P
aul C. Sereno nie ma czasu po-
rozmawiaç ze mnà, gdy od-
wiedzam go w piàtkowy ra-
nek na poczàtku marca. Ten
paleontolog z University of Chicago jest
zaj´ty przygotowaniami do wyk∏adu,
który zaczyna si´ za 10 min. Siedz´ wi´c
naprzeciw niego w milczeniu, przyglà-
dajàc si´ groênie wyglàdajàcym cza-
szkom tygrysów szabloz´bnych, pazu-
rom dinozaurów i innym tego typu oso-
bliwoÊciom pi´trzàcym si´ na rega∏ach
z ksià˝kami w obszernym s∏onecznym
pokoju. Chwil´ póêniej zrywa si´ z fote-
la, zgarniajàc notatki i foliogramy.
„Mam dziÊ rano urwanie g∏owy” – wy-
jaÊnia poÊpiesznie, kiedy schodzimy na
dó∏ po jakieÊ przezrocza, i dodaje, ˝e za-
pomnia∏ notatek. Nagle przypomina so-
bie, ˝e zostawi∏ coÊ w gabinecie, wi´c
wbiega na gór´, przeskakujàc po dwa
stopnie. Za moment zbiega znów na dó∏
i równie szybko p´dzimy na zaj´cia.
Chocia˝ towarzyszy temu troch´ cha-
osu, energia rozpierajàca 42-letniego Se-
reno pomog∏a mu w efektownej karierze
∏owcy dinozaurów, badacza i popularyza-
tora nauki. Penetrowa∏ odludne zakàtki
Ameryki Po∏udniowej i Afryki, skàd przy-
wióz∏ liczne szkielety dinozaurów (z cze-
go kilkanaÊcie nale˝àcych do nowych ga-
tunków). Jego odkrycia rzuci∏y nowe
Êwiat∏o na tak s∏abo znane zagadnienia,
jak pochodzenie dinozaurów i wp∏yw
dryfu kontynentów na ich ewolucj´.
NiegdyÊ takie osiàgni´cia mog∏y si´
wydawaç zupe∏nie nieprawdopodob-
ne. Sereno urodzi∏ si´ w Naperville, za-
chodnim przedmieÊciu Chicago, jako
drugie z szeÊciorga dzieci artystki i in-
˝yniera. W odró˝nieniu od rodzeƒstwa
bardzo s∏abo radzi∏ sobie w szkole. Le-
dwie zda∏ do siódmej klasy. „Nie wy-
obra˝a∏em sobie ukoƒczenia szko∏y
Êredniej” – wspomina.
Na szcz´Êcie gdy do niej trafi∏, odkry∏
coÊ, co pokocha∏ i w czym by∏ dobry:
sztuk´. Nowa pasja sprawi∏a, ˝e spowa˝-
nia∏. „Zaczà∏em si´ uczyç w przerwach
obiadowych, by nadrobiç zaleg∏oÊci” –
opowiada. Poprawiwszy radykalnie wy-
niki w nauce, zosta∏ przyj´ty na Northern
Illinois University, gdzie mia∏ zamiar stu-
diowaç sztuki pi´kne.
Uczy∏ si´ malarstwa, podoba∏ mu si´
zw∏aszcza niezwykle realistyczny styl
XVII-wiecznych holenderskich mi-
strzów martwej natury. Jednak kiedy
podczas pierwszego roku studiów poje-
cha∏ ze starszym bratem do nowojor-
skiego American Museum of Natural
History (AMNH), dozna∏ objawienia.
Pod koniec zwiedzania by∏ ju˝ pewien,
˝e chce zostaç paleontologiem, gdy˝
zda∏ sobie spraw´, ˝e mo˝e po∏àczyç za-
interesowania artystyczne, naukowe
i podró˝nicze z ˝àdzà przygody. „Wy-
szed∏em z muzeum i powiedzia∏em:
W przysz∏ym roku zdaj´ tutaj.”
Dwa lata póêniej, w 1979 roku, Sere-
no podjà∏ studia w Columbia University
(afiliowanym przy AMNH), oddajàc si´
swej ˝yciowej pasji poznania powiàzaƒ
ewolucyjnych, czyli filogenezy dinozau-
rów. Lata osiemdziesiàte by∏y fascynu-
jàcym okresem – wspomina. Przypad∏
na nie rewolucyjny prze∏om w systema-
tyce, a badacze dopiero zaczynali na no-
wo porzàdkowaç wiedz´ o anatomii di-
nozaurów i analizowaç, co z tego wynika
dla ich drzewa rodowego.
Wtedy te˝, w roku 1988, Sereno po-
prowadzi∏ swà pierwszà wypraw´ do
odleg∏ej argentyƒskiej doliny w poszu-
kiwaniu najstarszych dinozaurów. Po
trzech tygodniach przeczesywania od-
s∏oni´ç, kiedy ju˝ bardzo stopnia∏y
skromne fundusze badaczy, przypad-
kiem natkn´li si´ na szkielet, na którego
widok wezbra∏y im w oczach ∏zy rado-
Êci. W skale, w zakàtku, którego omal
nie przeoczyli, tkwi∏ pi´knie zachowa-
ny okaz jednego z najstarszych dino-
zaurów – teropoda sprzed 228 mln lat,
nazwanego póêniej Herrerasaurus. „Nie
mog∏em nawet na niego spojrzeç –
wspomina Sereno. – Ba∏em si´, ˝e znik-
nie.” Kolejny sezon badaƒ terenowych
na tym stanowisku zaowocowa∏ odkry-
ciem jeszcze bardziej prymitywnego
zwierz´cia, które nazwali Eoraptor.
Te wczesne znaleziska przynios∏y Se-
reno pewnà s∏aw´, ale dopiero w ostat-
nich latach jego nazwisko sta∏o si´ g∏o-
Êne. BezpoÊredni styl bycia i m∏odzieƒ-
czy wyglàd uczyni∏y go ulubieƒcem
Êrodków przekazu – co odnotowa∏ na-
wet magazyn People, umieszczajàc pale-
ontologa wÊród 50 wybraƒców 1997 ro-
ku. W tym samym roku trafi∏ te˝ na listy
18 Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 2000
Sylwetka
¸ O W C A D I N O Z A U R Ó W
_
P A U L C . S E R E N O
Indiana Jones paleontologii
Niedosz∏y malarz jednym z najs∏ynniejszych znawców ewolucji dinozaurów
WSKRZESZONY SUCHOMIMUS
: paleontolog Paul C. Sereno sam
zaprojektowa∏ nawet uk∏ad rekonstrukcji szkieletu tego drapie˝nego dinozaura.
ZDJ¢CIA: RALF-FINN HESTOFT
SABA
rankingowe Newsweeka i Esquire.
Chocia˝ Sereno ca∏kiem dobrze
czuje si´ w Êwietle jupiterów,
przyznaje, ˝e istnieje te˝ druga
strona medalu. „S∏awa to obo-
sieczny miecz” – zauwa˝a, pod-
kreÊlajàc, ˝e dzi´ki niej mo˝na
upowszechniç to, co si´ robi,
i w ten sposób wspomóc progra-
my badawcze. Ale mo˝e te˝ „wy-
wo∏aç odruchowà niech´ç ze stro-
ny innych naukowców”, którzy
podejrzewajà, ˝e „samemu zabie-
ga si´ o ka˝dy przejaw publiczne-
go zainteresowania i wyolbrzy-
mia w∏asne dokonania”.
Takie zarzuty trudno uzasad-
niç, zwa˝ywszy, ˝e Sereno publi-
kuje regularnie wyniki swoich
badaƒ w presti˝owych czasopi-
smach naukowych. Oprócz opi-
sania wielu nowych dinozaurów
podwa˝y∏ tak˝e kilka hipotez do-
tyczàcych dziejów ewolucji tych
zwierzàt. Na przyk∏ad jedna z po-
pularnych teorii g∏osi, ˝e dinozau-
ry po drodze do Êwiatowej dominacji
pokona∏y inne grupy, bezpoÊrednio z ni-
mi konkurujàc. Tymczasem Sereno za-
uwa˝y∏, ˝e wiele przystosowaƒ, które
tak dobrze s∏u˝y∏y tym zwierz´tom pod-
czas ich d∏ugiego panowania, pojawi∏o
si´ ju˝ miliony lat wczeÊniej. Doszed∏
wi´c do wniosku, ˝e dinozaury po pro-
stu wykorzysta∏y nie zaj´te nisze eko-
logiczne. Dodaje, ˝e nie znalaz∏ dowo-
dów na to, jakoby bieg ewolucji tych
gadów wytyczy∏a koewolucja drapie˝-
ców i ofiar czy roÊlino˝erców i roÊlin
kwiatowych, chocia˝ uwa˝ano dotàd,
i˝ by∏y to wa˝ne czynniki. Prace Sere-
no rzuci∏y te˝ Êwiat∏o na tempo zmian
w szkieletach dinozaurów – które za-
czyna∏y jako metrowe dwuno˝ne stwo-
rzenia, a póêniej tak si´ zró˝nicowa∏y,
˝e obejmowa∏y równie˝ 36-tonowe
czworonogi.
(Nie mo˝e si´ doczekaç, by zbadaç
serce dinozaura, o którego znalezieniu
doniesiono w kwietniu br. Z badaƒ to-
mograficznych wynika, ˝e by∏o cztero-
dzielne – co wspiera hipotez´, i˝ dino-
zaury to bliscy krewni ptaków i ce-
chowa∏a je sta∏ocieplnoÊç. Sereno pu-
blicznie wyrazi∏ wàtpliwoÊç, czy w osa-
dach z Dakoty Po∏udniowej, z których
w 1993 roku wydobyto okaz, mog∏y si´
zachowaç tkanki mi´kkie. Ch´tnie te˝
poszuka∏by tam innych elementów
uk∏adu krà˝enia.)
Ostatnio zainteresowanie budzà g∏ów-
nie odkrycia dokonane w Afryce, dokàd
Sereno poprowadzi∏ cztery ekspedycje,
pierwszà w 1990 roku. Wyprawy sà bar-
dzo m´czàce, a cz´sto tak˝e niebezpiecz-
ne, gdy˝ niektóre stanowiska wykopali-
skowe znajdujà si´ na obszarach po-
litycznie niestabilnych. Jednak nie zra-
˝a to Indiany Jonesa paleontologii: „Pro-
blem tylko w tym, na ile tamtejsze za-
gro˝enia sà wi´ksze od tych, z którymi
spotykamy si´ na co dzieƒ.” PodkreÊla
jednak, ˝e egzotyczne wyjazdy tereno-
we nie sà zaj´ciem dla ka˝dego. Wielu
ludziom wydaje si´, ˝e to takie roman-
tyczne, ale romantyzm znika po dwóch
dniach pobytu na Saharze. Wtedy do
cz∏owieka dociera: „Rety, ale tu goràco!
I w tym upale mamy coÊ wykopywaç?!”
To „coÊ” w przypadku ekspedycji do
Nigru w 1997 roku obejmowa∏o 20 t ko-
Êci nale˝àcych do nowego rodzaju za-
uropoda, nazwanego Jobaria. „W pew-
nym momencie koÊci rozgrza∏y si´ do
66°C i bucha∏y ˝arem w twarz” – wspo-
mina Sereno i dodaje, ˝e jego 18-osobo-
wy zespó∏ naniós∏ ich umiejscowienie na
plan, nast´pnie je wydoby∏, a na doda-
tek jeszcze drapie˝nika wielkoÊci tyra-
nozaura, nazwanego Suchomimus, oraz
par´ ton innych okazów. Ca∏y ∏adunek,
wa˝àcy 25 t, trzeba by∏o pi´ciokrotnie
prze∏adowaç w drodze na wybrze˝e.
Sereno szczególnie dumny jest z tem-
pa, w jakim udaje mu si´ wydobywaç
koÊci z ods∏oni´ç, opisywaç je w publi-
kacjach i prezentowaç na wystawach.
„PrzywieêliÊmy nasz materia∏ z Nigru
mniej wi´cej w tym samym czasie, kie-
dy Field Museum z Chicago kupi∏o ty-
ranozaura Sue” – zauwa˝a. Szkielet Sue
wystawiono na widok publiczny dopie-
ro w maju, a tymczasem zespó∏ Sereno
kilka miesi´cy wczeÊniej upora∏ si´
z preparacjà, wykonaniem odlewów
i zmontowaniem na wystawie trzech
szkieletów – ∏àcznie 17 t materia-
∏u – nie liczàc zamieszczonej
w Science publikacji na ten temat.
OczywiÊcie, sama energia nie
wystarcza. Pozostaje jeszcze nie-
przyjemna kwestia finansów,
a pieniàdze skoƒczy∏y si´, zanim
zespó∏ upora∏ si´ ze szkieletami.
Na szcz´Êcie akurat mia∏ odbyç
si´ maraton w Chicago, wi´c Se-
reno postanowi∏ w nim wystar-
towaç, by zebraç pieniàdze na
dokoƒczenie przedsi´wzi´cia.
Chocia˝ nigdy wczeÊniej nie
uczestniczy∏ w takim biegu, wy-
gra∏ w kategorii s∏awnych osobi-
stoÊci (brano tak˝e pod uwag´
g∏osy nadsy∏ane na bie˝àco przez
publicznoÊç internetowà) z cza-
sem 3 godz. i 16 min, dzi´ki cze-
mu zarobi∏ dla swych dinozau-
rów 15 tys. dolarów.
Tak du˝e zaanga˝owanie w
podobne przedsi´wzi´cia wyra-
sta po cz´Êci z przekonania Sere-
no o wielkim znaczeniu sposo-
bu prezentacji wyników. „Uwa˝am, ˝e
strona wizualna jest równie wa˝na, jak
s∏owo pisane – oÊwiadcza. – MyÊl´, ˝e
w∏aÊnie dzi´ki temu ludzie rozumiejà,
czym si´ w∏aÊciwie zajmujemy.” Wyda-
je si´ jednak, ˝e tego typu dzia∏ania spra-
wiajà mu wielkà przyjemnoÊç. Projek-
tuje w∏aÊnie ok∏adk´ do monografii
o eoraptorach, wzorowanà na pomy-
s∏ach M. C. Eschera. – Uda∏o mi si´
umieÊciç mi´dzy nimi Pange´, ich oj-
czyzn´ – cieszy si´. – Podzieli∏em prze-
strzeƒ tak, ˝e kiedy patrzy si´ w jednà
stron´, widaç wy∏aniajàce si´ eorapto-
ry, a w drugà – rozdzielajàce si´ konty-
nenty. Zatytu∏owa∏em t´ kompozycj´
„Eoraptor i podzia∏ pradawnego làdu”.
W czasie wolnym od obowiàzków
akademickich Sereno poÊwi´ci∏ si´
„przekonywaniu dzieci, by powa˝nie
podchodzi∏y do siebie”. Kilka lat temu,
wraz z ˝onà, pedagogiem Gabrielle H.
Lyon, zapoczàtkowali niedochodowy
program edukacyjny pod nazwà Project
Exploration, aby skierowaç trudnà m∏o-
dzie˝ z chicagowskich szkó∏ publicznych
na nowe tory ˝ycia poprzez zaintereso-
wanie jej naukà. Grupa organizuje m.in.
miniekspedycj´ na Dziki Zachód. Pobyt
w zupe∏nie obcym miejscu, rozmyÊlanie
o pradawnej przesz∏oÊci i znalezienie ka-
wa∏ka skamienia∏ej koÊci mo˝e, jak uwa-
˝a Sereno, naprawd´ wywrzeç wp∏yw
na te dzieci. „Wróci∏em ca∏kowicie prze-
konany o potencjale tkwiàcym w cz∏o-
wieku – oÊwiadcza. – Jestem przeÊwiad-
czony, ˝e wi´kszoÊç z nas nie dostrze-
ga swoich talentów, gdy˝ za ma∏o si´
sprawdzamy.”
Kate Wong
Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 2000 19
Sylwetka
PI¢KNY I BESTIA:
Sereno robi ostatnie poprawki
na Êwie˝o odtworzonym zauropodzie Jobaria.