background image

ANDREW FLOYER ACLAND

 
 

background image

D

OSKONAŁE

 

UMIEJĘTNOŚCI

INTERPERSONALNE

 

 

P

ERFECT

 P

EOPLE

 S

KILLS

 

 

(

TŁUMACZYŁ

 M

AGDALENA

 M

AŁKOWSKA

)

 

background image

WSTĘP

 

Pierwszego dnia mojej pierwszej pracy w zarządzie szefowa wezwała mnie na stronę, aby dodać

mi otuchy. “Nie martw się o budżet", powiedziała, “na ogół dobrze radzi sobie sam". Nie miała racji,

ja zaś w ciągu kilku lat opanowałem kontrolę nad budżetami. “Uporządkuj swój terminarz i dobrze

organizuj  czas",  dodała,  “a  życie  będzie  proste".  I  w  tej  sprawie  się  myliła.  Dopiero  po  założeniu

własnej  firmy  nauczyłem  się  rozporządzać  czasem  i  poznałem  jego  związek  z  pieniędzmi.

“Najgorsze są zawsze relacje interpersonalne", uzupełniła. W tym względzie trafiła w samo sedno.

Nie miała jednak pojęcia, podobnie jak ja, jak temu zaradzić. Stworzyliśmy wspaniały zespół. Teraz

mogę wypowiedzieć zdanie znane wszystkim: “Szkoda, że nie wiedziałem wówczas tego, co wiem

teraz". Być może nie wiele by to zmieniło, ale na pewno by mi pomogło.

 
Książka ta porusza kwestie, które mogłyby się do tego przyczynić. Nie

chodzi o dyscyplinę zespołową ani niejasny zakres obowiązków. Nie chodzi
również  o  ustanawianie  poprzeczek  płacowych  w  celu  maksymalizacji
bodźców  motywacyjnych  lub  minimalizacji  absencji  czy  też  reguły
systemów nagradzania, Które bez względu na intencje nie poprawiają atmo-
sfery w miejscu pracy.

Tak  naprawdę  chodzi  o  przestrzeganie  najprostszych  reguł  dobrego

wychowania,  które  zostały  zepchnięte  na  dalszy  plan.  Czasem  myślę,  że
niepotrzebnie  skom-plikowaliśmy  sobie  życie,  zapominając  o  elementar-
nych wartościach. Doskonale ujął to Robert Fulg-rum: “Większość z tego,
co naprawdę powinienem wiedzieć o tym, w jaki sposób żyć, co robić i jak
być, nauczyłem się w przedszkolu. Mądrość nie wieńczy edukacji szkolnej,
lecz  znajduje  się  w  piaskownicy.  Oto,  czego  się  nauczyłem:  dziel  się
wszystkim, graj uczciwie, nie bij innych, odkładaj rzeczy na swoje miejsce,
sprzątaj  po  sobie,  nie  bierz  tego,  co  nie  należy  do  ciebie,  przeproś,  kiedy
kogoś zranisz, myj ręce przed posiłkiem. .."*

Wygląda  na  to,  że  zapomnieliśmy  o  tych  zasadach.  Takie  słowa  jak

kurtuazja brzmią staroświecko, zwłaszcza gdy gazety straszą nas historiami
o  pięciolatkach  terroryzujących  nauczycieli  i  ludziach  ginących  za  użycie
klaksonu.  Słownik  definiuje  kurtuazję  jako  wyszukaną  grzeczność  lub
galanterię  w  stosunkach  z  innymi.  Uważam,  że  to  brzmi  nieźle,  bez
względu na to, czy mamy rok 1890,1990 czy 2090. Ale to nie takie proste,
prawda? Co zrobisz, jeśli twoja grzeczność zostanie odebrana jako słabość

background image

lub prote-kcjonalność i w odpowiedzi otrzymasz pogardę, nie-uprzejmość,
a  nawet  agresję?  Poza  tym  to  dopiero  początek,  ponieważ  jakkolwiek
byśmy żałowali dawnej kurtuazji, niejednokrotnie była ona przykrywką dla
manipulacji  i  chęci  wykorzystania  innych.  Jednym  słowem,  daliśmy  się
złapać w pułapkę. Dawne normy zachowania przestały odpowiadać naszym
oczekiwaniom, natomiast asertywność oraz władczość, mogące uchodzić za
ich  odpowiedniki,  sprawiają  wrażenie  nieco  bezdusznych,  nawet  jeśli
towarzyszą  im  uczciwe  zamiary.  Tak  więc  celem  tej  książki  jest
przypomnienie  podstawowych  umiejętności,  które  odróżniają  tworzenie
relacji  interpersonalnych  od  zwykłego  współistnienia.  To  mój  wybór
najważniejszych zasad, być może wasz wyglądałby inaczej. Kto wie, może
nawet  uznacie  go  za  dziwactwo.  Na  przykład,  pominąłem  przywództwo
oraz asertywność, gdyż wiele już na ich temat napisano.

Mam nadzieję, że uznacie wymienione kwestie za ponadczasowe. Choć

nazwano  je  współczesnymi  określeniami  -  łącząc  zasady  zarządzania,
komunikacji oraz terapii humanistycznej - dotyczą cech cenionych zawsze:
samodyscypliny,  odpowiedzialności  i  zdrowego  rozsądku.  Nie  są  to
rewolucyjne wnioski. W gruncie rzeczy są to zasady, które - zdaniem Fulg-
huma - powinny być nam wpojone w dzieciństwie i przestrzegane w każdej
rodzinie  i  instytucji.  Są  to  proste  czynności,  jak  nauka  słuchania  i
negocjacji,  zadawania  pytań  oraz  służenie  życzliwą  radą.  Kto  powinien
przeczytać  tę  książkę?  Uważam,  że  jest  skierowana  do  każdego,  kto  ceni
swoje relacje z innymi czy to w pracy, czy w domu. Może się także przydać
nauczycielom i wykładowcom, którzy potrzebują pomysłów na szkolenia i
kursy  interpersonalne.  Znajdą  tu  zarówno  zagadnienia  ogólne,  jak  i
użyteczne  szczegóły.  Każdy  rozdział  poświęcony  został  jednej
umiejętności.  Najpierw  problem  omawiany  jest  ogólnie,  potem
szczegółowo,  następnie  zilustrowany  przykładami  oraz  analizowany.  Na
końcu rozdziału znajdziecie pomysły na udoskonalenie danej umiejętności i
wreszcie  zestawienie  najważniejszych  punktów.  Zawarłem  tu  również
odpowiedzi na pytanie: Co się dzieje, kiedy ludzie nie odbierają właściwie
naszych  sygnałów?  Lub  -  nie  owijając  w  bawełnę:  Co  począć  z  osobami,
które uważamy za trudne? Według mnie, takie osoby zmuszają do ustalenia
najważniejszych  umiejętności  interpersonalnych.  Musiałem  zadać  sobie
pytanie: jak radzę sobie z ludźmi, którzy nie miękną pod wpływem mojego
zniewalającego  uroku,  pozostają  ślepi  na  czar  mojego  intelektu  i  głusi  na

background image

błyskotliwe argumenty. Odpowiedzi nie do końca rozpraszają wątpliwości,
dlatego  książka  przypomina  przeprawę  przez  gąszcz  możliwości.  W
przeciwieństwie  do  odważnych  osób,  znających  rozwiązanie  każdego
problemu,  skłaniałbym  się  ku  tezie,  że  owa  przeprawa  jest  równie  istotna
jak samo dotarcie do celu.

Andrew Acland
Wotton-under-Edge
 

background image

Lipiec 1996

 

background image

I KONKRETYZOWANIE

 
Nienawidzę ofiar, które szanują swoich katów.
Jean Paul Sartre
 

WSTĘP

 
W  swojej  pracy  konsultacyjnej,  mediacyjnej  i  szkoleniowej  często

spotykam się z pytaniem: “Co pan robi, kiedy ktoś jest naprawdę trudny?
Kiedy  nie  chce  przyjąć  odmiennego  punktu  widzenia?  Kiedy  reprezentuje
irracjonalne  stanowisko?"  To  skomplikowana  sytuacja,  ponieważ  wszyscy
wiemy, że niektórzy są, co tu dużo mówić, trudni. Gdy słyszysz uwagi na
temat  zdolności  komunikacyjnych,  wyższości  asertywności  nad  agresją
oraz  sposobów  przygotowania  się  do  trudnych  zebrań,  czy  nie  myślisz
wówczas: “Tak, ale..." lub “Świetnie, niemniej jednak..."?

W  codziennych  sytuacjach  nie  potrzeba  zręczności,  by  swobodnie  i

naturalnie  obcować  z  ludźmi.  Nasze  zwykłe  umiejętności  przeważnie
wystarczają. Oczywiście popełniamy błędy, niechcący nadeptujemy komuś
na  odcisk,  mówimy  nie  to,  co  trzeba,  i  potem  musimy  przepraszać.  Nie
jesteśmy  nieomylni.  Przeważnie  nasze  zdolności  interpersonalne  są
wystarczające, czasem jednak nie.

Celem  tej  książki  jest  przyjrzenie  się  relacjom  interpersonalnym

szczególnie  w  wypadku  osób,  które  uważamy  za  trudne.  Gdy  stawałem
przed koniecznością wyboru, co pominąć, a co zamieścić w tym poradniku,
zawsze brałem pod uwagę trudnych osobników. Trzeba jednak powiedzieć -
i  to  będzie  naszym  punktem  wyjścia  -  że  obcowanie  z  niektórymi  jest
niemożliwe.  Pozwólcie  więc,  że  bez  ogródek  powiem,  że  istnieją  ludzie
niemożliwie  trudni,  dlatego  ani  ta,  ani  żadna  inna  książka  na  pewno  nie
pomoże ci osiągnąć z nimi porozumienia. Nie ma niezawodnych sposobów
na rozwiązanie wszystkich problemów interpersonalnych. Sęk w tym, abyś
zrobił, co w twojej mocy. Jeśli zaś i to nie będzie dość dobre, idź do domu,
przytul dzieci (albo żonę, męża, kota lub kogokolwiek) i daj sobie spokój.
W  razie  potrzeby  przeprowadź  się,  zmień  pracę  lub  wyemigruj.  Istnieją
granice  tego,  co  możemy  osiągnąć  w  kontaktach  z  naprawdę  trudnymi
ludźmi, jeżeli zaś zaczniesz się tym zadręczać, złamiesz sobie serce.

 

background image

POCZĄTKI

 
Punktem wyjścia nie są jednak trudni ludzie, lecz ty. Czy w kontaktach

z innymi jesteś prześladowcą czy ofiarą? Czy pastwisz się nad ludźmi? Czy
może nad sobą? Czy kupiłeś tę książkę po to, by poprawić swoje stosunki z
innymi?  Czy  może  masz  już  dość  padania  ofiarą  ludzi  pozbawionych
umiejętności interpersonalnych? Szczerze mówiąc, twoja odpowiedź nie ma
większego znaczenia, ponieważ ofiara i prześladowca są od siebie zależni
(ofiary  stają  się  prześladowcami,  by  uniknąć  dręczenia,  a  dręczyciele  zaś
stają się ofiarami w wyniku rewanżu ze strony ich ofiar). Jeśli chcecie lepiej
zrozumieć  ów  cykl,  polecam  słynną  książkę  Erica  Berne'a  W  co  grają,
ludzie?*

 

JAK NIE BYĆ OFIARĄ

 
Zanim 

przystąpisz 

do 

rozwijania 

swoich 

umiejętności

interpersonalnych, musisz przestać być prześladowcą. Zabierzmy się zatem
do pracy. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że pomiędzy byciem ofiarą i
prześladowcą innych istnieje cienka granica. Najważniejsze pytanie brzmi:
Czy  dajesz  upust  swojej  frustracji,  wyżywając  się  na  innych,  czy  też  na
sobie?  Robienie  z  ludzi  ofiar  czyni  cię  prześladowcą,  a  dręczenie  siebie,
uniemożliwiające  dobre  kontakty  z  innymi,  niejednokrotnie  prowadzi  do
tego, że inni też zaczynają cię gnębić. Niezwykle łatwo jest stać się ofiarą.
Ćwiczenie  to  ukazuje  mechanizmy,  które  sprawiają,  że  wszyscy
niepostrzeżenie możemy zacząć wierzyć, że jesteśmy ofiarami.

 

Ćwiczenie

 
Przyjrzyj  się  poniższym  sytuacjom.  Czy  któraś  z  nich  wygląda

znajomo?

 

· Sfrustrowany, tracisz panowanie nad sobą, gdy musisz stawić czoło biurokracji.

· Przeklinasz i kopiesz samochód, kiedy odmawia posłuszeństwa.

· Żywisz wobec kogoś urazę i szukasz okazji, by wypomnieć mu dawne przewinienie.

· Winisz małe dziecko lub zwierzę za to, że czegoś nie rozumie.

background image

·  Nieustannie  wracasz  myślami  do  zdarzenia,  podczas  którego  powinieneś  się  inaczej

zachować.

· Próbujesz coś naprawić za pomocą niewłaściwego narzędzia.

Przemyśl je wszystkie. Kto był ofiarą? Odpowiedź nasuwa się sama. Na ogół robimy z siebie

ofiary, ponieważ:

·  zrzucamy  na  coś  lub  kogoś  winę  za  własne  błędy.  Obwinianie  innych,  zwłaszcza

niesprawiedliwe, wywiera skutek odwrotny do zamierzonego;

· pozwalamy, by duma i ego wkroczyły pomiędzy nas i działania, które powinniśmy podjąć;

·  nie  poświęcamy  dostatecznie  dużo  czasu  i  uwagi  zrozumieniu  wymagań  związanych  z

konkretnymi sytuacjami.

 

KONKRETYZOWANIE - UCIECZKA Z BŁĘDNEGO KOŁA

 
Pierwszą  zdolnością  interpersonalną  jest  umiejętność  skupienia  oraz

określenia  siebie.  Dzięki  temu  właśnie  unikniesz  roli  prześladowcy  lub
ofiary. Dowiesz się, kim jesteś, co możesz i powinieneś zrobić. Nie musisz
dręczyć  siebie  i  innych.  Daje  ci  to  siłę  patrzenia  ludziom  prosto  w  oczy,
mówienia tego, co myślisz, i myślenia tego, co mówisz.

Oto sześć etapów pomocnych w określeniu siebie.
 

1. Przyjmij odpowiedzialność

 
To punkt wyjścia zarówno do tego, aby nie być ofiarą, jak i do tego, by

radzić sobie z ludźmi. Często za wszelką cenę staramy się zrzucić z siebie
odpowiedzialność  i  musimy  być  świadomi  sztuczek,  jakie  wówczas
stosujemy.  Zaprzyjaźniona  kuratorka  sądowa  opowiedziała  mi  kiedyś  o
przestępcy, który został postawiony przed sądem za zasztyletowanie kogoś.
“Sam  nadział  mi  się  na  nóż",  oświadczył  morderca.  “Naprawdę?"  -
zapytała.  “Dziewiętnaście  razy?"  Branie  odpowiedzialności  za  swoje
zachowanie i wybory jest w życiu najtrudniejsze. Łatwo jest obarczać winą
za to, co myślimy, w co wierzymy i co robimy, niezliczonych anonimowych
“innych".  Po  karambo-lu  na  autostradzie,  w  którym  zginęło  wiele  osób,
kilka  ocalałych  zostało  poproszonych  o  wypowiedź  dla  telewizji.
“Wszystko przez mgłę", powiedział jeden. Czyżby mgła zmusiła ludzi, by

background image

najeżdżali  na  swoje  pojazdy?  Czy  też  bardziej  prawdopodobne  jest,  że
kierowcy jechali za szybko, nie zachowując odstępów między pojazdami?

 

2. Określ to, co czujesz

 
Czy  odpowiadamy  za  to,  co  czujemy?  Gdy  jesteśmy  zakochani,

rozkoszujemy  się  naszymi  myślami.  Kiedy  nasze  rozmyślania  są  mniej
przyjemne,  odsuwamy  je  od  siebie,  twierdząc,  że  nie  ponosimy  za  nie
żadnej  odpowiedzialności.  Tak  jest  wygodniej.  Jeżeli  pogrążasz  się  w
negatywnych myślach i uczuciach, pierwszym krokiem, by z tym skończyć,
jest uświadomienie sobie, że to robisz, i zatrzymanie destrukcyjnych myśli.
Pomogą ci w tym ćwiczenia zamieszczone na końcu rozdziału. Połączenie
świadomości  własnych  myśli  z  gotowością  stawienia  im  czoła  pomoże
przerwać cykl samoudręczenia.

 

3. Poszerz swoją percepcję

 
Łatwo  jest  żyć  z  klapkami  na  oczach.  Rób  tak  dłużej,  a  przestaniesz

zauważać, jak zawężone jest twoje pole widzenia i jak ograniczone stały się
twoje  poglądy.  Wkrótce  będziesz  rozumieć  jedynie  swój  skrawek  świata  i
wzbudzi to w tobie paniczny strach, ponieważ nie będziesz mógł dostrzec w
nim żadnego sensu. Wraz z lękiem przyjdzie wrogość do wszystkiego, co
nieznane.  Strach  zaś  w  połączeniu  z  wrogością  są  katalizatorem  błędnego
koła prześladowca - ofiara. Otwórz oczy i czerp ze świata tyle, ile zdołasz.
Ciesz się nim w całej jego złożoności i intensywności.

 

4. Miej ego po swojej stronie

 
Pewien  prezes  organizacji  wolontariuszy  jest  przeklinany  przez  wielu

współpracowników  z  powodu  megalomanii,  żądzy  władzy,  skłonności  do
manipulacji. Prawdę mówiąc, ma powody do dumy. Wychowany w biedzie
na prowincji, tylko dzięki sobie dotarł na szczyt i przyczynił się do rozwoju
instytucji. Zasługuje na podziw, a jego duma jest zrozumiała. Wybujałe “ja"
utrudnia  jednak  zobaczenie  tego,  co  dla  innych  oczywiste.  Byłem
świadkiem,  jak  wspomniany  prezes  zbywa  rozmówcę,  ponieważ  w  polu
widzenia  pojawił  się  ktoś  ważniejszy.  Jego  mowa  ciała  zdradzała

background image

zniechęcające, ba, obraźliwe dla innych poczucie własnej wartości. Ludzie
zaczęli szeptać między sobą, wymieniając jego przywary i słabostki, nieufni
wobec osiągnięć samochwały. Stał się ofiarą własnego “ja". Kiedyś dało mu
ono  siłę,  by  osiągnął  to,  co  ma.  Teraz  powinien  się  nauczyć  pokory
cechującej wielkie osobowości.

 

5. Skoncentruj się

 
Nietrudno  winić  samochód  za  to,  że  nie  działa  tak  jak  trzeba.  Albo

wściekać  się  na  bank,  ponieważ  nie  zapłaciliśmy  raty  na  czas.  Albo
zniszczyć  śrubę,  gdyż  nie  używaliśmy  właściwego  śrubokrętu.
Uruchomienie cyklu prześladowca - ofiara często wynika z nieuwagi - i to
w  sensie  dosłownym.  Nie  skupiamy  się  dostatecznie  na  tym,  co  i  jak
robimy.  Nie  dbamy  o  samochód,  nie  zaprzątamy  sobie  głowy  spłatą
rachunku.  Koncentrujemy  się  na  czynności  bieżącej,  odsuwając  od  siebie
pół  tuzina  innych  spraw:  prostych,  oczywistych,  które  pozwoliłyby  nam
uniknąć rozczarowania i poczucia klęski.

 

6. Nie traktuj siebie zbyt poważnie

 
W  natłoku  spraw  większość  naszych  porażek  nie  ma  większego

znaczenia. Na ogół bardziej zwracamy uwagę na błędy własne niż innych
ludzi,  śmiej  się  razem  z  innymi  i  śmiej  się  z  siebie.  Wiele  rzeczy  należy
traktować  poważnie,  na  przykład  nędzę,  przestępczość,  wykorzystywanie
nieletnich,  torturowanie  więźniów  i  niszczenie  środowiska  naturalnego.
Tym naprawdę powinniśmy się przejmować, tutaj mówi się o prawdziwych
ofiarach. Śmiej się z siebie i dbaj o rzeczy, które  się  liczą  -  oto  wyjście  z
samo-udręczenia. Jak powiedziała aktorka Ethel Barry-more: “Dorastasz w
dniu, kiedy się po raz pierwszy zdrowo uśmiejesz z siebie".

 

CHWILA WYBORU

 
Żyjemy  w  świecie  reakcji.  Większość  działań  rządów,  przedsiębiorstw

oraz  ludzi,  jest  determinowana  przez  działania  innych.  Rządy  reagują  na
domniemane zamiary innych rządów, na to, co mówią urzędy statystyczne,
lub  na  to,  o  czym  donoszą  gazety.  Przedsiębiorstwa  reagują  na  określone

background image

badaniami rynkowymi potrzeby klientów, działania konkurencji lub trendy
w biznesie, gdyż ulegają tyranii mody podobnie jak nastolatki.

Spędzamy  mnóstwo  czasu,  reagując  na  to,  co  nas  otacza:  zachowanie

szefów,  podwładnych,  współpracowników,  rodziny  oraz  przyjaciół.
Kształtują oni nasze procesy myślowe, wpływają na to, co jemy i nosimy,
jak wydajemy pieniądze i jak żyjemy. Przeważnie nawet nie zdajemy sobie
z  tego  sprawy.  Niekiedy  czujemy  ukłucie  zawiści,  gdy  ktoś  złamie
konwencje  i  wybierze  się  w  samotny  rejs  dookoła  świata,  założy  farmę
jaków  i  odniesie  sukces,  idąc  za  głosem  serca.  Nawykowe  reakcje
przesłaniają  towarzyszący  naszemu  życiu  moment  wyboru.  Właśnie  ta
kwestia  jest  głównym  tematem  niniejszego  poradnika.  W  kontaktach  z
innymi  czujemy  nieodpartą  pokusę  reakcji,  presję  ustosunkowania  się  do
działań  innych:  “Jeśli  on  mnie  zaatakuje,  muszę  odpowiedzieć  mu  tym
samym. Taki już jestem". Brak możliwości wyboru jest typowy dla ofiary.
Ale  nie  musi  tak  być.  W  większości  sytuacji,  które  odbieramy  jako
przymusowe,  istnieje  możliwość  wyboru  -  decydujemy  się  uniknąć
kosztów,  ryzyka,  samotności  bądź  odpowiedzialności.  Nawyk  działania
“reakcyjnego" przysłania nam moment wyboru.

Dochodzimy  do  ostatniego  punktu  tego  rozdziału.  Działania  innych

wywołują  w  nas  określoną  reakcję  -to  prawda.  Lecz  pomiędzy  owym
bodźcem i reakcją jest chwila wyboru. Może trwać nie dłużej niż uderzenie
serca,  niemniej  jest  faktem.  Decydujemy  się  wtedy  na  rolę  ofiary  czy
prześladowcy lub postanawiamy się wyrwać z błędnego koła.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
To życiowe zadanie: wysiłek dorastania i dojrzewania, nauka wiary we

własny  osąd,  odkrywanie  źródeł  siły  wewnętrznej  i  zewnętrznej.  Istnieją
dwa sposoby wspomożenia tego procesu. Oba wymagają, by każdego dnia
poświęcił im trochę czasu. Nie masz go? Ofiara. Założą się, że masz czas
na  oglądanie  telewizji,  wypad  do  pubu  czy  przeczytanie  gazety. Chodzi  o
to,  jak  zdecydujesz  się  go  wykorzystać  –  choćby  dwadzieścia  minut
dziennie.  Spróbuj  wcześniej  wstać  i  wykonać  ćwiczenia,  kiedy  w  domu
jeszcze  panuje  cisza.  Pierwsza  godzina  po  wstaniu  z  łóżka  to  często
najlepszy moment na tego typu czynność.

 

background image

Ćwiczenie 1: Wyciszenie

 
Jeśli  chcesz  się  skoncentrować,  musisz  się  nauczyć  wyciszenia.

Każdego dnia usiądź spokojnie (na dwadzieścia minut) i zastanów się, kim
jesteś  i  co  robisz.  Jeżeli  masz  ochotę,  możesz  wesprzeć  ów  proces,
zapisując  się  na  kurs  medytacji  lub  jadąc  na  urlop.  To  jednak  zaledwie
dodatki: najważniejsza jest dyscyplina: usiądź nieruchomo i wsłuchaj się w
siebie.

 

Ćwiczenie 2: Prowadzenie dziennika lub pamiętnika

 
Nieraz  spostrzegłem,  że  osoby  prowadzące  dzienniki  mają  silne

poczucie  swojej  wartości.  Być  może  spisywanie  myśli  nadaje  im  sens,
ujawnia  rosnące  obsesje,  unaocznia  niebezpieczeństwo  użalania  się  nad
sobą  lub  nadmiernej  pobłażliwości  dla  siebie.  Możliwe  też,  że  to  kolejna
forma medytacji oraz wyciszenia*.

Podsumowanie
Unikaj bycia ofiarą dzięki skupieniu i określeniu siebie:
· Nie uchylaj się przed odpowiedzialnością
· Określ to, co czujesz
· Poszerz swoją percepcję
· Miej ego po swojej stronie
· Skoncentruj się
· Nie traktuj siebie zbyt poważnie
Rozwiń powyższe umiejętności poprzez:
· wyciszenie
· prowadzenie dziennika lub pamiętnika
*  Znakomite  wprowadzenie  do  wartości  wynikających  z  prowadzenia

dziennika stanowi książka Julii Cameron The Artisfs Way (Pan, 1995). Nie
musisz być początkującym artystą, aby z niej skorzystać.

 

II SŁUCHANIE

 
Definicja nudziarza: osoba, która mówi, gdy pragniesz, by stuchała.
Ambrose Bierce
 

background image

WSTĘP

 
Co to jest słuchanie? Chyba nie pytacie poważnie! Słuchanie jest tym,

co robimy cały czas! Słuchamy radia, telewizji, dzieci, partnerów, rodziców,
szefów,  klientów  oraz  współpracowników.  Na  słuchaniu  spędzamy  całe
życie. Czyżby?

Nie  byłbym  tego  taki  pewien.  Przecież  sporo  czasu  poświęcam

naprawianiu  szkód  wynikłych  z  tego,  że  ludzie  nie  słuchają.  Cóż  więc
robią,  łowiąc  uszami  dźwięki  wydawane  przez  innych?  Powiem  wam  co.
Myślą  o  tym,  co  powiedzą,  gdy  przyjdzie  ich  kolej.  Zastanawiają  się,  co
będzie  na  lunch.  Przypominają  sobie,  co  mają  zrobić  przed  weekendem.
Słyszą,  co  się  do  nich  mówi,  ale  tak  naprawdę  nie  zwracają  na  to  uwagi.
Skoro zaś nie zwracają uwagi, rozmówca staje się sfrustrowany i stara się
dobitniej wyrazić to, co ma do powiedzenia. To z kolei budzi w słuchaczu
instynktowną  niechęć  i  sprawia,  że  jeszcze  bardziej  koncentruje  się  na
wymyśleniu stosownej repliki. A ponieważ osoba, która mówi, czuje, że to
nastąpi,  jeszcze  bardziej  się  stara...  Sami  rozumiecie.  Dlaczego  zwykłe
uważne słuchanie innych stanowi dla nas takie wyzwanie? Może dlatego, że
jesteśmy bombardowani hałasem i nieświadomie wybiórczo traktujemy to,
co do nas dociera. Współczesny terror ciszy oznacza, że tracimy dyscyplinę
i  umiejętność  poświęcania  innym  pełnej  uwagi.  Pamiętacie  dwa  proste
ćwiczenia  z  rozdziału  pierwszego  rozwijające  koncentrację:  siedzenie  bez
ruchu  i  prowadzenie  dziennika?  To  słuchanie  wewnętrzne.  Teraz  musimy
wykształcić w sobie nawyk i umiejętność słuchania innych -zwłaszcza tych,
których uważamy za trudnych.

 

DLACZEGO SŁUCHANIE JEST TAKIE WAŻNE?

 
Gdy  zaczniecie  kogoś  słuchać,  naprawdę  słuchać,  owo  doświadczenie

będzie  dla  waszego  rozmówcy  taką  nowością,  że  zyskacie  przyjaciela  na
całe życie. Wiem o tym, ponieważ kiedy pisałem tę książkę, dostałem list z
Ameryki  od  osoby,  z  którą  rozmawiałem  dwa  lata  wcześniej.  W  liście
wspomniała  o  tamtej  rozmowie,  podkreślając  jej  znaczenie  dla  swego
dalszego życia. Czym zasłużyłem sobie na podobny list? Słuchałem.

Do takiego wniosku, tyle że w sposób zabawniejszy, doszedł także mój

współpracownik. Gdy po raz pierwszy przedstawiono mu koncept słuchania

background image

jako  umiejętności,  sceptycznie  odniósł  się  do  jego  znaczenia.  Pewnego
wieczoru  przed  zebraniem  wygospodarował  pół  godziny  i  postanowił
poćwiczyć tę “umiejętność". Poszedł do pubu, usiadł przy barze i nawiązał
z  kimś  rozmowę.  Słuchał  i  ograniczał  się  do  podsumowywania,
parafrazowania  i  dawania  sygnałów,  że  słucha  (jest  to  słuchanie  aktywne,
do  którego  wrócę  za  chwilę).  Gdy  wreszcie  podniósł  się  z  miejsca,  jego
rozmówca  powiedział:  “Dziękuję.  Od  lat  nie  przeprowadziłem  tak
pasjonującej  rozmowy".  Jako  że  Colin  nie  robił  nic  innego  prócz
reagowania  na  słowa  rozmówcy,  sami  widzicie,  jak  istotne  jest,  by  ludzie
czuli, że się ich słucha.

Dlaczego  to  takie  ważne?  Ponieważ  obecnie  zaledwie  garstka  osób

czuje,  że  się  je  słucha.  Skoro  zaś  ludzie  są  przekonani,  że  nikt  ich  nie
słucha,  szukają  innych  sposobów  zwrócenia  na  siebie  uwagi.  Dzieciaki
bazgrzą po ścianach, dorośli zaglądają do kieliszka, malkontenci sieją plotki
i  pomówienia,  podstępni  politycy  podburzają  swoich  sprzymierzeńców  do
tłumnych  wystąpień.  To,  że  nie  słuchamy  i  nie  jesteśmy  słuchani,  jest
źródłem wielu nieporozumień.

Gdy ludzie zyskują należną uwagę, czują, że się liczą, że to, co myślą,

jest ważne. Że sami są ważni. Kiedy zaś czują się ważni (nie najważniejsi,
gdyż to prowadzi do wielu problemów), czują się odpowiedzialni i tak też
się zachowują. Na tym właśnie polega istota słuchania. Poza tym:

 

·  Słuchanie  łagodzi  nieporozumienia:  niezgadza-nie  się  z  kimś,  zanim  poznamy  jego  punkt

widzenia, jest całkowitym nonsensem.

·  Słuchanie  umożliwia  współpracę:  gdy  ludzie  stwierdzą,  że  są  dla  ciebie  ważni,  zyskasz

podobny szacunek i chęć współpracy.

·  Słuchanie  pomaga  przy  podejmowaniu  decyzji:  gdy  otwierasz  się  na  doświadczenie  i

koncepcje innych, ułatwiasz sobie wyrobienie własnego osądu.

·  Słuchanie  podbudowuje  pewność  siebie:  im  lepiej  rozumiesz  innych,  tym  większe

prawdopodobieństwo, że twoje słowa i czyny zyskają ich aprobatę.

 

JAK NALEŻY SŁUCHAĆ

 
Zdolności  opisane  poniżej  można  opatrzyć  ogólnym  hasłem  słuchania

aktywnego. Choć raczej skłaniałbym się ku tezie, że prawdziwe słuchanie

background image

może być tylko aktywne. Oto cztery filary słuchania aktywnego podnoszące
jakość dialogu:

 

Reagowanie na treść

 
Robisz  to,  parafrazując  treść.  Skoncentruj  się  na  zasadniczym  wątku

wypowiedzi i przekaż go z powrotem rozmówcy. Na przykład ktoś mówi:
“Atmosfera w pracy pogarsza się z każdym dniem". Twoja parafraza może
brzmieć następująco: “Tak więc sytuacja staje się coraz poważniejsza". To
proste zdanie unaocznia rozmówcy, że pojąłeś treść głównego przesłania i
potwierdzasz  jego  odbiór  sytuacji.  (Uwaga:  nie  chodzi  o  ocenę,  czy  ma
rację, czy nie.)

 

Dostrzeganie uczuć

 
Twoim kolejnym zadaniem jest koncentracja na uczuciach kryjących się

za słowami rozmówcy: “Mam wrażenie, że opisana sytuacja budzi pańską
niechęć".  Podkreślenie  emocjonalnej  treści  wypowiedzi  -  nawet  jeśli
“niechęć" nie do końca określa stan ducha rozmówcy - świadczy o tym, że
jego uczucia są istotne oraz że zostały właściwie odczytane i zrozumiane.

 

Okazanie zrozumienia

 
Następnym etapem jest uznanie słuszności owych uczuć, nawet jeśli nie

do  końca  się  z  nimi  zgadzasz:  “Widzę,  jak  bardzo  nie  lubi  pan  pracy  w
biurze  ze  względu  na  panujące  tam  napięcie".  Więcej  na  ten  temat
znajdziesz  w  rozdziale  o  empatii:  jaka  jest  różnica  pomiędzy
współodczuwaniem - gdy zgadzasz się z czyimiś odczuciami - a zwykłym
przyjęciem tego faktu.

 

Zachęta do dalszej dyskusji

 
Ostatnią  fazą  opisywanego  procesu  jest  zachęcenie  rozmówcy  do

uzupełnienia  swojej  wypowiedzi  poprzez  zadawanie  otwartych  pytań
(temupoświęcony będzie następny rozdział): “Czy mógłby pan opowiedzieć
mi,  o  co  dokładnie  chodzi?"  Twoim  obecnym  celem  jest  poznanie

background image

szczegółów:  według  mnie  wyraz  “dokładnie"  jest  jednym  z  najbardziej
przydatnych.  Za  nim  dokładnie  się  nie  zapoznasz  z  sytuacją,  na  dobrą
sprawę  nie  wiesz  nic.  Teraz,  zanim  was  poniesie  i  pomyślicie  sobie,  że
powyższe  etapy  są  kluczem  do  zdobywania  przyjaciół  i  barwnego  życia,
proszę, nie myślcie, że na nich słuchanie się zaczyna i kończy. To zaledwie
podstawy.  Nie  starajcie  się  też  demonstrować  wszem  i  wobec,  jakimi  to
fantastycznymi słuchaczami jesteście -jeśli przedobrzycie, wasz rozmówca
odniesie  wrażenie,  że  robicie  to  na  siłę.  Z  tych  narzędzi  trzeba  korzystać
delikatnie  i,  co  ważniejsze,  szczerze.  Fałszywa  szczerość  kaznodziei  oraz
doradców stanowi pożywkę dla ich telewizyjnych parodystów.

 

Inne aspekty słuchania aktywnego

 
Poznaliście  już  podstawy  prawidłowego  słuchania,  przed  wami  jednak

długą praktyką.

 

1.Zamknij się: nie możesz jednocześnie słuchać i mówić (to dla niektórych najtrudniejsze).

2. Bądź cierpliwy: twój czas i uwaga to być może największy dar.

3. Skoncentruj się: nie błądź myślami, kiedy twój rozmówca powtarza coś po raz setny. Treść

może być ta sama, ale drobne zmiany tonu nieraz przekazują więcej niż słowa.

4. Odłóż na bok własne uczucia i proszę nie mów: “Wiem, co czujesz", ponieważ w większości

sytuacji nie wiesz i nie możesz tego wiedzieć.

5.Zadbaj,  by  nic  cię  nie  rozpraszało:  wyłącz  telefon,  zamknij  drzwi  na  klucz  -  słuchanie

wymaga stuprocentowej uwagi.

6.  Patrz  na  rozmówcę:  jego  postawa  i  gesty  powiedzą  ci  więcej  o  tym,  co  czuje,  niż  słowa.

Zauważysz  też,  jeśli  jego  słowa  będą  przeczyć  mowie  ciała  -  to  nieświadome  gesty  wyjawią  ci

prawdę.

7.Nawiąż kontakt wzrokowy: ale nie patrz mu w oczy jak posąg.

8.Nie  sprzeczaj  się:  ani  otwarcie,  ani  w  myślach.  Możesz  zechcieć  przekazać  rozmówcy

odmienny  punkt  widzenia,  lecz  wstrzymaj  się  z  tym  do  czasu,  aż  skończy.  Dopiero  wówczas

zadawaj pytania.

9.Poznawaj  osobowość  rozmówcy:  im  więcej  odkryjesz  na  jego  temat  (o  sympatiach  i

antypatiach, motywach, ambicjach i wartościach) tym lepiej będziesz mógł się z nim porozumieć.

10. Weryfikuj swój o s ą d: unikaj natychmiastowych ocen formułowanych na podstawie fryzury lub

background image

stylu  rozmówcy.  Unikaj  szufladkowania  na  podstawie  klasy,  pochodzenia  społecznego  lub  płci.  I

bądź świadomy własnych uprzedzeń oraz ich wpływu na to, w jaki sposób słuchasz.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Jak nauczyć się słuchać? Na ogół robimy to dzięki praktyce. Oto kilka

ćwiczeń, które można wykonywać z innymi.

 

Ćwiczenie 1: Uważne słuchanie

 
Dla grupy trzyosobowej.
Osoba  A  przez  cztery  minuty  przedstawia  punkt  widzenia  na

kontrowersyjny temat (aborcja, kara śmierci, broń nuklearna czy hodowanie
pingwinów  na  mięso,  przekształcenie  autostrad  w  warzywniki,
wprowadzenie obowiązku zażywania narkotyków). Osoba B słucha, a kiedy
osoba  A  skończy,  relacjonuje  jej  wypowiedź.  To  trudniejsze,  niż  by  się
mogło wydawać, z powodu naturalnej skłonności do zastanawiania się cały
czas,  dlaczego  osoba  A  nie  ma  racji,  żeby  nie  powiedzieć,  że  całkiem
postradała  zmysły.  Osoba  C  również  słucha  i  kiedy  osoba  B  skończy
relacjonować  argumenty  osoby  A,  pyta  A,  do  jakiego  stopnia  osoba  B
oddała  sens  jej  wypowiedzi,  po  czym  rozpoczyna  dyskusję  na  temat
przyczyn  zmiany  sensu  i  zniekształceń  odtwarzanej  wypowiedzi.  Gdy
pierwsza  runda  dobiegnie  końca,  osoba  B  staje  się  mówcą,  a  osoba  C
słuchaczem i tak dalej, dopóki każda nie wypróbuje sił w kolejnej roli.

 

Ćwiczenie 2: Rozdzielenie faktów od uczuć

 
Ludzie  wciąż  mi  mówią,  że  fakty  są  kluczem  do  każdej  sytuacji.  W

pewnym  sensie  maja  rację.  Wobec  braku  faktów  nie  można  wydawać
osądów  lub  podejmować  decyzji.  Mimo  to  same  fakty  nie  wystarczą,
ponieważ ludzie nie wyrażają opinii wyłącznie na ich podstawie. Nie są one
też ich motywacją. Ludzie działają pod wpływem stosunku emocjonalnego
do faktów. Odseparujcie fakty od uczuć, a sytuacja zaraz wam się rozjaśni.

Ponownie utwórzcie grupę trzyosobową.

background image

Osoba A przez trzy minuty opowiada o czymś, co naprawdę lubi lub nie

lubi robić. Osoba B stara się wyodrębnić fakty z wypowiedzi mówiącego,
podczas gdy osoba C koncentruje się na uczuciach. Kiedy osoba A skończy,
osoba  B  streszcza  fakty,  pomijając  uczucia,  osoba  C  zaś  określa  tylko
stosunek emocjonalny mówiącego. Następnie osoba A komentuje trafność
obu  relacji  oraz  sama  próbę  rozdzielenia  faktów  i  uczuć.  Pozostałe  osoby
określają stopień trudności owego rozdzielenia. Uczestnicy wymieniają się
rolami.

Ważne jest, aby dobrze słuchać, a w wypadku osób, które uważamy za

trudne,  jest  to  bardziej  skomplikowane  i  istotniejsze,  gdyż  łatwo  odrzucić
to, co mówią, na podstawie tego, kim są. Oczywiście z własnej winy są one
ofiarami:  są  trudne,  ludzie  przestają  ich  słuchać,  one  zaś  stają  się  jeszcze
trudniejsze, próbując nakłonić otoczenie do posłuchu itd. Słuchanie osobno
faktów  i  uczuć  to  dobre  ćwiczenie,  jeśli  chcesz  zachować  spokój  podczas
rozmowy  z  trudną  osobą.  W  gruncie  rzeczy  może  pomóc  ci  zrozumieć
przyczynę  “trudności",  ponieważ  słuchanie  uczuć  skłania  do  analizy
rzeczywistej motywacji rozmówcy.

 

Podsumowanie

 
· Odpowiadaj na słowa ludzi, streszczając i parafrazując ich wypowiedź
· Weź pod uwagę ich uczucia
· Okaż im zrozumienie i aprobatę
· Zachęć do dalszej wypowiedzi
By słuchać jeszcze lepiej:
· zamilknij,
· okaż cierpliwość,
· skoncentruj się,
· odłóż na bok własne uczucia,
· zadbaj o to, by nic cię nie rozpraszało,
· nawiąż kontakt wzrokowy,
· nie sprzeczaj się,
· poznawaj osobowość rozmówcy,
· weryfikuj swój osąd.
Ćwicz!
 

background image

III ZADAWANIE PYTAŃ

 
Sądź człowieka po jego pytaniach, a nie odpowiedziach.
 

background image

Wolter

 

WSTĘP

 
Istnieje  różnica  między  zwykłym  zadawaniem  pytań  a  zadawaniem

pytań, które zachęcają ludzi do formułowania wyczerpujących wypowiedzi
na każdy temat.

Kiedy  uczestniczyłem  w  pierwszym  kursie  mediacyjnym  i

negocjacyjnym,  wykładowca  powiedział  coś,  co  na  zawsze  utkwiło  mi  w
pamięci: “Nie mów nic, co nie ma na końcu znaku zapytania. Jeśli dopiero
w połowie zdania przypomni ci się, że powinieneś zadawać pytania, a nie
formułować  twierdzenia,  za  pomocą  modulacji  głosu  przekształć  je  w
pytanie.  Jeśli  przypomni  ci  się  to,  gdy  już  postawisz  kropkę,  szybko
uzupełnij je pytaniem. Twierdzenia rodzą opór, pytania rodzą odpowiedzi".
Miał  rację.  Pytania  wymagają  odpowiedzi.  Szczegółowe,  właściwie
sformułowane dociekliwe pytania, które zmuszają nas do zajrzenia w głąb
siebie  przed  udzieleniem  odpowiedzi,  posuwają  nas  do  przodu.  W  razie
kontaktu z osobami, które uważamy za trudne, pytanie jest dla nas zarówno
zbroją, jak i orężem: może uratować nas przed stawianiem tez generujących
opór i unaoczni nam, w jaki sposób robić postępy.

 

ZADAWANIE PYTAŃ

 
Pytania dzielimy na ogół na dwa rodzaje: zamknie-t e, które pociągają

za  sobą  jedynie  odpowiedź  “tak"  lub  “nie",  i  otwarte,  których  rezultatem
jest nowa myśl oraz informacja. Na przykład: “Pamiętałeś, żeby skopiować
raport?" - to pytanie zamknięte. “Jakie kopie dzisiaj zrobiłeś?" - to pytanie
otwarte.  Otwarte  pytania  są  dobre  do  zdobywania  informacji  oraz
nakłonienia  ludzi  do  szczerości.  Pytania  zamknięte  są  dobre  do
weryfikowania  informacji  oraz  uzyskiwania  bardzo  ograniczonych,
określonych  odpowiedzi.  Jako  że  żyjemy  w  społeczeństwie  opartym  na
przeciwieństwach  i  skłaniamy  się  ku  myśleniu  w  kategoriach  tak  i  nie,
dobry i zły, czarny i biały, stosowanie pytań zamkniętych jest według mnie

background image

typowe w naszej kulturze. Jeśli posłuchacie programów informacyjnych, na
pewno zauważycie, że dziennikarze mają zwyczaj zadawania zamkniętych
pytań,  po  czym  denerwują  się,  kiedy  politycy  chcą  odpowiadać  na  nie
zdawkowym  “tak"  lub  “nie".  W  tym  względzie  opowiadam  się  po  stronie
polityków. Chcąc się nauczyć zadawania pytań, musimy jednak uczynić coś
więcej.  Powinniśmy  zacząć  postrzegać  ową  czynność  jako  złożony
schemat,  podobnie  jak  reportaż  fotograficzny  przedstawia  sytuację  klatka
po klatce. Każde zdjęcie ma znaczenie i cel, kiedy zaś zestawi się je, osiąga
się  coś  więcej  niż  tylko  szereg  fotografii.  Powstaje  historia  mieszcząca  w
sobie cały świat.

Z  pytaniami  jest  podobnie.  Skoro  jednak  ów  proces  ma  przypominać

bardziej oświecenie niż przesłuchanie, należy je zadawać ostrożnie. Na tym
właśnie polega sens pytania - chodzi o rzucenie światła na dany temat.

 

Technika odwróconej piramidy

 
Przymierzając  się  do  zadawania  pytań,  korzystam  z  metody,  którą

nazywam techniką odwróconej piramidy. Polega ona na tym, że zaczynamy
od  pytań  ogólnych,  szerszych,  po  czym  stopniowo  je  zawężamy.  Każdy  z
pięciu zakresów posiada jasno określony cel:

1. Odkryj kontekst
Pytania o tło oraz kontekst sprawy: “W czym sęk?"
2. Określ zachowania
Pytania o udział danych osób w sprawie:
“Kto zrobił co?"
3. Ustal oczekiwania
Pytania o oczekiwania: “Czego się spodziewałeś?"
4. Prześledź motywy Pytania o znaczenie: “Dlaczego
to jest ważne?"
5. Określ znaczenie
Pytania o znaczenie sprawy:
“Jakie to ma znaczenie dla ciebie?"
Jak  widzicie,  każdy  z  etapów  wymaga  pytań  i  odpowiedzi  coraz

bardziej złożonych i szczegółowych. Celem używania tej techniki jest:

· skupienie się na tym, co najistotniejsze

background image

· ustalenie tego, co się wydarzyło, kto co zrobił lub pomyślał i co z tego

wynika

· wyodrębnienie szczegółów, które mogą się liczyć
· porównanie tego, co się stało lub co się dzieje, do pożądanego biegu

wydarzeń

·  zrozumienie  znaczenia  owych  wydarzeń  dla  zaangażowanych  w  nie

osób

Skorzystajmy  z  techniki  odwróconej  piramidy  do  zadania  pytań

dotyczących  nieudanego  zebrania  pewnej  organizacji.  Pytana  osoba
uczestniczyła  w  nim  jako  obserwator  oraz  konsultant.  Z  uwagi  na  wynik
zebrania poważnie rozważa zrzeczenie się swojej funkcji. Pytania mają na
celu  szybkie  ustalenie  przebiegu  wydarzeń  oraz  ich  wpływ  na  decyzję.
Poniższa relacja stanowi fragment rozmowy, dlatego zawarłem w niej jedno
pytanie  z  każdego  etapu.  W  rzeczywistości  należy  zadać  wiele  pytań
uzupełniających.

P: Co się stało?
O: Zebranie okazało się klęską. Przede wszystkim zawiódł organizator -

sala  nie  nadawała  się  do  użytku.  Nie  zatroszczono  się  o  wprowadzenie,  a
mowa dyrektora narzuciła spotkaniu niewłaściwy ton.

P: Co takiego powiedział?
O: W kilku ogólnikach nakreślił plan strategiczny organizacji.
P: A czego się spodziewałeś?
O: No cóż, wydawało mi się, że celem zebrania było przedyskutowanie

planu strategicznego, on jednak dał do zrozumienia, że wszystko zostało z
góry postanowione.

P: Na czym polega różnica?
O: Częścią naszej filozofii jest to, że każdy powinien mieć swój udział

w  określaniu  kierunku,  w  którym  zmierza  organizacja.  Postawa  dyrektora
temu przeczyła.

P: Jakie to ma znaczenie dla ciebie?
O: Zastanawiam się, czy wciąż chcę poświęcać swój czas pracy dla tej

ogranizacji.  Mam  wrażenie,  że  jak  tak  dalej  będzie,  udział  w  niej  mógłby
nadwerężyć moją reputację.

 

Technika piramidy

 

background image

Pamiętacie  może  z  rozdziału  pierwszego,  że  jednym  ze  sposobów

uniknięcia  roli  ofiary  jest  poszerzenie  swojej  percepcji.  Istnieje  również
sposób  pomocy  ludziom  w  odrzuceniu  roli  prześladowcy.  Czynimy  to
dzięki  pytaniom,  które  zmuszają  ich  do  poszerzenia  sposobu  widzenia
świata.

O ile technika odwróconej piramidy polega na zadawaniu coraz bardziej

szczegółowych pytań, o tyle technika piramidy ma na celu proces odwrotny
-rozszerzenie  pola  widzenia,  uwolnienie  ludzi  od  klapek  na  oczach  oraz
natchnięcie  ich  optymizmem  i  wiarą  we  własne  możliwości.  Metoda  ta
sprawdza  się  zwłaszcza  w  wypadku  osób  do  tego  stopnia  skoncen
trowanych  na  problemie,  że  uniemożliwia  im  to  znalezienie  wyjścia  z
sytuacji.

 

1. Odkryj kontekst

Pytania o istotę problemu: “W czym problem?"

2. Ustal punkt widzenia

Pytania o aspiracje: “Czego tak naprawdę chcesz?"

3. Sprecyzuj oczekiwania

Pytania o konkretną wizję: “Skąd będziesz wiedział, że masz to, na czym ci naprawdę zależy?"

4. Przeanalizuj możliwości

Pytania o środki potrzebne do realizacji wizji: “Jakie posiadasz umiejętności, zasoby, wiedzę

etc., które pomogą ci osiągnąć twój cel?"

5. Rozszerz opcje  Pytania  o  opcje  już  istniejące  oraz  nowe  koncepcje  w  związku  z  tym,  co

może się wydarzyć: “Jakie opcje masz do wyboru? Co jeszcze możesz zrobić? Jak inaczej mógłbyś

dotrzeć do celu?"

 

Wróćmy  do  rozżalonego  konsultanta.  Stoi  przed  dylematem,  ponieważ  organizacja,  dla  której

pracował, zdaje się zmierzać donikąd. Idzie do dyrektora i korzysta z techniki piramidy:

 

P: Dlaczego organizacja przestała się rozwijać? O: Problem polega na tym, że jej członkowie

nie  pracują  jako  zespół.  P:  Co  naprawdę  chce  pan  osiągnąć?  O:  Chcę,  aby  organizacja

funkcjonowała jako jedność, potrafiła szybko i elastycznie reagować na nadarzające się możliwości.

P: Jak pan się zorientuje, że osiągnął wytyczony cel?

background image

O:  Czas  spędzany  nad  projektami  skrócimy  o  połowę,  zwiększając  jednocześnie  zakres

wykonywanych obowiązków.

P: Jakie posiada pan w tej chwili zasoby i dane potrzebne do zrealizowania tego celu?

O: Cóż, jeden z naszych nowych członków przeszedł szkolenie w zakresie koordynacji, co -

według mnie - pomogłoby przezwyciężyć nasze ograniczenia.

P: Co jeszcze mógłby pan zrobić?

O:  Sądzę,  że  w  celu  uskutecznienia  komunikacji  i  koordynacji  można  by  wprowadzić  sieć

informacyjną. .. i tak dalej.

 
 

JAK NIE ZADAWAĆ PYTAŃ

 
Wspomniałem  już  o  pytaniach  zamkniętych.  Oto  lista  innych  błędów

popełnianych przez osoby zadające pytania:

· Zadawanie zbyt wielu pytań
Pewien  dziennikarz  telewizyjny  zawsze  pozwala  swoim  ofiarom  się

wyślizgnąć, ponieważ nie potrafi się ograniczyć do jednego przemyślanego
pytania.  Zamiast  tego  naraz  zadaje  całą  ich  serię,  a  przyparty  do  muru
polityk  odzyskuje  swobodę,  gdyż  wystarczy,  że  odpowie  jedynie  na
najłatwiejsze, a nic nie będzie można mu zarzucić.

· Zadawanie pytań sugerujących
Niektóre  pytania  albo  zawierają  odpowiedź,  albo  ją  do  tego  stopnia

ograniczają,  że  brzmi  jak  wykręt  bądź  kompletny  nonsens.  Klasycznym
pytaniem  naprowadzającym,  znanym  zapewne  wszystkim  przyszłym
prawnikom, jest: “Kiedy przestał pan bić żonę?"

· Zbyt szybkie zadawanie pytań osobistych
Im  bardziej  zażyłe  stosunki  cię  z  kimś  łączą,  tym  bardziej  osobiste

pytania  możesz  zadać.  Uczyń  to  zbyt  szybko,  a  na  pewno  usłyszysz
lodowatą  odpowiedź.  Podejdź  na  przykład  do  nieznajomej  osoby  na
przyjęciu  i  zapytaj  ją  o  jej  seksualne  fantazje.  Ktoś  może  potraktować  to
jako oryginalną próbę nawiązania znajomości, inny bez namysłu wymierzy
ci policzek. Nigdy nie wiadomo, na kogo trafisz.

Jednym  z  wyzwań  obcowania  z  trudnymi  ludźmi  jest  niechęć  do

poufałych kontaktów z nimi, dlatego też rzadko możemy sobie pozwolić na

background image

pytanie, które rzeczywiście mielibyśmy ochotę zadać (nie tylko: “Dlaczego
jesteś takim durniem?"). · Zadawanie pytań nie w porę

Wszyscy  byliśmy  świadkami  sytuacji,  kiedy  telewizyjny  reporter

podchodzi do osoby ocalałej z jakiejś tragedii i pyta, jak czuje się z powodu
straty żony/męża/psa przejechanego przez pociąg. To jednak przykład dość
skrajny.  Stosowanie  techniki  odwróconej  piramidy  wymaga  umiejętności
wyczuwania  właściwego  momentu  na  zadawanie  pytań.  Jeśli  chcemy
wydobyć z ludzi konkretne odpowiedzi, muszą się oni znajdować w stanie
ducha  umożliwiającym  ich  udzielenie.  Skoro  więc  musisz  zadać  trudne  i
dociekliwe  pytania,  poświęć  najpierw  trochę  czasu  na  wysłuchanie  swego
rozmówcy i spraw, żeby poczuł się na siłach, by sprostać podchwytliwym
pytaniom.

 

JAK ZADAWAĆ PYTANIA

 
Ostami  punkt  dotyczy  sposobu  zadawania  pytań.  Jak  wspomniałem

wcześniej, ludzie muszą być w odpowiednim nastroju, aby odpowiadać na
pytania.  Jeśli  zaś  w  nim  nie  są,  musisz  pomóc  im  go  osiągnąć.  Oto  trzy
kroki, które można przedsięwziąć przed postawieniem pytania krytycznego:

1. Zadaj kilka otwartych pytań mających na celu określenie kontekstu.
2.  Skorzystaj  z  umiejętności  aktywnego  słuchania,  żeby  okazać

rozmówcy zrozumienie i uwagę.

3. Gdy  nawiążesz  nić  porozumienia,  poinformuj  rozmówcę,  że  chcesz

zadać trudne pytanie i przygotuj go na jego odbiór: “Istnieje pewne pytanie,
które  muszę  panu  zadać.  Wiem,  że  może  się  wydać  trudne.  Nie  musi  pan
natychmiast odpowiadać..."

Takie przygotowanie rozmówcy wzmocni jego przekonanie, że masz na

uwadze  jego  dobro,  i  osłabi  szok  wywołany  pytaniem.  Natomiast
pozostawienie  czasu  na  odpowiedź  zmniejszy  ryzyko  wykrętu  i  zwiększy
szansę na uzyskanie przemyślanej odpowiedzi.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Zadawanie  pytań,  podobnie  jak  słuchanie,  stanowi  umiejętność,  którą

można  doskonalić.  Jeśli  masz  jednak  okazję  wypróbować  kilka  ćwiczeń,
warto przyswoić sobie zasady działania obu piramid.

background image

 

Ćwiczenie 1: Technika odwróconej piramidy

 
Dla grupy trzyosobowej.
Osoba A przedstawia osobie B swoją sytuację lub trapiący ją problem.

Osoba  B  zadaje  pięć  pytań  dopasowanych  do  pięciu  etapów  odwróconej
piramidy. Osoba C notuje wszystkie pytania zadawane przez osobę B.

Kiedy  zostanie  zadanych  pięć  pytań,  osoby  A,  B  oraz  C  omawiają  to,

czego się nauczyły. Następnie na podstawie odpowiedzi osoby A, osoby B i
C  zadają  do  każdego  etapu  pytania  uzupełniające.  Celem  tego  ćwiczenia
jest  również  podkreślenie  znaczenia  i  efektywności  zadawania
przemyślanych, a nie przypadkowych pytań.

 

Ćwiczenie 2: Technika piramidy

 
Tym razem pytania są formułowane zgodnie z zasadą piramidy i mają

na celu wydobycie nowych aspektów sytuacji oraz znalezienie rozwiązania.

 

Podsumowanie

 
Zadawaj przemyślane pytania mające jasno określony cel.
 

Technika odwróconej piramidy:

 
1. odkryj kontekst,
2. określ role,
3. ustal oczekiwania,
4. prześledź motywy,
5. określ znaczenie.
 

Technika piramidy:

 
1. odkryj kontekst,
2. ustal punkt widzenia,
3. sprecyzuj oczekiwania,
4. przeanalizuj możliwości,

background image

 

5. rozszerz opcje.

 

Aby zadać trudne pytanie:

 
1. Zadaj pytanie otwarte, by nawiązać porozumienie.
2. Słuchaj uważnie, by wytworzyć wzajemne zaufanie.
3. Uprzedź rozmówcę, że chcesz zadać trudne pytanie, i przygotuj go na

nie.
 

background image

IV

EMPATIA

 
Nie odganiaj toporem muchy z czoła przyjaciela.
przysłowie chińskie
 

WSTĘP

 
Aby określić nasz wpływ na innych i stać się świadomym ich poglądów

i  uczuć,  potrzebna  nam  zdolność,  którą  nazywamy  empatią.  Ludzie
niejednokrotnie  mylą  empatię  ze  współczuciem,  zacznijmy  zatem  od
ustalenia  różnicy.  Współczucie:  polega  na  otoczeniu  kogoś  ramieniem  i
ubolewanie z nim nad jakimś faktem: “Tak mi przykro, że twój kot wpadł
pod samochód..." Empatia: polega na wczuciu się w sytuację drugiej osoby
i próbie zrozumienia jej stanu ducha. Niniejszy rozdział nie jest poświęcony
empatii z powodu jej rzekomej wyższości nad współczuciem. Umiejętność
okazywania  współczucia  w  odpowiednim  momencie  i  z  właściwą
wrażliwością jest cenna, ale nie sposób stawiać jej na równi z empatią. Dla
mnie  empatia  to  cudowny  dar,  który  sprawia,  że  ktoś  czuje  się
najważniejszą osobą na świecie, a jednocześnie osoba ją okazująca jest na
tyle obiektywna, że może służyć radą. Owo połączenie bliskości i jasności
oceny sytuacji możliwej dzięki zachowaniu dystansu stanowi mój cel, gdy
próbuję się empatycznie wsłuchać w innych.

 

ZNACZENIE EMPATII

 
Gdybym się znalazł na bezludnej wyspie, mając możliwość zachowania

tylko jednej zdolności interpersonalnej, wybrałbym empatię - nawet jeśli w
pobliżu  nie  byłoby  nikogo,  na  kim  mógłbym  poćwiczyć.  Właśnie
stosowanie  empatii  jest  najbardziej  fascynujące,  o  czym  sami,  mam
nadzieję,  się  przekonacie,  gdy  sumiennie  wykonacie  długie  ćwiczenie
zamieszczone na końcu rozdziału.

Empatia  jest  ważna,  ponieważ  umożliwia  zrozumienie  subiektywnego

świata  innych  ludzi:  ich  sposobu  funkcjonowania,  myślenia,  systemu
wartości.  Tylko  dzięki  empatii  będziecie  w  stanie  dotrzeć  do  naprawdę
trudnych osób. Nie zawsze daje to spodziewane rezultaty, lecz przynajmniej

background image

zyskacie  satysfakcję,  że  spróbowaliście,  gdy  wszystko  inne  zawiodło.
Empatyczne  wsłuchanie  się  w  ludzi,  których  uważacie  za  trudnych,
umożliwia:

· uwolnienie się od stereotypów,
· odczytanie wewnętrznych map tych osób,
· docenianie różnic między wami.
 

POZA STEREOTYPY

 
W  gruncie  rzeczy  jedyną  cechą,  która  nas  łączy,  jest  to,  że  wszyscy

różnimy się od siebie. Przypuszczalnie to właśnie dlatego skłonni jesteśmy
do uogólnień i posługiwania się stereotypami dotyczącymi rasy (skąpy Żyd,
konformistyczny  Japończyk),  pochodzenia  (zużyty  arystokrata,  nadęty
burżuj)  oraz  zawodu  (nudny  księgowy,  apodyktyczny  nauczyciel),  które
komplikują  nasze  związki  interpersonalne.  W  rzeczywistości  różnice
pomiędzy  członkami  danej  grupy  są  wyraźniejsze  od  różnic  pomiędzy
samymi grupami. Każdy jest inny, a szufladkowanie ludzi nie zastąpi nam
zrozumienia  ich  potrzeb,  zainteresowań,  wartości  oraz  perspektyw,
wykształcenia  i  doświadczenia.  Im  bardziej  się  od  nas  różnią,  tym
ważniejsze jest, abyśmy wczuli się w ich świat i myśli w celu ucieczkiprzed
stereotypami. Podam wam przykład z własnego doświadczenia.

Kilka  lat  temu  spotkania  urządzaliśmy  pracodawców  z  uczniami  z

biedniejszych  dzielnic.  Organizowaliśmy  konferencje,  podczas  których
lokalni  menedżerowie  oraz  kierownicy  kadrowi  zajmowali  się  grupami
dzieci,  opowiadając  im  o  pracy,  zasadach  prowadzenia  rozmów
kwalifikacyjnych,  nadziejach  i  ambicjach  młodego  pokolenia.  Po  obu
stronach  niejednokrotnie  zdarzały  się  chwile  olśnienia.  Dzieciaki
odkrywały w sobie możliwości, o których wcześniej nie miały pojęcia, na
przykład  wygłaszały  prezentacje  przed  całą  szkołą.  Pracodawcy  natomiast
zaczęli  dostrzegać,  że  opinia  o  niedouczonej  młodzieży  “z  problemami",
która  nie  nadawała  się  do  żadnej  pracy,  jest  stereotypem.  Moja  chwila
olśnienia nastąpiła w podniszczonej szkole w Birmingham. Ze względu na
jej  reputację  trudno  było  znaleźć  skłonnego  do  pomocy  lokalnego
pracodawcę.  Na  widok  wychodzącego  z  samochodu  dyrektora  banku
uradowałem się i prawdę mówiąc, trochę przeraziłem. Miał wypolerowane
buty  i  bankierski  wąsik  (owszem,  nadal  zmagam  się  z  moimi

background image

uprzedzeniami).  Rynsztunku  dopełniała  teczka.  Bałem  się,  że  dzieciaki
zjedzą go żywcem.

Rozpoczęto  konferencję.  Poszedłem  rzucić  okiem  na  zespoły.  Grupa

twardych  pracowników  socjalnych  w  dżinsach  i  skórzanych  kurtkach
siedziała wbita w róg, nie mogąc nawiązać kontaktu z dziećmi. Z rosnącym
niepokojem  ruszyłem  dalej,  bojąc  się  myśleć  o  tym,  co  te  rozwydrzone
wyrostki robiły z moim cennym dyrektorem banku. I zobaczyłem, że siedzą
w  równych  rządkach,  pochłonięci  notowaniem  słów  przemawiającego  ze
środka  sali  mężczyzny.  Spostrzegł  on  to,  co  umknęło  mojej  uwagi:  że  ta
młodzież  chciała  kogoś,  kto  mógł  wskazać  jej  drogę  wyjścia  ze  slumsów,
gdzie  przyszła  na  świat.  Oczywiście,  że  chciała  słuchać  jego,  a  nie
pracowników  socjalnych,  którzy  utwierdzali  ją  w  jej  wyobrażeniu  swojej
roli i położenia.

 

CZYTANIE WEWNĘTRZNYCH MAP

 
Dostrzeganie  różnic  między  nami  i  innymi  również  odbywa  się  z

perspektywy  naszych  potrzeb,  systemu  wartości,  doświadczenia  itd.  W
gruncie  rzeczy  nie  patrzymy  na  nic  obiektywnie,  ponieważ  nie  widzimy
świata takim, jakim on jest, lecz przez pryzmat własnej osoby. Postrzegamy
go  przez  pryzmat  własnych  przekonań,  które  kształtują  obraz  świata.
(Jednym  z  dziwactw  ludzkiej  psychiki  jest  również  przypisywanie  innym
cech, których nie znosimy u siebie. Czyli na przykład jeśli nie lubię kogoś,
bo  często  wpada  w  złość,  może  tak  być  dlatego,  gdyż  jestem  świadomy
własnej  gwałtownej  natury  i  budzi  ona  moją  niechęć.)  Ten  wybiórczy,
subiektywny  i  niewolny  od  uprzedzeń  proces  jest  nieświadomy  i  bierny:
zniekształcanie  obrazu  świata  nie  jest  procesem  umyślnym,  lecz
machinalnym.

Widzimy  to,  czego  szukamy  (dawne  powiedzenie:  “Ujrzeć  znaczy

uwierzyć",  to  w  istocie  proces  odwrotny)  oraz  to,  czego  szukamy,  jest
uwarunkowane  tym,  co  -  według  nas  -  możemy  zobaczyć.  Nasze
przekonania  tworzą  rodzaj  wewnętrznej  mapy  świata  służącej  do
odszukania  właściwej  drogi.  Tak  jak  mapa  samochodowa  stanowi
odzwierciedlenie  sieci  autostrad,  nasza  mapa  wewnętrzna  reprezentuje
świat zewnętrzny. Mapa nie jest autostradą, a nasze przekonania dotyczące
świata  nie  są  światem,  nie  są  prawdziwe.  Mimo  to  przyjmujemy,  że  są.

background image

Musimy to czynić, ponieważ bez owej mapy wewnętrznej zgubilibyśmy się
w świecie tak samo jak na szosie bez znaków drogowych.

Każda  osoba  dysponuje  systemem  odmiennych  przekonań,  ma  inną

mapę. Na jej kształt wpływa rasa, kultura lub płeć. Odmienne mapy świata
to  jedno  z  podstawowych  źródeł  konfliktów  i  napięć  między  ludźmi.  Na
przykład  kiedy  z  żoną  podróżujemy  po  Europie,  zabieramy  dwa  rodzaje
map: ja biorę samochodową, która pokazuje główne drogi i najszybsze trasy
prowadzące  z  Calais,  a  żona  zabiera  mnóstwo  map  o  dużej  skali,  gdzie
widnieją  średniowieczne  miasteczka,  które  lubi  malować,  podczas  gdy  ja
drzemię  na  słońcu.  I  tak  jest  dobrze.  Przynajmniej  dopóty,  dopóki
pamiętamy,  że  kierujemy  się  różnymi  mapami.  Jeżeli  o  tym  zapominamy,
gubimy się albo tracimy cierpliwość. “To miasto nie istnieje", przekonuję.
“Ależ  wręcz  przeciwnie,  jest  na  mojej  mapie",  ripostuje  żona.  “Chcę  tam
jechać!" Mapa, którą się tu zajmujemy, nie jest prawdziwa, niemniej jednak
kierujemy się nią. Empatia polega na odkrywaniu map wykorzystywanych
przez  innych.  Dopóki  ich  nie  określisz,  dopóty  dysponujesz  zbyt  małą
wiedzą,  aby  ich  zrozumieć  lub  wywierać  na  nich  jakikolwiek  wpływ.
Osoby,  które  nazywamy  trudnymi,  mają  mapy  radykalnie  odmienne  od
naszych.

 

Ludzie mają więcej niż jedną mapę

 
Ludzie  nie  dysponują  wyłącznie  jedną  mapą  -  mają  ich  kilka.  Gdy

podczas  naszych  europejskich  podróży  docieramy  do  miejsca
przeznaczenia,  odkładam  mapę  samochodową  i  sięgam  po  lokalną  w  celu
zaplanowania  pieszych  wędrówek.  Podobnie  z  innej  mapy  korzystam  w
czasie weekendów i w dni powszednie. To samo dotyczy dni spędzanych z
synem oraz pracy z grupą osób na kierowniczych stanowiskach. Niekiedy
mapy mi się mylą. Wracam do domu z pracy i oczekuję od syna bystrości i
trafności  osądu  biegłego  prawnika.  Czasem  też  robię  na  odwrót  i  traktuję
biegłych  prawników  jak  sześciolatki.  (Nie  jest  to  wcale  takie  złe  -
sześciolatki wiedzą to, o czym reszta z nas zwykle zapomina.)

Empatyczne  traktowanie  innych  umożliwia  odkrywanie  ich  map  i

dostosowywanie do nich własnej. Dzięki empatii możesz pokazać ludziom
inne  mapy,  na  przykład  obrazujące  twoje  rozumienie  świata.  Przy  dużym

background image

wysiłku,  umiejętności  i  pracy  można  niekiedy  zmienić  ich  pozornie
niewzruszoną wizję świata.

Czy naprawdę można w ten sposób zmieniać ludzi? Tak, ponieważ pod

wpływem  nowych  doświadczeń  i  tak  stale  się  zmieniają  i  korygują  swoje
mapy. W razie potrzeby potrafią się zmieniać dość szybko, na przykład:

· osoba, która do tej pory uważała się za tchórza, w sytuacji kryzysowej

okazuje się bohaterem;

·  kiedy  różne  fragmenty  mapy  się  łączą,  tworząc  nową,  wtedy  twoje

rozumienie układanki się zmienia;

· kiedy twoje poglądy stają się tak sprzeczne, że musisz odrzucić część z

nich na rzecz nowego zestawu.

Według  mnie,  ostatni  przykład  wyjaśnia,  dlaczego  rzucenie  palenia

przysparza nam taką trudność. Nie tylko trzeba się zmagać z uzależnieniem
nikotynowym,  ale  i  należy  wypracować  nową  mapę  siebie.  Przejście  od
palacza  do  niepalącego  wystarczy,  aby  spowodować  poważny  kryzys
tożsamości.

 

EMPATIA W KONTAKTACH Z TRUDNYMI LUDŹMI

 
Bardzo  często  ludzie,  których  uważamy  za  trudnych,  mają  silne

przekonania.  Im  są  one  silniejsze,  tym  trudniej  przyjąć,  że  inni  mogą
reprezentować  odmienny  punkt  widzenia.  Co  więcej,  jeżeli  są  zgrabnie
połączone w jedną mapę, jak na ogół bywa, wówczas ich właścicielowi jest
niezmiernie trudno zrozumieć kogokolwiek, mającego inne zdanie. Sposób
rozumienia  konfliktu  z  innymi  wynika  z  tego,  jak  pojmujemy  własne
wewnętrzne  konflikty  i  dylematy.  Jeżeli  ich  nie  przeżywamy,  gdyż  mamy
jedną mapę idealną, wtedy nie możemy mówić o żadnym doświadczeniu w
dyskusji,  negocjacji  oraz  kompromisach  z  innymi.  Po  prostu  oczekujemy,
że przyjmą nasz punkt widzenia.

Osoby,  które  uważamy  za  najbardziej  uciążliwe,  wydają  się  nam

niezdolne  do  akceptacji  czyjegoś  stanowiska.  Nie  zważają  na  sprzeciw
innych, ponieważ wychodzą z założenia, że tamci są w błędzie. Skoro mają
mapę, muszą mieć i rację.

 

RÓŻNICE W SYSTEMACH WARTOŚCI

 

background image

To, co uważamy w innych za trudne, często odzwierciedla różnicę map.

Gdy ktoś bardzo się od nas różni, możemy nawet nazwać go irracjonalnym.
Określenie to jest raczej nie na miejscu, ponieważ każdy przejaw ludzkiego
zachowania jest racjonalny, gdyż rządzi się pewną logiką. Sęk w tym, że nie
wszyscy kierują się taką samą logiką, a logika pewnych osób różni się od
naszej.  Rozwiązanie  nie  polega  na  zanegowaniu  bądź  odrzuceniu  logiki
osób irracjonalnych, lecz znalezieniu sposobu, w jaki można by obie logiki
połączyć - do tego właśnie potrzebna jest empatia. Ludzie w każdej grupie
porozumiewają się lepiej lub gorzej. Zawsze znajdziemy osoby trudniejsze
od  innych.  Ogromną  zaletą  zdolności  empatii  jest  to,  że  pomaga  uciec  z
getta,  którego  mury  sami  wznieśliśmy.  Różnice  nie  powinny  się  stać
trudnościami pod warunkiem, że:

 

· potraktujemy je z zaciekawieniem,

· poświęcimy trochę czasu i wysiłku na ich analizę i zrozumienie,

· skorzystamy z okazji, by móc spoglądać na świat z nowej perspektywy,

·  zainwestujemy  w  tworzenie  relacji  interpersonalnych,  rezygnując  ze  stereotypowego

myślenia,

· pozostaniemy przy własnym poczuciu celu i tożsamości.

 
Im  trudniejsza  wydaje  nam  się  dana  osoba,  tym  ważniejsza  jest

pierwsza  zdolność  samookreślenia  i  koncentracji,  jeśli  nasza  empatia  ma
być  skuteczna.  Osobami  cierpiącymi  na  skutek  szoku  kulturowego  są
jedynie  te,  które  nie  mają  dostatecznie  silnej  tożsamości,  by  móc  bez
przeszkód poznawać tożsamość innych.

 

Empatia wobec siebie

 
Czy jesteś zastraszony przez samego siebie? Jeśli tak, możliwe, że inni

są zastraszeni przez ciebie. Postawiwszy już sobie pytanie, czy jesteś ofiarą,
powinieneś teraz zapytać: “Czy jestem prześladowcą?"

Pomyśl  o  osobach,  z  którymi  stykasz  się  na  co  dzień.  Jak  na  ciebie

reagują?  Czy  podchodzą  do  ciebie  sprężystym  krokiem  z  wesołym
błyskiem  w  oku?  Czy  może  lękliwie  ustępują  ci  z  drogi,  zasłaniając  się

background image

ważnym  spotkaniem  na  drugim  końcu  korytarza,  byle  tylko  nie  wsiąść  z
tobą do windy? Jaki naprawdę jesteś? Przyjrzyj się sobie.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

Ćwiczenie: Po drugiej stronie lustra

 
Dwa ostrzeżenia zdrowotne. Proszp je traktować poważnie!
1. To ćwiczenie może się okazać bolesne. Jeśli wykonasz je sam, może

cię  wprawić  w  przygnębienie  i  wzbudzić  lęk.  Jeśli  ktoś  będzie  ci
towarzyszył, może poznać prawdę, którą wolałbyś zataić.

2.  Radzę,  żebyście  nie  przechodzili  na  drugą  stronę  lustra  z  matką,

byłym  partnerem  lub  jakąkolwiek  osobą,  z  którą  wiąże  was  jakieś
traumatyczne przeżycie.

Celem  ćwiczenia  jest  doświadczenie  tego,  w  jaki  sposób  jesteś

odbierany  przez  innych.  Mam  na  myśli  prawdziwy  odbiór,  a  nie
dziesięciominutową  intro-spekcję  z  drinkiem  w  dłoni,  po  której  wszystko
wydaje się w jak najlepszym porządku.

1. Usiądź  tam,  gdzie  spotykasz  innych,  zwłaszcza  tych,  z  którymi  nie

najlepiej ci się układa. Wybierz jedną z tych osób.

2. Poczuj się tak, jak zwykle czujesz się na jej widok. Kiedy to zrobisz,

wyobraź  sobie,  że  osoba  ta  siedzi  obok  ciebie.  Wyobraź  sobie  szczegóły:
ubiór, sposób, w jaki siedzi, głos, wyraz twarzy. Opisz ją sobie lub komuś,
kto  ci  towarzyszy  (jeśli  jesteś  sam,  spróbuj  się  nagrać  na  taśmę
magnetofonową).

3. Opisz tej osobie swoje reakcje: co o niej myślisz? Jak czujesz się w

jej towarzystwie? Jak reaguje na nią twoje ciało? Boisz się? Wilgotnieją ci
dłonie? Zwróć uwagę na wszystko i doświadcz tego jak najbardziej realnie.
Jeżeli wyobrażenie sobie tego

człowieka trwa krócej niż dziesięć minut, oszukujesz.
4. Kiedy twoje reakcje na tę osobę staną się jasne, wstań i strząśnij je z

siebie. Następnie przejdź tam, gdzie - według ciebie - miała się znajdować,
istań się nią. Spróbuj się stać nią bez reszty.

5. Kiedy już wyobrazisz sobie, jak to jest nią być, sprawdź, jak czuje się

podczas kontaktu z tobą. Teraz musisz sobie wyobrazić sposób, w jaki na
nią patrzysz, siedząc za biurkiem lub w fotelu. Tak jak poprzednio poświęć

background image

na to dużo czasu. Na początku ci się nie uda, ponieważ twój biedny mózg
nie  od  razu  będzie  w  stanie  się  przystosować  i  w  pewnym  momencie
możesz napotkać opór.

6.  Kiedy  już  doświadczysz  uczuć  tej  osoby  w  twojej  obecności,

podsumuj, jak to jest nią być, co jest dla niej ważne, czego się boi, czym
jest dla niej kontakt z tobą. Gdy skończysz, wstań i jeszcze raz się otrząśnij,
po czym odsuń od siebie obie role.

7.  Zaczerpnij  głęboko  powietrza  i  daj  sobie  chwilę  na  uspokojenie.

Zadaj sobie następujące pytania:

·  Na  czym  polegają  zasadnicze  różnice  pomiędzy  tymi  dwiema

osobami?

· Co pomogłoby je przezwyciężyć?
· Za pomocą jakich środków można by doprowadzić do tych zmian?
·  Jak  powinna  zareagować  pierwsza  osoba  (ty!)  na  widok  drugiej

podczas kolejnego spotkania, aby poprawić wzajemne relacje?

8.  Gdy  poświęcisz  trochę  czasu  na  obiektywne  spojrzenie  na  siebie  i

związek  z  tą  osobą,  wróć  do  punktu  wyjścia  i  z  powrotem  stań  się  sobą.
Teraz  odtwórz  jej  obraz.  Jak  postrzegasz  ją  w  tej  chwili?  Inaczej  niż
przedtem?

9.  Jak  już  to  zrobisz,  otrząśnij  się  i  znów  stań  się  drugą  osobą.  Jak

zareaguje  na  widok  twojego  nowego  zachowania?  Sprawdź,  doświadcz
tego.  Przechodzenie  z  jednej  postaci  w  drugą  i  poznawanie  ich  punktu
widzenia nie powinno ci już sprawiać żadnych trudności. Rób więc to dalej,
aż będziesz mógł wyciągnąć z tego jakieś wnioski. 10. Kiedy będziesz miał
dosyć, zakończ ćwiczenie.

Siła  i  obrazowość  tego  ćwiczenia  może  ci  się  wydać  zdumiewająca.

Zdumiewająca  i  przerażająca,  ponieważ  niezwykle  łatwo  jest  wyjść  poza
granice  osobowości.  Rób  to  często  -  a  właściwie  zawsze,  gdy  będziesz
chciał  lepiej  kogoś  zrozumieć  -  a  wkrótce  nauczysz  się  doświadczać  tego
nieświadomie i bez wysiłku w wypadku każdej osoby, którą spotkasz. Tak
czynią osoby, które zgłębiły tajniki empatii.

Podsumowanie
Empatia  to  umiejętność  wczuwania  się  w  świat  myśli  i  uczuć  innych.

Umożliwia:

· unikanie szufladkowania innych,
· zrozumienie mapy świata innych ludzi,

background image

·  docenienie  różnic  pomiędzy  ludźmi.  Doskonal  tę  umiejętność,

stawiając się w sytuacjach innych - zwłaszcza tych, których nie rozumiesz
albo tych, którzy zdają się ciebie bać.

 

V

MÓWIENIE

 
Jeśli myśl zniekształca język, język może również zniekształcać myśl.
George Orwell
 

WSTĘP

 
Rozdział  ten  dotyczy  procesu  komunikacji.  Podczas  gdy  nasza

komunikacja  opiera  się  na  słowach,  informacje  odczytujemy  przede
wszystkim z intonacji i mowy ciała.

Zawsze  powtarzam  prawnikom,  którzy  raczej  przekazują  wszystko  w

formie  pisemnej,  że  niekorzystanie  ze  wszystkich  dostępnych  środków
przekazu  gwarantuje  im  wieczne  zatrudnienie.  Dziwią  się  niekiedy,  że
około  dziewięćdziesięciu  procent  sporów,  które  usiłują  rozwiązać,  kończy
się  ich  sukcesem.  Dzieje  się  tak  głównie  z  uwagi  na  mediatora,  który
przywraca  komunikację  interpersonalną.  Nasz  sposób  mówienia  często
decyduje o tym:

· jak nas rozumieją inni,
· jakie będą nasze stosunki,
· do jakiego stopnia zdołamy wpłynąć na innych. Rozdział ten opowiada

o tym, jak wiele zła mogą uczynić słowa, i prezentuje wiele wskazówek, jak
temu zapobiec.

 

PROBLEMY ZE SŁOWAMI

 
Czy kiedykolwiek odnieśliście wrażenie, że choć uczyniliście wszystko,

by  przekazać  coś  słowami,  w  waszej  wypowiedzi  można  zauważyć  luki?
Albo że znaczenie jakiegoś doświadczenia blednie w bezpośredniej relacji?
A  może  bez  względu  na  twoje  starania,  słuchacze  nie  zrozumieli
przesłania?

background image

Ze słowami jest naprawdę problem. Choćbyśmy robili wszystko, co w

naszej  mocy,  zawsze  są  one  r  e-prezentacją  tego,  co  mamy  na  myśli.
Słabość  słów  polega  na  tym,  że  stanowią  jednowymiarowe  narzędzie
służące  do  przekazania  naszych  trójwymiarowych  myśli,  emocji,
doświadczeń.  Niektórzy  radzą  sobie  z  pułapkami  języka  lepiej  niż  inni.
Poeci i pisarze na przykład stają się wielkimi, ponieważ potrafią wykroczyć
poza ograniczenia języka. Mają do dyspozycji wyłącznie te same symbole
co my, lecz zapisują nimi stronice w sposób, który umożliwia nam ujrzenie,
odczucie i usłyszenie tego, o czym mowa.

Jeden  z  najnowszych  systemów  studiowania  i  rozumienia  ograniczeń

języka  nosi  przerażającą  nazwę  programowania  neurolingwistycznego*.
Prócz  innych  przydatnych  narzędzi  komunikacyjnych  NLP  podsuwa
również sposób na precyzowanie języka oraz uniknięcie czarnych dziur w
przekazie.  Jego  znaczenie  jest  ogromne  zwłaszcza  w  sytuacjach,  kiedy
precyzyjna  komunikacja  jest  kwestią  najwyższej  wagi.  Każdemu,  kto
poważnie interesuje się doskonaleniem swoich zdolności interpersonalnych,
podstawowy  kurs  w  tej  dziedzinie  wyszedłby  na  dobre.  Obecny  rozdział
opisuje jedną lub dwie zasadnicze koncepcje NLP mające na celu poprawę
sposobu  używania  słów.  Zastosujmy  kolejność  trzech  najważniejszych
punktów wymienionych we wstępie.

 

MÓWIENIE UMOŻLIWIAJĄCE ZROZUMIENIE

 
NLP  opiera  się  na  założeniu,  iż  aby  być  funkcjonalnym,  ludzki  język

musi  uprościć  uczucia  lub  przeżycia,  które  ma  za  zadanie  przekazać.  Oto
trzy uniwersalne sposoby owego uproszczenia:

Kasowanie - język jest selektywny w stosunku do doświadczenia; aby

umożliwić komunikację, należy pominąć wiele spraw.

Zniekształcanie  -  upraszczamy  to,  co  mówimy,  w  przeciwnym  razie

komunikacja  stałaby  się  niesłychanie  żmudna,  ale  prowadzi  to  do
nieuniknionych zniekształceń.

Uogólnianie - czynimy to w celu pominięcia odstępstw od reguły.
Mechanizmy  te  służą  płynnej  komunikacji  oraz  umożliwiają  pewne

czynności  -  szkolenie  i  kształcenie  byłoby  niemożliwe  bez  uogólnień.
Problem  powstaje  wówczas,  kiedy  ludzie  kasują,  zniekształcają  i
generalizują na różne sposoby. Na przykład element pominięty przez jedną

background image

osobę  ze  względu  na  brak  znaczenia  może  być  dla  jej  rozmówcy
niezmiernie  istotny.  NLP  proponuje  serię  pytań  mających  na  celu
uzupełnienie  skasowanych  informacji,  przywrócenie  zniekształceniom
pierwotnej  postaci  oraz  sprecyzowanie  uogólnień.  Słowo  ostrzeżenia:  te
mechanizmy  lingwistyczne  są  uniwersalne  i  głęboko  zakorzenione,  w
związku  z  czym  próba  dotarcia  do  ukrytej  treści  może  sprawić,  że
zostaniemy odebrani jako agresywni, pedantyczni bądź natrętni. Ważne jest,
aby  kwestionować  je  delikatnie  i  okrężnie,  używając  złagodzeń  typu:
“Zastanawiam się, czy..." lub “Jestem ciekaw, w j aki sposób..." Poza tym
podobne  kwestionowanie  języka  jest  możliwe,  jeśli  pomiędzy  naszym
rozmówcą  a  nami  istnieje  pewna  nić  porozumienia,  co  wykluczy
ewentualne  podejrzenia  o  chęć  zabawy  kosztem  zanegowania  jego
przyzwyczajeń językowych.

 

Eliminowanie trudności językowych

 
Aby  zapobiec  nieporozumieniom  spowodowanym  przez  kasowanie,

zniekształcanie  oraz  uogólnianie,  prosi  się  o  szczegóły.  Czyli  jeśli  ktoś
mówi:  “Organizacja  nie  jest  z  tego  zadowolona",  podważamy  to
stwierdzenie,  pytając:  “A  dokładnie  który  członek  organizacji...?"
Podobnie,  jeśli  ktoś  stosuje  przymiotnik  w  celu  wzmocnienia  osądu,  na
przykład:  “Ta  taktyka  jest  wyraźnie  błędna",  pytamy:  “Wyraźnie,  dla
kogo?"  Z  chwilą  gdy  nabierzecie  większej  wprawy  w  dostrzeganiu
problemów  powodowanych  nieścisłością  językową,  zwrócicie  uwagę,  jak
często nadużywamy wyrazów typu “wszyscy", “zawsze", “nigdy", “żaden",
“każdy". Zastępują one myśl i wsparcie uprzedzeniami.

Okaleczamy się językiem. Słowa takie jak “nie można" i “niemożliwe"

są  używane  podczas  gdy  w  istocie  chodzi  o  chęć  uniknięcia  konieczności
wyboru. Ktoś mówi na przykład: “Nie mogę tego zrobić", a myśli: “Wcale
nie chcę". Sposobem na podważenie tego jest pytanie: “A co by się stało,
gdybyś  zrobił..."  albo  “Co  cię  powstrzymuje?"  Podobnie  słowa
“powinienem",  “nie  powinienem",  “muszę"  sugerują  istnienie  zasad  i
również stanowią mechanizmy służące ograniczeniu wyboru. Zakwestionuj
je,  pytając:  “A  kto  tak  twierdzi?"  lub  “Co  by  się  stało,  gdybyś  jednak  to
zrobił?"

background image

Jednym  z  bardziej  interesujących  procesów,  poprzez  które  język

zniekształca  myśl,  jest  n  o  m  i  n  a  l  i  z  a-c  j  a.  To  techniczne  określenie
zjawiska, za którego pomocą czasowniki przybierają postać rzeczowników,
w  związku  z  czym  tracą  swoje  znaczenie.  Dobrym  przykładem  jest
“kształcenie". Dopóki nie dowiemy się, kto kształci kogo, w jakim kierunku
i w jaki sposób, dopóty wyraz ten pozbawiony jest znaczenia.

 

MÓWIENIE SPRZYJAJĄCE WZAJEMNYM RELACJOM

 
NLP  bada  język  nie  tylko  w  celu  eliminacji  problemów

komunikacyjnych,  lecz  również  aby  usprawnić  tworzenie  związków
interpersonalnych.  Jednym  ze  sposobów  jest  identyfikacja  wzorców
stanowiących  postawę  języka  danej  osoby  w  celu  wykorzystania  ich
podczas rozmowy. Damy w ten sposób naszemu rozmówcy do zrozumienia,
że pojmujemy świat podobnie jak on.

 

Wzorce językowe

 
Brałem  kiedyś  udział  w  konferencji  na  temat  pewnej  sytuacji

politycznej. Po przeanalizowaniu wstępnych przemówień liderów obu stron
umiałem  wskazać  różnice  w  reprezentowanych  przez  nich  modelach
językowych.  Jedna  strona  opisywała  sytuację  pod  kątem  tego,  od  czego
chciała  się  odsunąć,  druga  zaś  skoncentrowała  się  na  swoich  dążeniach.
Wspomniałem  o  tym  jednemu  z  delegatów.  “Tak",  powiedział,  “łatwiej
byłoby zrobić krok do przodu, gdybyśmy wiedzieli, czego chcą, niż czego
nie chcą". Ponieważ często jestem mediatorem, zauważam też, że podczas
gdy niektórzy szukają cech wspólnych, inni uparcie obstają przy różnicach.
Ponieważ  nasza  kultura  oparta  jest  na  przeciwieństwach,  sprzyja  drugiej
grupie,  co  może  tłumaczyć,  dlaczego  prawnicy,  politycy  i  dziennikarze
ignorują  kwestie  porozumienia  i  koncentrują  się  na  napięciach  i  sporach,
nawet jeśli są one mniej istotne.

Modele  językowe  można  nazwać  ukrytymi  preferencjami  względem

sposobu  działania  w  świecie.  Jeżeli  korzystasz  z  tych  samych  modeli  co
druga osoba, masz szansę na odczytanie jej mapy świata.

 

background image

Preferencje sensoryczne

 
NLP  sugeruje  również,  że  myślenie,  pamiętanie,  komunikowanie  się

oraz  przeżywanie  powinny  być  przechowywane  w  jednym  lub  więcej
spośród  pięciu  zmysłów:  wzroku,  słuchu,  dotyku,  smaku  i  zapachu.  Pięć
zmysłów  stanowi  pięć  systemów  reprezentacji,  poprzez  które  przeżycie
zmienia  się  w  język.  Ludzie  nieustannie  robią  użytek  ze  wszystkich
systemów,  niemniej  jednak  mają  indywidualne  preferencje.  Artysta  na
przykład wyobraża sobie rzeczy jako obrazy, podczas gdy muzyk używa do
tego celu dźwięków, a rzeźbiarz - dotyku.

Preferencje te dają o sobie znać w słowach wypowiadanych przez każdą

z  tych  osób.  Artysta  może  dobierać  słowa  odzwierciedlające  rozumienie
wizualne  (jasno  rozumie,  posiada  określony  punkt  widzenia),  muzyk  zaś
może  akcentować,  jak  coś  brzmi.  Jako  że  język  służy  do  kodowania  i
komunikowania  myśli,  używane  przez  nas  słowa  odzwierciedlają  nasz
sposób myślenia.

Nie zawsze język korzysta z systemów reprezentacji. Nie występują one

na przykład w tekstach akademickich, gdyż wnoszą subiektywizm. Zamiast
nich 

napotkamy 

słowa 

sensorycznie 

“neutralne": 

“rozumieć",

“interpretować", “odbierać". Jeden z problemów polega na tym, że wyrazy
takie  nie  skłaniają  nas  do  korzystania  ze  zmysłów.  Dlatego  czasem
wychodzimy z wykładu ze słowami: “Nie chwytam, o co mu chodzi" albo
“Nie  widzę  sensu  w  tym,  co  mówi".  Dobieranie  wyrazów  o  tym  samym
podłożu  sensory-cznym  jak  wasz  rozmówca  daje  mu  do  zrozumienia,  że
konstruujecie świat w ten sam sposób co on -zobaczycie na własne oczy, że
nadajecie na tych samych falach i możecie na trwałym podłożu zbudować
przyjaźń. Niekiedy przyda się umiejętność “tłumaczenia" jednego sensu na
drugi.  Jeśli  uważasz,  że  nie  rozumiesz  drugiej  osoby  tak,  jak  powinieneś,
spróbuj  odgadnąć  jej  sensoryczne  preferencje.  Jeśli  różnią  się  od  twoich,
postaraj  się  przetłumaczyć  swój  język.  Na  przykład  twoja  wizja  dobra
organizacji  musi  zyskać  miano  harmonijnego  programu,  nim  zabrzmi  jak
należy dla niektórych współpracowników.

 

Manipulacja?

 

background image

NLP  jest  traktowane  jako  wiodąca  technologia  umiejętności

interpersonalnych,  rodzi  jednak  również  pewne  kontrowersje.  Dyskusja
dotyczy  nie  tylko  jego  skuteczności  (jego  zwolennicy  powiedzieliby,  że
nawet jeśli jest żadna, nikomu nie zaszkodzi uwierzyć, że jest odwrotnie...),
ale można usłyszeć opinie, że służy manipulacji. Oto dwie odpowiedzi na
ten zarzut: l. Przed wszystkim NLP uświadamia ludziom to, co i tak robią.
Na  przykład  kiedy  mówimy  o  kimś,  że  jest  obdarzony  charyzmą  albo  ma
doskonałe umiejętności interpersonalne, może po prostu wyczuwamy jego
naturalny  dar  wykorzystywania  opisanych  tu  technik.  Innymi  słowy,
niektórzy łatwiej wpływają na innych.

2.  Wszystko  zależy  od  naszej  chęci  wykorzystywania  owych  technik.

Jeżeli  ludzie  opanowują  je  dla  własnego  dobra  (NLP  jest  powszechnie
stosowane podczas kursów handlowych), istnieje prawdopodobieństwo, że
zechcą  manipulować  innymi.  Jeśli  zaś  stosujemy  je  w  celu  nakłonienia
dyktatora do bardziej humanitarnych zachowań, chyba nikomu nie powinno
to przeszkadzać. Liczą się intencje.

 

MÓWIENIE UMOŻLIWIAJĄCE WPŁYW NA INNYCH

 
Publiczne przemawianie to jeden z największych koszmarów. Oto stoisz

na podium w kręgu światła, pogubiłeś notatki, nagle uświadamiasz sobie, że
jesteś nagi albo twoja mowa nie ma nic wspólnego z tematem.

Przemawianie  publiczne  to  nie  tylko  umiejętność  techniczna,  lecz

również  interpersonalna,  dlatego  o  nim  wspominam.  Jeśli  interesują  was
szczegóły techniczne - jak przygotować dobrą mowę - radzę, byście kupili
poświęcony temu poradnik*. Ja skoncentruję się na aspekcie ludzkim, czyli
stanach oraz porozumieniu.

NLP  definiuje  stan  jako  sumę  warunków  fizycznych  i  emocjonalnych,

w  jakich  człowiek  znajduje  się  w  danej  chwili.  Głównymi  symptomami
fizycznymi, jakie .można zaobserwować, są postawa oraz ruchy ciała. Stan
twoich odbiorców jest źródłem informacji o tym, jak ci idzie. To, co zaraz
powiem,  może  się  wydawać  oczywiste,  niemniej  jednak  wysłuchałem  w
życiu  zbyt  wielu  pozbawionych  wrażliwości  mówców,  aby  pominąć  tę
kwestię.

 

background image

1. Zanim zabierzesz głos, zwróć uwagę na ogólny stan publiczności. Czy jest podekscytowana,

niespokojna, entuzjastycznie nastawiona, śpiąca? Dopóki nie określisz jej stanu, dopóty nie możesz

wiedzieć, jaki wybrać ton, aby ją uspokoić lub pobudzić, w zależności od potrzeb. Przygotowanie i

napisanie  mowy  masz  już  za  sobą  i  w  tym  względzie  niewiele  da  się  zmienić,  możesz  jednak

dostosować do sytu-aq'i intonację oraz mowę ciała.

2.  Przemawiając,  wódź  spojrzeniem  po  sali.  Przynajmniej  raz  w  ciągu  całego  przemówienia

nawiąż  przelotny  kontakt  wzrokowy  z  każdym  odbiorcą  i  obserwuj  zmiany  w  jego  zachowaniu.

Jeżeli  zacznie  uważnie  cię  słuchać  (wzrok  skierowany  na  ciebie,  głowa  lekko  przechylona),  a

później zauważysz, że się rusza, oznacza to, że wymyka ci się spod kontroli.

3. To, że stoisz na podium, a słuchacze siedzą, nie oznacza, że nie może między wami powstać

nić porozumienia. Wykorzystaj wszystkie zmysły: pokazuj ilustracje, opowiadaj historie, prezentuj

przedmioty, których dotyk mogą sobie wyobrazić. Przemawianie wymaga czegoś więcej niż tylko

słów! Nawiąż porozumienie z odbiorcami, a osiągniesz pożądany efekt.

4.  Według  mnie,  porozumienie  to  stan  silnej  empatii.  Porozumienie  jest  szczególnie  istotne,

jeżeli musisz postawić przed publicznością jakieś wyzwanie. Im silniejszy jest twój związek z nią,

tym  łatwiej  możesz  sobie  pozwolić  na  konfrontację.  To  samo  dotyczy  odbiorców.  Lecz  gdy

nawiążesz  porozumienie,  uważaj,  byś  go  nie  stracił.  Jeśli  jesteś  odpowiednio  nastawiony,

powinieneś natychmiast zauważyć oznaki niezrozumienia bądź sprzeciwu.

5. Ostatni aspekt porozumienia, o którym muszą pamiętać wszyscy mówcy, to zgoda z samym

sobą.  Jeżeli  prze-czysz  sobie  (na  przykład  nie  do  końca  wierzysz  we  własne  słowa),  nawiązanie

porozumienia z innymi jest niezmiernie skomplikowane. Jeśli w takiej sytuacji musisz się do czegoś

zmuszać, będziesz musiał zmuszać do tego swoich odbiorców. Nie umknie to ich uwagi. Nie masz

co liczyć na ich aprobatę.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Jak  mamy  rozwinąć  świadomość  języka?  Po  części  jest  to  kwestia

treningu,  po  części  zaś  -  nawyku  oraz  praktyki.  Jeżeli  nie  masz  czasu  ani
pieniędzy na trening, spróbuj wykonać następujące ćwiczenie:

 

Ćwiczenie

 
Dla grup trzyosobowych.

background image

Osoba  A  przez  pięć  minut  opisuje  ostatnie  wakacje.  Osoba  B  słucha  i

notuje  preferencje  sensoryczne.  Osoba  C  słucha  i  notuje  inne  wzorce
językowe. Następnie osoby B i C omawiają swoje notatki, po czym osoba B
opisuje  ostatnie  wakacje,  stosując  inne  preferencje  sensoryczne  niż  jej
poprzedniczka, i próbuje korzystać z innych wzorców językowych. Osoba
C  robi  to  samo,  gdy  przychodzi  kolej  na  nią.  Gdy  wszyscy  uczestnicy
przećwiczą  każdą  z  ról,  wykorzystując  możliwy  zakres  preferencji
sensorycz-nych  oraz  modeli  językowych,  omówcie  efekt  wysłuchania
historii  opartej  na  obcej  słuchaczowi  preferencji  oraz  modelu  i  próbę
wykorzystania ich na własny użytek.

Ćwiczenie to uświadomi wam wasz sposób posługiwania się językiem i

wskaże,  jak  dobór  słów  wpływa  na  rozmowę.  Doskonalenie  tego  typu
umiejętności  zwłaszcza  u  schyłku  dnia  rzeczywiście  wymaga  wytężonej
uwagi.

 

Podsumowanie

 
Język  ma  znaczenie.  Uważajcie  na  kasowanie,  zniekształcanie,

uogólnianie,  które  uniemożliwiają  efektywną  komunikację.  Korzystajcie  z
preferencji sen-sorycznych i wzorców językowych swojego rozmówcy, aby
pokazać mu, że go rozumiecie. Przemawiając publicznie, róbcie to samo w
celu nawiązania porozumienia z odbiorcami i bądźcie świadomi ich stanu,
abyście w razie potrzeby mogli zmienić taktykę.
 

background image

VI

NEGOCJACJE

 
Wielu  z  nas  sądzi,  że  negocjowanie  ze  sprzedawcą  samochodów  jest

gorsze niż praca w kanałach bez nowokainy.

The Haggfert Handbook,'
 

WSTĘP

 
Pewnie  wam  się  wydaje,  że  negocjacjami  zajmują  się  tylko

międzynarodowi  politycy  lub  przywódcy  związków  zawodowych,  siedząc
wokół  wielkich  stołów  ze  stertami  dokumentów.  Tak  naprawdę  nie
rozgrywają  się  one  tylko  wokół  stołów.  Negocjacje  toczą  się  w  toalecie
pomiędzy sesjami, podczas lunchu i w ciemnych cuchnących korytarzach,
tak  by  nikt  nie  złapał  uczestników  na  pertraktacjach  z  przeciwnikiem.
Następnie  obaj  negocjatorzy  wracają  do  sali  konferencyjnej  i  wygłaszają
przemówienia  na  poparcie  tezy,  że  argumenty  drugiej  strony  są  stekiem
bzdur. Negocjujemy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Negocjujemy z
naszymi partnerami, dziećmi, współpracownikami. Negocjacje polegają na
osiągnięciu obopólnej zgody mimo konfliktu interesów. W ostatnich latach
świadomość  znaczenia  negocjacji  jako  umiejętności  znacznie  wzrosła.  Co
dziwne,  dopiero  niedawno  włączono  ją  do  programu  kształcenia
prawniczego  -  choć  niewątpliwie  stanowi  znaczną  część  podejmowanych
przez  prawników  działań.  Długo  jednak  ludzie  traktowali  negocjacje  jako
coś,  czego  nie  sposób  się  nauczyć:  albo  się  to  ma,  albo  nie.  W  gruncie
rzeczy sztuki  negocjacji  można  nauczyć,  co  potwierdzają  liczne  kursy,  ale
negocjacje  formalne  nadal  stanowią  twardy  orzech  do  zgryzienia,  przy
jednoczesnym  niebezpieczeństwie  nadmiernych  uproszczeń.  Nam  jednak
chodzi o negocjacje jako umiejętność użyteczną na co dzień. Skoro zaś tak
często  ją  wykorzystujemy,  błędne  rozumienie  negoq'aq'i  -  być  może  z
powodu  naszego  nieświadomego  jej  stosowania  -  jest  źródłem  wielu
nieporozumień.

 

UDOSKONALENIE NEGOCJACJI JAKO UMIEJĘTNOŚCI

 
Istnieją cztery aspekty negocjacji:

background image

 

· osiąganie celu bez zrażania do siebie drugiej osoby,

· wybieranie odpowiedniej strategii,

· robienie w miarę bezbolesnych postępów oraz

· osiąganie porozumienia z korzyścią dla obu stron. Niniejszy rozdział przedstawia koncepcje

efektywnych negocjacji przy jednoczesnym zachowaniu dobrych relacji z naszymi “oponentami" -

cudzysłów świadczy o tym, że nie wszystkie negocjacje przybierają formę walki.

 

OSIĄGANIE WSPÓLNEGO CELU

 
Ludzie często traktują negocjacje jak potyczkę. Niekiedy to konieczne,

ale mogą ucierpieć na tym nasze przyszłe stosunki i za nieugiętą postawę
przyjdzie  nam  zapłacić  wysoką  cenę.  Lepiej  jest  potraktować  je  jako
ćwiczenie polegające na wspólnym rozwiązywaniu problemów, gdzie celem
wszystkich jest osiągnięcie jak najkorzystniejszego rozwiązania. Im więcej
spraw zostanie wypracowanych wspólnym wysiłkiem, tym większa szansa
na to, że nastrój współpracy utrzyma się i pertraktacje zostaną uwieńczone
obopólnym sukcesem.

Przeciwieństwem nieugiętej postawy jest postawa ugodowa, kiedy to w

imię kompromisu musisz poświęcić własne interesy. Często jest to sytuacja
niepożądana.  Wystarczy  po  prostu  założyć,  że  porozumienie  leży  w
interesie  obu  stron.  Potraktujmy  to  jako  punkt  wyjścia.  Negocjacje
wymagają  zajęcia  odpowiednich  stanowisk,  po  czym  następuje  próba
zbliżenia  się  do  przeciwnika,  polegająca  na  zmianie  stanowisk  w  trakcie
badania  jego  elastyczności  bądź  jej  braku.  Metoda  ta  doskonale  się
sprawdza w mniej skomplikowanych sytuacjach, ale ma pewne minusy. Na
przykład  każdy  ruch  w  kierunku  przeciwnika  opiera  się  na
przeświadczeniu, że odpowie on tym samym, czyli stwarza pewne ryzyko.
Jeżeli  ludzie  nie  są  skłonni  go  podjąć,  spotkanie  kończy  się  próbą  sił,
podczas której każda ze stron usiłuje wymóc na drugiej ustępstwo. Z takim
rodzajem  negocjacji  wiąże  się  blef,  demonstracja  sił,  działanie  pod
publiczkę  oraz  wszystkie  zagrywki,  pozy,  których  jesteśmy  świadkami  w
rozmowach  między  kierownictwem  a  związkowcami,  zwaśnionymi
stronami Irlandii Północnej oraz wewnątrz Unii Europejskiej.

background image

Istnieje  pewna  alternatywa.  Wystarczy  potraktować  stanowiska

negocjacyjne  jako  wierzchołki  gór  lodowych,  na  których  każda  ze  stron
umieszcza  flagę  i  pozuje  do  zdjęcia.  Stanowisko  przeciwnika  mówi  wiele
na  temat  jego  ambicji,  jego  słowa  zaś  przekazują  tylko  to,  co  jest
przeznaczone dla twoich uszu. Sęk w tym, że to za mało: musisz wiedzieć,
co  leży  u  podstaw  ich  stanowisk.  Co  naprawdę  druga  strona  pragnie
osiągnąć? Gdzie kończy się ewentualny blef i zaczyna rzeczywisty cel jej
posunięć?  Jeżeli  stanowiska  obu  stron  są  sprzeczne,  a  na  pewno  są,  gdyż
inaczej nie byłoby o czym dyskutować, jak mogą się one do siebie zbliżyć?

Aby  znaleźć  odpowiedź,  należy  zajrzeć  pod  powierzchnię  wody  i

sprawdzić, o co naprawdę chodzi:

· jakie interesy reprezentuje dane stanowisko oraz
· jakie potrzeby leżą u jego źródła.
Gdy  zaczniesz  szukać  interesów  i  potrzeb,  odkryjesz  -  co  ilustruje

poniższy  wykres  -  że  niektóre  są  wspólne  dla  obu  stron.  Te  wspólne
interesy stanowią podstawę, na której

można  zbudować  porozumienie.  Ale  to  dopiero  połowa  drogi.

Najważniejsze  jest  to,  że  łatwiej  jest  razem  wystartować  do  negocjacji
odwołując się do wspólnych potrzeb i, interesów, niż zacząć od prezentacji
sprzecznych stanowisk.

background image

Przeniesienie punktu ciężkości na potrzeby i interesy pozwala również

ominąć  demonstrację  sił  opartą  na  chęci  zdominowania  drugiej  strony
poprzez zbicie jej argumentów. Do tej prostej koncepcji należy dodać kilka
szczegółów:

1. Interesy oraz potrzeby to nie to samo. Interesy reprezentują dążenia,

u których podstaw leży przyjemność. Natomiast niemożność zaspokojenia
potrzeb  jest  dla  ludzi  źródłem  cierpienia.  Reasumując:  interesy  prowadzą,
natomiast potrzeby napędzają.

2.  W  przeciwieństwie  do  potrzeb  o  interesach  zawsze  można

dyskutować.  Jeżeli  coś  podlega  dyskusji,  nie  jest  to  potrzeba.  Konflikt
zwykle  sprawia,  że  potrzeby  wypływają  na  powierzchnię:  ludzie
niespodziewanie odkry-wająpotrzebę “obstawania przy swoim" lub “dojścia
do głosu" czy też “zwrócenia uwagi władz". Można stłumić lub poskromić
potrzeby, ale nie można sprawić, by przestały istnieć. 3. Zarówno potrzeby,
jak  i  interesy  mogą  być  materialne  lub  niematerialne.  Należy  mieć  to
szczególnie  na  uwadze,  gdy  w  grę  wchodzą  różnice  pomiędzy  systemami
wartości reprezentowanymi przez obie strony. Konflikty dotyczące ochrony
środowiska są ciekawym przykładem konfliktów wartości. Dopóki kwestie
ekologiczne nie pojawiły się w latach sześćdziesiątych na arenie, troska o
ochronę  przyrody  była  traktowana  jako  hobby.  Wraz  ze  wzrostem
świadomości oraz ochotniczym działaniem na rzecz takich organizacji jak
Greenpeace  ochrona  środowiska  zyskała  rangę  potrzeby.  Przepaść
pomiędzy  światem  przemysłu  a  ekologami  wynika  po  części  z  różnicy
pomiędzy  rozumieniem  ochrony  środowiska  jako  interesu,  który  można
pogodzić z innymi interesami, i jako pierwszej potrzeby, która nie podlega
dyskusji.  Czyli  jeśli  pragniesz  osiągnąć  cel,  sensownym  posunięciem  jest
pomóc swojemu rozmówcy, aby osiągnął to, czego on pragnie, i kierować
się tym przesłaniem od samego początku.

 

WYBÓR STRATEGII

 
Nie  wszystkie  negocjacje  mogą  się  zakończyć  sukcesem.  Niekiedy

trzeba  wybrać  jedną  z  kilku  strategii,  a  nie  każda  doprowadzi  do
zadowalającego  dla  obu  stron  rozwiązania.  Poniższy  wykres  przedstawia
pięć  strategii  negocjacyjnych*.  Każda  z  nich  jest  pożyteczna,  a  kolejne
akapity  dowodzą  ich  skuteczności  w  poszczególnych  sytuacjach.  Żadna  z

background image

wymienionych  pięciu  strategii  nie  jest  ani  dobra,  ani  zła,  czy  lepsza  lub
gorsza od innych. Pro-

*  Wykres  ten  jest  powszechnie  stosowany  w  negoq'acjach,  nie  znam

jednak  nazwiska  jego  pomysłodawcy.  Składam  mu  ogromne
podziękowania.

blem  tkwi  w  ustaleniu,  która  jest  najbardziej  stosowna  w  danych

okolicznościach.

 

Współzawodnictwo

 
Współzawodnictwo może stać się konfrontacyjne i agresywne: oznacza,

że  dążysz  do  własnych  celów  bez  względu  na  interesy  rozmówcy.  Nie
zawahasz się przed użyciem żadnego z dostępnych ci środków: wpływów,

background image

pieniędzy,  charyzmy,  inteligencji,  żeby  tylko  wybronić  i  przeforsować
swoje stanowisko. Współzawodnictwo jest stosowne:

· kiedy musisz się bronić przed bezlitosnymi jednostkami,
· gdy wiesz, że racja leży po twojej stronie i możesz to udowodnić,
· gdy nie istnieje możliwość kompromisu.
 

Kompromis

 
Negocjacje  prawie  zawsze  wiążą  się  z  kompromisem:  sęk  w  tym,  czy

jesteś  do  niego  zmuszony  poprzez  współzawodnictwo  i  konfrontację,  czy
też  osiągasz  go  w  wyniku  bardziej  ugodowego  nastawienia.  Kompromis
jest na ogół realistyczny i może przynieść zadowolenie obu stronom. Może
też być mniej korzystny. Kompromis jest stosowny:

 

·  gdy  twój  cel  jest  istotny,  lecz  równie  ważne  jest  utrzymanie  dobrych  stosunków  z  druga

stroną,

· gdy obie strony dysponują jednakowymi środkami i reprezentują wykluczające się cele,

·  gdy  potrzeba  czasu  na  ugodę  (wszyscy  muszą  przy-jąć  do  wiadomości,  że  kompromis  jest

czasowy),

· gdy z uwagi na ograniczenia czasowe należy przyjąć dogodne rozwiązania,

· gdy ani współzawodnictwo, ani współpraca nie przynoszą spodziewanych rezultatów.

 

Współpraca*

 
Współpraca jest zarówno asertywna, jak i ugodowa. W jej wyniku obie

strony wypracowują konsensus. Współpraca jest stosowna:

 

· jeśli trzeba znaleźć najlepsze rozwiązanie, gdy interesy i postulaty obu stron są zbyt ważne,

by pójść na kompromis,

·  gdy  dojście  do  porozumienia  wymaga  obopólnego  zaangażowania,  dlatego  musi  się  stać

udziałem wszystkich,

·  w  wypadku  złożonej  lub  delikatnej  sytuacji  wymagającej  zmiany  dotychczasowych

stosunków oraz porozumienia w sprawie rozważanych kwestii,

background image

· gdy osiągnięcie naprawdę dobrego porozumienia wymaga długotrwałego zaangażowania obu

stron.

 

Stępienie

 
Stępienie stanowi przeciwieństwo współzawodnictwa: jesteśmy skłonni

do  współpracy,  ale  nie  postępujemy  asertywnie.  Oznacza  poświęcenie
własnych  interesów  w  celu  usatysfakcjonowania  drugiej  strony.  Stępienie
jest stosowne:

 

· gdy warto pójść na ustępstwa, aby zademonstrować swój rozsądek lub wielkoduszność,

·  kiedy  przedmiot  sporu  jest  bardziej  istotny  dla  drugiej  strony  niż  dla  ciebie  i  masz  okazję

wykonać wspaniałomyślny gest w celu poprawienia waszych stosunków,

· kiedy i tak masz w perspektywie porażkę i dalsze obstawanie przy swoim może negatywnie

wpłynąć na pozostałe interesy,

·  kiedy  odkryjesz,  że  nie  masz  racji,  a  korzyści  płynące  z  tej  decyzji  odwrócą  uwagę  od

zakłopotania.

 

Unik

 
Unik  nie  jest  ani  aserty  wny,  ani  ugodowy:  nie  dążysz  do  realizacji

własnych interesów ani interesów drugiej strony. Unik jest stosowny:

 

· gdy przedmiot sporu jest symptomem większego problemu lub inne kwestie są istotniejsze,

· kiedy i tak nie ma szans na poprawę sytuacji,

· gdy koszt negocjacji przewyższa możliwe korzyści,

· gdy należy złagodzić napięcie i sprawić, by ludzie zyskali szerszą perspektywę,

· gdy spór toczy się nie w porę - nikt nie jest gotowy do negocjacji.

 

ROBIENIE W MIARĘ BEZBOLESNYCH POSTĘPÓW

 
Istnieją  drobiazgi,  które  można  wziąć  pod  uwagę,  aby  ułatwić  wiele

negocjacji.  Żaden  nie  posłuży  do  rozwiązania  sporu,  ale  razem  mogą

background image

wpłynąć  na  poprawę  atmosfery  i  zaważyć  na  utrzymaniu  lub  zerwaniu
kontaktów z drugą stroną.

Osiągnięcie porozumienia będzie

TRUDNIEJSZE, jeśli:

- zaczniesz od swojego

rozwiązania i będziesz przy nim

obstawał jako jedynym możliwym,

- będziesz mówić “ja",

- będziesz mówić .ale",  

- postawisz kontrowersyjne żądania i

zlekceważysz interesy innych,  

- zaczniesz mówić ludziom, czego

chcesz,  

- ustalisz terminy,

- skupisz się jedynie na najbliższej

przyszłości, - zlekceważysz istniejące

relacje,

- pobieżnie potraktujesz kwestię

sporu, - winę za wszystko zrzucisz na

drugą stronę,  

- zawęzisz korzystne opcje

porozumienia,

- skupisz się na różnicach i

spolaryzujesz stanowiska,  

- podkreślisz własne oczekiwania, a

oczekiwania innych zepchniesz na

drugi plan, - zataisz istotne informacje.

Osiągnięcie porozumienia będzie ŁATWIEJSZE,

jeśli:

- zaczniesz od przedstawienia problemu,

- będziesz zadawał pytania, stosując zaimek "my",  

będziesz mówić “i", - wyjaśnisz, co chcesz osiągnąć i

dlaczego,  

- zapytasz ludzi o ich oczekiwania,

- zbadasz ograniczenia czasowe

swoje i innych,  

- skupisz się zarówno na bliższej, jak i dalszej przyszłości,  

- weźmiesz pod uwagę istniejące relacje,  

- gruntownie przeanalizujesz kwestię sporu, - obiektywnie

podzielisz odpowiedzialność, - poszerzysz opcje

porozumienia i nie ustaniesz w poszukiwaniu nowych,  

- znajdziesz punkty wspólne,

- podkreślisz, że oczekiwania wszystkich są

jednakowo ważne,

- dasz szansę, by mogli ci pomóc.

 

background image

 

OSIĄGANIE POROZUMIENIA KORZYSTNEGO DLA OBU

STRON

 
Ostatnie  przeszkody  usunięto,  porozumienie  już  blisko  -  zbyt  wiele

osób jest skłonnych myśleć, że to już koniec negocjacji. Właśnie że nie. W
gruncie rzeczy - jeśli porozumienie w ogóle jest skomplikowane - dopiero
teraz  zaczynają  się  problemy,  gdyż  ludzie  często  zapominają,  że  do  tanga
trzeba  dwojga:  nie  można  wprowadzić  porozumienia  w  życie  dopóty,
dopóki nie jest ono korzystne dla obu stron. Dlatego zanim przystąpisz do
negocjacji,  miej  na  uwadze  punkt  widzenia  innych.  Oto  lista  kryteriów,
które porozumienie musi spełniać, jeśli chcemy utrzymać je w mocy. Dobre
porozumienie:

 

· jest lepsze niż to, co ty i druga strona moglibyście osiągnąć bez negocjacji,

· odpowiada waszym potrzebom i interesom,

· po rozważeniu możliwych opcji okazuje się najlepszą z nich,

· zyskuje aprobatę obu stron,

· jest źródłem korzyści,

· pociąga za sobą realne, praktyczne i stałe zobowiązania,

· w razie niepowodzenia przewiduje awaryjne wyjście z sytuacji,

·  buduje  wzajemne  zaufanie  i  stanowi  inwestycję  na  poczet  harmonijności  przyszłych

stosunków,

·  usprawnia  komunikację  i  zrozumienie,  dzięki  czemu  ułatwia  kolejne  negocjacje.  Jeśli

negocjowaliście  jak  należy,  zawarcie  formalnego  porozumienia  nie  powinno  przysporzyć  wam

żadnych  trudności:  prawie  zawsze  jednak  w  ostatniej  chwili  pojawiają  się  przeszkody,  a  w

negocjatorach budzi się instynkt przekupnia, który za wszelką cenę usiłuje coś wytargować. Nigdy

nie opuszczaj sali negocjacyjnej, jeśli porozumienie nie zostało zatwierdzone podpisem. Jak mawiał

jeden z moich przełożonych: “Bogu ufaj na słowo, ludziom - na podpis".

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Trudno  samemu  ćwiczyć  sztukę  negocjacji,  chociaż  pewnie  można

negocjować  z  sobą  w  kwestii  przekopania  ogródka  czy  wyjścia  do  pubu.

background image

Wystarczy jednak, że po prostu staniesz się bardziej świadomy tego, kiedy
negocjujesz  -  pora  kładzenia  dzieci  do  łóżek,  wieczory  spędzane  poza
domem  -  i  skorzystasz  z  poniższej  listy  w  celu  sprawdzenia,  czy  w  pełni
wykorzystałeś  nadarzającą  się  okazję  do  osiągnięcia  porozumienia  oraz
poprawienia stosunków z drugą stroną.

 

Podsumowanie

 
Zamiast  zwykłego  podsumowania  przedstawiam  listę,  która  przyda  ci

się podczas wszelkich negocjacji:

 

INTERESY: Czego chcę? Czego oni chcą?

OBAWY: Czego chcę/chcą uniknąć?

WARTOŚCI:  Co  posiada  dla  nich/mnie  znaczenie  osobiste,  kulturowe,  symboliczne  bądź

abstrakcyjne?

NIEPEWNOŚĆ: Co tkwi u jej podstaw? Jak możemy ją wyeliminować?

OPCJE: Jak możemy wypracować wyjście z sytuacji korzystne dla obu stron?

KOMUNIKACJA: Jak możemy poprawić komunikację i wzajemne zrozumienie?

ZWIĄZEK: Jak wytworzyć wzajemne zaufanie?

RZECZYWISTOŚĆ:  Jakie  propozycje  są  realne?  Czy  przyniosą  pożądany  skutek  dla  obu

stron?

 

ZAANGAŻOWANIE: JAK OKAZAć DRUGIEJ STRONIE

ZAANGAżOWANIE W PROCES NAWIąZYWANIA TRWAłEGO

POROZUMIENIA?

 

background image

VII
SKŁADANIE PROPOZYCJI
 
Istnieje  tylko  jedna  rzecz  silniejsza  od  wszystkich  armii  świata:  idea,

której czas właśnie nastąpił.

Wiktor Hugo
 

WSTĘP

 
Nie  mam  na  myśli  zgięcia  kolan  przed  ukochaną  i  uraczenia  jej

okolicznościową  mówką,  choć  w  gruncie  rzeczy  wiele  z  tego,  co
znajdziecie w tym rozdziale, przyda się zarówno podczas oświadczyn, jak i
składania  innego  typu  propozyq'i.  Przecież  robimy  to  nieustannie,
począwszy od zdawkowego: “Może byś tak zmył naczynia, podczas gdy ja
wyjdę  z  psem",  a  skończywszy  na  oficjalnym:  “Proponujemy  zwołanie
zgromadzenia  politycznego,  podczas  którego  wszystkie  kręgi  społeczne
będą  reprezentowane  przez  delegatów".  Niektóre  propozycje  przynoszą
lepszy skutek. Czym różni się udana i nieudana propozycja? W poprzednim
rozdziale  skupiliśmy  się  na  sztuce  negocjacji.  Gdybyśmy  poświęcili  się
wyłącznie  omawianiu  jej  mechanizmów,  podkreśliłbym,  że  pewna  faza
negocjacji polega na składaniu propozycji. Sposób, w jaki ją sformułujesz,
często  decyduje  o  sukcesie  lub  niepowodzeniu  spotkania.  Ta  sama  zasada
obowiązuje w wypadku każdej propozycji. Tak jak trudno liczyć na sukces,
gdy oświadczyny następują nie w porę (na przykład tuż po tym, jak zostałeś
złapany  in  flagranti  z  przyjaciółką  dziewczyny)  lub  są  niezręcznie
sformułowane  (“Stella...  to  jest,  chciałem  powiedzieć  Sally,  czy..."),  tak
rokowania  są  lepsze,  jeśli  złożona  przez  ciebie  propozycja  spełnia  kilka
podstawowych warunków*.

 

SKŁADANIE PROPOZYCJI

 
Sztuka  składania  propozycji  polega  na  nakłonieniu  rozmówcy,  aby

powiedział “tak". Propozycja składa się z dwóch części:

· z tego, co proponujesz, oraz
· jak to robisz.

background image

Składanie propozycji odrobinę przypomina skok ze spadochronem. Gdy

znajdziesz się poza samolotem, nie możesz do niego wrócić. Tak samo gdy
złożysz  propozycję,  trudno  będzie  ją  wycofać.  Zawsze  przychodzi  mi  na
myśl  jedna  ze  starych  książek  o  lekarzu,  której  bohater,  zatwardziały
kawaler,  w  upojeniu  alkoholowym  oświadcza  się  jednej  z  pielęgniarek  i
rano budzi się przerażony tym, co zrobił. Jego przyjaciel widzi tylko jedno
wyjście sytuacji: oświadczyć się wszystkim pielęgniarkom w szpitalu. Tak
samo  jak  nie  skacze  się  z  samolotu  bez  dobrze  złożonego  spadochronu  i
sprawdzenia  kierunku  wiatru,  podobnie  nie  składa  się  nie  przemyślanych
propozycji. Przygotowanie zależy oczywiście od natury propozycji, istnieją
jednak pewne ogólne kryteria, które zawsze należy wziąć pod uwagę.

 

Przygotowanie propozycji

 
Przemyślana  propozycja  powinna  mieć  szansę  na  przyjęcie,  a

przynajmniej  nie  grozić  twoim  stosunkom  z  rozmówcą  w  razie
ewentualnego jej odrzucenia.

Gdy pierwsza propozycja zostanie odrzucona, nie pal za sobą mostów,

zakładając, że gdy okażesz szczere zainteresowanie potrzebami, interesami
i problemami drugiej strony oraz inteligencję, prawdopodobnie zechce ona
cię  wysłuchać  po  raz  drugi.  Wprawdzie  propozycja  z  góry  skazana  na
odrzucenie  to  sprytny  manewr  negocjacyjny  (choć  istnieją  lepsze  sposoby
na uzyskanie takiego samego efektu), na ogół składamy te, na które chemy
uzyskać  zgodę.  Może  się  złożyć,  że  potrzebujemy  zwykłego  “tak",  jeśli
jednak zależy nam na szczegółowej odpowiedzi lub takiej z którą wiąże się
określony warunek (na przykład czas):

Określ, jaką decyzję, jakąma podjąć twój rozmówca.
Większość ludzi nie jest w stanie czytać w twoich myślach, jeżeli więc

nie  chodzi  ci  o  natychmiastowe  podjęcie  decyzji  lub  chcesz,  by  była
uwarunkowana  jeszcze  innym  czynnikiem,  musisz  jasno  dać  to  do
zrozumienia.  Na  przykład:  “Oto  moja  sugestia  i  chciałbym,  abyś  ją
przemyślał i w przyszłym tygodniu powiadomił mnie o swojej decyzji, jak
już  skontaktujesz  się  działem  kadr.  Chcę  wiedzieć,  czy  podejmiesz  się  tej
pracy, kiedy byłbyś skłonny to zrobić oraz jaką wyznaczasz stawkę". Jeśli
tego  nie  zrobisz,  ryzykujesz  odrzucenie  propozycji,  która  w  innym
wypadku byłaby do przyjęcia.

background image

Sprecyzowanie  decyzji  pomoże  ci  również  w  przygotowaniu

propozycji,  która  jest  do  przyjęcia  dla  partnerów,  przełożonych  oraz
wyborców.

Innymi  słowy,  nie  wystarczy  mieć  na  uwadze  tylko  osoby,  która  stoi

przed  koniecznością  ustosunkowania  się  do  twojej  propozycji.  Należy
również  pomyśleć  o  ludziach,  których  rady  może  zasięgnąć  lub  których
będzie  musiała  przekonać  do  słuszności  twojej  sugestii.  Jeżeli  ich
wykluczysz,  ryzykujesz  porażkę.  O  przyjęciu  lub  odrzuceniu  propozycji
decyduje  niekiedy  drobna  korekta.  Na  przykład:  “Proponuję,  abyśmy
przyjęli  ten  kontrakt",  wywoła  u  współpracownika  pożądaną  reakcję,
podczas  gdy:  “Proponuję,  abyś  przyjął  ten  kontrakt",  mogłoby  zostać
odebrane jako: “Zróbmy to pod warunkiem, że t y odwalisz całą robotę".

 

Formułowanie propozycji

 
Rozważ  sformułowanie  propozycji  i  przećwicz  jej  składanie  na  sobie

lub na koledze, nim wypowiesz ją serio. Rezygnacja z niezręcznego wyrazu
może  decydować  o  przyjęciu  propozycji  lub  bezwarunkowym  jej
odrzuceniu. Warto zapamiętać kilka elementarnych zasad:

·  Nadaj  propozycji  twierdzący  ton:  sformułuj  ją  pod  kątem  tego,  co

chcesz, a nie tego, czego nie chcesz. Wyda ci się to oczywiste, zdziwiłbyś
się  jednak,  jak  często  słyszę  zdania  typu:  “Sugeruję,  że  powinniśmy  się
trzymać z dala od kina, bo na pewno będzie tłok". Twierdzenie, że w kinie
będzie tłok, jest do przyjęcia w rozmowie na temat planowanych zajęć, nie
pomaga  jednak  w  podjęciu  decyzji,  kiedy  ludzie  nastawieni  są  na
pozytywne sugestie.

·  Zbuduj  swoją  propozycję  z  elementów  składowych,  które  w  razie

czego można negocjować bądź dopasować do potrzeb innych. Dopiero po
długotrwałych  negocjacjach  możesz  przedstawić  komuś  propozycję  typu
“bierz lub nie" (i tylko wtedy, gdy kwestia “czy weźmie" nie jest dla ciebie
najistotniejsza).  Otwarte  propozycje  są  dla  drugiej  strony  bodźcem  do
słuchania  -  oznaczają,  że  jesteś  elastyczny  i  skłonny  do  rezygnacji  z
kwestii,  które  nie  mają  dla  ciebie  większego  znaczenia.  Jeżeli  uparcie
obstajesz  przy  wszystkich  punktach  propozycji  bądź  stanowią  one
nierozerwalną  całość,  istnieje  niebezpieczeństwo,  że  sam  zapędzisz  się  w
kozi róg. Fachowy negocjator będzie cię wówczas miał jak na dłoni.

background image

·  Sformułuj  propozycję  tak,  jak  gdybyś  miał  doskonały  pomysł  i

zapraszał drugą stronę do wspólnych rozważań.

Postaraj się o przekonujące przedstawienie zalet twojej propozycji, aby

nie  wyglądało  na  to,  że  usiłujesz  przeforsować  projekt,  na  którym
skorzystasz  jedynie  ty.  Sprzedanie  propozycji  przy  akcentowaniu  jej  zalet
uwalnia  od  zarzutu,  że  mówisz  drugiej  stronie,  co  ma  robić.  Określenie
“sprzedanie"  jest  tu  jak  najbardziej  na  miejscu,  ponieważ  na  tym  właśnie
polega  istota  dobrej  propozycji  -  powinna  być  tak  dobrze  przygotowana,
przemyślana i podana, aby się sama sprzedała.

 

ODPOWIADANIE NA PROPOZYCJE

 
Rozważanie  propozycji  może  być  równie  stresujące  jak  jej  składanie.

Oto  pada  jak  grom  z  jasnego  nieba  i  to  na  dodatek  z  ust  osoby,  która  nie
zapoznawszy się z zamieszczonymi tu bezcennymi radami, wyprodukowała
tylko  jej  karykaturę.  Część  propozycji  brzmi  kusząco,  część  -  idiotycznie,
tymczasem  rozmówca  domaga  się  natychmiastowej  odpowiedzi,  teraz,
zaraz, bez chwili wahania. Co robisz?

· Spróbuj  pozytywnie  odnieść  się  do  każdej  propozycji.  Nawet  do  tej,

która jest bez sensu i stanowi obrazę dla rozumu? Sądzę, że tak, gdyż jeśli
ktoś ją składa, prowadzisz z nim dialog i możesz ją zmodyfikować. Zawsze
możesz  zadać  sobie  druz-goczące  pytanie  typu:  “Jakim  cudem  on  nie
rozumie  mojego  punktu  widzenia?  Może  nie  wyraziłem  się  jasno?"  I
zamiast  z  góry  kogoś  przekreślać,  skorzystaj  z  okazji,  aby  wyłuszczyć
przyczyny  odmowy.  Jeżeli  nie  da  się  tego  przeprowadzić  w  miarę
bezboleśnie,  zamiast  zdecydowanej  odmowy  powiedz  coś  w  rodzaju:
“Ciekawe. Czy mógłbyś to nieco rozwinąć?" Może dzięki temu wpadniesz
na rozwiązanie, które umożliwi wam obu wyciągnięcie korzyści.

· Nigdy nie przyjmuj pierwszej propozycji, nawet jeśli jest atrakcyjna:

skoro  jest  pierwsza,  oznacza  to,  że  druga  strona  ma  ci  więcej  do
zaoferowania. Ludzie nigdy za pierwszym razem nie dają wszystkiego, co
mogą - warto poczekać na to, co chowają w zanadrzu.

·  Jeżeli  musisz  odrzucić  propozycję,  wyjaśnij  dlaczego,  sugerując,  by

osoba ją składająca postawiła się

na twoim miejscu. W jaki sposób z wdziękiem odrzucić propozycję? Po

prostu  dając  drugiej  stronie  do  zrozumienia,  że  na  twoim  miejscu

background image

uczyniłaby  to  samo.  Nie  poprzestań  jednak  na  tym,  jeśli  chcesz,  by
kiedykolwiek jeszcze coś ci zaproponowała.

· Kiedy  odrzucasz  propozycję,  zaznacz,  co  należałoby  w  niej  zmienić,

aby  była  do  przyjęcia.  Tak  samo  jąknie  należy  przyjmować  pierwszej
propozycji,  podobnie  nie  wolno  z  miejsca  jej  odrzucać,  gdyż  łatwo
zaprzepaścić to, co w niej korzystne.

·  Odpowiedz  na  propozycję  w  sposób  dający  do  zrozumienia,  że

dopuszczasz  dialog  i  ugoda  jest  jedynie  kwestią  ustalenia  odpowiedniej
formuły.  Jeżeli  druga  strona  składa  propozycję,  może  to  znaczyć,  że
bardziej  potrzebuje  ciebie  niż  ty  jej.  Niewykluczone,  że  wyjdzie  ci  to  na
dobre, pamiętaj jednak, że zależność rodzi opór.

 

PRZESZKODY l JAK JE POKONAĆ

 
Składasz  komuś  propozycję.  Robisz  to  jak  należy  -czyli  jest  ona

rozsądna i do przyjęcia. Dziwnym trafem jednak nie udaje ci się usłyszeć
magicznego  “tak".  Oto  kilka  przyczyn  formalnych,  czyli  wynikających  z
tego, jak została ona przedstawiona niż czego dotyczy.

·  Różnice  kulturowe  oraz  system  wartości.  Mogło  się  zdarzyć,  że

przeoczyłeś dzielące was ukryte różnice. Czy masz do czynienia z kobietą,
której  nie  podoba  się,  że  to  mężczyzna  składa  jej  propozycję?  Albo
odwrotnie? Zastanów się nad możliwymi różnicami.

·  Bariery  emocjonalne.  Być  może  przeszkodą  jest  jakaś  zaszłość.

Wykorzystaj  sprzyjający  moment  (“Dobrze,  zostawmy  to  na  chwilę...")  i
zapytaj: “Co powstrzymuje cię od zaaprobowania mojej sugestii?"

· Pozorny brak elastyczności. Poproś drugą stronę o sprecyzowanie jej

potrzeb i interesów. Zapytaj, w którym momencie działałeś wbrew nim, lub

obiektywnie  przedstaw  sytuację  i  poproś  o  sugestie.  Pewien  pożytek

może też przynieść prośba o wskazanie dążeń drugiej osoby oraz wpływu,
jaki miałoby na nie odrzucenie twojej propozycji.

·  Konflikt  osobowości.  Mógłbyś  spróbować  zaproponować  sposób

rozwiązania  problemu.  Inną  możliwością  jest  spotkanie  na  gruncie
neutralnym i wspólne ustalenie, na czym polega kłopot.

· Kwestie nie do przebycia. Czasami ludzie nie są w stanie pozytywnie

się  ustosunkować  do  propozycji,  ponieważ  cała  kwestia  budzi  w  nich
wewnętrzny  opór:  nie  chcą  ponosić  odpowiedzialności  za  podjęcie  tak

background image

istotnej  decyzji.  W  takim  razie  sprawdź,  czy  mógłbyś  ograniczyć
propozycję, dzięki czemu stałaby się łatwiejsza do zaakceptowania.

·  Nadmierna  niepewność.  Podejmowanie  decyzji  zakłada  istnienie

informacji,  na  których  mamy  oprzeć  nasz  wybór.  Zdarza  się,  że  tych
informacji brakuje albo druga strona wstydzi się przyznać, że niepewność
uniemożliwia  jej  podjęcie  decyzji.  Możecie  wspólnie  temu  zaradzić,
szukając potrzebnych danych, wskazówek lub fachowej porady.

· Nierealne  oczekiwania.  Inną  częstą  przyczyną  odrzucenia  propozycji

jest  to,  że  nie  spełnia  ona  oczekiwań  drugiej  strony.  W  tym  wypadku
sytuacja  może  być  dla  niej  równie  krępująca  jak  w  poprzednim.  Jeżeli
podejrzewasz,  że  o  to  chodzi,  spróbuj  wybadać,  na  czym  polegały
oczekiwania  tej  osoby  i  taktownie  ustal  stopień  ich  realności.  Mogło  się
zdarzyć, że twój rozmówca ma nierealne oczekiwania i stąd jego niechęć do
kompromisu. Jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest wspólne
określenie  jego  priorytetów  i  nadzieja,  że  twoja  bardziej  realistyczna
propozycja zostanie rozpatrzona w szerszym kontekście.

· Utrata rozpędu. Jeżeli dialog zdaje się tracić rozpęd, spróbuj zestawić

propozycje, które już zostały przyjęte, i rozważyć ograniczenia.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Czy  wobec  tego  składanie  propozycji  to  coś  więcej  niż  zdawałoby  się

na pierwszy rzut oka?

 

Ćwiczenie

 
Osoba A opisuje sytuację, w której osoba B musiałaby
złożyć propozycję. Na przykład:
· nastolatek chce pożyczyć samochód,
·  to  twój  miesiąc  miodowy  i  hotel  oferuje  ci  pokój  z  dwoma

pojedynczymi łóżkami zamiast jednym podwójnym,

·  twój  sąsiad  ma  zamiar  wybudować  wysokie  na  dziesięć  stóp

ogrodzenie,

· twój partner woli pracę na pół etatu, a nie cały etat. Osoba B składa

propozycję w celu wyeliminowania wszelkich różnic. Po każdej propozycji
zdecydujcie:

background image

· jakie byłyby szansę na jej przyjęcie,
·  jak  można  ją  poprawić,  by  je  zwiększyć.  Następnie  zamieńcie  się

rolami i przećwiczcie nową sytuację.

 

Podsumowanie

 
Dobre propozycje:
· mają szansę na przyjęcie,
· manifestują  zainteresowanie  potrzebami,  interesem,  problemami  oraz

zdrowym rozsądkiem drugiej strony,

· określają, jakiej decyzji się oczekuje,
· są do przyjęcia dla partnerów, przełożonych oraz wyborców,
· sformułowane są twierdząco,
·  zostały  tak  sformułowane,  aby  ich  części  składowe  podlegały

negocjacji bądź modyfikacji,

 

· Są PRZEDSTAWIONE NA ZASADZIE DOBREGO POMYSłU;

ZAPRASZA SIę DRUGą STRONę DO WSPóLNYCH ROZWAżAń.

 

background image

VIII
UDZIELANIE RAD
 
Choroby duszy są bardziej destrukcyjne niż choroby ciała.
Cyceron
 

WSTĘP

 
Niektórzy twierdzą, że w dzisiejszych czasach nie możemy narzekać na

brak  rad.  Widywali  doradców  spieszących  na  miejsca  wypadków  lub
wstrząsających  zdarzeń,  widzieli  ludzi  pobierających  rekompensaty  za
traumatyczne  zaburzenia  emocjonalne.  Jednym  słowem,  czują,  że  zamiast
rezerwy pojawia się demonstrowana słabość młodszych pokoleń. “W czasie
wojny  obywaliśmy  się  bez  duchowego  wsparcia",  mówią,  “dlaczego  więc
robicie tyle hałasu z tak błahych powodów?"

No  właśnie,  dlaczego?  To  dobry  punkt  wyjścia  do  rozdziału  na  temat

udzielania  rad,  ponieważ  możecie  się  zastanawiać  nad  powodem,  dla
którego  go  tu  zamieściłem.  Udzielanie  rad  niewątpliwie  należy  do
zdolności interpersonalnych, można by jednakże pomyśleć, że temat równie
obszerny wymaga omówienia w osobnym poradniku, a nie tylko wzmianki.
Poruszam  ten  problem,  gdyż  uważam,  że  udzielanie  rad  to  umiejętność
podstawowa.  Czynię  to  również  dlatego,  bo  nieraz  słyszałem:  “Ten  i  ten
przyszedł  mi  się  wypłakać,  a  ja  naprawdę  nie  miałem  pojęcia,  od  czego
zacząć".

Innym  powodem  jest  wzmianka  w  dzisiejszej  gazecie*.  Cytuje  ona

przerażającą  statystykę:  w  latach  1984-1996  liczba  samobójstw  wśród
chłopców  i  młodych  mężczyzn  w  wieku  od  trzynastu  do  dwudziestu
czterech lat wzrosła o siedemdziesiąt procent. Każdego roku dziewiętnaście
tysięcy  osób  usiłuje  się  targnąć  na  swoje  życie.  Co  roku  szpitale  notują
czterdzieści  cztery  tysiące  wypadków  samookaleczeń  wśród  osób  poniżej
dwudziestego piątego roku życia. W ostatnich trzydziestu latach wskaźnik
depresji u dzieci i młodych dorosłych wzrósł, pomimo że wskaźnik ogólny
depresji  pozostaje  ten  sam.  Nad  przyczynami  tego  toczą  się  gorące
dyskusje:  wydaje  się,  że  w  dużej  mierze  odpowiedzialność  za  tę  sytuację
ponosi  rozkład  rodziny  oraz  ogólne  napięcie  charakterystyczne  dla
współczesnego życia. Myślę, że to wystarczający powód, dla którego każdy

background image

dorosły powinien choć w pewnym stopniu opanować sztukę udzielania rad.
Powinniśmy  umieć  nieść  emocjonalną  pierwszą  pomoc  tak  samo  jak  znać
tajniki sztucznego oddychania oraz nalepiania plastrów na skaleczenia.

Celem  tego  rozdziału  jest  uświadomienie  wam,  w  którym  momencie

zacząć,  lecz  z  pewnością  nie,  kiedy  przestać.  Po  zapoznaniu  się  z  jego
treścią nie staniecie się profesjonalnym doradcą. Może jednak nauczycie się
stwierdzać, kiedy potrzebna jest pomoc specjalisty, a nie przyjaciela. Albo
na odwrót, kiedy potrzebne jest silne ramię, na którym można się wesprzeć.

 

CZYM JEST UDZIELANIE RAD

 
Zacznijmy  od  wyjaśnienia,  że  udzielanie  rad  obejmuje  wiele  sytuacji,

począwszy  od  wysłuchania  kogoś,  kto  chcę  się  wyżalić,  a  na  kilku  latach
spędzonych pod opieką wykwalifikowanego terapeuty skończywszy. Mam
na myśli pierwszą sytuację, gdy w domu lub pracy ma się do czynienia z
kolegą  lub  przyjacielem  w  potrzebie  i  trzeba  się  wykazać  wrażliwością  i
rozsądkiem  do  czasu,  gdy  albo  kryzys  zostanie  zażegnany,  albo  też
podopieczny trafi pod opiekę specjalisty.

Tak  więc  nie  proponuję  terapii  grupowej  w  przerwie  na  kawę  ani

Jungowskiej analizy snów przy lunchu. Niemniej jednak nawet najprostsze
rady powinny

wynikać ze zrozumienia wymagań drugiej osoby. Oto warunki, które -

moim zdaniem - tkwią u podstaw udzielania rad:

Związek: Udzielanie rad wymaga związku różniącego się od związków

budowanych na co dzień. Musi się opierać na cieple i szczerej trosce.

Zdolności: Udzielanie nawet najmniej skomplikowanych rad zależy od

takich umiejętności, jak słuchanie oraz empatyczny stosunek do innych.

Pomoc  samemu  sobie:  Udzielanie  rad  często  bywa  rozumiane  jako

mówienie ludziom, co mają robić. W gruncie rzeczy polega na pomaganiu
im  w  dokonywaniu  samodzielnych  wyborów  -  zadaniem  doradcy  jest
pomoc w przyjęciu postawy, która to umożliwia.

Równość:  Nietrudno  ulec  pokusie  potraktowania  osoby  potrzebującej

rady  jako  gorszej.  Moim  zdaniem,  udzielanie  rad  ma  sens  tylko  w  razie
obustronnego szacunku i potwierdzenia jednakowej wartości obu stron.

Cel:  Sposób  udzielania  rad  będący  przedmiotem  naszego

zainteresowania  musi  mieć  cel,  kierunek.  Trzeba  wiedzieć,  czemu

background image

właściwie  służy.  Musi  istnieć  różnica  pomiędzy  udzielaniem  rad  a
pogawędką,  ale  nie  twierdzę,  że  ta  ostatnia  nie  przynosi  czasem  lepszego
pożytku niż same rady.

 

CEL UDZIELANIA RAD

 

jakich 

okolicznościach 

mógłbyś, 

jako 

przyjaciel 

lub

współpracownik, przyjąć wobec kogoś rolę doradcy?

 

Rozwiązywanie problemów

 
Ludzie wielokrotnie zwrócą się do ciebie o pomoc
z konkretnym problemem. Twoje pierwsze zadanie będzie polegało na

ustaleniu rzeczywistej jego natury. Na przykład ktoś martwi się z powodu
nadmiaru  pracy.  Jeśli  wnikniesz  w  tę  kwestię,  odkryjesz,  że  prawdziwa
przyczyna  jego  kłopotów  tkwi  w  zbyt  częstym  zaglądaniu  do  kieliszka  i
niepowodzeniach  małżeńskich.  Przepracowanie  to  zasłona  dymna,  która
daje powód - lub, jak wolisz, wymówkę - aby szukać pomocy.

 

Podejmowanie decyzji

 
Przychodzi  do  ciebie  przyjaciel,  który  otrzymał  dwie  oferty  pracy  i

wybór każdej z nich byłby zasadniczym zwrotem w jego karierze. Twoim
zadaniem  jest  pomoc  w  podjęciu  jakiejś  decyzji:  ocena  ofert,  zwrócenie
uwagi na życie i plany zawodowe przyjaciela.

 

Leczenie emocjonalne

 
Osoby emocjonalnie zranione często tłumią rzeczywisty wymiar urazu.

Na przykład niedawno prawie wcale nie poruszano tematu psychicznego i
fizycznego  znęcania  się  nad  dziećmi,  ale  teraz  więcej  osób  czuje  się  na
siłach,  by  mówić  o  własnych  doświadczeniach.  Jeśli  ktoś  przychodzi  do
ciebie,  aby  porozmawiać  o  ranach  z  dzieciństwa  i  jest  przy  tym  głęboko
poruszony, okaż mu miłość oraz wsparcie i przekonaj, by zasięgnął pomocy
specjalisty.

 

background image

Sytuacje kryzysowe

 
Pewnego  ranka  przychodzi  do  ciebie  współpracownica  i  mówi,  że  jej

syn  bierze  narkotyki,  mąż  uciekł  z  barmanką,  samochód  przestał  być  jej
własnością  z  powodu  zaległości  w  spłatach  rat,  kot  zginął  pod  kołami
pojazdu, a pralka zalała dom. Opanowanie sytuacji kryzysowych polega na
niesieniu  pomocy  ludziom,  których  zaradność  wyczerpała  się  z  powodu
natłoku  problemów.  Oprócz  okazania  przyjaźni  oraz  wsparcia  możesz
również spróbować pomóc im zmierzyć się z każdym kłopotem z osobna.
Odkryjesz,  że  nie  wszystkie  ich  problemy  zrodziły  się  tego  ranka.  Ale
potrzebują  od  ciebie  solidnego  oparcia.  Przekonasz  się,  że  telefon  do
hydraulika  lub  informacja  na  temat  antynarkotykowego  telefonu  zaufania
bywają bardzo cenne.

 

Wsparcie ogólne

 
Twoja propozycja pomocy nie musi być spowodowane kryzysem. Owa

idea  przyświeca  programom  pomocy  pracownikom,  prowadzonym  przez
niektórych  mądrych  pracodawców.  Mimo  iż  stanowią  one  stosunkowo
nowe zjawisko, istnieją dowody na to, że pomagają zredukować absencję i
ograniczyć  zmiany  kadrowe.  Oferowana  jest  anonimowa  pomoc  w  takich
problemach, jak alkoholizm, spięcia małżeńskie, stres itd.

 

Szkolenie i kształcenie

 
Nie każde udzielanie rad przypomina udzielanie rad. Jako wykładowca,

stwierdziłem,  że  udzielam  wielu  rad  wieczorami  lub  podczas  przerw.
Szkolenie  polega  na  rozwijaniu  ludzi  i  pomaganiu  im  w  odkryciu  oraz
wyeliminowaniu  barier  ich  rozwoju.  Dobre  szkolenie  często  uzmysławia
ludziom  uczucia,  których  wcześniej  nie  byli  świadomi.  Dlatego  zwracają
się  do  osoby,  która  pobudziła  ich  do  myślenia  lub  działania.  Kształcenie
opiera  się  na  podobnych  zasadach.  Prowadzi  do  nawiązania  znajomości
między  osobą  starszą  i  młodszą.  Starsza  przekazuje  młodszej  bogactwo
swojego doświadczenia i trzyma ją za rękę, gdy ta pnie się po szczeblach
drabiny.

 

background image

DORADZTWO SKUTECZNE

 
Według  mnie,  warto  być  świadomym  dylematów,  jakie  niesie  rola

doradcy. Pamiętaj, że może to spowodować zmianę twoich relacji z drugą
osobą.  Przyjaciel  lub  współpracownik,  który  odsłania  przed  tobą  ·swoje
słabości,  szuka  czegoś  wykraczającego  poza  normę  codziennych  relacji.
Ani  on,  ani  ty  możecie  nie  wiedzieć,  czym  jest  owo  “coś",  ale  w
nieunikniony sposób wpływa to na wasze stosunki.

Przyjrzyjmy się wyborom, przed którymi oboje stoicie:

Ty:

Przyjaciel/ współpracownik/ druga

osoba:

Czy mogę ci pomóc?
Czy powinienem pomagać?
Co mam powiedzieć?
Jak daleko mogę się

posunąć?

Czy poradzę sobie z tym?
Czy chcę zrobić to

ponownie?

Czy może mi pomóc?

Czy to odpowiednia osoba do zwierzeń?

Co chciałbym usłyszeć?

Ile pragnę odsłonić?

 
Jaki ciężar mogę na niego zrzucić?
Czy mu ufam?

 
Oto przemyślenia i pytania, które przypuszczalnie będą zaprzątać głowy

obu stron. Pociągają różne sobą uczucia: “Wcale nie mam ochoty się w to
pakować"  czy  “Pomocy!  Co  ja  wyprawiam,  opowiadając  mu  rzeczy,
których  nigdy  nikomu  nie  zdradziłem!"  Tego  rodzaju  myślom  można
zapobiec  dzięki  radości  -  jeśli  ci  ona  towarzyszy  -  wynikającej  z  bycia
czyimś  powiernikiem.  Jedynym  problemem  w  owym  dążeniu  do
skuteczności  jest  niebezpieczeństwo  utraty  spontaniczności,  która  nadaje
wszelkim  relacjom  ciepło  -  tak  samo  jak  świadome  doskonalenie
umiejętności słuchania może stworzyć pozory braku naturalności.

Przedstawienie  jakiegokolwiek  schematu  dla  powiernika  niesie  taką

groźbę, że może wzbudzić w tobie nadmierną pewność siebie. Czy bardziej
niebezpieczne  jest  niezaoferowanie  niczego,  czy  wręcz  przeciwnie?
Skłaniałbym się ku drugiej możliwości i mam nadzieję, że weźmiecie pod
uwagę, iż żaden schemat nie zastąpi gruntownego treningu.

background image

Poniższy  schemat  ułożyłem  na  podstawie  opisu  zawartego  w

znakomitej  książce  Richarda  Nelsona-Jo-nesa  Practical  Counselling  and
Helping Skills*. 
Polecam ją wszystkim zainteresowanym, ponieważ uczuli
was  na  złożoność  procesu  udzielania  rad  oraz  jest  to  jedyna  znana  mi
pozycja  dotycząca  tej  dość  poważnej  dziedziny  okraszona  licznymi
anegdotami. Nelson--Jones proponuje następujący schemat:

Określ i ustal problem(y)
Przemyśl plan działania
 

Wyznacz cele i negocjuj rozwiązania

 
Interweniuj
Wycofaj się
Nelson-Jones pisze jednak dla odbiorców profesjonalnych, a ja nie chcę

powielać jego modelu. Oto pięć etapów oraz ich opis. Dla większej jasności
używam słowa “klient" na określenie osoby, której pomagasz.

 

Etap 1: Określ i ustal problem(y)

 
Musisz  zacząć  od  nawiązania  sojuszu  z  klientem:  daj  mu  do

zrozumienia, że jesteś po jego stronie. Nie znaczy to, że masz się godzić z
każdym  podejmowanym  przez  niego  działaniem.  Poparcie  niewłaściwego
zachowania lub ciche przyzwolenie na oszustwo lub nieuczciwość nikomu
nie  pomagają  -  tym  bardziej  jemu.  Jeżeli  pragniesz  jednak  wywrzeć  na
niego wpływ, musi wiedzieć, że masz na uwadze jego dobro. Gdy nastąpi
zawarcie  sojuszu,  możesz  przejść  do  określania  problemu  nurtującego
klienta. Dzięki słuchaniu, zadawaniu pytań i empatii zaczniesz pomagać mu
wynajdywać logikę w chaosie i uporządkujesz jego sytuację. Niekiedy jest
to najbardziej użyteczna rzecz, na jaką może się zdobyć powiernik.

 

Etap 2: Przemyśl plan działania

 
Przemyślenie  planu  działania  oznacza  dokładną  analizę  szczegółów.

Odkrycie  na  przykład,  kto  w  istocie  ponosi  odpowiedzialność  za  stan
rzeczy, jakim torem powinny się potoczyć sprawy, jakimi umiejętnościami
powinien dysponować klient w celu rozwiązania poszczególnych kwestii.

background image

Jest  to  również  etap,  podczas  którego  klient  w  obliczu  rysującej  się

przed nim nadziei na wyjście z dołka może ujrzeć swoje położenie w innym
świetle.  Mimo  że  nie  ustalono  jeszcze  żadnych  rozwiązań,  klient  może
ocenić  sytuację  z  nowej  perspektywy  i  opracować  adekwatną  do  niej
strategię.  Twoim  zadaniem  jest  zachęcenie  go  do  tego  procesu  i  praca
mająca na celu odkrycie jego siły do dalszego działania.

 

Etap 3: Wyznacz cele i negocjuj rozwiązania

 
Na  tym  etapie  możecie  rozpocząć  wspólne  określenie  ewentualnych

rezultatów niniejszego procesu. Jedną z rzeczy, których nie nauczono mnie
podczas  pierwszego  kursu  doradztwa,  było  to,  że  trudno  dokądkolwiek
dotrzeć,  nie  znając  celu  swojej  wędrówki.  Pomaganie  klientowi  w
określaniu jego zamierzeń nadaje kierunek waszym działaniom oraz daje ci
pewne  pojęcie  o  tym,  jaką  w  tym  wszystkim  odgrywasz  rolę.  Czyli  jeśli
celem klienta jest szczęście, zapytaj, co to dla niego znaczy: “Skąd będziesz
wiedział, że jesteś szczęśliwy?" Może to być dogodny punkt wyjścia. Jeżeli
jego definicją szczęścia będzie ogromny jacht, cóż, przynajmniej będziesz
wiedział,  na  czym  stoisz.  Czas  również  poznać  oczekiwania  klienta
względem 

ciebie. 

Jeśli 

jesteś 

po 

prostu 

przyjacielem 

lub

współpracownikiem,  pora  to  zaznaczyć.  Nakreśl  granice  tego,  co  jesteś  w
stanie  zrobić,  wskaż  ewentualne  ograniczenia  czasowe.  Jeżeli  tego  nie
zrobisz, istnieje prawdopodobieństwo późniejszych problemów na tym tle:
“Kiedy zwróciłem się do ciebie o pomoc, znudziłeś się i stwierdziłeś, że nie
dasz rady".

 

Etap 4: Interweniuj

 
Teraz możesz przystąpić do stawiania konstrukcji. Możesz się skupić na

określonych  dziedzinach:  na  przykład  wskazaniu,  kiedy  klient  wysyła
negatywne sygnały, i wyznaczeniu mu “zadania domowego": “Za każdym
razem, gdy uważasz, że nie jesteś w stanie czegoś zrobić, masz to zapisać,
zastanowić  się  i  powiedzieć  sobie,  w  jaki  sposób  to  wykonasz.  Przynieś
swoje notatki na nasze następnego spotkanie i wspólnie je omówimy". Od
tego  momentu  istnieje  niebezpieczeństwo  zbłądzenia,  ale  niniejsze

background image

wskazówki przydadzą się tym, których niepokoją konsekwencje udzielania
rad.

Faza  interwencyjna  polega  również  na  doskonaleniu  umiejętności

klienta.  Wszelkie  działania  tego  rodzaju  muszą  zmierzać  do
samodzielności:  nie  możesz  zrobić  dla  tej  osoby  więcej  niż  ona  sama  dla
siebie.  Do  ciebie  należy  rola  stymulatora  i  przyjaciela,  a  nie  wiecznego
rusztowania.

 

Etap 5: Wycofaj się

 
Zanim  odejdziesz,  przeanalizuj  wykonaną  przez  siebie  pracę:  nowe

umiejętności  i  perspektywy.  Spróbuj  przewidzieć  bieg  sytuacji  i  pomóż
drugiej stronie poradzić sobie bez ciebie. Pożegnanie może być trudne, lecz
stanowi ponadto miarę tego, czy osiągnąłeś swój cel.

 

Zajmij się sobą

 
To  nie  przypadek,  że  wśród  osób  zajmujących  się  pomaganiem  innym

odnotowano  wysoki  wskaźnik  samobójstw.  Niesienie  pomocy  ludziom  to
nie  przelewki.  Trudno  dzielić  je  na  zgrabne  etapy.  Wydaje  się,  że  robisz
postępy,  a  tu  nagle  lądujesz  w  punkcie  wyjścia.  Nie  sposób  również
zakładać, że uda ci się zachować dystans i ani na chwilę nie wypaść z roli.
Odciska  to  piętno  zarówno  na  tobie,  jak  i  twoich  relacjach  z  innymi.
Potraktuj powyższe ostrzeżenia jako kolejny argument, aby nakłonić osoby
z poważ-

nymi problemami do zwrócenia się o pomoc do specjalisty. Nie bierz na

siebie więcej, niż potrafisz znieść.

 

DOSKONALENIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Zapisz  się  na  profesjonalny  kurs  prowadzony  przez  wiarygodną

instytucję, jak British Association for Counselling.

 

Podsumowanie

 

background image

Pomaganie innym w leczeniu urazów emocjonalnych jest tak niezbędną

umiejętnością, jak bandażowanie. Jeżeli ktoś zwraca się do ciebie o pomoc:

· słuchaj,
· bądź zdolny do empatii,
· zadawaj pytania mające na celu sprecyzowanie jego dążeń,
· zaofiaruj mu przyjaźń i wsparcie,
· wspieraj go w drodze do samodzielności,
 

· JEżELI JEGO PROBLEMY Są POWAżNE, NAMóW GO NA

WIZYTę U SPECJALISTY.

 

background image

IX
KONFRONTACJA
 
Człowiek najpełniej ujawnia swój charakter, opisując cechy drugiego.
Jean Paul Richter
 

WSTĘP

 
W publikacji tej przewija się kwestia osób “trudnych". Konfrontacja z

nimi  następuje  wówczas,  gdy  wszystkie  inne  sposoby  zawiodły  lub  kiedy
charakter  danego  człowieka  uniemożliwia  stopniowe  budowanie  związku
opartego na wzajemnym zaufaniu i zrozumieniu. Większość autorów radzi
sobie  z  tym  problemem  w  ten  sposób,  że  dzieli  ludzi  na  typy,  po  czym
określa  strategię  działania.  Ale  typów  tych  jest  przecież  tak  wiele,  że
zaliczenie  danej  osoby  do  określonej  kategorii  może  przysporzyć  nam  nie
lada trudności, w związku z czym prawdziwy cel naszej czynności wyleci
nam z głowy.

Inny  popularny  sposób  nazywa  się  modyfikacją  zachowań.  Dla  mnie

przypomina  to  marzenia  czarnych  charakterów  z  serii  o  Jamesie  Bondzie,
którym  chodzi  po  głowie  rządzenie  światem.  Modyfikacja  zachowań
oznacza  po  prostu  zmianę  bodźca,  na  który  wystawiona  jest  jednostka,  w
celu  uzyskania  pożądanej  reakcji.  W  angielskim  oznacza  to  podarowanie
dziecku lizaka za każdym razem, gdy zrobi to, czego od niego oczekujemy
- czyli mieszankę przekupstwa, udobruchania oraz manipulacji. Chciałbym
zaproponować coś innego: w teorii mniej skomplikowanego, w praktyce -
trudniejszego,  ale  bardziej  etycznego  i  satysfakcjonującego  w  razie
powodzenia. Kontakt z trudnymi ludźmi - miej przy tym na uwadze, że i ty
jesteś  dla  innych  trudną  osobą  -  musi  wiązać  się  z  zachęcaniem  ich  do
zmiany. I tu pojawiają się problemy, ponieważ ludzie wciąż powtarzają mi,
że inni się nie zmieniają. Kiwając głowami nad kuflem piwa, oświadczają
ponuro:  “Sęk  w  tym,  że  nie  sposób  zmienić  niczyjego  zachowania.  Taka
jest  natura  ludzka".  Tracę  już  pewność  co  do  znaczenia  słów  “natura
ludzka".  Dla  mnie  to  usprawiedliwienie  naszych  słabostek.  Naturalnie,  że
można  wpłynąć  na  zmianę  czyjegoś  zachowania.  Dlaczegóż  bowiem
poświęcalibyśmy  tyle  czasu  i  pieniędzy  na  edukację,  szkolenia,
psychologów, kursy rozwojowe oraz systemy nagradzania? I dlaczego półki

background image

w  księgarniach  uginają  się  pod  ciężarem  podręczników  radzących,  jak
można się zmienić?

Ludzie mają niezwykłe zdolności przystosowawcze. Wszystkim, którzy

myślą  teraz:  “Owszem,  ale  na  to  trzeba  czasu...",  odpowiedziałbym,  że
przełknęli  propagandę  zwolenników  tak  zwanej  terapii,  według  której
jedynie  kilka  lat  na  kanapie  u  psychoanalityka  jest  w  stanie  cokolwiek
zmienić.  By  oddać  sprawiedliwość  analitykom  -  nawet  oni  są  skłonni
potwierdzić  fakt,  że  ludzie  mogą  się  zmieniać  całkiem  szybko,  jeśli  tylko
tego  chcą.  Jak  inaczej  mogliby  się  zakochiwać  od  pierwszego  wejrzenia
albo robić coś wbrew sobie, jeżeli sytuacja tego wymaga? Ludzie zmieniają
się bardzo szybko, pod warunkiem że mają do tego motywację.

Oto pierwsza część tajemnicy kontaktów z ludźmi, których uważasz za

trudnych:  wynika  ona  z  określonego  wobec  nich  stosunku.  Tak  więc
pierwsza część tego rozdziału dotyczyć będzie postawy, jaką warto przyjąć
w konfrontacji z takimi osobami.

 

PRZYJMIJ PRAWIDŁOWĄ POSTAWĘ

 
Weź sobie do serca poniższe rady:
1.  Nie  ma  ludzi  trudnych  w  dosłownym  tego  słowa  znaczeniu,  lecz

istnieją  granice  naszych  możliwości  w  wypadku  kontaktu  z  pewnymi
osobami.

2. Nie ma ludzi irracjonalnych, lecz istnieją granice naszych możliwości

i  chęci  zrozumienia  tych,  których  sposób  myślenia  różni  się  od  naszego.
Ludzie  zawsze  działają  racjonalnie  z  ich  punktu  widzenia.  Im  bardziej
odległy  jest  on  od  naszego,  tym  trudniej  nam  zaaprobować  ich
rozumowanie.

3.  Ludzie  zawsze  starają  się  jak  najlepiej  potrafią,  korzystając  z

własnych  możliwości  (wychowanie,  wykształcenie,  doświadczenie  i  tak
dalej),  oraz  w  obrębie  narzuconej  im  mapy  świata.  Chcąc  zmienić  ich
zachowanie,  być  może  będziesz  musiał  pomóc  im  rozwinąć  umiejętności
lub opracować nową mapę świata.

4. Naszym zasadniczym narzędziem jest nasze zachowanie. Im bardziej

jesteśmy elastyczni, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia sposobu
na  to,  aby  na  nich  wpłynąć.  Jeśli  to,  czym  dysponujemy,  nie  przynosi

background image

spodziewanych  rezultatów,  musimy  sięgnąć  po  inne  środki  i  dopóty
wypróbowywać różne metody, dopóki nie znajdziemy właściwej.

5. Zanim będziemy mogli na kogoś wpłynąć, musimy:
· poświęcić nieco czasu i wysiłku na słuchanie, aby
· poznać odpowiedź, dlaczego robi to, co robi, oraz
· zrozumieć, jak nasze zachowanie wpływa na nich, po czym ustalić,
· co chcemy w nich zmienić.
6.  Musimy  przyjąć  założenie,  że  ludzie  zmieniają  swoje  zachowanie,

kiedy mają ku temu dobry powód i czują się bezpieczni.

Prawdziwym  wyzwaniem  jest  odkrycie,  co  dla  każdego  jest  dobre  i

bezpieczne.

Zawsze  przytaczam  te  punkty  podczas  warsztatów  i  szkoleń.  Reakcje

słuchaczy  oscylują  między  aprobatą  i  oburzeniem.  Dwa  najczęściej
powtarzające się pytania to: “Czy to prawda?", na które odpowiadam:

“Nie  mam  pojęcia,  ale  warto  wierzyć,  że  tak...",  oraz:  “Dlaczego,  u

licha,  miałbym  zmieniać  swoje  zachowanie,  skoro  to  ich  stanowi
problem?",  na  które  moja  odpowiedź  brzmi:  “Powinieneś  zmienić  swoje
zachowanie tylko wtedy, jeżeli bardziej zależy ci na tym, co możesz dzięki
temu osiągnąć, niż na tym, co możesz przez to stracić".

 

BĄDŹ ELASTYCZNY

 
Zachowanie człowieka to mieszanina kalkulacji i spontaniczności. Oto

częściowa  odpowiedź  na  pytanie,  dlaczego  trudno  zalecić  określone
zachowanie  w  danej  sytuacji  lub  w  kontaktach  z  daną  osobą.  W
prawdziwym  świecie  nie  sposób  stwierdzić,  że  napad  furii  i  krzyk  jest
zawsze  niewłaściwym  posunięciem.  Książki  mogą  nam  wmawiać,  że
zachowanie  agresywne  jest  złe,  lecz  doświadczenie  podpowiada,  że  bywa
skuteczne.

Trudno zatem zaoferować przekonującą radę w kwestii tego, co należy

zrobić z osobą trudną: tak wiele zależy od jej charakteru, okoliczności oraz
celu. Dlatego właśnie punkt piąty powyższego zestawienia jest tak istotny.
Przytoczę go raz jeszcze:

 

Zanim będziemy mogli na kogoś wpłynąć, musimy:

 

background image

· poświęcić nieco czasu i wysiłku na słuchanie, aby
· poznać odpowiedź, dlaczego robi to, co robi, oraz
·  zrozumieć,  w  jaki  sposób  nasze  zachowanie  wpływa  na  niego,  po

czym ustalić,"

· co chcemy w nim zmienić.
Gdy  to  ustalimy,  będziemy  mogli  zacząć  myśleć  o  zmianie  naszego

zachowania, aby wpłynęło to na postawę drugiej strony. Jeżeli nie rozwinę
tego  wątku,  zaraz  pojawią  się  zarzuty  o  manipulację.  Zachowanie
manipulacyjne  jest,  jak  napisano  w  definicji  słownikowej,  nie  fair:
pozbawia  ono  wyboru  osobę  poddaną  manipulacji.  Większość  zachowań
manipulacyjnych  jest  w  gruncie  rzeczy  nieświadoma,  podobnie  jak  u
dziecka,  które  krzykiem  wymusza  kupno  słodyczy.  Nie  sugeruję,  abyś
zachowywał  się  tak,  by  druga  strona  czuła  się  zmuszona  do  wypełnienia
twojej  woli.  Sugeruję,  aby  twoje  zachowanie  umożliwiło  drugiej  osobie
niczym  nie  wymuszoną  pozytywną  reakcję.  Zauważcie,  że  nadal  próbuję
uniknąć opisywania typów ludzi, skupiając się zamiast tego na zachowaniu.
Dzięki  temu  dochodzimy  do  zasady,  która  stanowi  punkt  przejścia  od
postaw do strategii:

 

Ludzie to więcej niż ich zachowanie.

 
Zrozumcie,  proszę,  że  bez  względu  na  ewentualne  trudności  musicie

spróbować  oddzielić  jednostkę  od  zachowania,  które  uważamy  za  trudne.
Powyższa  zasada  leży  u  podstaw  cywilizowanego  podejścia  do  innych
ludzi: wzgardź grzechem, pokochaj grzesznika.

 

WZORCE ZACHOWAŃ

 
Pragnę  nakreślić  cztery  schematy  zachowań,  które  ludzie  uważają  za

trudne.  Przedstawię  również  propozycje  reakcji  na  nie.  Owe  cztery
schematy  nie  są  oczywiście  jedynymi,  z  jakimi  można  się  spotkać,  będą
jednak  punktem  wyjścia  do  nauki  odpowiednich  zachowań  (zresztą  i  tak
przekonałem  się  nieraz,  że  ludzie  nie  są  w  stanie  zapamiętać  więcej
elementów niż cztery). Są to zarazem cztery zachowania, które najczęściej
są przyczyną skarg i prośby o pomoc.

Zapamiętaj dwie rzeczy:

background image

 

· przedstawione tu taktyki mają uzupełnić postawy opisane wcześniej: wykorzystasz je bez tych

postaw, uzyskasz najgorszy rezultat,

· konfrontacja nie jest równoznaczna z agresją: oznacza próbę zmierzenia się z problemem, a

nie uniknięcia go.

 
1. Zastraszanie
Zachowanie:
Chęć  dominacji,  obojętność  na  innych,  determinacja,  aby  przejąć

kontrolę, rywalizować i wygrać za wszelką cenę. Cel konfrontacji:

· Przekształcić współzawodnictwo we współpracę.
· Nauczyć daną osobę nowych sposobów osiągania zamierzonego celu.

Taktyka:

Twoje zachowanie:

1. Zyskaj jej

szacunek

· Staw jej czoło i daj do zrozumienia, że nie

pozwolisz sobą pomiatać.

· Patrz jej prosto w oczy.

2. Przyciągnij jej

uwagę

· Zwracaj się do niej oficjalnie, często i

stanowczo powtarzaj jej nazwisko.

· Nie pozwól sobie przerwać.
Nie daj się zakrzyczeć.
Jeśli próbuje to robić, wysłuchaj jej, po czym

powtórz, co miałeś do powiedzenia.

3. Ustal, o co jej

naprawdę chodzi

· Postaw szczegółowe pytania o cele.
· Streść to, co usłyszałeś.
· Mów wyraźnym, stanowczym i rzeczowym

tonem.

4. Powiedz, czego

chcesz

· Określ swoje potrzeby i wyjaśnij ich znaczenie.
· Zadbaj o pozytywne nastawienie i załóż, że

osiągniesz swój cel.

5. Złóż

propozycję

· Przedstaw jej, co proponujesz, oraz wskaż

obopólne korzyści.

· Mów spokojnie i z przekonaniem.
· Spróbuj ponumerować swoje postulaty - może

okaże się to korzystne.

background image

· Zapytaj, czy ma jakieś pytania.

6. Zobowiązania

· Podsumuj : powiedz, co zrobisz, do kiedy i w

jaki sposób - w razie potrzeby spisz to.

 

2. Brak elastyczności

 
Zachowanie:
Niechęć do wysłuchiwania nowych pomysłów, zamknięty umysł, często

obsesyjna  koncentracja  na  szczegółach  i  przeszłości.  Zawzięte  trwanie  w
urazie. Cel konfrontacji:

· Przeciągnięcie jej na swoją stronę.
· Odblokowanie jej na możliwość przyjęcia innego punktu widzenia.

Taktyka:

Twoje zachowanie:

1. Zapoznaj się z jej

wersją wydarzeń

· Słuchaj, słuchaj, słuchaj.
Przygotuj się na kilkakrotną analizę sytuacji.
Dokładnie parafrazuj jej słowa.
· Rób notatki, przyjmij do wiadomości każde

jej słowo. · Zadawaj pytania, abyś mógł się
wykazać swą bogatą wiedzą.

· Ustal, w którym miejscu ma rację, a gdzie

uprzedzenia zniekształcają jej osąd.

· Unikaj prowokacji.

2. Narzuć

odpowiednie tempo i
stwórz więź między
wami

· Stopniowo buduj wspólny obraz sytuacji.

· Uświadom jej swoją znajomość rzeczy, lecz nie kwestionuj

jej słów: unikaj “ale" , mów “i".

 
· Nadaj jej rolę fachowca: utwórz so-jusz

wspólnego rozwiązywania problemów.

3. Nakłoń ją do

określenia możliwych
zmian

· Poproś o jej opinię na temat możliwej drogi.
· Spraw, by wskazała plusy i minusy każdego

rozwiązania: zadawaj pytania rozpoczynające się
od “a jeśli".

· Jeżeli preferujesz dane wyjście, przedstaw je

jako rozwiązanie hipotetyczne i poproś o radę.

background image

· Zapytaj o szczegóły wyboru danej opcji.

4. Poproś, by

przedstawiła warunki

· Zapytaj o jej udział w przedsięwzięciu.
· Zapytaj o jej udział w przedsięwzięciu.

5. Podkreśl jej

znaczenie

· Zadbaj, by każde rozwiązanie było jej

propozycją.

· Proś o pisemne raporty, dane, dowody.
Wyznacz jej stałą rolę.

 
3. Pozerstwo
Zachowanie:
Chęć  zwrócenia  na  siebie  uwagi,  pretensjonalność,  sztuczność,

popisywanie się, folgowanie własnym zachciankom, egoizm.

Cel konfrontacji:
· Wyznaczenie jasnych granic jej zachowania.
· Uświadomienie jej potrzeb innych ludzi.

.Taktyka:

Twoje zachowanie:

1.

Pobłażaj jej

· Daj jej okazję do popisów i zwrócenia na siebie uwagi.
· Odpowiedz podszytą rozbawieniem tolerancją, nie

przyklaskuj jej jednak ani nie zachęcaj.

2.

Wyznacz
granice

· Zwróć jej uwagę na konkretną kwestię.
· Pozwól jej mówić, naprowadzając ją na temat, gdy

zacznie mówić o sobie.

3.

Przestrzegaj
granic

· Zadawaj szczegółowe pytania dotyczące potrzeb

innych.

· Reaguj pozytywnie na poważne, pozbawione egoizmu

zachowanie, a negatywnie na odruchy samolubne.

4. Ustal

warunki

· Nalegaj na podjęcie zobowiązań odzwierciedlających

nowe granice oraz świadomość potrzeb innych. · Wyznacz
terminy.

· Zwróć jej uwagę na nagrody i wyróżnienia oraz

konsekwencje porażki.

5. Zadbaj

o ciąg dalszy

· Kontroluj wszelkie działania.
· Entuzjastycznie traktuj jej osiągnięcia.
· Nie uogólniaj jej błędów.

background image

 
4. Bierność
Zachowanie:
Pozorny brak celu, przebłyski biernej agresji w postaci sarkazmu bądź

manipulacji emocjonalnej, niechęć do podejmowania zobowiązań, niekiedy
nawet brak reakcji. Cel konfrontacji:

· Ustalenie rzeczywistych potrzeb i interesów.
· Uzyskanie realnych zobowiązań.

Taktyka:

Twoje zachowanie:

1. Okaż

empatię

· Zadawaj empatyczne pytania

· Mów łagodnym ściszonym głosem, wzbudź w niej poczucie

bezpieczeństwa.

2. Ustal

przyczyny
bierności

· Określ naturę konfliktów wewnętrznych.
· Zapytaj o przeszkody w rozwoju.
· Mów “my" i “nas" -nawiąż porozumienie.
· Nie bagatelizuj jej osiągnięć, wzbudź w niej

pewność siebie.

3. Zredukuj

przeszkody

· Uważnie wysłuchaj jej wątpliwości.
· Określ i wyodrębnij poszczególne problemy,

rozłóż przeszkody na czynniki pierwsze.

· Każdą krytykę przeplataj pochwałami.
· Zaoferuj wsparcie i zapewnij bezpieczeństwo.

4. Wybierz

sposób reakcji

· Pracuj nad wspólnym ustaleniem rozwiązań oraz

ich plusów i minusów.

· Przedstaw konsekwencje poszczególnych decyzji.
· Jasnao ustal ramy czasowe.

5. Określ

zobowiązania

· Rozbij zobowiązania na części składowe.
· Podkreśl znaczenie pracy zespołowej oraz

wspólnego wysiłku.

· Określ termin i cel każdego zobowiązania.
· Cały czas okazuj swoje wsparcie.

 

DROGA NAPRZÓD*

 

background image

Zachowanie  człowieka  zawsze  ma  jakąś  przyczynę.  Bierność  na

przykład często bywa rezultatem konfliktów wewnętrznych: trudno podjąć
decyzję, aby coś zrobić, lepiej więc nic nie robić. Bierność stanowi skrajną
reakcję na coś, czego wszyscy doświadczamy. Zaledwie garstka z nas jest
święcie przekonana co do celu swych dążeń. “Część mnie chce tego, część
tamtego"  -  to  stwierdzenie  ilustruje  przekonanie  niektórych,  iż  wszelkie
zewnętrzne  konflikty  stanowią  wyraz  konfliktów  wewnętrznych.
Zachowanie ludzi nigdy nie jest bezmyślne czy irracjonalne. Nie warto też
przylepiać mu takiej etykietki. Czasem na przykład słyszysz, że ktoś wpadł
w  irracjonalną  złość.  Odrobina  zrozumienia  dla  gniewu  odsłoni  całą
ignorancję  tego  stwierdzenia.  Uciekamy  w  złość,  ponieważ  nastręcza  to
mniej trudu niż przyznanie się przed sobą - że nie wspomnę o innych -do
naszych  lęków,  frustracji  czy  braku  poczucia  bezpieczeństwa.  Złość,
podobnie  jak  furia,  jest  substytutem  emocjonalnym:  zawsze  jest
symptomem  innych  uczuć.  Jeżeli  ktoś  wpada  w  złość,  cierpliwie  go
wysłuchaj i poznaj prawdziwą przyczynę jego stanu emocjonalnego.

Pozwól,  że  powtórzę:  ludzie  to  więcej  niż  ich  zachowanie.  Pamiętaj  o

tym,  a  zaprzestaniesz  szufladkowania  lub  spisywania  ich  na  straty  jako
beznadziejnych i irracjonalnych. Człowiek jest dla ciebie wyzwaniem - tym
większym, im trudniejszy ci się wydaje. Traktuj każdą osobę jak okazję do
poszerzenia  swej  wiedzy  na  temat  nieprzebranej  rzeszy  gatunków,  a  kto
wie, może nawet polubisz tych, których dotychczas uważałeś za trudnych.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Kluczem  do  wpłynięcia  swoim  zachowaniem  na  innych  jest

elastyczność.  Jeśli  to  nie  skutkuje,  sięgnij  po  coś  innego  i  rób  to  dopóty,
dopóki nie znajdziesz odpowiedniej metody.

 

Ćwiczenie

 
Wypróbuj je wraz z dwiema osobami, wykorzystując na początek cztery

przedstawione  wyżej  techniki.  Osoba  A  odgrywa  jeden  z  czterech
schematów  zachowań,  koncentrując  się  na  określonej  kwestii.  Osoba  B
rozpoznaje schemat i stosuje odpowiednią taktykę. Osoba C obserwuje. Po

background image

dziesięciu minutach omówcie skuteczność taktyki i w jaki sposób można by
ją udoskonalić, by wywierała zamierzony wpływ.

 

Podsumowanie:

 
1.  Nie  ma  ludzi  trudnych...  istnieją  tylko  granice  naszej  cierpliwości

oraz zdolności interpersonalnych.

2.  Nie  ma  ludzi  irracjonalnych...  istnieją  tylko  granice  naszego

rozumienia sytuacji.

3.  Ludzie  postępują  wedle  swoich  możliwości,  wykorzystując  zasoby,

jakimi dysponują, oraz własne mapy świata.

4. Chcąc zmienić zachowanie innych, zmień swoją postawę, aby dać im

poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości oraz dobry powód do zmiany.

5. Musimy wiedzieć, czego od nich oczekujemy.
6.  Musimy  być  elastyczni.  Jeżeli  to,  co  robimy,  nie  skutkuje...  pora

zrobić coś innego.
 

background image

X

ZAPOBIEGANIE

 
Na tysiąc tych, którzy piłują gałęzie zła, przypada jeden, który godzi w

jego korzenie.

Henty David Thoreau
 

WSTĘP

 
Zapobieganie  jest  lepsze  niż  leczenie.  Czyżby?  Czasem  otwarta  bitwa

stanowi  jedyny  sposób  oczyszczenia  atmosfery.  Ale  mówiąc
“zapobieganie", mam na myśli upewnienie się, że każdy konflikt pomiędzy
ludźmi  -  jeśli  jest  nieunikniony  -  zostanie  pozbawiony  elementów
destrukcyjnych.  Jeśli  stoisz  przed  koniecznością  stoczenia  oczyszczającej
potyczki, zadbaj o to, aby spełniła swoje zadanie: sięgnij do korzeni.

Jeżeli  potrafisz  zapobiec  ryzyku  destrukcyjnej  waśni,  czerpiąc

jednocześnie korzyści z kreatywnego napięcia między ludźmi, wówczas to
rozwiązanie  jest  właściwe.  W  każdym  razie  na  pewno  jest  to  temat  do
dyskusji,  zanim  przystąpisz  do  realizacji  postulatów  zawartych  w
niniejszym  rozdziale.  Jeśli  funkcjonowanie  twojej  organizacji  zależy  od
rozlewu  krwi,  z  powodzeniem  możesz  ominąć  kolejne  strony  lub  też
przygotuj się do zapobiegania konfliktom.

 

ZAPOBIEGANIE KONFLIKTOM INTERPERSONALNYM

 
W  pewnym  sensie,  wszystkie  tezy  zawarte  w  tej  książce  dotyczą

zapobiegania  problemom  interpersonalnym.  Niniejszy  rozdział  jest
przeznaczony głównie dla członków organizacji, choć nie ma powodu, aby
przy  odrobinie  pomysłowości  nie  zastosować  przedstawionych  pomysłów
w  domu,  małżeństwie  lub  układzie  partnerskim.  W  ramach  wstępu
przyjmiemy  istnienie  organizacji  regularnie  przeżywającej  konflikty.
Następnie  krok  po  kroku  przeanalizujemy  proces  zmiany  sytuacji  na
bardziej  konstruktywną.  Zawarte  tu  pomysły  są  dziełem  niewielkiej,  acz
heroicznej grupy członków stowarzyszenia Altemative Dispute Resolution
(ADR),  którzy  próbują  zachęcić  ludzi  do  korzystania  z  mniej  wrogich  i
radykalnych  metod  rozwiązywania  wszelkich  sporów.  Owe  pomysły

background image

powstały pod wpływem książki Getting Disputes Resolved*, która omawia
ideę  wykorzystania  metod  rozwiązywania  sporu  oraz  zapobiegania
konfliktom  w  organizacji.  Poniższy  zwięzły  opis  zasad  został  w  dużej
mierze oparty właśnie na tym podręczniku.

 

SYSTEMY ZAPOBIEGANIA SPOROM l ICH ROZWIĄZYWANIA

 
Kosztowne  metody  zażegnywania  konfliktów,  takie  jak  arbitraż  i

sprawy sądowe, w razie możliwości zastępuje się metodami tańszymi, jak
negocjacje  oraz  mediacje.  Jeżeli  negocjacje  nie  skutkują,  pora  posłać  po
mediatora.  Jeśli  i  on  zawiedzie,  spróbuj  zastosować  uproszczoną  formę
arbitrażu.  Jeżeli  strony  zaangażowane  w  konflikt  nie  przystaną  na  takie
rozwiązanie,  wtedy  nie  pozostaje  nic  innego,  jak  sięgnąć  po  bardziej
złożone  i  kosztowne  środki.  Sęk  w  tym,  aby  umieć  oszacować,  który
sposób  jest  najlepszy.  Dwie  najskuteczniejsze  metody  zwalczania
konfliktów mogą być zastosowane w obrębie organizacji, w kontaktach ze
stałymi klientami lub kontrahentami, dlatego system rozwiązywania sporów
jest  użytecznym  -  żeby  nie  powiedzieć  fundamentalnym  -  narzędziem
organizacji  zmierzających  ku  jednakowemu  zaangażowaniu  wszystkich
członków  lub  usprawnieniu  pracy  działu  obsługi  klienta.  Jedno  i  drugie
zależy  w  znacznym  stopniu  od  relacji  wśród  personelu.  Kiepska  obsługa
klienta prawie zawsze świadczy o kiepskim zarządzaniu i złych stosunkach
panujących  wewnątrz  instytucji.  Wpływ  zmiany  wewnętrznej  na
osiągnięcia zewnętrzne nie jest brany pod uwagę tak często, jak powinien.

Kiedy  należy  rozważyć  zastosowanie  systemu  rozwiązywania

sporów

Bodźcem do zastosowania systemu rozwiązywania sporów jest na ogół

dana sytuaq'a:

 

·  Nieskuteczność  stosowanego  sposobu  rozwiązywania  sporów  (na  przykład,  trybunały

wewnętrzne  lub  postępowania  dyscyplinarne)  -  jest  zbyt  powolny  i  kosztowny  bądź  pracownicy

wątpią w jego efektywność oraz rzetelność.

· Wiele rzekomo podobnych sporów rozwiązuje się częściowo, co zwiększa ich koszt.

· Natura, zakres oraz intensywność sporu powoduje nadmierne napięcie na innych poziomach

funkcjonowania organizacji.

background image

· Organizacja znajduje się w okresie przemian, co oznacza nawiązanie nowych stosunków oraz

ryzyko konfliktu.

 
Każda  organizacja  posiada  swój  specyficzny  wzorzec  relacji

interpersonalnych.  Systemy  rozwiązywania  sporów  moją  charakter
uniwersalny i były stosowane zarówno w korporacjach, jak i szkołach czy
szpitalach.

 

Jak wprowadzić w życie system rozwiązywania sporów

Etap 1: Analiza istniejącego systemu - lub jego braku

 
W większości instytuq'i nie reaguje się na konflikty, ponieważ nikt nie

jest  w  stanie  ustalić,  jakie  zrodziły  się  spory  oraz  jak  im  przeciwdziałać.
Zanim  się  przystąpi  do  poprawy  ich  kontroli  i  zapobiegania  konfliktom
interpersonalnym, należy gruntownie przeanalizować naturę konfliktów:

 

· jakie konflikty się zdarzają,

· ile ich jest,

· czy są poważne, czy też są tylko sygnałem ostrzegawczym,

· kto bierze w nich udział,

· jakie są ich koszty,

· jakie metody stosuje się w celu ich wyeliminowania,

·  jeżeli  istnieją  mechanizmy  rozwiązywania  konfliktów  (na  przykład  składanie  skarg  i

wniosków, spotkania pracowników), to czy się sprawdzają. Jeśli nie, to dlaczego?

· co się dzieje, gdy ludzie próbują rozwiązać spór. Co stoi na przeszkodzie udanych negocjacji.

Co się dzieje, kiedy negocjacje upadają,

·  dlaczego  niektóre  procedury  stosuje  się  częściej  niż  inne.  W  jakim  stopniu  są  one

satysfakcjonujące i z czyjego punktu widzenia,

· ile wynoszą koszty tych procedur. Jaki wpływ one wywierają na obecne i przyszłe stosunki,

· jak często powtarzają się te same konflikty. Czy nie zostały skutecznie zażegnane.

 
Ludzie  zazwyczaj  wzbraniają  się  przed  zabraniem  głosu  na  temat

konfliktu.  Przypomina  to  nieco  śmierć  lub  nieprzyjemną  woń  ciała:
przytrafia się wszystkim, lecz wolimy tego nie roztrząsać. Samo posadzenie

background image

ludzi w jednym miejscu i ustalenie, kto walczy z kim, o co i jak wpływa to
na  ich  otoczenie  oraz  całą  instytucję,  ma  właściwości  terapeutyczne.
Celowo  użyłem  słowa  “terapeutyczne".  Dzięki  temu  konflikt  nabiera
statusu choroby. Nie zawsze jest to takie złe (nie ma to jak niewinna grypa,
by nadrobić zaległości w czytaniu), niezmiennie jednak niesie z sobą pewne
koszty  (sterta  dokumentów  na  biurku,  gdy  wrócisz  do  pracy).  Konflikt,
podobnie jak choroba, nigdy nie rządzi się bez powodu, czasem też bywa
katalizatorem  zmian  bardziej  istotnych  niż  jego  bezpośrednie  skutki.  Jak
osoba,  która  przeżyje  zawał  serca  i  postanowi  spędzać  więcej  czasu  z
dziećmi, podobnie instytucja w obliczu wewnętrznych napięć może położyć
większy  nacisk  na  obsługę  klienta  (ponieważ  niedociągnięcia  tej  ostatniej
wynikają na ogół właśnie z konfliktów wewnętrznych).

 

Etap 2: Konsultacje z potencjalnymi użytkownikami systemów rozwiązywania sporów

 
Jako że skuteczna metoda w znaczniej mierze zależy od zaangażowania

jej  użytkowników,  ważne,  aby  otrzymali  oni  wyczerpujące  informacje  na
temat  jej  zasad  oraz  funkcjonowania.  W  grupie  konsultantów  powinni  się
znaleźć:

 

· wszyscy, których dotyczy ta sytuacja;

·  wszyscy  spoza  instytucji,  którzy  w  pewnym  momencie  mogą  być  w  nią  zaangażowani,

zwłaszcza partnerzy, kontrahenci oraz strony konfliktu;

· wszystkie osoby trzecie, komisarze, ustawodawcy;

· wszystkie instytucje konsumenckie, lobby, udziałowcy.

 
Faza  konsultacyjna  jest  istotna  nie  tylko  dlatego,  że  uzupełnia  fazę

analityczną i dostarcza informacji potrzebnych do planowania, ale również
dlatego, że wskaże zakres oraz tempo zmian koniecznych, aby pracownicy
zaaprobowali  nowy  system  oraz  ewentualne  wymagania  szkoleniowe.
Większość  ludzi  odpowiada  na  sytuację  konfliktową  reakcją  “atak  albo
ucieczka", będącą spuścizną po epoce kamiennej. Mimo upływu milionów
lat, gdy przychodzi do omawiania konfliktu, można pomyśleć, że za rogiem
czai się tygrys. Poznałem wiele osób, które nawet nie dopuszczają do siebie

background image

myśli  o  odmiennych  punktach  widzenia.  Stowarzyszenie  ADR  stara  się
temu zaradzić.

 

Etap 3: Projektowanie systemu

 
Wybór  nowych  metod  rozwiązywania  sporów  opiera  się  na

informacjach  uzyskanych  na  podstawie  rzetelnej  analizy  konfliktu  oraz
eliminuje słabości obowiązujących procedur. Istnieje sześć głównych zasad
projektowania systemu rozwiązywania sporu:

 

1. Procedury powinny być uszeregowane w kolejności od najtańszej do najbardziej kosztownej.

2. Zapobieganie  sporom  prawie  zawsze  pociąga  za  sobą  mniejsze  koszty  niż  ich  łagodzenie.

Próba stłumienia lub załagodzenia może się w ogólnym rozrachunku okazać najdroższa.

3. Najbardziej opłacalnym ze wszystkich sposobów rozwiązywania sporów są negocjacje.

4.  Przed  podjęciem  kolejnej  procedury  należy  wyczerpać  możliwości  poprzedniej.  Każda

następna też powinna w razie potrzeby umożliwiać powrót do poprzedniej.

5.  Konsultacje  powinny  nastąpić  przed,  monitorowanie  w  trakcie,  a  oddźwięk  po  każdym

podjętym kroku.

6. Aby nowa metoda była skuteczna, konieczna jest motywacja, myśl przewodnia, zręczność

oraz pomysłowość.

 
Większość systemów rozwiązywania sporów bazuje na wieloetapowym

procesie  interwencji.  Jego  pierwszy  etap  -  negocjacje  w  momencie
pierwszej  konfrontacji  -  jest  najbardziej  nieformalny  i  umożliwia  stronom
zaangażowanym  wpływ  na  rezultat  rozmów.  Najbardziej  złożony  etap  -
odwołanie  do  trybunału  zewnętrznego,  arbitra  lub  sędziego  -  jest
najdroższy, najbardziej ryzykowny i niszczący dla stosunków panujących w
obrębie  instytucji.  Każda  metoda  rozwiązywania  sporów  ma  zapobiegać
nawrotom  sytuacji  konfliktowych  -  ponieważ  ludzie  nauczyli  się  je
przewidywać i eliminować ich przyczyny.

Na  ogół  bywa  tak,  że  różne  spory  wymagają  odmiennych  interwencji.

Metoda  powinna  być  “przyjazna  dla  użytkownika",  zrozumiała  zarówno
wewnątrz,  jak  i  na  zewnątrz  instytucji,  a  jego  etapy  jawne  i  przystępne.
Musicie  zaplanować  każdy  szczegół  kolejnych  etapów,  biorąc  pod  uwagę
wszystko,  począwszy  od  typu  instytucji  i  jej  kultury,  a  skończywszy  na

background image

charakterze poszczególnych wydziałów. Jeśli więc firma Bloggs Containers
regularnie traci, ponieważ inspektor nie może patrzeć na kierownika działu,
obaj  muszą  wiedzieć,  w  jaki  sposób  mogą  rozwiązać  spór,  i  nie  mogą  się
czuć  zastraszeni  ani  zakłopotani  koniecznością  prośby  o  pomoc.  Warto
byłoby poinformować o procedurach na tablicy ogłoszeniowej, w firmowej
ulotce lub podczas regularnych zebrań zarządu i personelu.

 

Etap 4: Realizacja i ocena wyników

 
Wszyscy  objęci  nowymi  procedurami  muszą  je  dokładnie  poznać.

Podobnie  jak  w  wypadku  każdej  innowacji,  istotną  sprawą  jest
zaangażowanie  zarządu  i  przeszkolenie  kadry  mającej  kontakt  z
personelem.  Jeśli  wprowadzacie  system  mający  na  celu  rozwiązanie
konfliktu z osobami spoza instytucji, szczególnie ważne jest przeszkolenie
telefonistek,  zwłaszcza  w  wypadku  skarg  i  zażaleń.  W  celu  krótko-  i
długoterminowej oceny efektów danej metody należy prowadzić statystyki
oraz  dokładny  opis  jej  stosowania.  Ocena  musi  obejmować  wszystkie
zaangażowane  strony.  Oczywiście  oszczędności  są  wymiernym
wskaźnikiem  sukcesu  danej  metody,  ale  istotny  jest  również  nadzór  nad
wpływem systemu na funkcjonowanie instytucji.

Jeżeli  postanowicie  wypróbować  tę  metodę,  weźcie  pod  uwagę  dwie

istotne  kwestie.  Po  pierwsze,  nie  istnieje  gotowy  system  rozwiązywania
sporów:  każdy  musi  zostać  zaplanowany  pod  kątem  indywidualnych
potrzeb  firmy  i  jej  pracowników.  Jeśli  na  przykład  musielibyście
przeszkolić  każdego  jej  członka,  jednym  z  etapów  waszej  interwencji
mogłaby  być  wspólna  mediacja.  Jej  wykorzystanie  chociażby  w  szkole
stanowiłoby  skuteczny  sposób  zapobiegnięcia  dominacji  niektórych
uczniów.

Po  drugie,  podczas  gdy  wiele  instytucji  potrafi  stworzyć  własne

procedury  rozwiązywania  sporów,  warto  niekiedy  zasięgnąć  pomocy  z
zewnątrz. Perspektywa osoby spoza organizacji rzuciłaby nowe światło na
sprawę.  Poza  tym  mogłaby  się  ona  zająć  sprawami,  które  z  u  wagi  na
delikatną  naturę  nie  mogłyby  zostać  podjęte  przez  żadnego  z  członków.
Obserwator  byłby  również  w  stanie  wziąć  na  siebie  część  niechęci
towarzyszącej każdej zmianie status quo.

 

background image

POZA SYSTEMAMI ROZWIĄZYWANIA SPORÓW: PARTNERSTWO

 
Zapobieganie  sporom  stanowi  myśl  przewodnią  ADR*.  Przykładem

tego  jest  partnerstwo,  które  w  ostatnich  latach  stało  się  bardzo  popularne.
Zmniejsza  ono  koszty  konfliktu.  Partnerstwo,  podobnie  jak  wszystkie
najlepsze postulaty ADR, jest po prostu rozsądkiem stosowanym. Wymaga
ustanowienia  bliskich  kontaktów  pracowniczych  pomiędzy  zespołami
czuwającymi nad projektem, partnerami, stronami zawierającymi kontrakt,
klientami  i  ogólnie  rzecz  biorąc,  wszystkimi  zaangażowanymi  osobami,
zanim  jeszcze  projekt  ujrzy  światło  dzienne.  Polega  też  na  pielęgnowaniu
tych  stosunków  w  taki  sposób,  aby  trudności  nieuniknione  w  każdym
wspólnym  przedsięwzięciu  nie  zaowocowały  konfliktami  i  katastrofą.
Najważniejsze elementy partnerstwa to:

 

· Jak najszybsze jego wprowadzenie.

· Od samego początku konieczne jest maksymalne zaangażowanie wszystkich uczestników.

·  Gdy  najważniejsze  osoby  zostaną  wyznaczone,  kilka  następnych  dni  poświęca  się  na

nawiązywanie  stosunków,  opracowanie  wspólnej  wizji  programu  oraz  określenie  obszarów

potencjalnych trudności lub konfliktów, nim się pojawią.

·  Następnie  wyznacza  się  liderów  projektu,  którzy  przyjmą  na  siebie  odpowiedzialność  za

utrzymanie partnerstwa.

·  Formalnym  produktem  owych  działań  jest  opracowana  wspólnym  wysiłkiem  umowa

partnerstwa.  Powinna  zawierać  w  sobie  wszystko:  realizację  założeń,  procedury  zdrowia  i

bezpieczeństwa,  zgodę  na  użycie  ADR  w  razie  ewentualnych  problemów,  postanowienie

ukończenia projektu przed wyznaczonym terminem i ograniczenia planowanych kosztów.

·  Ostatnim  elementem  są  zebrania  oraz  ciągły  nadzór  i  ocena  w  celu  zwiększenia  korzyści

płynących z partnerstwa oraz wyeliminowania problemów, nim się pojawią.

 
Niektórzy powiedzą, że dobra kontrola nad projektem spełnia wszystkie

wyżej wymienione funkcje. To prawda, ale większość zarządów jest mniej
systematyczna,  niż  mogłoby  się  wydawać,  a  liczba  sporów  znajdujących
swój  finał  w  sądzie  pozwala  sądzić,  że  przynajmniej  należało  uczynić
więcej  w  kwestii  zduszenia  konfliktów  w  zarodku.  Korzyści  płynące  z
takiego  działania  uwidaczniają  się  w  rezultatach,  podobnie  jak  w

background image

przykładzie  dostarczonym  przez  zespół  amerykańskich  inżynierów
wojskowych,  działający  z  ramienia  rządu  i  odpowiedzialny  za  największe
projekty budowlane w Ameryce Północnej. Chodziło o projekt budowlany
mający  na  celu  usunięcie  śluzy  nawigacyjnej  na  rzece  Columbia.  Ze
względu  na  budowę  geologiczną  terenu  projekt  był  niezwykle  złożony,
ryzykowny i niepewny. Rezultaty mówią same za siebie:

 

· żadnych większych zażaleń ani spraw sądowych,

·  oszczędności  sięgające  dwóch  milionów  dolarów,  podczas  gdy  kontrakt  opiewał  na

trzydzieści cztery miliony dolarów,

·  ponad  trzyprocentowy  wzrost  kosztów  wobec  przyjętych  dziesięciu  procent  w  większości

głównych projektów budowlanych,

· projekt zakończony na czas,

· żadnych opóźnień z powodu wypadków,

·  o  dwie  trzecie  mniejsza  korespondencja  oraz  dokumentacja  prowadzona  przy  podobnych

projektach*.

 
Partnerstwo  jest  niewątpliwie  optymalną  formą  relacji,  w  której

pokładają nadzieje wszyscy wizjonerscy prawnicy i ludzie biznesu, którzy
sprzeciwiają się marnowaniu czasu i kosztom ponoszonym na rozgrywanie
potyczek,  które  nigdy  nie  powinny  się  zdarzyć.  Niestety,  koszt  i
niedogodność  dla  jednych  często  oznacza  korzyści  i  karierę  dla  drugich,
dlatego  nie  dziwcie  się,  słysząc,  że  prawnicy  nie  są  entuzjastycznie
nastawieni do alternatywnego rozwiązywania sporów.

 

ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI

 
Rozdział końcowy, dotyczący sposobów zapobiegania konfliktom, różni

się nieco od poprzednich, gdyż nie zawiera konkretnych umiejętności, które
można  by  rozwijać.  Mimo  to  chyba  dobrze  się  składa,  że  dotyczy  tematu
wymagającego użycia wszystkich zdolności interpersonalnych omawianych
wcześniej.  Jeśli  masz  zamiar  rozwinąć  umiejętność  zapobiegania
konfliktom,  proponuję,  byś  zaczął  od  najbliższego  otoczenia.  Wykonaj  to
ćwiczenie  z  dwiema  osobami.  Osoba  A  opisuje  sytuację,  w  której
regularnie  popada  z  kimś  w  konflikt:  partnerem,  dzieckiem,  szefem,

background image

podwładnym. Osoba B zadaje pytania mające służyć analizie okoliczności i
przyczyn  owego  konfliktu.  Osoba  C  proponuje  alternatywne  sposoby,
których zastosowanie pomogłoby zapobiec obecnym problemom osoby A.
Następnie zamieńcie się rolami.

 

Podsumowanie

 
Ktoś  kiedyś  napisał  kąśliwie  o  systemach  tak  idealnych,  że  ludzie  w

nich funkcjonujący nie muszą być dobrzy. Warto pamiętać, że pod koniec
dnia  niczym  nie  da  się  zastąpić  przyzwoitego  zachowania  wobec  innych.
Tak  więc  jeszcze  raz  odsyłam  was  do  cytowanego  we  wstępie  Roberta
Fulhuma: “Większość z tego, co naprawdę powinienem wiedzieć o tym, w
jaki sposób żyć, co robić i jak być, nauczyłem się w przedszkolu. Mądrość
nie wieńczy edukacji szkolnej, lecz znajduje się w piaskownicy. Oto, czego
się nauczyłem: dziel się wszystkim, graj uczciwie, nie bij innych, odkładaj
rzeczy na swoje miejsce, sprzątaj po sobie, nie bierz tego, co nie należy do
ciebie, przeproś, kiedy kogoś zranisz, myj ręce przed posiłkiem..."


Document Outline