10 Praw bycia mężczyzną - Paul Dobransky
Tłumaczenie: Żaneta Tyborowska
Korekta: BladyMamut
Wstęp
Dawno temu zdałem sobie sprawę, że bycie mężczyzną to nie coś co nastąpi gdy będę
bezczynnie na to czekać. Jako chłopiec myślałem, że jeśli będę ciężko pracować w trakcie
studiów – potem czekać - wszystkie nagrody którymi cieszyli się moi filmowi bohaterowie
których oglądałem, po prostu do mnie same przyjdą. Że odpowiedzialność, honor, pieniądze,
miłość i uznanie zostaną mi ot tak przyznane. Poza tym, tak wielu mężczyzn miało te rzeczy i
musiały się one skądś wziąć. Niestety, nie ma szkolnego podręcznika, nauczyciela czy nawet
gazety albo programu telewizyjnego który pomógłby mężczyznom właściwie nauczyć się
dokładnych kroków do zrealizowania tego celu w swoim życiu. Przez minione czterdzieści do
pięćdziesięciu lat było mnóstwo rzeczników kobiet i wiecznie niebosiężna lista źródeł
edukacji jak być kobietą sukcesu. Ale nic dla mężczyzn.
Cóż, jest coś co musisz o mnie wiedzieć właśnie teraz. Jestem na przegranej pozycji. Z niej
zaczęło się moje życie i musiałem przezwyciężyć dziedzictwo bez straty poczucia swojej
tożsamości w tym procesie. Nigdy, przenigdy, przenigdy nie chcę spotkać innego mężczyzny,
który nie posiada dostępu do porad i instrukcji sedna sprawy oraz uniwersalnych umiejętności
wymaganych do życia jako dobrze prosperujący, spełniony mężczyzna. Taki z całą
odpowiedzialnością, honorem, bogactwem, miłością i uznaniem, które są jego wrodzonym
prawem. Podczas gdy jest wiele opinii i mówców, którzy chcieliby zdefiniować jak to jest być
mężczyzną – niektórzy stawiają siebie jako ważniejszych i potężniejszych niż inni i niektórzy
łagodzą w ten sposób swoje własne lęki w tym chaotycznym świecie - żadne z tych nie jest
moim celem. Po prostu chcę by każdy mężczyzna z zaciekawieniem i interesem w
rozwinięcie swego całego potencjału – miał każdą możliwość na osiągnięcie życia jakiego
zawsze pragnął. By robił to nie za przyzwoleniem innych ale dlatego że odkrył w sobie
pragnienie by to zrobić- by dorosnąć by stać się kimś kogo zna w ciszy swych najgorszych
chwil, MOŻE taki kiedyś być. Ten moment do osiągnięcia jest dużo bliżej niż sobie
kiedykolwiek wyobrażałeś. Widzisz, materiały, kursy i właściwie cały program nauczania dla
mężczyzn do przestudiowania, doświadczenie i praktyka są dostępne na
i jest to rodzaj doradztwa, którego zgromadzenie zajęło mi dwa
lata. Stosowanie tych materiałów może W TEJ CHWILI zmienić twoje życie.
Dlaczego?
Nie jest to oparte na mojej lub czyjejś opinii. To by po prostu działało dla mnie lub dla ''nich'',
we właściwym miejscu, o właściwej porze, na określonych warunkach, które przypadkowo
zapewniają krótki okres bogactwa czy miłości, honoru lub uznania. Nie, to jest nauka i jedyna
nauka, która może dać Ci DOKŁADNIE to czego szukasz w JAKIEJKOLWIEK KAŻDEJ
sytuacji, wyzwanie lub okazja jako mężczyźnie, tu, tam i gdziekolwiek na świecie, w
jakiejkolwiek kulturze, w każdym momencie w historii. Zebrałem wszystko czego się
nauczyłem, czego doświadczyłem, co zbadałem, przetestowałem i połączyłem z istniejącą
literaturą naukową na temat męskiej psychologii i zamieniłem to w zestaw PRAW(reguł),
które odnoszą się do wszystkich mężczyzn, wszędzie i wiążą się z dogłębniejszą instrukcją
dostępną na
W końcu w najprostszy sposób odkryjesz że bycie mężczyzną dotyczy charakteru, który
pozwoli znaleźć misję w twoim życiu którą będziesz bez wahania wypełniać oraz
umiejętności by stale utrzymywać satysfakcjonujące, cenne i namiętne związki z kobietami.
PIERWSZE PRAWO
''Wiedz, że we wszystkim co robisz, musisz równoważyć wartość tego we wspieraniu
twojej MISJI jako mężczyzny z wartością budowania satysfakcjonującej więzi z
KOBIETĄ.''
Teraz nadszedł czas. Unieśmy zasłonę znad wszystkich tajemnic psychologii. To niewidzialna
siła, bezbarwna, nieważka i nigdy w błędzie- wszystko co dzieje się w umyśle, dzieje się z
jakiegoś powodu. Nawet jeśli nie może to być zważone czy też zmierzone to najprawdziwsza
i najpotężniejsza siła która istnieje. Potężniejsza niż energia nuklearna, ponieważ to ona
wynalazła użycie tej energii. Potężniejsza niż siła wojny, choroby lub nieuczciwości,
ponieważ może wynaleźć rozwiązanie do każdej z nich. To podstawa tego, czego nauczam.
Dlatego gdy odkryjesz że psychologia może być ustanowiona jako prosty zestaw diagramów,
tak jak w moim kursie
, odkryjesz, że nie ma NICZEGO czego
nie można rozwiązać. Można dosłownie zobaczyć i problem i jego rozwiązanie znajdujące się
dokładnie przed tobą. Istnieje zasadnicza lekcja której będziesz potrzebował zanim będziesz
mógł zrobić cokolwiek innego jako mężczyzna. Opiera się ona na naukowej definicji
męskości, którą znajdziesz gdziekolwiek na świecie. Moje równanie jest takie:
Bycie mężczyzną (męskość)
=
Twoje Poświęcenie dla Twojej Misji w Życiu jako Mężczyzna
+
Twoja Umiejętność Przyciągania, Łączenia się i Zapewnienia Bezpieczeństwa Kobiecie
w Twoim Życiu
Przekonasz się że to równanie dotyczy wszystkich mężczyzn, w każdym czasie, w każdej
kulturze i w każdym miejscu na ziemi. Niezależnie czy się przed nim chowamy czy jesteśmy
nim zawstydzeni czy też wmawia się nam że jest nieprawdziwe, równanie męskości ma dla
ciebie odpowiedzi. Jeśli ci którzy czują się zagrożeni przez naszą męskość mówią nam
abyśmy zmienili myślenie jeśli chcemy uniknąć kłopotów – to wciąż tak będzie, niezmiennie,
zawsze.
Nie zawsze. Dlaczego to równanie jest zawsze prawdziwe i ważne zanim zaczniesz uczyć się
czegoś innego, dlatego, że bez niego najprawdopodobniej nie zdołasz przezwyciężyć
Pierwszej Pułapki w życiu:
''Brak męskości jest brakiem pasji w życiu, co obniża twój potencjał w karierze jak również
twoją seksualną atrakcyjność w oczach kobiety''
Czuć się całkowicie męsko nie oznacza być zadowolonym lub mieć wysokie poczucie
własnej wartości (które podoba się również kobietom) ale czuć całkowitą pasję do tego jakim
jesteś jako mężczyzna, spełniać obowiązki wobec siebie i odgrywać tą wyjątkową rolę
mężczyzny w społeczeństwie. Bycie z niewłaściwą kobietą lub z żadną kobietą sprawia że
''brakuje ci czegoś'', nieważne jak świetną masz pracę lub jak dużo pieniędzy posiadasz. Bycie
bez kobiety ogranicza twoją duszę i zabiera ogień, który kiedyś w sobie miałeś do tego co
robisz w życiu. Bycie z niewłaściwą kobietą to pewna porażka misji, którą masz, ponieważ
ona nie będzie ci pomagać, wspierać cię lub inspirować byś coś osiągnął. Nauczę cię jak
najpierw przyciągnąć do siebie kobietę a także znaleźć i utrzymać przy sobie tą JEDYNĄ,
która jest ci przeznaczona w Programie Omega Male.
W pierwotnych czasach całkowitym zamysłem męskich ambicji było oczarowanie kobiety lub
też ochrona i wykarmienie jej i dzieci które urodziła. Nasze umysły nie zmieniły się wraz z
nadejściem kultury nowożytnej i obyciem. Więc ta konieczność wciąż u nas działa. Pomyśl o
momencie w twoim życiu gdy zerwałeś lub randkowałeś z kobietą, która nie pasowała do
twojego życia. Cierpiałeś również w pracy, prawda? Nie byłeś w najlepszej formie w jakiej
powinieneś być, z podnieceniem i pewnymi argumentami by próbować. Tak jest ponieważ
miałeś tylko jedną z dwóch części swojej męskości – misję lub karierę – podczas gdy druga
część to kobieta z którą się męczyłeś..
Gdy pozwalasz na to w swym życiu - brak wprawy z kobietami- możesz przez jakiś czas
wesprzeć swoją karierę lub podjąć pracę w której nie wypełnisz misji jako mężczyzna ale w
końcu i w tym poniesiesz porażkę. Rozstanie, brak kobiety lub obecność destrukcyjnej
kobiety, która wystawia na próbę twoje poczucie celu- to wyjaławia twoją całkowitą pasję
życia nawet jeśli właściwie nie jesteś w głębokiej depresji. To może być lekkie uczucie
niepokoju lub pustka, nie całkowita depresja. Po prostu ''czegoś ci brakuje''. Twój szef czy
partnerzy biznesowi to zauważają -dosłownie to czują- przestają w ciebie wierzyć i obserwują
spadek twojej formy. Mogą cię nawet zwolnić.
Druga strona równania męskości mówi, że musisz mieć równowagę pomiędzy swoją karierą i
misją w życiu. Pomyśl wstecz. Być może były chwile gdy miałeś naprawdę wspaniałą kobietę
w swoim życiu lub miałeś sukcesy w randkowaniu. Jeśli mimo tego nienawidziłeś swoją
pracę, bo nic dla ciebie nie znaczyła lub może nawet straciłeś pracę, skutkiem tego
opuszczało cie zamiłowanie do życia jako mężczyzny. Twoja męskość malała tak jak
przewiduje równanie. Wtedy nawet kobieta, którą myślałeś że będziesz kochać na zawsze
traciła zainteresowanie i zrywaliście. Nie pomoże narzekanie. Nie warto oskarżać ją o bycie
zdrajczynią czy obłudną kłamczuchą. To było już z góry zapisane w równaniu. Gdy męskość
spada z powodu złej pracy, zainteresowanie jakim obdarzała cię kobieta też spada a reszta jest
tym z powodu czego cierpi miliony mężczyzn na świecie każdego dnia. Gdy wiążesz się z
kobietą, którą obiecałeś uwodzić swoją męskością. Gdy zdradzasz swoją własną misję życia
jako mężczyzna, automatycznie pozbawiasz siebie tej męskiej pasji w życiu. To już ją
straciłeś.
Tracisz pracę? Tracisz kobietę. Nie masz kobiety? Tracisz pracę.
To wszystko oznacza, że gdy krążysz w swoim życiu nieświadom dwóch biegunów swojej
męskości, swojej pasji bycia prawdziwym mężczyzną, to prawdopodobne że ulokujesz
wszystkie swoje zasoby albo w jednej (kobiecie) albo w drugiej (karierze) i poniesiesz
porażkę w OBU. Opisuję każdy detal tego równania, rozlegle, w Dojrzałej Męskiej Sile:
Ewolucja(Mature Masculine Power: Evolution) na
Nie daj się złapać w pierwszą pułapkę. Naucz się pierwszej umiejętności bycia mężczyzną:
''Znajdź RÓWNOWAGĘ we wszystkim co robisz, pytając samego siebie jak każde działanie
sprzyja twoim relacjom z kobietami, podczas równoczesnego rozwoju twojej misji jako
mężczyzny''[/b]
Na pierwszy rzut oka wydaje się to być prostą umiejętnością- zawsze równoważyć misję w
życiu z obecnymi sukcesami z kobietami. Jednak prawie każdy mężczyzna którego znam, w
tym ja sam, stawało w obliczu wyzwania by opanować tą umiejętność. Pojęcie równowagi
jest czymś danym tobie przez tzw. osobistą granicę- swego rodzaju ''wydatek'' twego czasu,
energii i pieniędzy które opisałem w kursie S.O. Umysłu na
Wiele razy odrzuciłem lukratywną posadę, ponieważ była ulokowana w takiej głębi jakichś
lasów Ameryki Środkowej, że szanse na przebieranie w kobietach były znikome, jako że
byłem wciąż singlem. To miałoby swój logiczny sens aby w młodym wieku gonić za
pieniędzmi, ale coś mnie powstrzymywało przed tą decyzją. Teraz wiem, że było to
ponadczasowe równanie męskości, które intuicyjnie ostrzegało mnie, że moje wysiłki pójdą
na marne jeśli w zasięgu wzroku nigdzie nie będzie interesującej kobiety. Podobnie wiele
razy nie zwlekałem z robieniem kariery, robiąc rzeczy, w których nie spełniałem się jako
mężczyzna. Kobieta z którą byłbym w tamtym czasie powoli by się zmieniała i przestałbym
się jej podobać. Nie wiedziałem jak ją przy sobie zatrzymać ale nie wiedziałem też co zrobić z
pracą która pozwalała mi opłacać jej rachunki. W pewnym stopniu wiedziałem, że jeśli nie
zmienię ścieżki swojej kariery to stracę kobietę, bo ona wyczuwała brak pasji w moim życiu
(moją zubożałą męskość). Przeczuwałem również, że jeśli miałbym kobietę, która nie
trwałaby przy mnie na dobre i na złe, poniósłbym też porażkę nawet w tymczasowej pracy,
która pozwalałaby tylko na spłacenie rachunków. Mężczyźni potrzebują kobiet i kobiety
potrzebują mężczyzn nie bez powodu. Mamy zazębiające się instynkty i role w życiu.
Zawarłem wszystkie testy i cechy które potrzebujesz byś wybrał dla siebie odpowiednią
kobietę na swojej ścieżce życiowej jako mężczyzna w kursie internetowym KWML (e-
course) i Mastery Course na
Wszystko to co musisz wiedzieć do tej pory to umiejętność zadania sobie tego pytania przy
każdej decyzji jaką masz przed sobą. (przynajmniej każdą WAŻNĄ decyzją)
''Jak to wpłynie na misję mojego życia jako mężczyzny podczas wspierania moich cennych
relacji z kobietami''
Jeśli decyzja zawodzi w którejś z opcji, to jest to ZŁA decyzja
Im mniejsze poczucie męskości, tym mniejsza pasja w życiu i jesteś mniej atrakcyjny
seksualnie dla kobiet i co ważniejsze dla kobiety z którą jesteś. Im większe poczucie twojej
męskości tym większa pasja życia, tym bardziej atrakcyjny seksualnie jesteś dla kobiet i dla
kobiety z którą jesteś.
DRUGIE PRAWO
''Szanuj i unikaj, ale nie bój się śmierci''
We współczesnych czasach czegoś mężczyznom brakuje. Kiedyś zwało się to ''inicjacją''. Od
starożytnych kultur do bardziej współczesnych rytuałów przejścia w wiek męskości poprzez
służbę wojskową – pojęcie ''przetrwanie w obozie''- chłopcy stawali się mężczyznami poprzez
rytuały dokonywane przez starszyznę, plemię lub grupę z wioski.
Chłopcy byli zabierani do lasu i bici lub porzucani na pustkowiu w jednym celu poddaniu się
testowi, który zrobi z nich mężczyzn. Przetrwanie było celem i po końcowym rytuale -
przekazywaniu obowiązków dorosłego mężczyzny na następne pokolenie - przekonywali się,
że tak naprawdę ich życie nie było w niebezpieczeństwie. Ich ojcowie i starszyzna
wszystkiemu z góry przewodzili. Widzisz myśleli, że stawali ze śmiercią w cztery oczy i ci
którzy odnosili sukces dostawali kulturowe pozwolenie na bycie nazywanymi mężczyznami.
Dzisiaj inicjacja mężczyzn nie istnieje przynajmniej w formie rytuału i oczywiście w formie
zorganizowanego i celowego procesu przewodnictwa przez bardziej doświadczonych
mężczyzn. Są ślady w niektórych kulturach i religiach - żydowskie Bar Mitzvah lub pseudo-
inicjacja bractw w szkole średniej z poniżającymi rytuałami lub nawet szkolenia w obozach
militarnych, które przygotowują młodych mężczyzn do walki i wojny. Ale żadne z tych nie
jest zasadniczo stworzone dla jakiegoś zewnętrznego powodu (jak służba wojskowa lub
braterstwo), ale po prostu dla korzyści przeistaczania się z chłopaka w mężczyznę.
Jeśli spojrzeć na psychologię tego co oferowała inicjacja w starożytnych czasach, to było to
zapewnienie chłopcu odczulania przeciwko strachowi przed śmiercią. Zdawał sobie sprawę,
że śmierć w kiedyś nadejdzie. Jednak kiedy nauczy się odwagi to śmierć nie zawsze przyjdzie
od razu gdy spojrzy jej się prosto w oczy. To dotyczyło pokonywania lęków, aby stać się
prawdziwym mężczyzną i przyjęcia roli mężczyzny w społeczeństwie - takiego, który
okazywał męstwo gdy trzeba i był wolny od strachu przy każdej okazji.
Jest wiele wyzwań w życiu które mogą ''być odczuwalne porównywalnie do śmierci''
rozstanie lub rozwód, utrata pracy, finansowe lub zdrowotne kłopoty. Wszystkie są stratami, a
ostateczną stratą jest śmierć. Więc jeśli możesz pokonać strach przed śmiercią jednocześnie ją
szanując - bez ryzykanctwa czy porywczości - to czego innego możesz w życiu się bać?
Niczego. Jesteś mężczyzną, który nie pozwala by strach go zatrzymał. I to druga podstawowa
zasada bycia mężczyzną. Bez tej siły stawiasz czoła drugiemu wyzwaniu:
''Strach przed utratą - kobiety, pracy, niepowodzeniem, albo nawet fizycznym
bezpieczeństwem - jest niewidzialnym więzieniem, które trzyma Cię z dala od wolności, by
być efektywnym mężczyzną.''
Istnieje szczególny rodzaj bólu który czują mężczyźni gdy konfrontują się ze stratą. Kobiety
zawsze mogą na sobie polegać i zapewniają wzajemne opiekuńcze wsparcie i potrafią
dostrzec, że wkrótce wszystko się ułoży. Podczas gdy mężczyźni mają wbudowany
biologiczny instynkt, by podążać za indywidualną odrębnością i brną w nieznane by to
zdobyć. Są obciążeni przynoszeniem darów, które zdobyli dla ich grupy lub społeczności.
Pozyskiwanie poparcia innych w momentach, kiedy odwaga jest potrzebna jest nie tylko
niemożliwe (i by wciąż zwać to odwagą), ale również intuicyjnie obniża status mężczyzny
pośród innych mężczyzn. Tak więc niezbyt często prosimy innych o pomoc. To degraduje
naszą męskość i dlatego też również zamiłowanie do życia.
Szczegółowo przedstawiam kroki do uprawiania odwagi w swoim życiu i pokonaniu strachu
na dobre w S.O. Umysłu. Definiuję tam odwagę jako ''robienie właściwej rzeczy, nieważne
jak źle to odczuwamy''.
Cóż jest jeden aspekt by żyć swoim życiem jako mężczyzna stawiając czoła wyzwaniu jakim
jest odwaga: możesz użyć odwagi do czegokolwiek w życiu co cię nie zabije. Robić inaczej
jest BEZMYŚLNE. Pomyśl o tym tak - mężczyźni nie idą na wojnę bez przeszkolenia z
użycia broni. Najpierw idą do obozu treningowego. Innymi słowy obóz przetrwania to trening
jak NIE ZGINĄĆ. Więc gdy żołnierz wyrusza na wojnę, nie idzie tam umrzeć, ale odnieść
sukces w PRZEŻYCIU i zdobywaniu obiektów.
Czy kiedykolwiek byłeś w sytuacji, że bardzo bałeś się, aby podejść do kobiety? Myślę, że
większość tak miała. Wiem, to biologiczny odruch wszystkich mężczyzn, stworzony by nas
ostrzec, że kobieta do której podchodzimy może być związana z dużo większym mężczyzną.
W zamierzchłych czasach mogło to doprowadzić nas do śmierci z jego rąk tak jak wśród
grupy zwierząt. Samiec alfa był tym, który łączył się z 80% kobiet. Jeśli mężczyzna nie znał
swojej określonej pozycji pośród hierarchii, brak tej wiedzy mógł z pewnością okazać się
śmiertelny. Dziś nie jesteśmy aż tak prymitywni - mamy prawa i społeczne konwencje w
których możemy użyć siły naszego charakteru. Tak więc odpowiedź brzmi nie możesz w
dzisiejszych czasach zginąć przez podejście do kobiety choć w dawnych czasach byś mógł.
Możesz dziś użyć do tego odwagi.
Czy kiedykolwiek bałeś się zerwania z kobietą? Albo, że ona z tobą zerwie? Odpowiedź
brzmi nie możesz umrzeć od zerwania albo bycia porzuconym. Więc możesz użyć do tego
swojej odwagi. Czy kiedykolwiek bałeś się utraty pracy, porzucenia pracy lub szukania
lepszej? Czy kiedykolwiek bałeś się stanąć twarzą w twarz z szefem, by powiedzieć mu, że
zasługujesz na szacunek? Czy kiedykolwiek bałeś się, że twoje ukochane hobby, z którego
CHCIAŁBYŚ zrobić pracę, nigdy nie zamieniłoby się w nią ponieważ za bardzo obawiałeś
się spróbować? Nic z tych rzeczy nie może cię zabić więc można wobec nich zastosować
ODWAGĘ.
Tak boli rozstanie, utrata pracy lub zaryzykowanie wypełnienia misji życiowej – tego
ukochanego hobby, które uwielbiasz. Ale ryzyko czyni cię mężczyzną.
Właściwie nie możesz być mężczyzną, jeśli nie podejmujesz jakiegoś wkalkulowanego
ryzyka, nie tolerujesz zaistniałych strat i poddajesz się.
Pomyśl. Jeśli pozwolisz by strach cię uwięził, nigdy nie wkroczysz na ścieżkę, którą
powinieneś kroczyć w życiu. Jeśli nigdy nie podejmiesz ryzyka to nigdy nie zbliżysz się do
kobiety, którą mógłbyś poznać lub KOBIETY bez której byś się nie obył.
W efekcie NIGDY BYŚ NIE ŻYŁ. Przynajmniej nie jako mężczyzna. Przestraszony,
niespełniony, godny pożałowania mały chłopiec, ale nie jako kochający życie z racji
pokonania strachu przed śmiercią.
Nie musisz skakać ze spadochronem, zjeżdżać na nartach czy ze zbocza góry lub uprawiać
inny niebezpieczny sport.
Ale wiele NIE - ŚMIERTELNYCH rzeczy można ODCZUWAĆ jako śmiertelne. Utrata
kobiety którą kochałeś może być odczuwalna jako śmierć cząstki ciebie. Zmiana pracy
również. Jednak misja w życiu to nie OKREŚLONA praca czy określona KARIERA. To coś
niewidzialnego wewnątrz ciebie i może dotyczyć wielu prac, karier i na wiele sposobów.
Nigdy nie umrze chyba że pozwolisz śmierci- największemu strachowi - i każdemu innemu
mniejszemu by cię UWIĘZIŁ.
Nawet jeśli straciłeś kobietę to nie straciłeś SIEBIE - tylko po prostu odbicie siebie w tej
osobie. Wciąż tu jesteś jak chłopiec, który przetrwa rytuał inicjacji i jej koniec.
To w porządku ryzykować i wtedy stracić. Nie jest w porządku nie ryzykować. Więc twoją
drugą umiejętnością w byciu mężczyzną musi być:
Cytat: '' Przyjmowanie wyzwań i podejmowanie ich z wkalkulowanym ryzykiem''
Ilu znasz facetów, którzy mówią: "Dlaczego to zawsze MNIE spotyka"?
To niewtajemniczeni faceci, którzy wciąż wypatrują oczekiwanych wyzwań, takich które
czynią nas mężczyznami. I są naturalną cechą żywotności, jako swego rodzaju klątwa lub
kłopot albo fatum.
Twoje `wyzwania wszystkie są okazjami/możliwościami. Każde rozstanie, zmiana pracy,
kryzys finansowy, towarzyska katastrofa, walka, groźba, potyczka prawna są DARAMI, które
trafiły ci się na tym świecie by uczynić z ciebie mężczyznę. Przyjmuj je i dziękuj za nie. Są
szansą na odwagę co wytłumaczyłem wizualnie i graficznie w kursie S.O. Umysłu i są
JEDYNYMI ścieżkami na PEWNOŚĆ SIEBIE jako mężczyzna.
Powiedzmy, że chciałeś dać SOBIE terapię wstrząsową z inicjacji w brnięcia w męskość.
To wymagałoby:
1. Uznania że śmierć istnieje i kiedyś przyjdzie po każdego
2. Wkalkulowane ryzyko
3. Zastosowanie odwagi w wyzwaniu
Jeśli spojrzysz w głębiej w to czym jest odwaga i połączysz z myśleniem o którym
wspominałem w drugiej edycji Mature Masculine Power: Evolution CD to odkryjesz że
odwaga nie jest niczym innym jak męską metodą OJCOWANIA SOBIE.
Tak w rytuałach inicjacyjnych ojcowie z wioski nadzorowali chłopców, aż osiągnęli punkt
odwagi - samotności w której myśleli, że spotykają się ze śmiercią, mała ''śmierci" naszego
strachu - i robili co należy by przez to przejść.
Odwaga jest momentem gdy chłopak uczy się jak OJCOWAĆ SOBIE SAMEMU. Wtedy
obowiązek dorosłości jest na niego przekazywany i może on sobie ojcować do końca swych
dni, nawet samotnie w dziczy, stawiając czoło żywiołom, bestiom i nieznanym, zawsze,
zawsze będzie mieć ojca u swego boku.
Ojciec który idzie z nim jest nim samym.
Pomyśl jakie wyzwania możesz dziś przyjąć zamiast się ich lękać. Sporadycznie porozmyślaj
nad śmiercią i tym, że w końcu przyjdzie. Podejmij niewielkie ryzyko i oceń umiejętność
przejścia przez to. Ustal co należy zrobić, potem zrób to nieważne jak bolesne to jest. I po tej
drugiej stronie to właściwie przetrwasz i będziesz lepszym mężczyzną.
Śmierć będzie czekać na przyjście któregoś dnia. Ale teraźniejszy moment będzie pełen życia,
pasjonującej pogoni za misją i właściwą kobietą dla ciebie.
TRZECIE PRAWO
„Charakter to przeznaczenie''
Niektórzy faceci są znudzeni tematem charakteru i bycia ''facetem w gotowości" bo to brzmi
tak porządnie. Nic dziwnego, że gdy jesteśmy pod kulturową presją opisującą mężczyzn jako
bufonów, chuliganów i głupców wyglądamy jak niekompetentni jaskiniowcy gdy pozwalamy
instynktowi się z nas wydostać. To surowe, ostre i pierwotne. Ale to nie czyni nas złymi czy
dziwnymi. To część nas która nigdy nas nie opuści. Właściwie bez tego instynktu nie byłoby
dziś tu rasy ludzkiej, I nawet kobiety. które chętnie zamknęłyby mężczyzn. którzy odważnie
mówią prawdę i publicznie ubolewają. że nie mogą znaleźć ''prawdziwego mężczyzny'' to i
tak po cichu więdną z tęsknoty za seksualną energią, która bije od pierwotnego jaskiniowca.
W świecie nadmiernie rosnącego przewrażliwienia do ''politycznej niepoprawności'' trzeba by
się zastanowić kto definiuje co jest, a co nie jest poprawne i jakie kwalifikacje mają ci co są
sędziami do tego co uważaliśmy zawsze za wolność słowa. Obecnie czasami są to tylko
komicy którzy dobrze się bawią dysponując prawem do mówienia co tak naprawdę myślą
wszyscy mężczyźni i nie są za to atakowani, poniżani czy nieszanowani.
Reakcja w kulturze na niemoc mężczyzn może być przypisana tym którzy wyznają idee
Machiavellego i kultywują przebiegłość, oszustwo i manipulację w interakcjach z innymi.
Biznesmen który oszukuje klienta, uwodziciel który pozbawia kobiety rozsądku, aby się z
nim przespały zanim zorientują się, że rzucił na nie urok i polityk który oszukuje przyjaciół,
rodzinę, nawet własną matkę, aby tylko awansować. Żaden z tych mężczyzn nie będzie
samcem alfa na długo, bo tak twierdzi nauka. Jest coś ponad byciem samcem alfa, nazywam
to Programem Mężczyzną Omega (Omega Male) w przeciwieństwie do królestwa zwierząt
gdzie jest najniższa pozycja w hierarchii, używam słowa do reprezentowania najwyższego
statusu w męskiej klasyfikacji.
Podczas gdy musisz kultywować niektóre umiejętności jako mężczyzna o którymi później się
zajmiemy – dla niektórych to umiejętność użycia zawiłego matactwa - ważne byś znał
tajemny klucz do swojego losu – z kobietami i misji. Starożytny filozof Epiktetusz i później
Zygmunt Freud twierdzili że ''charakter jest przeznaczeniem''
Co to oznacza to to że wszystkie cechy dojrzałego mężczyzny naturalnie i niezawodnie
doprowadzą do sprecyzowanych celi w twoim życiu. W S.O. Umysłu w szczegółach
opowiadam o sile charakteru i jak bezpośrednio wpływa to na twoją misję, stosunki z
kobietami i w ogóle na twoje życie. Twoja osobista granica, poczucie zwycięstwa, mądrość
twoich decyzji, intelekt w pogoni za celami, radzenie sobie z emocjami, świadomość
przewodzenia całemu procesowi przez psychiatrów zwane Obserwacją Ego - wszystko
prowadzi cię bezpośrednio do tego czego chcesz w życiu.
Pomyśl o ulubionych filmach i ich bohaterach. Nazywamy ich głównymi BOHATERAMI nie
bez powodu. To ostateczność bo na początku bohater ma jakąś skazę i jest niedojrzały w
jakimś aspekcie życia. Jeśli film jest tragedią to ta skaza się powiększa i powoduje jego
upadek abyśmy wyciągnęli z tego wnioski i nie robili tego. Jeśli to komedia albo dramat,
przygoda czy epopeja wtedy bohater WYRASTA na charakter w trakcie filmu. Dosłownie
widzimy nagrody tej dorosłości na ekranie. I pożytek dla nas z tego taki że jeśli zrobimy
dokładnie to co on to otrzymamy taką samą nagrodę i w naszym życiu.
Nasi bohaterowie są więc kimś w rodzaju zastępczych rodziców których nie musimy spotkać
nawet na żywo. Uczą nas siły charakteru bez potrzeby zapłaty, spotkania czy
dyscyplinowania. Nasze własne sumienie lub poczucie etyki może to dla nas zrobić.
Mężczyzna, który jest naiwny nie poradzi sobie w życiu ani w misji życiowej. Będzie musiał
nauczyć się tajemnych metod osiągania celów poprzez omijanie bezpośrednich ataków ze
strony tych, którzy mają inne cele.
Ale ryzykuje stratę wszystkiego na co zapracował jeśli ulegnie Pułapce innego mężczyzny:
''Kto mieczem wojuje, od miecza ginie'
'
Niektórzy mężczyźni przeszli prze traumę lub byli zranieni i przysięgają sobie, że to się
więcej nie powtórzy. Nie chcą być ciapami dlatego ruszają i uczą się wszystkich sposobów
bycia chytrymi, manipulantami, uwodzicielami, bez skrupułów i pozwalają swojemu
odkrytemu męskiemu instynktowi szerzyć się na ich ścieżce.
To sposób by być na krótko zadowolonym z życia i na krótko być męskim ale w końcu to
doprowadzi to jeszcze większego upadku w życiowej misji i relacjami z kobietami. W
dzisiejszych czasach mężczyźni dużo mówią o chwałach które daje status samca alfa. Jednak
nikt o tym nie wspomina że w świecie zwierząt np. w populacji goryli bycie na szczycie lub
bycie samem alfa może trwać tylko jeden dzień lub tydzień albo najdłużej miesiąc. Czy to
wszystko czego pragniesz?
W dzisiejszych czasach młodzi mężczyźni chcą być uważani za ''fajnych'', albo ''alfa'', albo
być widzianymi jako ''mężczyźni''. Tak jak w młodzieńczym wieku to nasz obowiązek- uczyć
się instynktownych umiejętności męskości. Ale wielu mężczyzn przechodzi dziś przez wiek
młodzieńczy nigdy nie ucząc się tych rzeczy- są zbyt zajęci by dostać się na właściwe studia,
tracą ojcowską cierpliwość tajemniczych aspektów bycia mężczyzną. Być może wielu ojców
nawet ich nie zna. Więc dorośli mężczyźni czasem wyglądają jak nastolatkowie. Wracają się i
próbują nowych zachowań, których nigdy nie opanują. Mogą nawet uczęszczać na seminaria
prowadzone przez marketingowców, którzy uczą metod jak ''podrywać kobiety'' i te na temat
sukcesu w biznesie.
Jest tak ponieważ mężczyźni muszą zaznajomić się z instynktami, tymi na które byliśmy
skazani w wieku młodzieńczym - jak flirtować, rywalizować, dotrzymywać tajemnic i
wygrywać w biznesach poprzez krętactwo i zamieszanie. Sztuka Wojny i zasady
Machiavellego są testamentami tej głębokiej męskiej potrzeby.
Jednakże mężczyzna to coś więcej niż surowa męskość, ta siła, zamiłowanie do życia nie jest
wymyślone jako eksplozja poprzez którą bierzesz szturmem cały świat. Musi to być
wyżłobione i efektywnie użyte w odpowiednich miejscach w odpowiednim czasie i z
odpowiednią chytrością. Ta zdolność świadomości by być swoim własnym trenerem, wielkim
bratem i ojcem są zapakowane w jedność, to to o czym mówi Obserwacja Ego. Teraz jak już
wiesz czym jest odwaga możesz ojcować sobie poprzez wszystkie aspekty życia- nie tylko w
stawianiu czoła strasznym wyzwaniom. Wszystkie z tych umiejętności są nauczane w S.O.
Umysłu. Jedną z tych umiejętności jest używanie osobistej granicy. Pomyśl nad tym: w
świecie broni miecz jest dość potężnym i śmiertelnym narzędziem może odeprzeć atak, zabić,
może zmieść to co stanie na twojej drodze. Ale równie dobrze może zostać ci zabrany,
odwrócić się od ciebie i wymaga użycia dużej siły i energii. Cóż twoją granicą może nie być
broń, ale coś nawet bardziej potężnego niż miecz. Pomyśl o tarczy.
Mówiono, że mając wybór użycia w bitwie miecza lub tarczy, tarcza była dużo bardziej
efektywną opcją. Wymaga zużycia dużo mniejszej energii i ochrania. Podczas gdy inni
wojownicy wokół ciebie walczą na miecze męcząc się i wyczerpując, ty możesz używać
tarczy podniesionej do obrony i czekać na ich klęskę.
Tak więc trzecia umiejętność mężczyzny to:
''Odmawianie innym i sobie, aby chronić swoją energię i zasoby''
Główne użycie osobistej granicy w życiu jest po to by mówić NIE innym i sobie. Gdy
zaznajomisz się z tym słowem NIE to właśnie odkryłeś potężną moc jako prawdziwego
mężczyzny. Możesz użyć tej siły do ochrony swoich zasobów, ochrony siebie przed szkodą
podczas używania odwagi w swym życiu.
Jestem pewien że przy nie jednej okazji kobieta poprosiła cię o coś czego nie chciałeś dać. To
brzmiało jak czysty układ. Może to były pieniądze, może kupienie drinka, może zobowiązanie
się do czegoś do czego nie byłeś gotów, albo było to ogólne i częste zużycie twego czasu i
energii. Przeczuwałeś że nic nie otrzymasz w zamian za ten wydatek ale zrobiłeś to i
postąpiłeś wbrew swojej intuicji.
To była szansa by użyć swojej granicy, swej tarczy i odniosłeś w tym porażkę. Cierpiałeś
przez utratę zasobów i nie otrzymałeś z tego nic. Byłeś po cichu zabijany przez jej miecz i
czułeś jak wycieka z ciebie trochę twojej męskości. Po oddaniu swoich zasobów i zaniku
męskości zauważyłeś że podobasz jej się mniej, twój nastrój się pogorszył i teraz wiesz
dlaczego. Męskość to źródło twego pasji do życia i podstawa twojej seksualnej atrakcyjności
w oczach kobiety. Gdy ją trwonisz nawet podczas wydawania dla niej wszystkiego co masz,
ona nie może Ci pomóc, tylko nieuchronnie traci zainteresowanie ponieważ seksualność i
pasja dla życia nie są logicznymi procesami, które torują drogę. Są surowymi instynktami.
Z pewnością podjąłeś się pracy, która ci nie odpowiadała lub nie pomaga twojej misji w
życiu. Nakazywano ci robić rzeczy, których nie uważałeś za właściwe lub wysysały energię i
nie dawały wystarczająco dużo w zamian - z pewnością twoja wypłata nie była tego warta.
Ale robiłeś to trzymałeś się tej pracy i przyjmowałeś obelgi ze strony szefa którego oceniłeś
jako mniejszego mężczyzną niż Ty sam. Twoja męskość wyciekała i kobieta obecna w twoim
życiu to czuła. Twoja pasja zanikała. Byłeś zabijany mieczem swojego pracodawcy i nie
pofatygowałeś się by użyć tarczy.
Będąc dziećmi jesteśmy nagradzani za bycie ''dobrymi chłopcami'', którzy zwykle
odpowiadają dorosłym TAK. Im więcej używamy słowa TAK, tym lepszymi dziećmi
jesteśmy – posłuszni, grzeczni, poprawni, ulegli mali chłopcy. Jednak w którymś momencie
dorosłego życia możemy zostać zaskoczeni gdy odkryjemy, że mówienie TAK cały czas
może właściwie działać ODWROTNIE niż jak wtedy gdy byliśmy dziećmi. To właściwie
bezpośrednie żądanie od tych, którzy rzucają nam wyzwanie powoduje, że nami gardzą nie
szanują nas, a nawet NIENAWIDZĄ za brak męskości, pasji dla życia i atrakcyjności
I w końcu z pewnością popadasz w przesadę z wydawaniem energii i czasu na inwestycję jaką
jest praca lub kobieta lub zostajesz skrzywdzony przez innych bo wtedy tak było im
wygodnie. To jest problem, nie rozwiązanego mówienia NIE do SIEBIE SAMEGO.
Gdy kultywujesz umiejętność Obserwacji Ego i wszystkie cechy wyższego(solidnego)
charakteru o których mowa w S.O. Umysłu to zupełnie i całkowicie zrozumiesz co robić w
życiu z tym problemem. Twoja granica osobowości jest zasadniczą cechą tego co inni
nazywają wyższym(solidnym) charakterem. Rozwijaj umiejętność mówienia innym i sobie
NIE. To naturalnie doprowadzi do oszczędzenia Twoich zasobów na czas gdy są naprawdę
potrzebne – w momentach odwagi - i dla twoich celów, które są wbudowane w misję, którą
zamierzasz osiągnąć. To jest mówienie innym NIE. W nauczeniu się mówienia NIE sobie
samemu, będziesz również mniej sabotował siebie, bez rozpraszania siebie uzależnieniami,
obsesjami w dziedzinach w których nie posuwasz się na przód w kierunku życiowego celu lub
nie będziesz pozwalał dobrowolnie na stratę czasu, pieniędzy i energii na ludzi, którzy tego
nie odwzajemniają.
Gdy masz swego rodzaju umiejętność rozgraniczenia, dyplomacji, mądrość i intelekt w
dążeniu do celu i przewodzenia sobie o czym uczyłem w S.O. Umysłu zobaczysz, że Twój
charakter doprowadzi Cię prosto do twojego przeznaczenia, poprzez umieszczanie zasobów w
miejscach które są TYLKO dla Ciebie korzystne. I to ten spryt jest dużo lepszy niż oszustwo,
uwodzenie, manipulacja czy brak skrupułów nastolatka. Nigdy nie zostaniesz ofiarą
''wojowania od miecza i zginięcia od miecza'', ponieważ będziesz miał największą,
najsilniejszą tarczę spośród wszystkich jakie znasz.
CZWARTE PRAWO
"Wybierz odpowiednią kobietę, albo wszystko stracone."
Nawet sobie nie wyobrażasz ilu mężczyzn których znam, odnoszących sukcesy w swoich
branżach – posiadających pieniądze, władzę i inne atrybuty sukcesu – stracili to wszystko z
powodu złych wyborów dotyczących kobiet. Nie chodzi mi o to, że mieli słabe charaktery,
aby to robić – tylko, że brakowało im szczęścia, aby spotkać tą właściwą kobietę, która
polepszyłaby ich życie jako mężczyzny, oraz wiedzy i doświadczenia aby WYBRAĆ tą
odpowiednią.
Jeśli weźmiesz pod uwagę nasze równanie męskości i bycie prawdziwym mężczyzną, sposób
myślenia który Wam przedstawiłem na płytach CD i e-Kursie Dojrzałej Męskiej Siły(Mature
Masculine Power) zobaczysz, że jeśli osiągnąć szczyt swoich możliwości jako mężczyzna,
musisz utrzymać równowagę pomiędzy kobietą i karierą.
Męskość = Misja + Kobieta
Niektórzy mężczyźni mają tak agresywne podejście do swojej kariery, że nigdy nie zwalniają,
żeby pomyśleć o charakterze kobiety z którą przebywają. Zauważają ich piękno, pozwalają
im wejść w swoje życie, a potem skupiają się tylko na karierze, nie będąc świadomymi
głębokiego wpływu jaki pewnego dnia wywrze na nich kobieta.
Powiedziałem ci już, że nauka nie kłamie - działa cały czas, pracuje wewnątrz nas - i zawsze
będzie. Twoja męskość i pasja do życia, Twoja atrakcyjność zarówno dla kobiet jak i
pracodawców, będzie zawsze zależała od OBU – twojej umiejętności wykonania misji oraz
umiejętności przyciągania i łączenia się z kobietami. Wybór złej kobiety może wszystko
zaprzepaścić.
Rzeczą na którą zwracam szczególną uwagę w programie Dojrzałej Męskiej Siły jest fakt:
rezygnujesz z ogromu rzeczy jako mężczyzna w zamian za bycie z tą JEDYNĄ kobietą. To
MUSI być układ wygran/wygrana i Twoją częścią jest być lojalnym, nie oszukiwać, dzielić
się z nią swoimi zasobami, JEJ częścią tego układu jest to, że MUSI wiedzieć o tym, aby
podziwiać i wspierać twoją misji w życiu jako mężczyzny. Wymaga to od niej poświęceń i to
też takich które będą wiązały się z rezygnacją z jej własnych pragnień na rzecz zrealizowania
twoich CELÓW podczas twojej misji. To MUSI być układ w którym celujesz we właściwą
kobietę, jeśli ona ma być tą JEDYNĄ kobietą.
Nie ma innej drogi. Nie przetrwasz jako mężczyzna i nie przetrwasz w żadnym małżeństwie,
jeśli to nie będzie się spełniać. Widziałem tysiące par na terapii. Zapewniam cię, że miały one
ze sobą JEDNĄ rzecz wspólną rzecz, która była powodem ich kryzysów. Czasami chodziło o
zdradzającego mężczyznę, czasami kobietę, czasami problemy rodzinne, albo jeszcze
poważniejsze dramaty. Jednak głównym powodem KAŻDEGO kryzysu u tych par była
sytuacja, kiedy mężczyzna nie znał swojej życiowej misji lub kobieta albo jej nie rozumiała
albo nie wspierała. Wszelkiego rodzaju działania i konflikty wynikały z tego, a to było tym co
było pod spodem.
Większość tego co Ci daję we wszystkich produktach ze strony
pochodzi z pewnego rodzaju „sekretnej psychologii” – rodzaju odkodowania i zebrania
ludzkiego zachowania w proste lekcje, które sprawdzają się WSZĘDZIE i w KAŻDEJ
sytuacji.
Jedna z nich i zarazem mój prezent dla ciebie: Kobieta co do której będziesz mieć
zobowiązania (twoja wybranka) MUSI zrozumieć, uwierzyć i gorąco wpierać twoją misję
jako mężczyzny, ale przede wszystkim to ty musisz być jej świadom.
Rozważ to: przez lata tak wielu mężczyzn przychodziło do mnie mówiąc: „Okej, wiem że w
życiu potrzebna mi jest misja, a odpowiednia dla mnie kobieta będzie mnie w niej wspierać.
Jednak jak mam ją ZNALEŹĆ? Nie znam ani nie spotykam tego rodzaju kobiet.”
Jest przyczyna tego stanu rzeczy. Istnieją cztery rodzaje mężczyzn i cztery typy kobiet które
są dla nich odpowiednie. Istnieje dopasowanie jeden-do-jednego, które wystarczy dostrzec.
Nazywa się systemem KWML [skrót od pierwszych liter angielskich]. Cztery rodzaje
mężczyzn – jesteś jednym z nich – mogą być opisani jako Królowie, Wojownicy, Magicy i
Kochankowie. A cztery typy kobiet współgrające z tymi typami to: Królowe, Wojowniczki,
Czarodziejki i Kochanki.
Jak się okazuje, jest sekretna metoda wyboru DOKŁADNIE tej kobiety która jest dla ciebie
odpowiednia i wiąże się z tym specjalna WSKAZÓWKA. Czy w związku kiedykolwiek
druga strona powiedziała ci że „niewystarczająco się starasz”? Albo że „bycie w związku to
ciężka praca”? Ja też to słyszałem, wszyscy słyszeliśmy. Bez wątpienia w tych związkach
byliśmy z osobami które były, w najlepszym wypadku, nie naszym dokładnym
przeciwieństwem, a w najgorszym, tym samym typem osobowości co my.
Jeśli jesteśmy w związku na całe życie z kobietą, która jest zainteresowana, ciekawa i
pasjonuje ją nasza własna misja jako mężczyzny, to bycie z nią będzie zawsze, ale to zawsze
ŁATWE. NIGDY nie będzie to ciężka praca. Mamy wystarczająco dużo zadań jako
mężczyźni, bez dodawania sobie kolejnych.
Jest tylko JEDEN warunek aby związek DODAWAŁ wartości twojemu życiu i twojej misji
zamiast stawać się kolejnym obowiązkiem – znalezienie kobiety która jest naszym
PRZECIWIEŃSTWEM jeśli chodzi o osobowość.
Powód: kiedy mężczyzna łączy się z kobietą o przeciwnym typie osobowości, NIE istnieje
wtedy rywalizacja pomiędzy nim, a kobietą o lepszą karierę, popularność, czy wpływy.
Możemy się razem wspierać i nie rywalizujemy z osobą która jest naturalnie bardziej
obdarzona w dziedzinach, które nie przychodzą nam naturalnie. Właściwie to ta osoba może
wręcz zostać naszym pomocnikiem i „korepetytorem”, a my jej. To dotyczy zarówno
mężczyzny jak i kobiety.
Zadałem sobie sporo trudu żeby dać ci dokładny opis systematyczny jak znaleźć kobiecą
bratnią duszę w e-kursie KWML.
Kiedy jako mężczyzna posiadasz ten rodzaj siły/władzy, natychmiastowo pokonujesz lata
bólu i walki w związkach, które nie mogły działać ani wypalić. Unikniesz ciężkiej PRACY
której wymaga większość związków i możesz skupić się na karierze i misji jaką dla siebie
odkryłeś.
Bez tej siły, poddasz się czwartej pułapce:
„Piękno nie wystarcza”
Starożytni Grecy opowiadali mit o Syrenach, odrażających istotach żyjących na skałach, które
upodabniały się do pięknych kobiet aby wabić naiwnych marynarzy i później ich zabijać na
skałach, ale ty nie musisz padać ofiarą Syren. Mity przetrwały stulecia, nie bez powodu –
zawierają uniwersalne lekcje dotyczące życia dla nas. A ten konkretny mit dotyczy jednej
kwestii na której teraz się skupimy.
Niektórzy mężczyźni nadmiernie starają się o przyciągnięcie uwagi pięknych kobiet, a kiedy
uda się już je zdobyć, resztę życia spędzają na spełnianiu ich zachcianek i byciu przez nie
prowadzonym za rękę, chociaż jedyną zasługą tego typu kobiet jest wyglądanie dobrze w
ramionach mężczyzny.
To może brzmieć niepoprawnie politycznie, ale jako mężczyzna wiesz, że to prawda.
Mężczyźni są przyciągani przez piękno kobiece – pierwszy i podstawowy czynnik
seksualności i pasji w romansie. Ponieważ ten czynnik jest tak silny, wiele mężczyzn szuka
WYŁĄCZNIE niego i działa impulsywnie, robiąc wszystko aby zdobyć piękną kobietę –
nawet posuwając się do porzucenia ich misji jako mężczyzny. Tacy mężczyźni zdradzają
samych siebie.
Nie znaczy to, że piękna kobieta nie może być równocześnie inteligentna, zdolna i troskliwa,
nie jest winą pięknych kobiet fakt, że jeśli staniecie się parą, kobieta, która NIE jest twoim
przeciwieństwem, jeśli chodzi o typ osobowości, raczej w krótszym niż dłuższym okresie
czasu odnajdziesz siebie jaką słabszą stroną w tym związku.
Na pewno znasz mężczyzn, którzy nie należą do najprzystojniejszych, ale mają przepiękne
żony. Zastanawiasz się jak tego dokonali, ale prawdopodobnie nie zadajesz sobie innego
pytania – dlaczego ONA wybrała JEGO. Jest wielu nauczycieli, którzy trenują mężczyzn jak
być bardziej uwodzicielskimi i atrakcyjnymi seksualnie – uczą wszystkiego co jest niezbędne,
aby odnieść zwycięstwo w tej miłosnej dziedzinie. Jednak mężczyzna atrakcyjny seksualnie
nie różni się niczym od innych atrakcyjnie seksualnych mężczyzn.
Jeśli jednak to jest WSZYSTKO co wiesz na ten temat, to nie masz dużej przewagi. O
podstawowych elementach seksualnego przyciągania dla mężczyzn mówimy w e-kursie
Podstawowe Narzędzia Gentlemana i na 21 płytach CD Program Mężczyzna Omega. Jednak
w umyśle kobiety dzieje się o wiele więcej niż tylko seksualne przyciąganie. Chodzi też o to
KIM jesteś i jaki potencjał do podjęcia życiowych zobowiązań wobec niej posiadasz.
Tylko bratnia dusza odnaleziona na podstawie szukania przeciwieństw wg modelu KWML
może zadowolić kobiecą intuicję.
Dlatego kiedy poznasz już ten sekretny klucz do odkrycia tej jedynej, odpowiedniej kobiety
dla ciebie (oczywiście zanim ją odnajdziesz będziesz zapewne pod wpływem innych pięknych
kobiet), ta którą wybierzesz będzie posiadała idealną OSOBOWOŚĆ dopasowaną do twojej
życiowej misji jako mężczyzny. Twoja męskość, pasja do życia, oraz misja będą bezpieczne,
teraz i zawsze.
Istnieje czwarta umiejętność bycia prawdziwym mężczyzną, która będzie ci przydatna przez
całe życie:
„Rozpoznaj i działaj, jeśli czujesz, że związek wymaga za dużo wkładu"
To brzmi jak coś wbrew naszej intuicji, prawda? Całe życie słyszymy, że związki to ciężka
praca oraz, że powinniśmy poświęcić się i zabrać do pracy. Jeśli chodzi o karierę, uczymy się
że im ciężej pracujemy tym większy odnosimy sukces. Jednak związki działają w inny sposób
niż praca są PRZECIWIEŃSTWEM. Kiedy są właściwe wtedy są ŁATWE.
Moją osobistą misją jest pomaganie mężczyznom wieść lepsze życie. Innym aspektem mojej
misji jest innowacja w nauce. Połączyłem wszystkie moje indywidualne misje w jedną wielką
misję i jako rezultat powstała firma, która dostarcza wam produkty i usługi aby zwiększyć
wasze możliwości.
Mogę wam przy okazji powiedzieć, że krocząc tą ścieżką poznałem wiele pięknych kobiet.
Każda z nich sprawiła, że czegoś się nauczyłem, ale prawie zawsze lekcja ta dotyczyła
przemyślenia - piękno nigdy nie wystarczy samo w sobie. Kobieta MUSI posiadać przeciwną
osobowość do mojej, aby na początek zechcieć się dowiedzieć czym się zajmuję.
Aby dać wam przykład – umawiałem się już wiele razy z Królowymi i Wojowniczkami. Dla
tych kobiet ważne jest posiadanie „racji”, bycie postrzeganymi jako ekspertki i wpływowe
kobiety. Jak mam wytrzymać na dłuższą metę z osobą która zawsze chce mnie przegadać i
rozwodzi się na temat jej osobistego poglądu na psychologię, oraz tego jak „obeznana” jest
ona w mechanizmach jej działania? Ja spędziłem całe życie studiując te kwestie.
Z drugiej strony, zawsze, ale to ZAWSZE, kiedy umawiałem się z Czarodziejkami, miały one
o wiele większy talent do działania niż ja i uczyły mnie jak go rozwijać i wykorzystywać,
jednocześnie będąc zafascynowane moimi intelektualnymi wywodami, technologią z której
jestem tak dumny. Nawet jeśli te kobiety nie pracowały bezpośrednio dla mojej firmy z
pewnością szanowały one, wspierały emocjonalnie i podziwiały moje pomysły i misję.
Związki z Czarodziejkami były dla mnie, jako Króla, zawsze proste, nigdy nie stawały się
walką. Wiadomo, że ludzie nie mogą być identyczni, zawsze zdarzają się kłótnie i
nieporozumienia – jednak te konflikty ZAWSZE znajdowały rozwiązanie gdy zdawaliśmy
sobie sprawę, że bez siebie nawzajem nie mamy tyle siły, miłości, przyciągania i zobowiązań
w połączonych życiowych celach co jesteśmy razem.
Analizuję cały proces zalotów do kobiet w Programie Mężczyna Omega: Całościowa
Dominacja w Umawianiu Się, z którego KWML jest tylko częścią, jednak punktem
początkowym do odnalezienia ODPOWIEDNIEJ kobiety, jest właśnie system KWML. Nawet
jeśli wybierzemy odpowiednią partnerkę wg systemy KWML, niektóre rzeczy mogą zagrozić
naszemu związkowi, ale bez użycia systemy KWML bez wątpienia będzie trudniej.
Aby wystartować na właściwej ścieżce, użyj czwartej umiejętności, rozpoznając kiedy
związek wymaga zbyt dużo pracy i zrezygnuj z niego. Zacznij właściwie zamiast poprawiać
to co i tak nie wypali. Związki powinny poprawiać nasze życie, a nie dodawać nam ciężkiej
pracy. Jeśli by tak nie było to po co mielibyśmy się w nie angażować? Lepiej być ze sobą po
coś więcej niż tylko piękno. I może zabrzmi to niepoprawnie politycznie, ale nigdy nie
słyszałem o mężczyźnie który instynktownie nie odkryłby, że to prawda.
Kiedy już wiesz czym jest męskość, znasz ważność swojej misji, wiesz jak radzić sobie ze
strachem, oraz jak używać solidny charakter. możesz użyć tych umiejętności, aby poradzić
sobie ze strachem utraty kobiety, która nie jest odpowiednia dla ciebie i powiedzieć sobie NIE
gdy poczujesz pokusę bycia z nieodpowiednią osobą, kierując się tylko jej pięknem.
PIĄTE PRAWO
"Zawsze kultywuj tajemniczość, albo ryzykujesz porzucenie, zdradę, zwolnienie lub
bycie niespełnionym”
Podczas gdy podstawową siłą (atutem) kobiet ponad męskimi instynktami jest ich piękno –
uczyliśmy się o tej pułapce w historii o Syrenach – mężczyźni także mają podstawową
siłę(atut) ponad kobietami jaką jest atrakcyjność.
Naszą podstawową seksualną umiejętnością przyciągania kobiet jest bycie tajemniczym – po
prostu jeśli chcesz seksualnie przyciągać kobiety, zacznij być tajemniczy.
Mit lub historyjka, który najlepiej oddaje ten aspekt to mit o Sinobrodym, francuskim
szlachcicu. Opowiada on nie tylko o tym jak instynktownie działa kobiecy umysł, ale opisuje
też podstawową siłę mężczyzn, którzy szukają w życiu misji.
Siwobrody był bogatym mężczyzną, znany z tego, ze miał setki żon – gdy jedna umierała,
sprawiał sobie kolejną. Był on znany z kultywowania jednej zasady w małżeństwie – (mówił
do każdej swojej żony: „Możesz odwiedzać każdy pokój w moim domu, poza jednym”.)
Po czym wyjeżdżał w interesach, opływając świat, zostawiając swoja żonę w domu z
kluczami do wszystkich pokoi. Jednak była jedna rzecz, której żadna z jego żon nie mogła się
oprzeć – zajrzenie do jego sekretnego pokoju, w którym znajdowały się wszystkie jego
martwe żony.
Ta historia to metafora mówiąca o podstawowej potrzebie kobiety, która pojawia się w niej
poprzez doświadczenie ojca w dzieciństwie. Zauważa ona, że jej tatuś ma pewnego rodzaju
„władzę” nad mamusią, w pewnym sensie seksualną, ale nie wie ona jeszcze co to znaczy.
Podejrzewa ona, że jest ona ulokowana gdzieś w jego lędźwiach, ale istnieje tabu związane z
odkryciem tej siły… dopóki dziewczyna nie staje się dorosła i nie odkrywa tej tajemnicy z
mężczyzną, który jest równie rycerski i silny jak jej ojciec.
Znaczenie tej historii to pokazanie, że głównym wabikiem, który przyciąga kobiety (tak jak
piękno przyciąga mężczyzn) jest tajemniczość którą charakteryzuje się mężczyzna. Najlepiej
sprzedające się książki w tym stuleciu to romanse. I nie bez powodu. Skoro kobiety należą do
większości czytelników, ich instynkty płciowe wychodzą na pierwszy plan w rynku
sprzedaży.
Omawiam wszystkie możliwe sposoby użycia tajemnicy w relacjach z kobietami w Programie
Mężczyzna Omega: Totalna Dominacja na Randce, tak jak w e-kursie Zbiór Narzędzi
Gentlemana zamieszczam najlepsze taktyki, gry dotyczące społecznych umiejętności, teksty i
testy jakich możecie użyć aby przyciągać kobiety. Wielu mężczyzn zauważyło poprawę
swoich umiejętności w stosunkach z kobietami po zapoznaniu się z tymi systemami, a teraz
mają narzędzia i metody dzięki którym zawsze wiedzą jak przyciągać kobiete. Jeśli masz do
dyspozycji taką technologię, nie ma potrzeby aby być zignorowanym, samotnym,
porzuconym, zdradzonym lub zapomnianym.
Fundamentem JAKIEJKOLWIEK metody zdobywania myśli kobiet, zapewniam was, jest
obecny element tajemnicy; znaku zapytania dotyczącego CIEBIE który pozostaje JEJ w
głowie. W momencie kiedy ten znak zapytania zniknie, ty też znikniesz z kręgu jej
zainteresowań, uwagi, pasji i jej życia.
Pomyśl o mężczyźnie, który arogancko wchodzi do pokoju, z nosem podniesionym do góry i
wypięta klatą, mówiąc: „Cześć laski! Zapewne moe być liderem, inteligentnym, zabawnym
mężczyzną – ale kobiety parskną i obgadają go pomiędzy sobą jako głupka wypinającego
klatę. Powód jest oczywisty – odstawia on przedstawienie. Znak zapytania zniknął z ich głów.
Tak więc nie ma znaczenia jak przyciągasz kobiety, tak długo jak otaczasz swoje działania
dozą tajemnicy. Tak więc każdy „sekretny trik”, manipulacja, „taktyka uwodzenia” albo inne
tego typu działania nie zadziałają jeśli będziesz je wykonywać zbyt otwarcie i niezdarnie, bez
odrobiny tajemniczości w swojej prezentacji. Wtedy kobiety stracą całe zainteresowanie.
Dlaczego? Brakuje ci tajemniczości.
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego ktoś z tobą zerwał, rozwiódł się, zignorował,
oszukał – pomijając wszystkie wyjaśnienia i wymówki? Nie chodziło o to że byłeś dla niej
„zbyt dobry” lub "zły" albo „nie wystarczająco się starałeś”. Stało się tak dlatego, że
zrezygnowałeś ze swojego prawa męskości, siły i umiejętności bycia tajemniczym. Kobieta
straciła całe swoje zaciekawienie tobą, kiedy staliście się sobie zbyt bliscy, byłeś zbyt chętny
do pokazania każdej i wszystkich swoich słabości i zranienia. Może nie było z tobą aż tak źle,
żeby opierać się na kobiecie i polegać na niej jak dziecko na swojej mamusi, jednak nie
zapamiętałeś lekcji Sinobrodego dla mężczyzn. Twoja zasada dotycząca małżeństwa,
umawiania się i zobowiązań powinna brzmieć: „Możesz poznawać większość mojego życie,
jednak nie masz wstępu do tego jednego, prywatnego pokoju”.
W tym pokoju mieszczą się sekrety twojej męskości, i wszystko czego się do tej pory
nauczyłeś w tym kursie.
Tajemnica (lub sekrety) to nie tylko podstawowy czynnik napędzający żeńskie pożądanie; ale
odkąd mężczyzna i kobieta pasują do siebie psychologicznie jak klucz i kłódka, używanie
tajemnicy w życiu mężczyzny także mówi coś o NIM i jego męskości jako takiej.
To dotyczy także miejsca pracy, kariery, i twojej misji jako mężczyzny. Czy kiedykolwiek
pracowałeś w korporacji lub biznesie? Prawdopodobnie słyszałeś o niektórych dziełach
literackich które mówią o męskich sztuczkach i umiejętnościach radzenia sobie w świecie.
„Książe” Macchiavell‟ego, „Sztuka Wojny” Sun Tzu i wiele innych klasyków dotyczą
sposobu pokonania wroga, aby zdobyć nagrody w twojej życiowej misji.
Wielu mężczyzn pyta mnie jak można opanować sztukę rywalizacji z innymi mężczyznami i
czy odnosi się to też do naszych wysiłków zdobycia kobiety, sportu, czy też naszych karier.
W świecie biznesu często uczy się zasady, że można brać udział w rywalizacji na kilka
sposobów – angażując się bezpośrednio, co nazywa się 3:1 wymaga to siły, przewagi, poprzez
„oflankowanie” – czyli ominięcie bezpośredniego zaangażowania i zaatakowanie
najsłabszego punktu „okrążenie wozów” – ochronę swoich aktywów (i tyłka) i pozwalanie
innym walczyć na śmierć; lub „innowację – która może np. polegać na przeniesieniu w
dziedziny/miejsca w których nie ma rywalizacji.
Te cztery metody rywalizacji są przydatne w biznesie, sporcie, walce o rękę kobiety, i życiu
ogólnie, ale - i to „ale” jest bardzo ważnym "ale" - bez elementu zaskoczenia, zamaskowania,
oraz przede wszystkim tajemniczości, są to zmarnowane wysiłki.
Jeśli przestudiujesz wielkie bitwy historii – od 300 Spartan w Termopilach, po Bitwę o
Pacyfik pomiędzy Japończykami i Aliantami w czasie II Wojny Światowej – znajdziesz
wspólny motyw, który stał za męskim zwycięstwem lepszych sił. Jak zauważysz, nie chodziło
o sam rozmiar armii, albo o wiedzę/wyrafinowanie wojenne samo w sobie, ale przede
wszystkim o element tajemniczości na temat ich strategii.
Jeśli Perska armia Kserksesa znałaby wcześniej tajną, ukrytą ścieżkę na tyły Spartan,
mogłaby uniknąć dziesiątek tysięcy strat w swojej armii w starciu z tylko 300 Spartanami.
Jeśli Amerykanie nie złamaliby wcześniej tajnego kodu japońskiej komunikacji, nie byliby
oni w stanie przygotować się na uderzenie tam gdzie planowali atak Japończycy – i nie
wygraliby wojny (albo przynajmniej bez kolejnych milionów ofiar w ludziach.)
Zwycięstwo jest zakorzenione w naszej męskości, a męskość ma tajemnice, jako podstawowy
sekret w osiąganiu naszych celów.
Znałem wielu mężczyzn (sam nim jestem) którzy pracowali w zawodach, które nie były
zgodne z ich życiową misją. Praca była tylko sposobem zarobku na zapłate rachunków. To
nie znaczy, że powinieneś wykonywać pracę byle jak – rób to co robisz jak najlepiej umiesz –
jednak ci dla których pracujesz nie mogą i nie będą dbać o twój dobrobyt bardziej niż o dobro
własne lub firmy.
Biznes jest zaprojektowany na jak największy zarobek przy jak najmniejszych kosztach,
zakładając w tym samym czasie, że dostarczy on najwyższe jakości dobra lub usługi dla
klienta. Rzadko jednak biznes pozwala na równoczesne zrealizowanie życiowych potrzeb i
celów wszystkich jego pracowników (lub większości), aby zbudować silny zespół. Jeśli jesteś
w takiej sytuacji, możesz uważać się za szczęśliwego, że masz takich znajomych w pracy.
Jednak większość z nas ma świadomość, że wkrótce możemy zmienić pracę posuwając się po
ścieżce do realizacji naszej misji.
Znałem mężczyzn (w tym siebie), którzy rozmawiali zbyt otwarcie o swoich intencjach
(planach itd.) w miejscu pracy. Mówili o swoich marzeniach o szkole prawniczej lub o
napisaniu książki, przeprowadzce do Nowego Jorku lub Londynu, nigdy nie zatrzymując się
żeby pomyśleć (użyć Obserwacji Ego, żeby się skupić na sobie), żeby zdać sobie sprawę, że
bycie zbyt otwartym oraz chlapanie językiem może nie być dobrą strategią w miejscu pracy.
Od kolegi do kolegi, plotka jest przekazywana, aż dociera do szefa. Wtedy stajesz się
monitorowany i obserwowany, jesteś na świeczniku, być może nawet jesteś ganiony za rzeczy
za które nie odpowiadasz, a oceny twojej pracy są coraz niższe chociaż masz poczucie, że
osiągnąłeś najlepsze możliwe rezultaty. Dzieje się tak dlatego, że pracodawcy nie mają zysku
z silnego pracownika, który dąży do zrealizowania swojej życiowej misji. Pracodawca czerpie
zysk z pracownika, który skieruje swoją męskość na JEGO cele, JEGO misje. Chce cię
kontrolować. Postawa obronna, obserwacja, oraz czujne oko spoczywają na tobie ponieważ
gdzieś głęboko wie on, że wszyscy mężczyźni są wolni i każdy z nich ma własną osobistą
misję. Ma on cichą nadzieję, że jej nie odkryjesz.
To nie ma znaczenia. To gdzie popełniłeś błąd to złamanie Piątego Prawa bycia mężczyzną.
Byłeś zbyt gadatliwy i otwarty i w pewnym sensie, zbyt SZCZERY wobec tych, którzy nie
zasłużyli na dostęp do twoich najbardziej prywatnych myśli, uczuć lub planów. Zignorowałeś
w sobie siłę zwaną „tajemniczością” i zaniedbałeś użycia swojego najbardziej efektywnego
uzbrojenia – tajnych umiejętności szpiegów, łamaczy kodów, sabotażystów, i innych tajnych
agentów zwycięstwa na wojnie.
Czy wiedziałeś, że podczas II Wojny Światowej, gdyby nie niezwykłe umiejętności użyte w
tajnych akcjach przez czwórkę Norwegów, Hitler miałby już zbudowaną bombę atomową?
To prawda. W porównaniu z milionami ton metalu zużytymi na machiny wojenne i milionami
straconych żyć, cały ten wysiłek aliantów mógł pójść na marne gdyby nie tajne akcje czwórki
mężczyzn, którzy osobiście wysadzili magazyn ciężkiej wody (tlenku deuteru) Hitlera, która
była niezbędna do zbudowania bomby atomowej.
Na tym przykładzie widać jak potężny może być wpływ tajemnicy w twoim życiu.
To jest to co stoi też za każdą i trwale celebrowaną GWIAZDĄ, za każdym mężczyzną
pożądanym przez kobiety. Każde z nich zatrzymuje coś dla siebie, dając zarazem do
zrozumienia, że coś takiego (tajemnica) istnieje, ale nie ujawniając co to jest. Ma to też każdy
dyrektor wykonawczy, któremu udało się przetrwać początkowe porażki i którego reputacja
trwa nawet po jego śmierci. Właściwie jedną z lekcji jakie wynieśliśmy z bitwy pod
Termopilami to ta, że bardziej męskie i znaczące dla mężczyzny jest umrzeć w obronie swojej
życiowej misji, niż żyć dalej jak tchórz. Mamy dziedzictwo do przekazania dla następnych
pokoleń, nagrodę za wypełnianie naszej życiowej misji; szansę na nieśmiertelność dla
każdego z nas. Jeszcze do tego wrócimy wkrótce.
W rywalizacji z innymi mężczyznami wiedz, że nikt poza ludźmi z twojej „drużyny”, twoimi
mentorami oraz ojcem, oraz oczywiście tobą samym, nie będzie ci pomagać. Inni mężczyźni
nie mają nic do zyskania poprzez pomoc tobie w stanie się potężniejszymi niż oni sami. Może
nigdy nie słyszałeś, żeby ktoś mówił o tym tak bezpośrednio i otwarcie, ale instynktownie
wiesz o tym.
Z tego względu, nie jesteś nikomu winny ujawniania swoich prywatnych myśli, uczuć, lub
planów na przyszłość. Nikomu poza twoimi kolegami/ludźmi z twojej drużyny, albo twoimi
mentorami. Nawiązując znowu do sekretnego pokoju Sinobrodego, twoje sekretne myśli to
twoja największa siła (tajna broń), potężniejsza niż armia przeciwników, o wiele bardziej
potężniejsza niż najsilniejsza bogini zemsty (nemezis). W tym wypadku twoja męskość nie
jest jednak analizowana bezpośrednio w odniesieniu do kobiety, ale do twojej misji jako
mężczyzny w miejscu pracy – twojej karierze, bez względu na to jak próbujesz ją
zracjonalizować, była, jest i będzie męskim polem bitwy.
W najgłębszy możliwy sposób opisuję te sekrety w serii lekcji Dojrzała Męska Siła. Są one
bardzo opisowe i tworzą rodzaj systemu, który możesz łatwo użyć. Jest też inny sposób
spojrzenia na te wyzwania – politykę miejsca pracy, trudności związane z poderwaniem
właściwej kobiety i poczuciem bycia solidnym mężczyzną w świecie rywalizacji:
Zaprzyjaźniłem się z mężczyzną o imieniu Carl, ogromnym mężczyzną, który wychował już
córkę i niedawno ożenił się z kobietą swoich marzeń. Jest on także bokserem, który ma duże
szanse na wygraną w Mistrzostwach Świata Wagi Ciężkiej tego roku. Zagląda on śmierci w
oczy każdego dnia, a jednak żyje z pasją, rozwija się i codziennie odnosi zwycięstwa. Udało
mi się złapać tajemniczość w tym człowieku sukcesu, co opisuję w serii rozmów które z nim
przeprowadziłem, a które są do kupienia w formie audio oraz programu video nazwanego
„On Men Women and Life: Wisdom of the Professional Boxer (O mężczyznach, kobietach i
życiu: mądrość profesjonalnego boksera)”. Bardzo polecam wam tą serię, jeśli chcecie
doświadczyć ŚMIAŁEGO (bez ogródek) zrozumienia potęgi tajemniczości w życiu
mężczyzny.
Jeśli nie uda wam się nauczyć tego subtelnego piątego prawa – jak być tajemniczym –
staniesz twarzą w twarz z piątą pułapką:
„Nie ujawniaj swoich sekretów; jest różnica między uczciwością a lekkomyślnością/głupotą”
Ten rodzaj pułapki jest bardzo subtelny. Pojawia się po cichu w momentach słabości przy
kontaktach z kobietami lub w miejscu pracy. Czujesz u siebie potrzebę akceptacji, miłości,
poważania. Zanim się zorientujesz, twoje usta już ujawniają szczegóły twojej męskiej siły,
wyjawiając je kobietom, które z tego powodu wkrótce cię zdradzą. Ujawniasz te szczegóły
również mężczyznom, którzy przejmą twoje zasoby, a potem zwolnią cię, ukradną twoje
pomysły i też cię zdradzą.
Dowiedzieliśmy się ważnej lekcji na temat granic gdy uczyliśmy się, że “charakter jest
przeznaczeniem”. Jest też inna droga poprzez, którą twoja granica jako mężczyzny jest
bezpośrednio powiązana z rdzeniem twojego męskiego instynktu. To powiedzenie NIE, kiedy
czujesz pokusę podzielenia się z kimś swoimi tajnymi myślami, uczuciami, przeczuciami i
intencjami na przyszłość. Nie tylko pozbawiasz się wtedy swojej przewagi w rywalizacji, jeśli
ją podejmiesz, ale też swojej męskiej pasji życiowej. Zmniejsza się ona z każdym sekretem
który ujawniasz.
NIE jest w porządku zdradzać się w ten sposób.
Kiedy kobieta żąda, błaga lub zaklina cię żebyś odpowiedział jej na pytanie o czym myślisz,
co robisz gdy jej nie ma w pobliżu, albo co jest twoją największą słabością, tak łatwo można
wrócić do sposobu myślenia z dzieciństwa i stać się chłopczykiem, który chce się
przypodobać swojej mamusi – i powiedzieć kobiecie wszystko. Zrobienie tego równałoby się
z Sinobrodym otwierającym z własnej woli swój sekretny pokój, a potem wyciągającym ręce
żeby go zakuć w kajdanki i zabrać do więzienia. Bycie tajemniczym nie jest niczym
kryminalnym ani nieetycznym. Nie. Pamiętaj o WSZYSTKICH Prawach Bycia Mężczyzną,
w których zawiera się lekcja wartościowego charakteru. Czyli, bycia ETYCZNYM. W
granicach etyki, nie jest kłamstwem odmowa, unikanie odpowiedzi, lub chronienie sekretów
twojej prywatności – czyli nie ujawnianie rzeczy które należą tylko do ciebie.
To samo jest prawdziwe, jeśli chodzi o twoją misje jako mężczyzny. Nie mogę zliczyć
mężczyzn, którym mógłbym pomóc gdyby tylko WCZEŚNIEJ wiedzieli oni o tej zasadzie,
zanim ogłosili oni swojemu pracodawcy, że wybierają się do szkoły prawniczej, albo swoim
współpracownikom, że zauważyli błąd w księgowości lub swoim kolegom z klasy, że wiedzą
kto oszukiwał na teście. Dając inny przykład – polityk przyznający się do jakiegoś błędu z
przeszłości. Żadna z tych informacji nie należy do grupy osób wokół Ciebie. To twoja
osobista własność.
Jest JEDNA umiejętność którą musisz doskonalić, aby dać sobie radę z podupadającym
zainteresowaniem w sobie, twoją misją, twoją atrakcyjnością, która zapobiegnie przed
uniknięciem bycia oszukanym, zwolnionym, porzuconym, lub niespełnionym w stosunkach z
kobietami lub w pracy.
Piąta umiejętność bycia mężczyzną brzmi:
„Milcząc obserwuj wszystko bez ujawniania czegokolwiek.
I rób to bez przepraszania”
Nie ma w tym żadnego dylematu etycznego. Należy być uczciwym w kwestii tego co
uważasz za prywatne, bez ujawniania czegokolwiek co mogłoby ci zaszkodzić i nie działać w
twoim najlepszym interesie, odnośnie tego co jest ZAWARTE w tej prywatności. Myślę, że
nie spotkałem się z lepszym opracowaniem tego tematu niż w Programie Mężczyzna Omega.
Dzięki niemu zobaczysz jak być dojrzałym, męskim, i mądrym; ponieważ co ludzie myślą o
tobie jeśli będą wiedzieć, że nie potrafisz dochować nawet WŁASNYCH sekretów, nie
mówiąc o ICH sekretach?
Kiedy byliśmy dziećmi rodzice nagradzali nas za każde powiedzenie TAK. Te prośby
zawierały również pytania o szczegóły naszych wybryków. Pytali nas: „Byłeś niegrzeczny?
Kłamiesz? Co ukradłeś? Powiedz prawdę. No dalej!” A my przyznawaliśmy się,
przepraszaliśmy, płakaliśmy i potem byliśmy nagradzani za to. Inni mogli nam dawać miłość
i uwagę.
Czy nie jest dziwne, że kiedy staliśmy się dorośli, im MNIEJ mówimy, a WIĘCEJ ukrywamy
i WIĘKSZA nasza dyskretność, tym BARDZIEJ ludzie wokoło czują do nas SYMPATIĘ.
Szanują nas bardziej jako mężczyznę, ironiczne wiedzą, że mogą nam BARDZIEJ ufać i chcą
podążać za nami w naszej życiowej misji.
Ta zasada jest jeszcze bardziej prawdziwa jeśli chodzi o stosunki z kobietami; jak
widzieliśmy ich główną seksualną podnietą jest głód odpowiedzi na tajemnice (świata) i na
pytanie co kręci mężczyzn.
Nie pozbawiajmy ich tego. Obserwuj kobietę i nie ujawniaj niczego jeżeli nie będzie to z
korzyścią dla ciebie lub twojej misji i nie przepraszaj z tego powodu. Posiadanie silnego
charakteru i robienie tego co należy – tak daleko jak Twoje sumienie może Cię poprowadzić –
jest wszystkim czego potrzebujesz żeby nigdy nie musieć przepraszać.
Nigdy nie przepraszaj, chyba że jesteś młody, głupi, niedojrzały, albo naprawdę zrobiłeś coś
złego spowodowanego okrucieństwem, ignorancją lub zaniedbaniem. W innych przypadkach
żadnych przeprosin.
To jedna z wielu “niepoprawnych politycznie” rzeczy, które na pewno i biologicznie czynią
cię mężczyzną.
SZÓSTE PRAWO
"Jesteś przyczyną wszystkich swoich porażek i strat. Jak uniknąć rozstań, utraty pracy,
braku pieniędzy/ bogactwa"
Teraz kiedy już wiesz co ogólnie znaczy być mężczyzną i jak strach może sprawić, że
będziesz czuł się mniej mężczyzną, jak twój charakter może doprowadzić cię do bogactwa i
miłości, jak kobieta może być zbawieniem dla twojej misji (lub jej klęską), oraz jak
tajemniczość jest esencją twojego stylu i wiąże się z ogromną władzą. Do tej pory mówiliśmy
o tym jak zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia prze nami świat oraz jak wyjść z nich
zwycięsko.
O czym jeszcze nie powiedzieliśmy to wyzwania pochodzące z naszego wnętrza – twoja
potrzeba posiadania racji i poprzez to przekonanie, że inni są w błędzie; twoja potrzeba bycia
pierwszym, najlepszym, kapitanem drużyny; potrzeba posiadania tego czego pragniesz tutaj i
zaraz; potrzeba bycia ważnym i perfekcyjnym. Żadna z nich nie jest godna pochwały i żadna
nie przybliża cię do wypełnienia twojej misji i związanych z tym nagród. (Odstraszają też
odpowiednie dla ciebie kobiety, które są skłonne wierzyć w twoją życiową misję).
Kobiety które wyczuwają te cechy w tobie – potrzebę bycia podziwianym, idealnym,
ważnym, posiadania statusu, stanowiska i dominacji – wyczują je z daleka. Twoje wysiłki w
celu bycia szlachetnym są godne szacunku i same w sobie są nagrodą. Pomogą ci osiągnąć
szczęście i dobrobyt. Wielu wojowników powie ci, że są szybkie i łatwe wojny w których
pada zaledwie jeden strzał, ale są też takie w których rozpętuje się piekło od początku do
końca.
Czas nauczyć się jak uformować ścieżkę do swoich celów i pozbawić ją cierni i trudności.
Jeśli chodzi o formowanie charakteru to NIGDY nie uda nam się dojść do czegokolwiek bez
wysiłku i wzrastającego bólu, jednak ta ilość wysiłku i bólu może być zminimalizowana.
Następne wszechobecne i logiczne prawo to to, które pomaga nam zatrzymać wroga
wewnętrznego – prawdopodobnie naszego najbardziej niebezpiecznego wroga. Ten wróg
cicho niszczy nasza pracę i nie da się go zatrzymać z pomocą innych [tylko pracą nad sobą] –
ani przyjaciół, ani rodziny, rządu, ani kultury. Nawet ukochana kobieta nie pomoże nam w tej
kwestii.
To nasza ignorancja naszych wewnętrznych działań uwalnia nieświadome procesy, które
unieruchamiają nas, doprowadzają do tego, że zostajemy samotni, porzuceni, głodni,
ponosimy porażki i jesteśmy nie kochani. My sami. To my sami jesteśmy źródłem swoich
porażek i strat.
Pozwól mi wyjaśnić jak to się dzieje.
W wieku chłopięcym naturalnie adoptujemy pogląd na „niedostatek” świata.
Fantazjujemy/marzymy o tym kim możemy kiedyś zostać o tym, że odkryjemy swoją misję –
wyleczymy raka, zdobędziemy Złoty Medal w Igrzyskach Olimpijskich, Oskara, objedziemy
dookoła świat, będziemy w czymś NAJLEPSI. Ale gdzieś wewnątrz nas samych wiemy, że
fantazjowanie o naszym marzeniach to nie to samo co życie nimi lub zrealizowanie marzeń.
Jako chłopcy patrzymy na dorosłych, prawdziwych mężczyzn, którzy naprawdę coś osiągnęli.
My mamy 90cm wzrostu, oni 180cm – wydają się gigantami, którzy mogą osiągnąć wszystko
– silne ręce, które mogą podnieść rzeczy kilka, a nawet kilkanaście razy cięższe niż my,
kluczyki do szybkiego samochodu, kartę płatniczą, która magicznie pozwala im na kupno
tego czego zapragną oraz rękę kobiety o której my możemy tylko pomarzyć jako młodziki.
Poprzez „niedostatek” nie mam na myśli „nędzy”. Mam na myśli „nie jestem wystarczająco
dobry” lub „to nie jest wystarczające”, lub „ten świat nie daje mi wystarczająco dużo”.
To zrozumiałe. Możemy marzyć o byciu pilotem myśliwca, ale mając 90cm wzrostu i ważąc
30kg daleko nam do zrealizowania tego celu. Możemy marzyć o byciu bogatym mężczyzną,
ale dostając 20 dolarów kieszonkowego, nie stać nas na drogi obiad. Nigdy nie widzieliśmy
żywej, nagiej kobiety, chyba że jej zdjęcie i podświadomie wiemy, że nie może to się równać
z prawdziwym pocałunkiem, dotykiem, albo podekscytowaniem z powodu bycia z kimś
naprawdę.
I w tym “byciu nie wystarczająco dobrym” jest ból, niecierpliwość i pustka. Odruchowo
zaczynamy wymyślać sposoby, aby wypełnić tę pustkę. Tak długo marzymy o byciu
idealnym, że w końcu zaczynamy w to wierzyć. W tęsknocie za nagrodami prawdziwych
mężczyzn, wyobrażamy sobie, że jemy ich steki, cieszymy się ich bogactwem i wkrótce nasze
udawanie sprawia, że wierzymy w to, że jesteśmy prawie na ich poziomie dojrzałości.
Widzimy siebie na szczycie, jesteśmy najlepsi i często zatrzymujemy te myśli tylko dla siebie.
Nie wspominając o nich nikomu, łatwo jest nam w nie uwierzyć, że są prawdziwe i pocieszać
się nimi.
Nasz niepokój dotyczący „bycia nie wystarczająco dobrym” powoli się zmniejsza i osiągamy
równowagę, spokój dotyczący naszego miejsca w świecie, który może potrwać bardzo długo.
Niestety czasem przez całe nasze życie.
Niefortunnie te schematy myślenia, które sami sobie wymyślamy prowadzą nas na ruchome
piaski i do naszej klęski i jeśli mamy szczęście w końcu dopada nas rzeczywistość i musimy
skonfrontować siebie z rzeczywistym mężczyzną w rzeczywistym świecie.
Tak więc każda klęska i strata jaka cię spotkała w życiu nie jest niczyją winą tylko twoją.
Może do tej pory nie byłeś tego świadomy, jak sprawy się mają. Kobiety wyczuwają twoją
słabość poprzez twoją niecierpliwość, potrzebę bycia ważnym, posiadania zawsze racji, twoje
uzależnienia, niepewność i postawę obronną.
Twoi koledzy z pracy i szefowie też mogą je wyczuć i chociaż nigdy nie wspomną o tym w
ocenie twojej pracy – lub zwolnieniu itd. – to tylko te cechy stoją na drodze do rozwoju
twojej kariery. Są zagładą twojej męskiej misji, a ich doskonalenie jest kluczem do ocalenia
tej misji.
Jeśli nie zrozumiesz szóstego prawa bycia mężczyzną, nie przetrwasz szóstej pułapki.
Dokładnie tak – odniesiesz porażkę, kiedy nie zauważysz, że sam jesteś źródłem swoich
porażek – nic dziwnego, że nie zauważyłeś wcześniej – a ból, który poczujesz jako rezultat
straty będzie spowodowany twoim własnym biczem, chłoszczącym cie z powodu twojej
psychologicznej ślepoty.
Pułapka wygląda tak:
„Przypadkowość życiowych wyzwań sprawia, że łatwo obwiniać innych o nasz pech i tym
samym nie używać swojego własnego heroizmu.”
Ludzki mózg posiada cechę, która utrzymuje nas przy życiu, ale tym samym sprawia, że
łatwo zapominamy o tym podstawowym prawie. Skoro nie możemy znać WSZYSTKICH
faktów – ani być pewni, że z następnym krokiem będziemy mieć grunt pod nogami – nasz
mózg „wypełnia luki” brakującymi danymi, aby mieć pewność, że nasze działania nie pójdą
na marne.
Pomyśl o zestawie kropek tworzącym okrąg. Jeśli są tylko 4 kropki, nie widać za bardzo
kształtu, ale jeśli jest ich 5, 6 lub 7 łatwiej nam nazwać kształt, prawda? Nazywamy go
okręgiem. Ale czy nim jest? Nie. To tylko zestaw kropek, a nie okrąg. Kiedy widzimy kropki,
myślimy “okrąg” ponieważ nasz mózg wypełnił luki pomiędzy kropkami. Potrzebujemy tej
pewności, żeby poruszać się w świecie i podejmować w nim działania, nazywać rzeczy,
zgadywać ich znaczenie i zrobiwszy to jesteśmy gotowi, żeby przejść dalej.
Innymi słowami, żeby funkcjonować w rzeczywistości i być efektywnym, nasz mózg buduje
„historie”, żeby wypełnić luki w swoich danych, aby wyjaśnić znaczenie całości. W ten
sposób widzimy sens w przypadkowości świata i nabieramy pewności co do reguł nim
rządzących, dzięki czemu możemy w nim działać.
Tak, ten głód pochodzący ze świadomości naszego „niedostatku” działa dalej sprawiając, że
czujemy jeszcze większą potrzebę szukania pewności w świecie wokoło nas. To zmniejsza
nasze niepokoje i maskuje nasz wstyd. Historie które wymyślamy pomagają nam przetrwać (i
tolerować “pecha” życiowej przypadkowości) oraz dają nam nieustającą nadzieję, że któregoś
dnia będziemy jak ci “prawdziwi mężczyźni”, którzy mają wszystko czego zapragną. Jednak
te same historie tracą na znaczeniu gdy wreszcie zdajemy sobie sprawę, że prawdziwe historie
to te które zabawiają, niosą przekaz i zadawalają WSZYSTKICH, nie tylko nas.
Dorośli mężczyźni żyją w świecie dostatku. Mężczyzna który ma 180cm wzrostu, posiada
samochód, kartę płatniczą, wygląd i kobietę u boku, nie ma tego wszystkiego ponieważ ktoś
mu to wszystko podarował, ani dlatego, że mu się „poszczęściło”, ale ponieważ nabył
umiejętności niezbędne do uzyskania tych rzeczy – nauczył się on Dziesięciu Praw Bycia
Mężczyzną na swojej ścieżce. Wie on czym jest męskość i rozwiązał już wystarczająco dużo
problemów, żeby czuć szacunek, ale nie bać się śmierci. Zna on swoją misję i wie, że
potrzeba charakteru, żeby zdobyć nagrody mu przeznaczone. Ma świadomość, która kobieta
jest dla niego odpowiednia, a która nie oraz nauczył się zachowywać swoje sekrety dla siebie.
Jest Mężczyzną(samcem) Omega. Z pewnością zna on też szóste prawo, bo bez niego nie
osiągnąłby tego co ma.
Codzienne, nieustanne wychodzenie na kraniec naszej granicy ma swój efekt. Nazywa się to
„projekcją”, a pojęcie to wyjaśniam obszerniej w e-kursie System Operacyjny Umysłu,
pokazując jego efekt.
W zasadzie, projekcja zachodzi gdy jesteśmy młodzi ponieważ łączy w sobie miksturę tego
co dobre i złe, zdrowe i niezdrowe, właściwe i nie właściwe oraz wszystkie inne pozytywne i
negatywne cechy w nas, czekając na połączenie w niedoskonałą lecz „wystarczająco dobrą”
całość. Kiedy wyobrażamy sobie, że jesteśmy idealni, prawi, nie chcąc czuć bólu wstydu z
powodu nie bycia jeszcze prawdziwym mężczyzną, mamy tendencję do wyrzucania
wszystkiego co w nas złe poza naszą granicę – na zewnątrz – i projekcji tych cech na innych
[obwinianie ich o nasze złe cechy]. W ten sposób czujemy się lepiej, zachowując wszystko co
dobre w naszym wnętrzu i wyrzucając to co złe na zewnątrz. Składają się na to historie które
sobie opowiadamy, a nasza wyobraźnia pomaga nam w naszym cierpieniu.
Żyjemy w świecie innych myśli i nie da się funkcjonować bez nich. Jak wkrótce zauważysz,
twoja misja jako mężczyzny nie może zostać zrealizowana bez wspierających cię przyjaciół
wokół Ciebie, kobiet lub kobieta w twoim życiu, która musi w nim być, jeśli chcesz mieć
wystarczająco męskości aby ją ukończyć. Ludzie nie lubią słuchać ICH historii w TWOJEJ
wersji.
To burzy ich pewność siebie i spokój, wzburza emocje.
Zjada to ich od środka, a w rezultacie oni też budują swoje projekcje na TWÓJ temat. W
końcu znienawidzą cię oni za wytknięcie im, że na świecie nie ma NIC pewnego, tak jak ty
nienawidzisz ich za wytknięcie ci tego samego.
Bycie mężczyzną oznacza tolerowanie/zrozumienie takiego zachowania.
Więc jeśli kiedykolwiek walczyłeś o coś w związku lub kłóciłeś się w pracy, albo groziła ci
jej utrata lub utrata kobiety, albo mierzyłeś się z czymś co zapowiadało się jak zagłada twoich
marzeń, to tylko ty byłeś przyczyną tych wszystkich zmartwień, projektując je (obwiniając)
na innych.
Jeśli spotykasz jakąś osobę pierwszy raz – w pracy lub życiu prywatnym – i od razu czujesz
do niej niechęć, czy wiesz co jest jej przyczyną? Widzisz w tej osobie SWOJE niechciane
cechy. Patrzysz jakby w lustro i widzisz rzeczy, które cię w tobie zawstydzają, albo w
stosunku do których czujesz się źle, albo „niewystarczająco” z ich powodu. Tak więc winisz o
nie innych.
Jeśli zamiast tego zaakceptowałbyś te rzeczy w sobie, miałbyś szansę nad nimi
POPRACOWAĆ, doszlifować i dojrzeć jako mężczyzna. Te cechy są w tobie czy tego chcesz
czy nie chcesz i tak jak chłopiec marzy o zostaniu pilotem któregoś dnia, ale JESZCZE nim
nie jest, tak samo ty masz jeszcze rzeczy nad którymi powinieneś popracować.
Ta projekcja powoduje nie tylko zniszczenie twojej reputacji w stosunkach z kobietami i
potencjalnymi współpracownikami w twojej misji, ale tez sprawia że wyrzekasz się swoich
mocnych stron.
Czy masz swoich bohaterów? Oczywiście, że masz. Mężczyźni których nigdy nie spotkałeś i
nie spotkasz. Mężczyźni, którzy mimo to prowadzą cię i uczą jak stać się tym kim chcesz się
stać.
Kim są twoi bohaterowie?
Zgadnij kim są? Są różnymi aspektami CIEBIE. Wszystkie ich godne pochwały cechy są w
TOBIE i to te cechy są twoją zewnętrzną projekcją. Kiedy podziwiasz jakiegoś bohatera,
podziwiasz w nim twoje nierozwinięte części siebie i zgadnij co jest potrzebne, żeby rozwinąć
i udoskonalić te heroiczne rzeczy w tobie? Jakie narzędzia sa potrzebne do tego, aby zrobić je
wydajnymi i praktycznymi jak i do osiągnięcia nagród w twojej misji?
Twoje „złe” aspekty. Te które są źródłem twojej projekcji na innych, a przez to idą na marne.
Wszystkie twoje cierpienia i wstyd który nosisz umacniającą są siłą, empower skierowaną na
to kim nie chcesz być. Poprzez ich poznanie i zaakceptowanie, możesz „oszlifować” swoje
dobre cechy które już posiadasz. To uczucie nie bycia prawdziwym mężczyzną, bycia
“niewystarczającym,” nie było spowodowane „złymi cechami” lub rzeczami których nie
lubisz w sobie. Były rezultatem oddzielenia w tobie dobrego i złego, oraz brak
zaakceptowania ich i używania razem w prawdziwym świecie.
Wszyscy w pewnym momencie naszej młodości idealizujemy naszych ojców. Lub
przynajmniej czujemy, że mamy z nimi coś wspólnego – dziedzictwo, zwyczaje, poglądy albo
chociaż przynajmniej genetykę, wygląd, wzrost, typ budowy itd. Ale jeśli naprawdę chcesz
stać się prawdziwym mężczyzną, musisz jednego dnia wejść w jego buty, zobaczyć świat
przez jego oczy i zdać sobie sprawę, jako kolejne pokolenie zapoczątkowane przez niego, Ty
też masz swoje skazy i słabości, niedoskonałości i kłopoty. Nigdy nie zdawałeś sobie z tego
sprawy jako chłopiec – twój ojciec był dla ciebie gigantem o wzroście 180cm, dwa razy
wyższym niż ty, z samochodem, pieniędzmi, silnym głosem, którego ty nie miałeś. Jednak on
też był niedoskonały.
Mit o Sfinksie mówił o jego zagadce, która miała być nie do rozwiązania: „ Co chodzi na
czterech nogach rano, dwóch w południe i trzech wieczorem?” I podczas gdy wielu
wędrowców nie umiało odpowiedzieć poprawnie i nie przejść przez bramę Sfinksa
bezpiecznie, słynny wędrowiec który odpowiedział poprawnie i nie został zjedzony przez
bestię powiedział: „Człowiek.”
CZŁOWIEK chodzi na dwóch nogach rankiem – na początku, jako niepewny chłopiec,
raczkując; potem na dwóch nogach wyprostowany w wieku dorosłym; i na końcu, w wieku
starczym, podpierając się laską, czyli trzecią „nogą” (co może sprawiać wrażenie trzech nóg).
Ten mit to opowieść o inicjacji w męskość, którą widzimy w symbolu laski sugerującej, że
nasze niedoskonałości sprawiają, że nie umieramy jako mężczyźni. Musimy się nauczyć
ADAPTOWAĆ i przystosowywać do naszych ograniczeń.
Chłopiec wyobraża sobie, że jest perfekcyjny i idealny, ale prawdziwy mężczyzna WIE, że
nie jest idealny i MIMO TEGO adaptuje(przystosowuje) się do życia. To jest z pewnością
tematem Dojrzałej Męskiej Siły.
Aby pokonać pułapkę obwiniania innych o twoje klęski i straty oraz odnaleźć swój własny
heroizm musisz nauczyć się Szóstej Umiejętności:
„W każdym momencie klęski lub straty, pytaj się dlaczego tego chcesz?”
Kiedy jako prawdziwy mężczyzna masz już umiejętność brania odpowiedzialności za swoje
porażki, tylko wtedy możesz naprawdę się rozwinąć i wyciągnąć z nich wnioski, zbierając Z
POWROTEM ich straconą wartość i zmieniać je w siłę. Tylko wtedy możesz użyć tych
porażek do oszlifowania umiejętności związanych z heroizmem, które są już w tobie i
zobaczyć je odbite w swoich bohaterach.
Wtedy pytasz siebie dlaczego “chciałeś porażki” – to nie twoja logiczna, świadoma jaźń
„chciała” tego. To twoja PODŚWIADOMOŚĆ - nieujarzmione, chłopięce instynkty, które cię
sabotowały poprzez twoje uzależnienia i przyzwyczajenia, doprowadzając do furii twoich
potencjalnych współpracowników/kolegów poprzez twoją potrzebę posiadania racji, bycia
„tym odpowiednim” oraz unikania poczcucia wstydu bycia „niewystarczającym”, co
doprowadziło też do tego, że najlepsza kobieta jaka mogła Ci się przytrafić opuściła cię,
ponieważ uważałeś się za zbyt idealnego, żeby tolerować jej niedoskonałości.
Będziesz “wystarczająco dobry” jako mężczyzna tylko wtedy gdy połączysz swoje naturalne
uzdolnienia i skazy, aby zbudować z nich prawdziwego mężczyznę, który sprawdzi się w
realnym świecie. Nie ma w tym nic wstydliwego, a wręcz przeciwnie, w ten sposób zajdziesz
tak daleko jak niegdyś marzyłeś. Tym razem jednak stanie się to rzeczywistością, a nie
pozostanie w sferze marzeń.
Pilot testowy Chuck Yeager kiedyś powiedział: „Nie przechwalasz się jeśli naprawdę
POTRAFISZ to zrobić.”
Pomyśl o tym przez chwilę. W twojej słabościach “bycia niewystarczającym” i chełpienia się
pychą, brawurą i pseudo-dominacją nad innymi, twoimi potencjalnymi współpracownikami w
misji oraz potencjalnej kobiecie twoich marzeń, poczują twój wstyd. Bedą dotknięci twoimi
wymyślonymi historyjkami, które sprawiały, że wyglądałeś lepiej niż oni tylko w twojej
głowie. Czuli, że ignorujesz ICH wielkość i wkrótce zaczynali czuć do ciebie niechęć, a ich
własna podświadomość sprawiała, że sabotowali oni twoje szczęście i sukces.
Byłeś do bani. Byłeś dla nich tylko narzędziem ignorancji, który sprawił że poczuli się
mniejsi. Sprawiłeś, że poczuli się „niewystarczająco dobrzy”, chociaż twój mózg chciał tylko
spowodować, że poczujesz się lepiej, jak prawdziwy mężczyzna, których widziałeś wokół
siebie gdy byłeś mały.
Ale gdy zaakceptujesz swoje słabości, przystosowujesz/adaptujesz do nich i szlifujesz swoje
naturalne talenty ostrzem porażek, zaczynasz osiągać PRAWDZIWE nagrody poprzez
PRAWDZIWY wysiłek. Gdybyś żył jak Chuck Yeager musiałbyś stać się słynnym pilotem
testowym, nie ma wątpliwości, że również osiągnąłbyś niesamowite rzeczy w swojej misji
jako mężczyzna. Byłbyś szanowany i uważany za wyszkolonego i uczciwego, a twoje dobre
samopoczucie nie miałoby miejsca kosztem pomniejszanie zasług innych.
Wtedy można by o tobie powiedzieć, że masz w sobie “siłę”, własność twojej granicy, która
sprawia że jesteś solidny, cecha o której opowiadam w moim e-kursie System Operacyjny
Umysłu. To coś niezbędnego jeśli chcesz uniknąć samo-sabotażu, NIGDY nie zostać
porzuconym z powodu bycia słabym małym chłopcem, NIGDY nie stracić pracy z powodu
niesubordynacji, bycia "zbyt wykwalifikowanym" lub "braku umiejętności działania w
zespole", albo innych powodów utraty pracy o których NIE przeczytasz w podręczniku
pracownika.
Powodem dla którego pytasz siebie czy “chciałeś porażki” jest to, że porażka i rany przez nią
zadane pokazują rzeczy nad którymi musisz popracować w życiu. Część twojej
podświadomości POTRZEBOWAŁA porażek aby odkryć co jeszcze należy ulepszyć, jakie
słabości należy wzmocnić i jakie skazy przezwyciężyć i zaadoptować.
Można to porównać do bloku marmuru na którym pracujesz poprzez drążenie w nim, aż
utworzysz piękną rzeźbę. Bez młotka i dłuta, NIGDY nie skończysz dzieła swojego życia
(swojej misji). Dłuto i młotek to twoje porażki i straty. Nauczyliśmy się, że potrzebujesz
strachu, ryzyka i straty aby móc użyć swojej odwagi. To odnosi się też do strachu przed
porażkami.
W świecie Mężczyzn Omega, prawdziwym męskim świecie obfitości, ma on do dyspozycji
więcej niż mu potrzeba na zewnątrz i wewnątrz siebie. Poprzez adaptację prób i błędów może
on rozwiązać każdy problem i zmienić każdą idealną słabość w niedoskonałą siłę. Siłę która
jest „wystarczająco dobra” i przez to rzeczywista, prawdziwa i satysfakcjonująco TWOJA.
SIÓDME PRAWO
"Nigdy nie rezygnuj ze swojej misji, ale zawsze wiedz kiedy zrezygnować gdy coś nie
działa"
Nie kontrolujemy innych ludzi. Możemy mieć tylko na nich wpływ. Nie kontrolujemy też
przypadkowości naszego środowiska. Możemy kontrolować wyłącznie siebie. To jedna z
podstawowych lekcji granic i Systemu Operacyjnego umysłu. Chciałbym żebyście nigdy nie
rezygnowali z tego KIM jesteście, ale zawsze byli gotowi zrezygnować z tego CO robisz w
danym momencie.
Po wielokrotnym znalezieniu się w sytuacji, która nie idzie po naszej myśli, albo
uniemożliwia nam realizację naszej życiowej misji – lub relacji z kobietą – nawet
najsilniejszym mężczyznom czasami przychodzi na myśl, żeby się poddać. Jednak ważne
żebyś pamiętał, że jako mężczyzna nie jesteś definiowany przez swoją KARIERĘ. Nie, nigdy
w życiu. Masz tożsamość i męskość z której wynika twoja MISJA, a nie odwrotnie. A twoja
kariera i kobieta, którą znasz też cię nie definiują. Są tylko odzwierciedleniem tego kim jesteś.
Kiedy uczysz się (studiujesz) diagramy dotyczące granic osobowości w Systemie
Operacyjnym Umysłu widzisz, że wszyscy ludzie w zależności od ich umiejętności granic
mają albo „wewnętrzny punkt kontroli” lub „zewnętrzny punkt kontroli”. Ci którzy mają ten
ostatni (zewnętrzny punkt kontroli, czyli ich ocena zależy od oceny innych), mają ciężko w
życiu i cierpią. Jeśli nie zmienią swoich przyzwyczajeń, nigdy nie osiągną spełnienia swojej
misji. Nigdy też nie osiągną trwałego połączenia z kobietą.
Nie bądź takim mężczyzną.
Ci z WEWNĘTRZNYM punktem kontroli SAMI się definiują. Nie pozwalają definiować się
swojej pracy, lub kobiecie o którą się starają. Właściwie to musisz pamiętać, że twoja kariera
NIE jest tym samym co twoja misja. Twoja misja wynika z twojej tożsamości i może
manifestować się różnych karierach, hobby i zainteresowaniach. W zasadzie, twoja misja
może zawierać próbki WIELU karier i hobby zanim połączysz je razem w dobrodziejstwo,
które przekażesz z powrotem społeczeństwu i swojej rodzinie.
Niektórzy z was mozliwe, że słyszeli o książce Josepha Campbella „Podróż Bohatera(The
Hero's Journey)”. Mówi on w niej, że każdy mężczyzna żyje realizując swoją misję. To jest to
o czym tutaj mówię. Będzie powołanie do akcji, potem pojawienie się mentora, potem wiele
wyzwań, jałowa ziemia życia oraz heroiczna bitwa o to żeby stać się tym czym jest nam
przeznaczone się stać. Na koniec bohater przynosi korzyść nie tylko dla siebie, ale też dla
swojej społeczności.
Między czasie, potrzebujemy też REZYGNOWAĆ Z RZECZY.
To może być trudne dla osoby która chce z chłopca stać się mężczyzną. Jak sobie
przypominasz, w naszej młodości myślimy w kategoriach ideałów i perfekcyjności, co jest
sposobem na ukrycie naszego wstydu z powodu bycia „niewystarczająco dobrym.” Może to
zawierać nastawienie polegające na odmowie rezygnacji z CZEGOKOLWIEK. Co prawda
nie powinieneś NIGDY rezygnować ze swojej misji – to rzecz, która podtrzymuje cię kiedy
znajdujesz się w „martwym punkcie” swojego życia po zwolnieniu z pracy lub porzuceniu
przez kobietę, przy problemach zdrowotnych lub samotności w nowym miejscu
zamieszkania.
Ale powinniśmy pamiętać, że słowo “rezygnować/porzucić” ma dwa znaczenia. Pierwsze –
wielu mężczyzn poddaje się byciu „porzuconym i osamotnionym”. Drugie znaczenie – być
zwycięskim czyli „wolnym, podekscytowanym życiem i tym co kryje przyszłość”. Tak więc
część bycia mężczyzną to nie tylko wiedza, kiedy należy zrezygnować, ale też jak szybko
przejść przez fazę żalu/żałoby i zrezygnować z tego co jest stracone na dobre.
Mężczyzna musi wyciągnąć lekcję z przeszłości, aby przejść do przyszłości.
W moim życiu był czas gdy straciłem kobietę, którą miałem nadzieję poślubić. Byłem młody
i naiwny, a jeśli zostałbym z nią, to nigdy nie byłbym tym kim jestem teraz. Nie zwiedziłbym
świata i nie pomógł tak wielu ludziom. Nigdy nie zostałbym psychiatrą, nie poznał sławnych
ludzi, nie doświadczył miłości i nie wiedział jak to jest pomagać tysiącom ludzi poprzez
telewizję, radio i słowo drukowane. Nigdy nie zostałbym autorem, nie poznałbym CIEBIE, co
jest najważniejszą kwestią. Innymi słowy, nieodpowiednia kobieta POGRZEBAŁABY moja
życiową misję, a ona była NIEODPOWIEDNIĄ kobietą.
Był czas w moim życiu, kiedy myślałem, że NIGDY nie przetrwam bez wygód posiadania
stałej pensji, bonusów i biura które utrzymywałby i czyściłby ktoś inny. Zostawienie tego za
sobą było jak śmierć. Jak życiowe pustkowie. Usłyszałem wezwanie do akcji, w moim życiu
zjawili się mentorowie, ale ja stałem na krawędzi, wahając się, pełen obaw i myślałem, że
umrę kiedy postanowiłem zrobić to co WIEDZIAŁEM, że WIEM że muszę zrobić. Nie
umarłem, a ta sytuacja stała się dla mnie małą inicjacją w męskość. Nie stałbym się
dyrektorem wykonawczym gdyby nie ta sytuacja, nie poznałbym najjaśniejszych umysłów w
mojej dziedzinie, oraz prawdopodobnie nie byłbym w tak dobrej kondycji i zdrowiu jak teraz.
Widzisz, gdybym pozostał w mojej poprzedniej karierze, spędzając całe dnie w pracy, dzień
po dniu nie dbając o swoje zdrowie i związki, skróciłbym swoje życie. Moja kariera w
tamtym momencie mojego życia nie była tożsama z moją MISJĄ jako mężczyzny.
Jeśli nie nauczyłeś się do tej pory, że kariera przypisana ci przez innych, jest tylko ICH misją,
nie twoją, przemyśl to jeszcze.
Musisz się nauczyć rezygnować z kariery i innych rozpraszających cię w danym momencie
rzeczy, aby podjąć zobowiązanie wobec MISJI, którą powinieneś wypełniać.
Skąd masz wiedzieć kiedy zrezygnować? Niestety u tych z was, którzy trwają w swoich
przyzwyczajeniach i u których przeważa lewa półkula mózgu, nadal odczuwają niepokój (aby
pokonać niepokój staraj się pokonać strach przed śmiercią) – potrzebujecie ćwiczyć
INTUICJĘ.
Intuicja NIE opiera się na PEWNOŚCI jakiej potrzebowaliśmy i sprawiała nam przyjemność
jako chłopcy. Jest oparta na doświadczeniu bycia mężczyzną. Po tym jak doświadczyłeś życia
w wielu miejscach, konstruujesz magazyn doświadczeń z których możesz czerpać, co daje ci
wiedzę na temat prawdopodobnych rezultatów/scenariuszy podczas stawiania czoła
wyzwaniom. Nigdy nie będzie to tak prawdopodobne i pewne jak np. liczenie rachunków;
raczej jak chodzenie po ziemi z pewnością posiadania gruntu pod nogami, jest to jak uczenie
się latania.
Nauczenie się tego jest dla każdego z nas źródłem niepokoju, ponieważ pierwszą rzeczą jaką
musimy doskonalić, jeśli chodzi o to Prawo Bycia Mężczyzną jest to jak REZYGNOWAĆ z
PEWNOŚCI. Musimy wyciągać wnioski z przeszłości i poddać się niepewnej przyszłości,
niosąc ze sobą nasze talenty i uzdolnienia, NIE projektując naszych słabości i blędów na
innych oraz NIE projektująć na innych i nie obwiniać ich . Potrzebujemy odwagi, żeby
wyruszyć w nieznane, stawić czoło lękom mniejszym niż nasz inicjacyjny lęk przed śmiercią
– bitwa którą już wygraliśmy – i iść do przodu z odpowiednią kobietą, odpowiednimi
narzędziami i lojalnością wobec misji do której jesteśmy stworzeni.
Po drodze napotkamy siódmą pułapkę:
"Komfort tego co znasz sprawi, że ciężko będzie ci podjąć decyzję.”
Ustawiamy się w życiu i aranżujemy je, aby było nam wygodnie. Pracujemy ciężko nad swoją
karierą – nie nad życiową misją – i ewentualnie zostajemy za to sowicie nagrodzeni
pieniężnie. Jeśli nie rozwiązaliśmy zagadki Sfinksa, nie nauczyliśmy sie przystosowywać do
każdych warunków – i przez to stajemy się zależni od naszej pracy, zamiast uwolnić się i
kroczyć naszą ścieżką do realizacji życiowej misji. Sami wykuliśmy dla siebie łańcuchy,
które ciągną nas w dół. Wokół naszych nadgarstków mamy „Złote Kajdanki.”
Nie możemy odejść z pracy bo jesteśmy przekonani, że potrzebujemy pieniędzy, aby
przetrwać. Nie potrafimy odejść od nieodpowiedniej kobiety bo jesteśmy przekonani, że
nigdy nie uda nam się znaleźć innej.
Zajęło mi dekady żeby przestudiować i zebrać wszystkie źródła jakie były powiązane z
tematem. Wszystkie historie i lekcje oraz systemy, które wyjaśniają dokładnie
skomplikowany proces seksualnej atrakcyjności, randkowania i tworzenia związków
formalnych, jak i związków personalnych na całe życie - z bratnią duszą. I nie mam tutaj na
myśli tylko mentalnego (umysłowego) aspektu tego procesu, ale też sposób poruszania się
mężczyzny, rzeczy które mówi w rozmowie, znaki zainteresowania w mowie ciała kobiety,
wszystkie fizyczne czynniki, które przyciągają i dzięki nim wygrywasz kobietę twoich
marzeń. To wszystko razem zebrał w jednym miejscu dla Ciebie w Programie Mężczyzna
Omega: Totalna Dominacja w Randkowaniu (The Omega Male Program: Total Dating
Dominance), nie możesz sobie pozwolić na bycie ślepym na sekretną psychologię, która jest
tam przedstawiona. Dzięki temu programowi nie tylko będziesz wiedział jak wybrać
ODPOWIEDNIĄ kobietę. Będziesz umiał rozpoznać „niewłaściwą kobiete”, tą od której
odejść.
Twoja intuicja jest kluczem do przetrwania i sukcesu w świecie przypadku. Widzisz, to nie
intuicja jest tym co jest źródłem niepewności, ale środowisko z którym masz do czynienia.
Byłeś ślepy na fakt, że nie kontrolujemy środowiska (świata). My tylko możemy się do niego
przystosować. TO (środowisko) jest niepewną rzeczą w życiu, a TY jesteś siłą organizacji,
intencji i ambicji.
Twoja siódma umiejętność jako mężczyzny to:
„Nie potrzebujesz „pozwolenia‟ lub „pewności‟ aby robić to co czujesz, żeby robić. „No bo
tak‟ jest wystarczającym powodem. To uczucie w trzewiach (w tobie) to więcej niż Ci
potrzeba na pozwolenie, aby podjąć następną decyzję - aby podjąc następne działanie.”
Pomyśl o wszystkich najtrudnych decyzjach jakie podjąłeś. Relacje z których musiałeś
zrezygnować, zobowiązanie wobec kobiety, praca z której odszedłeś lub nowa ścieżka kariery
przed tobą. Twoja misja nigdy nie odeszła. Zawsze była ta sama. A kobieta, której życiowa
historia połączyła się z twoją, też się nie zmieniła. Przewinęły się też inne zwykłe kobiety
oraz prace, które przychodziły i odchodziły, ale warunki które są ci potrzebne do bycia
prawdziwym tobą, pełnym pasji i siły, męskim tobą (ze słabościami, które akceptujesz) cały
czas pozostają niezmienione. Tylko czynniki środowiska i różnorodność ludzi wokół ciebie
się zmieniały.
Tak wielu mężczyzn, w tym ja sam, stawali przed decyzjami i nie podejmowali żadnej akcji.
To jak pierwszy skok z wysokiej trampoliny do basenu. Wszedłeś na krawędź, rozglądasz się
patrząc na przestrzeń między tobą i wodą. Już prawie skaczesz, ale nagle się powstrzymujesz.
Może nawet wykonałeś już skok w połowie i niezręcznie wpadłeś do wody, połykając kilka
łyków wody, krztusząc się, bo nie byłeś w pełni zdeterminowany i zaangażowany.
Tak niewielu z was zapewne zatrzymało się żeby rozważyc to, że nie potrzebujemy
pozwolenia, faktów, danych, albo jakiegoś rodzaju dowodu sukcesu zanim zdecydujemy się
zanurkować w nowy kierunku życia. Nigdy tego nie potrzebowałeś. Twoi rodzice,
przyjaciele, media, nauczyciele – tak wielu ludzi którym na tobie zależy lub chcą ci pomóc –
nie mogą być tobą i nie mogą być mężczyzną ZA ciebie. Jedyne prawo i odpowiedzialność
jaka na tobie spoczywa to bycie mężczyzną.
A to wymaga pełnego zaufania, pewności siebie oraz słuchania swoich „trzewi”. Twoja
intuicja i ty macie prawo popełniać błędy i uczyć się na nich.
Jesteś tego wart aby pozwolić swojej intuicji się wzmocnić. Mężczyzna tak postępuje.
Mężczyzna czasem robi rzeczy „bo tak.”
ÓSME PRAWO
„Nie odniesiesz sukcesu z kobietą lub w Twojej misji bez przyjaciół”
Większość Praw Bycia mężczyzną, które do tej pory przerobiliśmy mówiły o zatwardziałym
indywidualizmie. To było niezbędne, ponieważ praca w zespole nigdy nie odniesie sukcesu,
jeśli nie nauczysz się być mężczyzną, który potrafi pracować samodzielnie. Innymi słowami,
zespół potrzebuje twojej kontrybucji (wkładu pracy), a nie tego żebyś był od niego zależny.
Jeśli jesteś całkowicie zależny, nie tylko zaprzepaścisz swoją misję jako mężczyzna, ale
również zaprzepaścisz misję całego zespołu.
Żyłem w Kolorado wiele lat, tam gdzie wspinaczka górska to nie tylko sport, ale dla wielu
kultura i sposób życia. Jest specyficzny rodzaj koleżeństwa bedąc w spiczaczkowej drużynie,
jego członkowie wymieniają sarkastyczne uwagi przed wspinaczką, aby „przetestować”
pozostałych. To jest proces testowania w grupie siły charakteru i zdecydowania każdego
członka ekipy. Nie chodzi tylko o dobrą zabawę i spędzanie wolnego czasu. To rodzaj oceny
odpowiedzialności na śmierć i życie każdego ogniwa łańcucha, każdego członka zespołu.
Wyobraź sobie jak starożytne plemiona radziły sobie w dżungli. Na pewno wielu
wojowników polowało w głuszy samotnie, ucząc się jak zdobywać pożywienie, na własną
rękę, zapuszczając się na obce terytorium, prawdziwi mężczyźni na indywidualnych misjach.
Jednak samotne osiągnięcia przeplatały się z duchem zespołowym, ponieważ nie wszystkie
zadania można było wykonać samotnie. Obrona przed innym plemieniem, zebranie jedzenia
na zimę lub systematyczny podbój nowego terytorium wymagały wysiłku grupy mężczyzn.
Obejrzyj na przykład film Apocalypto.
Dzisiaj, nie chodzimy boso przez dżunglę z innymi wojownikami. Możemy pracować w
biurze, jako partnerzy w firmie prawniczej, nauczyciele, księgowi w firmie, odpowiadamy za
sprzedaż w sklepie, albo serwujemy jedzenie w restauracji, tworzymy strony internetowe –
podsumowując, pracujemy w różnorodnych zawodach. Jednak zasady dotyczące współpracy
z innymi mężczyznami w pracy i grupach społecznych pozostały niezmienne. Nazywamy
innych mężczyzn przyjaciółmi, a nie wojownikami, a przyjaźń jest zasadą kryjącą się za
każdą misją grupową, każdym celem większym niż my sami. Aby ją osiągnąć potrzeba
Mężczyzny (Samca) Omega.
W naszych przyjaźniach z innymi mężczyznami, instynktownie czujemy potrzebę ustalenia
swojej POZYCJI, a kiedy o nią rywalizujemy, to nie jest to próba podcięcia autorytetu innych
mężczyzn, którzy mają tę samą misję – ale rywalizacja w celu ustalenia pozycji, nauczenia się
sztuki dowodzenia oraz sprawienia, że każdy z mężczyzn poprzez rywalizację stanie się
lepszy [powiększy swoje zdolności itd.]. Prawdziwy mężczyzna rywalizuje nie żeby pokonać
innych, ale żeby poprawić kondycje CAŁEGO zespołu, aby osiągnąć cel.
Pierwszą rzeczą jaką musimy się nauczyć, jeśli chodzi o przyjaźń z innymi mężczyznami (lub
kobietami) jest działanie emocjonalnej energii. Opisuję zarządzanie emocjonalną energią
dokładniej w Systemie Operacyjnym Umysłu – unikanie depresji, niepokoju, zarządzanie
gniewem, impulsywność, unikanie strachu, masochizm i samo-sabotaż.
Jeśli kiedykolwiek miałeś jedenz powyższych, albo innego problemu powiązanego z
nieumoznością pracy w zespole przyjaciół o podobnych misjach w życiu, to jest to w tym
programie.
Istnieje nieprawdopodobna siła w naszej umiejętności liczenia, upraszczania, definiowania i
mierzenia niejasnych (ogólnikowych) pojęć psychologicznych w coś praktycznego. Zrobiłem
do dla was ponownie w definicji którą stworzyłem, aby opisać słowo PRZYJAŹŃ.
Na następnym poziomie instrukcji którą jest na stronie
zwanej KWML Mastery Course. Definiuję przyjaźń jako „stałą, wzajemną, dzieloną
pozytywną emocję.” Jeśli zastanowisz się czym naprawdę jest przyjaźń, jeśli chodzi o
mężczyznę i kobietę, u jej rdzenia znajduje się wzajemny wzrost poczucia własnej wartości w
obojgu tych osobach. Czujemy się „dobrze” kiedy spędzamy czas z przyjaciółmi, jesteśmy
szczęśliwsi, a zatem wzrasta nasze poczucie własnej wartości, mamy więcej energii, ducha i
nastrój do zrobienia więcej w naszej misji. U mężczyzn dochodzi potrzeba ustalenia hierarchii
(pozycji) pomiędzy nimi, ale rdzeń przyjaźni jest zbudowany z pozytywnych emocji.
W podstawowym e-kursie KWML oraz zaawansowanym KWML daję ci to co składa się na
„e=mc2 psychologii,” czyli podstawową definicję poczucia własnej wartości – składa się ono
z dwóch specyficznych typów energii. Możesz się nauczyć je kontrolować poprzez System
Operacyjny Umysłu i używać ich do skompletowania twojego zespołu przyjaciół poprzez
Zaawansowany kurs KWML. Nie ma innego źródła informacji, które mówi o tym z taką
jasnością, a bez tych systemów informacji niemożliwym jest stanie się efektywnym
mężczyzną, liderem, i członkiem zespołu który ma osiągnąć sukces w swojej grupowej misji.
Powiedzmy, że osiągnąłeś pewien stopień równoważenia misji z kobietami w swoim życiu i
stanąłeś oko w oko z wieloma lękami. Powiedzmy że nauczyłeś się z Programu Mężczyzna
Omega każdego szczegółu identyfikacji/rozpoznania odpowiedniej dla ciebie kobiety,
przyciągnięcia jej oraz wiesz kiedy zrezygnować z kobiety, która nie jest dla ciebie
odpowiednia. Powiedzmy, że nauczyłeś się już szczegółów solidnego charakteru, które
zagwarantują twoje przeznaczenie sukcesu w życiu. Pomimo tego, bez względu to jak silny
jesteś, albo jak pewnie czujesz się pracując w pojedynkę, natkniesz się w końcu na wyzwanie,
które będzie WYMAGAŁO wsparcia zespołu innych mężczyzn.
Jak go zbudujesz?
Wyzwania którym teraz stawiasz czoła i mogą cię powstrzymać przed zbudowaniem i/lub
podtrzymywaniem zespołu który cię wesprze, co jest ósmą pułapką:
"Będziesz czuć pokusę, aby samemu ustalić sobie swoją rangę w grupie, kosztem realizacji
misji twojego zespołu.”
Gdzieś po drodze na ścieżce do osiągnięcia twoich nagród będziesz musiał się zmierzyć z
etycznymi pytaniami. Czy wybieram WŁASNĄ korzyść? Czy wybieram korzyść INNYCH?
Takie pytania nie powstałyby gdybyś był całkowicie SAM. Kiedy jesteś sam w dżungli
polując, nie pojawiają się żadne etyczne pytania. Dopiero w świecie innych wykuwa się nasza
etyka, nasze umiejętności granicy, nasze decyzje, które są ważne ponieważ dotykają one nie
tylko NAS, ale też INNYCH – w tym kobietę którą kochamy i przyjaciół, którzy są naszymi
sprzymierzeńcami.
Jak więc wybierać?
Często przytaczam przykład mowy, którą słyszymy od stewardess lub stewardów na początku
naszej podróży samolotem, ponieważ wyruszenie w świat jest bardziej podobne do lotu niż
spaceru. Kiedy mówią do Ciebie, słyszysz: „jeśli wlączy się światło alarmowe i maski
tlenowe opadną z luków, nałóżcie je najpierw na SWOJĄ twarz, zanim pomożecie innym, a
nawet przed swoimi dziećmi.”
Dlaczego?
Ponieważ byłoby lekkomyślne i głupie próbowanie pomóc przetrwać innym z twojego
„zespołu,” jeśli sam skończyłbyś nieprzytomny. Tak więc twoją zasadą bycia mężczyzną jest
pomóc najpierw SOBIE, POTEM innym dlatego, że twój zespół i społeczność i ich
przetrwanie zależy od twojego przetrwania.
Zbyt mało mężczyzn jest tego świadomych, ponieważ byli wychowani w kulturze
bezmyślnego poświecenia dla innych. Prawdziwy mężczyzna wie, że o wiele bardziej
wspaniałomyślne jest wzmocnienie SIEBIE zanim bezmyslnie zaczniemy asystować innym z
samo osłabianiem siebie. Także ci z nas, którzy są zwolennikami „chłopięcej psychologii”
mają zwyczaj zadowalania innych jako sposób na zyskanie ich aprobaty i miłości. Kiedy
dorastamy, ten sposób już nie działa. Wręcz przeciwnie – przynosi pogardę i brak szacunku
od innych i w rzeczywistości jest formą tchórzostwa.
Żeby zbudować wokół siebie zespół współpracowników, najpierw będziesz musiał
dowiedzieć się wystarczająco dużo o sobie, twoich gustach i preferencjach – przeczytasz o
tym w Systemie Operacyjnym Umysłu – o twojej tożsamości jako mężczyzna i poprzez to
zdasz sobie w pełni sprawę ze swojej misji, co pozwoli ci na dobranie sprzymieżeńców wśród
innych mężczyzn.
Twoi współpracownicy muszą mieć ten sam umysł albo twoje sojusze nie wypalą, a tym
samym, jak możesz dowiedzieć się z zaawansowanego programu KWML, ci inni mężczyźni
powinni być równowagą CZTERECH TYPÓW OSOBOWOŚCI. TO jest idealny zespół.
Wśród nich odkryjesz „najlepszych przyjaciół”. Będą oni zawsze mieli podobne MISJE do
ciebie, ale PRZECIWNE STYLE OSOBOWOŚCI (wg systemu KWML).
Autor Napoleon Hill opisał kiedyś siłę/moc którą nazwał „Grupą Mistrzowskich Umysłów
(Mastermind Group)”. Przypomina ona rodzaj męskiej drużyny, którą mam na myśli i składa
się z grupy mężczyzn, którzy pomagają sobie nawzajem w osiągnięciu wspólnego celu, który
staje się ich wspólną misją.
Jednak trzeba też wiedzieć KOGO wybrać do swojej drużyny i kolejna kwestia – JAK zacząć
kompletować twój zespół.
Twoja ścieżka do tego JAK zdobyć przyjaciół na swojej drodze zaczyna się od ósmej
umiejętności bycia mężczyzną:
"Aby zdobyć przyjaciół, oferuj pozytywne emocje tak często jak to możliwe”
To wydaje się proste, jednak gwarantuję ci, że przez większość czasu o tym zapominasz.
Kiedy tracisz swój spokój, wybuchasz gniewem lub cofasz się od działania z powodu strachu,
nadajesz wyraźną wiadomość megafonem do wszystkich wokoło ciebie: „Nie jestem dobrym
przyjacielem!”
Przyjaźń jest naukowo zdefiniowana w moim systemie jako „trwała, wzajemna, dzielona
wspólnie pozytywna emocja.” Kiedy jesteś rozzłoszczony i nie rozwiązałeś własnych
problemów, jesteśmy przerażeni lub sfrustrowani, łatwo się denerwujemy i nie możemy
podjąć żadnej decyzji – tak jak w przypadku skoku na trampolinie gdy nie jesteśmy pewni czy
chcemy go wykonać – wysyła to osobom wokoło wiadomość, że nie można na tobie polegać
gdy misja grupy jest zagrożona.
Jeśli chcesz w pełni poczuć się mężczyzną, będziesz musiał odkryć swoją pozycję jako
mężczyzna – bez różnicy czy czeka cię długa wspinaczka po drabinie sukcesu czy już jesteś
na jej wysokim szczeblu. Jednak jeśli ustalanie twojej pozycji stanie się twoją misją -
zarabianie pieniędzy, nabycie lepszego samochodu, poznanie piękniejszych kobiet, albo
innych rzeczy materialnych, które tylko stwarzają pozory, że jesteś prawdziwym mężczyzną –
wtedy PONIESIESZ KLĘSKĘ i nie zrealizujesz twojej prawdziwej misji o której jeszcze nie
masz pojęcia. Dlaczego? Ponieważ twój zespół cię opuści. Nic nie ma dla NICH.
Poczują twoją NEGATYWNE emocje i tym bardziej wyczują, że chcesz ich pozbawić ich
pozycji, wspiąć się po nich na drodze. A poza tym stajesz się ZAGROŻENIEM dla ich misji.
Nawet sobie nie wyobrażasz ile razy mężczyźni, których nawet nie znałem podchodzili do
mnie i proponowali mi „wspólne partnerstwo w interesach”, które bez wątpienia miałoby
przynieść korzyści tylko IM, albo pytali o to czy mógłbym ich zapoznać z moim agentem,
albo znanymi przyjaciółmi. To absurd. Nie uderzam ich z oburzeniem w twarz, ale kręcę
głową z niedowierzeniem na ich brak finezji i dyplomacji. Oczywiście jest dla mnie jasne, że
nie są oni nawet odrobinę moimi „przyjaciółmi”, ani nie są zdolni do dojrzałej i męskiej
przyjaźni.
Jedyną niezbędną rzecza, aby zyskać sojuszników, zespół, i osiągnąć gwarantowany sukces,
którego nie udałoby się nam osiągnąć samotnie, jest umiejętność uszczęśliwiania ludzi. To
jest przyjaźń.
DZIĘWIĄTE PRAWO
"Pamiętaj o kolejnym pokoleniu, albo ryzykujesz klęskę swojej misji”
Nauczyłeś się już jak zawierać przyjaźnie, tworzyć zespół - masz już wszystko czego
potrzebujesz, aby osiągnąć cel twojej podróży. Ale nie powiedzieliśmy za wiele o tym co to
jest!
Czy zdefiniowałeś swoją misję?
Jak wyobrażasz sobie jej wypełnienie?
Czy chciałbyś być fotografem, dziennikarzem, lekarzem, prawnikiem, pilotem czy
nauczycielem? Jak będzie wyglądało twoje życie za pięć, dziesięć, dwadzieścia lat? Czy jako
twoją nagrodę wyobrażasz sobie Pulitzera, Oskara, milion dolarów, 50 milionów, czy seks z
aktorką z pierwszych stron?
Wszystkie te rzeczy jako nagrody, sa tylko miarą twojej pozycji jako mężczyzny i ŻADNA z
nich nie jest PRAWDZIWĄ nagrodą w twojej misji życiowej. Mogą być one efektami
ubocznymi, ale nie nagrodą. Tak wielu młodych ludzi mówi mi, że chcą wygrać to lub tamto,
pokonać tego faceta lub jakiegoś wroga z którym rywalizują. Chcą się przespać z kobietą,
która jest „dziesiątką” w ich 10-stopniowej skali piękna i liczyć miliony zdobyte bez wysiłku.
Niektóre z tych rzeczy łatwo osiągnąć, ale nie dają one wcale satysfakcji.
Jeśli wrócimy do dramatu 300 wojowników, którzy walczyli pod Termopilami, walczących
przeciwko 500 tys. armii perskiego króla Kserksesa, zauważymy coś bardzo ważnego w byciu
mężczyzną. Jeśli prześledzimy dokumentację dotyczącą tej bitwy zauważymy, że bitwa której
w owym czasie nie dało się wygrać doprowadziła do zjednoczenia wszystkich miast greckich
i utworzenia pierwszej światowej demokracji. Można wręcz stwierdzić, że wszystkie
przywileje jakimi cieszymy się dzisiaj w wolnych społeczeństwach są rezultatem walki tych
300 Spartan.
Kiedy inni wojownicy opuszczali tą drużynę i wracali do domów do ich rodzin, pytali
dlaczego u licha 300 jest tak „lekkomyślnych”, aby stawać do walki z wrogiem którego nie
można pokonać. Ich odpowiedź brzmiała: „To oferuje dobrą śmierć.”
Czym jest „dobra śmierć” ?
Widzisz, ci mężczyźni mieli intuicję co do tego co poświęcają oraz co ich wysiłek będzie
znaczył dla świata.
Mówiliśmy o różnych rodzajach cech dotyczących dobrego ŻYCIA mężczyzny, ale co z
znaczeniem śmierci. W młodości czuliśmy strach przed śmiercią w trudnych momentach –
zerwania, utraty pracy, oraz w sytuacjach wyzwań, które przerażały nas do tego stopnia, że
nie byliśmy w stanie na nie patrzeć. To wszystko były nasze pierwsze inicjacje w męskość.
Ale co z PRAWDZIWYM końcem? Prawdziwą śmiercią?
Wiele badań dotyczących psychologii śmierci i umierania pokazało, że są dwa rodzaje ludzi:
ci, którzy są pełni strachu, żalu i zgorzkniali w momencie śmierci, oraz ci którzy ją spokojnie
akceptują, myśląc: „Moja misja jest zakończona. Zrobiłem co miałem do zrobienia.”
Opisuję bardzo dokładnie w moim Systemie Operacyjnym Umysłu tą ostatnią grupę jako tych
którzy znaleźli “trwałe spełnienie” w życiu. Osiągnęli trwałe szczęście, sukces i wolność
bycia sobą. Ale jest jeszcze But there is another subtle distinction for men and men only
Kobiety mają potrzebę stworzenia czegoś w swoim życiu – głównie posiadania dzieci. Ale
mężczyźni – bez względu na to czy mają dzieci czy nie – bez wyjątku muszą RÓWNIEŻ
osiągnąć nagrodę spełnienia swojej misji życiowej. W innym wypadku całe znaczenie ich
życia jako mężczyzny zostało stracone.
To jest to o czym tych 300 Spartan mówiło o „godnej śmierci”. Dobra śmierć to taka w której
przekazujemy następnemu pokoleniu DZIEDZICTWO, dar dla następnego pokolenia bez
różnicy czy mamy przez to na myśli nasze dzieci czy ogólnie społeczeństwo. Widzisz,
Nagroda Nobla czy Oskar może pokazać twoją pozycję/rangę innym mężczyznom, ale nie
robią NICZEGO dla następnego pokolenia. Są tylko EFEKTEM UBOCZNYM twojego
dziedzictwa, które to jest kontrybucją dla kolejnego pokolenia.
Na ścieżce do pewnej śmierci, 300 wojowników Spartańskich było błaganych przez swoje
żony, aby zrezygnować z walki która byłaby pewnym samobójstwem. „Pomyślcie o
dzieciach” – mówiły – „One was potrzebują.” Te prośby i błagania były kuszące, okropne i
zjadały ich dusze. W duchu niektórzy z nich zapewne płakali na myśl o stracie miłości którą
tyle lat budowali na myśl, że nigdy nie dotkną już swoich kobiet, ani nie wezmą w ramiona
swoich dzieci. Ale wiedzieli oni także, że bez postawienia swojej męskości na pierwszym
planie, spotka ich klęska – i to nie tylko ich, nie tylko ich rodziny, ale także tysiące lat
społeczeństwa.
Tych 300 Spartan wiedziało, że jest JEDNA rzecz wbudowana w duszę mężczyzny,
ważniejsza niż przeżycie kolejnego dnia walcząc lub zadowolenia kobiety. Męskość z
definicji zakłada, że dążymy do osiągnięcia misji nawet kosztem naszego życia. Aktor Russel
Crowe w filmie „Gladiator” powiedział:
„To co robimy w naszym życiu, odbija się echem w wieczności.”
To jest ścieżka mężczyzny do nieśmiertelności. W jego dzieciach i jego heroicznych darach
dla świata.
Nigdy nie osiągniesz tego spełnienia, radości z bycia mężczyzną, jeśli wpadniesz w dziewiątą
pułapkę:
„Będziesz czuć pokusę, żeby zrezygnować ze swojej misji, gdy w zamian będziesz mógł
zyskać aprobatę kobiety lub własne samo-zadowolenie w postaci lepszej pozycji wśród
mężczyzn.”
Tak jak większość ludzi, uwielbiam film „To Wspaniałe Życie” z Jamesem Stewartem.
Świąteczny klasyk, który zawsze napełnia mnie ciepłymi uczuciami w środku. Jednak
pewnego razu zauważyłem braki męskości w podejmowaniu decyzji przez postać George‟a
Bailey‟a (Jamesa Stewarta) i NIE wyjście do świata, aby stać się architektem, którym od
zawsze chciał być. Musiał wybrać pomiędzy poślubieniem Mary (graną przez Donnę Reed)
LUB zrealizowaniem swojej misji jako mężczyzna i w momencie decyzji: „mam zostać czy
wyruszyć w drogę?”, George zetknął się z dziewiątą pułapką i według mnie, już na początku
historii poniósł klęskę. To było też przyczyną tego, że prawie popełnił samobójstwo – jego
męskość, jego pasja życiowa wyciekły z niego, dlatego kusiło go, by złamać siódme prawo
bycia mężczyzną – „nigdy się nie poddawaj.”
Męskość George‟a Bailey‟a ucierpiała z powodu wstydu spowodowanego tym, że jego brat
pojechał na wojnę i wrócił z honorami, podczas gdy on został w domu, aby być mężem.
Możesz poczuć jego ból. Jednak kiedy uczy się on wartości przyjaźni, współczesny widz
zastanawia się: „Dlaczego nie pojechał on z Mary do Nowego Jorku, aby zostać architektem i
ją poślubić?”
Nie chcę żebyś poddał się iluzji, że KIEDYKOLWIEK będziesz musiał wybierać miedzy
kobietą i misją. Nie możesz być mężczyzną bez obojga. Jeśli zabraknie ci jednego lub
drugiego, to rozedrze twoje równanie męskości i sprawi, że nie będziesz mógł przekazać
swojego dziedzictwa następnemu pokoleniu. To dziedzictwo nie jest niczym samolubnym, ani
czymś co ignoruje kobietę, którą kochasz. To jest coś czego ona również instynktownie chce,
jeśli jest odpowiednią kobietą dla ciebie.
Decyzja udania się do Nowego Jorku, aby zostać architektem nie byłaby ZABÓJCZA. To nie
byłaby walka w bitwie nie do wygrania. To po prostu przeprowadzka do Nowego Jorku.
Możesz się przeprowadzić Z POWROTEM, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale nigdy, przenigdy
nie rezygnuj ze swoich marzeń i misji. Zbyt wielu z nas zbyt łatwo daje się przekonać, że
najważniejsze decyzje dotyczą kariery, mieszkania, małżeństwa, dzieci. Wcale nie.
Kiedyś starszy chirurg powiedział mi że „Nie chodzi o to co robisz. Liczy się to co zrobisz
POTEM.” W chirurgii błędy są popełnianie cały czas, ponieważ chirurdzy to ludzie. Jednak
mają oni też do swojej dyspozycji różne narzędzia, aby zmieniać, naprawiać i poprawiać
błędy w danym momencie. Na końcu misja jest zrealizowana, bezpiecznie i efektywnie – a
małe błędy popełnione w trakcie nie mają znaczenia, ani nie przynoszą żadnej szkody.
ZAWSZE jest rozwiązanie dla KAŻDEGO problemu, jeśli tylko nie stosujemy półśrodków
lub nie jesteśmy rozproszeni przez tych którzy mówią, że czegoś NIE MOŻESZ/NIE DASZ
RADY lub PROSZĄ CIĘ BYŚ TEGO NIE ROBIŁ. Nawet w obliczu śmierci, zawsze będzie
kolejny dzień na rozwiązanie problemów. Realizuj swoją misję z odwagą i weź ze sobą
odpowiednią kobietę. Nigdy nie zdradź siebie przez stanie się ofiarą Dziewiątej Pułapki.
W filmie Stephena Kinga i Franka Darabonta „Mgła” bohater - ojciec jest przekonany, że
koniec już się zbliża i to, że za chwilę jego, jego syna i przyjaciół pożrą go potwory. Nie wie
jednak, że oddziały ratunkowe są już w drodze, prawie na miejscu. W najbardziej
niepokojącym momencie filmu, ojciec wyjmuje strzelbę i strzela do swojego syna, przyjaciół,
a dla niego braknie kuli. W tym momencie pojawia się oddział ratunkowy i zabija potwory.
Jeśli ojciec nie poddał by się w realizowaniu swojej misji w stosunku do syna, przekazania
mu dziedzictwa jego długiego życia i jego skorzystania z ojcowskiej porady oraz mądrości i
TYLKO śmierci pozwolić na zabranie go kiedy ONA tak zdecyduje. Miałby wtedy
dziedzictwo do przekazania i byłby prawdziwym mężczyzną.
Zamiast szukać dla siebie nagród i być rozproszonym przez błaganie, opinie, życzenia i
pragnienia innych, musisz doskonalić Dziewiątą Umiejętność Bycia mężczyzną, jeśli chcesz
dotrzeć do nagrody jaką jest dawanie kolejnemu pokoleniu:
„Nie PRZYMUJ nagród. Jako swoją misję przyjmij obdarowywanie innych i bądź gotowy
ZAAKCEPTOWAĆ nagrody, które za to otrzymasz.”
Jako chłopiec poprzez dawanie innym, łatwo dawałeś się wykorzystywać innym przez twoją
potrzebę akceptacji. W poszukiwaniu pozycji wśród mężczyzn także przyjmowałeś pozycję
biorcy, nawet jeśli nie zdawałeś sobie z tego sprawy. Ale kiedy osiągniesz już ten rodzaj
dojrzałości, tajemnicy, odwagi, samo-doskonalenia, przyjaźni oraz umiejętności przyciągania
kobiet, którego chcę cię nauczyć w moich kursach będziesz na tyle silny, by dawać i
otrzymywać nagrody. W tym momencie życia nauczysz się, że tylko ty możesz zdefiniować
siebie jako mężczyznę, ale tylko społeczeństwo może dać ci laury jako mężczyźnie, który
wypełnił swoją misję.
Nauczyliśmy się już, że wybierając odpowiednią kobietę, musisz ją do siebie przyciągnąć,
zlustrować od stóp do głów – czy jest odpowiednia, abyś spędził z nią życie, i zatrzymać ją
przy sobie, według wytycznych z Programu Mężczyzna Omega: Totalna Dominacja w
Randkowaniu. Jednak niektórzy mężczyźni nie zdają sobie sprawy, że aby znaleźć
odpowiednią kobietę, odpowiedni zespół przyjaciół, odpowiednią misję - musisz być
wystarczająco silny.
Zapytaj siebie czy kobieta o której MYŚLISZ, że cię wspiera jest z tobą dlatego, że jest silna i
wybrała cię z własnej woli czy też dlatego, że jest słaba i cię potrzebuje. Zapytaj siebie czy
TY jesteś z nią z własnej woli, ponieważ jesteś silny czy dlatego, że jesteś słaby i zależny od
niej. Ludzie, którzy są z nami z powodu własnej słabości na pewno nas zawiodą w godzinie
próby.
Z pozycji siły odkryjesz, że łatwiej jest dawać ludziom, przyjaciołom i twojej kobiecie,
zamiast kurczowo się ich trzymać, próbować uzyskać pozycje, lojalność lub publicznego
poklasku i nie mieć nic do ofiarowania w zamian.
Tak więc nie dawaj innym z pozycji słabości. Nałóż maskę tlenową najpierw na SWOJĄ
twarz. Dawaj innym będąc silnym, a odkryjesz, że poprzez to zrealizujesz swoją męską misję.
A któregoś dnia, kiedy ONA przyjdzie po CIEBIE, umrzesz „dobrą śmiercią”, nie
zgorzkniały, pełen strachu, żałosny lub urażony. I nie będziesz sam w momencie śmierci.
DZIESIĄTE PRAWO
"Wolność to twój klucz, potęga (siła), i twoje pierworództwo jako mężczyzny”
Zaczęliśmy naszą podróż przez te prawa zaczynając od zamieszania, strachu, samotności i
bólu. Potrzebujemy zakończyć nasze ostatnie prawo, opisującym jednoczącą siłę kryjącą się
za męskością. To co się działa pod dwoma częściami równania męskości – pod naszą
umiejętnością przyciągania i zatrzymywania odpowiedniej kobiety w naszym życiu oraz pod
odkryciem misji i jej dziedzictwa dla społeczności – jest to męski sens WOLNOŚCI.
Jeśli byłeś w dołku, nie mogąc znieść swojej pracy, ponieważ ona cię unieszczęśliwiała.
Wolność była odpowiedzią.
Jeśli miałeś dziwne przeczucia co do kobiety z którą byłeś w związku, np. że może cię
zdradzać lub wkrótce cię zostawi albo, że coś innego ostatecznie nie wypali w waszym
związku.
Wolność była odpowiedzią.
Jeśli bałeś się, że twoje życie może nie mieć znaczenia lub nie przybliżasz się do realizacji
swoich celów albo, że COFASZ się w swoim życiu, zamiast iść do przodu.
Wolność była odpowiedzią.
Niekoniecznie chodzi o wolność w sensie zerwania z kobietą po drobnej kłótni, lub
zrezygnowania z pracy ponieważ w tym momencie ci nie odpowiada.
Mówię o wewnętrznej wolności podejmowania decyzji, przestrzeni osobistej i opiece nad
sobą w postaci dbania najpierw o siebie, stawiania siebie przed kobietą, pracą, czy
propagandą mówiącą o tym jak być ”dobrym mężczyzną” (tłumaczenie: „dobrym
chłopczykiem”, który jest posłuszny tym, którzy chcą go użyć w SWOJEJ misji).
To wolności myśli, uczuć i etycznego postępowania – podstawa współczesnej cywilizacji i
fundamenty zachodnich demokracji. W Systemie Operacyjnym Umysłu opisuję jak
biologowie „zdefiniowali życie” – według nich żywa rzecz jest „drażliwa” i z tego powodu
PODEJMUJE DECYZJE. Im mniej decyzji podejmujesz, tym jesteś „mniej żywy” i
odwrotnie – im więcej decyzji podejmujesz, tym „bardziej żywy” jesteś. Spróbuj. Bądź
pasywny przez tydzień i zobacz jak „żywo” będziesz się czuć. To będzie nudne. Ale w
następnym tygodniu bądź aktywny – podejmij wszystkie decyzje jakie są dla ciebie ważne.
Poczujesz się bardziej „żywy”, nawet jeśli popełnisz jakieś błędy.
Podczas gdy S.O. Umysłu leży na ścieżce charakteru dla wszystkich ludzi – mężczyzn i
kobiet – nasz podstawowy warunek bycia żywym jako ludzie zakłada, że mamy wolną wolę
w podejmowaniu decyzji. Innymi słowy, poprzez nasze pierworództwo mamy prawo, nie
przywilej, ale prawo do podejmowania decyzji. A jednak wiele kobiet i mężczyzn oddaje to
prawo innym.
Co więcej, w męskiej psychologii bycia mężczyzną jest dodatkowa cecha bycia żywym, która
także zakorzeniona jest w wolności. Wszystkie cechy męskości jakie omówiliśmy są
połączone przez tą jedną cechę, która jednocześnie leży u podstaw oraz kryje się za nimi
wszystkimi – czyli potrzeba WOLNOŚCI.
Czy chodzi o wolność myśli, wolność opinii, wolność wypowiedzi, wolność odczuwania tego
co czujemy, wolność etycznego działania, wolność podążania za swoją misją, czy też wolność
posiadania prywatności i przestrzeni osobistej. Omawiam użycie jako mężczyzna w
produktach Męska Dojrzała Siła(Mature Masculine Power).
Istnieje równanie pod równaniem, czy mówimy o kobietach, twojej misji lub obojgu: im
więcej wolności posiadasz, tym bardziej męski się CZUJESZ, tym więcej PASJI masz w
swoim życiu, tym większe odnosisz sukcesy i jesteś bardziej seksualnie pociągający dla
kobiet.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się czy kobieta cię zdradza, miałeś zapewne chłopięcy
impuls, żeby pilniej ją obserwować, jak chłopczyk obserwuje matkę. Ale mężczyzna w takim
momencie potrzebuje dać sobie WIĘCEJ wolności, a nie mniej. Kobieta, która cię zdradza
szybciej cię zostawi i szybciej UWOLNI twój czas i zasoby. A kobieta, która jest ci oddana
pobiegnie za tobą, porzucając jakiekolwiek fantazje o odejściu.
Kiedykolwiek czujesz, że praca jest dla ciebie nieodpowiednia, nie musisz kulić się w strachu,
że szef wykryje twoją niepewność i cię zwolni. Właściwie im bardziej niepewny jesteś, tym
gorszym jesteś przyjacielem, a nawet szefowie potrzebują poczuć dobrą energię od swoich
pracowników. MOŻE on cię zwolnić jeśli będziesz się tak dalej zachowywać. Zamiast tego
wykorzystaj swoją wolność do szukania lepszej pracy, szef może o tym nie wiedzieć. Poczuj
dobrą energię pewności siebie wynikającą z twoich innych opcji, która będzie z ciebie
promieniować. Poczuje on więcej przyjaźni i ironicznie, tym bardziej będzie chciał żebyś
został w firmie niż kiedykolwiek wcześniej. Będzie stawał na rzęsach, żeby cię zadowolić.
TY jesteś tym, który daje ci pozwolenie jako prawdziwemu mężczyźnie na bycie wolnym. Na
podejmowanie decyzji. Nie zależy to od innej osoby, mężczyzny, przyjaciela, pracodawcy,
kobiety, ani nawet od twojego ojca. Twoje życie jest Twoje.
Po wszystkich naciskach i wyzwaniach życia, po pułapkach i lekcjach których się nauczyłeś,
umiejętnościach przez ciebie nabytych, będzie cię kusić ostatnia pułapka. Brzmi ona:
“Doświadczysz ambiwalentnego (dwuznacznego) czasu, kiedy nie będziesz w stanie podjąć
wyraźnej decyzji, nie będziesz mieć żadnego przeczucia i poczujesz pokusę pozostania na
„ziemi niczyjej‟.”
Być może prowadziłeś dobre życie i nie dbałeś o politykę, głód na świecie lub cierpienie
które ma miejsce daleko od twojego domu. Masz dziedzictwo i osiągnąłeś już zaszczyty i
honory, masz u boku wspaniałą kobietę i rodzinę, dzieci którymi się zajmujesz. Poczujesz
pokusę spoczęcia na laurach i NIE SYMPATYZOWANIA z trudnościami świata, które NIE
SĄ TWOJE.
Nie są.
Ale jesteś prawdziwym mężczyzną w świecie i masz wybór ZDECYDOWANIA, że ci
zależy, nawet jeśli masz wszystko czego ci trzeba i nawet jeśli na innych spoczywa
odpowiedzialność za plagi, które spadają na nasz świat.
Ambiwalencja jest trudna – nie ma gut żadnych instynktów/przeczuć, nie czujesz moralnego
imperatywu. Już sprawiłeś, że świat jest lepszym miejscem. Jednak jest stadium męskiego
rozwoju, które mogą osiągać nawet gwiazdy biznesu, nauki i sztuki – FILANTROPIĘ. To jest
opcja zrobienia czegoś po tym jak zabezpieczyłeś swoje dziedzictwo dla swoich dzieci i
społeczności. Okazja dawania nie tylko własnemu następnemu pokoleniu, ale też innych
którym nic nie jesteś winien, już teraz, dziś, w SWOJEMU własnemu pokoleniu i innych
które nie pochodzą z twojego rodu. Jako Mężczyzna Omega nie obdarowujesz innych jak
głupiec z pozycji słabości, aby zyskać aprobatę, ale jako mężczyzna, który już wypełnił swoją
życiową misję.
Ten etap bycia mężczyzną nie finalizuje twojej misji, ale misję wszystkich mężczyzn, której
główną zasadą jest możliwość wyboru między działaniem, a nie działaniem, stanie się liderem
lub nie, a kiedy twój związek z kobietą upada, może nie chodzić o to że ona jest
nieodpowiednią kobietą dla ciebie, ale to że nie PROWADZISZ.
Kiedy praca wygląda jak najgorsza rzecz przez którą przeszedłeś możliwe, że to nie decyzja
twojego szefa lub kolegi, ale po prostu to , że nie przewodzisz.
Kiedy przekazałeś już swoje dary, swoje dziedzictwo i zostałeś za to nagrodzony, zyskałeś
uznanie, nie oczekuje się od ciebie niczego więcej. Ale jeśli mimo to jesteś na to gotowy,
jesteś więcej niż prawdziwym mężczyzną. To sprawia, że jesteś mężczyzną wśród mężczyzn i
liderem.
Jeśli spojrzysz na swoje życie wstecz, 10,20 lat od teraz i pomyślisz o tym, jak bałeś się
podejść do kobiety i zagadać, albo pójść nową ścieżką kariery, albo bałeś się, że okażesz się
„niewystarczającym” do wypełnienia misji o zrealizowaniu której marzyłeś, zrozumiesz, że
cały czas podejmować WYBORY - czy to odwagi, ciszy, przejścia, rezygnacji, czy też innego
obrania nowego kierunku życia i nowej ścieżki.
Każdy moment w twoim życiu jest „nowy”, tak jak kierunek w którym on cię prowadzi.
Ostatnia umiejętność jakiej nauczyłem się od mojego mentora dawno temu brzmi:
"Kiedy usiądziesz w miejscu ambiwalencji, nie czując nic, nie czujesz potrzeby, ani logicznej
konkluzji, lepiej jest DZIAŁAĆ, niż nie robić nic. JAKAKOLWIEK decyzja jest lepsza niż
jej brak.”
To jest bycie żywym.
Możesz nie dbać o politykę, sprawy socjalne, biednych, sztukę, rozrywkę, kulturę lub naukę.
Ale żyjesz w tym świecie i jako mężczyzna musisz działać.
Kiedy odkryjesz, że nie wiesz co robić lub nic nie czujesz, nie masz zdania, czas na
DECYZJE, ponieważ dopóki nie umrzesz, nadal żyjesz. A bycie żywym oznacza wolną wole
do podejmowania decyzji.
KAŻDA DECYZJA JEST LEPSZA NIŻ JEJ BRAK i każda opinia jest lepsza niż jej brak.
Mówi się, że najbardziej niebezpieczny nie jest mężczyzna który walczy, lecz ten który nic
nie robi.
Za każdym razem gdy czujesz się niepewnie tak jak tylko mężczyzna może się czuć, czy to w
dramatycznej kłótni z przyjacielem, szefem lub twoją kobietą, czy też w ciszy nie odczuwania
tego, że jesteś na dobrej ścieżce, jest to spowodowane przez odpływ twojej męskości, która
nie wyczuwa WOLNOŚCI.
To co powinieneś wiedzieć to, że wolność wyboru, działania i wzrastania do bycia mężczyzną
jakim miałeś się stać były w tobie od początku. TY jesteś tym, który daje ci pozwolenie na to
żeby czuć, myśleć, wybierać, działać i BYĆ.
Używaj tego prawa i tej siły, zawsze.
Jeśli już doświadczyłeś tego darmowego daru wiedz, że jest o wiele więcej do nauczenia się o
życiu niż sobie wyobrażasz.
Powiedzieliśmy o podstawach bycia mężczyzną. Ale są też inne programy, które sięgają
znacznie głębiej do zrozumienia czym jest bycie mężczyzną, nie tylko wewnątrz, ale też
mówiące o tym jak się zachować w sytuacjach z kobietami i jak realizować twoją misję NA
ZEWNĄTRZ.
Są następne kroki dla ciebie. Zacząłeś edukacją czytając materiały o tym jak funkcjonuje
umysł, ale teraz przyszedł czas na zdobycie DOŚWIADCZENIA odnośnie tego co się
nauczyłeś. Te kwestie znajdziesz na naszej stronie internetowej nie tylko w formacie
pisanym, ale i na płytach CD i DVD, które POKAŻĄ ci jak przyciągać kobietę oraz jak
tworzyć własną drogę w świecie.
Jest to dla mnie zaszczyt, że mogłem Ci służyć.