Danuta i Zbigniew Benedyktowicz Symbolika domu w tradycji ludowej I

background image

Danuta Benedyktowicz

Zbigniew Benedyktowicz

S Y M B O L I K A D O M U W T R A D Y C J I L U D O W E J (Cz. I)*

N i e j e d n o k r o t n i e z w r a c a n o u w a g ę na z w i ą z e k j a k i kryje się

w ź r ó d ł o s ł o w i e " d o m " z " t w o r z e n i e m " , na z w i ą z e k p o m i ę d z y

b u d o w a n i e m i t w o r z e n i e m , czy jak w s t u d i u m M a r t i n a H e i d e g ­

gera - " b u d o w a n i e m - mieszkaniem - m y ś l e n i e m " .

1

M a c i e j C i a ł o ,

n a w i ą z u j ą c d o r o z w a ż a ń H e i d e g g e r a , w s w o i m eseju Budować

• "chronić wzrastanie", p r z y p o m i n a o t y m z w i ą z k u raz jeszcze

" S ł o w o ' d o m ' w i ą ż e się z dem: c z ł o n e m , k t ó r y w sanskrycie

oznaczał ' b u d o w a n i e ' , ' t w o r z e n i e ' , jak w w y r a z i e ' d e m i u r g ' .

Rdzeń t e n jest o b e c n y także w ł a c i ń s k i m domus i g r e c k i m domos.

T e n m a d o m k t o g o z b u d o w a ł , czy d a ł z b u d o w a ć " .

2

Jeszcze bardziej d o c e n t r u m o w e g o z w i ą z k u p o m i ę d z y d o m e m

i t w ó r c z o ś c i ą , d o m e m i o b r a z e m ś w i a t a p r o w a d z i nas m o t y w

" D o m u , k t ó r y jest zapisaną k s i ę g ą " , jaki o d n a j d u j e m y w prozie

Tadeusza N o w a k a , p r z e d s t a w i c i e l a n u r t u c h ł o p s k i e g o w naszej

literaturze w s p ó ł c z e s n e j . W s w e j książce Dwunastu

3

, którą by

n a z w a ć w r ę c z m o ż n a l u d o w y m , c h ł o p s k i m a p o k r y f e m , umieszcza

o n ó w z n a m i e n n y n i e z w y k ł y obraz " D o m u - K s i ę g i " , t w o r z o n e j ,

b u d o w a n e j i zapisanej "przez J ó z e f a O d l u d k i e m z w a n e g o " . Ó w

z n a m i e n n y obraz t w ó r c y l u d o w e g o , c h ł o p a s p i s u j ą c e g o s w ą

księgę na ś c i a n a c h d o m u , d o k t ó r e g o p o d e j m u j ą p i e l g r z y m k ę

t y t u ł o w i b o h a t e r o w i e Dwunastu.

" W o w y m czasie d o w i e d z i e l i ś m y się, że w e w s i śródleśnej żyje

starzec, k t ó r y z d a w i e n d a w n a spisuje s w ó j p a m i ę t n i k . A l e nie

spisuje g o w k r a t k o w a n y m zeszycie, jak nasza N i e w i d k a , ani

w g r u b y m b r u l i o n i e czy też na b r z o z o w e j korze p o c i ę t e j na

arkusiki w i e l k o ś c i d ł o n i , oczyszczonej z szarych w ł ó k i e n , z zaro-

p i a ł y c h oczek. O w ą księgą s p i s y w a n ą przez starca ze śródleśnej

w s i miał być okazały k m i e c y d o m z b u d o w a n y z o c i o s a n y c h

t o p o r e m i w y s t r u g a n y c h d o o s t a t n i e g o sęczka m o d r z e w i o w y c h

b i e r w i o n . W y b r a l i ś m y się d o n i e g o w l i p c o w ą niedzielę (...)

- O j c o w i e nasi p o w i a d a l i , że piszecie księgę w i e l k ą , jakiej n i k t

jeszcze nie w i d z i a ł . M ó w i l i n a m , że cały w a s z d o m zapisany jest

m ą d r o ś c i a m i r o z l i c z n y m i , g a d k a m i z b i e r a n y m i z całej o k o l i c y ,

u c i e s z n y m i d y k t e r y j k a m i , ś p i e w k a m i .

- Księga, j a k księga. Różnie rzecz całą n a z w a ć m o ż n a . W e d l e

m n i e każdy c h ł o p s k i d o m p r z y p o m i n a księgę. Tyle j e n o , że nie

zapisaną literą, s ł o w e m w y r a ź n y m , a p i s m e m k o r n i k ó w , p a j ą k ó w ,

zwierząt d o m o w y c h , p t a k ó w g n i e ż d ż ą c y c h się w strzesze, p i s ­

m e m naszych rąk d o t y k a j ą c y c h p r z e d m i o t ó w , źrenicami naszymi

w i d z ą c y m i nie t y l k o c h l e b r o z k r o j o n y na s t o l e , ale i duszę t e g o

c h l e b a . T o p o m y ś l a ł e m sobie, k u p u j ą c o n g i ś książki rozliczne

u kramarzy, u Ż y d ó w z o k o l i c z n y c h miasteczek, że ja też napiszę

s w o j ą księgę. A l e nie na papierze, k t ó r y w y j a d a s ł o ń c e , k t ó r y

b u t w i e j e i kruszy się w p a l c a c h , j e n o na d r z e w i e t w a r d y m jak

żelazo h a r t o w a n y m w g l i n i e . I tak m o j e d u m a n i e p o n o c a c h n a d

księgą p r z y b r a ł o kształt d o m u . B o w i e m księga p r a w d z i w a , d o

której się w r a c a , przy której się o d p o c z y w a , n a d którą się rozmyśla

nie t y l k o o pietruszce, jest jak d o m l u d z k i , w k t ó r y m się mieszka

c o d z i e n n i e . "

* Są t o f r a g m e n t y p r z y g o t o w a n e j d o d r u k u książki Dom w kul­

turze ludowej. W skład t e g o o p r a c o w a n i a w e s z ł y p r z e r e d a g o w a ­

ne części pracy magisterskiej D a n u t y B e n e d y k t o w i c z Doświad­
czenia domu i bezdomności w kulturze ludowej i twórczości

artystycznej napisanej p o d k i e r u n k i e m D o c . dr h a b . A n n y Z a -

m b r z y c k i e j - K u n a c h o w i c z , oraz prac Z. B e n e d y k t o w i c z a d o t y c z ą ­

c y c h m o t y w u d o m u w e w s p ó ł c z e s n e j k u l t u r z e a r t y s t y c z n e j ( p o r .
Przestrzenie pamięci w : Film i kontekst, O s s o l i n e u m 1 9 8 9 ) .
W d r u g i e j części t e g o o p r a c o w a n i a , które ukaże się w n a s t ę p n y m
zeszycie " P o l s k i e j S z t u k i L u d o w e j " o m a w i a n e będą k o l e j n e
w ą t k i s y m b o l i c z n e j s t r u k t u r y d o m u ( d o m - d r z e w o , d r z e w o życia;
d o m - c z ł o w i e k , d o m - a n t r o p o k o s m o s , d o m - r o d z i n a , d o m - u c z t a ,
d o m siedziba dusz z m a r ł y c h , d o m - g r ó b , d o m - p r z e s t r z e ń d e m o n i ­
c z n a ) .

Z a t r z y m a j m y się jeszcze nad t y m o b r a z e m " D o m u - K s i ę g i "

z a w a r t y m w prozie N o w a k a . O t o o p i s t e g o o s o b l i w e g o d o m u , tak

jak ukazał się o n p o o d s ł o n i ę c i u o k i e n z a m k n i ę t y c h szczelnie,

" a b y pisma ś w i a t ł o nie w y j a d ł o " .

" R z e c z y w i ś c i e w izbie p a c h n i a ł o , j a k w b i b l i o t e c e pełnej

s t a r y c h , z j e d z o n y c h przez k o r n i k i d r e w n i a n y c h p ó ł e k , na którym

leżą u p c h a n e c i a s n o b u t w i e j ą c e książki. D o p i e r o g d y staruszek

zdarł derki i r o z w a r ł o k n a na oścież, p o j a ś n i a ł o w izbie o d białego

d n i a , z a p a c h n i a ł o p o w i e t r z e m p r z e s y c o n y m ż y w i c ą ściekającą po

s o s n a c h p o b l i s k i e g o lasu. W ó w c z a s przed naszymi o c z a m i zami­

g o t a ł y n i e m a l złote m o d r z e w i o w e ściany zapisane o d p o d ł o g i do

p o w a ł r ó w n y m , w y c i ą g n i ę t y m p o d sznurek p i s m e m . Pobiegliśmy

d o t y c h ś c i a n , p r ó b u j ą c na w y p r z ó d k i czytać p o c z y n i o n e na nich

zapiski.

- Poczekajcie, g o ł ą b e c z k i m o j e . P i s m o nie s o k ó ł , nie uleci

pierzaście. Z a c z n i j m y , jak się patrzy, o d t y t u ł u , o d stronicy

pierwszej. J a k każda księga p r a w d z i w a , z r o d z o n a z rozsądku,

z w i e l o l e t n i e g o p o m y ś l u n k u , r ó w n i e ż m o j a ma s w ó j początek.

Przeto nie Iza czytać jej na w y i m k i , byle jak i byle g d z i e , szukając

s c e n u c i e s z n y c h , p o b u d z a j ą c y c h o d ś m i e c h u , s c e n s w a w o l n y c h

czy też g o r ą c y c h o d p o c a ł u n k ó w , o d w e s t c h n i e ń r o z l i c z n y c h . Jak

każda księga stateczna, r ó w n i e ż m o j a w s p a r t a jest na d ę b o w y c h

w ę g ł a c h , na t a k i c h ż e przyciesiach. M a o n a ścianę frontową

i ścianę p ó ł n o c n ą z bali g r u b y c h , c i o s a n y c h c i e r p l i w i e toporkiem,

w y g ł a d z o n y c h m o z o l n i e o ś n i k i e m . M a też p r z e p i e r z e n i o w e ścia­

n k i z lichszego d r z e w a z r o b i o n e . Są w niej też p r z y b u d ó w k i

mniejsze i w i ę k s z e , s z o p y i stryszki, p i w n i c z k i zatęchłe, wykusze

i d y m n i k i , w k t ó r y c h zapisane zostało t o , c z e g o n a w e t m o j e oko

nie c h c i a ł o b y p o raz w t ó r y o g l ą d a ć .

M ó w i ą c t o w s z y s t k o d o p r o w a d z i ł nas staruszek d o drzwi

i w y c i ą g n i ę t ą d ł o n i ą w s k a z a ł na o d r z w i a . D o p i e r o teraz zauważy­

l i ś m y , że c i ą g n ą się n a d n i m i z d o b i o n e r o ś l i n n e litery układające

się w s p o r y napis: ' C z e g o nie zapisał król i p a n ze d w o r u , biskup

i p l e b a n , zapisze ręka zdjęta z p ł u g a ' .

P o d t y m n a p i s e m , jeszcze w i ę k s z y m i literami, malowanymi

n a j w i d o c z n i e j p ę d z e l k i e m , z d o b i o n y m i t y m razem ptasio, ciągnął

się t y t u ł księgi: Ż Y W O T A C H Ł O P S K I E G O D O L E I NIEDOLE

- spisane przez J ó z e f a O d l u d k i e m z w a n e g o , w c h w i l a c h wolnych

o d pracy, k u n a u c e i przestrodze j a k o też g w o l i z a b a w i e n i a tych

w s z y s t k i c h , k t ó r z y o w ą księgę czytać z e c h c ą ' . "

D o t e g o obrazu " D o m u - K s i ę g i " i m o t y w u p o w r ó c i m y jeszcze

w s t o s o w n y m miejscu naszej analizy. P r z y w o ł a l i ś m y g o t u zaraz

na w s t ę p i e , by z a s y g n a l i z o w a ć i pokazać jak ó w z w i ą z e k pomię­

dzy b u d o w a n i e m i t w o r z e n i e m , d o m e m i t w ó r c z o ś c i ą pojawia sił

w trzech r ó ż n y c h refleksjach, w r o z w a ż a n i a c h f i l o z o f a , poety-

- a r c h i t e k t a , prozie pisarza. Pod t y m w z g l ę d e m , dysponując*

o g r o m n y m materiałem ź r ó d ł o w y m prace e t n o g r a f i c z n e pozostają,

d a l e k o w t y l e . W w i ę k s z o ś c i prac e t n o g r a f i c z n y c h tak starszych,

jak i w s p ó ł c z e s n y c h , w s y n t e z a c h , p o d r ę c z n i k a c h , monografiach

r e g i o n a l n y c h i p r z e d m i o t o w y c h , g d y m o w a o d o m u t o p o j a w *

się o n n i e o d m i e n n i e w dziale o m a w i a j ą c y m t z w . k u l t u r ę m a t e r s '

ną ( b u d o w n i c t w o , a r c h i t e k t u r ę , o s a d n i c t w o , g o s p o d a r k ę itd.)-

O d czasu p a m i ę t n e j k w e r e n d y Poszukiwań, o g ł o s z o n e j Р в в

J a n a K a r ł o w i c z a na t e m a t Chaty i p r o w a d z o n e j w niemal w s z y ł *

k i c h r o c z n i k a c h " W i s ł y "

4

, d o m r o z p a t r y w a n y b y ł w P

r a c

* ^

e t n o g r a f i c z n y c h przede w s z y s t k i m j a k o e l e m e n t k u l t u r y

m a t e r

C

nej. M i m o f u n d a m e n t a l n y c h na n a s z y m g r u n c i e i prekursorskW

w z g l ę d e m w s p ó ł c z e s n e j refleksji a n t r o p o l o g i c z n e j prac J*f£

S t a n i s ł a w a B y s t r o n i a i Stefana C z a r n o w s k i e g o

5

o s y m b o l i c z n a

w a r t o ś c i o w a n i u przestrzeni i p o d e j m u j ą c y c h tę p r o b l e m a t y *

k i l k u prac n o w s z y c h

6

, brak jest nadal jakiejś syntetycznej P**"

4 8

background image

na t e m a t s y m b o l i k i d o m u . Stało się j u ż p r a w i e regułą, że materiał

d o t y c z ą c y w i e r z e ń , z w y c z a j ó w , o b r z ę d ó w z w i ą z a n y c h z d o m e m ,

m a g i c z n o - s y m b o l i c z n e g o w a r t o ś c i o w a n i a przestrzeni d o m u

umieszcza się na k o ń c u z a s a d n i c z y c h r o z w a ż a ń , w k t ó r y c h

o m a w i a się szczegóły a r c h i t e k t u r y , t y p y k o n s t r u k c j i , r o z w i ą z a ń

t e c h n i c z n y c h , r o z p l a n o w a n i a w n ę t r z a i i c h f u n k c j i . M a t e r i a ł t e n ,

ujęty c z ę s t o k r o ć w s p o s ó b z d a w k o w y i p o w i e r z c h o w n y , o g r a n i ­

czający się z w y k l e d o k i l k u i n f o r m a c j i na t e m a t m a g i i ciesielskiej,

obrzędu z a k ł a d z i n , r o z m a i t y c h w i e r z e ń d o t y c z ą c y c h d o m u , jest

jedynie p e w n e g o r o d z a j u d o d a t k i e m , a n e k s e m , s p e ł n i a j ą c y m

raczej rolę o z d o b n i k a w c a ł o ś c i o p r a c o w a n i a , aniżeli p r z e d ­

m i o t e m , k t ó r y b y z a s ł u g i w a ł na p o w a ż n i e j s z ą analizę i głębszą

refleksję. Z d r u g i e j zaś s t r o n y s p o c z y w a o n w o g r o m n y m roz­

proszeniu i nie d o ś ć jeszcze z i n t e r p r e t o w a n y p o ś r ó d r o z m a i t y c h

d z i a ł ó w , z a j m u j ą c y c h się s y m b o l i c z n y m d z i a ł a n i e m c z ł o w i e k a ,

a w i ę c n p . w dziale d o t y c z ą c y m m a g i i i w i e r z e ń , o b r z ę d o w o ś c i

rodzinnej i d o r o c z n e j , i t p .

J e d n y m z zadań i c e l ó w , j a k i e s t a w i a m y sobie w tej pracy jest

rekonstrukcja s t r u k t u r y s y m b o l i c z n e j d o m u . Idąc t r o p e m w s p ó ł ­

czesnej refleksji a n t r o p o l o g i c z n e j ( M . H e i d e g g e r , M . Eliade, G .

Bachelard, G. v a n der L e e u w ) c h c e m y spojrzeć na d o m w ł a ś n i e

od strony j e g o f u n k c j i s y m b o l i c z n e j . T y m , c o i n t e r e s o w a ć nas t u

będzie najbardziej jest d o m , j a k o i s t o t n y s k ł a d n i k i e l e m e n t

" z n a c z ą c y " szerszego z j a w i s k a , które w s p ó ł c z e s n a h e r m e n e u t y ­

ka i f e n o m e n o l o g i a s y m b o l u określa m i a n e m " m y ś l i " bądź

" w y o b r a ź n i s y m b o l i c z n e j " .

I n t e r e s o w a ć nas t u będzie zatem d o m j a k o przestrzeń " m o c n a " ,

" ś w i ę t a " , " s a k r a l n a " , "przestrzeń pełna z n a c z e ń " . D o m , j a k o

przestrzeń p a m i ę c i , d o m j a k o s t r u k t u r a m i t y c z n a o r g a n i z u j ą c a

obraz i przeżycie egzystencjalne ś w i a t a .

Takie p o d e j ś c i e nie jest t y l k o j a k i m ś m e c h a n i c z n y m o d w r ó c e ­

niem o m ó w i o n e j przed c h w i l ą p e r s p e k t y w y w jakiej z w y k ł o się

było u j m o w a ć z a g a d n i e n i e d o m u w b a d a n i a c h e t n o g r a f i c z n y c h .

Lecz w przyjęciu t a k i e g o p u n k t u w i d z e n i a zawiera się t o s a m o

przekonanie o z n a c z e n i u i f u n k c j i s y m b o l u , o k t ó r y m t a k pisze

jeden z badaczy: " W c a l e nie jest tak, że o z d a b i a m y s w o j e

doświadczenia s y m b o l a m i , ale o w i e l e bardziej tak, że t o o n e

współpracują z naszym d o ś w i a d c z e n i e m poprzez procesy, które

tylko c z ę ś c i o w o r o z u m i e m y . S y m b o l i z o w a ć t o znaczy składać

z p r z e p ł y w a j ą c e g o s t r u m i e n i a d o ś w i a d c z e ń t e cząstki i e l e m e n t y ,

które, g d y z j e d n o c z ą się, t w o r z ą l u m i n i s c e n c j ę , c z a s o w e l u b

trwałe p r o m i e n i e , w k t ó r y c h część K o s m o s u , kąt naszego z a m i e ­

szkiwania, l u b jakiś c i e m n y p o d z i e m n y labirynt rozjaśni s i ę "

7

.

W o s t a t n i m czasie daje się coraz częściej z a u w a ż y ć , że w w i e l u

pracach z zakresu a n t r o p o l o g i i k u l t u r y d o m p o j a w i a się nie t y l k o

jako p r z e d m i o t s z c z e g ó ł o w y c h b a d a ń i analiz, ale także j a k o

swoista kategoria interpretacyjna. Z n a m i e n n a p o d t y m w z g l ę d e m

może być dla nas w y p o w i e d ź C l a u d e ' a Levi-Straussa: " B y l i ś m y

skłonni s t a w i a ć p o j e d n e j s t r o n i e s p o ł e c z e ń s t w a , które bada

historia i s o c j o l o g i a , a z d r u g i e j s p o ł e c z e ń s t w a p r y m i t y w n e , które

sobie r e z e r w o w a l i ś m y . W o s t a t n i c h latach m e g o nauczania

•terałem się w p r o w a d z i ć d o naszej t y p o l o g i i n o w ą dla e t n o l o g ó w

kategorię. M ó w i l i ś m y zawsze o klasie, r o d z i n i e , j ę z y k u , s p o s t -

ftegłem j e d n a k , że w bardzo w i e l u b a d a n y c h przez e t n o l o g ó w

•połeczeństwach te k a t e g o r i e nie mają z a s t o s o w a n i a i że j e d y n e j

kategorii t a m s t o s o w a n e j p o w i n n i ś m y szukać w historii naszych

•Połeczeństw. Jest nią ' d o m ' w z n a c z e n i u n p . ' d o m o r l e a ń s k i ' ,

•tom s a b a u d z k i ' . Jest t o m o s t , k t ó r y m o ż e m y przerzucić m i ę d z y

Społeczeństwami b a d a n y m i przez nas w t r a d y c y j n y s p o s ó b

• naszymi s p o ł e c z e ń s t w a m i . "

8

Levi-Strauss m ó w i o d o m u j a k o k a t e g o r i i s p o ł e c z n e j . Radziecki

**»>iotyk J u r i j Ł o t m a n umieszcza d o m p o ś r ó d s ł ó w - k l u c z y k u l -

**V-* Z a i n t e r e s o w a n i e t e m a t e m d o m u w i d o c z n e jest w w i e l u

l i c a c h r o z w i j a j ą c e j się w s p ó ł c z e ś n i e t z w . g e o g r a f i i h u m a n i s ­

tycznej.

1 0

A u t o r z y należący d o t e g o k i e r u n k u skupiają s w o j ą

D*agę b a d a w c z ą na s p o s o b a c h w j a k i c h c z ł o w i e k d o ś w i a d c z a

PRestrzeni" i " m i e j s c a " . W y c h o d z ą o n i o d p r z e k o n a n i a , że

? ° P a g o w a n a w naszej c y w i l i z a c j i t e c h n i c z n e j , analiza g e o -

• " i c z n a przestrzeni, oparta na m e t o d a c h i l o ś c i o w y c h , p o m i j a

'totne aspekty w i e d z y i d o ś w i a d c z e n i a l u d z k i e g o . A u t o r z y t y c h

prac, s t a w i a j ą c w c e n t r u m s w e j u w a g i niezależne o d a b s t r a k c y j ­

n y c h u o g ó l n i e ń n a u k o w y c h s p o s o b y p e r c e p c j i , o d c z u w a n i a

i w a r t o ś c i o w a n i a przestrzeni przez c z ł o w i e k a , o d w o ł u j ą się

częstokroć d o b a d a ń p r o w a d z o n y c h przez e t n o g r a f i ę , e t n o l o g i ę ,

a n t r o p o l o g i ę k u l t u r y . G d y m ó w i ą o w s p ó ł c z e s n y m d o ś w i a d ­

czeniu " m i t y c z n e j p r z e s t r z e n i " i o " m i t y c z n y m m i e j s c u " , w t y m

także o d o m u j a k o przestrzeni m i t y c z n e j , d o c h o d z ą d o t y c h

s a m y c h k o n s t a t a c j i a r t y k u ł o w a n y c h j u ż w c z e ś n i e j przez a n t ­

r o p o l o g i ę k u l t u r y . Z w r a c a j ą u w a g ę na t o , że: " M o ż e najbardziej

uderzającą c e c h ą s p o s o b u , w j a k i c z ł o w i e k p o j m u j e przestrzeń

w s w o i m ś w i e c i e , jest fakt, że n i g d y nie o g r a n i c z a o n tej

przestrzeni d o p r a k t y c z n e g o p o z i o m u działania i d o ś w i a d c z e ń

z m y s ł o w y c h . "

1 1

Podkreślają i t o , że " m a ł y , b e z p o ś r e d n i o d o ­

ś w i a d c z a n y ś w i a t o t o c z o n y jest znacznie szerszą strefą znaną

p o ś r e d n i o przez s y m b o l e " " .

W s z y s t k i e te z a s y g n a l i z o w a n e p o b i e ż n i e n u r t y w s p ó ł c z e s n e g o

myślenia, tak różne jeśli idzie o cel s w y c h s z c z e g ó ł o w y c h b a d a ń ,

w s p ó l n i e p o d n o s z ą i a k c e n t u j ą z j e d n e j s t r o n y w a r t o ś ć d o m u j a k o

s w o i s t e j kategorii interpretacyjnej dającej się s t o s o w a ć w o b r ę b i e

p o s z c z e g ó l n y c h n a u k , d l a r o z u m i e n i a r ó ż n y c h z j a w i s k k u l t u r y .

Z d r u g i e j zaś s t r o n y m ó w i ą o w a r t o ś c i d o m u j a k o s y m b o l u .

J e ś l i b y przyjąć najbardziej lapidarną " d e f i n i c j ę " s y m b o l u , sfor­

m u ł o w a n ą przez C G . J u n g a , która m ó w i , że " s ł o w o l u b obraz są

s y m b o l i c z n e w t e d y , kiedy zawierają w s o b i e c o ś w i ę c e j niż t o , c o

d a się w n i c h r o z p o z n a ć na p i e r w s z y rzut o k a " , t o z p e w n o ś c i ą

d o m jest t a k i m s y m b o l e m . W d o ś w i a d c z e n i u d o m u o d n a j d u j e m y

r ó w n i e ż w s z y s t k i e c e c h y p r z y p i s y w a n e s y m b o l o w i w i n n y c h

" d e f i n i c j a c h " . J a k każdy s y m b o l , t a k d o m łączy w s o b i e t o , c o

z m y s ł o w e , i t o , c o d u c h o w e , t o , c o k o n k r e t n e , i t o , c o a b s t r a k c y j ­

ne, t o , c o realne, i t o , c o nierealne, w s k a z u j e c o ś poza s o b ą

i zastępuje t o sobą.

S p o ś r ó d w i e l u a n t r o p o l o g i c z n y c h analiz s y m b o l i c z n y c h f u n k ­

cji d o m u , s k u p m y naszą u w a g ę na k o m p l e m e n t a r n y c h w o b e c

siebie r o z w a ż a n i a c h H e i d e g g e r a , Eliadego, B a c h e l a r d a , g d y ż ich

g ł ó w n e w ą t k i s t a n o w i ć będą k a r d y n a l n e p u n k t y dla naszej dalszej

analizy i r e k o n s t r u k c j i s t r u k t u r y s y m b o l i c z n e j d o m u w k u l t u r z e

l u d o w e j .

M a r t i n H e i d e g g e r - d o ś w i a d c z e n i e e g z y s t e n c j a l n e d o m u

Heideggera określa się j a k o f i l o z o f a e g z y s t e n c j i

1 3

, j a k o f e n o ­

m e n o l o g a m o w y .

1 4

Z a i n t e r e s o w a n i e s y m b o l e m , s y m b o l i c z n ą f u ­

nkcją m o w y nie jest u H e i d e g g e r a abstrakcyjne, ani n a u k o w e . Nie

idzie t u ani o b a d a n i e , ani o k o l e k c j o n o w a n i e s y m b o l i , s y m b o l i c z ­

n y c h znaczeń. Za z n a m i e n n ą t u dla nas sentencją f i l o z o f a , która

g ł o s i , że: " M o w a j e s t d o m e m b y c i a " , kryje się c o ś w i ę c e j .

T e m u s f o r m u ł o w a n i u , d o c i e k a j ą c e m u istoty m o w y , t o w a r z y s z y

p r z e ś w i a d c z e n i e , że w m o w i e zapisane jest d o ś w i a d c z e n i e e g ­

zystencji c z ł o w i e k a . S t ą d p y t a n i a o sens l u d z k i e g o d o ś w i a d ­

czenia e g z y s t e n c j i , o sens bycia s t a w i a n e są przez f i l o z o f a samej

m o w i e . S t ą d bierze się p o s t u l a t H e i d e g g e r o w s k i e g o " p o w r o t u d o

ź r ó d e ł " , " p o w r o t u d o r z e c z y " , sięganie d o g ł ę b o k i c h w a r s t w

z n a c z e n i o w y c h jakie kryją się w m o w i e . S t ą d u s t a w i c z n e w s ł u ­

c h i w a n i e się f i l o z o f a w t o , c o m ó w i m o w a . S t ą d bierze początek

H e i d e g g e r o w s k a h e r m e n e u t y k a s ł u c h a n i a .

" J e s z c z e dla naszych d z i a d ó w ' d o m ' , ' s t u d n i a ' , z n a j o m a

d z w o n n i c a , ba w ł a s n e ubranie i płaszcz b y ł y c z y m ś n i e s k o ń c z e n i e

w i ę c e j n i e s k o ń c z e n i e lepiej z n a j o m y m : niemal każda rzecz - n a ­

c z y n i e m , w k t ó r y m z n a j d o w a l i c o ś l u d z k i e g o i coś l u d z k i e g o

składali. Teraz p c h a j ą się t u przez o c e a n , z A m e r y k i rzeczy p u s t e

i o b o j ę t n e , rzeczy p o z o r n e , atrapy życia... D o m w r o z u m i e n i u

a m e r y k a ń s k i m , amerykańskie j a b ł k o czy tamtejsza latorośl nie

mają nic w s p ó l n e g o z d o m e m , o w o c e m , g r o n e m w i n n y m , które

p r z y j m o w a ł y w siebie nadzieję i z a d u m ę naszych p r z o d k ó w . . . "

- c y t u j e H e i d e g g e r f r a g m e n t listu R . M . R i l k e g o z 1 9 2 5 r o k u

w j e d n y m ze s w o i c h e s e j ó w .

1 5

" Ż y j e m y w czasie m a r n y m "

p o w i a d a filozof, p o w t a r z a j ą c i rozwijając zdanie i n n e g o p o e t y

1 6

,

w czasie w s z e c h o g a r n i a j ą c e j t e c h n i k i zasłaniającej p i e r w o t n y

k o n t a k t z istotą rzeczy. T e c h n i k i zmieniającej w s p o s ó b i s t o t n y

4 9

background image

nasze d o ś w i a d c z e n i a egzystencjalne. T o jeszcze j e d e n w ą t e k ,

jeszcze j e d e n m o t y w , jeszcze j e d e n p o w ó d " p o w r o t u d o źródeł

m o w y " , " p o w r o t u d o rzeczy", zastanawiania się f i l o z o f a n a d t y m ,

c z y m była t e c h n i k a w p i e r w o t n y m z n a c z e n i u g r e c k i e g o techne,

c z y m jest dzisiaj, jak w p ł y w a na d o ś w i a d c z e n i e egzystencji

w s p ó ł c z e s n e g o c z ł o w i e k a . J a k i e g o s k o k u , j a k i c h z m i a n w d o ­

ś w i a d c z e n i u bycia d o k o n u j e .

Ó w w ą t e k " c z a s u m a r n e g o " d o t y c z y r ó w n i e ż k w e s t i i języka

i w p ł y w a w s p o s ó b i s t o t n y na język w y p o w i e d z i f i l o z o f a , która

kształtuje się tak o d m i e n n i e o d t e g o , d o c z e g o zmierza(ła)

i przyzwyczaiła nas w s p ó ł c z e s n a n a u k a . " B o przecież w s z y s c y

żyjemy w 'czasie m a r n y m ' - pisze k o m e n t a t o r myśli f i l o z o f a

- w czasie t e c h n i k i , g d z i e s ł o w o staje się ś r o d k i e m t e c h n i c z n y m ,

narzędziem d o osiągnięcia p e w n y c h c e l ó w . Gdzie s ł o w a coraz

częściej służą j e d y n i e d o o p a n o w a n i a s y t u a c j i , a ideałem m o w y

staje się m a k s y m a l n i e precyzyjny język s z t u c z n y " " . T y m c z a s e m

dla H e i d e g g e r a , k t ó r y pyta o istotę d o ś w i a d c z e n i a e g z y s t e n c j a l ­

n e g o z a p i s a n e g o w m o w i e - " I s t o t y m o w y nie w y c z e r p u j e t o , że

m o w a znaczy, nie jest też ona c z y m ś z n a k o w y m i c y f r o w y m .

P o n i e w a ż m o w a jest d o m e m b y c i a , zatem d o b y t u d o c i e r a m y

n i e u s t a n n i e przechodząc przez t e n d o m . Idąc d o s t u d n i i przez las,

zawsze idziemy przez s ł o w o ' s t u d n i a ' i poprzez s ł o w o 'las', n a w e t

jeśli nie w y m a w i a m y t y c h s ł ó w i o n i c z y m m o w n y m nie m y ś ­

l i m y . "

1 8

" C z y m jest z a m i e s z k i w a n i e ? " , " n a c z y m p o l e g a b u d o w a n i e ? " ,

" c o znaczy b u d o w a ć ? " - o t o p y t a n i a , jakie H e i d e g g e r s t a w i a

samej m o w i e .

W s ł u c h u j ą c się w t o , c o ma d o p o w i e d z e n i a m o w a , H e i d e g g e r

z w r a c a u w a g ę na zatarcie i z a g u b i e n i e p i e r w o t n e g o sensu, j a k i

s p o c z y w a w znaczeniu s ł o w a " b u d o w a ć " . Ó w p i e r w o t n y sens

przesłonięty jest przez schemat, w j a k i m m y ś l i m y o b u d o w a n i u

i z a m i e s z k i w a n i u . Z a z w y c z a j u j m u j e m y b u d o w a n i e i zamiesz­

k i w a n i e j a k o d w i e o d r ę b n e c z y n n o ś c i . O b u d o w a n i u i zamiesz­

k i w a n i u myśli się o d d z i e l n i e . " B u d u j e się p o t o by z a m i e s z k a ć . "

Ten s c h e m a t c e l u i środka zasłonił p i e r w o t n y sens s ł o w a b u d o ­

w a ć . H e i d e g g e r sięgając d o e t y m o l o g i i w s k a z u j e , że: " S t a r o -

- g ó r n o - n i e m i e c k i e s ł o w o u ż y w a n e na określenie b u d o w a n i a

' b u a n ' , oznacza 'mieszkać'. To zaś znaczy: p o z o s t a w a ć , p r z e ­

b y w a ć . W ł a ś c i w e znaczenie s ł o w a b u d o w a ć - a m i a n o w i c i e

mieszkać - jest dla nas s t r a c o n e " , (s. 3 1 8 ) U k r y t y ślad t e g o

znaczenia daje się odnaleźć w s ł o w a c h " N a c f i b a r " (sąsiad). " D e r

N a c h b a r jest der ' N a c h g e b u r ' , der ' N a c h g e b a u e r ' , t e n k t ó r y

mieszka w p o b l i ż u . C z a s o w n i k i b u r i , b u r e n , b e u r o n oznaczają

w s z y s t k i e z a m i e s z k i w a n i e , siedzibę m i e s z k a l n ą . " S ł o w o " b u a n "

nie t y l k o m ó w i n a m , że b u d o w a ć t o w ł a ś c i w i e mieszkać, ze

b u d o w a n i e jest j u ż w sobie s a m y m z a m i e s z k i w a n i e m , ale r ó w n i e ż

w s k a z u j e , jak d a l e k o sięga istota t e g o z a m i e s z k i w a n i a . ' B a u e n

( b u d o w a ć ) , b u a n , b h u , beo t o m i a n o w i c i e nasze s ł o w o ' b i n '

w z w r o t a c h : i c h b i n (ja j e s t e m ) , d u bist (ty j e s t e ś ) , w t r y b i e

r o z k a z u j ą c y m bis, s e i . " S p o s ó b w jaki " j a j e s t e m " i w jaki " t y

j e s t e ś " , s p o s ó b w jaki my, ludzie, j e s t e ś m y na Z i e m i , t o

" b u a n " , z a m i e s z k i w a n i e . " B y ć c z ł o w i e k i e m oznacza, być na

Z i e m i j a k o śmiertelny, oznacza: m i e s z k a ć . " D a w n e s ł o w o " b a u ­

e n " - b u d o w a ć m ó w i , że c z ł o w i e k j e s t o ile mieszka. H e i d e g g e r

zwraca u w a g ę , że j e d n o c z e ś n i e s ł o w o " b u d o w a ć " oznacza

otaczać o p i e k ą . W i d a ć t o w t a k i c h złożeniach języka n i e m i e c ­

k i e g o jak: " d e n A c k e r b a u e n " - u p r a w i a ć rolę, " R e b e n b a u e n "

- h o d o w a ć w i n n ą latorośl. B u d o w a n i e jest w t y m z n a c z e n i u

c h r o n i e n i e m wzrastania, które s a m o z siebie w y d a j e o w o c e . W e

w ł a ś c i w y m b u d o w a n i u t z n . z a m i e s z k i w a n i u zawarte są oba

s p o s o b y b u d o w a n i a - opieka, łac. " c o l e r e " , " c u l t u r a " i w z n o s z e ­

nie b u d o w l i - " a e d i f i c a r e " . Te d w a aspekty z n a c z e n i o w e b u d o ­

w a n i a przesłaniają j e d n a k ó w p i e r w o t n y sens, j a k i d a n y jest

w b u d o w a n i u . B u d o w a n i e w p i e r w o t n y m s w y m sensie j a k o

z a m i e s z k i w a n i e , t z n . bycie na Z i e m i , " w y p r z e d z a " b u d o w a n i e

j a k o w z n o s z e n i e b u d o w l i . Heidegger, sięgając d o źródeł m o w y ,

podkreśla w s p o s ó b istotny, że " t y l k o w t e d y , g d y jesteśmy z d o l n i

d o mieszkania, m o ż e m y b u d o w a ć " , (s. 3 3 3 )

S ł u c h a j ą c , co m o w a m ó w i o s ł o w i e b u d o w a ć , słyszymy w i ę c ,

że: 1 . B u d o w a n i e jest w ł a ś c i w i e z a m i e s z k i w a n i e m . 2. Zamiesz­

k i w a n i e jest s p o s o b e m w jaki Ś m i e r t e l n i są na Z i e m i . G d y tylko

p o m y ś l i m y o t y m , że b y c i e c z ł o w i e k a p o l e g a na z a m i e s z k i w a n i u

- że jest " p o b y t e m Ś m i e r t e l n y c h na Z i e m i " , p y t a m y dalej - takie

pytanie s t a w i a f i l o z o f - c o znaczy " n a Z i e m i " ? -

"... 'na Z i e m i ' znaczy ' p o d N i e b e m ' . O b a określenia oznaczają

też ' p o z o s t a w a n i e w o b l i c z u Istot B o s k i c h ' i 'należąc d o w s p ó l n o ­

t y l u d z i ' . W s z y s t k i e cztery: Ziemia i N i e b o , Istoty Boskie i Śmierte­

lni m o c ą jakiejś p i e r w o t n e j j e d n o ś c i są j e d n y m . ( . . . )

Ś m i e r t e l n i są l u d ź m i . N a z y w a j ą się Ś m i e r t e l n y m i , b o w i e m

m o g ą umierać. Umierać znaczy p o d o ł a ć śmierci j a k o śmierci.

T y l k o c z ł o w i e k umiera, i t o n i e u s t a n n i e , t a k d ł u g o , jak pozostaje

na Z i e m i , p o d N i e b e m , w o b l i c z u Istot B o s k i c h . M ó w i ą c : Smierte-

% i i , m y ś l i m y j u ż także Z i e m i ę , N i e b o , i Istoty B o s k i e , nie bierzemy

j e d n a k p o d u w a g ę p r o s t o t y ich w s z y s t k i c h .

Prostotę tę n a z y w a m y c z w o r o k ą t e m (das G e v i e r t ) . Śmier­

telni są w c z w o r o k ą c i e , m i e s z k a j ą c . Zaś p o d s t a w o w y m rysem

z a m i e s z k i w a n i a jest z a c h o w y w a n i e . Ś m i e r t e l n i mieszkają zacho­

w u j ą c c z w o r o k ą t - t o znaczy dając w o l n e p o l e j e g o i s t o c i e . " (s.

3 2 1 )

Z a m i e s z k i w a n i e jest z a c h o w y w a n i e m t e g o c z w o r o k ą t a . Śmier­

telni mieszkają o t y l e , o ile ratują Z i e m i ę , Ś m i e r t e l n i mieszkają,

0 ile g o d z ą się na N i e b o j a k o N i e b o [ " P o z o s t a w i a j ą słońcu

1 k s i ę ż y c o w i ich b i e g , g w i a z d o m ich tor, p o r o m r o k u ich dob­

r o d z i e j s t w o i ich d o k u c z l i w o ś ć , nie robią z n o c y d n i a , a z dnia

n i e u s t a n n e j za czymś p o g o n i " (s. 3 2 2 ) ] .

Śmiertelni mieszkają, o ile o c z e k u j ą Istot B o s k i c h j a k o Boskich

("Czekają na znaki ich nadejścia i nie zapoznają z n a m i o n ich

b r a k u " ) . Śmiertelni mieszkają, o ile posłuszni są w ł a s n e j istopie

- t e m u m i a n o w i c i e , że m o g ą p o d o ł a ć śmierci j a k o śmierci. (...) To

z a c h o w y w a n i e c z w o r o k ą t a nie b y ł o b y m o ż l i w e , g d y b y "...było

t y l k o p o b y t e m na Z i e m i , p o d N i e b e m , w o b l i c z u Istot Boskich,

w e s p ó ł ze Ś m i e r t e l n y m i . A l e nie jest t y l k o t y m - jest raczej zawsze

już p o b y t e m przy rzeczach. I w ł a ś n i e w rzeczach, przy których

p r z e b y w a j ą Śmiertelni z a m i e s z k i w a n i e j a k o z a c h o w y w a n i e prze­

c h o w u j e c z w o r o k ą t . " (s. 3 2 3 )

Cały t e n t o k r o z w a ż a ń H e i d e g g e r w i e ń c z y etnograficznym

p r z y k ł a d e m , o p i s e m c h ł o p s k i e g o d o m u , w k t ó r y m p r z e c h o w y w a ­

n y jest ó w " c z w o r o k ą t " : Z i e m i a - N i e b o - Istoty Boskie - Śmierte­

lni w s w o j e j p i e r w o t n e j j e d n o ś c i :

" P o m y ś l m y przez c h w i l ę o jakiejś zagrodzie w Schwarzwal­

dzie, którą jeszcze przed d w u s t u laty b u d o w a ł o c h ł o p s k i e zamie­

s z k i w a n i e . D o m urządziła t u m o c o t w i e r a n i a rzeczy dla p r o s t o ­

t y Z i e m i i N i e b a , Istot B o s k i c h i Ś m i e r t e l n y c h . Postawiła ona

zagrodę na o s ł o n i ę t y m o d w i a t r u , p o ł u d n i o w y m z b o c z u góry,

p o ś r ó d hal, w p o b l i ż u źródła. Dała m u szerokoskrzydły gontowy

d a c h , s t o s o w n i e u k o ś n y , by m ó g ł u d ź w i g n ą ć ciężar ś n i e g u , nisko

o p a d a j ą c y , by o c h r o n i ć izby przed b u r z a m i w d ł u g i e zimowe

noce. Nie z a p o m n i a ł a o kącie ze ś w i ę t y m i obrazami nad wspól­

n y m s t o ł e m , przyznała w izbie u ś w i ę c o n e miejsce połogowi

i ' d r z e w u u m a r ł y c h ' ( T o t e n b a u m ) - tak w t a m t y c h stronach

n a z y w a j ą t r u m n ę - i w t e n s p o s ó b r ó ż n y m p o r o m życia wytyczyła

p o d j e d n y m d a c h e m tor ich w ę d r ó w k i przez czas. Zagrodę

z b u d o w a ł o rękodzieło, które samo m i a ł o ź r ó d ł o w zamiesz­

k i w a n i u i u ż y w a jeszcze s w y c h narzędzi i p r z y b o r ó w j a k o rzeczy.-

T y l k o w t e d y g d y jesteśmy z d o l n i d o mieszkania, możemy

b u d o w a ć . G d y w s k a z u j e m y na zagrodę z S c h w a r z w a l d u ,

c h o d z i n a m o c z y w i ś c i e o t o , ze p o w i n n i ś m y byli i moglibyśmy

p o w r ó c i ć d o b u d o w a n i a t a k i c h z a g r ó d . C h o d z i nam o to, by

pokazać, jak z d o l n e b y ł o b u d o w a ć z a m i e s z k i w a n i e , k t ó r e

b y ł o . " (s. 3 2 2 - 3 3 3 )

M i r c e a E l i a d e - S y m b o l i c z n e d o ś w i a d c z e n i e domu-•„.-

D o m w " s y m b o l i z m i e c e n t r u m "

W o p a r c i u o b o g a t y materiał w i e r z e n i o w y , m i t o l o g i c z n y ,

c

*

c

* f '

nując przeglądu najrozmaitszych t y p ó w h i e r o f a n i i

1 S

,

w s k a z u j e , jak c z ł o w i e k religijny w a r t o ś c i u j e czas i przestfUL

s w e g o bycia na Z i e m i . C z ł o w i e k religijny pragnie żyć w "owY*

czasie" (illud tempus), o k t ó r y m o p o w i a d a mit, historia ś w i * *

5 0

background image

W czasie m o c n y m , r z e c z y w i s t y m , r e a k t u a l i z o w a n y m , c a ł k i e m

i n n y m o d p o w s z e d n i e g o . Poprzez o b r z ę d y , r y t u a ł y , obrazy (ima­

go: imitore) o d t w a r z a ó w czas, o w ą ś w i ę t ą rzeczywistość.

Pragnie żyć w c e n t r u m , w s a m y m ś r o d k u " r z e c z y w i s t o ś c i par

excellence i s t n i e j ą c e j " . W c e n t r u m r z e c z y w i s t o ś c i sakralnej.

" P o w i e d z m y o d razu, ze d o ś w i a d c z e n i e n i e j e d n o r o d n o ś c i

przestrzeni - t o p r a d o ś w i a d c z e n i e , które m o ż n a p o r ó w n a ć d o

' u s t a n a w i a n i a ś w i a t a ' . "

2 0

B u d o w a n i e , w z n o s z e n i e b u d o w l i , za­

kładanie s i e d z i b y ludzkiej ( d o m u , w i o s k i , m i a s t a ) jest " s t w a r z a ­

niem ś w i a t a " , jest przekształcaniem a m o r f i c z n e j , bezkształtnej

przestrzeni C h a o s u w K o s m o s . B u d o w a n i e jest n a w i ą z a n i e m d o

k o s m o g o n i i , jest w e j ś c i e m w t r u d b o g ó w , jest n a ś l a d o w a n i e m

t r u d u b o g ó w .

C z ł o w i e k religijny, c z ł o w i e k k u l t u r p i e r w o t n y c h , a r c h a i c z n y c h ,

obierając s o b i e siedzibę, b u d u j ą c d o m , p r a g n i e b y ć " j a k najbliżej

b o g ó w " , (s. 9 5 ) T u bierze p o c z ą t e k cały k o m p l e k s s y m b o l i

i o b r a z ó w , k t ó r y Eliade określa m i a n e m „ s y m b o l i z m u ś r o d k a " ,

„ s y m b o l i z m u c e n t r u m " . Obierając miejsce na siedzibę, c z ł o w i e k

poszukuje " p u n k t u s t a ł e g o " , " ś r o d k a " , osi w s z e l k i e j przyszłej

orientacji. W t y m d ą ż e n i u p o s z u k u j e m o c y miejsca ś w i ę t e g o ,

u w a ż n i e w y p a t r u j e z n a k ó w i z w i a s t u n ó w o b j a w i a j ą c y c h tę m o c ,

a n a w e t , kiedy te nie p o j a w i a j ą się, w r ę c z p r o w o k u j e je.

M i e j s c e ś w i ę t e s t a n o w i p r z e r w a n i e j e d n o r o d n o ś c i przestrzeni.

Ó w " p u n k t s t a ł y " , " ś r o d e k " jest j e d n o c z e ś n i e m i e j s c e m u m o ż ­

l i w i a j ą c y m łączność z B o g i e m , łączność ze w s z y s t k i m i sferami

rzeczywistości sakralnej ( n i e b o - z i e m i a - p o d z i e m i e ) . S y m b o l e m

tego przerwania j e d n o r o d n e j przestrzeni jest o t w a r c i e , które

umożliwia przejście z j e d n e g o r e g i o n u k o s m i c z n e g o d o i n n e g o ,

z jednej sfery d o i n n e j . T u , " w ś w i ę t y m k r ę g u , m o ż l i w e jest

nawiązanie ł ą c z n o ś c i z b o g a m i ; muszą w i ę c istnieć jakieś ' d r z w i '

prowadzące ku górze, przez które b o g o w i e m o g ą s c h o d z i ć na

Ziemię, a ludzie - s y m b o l i c z n i e w s t ę p o w a ć w N i e b i o s a " (s. 6 5 )

- pisze Eliade i p r z y w o ł u j e o p i s o b j a w i e n i a się o b e c n o ś c i Bożej,

objawienia się miejsca ś w i ę t e g o , w k t ó r y m p o j a w i a j ą się obrazy

" B r a m y " i D o m u j e d n o c z e ś n i e : " G d y J a k u b w Haran ujrzał w e

śnie d r a b i n ę sięgającą nieba, p o której w c h o d z i l i i s c h o d z i l i

aniołowie, i usłyszał ze szczytu Pana, k t ó r y p o w i a d a ł : ' J a m jest

Pan, B ó g A b r a h a m a ' , z b u d z i ł się zdjęty t r w o g ą : 'O jakże miejsce

to straszne! Nie jest t u nic inszego, j e n o d o m Boży, a brama

niebieska'. W z i ą ł k a m i e ń , na k t ó r y m spał, p o s t a w i ł g o 'na znak'

i nalał n a ń o l i w y . N a z w a ł t o miejsce ' B e t h e l ' , t o znaczy ' D o m

Boży' (Księga Rodzaju 2 8 , 1 2 - 1 9 ) . S y m b o l i k a zawarta w w y r a ż e ­

niu 'brama niebieska' jest b o g a t a i s k o m p l i k o w a n a : t e o f a n i a

uświęca miejsce przez sam f a k t , że ' o t w i e r a ' je ku górze, t o znaczy

czyni zeń miejsce ł ą c z n o ś c i z n i e b e m , p u n k t p a r a d o k s a l n y przejś­

cia o d j e d n e g o p o r z ą d k u d o i n n e g o " , (s. 6 5 )

Ś w i ą t y n i e , które są " w r o t a m i b o ż y m i " i u m o ż l i w i a j ą łączność

z transcendencją j e d n o c z e ś n i e , jak w s k a z u j e t o b o g a t y , p o ­

chodzący z r ó ż n y c h o b s z a r ó w k u l t u r o w y c h materiał, d o t y c z ą c y

symboliki a r c h i t e k t o n i c z n e j , są o d w z o r o w a n i e m K o s m o s u , m o ­

delem ś w i a t a . Ś w i ą t y n i a , miejsce ś w i ę t e jest obrazem ś w i a t a

• Imago M u n d i . J u ż w p r z y w o ł a n y m przed c h w i l ą opisie miejsca

świętego w w i z j i J a k u b a - ( d r a b i n a sięgająca nieba, B ó g przema­

wiający ze szczytu) - w i d a ć e l e m e n t y c a ł e g o c y k l u s y m b o l i c z ­

nego, który Eliade n a z y w a " s y m b o l i z m e m ś r o d k a " , " s y m b o l i z ­

mem c e n t r u m " . Należą d o ń takie obrazy jak " ś w i ę t a g ó r a " , " g ó r a

kosmiczna", " o ś ś w i a t a " - A x i s M u n d i i paralelne d o n i c h obrazy

kolumny u n i v e r s a l i s " , " k o l u m n y ś w i a t a p o d t r z y m u j ą c e j p r a w i e

Wszystko c o j e s t " , " k o l u m n y n i e b i o s " , s ł u p a , d r a b i n y , s c h o d ó w

l e g a j ą c y c h nieba, " d r z e w o ś w i a t a " , czy wreszcie interferujący

* t e idee obraz " d r z e w a ż y c i a " .

- Analizując dalej materiał w i e r z e n i o w y s y m b o l i k i " ś r o d k a " ,

•%mboliki c e n t r u m d o t y c z ą c y k r a j u , miasta, ś w i ą t y n i , d o c h o d z i

^fiiade d o z n a m i e n n y c h dla nas w n i o s k ó w . Wskazuje, jak charak-

Jterystyczna dla s p o ł e c z e ń s t w t r a d y c y j n y c h jest ta w i e l o ś ć " ś r o d -

j^W" i p o w t a r z a n i e się o b r a z ó w ś w i a t a na coraz mniejszą skalę:

у człowiek s p o ł e c z e ń s t w p r a w s p ó ł c z e s n y c h stara się żyć jak

^ j b l i ż e j środka ś w i a t a . W i e , że j e g o kraj z n a j d u j e się f a k t y c z n i e

*°8>odku z i e m i ; że j e g o m i a s t o s t a n o w i pępek ś w i a t a , a n a d e

^ V s t k o ś w i ą t y n i a bądź pałac są p r a w d z i w y m i ś r o d k a m i ś w i a t a ;

a także c h c e , a b y j e g o w ł a s n y d o m z n a j d o w a ł się w ś r o d k u i b y ł

imago mundi. (s. 7 8 )

B o g a t y materiał e t n o g r a f i c z n y , f o l k l o r y s t y c z n y , w i e r z e n i o w y

p o z w a l a p o t w i e r d z i ć tę tezę, iż d o m na skalę m i k r o k o s m i c z n ą

o d t w a r z a w s z e c h ś w i a t . D o m jest m i k r o k o s m o s e m .

C z ł o w i e k k u l t u r a r c h a i c z n y c h , c z ł o w i e k s p o ł e c z e ń s t w t r a d y c y ­

j n y c h , c z ł o w i e k r e l i g i j n y pragnie żyć w ś w i e c i e m o c n y m , c z y s t y m ,

p e ł n y m i u p o r z ą d k o w a n y m , w Kosmosie. Pragnie żyć w ś w i e c i e

ś w i ę t y m , w Kosmosie t a k i m j a k i m był na p o c z ą t k u , g d y w y s z e d ł

z rąk s t w ó r c y . Pragnąc p r z e b y w a ć w t y m ś w i e c i e , o d t w a r z a

rytualnie i s y m b o l i c z n i e ó w K o s m o s t a k i m , j a k i m był " i n p r i n -

c i p i o " , w m i t y c z n e j c h w i l i s t w o r z e n i a .

Eliade podkreśla paralelizm: miejsce ś w i ę t e , ś w i ą t y n i a - d o m ,

siedziba ludzka. Gerardus van der L e e u w idzie jeszcze d a l e j , g d y

analizując a n a l o g i c z n y materiał p o w i a d a : " D o m i ś w i ą t y n i a są

zasadniczo j e d n y m . "

2 1

Tę t o ż s a m o ś ć w s p o s ó b s z c z e g ó l n y u p a t ­

ruje van der L e e u w w d o ś w i a d c z e n i u d o m u c h ł o p s k i e g o , g d z i e

ma miejsce ż y w e o b c o w a n i e z ż y w y m s y m b o l e m . ( D o m c h ł o p s k i

jest p o s t a w i o n y na ziemi, w z n i e s i o n y z " ż y w e g o " d r z e w a , p ł o n i e

w n i m " ż y w y o g i e ń " . ) A także w j e g o s y m b o l i c z n e j s t r u k t u r z e .

" D o m i ś w i ą t y n i a są w i ę c t y m s a m y m - pisze autor Fenomeno­

logii religii - ' d o m e m b ó s t w a ' . Także ołtarz i o g n i s k o są t y m

s a m y m - ołtarz jest w ś w i ą t y n i s t o ł e m i o g n i s k i e m b o g ó w " , (s.

4 4 1 ) Tak jak stół jest w d o m u ołtarzem a o g n i s k o j e g o m i e j s c e m

szczególnie ś w i ę t y m - m o ż n a d o d a ć , by streścić tę l a p i d a r n i e

w y r a ż o n ą myśl van der L e e u w a o zasadniczej j e d n o ś c i d o m u

i ś w i ą t y n i .

O b a j - z a r ó w n o Eliade, jak i v a n der L e e u w - podkreślają t o , c o

p o z w a l a u c h w y c i ć s p e c y f i c z n y charakter d o m u j a k o miejsca

ś w i ę t e g o , w y o d r ę b n i o n e g o ze ś w i e c k i e j , c h a o t y c z n e j , a m o r f i c z ­

nej przestrzeni " t e g o co na z e w n ą t r z " W s w y c h analizach

przestrzeni s y m b o l i c z n e j d o m u kładą a k c e n t na g r a n i c e sakralne

oddzielające j e d n ą przestrzeń o d d r u g i e j , na o w e s y m b o l e przejś­

cia j a k i m i są p r ó g i d r z w i w k a ż d y m d o m u . G. van der L e e u w pisze:

" W d o m u m o c jest p o d z i e l o n a na różne części. W z o r c o w y m

przykładem jest t u d o m rzymski, j a k k o l w i e k na c a ł y m ś w i e c i e

z n a j d u j e m y p o d o b n ą sytuację. A w i ę c przede w s z y s t k i m d r z w i :

d r z w i , które o d g r a d z a j ą przestrzeń d o m u o d m o c y z n a j d u j ą c e j się

na zewnątrz, d r z w i , które c h r o n i ą i s t a n o w i ą przejście z t e r e n u

ś w i e c k i e g o na teren ś w i ę t y . W Rzymie w e j ś c i e stało się J a n u s e m ,

b o g i e m , który j a k o pierwszy w z y w a n y jest w m o d l i t w i e . P r ó g

jest granicą sakralną, której p r z y s ł u g u j e s z c z e g ó l n a m o c . N a w e t

dzisiaj w Palestynie matka nie może na p r o g u karmić dziecka ani

g o karać. D z i e c k o zbite na p r o g u m o g ł o b y c i ę ż k o z a c h o r o w a ć . Na

p r o g u nie siada się, nie pracuje i t d . " Eliade p o d k r e ś l a r ó w n i e ż t o

w y o d r ę b n i e n i e przestrzeni d o m u i sakralny charakter g r a n i c y jaką

s t a n o w i p r ó g . " L i c z n e o b r z ę d y t o w a r z y s z ą przekraczaniu p r o ­

g u d o m u : składa m u się p o k ł o n , bije c z o ł e m , d o t y k a p o b o ż n i e

d ł o n i ą itp. Próg ma s w o i c h ' s t r a ż n i k ó w ' : b o g ó w i d u c h y , które

bronią w e j ś c i a z a r ó w n o przed z ł o ś l i w o ś c i ą ludzką, jak przed

p o t ę g a m i d e m o n i c z n y m i i n i o s ą c y m i c h o r o b ę Na p r o g u składa

się ofiary b ó s t w o m o p i e k u ń c z y m . T a m też niektóre k u l t u r y

p a l e o o r i e n t a l n e ( B a b i l o n , Egipt, Izrael) z l o k a l i z o w a ł y s ą d . " (s.

6 5 ) .

Ó w akcent, jaki kładą obaj badacze na ukazanie s a k r a l n e g o

charakteru d o m u , d o m u j a k o miejsca ś w i ę t e g o w y o d r ę b n i o n e g o

z otaczającej przestrzeni na z e w n ą t r z , m ó g ł b y s u g e r o w a ć - czego

w istocie w o b u analizach nie z n a j d z i e m y - dość j e d n o s t r o n n y

i " s t a t y c z n y " obraz. J e d n a k ż e w t r a d y c j i l u d o w e j d o m j a w i się nie

t y l k o j a k o miejsce ś w i ę t e , m o c n e , K o s m o s p r z e c i w s t a w i o n y

C h a o s o w i , ale r ó w n i e ż j a k o miejsce pełne m o c y n i e b e z p i e c z n y c h ,

zagrażających c z ł o w i e k o w i , z w r a c a u w a g ę r ó w n i e ż d e m o n i c z n y

charakter przestrzeni w e w n ą t r z d o m u . M o ż n a m ó w i ć w i ę c r ó w ­

nież o p o l i s e m a n t y c z n o ś c i , n i e j e d n o z n a c z n o ś c i i a m b i w a l e n c j i

s y m b o l u d o m u i j e g o d o ś w i a d c z e n i a w t r a d y c j i l u d o w e j . B e z p o ­

ś r e d n i o w ten obszar w i e l o z n a c z n o ś c i s y m b o l i c z n e j , jaka j a w i się

w i n d y w i d u a l n y m d o ś w i a d c z e n i u d o m u i ekspresji artystycznej

( l i t e r a c k i e j ) , w p r o w a d z a j ą nas niektóre refleksje Bacheiarda.

51


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zbigniew Benedyktowicz Portrety obcego w kulturze ludowej notatki
Zbigniew Benedyktowicz Portrety obcego Kategoria „swój – obcy” i rekonstrukcja obrazu „obcego” w ku
Zbigniew Benedyktowicz Kategoria „swój – obcy” i rekonstrukcja obrazu „obcego” w kulturze ludowej
iv wielkanocne tradycje ludowe, droga do przedszkola 4HAIJOLEPSZ3B4OUTOLWPT54CGVJX6OSTSGKXJA
Święta Bożego Narodzenia tradycje ludowe
Zbigniew Benedyktowicz Ambiwalencja stosunku do obcych
Zbigniew Benedyktowicz Uboga Itaka
Benedyktowicz symbol w etnografii Strony od PSL XLII nr3 2
OGRÓD – FORMA I SYMBOL W TRADYCJI KULTUROWEJ
Kostrzewski J , Ślady prastarej tradycji w polskiej kulturze ludowej
Literackie nawiązania do tradycji szekspirowskiego dramatu Hamlet Zbigniewa Herberta Tren Fortynbr
Królicki Zbigniew Tradycyjna medycyna chińska Tom 3 Teoria Zang Fu
Królicki Zbigniew Tradycyjna medycyna chińska Tom 1 Dla wszystkich
Królicki Zbigniew Tradycyjna medycyna chińska Tom 2 Prawo Pięciu Elementów(1)
Tradycyjny i sfałszowany katolicki medalik św Benedykta
D19210171 Ustawa z dnia 17 marca 1921 r o wzniesieniu w Warszawie przez Państwo Domu Ludowego Rzecz
Tradycje i obyczaje wierzenia, przesądy ludowe

więcej podobnych podstron