Uśmiechnij się!
# # 551 # #
Turysta przewozi przez granicę papugę.
– Musi pan zapłacić cło – mówi celnik – bez cła mógłby pan ją wywieźć jedynie, gdyby była
martwa i wypchana.
Turysta drapie się w głowę, zastanawia się. Odzywa się papuga:
– Nie, nie wygłupiaj się, płać, płać.
# # 552 # #
– Piotrusiu – woła zgorszona mama – czy to ty nauczyłeś papugę tych brzydkich słów?
– Ależ nie mamusiu. Uczyłem ją słów, których pod żadnym pozorem nie powinna wymawiać.
# # 553 # #
– Dlaczego policyjne radiowozy mają po bokach wymalowane białe pasy?
– Żeby policjanci szybciej znaleźli klamkę.
– A dlaczego policjanci tak długo wysiadają z radiowozu?
– Bo od środka nie ma wymalowanego pasa.
# # 554 # #
Rozmawiają dwa zające:
– Jestem zaproszony na urodziny go Kowalskich.
– Idziesz tam jako gość czy może w charakterze pasztetu?
# # 555 # #
Żona budzi męża w środku nocy:
– Kazik, pchła chodzi mi po plecach. Zabij ją.
– Zapal światło, jędzo. Jak cię zobaczy, sama zdechnie.
# # 556 # #
Mąż szepce żonie do ucha.
– Kochanie masz piersi jak rodzynki.
– Takie słodkie?
– Nie, takie pomarszczone.
# # 557 # #
– Dlaczego Pan Bóg najpierw stworzył mężczyznę?
– Bo wiedział, że z kobietami lepiej nie zaczynać.
# # 558 # #
Gość do kelnera:
– Proszę o befsztyk, wódkę i psa.
– Czy dobrze pana zrozumiałem, pan życzy sobie także psa?
– Tak! Żeby zjadł befsztyk.
# # 559 # #
Mężczyzna dzwoni ze strachem do drzwi na których wisi kartka z napisem „Uwaga!!! pies!!!”
Otwiera gospodarz, zza którego wybiega maleńki ratlerek.
– Dlaczego powiesił pan tę kartkę – pyta gość.
– Dlatego, żeby psa mi przypadkiem ktoś nie nadepnął.
# # 560 # #
– Dlaczego płaczesz, kochanie? – zwraca się mąż do żony.
– Upiekłam ciasto, a nasz pies je pożarł.
– Nie martw się miła, kupimy sobie nowego psa.
# # 561 # #
Do Genowefy Pigwy przyjeżdża telewizja. Reporter zadaje pytanie:
– Pani Genowefo, gdzie pani pracuje?
– Ano, robotę mam papierkową.
– To znaczy w biurze pani pracuje?
– Nie, trzepię worki po cemencie.
# # 562 # #
– Dlaczego Kowalski nie przychodzi nigdy do domu pijany?
– Bo go przynoszą.
# # 563 # #
Szczęśliwa żona do męża:
– Stasiu, spójrz, nasz synek już chodzi.
– To świetnie, wyślij go w takim razie po piwo.
# # 564 # #
Żona do męża:
– Słyszałam, że marchew wzmaga potencję, czy to prawda?
– Prawda, z tym że bardzo trudno ją przymocować.
# # 565 # #
Żona wyrwawszy męża z drzemki pyta:
– Czy płazy mają rozum?
– Nie, żabciu, nie mają…
# # 566 # #
Ojciec do syna, który dostał dwójkę z angielskiego:
– Ty nieuku, czy ty wiesz, że ten język opanowała już połowa ludzi na świecie.
– To zupełnie wystarczy.
# # 567 # #
– Jasiu, jaki jest ten twój nowy nauczyciel matematyki?
– Jest bardzo pobożny.
– A ty, skąd o tym wiesz?
– Bo zawsze, jak wezwie mnie do tablicy i ja rozwiązuję zadanie, on zaczyna powtarzać: „O Boże,
O Boże…”
# # 568 # #
Rozmawiają dwaj mężczyźni:
– Jak mogłeś całować moją żonę?
– Wiesz, że sam się dziwię.
# # 569 # #
Naczelnik stacji zwraca się do czekającego na peronie pasażera.
– Na ten pociąg o 11.oo nie ma pan co czekać. Nie zatrzymuje się tu, od kiedy maszynista poży-
czył ode mnie pół miliona.
# # 570 # #
Zdyszany pasażer wpada na peron:
– Panie zawiadowco, jaki to pociąg?
– Żółty.
– Ale dokąd?
– Do połowy.
# # 571 # #
– Ostatnio nieustannie dostaję listy z pogróżkami.
– To zawiadom policję.
– To nic nie pomoże, bo nadawcą jest urząd skarbowy.
# # 572 # #
– Masz już czterdzieści lat i ciągle jeszcze jesteś kawalerem?
– Bo co przedstawię matce jakąś narzeczoną, to się jej nie podoba.
– To znajdź dziewczynę podobną do twojej matki.
– Znalazłem…
– … i co?
– Nie spodobała się ojcu.
# # 573 # #
Rozmawiają dwie panie:
– Mój mąż ma kilka tysięcy ludzi pod sobą.
– Tak? A kim jest, dyrektorem jakiegoś przedsiębiorstwa?
– Nie. Pracuje na cmentarzu.
# # 574 # #
– Słyszałem, że rozwiodłeś się z żoną.
– Tak, to prawda.
– A jak doszliście do porozumienia w sprawach kto co zabiera?
– To było proste. Żonie oddałem dzieci, a sobie wziąłem ich niańkę.
# # 575 # #
Dwu Anglików gra w golfa. Obok pola golfowego przechodzi akurat kondukt żałobny. Jeden z
mężczyzn odkłada kij i w skupieniu zdejmuje czapkę.
– Cóż to – dziwi się drugi – przerywa pan grę?
– Proszę mi wybaczyć, ale bądź co bądź 25 lat byliśmy małżeństwem.
# # 576 # #
Do spowiedzi przychodzi morderca. Ksiądz unowocześnił swoją pracę i pokutę zadaje obliczając
coś na komputerze.
– Zabiłem kobietę.
– Zmów synu dwanaście „zdrowasiek”.
Po roku zjawia się morderca ponownie:
– Zabiłem mężczyznę.
– Zmów piętnaście „zdrowasiek”.
Po pewnym czasie bandyta pojawia się znowu.
– Bardzo dotkliwie pobiłem sąsiada.
Ksiądz – długo wystukuje coś na komputerze, wreszcie odzywa się:
– Idź go synu dobij, bo póki co, pokuta wychodzi mi jakoś w ułamkach.
# # 577 # #
Policjant zapisał się do biblioteki. Pierwszą książką jaką postanowił przeczytać była książka te-
lefoniczna. Gdy ją zwracał po przeczytaniu bibliotekarka pyta się z uśmiechem:
– I co, ciekawa była?
– No wie pani, akcja niezbyt szybka, ale za to ilu bohaterów!
# # 578 # #
– Idzie myśliwy przez dżunglę ze strzelbą przerzuconą przez ramię. Od tyłu zachodzi go lew i
ryczy:
– Co draniu, na polowanko?
– Nie, jak Boga kocham, na ryby.
# # 579 # #
Przyjaciel do przyjaciela:
– Dokąd tak pędzisz?
– Ach, do szpitala, przed chwilą dowiedziałem się że zostałem ojcem.
– A jak czuje się żona?
– Dzięki Bogu, ona jeszcze o tym nic nie wie.
# # 580 # #
– Czy nauczyciel jeszcze się nie zorientował, że pomagam ci odrabiać lekcje? – pyta ojciec syna.
– Nie, tylko wciąż mówi, że jestem coraz głupszy.
# # 581 # #
Ojciec do dorastającej córki, która godzinami potrafi rozmawiać przez telefon:
– Nie do wiary. Rozmawiałaś tylko piętnaście minut. Czy to jakiś nowy, małomówny chłopak?
– Nie, to była pomyłka.
# # 582 # #
W restauracji:
– Panie kelner, proszę duże piwo.
– Jasne czy ciemne?
– Oczywiście, że ciemne, nie widzi pan że jestem w żałobie.
# # 583 # #
Klientka przychodzi do pralni z reklamacją:
– I co mi z tego zrobiliście?
– Nie rozumiem, przecież ta ścierka jest zupełnie czysta.
– Ścierka? Przed praniem to była moja bluzka.
# # 584 # #
Kierownik wchodzi niespodziewanie do warsztatu i zastaje w nim praktykanta.
– Czy majster zlecił ci jakąś robotę, chłopcze?
– O tak panie kierowniku.
– A jaką?
– Mam go obudzić, gdyby pan przyszedł.
# # 585 # #
– Tato, pożycz mi sto tysięcy.
– Mam tylko pięćdziesiąt tysięcy.
– Trudno, pożycz mi chociaż tyle, a resztę będziesz mi winien.
# # 586 # #
Mały Piotruś zwierza się przyjacielowi:
– Paweł opowiadał mi, że ma pra-pra-babcię.
– Nie wierz mu, on się jąka.
# # 587 # #
– Panie doktorze, mam młodą i wymagającą żonę a taki mały „interes”. Co robić?
– Owinąć w gazetę. Prasa wszystko wyolbrzymia.
# # 588 # #
Policjant zatrzymuje samochód:
– Jechał pan z niedozwoloną prędkością. Proszę o okazanie prawa jazdy.
– Ależ panie władzo, pamięci to pan nie masz za grosz, prawo jazdy przecież zabrał mi pan wczo-
raj za prowadzenie auta po spożyciu alkoholu.
# # 589 # #
– Proszę mi wybaczyć panie prezesie, ale w tym miesiącu nie dostałem premii…
– Wybaczam panu.
# # 590 # #
Ojciec do syna:
– Najlepszym imieninowym prezentem jaki mógłbyś mi zrobić, to przynieść wreszcie ze szkoły
dobre stopnie.
– Za późno tato, już ci kupiłem skarpetki.
# # 591 # #
– Dlaczego oskarżona strzeliła do męża z łuku?
– Bo nie chciałam budzić dzieci!
# # 592 # #
Żona do męża woła z drugiego pokoju.
– Nie masz pojęcia kochany, jaki piękny prezent kupiłam na twoje imieniny.
– Już idę zobaczyć!
– Poczekaj chwilkę, niech włożę to tylko na siebie.
# # 593 # #
– Kaziu, jakie ptaki są najbardziej pożyteczne?
– Pieczone!
# # 594 # #
– Grzybki, były znakomite – chwali mąż żonę. – Skąd wzięłaś przepis?
– A, z jakiejś powieści kryminalnej.
# # 595 # #
– Kupiłem książkę kucharską aby sobie poradzić w czasie nieobecności żony, ale nic z tego.
– Dlaczego?
– Każdy przepis zaczyna się od słów: weź czyste naczynie.
# # 596 # #
Nie bierzcie za żony: telefonistki, nauczycielki, lekarki i ekspedientki. Dlaczego? Bo w noc po-
ślubną powiedzą:
# Telefonistka : 3 minuty minęły, proszę kończyć.
# Nauczycielka : Proszę, powtórz to jeszcze raz.
# Lekarka : Następny proszę!
# Ekspedientka : Proszę płacić!
# # 597 # #
Rozmowa dwóch przyjaciół:
– W domu pijemy wino z wodą.
– W jakiej proporcji?
– Jeden do jednego. Ja piję wino, a moja żona wodę.
# # 598 # #
Dwóch starszych panów rozmawia przy kawiarnianym stoliku.
– Wiesz, ja o dziwo mimo podeszłego wieku, do dziś nie mam kłopotów z potencją.
– Jak ty to robisz?
– Jem pumpernikiel.
Kiedy się pożegnali, ten drugi, biegnie natychmiast do najbliższego sklepu spożywczego.
– Czy jest pumpernikiel?
– Jest.
– No to proszę dziesięć opakowań.
– Coś pan, dziesięć? Połowa panu stwardnieje.
– Połowa? Proszę dwadzieścia opakowań.
# # 599 # #
Na komisariat policji przybiega kobieta i skarży się, że ukradli jej pieniądze.
– A gdzie je pani miała?
– Pod spódnicą.
– I nie czuła pani jak ktoś wkładał tam rękę?
– Czułam, ale myślałam, że facet robi to w uczciwych zamiarach.
# # 600 # #
W szpitalu psychiatrycznym lekarz pyta nowego pacjenta:
– No to za kogo się pan podaje?
– Jestem Napoleon.
– Tak? A kto to panu powiedział?
– Pan Bóg…
Głos z sąsiedniego łóżka.
– Nieprawda, ja mu nic nie mówiłem.