To kochani rodzice hoduj rzesze
niewolników [list]
Ewa Marszaøek 2012-06-05, ostatnia aktualizacja 2012-06-05 11:16:28.0
Z zaciekawieniem ledz dyskusj na temat edukacji w naszym kraju, która dla mnie osobi cie jest istotna z
punktu widzenia potencjalnego pracodawcy.
Chc odnie si do arcyciekawego
listu "Wy sze szkoøy Lansu i Bansu?"
.
Autorka postawiøa tez , e studenci i ogólnie møodzie ucz ca si to s osoby leniwe. Nie do ko ca si z tym zgadzam.
Je eli za definicj lenia przyjmiemy osob , która nie robi nic w kierunku osi gni cia jakiegokolwiek celu - bo najcz ciej
- nie ma go sformuøowanego - to si zgodz .
Jednak e dla mnie ta definicja jest bli sza osobie upo ledzonej, nie za leniwej. Osoba leniwa nie wykonuje czynno ci
maj c ku temu umiej tno ci i wiedz .
I patrz c w ten sposób na lenia - obecnie møodzi ludzie nie s leniwi, s upo ledzeni.
Statystyczny przedstawiciel "møodego czøowieka z dobrego domu" nie ma bladego poj cia o tym co go interesuje, co
chciaøby osi gn , jakie s jego cele oraz tym samym nie ma najmniejszej ochoty na realizacje i uczenie si
czegokolwiek, bo on nie ma ADNYCH zainteresowa , za sytuacja ta zostaøa zapocz tkowana przez RODZICÓW oraz
dziadków.
My lenia logicznego, na którego brak tak narzekaj nauczyciele akademiccy, nie nabywa si w liceum, nie nabywa si w
gimnazjum ani szkole podstawowej. Nabywa si go w pierwszych latach ycia a najdalej w redniej grupie
przedszkolnej.
To rodzice, którzy na stwierdzeni dziecka 3-letniego: "Mamo jak dorosn , tramwajem pojad na ksi yc "odpowiadaj
mechanicznie - "Tak kochanie, oczywi cie", b d c duchem mi dzy M jak Miøo , a wyprzeda ami w H@M ucz , e: Tak
naprawd nikt dziecka nie søucha i wszystkim wisi co ono mówi i ka da wypowiedziana bzdura jest dla rodziców i caøej
rodziny "cudowna".
Bo trzeba wøo y prace w stwierdzenie: "Kochanie, z pewno ci jak doro niesz b d mo liwo ci podró y na ksi yc, ale
to raczej promem kosmicznym lub czym innym nowocze niejszym. Tramwaje je d po torach w naszym mie cie."
Bo trzeba do tego wszystkiego dziecka søucha !
Bo tylko taka rozmowa z dzieckiem uczy go logicznego, analitycznego my lenia i naturalnej ch ci wiedzy. Mo e
wówczas w wieku lat 10 czy 12 nawet dowiedziaøby si co to jest astrofizyka?
Jak chcemy mie kreatywnego, otwartego møodego czøowieka, kiedy to rodzice wiedz lepiej od dziecka: Tobie jest
ciepøo, zimno; tego nie ma co si ba ; to jest smaczne; tym si interesuj; graj na pianinie, bo to rozwojowe; teraz jeste
pi cy, i kultowe : b d GRZECZNY - pisane w tøumaczeniu na prosty j zyk polski: b d posøuszny, czuj co Ci powiem i
my l co Ci ka .
A fora w "Gazecie" grzej si od postów zdenerwowanych mam "Moje dziecko jest niegrzeczne, zøo ci si jak ma i
spa kiedy powiem. Jak to zmieni ?"
Jak møody czøowiek ma mie "ogóln wiedz " wynikaj ca z do wiadczenia, kiedy jest mu uniemo liwiana próba
poznania wiata poza "syrenk i ksi niczk " stosownie w ró owe cuda przyodziane?
A TATY KAZIKA nie wypada søucha , "bo to nie dla ciebie?"
Mo e dziecko wiedziaøoby, co jest stolic W gier gdyby podczas opowie ci o szwagrze, który po pijaku wpadø w misk z
gulaszem - jednak nie odsyøa dzieciaka do pokoju, tylko odnie si do zachowania szwagra oraz do miasta, w którym
si to zdarzyøo?
Mo e nale aøoby si zastanowi , e jak nasze stalowe "o 22 masz by w domu, ani minuty pó niej!" natrafi akurat na
studyjny wieczorny pokaz "Dwunastu gniewnych ludzi", to nie ma mo liwo ci, eby film obejrze do ko ca, wi c lepiej
wcale nie i .
I co najwa niejsze! Jak ka d luk w wiedzy da si wcze niej naprawi i douczy tego co wa ne, to tego, e nasze
post powanie ma konsekwencje, jest wa niejsze od matury, studiów i jakiegokolwiek dyplomu szkoøy.
A ta nauka ko czy si du o wcze niej, nim dziecko przyjdzie do szkoøy i zaczniemy narzeka na fatalny system
szkolnictwa.
Mo e pora powiedzie prosto w oczy: Kochani rodzice hodujecie rzesze NIEWOLNIKÓW posøusznych do 10 roku ycia
wam, a pó niej presji pudelka.pl oraz otoczenia na FB.
Nie da si mie kreatywnego, m drego i otwartego na wiedz dziecka, je eli b dziemy traktowa go jak niewolnika. I nie
dziwmy si , e møodzi na studiach maj na wszystko "wyj ne". Sami rodzice ich tego nauczyli.
I aden profesor, cho by nie wiem jak si nat aø, nie pomo e
Czekamy na Wasze listy. Napisz:
listydogazety@gazeta.pl
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
To kochani rodzice hoduj rzesze niewolników [list]
2012-06-05
http://wyborcza.pl/2029020,126764,11867944.html?sms_code=