8
5/2001
HI−FI
− Audiofilskie DVD−Video
C.E.C.
DV−51
C.E.C. jest bardzo dużym autorytetem w technice CD. Dwa miesiące temu
miałem przyjemność podpisać się pod testem znakomitego urządzenia tego
typu. Obecnie mamy wszyscy tutaj zebrani możliwość poznania
pierwszego odtwarzacza DVD, który
dopiero co pojawił się w sprzedaży
w Polsce.
Uporządkowana budowa,
każdy z ważnych modułów
na oddzielnej płytce, ale tym
razem bez firmowego napędu
paskowego.
Choć żadne z wyjść nie
zostało zdublowane, to
jednak DV−51 jest pod
względem możliwości
podłączeń niezwykle
uniwersalny.
N
N
N
N
N
awiasem mówiąc, w wielu kra−
jach europejskich moment ten
jeszcze nie nastąpił... C.E.C.
to firma japońska, przez dłu−
gie lata związana z koncernem Sanyo,
zaś od października 2000 już niezależna.
Odtwarzacz ma “normalną” kieszeń z
przodu, nie jest to więc konstrukcja typo−
wa dla tej marki − przypomnijmy, że w
swoich dyskofonach C.E.C. na szeroką
skalę wykorzystuje napęd paskowy. Ten
wyrafinowany sposób obracania płytą nie
został jednak tutaj zaaplikowany. Elektro−
nika
DV−51
została podzielona na pięć
modułów: mechanikę wraz z serwo, część
analogową, cyfrową, zasilacz i układ ste−
rowania wyświetlaczem. Każdy z bloków
umieszczony został na oddzielnej płytce
drukowanej.
Obudowa została wykonana bardzo
starannie, całość jest metalowa, a przed−
ni panel ma grubość imponującą. Znalaz−
ło się na nim zaledwie sześć przycisków
funkcyjnych, a dodatkowo także wyjście
słuchawkowe z regulacją. Znaczki na
froncie informują, że
DV−51
czyta DTS,
DD i pliki MP3.
Po spojrzeniu na tylną płytę okazuje
się, że nowy C.E.C. nie tylko rozpoznaje
cyfrowe standardy dźwięku dookólnego,
ale także je dekoduje. Właśnie tak − urzą−
dzenie posiada procesory DD i DTS. W
związku z tym znajdziemy kompletne
wyjście 5.1, a oprócz tego zwykłe wyjście
stereofoniczne. Wyjścia cyfrowe repre−
zentowane są przez koaksjalne i światło−
wodowe, zaś wybór gniazd wizyjnych z
pewnością ucieszy wszystkich: dla mas
pracujących jest kompozyt, dla upartych
S−Video, dla wygodnickich SCART, a dla
elit komponent.
Po wejściu do menu widać natych−
miast, że użytkownika czeka niezła prze−
prawa, ustawień jest całkiem sporo. Na
szczęście grafika, oparta na klarownym
rysunku symboli i ikonach, zrealizowana
została bardzo dobrze.
Wybór sygnału dla współpracującego
monitora jest typowy, zakłada odpowied−
ni standard i rozmiary samego obrazu.
Również w ustawieniach ogólnych za−
warto set up wyjścia − tutaj natrafiamy
jednak na pewną przeszkodę, bowiem
urządzenie podaje sygnał na jeden z
trzech sposobów: analogowo, cyfrowo,
prosto z płyty lub po konwersji na PCM.
Co to oznacza? Jeśli podłączymy DV−51
do amplitunera poprzez wyjścia analogo−
we i cyfrowe, w nadziei, że filmy zdeko−
duje nam w całości odbiornik, a do płyt
wykorzystamy konwerter odtwarzacza,
to za każdym razem po zmianie nośnika
konieczne będzie wejście na listę usta−
wień i przekierowanie sygnału z cyfro−
wego na analogowy (lub odwrotnie).
C.E.C. nie jest jedynym urządzeniem
na rynku, w którym zastosowano takie
rozwiązanie, ale prawdę mówiąc, taka
9
5/2001
DV−51 operuje miękkim, ale
i jasnym dźwiękiem, którego waż−
nym elementem jest nisko schodzący
i jednocześnie zróżnicowany bas. Pale−
ta przekazywanych w tym zakresie barw
jest bardzo bogata, urządzenie nie ma
problemu z artykułowaniem większości
trudnych elementów basowych. Mięk−
kość wpływa jednak w pewnym stopniu
na szybkość wybrzmiewania i zdarza
się, że dźwięki nie schodzą ze sceny
przed kolejną akcją. Trochę cierpi na
tym rytm muzyki, pojawia się lekkie za−
mieszanie. Im wyżej, tym lepiej − średni−
ca jest zadowalająco neutralna, ale naj−
większe pochwały należą się za opera−
tywność wysokich tonów. Umiejętność
połączenia atakującego charakteru nie−
których efektów z łagodnością innych
jest tutaj osiągnięta w pełni.
W systemie wielokanałowym C.E.C.
demonstruje dobrą dynamikę. Szybkość
nie jest może nadzwyczajna, ale ciężar
dźwięków bardzo naturalny, a skala zmian
potrafi zaskoczyć słuchacza. Tworzy to
właściwą atmosferę zdecydowania i swo−
body, co przekłada się na sugestywne
efekty towarzyszące ważnym fragmen−
tom filmów.
Obraz serwowany przez
DV−51 po−
sługuje się ostrymi kolorami i zdecydo−
wanym operowaniem kontrastem. Wizja
jest może jeszcze dynamiczniejsza niż
dźwięk, co podnosi ogólne wrażenie ży−
wości zdarzeń audiowizulanych.
DŹWIĘK I OBRAZ
Obsługiwane formaty
DVD−Video, CD−R/RW,
MP3
Wyjścia cyfrowe audio
opt, coax
Wyjścia analogowe audio
1 x RCA, 1xRCA 5.1
Wyjścia wideo
1xSCART, 1xS−Video,
1xkompozyt, 1kpl. komponent
Dekodery surround
AC−3, DTS
Wymiary (SxWxG)[cm]
43,5x8,4x30,5
Masa [kg]
6,5
WYKONANIE i KOMPONENTY:
bardzo solidna i
efektowna obudowa kryje poprawną elektronikę
i standardowy napęd.
OCENA:
dobra
FUNKCJONALNOŚĆ:
poprawne działanie menu
umożliwia szybką regulację, także tę dotyczącą
wewnętrznych dekoderów DD i DTS. Kompletny
zestaw wyjść wizyjnych i audio.
OCENA:
dobra
BRZMIENIE:
miękkość brzmienia płynącego z
rozbudowanego basu w odsłuchu muzyki,
dynamika daje o sobie znać dopiero w
systemie kina domowego.
OCENA:
dostateczna
+
Cena
[zł]
5959,−
Dystrybutor:
RCM
DV−51
DOBRA
OCENA KOŃCOWA:
idea nie jest dla mnie zrozumiała. Przełą−
czanie odbywa się także pomiędzy dwo−
ma wyjściami komponent − czystym RGB,
który znajduje się na gnieździe SCART,
oraz Y, CR, CB na trzech różnokoloro−
wych RCA (ten typ połączenia potocznie
nazywany jest komponent).
Ustawienia głośników przeprowadzo−
ne są na dwóch podstronach, ale naj−
pierw musimy zadeklarować rodzaj pracy
analogowych wyjść. Stereofoniczna para
w komplecie 5.1 potrafi pracować na kil−
ka sposobów. Można podać na nią zmik−
sowany sygnał całej ścieżki dźwiękowej,
która może być modyfikowana na trzy
sposoby: typowe stereo, ProLogic (infor−
macja dla analogowych dekoderów do−
okólnych) i opcja V.S.S., pozwalająca na
stworzenie iluzji wielokanałowego dźwię−
ku przy użyciu jedynie dwóch kolumn
przednich. W każdym z tych trybów wyj−
ście stereofoniczne otrzymuje kompletny
sygnał ze ścieżki dźwiękowej − w takiej
sytuacji jednoczesne użycie wewnętrz−
nych dekoderów i pełnego kompletu 5.1
nie jest możliwe. Jeśli jednak zrezygnuje−
my z miksowania, to programujemy w pa−
mięci kolumny, których będziemy uży−
wać, ustawiamy dla nich poziom sygnału
i regulujemy czasy opóźnień (na sąsied−
niej podstronie). Niezależnie od tego, co
dzieje się na analogowym 5.1, dodatko−
wa stereofoniczna para zawsze dyspo−
nuje zmiksowanym sygnałem (chyba że
ją odłączymy, uruchamiając wyjścia cyf−
rowe). Ciekawe, że wybory języka i pod−
tytułów nie odbywają się w menu, ale po−
przez klawisze bezpośredniego dostępu,
które znajdują się na sterowniku.