Paranormalny detektyw na służbie

background image

"Paranormalny detektyw" na
służbie

Ojcie Klimuszko, fot. Wojciech Druszcz/REPORTER/EastNews

To on przewidział rychłą śmierć Jana Pawła I i wybór Karola Wojtyły
na głowę Kościoła. Ojciec Klimuszko, na co dzień skromny
zakonnik, "po godzinach" pomagał w wyjaśnianiu zagadek
kryminalnych nawet zza Oceanu. Czy jasnowidz potrafi pomóc
policji?

Policja na całym świecie korzysta z pomocy osób o zdolnościach
parapsychologicznych w rozwiązywaniu trudnych spraw kryminalnych. Zdarza się
tak, gdy zwykłe metody śledztwa zawiodły. Pomoc ludzi posiadających paranormalne
umiejętności może przybierać różne formy - otrzymują wizje znajdując się w innych
stanach świadomości, odkrywają istotne dla sprawy fakty za pomocą wahadełka
zawieszonego nad mapą czy też rzeczy należących do osób zaginionych
(psychometria), a nawet kontaktują się z duchami zmarłych. Chociaż
niewytłumaczalne, nadprzyrodzone moce tzw. paranormalnych detektywów
objawiające się w snach, wizjach stanowią źródło informacji obarczone dużą dozą
niepewności, to jednak znane są przypadki w historii, kiedy wskazówki jasnowidzów,
mediów, stanowiły klucz do wyjaśnienia najbardziej zagmatwanych zagadek
kryminalnych.

Wizje Dorothy

background image

Do najsławniejszych paranormalnych detektywów XX wieku zaliczana jest Dorothy
Allison - medium z New Jersey. Szacuje się, że przez 30 lat swojej współpracy z
policją, Dorothy Allison brała udział w rozwiązywaniu ok. 5000 spraw. Wykorzystując
swoje nadprzyrodzone zdolności Allison z wysoką skutecznością pomagała ustalić
losy osób zaginionych, miejsca ukrycia zwłok, uczestniczyła w rozpracowaniu
najtrudniejszych spraw kryminalnych, w których wszystkie dotychczasowe środki i
metody policyjne nie przyniosły żadnych efektów.

W 1974 r. Allison została poproszona o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu Patty
Hearst - uprowadzonej przez terrorystów dziedziczki imperium medialnego Hearst
Corporation. W swej wizji medium dostarczyła precyzyjnych informacji dotyczących
miejsc w Pennsylvanii i Nowym Jorku, w których lewicowa grupa rewolucyjna
Symbiotyczna Armia Wyzwolenia przetrzymywała wnuczkę magnata prasowego
Williama Randolpha Hearsta. W sprawie, która zelektryzowała amerykańską opinię
publiczną, Allison trafnie przewidziała też, że Patty Hearst przyłączy się do
porywaczy i razem z nimi będzie uczestniczyć w napadach na banki.

Przez kolejne 25 lat pracy jako medium, Dorothy Allison wielokrotnie była proszona o
pomoc. Zwracały się do niej zarówno zrozpaczone rodziny osób zaginionych jak i
policja w tzw. beznadziejnych sprawach.

Dzięki jej sennym wizjom policji udało odnaleźć się ok. 50 zaginionych dzieci, a także
wyjaśnić wiele zagadkowych zabójstw, ustalić sprawców bulwersujących zbrodni.
Tak było m. in. ze sprawą "Syna Sama" - seryjnego mordercy, który w latach 1975-77
siał panikę wśród mieszkańców Nowego Jorku. Z broni o kalibrze 44 zabił ponad
sześć osób i kilka innych poważnie ranił. Jego ofiarami byli młodzi ludzie w wieku 16-
26 lat, najczęściej atrakcyjne kobiety oraz pary. Atakował w różnych częściach
miastach, Bronxie i Queens, najczęściej w nocy. Śledczy byli bezradni. Oprócz mało
szczegółowych opisów wyglądu sprawcy jakie przekazały kobiety, które przeżyły
napaść psychopaty, wciąż brakowało solidnych dowodów, które pozwoliłyby ustalić
kim jest "Syn Sama". Takiego pseudonimu morderca użył w odręcznie napisanych
listach m. in. do policji oraz reportera "New York Daily News". W swoich listach
wyjaśniał motywy zbrodni oraz zapowiadał dalsze morderstwa - ''Robię to, bo muszę.
Dla honoru mojego ojca''- pisał.

Wobec braku postępów w śledztwie policyjna grupa Omega, która rozpracowywała
sprawę "44-kalibrowego mordercy" postanowiła zwrócić się z prośbą o konsultację do
Dorothy Allison - medium, która regularnie pomagała policji północno-wschodnich
stanów USA i stanów południowej Kanady w ustalaniu pobytu osób zaginionych,
miejsc ukrycia zwłok, typowaniu morderców.

Na podstawie wizji Allison policja sporządziła bardzo szczegółowy rysopis mordercy
nazywającego się "Synem Sama". Ponadto Allison przepowiedziała, że zostanie on
schwytany dzięki biletowi parkingowemu. Wkrótce "Syn Sama" został ujęty przez

background image

nowojorską policję. Na jego trop naprowadził bilet parkingowy, który morderca
odebrał niedaleko od miejsca, w której dokonał kolejnej zbrodni. Seryjnym zabójcą
okazał się 24-letni David Berkowitz, który po aresztowaniu szybko przyznał się
śledczym do popełnienia wszystkich zbrodni przypisywanych "Synowi Sama". Jego
wygląd zgadzał się w zupełności z opisem dostarczonym przez medium.

Pomyłki mediów

Chociaż Dorothy Allison cieszyła się sławą najskuteczniejszego "paranormalnego
detektywa" na świecie nie wszystkie jej wizje były na tyle dokładne, by pomóc
śledczym w wyjaśnieniu każdej sprawy. Niektóre z wizji wręcz nie miały nic
wspólnego z rzeczywistością. Tak było m. in. w sprawie morderstwa kilkunastu
czarnoskórych dzieci w Atlancie w latach 1979-1981. Poproszona przez policję o
pomoc przy identyfikacji zabójcy, Allison podała 42 różne imiona potencjalnych
sprawców zbrodni. Wśród nich nie było ani Wayne'a ani Williamsa. Tymczasem
późniejsze wyniki śledztwa wykazały, że zabójca nazywał się Wayne B. William i
mógł być sprawcą nawet 29 morderstw dzieci. Ostatecznie przed sądem w Atlancie
udowodniono mu zabicie dwóch osób i skazano na dożywocie. W innej sprawie,
Allison pytana o losy pewnego chłopca, stwierdziła, że w swojej wizji widzi, że on jest
martwy. Śledztwo wykazało jednak, że chłopak żyje i wstąpił do sekty. Allison
wyjaśniała później, że w śnie ujrzała jego "duchową śmierć".

Wizje na temat przeszłości i przyszłości, które doświadczają zawodowe media są
zawsze trudne do zinterpretowania, gdyż pozostają na poziomie enigmatycznych
snów. Rzadko bywają dokładne i trudne są uzyskania "na zamówienie", gdyż z reguły
występują spontanicznie. Wyścig z czasem, jaki jest obecny w przypadku każdego
śledztwa i presja, jaka wywierana jest na detektywach o zdolnościach
paranormalnych, powoduje nie tylko u nich stres, ale też niejednokrotnie głęboką
traumę. Obcowanie z cierpieniem ofiar i okrucieństwem przestępców powoduje
dodatkowe obciążenie emocjonalne w pracy zawodowego medium.

Polskie wizje

W ubiegłym wieku najbardziej znanym polskim jasnowidzem, o którym rozpisywała
się szeroko w latach 70. i 80. nie tylko prasa polska ale i zagraniczna, był ojciec
Andrzej Czesław Klimuszko. Jego umiejętności paranormalne poddawane były też
wielokrotnie badaniom uczonych.

Sławę wizjonera franciszkanin zyskał po wojnie, będąc proboszczem w Prabutach.
Wykorzystując swoje zdolności, pomagał odnaleźć zagubione w czasie wojny osoby -
potrafił wskazać ich miejsce pobytu lub spoczywania ciała na podstawie fotografii. Ze
zdjęcia odczytywał nie tylko życiorys danego człowieka, ale także stan jego zdrowia,
upodobania i zdolności. W krótkim czasie Prabuty stały się mekką pielgrzymek

background image

nieszczęśliwych ludzi, którzy zamartwili się o los swoich zaginionych bliskich i szukali
pomocy u zakonnika-jasnowidza.

Od 1961 r. ojciec Andrzej zamieszkał w elbląskim klasztorze i pozostał w nim aż do
śmierci w 1980 r. Równolegle z posługą kapłańską i zgłębianiem parapsychologii,
zajmował się studiowaniem właściwości ziół. Jego mieszkanki ziołowe mają duże
właściwości lecznicze i stosowane są do dziś. Przez niemal dwie dekady do
"uzdrowiciela z Elbląga" przybywali tłumnie ludzie z całej Polski, Z całego świata
nadsyłano korespondencje z prośbą o pomoc. Żaden list nie pozostał bez
odpowiedzi.

Wizjoner pomaga milicji

Ze względu na swój niezwykły dar odkrywania tajemnic przeszłości ojciec Andrzej był
także proszony o pomoc przez ówczesną milicję w rozwikłaniu trudnych spraw
kryminalnych, kiedy wszystkie dostępne środki w śledztwie zostały wyczerpane.
Obecnie trudno jest ustalić ile razy polskie organy ścigania korzystały z pomocy
jasnowidza z Elbląga. Reporter Marek Rymuszko powołując się na relację Jacka
Papiewskiego, sekretarza Towarzystwa Psychotronicznego z lat 80. opublikował
informację, że ojciec Klimuszko pomógł milicji przynajmniej w 40 sprawach (M.
Rymuszko, ''Nic o tym nie wiedząc'' Ekspres Reporterów 3/68).

Podczas pobytu w Jugosławii polski zakonnik-jasnowidz pomagał też tamtejszej
milicji w ujęciu groźnych przestępców. Wśród głośnych spraw, w których skierowano
się z prośbą o pomoc do ojca Andrzeja było m. in. porwanie w 1957 r. 15-letniego
syna Bolesława Piaseckiego, ówczesnego prezesa Stowarzyszenia "Pax". Kiedy
śledztwo milicji nie przyniosło większych rezultatów zwrócono się do franciszkanina.
Z fotografii porwanego Klimuszko stwierdził, że porwany chłopak nie żyje od siedmiu
tygodni, a jego ciało leży w jakiejś łazience. Klimuszko nie wskazał dokładnego
miejsca lokalizacji zwłok, wyglądu sprawców, ani okoliczności porwania i zabójstwa.
Dwa lata później ciało Bohdana Piaseckiego zostało przypadkowo znalezione w
łazience umieszczonej w piwnicy przy ulicy Świerczewskiego w Warszawie.
Makabrycznego odkrycia dokonali hydraulicy podczas przeglądu urządzeń
sanitarnych w budynku.

Na tropie porwanej milionerki

Sława ojca Klimuszki i jego niezwykłych zdolności dotarła za Ocean. W 1974 r. mimo
zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań Patty Hearst i konsultacji w tej sprawie z
Dorothy Allison policja wciąż nie mogła namierzyć miejsca przetrzymywania
dziedziczki fortuny imperium medialnego Hearst Corporation. Zdecydowano się
zwrócić o pomoc do polskiego jasnowidza. W tym celu przedstawiciel Stanów
Zjednoczonych pracujący w siedzibie ONZ w Genewie przyjechał do elbląskiego
klasztoru franciszkanów, gdzie spotkał się z ojcem Klimuszką. Opisane przez

background image

polskiego jasnowidza miejsce: wąwóz nad jeziorem w Kalifornii, drzewa akacjowe i
tunel okazało się istotną wskazówką w śledztwie. Dzięki jego wizji, która miała
konkretne przełożenie na rzeczywistość, policji udało się odnaleźć Patty Hearst.

Nieszczęśliwie zakończyły się poszukiwania porwanego w 1978 r. premiera Włoch
Aldo Moro, w które również zaangażowano ojca Klimuszkę. Na prośbę delegacji
ambasady Włoch, która zjawiła się w Elblągu, franciszkanin opisał miejsce
przetrzymywania byłego premiera przez organizację terrorystyczną Czerwony
Brygady. Niestety akcja uwolnienia włoskiego polityka nie powiodła się.

Współpraca z Archiwum X

W Polsce obecnie zdarza się, że w przypadku spraw osób zaginionych śledczy
korzystają z pomocy jasnowidzów, ale jak zaznaczają współpraca z nimi wchodzi w
grę, kiedy zabiega o to rodzina zaginionego i kiedy wszystkie możliwe środki zostały
wyczerpane.

Krakowski zespół Archiwum X w jednej z prowadzonych spraw o zaginięcie, w której
podejrzewano, że mogło dojść do zabójstwa, konsultował się z Krzysztofem
Jackowskim - obecnie najsłynniejszym polskim jasnowidzem. Opinia Jackowskiego
została nagrana i następnie wyemitowana w jednym z odcinków serialu
dokumentalnego "Eksperyment jasnowidz" w telewizji Polsat.

Wizja Jackowskiego zaskoczyła śledczych.

- Sprawa, w której uzyskaliśmy opinię pana Krzysztofa Jackowskiego była objęta
tajemnicą śledztwa, tak więc o żadnych szczegółach sprawy pan Jackowski nie mógł
się wcześniej wiedzieć - mówi Bogdan, szef Archiwum X - Tymczasem wizja, o której
nam opowiedział w oparciu o zdjęcia zaginionego i jego rzeczy, była zgodna z naszą
wersją wydarzeń, w sprawie, nad którą pracowaliśmy cały rok.

Szef Archiwum X zaznacza, że jego zespół przy rozpracowaniu starych,
niewyjaśnionych spraw ma styczność z radiestetami, wróżkami, jasnowidzami,
mediami. Są to z reguły notatki, opinie, nieraz mapki z sugerowanymi miejscami
ukrycia zwłok - wskazówki jasnowidzów, które mają pomóc rodzinom osób
zaginionych w ustaleniu, co tak naprawdę stało się z ich bliskim, czy żyją, a jeśli nie,
to gdzie znajdują się ich zwłoki.

- Rodziny osób zaginionych znajdują się w rozpaczliwej sytuacji, nie wiedzą co stało
się z ich krewnym i szukają wszędzie pomocy - mówi szef Archiwum X. - W
większości przypadków wizje jasnowidzów nie mają konkretnego przełożenia na
rzeczywistość. W znacznej mierze ich wskazania po późniejszym sprawdzeniu
okazują się nieprawdziwe lub nieprzydatne dla toczącego się śledztwa - stwierdza
Bogdan.

background image

- Nie neguję istnienia daru jasnowidzenia, ale trzeba mieć na uwadze, że nie zawsze
w tym jednym konkretnym przypadku talent jasnowidzów może "urzeczywistnić się" i
pomóc w ustaleniu co stało się z zaginionym. Poza tym trzeba pamiętać, że część z
ludzi oferujących tego typu usługi jest hochsztaplerami i chce żerować na
nieszczęściu innych. Dlatego uważam, że powinno się do sięgać po pomoc
jasnowidzów tylko w przypadkach, kiedy rodzina o to zabiega i kiedy wszystkie
dostępne środki w toczącym się śledztwie zostały wyczerpane. Poza tym do samych
wskazówek jasnowidzów trzeba też podchodzić rozsądnie, gdyż zawsze obarczone
są pewną dozą niepewności - dodaje.

Franciszkanin pytany później o losy byłego premiera, stwierdził, że Aldo Moro nie
żyje, wskazał miejsce ukrycia zwłok, a nawet powiedział w jakiej pozycji leży ciało. O
trafności tragicznej wizji jasnowidza przekonał się wkrótce cały świat. 9 maja 1978 r.
znaleziono martwego włoskiego polityka na tylnym siedzeniu samochodu
ustawionego przy Via Caetani w Rzymie. Ojciec Andrzej w swoich wizach zarówno
widział przeszłość jak i przyszłość. Przepowiedział m. in. krótki żywot Jana Pawła I
oraz wybór Karola Wojtyły na papieża.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Holmberg Ake Detektyw na pustyni
Holmberg Ake Detektyw na pustyni
2019 02 08 Nie, to nie są żarty Wiedźmy na służbie Putina! Urządzono sabat w Moskwie, aby wzmocnić
Holmberg Ake Robert Ture Sventon 3 Detektyw na pustyni
Holmberg Ake Robert Ture Sventon 03 Detektyw na pustyni
glosni kadeci na sluzbie
HOMEOPATIA NA SLUZBIE MEDYCYNY
Ake Holmberg Cykl Ture Sventon (3) Detektyw na pustyni
NA SŁUŻBIE polskie wspomnienia wojenne z Kazachstanu
Christie Agatha Detektywi w sluzbie milosci
Ustawa o Służbie Więziennej, Akty prawne - stan prawny na 22.11.2011
Christie Agatha Detektywi w sluzbie milosci
D19240116 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 21 stycznia 1924 r o służbie przygotowawczej i egzam
Agatha Christie Detektywi w Służbie Miłości 2
1CH A Detektywi w sluzbie milosci
D19250049 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 1925 r o służbie przygotowawczej i egzami
D19240115 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 21 stycznia 1924 r o służbie przygotowawczej i egzam

więcej podobnych podstron