Autoryzowany wykład prof.dra hab.Władysława Lubasia.WSB. Dąbrowa Górnicza. Czerwiec 2005. Dyskietka.
1.1. Perswazja
Najbardziej ogólne znaczenie reprezentuje perswazja .O szerokim zakresie występowania tego zjawiska w języku można się przekonać choćby na podstawie problematyki znaczenia terminu zaprezentowanej w tomie :„Język perswazji publicznej”, które to zjawisko występuje w tekstach politycznych, dydaktycznych, literackich, naukowych, ideologicznych, religijnych i w największym stopniu reklamowych. Podobnie rzecz wygląda w innym opracowaniu, mianowicie psychologa i trenera NLP Andrzeja Batki: „Sztuka perswazji czyli język wpływu i manipulacji”.
Pomimo wielu opracowań na temat „perswazji”, która stała się wziętym i modnym tematem w Polsce ostatniego piętnastolecia , gdy reklama zaczęła funkcjonować jako konieczny element gospodarki towarowej, nie zdołano jeszcze dojść do porozumienia co do zakresów znaczeniowych podstawowych terminów używanych w identycznych lub zbliżonych znaczeniach. Znamienne jest wyznanie redaktorów wspomnianego wyżej tomu poświęconego perswazji po konferencji naukowej w Poznaniu w 2001 roku Katarzyny-Mosiołek-Kłosińskiej i Tadeusza Zgółki: „Zawiedzie się ten, kto będzie chciał sięgnąć po tę książkę po to, by uzyskać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czym jest perswazja językowa. Różnice stanowisk w rozumieniu kluczowego pojęcia zaznaczyły się bowiem już pierwszego dnia konferencji i wraz z rozwojem dyskusji stawały się coraz wyraźniejsze. Spierano się o status funkcji perswazyjnej i jej miejsce wśród innych funkcji językowych, o rolę środków językowych (i pozajęzykowych), służących jej realizowaniu, czy wreszcie o sfery występowania tekstów, które jej służą. Jedni więc wyrażali pogląd, zgodnie z którym funkcja perswazyjna dominuje nad pozostałymi funkcjami tekstu, inni woleli ją uznać za odmianę funkcji impresywnej; część dyskutantów widziała wyrazistą obecność perswazji we wszystkich omawianych sferach - w polityce, w reklamie, w poezji, w Kościele, w szkole, w prawie i w słownikach; byli jednak i tacy, którzy przekonywanie i nakłanianie w reklamie i polityce woleli nazywać wyłącznie manipulacją, w Kościele - nauczaniem, a w edukacji - dydaktyką. Kontrowersje budził także zakres stosowania nazw do perswazji zbliżonych znaczeniowo, takich jak manipulacja, agitacja, demagogia czy propaganda”. (tamże, 5).
Perswazję językową (perswazyjną funkcję języka), jak już w zaznaczyliśmy w poprzednim rozdziale , można by włączyć do zakresu pojęciowego bűhlerowskiej funkcji impresywnej (kognitywnej), gdyby nie stał na przeszkodzie fakt, że perswazja, czyli `tłumaczenie komuś czegoś, namawianie, odradzanie; przekonywanie kogoś o czymś; perswadowanie' w gruncie rzeczy jest realizowana poprzez wszystkie trzy funkcje języka : referencjalną (przekazywanie informacji) , ekspresywną (przekazywanie własnych emocji i intencji) i impresywną (zjednywanie dla siebie i swoich racji rozmówcy). Nie można więc zgodzić się z dość rozpowszechnioną tezą, że perswazja realizuje się wyłącznie w funkcji impresywnej lub ekspresywno-impresywnej. Ale z drugiej strony także przy tak szerokim rozumieniu perswazji, której ogólne ujęcie przedstawiliśmy wyżej, należy dążyć do skonkretyzowania tego pojęcia i wyznaczenia mu jakichś cech dystynktywnych wobec innych podobnych terminów. Tym bardziej ,że jak się wydaje, żadna wypowiedź językowa nie jest pozbawiona perswazji, nie ma bowiem wypowiedzi nieintencjonalnej (Pisarek 2003,9,przypis 1), w której nie wystąpiłyby takie elementy, jak : 1) autoprezentacja nadawcy ( dla zaznaczenia swojego „ja”, emocji , własnego autorytetu, przynależności do wspólnoty społecznej) , 2) wyznaczony cel komunikatu (poinformowanie, interpretacja, wydanie polecenia ), 3) zjednanie lub zniechęcenie odbiorcy do przekazanego tekstu , 4) uzyskanie aprobaty odbiorcy dla intencji nadawcy, 5) zobligowanie odbiorcy do wskazanego mu przez nadawcę czynu. Należałoby się też odwołać do pojęcia deontycznej modalności języka, która wskazuje na pewien zasób narzędzi systemowych , które mamy do dyspozycji i za pomocą których można by wyjaśnić systemowe (logiczne) wyróżniki ekspresji i impresji. Ważną rolę odgrywają w tej funkcji czynniki emocjonalne, o których była już częściowo mowa.
Obszerny przegląd definicji perswazji przedstawiła ostatnio Irena Kamińska-Szmaj (Kamińska-Szmaj 2004,19-21 i 24). Z tego przeglądu można jeszcze wynotować dodatkowe uzupełnienia i dodać je przedstawionych już wcześniej, mianowicie: 1) że „wypowiedzi perswazyjne są z natury swej ukryte”, 2) że wypowiedzi te oddziaływują na rozum, emocje i wolę człowieka, 3) że perswazja ma na celu oddziaływać w sposób pośredni, ukryty, w związku z czym dokonuje się za pomocą różnych funkcji języka : estetycznej, poznawczej, emotywnej itd. (op.cit.21). Sama autorka dochodzi w końcu do wniosku, że perswazja poprzez 3 funkcje: przekonywania, nakłaniania, pobudzania uczestniczy w budowie wypowiedzi reklamowych a ponadto poprzez przekonywanie w wychowywaniu i propagandzie, poprzez nakłanianie w propagandzie, przez pobudzanie - w agitacji. Z tego widać, że według Autorki ,najszerszą rolę spełnia perswazja w reklamie, z czym się należy zgodzić.
1.2.Manipulacja
„Manipulację” także omawiano wielokrotnie w literaturze i nadawano jej różne i najczęściej dość rozbieżne znaczenia, przeważnie zaś wyraz zgodnie obciążano „emocjonalnie negatywną waloryzacją”, co utrudniało i dotychczas utrudnia zaliczenie słowa do terminów naukowych, od których wymaga się neutralności emocjonalnej i waloryzującej.
1.2.1.Różne rozumienie manipulacji
Według Puzyniny ( która zresztą wielokrotnie definiowała manipulację) - manipulacja to „[...] zabiegi, za pomocą których człowiek usiłuje kształtować postawy i zachowania innych ludzi, które uważamy za nieuczciwe. Ta nieuczciwość użytych środków polega bądź na wyraźnym kłamstwie, bądź na zatajaniu tego, co odbiorca powinien wiedzieć, m.in. na nieujawnianiu rzeczywistych celów, którym służą użyte środki” .( Puzynina 1997,180 ). W przytoczonym ujęciu eksplikacji terminu wszystkie użyte kluczowe wyrazy, a są nimi: nieuczciwe środki (chyba językowe, ale nie wyklucza się także innych składników systemu komunikacyjnego ), wyraźne kłamstwo przekazywane przez nadawcę, zatajanie wiedzy (koniecznej dla odbiorcy), zatajanie (=nieujawnianie) celu zaangażowanych środków, wreszcie subiektywne słowo „uważamy” nasuwają nam przypuszczenie, że manipulacja wyraża się na zróżnicowanych poziomach : bardziej i mniej nieuczciwych. Nadrzędna bowiem w tym zestawie jest nieuczciwość, czyli 1. «brak uczciwości, postępowanie kolidujące z etyką, z prawem, uwzględniające jakieś nienależne korzyści; nierzetelność» ,2. «czyn, postępek nieuczciwy» (KSJP), którą wyraża kłamstwo, czyli «twierdzenie niezgodne z rzeczywistością, wypowiedziane z zamiarem wprowadzenia kogoś w błąd; fałsz, łgarstwo, nieprawda» a do tego takie, które można określić atrybutem wyraźne, tj. «łatwo wyodrębniane zmysłami (dobrze widoczne, dobrze słyszalne itp.); dające się łatwo i jednoznacznie zrozumieć; oczywiste, niedwuznaczne». Według Autorki cytowanej definicji należy do wymienionych określeń dodać jeszcze jako alternatywę dla kłamstwa - zatajanie wiedzy i informacji należnych odbiorcy o środkach, tj. «utrzymanie czegoś w tajemnicy, niewyjawianie czegoś, niepowiedzenie o czymś; przemilczenie». Jak widać niełatwo na podstawie takiej definicji manipulacji jednoznacznie orzec, czy konkretna wypowiedź należy do tej kategorii, czy też nie spełnia warunków jej zaistnienia. Trudności się mnożą, gdy sobie uświadomimy, że trudno odgadnąć, a jeszcze trudniej udowodnić psychiczną intencję kłamliwej lub zatajonej złej intencji nadawcy manipulowanej wypowiedzi. Z tego też można wnosić, że inne są cechy manipulacji dla nadawcy, który zna intencje swojej wypowiedzi a inne dla odbiorcy, który tych intencji albo nie zna albo z trudem je odgaduje. Do tego dochodzi jeszcze stopień świadomości intencji dla samego nadawcy, jak np. możliwości poznania źródła informacji, możliwości intelektualne ich interpretacji, ogólny poziom etyczny itd.
Walery Pisarek rozumie manipulację dość szeroko, chociaż stawia ją blisko perswazji, zaś różnice między tymi terminami widzi jedynie w nieuczciwej intencji nadawcy, który , zdając sobie sprawę z negatywnych skutków poddania się jej intencji , decyduje się na odbiór i zastosowanie w praktyce nieuczciwego komunikatu (Pisarek 1999, 221)
Istnieje też węższe rozumienie manipulacji jako narzędzia kłamstwa wykorzystywanego przez państwa totalitarne w propagandzie ideologicznej i politycznej, ale tę interpretację należy uznać za wysoce subiektywną , nacechowaną właśnie polityczną manipulacją skierowaną na pożądaną postawę odbiorcy komunikatu naukowego, który z natury rzeczy winien być pozbawiony wszelkiej emocji .
Na szczególny rodzaj pseudomanipulacji zwraca uwagę Ryszard Tokarski (Tokarski 2004,61-70), która ujawnia się poza nadawcą i odbiorcą jako wynik jej recenzowania przez osobę trzecią, podczas gdy w relacji N↔O jest to komunikat pozbawiony intencji przekazania nieprawdy, kłamstwa, niedopowiedzeń, skłaniania do niemoralnych postaw itd. Tokarski rzecz ujmuje tak: „Ale istnieje, jak sądzę, również wypadek trzeci, szczególny, gdy poza celami informacyjnymi równie ważna, a niekiedy najważniejsza jest deklaracja wspólnych przekonań nadawcy i odbiorcy. Zniewoleni i zamknięci na inne systemy wartości czy na inne wizje świata, wierzący w jedyną prawdę, której są orędownikami, nie dopuszczają do siebie myśli o tym, że prawda może być inna. Nadawca jest przekonany o słuszności głoszonych sądów i zarazem wie, że istnieje grupa ludzi o identycznych przekonaniach. Odbiorcy wiedzą, od kogo mogą uzyskać potwierdzenie własnych systemów wartości i tylko tego oczekują. Nie chodzi w tym wypadku o wprowadzanie i uzgadnianie między partnerami faktów i skali wartości, nie chodzi o nakłanianie partnera do działań czy zajęcia określonego stanowiska, gdyż wszystko to zostało przyjęte jako warunek wyjściowy komunikatu. Ten typ strategii językowej, który za A. Awdiejewem [...] można by określić jako skrajny wypadek strategii nieantagonistycznej, charakteryzuje się pełną zbieżnością celów komunikacyjnych. Trudno też mówić w tym wypadku o manipulacji językowej. Cel działań nadawcy jest znany odbiorcy i przez niego akceptowany, dobór środków językowych, z pewnością rażący inne grupy odbiorców, tutaj uzyskuje całkowite uznanie, gdyż nie tylko potwierdza przyjętą wizję świata, lecz staje się również wyznacznikiem wspólnoty kulturowej uczestników komunikacji.[...]. O manipulacji możemy mówić jedynie wówczas, gdy w dynamicznym akcie komunikacji językowej oceny komunikatu dokonuje się z uwzględnieniem możliwie pełnej wiedzy o intencjach nadawcy oraz o postawach, potrzebach, charakterze i sposobach kategoryzowania i wartościowania świata przez odbiorcę. (op.cit.68).
W świetle choćby wyrywkowo przedstawionych poglądów na „manipulację” można przyjąć pogląd , że „manipulacja” jest zakresowo podporządkowana szerszemu pojęciu - „perswazji” (przypomnijmy : z funkcjami przekonywania, nakłaniania, pobudzania) w sposób włączny , tj. takiej perswazji ,która odróżnia się od innych typów nakłaniania z góry zamierzoną negatywną moralnie intencją (np. kłamstwem) nadawcy wobec odbiorcy, zastosowaniem strategii „ukrycia” lub okrężnego argumentowania trudnego do zdekonspirowania przez odbiorcę i pobudzania do niecnego czynu .Trudno się też zgodzić z rozumieniem manipulacji w sposób relatywistyczny, jak to proponuje w innym miejscu Jadwiga Puzynina ( Język wartości , Warszawa1992,16 ), dzieląc intencje nadawcy na uczciwe i nieuczciwe ( czyli pośrednio na aprobatę zasady „cel uświęca środki”) (Lubaś 1992,133-37) , a w konsekwencji też - manipulacje uczciwe i nieuczciwe , co już staje się paradoksem semantycznym, trudno bowiem w tym kontekście nie uwzględnić negatywnej waloryzacji słowa-terminu „manipulacja”, skoro symbolizuje ono przedmiot oceniany jako nieuczciwy i niemoralny i nazywać z jego pomocą intencje nadawcy uczciwymi . Zdaje się, że ewentualne nieporozumienia w tej sprawie ostatecznie wyjaśnia cytowany wyżej pogląd Tokarskiego na temat pseudomanipulacji.
Manipulacji nie można też przypisywać wyłącznie określonym ustrojom politycznym, ponieważ wiążą się one z immanentnymi psychospołecznymi właściwościami umysłu człowieka , który dla różnych egoistycznych (czasem subiektywnie rozumianych przeciwstawnie jako altruistyczne ) celów posługuje się w swojej strategii komunikacyjnej nieprawdą. Przykłady tego zjawiska mają charakter tak dalece banalny, że je ograniczymy tylko do najnowszej polskiej niekomunistycznej propagandy politycznej.
1.2.2.Przykłady nowej manipulacji
W ostatnich latach na świecie mamy często do czynienia z agresją, terrorem i terrorystami. Z tej okazji pojawiają się informacje medialne, które wymienionych słów, nacechowanych negatywnie , używają dowolnie i wybiórczo w zależności od tego, kogo one mają dotyczyć. Jeżeli dotyczą naszych wrogów , czy nawet przeciwników politycznych, to - używane są zgodnie z obiektywnymi, słownikowymi znaczeniami , czyli zgodnie z prawdą, jeżeli naszych przyjaciół, to - szukamy słów zastępczych, łagodniejszych, np. agresję 1)'napaść szczególnie nie sprowokowana jednego państwa na drugie', 2)'wroga, napastliwa postawa lub zachowanie względem kogoś lub czegoś', z którą mieliśmy do czynienia, gdy NATO zaatakowało Jugosławię ,w polskich mediach zastępowano: działaniem , działaniem militarnym, akcją, zbrojną interwencją , pokojową interwencją, pokojową misją wojsk NATO, akcją międzynarodowej społeczności, która przecież obejmowała tylko państwa ( nie narody , społeczności !), które popierały Stany Zjednoczone i państwa natowskie.
Interesujące jest prześledzenie manipulowania wariantami leksykalnymi nazywającymi `grupy ludzi walczących zbrojnie metodami pozaprawnymi' . W ostatnich latach notowaliśmy wiele ognisk tej walki, np. na Kosowie, w Czeczenii, w Irlandii, w Hiszpanii, w Turcji, w Izraelu i Iraku .W użyciu były następujące wyrazy odnoszące się do tych grup: bojownicy, partyzanci, separatyści, secesjoniści, bojówkarze, ekstremiści, grupy zbrojne, awanturnicy, terroryści. Skrajne pod względem wartościowania są wyrazy: negatywnie nacechowany terrorysta `zwolennik terroru, organizator, uczestnik aktów terrorystycznych', czyli `stosowania przemocy, gwałtu, okrucieństwa w celu zastraszenia, zniszczenia przeciwnika' i pozytywnie nacechowany bojownik `człowiek walczący o coś słowem, czynem (rzadko: bronią)'. W Macedonii działały na wiosnę 2001 roku zbrojnie oddziały samozwańczej Albańskiej Armii Wyzwolenia Narodowego, które dokonały wielu zabójstw żołnierzy i policjantów a także cywilów Macedończyków. Niektóre polskie środki przekazu (gazety, radio i telewizja) nazywały te oddziały bojownikami (tak najczęściej , np. Gazeta Wyborcza 26.03.2001) lub w najlepszym razie: napastnikami i rebeliantami (tamże) .Terrorystami byli owi napastnicy tylko w cytatach z relacji władz macedońskich (por.GW 22.03.2001). ”Trybuna” (26.03.2001) używa nazwy neutralnej: separatyści, a w okresach natężonych ataków Albańczyków na pozycje macedońskie także rebelianci ( 23.03.2001). Ale oto w pewnym okresie „Trybuna” całkowicie upodabnia się do „Gazety Wyborczej”. Korespondent moskiewski tej gazety , relacjonując (15.10.2002) zamach w Groznym starannie unika „terrorystów” , określając wykonawców, jak sam pisze , „największego aktu terroru, wymierzonego w czeczeńskich milicjantów od początku wojny”, i w innym miejscu : „aktu terroru” słowami: bojownicy (2), separatyści (2), rebelianci (2) . Na Dagestan napadają („zajmują terytorium”!) islamiści, ekstremiści, bojownicy Basajewa, czasem ekstremiści , ale nie Czeczeńcy ; podobnie informacja telewizyjna ( 20 IX 1999 , „Wiadomości”) : „Przywódca czeczeńskich bojowników Basajew przygotowuje akty terrorystyczne przeciwko Rosji”. Wiadomości ( 1.program TVP z 28.08.2004) informują, że partyzanci czeczeńscy mogli spowodować katastrofę dwóch rosyjskich samolotów, w której zginęło ok.80 osób i w tym samym dzienniku mamy informację przekazaną przez redaktora Worocha z TVN, że „ właśnie z takiego moździerza terroryści ostrzelali polskich żołnierzy. Nic dziwnego, że felietonista „Trybuny” KTT ironizuje ,że „terrorystów, którzy napadli na ambasadę Iraku w Berlinie, strzelając i biorąc zakładników” a którzy „działali [...] „w słusznej sprawie", chcąc obalić znienawidzonego przez prezydenta Busha Saddama Husajna i jego ustrój” trzeba nazwać „naszymi terrorystami” („Trybuna” 22.08.2002). Redakcja jednak nie posłuchała swojego doradcy i w tym samym numerze gazety, kilka stron dalej informuje:” „Atak opozycjonistów . PIĘCIU CZŁONKÓW Demokratycznej Opozycji Irackiej, [...] we wtorek przez 5 godzin okupowało ambasadę Iraku w Berlinie. Joschka Fischer i sekretarz generalny Niemiecko-Arabskiego Stowarzyszenia, Harald Moritz Bock potępili zajęcie ambasady, mimo pokojowych deklaracji opozycjonistów.” W okresie zamieszek w Macedonii w programie 1.Polskiego Radia tylko jeden korespondent użył określenia „terroryści albańscy” (26.03.2001). Ten rozchwiany sposób nazywania aktów terrorystycznych był wielokrotnie krytykowany przez słuchaczy i czytelników prasy (por. np. wypowiedź czytelnika „Trybuny” (29.03.2001): „Już trudno słuchać, jak w radiu i telewizji dziennikarze (na czele z p. Romaszewską) z uporem o terrorystach i agresorach albańskich mówią „partyzanci”. Nie dość, że nie znają realiów bałkańskich, to jeszcze używają słów , których nie rozumieją”. Dodajmy, że do niedawna używano też określenia „islamscy rebelianci/ terroryści” dopóki nie ogłoszono , że terror nie wynika z zasad islamskiej religii lecz jest jej wypaczeniem . W Iraku teraz atakują Amerykanów terroryści i rebelianci, Polacy - kraj stabilizują, a nie okupują.
Oczywiście nie wszyscy dziennikarze ulegają owej „poprawności” (także językowej).Niektórzy odmienne zdanie wyrażają wprost. Oto Wiesław Dębski opracował specjalny słowniczek, który ma pomóc czytelnikom zmanipulowanych tekstów politycznych w zrozumieniu prawdziwych znaczeń niektórych wyrazów, np.
„OKUPACJA - to co siły wielonarodowe robią w Iraku nie jest żadną misją stabilizacyjną.. Po ponad roku obecności w tym kraju ,;wojsk stabilizacyjnych" nie jest tam ani bezpieczniej, ani spokojniej, ani miejscowej ludności nie żyje się lepiej. Obce wojska nie panują nawet nad niektórymi dzielnicami Bagdadu. Przeciwko ich obecności jest zdecydowana większość Irakijczyków. Tak samo zresztą jak i mieszkańców państw, które swoich żołnierzy do tego piekła wysłały. Nie jest to więc żadna stabilizacja, lecz okupacja Iraku, prowadzona po to, by zainstalować tam posłuszne sobie władze, wprawdzie nieakceptowane przez miejscowych, za to dające namiastkę legalizacji okupacji. Myślę więc sobie, że czasem warto po prostu nazywać rzeczy po imieniu. Po to, by samemu zadać sobie pytanie, co tam robimy i czy robimy słusznie?” (Trybuna 196(4399)21-22.08.2004).
Wydaje się, że bliska standardowemu rozumieniu „manipulacji” jest encyklopedyczna eksplikacja Pisarka, którą , jak już powiedziano, autor zalicza do kłamliwej perswazji obejmującej różne rozpoznawalne sposoby kłamstwa, ukrywanie niekorzystnych dla intencji nadawcy komunikatu faktów i nieliczenie się z presupozycją interlokutorów . Przy takim rozumieniu manipulacji nie ma potrzeby wnikania w skomplikowane i trudne do ustalenia zjawiska psychologiczne interlokutorów i wystarcza oparcie się podczas klasyfikacji i oceny wypowiedzi wyłącznie na ujawnionych w dyskursie faktach językowych i powszechnie rozpoznawalnych presupozycji. Zaliczymy więc na tej podstawie przytoczone wyżej przykłady a także inne, które wynotowujemy dalej z prasy i publikacji naukowych do tekstów zmanipulowanych, czyli takich, w których zastosowano językowe środki przekazujące kłamstwo i niegodziwość.
Andrzej Sikorski w felietonie „Sztuka kopania” ( „Nie” 6 ( 750), 10. 02.2005) przywołuje kilka zdarzeń politycznych opisywanych przez prasę i porównuje je z naukową klasyfikacją (oznaczoną kursywą) dokonaną przez politologa Mirosława Karwata („Sztuka manipulacji politycznej”, Toruń 1999): 1) Oto [...] „słynne powiedzenie Leszka Millera, który podczas przesłuchania przed komisją śledczą powiedział do posła Ziobry: "Pan jest zerem, panie pośle!". Było to pospolite chamstwo czy Millerowi puściły nerwy? Nic z tych rzeczy! Zastosował jedną z kilkunastu metod dyskredytacji - dyskredytację tezauryczną, czyli przekreślenie dorobku: Punkt wyjścia jest następujący: mój przeciwnik to zero, nikt. Czego dowodem jest albo brak dorobku, albo też żałosność tego dorobku, który ma być tytułem do jego rangi, autorytetu. Inną taktykę zastosowali posłowie opozycji podczas debaty nad wyborem Włodzimierza Cimoszewicza na marszałka Sejmu. Pytali: "Czy jest pan agentem, czy był pan agentem? Czy pan jako marszałek Sejmu nadal będzie wspierał niemiecką rację stanu, a nie polską rację stanu? Jaki był pana C. udział w aferze z bankiem osocza? Czy to prawda, że był pan stypendystą Fullbrighta? Czy to prawda, że w 1995 r. napisał pan artykuł z Adamem Michnikiem? Czy prawdą jest, że jedną z pierwszych pańskich decyzji jako prezesa Rady Ministrów w kwietniu 1996 r. było nieodpłatne przekazanie 60 tys. akcji firmy Wedel koncernowi PepsiCo -i czy: prawdą jest , czy tylko zwykłą plotką, że firma ta jednocześnie została zwolniona z podatku? Czemu pana rząd pożyczył milion dolarów stoczni w Wietnamie, a nie dał ani grosza Stoczni Gdańskiej?". To typowa dyskredytacja perfidna: Perfidny demaskator godzi w godność i cześć przeciwnika pod zawołaniem: ja nie oskarżam; nie wiem czy w ten sposób oskarżam; to nie ja oskarżam; już nie oskarżam. Nie oskarżam (...) lecz tylko pytam.”
1.3.Propaganda
„Propagandę” oczywiście odbiera się co najmniej w dwóch znaczeniach- powszechnym jako: «szerzenie jakichś poglądów, idei, haseł, mających na celu pozyskanie kogoś dla jakiejś idei lub akcji» i terminologicznym, ściślejszym , o którym powiemy poniżej. Znaczenie pierwsze nie wiele różni się od „perswazji” pojmowanej powszechnie jako «tłumaczenie komuś czegoś, namawianie, odradzanie; przekonywanie kogoś o czymś; perswadowanie», może tylko z dodatkowym składnikiem, że chodzi także o `szerzenie tych poglądów'. Amerykańscy autorzy obszernej książki o propagandzie Anthony Pratkanis i Elliot Aronson zatytułowali swoje dzieło „Age of Propaganda. The everyday Use and Abuse of Peruasion”, czyli „Wiek propagandy .Używanie i nadużywanie perswazji na co dzień” (wydanie polskie w Wydawnictwie Naukowym PWN, Warszawa 2003), z czego można byłoby wnosić, że termin „propaganda” jest nadrzędny w stosunku do „perswazja”. Ale Wstęp do polskiego wydania tej książki autorstwa prof. Krystyny Skarżyńskiej wątpliwości te rozwiewa: „Pratkanis i Aronson wyróżniają dwie kategorie strategii wpływu: perswazję i propagandę. Perswazja jest rozumiana jako forma wywodu lub debaty i dyskusji, czyli rodzaj dyskursu, którego celem jest opowiedzenie się za lub przeciw danemu stanowisku. Od propagandy odróżnia ją dwukierunkowość; podczas debaty słuchający i mówiący mogą wymieniać argumenty, spierać się i polemizować, modyfikując swoje ( pod wpływem argumentów drugiej strony. Innymi słowy, podczas perswazji obie strony uczą się czegoś od siebie nawzajem. Propaganda jest natomiast komunikowaniem jednego punktu widzenia, jest raczej przekonywaniem do jakiegoś rozwiązania (decyzji, opinii, nabycia towaru, wyboru polityka, zachowania się) niż formą informowania. Obejmuje zręczne posługiwanie się obrazami symbolami, stereotypami; odwołuje się do naszych uprzedzeń i emocji. Zawsze jest jednokierunkowa: sugestie, co robić, o czym i jak myśleć płyną od źródła wpływu (często będącego autorytetem lub przynajmniej przedstawianego w ten sposób) do mas (a nie odwrotnie). Propaganda często jest manipulacją i to w dwóch znaczeniach: po pierwsze, dlatego że wykorzystuje mechanizmy psychologiczne (np. chęć zachowania dobrej samooceny, dobrego nastroju, atrakcyjnej tożsamości), aby stworzyć tym sposobem pozory, iż odbiorca "dobrowolnie" przyjął propagowany sposób widzenia rzeczywistości czy zachowania; po drugie dlatego, iż nie liczy się z szeroko rozumianym dobrem czy interesem osób, na które oddziałuje. Autorzy dostarczają naukowych argumentów, że współczesna propaganda nie musi sięgać do kłamstw i oszustw. Jest skuteczna, gdy wykorzystuje nasze lenistwo myślowe, bezrefleksyjność (ale czasem także i specyficzny namysł) , emocje i potrzeby” (tamże s.VIII). Według powyższego ujęcia „propaganda” jest także osobliwą „jednokierunkową perswazją” a manipulację może wykorzystywać jako środek uprawiania perswazji.
Pojęcie propagandy dobrze definiuje Kamińska-Szmaj (op.cit.17-18), która wyróżnia dwa jej typy : a) szeroką , którą opisuje poprzez pytania: 1) co to jest ?, 2) czego dotyczy?, 3) po co jest wykonywana ?, 4) w czyim interesie ? i 5) w jaki sposób ? . A odpowiedzi składają się na definicję : 1) „(zorganizowane, przemyślane, długotrwałe) rozpowszechnianie, popularyzowanie, szerzenie, 2) idei, doktryn, teorii, myśli, poglądów, zachowań społecznych itp. , 3) by nakłonić ludzi do zmiany postaw, poglądów itp.; skłonić do konkretnych działań, 4) w interesie nadawcy (jednostkowego albo zbiorowego) lub nadawcy i odbiorcy komunikatu propagandowego , 5) przez szczególny (staranny, selektywny) dobór treści komunikatu i ukształtowanie jego formy (przez wykorzystanie odpowiednich środków językowych i pozajęzykowych) oraz zastosowanie różnych metod nakłaniania (bezpośrednich lub pośrednich, jawnych lub ukrytych, uczciwych lub nieuczciwych)” i b) wąską , którą też definiuje poprzez odpowiedzi na postawione pytania : 1) co to jest ?, 2) jakie ma cechy ? i 3) jaki zakłada sobie cel ? Jest to „1) zinstytucjonalizowana forma komunikowania politycznego, 2) polegająca na kontroli przepływu informacji, na kierowaniu opinią publiczną, na sterowaniu (manipulowaniu) zachowaniami ludzi, 3) w celu uzyskania przez nadawcę komunikatu określonych korzyści” (op.cit.). Autorka wyraźnie dąży do tego, aby termin ten odnieść wyłącznie do perswazji i manipulacji politycznej, której to formie nakłaniania wyznacza dość wyraźne cechy dystynktywne. Cechy te są wyraziste zwłaszcza dla propagandy autorytarnych i totalitarnych ustrojów politycznych, gdzie propaganda ma często na celu fałszowanie rzeczywistości i manipulowanie działaniami mas. „Propaganda” w potocznym obiegu uzyskała ze względu na swoje manipulacyjne metody wyraźnie ujemne nacechowanie i dlatego coraz mniej nadaje się do pełnienia funkcji terminu naukowego.
1.4.Agitacja
Blisko „propagandy” znajduje się pojęcie agitacji, która jest definiowana jako: „(szybkie, krótkotrwałe) mobilizowanie, pobudzanie do doraźnej akcji, do poparcia sprawy, idei itp. dużej grupy ludzi, by pozyskać uczestników akcji, zjednać zwolenników (sprawy itp.) przez oddziaływanie bezpośrednie, jawne , uczciwe lub nieuczciwe; przez budzenie emocji, wzbudzanie entuzjazmu, aktywizowanie tłumu środkami językowymi i pozajęzykowymi” (Kamińska-Szmaj op.cit.19). Agitacja więc odróżnia się od propagandy tym, że działania agitacyjne charakteryzują się , zwiększoną szybkością, wybiórczością tematyczną i szerszą intencją. Agitacja mieści się znaczeniowo w pojęciu perswazji , może zawierać elementy manipulacji ale też może być kategorią pozapolityczną.
1.5.Demagogia
„Demagogii” chyba nie zaliczymy do terminów, chociaż nadał jej taki status Walery Pisarek w wymienionej już „Encyklopedii języka polskiego” . Uznał, że jest to odmiana manipulacji językowej (czyli kłamstwa), której cechą jest „pochlebstwo, obietnice bez pokrycia, fałszywe uogólnienia, oszczerstwa, insynuacje i przemilczenia” a także przewaga elementów emocjonalnych nad racjonalnymi w użyciu środków (Pisarek 1999,63). Nie sądzę jednak, aby ten zespół semantycznych wyróżników był wystarczającym powodem do terminologicznego usamodzielniania „demagogii” tym bardziej, że wszystkie wymienione wyrazy nazywające cechy tego niby-terminu są używane także w innych formach manipulacji, jak np. fałszywe uogólnienia i przemilczenia. Chodzi w tym wypadku raczej o metodę stosowanych środków prowadzących do upowszechniania celowo mylącej informacji dotyczącej różnych dziedzin rzeczywistości, chociaż w tekstach politycznych pojawia chyba najczęściej..
1.5.1.Przykłady stosowania demagogii
Niedawna Jugosławia była formalnie państwem federacyjnym składającym się z dwóch republik: Serbii (z Kosowem) i Czarnogóry. W Kosowie suwerenność federacji jest tymczasowo zawieszona a Czarnogóra czyni stara się o suwerenne usamodzielnienie. Ze staraniami tymi solidaryzuje się w mniej lub bardziej jawny sposób „Gazeta Wyborcza”. Spotykamy więc w tym dzienniku konsekwentne używanie nazwy „Serbia” na „Jugosławię”, przez co wyraża się polityczną wolę zmian , o które walczą aktualne władze Czarnogóry. W czasie prezydenckiej kampanii wyborczej we wrześniu 2000 roku, gdy o urząd prezydenta Jugosławii ubiegali się różni kandydaci, Gazeta Wyborcza na 1. stronie pytała : „Kto wygra w Serbii ?” (GW 26.09.2000), a po wyborach, gdy zwyciężył kandydat opozycji antymiloszewiciowskiej informowała : „Wolna Serbia” (GW 07-08. 10.2000). Po zwycięstwie w wyborach nowego prezydenta Kosztunicy również „Trybuna” ( 07-08.10.2000) komentowała:”[...] przemawiał w Belgradzie[...] nowy serbski przywódca Vojislav Kosztunica[...]” .”Jak się wydaje, Serbom udało się dokonać zmiany władzy bez wybuchu wojny domowej” (ibid.). Zaś same obietnice bez pokrycia są stałym komponentem perswazji politycznej i trwałym elementem tego typu tekstów, które z natury rzeczy są manipulacyjne.
A oto klasyczny tekst demagogiczny , w którym zastosowano manipulację polegającą na „podłożeniu” problemu, który nie istnieje, na stawianiu pytań pozornie tylko związanych z głównym tematem i na milczącym przyjęciu fałszywej (świadomie kłamliwej) przesłanki , na podstawie której buduje się logicznie skonstruowany wywód i końcowy wniosek . Chodzi o wypowiedź prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zatytułowanej: „Wojna dla pokoju” (Gazeta Wyborcza”, środa 19 marca 2003 www.gazeta.pl): „Po decyzji o wysłaniu polskiego kontyngentu do Iraku. Prezydent A. Kwaśniewski zapytany, co sądzi o tym. że 75 proc. Polaków jest przeciwnych wysłaniu tam żołnierzy odpowiedział: - Gdyby pan mnie zapytał, czy ja jestem za wojną, czy za pokojem, to odpowiadam: za pokojem. Gdyby pan mnie zapytał, czy trzeba ryzykować życie polskich żołnierzy, nawet w ograniczonym zakresie, bo nie będzie ich więcej niż 200, to też mam istotne wątpliwości. A gdyby pan zapytał mnie i moich rodaków, czy chcą zapewnić Polsce bezpieczeństwo i wolność od zagrożenia terroryzmem, czy nie, to jestem przekonany, że ogromna większość odpowie, że chcą takiego bezpieczeństwa i chcą nie bać się terroryzmu. To są właśnie momenty, w których politycy, nie bacząc na opinię publiczną, podejmują decyzje. To są decyzje trudne, ale konieczne. (...) Ja musiałem złożyć podpis. I złożyłem w najgłębszym przekonaniu, że czynię to w interesie polskiego narodu, w interesie bezpieczeństwa Polski, w interesie bezpieczeństwa naszego regionu i całej Europy, ponieważ w walce z terroryzmem musi być również zademonstrowana siła i międzynarodowa solidarność[...]”. Tymi „podłożonymi” problemami- przyczynami decyzji prezydenta wbrew społeczeństwu są 1) zagrożenie terroryzmem Polski, b) utożsamienie terroryzmu z reżymem irackim , c) działanie solidarne w walce z terroryzmem, d) patriotyczne motywy działania dla dobra Polski ( perswazja emocjonalna ) . Żaden z przywołanych argumentów podjęcia decyzji (a-c) nie pokrywał się z rzeczywistością a powołanie się na dobro ogółu staje się puste wobec nieprawdziwych przesłanek. Charakterystyczny w tym tekście jest też redakcyjny (Gazety Wyborczej) tytuł dla wypowiedzi prezydenckiej nawiązujący do łacińskiej maksymy : „Si vis pacem , para bellum” - Jeżeli chcesz pokoju , przygotuj wojnę” , w którym, wykorzystując paradoksalną figurę retoryczną, redaktorzy solidaryzują się z prezydencką opinią, wzmacniając w ten sposób siłę manipulacyjnej wypowiedzi.
1.6.Nowomowa
Pozostaje nam do omówienia „nowomowa”, który to termin jest dobrze zadomowiony w polskiej terminologii lingwistycznej, chociaż nie przez wszystkich językoznawców jest aprobowany . Definicję zjawiska najlepiej formułuje Walery Pisarek : „jest narzędziem manipulacji językowej” i „oznacza negatywnie oceniany zbiór środków leksykalno-frazeologicznych wykorzystywanych w propagandzie politycznej lub ideologicznej państwa, partii lub jakiejkolwiek innej organizacji dążącej do panowania nad świadomością ludzi” (Pisarek 1999,.255) . W tej eksplikacji pominięto dość powszechnie przypisywane terminowi odniesienie wyłącznie do ideologii państw totalitarnych - faszyzmu i komunizmu. Walery Pisarek już w latach osiemdziesiątych, gdy na Uniwersytecie Jagiellońskim po raz pierwszy publicznie dyskutowano o „nowomowie” (1981) na specjalnej konferencji naukowej , wypowiadał się przeciwko temu terminowi , nie negując samego zjawiska deformującego pewne części systemu językowego i świadomość językową obywateli. Wysuwał wówczas zastrzeżenia, które są i dzisiaj jeszcze aktualne : „Nie lubię terminu „nowo-mowa. Uważam go za nędzną kalkę typu „seksofala" czy „dymgła". Nieporównanie więcej autentycznej ekspresji mają dla mnie rodzime określenia tego samego zjawiska, jak „mowa-trawa", „mowa do chińskiego ludu" czy „bujać-to-my". Ponadto doświadczenie nauczyło mnie nieufności do nazw wyraźnie nacechowanych emocjonalnie a jednocześnie mających pretensje do naukowości. Należy do nich termin „nowo-mowa", którego emocjonalne nacechowanie pejoratywne jest przecież dla każdego oczywiste”. Profesor Pisarek zauważa też , że manipulacje językowe znano na długo przed Orwellem (Talleyrand ,Schopenhauer , Alfred Habdank Korzybski, Hayakawa , Stuart Chase ).Ma też inne zastrzeżenia. Zwraca uwagę na nieadekwatność polskiej treści „nowomowy” do orwellowskiego pierwowzoru „newspeak”, które to określenie odnosiło się do groteskowej sytuacji literackiej i nie pretendowało do zajęcia pozycji terminu naukowego. Negatywnie ocenia słowo ze względu na odniesienia wartościująco-emocjonalne: „W Polsce przymiotnik „nowy" pod koniec lat czterdziestych [...] nie miał jednoznacznie pozytywnego zabarwienia. Materiał w dobrym gatunku — to był „materiał przedwojenny". Dziś w wyrazach „nowy", „odnowa", „po nowemu" zawierają się nadzieje społeczeństwa na pożądane zmiany. Czy w takiej sytuacji można nazywać „nowomową" sposób wysłowienia właściwy zwalczanemu „staremu"? . W konkluzji jest zdania, że „newspeak” odnosi się do perswazji politycznej ( o czym pisał Orwell) , a nie do zjawiska systemowej i względnie trwałej ideologizacji semantyki języka zgodnie z założeniami doktrynalnymi partii i państw. Chociaż dość powszechnie - przynajmniej w Polsce- przypisuje się nowomowę systemom komunistycznym ( i faszystowskim ), to przecież nie jest ona tylko tym systemom właściwa.
1.7. Nowa nowomowa
Oceny Pisarka nowomowy po przeszło dwudziestu latach okazały się wyjątkowo trafne. Mamy bowiem dzisiaj do czynienia, pomimo upadku systemu komunistycznego, z podobnym zjawiskiem , chociaż nieidentycznym z „nowomową”, mianowicie z „nową nowomową”. Polega ono na różnego rodzaju manipulowaniu semantyką wyrazów, selekcji faktów, ocenianiu zjawisk zgodnie z aktualną wolą rządzącej partii , uznanej ideologii - na nacisku zewnętrznym usprawiedliwianym międzynarodowymi zobowiązaniami, racją stanu itp. a tłumaczy się je nadrzędnym dobrem, racją moralną, sojuszniczą lojalnością. Zjawisko sygnalizują już od wczesnych lat dziewięćdziesiątych językoznawcy (np. Dąbrowska 1993,31; Lubaś 1992,133-37) i publicyści , nazywając je „nową-nowomową”. Już jako termin wyraz znalazł się w książce ks. Andrzeja Zwolińskiego (Zwoliński 2003,139-140).
Przywołamy dla ilustracji tego językowego zjawiska na razie jeden przykład. Ostatnio manipuluje się wartościowanym dodatnio polisemicznym słowem misja ( znaczenia :1. `odpowiedzialne zadanie do spełnienia, ważne zlecenie do wykonania; posłannictwo',2. `zorganizowana działalność przedstawicieli jakiejś religii w celu jej rozpowszechniania i pozyskania nowych wyznawców; placówka prowadząca taką działalność', 3. zwykle w liczbie mnogiej `w kościele katolickim: intensywna, kilkudniowa akcja kaznodziejska połączona z odprawianiem specjalnych nabożeństw, mająca na celu ożywienie ducha religijnego w danej parafii', 4. `przedstawicielstwo jakiegoś państwa wysłane do innego państwa w celach specjalnych; siedziba tego przedstawicielstwa'), które bywa używane np. w takich kontekstach, jak : „zakończyłem swoją misję sprawowania urzędu ministra” (wypowiedź odwołanego ministra podejrzanego o korupcję) ; „Misja NATO w Jugosławii nie ograniczała się do bombardowania wybranych jednostek” (wypowiedź radiowa korespondenta ); „Nie chcieliśmy tej misji powiedział prezydent Bush , rozpoczynając wojnę w Afganistanie” (telewizja TVN ); „Pilot, który udawał się z misją , nie mógł zrzucić bomby [atomowej] na inny cel z powodu złej pogody, zrzucił więc na Nagasaki” (Wiadomości TV); „Zadaniem jednostek specjalnych jest realizacja zadań misyjnych w krajach objętych wojną [Kosowo, Afganistan]” (wypowiedź radiowa polskiego generała). Zapytajmy, czy są to przejawy „nowomowy”. Jeżeli chodzi o intencję nadawcy i repertuar środków językowych, to na pewno pokrywają się one z definicjami „nowomowy”. Intencją nadawcy bowiem jest wprowadzenie odbiorcy w błąd ( bez względu na stopień intensywności tej intencji) a środkami są : przesadne wartościowanie (hiperbolizm), pragmatyzm i rytualność, magiczność i arbitralność, idiomatyczność, selektywność, na szerszą skalę manipulacja językowa (manipulowanie hiperbolami, metaforami, eufemizmami, stosowanie ezopowego języka). Nic dziwnego, że najlepszy polski znawca języka polityki i autor pierwszego naukowego opracowania dotyczącego mechanizmów manipulacyjnych stosowanych w latach siedemdziesiątych w polskich mediach Jerzy Bralczyk, zdecydował się na drugie wydanie swojej książki (2001) traktującej o komunistycznej propagandzie piętnaście lat po upadku dawnego ustroju a w dodatku uznał za stosowne we Wstępie napisać : „Dziś to książka dla bardzo dorosłych - tych, którzy pamiętają lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku tak dobrze, że przypomną sobie , iż ten język naprawdę był taki, jakim go opisuję. I- może- dla wszystkich, którzy pewne tu opisane mechanizmy będą mogli uznać za działające niezależnie od systemu politycznego”.
Niektórzy badacze „nową nowomowę” łączą ze zjawiskiem tzw. poprawności politycznej, która zapanowała w okresie po rozbiciu bloku komunistycznego w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Cytowany tu już ks. Andrzej Zwoliński pisze na ten temat tak: „Termin "nowomowa" został współcześnie znacznie poszerzony, wszedł poza językowe zagadnienia związane z komunizmem. Określa język zmonopolizowany przez państwo propagandy politycznej w tzw. "systemach zamkniętych" jako przeciwieństwo idei "społeczeństwa otwartego" - (open society K. Poppera). Zasadnicza przyczyna ujednolicenia terminologicznego tkwi w podobieństwie między oboma modelami języka: 1. ze środka komunikacji społecznej staje się on narzędziem sprawowania władzy; 2. jedna z odmian języka rozszerza się kosztem pozostałych;3. działa ten sam mechanizm językowy: arbitralna zmiana uzusu językowego (zespołu zwyczajów językowych przyjętych w danej społeczności) przez nadawcę celem wytworzenia pożądanej postawy odbiorcy[...] Obszarem nowomowy [nowej nowomowy ] stał się język liberalizmu gospodarczego, filozoficznego i moralnego. Powołując się na wolność słowa i korzystając z niej, zapomina się o tym, że człowiek wolny najczęściej powtarza cudze myśli. Myślenie odrębne, samodzielne, niezależne od zbiorowych sądów i opinii, należy do rzadkości. Ta prawda jest wykorzystywana w propagowaniu idei wolności: dla dobra ludzi, w imię ich godności i praw, steruje się ich myśleniem na temat podstawowych zagadnień społecznych.” [...] Kolejnym obszarem pojawienia się elementów nowomowy stała się reklama. Coraz wyraźniej widać, jak wraz z powstawaniem wolnego rynku społeczeństwo polskie niepostrzeżenie zaczyna znowu żyć w rzeczywistości totalitarnej. Miejsce i funkcję nowomowy, jako łącznika między rządzącymi a społeczeństwem, zajął język reklamy- nowy znak władzy i panowania [...] (Zwoliński 2003, 140-141) Trudno się zgodzić z ostatnimi zdaniami Autora na temat „totalitarnej współczesnej rzeczywistości polskiej ” i „rządowej” proweniencji „totalitarnej reklamy”, ale ważne są stwierdzenia o nawiązaniu do metod językowych manipulacji podobnych lub wręcz identycznych z tymi z okresu autorytarnego komunizmu. Zresztą na ten temat wypowiadają się także dziennikarze, pisarze, działacze polityczni. Charakterystyczny jest w tym kontekście pogląd Stefana Chwina, pisarza, eseisty, historyka literatury, który omawiając „świeże” zdarzenia polityczne uzupełnia przykłady zjawiska podane przez nas wcześniej. Warto więc przytoczyć dłuższy fragment jego eseju zamieszczonego w Gazecie Wyborczej (Władcy słów .GW 20.11.2003) : Oto [...] „rola słowa w niedawnym konflikcie irackim. To, co się wówczas zdarzyło ze słowem w przestrzeni komunikacji społecznej, trudno uznać za nic nieznaczący epizod w historii cywilizacji zachodniej, zdarzenia te bowiem wiele mówiły i o rzeczywistej strukturze władzy w systemie demokratycznym, także o strukturze władzy nad słowem. Inwazję państw zachodnich na Irak poprzedziła rzeka słów. Zagrożenia musiały zostać nazwane. Oskarżenia sformułowane jednoznacznie. Rządy rozpoczęły wielką pracę nazywania rzeczywistości w taki sposób, by zyskać aprobatę dla decyzji o rozpoczęciu wojny. Słowo nabrało szczególnego znaczenia. Ruszyła maszyneria biur rzeczników i transmitowanych na żywo konferencji prasowych. Podczas przygotowań do inwazji zdarzyły się jednak nie w pełni dotąd wyjaśnione fakty, które rzucają światło na charakter obiegu słowa w cywilizacji zachodniej .
Oto parę tygodni przed najazdem na Irak premier Wielkiej Brytanii informuje Brytyjczyków, że Saddam Husajn może użyć broni masowego rażenia w ciągu 45 minut. Słowa te - jak się później okazuje - nie mają pokrycia w rzeczywistości. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, ponieważ dla wielu ludzi słowa te są rzeczywistością.→ Brytyjscy żołnierze lądują w Kuwejcie i z bronią gotową do strzału ruszają w głąb pustyni. Na horyzoncie przed nimi wieże Bagdadu.
W tym samym czasie prezydent Stanów Zjednoczonych informuje naród amerykański, że Irak próbował kupić w Nigerii materiały radioaktywne do budowy głowicy nuklearnej. Także te słowa -jak się później okazuje - nie mają pokrycia w rzeczywistości. Nie ma to jednak żadnego znaczenia. Marines lądują w Kuwejcie i uderzają na Irak.
Wkrótce jednak blask zwycięstw mącą niewygodne pytania. Po zdobyciu Bagdadu wybucha kilka skandali - chodzi o rolę słowa w fazie poprzedzającej atak. Dziennikarze mówią o „koloryzowaniu raportów służb specjalnych", czyli - pozwólmy sobie na ironię - o twórczości literackiej w służbie polityki. Niewielka podmiana paru słów. Drobny retusz znaczeń. Proceder z pewnością niewinny, gdyby nie to, że stoi za nim śmierć. Oto doktor David Kelly, były doradca rządu brytyjskiego do spraw broni biologicznej, ujawnia, że raport rządu angielskiego w sprawie irackiej broni masowego rażenia był naciągany. Kilka dni później policja znajduje Kelly'ego z podciętymi żyłami.
W Australii zeznający przed komisją parlamentarną były oficer wywiadu australijskiego Andrew Wilkie oświadcza, że rząd Australii oszukał Australijczyków, wyrzucając z raportów słowa „prawdopodobnie" i, niepotwierdzone informacje" oraz wprowadzając na ich miejsce mocniejsze słowa „ogromnie" oraz „mamucie". Drobna korekta. Lekkie przesunięcie znaczeń. Cieniowanie obrazu. Prawdziwa robota poety albo malarza. Obraz zagrożeń ma być sugestywny, powinien więc uwodzić jak dobry wiersz. W lipcu 2003 aż - tylko? - 36 , proc. Australijczyków nie miało cienia . wątpliwości, że rząd świadomie wprowadził ich w błąd w sprawie zagrożeń ze strony Iraku. Nie miało to jednak żadnego znaczenia. Żołnierze australijscy i tak wylądowali w Kuwejcie” .
A oto problem najnowszy. W ostatnich dniach lutego 2005 roku pojawiły się kłopoty z informacją o pogarszającym się stanie zdrowia papieża Jana-Pawła II. Jak wiadomo, ze względu na „poprawność” obowiązuje w tej mierze optymizm , który narzuca watykańskie otoczenie papieża a polscy dziennikarze wykonują go w praktyce medialnej z nadmiarem. Kiedy nagle po optymistycznych zapewnieniach, że papież przystąpił do pracy po kilkudniowym pobycie w klinice i że wykonuje wszystkie swoje (uciążliwe przecież ) obowiązki, nagle słyszymy wiadomość, że odwieziono go znowu do szpitala. Oficjalny watykański rzecznik prasowy Joaquin Navarro Valls informuje zatroskanych wiernych, że „wróciła grypa” i z tego powodu papież znalazł się w klinice . Następnego dnia okazuje się, że powód był poważniejszy niż powracająca grypa. Przeprowadzono zabieg tracheotomii. A Gazeta Wyborcza ( 27-28.02.2005) na 1. stronie informuje : „Było zagrożenie dla życia. „Czy rzecznik Watykanu mówi prawdę o stanie Papieża? - zapytaliśmy Sandro Magistra, znanego watykanistę tygodnika "L'Espresso". Sandro Magister: - Joaquin Navarro Valls nie kłamie, ale także nie mówi wszystkiego. W czwartek rano z Papieżem było ciężko, znacznie gorzej niż przed trzema tygodniami. Papieża odwieziono do szpitala w trybie nagłym. Duszący kaszel był prawdziwym zagrożeniem dla życia i całe otoczenie Jana Pawła II było tego świadome. Rzecznik wcale o tym nie wspomina, podając wyłącznie medyczne dane o "trudnościach z oddychaniem”!. To nie oddaje powagi sytuacji. Navarro Valls łagodzi swe komunikaty świadomie, by nie wzbudzać alarmistycznych nastrojów. Ten optymizm to nie prywatna polityka informacyjna rzecznika. Taką linię na pewno popiera czy też narzuca najbliższe otoczenie Jana Pawła II.” ( GW 26-27.02.2005).
W przytoczonym tekście mamy kilka faktów, które mogą podlegać interpretacji: 1) że rzecznik nie kłamie, mówiąc o innym niż rzeczywisty stan chorego, 2) nie kłamie, chociaż nie mówi wszystkiego, 3) nie mówiąc wszystkiego „łagodzi informacje o rzeczywistym stanie”, 4) czyni to świadomie, 5) celem tego łagodzenia jest niewzbudzanie niepożądanych(alarmistycznych) nastrojów, 6) zastosowana taktyka nie jest osobistym wymysłem rzecznika, ale oficjalnym stanowiskiem „otoczenia papieża” (Watykanu ?). Jeżeli poprawnie zinterpretowaliśmy tę wiadomość, to w świetle wcześniejszych definicji nowomowy i manipulacji - metody tego typu perswazji : świadome ukrywanie prawdy, głoszenie zamiast prawdy - półprawdy - jest kłamstwem bez względu na intencje nadawcy. Przecież w tym wypadku, gdy chodzi o setki milionów odbiorców komunikatu , których interesy są rozbieżne z interesami nielicznych funkcjonariuszy Watykanu , głoszenie nieprawdy jest naruszeniem norm etycznych. Zdaje się, że z tego faktu zdaje sobie sprawę funkcjonariusz udzielający wywiadu, skoro przywołuje jako autora taktyki jakąś grupę ludzi („otoczenie” !) a nie obciąża tym ani instytucji , ani osoby rzecznika. Zamiast dalszego komentarza może warto zacytować głos dziennikarza:
„Jego stan zdrowia bardzo się poprawił mówił głos zza ekranu. Ekran pokazywał bardzo cierpiącego starego człowieka. Czułem się tak samo źle, jak wtedy, gdy go przewozili w szklanej, oświetlonej na potrzeby kamer klatce. O skulonym, ledwo siedzącym staruszku mówili, że to człowiek co prawda starszy, ale krzepki. Teraz ponownie zainstalowali swoje anteny przed kliniką Gemellego. Ponownie przybrali współczujący wyraz twarzy, a głosy wyposażyli we współczujący ton. Ale czujne 0CZY nieustannie wypatrują, gdzie jest konkurencja, kto głębiej wsadzi kamerę w chorą tchawicę, kto pierwszy O TYM poinformuje. To okropne, że stary człowiek musi umierać na ekranie telewizora. To okropne, że jego opiekunowie z obnażania jego cierpienia czynią cnotę medialnej jawności (MAREK BARAŃSKI. „Sto Słów”. Trybuna 26-27.02.2005).
Współczesną nowością perswazyjną jest tzw. „polityczna poprawność”, którą charakteryzuje wspomniany już ks. Zwoliński. Oto w skrócie jego wykład. (Zwoliński 2003, 140-141)
Normy „poprawności językowej” , a ściślej - poprawności treściowej, jej waloryzacji , nacechowania emocjonalnego i zakresu selekcji informacyjnej , czyli w sumie „poprawności politycznej” (z ang. political correctness), są dziełem z jednej strony wpływowych środowisk intelektualnych , religijnych i dyspozycyjnych ośrodków (władzy) w państwie , z drugiej zaś - utrwalają je media, którymi w różny sposób - przeważnie za pomocą środków ekonomicznych- kierują jawni a także - nawet chyba częściej - ukryci menedżerowie reprezentujący interesy posiadaczy wielkich fortun. Powołują się oni na różne prawa, takie jak : wolność słowa , konkurencji itp. W ten sposób oprócz informacji prawdziwych do publicznego obiegu dostają się poglądy nonsensowne i postawy szkodliwe dla społecznego interesu a które w dodatku mogą być uznane za w pełni uprawnione, a nawet „jedynie słuszne". Na zasadzie „medialnego autorytetu” ( autorytetu wyrobionego poprzez częste cytowanie nazwiska) także takie podglądy i postawy stają się wzorem chętnie naśladowanym. Wśród rożnych zjawisk , które podlegają naśladownictwu znajduje się także zachowanie językowe, a nawet same formy wyrażania - gramatyczne a zwłaszcza slogany, niektóre frazeologizmy i nowe lub tylko modne wyrazy.
Idea political correctness zrodziła się w Stanach Zjednoczonych. Tam właśnie poprzez zmiany nazewnictwa obarczonego tradycyjnie negatywnym wartościowaniem usiłowano się pozbyć tego jakby wrodzonego balastu złej waloryzacji i wprowadzić neutralne symbole słowne. W ten sposób "Murzyni” stali się "Afro-Amerykanami", "Indianie " - „rodowitymi Amerykanami” (Native Americans ) ; "grubych" i "chudych" zastąpiono — "horyzontalnie i pionowo ukształtowanymi". Nie ma także "brzydkich pań", lecz "osoby kosmetycznie odrębne", "upośledzonych umysłowo" zastąpiono "odmiennie uzdolnionymi". W sklepach nie ma już "czarnego chleba", gdyż wyrażenie to kojarzy się rasistowsko. Jedno z pism, "New England Joumal of Medicine", lansowało zamiast słowa "zwłoki" określenie "osoba nieżyjąca".
W Niemczech, w ramach idei "poprawności politycznej", przestano używać słowa „Gastarbeiter” nazywając sezonowego robotnika "zagranicznym współobywatelem"; „Putzfrau” (sprzątaczka) nazywa się „Raumpflegerin” ("dbająca o przestrzeń"), a "alkoholik" stał się "uzależnionym od alkoholu"; różnice w kolorze skóry zniwelowano w ten sposób, że ludzi podzielono nie na „białych” i „czarnych”, ale na "słonecznych" i "lodowych".
"Polityczna poprawność" nie przejmuje się względami etycznymi a wskutek idei „kulturalizmu” koncentruje uwagę nie na społecznej formie działań w ramach kultury, wyrażającej się w treści i znaczeniach przekazów , ale w ich estetyce . Literatura, filozofia i sztuka stały się źródłem i nośnikiem nowoczesnych masowych ideologii. Niekiedy też kultura dzięki stosowanym mitom, symbolom i rytuałom - zajęła w społeczeństwie zsekularyzowanym miejsce religii. Wprowadzono w obręb życia politycznego estetyczne kryteriów wyboru. „Wyrażenia typu: "kwestia smaku", "zły gust", "brak kultury politycznej", "niedobry styl" - są kodami estetycznymi poddającymi się "salonowym" normom -arbitralnym, subiektywnym i nigdy nie definiowanym. Taki stan rzeczy umożliwia zachowanie środowiskom opiniotwórczym, zwłaszcza w świadomości znacznej części inteligencji, monopolu na "arbitrów elegancji politycznej" pisze Zwoliński i dodaje , że „Absolutyzacja stylu, czyli skupienie uwagi na "formie", pociąga za sobą zobojętnienie na treść. W praktyce oznacza to rozmycie pojęć, arbitralność ocen i relatywizację wszelkich możliwych treści. Wytypowane przeważnie przez media autorytety zdobywają wyłączność na poprawne myślenie i poprawne poglądy, którym powinni się podporządkować wszyscy, którzy ich słuchają lub czytają. Wypracowują oni zwykle centrowe zasady poprawności, którym nadają atrybuty wyważonych ,rozsądnych i pasujących najlepiej do złotego środka. Zwolennicy owej poprawności z wielką siłą perswazyjną upowszechniają swoje idee i poglądy a „odmieńców” izolują .
1.8. Nazistowska nowomowa Trzeciej Rzeszy
Nierzadko komunistyczną nowomowę utożsamia się z hitlerowską propagandą Trzeciej Rzeszy . Oczywiście istnieją też różnice , ale dotyczą one treści, bo w formach i stosowanych technikach i strategiach mamy wiele zadziwiających podobieństw. Zresztą właśnie te techniki nie były we wszystkim oryginalne, niemieckie , stosowano je bowiem w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie w czasie I wojny światowej wypróbowano wielu skutecznych metod zachęcających do wstępowania ochotników do wojska a cywilów do pełnej aprobaty wojny. Wiadomo też, że Hitler pisząc w więzieniu „Mein Kampf” wiele czasu poświęcił zgłębianiu technik propagandowych zwycięzców i tym technikom przypisywał duże znaczenie w osiągnięciu ich sukcesów.
Hitlerowski system propagandowy był oparty na skrajnym i totalnym wcielaniu w życie metod perswazyjnych, którym było podporządkowane prywatne i społeczne życie obywateli. System ten obejmował zarówno poziom strategii w sferze symbolicznej ( język, plastyka, muzyka, symbole i konwenanse zachowania) , stylowej (sztuka, architektura, literatura, nauka), w sferach treściowych ( politycznej, ideologicznej, religijnej ) i organizacyjnych - państwowej (edukacyjnej i wychowawczej), partyjnej i społecznej (np. rodzinnej). W tym miejscu interesują nas strategie językowe, które opierały się na zasadzie wyrażonej w „Mein Kampf: „Propaganda powinna odwoływać się przede wszystkim do emocji i tylko w bardzo ograniczonym stopniu do tzw. intelektu. Musimy unikać wygórowanych żądań intelektualnych. Zdolność przyjmowania przez masy treści politycznych jest bardzo ograniczona, a możliwości zrozumienia ich niewielkie; z drugiej strony [masy] mają pewną zdolność zapamiętywania. Dlatego skuteczna propaganda musi się ograniczać do niewielu punktów, które z kolei muszą być lansowane w formie sloganów tak długo, aż każdy zrozumie, co przez ten slogan chce się powiedzieć” (Pratkins, Aronson 2003,276-277). Stąd szczególne znaczenie przydaje się upowszechnieniu prostych słów i takich sloganów, jak: Fűhrer, Kampf, „Walcz razem z nami”, „Przyłącz się do naszej walki”, „Adolf Hitler to zwycięstwo” , dezawuujących określeń dla osób i instytucji wrogich, np. Quasselbude `targowisko' dla weimarskiego parlamentu, schleichende Krise `pełzający kryzys' dla angielskiej gospodarki, niepokojów społecznych i politycznych czasu wojny, eufemizmów, np. więzienie to był `areszt prewencyjny”, cudza, rekwirowana własność nie była zabrana i ukadziona lecz „zabezpieczona”, inwazję (napad) na Polskę nazywano „akcją policyjną”, eksterminację Żydów nazywano „szczególnym traktowaniem” a kwestię żydowską - „ostatecznym rozwiązaniem”. W tekstach publicznych eksponowano psychozę stałego zagrożenia ze strony wrogów (np. hegemonię gospodarczą i etniczną Żydów), lęk, strach, uprzedzenia narodowe i rasistowskie, poniżanie wybranych ras . Z drugiej strony z pewnych cech osobniczych i narodowych przypisywanych Niemcom czyniono niezwykłe zalety. Była to siła fizyczna, przemoc, bezwzględność wobec przeciwnika, wierność wodzowi i faszystowskiej ideologii jako jedynie słusznej .W metodzie propagandowej kładziono nacisk na wielokrotne publiczne powtarzanie tej samej informacji ( prawdziwej, częściowo prawdziwej, fałszywej, kłamliwej) aż do momentu, gdy nabrano przekonania, że została ona przyjęta przez społeczeństwo. Skuteczność tej propagandy zapewniała sprawna i centralistyczna organizacja, której wyrazem było powołanie państwowego ministerstwa propagandy, którym kierował specjalnie w tym kierunku wyszkolony, skrajny fanatyk faszystowski Josepf Goebbels, państwowa cenzura i jednolite centrum dyspozycyjne, które upowszechniało swoje „prawdy” w myśl zasady, że „absolutna prawda istnieje a jej dyspozytariuszką jest rządząca elita” i innego założenia - zresztą Arystotelesowego- że „perswazja służy instruowaniu tych, którzy nie są w pełni zdolni do samodzielnego myślenia. Propaganda [zaś] jest narzędziem przekazywania „prawdy” ignorantom” (Pratkins, Aronson 2003,281).
1.9.Wnioski
Stosowane w polskiej lingwistyce negatywnie nacechowane terminy odnoszące się przeważnie do języka polityki i ideologii : „manipulacja” , propaganda , agitacja, „nowomowa” oraz określenie „epitet” w stosunku do „demagogii” są podrzędnymi pojęciami należącymi do repertuaru perswazyjnej funkcji języka (lub perswazji).Manipulacją nazywa się zwykle kłamliwą perswazję a „nowomową” -kłamliwą perswazję stosowaną w komunizmie pod nadzorem i naciskiem totalitarnego państwa i rządzącej partii . Okazuje się jednak, że mechanizmy językowe „nowomowy” po ustaniu zewnętrznych przyczyn, tzn. po zaniku totalitarnego państwa i rządzącej jedynej partii pozostały w użyciu i zostały przejęte przez nowe ideologie i nową politykę, z tą jednak różnicą, że nie są one legitymizowane przez demokratyczne państwo a z kłamliwymi informacjami można publicznie polemizować. Pozostaje jednak nierozstrzygnięta wątpliwość, czy usprawiedliwione jest podtrzymywanie w nauce terminu, który nosi na sobie wyraziste wartościowanie, pochodzi ze źródła literackiego i powstał jako instrument walki przeciwko komunizmowi wbrew semantyce pierwowzoru newspeak a utrzymuje się tylko jako negatywnie nacechowany wariant do istniejącej politycznej perswazji dysponującej nowymi terminami, jak propaganda polityczna/ideologiczna , manipulacja czy agitacja polityczna/ideologiczna, demagogia. Wydaje się, że jedyną racjonalnie uzasadnioną przyczyną pozostawienia w użyciu naukowym terminów „nowomowa” i nawiązująca do niej „nowa nowomowa” jest utrwalona już tradycja.
2.Realizacja perswazji w języku
2.1.Jeszcze o definicji perswazji
W realizacji intencji perswazyjnej, którą wyraża Nadawca z nadzieją na jej skuteczność , uczestniczą wszystkie składniki funkcjonalne języka, gdyż tylko pod tym warunkiem może się zamiar Nadawcy udać . Wchodzą więc w skład czynników perswazyjnych zarówno argumenty, tj. czynniki intelektualne , jak i zjawiska emocjonalne wyrażane przez odpo-wiednie formy językowe a ponadto ze strony Odbiorcy także jego zachowania i postawy .
„Perswazje” traktuje się też szerzej niż to przedstawiano w definicjach słownikowych. Kevin Hogan (Hogan 2001, 17) uważa perswazję za „umiejętność skłaniania ludzi do przyjęcia twoich [ tj. nadawcy] przekonań i wartości poprzez oddziaływanie na ich myśli i zachowania przy użyciu specyficznych strategii (podkreślenie W.L)”. W ten sposób możemy „perswazje” interpretować dwojako:
a)jako naturalną nieuświadomioną skłonność do informowania rozmówcy o czymś z intencją, aby ta informacja została przyjęta z aprobatą lub z dezaprobatą zgodnie z zamiarem nadawcy, z czego może on czerpać też satysfakcję,
b) jako wyreżyserowany „spektakl teatralny”, w którym scenariusz i aktorstwo bierze na siebie nadawca a odbiorcy pozostawia rolę aktywnego widza nakłanianego do przyjmowania przekonań i postaw oraz do wykonywania czynności zlecanych przez jego rozmówcę.
W konsekwencji tego rozróżnienia „perswazje” możemy podzielić na:
A) naturalne , z udziałem wyłącznie lub w przeważającej mierze argumentów jako racjonalnego składnika nakłaniającego, np. .w dyskusji :” N.[A]:”Moje dzieci są bardzo zdolne” ↔ ↔O.[B]:”Podziwiam”; N.[B]: „Moje też nie są głupie” ↔ O.[A]:”To dobrze” (Perswazja naturalna racjonalna) , z udziałem wyłącznie lub w przeważającej mierze emocji jako składnika nakłaniającego, np. w wypowiedziach:” „Oficer wyjął go [miecz] z inkrustowanej srebrem pochwy i ostrożnie dotknął palcem ostrza. - cacko ma przynajmniej dwa i pół wieku, a można by się nim golić - cmoknął z podziwem.”(SPLP I); „Widzisz go, jaki mądrala. Chłopek roztropek - Szypuła popatrzył na mnie z podziwem (SPLP) ; A „[...] nasz człowiek, medalista, w dodatku chłop na schwał[...]”(SPLP) (perswazja naturalna emocjonalna z udziałem wyrazów ekspresywnych z emocją wskazującą na podziw (zdumienie połączone z uznaniem, zachwytem, także ironicznie i żartobliwie ) ,którą wyrażają wyrazy: cacko `rzecz atrakcyjna, kunsztownie wykonana' , mądrala, chłop na schwał , lub z udziałem obydwu składników, np. w wypowiedziach : N[A]:”Słowo daję, że jutro na pewno oddam ci pożyczone pieniążki, dostanę przecież większą kasę”↔O[B]:”Tym razem wierzę, że już więcej nie będę się upominać o swoje”. :”( Perswazja naturalna racjonalna i emocjonalna ,emotywność została wyrażona poprzez użycie potocyzmów: pieniążki, kasa'pieniądze')
B) strategiczne (planowane, obmyślane) , które są używane w wypowiedziach życzeniowych (pragmatycznych) . Na przykład w niektórych tekstach publicystycznych i literackich uprawiana jest też swoista gra słowami potocznymi wyrażającymi emocje radości poprzez nagromadzenie rymujących się osobliwych deminutiwów, np. : „Już się co prawda nie kochali niczym dwie boże krówki jakieś, niczym gołąbeczki-laleczki, misiaczki-ciurmaczki, ciepluchy włochate, dwa pączki w maśle, dwie kluseczki, banieczki, bąbelki, muszelki, ciuciuszki, kłębuszki czy lulaszki niejakie, ale w najgorszych myślach nie przychodziło Pandarkowi do głowy, że nastaną czarne, duszne godziny, na pozór do wytrzymania, do przełknięcia, ale tylko na pozór” (D. Bitner, Pst, Szczecin 1997, 120.) .W reklamie jako argumentu zachęcającego do kupna towaru szokuje się klienta „nowością” , „młodością” produktu, np.„Punto - nowy duch firmy Fiat, nowa oferta firmy Fiat, nowe przeżycie; Odkryłem nowe filtry do kawy Melita. Ich unikalne mikroaromatory wydobywają najwspanialszy aromat z każdego gatunku kawy; Wodomierz Jaś - najmłodszy i najnowocześniejszy (Ożóg 2001, 106), W polskiej prasie w propagandzie politycznej stosowano perswazję (najczęściej w formie manipulacji) w skrajnej formie na szeroką skalę . Przykładem mogą być między innymi relacje prasowe w związku z bombardowaniem przez NATO Jugosławii. Z tej okazji np. agresję (1)'napaść szczególnie niesprowokowana jednego państwa na drugie', 2)'wroga, napastliwa postawa lub zachowanie względem kogoś lub czegoś'), z którą mieliśmy do czynienia, gdy NATO zaatakowało Jugosławię ,w naszych mediach zastępowano: działaniem , działaniem militarnym, akcją, zbrojną interwencją , pokojową interwencją, pokojową misją wojsk NATO, akcją międzynarodowej społeczności, która przecież obejmowała tylko państwa ( nie narody , społeczności !), które popierały Stany Zjednoczone, tj, państwa natowskie.
Perswazja jest realizowana za pomocą całego arsenału środków językowych i pozajęzykowych znaków semiotycznych , które mają przekonać odbiorcę o słuszności i prawdziwości przekazu niezależnie od jego stanu faktycznego a jej „Jej pierwszorzędnym celem jest nie tyle logicznie poprawne dowiedzenie słuszności jakiegoś poglądu, co uzyskanie wpływu na daną osobę lub osoby. Wielostronne oddziaływanie na stan wewnętrzny i procesy motywacyjne odbiorcy dokonuje się w perswazji poprzez zastosowanie środków zaczerpniętych z bogatego arsenału technik łączących elementy intelektualne z emocjonalnymi i [estycznymi]” (Szymanek 2001, 228).
2.2. Poprawność językowa w perswazji
Zanim przedstawimy wybrane problemy poprawnościowe warto przypomnieć, że pojęcie „poprawność językowa” ma charakter labilny i dynamiczny. Zmienia się bowiem jego treść w ciągu dziejów danego języka, ponieważ zmienia się sam system językowy (język ewoluuje) a zwłaszcza zmieniają się zewnętrzne okoliczności społeczne i komunikacyjne wspólnot posługujących się danym językiem ( np. techniki przenoszenia i przekształcania informacji). Wśród różnych czynników, które mają istotny wpływ na poprawność/niepoprawność ważną rolę odgrywają odmiany i style językowe, kategorie mające za sobą silne argumenty historyczne i socjopsychiczne decydujące także o kształcie normy.
2.2.1. Stratygrafia odmianowa i stylistyczna współczesnej polszczyzny
O stratygrafii współczesnej polszczyzny w dużej mierze decyduje norma językowa wraz z kodyfikacją a także inne czynniki komunikacyjne i systemowe. Przyjmuje się podział na następujące odmiany i style polszczyzny współczesnej:
I.Odmiany:1.Ogólna.1.1.Standardowa.1.2.Potoczna.2.Nieogólna(niestandardowa),dialektalna,częściowo socjolektalna, żargonowa itp.. II.Style :1.Konwersacyjny(rozmowa) ,2. Artystyczny, 3.Publicystyczny , 4.Szkolny (dydaktyczny), 5. Kościelny 6. ,Urzędowy 7. Naukowy , 8. Sakralny.
Wzajemne relacje między odmianami i stylami przedstawia poniższy schemat:
Tabela nr 2 : Odmiany i style współczesnej polszczyzny
(patrz wyżej)
2.3.Naruszanie normy ortograficznej w internecie
W czasach współczesnych jednak w komunikacji publicznej dochodzi do celowego(świadomego) lub niekompetencyjnego naruszania norm językowych, zwłaszcza ortograficznych, a na wielka skalę w komunikacji internetowej.
Każdego, kto zetknął się z pewnego typu tekstami internetowymi uderza ich „nieortograficzność”, która zwykle budzi naturalny sprzeciw i protesty ze strony czytelników. W polskiej i na język polski tłumaczonej literaturze językoznawczej i teoretyczno-komunikacyjnej mamy na ten temat przynajmniej kilka wartościowych opracowań( por. np. Chaciński, 2003; Dąbrowska 2000; Godzic 2000; Kita, Grzenia (red.) 2003 ; Lubaś 2003), które w zasadzie objaśniają nam to szokujące zjawisko z pozycji komunikacyjnej i częśćiowo lingwistycznej. Nie pokuszono się jednak - przynajmniej mnie nie jest znana taka próba- o opisanie systemu polskiej pisowni stosowanej w polskim internecie i o jej ocenę oraz nie próbowano opracować ewentualnego normatywnego projektu ortografii w tego typu komunikacji.
Podejmując te problemy, zamierzamy zwrócić na nie uwagę , nie roszcząc sobie pretensji do ich nawet pobieżnego opracowania. Zastanowimy się jednak nad trzema głównymi aspektami ortografii internetowej : A. Komunikacyjno-społecznymi , B. Niektórymi wewnętrznymi, systemowymi , C. Wzajemnymi relacjami między utrwaloną ortografią oficjalną a powstającą internetową i wzajemnymi między nimi zależnościami.
Jeżeli chodzi o pierwszą grupę zagadnień , to warto zwrócić uwagę na następujące:
a) Powstanie nowej , internetowej wspólnoty komunikacyjnej . Liczba twórców i czytelników tekstów internetowych powiększyła się w ostatnich latach do takich rozmiarów , że stanowią oni poważną grupę społeczno-komunikacyjną w obrębie polskiej ( i internacjonalnej) wspólnoty komunikacyjnej , zdolną do wypracowania własnych reguł dla sieciowego przekazu informacji pisemnych , w dodatku - reguł koniecznych, b) Rozszerzenie i wzmocnienie znaczenia internetowego komunikowania jako formy komunikacji globalnej, przede wszystkim szybkiej, przestrzennie nieograniczonej a społecznie powszechnie dostępnej. Uważa się, że ”Współczesna mediawizacja komunikowania bywa postrzegana analogicznie do poprzedniego, rewolucyjnego przewartościowania, jakim było przeobrażenie się pierwotnego, oralnego systemu modelującego w system piśmienniczy (Ong) (por. Skowronek, Rutkowski 2004, .9), c) W związku z włączeniem komunikacji internetowej w system kultury popularnej (popkultury) o nieograniczonym potencjalnie zasięgu następuje na tym poziomie „rywalizacja kultur” wysokiej i popularnej. Tradycyjna ortografia należąca do kultury wysokiej nie może ustąpić bezkonfliktowo liberalnemu ( jeżeli wręcz nie chaotycznemu ) systemowi ortograficznemu stosowanemu w niektórych tekstach internetowych ; powstaje więc konflikt, który mogą, przynajmniej częściowo, rozwiązać instytucje normatywne, d). W internecie wykorzystuje się wszystkie znaki semiotyczne występujące w świecie komunikatorów , ale znaki graficzne wśród nich przeważają. Obsługują one z jednej strony teksty, dla których sieć stanowi wyłącznie zwykłe medium, podobnie jak czasopisma , książki, z drugiej zaś - służą zastępczo jako media foniczne , usiłujące przesyłać naturalną, mówioną formę języka za pomocą różnych grafemów. Zjawisko to rozmaicie się w literaturze polskiej nazywa :„wtórna oralność” (Waltera Onga (1992), wtórna piśmienność, rozszerzona piśmienność, telepismienność , nowa piśmienność itp. (Skowronek, Rutkowski 2004,16). W procesie normowania ten aspekt przekazu internetowego należy uwzględnić.
W drugiej grupie problemów trzeba wymienić pewne charakterystyczne cechy ortografii internetowej, które występują w tekstach „wtórnie oralnych”, to znaczy takich, które mają charakter naturalnej rozmowy ( są to głównie czaty i fora, listy e-mailowe , w pewnym zakresie też blogi ). W tego typu tekstach spotykamy: „Wyższy stopień ingerencji w materialność tekstu (Godzic 2000, 176). Są to : a) uwalnianie się od podwojonych liter , rzadko ( np. cz=c, sz=s, wyjatkowo: ni=n, mi=m), b) uwalnianie się od znaków diakrytycznych , często ( np. „Jak im nie wstyd ? Zeby okrasc kosciul to jest straszne dostanom kare na ziemi a co bendzie po smierci? :P (~kleszcz, 2004-01-25)”; „zrobia zabawe” (zrobią zabawę) , c) ożywianie liter niefunkcjonalnych w oficjalnej ortografii, np. X , Q ( por. dyskusję na temat: pisowni x ) oraz różnych znaków znajdujących się w klawiaturze komputerowej (np.< ~ ^ ), d) wprowadzanie nowych układów graficznych i kombinacji literowych nieistniejących w tradycyjnej ortografii, np. używanie wyłącznie dużych liter, co oznacza wysoki stopień ekspresji, krzyk (np. „A.: Poco laska jak i tak blachara zuci cie i pujdzie do kogos innego. ~bajor ze starga. 2004-08-14; B: „oj misku od kolesia z TAAAKA ortografia to ja bym tez uciekla ~buhahaha... 2004-08-14” ) ; A: „Zapomniał jak z Pawlakiem rozdawali PGR-y ludzią, któży rolictwo widzieli w reportarzach ~tim 2002-10-30”, B: „JAK JUŻ TO ,,KTÓRZY''!!!!!!! ~BURAK 2002-10-30”, C: „I jak już,to "w reportażach" ~S.O.S 2002-10-30, D: „Jeszcze jedno - powinno być "ludziom". ~RaV 2002-10-30”; A CO MOŻNA ROBIĆ W MIEŚCIE, OPRÓCZ ĆPANIA I SIEDZENIA PRZY KOMPIE ? JAK SIĘ NIE MA WYSTARCZAJĄCO DUŻO KASKI TO WSZĘDZIE JEST DO D... !!! ~ESI 2004-01-19 ,e) nierzadko wprowadzanie pisowni fonetycznej, np. Pozdroofki (=pozdrówki, tj. pozdrowienia), noski (=nóżki) , hiperpoprawne : naprafde ( =naprawdę), bosze ! (=boże),f) podwajanie a nawet zwielokrotnianie znaków literowych na oznaczenie akcentu, iloczasu w artykulacji, zwykle nacechowanej emocjonalnie (np. PANIEEEEEEE BOŻEEEEEEEEE!!!!!!!!!!! Wyjaśniam kwestie sporne: badania naukowe dowodzą, że u kobiet libido rośnie mniej więcej do 50 roku życia. Natomiast u mężczyzn zaczyna spadać już od 30 roku życia:)))) Pozdrawiam ... ~prababcia 2004-11-21 ;A: "Nastka nie jest taka głupia, bo skąd wałęsiak miałby maturę? ~Aa 2003-10-10", B: hahahahaahahahahah ahahahahahahahah!! !!!!!!!!! DOBRE:) ~bazyliszek_wszy.. 2003-10-10; A: „Jeśli takie osoby jak Wałęsa, Krzaklewski i Śniadek własnym autorytetem gwarantuja, że Solidarność odcięła się od polityki, to chyba nie ma powodu, aby im nie wierzyć. ~777, 2003-11-11 14” , B:”BUUUHAAAHAAHAHAHA! !!!!!!!!!! ~huehuehue 2003-11-11”; C:”tym panom to my juz dziękujemy ~Polacy 2003-11-11” , g) wprowadzanie cyfr i liter spoza polskiego zasobu, np. A. „Ale mam nadzieje, ze ktos zaqma o co mi chodzi :) „w moim wieq” ; B. zaqumałem i zgadzam sie w zupełności ( 2003-12 05) , a więc q = ku (czyli jedna litera za dwie), przy czym ta „oszczędna reguła” staje się szybko zasadą pisowni internetowego forum , która też dowolnie bywa naruszana nie przynosząc „oszczędności” , np. zaqumałem (qu=ku); częste są zapisy typu „3ma `trzyma' , wie3k `wietrzyk' przynoszą jeszcze większe oszczędności, bo zamiast 3 liter mamy tylko 1 znak, h) szerokie stosowanie skrótów leksemów ( zjawisko z pogranicza słowotwórstwa i ortografii), np. np. real, spoko !!! , pozdro. Tym skróconym wyrazom trudno byłoby przypisać poza tekstem odpowiednie znaczenie , ponieważ tylko w tekście ujawnia się ich forma gramatyczna . Wyrażają one bowiem rzeczowniki ( `rzeczywistość' , `spokój', `pozdrowienie/pozdrowienia') , czasowniki ( `uspokój się / uspokójcie się', `pozdrawiam/ pozdrawiamy'), a nawet przysłówki : `w rzeczywistości', `spokojnie' . Powitanie siema może znaczyć `cześć' , ale też `jak się masz/jak się macie' . Skraca się też nazwy miejscowości, np. Krak = Kraków, Wrocek = Wrocław, i) ograniczanie w poważnym stopniu lub wręcz pomijanie pisowni dużymi literami nazw przedmiotów wyróżnionych (imion, nazwisk, miejscowości itp.), j) ograniczanie w poważnym stopniu lub wręcz pomijanie znaków interpunkcyjnych , łącznie z kropką, ( np.”przykro mi ale taka wlasnie jest prawda :( wybaczyc mozna ale zaufac i zapomniec nie! czymaj go krotko :( ~greg 2004-11-08)” ; „mam chlopaka ma 20 lat ja mam 17 no i mam welki problem bo zalezy mi na opinii moich kolezanek bo on nie jest ladny ale ja chce z nim byc lecz moje qmpele twierdza ze mam z nim zerwac bo on jest poprostu malo pociagajacy ze zasluzylam na lepszego prosze pomozcie mi co ja mmm robic dodam jescze ze naprafde zalezy mi na opinii innych pomozcie mi (~Karolinka, 2003-05-26 19:40:37), k) częściej niż w innych typach komunikacji rażące naruszanie zasad alternatywnej pisowni fonemów [Ž]= ż/rz, [U]= u/ó, [X]= h/ch ,[Ọ] [Ę] = ą,ę/on,om/en,em (por. „I to jest prezydent przedstawiciel polskiego narodu. Wstyd i chańba. U-boot., 2004-09-24”; Jestem średnio przystojny mimo to zdażało się że kilka razy podrywały mnie bardzo atrakcyjne kobiety~arek 2004-10-12”; „Co za hamstwo! Ja protestuje! Za co goJadę jutro do Brukseli złorzyć protest! Za co nie tak nie można!~Pedofilio, 2004-02-19” ), l) bardzo szerokie stosowanie konwencjonalnych znaków ikonicznych tzw. Emotikonów, smajlów (śmieszków) utworzonych w oparciu o tradycyjne znaki graficzne alfabetu łacińskiego w połączeniu ze znakami interpunkcyjnymi i typograficznymi, np. „Ok. To przybij piątkę;-)) Zamiast poddania proponuje skorupka remis;-))) 2003-12-18; „~:))))). Niech Ci będzie, przybijam! Trochę długo to trwało, ale miałem coś ważnego do zrobienia. Miłego dnia. ~@. 2003-12-18” . A oto inne znaki : Znak @—>— kwiatek ;Znak:))))) —>—pełny uśmiech; por. też inne znaki ; :-)} nabity w butelkę; ||*( dawaj grabę; l)*) (powyższa oferta została przyjęta pozytywnie) ;+:-) kardynał glemp ; +<;-) jan paweł II ;:-=( adolfhitler? ); =]:-)= wuj sam ; 8(|-)b czerwony kapturek? Oo:)& babcia (z czerwonego kapturka) ;(z^p napoleon ; 7:) ronald reagan.
Wszystkie wymienione sposoby przystosowania znaków konwencjonalnych do zapisu tekstów prymarnie mówionych polegają na skracaniu (upraszczaniu, ekonomicznym oszczędzaniu) tradycyjnych form zapisu i utrwalonych zasad ortograficznych. Nie zapełniają one jednak luki informacyjnej, którą tworzą inne znaki semiotyczne stosowane w komunikacji bezpośredniej face-to face, takie, jak: „ kod gestów, mimikę, prozodyczne kody rozmaitych zjawisk głosowych, takich jak śmiech, płacz, tempo mówienia, wysokość i siła głosu, a nawet kod proksemiczny, wyznaczający reguły przestrzeni i czasu w zachowaniach komunikacyjnych” (Grabias 1997, 294). W pewnym zakresie funkcje tę miałyby pełnić emotikony.
Jak już powiedzieliśmy innowacje ortograficzne w zapisach internetowych nie są ujęte w reguły, chociaż takie próbują ustalić sami użytkownicy internetu. W zasadzie pełna zgoda występuje co do emotikonów. Ostatnio odbyły się dyskusje na temat stosowania i poszerzania listy emotiknów oraz ich oceny komunikacyjnej. Wypowiedzi dyskutantów były dla emotikonów aprobujące .Listę emotikonów (buziek) systematycznie się uzupełnia a redakcje, np. czatów w ONECie sporządzają specjalne instrukcje co do sposobu ich używania w tekstach (por. Dodatki 3.). Emotikony pod względem semantycznym stanowią obudowę ramy komunikacyjnej przekazu, np. w takim przykładzie : A: Fajnie Damianku ze zakombinowales z ta obecnością thx :))))))))))))) ;B: Polecam się na przyszłość hiehiehie A: w tym miesiącu strajkujemy NIE PŁACIMY za net.. przykro nam xiondzol : ( B: pomysł dobry ale..........;))))))... mam pewne obawy :( [wg Tomanek 2002 ] ,ale też daleko wykraczają poza sferę ekspresywną i są piktogramami pojęć wyrażeniowych. Ich konwencjonalizacja odpowiada ogólnej tendencji do skracania i ekonomiczności przekazów internetowych . Oczywiście abrewiacja dokonuje się ze szkodą dla wyrazistości dystynkcji jednostek znaczeniowych , kreatywności językowej i stylistycznej, prowadzi do schematyzacji komunikacji. Z drugiej strony emotikony spełniają pewne funkcje identyfikacyjne w odniesieniu do uczestników aktów komunikacyjnych, na podstawie których rozróżniają oni swoich, czyli osoby dobrze przygotowane do internetowej rozmowy od przygodnych debiutantów, którzy nie umieją się posługiwać emotikonami. Tacy osobnicy są traktowani jak półanalfabeci.
2.3.1. Opinie o naruszaniu tradycyjnej ortografii w internecie.
Inaczej rzecz wygląda z „naruszaniem” reguł tradycyjnej ortografii. Stali i obyci internauci wszelkie skróty stosują bez skrępowania i bez poczucia przekraczania barier kulturowych, a nawet dla identyfikacji środowiskowej -internautycznej - demonstrują te umiejętności i sprawność (np. w posługiwaniu się skrótami). Domagają się też oficjalnego stanowiska w sprawie uproszczeń,( por. np. „A może panowie prof. zaljelibyście się wywaleniem z języka pisanego Ó,Ż,CH Osiem lat podstawówki zamiast uczyć się komunikacji w języku polskim nacza się bezmyślnej bzdury, któryj do końca i tak nie potrafi większość rodaków ~wyborca, Onet.pl 2004-10-29” ). Jednak większość dyskutantów zdecydowanie potępia naruszanie tych reguł, a jeżeli nie potępia wprost , to w dyskusji chętnie wykorzystuje jako „argument z autorytetu” a rebours, tzn. negatywnie jako brak autorytetu/ prestiżu (por. Byłas po takim doktoracie jak ja po medycynie. Doktorzy, czyli nukowcy, nie robią błędów ort., a jak piszą to uzywają choć przecinków. Nie przelewaj swoich kompleksów do netu, bo nie umiesz się nawet porzadnie [wysłowić] ~Esta 2003-11-02 ; Otóż właśnie. Chcesz się "doktorze" dowartościować to /naprawdę/ piszesz rzeczy niestworzone do neta. Czy Ty chociaż do matury dotarłaś, bo sądząc po stylu i bykach, które sadzisz jak szalona, to raczej nie. ~mgr 2003-11-02 ). W dyskusji na forum o instynktach mężczyzn wzięła udział uczennica liceum. Napisała następujący post: „Ja nosze bardzo czesto krotkie spudniczki nawet w srodku zimy. chodze do 3 LO i wychodze z zalozenia ze kiedy bede nosic krotkie spudnice? jak bede stara i groba? Najwiecej przykrych uwag spotyka mnie ze strony nauczycielek: o.. jaka krutka spudniczka, Nie zimno ci itp. A koledzy sie tylko patrza. i neich sobie patrza jak maja na co dopuki nie robia tego nachalnie i wulgarnie. Uwazam ze to jak sie ubiera dziewczyna nie tlumaczy zachowania mezczyn. co oni sa zwierzeta ze nie potrafia utrzymac nerwow na wodzy????? (sugar@buziaczek.pl, 2003-03-08 )”, w którym znalazło się kilka typowych błędów ortograficznych. Spośród ok.60 wypowiedzi odnoszących się do tej wypowiedzi ponad 50 dotyczyło bezpośrednio lub pośrednio ortografii. Przede wszystkim potępiano w różny sposób autorkę :
1) „naucz się dziewczyno ortografii i gramatyki a potem noś krótkie spódniczki to będzie ok: ~życzliwa:)) P 2003-03-08”, 2) „DOBRE!!! Wprowadźmy to do ustawy : wolno dowolnie się ubierać i mieć prawo do ochrony przed gwałtem po zdaniu matury! Nie umiesz ortografii - do burdelu!! ~PRZYSZŁY PREZYDENT 2003-03-09”, 3) „spudniczka pisze się przez ó ty tłuku ~banol 2003-03-08”, 4) „KRETYNKA ~mirun 2003-03-08”; 5. „Jednak mam wrazenie ze dlugosć twojej spodniczki odpowiada twojemu plytkiemu rozumowi. Trudno jest dobrze sie uczyc i pisac z taka ortografia. No chyba ze jestes dobra z anatomi czlowieka.... ~Angel 2003-03-08”,6. „buziaczek o bardzo małym rozumku... ~krzyś 2003-03-08”, 7. „dobrze sie uczysz?? to chyba w najgorszej zawodowie .Moj brat w I klasie Szkoły Podstawowej pisze poprawniej niż Ty! Widocznie w Twoim przypadku "Ładna=Pusta" pasuje idealnie... Zakładaj krótkie spódniczki, ~Rock 4 eveR2003-03-09”; 8. „sugar, a W OGÓLE pisze sie osobno dlupia lalo hahahaha ~kobieta 2003-03-08”,9. „A ja osobiście wolę kobiety w spodniach i z umiejętnością ortograficznego pisania... Na panie w mini patrzę przelotnie. Na głupie panie w mini nawet nie patrzę ~Konserwatysta 2003-03-08”, 10. „ale tepa KRETYNKA. zal mi twojej matki ~sd 2003-03-08”, 11. W jakim to liceum można się uczyć robiąc tak rażące błędy ortograficzne?? Skończyłaś się uczyć w szkole podstawowej? Ładne nogi nawet pokazywane nie wystarczą żeby do czegoś w życiu dojść, ~zdegustowany 2003-03-09”,12. „Dziewczyno weź Ty się schowaj! Albo naucz się ortografii! Nie lepiej się schowaj! Tak bedzie lepiej dla nas wszystkich. A w jakim mieście to LO? Kami ~Fanta2003-03-09” .W mniejszości znaleźli się obrońcy uczennicy : 1) „Ortografia nie świadczy o poziomie inteligencji tylko o poziomie wykształcenia. Nie jej wina że jej nie nauczyli :P~ha 2003-03-09”, 2) „taaaa, a ja noszę krótkie spódniczki. ale ani w pracy ani w nauce mi nie przeszkadzają, zapewne inne środowisko 2003-03-08”, 3) „Banda gamoni, odpisuje żeby chwytać za słówka kogoś kto wyraża swoją opinie nie na temat ortografi śmieszne. P.S ubierajcie sie jak chcecie, ja jestem tolerancyjny :) ~Paweł 2003-03-08” , 4) „Ależ kochanie - nie "dyslekcję", tylko : "dysleksję". To po pierwsze. Po drugie, jesli już, nazwałabym to raczej dysortografią. Niemnej jednak sądzę, iż dziewczę po prostu nigdy się ortografii nie uczyło, ~Natalia 2003-03-09”, 5) „luuuudzie wyluuzujcie!!! jakie zakompleksione sepy zebraly sie na forum, jaka konserwa, jacy purysci jezykowi. zapalcie se trawke!! moze zobaczycie swiat w troche innych barwach...i paradoksalnie zaczniecie myslec. ~rasta2003-03-09, . Tylko pojedyncze osoby wypowiedziały się, że naruszanie zasad ortograficznych jest prawem wypowiedzi internetowych , np. „wprowadzmy lepiej: Puryści językowi do burdelu !!!!! [ to reakcja na wypowiedź poprzednika] toż to jest prawo netu drewniacy !!!! ~rasta 2003-03-09”, ale też spotkały się z ripostą, np. „A net, czy nie net, brak ortografii jest wynikiem niechlujstwa, a nie wyróżnikiem sieci. Tłumaczcie tak sobie własne nieuctwo! ~deduch 2003-03-09”. Dochodzi także do polemik między dyskutantami: A: „LUDZIE DAJCIE SPOKÓJ Z TA ORTOGRAFIA , SKLADNIA ITD. BO TO SIE ROBI NUDNE JAK FLAKI Z OLEJEM!!!! KRYTYKUJECIE A SAMI ROBICIE BLEDY GORSZE OD INNYCH! NIE STAC WAC JUZ NA INNA WYPOWIEDZ NIZ WYTYKANIE BLEDOW?? NUDZIARZE . ~wkurzona 2003-11-02” B:”Nie życzę sobie żadnych ogólników. Ja błędów nie robię Natomiast naprawdę NIE MA OBOWIĄZKU PISANIA W NECIE. A niektórzy tak właśnie do tego podchodzą, być może ty też. Jest doskonałe powiedzenie "jak nie potrafisz, ... ~Ewa 2003-11-02 „ Autorka doczekała się także dydaktycznego pouczenia co do dalszego jej udziału w dyskusjach internetowych : „Twoja ortografia "Buziaczku" jest okropna, tyle byków [w] tekście, że aż wstyd ! Chyba tylko oglądasz TV itp., nic nie czytasz ? Raczej nie pisz wiecej, bo drażnisz tym ludzi. OK ? ~non-buziaczek 2003-03-09”.
Jak widać , opinie o osobach, które naruszają zasady ortograficzne są ostre i nietolerancyjne. Kierowane są ad personam, są złośliwe, a nawet brutalne . Gorzej z realizacją tych zasad w praktyce. Błędów mamy mnóstwo. Trudno się zresztą dziwić, jeżeli dostęp do internetu jest otwarty dla każdego, kto rozporządza sprzętem i wolą uczestnictwa w publicznej dyskusji.
Gdyby ktoś chciał poddać ocenom normatywnym ortografię i w ogóle język ujawniony w dyskursywnej komunikacji internetowej , doszedłby do pesymistycznych wniosków. Błąd na błędzie. Ale tak chyba nie wolno tego zjawiska oceniać, jeżeli tę komunikację traktujemy funkcjonalnie. Tylko takim językiem i taką orografią ta grupa społeczna może się porozumiewać. Jest to bowiem „mowa zapisana”, inaczej „pismo mowy” , a nie samo pismo i sama tylko mowa. To ona tworzy wzory, którym prędzej czy później poddadzą się wszyscy, którzy w sieci będą poszukiwać partnerów do rozmowy. Mamy oczywiście słuszne głosy nawołujące do poprawności, zwłaszcza ortograficznej , ale wszystko zależy od gatunku tekstu . Teksty od redakcji, wypowiedzi intelektualistów, edukacyjne, instrukcje, pisma urzędowe winny zachować formy zalecane przez normę ogólną . Ale namiętna dyskusja, w której biorą udział tysiące niewykształconych lub zaledwie podkształconych internautów, którzy nigdy nie zdołają poddać się normie pisanej, ponieważ tego się nie nauczyli, ale mają prawo rozmawiać , daje im też prawo do wypowiadania się za pomocą „swojego pisma”, które jest obrazem ich osobowości i ich możliwości . Zapytajmy co lepsze i pożyteczniejsze : masowość uczestnictwa w dyskusji, w swojej grupie komunikatywnej , autentyczność zgodna z prawdą , czy normatywna , skodyfikowana poprawność ortograficzna , która - co z góry przewidujemy - wykluczy większość uczestników rozmowy . Nie unikniemy jednakże negatywnego wpływu chaotycznej- jak dotąd - internetowej ortografii na komunikację pozasieciową. Rozróżnianie bowiem kanałów i mediów przekazu nie jest automatyczne, zwłaszcza u młodzieży.
Naruszanie ortografii oficjalnej staje się niekiedy strategicznym zabiegiem perswazyjnym w procesie autoprezentacji (np. przynależność do internetowej wspólnoty komunikatywnej, do grupy młodzieżowej ), w nawiązywaniu i podtrzymywaniu kontaktu ( w funkcji fatycznej), w kompozycji dowcipów i grze słownej ( w funkcji estetycznej).
2.4. Czynniki psychospołeczne uczestniczące w perswazji
Teoretyczne prace na temat perswazji przyniosły szereg ustaleń ogólnych dotyczących sfery psycho-społecznej, które powinny pomagać w konstrukcji perswazji strategicznych. Ograniczymy się w tym miejscu do niektórych ustaleń Szymanka (Szymanek 2001,228-231). Należą do nich m.in.:
A. Zasada ciągłego uczenia się na uprzednich doświadczeniach. Polegać ma ona na przeświadczeniu, że perswazja działa według schematu : bodziec ↔ reakcja, które mogą być uzupełniane wzmocnieniem. Owo wzmocnienie następuje, gdy między bodźcem i reakcją upływa a) mało czasu (więc chodzi o szybkość działania), b) używa się mglistej, niejasnej, powikłanej i mętnej argumentacji ( generalizacja), c) zachodzi między określoną czynnością i jej skutkami „sprzężenie zwrotne” (powtarzanie tej samej czynności ), d) jako argumentu używa się przestrogi.
B. Zasada zgodności . Opiera się na przekonaniu , że ludzie jako jednostki dążą „do osiągania i utrzymywania stanu wewnętrznej spójności elementów poznawczych. Według teorii równowagi poznawczej (cognitive balance theory) umysł ludzki jest zorganizowaną strukturą elementów poznawczych ujmującą w jednolitą całość ogół doświadczeń jednostki. Komunikat perswazyjny oceniany jest przez odbiorcę pod kątem zgodności z ową strukturą. Nie zmienia on jej w przypadku, gdy komunikat niesie treść z nią harmonizującą; w przeciwnym razie, gdy przekaz perswazyjny wprowadza stan pewnego rodzaju sprzeczności w obrębie struktury poznawczej, jednostka musi dokonać określonych zmian, aby przywrócić poprzedni stan równowagi”.(Szymanek 2001,229-230). W wypowiedziach perswazyjnych dąży się do tego, aby je utrzymać na poziomie zgodności.
C. Zasada dysonansu poznawczego jest częścią koncepcji teorii zgodności. Chodzi o wykorzystanie dysonansu, jaki powstaje z powodu sprzeczności między zachowaniem a poglądami jednostki. Wiadomo bowiem, że jednostki w pewnych okolicznościach mogą ( i chcą ) się zachować wbrew głoszonym i utrwalonym poglądom w myśl zasady „Skoro nie znajduję dla swojego zachowania innego wytłumaczenia niż to, że jestem przekonany o słuszności P, w takim razie jestem przekonany o słuszności P” (Szymanek 2001,230).Znając te okoliczności ( np. totalitarność władzy państwowej, sytuacja solidarności tłumu, podległości) nadawca wypowiedzi perswazyjnej zmusza odbiorcę do zachowania przeciwnego poglądom odbiorcy.
D. Zasada osądu społecznego. Zasada ta jest realizowana na podstawie oceny dokonywanej przez odbiorcę treści komunikatu perswazyjnego pod kątem zgodności ze swoimi poglądami. Owa zgodność/niezgodność nie jest prostą dychotomią wyrażającą się opozycją tak / nie lecz stanowi kontinuum od bieguna maksymalnej akceptacji (strefa główna) do bieguna zdecydowanego odrzucenia (strefa braku akceptacji) poprzez strefę neutralną , w której odbiorca nie wyraża zdecydowania . Gdy treść zostaje zaakceptowana całkowicie lub z niewielkim odchyleniem, można ją umieścić w przedziale centralnym . „Odbiorca słabo w tematykę zaangażowany ma szeroką strefę neutralną. Skoro więc odbiorcy wykazują stałą skłonność do przesadnej oceny zgodności bądź niezgodności komunikatu z własnymi przekonaniami, perswazja jest skuteczniejsza w przypadku osób słabiej zaangażowanych w problematykę” zaś „Odbiorca zaangażowany w tematykę przekazu ma zwykle bardzo szeroką strefę dysakceptacji” (Szymanek 2001, 231).
E. Zasada wypracowania prawdopodobieństw . Może ona odpowiedzieć na pytanie , „w jakich przypadkach odbiorca komunikatu znajdzie się pod wpływem treści komunikatu i logiki zawartych w nim argumentów, a kiedy wpływ na niego wywrą powierzchowne, drugorzędne właściwości przekazu, np. to, kto mówi, jakim tonem, jakich używa słów (żargonu naukowego, gwary itp.), gdzie mówi, jak długo, itp.” (Szymanek 2001,231). Odbiorca może a) dokładnie ocenić treść komunikatu perswazyjnego i wtedy mówimy o Centralnej strategii perswazji i b) tylko pobieżnie ocenić treść komunikatu perswazyjnego, zwracając uwagę na jego drugorzędne cechy i wtedy mówimy o peryferycznej strategii perswazji . Udowodniono, że „odbiorcy skupiają się na treści komunikatu przede wszystkim wtedy, gdy chodzi o sprawę dla nich osobiście ważną” (Szymanek 2001,231). Zasada ta nie jest stosowana, gdy z jakichś powodów (trudny do zrozumienia komunikat, okresowe przeszkody towarzyszące procesowi komunikowania, (np. hałas, odległość, złe samopoczucie) odbiorca nie może się skoncentrować i przechodzi na akceptację drugorzędnych argumentów, czyli do peryferycznej strategii perswazji. Trzeba jednak dodać, że „Trwałość przekonań przyjętych w wyniku perswazji o strategii centralnej jest większa niż w przypadku perswazji o strategii peryferycznej. Oprócz tego większa jest ich odporność na zmiany, np. pod wpływem kontrargumentacji” (Szymanek 2001,231).
2.4.1.Psychospołeczne i komunikacyjne czynniki zapewniające skuteczność perswazji
Badania nad skutecznością przekazów perswazyjnych nie są na tyle zaawansowane a ich wyniki pewne, abyśmy mogli ustalić hierarchiczną listę czynników bardziej i mniej skutecznych. Nie mniej jednak spotykamy w literaturze próby ustalenia listy czynników, które decydują o powodzeniu lub niepowodzeniu perswazji. Według Szymanka (Szymanek 2001, 231-234) są to:
A. Źródło przekazu - przeważnie nadawca komunikatu - także medium - mają podstawowe znaczenie dla fortunności perswazji a dla pewnej grupy odbiorców wyłączne dla jej aprobaty lub dezaprobaty. Decydują m.in. takie cechy źródła , jak: a) kompetencja w zakresie poruszanego zagadnienia, b) neutralność i widoczna bezstronność wobec tematu, c) atrakcyjność fizyczna, d) bliskość ideowa, polityczna i ewentualnie charakterologiczna odbiorcy w stosunku do nadawcy komunikatu. Posiadanie tych cech sprzyja skuteczności perswazji, jej brak - niefortunności. Autorytet Nadawcy decyduje też o aprobacie komunikatu perswazyjnego w wypadku , gdy nie zachodzi lub zachodzi zgodność wartościowania między N ↔ O. Negatywnie wartościuje się przedstawione tezy przez osoby niezgadzające się treścią komunikatu a pozytywnie przez akceptujące. Szczególną niechęć wobec komunikatu wykazuje Odbiorca, gdy dojdzie do przekonania, że Nadawca działa dla własnej korzyści materialnej.
Do źródła przekazu możemy zaliczyć także medium, poprzez które wiadomość otrzymuje Odbiorca. Niekiedy medium jest równie ważne jak i sam nadawca. Na przykład media telewizyjne na ogół są bardziej wiarygodne ze względu na powszechność dostępu i różnorodność znaków (obraz, pismo, muzyka, ruch) , niż prasa i radio. Można się w tym miejscu powołać na następujące zdarzenie.1 kwietnia (prima aprilis) siedzący przed telewizorem mężczyzna głośno powiadamia żonę znajdującą się chwilowo w przyległej kuchni: W telewizji mówią, że w całym kraju nie ma prądu od dwóch godzin. Żona prosi męża o powtórzenie, kiedy o tym mówili. Odpowiedź : w tej chwili już drugi raz powtarzają, że nie ma prądu w całym kraju . Żona: jak to nie ma, kiedy oglądasz telewizję ? No właśnie w telewizji mówili , że nie ma prądu. Żona: To ty jesteś idiota. Mąż: A Ty jesteś gorszą idiotką, bo nie rozumiesz prostego zdania. Przecież w telewizji mówili, że nie ma teraz prądu w całym kraju.
B. Odbiorca powinien być przekonany, że nie jest obiektem, na który kieruje się perswazję, zwłaszcza w sprawach ważnych i istotnych dla Odbiorcy. Dlatego stosuje się często zamiast jawnej, perswazję ukrytą, której odbiorca nie może w ogóle, lub tylko częściowo zidentyfikować. W sprawach drugorzędnych otwartość perswazji może nie przeszkadzać w jej aprobacie, gdy równocześnie samo Źródło nie budzi zastrzeżeń i uzyskuje przychylność.
C. Istnieje pewna liczba osobników (zdaje się będąca w mniejszości) , która przywiązuje uwagę przede wszystkim do treści przekazu a nie do osoby ją przekazującej . W tym wypadku najważniejsze są argumenty przytaczane na rzecz proponowanej tezy . Źródło wtedy schodzi na drugi plan . Jeżeli przypomnimy , że argumenty zapamiętuje się dłużej niż źródło, w dyrektywach dla konstrukcji strategii perswazyjnej trzeba uwzględnić problemy treści komunikatu i argumentacji , zwłaszcza , gdy mamy do czynienia z Nadawcą o niskim poziomie autorytetu.
D. Ważna dla skuteczności perswazji jest relacja między poglądami N ↔ O. Stopień rozbieżności może być krańcowy lub częściowy. Gdy Nadawca jest dla Odbiorcy autorytetem owa rozbieżność bez względu na jej stopień ma mniejsze znaczenie, gdyż Odbiorca jest skłonny zrewidować swoje stanowisko i przyjąć poglądy rozmówcy. Gdy zaś nie jest autorytetem - powinien je odrzucić. W strategii perswazji trzeba więc przyjąć zasadę nieodbiegania od poglądów Odbiorcy.
E. Bardziej skomplikowany jest tzw. efekt pierwszeństwa, czyli zapamiętywania przez Odbiorcę argumentów wcześniej i później dostępnych (otrzymanych). Rzecz w tym ,że bywają osobnicy, którzy chronią w pamięci informacje wcześniejsze i następnie je „pielęgnują” , nie łatwo z nich rezygnując pod wpływem przeciwnej argumentacji i tacy osobnicy, którzy przyjmują zawsze ostatnio przyjęte argumenty (efekt świeżości) , zapominając o wcześniejszych . Rozpoznanie tych właściwości Odbiorcy ma więc duże znaczenie dla budowania strategii perswazji.
F. W strategii perswazji można stosować argumentację prostą jednostronną i złożoną wielostronną. Argumentacja prosta (jednostronna ) jest odbierana chętniej i skuteczniej przez osoby niewykształcone i osoby, które solidaryzują się z Nadawcą w początkowej fazie komunikacji . U osób, które w już początkowej fazie komunikacji nie aprobują proponowanej tezy, argumentacja wielostronna wzmacnia dezaprobatę. Argumentacja złożona (wielostronna) działa silniej na odbiorców wykształconych i osoby wahające się z poparciem tez na samym początku.
G. Dosadne wypowiedzi perswazyjne mogą prowadzić do aprobaty lub dezaprobaty tez Nadawcy , a skuteczność lub nieskuteczność ich użycia zależy od związku problematyki z oceną ze strony Odbiorcy. Mianowicie , gdy problematyka jest dla odbiorcy nieistotna lub mało istotna , bardziej skuteczne są teksty „mocne” i silnie nacechowane ekspresywnie , gdy zaś problematyka jest dla odbiorcy ważna to zarówno tekst nacechowany jak i nienacechowany działa nań jednakowo. Perswazja odwołująca się do strachu (zagrożenie życia, zdrowia, bezpieczeństwa , bliskich osób np. przez palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, siedzący tryb życia ) wywołuje silną i zwykle długo trwającą, a nawet utrwaloną reakcję pozytywną i dostosowanie się do zaleceń Nadawcy. Najsilniej odbiera się dobrze umotywowane zagrożenia dotyczące bliskich Odbiorcy osób. Siłę strachu w planowanej strategii należy zmniejszyć do stopnia umiarkowanego, ponieważ zbyt wysoki strach powoduje powstanie reakcji obronnych i pomniejsza tym samym skuteczność planowanej perswazji.
2.5. Argumenty w perswazji
„Argument” jest terminem naukowym z zakresu logiki , filozofii i matematyki (Szymanek 2001,45-69) ale funkcjonuje także jako wyraz ogólny. Jako termin używany jest w wielu dyscyplinach naukowych w procesie argumentacji za lub przeciwko jakiejś tezie . W tym kontekście interesuje nas jego naukowe , filozoficzne znaczenie i przydatność w wypowiedziach perswazyjnych . W skład „argumentu” wchodzi przesłanka/przesłanki i konkluzja wyartykułowana w określonej sytuacji komunikacyjnej. Argument składa się więc z jednej lub kilku wypowiedzi tworzących teksty krótsze lub dłuższe w zależności od celu komunikatu i zamierzonej strategii perswazyjnej.
Klasyczna logika wyróżnia kilkanaście argumentów, spośród których wiele ma zastosowanie w wypowiedziach perswazyjnych. Oto niektóre z argumentów:
Argumentów nie należy liczyć, lecz [je] ważyć. Chodzi w tym wypadku o przytoczenie istotnego argumentu przemawiającego za sugerowaną tezą, a nie o mnożenie argumentów błahych. Ilość nie może równoważyć jakości. Ta żelazna zasada logiczna w praktyce perswazyjnej jednak nie zawsze jest skuteczna. Okazuje się, że mnożenie argumentów i operowanie dużą ich ilością powoduje akceptację postawionego celu perswazyjnego. Mamy liczne dowody z mediów, że zwłaszcza częstość posługiwania się jakimiś drugorzędnymi argumentami przekonuje większość do popularyzowanej informacji.
Argument z przykładu . Jest to jeden z najczęściej stosowanych argumentów w retoryce a polega na dowodzeniu, że w taki sam sposób jak Nadawca myśleli i działali inni lub coś istniało/ działo się w taki sam sposób, w jaki on to przedstawia i to przyniosło pożądane lub niepożądane rezultaty. Dzięki stosowaniu tego argumentu uzyskuje się przekonanie Odbiorcy, że: a) może istnieć określony przedmiot mimo nieposiadania cech koniecznych dla jego istnienia, np. , „że istnieje państwo demokratyczne nie posiadające konstytucji, wskazuje się przykład Wielkiej Brytanii, która jest państwem demokratycznym bez konstytucji”, b) za pomocą kontrprzykładu można uzyskać potwierdzenie tezy , np. dla zdania :”Politycy to uczciwi ludzie” podajemy przykład polityka skazanego przez sąd za kradzież, przez co dokumentujemy tezę, że „nie wszyscy politycy są uczciwi”, c) wyszukanie spektakularnego przykładu, który tylko częściowo dokumentuje tezę, ale dowód ten można rozciągnąć na wielka ilość podobnych zjawisk, np. „Wszyscy ludzie zażywający witaminę C długo żyją - Linus Pauling, laureat nagrody Nobla z chemii, zażywał 20g witaminy C dziennie i dożył 93 lat”, d) można przeprowadzić wnioskowanie oparte na błędnej statystyce, np. „Uprawianie sportu zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci - wynalazca joggingu zmarł przed czterdziestką na zawał serca”, e) Podaje się wzorce do naśladowania, co ma być dowodem na słuszność zalecanego postępowania, np.: Sokrates nauczał filozofii na ulicach i rynkach i uszlachetniał umysł i charakter rzemieślników, robotników, handlarzy, uliczników i dziewcząt ulicznych [...] I taką powinna być w przyszłości filozofia. Może ona i powinna być dostępna dla maluczkich umysłowo i moralnie oraz może i powinna iść do nich i budzić ich zainteresowania” [C. Znamierowski]
Argument z użyteczności. Wskazuje na pożytki duchowe lub materialne, które uzyska/lub które ominą Odbiorcę, gdy przyjmie myślenie(zalecenie) Nadawcy. Tego typu argumenty często stosuje się w reklamie, gdzie jako korzyść wskazuje się taniość , jakość, trwałość, nowość/nowoczesność nabytego towaru.
Argument z przeciwieństwa / z przeciwnego . Ma on najczęściej zastosowanie w orzeczeniach prawniczych : „Argument a contrario [argument z przeciwieństwa / z przeciwnego] nie ma charakteru logicznego wnioskowania, lecz stanowi wskazówkę interpretacyjną, której zastosowanie do danego przepisu musi być wsparte rozumowaniem uwzględniającym inne przepisy i zasady prawne, intencje prawodawcy, okoliczności wydania przepisu - cały złożony nieraz kontekst sprawy” (Szymanek 2001,47) „Na przykład, gdy przepis nakłada obowiązek udzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym utratą życia lub zdrowia na każdego, kto udzielając pomocy sam nie narazi się na niebezpieczeństwo (art. 162 § l k.k.), to stosując argument a contrario interpretujemy, że nie ma obowiązku niesienia pomocy ten, kto czyniąc to, sam naraziłby się na niebezpieczeństwo”.(Ibid.).
Argument [odwołujący się] do absurdu. Jest to typ argumentu porównawczego polegającego na wskazaniu konieczności zaakceptowania innego, absurdalnego stanowiska w stosunku do zamierzonego, jeżeli się zaakceptowało wcześniej właśnie to, określone stanowisko, np. „Gdyby uznać za słuszny bezwzględny zakaz zabijania zwierząt, to tym samym uznalibyśmy za słuszny bezwzględny zakaz zabijania tasiemców i innych pasożytów. Argument ten stosuje się w interpretacjach prawnych oraz w propagandzie politycznej.
Argument odwołujący się do przyjaźni . Argument ten stosuje się w różnego rodzaju prośbach kierowanych do osób prywatnych i publicznych, gdy chodzi o przyjaźń narodową, polityczną, ideową. Wykorzystywanie przyjacielskich więzi nie jest czynnością naganną, jeżeli tego procederu nie nadużywamy i nie doprowadzamy do rozmiarów karykaturalnych.
Argument [odwołujący się] do starodawności/ do historii . Jest to ten typ argumentu, który prawdziwość jakichś tez potwierdza się ich starożytnością, długoletnią tradycją, ciągłością historyczną itp. Wykorzystywany jest w propagandzie politycznej , zwłaszcza we wspólnotach o utrwalonych tradycjach historycznych ( np. w społeczeństwie polskim) i w reklamie.
Argument [skierowany] do słuchaczy. Tego argumentu ( właściwie metody) używa się zwykle w czasie dyskusji , zebrań, wieców w których uczestniczy większa liczba słuchaczy a Nadawca ma możliwości obserwowania reakcji Odbiorców na swoje wypowiedzi. W zależności od oceny gotowości słuchaczy do przyjmowania jego argumentacji i stopnia „zażyłości”, którą potrafi wytworzyć, używa odpowiednich form językowych( np. żartu, ironii) i różnych stylów wypowiedzi językowych . Główną metodą przy stosowaniu tego argumentu jest dobór środków, które zapewniają mu pozyskanie odbiorców poprzez ich rozpoznanie , zwłaszcza oponentów. Zwykle chodzi o : a) pozyskanie sympatii słuchaczy dla siebie, b) wykorzystanie wiedzy o stanie poziomu intelektualnego słuchaczy (głównieoponentów) i dostosowanie argumentacji do ich poziomu, c) rozpoznanie stanu emocjonalnego słuchaczy i ewentualne doprowadzenie ich do stanu pożądanego , d) zneutralizowanie słuchaczy o innym poziomie (wyższym) intelektualnym, niż przeciętny i doprowadzenie ich do wystąpień długich i nudnych , które zniechęcą słuchaczy.
Argument [odwołujący się] do kija/ argument kijowy/ argument kija i marchewki . Argument ten w większym stopniu należy do repertuaru strategii perswazyjnej niż logicznego dowodzenia. Chodzi mianowicie o takie wypadki, gdy określonemu zaleceniu wydanemu przez Nadawcę towarzyszy jakaś groźba lub obietnica nagrody w razie niewykonania tego zalecenia. Mamy więc w takim tekście z jednej strony zachętę , z drugiej- przewidziane zwykle przykre konsekwencje lub nagrody, zwykle krótkotrwałe i mało wartościowe ( symbolizowane przez marchewkę, jako wątpliwy słodki przysmak dla zwierząt) w razie wykonania tej „zachęty”, np. „Koniecznie idź do dentysty. Twój przyjaciel, gdy zaniedbał leczenia zębów, ciężko się rozchorował.” Ten typ argumentów stosują rządy państw wobec krajów, którym grożą agresją, np. żądanie dobrowolnego ustąpienia dyktatora (Husajna) i równocześnie wyemigrowania pod groźbą rozpoczęcia ataku na państwo (Irak) i postawienie dyktatora pod sąd. W tym typie argumentów mieszczą się wszelkie ultymatywne żądania . Groźba i nagroda zwykle silnie motywują do posłuchu i wykonania polecenia.
Argument [odwołujący się] do następstw. Użycie tego argumentu zapowiada niekorzystne zjawiska w wypadku podporządkowania się zalecanemu twierdzeniu lub zachowaniu przez oponenta. Zwykle chodzi o zjawiska trudne do zaakceptowania lub trudne i przykre w danych warunkach do realizacji. Perswazyjnym dążeniem Nadawcy w tym wypadku jest, aby Odbiorca odrzucił argumentację i nie aprobował konkluzji ( i postępowania) w myśl tego twierdzenia . Niekiedy rezultat myślenia według tego argumentu prowadzi do absurdu, jak np. Jeśli deszcz nie przestanie padać, rzeka wystąpi Z brzegów. Byłoby bardzo źle, gdyby rzeka wylała, zatem: Deszcz przestanie padać. Przy stosowaniu tego argumentu można też dojść do konkluzji racjonalnej, np. „Jeżeli nie będziesz się uczył angielskiego, nie będziesz mógł znaleźć pracy w Stanach Zjednoczonych” .
Argument „do worka, do trzosu”[„do kieszeni”]. Sama nazwa tego argumentu ma charakter metaforyczny. Nawiązuje bowiem do dawnego znaczenia trzosu `pas z kieszeniami na pieniądze używany w dawnej Polsce od XVI w.; później woreczek na pieniądze' , który stał się źródłem wielu przysłów, np. „Nie wtykaj nosa do cudzego trzosa”. Argument ten przywołuje bogactwo (pieniądze) jako kryterium prawdziwości głoszonej tezy, czyli obietnicę nagrody pieniężnej za akceptację proponowanego rozwiązania. Za przychylność oferuje się pieniądze (łapówka, podarunek, odwzajemnienie przysługi).
Argument [odwołujący się] do wiary/ argument odwołujący się do wiary religijnej, jej zasad i prawd. Argument ten nawiązuje do prawd wiary wyznawanej przez Odbiorcę, w prawdziwość których wyznawca nie może wątpić, wobec czego stosunkowo łatwo go nakłonić do aprobaty głoszonej tezy. Można również powoływać się na niezgodność prawd wiary z głoszoną tezą i nakłaniać do jej odrzucenia. Źródłem wszelkich prawd w tym wypadku są oficjalne teksty religijne ( np. Biblia) i autorytety hierarchii kościelnej ( np. papież, biskupi).
Argument [dostosowany, skierowany] do człowieka. Jest to najczęściej stosowany argument w dyskusjach, zwłaszcza politycznych . Polega ona na negowaniu i zwalczaniu tez głoszonych przez przeciwnika nie poprzez dyskusje z tymi tezami, lecz poprzez skierowanie dyskusji na cechy osoby, która je głosi. Zwykle wymienia się cechy negatywne tej osoby , niemające nic lub mało wspólnego z jej poglądami, wyglądem , działaniami. Ponieważ w dokumentowaniu wiarygodności perswazji bardzo ważną rolę odgrywają cechy źródła informacji, argumenty skierowane na człowieka wypowiadającego odmienne poglądy mogą w decydujący sposób oddziaływać na skuteczność perswazji. Stosowanie tego argumentu jest metodą zwalczania przeciwnika i często argumentacja wywodząca się z tej metody nie jest uczciwa i bywa częścią manipulacji i kłamstwa. Bywa też trudna do zwalczania , ponieważ tkwi głęboko w zakorzenionych w ludzkiej psychice cechach charakteru, takich jak: zawiść, zazdrość, chęć rewanżu, podejrzliwość itp. , które z trudem poddają się korekcie. Łatwo też przy tej argumentacji przemycić „półprawdy”, niedomówienia, posądzenia nieudokumentowane, dowolne podejrzenia a także wyładować agresję wobec przeciwnika, z którym się nie zgadzamy. Argument skierowany do człowieka narusza niekiedy dobre obyczaje, ustalone reguły zachowania, zwracania się do osób, hierarchię społeczną , a wszystko dla poniżenia osobnika. A oto garść przykładów z dyskusji internetowych na forach. Dyskusja na temat sytuacji w telewizji : A: „Chory kraj, chore prawo. Takie kwiatkowskie bydle jeszcze ma prawo do obrony . stones”, B.: „Daleko nam do krajów cywilizowanych jeśli takie ścierwa jeszcze mogą zabierać głos i nie zostają od razu odsunięte od koryta. Stones”, C.: „Rzeczywiście patrząc na twój język, chamstwo i prostactwo nie wprowadzi nas na cywilizowane salony. Wolę kulturę opluwanego Kwiatkowskiego niż Twoje dobre wychowanie. Ja”.( Czat 14.10.2003. na temat TVP). Inna dyskusja dotyczy nie osoby lecz partii politycznej, czyli pewnego zbiorowiska osób. Jeżeli jednak uznamy, że tworzące to zbiorowisko poszczególne osoby noszą cechy ocenianej organizacji, to będziemy mieć w tej dyskusji do czynienia z inwektywami personalnymi, np. A.: „Ludziska, ja jestem za tym że SLD to złodzieje, ale kto ich wybrał? No sami sie przeciez nie wybrali. Niech sie przyzna ten kto nie głosował na Kwacha”. , B.: „wybrali ci, którzy mieli dość rządów AWS - organizacji .przestępczej niewątpliwie powiązanej z mafią, jak i popłuczynom po niej: PiS, PO, LPR”., C.:”jaka tam przestępcza to jest organizacja zbrodnicza!!”, D.: „SLD!!!! BANDA ZLODZIEJI!!!!!!!!! !!!!!!!!!!ŻYGAĆ SIĘ ... ~!!!!!!!!!!!!!!!.. CHCE!!!!!!!!!!!! , E.: „Potwierdzam, SLD to szajka”, F.: „a moze te osły wybrały nas pierwszy raz?! Wybiorą jeszcze wiele razy. Damy troche (!0 nadzieji (!) i juz mamy baranow”. (Onet.pl. 2003-08-06). Atak personalny bywa skuteczny, ponieważ Nadawca osiąga następujące cele: a) wywołuje stan emocjonalnego napięcia, które obezwładnia przeciwnika i utrudnia mu normalne myślenie , a więc też logiczne przygotowanie argumentacji obronnej, b) pozwala na zmianę tematyki sporu i sprowadzenia jej na drogę korzystną dla atakującego, c) obłożenie przeciwnika inwektywami, posądzeniami, wstydliwymi cechami , niesławną przeszłością zohydza go w oczach innych słuchaczy i pozbawia możliwości wpływu na nich. Wypowiedzi ad personam mają też niekiedy podstawy racjonalne i polegają na prawdzie, ale są to przypadki rzadsze . Atakowany może zorganizować obronę poprzez: a) zachowanie spokoju i nieuleganie silnym emocjom, b) żądanie wypunktowania zarzutów i powtórzenia ich wraz z dowodami, c) przerwanie dyskusji, jeżeli atakujący nie zastosuje się do tych wniosków.
Argument skierowany do człowieka ma różne odmiany i w różny sposób jest słownie i tematycznie realizowany: a) przez zaprzeczenie wiarygodności przeciwnika z powodu braku kwalifikacji zawodowych, moralnych , b) wyliczenie wielości i różnorodności cech potrzebnych do zaistnienia wiarygodności, których oczywiście przeciwnik nie posiada, c) poddanie w wątpliwość możliwości stwierdzenia faktów , które są brane pod uwagę przy tej sprawie, d) stwierdzenie błędu w podanych faktach, e) stwierdzenie selektywności uwzględnionych faktów , e) wskazanie na niezgodność postępowania a poglądami przeciwnika ( np. zwalcza palenie , a sam pali; jest lekarzem a pali papierosy , Poseł Bębnowski głosował za ustawą o zakazie importu butów, a tymczasem - jak stwierdzili reporterzy naszej gazety - Bębnowski chodzi we włoskich butach.). Szczególnym przypadkiem użycia argumentu skierowanego do człowieka jest zwrot „Ty także”, to znaczy, że ty znajdujesz się w podobnej sytuacji, jak rzecz , osoba napiętnowana, np. widać to zjawisko w dyskusji internetowej na temat przestępczego charakteru SLD, w której zresztą występują różne typy argumentacji .: A.: „SLD to organizacja przestępcza!! ~krzysiek” , B.: krzyś organizacją przestępczą jest PO I PIS ~EWA” , C.:”Taaa? I to usprawiedliwia uczciwych czerwonych by zrobić ten jeden maluńki przekręciczek? Bo oni też? Gratuluję światopoglądu. Może porwiesz samolot i w Pałac kultury,a usprawiedliwieniem będzie:bo inni też. ~bez sensu” , D.: „Twój podpis powinien być Ewa z Lewa ~darek” , E: „Ja bym dodał , że Ewa co spadła z drzewa. ~wawelek” , F.: „Zgoda EWO ale SLD to ta sama Paka SOJUSZ LEWYCH DOCHODÓW ~kovol” , G.:”Ewa sobie żartuje (prowokuje), bo przecież nikt, kto się nauczył pisać (IQ>60) nie może wierzyć w takie bzdury, jakie ona wypisuje. ~MM” , H.: „Ewo, a Twoi Rodzice byli za poprzedniego reżimu klasą uprzywilejowaną, korzystali ze specjalnych uprawnień, i to wszystko dlatego, że byli członkami POP, a Ty teraz jesteś w młodej lewicy przesiąknięta ideałami ...~ToMO” , I.: „widzę, że twoja miłość do lewizny demagogicznej całkowicie zasłania Ci wzrok!!! ~fx” , J.: „Jestem pierwszy i stwierdzam, że jestes kretynem. Acha, nie byłem, nie jestem i nie bedę członkiem SLD. JanuszBar” . (Onet.pl 2003-08-06). W argumentacji do człowieka występują nadużycia : a) wykorzystywanie cech drugorzędnych , albo mało istotnych dla zdyskwalifikowania przeciwnika, np. Teoria względności Einsteina jest fałszywa, ponieważ Einstein to Żyd. [argument propagandy hitlerowskiej], b) „gdy twierdzenie bądź argument da się ocenić niezależnie od jakichkolwiek założeń co do cech prezentującej go osoby, np. gdy konkluzja jest logicznie, jasno wyprowadzona [...] Z przesłanek stwierdzających dobrze znane fakty.”. Omawiany argument był i jest często przedmiotem licznych rozpraw naukowych.
Argument [odwołujący się] do niewiedzy. Nadawca rozpoznawszy odbiorcę pod względem intelektualnym, może skorzystać z jego niewiedzy i konstruować wypowiedzi perswazyjne poparte argumentacją nieprawdziwą, np. „Wszystko, co jest napisane w Biblii, to prawda - nikt nie wykazał, że jest inacze”. Często tego argumentu używa się w obronie, kiedy się żąda od interlokutora udowodnienia jakiejś tezy, wiedząc z góry, że tego ze względu na swój poziom nie potrafi uczynić, np. np.: „Potrafisz udowodnić, że nie ma duchów? Nie. A więc powinieneś uznać istnienie duchów”. Ciekawe w tym kontekście jest stanowisko prawne, które głosi, że brak dowodu winy, oznacza, że założenie o istnieniu winy było fałszywe. Na tej zasadzie można konstruować wypowiedzi perswazyjne, np. w polityce - brak polepszenia codziennego bytu mieszkańców dowodzi, że nie ma postępu gospodarczego w państwie, w którym rządzi określona partia. Niekiedy w dyskusji nadużywa się zaufania przeciwnika , przedstawiając mu dowody nieprawdziwe lub tylko częściowo niepewne .
Argument [odwołujący się] do nienawiści / argument, argumentacja odwołujące się do nienawiści odbiorcy do jakichś osób( grupy) lub osoby. Wykorzystuje się w tym wypadku istniejącą powszechnie nienawiść do osoby lub jakiejś grupy społecznej, etnicznej wobec której preferuje się niepochlebne opinie niepoparte dowodami , tylko samym odwołaniem się do uczucia nienawiści. Wobec silnych odczuć negatywnych łatwo uzyskuje się postulowaną aprobatę, np. „Nie zważajcie sędziowie na dowody - spójrzcie tylko na twarz tego człowieka, twarz psychopaty i zwyrodnialca”.
Argument [odwołujący się] do bojaźni, trwogi). Nadawca jako środki perswazyjne wykorzystuje przeróżne lęki i obawy ludzi wynikające z wiary w zabobony ( pech, gusła, uroki, wróżby, niepewność jutra, lęki przed nieznanymi zdarzeniami ( wojna, zaraza, społeczny niepokój) i na tych przesłankach buduje wypowiedzi, np. Trzeba się zaopatrzyć w mąkę i cukier, bo po wstąpieniu do Unii Europejskiej towary te zdrożeją dziesięciokrotnie.
Argument [odwołujący się] do litości, współczucia . Wyzyskuje się ten argument w celu uzyskania jakiejś korzyści osobistej dla siebie lub innej osoby. Bywa niekiedy ostatecznym argumentem w prośbach ( żebranie ). Litość należy do częstych emocji, które są motywowane czynnikami religijnymi, kulturowymi i ogólnie humanitarnymi, dlatego bywa skutecznym środkiem realizacji perswazji, np. „Proszę o wsparcie finansowe, jestem sierotą, nie mam gdzie mieszkać , nie mam pracy.” Zdarza się, że argument ten występuje także w wypowiedziach uzasadnionych racjonalnie.
Argument [odwołujący się] do mowy, przemówienia . Zdarza się, że w wypowiedziach perswazyjnych Nadawca odwołuje się do formy wypowiedzi oponenta, które krytykuje lub chwali za formę, z czego czerpie uzasadnienie dla dezaprobaty lub aprobaty jego treści .
Argument [odwołujący się] do namiętności . Kolejny argument z listy repertuaru „emocjonalnego” wykorzystywany w perswazji, kiedy Nadawca nie korzysta z argumentacji logicznej, lecz podsyca uprzedzenia, skłonności, przesadne zamiłowania, hobby słuchaczy i na tej podstawie buduje wypowiedź, np. w reklamie skierowanej do działkowiczów : „Pąsowymi różami, które rozniecają w waszych duszach rozkosz miłości, możecie ozdobić Wasze ogrody.”
Argument [dostosowany] do upodobań ludu. Pojawia się w „demagogicznej, obliczonej na pozyskanie tłumu, złożonego ze słuchaczy prostych, niezdolnych do śledzenia skomplikowanych, abstrakcyjnych wywodów”[...] .Polega na „posługiwaniu się rozumowaniami uproszczonymi, lecz odpowiadającymi sposobowi myślenia tłumu”. Najczęściej z tego typu argumentacji korzysta się w propagandzie politycznej , przy czym używa się wielu strategii, m.in.: a) identyfikowanie Nadawcy ze słuchaczami, aby poprzez zrównanie N= O wytworzyć atmosferę zaufania do „swojego”, b) zwiększenie dystansu wobec przeciwnika jako osoby wyobcowanej i niegodnej zaufania, c) przedstawienie działań oponentów i wynikających stąd trudności jako niegodnych knowań, niepewnych pod względem moralnym i prawnym, d) podsycanie dumy ze swojego zawodu, upodobania, stanu rodzinnego ( np. wielodzietność), e) pozytywne ocenianie najbardziej absurdalnych poglądów i działań i żądań jako uzasadnionych, bo popartych przez wiele osób (np. powoływanie się na odmienny od sądowego lub demokratycznego głos opinii publicznej jako rozstrzygający w sporze o sprawiedliwą ocenę zjawisk, zdarzeń i czynów , f) podchlebianie się publiczności ( uprawianie populizmu) wbrew logicznym zasadom moralnym , ekonomicznym i prawnym , g) odwoływanie się do mody, snobizmu, wygórowanych ambicji publiczności .
Argument [apelujący] do próżności. Argument ten stosuje się w celu osłabienia krytycyzmu oponenta wobec argumentów „poprzez schlebianie mu, dawanie do zrozumienia, że podzielanie takich czy innych zapatrywań świadczy o wysokiej inteligencji, wyrobieniu, rozsądku, zaś odrzucanie danych poglądów - przeciwnie - rodzi jakoby wątpliwości co do posiadania tychże zalet: Dla ludzi światowych - takich jak Pan - jasne jest chyba, że... Jestem przekonany, że łatwo dojdziemy do porozumienia - jest Pan przecież człowiekiem wykształconym.[...] „Konflikt próżności z rozumem kończy się zwykle porażką rozumu”.
Argument z milczenia . Argument ten stosuje się jako dowód, że coś jest mało ważne, nieistotne, ponieważ na ten temat nikt się nie wypowiada , wypowiada się rzadko lub wypowiadają się osoby niekompetentne. Stosowany jest w praktyce prawniczej jako brak świadków zdarzenia. Obecnie częściej jest widoczny w praktyce medialnej z przekonaniem, że fakt istnieje wtedy, gdy się stale i wszędzie o nim mówi a nie istnieje, gdy o nim głucho w publicznym komunikowaniu .
Argument z podobieństwa . Bierze się pod uwagę podobieństwo rzeczy, zjawisk, zdarzeń lub analogię we wnioskowaniu jako dowody przemawiające za postawioną tezą. Stosowanie tego argumentu w perswazji jest chwytliwe, chociaż może się mijać z prawdą, jeżeli podobieństwo lub analogia są pozorne, oparte na drugorzędnych cechach, specjalnie selekcjonowanych.
Argument z przyzwolenia, zgody . Przyjmuje się z góry, że osoba , do której jest kierowana wypowiedź perswazyjna hołduje wyrażonym w niej poglądom i przekonaniom oraz że skłonna jest w myśl tych zasad postępować na podstawie złożonej przez nią implicytnej deklaracji lub przynależność do organizacji, która propaguje podobne idee. Postępowanie takie jednak może być ryzykowne, ponieważ często zachodzi rozbieżność między deklaracją a stanem faktycznym, a wypadku przypisywania komuś poglądów na podstawie przynależności do organizacji, która te poglądy propaguje , zachodzi możliwość nieszczerości, wybiórczości idei, braku pełnej identyfikacji z tą organizacją itp. Przykładów mamy sporo, kiedy poszczególne osoby przyjmują wybiórczo pewne zasady, np. nie wszyscy katolicy uważają przedmałżeńskie współżycie seksualne za grzech, i nie wszyscy członkowie PZPR uznawali zasadę dyktatury proletariatu jako formy rządów państwowych.
Argument z autorytetu . Dość często używa się tego argumentu jako dowodu na prawdziwość sądów głoszonych przez Nadawcę komunikatu perswazyjnego . Koronnym dowodem jest więc identyczne lub podobne myślenie znanej osobistości, autorytetu naukowego, moralnego, politycznego, religijnego lub też grupa osób (organizacja). Autorytetem nazywa się 1. `człowieka, instytucję, doktrynę, pismo itp. cieszące się w jakiejś dziedzinie lub w opinii pewnych ludzi szczególnym uznaniem, poważaniem' , 1. `ogólnie uznaną czyjaś powagę, wpływ, znaczenie'. Zatem chodzi w tym wypadku o opinię, a nie o rzeczywistość. W związku z tym kształtuje się sztuczne autorytety, których poglądy, postępowanie, zasady mają uchodzić jako wzory dla innych. W dobie masowej komunikacji i decydującej roli mediów dość łatwo sztucznie wykreować różnego rodzaju autorytety, które mogą później służyć do manipulowania perswazją. W związku z tym należy rozpatrzyć różne wątpliwości co do autentyczności autorytetów: a) czy wskazana osoba ma odpowiedni dorobek ( w wypadku autorytetów naukowych), czy też tylko rozgłos medialny, b) czy wiedza tej osoby przekracza naszą, czy tylko inaczej jest podana, c) czy wypowiedzi autorytetu należą do dziedziny, w której jest specjalistą (np. wybitny kardiochirurg wypowiada się o polityce ), d) czy popularność medialna ( np. wybitnych aktorów, uczonych ) nie zasłania ich niewiedzy w dziedzinie , o której się wypowiadają, e) czy eksperci nie występują publicznie z poparciem danego poglądu za sowite wynagrodzenie, f) czy sami nie prowadzą walki politycznej, g) czy nie znajdują się w sytuacji przymusowej, h) czy ekspert nie działa pod wpływem silnych emocji ( gniewu, zawyżonych ambicji, chęci zemsty, osobistych animozji itp.), które zniekształcają obiektywizm jego sądów , i) na jakich źródłach są oparte opinie eksperta, czy nie zostały w trakcie popularyzacji zniekształcone , j) czy opinie eksperckie są szerzej znane. Z tego wszystkiego można wnioskować, że odwoływanie się do argumentu z autorytetu jest z wielu powodów wątpliwe i należy do niego podchodzić z dużą ostrożnością.
3. Perswazja i emocje
Jak już wcześniej powiedzieliśmy , prawie każdej perswazji towarzyszą jakieś emocje, które albo są naturalne, gdy nadawca komunikatu nie występuje z obmyślaną wcześniej intencją informacyjną , albo wyreżyserowane, świadomie komponowane, gdy nadawca uprawia / stosuje obmyśloną strategię nakłaniania. Wzajemny związek między zamiarem perswazyjnym a emocjami uczestników aktu mowy i skutecznością wybranej strategii nie jest łatwy do uchwycenia a tym bardziej do oceny. Ograniczymy się więc tylko do omówienia relacji między perswazją a emocjami w ogóle , pomijając szczegółowe współzależności między konkretnymi emocjami a skutecznością perswazji. Dodajmy także , że potencjał emocjonalny perswazji polega na tym, że są one z jednej strony nosicielami jakichś uczuć, które wzmacniają lub zubażają argumentację, a z drugiej są zawsze nosicielami wartościowania przedmiotu, o którym mówi komunikat (por. Laskowska 2002,81).
3.1.Psychologia o emocjach
W psychologii kategorię emocji uważa się za jedną z najbardziej niedefiniowalnych, a nie brakuje też głosów, że zajmowanie się nią leży na granicy czynności naukowych i fantazji, a nawet bredni (Mietzel 2001,299).Nie mniej jednak nie spotyka się monografii psychologicznej, w której nie byłoby obszernej informacji o emocjach. Wspomniany Mietzel (2001,300) rzecz ocenia tak: „Psychologia, chociaż uznaje znaczenie uczuć dla życia i przeżywania człowieka, daleka jest od miarodajnego, naukowego ich pojmowania oraz opisu. Sprawą jednoznaczną jest jednak przekonanie, że u podstaw uczuć leżą zmiany fizjologiczne, że w ich powstawaniu swój udział mają zdolności poznawcze i że na to, w jaki sposób są doznawane i wyrażane , wpływ mają czynniki kulturowe”. Dariusz Doliński (Strelau (red.)2000,II,321) istotę emocji upatruje w następujących zjawiskach: 1) „[...]jest zwykle wynikiem świadomej (lub nieświadomej ) oceny zdarzenia”( nie wszyscy się z tą tezą zgadzają !) , co wpływa „na cele i interesy podmiotu” ; 2) może być „pozytywna, gdy zdarzenie jest zgodne z tymi celami i interesami i negatywna, jeśli jest z nimi niezgodna”, 3) powoduje gotowość do natychmiastowego działania, któremu nadaje priorytet przed innymi działaniami, a co dla nas najważniejsze : „Poszczególne emocje uaktywniają odmienne programy działań”. W ten sposób emocje byłyby składnikiem triady: impulsy uczuciowe → poznanie (wiedza) z wartościowaniem→ postawa z działaniem .W perswazjach naturalnych z pozycji nadawcy eksponowany jest pierwszy i ostatni składnik, w perswazjach strategicznych - drugi i ostatni a emocje stają się narzędziem realizacji intencji nadawcy. Nie jest to oczywiście jedyny pogląd na istotę emocji, chociaż inne są zbliżone do poprzedniego, np. ujęcie, w którym wydziela się 4 jej składniki: 1) ocenę sytuacyjną i interpretację, 2) zmiany w organizmie, 3) ekspresję (uzewnętrznienie), 4)umotywowane działanie ( Parkinson, Colman [1995],20-34)
Takie podejście może nam pomóc w rozwikłaniu wielu niejasności , na przykład różnic w zakresie korelacji między listą emocji sporządzoną przez psychologów a zestawem uczuć-emocji uwzględnianych w językoznawstwie, może też ze względu na kulturowy charakter emocji przyczynić się do wyjaśnienia żywotności i popularności określonych emocji w różnych odmianach języka, za którymi stoją grupy społeczne (np. wysoka kreatywność w zakresie tworzenia neologizmów w grupie uczniowskiej, a zwłaszcza studenckiej) i w różnych sytuacjach komunikatywnych, które określa zespół uwarunkowań, wreszcie - co jest istotne dla perswazji- może pozwolić na wydzielenie najbardziej skutecznych grup emocji w procesie zjednywania i nakłaniania ,gdzie chodzi o świadome kreowanie emocji u odbiorcy komunikatów językowych .
Emocje są związane z wartościowaniem ( wśród psychologów są też przeciwnicy takiego stanowiska), mają charakter intencjonalny, to znaczy odnoszą się do jakiegoś przedmiotu lub zjawiska i są krótkotrwałe, a te najbardziej krótkotrwałe nazywa się stanami afektywnymi.
3.2.Typy emocji
Lista emocji „psychologicznych” różni się znacznie od „językoznawczych”, te ostatnie są o wiele bogatsze. Psychologowie wymieniają od kilku do kilkunastu typów emocji , np. ból ,ekspresja , duma, głód, gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, niepokój, odraza, podekscytowanie , pogarda, pożądanie, radość, smutek, strach/ lęk/bojaźń, szczęście, wściekłość, współczucie, zainteresowanie, zaskoczenie, zawstydzenie, zdziwienie, złość ( na podstawie: Mietzel 2001,300-302; Parkinson, Colman (red.) [1995],18-22; Strelau (red.) 2000,2,351-368). Listę emocji „językoznawczych” zestawili: Iwona Nowakowska-Kempny ( Nowakowska-Kempny 1995,120-122), na której znalazły się 33 grupy emocji z ponad dwustu reprezentującymi je leksemami, a wcześniej Stanisław Grabias (Grabias 1981). Rozbieżności między listą „psychologiczną” i „językoznawczą” można wyjaśnić bogatą synonimią terminów i , zdaje się, również dość dowolną nominacją nazewnictwa uczuciowego niezależnie od - także dość dowolnego - typowania „rzeczywistości emocjonalnej”, np. jako emocję wprowadza się „życzliwość”, która wynika z przekonania wartościującego połączonego z emocją aprobaty. Zdaje się jednak , że mamy w wielu wypadkach do czynienia z rozbieżnością między nazwami samych emocji , jak to czynią psychologowie - a nazwami ekspresji tych emocji, jak to ma miejsce w pracach językoznawczych. Na podstawie tych faktów można wnioskować, że polem zainteresowania językoznawstwa w większym stopniu powinno stać się nazewnictwo ekspresji (wyrażania) emocji niż dociekanie istoty samych uczuć, co jest oczywiście domeną psychologii.
3.3. „Emocje potoczne”
W tym opracowaniu posługujemy się też pojęciem „potoczne emocje”, co oznacza emocje ujawniające się w potocznej odmianie polszczyzny. Ich nazwy zostały wynotowane i zinterpretowane w „Słowniku polskich leksemów potocznych” wydawanym w Instytucie Języka Polskiego PAN w Krakowie pod moją redakcją (Lubaś 2001 - 2004). Leksemy zestawione w tym słowniku zostały opatrzone szczegółowym opisem pragmatycznym, w którym uwzględniono także emocje jako ważne czynniki określające sytuację aktów mowy, w których występują potocyzmy leksykalne. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że nacechowanie emocjonalne w języku ujawnia się w tekście, w mniejszym stopniu jest ono właściwością leksemów lub formantów (Grabias 1981) . Ale też te jednostki decydują ostatecznie o typie i intensywności tego nacechowania. Nie popełnimy więc błędu metodologicznego, gdy we wstępnym okresie zatrzymamy się tylko na analizie „emocjonalnych” leksemów.
Z reprezentatywnej grupy ok.5 tysięcy leksemów potocznych wynotowaliśmy użycia emotywnych ocen przedmiotu (wydarzeń) lub rozmówcy dokonywanych za pomocą zmodyfikowanych wyrazów derywatów deminutywnych (hipokorystycznych) lub augmentatywnych oraz wyrazów nacechowanych ekspresywnie a znajdujących się poza tymi kategoriami. W rezultacie wydzieliliśmy 2 grupy leksemów wyrażających emocje : A. Emocje ( i waloryzacje) uznawane za reakcje pozytywne: 1.Atencja, 2.Aprobata (uznanie),3.Radość, 4.Podziw, 5. Pieszczotliwość (przymilność), 6. Żart, 7.Pobłażliwość, 8. Wzruszenie, 9.Poufałość, 10. Współczucie, 11.Ubolewanie i B. Emocje ( i waloryzacje) uznawane za reakcje negatywne 1.Nostalgia, 2.Niedowierzanie, 3.Niezadowolenie (ogólnie ujemnie o czymś lub o kimś ; pejoratywnie), 4.Zniecierpliwienie, 5.Dystans, 6.Negacja, 7. Lekceważenie, 8.Rozczarowanie, 9.Zakłopotanie, 10. Ironia , 11.Tęsknota, 12.Smutek, 13.Złośliwość, 14.Irytacja,10.Gniew,15.Zazdrość,16.Pogarda,17.Obraza,18.Strach/lęk,19.Żal, 20.Rubaszność, 21.Grubiaństwo , 22.Wulgarność, 23. Agresja . Zdajemy sobie sprawę, że listy te można by skrócić, grupując niektóre nazwy według zasady podporządkowania (np. radość →pieszczotliwość (przymilność) → żart ; gniew →irytacja → złośliwość, agresja→ grubiaństwo→ wulgarność itp. ), ale mogłoby też wtedy dojść do eliminacji różnych nazw pośrednich stanów emocjonalnych. Oczywiście , gdyby podejść do klasyfikacji z większą precyzją , nie trudno byłoby też te listy wydłużać w nieskończoność. Nie sądzimy, aby można było bez zastrzeżeń przyjąć tezę neuropsychologiczną, że emocje pozytywne i negatywne mają podkład w strukturze mózgu (pozytywne w lewej półkuli, negatywne - w prawej).
3.4.Wartościowanie emocji
Z emocjami wiąże się, jak już kilkakrotnie zaznaczano, wartościowanie . W ramach tej czynności dokonuje się wybór potocznego wariantu języka właśnie jako czynnika równocześnie waloryzującego i emocjonalnego. Sądzi się bowiem , nie wiem , czy w pełni zasadnie , że sam wybór potocznego wariantu języka w procesie tworzenia tekstów oznacza w gruncie rzeczy wybór między wyższą, tj. bardziej wartościową (standardową) formą a niższą, tj. mniej wartościową (potoczną) , Byłby więc ten wybór zasadniczym i pierwszym zabiegiem , który prowadzi do niższego waloryzowania osób i przedmiotów nazywanych za pomocą środków pochodzących z polszczyzny potocznej. Opinię tę jednak można by,przynajmniej częściowo, kwestionować. Z jednej strony bowiem wartościowanie jest czynnością wysoce relatywną i odbywa się według wielu kryteriów: pragmatycznych, ekonomicznych, hedonistycznych, witalnych, społecznych, odczuć, perfekcjonistycznych, estetycznych, poznawczych, etycznych, sakralnych (Laskowska 1993, 14), co powoduje, że nie można tych samych środków językowych wartościujących jednoznacznie zakwalifikować w dychotomii aksjologicznej dobry/ zły ( i podobnych) . Z drugiej zaś - potoczne akty mowy odbywają się w sytuacjach, gdy nie zajmują one pozycji konfrontatywnej wobec innych odmian , co prowadzi do neutralizacji wypowiedzi pod względem wartościowania i emocji (Laskowska op.cit.) .Z tego widać, że potocyzmy mogą uczestniczyć w tekstach perswazyjnych jako „językowy materiał niekonfrontacyjny” , gdy pojawiają się w naturalnych, konwersacyjnych tekstach i jako „językowy materiał konfrontacyjny”, gdy uczestniczą w budowie perswazyjnych tekstów strategicznych. Od razu jednak należy uprzedzić uważnego czytelnika , że założenie to może być przynajmniej częściowo podważone wobec szybko postępującej nobilitacji potoczności we współczesnej polskiej kulturze a języka potocznego w polskiej komunikacji publicznej .
3.5.Środki językowe wyrażające emocje
Spróbujemy w tym miejscu odpowiedzieć na pytanie , na czym polega potencjał emocjonalny języka ? Emocje bowiem wyrażane są przez wszystkie składniki systemu języka - począwszy od poziomu dźwiękowego (por. dziwka `prostytutka; dziewczyna moralnie podejrzana'/ dziewka `służąca'/ archaiczne : `dziewczyna'; kobita `z lekceważeniem o kobiecie' ) a skończywszy na kompozycji tekstu .
3.5.1.Środki słowotwórcze
Potencjał emocjonalny/ekspresywny języka po części tkwi w systemie słowotwórczym , w którym znajdujemy specjalne morfemy służące do tworzenia wyrazów ekspresywnych . Są to przede wszystkim wyrazy zdrobniałe i zgrubiałe ( deminutywa i augmentatywa), określające emocje pozytywne i negatywne (chociaż w kontekstach ich funkcja waloryzujaca może ulegać zmianom) , np. pozytywne uformowane za pomocą różnych sufiksów : -ak : buziak od buzia 1. `twarz: pozytywnie', 2. `pocałunek; pieszczotliwie' ,3. `pocałunek, całus : z sympatią' 4. `ryj: żartobliwie' , cenciak od cent `moneta zdawkowa równa 1/100 podstawowej jednostki monetarnej w różnych krajach (np. dolara amerykańskiego lub guldena holenderskiego); dawniej w ogóle: drobna moneta, drobna suma' , funciak `funt angielski'; -cia: cholercia od cholera `łagodne przekleństwo' , mamuncia od mamunia `z serdecznością ale też z ironią o matce' ; - ek : - od podstaw nazw osób: gaszek od gach `z sympatią ale też lekceważąco lub pogardliwie ` kochanek' ; od podstaw : nazw przedmiotów: befsztyczek `w języku kelnerów: befsztyk' , bebuszek 1. `brzuszek'.2. `brzuch pieszczotliwie' , całusek od całus `pieszczotliwie o całusie', gajerek od pot. gajer `garnitur' `żartobliwie, lekceważąco: garnitur; ubranie', garniturek 1. `żartobliwie, ironicznie: garnitur', 2. `lichy, pospolity garnitur', głodek `żartobliwie: niedostatek, głód' od głód ; -ik: apetycik `żartobliwie o apetycie', debiucik `protekcjonalnie o debiucie', efekcik `ironicznie o wrażeniu, ocenie skutku czegoś' , frykasik `wykwintne, wymyślne potrawy; przysmaki, smakołyki, łakocie', etacik `żartobliwie; etat, stała posada' , elaboracik `elaborat; żartobliwie' od elaborat: ironicznie' : z rzadkimi sufiksami, np. - encja: babencja `młoda, atrakcyjna kobieta' od babka `atrakcyjna kobieta' . Mamy też w zasobie wyrazów nacechowanych emocjonalnie pozytywnie twory o najwyższym stopniu ekspresji utworzone za pomocą przyrostków złożonych, np.z sufiksami: -aczek: buziaczek 1. `pocałunek; pieszczotliwie';2. `twarz: pieszczotliwie' ; -eczek : baleczek `zabawa taneczna' ; chłopeczek `żartobliwie o mężczyźnie'; --eczka: buzieczka `twarz; pieszczotliwie' ; faceteczka od facetka `pieszczotliwiekobieta'; -eńka: buteleńka `bardzo mała butelka'; buzieńka `twarz: pieszczotliwie' ; -inka: chałupinka `bardzo mały i skromny wiejski domek' od chałupa lub chałupinka , chatynka od chata `domeczek'; - inka: babinka 1. `o żonie pieszczotliwie, żonka': 2. `stara kobieta: pieszczotliwie'. ; -owina : chłopowina 'stary wieśniak, budzący współczucie' ; -owinka : chłopowinka `wieśniak budzący litość' ; -uchna: babciuchna od bacia ` babka ojca lub matki: pieszczotliwie' ; - ulka: babulka 1. `babka (matka ojca lub matki)' ,2. `babka (matka ojca lub matki): pieszczotliwie' ,3. `stara kobieta'.4. `stara kobieta: pieszczotliwie' 5. `pieszczotliwie lub z politowaniem o starszej kobiecie ze wsi, zwłaszcza niewielkiego wzrostu', 6. `pieszczotliwie o matce, siostrze'; - uńcia : babuńcia `matka ojca lub matki: pieszczotliwie' ; -uszka : babuszka 1. `stara kobieta: pieszczotliwie' 2. `Rosjanka: z sympatią' 3. `Białorusinka: z sympatią' 4. `lektorka języka rosyjskiego' ; - uśka : babuśka 1. `babka (matka ojca lub matki)' ,2. `babka (matka ojca lub matki): pieszczotliwie' ; -uleńka : babuleńka 1. `stara kobieta, staruszka: pieszczotliwie' , 2. `starsza kobieta: ironicznie'3. `żartobliwie o starszej, staroświecko ubranej kobiecie ze wsi' 4. `żartobliwe lub pieszczotliwe określenie babki `; - ulinka : babulinka 1. `babka (matka ojca lub matki)'. 2. `babka (matka ojca lub matki); pieszczotliwie', 3. `stara kobieta'; 4. `stara kobieta: pieszczotliwie' ; -unieczka: babunieczka `matka ojca lub matki: pieszczotliwie ; - yczek deszczyczek `miły deszczyk' ; - ynka : chłopaczynka `chłopiec budzący litość';
Wyrazy oceniane negatywnie i wyrażające negatywne emocje są również tworzone za pomocą sufiksów , np. -ał: aferał 1. `negatywnie o członku partii liberalno-demokratycznej', 2. `polityk, niekiedy przedsiębiorca zamieszany w afery gospodarcze' od afera 1. `nieuczciwe, oszukańcze, kolidujące z prawem przedsięwzięcie, zwykle z udziałem wielu osób', 2.`zajście, awantura',
-ara: chłopiara `prostytutka' od chłop ; chłopaczara `kobieta rozwiązła seksualnie, utrzymująca stosunki z wieloma partnerami [...]' , chłopaciara od chłopak `dziewczyna nosząca się (zachowująca się) po męsku' ; psiara `lekceważąco: miłośniczka psów' ; fajansiara `prostytutka; grubiańskie' od pot. fajans `pieniądze' ; -as :
artykulas `ironicznie, pogardliwie: artykuł' ;-ec: balec `zabawa taneczna' od pot. bal 1. `zabawa taneczna' , 2. `dobra zabawa dla kogoś, kto zrobił komuś na złość' ; -ica/-yca : Francuzica `niechętnie o kobiecie narodowości francuskiej', francuzica `niechętnie o nauczycielce języka francuskiego', chłopczyca `prostytutka' od chłopiec , blokersica `pogardliwie o kobiecie wychowanej na osiedlu bloków mieszkalnych' od pot. blokers `przedstawiciel subkultury młodzieżowej, wychowany na osiedlu bloków mieszkalnych' , chamica `obelżywie o źle wychowanej, niekulturalnej, ordynarnej kobiecie' od cham 1.'człowiek nieokrzesany, ordynarny', 2. `człowiek z nizin społecznych', 3. `obelżywie, pogardliwie o kimś', 4. `rolnik, farmer lub mieszkaniec wsi'; czapica `duża czapka'; - idło :chamidło `cham' ; farsidło `pogardliwie o farsie'; gazecidło `pogardliwie: gazeta, pismo periodyczne, wychodzące częściej niż raz w tygodniu, ze względów merytorycznych nie zasługujące na uwagę' ; -ina : adwokacina `pogardliwie o (marnym) adwokacie', agencina `pogardliwie: (podrzędny) agent', alfonsina `pogardliwie' od pot. alfons' `sutener', aktorzyna. `pogardliwie o (marnym) aktorze', babina 1. `kobieta, zwykle `kobieta ze wsi, zwykle stara; ze współczuciem': 3. `kobieta; pobłażliwie': Babina z Peerelu.4. ` lekceważąco o żonie'< baba ,bakałarzyna `nauczyciel; pogardliwie' , belferzyna `marny belfer, marny nauczyciel' , chłopaczyna `chłopiec budzący współczucie' od chłopak , chłopczyna `ironicznie, lekceważąco o chłopcu' od chłopiec , felczerzyna `pogardliwie o felczerze' ; -isko : babisko `kobieta; negatywnie', chamisko `obelżywie, pogardliwie o mężczyźnie zachowującym się jak cham - wulgarnie, ordynarnie; cham, prostak', drabisko `pogardliwie: dryblas, łobuz, opryszek'od pot. drab 1. `opryszek, łobuz', 2. `mężczyzna wyglądający na złoczyńcę, 3. `niekoleżeński, szkodzący kolegom, w różny sposób wykorzystujący innych', drągalisko `niechętnie o drągalu' od pot. drągal 1. `wysoki młodzieniec, mężczyzna'2. `człowiek duży, niezgrabny, nieruchawy, nieokrzesany [...]', gałganisko `żartobliwie, rubasznie: łobuz' od pot. gałgan `nicpoń; łobuz, hultaj' , balecisko , 1. `stosunek płciowy heteroseksualny' , 2. `onanizowanie się' ; cholewiska `buty z cholewami' , artykulisko `długi, ciężki, nieciekawy artykuł', bankiecisko `przyjęcie połączone z tańcem i piciem alkoholu', basisko brzuch'od bas pot.' wydatny brzuch' , gazecisko `lekceważąco: gazeta', gębisko `niechętnie: (odpychająca) twarz'
-iszcze : babiszcze `kobieta; z zabarwieniem ujemnym' ; domiszcze `duży (brzydki, ponury) dom', filmiszcze `pogardliwie o złym filmie' acji' , -ok. : bajtlok `niezaradny, flegmatyczny, nieśmiały, naiwny (o mężczyźnie)'od pot. bajtel `dziecko', bąbelok. `pyszałek' <od pot. bąbel `mały chłopiec' ;ciućmok `niezdara, niedołęga; oferma, brzydactwo' od pot. ciućma `niezdara, niedołęga, brzydactwo' , -ol: bebol `duży, wydatny brzuch' od pot. bebo `duży, opasły brzuch [...]', dupol `wulgarnie o człowieku głupim i naiwnym', - on : babon 1. `kobieta w swoim wyglądzie i zachowaniu pozbawiona kobiecości, mająca wiele cech męskich', 2. `kobieta; niechętnie', 3. `korpulentna kobieta ', 4. `brzydka kobieta') ; -sko : babsko 1. `kobieta; żartobliwie', 2. `z niechęcią o kobiecie' , 3. `teściowa lub jakakolwiek starsza i zrzędliwa kobieta' ; chałupsko `pogardliwie o chałupie' , choróbsko `z gniewem o chorobie' , chlańsko `picie alkoholu' od pot. chlanie , dupsko 1. `wulgarnie: siedzenie', 2. `wulgarnie : z zaangażowaniem emocjonalnym o żeńskim narządzie płciowym, także o odbycie mężczyzny, będącym obiektem pożądania homoseksualnego', 3. `wulgarnie: z zaangażowaniem emocjonalnym o atrakcyjnej seksualnie kobiecie'; cielsko `( z niechęcią) tłuste, duże ciało' -uch : chamciuch : `człowiek nieokrzesany, ordynarny' od chamcio a to od cham 1.'człowiek nieokrzesany, ordynarny', 2. `człowiek z nizin społecznych', 3. `obelżywie, pogardliwie o kimś', 4. `rolnik, farmer lub mieszkaniec wsi' , bebuch `duży, wydatny brzuch' od pot. bebo `duży, opasły brzuch', -ul : mężul `niechętnie o mężu' ; -ula : chłopcula `prostytutka' od chłopiec, damula `żartobliwie, z lekceważeniem o kobiecie' od dama , -us : aktorus `lekceważąco o aktorze', alkoholikus `pijany, pijak, lubiący zaglądać do kieliszka' , babus 1. `kobieta; pogardliwie' 2. `kobieta; negatywnie' 3. `kobieta; żartobliwie' , 4. `pogardliwe lub żartobliwe określenie kobiety niedelikatnej, zwłaszcza wysokiej i grubej, podobnej budową i charakterem do mężczyzny' ,5. `z niechęcią o nauczycielce', gnojus / gnojas `niekoleżeński, szkodzący kolegom w różny sposób, wykorzystujący innych' osobnik od pot. gnój `gniewnie, obelżywie o mężczyźnie' , famulus `bliski, zaufany sługa; żartobliwie' od pot. famuła `rodzina',
W zasobie słownictwa potocznego spotykamy struktury ekspresywne (emotywne), utworzone według stałych schematów słowotwórczych typu babka `kobieta (najczęściej młoda dziewczyna) z zabarwieniem dodatnim' < bab(a)+-ka , babeczka `kobieta (najczęściej młoda dziewczyna) z zabarwieniem dodatnim'< bab(a)+eczka, bialutki `bardzo biały, intensywnie biały; aprobująco' < biał(y) +-utki , babisko `kobieta negatywnie' < bab(a)+ -isko, babiszcze `kobieta z zabarwieniem ujemnym'< bab(a)+ -iszcze (por. „A zaobserwujcie to samo babiszcze, które przed chwilą rozdawało w tramwaju kuksańce i jasne cholery, zaobserwujcie, proszę, jak w pięć minut później płaszczy się przed szewcem” .SPLP).
W grupie wyrazów ekspresywnych częściej się zdarza , że ze struktury słowotwórczej nie wynika przewidywalny typ emocji pozytywnej lub negatywnej , np. babcisko < babci(a) + -isko (formant augmentatywny) prowadzi do powstania znaczenia `starsza kobieta - z atencją i współczuciem' (por. „Najgwałtowniej zareagowała Kamilla. Najpierw, rażona niesłychanym odkryciem, siedziała, jakby jej odjęło władzę w nogach. Potem uniosła się z krzesła, podpierając rękoma o brzeg stołu, aż była wyprostowana, jak tylko mogła najgroźniej, i wtedy, świdrując Hielę oczyma, zawołała: - Partyjna w moim domu?! Przyglądałem się Hieli. sądziłem, że będzie musiała się obrazić, ale dużą, bladą twarz najpierw ściął ból, a później - kiedy patrzyła na Kamillę - jęło wypełniać współczucie coraz większe. Zbliżyła się do niej szybko, chwyciła za ramiona i przycisnęła do siebie: - Ach, ty moje babcisko nieszczęśliwe! SPLP). Najczęściej emocje negatywne są wyrażane za pomocą nietypowych struktur dla odmiany potocznej a właściwych dla stylu podniosłego , np. w złożeniach chłoporobol `pogardliwie: chłoporobotnik'.; eurohołota `o mieszkańcach Europy Zachodniej uważanych za stojących nisko w hierarchii społecznej, cechujących się brakiem wykształcenia, kultury , pogardliwie'; darmodajka `grubiańsko: prostytutka' , kiedy mamy do czynienia z ironią, która wynika z rozbieżności między podniosłością formy a negatywną oceną przedmiotu . Z ironią wiążą się też formy typu aferał 1. `negatywnie o członku partii liberalno-demokratycznej', 2. `polityk, niekiedy przedsiębiorca zamieszany w afery gospodarcze' , kiedy widzimy nawiązanie formalne do liberał `członek partii liberalno-demokratycznej. Znowu typy: bałaganiara `kobieta nie utrzymująca porządku, niezorganizowana' od bałaganiarski, bałaganiarka nawiązujący do wzorów typu : chłopiara `prostytutka' < chłop + `-ara , fajansiara `prostytutka od grubiańskie' < fajans `pieniądze' . Niekiedy znów stosowane są dla form negatywnie nacechowanych rzadkie sufiksy, np. babiszon `kobieta; negatywnie' < bab(a) + -iszon (por. „Spotkanie z paniami w dziekanacie pewnego Instytutu - „babiszonami” w „smudze cienia” (w dymie papierosów i aromacie świeżo parzonej kawy) okazało się bolesnym doświadczeniem”. SPLP),babon `kobieta; negatywnie ' < bab(a) +-on (por. „Cesarzowa Cixi - straszny babon, rządzący kilkadziesiąt lat marionetkowymi cesarzami Chin. SPLP”, babona `niechętnie o kobiecie' < bab(a) +-ona (por. „Przyjdzie mi tu taka babona i będzie się wymądrzać”. SPLP) . Podobnie rzecz się ma z innymi emocjami. Na przykład radość , zabawę i żart ujawnia się w neologizmach, które naśladują podniosłe typy standardowe, ale ze znaczeniami „przyziemnymi”, np. babokracja `rządy kobiece; żartobliwie, ironicznie' < bab(a) + -kracja < demo-kracja , butolog `znawca butów; żartobliwie' < but(y) + -log drugi człon nazw specjalistów i uczonych typu: stomato-log, bio-log , bykobój `mocna wódka' < byk(metafora : `zwykle mocny mężczyzna' + -bój `bić, zabić' , bykodój `student weterynarii w szkołach rolniczych' < byk `jak wyżej' +-dój < doić, humorystycznie : `dojący byka' , bykolog `student weterynarii w szkołach rolniczych'< byk `jak wyżej' +- log, jak wyżej, bykoman `student weterynarii w szkołach rolniczych' < byk `jak wyżej'+ -man *`szaleniec' wg wzoru mito-man < mito-mania `gr. szaleństwo' , autożer `autostopowicz' < auto- + żer < żreć, pożerać wg wzoru buldo-żer, dymiczacha `kac' < dym(ić) + czacha < czaszka pot. `głowa' , elektroszok `pistolet straszak'< elektr(yka), elektr(yczny) + -szok. Mamy też liczne struktury „ucięte”, wyrazy skrócone, których używa się na przykład w komunikacji internetowej: pozdro < pozdrawiam , pozdrowienia , real/ na realu < realnie, realność `rzeczywistość'(por. „Jest dużo młodsza a nie czuliśmy tego. Naprawdę ją rozumiałem. Dręczy mnie pytanie - co przyniosłoby nam spotkanie. Czy w realu byłoby tak samo? „ ~neron 2003-06-04 Internet.czat.Onet)., dyr `przełożony, szef, dyrektor; dysk 1.`dyskoteka' 2. `rzut dyskiem'; dans `dansing (por.” Poszłoby się na dans I, ale nie ma forsy!.SPLP).
Wiele z wymienionych przykładów funkcjonuje w młodzieżowej odmianie języka, słownictwo potoczne bowiem odgrywa bardzo ważną rolę w perswazyjnej komunikacji środowiskowej, gdzie stanowi sygnał rozpoznawczy równorzędnego statusu społecznego lub wiekowego uczestników komunikacji . W tym wypadku mamy do czynienia równocześnie z emocją aprobatywną i funkcją konatywną , na przykład w dyskursie młodych rówieśników, gdzie są używane potocyzmy takie jak :żartobliwy esesman `sms , czyli krótka wiadomość przesłana przez komórkę' (<ang. SMS= Short Message Service), blaszak `komputer typu pecet = ang. personal computer), kręcić kogoś ` zachęcać, podniecać' , na maksa ` maksymalnie' (por. „Moja pani też to lubi, sama mnie namawia, żebym coś włączył. na maksa kręcą ją odgłosy z pornofilmów”. ~Zib 2003-08-04 ), farfoł `strzęp czegoś, śmieć' < farfocel/farfocle `kawałek, strzępek czegoś, często zwisający' ; dekatyzy tylko w lmn. `spodnie dżinsowe poddane dekatyzacji w celu uzyskania wzoru przypominającego marmur' <dekatyzacja . Stosowanie nietypowego pod względem strukturalnym słowotwórstwa (np. derywacji ujemnej polegającej na ucinaniu części podstawy połączonej z bogatą metaforyzacją, np. komp < komputer, obciach `krępować się' < obciachać /obciachiwać się ) należy wiązać z określoną grą słowną, która z jednej strony , bazując na emocji radości , łączy nastrój zabawowy z ekspresywną autoprezentacją, a z drugiej - zmusza słuchacza do przyjęcia podobnej pozy w narzuconym dyskursie. Zamierzenia te wspomaga wieloznaczność użytych potocznych leksemów, w których obserwujemy dynamikę emocji możliwą do zrozumienia tylko w określonym kontekście komunikacyjnym, stylistycznym i tekstowym. Ta wielość znaczeń, w różny sposób nacechowanych odmiennymi emocjami widać choćby na przykładzie wyrazu faja ( por. 1. `ktoś niezaradny, flegmatyczny, nieśmiały, naiwny' („Z niej to taka faja, niczego nie załatwi sama”) , 2. `pogardliwie o człowieku mało obrotnym, niezdarnym, o ciemiędze, safandule' 3. `negatywnie: ocena niedostateczna' ( „Niestety, ciociu, dostałem faję z biologii”) ;4. `negatywnie : fajka' „[...] a to stary dziad, siwy w świetle dnia, kurzy faję”) 5. `negatywnie :papieros' ( „Mówię ci to z doświadczenia: gubią mnie te cholerne faje”); 6. `palacz; najczęściej palacz nałogowy'; 7. `marihuana' [...]”) ; 8. `cios, uderzenie' („A więc: za niedojedzenie obiadu do końca - cios tak zwany piwniczny, za garbienie się - blacha w czoło, za niezmówienie paciorka - faja, za bieganie i pocenie się - hak, za chodzenie po kałużach - hak z mańkuta, za hałasowanie, kiedy tatuś pracuje - byk, i inne:); 9. `penis; grubiańskie' . SPLP).
3.5.2.Środki leksykalne
Najbogatszy repertuar środków wyrażających różne stany emocjonalne zawarty jest w trwałym , potocznym zasobie leksykalnym. Liczy on tysiące nacechowanych jednostek, które oznaczają ściśle określone emocje, ale też często je kumulują i odnoszą się do ludzi, przedmiotów , czynności i zdarzeń. Takie zjawisko kumulacji wielu emocji, które dochodzą do wyrażenia w określonych sytuacjach tekstowych, widać na przykładzie nieco archaicznego wyrazu fagas, który kiedyś znaczył : 1. pot. `lizus, pochlebca' , `służący, lokaj' , 2. `duża owca typu mleczno-wełnistego, sprowadzona w XVIII w. przez kolonistów holenderskich na polskie żuławy' ( z niemieckiego `włóczęga' KSJP) zaś we współczesnej polszczyźnie (por. SPLP) występuje z innymi jeszcze znaczeniami nacechowanymi emocjonalnie: 1) `pogardliwie i z niechęcią o mężczyźnie', 2. `pogardliwie o mężczyźnie, wysługującym się, schlebiającym komuś' 3) negatywnie o `cudzołożnik, kochanek zwykle zamężnej kobiety'; 4) pobłażliwie `o mężczyźnie: sympatia, narzeczony, kochanek; zwykle z określeniem czyj'; 5) pobłażliwie `kobieciarz'; 6. pobłażliwie `mąż'; 7) grubiańsko o : `homoseksualista'; 8) grubiańsko o `sutener'; 9) rubasznie o: `członek męski' ). Słowo to może symbolizować poszczególne emocje tylko w określonych kontekstach, co daje możliwości używania go dla oznaczenia większej ilości emocji wobec przedmiotu nazywanego i do swobodnego manewrowania jego wartościowaniem (pozytywnie i równocześnie negatywnie), ironizowaniem, wykorzystywaniem w budowie wypowiedzi humorystycznych, zagadkowych, dwuznacznych , niedopowiedzeń itp.
Red.K. Mosiołek-Kłosińska i T.Zgółka, Poznań 2003.
Wydawnictwo „Helion”, Gliwice 2005.
Zagadnienia różnych sposobów medialnych manipulacji w związku z wojną w Jugosławii szeroko, chociaż wysoce subiektywnie - mamy nadzieję, że w dobrej intencji naukowej- omawia ostatnio Katarzyna Olejnik (Olejnik 2004,123-136). ]
Według KSJP to : 3. «podstępne wykorzystywanie jakichś okoliczności, naginanie, przeinaczanie faktów w celu kierowania kimś bez jego wiedzy, wpływania na cudze sprawy, zachowania, nastroje dla osiągnięcia własnych korzyści», ponadto : 1. «ręczne wykonywanie jakiejś czynności, zwłaszcza wymagającej precyzji, zręczności i umiejętności», 2. manipulacje (lm), «ogół czynności związanych z załatwieniem jakichś spraw, zwłaszcza urzędowych; sposób postępowania, procedura»
Na przykład Walery Pisarek, który jest autorem hasła „Nowomowa” w „Encyklopedii języka polskiego” (1999) na zakończenie swojego objaśnienia pisze: [nowomowa]”nadaje się bardziej na obelżywy epitet niż na termin naukowy” (s.256). Przypominamy też, że nie ma tego terminu w „Encyklopedii językoznawstwa ogólnego” (1999).
Nowo-mowa . Materiały z sesji naukowej poświęconej problemom współczesnego języka polskiego odbytej na Uniwersytecie Jagiellońskim w dniach 16 i 17 stycznia 1981,Wyd. „Polonia”, Londyn 1985,182-183..
Szerzej o manipulacji podobnej do „nowomowy” piszę w artykułach: „Derywaty nowej daty” „Twórczość” XII, 1992,133-137 i „Słownictwo potoczne w mediach” (w:) Język w mediach masowych, pod redakcją Jerzego Bralczyka i Katarzyny Mosiołek Kłosińskiej, Warszawa 2000,85-95.
Jerzy Bralczyk , O języku polskiej propagandy politycznej lat siedemdziesiątych, Kraków 1986. Wydanie szersze poza cenzurą: Uppsala 1987. Wydanie drugie, Warszawa 2001
Por. logiczną definicję terminu : „POSTAWY psych. mówimy, że jakaś osoba zajmuje względem jakiegoś obiektu (człowieka, grupy ludzi, przedmiotu, idei, zjawisk) określoną postawę, jeśli osoba ta wykazuje stałą skłonność do pozytywnego bądź negatywnego oceniania tego obiektu. Postawa wobec danego obiektu (czyli przedmiotu postawy) ma trzy w mniejszym lub większym stopniu zsynchronizowane ze sobą komponenty. Pierwszy z nich, komponent emocjonalny, obejmuje właściwe danej postawie reakcje emocjonalne na przedmiot postawy; komponent poznawczy to zespół przekonań odnoszących się do przedmiotu postawy; komponent behawioralny zaś to sposób zachowania się względem niego.” (Szymanek 2001, 240).
Ilość i nazwy stylów zostały ustalone arbitralnie. W literaturze bowiem mamy tak dalece zróżnicowane
poglądy na tę sprawę, że nie zdecydowałem się na przedstawianie innych propozycji. Niewątpliwe są jednak style: artystyczny, publicystyczny ( wraz z różnymi gatunkami), szkolny , urzędowy i naukowy. Odróżniam też styl kościelny ( o charakterze dydaktycznym : kazania, nauczanie, indywidualny styl kapłański) od stylu sakralnego ( modlitwy, rytuały). Odmiana standardowa cieszy się najwyższym prestiżem i pojawia się we wszystkich stylach, zaś potoczna - mniej prestiżowa, ale bogatsza w większe zdolności do wyrażania emocji , pojawia się we wszystkich prawie stylach, poza sakralnym i w minimalnym stopniu urzędowym. Fakt ten jest tak znany, że nie trzeba go chyba dokumentować.
ODMIANY |
STYLE |
||||||||
|
1. konwer-sacyjny |
2. artysty-czny |
3. publi- cy-stycz-ny |
4. szkol-ny |
5. kościel- ny |
6. urzędowy |
7. nau-kowy |
8. sakral- ny |
|
O G Ó L N A |
STANDARDOWA
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
POTOCZNA |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
NIEOGÓLNA (niestandardowa, nie- potoczna: dialektalna, częściowo socjolektalna, żargo- nowa itp.) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
W Polsce dostęp do Internetu ma ok. 22% mieszkańców a regularnie go wykorzystuje ok.16 %, przy czym większość użytkowników sieci stanowi młodzież do 24 roku życia (dane z 2002 r.). W 2005 r. internet ma się stać powszechnie dostępny.
A: „jaka w koncu jest poprawna forma???? ~Łuki 2004-01-10”, B: „W jezyku polskim "seks" oczywiscie :) ~KwiAtUszek 2004-01-10” , C: „Oj, chłopczyku... zależy, czy po polsku czy po angielsku chcesz mówić. "Sex" jest słowem angielskim, "seks" - polskim. A to, że wielu używa (często łamanej angielszczyzny w swoich wypowiedziach, to już zupełnie inna ... ~anglistka 2004-01-10”, D: „Ośle sex po angielsku, a seks po polsku!!! , E:Jedna i ~Karolka 2004-01-10”, E: „[pierwsza ] i druga forma są poprawne! Można używać jednej jak i zarówno drugiej! Pozdroofki :D 2004-01-10”, F: „No wlasnie nie - bo po angielsku "sex" to płeć mądrale ~Wo_Ja_Ann2004-01-10” , G: „PŁEĆ, matołki po prostu PŁEĆ, a do tych spraw jest parę innych określeń ~PŁCIOWOŚĆ 2004-01-10”.
por. „siema!ja tez dwa lata jestem z jednym- mała 2004-02-07
por.” Ja też z Kraka, podaj namiary,. (2004-02-08 ); „U nas we Wrocku bedzie parkowanie bezplatne w centrum” (Kaska 2003-11-30) ; „We Wrocku? - chyba w Wąchocku ! ( ~stoliczanin 2003-11-30.”
Por. też : „SLD!!!! BANDA ZLODZIEJI!!!!!!!!! !!!!!!!!!!ŻYGAĆ SIĘ ... ~!!!!!!!!!!!!!!!.. CHCE!!!!!!!!!!!! , E.: „Potwierdzam, SLD to szajka”, F.: „a moze te osły wybrały nas pierwszy raz?! Wybiorą jeszcze wiele razy. Damy troche nadzieji i juz mamy baranow”. (Onet.pl. 2003-08-06
Podajemy tylko nazwy polskie, pomijając łacińskie, według tłumaczenia Szymanka(Szymanek 2001) z nielicznymi korektami. Cytowane w tekście definicje są autorstwa Szymanka (ibid..) , chociaż teksty są skrócone i przestylizowane. Nie podajemy każdorazowo źródła.
argument <łac. argumentum 1.'wypowiedź potwierdzająca lub obalająca sąd o czymś; dowód, motyw, racja', 2. filoz. `zdanie uzasadniające tezę, sąd', 3. log. `wartość zmiennej niezależnej w funkcji logicznej' ,4. mat. `wielkość zmienna niezależna funkcji matematycznej'(Szymanek 2001,37-45).
„Tak przemijamy” - pomyślałam ze smutkiem i „świński buziak” w galarecie nabrał smaku piołunu. Nep. SN, 31.
A teraz z kolei ten fagas Gierka, Maciej Szczepański z telewizji, wylewa tam wszystkich, kogo się da - ostatnio wyrzucił Wicherka, zapowiadającego pogodę - jedyną bardzo lubianą postać telewizyjną.; A jednak jego będzie za grobem zwycięstwo, nie starców Iwaszkiewicza i Słonimskiego, z których jeden jest fagas jawny a drugi pseudoopozycjonista, co to długo się opiera, ale w odpowiednim momencie zrezygnuje jednak z opozycji i da rządzącym dupy - tak właśnie było na Zjeździe Literatów w Łodzi ; I oto osoba o takiej przeszłości (bohaterstwo jej okupacyjne tym było większe, że z pochodzenia jest również Żydówką) wychodzi za komunistycznego fagasa i robi z nim głupkowatą propagandę, fałszującą przeszłość; Pisałem je w zupełnym zapomnieniu, nieobecny w TV i Radiu, usunięty z rynku wydawniczego opanowanego przez prawicę. Pacyfikowany przez fagasów literackich z „GW”.