Watykan a niemiecka inwazja na Polskę
Sprawa Gdańska
TUŻ przed wybuchem wojny, na usilne żądanie ze strony NSDAP, papież usunął, latem
1938 roku, ówczesnego biskupa gdańskiego, hrabiego O'Rourke, któremu hitlerowcy zarzucali
„polonizację” gdańskiego Kościoła. *[O'Rourke pochodził z irlandzkiej rodziny, osiadłej niegdyś
na polskich Kresach wschodnich]
Papież zmienił też, pierwotnie przezeń zaaprobowany, projekt utworzenia polskich parafii w
Gdańsku. Następcą hrabiego O'Rourke został Niemiec Splett, który zabronił posługiwania się
językiem polskim podczas spowiedzi i nabożeństw, a ponadto zarządził usunięcie polskich
napisów, nie tylko z kościołów, ale i z płyt nagrobnych. W czasie niemieckiej okupacji Polski,
Watykan powierzył biskupowi Splettowi także diecezję chełmińską.
Inwazja na Polskę
W czasie gdy polskie kościoły stawały się ostoją dla
partyzantów — niemieccy biskupi błogosławili Führera i jego wojska
Pius XII wiedział już w połowie sierpnia 1939 roku, od swego nuncjusza w Berlinie,
Orsenigo, o planowanej inwazji na Polskę, a ujawnił to długoletni watykański korespondent
agencji Associated Press, Morgan . Właśnie w połowie sierpnia Hitler poprosił papieża, by ten
nie potępił inwazji i by pozyskał polskich katolików dla krucjaty przeciw Związkowi
Radzieckiemu.
W Watykanie od dwudziestu lat pokonanie komunizmu i Związku Radzieckiego było
bardziej upragnione niż cokolwiek innego, a wiązało się z tym jeszcze jedno życzenie, także
wielkiej wagi dla Kurii: by Kościół prawosławny został podporządkowany Rzymowi. Z drugiej
strony, Polska była krajem na wskroś katolickim, od wieków niezmiennie dochowującym
wierności Watykanowi.
Mimo tego wszystkiego, Pius XII postanowił poświęcić Polskę. Postawił jednakże trzy
warunki.
1. Hitler musi najpierw dołożyć wszelkich starań, by z Polską i mocarstwami zachodnimi
osiągnąć kompromis
2. w przypadku inwazji, Niemcy mogą wyrządzić Polsce tylko minimalne szkody fizyczne i
moralne i nie mogą stosować odwetu na tych polskich katolikach, którzy stawią opór;
wszystkie interesy Kościoła muszą zostać zabezpieczone
3. nigdy nie może zostać ujawniony fakt rokowań watykańsko-niemieckich na temat
inwazji na Rosję.
Hitler obiecał wszystko.
Gdy po ataku na Polskę, pomimo zabiegów papieża, przystąpiły do wojny Francja i Wielka
Brytania, Pius XII okazał się tak przejęty wybuchem drugiej wojny światowej, że przez wiele
dni obawiano się o jego zdrowie. Później, w listopadzie, przeżył nawet załamanie nerwowe.
Ale obietnicy, danej Hitlerowi, dotrzymał: tak jak w chwili wkroczenia Niemców do Austrii oraz
Czechosłowacji, tak i teraz najwyższa osobistość w Kościele katolickim milczała i nie
potępiła hitlerowskiej agresji ani jednym słowem.
Hitler serdecznie ściska się z nuncjuszem papieskim
Basallem di Torregrossą
Za to, tym energiczniej zaprotestował Pius XII przeciw zawarciu paktu niemiecko-
radzieckiego (co niweczyło nadzieje zagarnięcia Rosji pod Watykańskie wpływy) — poprzez
nuncjusza w Niemczech, a także na łamach „Osservatore Romano” i na antenie Radia
Watykańskiego. A gdy jeszcze wojska sowieckie 17 września 1939 roku zaatakowały Polskę od
wschodu i zajęły Kresy, watykańskie protesty w środkach masowego przekazu nie miały
końca. Kuria skarżyła się przede wszystkim na antyreligijne poczynania Armii Czerwonej.
Tymczasem nawet prymas Polski, kardynał Hlond, podaje w swym raporcie dla papieża wiele
przykładów prześladowania ludności polskiej na tle religijnym i innym przez Niemców, ale ani
jednego przykładu takiej działalności na terenach zajętych przez armię radziecką. Jedynie na
zakończenie przedmowy do swego raportu stwierdził kardynał Hlond (który oświadczył w
wywiadzie prasowym, że Kościół katolicki w Polsce nie był nigdy, odkąd istnieje, tak
szykanowany, jak pod okupacją niemiecką), iż pogromy na ziemiach przejętych przez Rosjan
są równie okrutne, jak niemiecka okupacja. Nie przedstawił jednak żadnych dowodów.
Jednakowoż Rosjanie faktycznie stosowali represje. Zamykano szkoły, prowadzone przez
Kościół, seminaria i klasztory, konfiskowano kaplice, kościoły obciążono wysokimi podatkami,
duchownych skazywano na wygnanie, a nauczycieli-chrześcijan w szkołach publicznych
zastąpili komuniści.
Szykanowanie Polaków z przyczyn religijnych, czego dopuszczali się hitlerowcy, było tak
rażące, że nawet Watykan wielokrotnie wyraził swą dezaprobatę. Te protesty były
koniecznością dla papieża, choćby przez wzgląd na świat katolicki przez całą wojnę pozorował
on ścisłą neutralność. Jego protesty służyły, z jednej strony, kamuflowaniu polityki
profaszystowskiej, z drugiej zaś strony, papież usiłował w ten sposób uzyskać od rządu
hitlerowskiego pewne ustępstwa w sprawach kościelnych. Tak jak na aliansie Piusa XII z
Hitlerem nie odbił się negatywnie antyklerykalizm nazistów wewnątrz Niemiec, tak też nie
miały na ten alians żadnego wpływu ekscesy hitlerowców w Polsce. Nuncjusz Orsenigo co
prawda zaprotestował przeciwko nim, ale jednocześnie na polecenie papieża pogratulował
Hitlerowi ocalenia podczas zamachu w Monachium.
Po upadku Polski, która doświadczyła okupacji niemieckiej i rosyjskiej, zbiegły za granicę
długoletni polski minister spraw zagranicznych, Beck, oświadczył: „Do głównych sprawców
tragedii mego kraju należy też Watykan. Zbyt późno pojąłem, że nasza polityka
zagraniczna służyła interesom Kościola katolickiego”.
Konsekwencje
Jedno z rozporządzeń Himmlera nakazywało totalną zagładę Polaków po okresie
przejściowym, „kiedy to muszą oni być maksymalnie eksploatowani”.
Spośród około 35 milionów obywateli Polski, na obszarach zajętych przez Niemców w
przybliżeniu 6 028 000 osób straciło życie w następstwie działań wojennych, walk
partyzanckich, akcji odwetowych, deportacji, internowania w obozach koncentracyjnych, rzezi
dokonywanych w gettach i tak dalej…
.
Wywózka Żydów
Eksterminacja Żydów polskich objęła 98 procent tej ludności, w sumie 3 150 000 osób.
W jednym tylko obozie Stutthof (Sztutowo) Niemcy co 30 minut zagazowywali po 100
osób, a ponadto bez mała 300 więźniów dziennie ginęło na skutek wstrzykiwania fenolu albo
innych środków, bądź przez powieszenie.
W obozie Auschwitz (Oświęcim) w ciągu trzynastu miesięcy od 2 października 1943 do 30
października 1944 roku zagazowano 24 688 mężczyzn, kobiet i dzieci.
W Sobiborze wymordowano około 250 000 osób (przeważnie Żydów z Polski Wschodniej), w
Bełżcu około 600 000 osób (na ogół Żydów z Polski centralnej, ale oprócz nich 1000-1500 nie-
Żydów), w Treblince 731 600 osób (głównie Żydów z Polski centralnej), na Majdanku 1 380
000 osób różnych narodowości.
W odwecie za każdego zabitego Niemca ginęło 100 Polaków — taką liczbę ofiar
pojedynczej akcji odwetowej osiągnięto poza Polską tylko w Jugosławii.