Eliksir miłości...
by Xaoo
5 liści rosochatej wierzby zrywane wieczorową porą zmieszać z trzema wąsami czarnego kocura w wodzie
zródlanej gotowanej w cynowym rondlu dodać 25 płatków stokrotki rosnącej na łące wsród radosnej
zieleni /mając składniki optymizmu [stokrotka] indywidualności [kocur] oraz żalu i miłości [wierzba
płaczka] należy dodać trochę magii a wiec cztery rechoty ropuchy uchwycone nad leśnym stawem, sześć
promyków wschodzacego słonca [ o wschodzie ma najpoteżniejszą moc], trzy łzy uronione przez
nieszczęśnika zamkniętego w więzieniu, oraz dwa radosne spojrzenia szczęśliwie zakochanej na
ukochanego, do tego dodac należy dwa zazdrosne spojrzenia na inną i jedno lodowate spojrzenie pełne
nienawiści, mieszając to wszystko razem z jałowcowym dymem i zapachem swieżo pieczonego chleba,
następnie wystawić na zapiecek by sie uleżało i uczucia znlazły swe miejsce po dwóch dniach wszystko
zamieszać dodając zapachu macierzanki i posmaku poziomek, zamknąć w liliowym flakonie i polożyć w
pobliżu ukochanej która zaintrygowana najpierw powącha potem obejrzy a następnie skosztuje i wypije
cały eliksir traktując go jako ambrozje...
efekt murowany ....
Mixtura przeciw nieszczęściu...
by Pawelak
Wziąść cztery łuty olejku z pigwy hinduskiej, dodać trzynaście trzynastocentymetrowych
włosów z ogona czarnego kota (tu pragne nadmienić, iż sztuka pozyskiwania tak długich
włosów nie jest zaprawde łatwa),po połgodzinnym gotowaniu powyższych specyfików w
najlepszym magicznym kotle - oczywiście firmy Magex ®, należy uzyskany wywar
przecedzić przez białe prześcieradło, na którym wcześniej się spało. Uzyskany, czysty
olejek następnie przy drugiej w roku pełni księżyca należy gotować przez całą noc,
najlepiej wśród trzynastu sióstr zakonnych w okularach (ta sztuka ten z kolei nie jest zaliczana do sztuk
łatwych ani przyjemnych siostry zakonne nie zawsze zgadzają się na takie rytualne zabiegi, więc trzeba
wcześniej, na wszelki wypadek pomyśleć o niezbednych rekwizytach - młotki już wyszły z mody, teraz w
modzie są strzykawki z środkiem usypiąjącym, który z całą pewnością siostrzyczki przekona). Następnie
z wrzącym jeszcze kotlem, musimy przebiec trzynaście razy pod drabiną (najlepiej rozstawioną). Gdy
wykonamy wszystkie powyższe czynności bezproblemowo, wówczas przystępujemy do zabiegu
pasteryzacji naszej mixtury, którą wlewamy do buteleczek 0,25 l (nigdy 0,5 i o,75 l - wielkie
nieszczęście), a następnie uszczelnimy je zwyklymi korkami z drzewa korkowego. Tak zakonserwowany
nasz specyfik, będzie służył nam przez wiele, wiele dni (i nocy). Należy pamiętać iż zażywanie więcej niż
100 ml dziennie może doprowadzić do nadszczęścia i do wystąpienia objawów delirium schizofrenozum.
Ostatnio w sklepach pojawiła się mixtura o nazwie ANTYPECH (R), jest to jednak zwykła podróba,
produkowana z wywaru z rosołu - więc nie ma żadnego działania magicznego
Sposób na szczęście...
by Libido
W Dzień Karnawału wybrać się na rynek miasteczka, gdzie wszelka gawiedź przybędzie.
Wśród upojonego szczęściem i zabawą tłumu odnaleźć kogoś równie zagubionego i
samotnego, aczkolwiek płci przeciwnej. Nawiązać kontakt wzrokowy. Spojrzenie roziskrzy
tę dziwną moc przybierającą na sile tylko w dni takie jak ten i przyciągnie te dwie osoby
wzajemnie. Dwa ciała spotkają się i wpadną w szaleńczy wir tańca. Świat zewnętrzny
przestanie istnieć, wszystko przestanie się liczyć, będą tylko dwa ciała. A potem...
Nieopodal, zmęczeni tańcem, osuną się na ziemię. Na wpół przytomni będą szukać się wzajemnie.
Powoli, lękając się świętokradczego pośpiechu. Lecz w końcu odnajdą się, a jedynym funkcjonującym
zmysłem stanie się dotyk. To będzie spełnienie. To będzie jedyna rzecz godna miana miłości. Rzecz
rzeczywista, nie jakaś ułuda. To właśnie będzie szczęście.
Przeciwbólowe...
by Libido
jeśli dręczy cię ból, boisz się czegoś nieuniknionego, serce szarpie niewidzialna, złowroga
myśl o czymś, czego bardzo pragniesz, a co nigdy nie nastąpi, kiedy twoja nadzieja
podcięła sobie żyły, jest jeden niezawodny sposób. bezgwiezdnej nocy, przy bladych
promieniach księżyca należy udać się do lasu. tam, pośród wyjącego wiatru, wśród
opadających i wirujących liści, należy wziąć sznur spleciony z żalu, strachu, złości,
wyrzutów sumienia, poczucia straty, winy i nienawiści. sznur ów trzeba przerzucić przez
gałąź pochyłego drzewa i założyć sobie na szyję. wówczas pozostaje tylko zamknąć oczy, uśmiechnąć się
do siebie raz ostatni i podkurczyć nogi. wszelki ból i cierpienie zniknie jak ręką odjął...
Na cały rok...
Wziąść dwanaście miesięcy
Obmyć je do czysta
Z goryczy, chciwości, pedanterii i lęku
I podzielić każdy miesiąc na 30 albo 31 części
Tak, żeby zapasu starczyło akuratnie na cały rok
Każdy dzionek przyrządza się oddzielnie
Biorąc po jednej części pracy
I dwie części wesołości i humoru
Dodac do tego trzy kopiate łyżki optymizmu
Łyżkę tolerancji,
Ziarnko ironii
I szczyptę taktu
Nastepnie masę tę polewa się obficie miłością
Gotowe danie ozdobić bukiecikiem małych uprzejmośći.
I podawać je codziennie z pogodą ducha
I porządną filiżanka ożywczej herbaty