oddychając rozluźniamy na wydechu głowę wyobrażając
sobie wzrost miłego odświeżającego chłodu na czole, możemy połączyć to z wyobrażeniem
łagodnego białego światła wypełniającego nasz umysł symbolizującego spokój i jasność
umysłu. W końcu wyobrażamy sobie , że zasypiamy z jasnym spokojnym umysłem i
skupiamy się na ciele jak wcześniej.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-65-
Integrując trening z procedurą dobrze jest pamiętać o płynności przejścia od jednego
elementu do drugiego aby wszystko przechodziło łagodnie i harmonijnie. Dobrze jest nauczyć
się znajdować w tym przyjemność a wówczas odczucia będą naturalnie narastały i dostarczą
nam wiele radości.
Integrowanie w ten sposób TA z procedurą ma dwie zalety: po pierwsze pogłębia i doskonali
procedurę a po drugie uczy nas pracować na samych odczuciach co jest najgłębszym i
zarazem najbardziej subtelnym poziomem autohipnozy a który to poziom będziemy uczyli się
rozwijać w dalszych częściach tej książki. Wymaga to wyciszenia, łagodności i
zaangażowania a wówczas staje się przyjemne i łatwe dając nam wgląd w głębsze aspekty
naszej praktyki. Dobrze jest dać sobie czas na rozwinięcie tego ćwiczenia a wówczas trening
autogenny rozwinie się naturalnie i przyjemnie. Kiedy stanie się to dla nas dobrą zabawą
sprawiającą nam radość powinniśmy wykonać jeszcze jedno ćwiczenie, które
jest
podsumowaniem i powtórką całego TA i tego co do tej pory nauczyliśmy się o skalowaniu
oto ono:
Zacznij od procedury wejścia zintegrowanej z TA wykonaj ją naturalnie nie przedłużając
zbytnio poszczególnych etapów po prostu dzięki niej przyjemnie odpręż się i zrelaksuj. Kiedy
już się ugruntujesz w tym stanie naturalnie przejdź do skali wyciszenia. Wyobraź sobie
niebieski punkt, skup się na wyciszeniu a kiedy uchwycisz jego istotę rozwiń to doznanie
stopniowo rozszerzając ten punkt w tarczę twojej wielkości znajdującej się na wprost przed
tobą – skup się przez chwile na niej. Poczuj emanujące z niej wyciszenie i łagodnie
oddychając napełnij się spokojem i wyciszeniem. Następnie wyobraź sobie, że tarcza ta
przybliża się do ciebie i łączysz się z nią doświadczając wzrostu wyciszenia. Wyobrażaj
sobie, że leżysz na tarczy wyciszającego światła a emanujący z niej spokój ogarnie cię i
napełnia. Znów przez chwile łagodnie oddychaj napełniając się wyciszeniem.
Po chwili skieruj uwagę na punkt okręgu ponad twoją głową i poczynając od niego zgodnie z
ruchem wskazówek zegara zatocz krąg wyobrażając sobie, że wyciszenie stabilizuje się a
tarcza światła skupia się w kręgu wokół ciebie. Skub się na tym otaczającym cię kręgu
chroniącym twój spokój i wyciszenie znów przez chwilę łagodnie oddychając i wczuwając się
w ciszę oraz relaksując się. Delektuj się przez chwile wyciszeniem.
Po chwili wykonaj pierwsze ćwiczenie TA ze skalami tak jak robiłeś je wcześniej kiedy
napełniasz małe kręgi po każdym zatrzymaj się i połącz narastanie wrażenia z oddychaniem.
Tak samo zrób kiedy już zlejesz małe kręgi z większym i wypełnisz go. Następnie wyobraź
sobie, że krąg powiększa się a wrażenie ciężaru narasta ( możesz wszystkie wyobrażenia
wizualne łączyć z dźwiękiem jak ci to pomaga) kiedy masz już przed sobą tarczę tak dużą jak
ty znów oddychaj pogłębiając wrażenie i dalej postępuj dokładnie tak jak przy ćwiczeniu z
wyciszeniem. Następnie zrób to samo z pozostałymi ćwiczeniami TA. Kiedy dojdziesz do
wrażenia jasnego umysłu i pozostanie tylko biały otaczający Cię krąg światła skup się przez
chwile na nim a następnie zacznij obserwować stan w jakim się znalazłeś. Odczuj
rozluźnienie i bezwład mięśni przyjemne odprężenie ciała i narządów wewnętrznych, spokój
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-66-
wyciszenie i jasność umysłu – uświadom to sobie dokładnie i wyraźnie. Kiedy uświadomisz
sobie wszystkie aspekty stanu w jakim przebywasz skieruj łagodnie uwagę na punkt na kręgu
ponad twoją głową i przywołaj wyobrażenie płynnego osiągania tego stanu zataczając krąg
zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Powtórz to kilkakrotnie wczuwając się w doznania i
zaprogramuj klucz do tego stanu następnie łagodnie oddychaj pogłębiając go. Pozostań przez
jakiś czas w tym stanie po czym wyobraź sobie, że dryfujesz zapadasz się a krąg zostaje i
oddala się by w końcu spocząć w zupełnej bez foremnej relaksacji. Kiedy uznasz za stosowne
łagodnie powróć do zwykłego stanu świadomości.
W tym podsumowującym ćwiczeniu zawarte jest wszystko co do tej pory ćwiczyliśmy a także
kilka nowych elementów poprzez nie możemy jeszcze raz sobie wszystko powtórzyć,
udoskonalić i lepiej zrozumieć dlatego poprzez kilka dni powinniśmy z nim sumiennie
popracować obserwując wpływ różnych elementów skalowania, sposobu ich prawidłowego
wykonania i odkryć które elementy najbardziej nam odpowiadają i najmocniej na nas
oddziaływują. Kiedy to zrobimy na tych elementach powinniśmy się przede wszystkim skupić
w dalszych ćwiczeniach i je wykorzystywać w naszej praktyce. Dobrze jest również rozwinąć
nasz dodatkowy klucz do końcowego stanu poprzez regularne sumienne ćwiczenia ponieważ
może się on okazać bardzo użyteczny w różnych sytuacjach np. kiedy w następnej części
będziemy się uczyli wykorzystywać to czego się tu uczymy w różnych praktycznych
sytuacjach. Zdobycie doświadczenia i praktyki w tym co tu ćwiczymy da nam moc abyśmy
później mogli łatwo i skutecznie wykorzystywać autohipnozę dlatego na tym etapie ćwiczeń
powinniśmy robić wszystko dokładnie i najlepiej jak potrafimy aby tam moc miała silne
podstawy. Dlatego warto przynajmniej kilka dni poświęcić na sumienne i uważnie
wykonywanie tego ćwiczenia zanim przejdziemy do następnych. Następne ćwiczenia będą
swobodnym rozwinięciem tego czego do tej pory się uczyliśmy i pozwolą nam pogłębić i
utrwalić praktyczne zrozumienie tego czego się tu uczymy.
W tym miejscu na razie kończymy omawianie treningu autogennego jednak wrócimy jeszcze
do niego w dalszej części kiedy zajmiemy się medytacjami autogennymi do których jest on
punktem wyjścia. Teraz skupimy się na omówieniu innych ćwiczeń związanych ze
skalowaniem.
Dalsze ćwiczenia ze skalowania
Do tej pory poza ostatnim podsumowującym ćwiczeniem pracowalismy ze skalami w prosty
sposób, rozświetlając pasek wskaźnika, zegar czy co tam sobie wybraliśmy rozwijając
zrozumienie tego mechanizmu i czyniąc różne obserwacje. Możemy jednak pracować na
takiej skali również na inne sposoby zwiększając ich zakres użyteczności. Być może
zauważyliśmy już, że kiedy dojdziemy do końca skali i tam ją chwile przytrzymamy
koncentrując się na niej wrażenie z jakim pracujemy narasta, więc skupienie na pełnej skali
jest jednym z takich sposobów pracy kiedy już opanowaliśmy określoną skalę. Kiedy
skupimy się na kolorze określonej skali związanej z jakimś odczuciem to zauważymy, że
kiedy zaczniemy ten kolor oczyszczać, wyostrzać czy rozjaśniać nasze wrażenie też ulegnie
zmianie oczyści się wyostrzy i rozjaśni w ten sposób możemy doskonalić określony stan.
Możemy też zacząć powiększać przybliżać bądź zmieniać położenie w przestrzeni samego
obrazu wskaźnika jak robiliśmy to w ostatnim ćwiczeniu i kiedy to zrobimy zobaczymy, że
również wpływa to na nasz stan. Zanim przejdziemy do innych ćwiczeń powinniśmy przez
kilka dni pobawić się w ten sposób naszymi skalami aby poznać te możliwości i wykorzystać
je do udoskonaleniu odczuć z którymi są one związane. Kiedy to zrobimy przechodzimy do
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-67-
poniższych ćwiczeń, aby jeszcze lepiej przez doświadczenie zrozumieć oddziaływanie tych
mechanizmów na przykładzie konkretnych ćwiczeń.
Skala pozytywnego samopoczucia
Przypomnij sobie jakąś sytuację z przeszłości w której odczuwałeś dobre samopoczucie,
świeżość i radość życia. Przywołaj ten konkretny obraz, a kiedy już go masz, określ dokładnie
swoje wrażenia i odczucia z nim związane.
Zwróć uwagę czy kolory są wyraźne, soczyste czy raczej mętne, czy obraz jest wyraźny czy
raczej mętny jakiej jest wielkości, kształtu i jakie konkretnie wiążą się z nim wrażenia.
Kiedy już to wszystko jasno sobie uświadomisz skup się na odczuciach świeżości i radości
życia związanych z tym wspomnieniem, które chcesz przywołać i zacznij wyostrzać obraz,
nadawać kolorom czystość i soczystość aż poczujesz, że odczucia są przyjemne, takie jakie
chciałbyś mieć.
Utrzymuj je przez chwilę aby je sobie jasno uświadomić, po czym wyreguluj jeszcze jasność i
nasycenie kolorami tak, aby te odczucia były optymalne i radośnie utożsam się z tym obrazem
wejdź weń obraz, poczuj to dobre samopoczucie i ciesz się tym.
Skup się przez chwile na tych odczuciach aby je w pełni odczuć i uświadomić sobie, Kiedy to
zrobisz puść wszystkie wyobrażenia, pozwól im się rozpuścić i skup się tylko na czystych
wrażeniach odświeżenia i radości życia rozluźniając się i poddając się temu. Po chwili poczuj
jak te pozytywne wrażenia narastają, wzmacniają się i rozszerzają aż wypełnią całą przestrzeń
i łagodnie wyjdź w tym momencie z transu, po czym posiedź chwilę zrelaksowany,
napawając się tym stanem i pozwalając organizmowi dostosować się do stanu w jakim się
znalazłeś.
W tym dobrym samopoczuciu ponownie wejdź w trans i spocznij w nim. Po chwili zacznij go
obserwować i pomyśl jaki kolor miałby ten stan gdyby go miał. Następnie wyobraź sobie, że
przyjemnie unosisz się w przestrzeni wypełnionej delikatnie poświatą w tym kolorze, pozwól
sobie delikatnie unosić się wirować i zrelaksowanie delektować się tą delikatnie lśniącą
przestrzenią po czym zupełnie się w niej rozluźnij i spocznij w przyjemnym rozluźnieniu.
Po chwili przywołaj przed sobą obraz w tym kolorze. Nie musi to być jakiś konkretny obraz
może to być np. tylko złota piękna rama wypełniona tym czystym kolorem, a może to być
jakiś widoczek w którym dominują te kolory, nie ważne jak to będzie wyglądało czy co ci się
pojawi, ważne tylko aby ci to odpowiadało i sprawiało przyjemność. Znów uświadom sobie
wszystkie parametry tego obrazu oraz pozytywne odczucia z nim związane i jak poprzednio
zacznij wyostrzać obraz, przybliżać go i powiększać w tempie w jakim narastają w tobie te
przyjemne odczucia. Ruch przybliżania i powiększania dostosuj do narastania w tobie tych
pozytywnych odczuć aż obraz wypełni on całe pole widzenia, w końcu płynnie wejdź weń,
puść wszystkie wyobrażenia, pozwól im się rozpuścić i spocznij na chwile w naturalnym
rozluźnieniu w tym stanie po czym powróć do zwykłego stanu świadomości.
Po chwili znów wejdź w trans a kiedy się ustabilizuje przywołaj swój obraz, który teraz jest
twoim kluczem do stanu dobrego samopoczucia uświadom sobie wszystkie parametry tego
obrazu oraz pozytywne odczucia z nim związane i jak poprzednio zacznij wyostrzać obraz,
przybliżać go i powiększać w tempie w jakim narastają w tobie te przyjemne odczucia aż
wypełni on całe pole widzenia w końcu płynnie wejdź weń puść wszystkie wyobrażenia,
pozwól im się rozpuścić i spocznij na chwile w naturalnym rozluźnieniu w tym stanie po
czym powróć do zwykłego stanu świadomości.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-68-
Od tego momentu w każdym ćwiczeniu kiedy Twój stan ustabilizuje się używaj tego obrazu
tak jak wyżej aby wejść w stan dobrego samopoczucia. Kiedy następnym wejdziesz w
autohipnozę użyj skali rozluźnienia, skali wyciszenia i swojego obrazu aby pogłębić trans
przed następnymi ćwiczeniami, niech przynajmniej przez tydzień te trzy ćwiczenia będą
częścią twojej procedury a znacznie ułatwi ci to szybki i przyjemny postęp na ścieżce
autohipnozy.
Ostatnie ćwiczenie jak zauważyłeś było bardziej złożone i zawierało kilka skal: skalę koloru,
jasności, przybliżania, powiększania a na końcu rozszerzania. Być może na początku
złożoność tego ćwiczenia może wydać się nieco skomplikowana, ale w rzeczywistości kiedy
złapiemy o co w tym chodzi okaże się to proste i przyjemne. Ćwiczenie to bazuje na
naturalnych właściwościach umysłu. Kiedy wspominamy jakieś dobre doświadczenia umysł
automatycznie przywołuje związane z nimi odczucia, napełnia się nimi a nasz nastrój i
samopoczucie poprawiają się stając się takie jakie mieliśmy w tamtych radosnych chwilach,
stają się one naszym bieżącym doświadczeniem i promieniują na to, co aktualnie
doświadczamy (oczywiście tak samo jest też z negatywnymi wspomnieniami).
Kiedy więc przywołamy taki pozytywny stan używamy skalowania, aby go wzmocnić a kiedy
to zrobimy rozpuszczamy obraz skupiając się na samym pozytywnym stanie, w ten sposób
przenosząc go na to czego aktualnie doświadczamy, już niezależnie od wspomnienia.
Przywołany pozytywny stan możemy też przenieść na inne sytuacje zmieniając do nich nasz
stosunek i nastawienie, ale o tym napisze później.
W ten sposób możemy przywołać dowolny pozytywny stan emocjonalny jakiego w danym
momencie potrzebujemy i rozwinąć go, a przez to zmienić nasze samopoczucie na pozytywne
i odpowiednie w danej sytuacji. Postępujemy w tym celu dokładnie tak jak w tym ćwiczeniu:
1.
Przywołujemy jakiś obraz z przeszłości w którym doświadczaliśmy pożądanego stanu
2.
Określamy jego parametry i uświadamiamy sobie to odczucie.
3.
Oczyszczamy je poprzez wyostrzenie obrazu, kolorów i nadanie mu odpowiedniej
jasności.
4.
Upewniamy się, że wszystko jest tak jak ma być i ew. jeszcze raz oczyszczamy i
regulujemy kolory i jasność.
5.
Nadajemy mu jednolita formę koloru lub jakiejś scenki.
6.
Utożsamiamy się z obrazem wchodząc weń, rozluźniając się i pozwalając w pełni
opanować się pożądanym wrażeniom.
7.
Pozwalamy im narastać i rozszerzać się a kiedy wypełniają przestrzeń powracamy do
zwykłego stanu świadomości lub wiążemy go z jakimiś obrazami, które pozwolą
przywoływać go i rozwijać w przyszłości.
W ten sposób uczymy się pracować z odczuciami co jest kluczem do większości technik
autohipnozy związanej ze zmiana nastawień do ludzi do sytuacji i do samego siebie a więc
pierwszym krokiem do pozytywnej wewnętrznej przemiany.
Zasypianie
Aby lepiej to zrozumieć praktycznie zróbmy sobie analogicznie jeszcze jedno ćwiczenie.
Przypomnijmy sobie sytuację w której zasypialiśmy bardzo przyjemnie i w doskonałym
nastroju, kiedy nasze ciało było cudownie zrelaksowane, umysł błogo odprężony, kiedy było
nam ciepło i przyjemnie, a umysł płynnie i przyjemnie pogrążał się w kojący sen niosący
radość i wypoczynek. Czasami w ten sposób zasypiamy, kiedy wieczorem po meczącym
fizycznie, ale dającym wiele radości i satysfakcji dniu kładziemy się w cieplutką pościel na
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-69-
zasłużony odpoczynek i jesteśmy szczęśliwi, że teraz możemy zasnąć w poczuciu szczęścia i
odpocząć przed kolejnym wspaniałym dniem. Ja czasami tak mam, kiedy w lecie na
wakacjach wędruję po górach - taka sytuacja może się zdarzyć w różnych okolicznościach,
każdy kiedyś doświadczał takiego szczęśliwego zasypiania i nawet jeśli nie pamięta
wszystkich szczegółów i odczuć może je sobie wyobrazić.
Kiedy już przywołamy takie wspomnienie, taki obraz zacznijmy o tym marzyć, wczujmy się
w to pomyślmy o przyjemnych doznaniach związanych z miękkim łóżeczkiem, przyjemną
pościelą, ciepła kołderką, poczujmy to przyjemne znużenie, rozleniwienie rozlewające się po
ciele, poczujmy przyjemne ciepło i błogą senność, poczucie spokoju, bezpieczeństwa i
odprężenia i wyobraźmy sobie to leniwe przyjemne zapadanie w sen. Uchwyćmy te wszystkie
pozytywne wrażenia i napełnijmy się nimi aby odczuć to i znaleźć w tym przyjemność. Tu
możemy skupić się na tych wrażeniach pogrążyć się w nich i się z nimi zjednoczyć, albo
kiedy już to wszystko uchwycimy pozostając odprężeni możemy przyglądając mu się,
określić jego wszystkie parametry i odczucia z nim związane a następnie wyobrazić sobie
jakiś lub inny obraz, który jest dla nas jakby esencją tego odczucia.
Kiedy to zrobimy pozwólmy tym wszystkim pozytywnym odczuciom narastać, przybliżając
obraz i powiększając go, aż wypełni całe pole naszego widzenia po czym pozwólmy mu się
wciągnąć, a wtedy rozluźniając się puszczamy wszystkie wyobrażenia, pozwalamy im się
rozpuścić i w pełni opanować się tym wrażeniom. Pozwalamy im narastać i rozszerzać się a
kiedy wypełniają przestrzeń pomyślmy jaki kolor miałby ten stan gdyby go miał.
Następnie wyobrażamy sobie, że przyjemnie unosimy się w przestrzeni wypełnionej delikatną
poświatą w tym kolorze pozwalamy sobie delikatnie unosić się wirować i zrelaksowanie
delektować się tą delikatnie lśniącą przestrzenią po czym zupełnie się w niej rozluźniamy i
spoczywamy w przyjemnym rozluźnieniu.
Po chwili możemy przywołać przed sobą obraz w tym kolorze. Nie musi to być jakiś
konkretny obraz może to być np. jakaś piękna rama wypełniona tym czystym kolorem, a
może to być jakiś widoczek w którym dominują te kolory nie ważne jak to będzie wyglądało
czy co ci się pojawi ważne tylko aby nam to odpowiadało i sprawiało przyjemność. Znów
uświadamiamy sobie wszystkie parametry tego obrazu oraz pozytywne odczucia z nim
związane i jak poprzednio zaczynamy wyostrzać obraz, przybliżać go i powiększać w tempie
w jakim narastają w nas te przyjemne odczucia aż wypełni on całe pole widzenia w końcu
płynnie wchodzimy weń puszczamy wszystkie wyobrażenia, pozwalamy im się rozpuścić i
spoczywamy na chwile w naturalnym rozluźnieniu w tym stanie. Możemy pomyśleć sobie:
„kiedy przywołam ten obraz przed zaśnięciem zasnę spokojnie i przyjemnie i będzie mi się
miło i cudownie spało aż do rana”. Po czym relaksujemy się przez chwilę najlepiej jak
potrafimy i aktywizujemy się przez obraz związany z radością życia i świeżości a następnie
powracamy do zwykłego stanu świadomości.
Kiedy rozwiniemy te doświadczenia to jeśli mamy ochotę możemy przywoływać i wzmacniać
je tak jak w skali wyciszenia, aby uprościć to ilustruje jak możemy rozwijać dowolne
pozytywne stany emocjonalne. Kiedy już je uchwycimy i jasno sobie uświadomimy możemy
przywoływać je tak jak nam wygodniej.
Wieczorem, kiedy położysz się do snu rozluźnij się, odpręż i łagodnie wejdź w autohipnozę
po czym przywołaj ten obraz i rozwijając odczucia z nim związane pozwól sobie zasnąć a
przekonasz się, że taki sen zapewni ci wspaniałe wrażenia oraz wypoczynek i obudzisz się po
nim w doskonałym nastroju.
Opisane ćwiczenia rozwijają złożone stany umysłu, które obejmują jednocześnie doznania
cielesne i psychiczne jednak pracując z nimi w autohipnozie traktujemy je jako pojedynczy
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-70-
stan ponieważ w istocie tak działa nasz umysł. Możemy więc to zrobić podobnie jak opisałem
lub możemy zastosować skalę złożoną rozwijająca po kolei składowe tego stanu. Zanim to
opiszę podam przykład jeszcze jednego ćwiczenia z nieco innym podejściem. Do tej pory
wiązaliśmy nasze stany emocjonalne, odczucia ze skalami mentalnymi jednak tak samo
możemy rozwinąć taki związek w oparciu o jakiś obiekt zewnętrzny co może być niekiedy
użyteczne i przydatne w pewnych okolicznościach. Poniżej podaje przykład czegoś takiego.
Amulet snu
Najważniejszą rzeczą w momencie zasypiania, jest poczucie bezpieczeństwa, pozytywny
nastrój i odprężenie. Aby właściwie się nastroić do snu, zasypiać w poczuciu bezpieczeństwa
i dobrym samopoczuciu stosuję pewna metodę, którą tu opiszę. Jest ona nieco odmienna od
wcześniej zaprezentowanych, ale opiera się na tych samych zasadach dlatego sądzę, że
przedstawienie jej tu pozwoli czytelnikowi jeszcze lepiej zrozumieć to o czym tu pisałem.
Podstawą mojej metody jest tybetański amulet Wadżrasatwy. Wadżrasatwa znaczy
„Diamentowa Czystość” i jest imieniem bóstwa medytacyjnego związanego z oczyszczaniem
z negatywnych emocji, negatywnych skłonności i leczeniem. Przedstawia się go pod postacią
czysto białego młodzieńca, a w trakcie medytacji wizualizuje się płynące od niego czysto
białe światło lub nektar, który nas oczyszcza. Sam amulet ma formę mandali wypełnionej
tybetańskimi mantrami i świętymi sylabami związanymi z tym bóstwem. Cóż może nam
zapewnić większe poczucie bezpieczeństwa niż zasypianie pod opieką bóstwa doskonałej
czystości emocjonalnej, które uwalnia nas od pomieszania, splamień emocjonalnych, które
otacza nas swą czystą uzdrawiającą mocą.
Dostałem kiedyś ten amulet od kolegi przypadł mi on do gustu pomyślałem więc, że może on
być wspaniałym wsparciem dla rozwijania właściwego nastawienia w czasie zasypiania.
Powiesiłem go nad moim łóżkiem i zasypiając skierowałem na niego uwagę po czym
zacząłem sobie wyobrażać, że promieniuje on delikatnym czystym białym opiekuńczym
światłem, które obejmuje mnie tak że znajduję się jakby w jajku utworzonym z tego światła.
Wyobrażałem sobie, że to światło uspokaja mnie, zapewnia opiekę i poczucie
bezpieczeństwa, oczyszcza z wszelkich negatywnych emocji, napełnia spokojem i zaufaniem
tak, że mogę się mu zupełnie powierzyć z poczuciem, że moje sny będą bezpieczne i dobre
dla mnie. Rozwijałem to nastawienie przez jakiś czas otwierając się na czystość, poczucie
bezpieczeństwa i zaufanie aż wreszcie w tym przekonaniu puściłem wszystko i zasnąłem
bezpieczny i pewien tej opieki. Powtarzałem to przez kilka kolejnych nocy tak że teraz kiedy
zasypiam wystarczy, że skieruję nań uwagę i pozwolę ogarnąć się temu opiekuńczemu
światłu aby zasnąć zupełnie spokojnie, zrelaksowany i w dobrym nastroju.
Skierowanie uwagi na mój amulet w momencie zasypiania automatycznie teraz sprawia, że
właściwe nastawienie ogarnia mnie i spokojnie zasypiam.
Oczywiście można spróbować rozwinąć pozytywne nastawienie w momencie zasypiania w
oparciu o dowolny obiekt. Dzieci np. czują się bezpiecznie kiedy zasypiają ze swoim misiem,
nasi przodkowie zabezpieczali miejsce snu runami tworząc w ten sposób bezpieczną
przestrzeń snu, w której z ufnością powierzali się zasypiając w opiekę bogów itp. Zapewne
również mamy jakieś przedmioty związane z miłymi wspomnieniami na które wystarczy
popatrzeć aby dobre wspomnienia powróciły i wypełniły nas pozytywne uczucia. Tu działa ta
sama zasada tylko, że sami aktywnie tworzymy taki związek. Przedmiot który stanowi nasze
wsparcie, wyzwalacz takich pozytywnych nastawień, powinien nam się podobać, powinien
pobudzać nasza wyobraźnię stąd magiczny amulet napełniony mocą jest do tego celu
doskonały ponieważ oddziaływuje na naszą wyobraźnię. Być może racjonalnie nie wierzymy
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-71-
w moc amuletów, jednak nasza podświadomość, nasze marzenia dopuszczają taka możliwość
i tworzą myśli i marzenia typu :”jak by to fajnie było gdyby taki amulet miał moc, chronił nas
i pozwalał dobrze spać” to ładna idea i budzi pozytywne emocje, które możemy świadomie
rozwinąć poprzez marzenia i wyobraźnię, a przez to rozwinąć i związać z czymś wiele
pozytywnych emocji, nadając jakiejś rzeczy realną moc rozbudzania w nas pozytywnych
nastawień. Oczywiście łatwiej nam to zrobić z jakimś tajemniczym amuletem pobudzającym
wyobraźnię, który być może posiada jakąś moc niż z czymś pospolitym, co nie budzi takich
marzeń i myśli, bądźmy więc twórczy i pozwólmy sobie marzyć wyzwalając pozytywne
uczucia. Pamiętajmy, że świat naszej podświadomości to świat marzeń, wyobraźni i uczuć,
chcąc nauczyć się autohipnozy musimy zaakceptować ten świat i nauczyć się posługiwać
naszą wyobraźnią i marzeniami.
Tego typu zewnętrzne wsparcia doskonale się przydają w pracy ze snem i w oparciu o nie
można zbudować wiele pozytywnych nastawień wpływających na nasze sny, a przez to
pozwalające wywoływać różne typy snów, korzystne dla nas. W mojej książce
„Wprowadzenie do duchowego śnienia” pisałem o budowaniu właściwego emocjonalnego
nastawienia do miejsca snu jako warunku dobrego snu i podstawa dla zaistnienia
uzdrawiających snów, opisana tu metoda bazuje na tym samym. Poniżej przedstawię jeszcze
kilka przykładów takich metod, które w oparciu o to czego do tej pory się nauczyliśmy
powinny być dla nas jasne i zrozumiałe a których opanowanie pozwoli nam nabrać większej
biegłości w posługiwaniu się tym czego się nauczyliśmy.
Dobry sen
Zasypianie w dobrym samopoczuciu, poczuciu bezpieczeństwa, komfortu i odprężenia są
podstawą dobrego snu, jednak aby nasz sen przyniósł nam pełną regenerację lub nawet
przekształcił się w cudowny uzdrawiający sen potrzebujemy się dobrze rozluźnić zarówno na
płaszczyźnie fizycznej, umysłowej jak i emocjonalnej. Oczywiście kiedy zasypiamy w
poczuciu bezpieczeństwa i odprężenia automatycznie rozluźniamy się, jednak niekiedy to za
mało aby przekroczyć pewne napięcia jakie możemy mieć, dlatego bardzo użyteczna może
okazać się następująca metoda oparta o runę mająca kształt rombu:
Stopniowo rysujemy świetlistą runę wokół siebie, rozluźniając się i pogłębiając odprężenie,
tak jak jest to poniżej opisane.
Pierwsze ramie: stopniowe rozluźnianie ciała, wizualizujesz sobie cyfry wzdłuż ramienia
runy, które w miarę rozluźniania się zapalają się, czyli zapala się jedynka i rozluźniamy
głowę, następnie zapala się dwójka i rozluźniamy szyję, barki i w ten sam sposób
rozluźniamy klatka piersiowa, splot, brzuch, miednica, nogi stopy, całe ciało. Kiedy cale ciało
jest rozluźnione świeci się całe ramię runy.
Następnie cofamy się do początku i już bez skupiania się na rozluźnianiu poszczególnych
partii ciała wizualizujemy po kolei wszystkie cyfry pozwalając ciału automatycznie się
rozluźnić, możemy to powtórzyć kilkakrotnie po czym przechodzimy do kolejnego ramienia
runy. ( Za pierwszym razem robimy to bardzo dokładnie, możemy sobie mówić sugestie,
koncentrować się na poszczególnych partiach ciała, za drugim razem robimy to samo, ale już
bez sugestii, czyli tylko koncentrując się na poszczególnych partiach ciała i pogłębiając
naturalnie rozluźnienie, a za trzecim razem już tylko na rozświetlaniu ramienia).
Drugie ramię: stopniowe rozluźnianie umysłu - wizualizujemy jak poprzednio zapalające się
cyfry pozwalając z każdą cyfrą umysłowi wyciszać się coraz bardziej i bardziej, myśli
odchodzą, znikają. Kiedy cale ramię się już świeci znów wracamy do początku nie gasząc
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-72-
cyfr jak i w pierwszym ramieniu, lecz lecimy od początku pogłębiając wyciszenie i jakby
rozjaśniając cyfry. Nie śpieszymy się, powtarzamy kilkakrotnie aż uzyskamy zadowalające
wyciszenie.
Trzecie ramię: stopniowe rozluźnianie, puszczanie emocji - wizualizujemy jak poprzednio
zapalające się cyfry pozwalając z każdą cyfrą uwolnić się, rozluźnić jakiejś emocji, które
czujemy i pozwalamy im odchodzić tak jakbyśmy je puszczali. Kiedy świeci się cale ramię
nie gasząc go powtarzamy ćwiczenie rozjaśniając ramię.
Czwarte ramię: Tutaj nie liczymy już, tylko stopniowo je zapalamy wyzwalając poczucie,
klarowności umysłu i spokojnego spoczęcia w wyciszonym stanie. Kiedy cale ramię już
świeci skupiamy się na poczuciu klarowności i spokoju i staramy się w tym spocząć, zanużyć,
relaksując się zupełnie.
Opis tego ćwiczenia jest prosty i schematyczny, ale w oparciu o to co już wiemy z innych
ćwiczeń możemy wykonywać go czy rozwijać związane z nim stany tak jak nam to
odpowiada, używając wyobraźni i naszej inwencji czyniąc zeń cudowne i wspaniale narzędzie
o potężnej sile oddziaływania. Warto z tym poeksperymentować. Tu celowo wszystko
pozostawiam inwencji czytelnika co będzie dobrym ćwiczeniem rozwijającym praktyczne
zrozumienie przedstawionych tu mechanizmów i dobrą zabawą pozwalającą lepiej poznać
swój umysł.
Możemy połączyć to ćwiczenie z naszym kluczem do TA (w moim przypadku daje to
doskonałe efekty). Zaczynamy od odprężenia się po czym kreślimy biały krąg przywołując
wrażenia odprężenia, spokoju i komfortu związanego z TA kiedy już się dobrze odprężymy
pogłębiamy rozluźnienie i budujemy nastawienie poprzez runę snu tak jak zostało to powyżej
opisane. Podobnie jak i w innych ćwiczeniach potrzebujemy czasu radości i zaangażowania
aby rozwinąć moc tego ćwiczenia, wyczuć je i nauczyć się je wykonywać płynnie i radośnie,
ale naprawdę warto.
Inne Podejście do tej metody
Przywołaj wspomnienie, lub wyobraź sobie sytuację, kiedy czułeś się doskonale
zrelaksowany i zasypiałeś w świetnym pogodnym nastroju, kiedy twoje ciało było
zrelaksowane, emocje wyciszone, umysł jasny i spokojny. Rozwiń tę sytuację aż te
pozytywne emocje staną się idealne i całkowicie cię opanują.
Kiedy masz już ten obraz i rozwinąłeś te pozytywne odczucia wyobraź sobie, że w tym
obrazie pojawia się otworek w kształcie świeżo zielonego rombu.
Zobacz przez ten otwór siebie leżącego w łóżku, zasypiającego w idealnym nastroju. Zobacz
swoją pogodną twarz wyrażającą zrelaksowanie, odprężenie i spokój umysłu, zobacz swoje
zrelaksowane ciało w doskonałym nastroju, poczuj spokój, wyciszenie i jasność umysłu, jaka
w tym obrazie od ciebie promieniuje. Zobacz wszystko idealnie tak jak chciałbyś aby było,
poczuj spokojną satysfakcję i zadowolenie.
Teraz dotknij palcem rogu rombu nad głową twojej postaci i zobacz jak rozświetla się.
Przesuwając palcem po ramieniu rombu poczuj jak zwiększa się rozluźnienie od stóp do
głów. Kiedy dojedziesz do końca ramienia poczuj satysfakcję z powodu doskonałego
zrelaksowania ciała.
Po chwili zacznij jechać palcem po kolejnym ramieniu rombu zwiększając wyciszenie
emocjonalne i kiedy dojedziesz do końca tego ramienia poczuj z satysfakcją, że jest ono
cudowne i idealne.
_______________________________________________________________________________________
Autohipnoza – Alchemia wewnętrznej przemiany część pierwsza
-73-
Znów zacznij jechać palcem po kolejnym ramieniu rombu tym razem zwiększając wyciszenie
umysłowe, poczuj jak zapadasz w tym wizerunku w stan doskonałego wyciszenia – coś
wspaniałego.
Znów zatrzymaj się na chwilę i po chwili znowu zacznij jechać palcem po kolejnym ramieniu
rombu rozświetlając go i zwiększając poczucie spokojnej świetlistości i klarowności umysłu.
Poczuj ten przyjemny stan przez chwilę i wyobraź sobie, że obraz rozświetla się od wnętrza,
światło pochłania wszystko w tym również ciebie i ze spokojną satysfakcję spoczywasz w
tym świetle i wyciszony łagodnie zasypiasz.
W ten sam sposób możesz rozwinąć np. obraz siebie wyspanego, w świetnym nastroju
pełnego radości życia i energii po obudzeniu i pozwolić mu się stopić z sobą kiedy zasypiasz
aby obudzić się w doskonałym nastroju. Możesz też rozwinąć wyobrażenie jak powinieneś
czuć się po przebudzeniu z transu, używając figury o tylu ramionach na ile cech swojego
samopoczucia chcesz wpłynąć.
Stosując opisane tu metody możesz rozwinąć wiele pozytywnych stanów odpowiednich do
nauki, pracy, wypoczynku, spotkań towarzyskich itp. by później przywoływać je w
stosownym czasie i czerpać satysfakcję z tych stanów, przy okazji pozwala to lepiej
zrozumieć jak funkcjonuje nasz umysł i jak skutecznie używać autohipnozy w tym zakresie.
Można to też wykorzystywać do innych celów, ale o tym powiemy sobie w stosownym
czasie.
Na początek opanuj pierwsze trzy ćwiczenia (skala rozluźnienia, spokoju i dobrego
samopoczucia) i włącz je do codziennych ćwiczeń, aż rozwiniesz doświadczenia z nimi
związane. Kiedy jesteś z nich zadowolony połącz je w jedno ćwiczenie np. takie jak opisane
ostatnio tworząc trójkąt w którym jedno ramie związane jest z rozluźnieniem, drugie z
wyciszeniem bądź spokojem, a trzecie z doskonałym samopoczuciem, wyobraź w nim siebie
doskonale, rozluźnionego, spokojnego, przepełnionego dobrym samopoczuciem, zobacz
swoja twarz wyrażającą te odczucia itp. rozwiń ten obraz i odczucia z nimi związane i
wzmocnij je rozświetlając ramiona a następnie niech to rozświetli się i spocznij w tym świetle
i w tych odczuciach. Poświęć jakiś czas aby rozwinąć doświadczenia związane z tym
ćwiczeniem po czym stwórz takie jakie jest ci potrzebne, albo przećwicz inne i rozwiń własne
stosownie do swoich potrzeb i fantazji. Tego typu ćwiczenia mają bardzo wielorakie
zastosowania, kiedy nabierzesz wprawy możesz je wykorzystywać w różnych dziedzinach
życia stosownie do swoich potrzeb i wymagań, wszystko zależy tylko od twojej inwencji i
pomysłowości. Więcej na temat praktycznego wykorzystania tego czego się tu nauczyłeś
napiszę w kolejnej części, tam też zapoznamy się z wykorzystywaniem autohipnozy do
wewnętrznej przemiany, zmiany swojego wizerunku oraz poprawy relacji z innymi i wiele
innych praktycznych rzeczy. Opanowanie ćwiczeń tu opisanych stanowi podstawę i wstęp do
tego co przedstawię w kolejnej części dlatego dobrze jest poświęcić im odpowiednio dużo
czasu zanim przejdziemy dalej. To poprzez zrozumienie i opanowanie opisanych tu ćwiczeń
uzyskujemy odpowiednie umiejętności, zdolności i zrozumienie aby łatwo i skutecznie móc
zastosować to z czym zapoznamy się w kolejnych częściach dlatego poświęcenie czasu i
energii na opanowanie opisanych tu ćwiczeń to doskonała inwestycja – fundament tego co
znajdziemy dalej. Używając metafory tu zdobywamy moc, którą następnie nauczymy się
wykorzystywać w codziennym życiu. Jeśli więc posiadłeś już moc zapraszam dalej.