Rząd Donalda Tuska reaktywuje koncepcję źgoralenvolku”


Rząd Donalda Tuska reaktywuje koncepcję  goralenvolku
Data publikacji: 02-3-2011 @ 10:16 pm
Czy czeka nas powtórka z Ruchu Autonomii Śląska?
I.  Goralenvolk  recydywa.
W mającym trwać od 01.04 do końca czerwca tego roku narodowym spisie powszechnym
przewidziano nowinki polegające na poszerzeniu palety dostępnych opcji narodowościowych
i etnicznych. Oprócz narodowości śląskiej, będzie można zadeklarować m.in. narodowość
góralską [1].
W ten oto sposób rząd III RP wpuścił tylnymi drzwiami do publicznego obiegu
narodowosocjalistyczną, hitlerowską koncepcję  goralenvolku , czyli  narodu
góralskiego .
Przypomnijmy, że koncepcję  ludu , bądz też  narodu góralskiego, który miał rzekomo posiadać
germańskie korzenie, hitlerowska administracja Generalnej Guberni usiłowała przeforsować
podczas& spisu powszechnego w czerwcu 1940 roku. Mimo szykan, zaledwie ok. 27 tys.
na 150 tys mieszkańców zdecydowało się przyjąć  karty góralskie , przy czym, w wielu
przypadkach decydowały prozaiczne względy  racje żywnościowe, zwolnienie bliskich z obozów
jenieckich itp.
Polskie władze podziemne od początku traktowały goralenvolk jako kolaborację. Szef
 Goralenverein (kontynuacji przedwojennego Związku Górali) Wacław Krzeptowski został z
wyroku Polskiego Państwa Podziemnego powieszony przez partyzantów z AK 20.01.1945 roku.
Generalnie,  goralenvolk delikatnie mówiąc, nie cieszył się sympatią miejscowych, o czym
świadczy również zakończona niepowodzeniem próba stworzenia Goralishe Waffen SS Legion.
(więcej  http://pl.wikipedia.org/wiki/Goralenvolk [2] ).
Doprawdy, w powyższym kontekście cisną się pod pióro grube złośliwości na temat genetycznych,
wehrmachtowskich obciążeń premiera, które zdają się co jakiś czas wyłazić na wierzch  czy to
przy okazji dopieszczania Ruchu Autonomii Śląska, którego lider, Jerzy Gorzelik, jawnie
demonstruje swe antypolskie nastawienie, czy to przy okazji przewijającej się w twórczości Tuska
autonomii Kaszub [3], czy też, jak obecnie   narodowości góralskiej .
II. Hodowla sojusznika na wrogim terenie.
Ja jednak, starając się dociec choćby cienia racjonalnych przyczyn tego poronionego pomysłu,
pozwolę sobie na małą teoryjkę spiskową. No bo, pomyślmy  jeśli ma być  narodowość góralska ,
to czemu nie  kurpiowska albo, dajmy na to   mazurska ?
Otóż, moim skromnym zdaniem, jest to próba zantagonizowania lokalnej społeczności w regionie
uchodzącym za  bastion PiS . Zawsze jest możliwość, że jakiś odsetek zadeklaruje  góralską
przynależność etniczną (tak jak owe 27 tys. w 1940 roku), następnie  mniejszość się zorganizuje
 i będzie można w następnych wyborach samorządowych powtórzyć koalicyjny manewr dokonany
niedawno w sejmiku wojewódzkim z Ruchem Autonomii Śląska. Może nie od razu na skalę
województwa, ale kilku gmin, czy powiatu tatrzańskiego  czemu nie?
Patrząc pod tym kątem, mamy do czynienia z próbą wyhodowania sobie przez PO
sojusznika na wrogim terenie (wedle myślenia  spójrzcie: to my, Platforma, obdarowaliśmy
was, górali, narodowością, dbamy o waszą odrębność kulturową, a ci zamordyści i centraliści z PiS-
u, chcieliby was zglajszachtować z  ceprami ). Słowem  dziel i rządz! Hitlerowcom wprawdzie nie
wypaliło, ale  swoim teraz, po 20 latach  poprawnościowej tresury w duchu  państwo narodowe
to przeżytek , kto wie& Pozostaje wierzyć w góralski patriotyzm i zdrowy rozsądek. Z drugiej
strony jednak nie wolno zapominać o pokusie związanej z unijnymi  dutkami . Takie  mniejszości
są programowo dopieszczane, również finansowo.
1
III. Efekt domina?
Inna moja obawa, abstrahując już od politycznych sympatii i antypatii, a patrząc na sprawę
bardziej  państwowo , wiąże się z możliwością uruchomienia  efektu domina , kiedy to uznania za
 grupy etniczne będą domagały się kolejne  mniejszości , które nagle  odkryją swą tożsamość.
Ujmując sprawę nieco karykaturalnie, skrajnym efektem może być wręcz regres do
początków naszej państwowości i powrót do jakiejś struktury quasi-plemiennej. Tego
typu procesy i dążenia są hołubione przez różne finansowane z budżetu UE instytucje,
wspomagające wszystko co może przyczynić się do rozpadu tradycyjnych państw. Kto
zagwarantuje, że nagle nie objawią się jacyś neo  -Kujawianie ,  -Bobrzanie ,  -Goplanie czy inni
 -Wieleci ? (Zwłaszcza to ostatnie Niemcom by się podobało& ). Takie  rozformowanie narodu
na luzny etniczny konglomerat, skupiający się przede wszystkim na swych, jak się to ładnie
ujmuje  małych ojczyznach byłoby wielce europejskie i postępowe&
OK  postraszyłem, doprowadzając problem do absurdu, niemniej przy okazji recydywy
 goralenvolku w nowym, euro-tolerancjonistycznym opakowaniu, mamy do czynienia z właśnie
tego rodzaju eksperymentem. Zresztą, nie pierwszy to raz, kiedy dla spodziewanych korzyści
politycznych obecny rząd igra sobie z polskim interesem narodowym. A byty raz powołane do życia
potrafią wykazywać się dużą żywotnością i nabierają własnej dynamiki. Wystarczy spojrzeć, czym
był RAŚ jeszcze kilka lat temu  bagatelizowanym marginesem. Dziś współrządzi województwem
śląskim i dzięki PO forsuje swe postulaty. Wystarczy, że  naród góralski przybierze jakieś
formy organizacyjne i znajdzie swego Gorzelika, a podobny problem stanie się faktem
w kolejnym regionie Polski.
Gadający Grzyb
Z tekstu:
 ..Tego typu procesy i dążenia są hołubione przez różne finansowane z budżetu UE instytucje,
wspomagające wszystko co może przyczynić się do rozpadu tradycyjnych państw..
2


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Afera taśmowa Konferencja Donalda Tuska
To wydarzenie pokazało bezradność PO i Donalda Tuska
List otwarty Petelickiego do Donalda Tuska
Rząd Tuska chce potajemnie ratyfikować umowę militarną i wywiadowczą z Izraelem
Dekoniunktura na giełdzie, a rząd Tuska dalej wyprzedaje majątek
7) Współczesne koncepcje tragizmu i tragiczności
Jodorowsky, Alejandro El pato Donald y el budismo zen
Fritzinger rzad internet
REAKTYWNOŚĆ ARENÓW
koncepcja naukowego procesu badawczego
Koncepcja organizacji procesu szkolenia
koncepcja Zagorski Emil(1)
Koncepcje zarządzania

więcej podobnych podstron