Loyd Auerbach
LUDZIE
i SNY
tłumaczył Marian Młynarczyk
LIMBUS
BYDGOSZCZ 1992
tytuł oryginału
PSYCHIC DREAMING
A Parapsychologist's Handbook
Copyright © 1991 Loyd Auerbach. Ali rights reserved.
This edition published by arrangement with Warner Books, Inc.,
New York
Copyright © for the Polish edition by Publishing House
Limbus Ltd., Bydgoszcz 1992
ilustracja na okładce Hans-Peter Dimke
redaktor
Adam Kowalski
redaktor techniczny Piotr Różański
ISBN 83-85475-11-7
Dom Wydawniczy
LIMBUS spółka z o.o., Bydgoszcz 1992
.Oi
Pamięci D. Scotta Rogo i Alexa Tanousa
Jako pisarz, parapsycholog i przyjaciel,
Scott wywarł niezwykły wpływ
na moje życie zawodowe,
moje podejście do parapsychologii
i pragnienie pisania dla czytelników.
Jako psycholog i naukowiec,
także Alex wpłynął
na moje profesjonalne spojrzenie.
Ponadto pomógł mi doświadczyć rzeczy,
które ludzie nazywają parapsychicznymi.
Głęboko odczuwam Wasza stratę
4
Czy kiedykolwiek miałeś taki sen?
— Stajesz wobec trudnej decyzji — oznajmiasz, że „idziesz to przespać"
i wtedy odpowiedź sama
przychodzi do ciebie we śnie.
— Śnisz, że żyjesz w odległej przeszłości i zastanawiasz się, czy to
możliwe żebyś naprawdę kiedyś
tam był...
— Opuszczasz swoje ciało, przenosisz się do nieznanego ci miejsca,
gdzie spotykasz swoich
przyjaciół i krewnych...
Jeśli odpowiedź brzmi „tak", znaczy to, że doświadczyłeś fenomenu
śnienia parapsychicznego. Wielu
ludzi, nazwijmy to, „współpracuje" ze swymi snami: programują się, żeby
wywołać je ponownie,
wykorzystują sny, by zmienić swoje życie. Za ich pośrednictwem szukają
kontaktu z innymi ludźmi i ze
światem wokół siebie. To ci którzy odkryli, że jeśli raz zrozumiesz
swoje sny, możliwe staje się
wszystko. I ty jesteś w stanie dokonać tego odkrycia.
-iiflł.1
J
Spis treści
Wprowadzenie .................... 9
Rozdział 1. W TWOICH SNACH .......... 15
Rozdział 2. INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY 33 Rozdział 3. CO
TO ZNACZY:
PARAPSYCHICZNY? 47 Rozdział 4. MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA
I W NOCY ............... 59
Rozdział 5. SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY
CIAŁEM A UMYSŁEM ......... 71
Rozdział 6. ŚWIADOMOŚĆ PODCZAS MARZENIA
SENNEGO - JASNE SNY ........ 83
Rozdział 7. SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM 95 Rozdział 8.
ŚNIENIE TELEPATYCZNE
....... 107
Rozdział 9. SNY O PRZESZŁOŚCI ......... 119
Rozdział 10. SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI ....... 127
Rozdział 11. SNY O PRZYSZŁOŚCI ......... 137
Rozdział 12. PSI, SNY PARAPSYCHICZNE I KILKA
TEORII NA TEN TEMAT ........ 161
Rozdział 13. PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI ..........
177
Rozdział 14. TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU 195 Rozdział 15. PRACA NAD
SNAMI I
PRZEŻYCIAMI
PARAPSYCHICZNYMI ......... 219
Rozdział 16. WYŚNIONE WNIOSKI ......... 223
Dodatek ....................... 227
Bibliografia ...................... 233
V
J*
ii r
fe;
Wprowadzenie
DLACZEGO WŁASNE TA KSIĄŻKA?
9
Jednym z pytań, jakie często zadaje się parapsychologom (i oczywiście
psychologom) a zarazem
pytaniem jakby wykraczającym poza zakres ich specjalizacji jest: „Coś
mi się śniło, czy mógłbyś mi to
wytłumaczyć?" Na ogół też trzeba pytanie to uzupełnić kolejnym: „Czy
sen się sprawdzi?"
Wielu ludzi doświadcza zjawisk, które nazywamy paranormalnymi, ale
znacznie więcej, włączając w to
sceptyków, jest zafascynowanych nadzwyczajnym światem naszych snów.
Chcemy wiedzieć,
dlaczego śnimy pewne rzeczy, co one znaczą, w jaki sposób możemy
kontrolować sny, czy się
sprawdzą, bądź też czy już się sprawdziły. Na rynku jest wiele książek
dotyczących tej problematyki:
od senników, przez podręczniki, do' materiałów stanowiących ścisłe
wyniki badań naukowych z
zakresu psychologii czy neuropsychiatrii. Są też książki omawiające
zagadnienie snu od strony para-
psychologicznej a także takie, które zajmują się powiązaniami między
snem a konkretnymi zjawiskmi
para-psychicznymi, takimi jak np. telepatia. Nigdzie jednak nie można
trafić na książkę, która w
sposób wyczerpujący omawiałaby możliwości jakie psychika otrzymu-
10
LOYD AUERBACH
je we śnie, i która umożliwiałaby praktyczne wykorzystanie takich
informacji.
W tej książce omówię szczegółowo zjawisko, określane skrótem ESP —
który oznacza spostrzeganie
poza-zmysłowe.
Aby pokusić się o zrozumienie tego, w jaki sposób informacje
parapsychiczne pojawiają się w snach,
w jakiej formie, i jaki sposób ich interpretacji jest najwłaściwszy,
musimy bliżej przyjrzeć się samemu
zjawisku snu i procesów sennych w mózgu. Żeby prześledzić rodzaje
właściwości parapsychicznych
trzeba przestudiować różne przeżycia senne, używając metod stosowanych
przez współczesnych
parapsychologów. Przy okazji zajmiemy się też informacjami, jakie mogą
pojawiać się podczas
naszych snów.
W rzeczy samej, jak dotąd nie wiemy czym naprawdę są sny. Istnieje
ogromna ilość pomysłów,
hipotez, teorii, przypuszczeń, które co najwyżej, mogą wydawać się
bardziej prawdopodobne od
innych. Wszystko to jednak nie bardzo się sprawdza, np. jako metoda
naukowa. Właściwie
powinniśmy stwierdzić, że w świecie snu więcej jest stref ciemnych,
niewyjaśnionych niż poznanych.
Ale to zrozumiałe, skoro nawet nie wiemy dokładnie w jaki sposób
funkcjonuje nasz mózg.
Niewiadoma ta istnieje też niezależnie od tego, czy nasz mózg nazwiemy
umysłem, czy
świadomością.
Nie mówię tutaj oczywiście, o obiektywnym świecie snu — takim, przez
który rozumiemy np. „senne"
wierzenia różnych kultur, rozmaite zapierające dech w piersi historie
na temat osób aktywnych we
śnie,
Ludzie i sny $$
czy też kolejne opowiastki w typie Koszmaru z ulicy Elm. Opowiem
natomiast o takim świecie snu, jaki
nosi w sobie każdy — i o tym, w jaki sposób odnieść ten świat do naszej
rzeczywistości.
Zakłada się, że życie codzienne, stresy jakie przeżywamy, mają wpływ na
nasze sny. Ale czy zarazem
sny wywierają wpływ na nasze życie? Jeśli tak, to jaki? I co zrobić z
tymi dziwnymi, tajemniczymi
„obrazami", które raz na jakiś czas pojawiają się w naszych snach? Jak
to możliwe, że dwóch ludzi ma
identyczny sen w tym samym czasie? W jaki sposób ktoś może doświadczyć
wpływu innej śniącej
osoby? Jak to możliwe, że ktoś śni o sprawach, które jeszcze się nie
wydarzyły? I jak zachować się
wobec snów o miejscach, w których nie byliśmy nigdy przedtem, a które,
po bliższym sprawdzeniu,
okazały się być miejscami istniejącymi rzeczywiście?
Czy istnieją odpowiedzi na te pytania? Znalezienie ich jest celem tej
książki.
Niektóre osoby od czasu do czasu śnią o faktach z przeszłości,
teraźniejszości lub przyszłości a są to
fakty wykraczające poza ich wiedzę. Tego rodzaju przeżycia wydają się
wskazywać na powiązania
między ludźmi a środowiskiem, gdzie mamy do czynienia z informacją
zdobytą bez pośrednictwa
podstawowych zmysłów czy otrzymaną w wyniku rozumowania dedukcyjnego.
Ten rodzaj
doświadczeń J. B. Rhine nazwał spostrzeganiem pozazmysłowym (ESP), co
lokuje takie
doświadczenia w sferze parapsychologii.
Parapsychologia, to nauka badająca wspom-
12
LOYD AUERBACH
niane wyżej, a także innego typu powiązania między umysłem człowieka a
środowiskiem w jakim żyje
i— powiązania, jakich nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć w oparciu o
całą dostępną nam dzisiaj
wiedzę.
Pracując nad tą książką przeprowadziłem wywiady z osobami
reprezentującymi różne dziedziny nauki,
aby ukazać jak najpełniejszy obraz powiązań pomiędzy snami a
przeżyciami parapsychicznymi.
Dlatego też, cokolwiek przeczytacie w tej książce o zjawiskach para-
psychicznych, jak również o
snach, będzie oparte o rzetelny fundament obecnej wiedzy, zwłaszcza
tej, która dotyczy zasad
funkcjonowania mózgu. Chociaż jak dotąd, wiedza ta jest i tak jeszcze
bardzo ograniczona.
'Obciąłbym tu dodać coś ważnego. Ludzie, którzy traktują przeżycia
parapsychiczne jak coś
nierzeczywistego lub pobożne życzenia tych, którzy próbują uciec od
rzeczywistości, nie będą chyba
w stanie niczego zrozumieć z tego dopiero odkrywanego, tajemniczego
świata. Na przeszkodzie
zrozumieniu stanie im brak dobrej woli, uniemożliwi pójście drogą
wiodącą do tej sfery
parapsychologii, której dzisiaj jeszcze nie potrafimy zadowalająco
wyjaśnić.
Dlatego mam nadzieję, że doświadczenie parapsychiczne, którego nawet
sceptyk może zaznać we
śnie, stanie się punktem wyjścia do zmiany nastawienia wobec tej bardzo
rozległej sfery zjawisk. Mam
też nadzieję, że ta książka okaże się pomocna w demistyfikacji pewnych
wyobrażeń o, że tak powiem
„duchowej" stronie para-normalności. Ludzie nie ukrywają swego lęku
przed duchami, mają tendencję
do skrywania swych doznań
Ludzk i sny
13
parapsychicznych, zapominania ich, ignorowania. Przeżywają też
frustrację z powodu
niedoinformowania i niekiedy po prostu boją się. Cóż, zobaczymy czy uda
mi się chociaż w małym
stopniu dopomóc im w zrozumieniu tych zjawisk Spróbujmy tutaj
odpowiedzieć sobie na pytanie, w
jaki sposób informacje parapsychi-czne dostają się i wydostają ze snów,
co możemy zrobić z nimi i jak
wykorzystać informacje zdobyte w ten sposób.
Śnij razem ze mną...
l
l
Rozdział l
W TWOICH SNACH
Podczas procesu przypominania sny stają się czarno-biale.
(Odpowiedź doktora Keitha Harary na pytanie: czy ludzie śnią sny
kolorowe, czy czarno-białe.)
l
Obudziłem się rano, rozbity jak zwykle, tylko częściowo coś pamiętając.
Wiedziałem, że śniłem o
czymś, ale nie bardzo wiedziałem o czym. Budzik wyrwał mnie ze snu i
sprawił, że pozostały mi
zaledwie niejasne skojarzenia.
lak więc, jaki mamy pożytek ze snów skoro ich nie pamiętamy? A jeśli
nawet ćwiczymy się w ich
zapamiętywaniu, cóż dobrego nam przyniosą? Możemy odwołać się do
mnóstwa książek,
interpretujących przeżycia senne, traktujących o ich znaczeniu. Ale czy
nasze sny są tylko symbolami,
szczątkami przeżyć wymagającymi mniej czy bardziej dogłębnej analizy.
Czy też, od czasu do czasu
przeżywamy w nich chwilę prawdy?
Sny wydają się być przedłużeniem naszego życia codziennego. Być może?
Ale spróbuję udowodnić,
że mogą być też czymś zupełnie innym. Sny równie dobrze mogą być
potężnym złożem informacji,
mającym swe
15
16
LOYD AUERBACH
źródło w twórczej sferze naszej osobowości. W świecie zewnętrznym,
nośnikiem tych informacji są
nasze uzdolnienia parapsychiczne, które możemy porównać do pojazdu
mechanicznego. Jest jednak
w snach wiele elementów, o których mamy tak samo nikłe pojęcie, jak o
pracy naszego mózgu.
A co wiemy o naszych snach?
Sny, które pamiętamy nazywamy manifestującymi. Są to normalne sny i
marzenia senne, które
odciskają się w naszej świadomości. Znam ludzi, którzy byli w stanie
wyćwiczyć się w doskonałym ich
zapamiętywaniu. Tzw. ukryte sny rozgrywają się na poziomie naszych
nieświadomych myśli i
pragnień. Jasny-nri<**nami nazywamy te, w których śniący jest świadomy,
że śni i staje się zdolny do
kształtowania swego sennego przeżycia.
Mamy do czynienia z wieloma czynnikami kształtującymi nasze sny. Przede
wszystkim są to zmysły,
będące oknem na otaczający świat. Kiedy śpimy, przez to okno dociarają
do naszej świadomości
szczątki informacji z zewnątrz. Nawet wtedy, kiedy nasze oczy są
zamknięte, nasze zmysły: słuchu,
powonienia, dotyku — nieustannie pracują (jak również zmysł smaku w
naszych ustach). Dźwięk
budzika, który was nie zbudził, może stać się we śnie sygnałem
telefonicznym, mimowolne uderzenie
łokciem osoby śpiącej z tobą, może zmienić się w pchnięcie nożem,
zapach wody kolońskiej lub
perfum może okazać się polem pełnym kwiatów. Każdy inny dodatkowy
dźwięk, taki jak rozmaite
domowe hałasy, woda spływająca w kaloryferach, kot
W twoich snach 17
pies kręcący się gdzieś w pobliżu, mogą stymulować nasze sny.
Jakkolwiek ma to znacznie mniejszy
wpływ na sen niż bogate i dostępne w każdej chwili złoża naszej
pamięci.
Oczywiście, codzienne konflikty i stresy mogą być przenoszone do snów,
w których staramy się
odnaleźć właściwe dla nich rozwiązanie. Konflikt mający miejsce w pracy
może mieć ciąg dalszy we
śnie, aż do momentu jakiegoś rozstrzygnięcia.
Kino, telewizja, literatura także mają wpływ na nasze sny. Ileż razy
słyszałeś od różnych osób, że
oglądany horror może się przyśnić w nocy?
Inną formą czynników stymulujących sen z zewnątrz są informacje
przeniesione drogą transmisji
parapsychi-cznych. Jeśli jesteśmy zdolni do odbierania informacji od
innych osób lub ze środowiska
sposobem telepatycznym, możemy założyć, że ma to wpływ na nasze marze^
nią senne.
Parapsychologowie stwierdzili, że jeśli świadomie wierzymy lub nie
wierzymy w parapsychiczne
właściwości, to jesteśmy w stanie rozwijać lub hamować ich rozwój. Tak
więc sceptycy znacznie
utrudniają przepływ informacji do mózgu sposobem paranormalnym. Lecz
podczas snu, w którym te
trudności nie istnieją, mamy do czynienia ze swobodnym przepływem
informacji, mogącym
kształtować treść snu. Tego rodzaju informacje są jednak na ogół
nieuporządkowane i bardzo często
toną w pamięci, mieszając się ze sprawami, o których już zapomnieliśmy.
Innym źródłem, równie nieuporządkowanym, może stać się ogromny zasób
faktów z przeszłości.
Gromadzi-
18
LOYD AUERBACH
my też w^sobie ogromną ilość wspomnień, przeżyć, które świadomość nasza
wykorzystuje, a które
zdawałoby się, odeszły głęboko w niepamięć. Nasze zmysły nieustannie
penetrują środowisko,
podczas gdy nasz umysł koncentruje się na poszczególnych sprawach.
Naprawdę nie jesteśmy
świadomi rozpiętości naszej pamięci, tego wszystkiego co nasze uszy
słyszą, oczy widzą, a co jest
wykorzystywane w procesie śnienia lub postępowaniu intuicyjnym. Ponadto
wydaje się, że
wykorzystywanie tego rodzaju informacji, napływających z podświadomości
ma za zadanie
złagodzenie wrodzonej (zakorzenionej?) cenzury, działającej
nieustannie, nawet podczas snu. Według
niektórych naukowców instynk-to^e impulsy płynące spod powierzchni
świadomości, jak i impulsy
„zwierzęce" mogą przenikać tą drogą.
W czasie procesu sennego długość snu może być określona w odpowiedni
sposób. Proporcje trwania
marzenia sennego i snu zmieniają się nieustannie od dzieciństwa do
starości. Marzenia senne u
niemowląt to 50-80% długości ich zwykłego snu, u dzieci: około 30-40%,
a u dorosłych: 20-30%.
Zatem w miarę dorastania umysł wypełniany jest informacjami i potrzeba
śnienia (napływanie
podświadomych impulsów) zmniejsza się do 20% czasu snu. W tej sytuacji
należałoby raczej mierzyć
czas zapamiętywanego śnienia, aniżeli jego rzeczywistą długość. Kiedy
wchodzimy w stan snu zwany
REM, zaczynamy mieć marzenia senne. Czy potrafilibyśmy śnić bez tego
wszystkiego?
Wiemy również, że marzenia senne są niezbędnym elementem naszego
zdrowia psychicznego. Jak
wykazu-
f
W twoich snach 19
ją badania, brak snu może spowodować halucynacje i przywidzenia. Nie
mamy jeszcze
jednoznacznych wyników badań dotyczących tych, którzy byli pozbawieni
stanu REM podczas snu.
Marzenia senne są bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na funkcję
twórczą naszego mózgu.
Wielu ludzi — takich jak naukowcy, artyści, pisarze, biznesmeni —
doświadcza snów rzucających
światło na ich problemy, których nie zdołali rozwiązać podczas długich
godzin aktywnej, świadomej
pracy. Świadczy nawet o tym powiedzenie „idę to przespać". Mamy również
konkretne przykłady z
historii; weźmy choćby Roberta Louisa Stevensona i jego „wyśnioną"
opowieść o doktorze Jekyllu i
panu Hyde czy Fryderyka Kekule'a i jego strukturę benzoesanu
zaczerpniętą ze snu. No, ale nie
spodziewajmy się raczej, że tym sposobem moglibyśmy skonstruować
maszynę do szycia marki
Singer.
Zygmunt Freud tłumaczył sny jako spełnienie pragnienia; nasze głęboko
skrywane uczucia,
nieświadome żądze i konflikty ujawniają się we śnie. Freud i wielu po
nim, wierzył że utajone
pragnienia mogą być tak silne i przerażające, iż psychika broni się
przed nimi i odsuwa je daleko poza
świadomość. Podstawą freudo-wskiej teorii snu był symbolizm; rzeczy
śnione należy traktować jako
zespół symboli. Pojawiająca się we śnie postać lub przedmiot może
reprezentować wiele elementów.
Najintensywniejsze emocje mogą przybrać formę wyobrażeń mało ważnych i
bez znaczenia.
Freudowska analiza snu, podobnie jak jego psychoanaliza procesów
iwyobrażeniowo-
skoiarzeniowych, czerpała z seksual-
20
LOYD AUERBACH
nych procesów zachodzących w człowieku i często symbole te (które
służyły do interpretacji snów)
Freud odnosił do wszystkich badanych.
Z drugiej strony Karol Jung wierzył, że nie można ograniczać się do
sztywnej ramy ustalonych
symboli, z wyjątkiem kilku stereotypowych marzeń sennych. Twierdził, że
należy rozpatrywać sny
indywidualnie i badać pacjenta przez pewien czas w celu odczytania i
skategoryzowania
pojawiających się we śnie symboli. Wielu naukowców pracujących nad snem
poszło w jego ślady.
Jednym z podstawowych problemów pojawiających sig przy badaniu snów
jest wtórna praca
świadomości, czyli jej tendencja do analizowania zapamiętanego snu i
układania go w logiczną całość.
I my stajemy wobec tej trudności z naszymi własnymi przeżyciami
parapsychicznymi. Kiedy
wyobrażenie para-psychiczne lub szczątek informacji dociera do naszego
umysłu, momentalnie
próbujemy to wyjaśnić i wpasować w kategorie zdrowego rozsądku. Jeżeli
umysł nasz otrzyma nagle
obraz czegoś nieznanego, wydaje nam się, że musimy porównywać go z
czymś znanym i
zrozumiałym, zamiast traktować jako wartość samą w sobie. Przejawiając
skłonności do symbolicznej
interpretacji przeżyć z naszej przeszłości zapominamy, że informacje
otrzymane drogą
parapsychiczną często odnoszą się do jakiegoś nowego doświadczenia.
Rozpatrując nowe informacje
w starych kategoriach, pozbawiamy się możliwości pełnego ich
zrozumienia.
Wciąż dyskusyjny jest problem marzeń sennych i sta-
t
W twoich snach 21
u REM oraz ich roli w naszym życiu. Badania prowadzone nad związkami
pomiędzy nimi przyniosły
nowe, cenne informacje, ale ich interpretacja ciągle nastręcza sporo
trudności.
Powszechnie znany jest fakt, że organizm ludzki przechodzi przez trzy
lub cztery fazy snu, podczas
których mózg i ciało pozostają we względnym spokoju. Doktor Stefan
LaBerge oddziela te fazy od
innych i określa je jako uśpiony stan organizmu. Kiedy stan spokojnego
marzenia mija, kolejno
przechodzimy przez fazy następne. REM charakteryzuje się przede
wszystkim gwałtownymi ruchami
gałek ocznych, wskazującymi na wzmożoną aktywność mózgu. Dodatkowo mamy
do czynienia z
nieznacznym i czasowym paraliżem kończyn, nieregularnym biciem serca,
nierównym oddechem. W
tym stanie, nazywanym przez LaBerge'a snem aktywnym, przeżywamy
marzenia senne. Bardzo
często mózg wykazuje wówczas większą aktywność niż na jawie.
Wszystkie ssaki, z niewielkimi wyjątkami, doświadczają stanu REM.
Natomiast trudno jest stwierdzić z
całkowitą pewnością, czy zwierzęta mają marzenia senne, gdyż nie są w
stanie ich opisać ani
odpowiedzieć na nasze pytania. Naukowcy twierdzą, że istoty ludzkie
rozpoczynają swoje
doświadczenia senne już w łonie matki, będąc w dwudziestym trzecim
tygodniu rozwoju.
Podczas stanu REM, system nerwowy, który pozwala nam kontrolować ciało,
jest zablokowany dla
naszego bezpieczeństwa. Ten chwilowy paraliż uniemożliwia nam
reagowanie zgodnie z rytmem akcji
rozgrywającej się w marzeniu sennym (chroni nas to od uszkodzeń
22
LOYD AUERBACH
ciała). Z reguły nie trwa długo, choć czasami nieznacznie wydłuża się.
Jest tu na miejscu pytanie, czy
kiedykolwiek po przebudzeniu odniosłeś wrażenie, że nie możesz ruszyć
ręką, czy że nie czujesz
nogi? Dlatego przypuszczamy, że lunatycy nie spacerują podczas stanu
REM. W stan REM
wchodzimy godzinę lub dziewięćdziesiąt minut po zaśnięciu i powracamy
do niego kilkakrotnie w ciągu
nocy. Trwanie tej fazy wydłuża się za każdym razem i osiąga maksymalną
długość nad ranem.
Dlatego wydaje nam się, że im dłużej śpimy, tym więcej mamy snów.
-; Ciągle pozostaje dyskusyjny problem, jak długo trwa sen? Dowody
wskazują, że marzenia senne
trwają niemal do momentu, w którym budzimy się. Często mamy wrażenie,
że akcja naszych snów
objemuje swym zasięgiem tygodnie, miesiące a nawet lata. Prowadzi nas
to do fałszywego wniosku —
o ile oczywiście wyniki badań są prawidłowe — że sny zagęszczają czas
tak, iż minuty lub godziny
śnienia subiektywnego upływają w ciągu sekund czasu rzeczywistego.
LaBerge i inni naukowcy
twierdzą, że mechanizm ten jest podobny do techniki stosowanej w
filmach, ilustrującej upływ czasu
— np. ściemnianie obrazu symbolizujące nastanie nocy bądź też
przerzucanie kartek kalendarza
kojarzące się z przemijaniem dni, tygodni, lat.
W jaki sposób naukowcy doszli do tych wniosków? W stanie REM, jak już
powiedzieliśmy, oczy pod
powiekami nieustannie poruszają się. Załóżmy, że przyśnił się nam mecz
tenisowy, w którym jesteśmy
obserwatorem. Generalnie rzecz biorąc, spowoduje to ruch po-
l
W twoich snach 23
dobny do ruchu podczas fazy REM. LaBerge przeprowadził doświadczenie w
komunikowaniu się ze
światem zewnętrznym podczas jasnej fazy snu, kiedy gałki oczne
poruszają się we śnie w określony
sposób i w określonym czasie od momentu zaśnięcia.
W snach przejawiamy tendencję do „przetrawiania" faktów z naszego życia
codziennego, a nastrój w
jakim kładziemy się spać może wpłynąć na ilość i jakość naszych marzeń
sennych które z kolei mogą
mieć wpływ na nasze smopoczucie następnego dnia — mówi się często, że
ktoś wstał lewą nogą.
Innymi czynnikami, które stymulują emocjonalną część naszego snu są
telewizja, filmy, hałasy w
domu i w sąsiedztwie.
Zmysłowe spostrzeganie świata na jawie wpływa bezpośrednio na marzenia
senne. Doświadczenia z
ludźmi noszącymi okulary o barwnych szkłach i mającymi kolorowe sny
potwierdzają tę teorię.
Patrzenie przez różowe szkła okularów może spowodować różowe marzenia
senne.
Gdy mówimy o snach, mamy na myśli wyobrażenia, informacje wizualne. Ale
ludzie niewidomi również
miewają marzenia senne, które są wypełnione głównie wyobrażeniami
słuchowymi. Na postać snu u
ludzi, którzy stracili wzrok po urodzeniu wpływają czynniki wizualne i
słuchowe, lecz ze zdecydowaną
przewagą tych drugich. Ale znaczenie mają nie tylko zmysły wzroku i
słuchu — stwierdzono, że
niektórzy ludzie śnią powodowani innymi zmysłami. Można uznać, że
największy wpływ na nasze sny
wywierają te zmysły, które mają dla nas J^decydujące znaczenie na
jawie. Prawdopodobnie zależy
24
LOYD AUERBACH
to od grupy neuronów biorących udział w pracy systemu nerwowego.
Interesujący jest fakt, że w przeżyciach parapsychicz-nych informacje w
większości docierają do
mózgu drogą wzrokową. Ludzie otrzymują owe informacje w postaci
przekazów wizualnych przez tzw.
„trzecie oko", jakkolwiek doświadczający tego zjawiska otrzymują je
także w postaci złudzeń
dźwiękowych („trzecie ucho") lub za pośrednictwem uczuć, dotknięcia a
nawet zapachu.
Na przykład, jeśli grupę ludzi mających predyspozycje do odbioru
przekazów paranormalnych
umieścimy w domu nawiedzonym przez duchy, niektórzy z nich zobaczą coś,
czego pozostali nie
będą widzieć, inni mogą poczuć chłód lub dotknięcie w ramię, jeszcze
inni będą w stanie usłyszeć
kroki na schodach w pustym halłu, bądź też poczuć wyraźny zapach
perfum, jeśli nie czegoś znacznie
mniej przyjemnego. Próby zarejestrowania tego, co zostało „zobaczone"
lub „usłyszane" zakończyły
się niepowodzeniem. Mózg stymulowany przez informacje paranormalne
odpowiada we właściwy
sobie sposób, tworząc wyobrażenia wynikłe z działania bodźców
zewnętrznych.
Reasumując, przejawiamy tendencje do traktowania marzeń sennych lub
objawień paranormalnych w
taki sam sposób, jak to czynimy na jawie. Zmysł wzroku jest zmysłem, na
którym w największym
stopniu polegamy tak na jawie, jak i podczs snu. Większość ludzi miewa
barwne sny, ale z czasem
zupełnie o nich zapominamy i tym samym wydaje nam się, że śnimy
wyłącznie obrazy czarno-białe.
„**( t*
r
W twoich snach 25
Pamiętam, iż dwukrotnie śniłem o tym, że oglądani jakiś film w
telewizji i sen ten był w czerni i bieli z
wyjątkiem samego ekranu telewizora. Słyszałem także od przyjaciół i
osób ankietowanych, że
zdarzyło im się podczas snu występować w roli aktorów grających w
starych przedwojennych filmach,
które z natury rzeczy są czarno-białe. Czyżby prawdą była teza, że sny
stają się czarno-białe w
procesie przypominania ich sobie?
W snach zdarza nam się przeżywać niesłychanie ekscytujące, skrajnie
fantastyczne zdarzenia, ale
także sytuacje, które nigdy nam się nie przytrafiły, a jednocześnie
będące w jakiejś mierze wręcz
kopią naszego codziennego życia, tracącego dość często zwyczajną nudą.
W niektórych przeżyciach,
określanych mianem deja vu, kiedy moglibyśmy przysiąc, że byliśmy już w
danej sytuacji lub miejscu,
mamy do czynienia z przenikaniem się rzeczywistego doznania i częściowo
zapamiętanego marzenia
sennego. Możesz mieć również sen zbliżony do realiów życia w takim
stopniu, że będziesz skłonny
uznać go za fakt zaistniały na jawie.
Mamy do czynienia z rozlicznymi teoriami o funkcji i formach snu,
stojących zarazem w sprzeczności z
teorią Zygmunta Freuda. Ich twórcami są ludzie, których nazwiska
kojarzymy z takimi specjalnościami
jak psychiatria i psychoterapia. Dlaczego ci ludzie, np. Jung, zajęli
się właśnie badaniem snów?
Freud część swoich badań poświęcił wytłumaczeniu
zjawiska spełniania naszych pragnień podczas tzw. snów
^gukrytych. Uwieńczył swoja analizę stwierdzeniem, iż sny
26
LOYD AUERBACH
podlegają silnym wpływom głęboko zakorzenionych uczuć i nie
rozwiązanych problemów. Uczucia te,
których znaczenie jest dla nas oczywiste, bądź niezrozumiałe, mogą
przejawiać się w postaci
zamaskowanej. Poprzez marzenia senne można wiele wywnioskować, próbując
rozpoznać
podświadomy świat naszych impulsów seksualnych. Freudowskie teorie
traktowały często o niskim,
infantylnym pożądaniu seksualnym. I jeśli już ktoś porusza problematykę
psychoanalizy Freuda, to
właśnie to jego specyficzne spojrzenie na seksualizm człowieka wydaje
się być elementem
dyskutowanym 'najczęściej.
Poglądy Junga w kwestii seksu różniły się od po-"gjądów Freuda. W jego
opinii sny są raczej forum,
na którym wypowiada się zespołowa podświadomość, aniżeli manifestacją
represji seksualnych i
impulsów. Dla Junga sen oznacza strefę, gdzie w naszej jednostkowej
psychice możemy tworzyć
prototypy wyobrażeń zaczerpnięte ze wspólnego doświadczenia ludzkości.
Czy sny są drogą wiodącą do zrozumienia nas samych? Niektórzy z badaczy
twierdzą, że tak.
Jednym z nich jest Gayle Delaney, która rozpatruje sny jako poezję,
włącznie z metaforami
tworzonymi przez umysł i reprezentującymi rzeczywiste fakty i emocje.
Inni podchodzą do snów jak do
mechanizmu napędzanego przez mózg w celu odpoczynku i ustabilizowania
pracy systemu
nerwowego.
Sny mogą pomóc nam w rozwiązywaniu problemów i przyczynić się do
znacznych zmian w naszym
życiu, lub też przeciwnie — mogą nam zaszkodzić przez od-
^m
[
W twoich snach 27
twarzanie minionych koszmarów. Treści marzeń sennych są różnorodne, w
zależności od wydarzeń w
naszym życiu, jak i tego wszystkiego co rozgrywa się wokół nas. Sny
mogą okazać się dramatyczną
sceną naszych intymnych przeżyć; mogą manifestować uczucia, do których
sami przed sobą się nie
przyznajemy i odkrywać przed nami ich prawdziwe źródło. Większość
naukowców zgadza się z tym,
że symbolika snów nie jest sprawą absolutnie pewną, choć w
najrozmaitszych tzw. sennikach uparcie
twierdzi się, że jest inaczej. Nie ma reguły, jeśli chodzi o symbolikę
snu, aczkolwiek możemy dostrzec
pewne podobieństwa w sennej symbolice określonej grupy ludzi.
Powtarzające się marzenia senne są
zapewne spowodowane ciągłym unikaniem problemu na jawie.
LaBerge uważa, że sny pomagają nam zharmonizować realizację naszych
oczekiwań wobec świata
rzeczywistego. Dzięki snom mamy szansę odnaleźć sposób na wyjście z
trudnej sytuacji, podany w
postaci symbolicznych lub metaforycznych przesłań, czy wręcz
konkretnych odpowiedzi.
Sny mogą także spełniać rolę „rozrywkową". Nie zawsze przecież są
nośnikiem ważkich
podświadomych przesłań. W swoich marzeniach sennych możesz znaleźć np.
fragmenty filmu, który
niedawno obejrzałeś, lub trafić na scenę z ostatnio przeczytanej
książki.
Najprawdopodobniej należy zgodzić się z przypuszczeniem, że zadaniem
marzenia sennego jest
utrzymywać nasz mózg w gotowości do stawienia czoła intelektualnym
wyzwaniom dnia codziennego.
Badacze systemu
28
LOYD AUERBACH
nerwowego mają własne, często charakterystyczne spojrzenie na fazę REM.
Jeden z nich, Robert
Yertes twierdzi, że faza ta ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia i
spełnia rolę „oka organizmu".
Jonathan Win-son w 1981 roku ogłosił teorię, według której śnienie
pomaga w procesie kodowania
spraw, których nie jesteśmy w stanie „rozpracować" na jawie. Moglibyśmy
porównać ten proces do
kodowania informacji w komputerze. Boczne obwody wspierają jednostkę
centralną komputera w
odczytywaniu i segregowaniu napływających informacji.
We wczesnych latach osiemdziesiątych Francis Crick (znany badacz DNA)
oraz Graeme Mitchison
ogłosili ^teorię, według której organizm broni się przed dokładnym
zapamiętywaniem całego snu, gdyż
taki szczegółowy zapis mógłby doprowadzić nawet do choroby umysłowej.
Twierdzą dalej, że sen jest
ważnym czynnikiem w „strojeniu" naszego mózgu i usuwaniu wszelkiego
rodzaju zbędnych informacji
zaśmiecających nasz umysł na jawie. Mózg wykorzystuje fazę REM jako
narzędzie sortujące,
decydujące co należy zachować na „dyskietce" pamięci długookresowej, a
co zapisać w tak zwanej
pamięci krótkiej, aby uległo szybkiemu zapomnieniu.
Większość naukowców nie uznaje tej teorii, uważając, że wywoływanie
tych samych snów i
korzystanie z ich oczyszczających właściwości jest czymś niezwykle
ważnym w życiu człowieka.
Jeszcze inne spojrzenie na mechanikę snu prezentuje doktor Allan
Hobson. Prowadzone przez niego
badania wykazały, że faza REM spełnia funkcję systemu obron-
l
W twoich snach 29
nego, utrzymując układ nerwowy i mózg w stanie stałej gotowości. Mózg
podczas fazy REM
sporadycznie uruchamia wiązania neuronowe, aby zwiększyć ich
skuteczność na jawie. W tym celu
tworzy podczas snu marzenia senne, które przebiegiem swej akcji
uaktywniają neurony.
Jak już wspomnieliśmy, ciało jest chwilowo sparaliżowane podczas fazy
REM, co skutecznie chroni je
przed okaleczeniem, podczas gdy mózg uaktywnia system nerwowy,
stymulując go marzeniem
sennym. Zatem śnienie jest tak naprawdę manifestacją bądź metaforą
działania, treningiem układu
nerwowego a nie aktywnością świadomości lub podświadomości. Większość
zmysłów jest wtedy
uśpiona, aczkolwiek nie zupełnie wyłączona. W końcu podczas tworzenia
scenariusza marzenia
sennego mózg wykorzystuje zasoby naszej pamięci, w której zapisane są
wrażenia zmysłowe. W
przeciwnym razie najprzypuszczalniej śnilibyśmy rzeczy zupełnie
idiotyczne. Z drugiej strony mózg
potrafi wykorzystać informacje nic dla nas nie znaczące, obojętne, i
wkomponować je w treść snu.
Zakładając w ramach eksperymentu, że sny mogą okazać się użytecznym
narzędziem pomocnym w
zrozumieniu nas samych i że Crick i Mictchison nie mają racji, to w
jaki sposób mielibyśmy z nich
korzystać, jeśli nie jesteśmy w stanie zapamiętać ich? Odpowiedź jest
prosta — należy nauczyć się
zapamiętywać sny i jak zaleca wielu badaczy, nauczyć się je
programować. Dodatkowym efektem
takiego treningu może być zdolność rozwiązywania problemów lub
przejmowania nad sobą
30
LOYD AUERBACH
kontroli podczas tzw. jasnego snu. Ci, którzy posiedli umiejętność
zapamiętywania swoich snów
twierdzą, że już samo zainteresowanie się tym problemem może przynieść
pożądany efekt. Dowodem
tego niech będzie fakt, że od momentu, kiedy zacząłem pisać tę książkę,
zapamiętałem dużą liczbę
swoich snów.
LaBerge i inni uważają, że możemy poprzez programowanie zapamiętać
nasze sny. Wiara w tę
możliwość jest bardzo istotna. Jeśli w nią wątpisz, efekt będzie
znikomy. Oczywiście, sprawa wiary i
niewiary jest esencją wielu dziedzin nszego życia — od sportu po
'doświadczenia rzeczy
paranormalnych. Dobra intencja, wiara i zainteresowanie, że potrafisz —
wszystko to ** radzie miało
duży wpływ na umiejętność używania snów w sposób kontrolowany; wkrótce
zajmiemy się tą sprawą.
Ale już teraz, na podstawie tego, co przeczytałeś, możesz zacząć
programować swoje sny przed
zaśnięciem. Jesteś w stanie zasugerować sobie coś, co będzie miało
wpływ na twój sen. Zrób to by
rozwiązać stresujący cię problem lub zrozumieć lęk pojawiający się w
nocnych koszmarach, albo też
po prostu dla zabawy, rozwijania zmysłu tworzenia, uzyskania pomocy w
podejmowaniu decyzji czy
wreszcie by poznać samego siebie.
Możesz również używać snów do uzdrawiania swojego ciała lub
oczyszczania psychiki przez
rozwiązywanie problemów tkwiących w twojej podświadomości a będących
przyczyną dezorientacji,
nieustabilizowania lub stresów. v*i
W twoich snach
31
I oczywiście, możesz używać snów jako środka w komunikowaniu się z
innymi ludźmi, bądź też
zestrajać swoje przyszłe doświadczenia z paranormalnymi zdolnościami by
zdobyć informacje
niezbędne do skompletowania scenariusza snu parapsychicznego.
W dalszej części książki postaram się udowodnić, że twoje doświadczenia
ze snem są także
doświadczeniami każdego z nas. Przyjrzymy się innym powiązaniom naszych
zmysłów ze światem
zewnętrznym na jawie i we śnie.
v?
•t s'
/f.
Rozdział 2
INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY
Yiększość z nas myśli o snach w kontekście osobistych przeżyć, w
kategoriach ich rodzajów;
przyzwyczailiśmy się analizować je na swój własny sposób. Od czasu do
czasu poruszamy kwestię
marzeń sennych z przyjaciółmi i krewnymi. Mówimy: „Śniło mi się coś
bardzo dziwnego..." albo
„Wiesz, śniłeś mi się ostatniej nocy..." Sny, których bohaterami są
dzieci, różnią się od snów z
dorosłymi. Ci z was, którzy mają zwierzęta domowe muszą przyznać, że
często podejrzewają je o
marzenia senne. Generalnie, gdy rozważamy sprawę snów, mamy wrażenie,
że jest to problem
biorący swój początek w czasach freudowskiej psychoanalizy.
Jednakże zainteresowanie snem, jego analiza i wyko-rzyszywanie zaczęły
się wraz z narodzinami
ludzkości. Od niepamiętnych czasów był on najbogatszym źródłem w
tłumaczeniu przeszłości,
teraźniejszości i co najważniejsze, przyszłości.
Według jednego z najstarszych wierzeń, sen był stanem zbliżonym do
stanu śmierci. Ograniczenie
zwykłej aktywności, niezdolność do poruszania się (szczególnie
33
34
LOYD AUERBACH
podczas fazy REM) jak i zapamiętane fragmenty marze nią sennego,
wszystko to doprowadziło
ówczesnych lu dzi do wniosku, że duch śpiącego opuszcza ciało, b; — w
odróżnieniu od śmierci —
powrócić do niego nać ranem. Wydaje się, że na podstawie doświadczenia
śni nasi przodkowie
sformułowali pojęcie życia ducha pc śmierci, kontynuującego swoją
podróż po opuszczenh ciała na
zawsze. Stąd, po odwróceniu kolejności, ser był traktowany jako
chwilowy stan śmierci.
Zgodnie z tym wierzeniem, niektórzy z obecnie żyjących ludzi rozumieją
sen jako okno w inne
wymiary, w świat bogów i duchów, lub jako sposób, dzięki któremu można
wejść w kontakt z wyższym
JA. * Na przestrzeni dziejów mity często były tworzone w oparciu o sny.
Mitologia natomiast
odzwierciedla cywilizacyjne i kulturowe procesy, a jednocześnie
problemy jak najbardziej ludzkie.
Joseph Campbell, badacz mitologii, w książce pt. Bohater o tysiącu
twarzy napisał:
„Sen jest spersonalizowanym mitem, mit jest zdepersonali-zowanym snem.
Sen i mit są
symbolicznymi komponentami psychicznej dynamiki. Ale w snach formy są
skomponowane kapryśnie,
na skutek osobistych problemów śniącego, podczas gdy w mitach problemy
i ich rozwiązania
objawiają się jako wartość ponadczasowa".
A dalej czytamy:
„W naszych snach spotykamy chimery, sądy i pouczając. nas istoty. I
możemy dopatrywać się w nich
nie tylko naszyci teraźniejszych zmagań ale także sposobów wychodzenia
z nic!1 zwycięsko".
Inne krainy, inne czasy, inne sny 35
Reasumując, mity i sny są nośnikami kulturowych metafor.
Nasi przodkowie na całym świecie zawsze przywiązywali wielką wagę do
snów, rozumiejąc ich
znaczenie dla świata, istot ludzkich, istnień nadludzkich, życia po
śmierci czy jasnowidzenia.
Gdy cofniemy się do czasów starożytnej Mezopotamii czy Egiptu,
znajdziemy zapisy dotyczące ludzi
zajmujących się wykorzystywaniem snów w życiu ówczesnego społeczeństwa
. Na podstawie
znalezionych w Mezopotamii Ksiąg snów wiemy, że sztuka ta była
oficjalną kulturową praktyką.
Zwykle marzenia senne były traktowane jako omen, dopóki nie zostały
zinterpretowane przez
znawców, którzy przeprowadzali odpowiednie rytuały zgodnie z ich
przesłaniem. Ogólnie mamy do
czynienia z kilkunastoma rodzajami snów sklasyfikowanych przez
ówczesnych tłumaczy; na przykład
sny prorocze, niosące przesłanie od bogów do królów lub innych postaci
politycznych, ale też sny
odnoszące się bezpośrednio do śniącego — np. mówiące o jego stanie
zdrowia w przyszłości.
Babilończycy traktowali sny jako swego rodzaju przewodniki postępowania
w życiu codziennym.
Powiązania między bogami i królestwem, wynikające z marzeń sennych,
były także istotnym
elementem kulturowym w starożytnym Egipcie. Bogowie często objawiali
się faraonom i rodzinie
królewskiej z przesłaniem bądź radą związaną z życiem poddanych i ich
samych. Tego rodzaju
„nawiedzone" sny miały status arysto-
Kratvc*7nv i mnałv śnió de ieHvnie rnHyinie królewskie!
36
LOYD AUERBACH
Inne krainy, inne czasy, inne sny
37
Natomiast poddani mieli sny o mniejszym znaczeniu i ich interpretacja
wymagała innego spojrzenia.
Praktyka tłumaczy snów ograniczała się nie tylko do wyjaśniania
przesłań marzeń sennych, ale
polegała także na oferowaniu sposobów wywoływania snów pożądanych. To w
tym samym czasie
starożytni Hebrajczycy dzięki snom poznali Słowo Boże, które docierało
do nich przez proroków.
Starożytni Grecy mieli równie rozwiniętą technikę interpretacji snów.
Dociekliwi wyspiarze długo i
szcze-
„j gółowo badali zjawisko marzeń sennych i z biegiem lat ich teorie
ulegały licznym modyfikacjom.
Początkowo
t pojmowali sny jako znaki od bogów, składające się na swego rodzaju
przewodnik po skomplikowanej
drodze życia bądź też jako swoisty zapis zdarzeń z żywotów istot
boskich. Później analizowano i
tłumaczono marzenia senne w aspekcie zdrowia, a w konsekwencji metod
leczenia. W tamtych
czasach przeprowadzano wiele doświadczeń na osobach śpiących. Wielką
wagę do snu i jego wpływu
na życie ludzkie przywiązywał na przykład Platon. Podobne
zainteresowania przejawiał Arystoteles,
który wysunął przypuszczenie, że śnienie ma swoje źródło w przeżyciach
śniącego, a nie w
nadnaturalnym czy boskim świecie. Snami zajmował się także Hipokrates,
który w swojej technice
leczenia poprzez sny brał pod uwagę tylko te marzenia senne, które
dotyczyły bezpośrednio ciała
chorego.
Najbardziej interesującą i wszechstronną wiedzą na temat snów wykazał
się inny Grek —
Artemidorus, żyjący w drugim wieku przed Chrystusem. Naoisał on 4
dzieło zatytułowane Oneirokritika, które aż do czasów Freuda uchodziło
za najlepsze w tej dziedzinie.
Artemidorus przedstawia w nim, w sposób usystematyzowany, związki
między snem i jawą. Dzieli sny
na dwie kategorie: te, które wynikają z wydarzeń mających miejsce w
niedalekiej przeszłości śniącego
oraz te, które odzwierciedlają przeszłość odległą, objawiającą się pod
postacią symboli i metafor. Do
właściwej interpretacji snów drugiej kategorii potrzebna jest wiedza o
pewnych cechach osobowości
śniącego.
Wcześni chrześcijanie rozumieli sen jako stan, w którym bezbronne ciało
i duch są podatne na
rozmaite wpływy. Koszmary senne miały być wyraźną manifestacją demonów
i potworów, często o
seksualnej orientacji (inkubus i sukkubus). Tak jak i w innych
religiach, walka z demonami to jedn z
aspektów wierzeń religijnych. Studiując to zjawisko możemy trafić na
postaci szamanów, księży lub
„lekarzy", którzy stosują rytuały uwalniające od nadnaturalnych mocy
atakujących we śnie. To
„magiczne" spojrzenie bardzo utrudnia pełniejsze poznanie istoty snu.
Zyskujące coraz większą
popularność praktyki kontaktowania się przez sen ze światem duchów i
bogów rodzą na przykład
pytanie: czy jesteśmy bezpieczni podczas snu?
W niektórych kulturach sen jest nie tylko nośnikiem przesłań, ale
również oznaką mocy osiągniętej
przez człowieka. Dowodem na jej istnienie było kontrolowane śnienie
pewnych rzeczy, sytuacji,
„dobrych" lub „złych omenów" i symboli. Za przykład mogą posłużyć tutaj
amerykańscy Indianie
Washo, zamieszkujący Kalifornię
38
LOYD AUERBACH
Inne krainy, inne czasy, inne sny
39
i Nevad?. U wielu ludów spotykamy się, podczas rytuału programowania
snów, z prośbami o boskie
przewodnictwo lub błogosławieństwo. Większość Koranu została
podyktowana Mahometowi przez
Boga właśnie podczas snu. W literaturze religijnej istnieje także sporo
innych zapisów o
przekazywaniu objawień tym sposobem.
Doświadczenia z kontrolowaniem snu znane były w całym świecie
starożytnym, począwszy od
Egipcjan, Babilończyków i Fenicjan, a skończywszy na Hebrajczykach i
Grekach. Do tej listy możemy
dodać jeszcze niektóre plemiona amerykańskich Indian, łamów
himalajskich, Chińczyków,
Japończyków i innych. Wszyscy ipni uważali, że aby wyjaśnić problem,
należy spędzić noc w jakimś
szczególnie „świętym" lub „magicznym" miejscu, na przykład w świątyni,
czy jakimś zakątku znanym z
objawień boskiej mocy. Metody programowania snu związane były również z
określonymi rytuałami.
Ogólnie rzecz biorąc, celem tego rodzaju praktyk, noszących
charakterystyczne cechy kulturowe, było
otrzymanie proroczego przekazu, bądź też próba osiągnięcia duchowej
doskonałości.
Innym sposobem uzyskania przez sen pożądanej informacji czy rady było
specjalne jego wywołanie.
Jak świat długi i szeroki, znajdujemy wiele opisów rytuałów proszenia o
boskie przewodnictwo przy
wywoływaniu snów. Zaliczano do nich post, modlitwę, taniec, a nawet
narkotyki — często wszystkie te
środki razem lub w rozmaitych kombinacjach. Rytuały takie rozwinęli
szczególnie Indianie
amerykańscy, stosujący je na przykład
podczas obrzędu inicjacji. W plemieniu Ojibwa uzyskiwano moc,
powodzenie, wiedzę w następstwie
snu spływającego po długotrwałym poście. Natomiast Indianie Plain nie
ograniczali się tylko do postu,
ale stosowali tortury i samookaleczenia. Czy podczas takiego snu
następowały pożądane wizje, jest w
tym przypadku właściwie drugorzędną sprawą. Istotna tu jest głównie
rola snu w kulturze tych ludów.
Wymuszanie snu przy użyciu narkotyków jest metodą praktykowaną w
licznych miejscach na świecie,
obojętnie czy przez spożywanie „świętych muchomorów" czy przez
przyjmowanie innych naturalnych
halucynoge-nów. Kwestią dyskusyjną w tych praktykach jest to. kiedy
naprawdę następuje sen?
Rzecz w tym, że substancje halucynogenne mogą powodować halucynacje
zarówno w stanie zupełnej
świadomości jak i dopiero po zaśnięciu.
Kolejnym sposobem programowania snu jest metoda świadomej sugestii.
Mówiąc inaczej, należy
skoncentrować się na prośbie lub pytaniu tuż przed zaśnięciem z
nadzieją, że nasz umysł zaadresuje
je odpowiednio podczas tak zwanego jasnego snu.
Rola, jaką sny odegrały w innych kulturach, jest częścią ich
historycznej i antropologicznej spuścizny.
Plemiona indiańskie Winnebago i Alonąuin mocno zaawansowały naukę o
wizjach i snach, zawierając
ją i przekazując w barwnych i złożonych obrzędach. Plewię Mohave
uważało sny za źródło wiedzy o
ich własnej społeczności i religii, a interpretowanej przez szamanów gj
podawanej pod postacią mitów.
Czarownicy z
LilllMLi
40 LOYD AUERBACH
nią Navaho, zajmujący się sztuką uzdrawiania, pierwsze minuty po
przebudzeniu spędzali na
medytacji i tłumaczeniu marzeń sennych. W zależności od przesłania,
czarownik używał później w
leczeniu różnorodnych — symbolicznych, bądź rytualnych — metod.
Światem snów szczególnie interesowali się Irokezi. Wiadomo, w oparciu o
przekazy XVII-wiecznych
misjonarzy, że u Indian z plemion Seneków i Huronów sny traktowano jako
potężne źródło mocy, a
analiza zjawisk związanych ze snami bardzo była zbliżona do .
współczesnej psychoanalizy. Sen
oznaczał dla nich manifestację ukrytych pragnień, a także był
narzędziem ^ superistot do
przekazywania informacji dotyczących śniącego lub całej społeczności.
Irokezi posiedli wyjątkową umiejętność odczytywania symboli
pojawiających się w marzeniu sennym.
Jako bardzo nieliczni rozpoznali zasadę, według której pewne symbole
należy interpretować w ich
przeciwnym znaczeniu. Dlatego też tłumaczenie snów zlecali wyłącznie
komuś bardzo
doświadczonemu.
Plemię to wykorzystywało też sen jako swoisty zabieg terapeutyczny.
Śniący „odgrywał" wówczas
treść marzenia sennego — w formie symbolicznej, rytualnej lub dosłownej
— oczyszczając się w ten
sposób ze szkodliwych utajonych głęboko pragnień i stresów. Dzielenie
się z innymi sennymi
przeżyciami było istotnym elementem tej terapii.
Odmienny pogląd wyznawali Indianie Maricopa zamieszkujący obszar
Colorado. Wierzyli oni, że
podczas snu duch opuszcza ciało, poszukując innych duchów
Inne krainy, inne czasy, inne sny
41
lub istot wyższych, które byłyby w stanie oświecić go. Miało to
zapewnić śniącemu powodzenie w
życiu. Osiągnięcie celu w dużej mierze zależało od długości tej
poszukiwawczej podróży. Jeśli była
zbyt krótka, duch--obrońca towarzyszący duchowi człowieka mógł go
opuścić i pozostawić całkowicie
bezbronnego.
Inne kultury również rozumiały sen podobnie jak Irokezi. Indianie
Chippewa pojmowali go jako sposób
na zdobycie wiedzy o sobie i otaczającym świecie. Ich dzieci były
zachęcane do zapamiętywania
marzeń sennych, zaś mężczyźni pościli, by uzyskać wyraziste wizje
senne.
Jednym z plemion, które stworzyło wielce specyficzny kult snu było
plemię Senoiczyków z Malezji.
Pierwszym, który opisał owych „śniących ludzi" był Kilton Stewart, a
uczynił to w latach trzydziestych
tego wieku. Senoiczycy to lud o wysoko rozwiniętej potrzebie pokoju i
współpracy, lud wśród którego
zjawisko przestępczości niemal nie istnieje, a do rzadkości należą
wszelkiego rodzaju choroby
umysłowe. Czy w osiągnięciu tych cech pomogła im umiejętność
posługiwania się snem? Stewartowi
nie udało się tego udowodnić, z drugiej jednak strony zapożyczone od
Senoiczyków metody
likwidowania konfliktów i stresów poprzez sen zostały zastosowane przez
licznych współczesnych
terapeutów.
Senoiczycy wierzą, że każda osoba posiada swój własny wewnętrzny
wszechświat oraz że dysponuje
mocą łączącą ją ze światem zewnętrznym. Każdy powinien nauczyć się
władać tą mocą. Najlepszym,
według nich, okresem na opanowanie tej wcale nie łatwej sztuki jest
jKflzieciństwo. ^ ^
42
LOYD AUERBACH
. .m
l
Patrycja Garfield w swojej książce pt. Twórcze śnie-nie opisuje trzy
etapy, które Senoiczycy rozróżniali
w procesie rozwiązywania konfliktów zachodzących we śnie lub na jawie.
Śniący powinien stawić
czoła niebezpieczeństwom pojawiającym się we śnie i przezwyciężać je,
wykorzystywać przyjemną
stronę śnienia oraz osiągać pozytywny ładunek. W tym celu Senoiczycy
nauczyli się programować
swoje marzenia senne, nadawać im określony kształt za pomocą sugestii i
modyfikować je podczas
jasnej fazy snu. W ciągu dnia kontynuowano tę terapię, dzieląc się
przeżyciami z rodziną lub przyja-'
ciółmi.
Rozwiązywanie problemów ujawniających się we śnie "polegało na zabawie
i swoistej grze z treścią
marzenia sennego, jak podczas terapii dziennej prowadzonej w formie
realistycznej, symbolicznej lub
rytualnej. Programowanie snu było jednak najpopularniejszą metodą
przezwyciężania kłopotów
osobistych. Polegało ono na stwarzaniu metodą sugestii sytuacji z życia
codziennego, mogących
stanowić pewnego rodzaju sposób rozwiązania danego konfliktu, a
następnie na „wprowadzaniu" ich
do snu. Gdy marzenie senne było sklasyfikowane jako nierzeczywiste i
nieistniejące w prawdziwym
życiu, wówczas dogłębnie studiowano jego treść. Śniący analizował wtedy
pojawiające się symbole i
ich charakter. Korzystał przy tym z pomocy osób najbliższych lub
doświadczonych tłumaczy.
Osiągnięcia w dziedzinie analizy snu innych kultur mówią nam, że
terapia snem może pomóc w
naszym rozwoju duchowym w takim samym stopniu, jak aktyw-
Inne krainy, inne czasy, inne sny 43
ność na jawie. Kwestia rzeczywistości i tego co realne
— jest ważnym pytaniem, szczególnie w zestawieniu ze światem snu. Czy
możemy być pewni tego,
że nie śnimy całe nasze życie? Szczypanie się, niestety, nieczego tu
nie udowadnia. LaBerge
proponuje spróbować czegoś nierealnego
— na przykład wzniesienia się pod sufit przy wykorzystaniu własnej
mocy. Ja również proponuję lot,
choć może nie skaczcie ze szczytu wysokiego budynku. Jeśli utrzymacie
się w powietrzu, znaczy to,
że śnicie.
W niektórych kulturach rozgraniczenie między rzeczywistością i snem to
istotny dylemat. Są takie,
których członkowie głęboko wierzą, że wszystko, co im się śni jest
realnością. Uważają oni, że duch
opuszcza ciało, udaje się w podróż dookoła świata, bądź w inne wymiary
i obserwuje rzeczywistość,
przynosząc z powrotem wspomnienia z tych wypraw. Tego rodzaju przypadki
możemy określić
mianem doświadczeń paranormalnych. Inni — tacy, jak lud Ashanti z
Afryki czy Kai z Nowej Gwinei —
twierdzą, że gdy śniłeś o podróży do Japonii, znaczy to, że byłeś tam
naprawdę, a jeśli śnili ci się
jacyś ludzie, znaczy to, że istnieją oni faktycznie, chociaż
niekoniecznie w naszym świecie.
Austalijscy Aborygeni słowo „sen" piszą z dużej litery i wierzą, że dał
on początek wszelkiemu
stworzeniu. Przekonani są, że sen to wieczność i że jest bardziej
realny, niż otaczający nas świat lub
my sami. Sen objawia się nie tylko na początku naszego istnienia, ale
możemy doświadczać go
nieustannie.
Aborygeni właśnie poprzez sen poszukują prawdy
44
LOYD AUERBACH
uniwersalnej a ich stosunek do świata i ludzi jest tego następstwem.
Ich kult snu nie ogranicza się
jednak wyłącznie do swoistej filozofii życiowej — znane są przypadki
używania przez nich sił, które
zaliczylibyśmy do paranormalnych. Celem licznych rytuałów aborygeń-
skich, prowadzonych przez ich
tak zwanych mędrców, jest zregenerowanie powiązań między snem a światem
rzeczywistym. Uważa
się, że powiązania te są gwarancją istnienia świata.
Sny, według Aborygenów, odgrywają też niezwykle ważną rolę w łączeniu
się ze „snem prapoczątku".
Napisał o niej Ronald Rosę w swej książce pt. Żyjąca magia.
*•<*» Jest bardzo prawdopodobne, że stan snu — te peryferia świadomości
— to stan cichej
percepcyjności, radar fal para-psychicznych. Wydaje się być idealny dla
doświadczania zjawiska
telepatii. Tak właśnie uważają Aborygeni, którzy nazwali ten stan snem
czasu. Marzenia senne są
wolne od zakłóceń, łatwo zapamiętywane, bogate w detale i mają dla nich
szczególną wartość. Sny
wypełniają ich życie — są obecne w rytuałach, totemach, w
najrozmaitszych przejawach życia
codziennego.
Aborygeni wierzą, że są reinkarnacją istoty pochodzącej ze snu. Że tuż
przed poczęciem dziecka
rodzice lub krewni są nawiedzani podczas snu przez „totem" owej istoty,
która za ich pośrednictwem
przekazuje płodowi część swojej energii. W ten sposób każdy nowo
narodzony zostaje połączony z
prapoczątkiem. Marzenie senne jest tu koniecznym pośrednikiem między
tymi dwoma
Inne krainy, inne czasy, inne sny
tJ & *
45
światami. Tak więc, jeśli narodziny są przedłużeniem .*łv
rzeczywistości snu, można rozpatrywać sny
w kontekś- *$*, cię ustanawiania rzeczywistości tego świata. <v Problem
rzeczywistości we śnie i poza
snem jest >\% problemem pojawiającym się w wielu dziedzinach nauki J""
— od filozofii do fizyki kwantowej. Sen jest interesują- ^ ^ cym
paradoksem — musimy tu — polegając
na swoim >• subiektywnym odczuciu rozstrzygnąć — śnimy czy też i
nie? Ponad 2000 lat temu
chiński filozof, przedstawiciel taoizmu, mistrz Zhuangzi, tak wyraził
ten dylemat:
Pewnej nocy śniłem, że jestem motylem latającym to tu, to tam,
szczęśliwym. Nagle obudziłem się i
spostrzegłem, że to ja, Zhuangzi. Kim jestem w rzeczywistości? Motylem
śniącym, że jest Zhuangzi
czy Zhuangzi śniącym, że jest motylem?
Jednego razu usłyszałem pytanie: „Czy rzeczywiście istniejemy, czy może
jesteśmy postaciami ze snu
Boga lub innej istoty? I co się stanie, jeśli ten ktoś przebudzi się?"
Musimy jednak założyć, że istniejemy naprawdę. Przynajmniej do końca
tej książki niech tak
pozostanie. Chociaż, przy okazji, zupełnie osobną jest kwestia
— co to znaczy rzeczywistość? Ale to już temat na całkiem inną książkę.
W każdym razie nie jest
łatwiej stwierdzić, że śnimy, jak sugeruje LaBerge, niż udowodnić, że
żyjemy.
Bez względu na różnice kulturowe, sny dla wszystkich są swego rodzaju
źródłem informacji, kształtują
w pewnym stopniu rozwój człowieka. Sposoby odniesie-
a do sfery marzeń sennych i metody ich interpretacji
46
LOYD AUERBACH
są zbliżone, bez względu na szerokość geograficzną. A to po prostu
oznacza, że jesteśmy do siebie
podobni nie tylko na jawie, ale również we śnie.
ś
Rozdział 3 *
CO TO ZNACZY: PARAPSYCfflCZNY?
mienie parapsychiczne — cóż to znaczy właściwie?
t
Czym są parapsychiczne zdolności lub przeżycia? Przyjrzyjmy się
różnorodności tego rodzaju
doświadczeń.
Parapsychologia jest nauką badającą zjawiska parapsychiczne lub tzw.
fenomeny PSI. Dokładniej
mówiąc, zajmuje się sposobami wymiany informacji pomiędzy istotami
żywymi bez pośrednictwa
zmysłów podstawowych. Oczywiście, większość fenomenów tej dziedziny nie
daje się wyjaśnić na
podstawie dotychczasowej znajomości praw natury. W książce tej będę
używał przemiennie pojęć:
parapsychiczny i PSI. Dla wyjaśnienia, PSI jest wybranym przez
parapsychologów określeniem
pochodzącym z alfabetu greckiego, a tłumaczącym się jako „nieznany".
Jeśli masz zdolności parapsychiczne, znaczy to tyle, że potrafisz
uzyskiwać informacje w sposób
niezależny od logicznego rozumowania. Bez względu na cel tego rodzaju
percepcji, jest to problem,
któremu warto poświęcić chwilę uwagi; nasz umysł podszeptuje nam: „Mamy
informacje, którym
należałoby się przyjrzeć i— więc do roboty!".
47
48
LOYD AUERBACH
Co to znaczy: parapsychiczny?
49
Zgodnie z doktryną parapsychologii, osoby z predyspozycjami
parapsychicznymi mogą przejawiać
szczególnie szeroki zakres percepcji, zwłaszcza jeśli założymy, że
każdy z nas w jakimś stopniu
posiada zdolności parapsychiczne. Ludzi z takimi predyspozycjami
nazywamy „parapsychicznymi".
Według ich własnej opinii, posiadają oni szczególną kontrole nad swoimi
nadnaturalnymi
umiejętnościami.
Czy pewni ludzie są bardziej podatni parapsychicznie niż inni? Jest to
pytanie, na które można
odpowiedzieć dopiero po uściśleniu niektórych terminów. Jak już .;
wspomniałem, ci którzy nazywają
siebie ludźmi parapsychicznymi, wykazują się szczególnym doświadcze-
^.^niem i uzdolnieniami w tym
zakresie. Jednak zebrane relacje, jak i przeprowadzone eksperymenty
dowodzą, że nie tylko oni, ale
znaczna większość ludzi doświadczyła w swoim życiu zjawisk
paranormalnych. Gdzież więc przebiega
ta granica, która dzieli tych bardziej podatnych od podatnych mniej?
Użyjmy tu porównania i weźmy
dla przykładu talent muzyczny. Każdy z nas jest do pewnego stopnia
uzdolniony muzycznie, ale nie
każdy umiałby zagrać koncert fortepianowy. Wczesne rozpoznanie talentu
muzycznego jest kluczem
do jego rozwoju. Niektórzy są, powiedzmy, „nawiedzeni" przez muzę i
potrafią bez większego trudu
dokonać czegoś, co innym zajęłoby całe życie. Podobnie rzecz się ma ze
zdolnościami
paranormalnymi, z tą różnicą, że możliwości trenowania są bardziej
ograniczone. Jest to
prawdopodobnie zwolność wrodzona, polegająca na umiejętności
segregowania informacji
„normalnych" i „para- ^
'normalnych". Możliwość nauczenia się tego jest kwestią prób i błędów.
Kto wierzy w przeżycia parapsychiczne? Jeśli popytasz wokół siebie,
najpewniej okaże się, że
większość ludzi będzie otwarta na tego rodzaju zjawiska, jakkolwiek
dokonana przez nich interpretacja
może być rozmaita. W raporcie George'a Gallupa i Jima Castelliego
opublikowanym w latach
osiemdziesiątych przez Los Angeles Times czytamy:
„Jeśli byłby choć den prawdopodobieństwa wskazujący na istnienie
duchów, Amerykanie uwierzyliby
w nie" I dalej: „46% ankietowanych Amerykanów wierzy w percepcję poza-
zmysłową, 24% w
możliwość przepowiadania przyszłości i 15% w duchy".
Według ankiety przeprowadzonej przez Uniwersytet w Chicago i ogłoszonej
przez księdza Andrew
Greel-ey'a, 42% Amerykanów miało kontakty ze zmarłymi, a 67% wierzy w
ESP, czyli w przekazy
napływające od innych drogą paranormalną.
Przeprowadzono także wiele innych badań, które przyniosły podobne
rezultaty. Wynika z nich, że
znaczna większość Amerykanów uznaje istnienie przeżyć paranormalnych.
Tak więc twierdzenie
przeciwników parapsychologii oraz licznych ąuasi-parapsychologów,
oddających swe usługi za
pieniądze, że zjawiska te są niezwykłe — jest fałszem. Paranormalność
wydaje się być całkiem
normalnym ludzkim doświadczeniem.
Przy okazji, musimy ustalić tu pewne pojęcia. Jak już wspomniałem, ESP
polega na przepływie
informacji
50
LOYD AUERBACH
bezpośrednio do umysłu. Natomiast telekineza jest oddziaływaniem umysłu
na świat materialny,
chociaż termin ten wydaje się w pewnym stopniu niedostateczny, odkąd
kojarzy się go jedynie z
unoszeniem przedmiotów. Nasza jaźń jest w stanie dokonać wyczynów
znacznie potężniejszych, od
parapsychicznego uzdrawiania poczynając, a na wpływaniu na podzespoły
komputerowe kończąc.
Dlatego parapsychologowie zastąpili słowo telekineza terminem
psychokineza (PK).
Istnieje sporo kontrowersji dotyczących uznania parapsychologii za
naukę, aczkolwiek laboratoria
para-psychologów nie różnią się od tych, należących do fizyków. Jeśli
więc już zaakceptujemy ją jako
dziedzi-^nę nauki, to pozostaje pytanie: jaka to naprawdę dziedzina?
Powszechnie wyróżnia się dwie grupy nauk — przyrodnicze (chemia,
fizyka, socjologia) oraz
humanistyczne (historia, psychologia, socjologia). Pomimo, że
parapsychologowie stosują metodykę
zaczerpniętą z fizyki, to jednak miejsce parapsychologii jest w grupie
drugiej, wśród dyscyplin
spokrewnionych z psychologią eksperymentalną. Przedmiotem jej badań
jest zarówno umysł ludzki,
zachowania, przeżycia, jak i powiązania umysłu ze światem fizycznym.
Stwierdzenie, że jakiś fenomen parapsychiczny zachodzi faktycznie,
niekoniecznie musi przekreślać
dotychczasowe ustalenia nauki. Parapsychologia zajmuje się badaniem
zjawisk, które mają miejsce w
konkretnym życiu ludzkim. W opinii mojej i wielu innych umacnia to
pozycję
Co to znaczy: parapsychiczny? 5f
parapsychologii jako nauki, w ramach której ciągle rozwijana jest
umiejętność analizowania zjawisk
paranormalnych. Przeprowadzane badania mają na celu, między innymi,
odnajdywanie czysto
fizycznego podłoża tych zjawisk; na przykład w jaki sposób ludzie
przewidują przyszłość, zdobywają
informacje z przeszłości, odbierają fale telepatyczne z odległości
tysięcy kilometrów lub wpływają siłą
woli na działanie komputera.
Zajmijmy się teraz klasyfikacją. ESP ma przede wszystkim naturę
receptywną — umysł otrzymuje
informacje z innego źródła. Jeśli druga osoba kontaktuje się z tobą,
mamy do czynienia z telepatią.
Nie oznacza to, że możesz czytać w czyimś umyśle tak, jak oglądasz
telewizję, lecz że stajesz się
odbiorcą cudzych wyobrażeń, odczuć, informacji, które dzielicie wówczas
wspólnie. Marzenia senne
mogą być jednym ze sposobów takiej transmisji.
Jasnowidzenie, kolejne zjawisko pranormalne, ma swoją bogatą tradycję w
historii ludzkości. Jest to
umiejętność „widzenia" przedmiotów, ludzi lub zdarzeń z tego samego
przedziału czasowego, drogą
wykraczającą poza zwykłe postrzeganie zmysłowe. Głównym receptorem jest
tutaj, jak się uważa
powszechnie, układ wzrokowy człowieka. Jednak rolę takiego receptora
m°gą pełnić także narządy
odbierające wrażenia słuchowe, smakowe, zapachowe czy dotyku. Inaczej
mówiąc, tego rodzaju wizje
odbieramy za pośrednictwem receptorów, które są w nas najbardziej
rozwinięte.
Oczywiście, w wielu sytuacjach trudno odróżnić tele-
tię od jasnowidzenia. Na przykład, iak stwierdzić, czy
52
LOYD AUERBACH
Co to znaczy: parapsychiczny?
53
i
doświadczam bezpośrednio widzenia jakiegoś miejsca lub zdarzenia, czy
też stałem się odbiorcą wizji
pochodzącej od kogoś? Powyższy problem dotyczy również snów
parapsychicznych. Jednakże, moim
zdaniem, rozdzielanie tych dwóch zjawisk jest kwestią drugoplanową.
Najłatwiejszą metodą przeprowadzenia eksperymentu z postrzeganiem na
odległość (jasnowidzenie)
jest doświadczenie z zalakowaną kopertą, wewnątrz której znajduje się
fotografia, rysunek bądź
symbol lokalizacji tzw. celu. Dodatkowo należałoby właściwą kopertę wy-
' mieszać z kilkoma innymi. Wyklucza to przekaz telepatyczny od osób
postronnych, które znają
prawidłową
^odpowiedź.
Paranormalną umiejętność otrzymywania informacji z przyszłości nazywamy
przewidywaniem.
Dotyczy ono nie tylko przestrzeni, jak to się zdarza w przypadku
jasnowidzenia, ale także czasu.
Innymi słowy, kioś może otrzymać informacje o wydarzeniach z twojej
przyszłości, jak również o
miejscach, w których się one rozegrają.
Ciągle i zewsząd słyszymy o ludziach przepowiadających przyszłość.
Niestety, tylko nieliczni, co jest
argumentem dla sceptyków i przeciwników, robią to trafnie. Ja sam mogę
przepowiedzieć teraz, w
październiku 1990 roku, w rok po trzęsieniu ziemi w San Francisco, że w
Północnej Kalifornii czeka
nas jeszcze kilka nawrotów tego kataklizmu. W rzeczywistości jednak
jest to znacznie bardziej kwestia
statystyki, niż moich umiejętności paranormalnych. i
Z drugiej strony dysponujemy relacjami o takich przypadkach
przewidywania, które okazały się
prawdziwe i które wyprzedzały fakty nie o miesiące, ale często o
godziny czy nawet minuty. Są to
przepowiednie dotyczące w zdecydowanej większości spraw ściśle
prywatnych. Na przykład mogą
mieć postać ostrzeżenia przed podróżą statkiem czy samolotem, mającym
ulec katastrofie.
Przepowiednie pojawiające się we śnie wydają się być łatwiej
zapamiętywane, ale ich treść zwykle
przeplata się z treścią innych sennych wyobrażeń. W jaki sposób możemy
dowiedzieć się, czy śnimy o
konkretnej przyszłości, czy też mamy do czynienia z projekcją naszych
pragnień bądź lęków?
Jedynym sposobem jest czekanie, aż wydarzenie takie zajdzie na jawie.
Zresztą często nie
pamiętamy o tym, co nam się śniło aż do chwili, kiedy sen stanie się
rzeczywistością.
Na przykład, czy wydawało ci się kiedykolwiek, że już raz przeżyłeś
jakąś sytuację? Tego rodzaju
wrażenie zostało określone mianem deja vu. Yernon Neppe opracował swego
czasu około
czterdziestu rozmaitych wyjaśnień przyczyny paramnezji, ale tylko kilka
z nich moglibyśmy zaliczyć do
parapsychicznych — reszta dotyczy nieprawidłowości w zapamiętywaniu lub
kojarzeniu miejsc, w
których było się wcześniej. Jedno z wyjaśnień jest bardzo podobne do
tego, o którym pisałem przed
momentem — zapomniany sen ujawnia się w zetknięciu z konkretną
sytuacją.
Ażeby zrozumieć istotę zjawiska przewidywania, należałoby dokładnie
poznać naturę czasu. Nauka
dzisiej-
54
LOYD AUERBACH
l
Co to znaczy: parapsychiczny? 55? sza zna sporo hipotez o jego istocie,
ale jak na razie
pełne poznanie zdaje się mocno wykraczać poza nasze świadkiem jakiejś
rozmowy, albo
odwiedzamy miejsce, możliwości. g(}zje zdarza się coś szczególnego, a
potem przekonuje-Jeśli
założymy, że zdobywanie informacji z przyszłości ~"' "" '"' —
*•"•"*"""•> t°1"> ~rIK"1" -;- «o«^„,^= —,
jest prawdopodobne, musimy się też zgodzić z możliwością zbierania
informacji z przeszłości. Mam tu
na myśli fenomen odnajdywania ludzi, miejsc lub pozna
«/a«ia PoL-tA.,, J__ < .
^
men onaywania ludzi, miejsc lub pozna- n'e naeżaoy zawaliikować OBE
wania faktów drogą wykraczającą poza zwykłe moż- psychicznych a nie
psychologicznych?
liwnśfi lnH^L-ia _ — _ __ i .
. T^_i_-._ j». _-„- _ i • i,
,
ze: — rozmowa taka odbyła się naprawdę, czy czytamy w gazecie, że — w
pewnym kraju wydarzyło
dokładnie to, o czym śniliśmy. Czy w takiej sytuacji należałoby
zakwalifikować OBE do zjawisk para-
ludzkie
, - """Ł".y'" " *"<•- F^v/nwiv/5iVŁiijvi.:
poza zmysły, poza dedeukcję, poza Kolejną formą paranormalnej
aktywności umysłu jest
odczyt zapisu historycznego. Tego rodzaju przenikanie Psychokineza,
choć akurat podczas snu
wydaje się
«,nrTOc,^.;<; „A —— _.-_ . . występować rzadko. Jej efektem
może być na przykład
ll^H t*O1171omA *^o ł«o»^ołr/^lłł/>r»»* A A\/n**+s^ iTr
4-ł tw\ *^*«A«rmii j\ n
_ ___.e>_. -~0~ ivru&uju plLClllK.ilIlll
w przeszłość zdarza się w snach i może być wytłumaczo
,; ne przez reinkarnację.
Kiedy zastanawiamy się nad związkami snu ze zja-
v wiskami paranormalnymi, przychodzą nam na myśl dwa typy przeżyć:
sen z elementami
jasnowidzenia oraz sen będący doświadczeniem z przebywania poza ciałem
(OBE-projekcja astralna).
To ostatnie polega na tymczasowym opuszczeniu ciała rzeczywistego przez
nasze ciało astralne.
Jako że trudno jest udowodnić taki przejaw aktywności naszego
organizmu, bezpieczniej będzie
poprzestać na definicji autorstwa parapsycholo
(Jf1\X7 1 rtOT7/-»V» ^ l"''*'''---' 1-A _
- - --———j. ~-v^,„,.»,„ HalalJS>wioiO- J——
— r J ———J *——
— ————•>
gow i psychologów, którzy określają to zjawisko jako takich' Jak
komputer.
wrażenie lub uczucie opuszczania własnego ciała. Większość ludzi, kiedy
myśli o psychokinezie, ma
C^7V Hpfłvtr>hi/ioU A^A„,:nj_.i! • • . w r\Tr^,;„„:
r;i„., : i,„:„•!,: :„i, __ /->_.•_
e*__u__„
TTjut-Ypvwcii/ ALjtivinv/. jwj viwn.iviu uivz*i. l/jrw lid
plLjjrn.iau
uzdrawianie parapsychiczne. Warto w tym miejscu dodać, że dotychczasowe
badania nie pozwoliły
określić jednoznacznie, czy w tym szczególnym przypadku źródłem
psychokinezy jest uzdrawiający
czy uzdrawiany. Wiemy tylko, że niezwykle istotna jest tutaj otwartość
psychiczna chorego.
Innym ciekawym aspektem psychokinezy, nad którą intensywne badania
właściwie dopiero się
rozpoczęły jest fakt, że nasze samopoczucie psychiczne może wpływać na
jakość pracy maszyn i
urządzeń — choćby takich, jak komputer.
- -t-———~~..,u. »viaautgu Wilia. c
- ...
Czy kiedykolwiek doświadczyliście podczas snu, że W Pamieci filmy i
książki, jak np. Carrie
Stephena losicie się, lub że podróżujecie do różnych mieisn ' nie
^in8a, w których istoty obdarzone
tego rodzaju zdol-
— -« ^ « * 1_" * /"* ' *
J ' *
_ . _„—^ «.jv/*v- |_»v/\av^aa Ml U, ZO
unosicie się, lub że podróżujecie do różnych miejsc, nie wyłączając
tych najbardziej odległych?
Przeżycie to mo
r7(*m\r T-*»-»*-^»*-*•*-"^*-~ — -~ -
O**) " JVŁV/A J V/J.J. A U ł, VI. J
V^»^'Vłt4i^JV^lJlV' IW^V/ i WVJ.LjUJ U- Lj\a^/l
iczając tych najbardziej odległych? Przeżycie to mo- n°^ciaini niszczą
i zabijają. Cóż, w prawdziwym
życiu żerny zinterpretować jako psychiczne (psychologiczne), D'C
takie8° si? nie zdarza i jakkolwiek
znane są relacje chociaż niekoniecznie jako parapsychiczne. Ale jak w °
Pomieszczaniu przedmiotów
przez „duchy", to przy-takim razie rozumieć następującą sytuację:
„podróżuje- Padki te, w
przeciwieństwie do fabuł powieściowych my" po budynku, w którym
mieszkamy i "stajemy się '
filmowych, niewiele mają wspólnego - «-—-—= - --
^|*ych wymiarów.
z bestiami z in-
56
LOYD AUERBACH
1
W rozumieniu parapsychologii „duchy" nie są istotami, lecz sytuacjami.
Według Williama G. Roiła,
nasz umysł może podświadomie wyzwalać swoisty stres, przejawiający
się zewnętrznie w
działaniach psychokine-tycznych. Proces ten nazywany jest przez
parapsychologów spontanicznym
uwolnieniem psychoki-netycznym (RSPK). Nie są to sytuacje tak
dramatyczne jak w horrorach, choć
na pewno wydają się nie mniej niezwykłe i szokujące. Psychokineza
dotyczy takich przypadków, jak
poruszanie się popielniczek bądź książek, spadanie obrazów i półek, a
nawet „fruwanie" małych
przedmiotów czy unoszenie się mebli. Czasem dochodzi nawet do
wzniecenia pożaru. Psychokineza
**tego typu może przejawiać się jednorazowo, ale może też trwać rok lub
jeszcze dłużej. Często
ukrytą przyczyną objawiających się w tej formie stresów są właśnie...
hałasujące duchy —
poltergeisty. Przykładem efektu poltergeista jest kobieta przebadana
przez parapsychologa Juliana
Isaacsa, dręczona przez „złego i niespokojnego ducha", który
wykorzystując jej zdolności
psychokinetyczne wywoływał pożary.
W innym przypadku, którego świadkiem byłem osobiście, z nie
wyjaśnionych przyczyn z rury
wypływała woda, mimo że wcześniej wyeliminowaliśmy wszelkie możliwe
usterki. W końcu udaliśmy
się do chłopca, który był jednym z mieszkańców domu i który zwierzył
się nam ze swoich kłopotów.
Okazało się, że rodzice zmuszali go do chodzenia na treningi pływackie,
których nie cierpiał. Wkrótce
stało się to dla niego przyczyną stresu, przejawiającego się efektem
paranormal-
Co to znaczy: parapsychiczny? 57
nym. Po tym, jak chłopiec wyznał nam to wszystko, wypływanie wody z
rury ustało.
Rozpatrywanie wyżej wspomnianych fenomenów ma wiele wspólnego z
metodologią badań nad
marzeniami sennymi. Staramy się wówczas określić, jakiego rodzaju
„efekty" zachodzą we śnie i
dochodzimy ich przyczyn indywidualnie.
Ursula K. LeGuin w swojej książce zatytułowanej Jesteśmy snem, w
przerysowanej formie ukazuje
związki snu z psychokinezą. Jest to opowieść o człowieku, którego
nieprzeciętne zdolności objawiały
się podczas snu. Jego marzenia senne dotyczyły zasadniczych zmian w
świecie i za każdym razem,
kiedy budził się stwierdzał, że są już rzeczywistością. Niestety,
zmiany te dotyczyły także zmian w
pamięci ludzi — z wyjątkiem bohatera, który w rezultacie pozostał
jedynym pamiętającym prawdziwą
historię ludzkości.
W cyklu filmowym Koszmar z ulicy Wiązowej (Elm) Freddy Krueger jest
postacią istniejącą tylko w
świecie snu. Mimo to panuje nad swoimi ofiarami, manipulując ich
marzeniami sennymi.
Lecz takie historie, powtarzam, nie zdarzają się w rzeczywistości, a
dowodów na związki pomiędzy
ESP 1 Psychokineza praktycznie nie ma żadnych. Obecne badania tego
zjawiska prowadzone są przy
użyciu specjalnego generatora (REG), który wypromieniowuje niewielką
ilość fal radioaktywnych.
Badana osoba siłą woli odkształca tę wiązkę, a zmierzona intensywność
powracających cząstek
świadczy o stopniu psychokinetycz-nego wpływu. Jestem przekonany, że
moglibyśmy użv-
58
LOYD AUERBACH
wać REG do badania zdolności psychokinetycznycŁ przejawiających się
podczas snu.
Innym ciekawym problemem z omawianej przeze mnie dziedziny jest
występowanie zjawisk
paranormalnych u dzieci. Czy są one bardziej uzdolnione para-
psychicznie od dorosłych? I czy
tracimy nasze zdolności w miarę dorastania?
Na podstawie moich doświadczeń muszę stwierdzić, że wskutek pewnych
szablonów edukacyjnych,
powielanych z pokolenia na pokolenie, nasze umiejętności paranormalne
po prostu zanikają. Dzieci, w
odróżnieniu od dorosłych, nie wiedzą jeszcze, że na przykład czytanie w
myślach wujka czy
poruszanie popielniczki samą myślą pst niemożliwe. Jednak z wiekiem
uczymy się negować to, co nie
odpowiada powszechnie przyjętym normom.
Oczywiście, nie możemy zapominać o wielkiej sile wyobraźni drzemiącej w
umyśle dziecięcym.
Niepoważnym byłoby traktowanie każdej dziecięcej relacji, która
odpowiada kategoriom
paranormalnym, jako prawdziwej. Konieczną metodą postępowania w takiej
sytuacji, jak i w każdej
innej, jest szukanie wszelkich możliwych wytłumaczeń, które możemy
nazwać normalnymi, a dopiero
po ich odrzuceniu spojrzenie na wszystko od strony paranormalnej.
Czy masz zdolności parapsychiczne? Dotychczasowe badania już teraz
definitywnie przesądzają, że
każdy z nas jest w niniejszym lub większym stopniu medium
parapsychicznym. Ale pamiętaj, słowa
mogą być mylące. Słowa, których używam do opisu przeżyć para-
psychicznych mogą być
nieprecyzyjne. A kiedy mówimy o snach pamiętaj, że wszystko może się
wydarzyć...
l
Rozdział 4
MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA IW NOCY
rrezydent Stanów Zjednoczonych rozważa rosnące zagrożenie wybuchu wojny
nuklearnej. Jego sen
jest nierówny i koncentruje się wokół jednego tematu: jest sam, jedyny
pozostały przy życiu, a wokół
dymiące pogorzelisko po atomowej zagładzie. Ten sen-koszmar powtarza
się sprawiając, że śniący
śpi coraz mniej i mniej. Zaczyna zastanawiać się, czy jest jeszcze
zdolny jako prezydent, do
podejmowania właściwych decyzji. A sen ciągle' powraca...
W rzeczywistości tego rodzaju koszmary były udziałem wielu ludzi (nie
wyłączając dzieci). Generalnie
są one definiowane jako sny, w których objawiają się nasze lęki i to
lęki w postaci wyolbrzymionej. Ale
czy to wszystko, co wiemy o tym zjawisku?
Kiedy sięgniemy do genezy słowa „koszmar", przekonamy się, że w
przeszłości odnosiło się do
przerażających snów wywoływanych rzekomo przez nocne demony czy duchy.
Uważano wówczas, że
ofiarami owych nieprzyjemnych istot padają szczególnie dzieci o słabej
woli. Stwierdzenie takie mogło
wziąć się z prostej obserwacji, że dzieci z reguły śpią niespokojnie.
59
60 LOYD AUERBACH
^
l
Co w takim razie oznaczają owe sny? Wielu ekspertów dopatruje się w
koszmarach, jako w postaci
bardzo intensywnego snu, projekcji lęku i uczucia niepokoju, mających
źródło w dzieciństwie. Inni
rozumieją to zjawisko podobnie, z tym jednak wyjątkiem, że za źródło
frustracji uważają życie
codzienne.
Omawiając bliżej to zagadnienie, należy rozróżnić terminy: koszmar i
lęki nocne. Tak więc koszmar
oznacza zły sen, który występuje podczas fazy REM i trwa około kilku
minut. Koszmar jest podobny do
normalnego marzenia sennego, z tą jednak różnicą, że jego ; treścią są
lęki, niepokoje, frustracje, a
nawet poczucie winy. Podczas koszmaru podlegamy chwilowemu para-„Użowi,
podobnie zresztą jak
dzieje się to w fazie REM.
Z kolei nocny lęk to stan mający miejsce podczas snu, na skutek którego
budzimy się z zimnym potem
na czole. Budzimy się, często nie pamiętając treści snu. Zdarza się
także, że po przebudzeniu
jesteśmy półprzytomni, krzyczymy lub rzucamy się w łóżku. Nocny lęk
objawia się w początkowej fazie
snu, kiedy nie jesteśmy „sparaliżowani", ani też zwykle nie śnimy. Stan
ten pojawia się między
pierwszą a trzecią godziną po zaśnięciu, czyli w najgłębszej fazie snu.
Zaliczany jest do zaburzeń
sennych i mogą mu towarzyszyć spacery lunatyczne, bądź zgrzytanie
zębami. Dzieci, które miewają
lęki nocne, często budzą się w nocy z krzykiem. Rodzice znajdują je w
stanie silnego podniecenia,
jakby w panicznej ucieczce, z błądzącym wzrokiem i nie rozpoznających
swoich najbliższych. Krzyk i
strach mogą trwać nawet do kilku minut. Później dzieci pytane o
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 61
przyczynę lęku nie mogą sobie niczego przypomnieć. Gdy stany takie
powtarzają się, rodzice często
są skłonni sądzić, że jest to problem wymagający ingerencji psychologa.
J
Lęki nocne nie należą jednak do problemów psychologicznych. Kiedy
przytrafiają się, dziecko po
prostu ciągle śpi — nie jest rozbudzone. Tak jak mówiłem, nocny lęk
atakuje śpiącego w najgłębszym
śnie i przebudzenie wymaga sporego wysiłku. W tym stanie każdy z nas
mógłby przespać nawet
wystrzał armatni. Czynność mózgu wydaje się być wówczas zupełnie inna,
niż podczas fazy REM.
Mózg nie generuje impulsów, które mogłyby stać się częścią krótko lub
długoterminowej pamięci.
Co ciekawe, wraz z wiekiem stajemy się bardziej odporni na lęki nocne.
Wynika to z faktu mniejszej
aktywności fizycznej, a jak wykazują badania, łęki nocne bardziej
związane są z funkcjonowaniem
ciała i systemu nerwowego, niż umysłu. Inaczej mówiąc, stan ten
wskazuje na brak równowagi w
sferze fizjologicznej i neurologicznej, a nie psychologicznej. Kiedy
zmęczone fizycznie dziecko zapada
w bardzo głęboki sen, jest wówczas szczególnie podatne na stan lęku
nocnego. Mechanizm ten
odnosi się również do dorosłych, lecz należy dodać, że w ich przypadku
przyczyną może być zarówno
stres fizyczny, jak i psychiczny, gdyż choroby fizyczne bywają
powodowane także przez wszelkiego
rodzaju załamania psychiczne. Na koniec trzeba zaznaczyć, że
występowanie lęków nocnych może
być Bdzied7ic7ne C7vli że moea bvć one Drzekazvwane wrą/
62
LOYD AUERBACH
z charakterystycznymi cechami fizjologicznymi rodzii ców.
Zgadzam się osobiście z poglądem, że główną przyczyną leków nocnych są
lęki mające swój
początek w wieku dziecięcym, w okresie charakterystycznej dla tego
etapu życia bezradności. Dzieci
nie są zdolne do samodzielnego istnienia, są uzależnione całkowicie od
rodziców — także w sferze
poczucia bezpieczeństwa, którego brak w okresie dzieciństwa może się
przejawić lekami nocnymi
dopiero w wieku dojrzałym. Ponadto należy mieć na uwadze, że nasze
życie codzienne rów-
' nież powoduje różnego rodzaju napięcia i stresy. Czy kiedykolwiek
czułeś się bezradny i zagubiony w
następ-
'Utwie kłopotów w pracy bądź w domu? Także z tego źródła koszmary mogą
czerpać swoje siły
żywotne.
Według ankiety przeprowadzonej w 1982 roku przez ABC Television i The
Washington Post
(„Amerykańskie sny: lek przed spadaniem i inne narodowe koszmary"), 71%
Amerykanów przeżywa
we śnie spadanie, 59% — śmierć swoich bliskich, a 56% — napaść i
pobicie. Rezultaty innych ankiet
wskazują, że we śnie można doświadczać także aktów seksualnych — 54%,
spełniać jakąś wielką
misję — 52%, unosić się nad swoim ciałem — 45%, być niezdolnym do
krzyku i ucieczki — 42%,
zdawać egzaminy — 31%, spóźniać się do pociągu lub samolotu — 28%,
znajdować się nago w
miejscu publicznym — 15%. Tak więc, jak widać, we śnie, w formie mniej
lub bardziej utajonej, mogą
wstrząsnąć nami wszelkiego rodzaju zagrożenia. Jeden z czołowych
badaczy koszmarów, doktor
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 63
nest Hartmann, dzieli je na dwie grupy. Do pierwszej należą koszmary
typowe, które w ogólnej
charakterystyce nie odbiegają od marzeń sennych, różnią się jednak
treścią. Drugą grupę stanowią
koszmary pourazowe, będące następstwem stresów lub stanów lękowych.
Koszmar pourazowy jest często odbiciem konkretnej sytuacji, jaka
wstrząsnęła na jawie daną osobą.
Rozmawiałem na przykład z ofiarami trzęsienia ziemi w strefie Zatoki
San Francisco (17 października
1989 r.); długo jeszcze po katastrofie cierpieli z powodu nocnych
koszmarów. Podobnie reagowali
weterani wojny w Wietnamie i innych konfliktów zbrojnych, także
policjanci biorący udział w
strzelaninach, będący świadkami śmierci kolegów. Tego typu szok może
wywoływać koszmary nie
tylko w nocy, ale także za dnia.
Poza tym dysponujemy licznymi sprawozdaniami o snach parapsychicznych
dotyczących
przewidywania przyszłości i jasnowidzeń. Wywoływane przez nie reakcje
przypominają te z
koszmarów pourazowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że sny parapsychiczne
charakteryzują się
dużym ładunkiem emocjonalnym i że ich treść mogą stanowić obrazy
śmiertelnie rannych ofiar, nie
powinniśmy dziwić się występowaniu takich objawów.
Sny opowiadające o nieszczęściach i katastrofach mogą przejawiać się
także w formie mniej
przejrzystej. Spotkałem kilka osób, które śniły o wspomnianym
trzęsieniu ziemi w San Francisco. Sny
ich miały postać jakichś niejasnych symboli. Generalnie ludzie ci
mówili o uczuciu przerażenia z
powodu bliżej nieokreślonego
64
LOYD AUERBACH
nieszczęścia, mającego jednak wydarzyć się gdzieś w strefie
Zatoki. Na czterdzieści osiem
godzin przed tragedią większość z nich odczuła nasilenie lęku.
Oczywiście wrażenie to mogło zostać
wywołane zmianą pola magnetycznego Ziemi, co zdarza się przed
trzęsieniem. Co wiemy o typowym
koszmarze nocnym. Jest to sen charakteryzujący się znacznie większym
ładunkiem emocjonalnym,
niż zwykłe marzenie senne. Zazwyczaj objawia się pod postacią
ekstremalnie negatywnych
wyobrażeń, co w konsekwencji może rzutować na nasze życie na jawie.
Koszmary senne stanowią
odpowiedź na wydarzenia rzeczywiste, wobec których zawodzą na-' sze
dotychczasowe metody
postępowania (np. rozwód, problemy w pracy, kłopoty zdrowotne, śmierć w
rodzi-rt<rn'e itp.) i które to
wydarzenia rodzą w nas niepokój, strach, bezradność.
.. Czas trwania koszmaru jest dłuższy od normalnego marzenia sennego.
Wynika to stąd, że w
przypadku koszmaru potrzebny jest dłuższy okres rozwoju pełnego ładunku
emocjonalnego. Nie
bierzemy tutaj pod uwagę przypadków, kiedy koszmar po prostu nas budzi.
Koszmary senne są doskonałym miernikiem jakości naszego życia na jawie.
Mogą wskazywać na
problemy, których jesteśmy całkowicie świadomi, jak również na takie, z
których nie zdajemy sobie
sprawy.
Jeśli spojrzymy na koszmary z punktu widzenia parapsychologii,
dojdziemy do wniosku, że bywają
one ostrzeżeniem przed jakąś niebezpieczną sytuacją czy też osobą,
mogącymi w istotny sposób
wpłynąć na nas i naszych najbliższych. Kluczem do odczytania treści
l
• Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 65
koszmaru jest postawienie sobie pytania: „Dlaczego śni mi się właśnie
to?" Albo: „Co ma znaczyć ten
sen?"
Istnieje sporo teorii dotyczących odczytywania koszmarów sennych jak i
walki z nimi. Doktor
Hartmann jest zdania, że możemy uniknąć koszmarów, stosując autoanalizę
naszych stresów i lęków.
Odnajdujemy wówczas prawdziwe znaczenie symboli obecnych w tego rodzaju
snach.
Doktor LaBerge i inni sugerują, by bezpośrednio stawić czoła
koszmarowi. Można tego dokonać
dwoma sposobami: po pierwsze — wykorzystując tak zwaną jasną fazę snu,
po drugie — programując
sen z zamiarem skonfrontowania tego, co jest w nim złe".
Przeprowadzenie takiej terapii może pomóc
przezwyciężyć koszmar albo ułatwić zdobycie informacji, które rzuciłyby
światło na przyczynę jego
występowania.
Jedno jest pewne, musimy zaakceptować treść sennego koszmaru, po to by
móc z nim walczyć.
Niektórzy eksperci w tej dziedzinie twierdzą, że unikanie bądź
ignorowanie owej treści może
doprowadzić do zepchnięcia koszmaru w podświadomość i późniejsze jego
wystąpienie ze
zwielokrotnioną intensywnością. Ich zdaniem, do przezwyciężenia tego
typu snu wystarczy
przekonanie, że jesteś panem sytuacji, a inaczej mówiąc, że koszmar
jest zakamuflowaną częścią
ciebie samego i że Jego istnienie wynika z twoich własnych lęków i
frustracji.
Konfrontacji złych wyobrażeń można dokonać także w jasnej fazie snu.
Nasze reakcje wywołane
aktywną stymulacją usuwają wówczas z niego tak zwany „zły"
66
LOYD AUERBACH
element. Tacy naukowcy, jak doktor Gayle Delaney przestrzegają przed
zbyt pochopnym i
nieprzemyślanym programowaniem snu; zwykła ucieczka we śnie lub
zastąpienie „złego" elementu
czymś „pozytywnym" może doprowadzić do wniknięcia koszmaru w
podświadomość.
Wspomniany już doktor Hartmann, badając grupę ludzi przeżywających
koszmary nocne, doszedł do
ciekawych wniosków. Stwierdza, że ludzie ci zazwyczaj nie rozdzielają
jawy i snu a także
rzeczywistości i fantazji. Jego zdaniem, właśnie owa nikła granica
czyni ich najbardziej podatnymi na
koszmary. Z reguły są wraż-<; liwi, skłonni do marzycielstwa, o
charakterystycznym wyglądzie
(szczupli), ze skłonnością do homoseksualiz-**<*tnu (choć
niekoniecznie). Mogą też mieć problemy z
porannym przebudzeniem.
Interesującą cechą tych ludzi jest również to, że często bywają
twórczy, komponują, piszą.
Przykładem może być Mary Wollstonecraft, która pod wpływem koszmaru
napisała Frankensteina.
Twórcy miewają tendencję do spoglądania na otaczający ich świat w
niekonwencjonalny sposób.
Skłonności do fantazjowania, czyli mieszania faktów z fikcją, mogą być
przyczyną występowania
nierzeczywistych wyobrażeń w marzeniach sennych.
Większość z nas wraz z dorastaniem uczy się oddzielać rzeczywistość od
fantazji, robiąc to jak
najbardziej naturalnie. Jest to proces pozwalający na kontrolowanie
własnego zdrowia psychicznego.
Marzycielstwo dla wielu ludzi jest stanem normal-
PJ Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy
67
nym. Nasze umysły wykazują tendencję do eksplorowania pamięci każdego
dnia i celowo wyszukują
wyobrażenia, które wobec otaczającej nas nudy wydają się być
atrakcyjne. Większość z tych marzeń
pojawia się spontanicznie, sięgając niemal do każdego wydarzenia
mającego miejsce w ciągu dnia.
Należałoby tu jednak rozgraniczyć marzycielstwo chorobliwe od typowego,
zalecanego nawet jako
rodzaj swoistej terapii. Na amerykańskim rynku księgarskim oraz kaset
audio i wideo można spotkać
się z rozmaitymi kursami ćwiczenia wyobraźni, których celem jest
odkrywanie podświadomych lęków i
frustracji. Ćwiczenia te są zewnętrznie stymulowaną formą medytacji.
Rzeczywistość jest niezwykłą kompozycją dobra i zła i może objawiać się
także w postaci koszmarów
dziennych. Bywają one fantazjowaniem o zniszczeniu, śmierci, wypadkach
bądź negatywnych
stronach różnych problemów, w jakie uwikłani jesteśmy na co dzień.
Podobnie jak koszmary nocne,
wynikają one ze stresów i lęków. („Co zrobić, jeśli moja żona mnie
oszukuje?", >,Co się stanie na
pokładzie samolotu, którym mam lecieć?" itp.) Różnica między nimi
polega na tym, że koszmary
nocne są znacznie trudniejsze do kontrolowania, ponieważ nasz wpływ na
nie jest ograniczony,
natomiast koszmary dzienne poddają się świadomym działaniom. Ponadto
koszmary na jawie
odnoszą się do rzeczywistości, nie zaś do wyobrażeń, którymi wypełnione
są sny.
Cóż moglibyśmy powiedzieć o aspekcie paranormalnym? Badania wykazują,
że ludzie twórczy,
malarze,
68
LOYD AUERBACH
muzycy, pisarze są znacznie bardziej podatni na wszel-* kiego rodzaju
wpływy paranormalne. Znaczy
to, że osobowość twórcza zdaje się posiadać większe predyspozycje
parapsychiczne. Przyczyną
może tu być niekonwencjonalne podejście do wielu spraw związanych ze
światem zjawisk
paranormalnych, dzięki czemu stają się jakby wrażliwsi na działanie PSI
i otwarci na przepływ
wszelkich informacji drogami pozazmysłowymi.
PSI objawia się nie tylko nocą, gdy miewamy marzenia senne i koszmary,
ale również podczas dnia,
gdy marzymy lub jesteśmy prześladowani przez koszmary dzienne. W rzeczy
samej, i ty możesz być
odbiorcą * przebłysku PSI. Może się to zdarzyć, kiedy marzysz na jawie,
chociaż wcale nie musisz być
świadom takiego przebłysku. Możesz potraktować informację parapsy-
chiczną po prostu jako wytwór
swojej wyobraźni.
Jak rozróżnić te dwie sfery — parapsychiczną i naturalną? Różnica
polega przede wszystkim na
jakości, o której bardziej doświadczeni powiedzą: to jest właśnie TO.
Co dzieje się, kiedy w twoim koszmarze „umierasz"? No cóż, ja sam
śniłem o tym już parokrotnie i żyję
nadal. Często „spadałem" we śnie z dużej wysokości, potem uderzałem o
ziemię i... budziłem się, by
stwierdzić, że moje ciało jest nienaruszone.
Czy rzeczywiście ludzie umierają pod wpływem takich przeżyć, jak
koszmary nocne? Prawdopodobnie
nie, ale możliwość przekonania się o tym jest znikoma, gdyż nie
opracowano jeszcze metody
pozwalającej zbadać tego rodzaju przypadki, a żaden duch zmarłego nie
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy
69
„zgłosił się" z zamiarem złożenia interesującej nas relacji.
Zrozumienie istoty koszmarów jest pomocne w rozwiązywaniu własnych
problemów. Ale nie należy
zapominać, że koszmary także mogą uczynić cię kimś na miarę Stephena
Kinga lub Clive'a Barkera...
Rozdzial 5
SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY CIAŁEM A UMYSŁEM
W pierwszym rozdziale przedstawiłem niektóre teorie dotyczące marzeń
sennych i fazy REM oraz
obiecałem zająć się dokładniej omówieniem związków między ciałem a
umysłem i powiedzieć, gdzie w
tym układzie należałoby umiejscowić sny.
Jak dotychczas nie dysponujemy pełnymi i jednoznacznymi wyjaśnieniami
powyższych problemów.
Ogólnie sen uważany jest za mechanizm obronny, rozwinięty u ssaków
miliony lat temu służący do
osiągnięcia wyższej funkcjonalności mózgu i spełnienia wymagań ciała
dotyczących wypoczynku.
Jednak konieczność regenerowania sił właśnie podczas snu wydaje się
wielce dyskusyjna, gdyż
istnieje na to wiele innych sposobów. Poza tym uzyskane dotąd dane o
pracy mózgu człowieka
śpiącego dowodzą, że sen jest czymś znacznie więcej, niż tylko formą
relaksu. W książce doktora
Allana Hobsona pt. Śniący mózg czytamy:
Musimy zgodzić się, że trudno jest ustalić jakiekolwiek hipotezy
dotyczące funkcjonowania mózgu
podczas snu, kiedy wszelkie podstawowe działania tego organu zachodzą
na poziomie molekularnym
i komórkowym.
71
72
LOYD AUERBACH
Ludzie wyposażeni są w tak zwany zegar biologiczny, dzielący dobę na
dwie nierówne fazy — jawę i
sen. Dokładniej mówiąc, organizm nasz powinien spać około ośmiu godzin,
a przez pozostałe
szesnaście normalnie funkcjonować. Podczas gdy wielu z nas celowo
skraca czas snu, eksperci w tej
dziedzinie twierdzą, że wspomniane wyżej proporcje są niezbędne. Czas
przeznaczony na sen
zmienia się wraz z rozwojem organizmu. Niemowlęta potrzebują go
znacznie więcej, niż dorośli.
Dopiero kiedy dziecko osiąga wiek lat kilku, zaleca się ustalenie tej
proporcji na poziomie jednej
trzeciej doby i właściwie nie powinna ona ulec zmianie aż do późnej -
;starości człowieka.
Powszechnie uważa się, że sen jest wypoczynkiem dla «qj#ła, dla mózgu
natomiast okresem
wzmożonej aktywności. Niektórzy sugerują, że mózg przyswaja wtedy
informacje zdobyte w ciągu
dnia. W przeciwieństwie do naszych przodków, którzy sen przyrównywali
do stanu jakby chwilowej
śmierci, obecnie rozpatrujemy ten stan jako czas fizjologicznych i
psychicznych „porządków".
Zaniedbywanie snu wpływa na zmianę zachowania i może doprowadzić do
obniżenia zdolności
podejmowania decyzji. Aby tego uniknąć, jak również i innego objawu —
osłabienia pamięci, każdy z
nas potrzebuje minimum pięciu godzin snu. Oczywiście istnieją ludzie,
którzy mogą pozwolić sobie na
jeszcze krótszy sen, ale są to zaledwie bardzo nieliczne wyjątki.
Długotrwała bezsenność prowadzi z
reguły do paranoi, przejawiającej się irracjonalnym: osądem
rzeczywistości i zachowaniem. Kolejnym
jej stadium jest wystąpienie halucynacji
Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 73
zbliżonych do sennych wyobrażeń z fazy REM. Na koniec, gdy deficyt snu
przekroczy granicę stu
godzin, w psychice człowieka zachodzą zmiany daleko bardziej poważne.
W roku 1953 Eugeniusz Aserinsky i Nathaniel Kleit-man określili
znaczenie fazy REM. William Dement
kontynuował te badania, koncentrując się na jej powiązaniu z marzeniami
sennymi. Odkryto wówczas,
że pacjent obudzony podczas fazy REM zapamiętuje 85% snów. W roku 1957
Dement i Kleitman
przedstawili kryteria faz snu. W 1959 roku Michel Jouvet i Francois
Michel jako pierwsi opublikowali
wyniki obserwacji dotyczących wstrzymania pracy mięśni podczas fazy REM
(pod kątem aktywności
fal mózgowych).
REM, pozwolę przypomnieć, nie jest najgłębszym stanem uśpienia. W ciągu
czterech godzin
przechodzimy przez pewną liczbę faz snu, przy czym dwie z nich,
najgłębsze, charakteryzują się
doznaniami mocno nietypowymi. Od momentu, kiedy położymy się spać, do
chwili nastania pierwszej
fazy, mamy do czynienia z okresem przygotowawczym, zwanym hipnotycznym.
Jest to stan, w którym
nasze mięśnie są rozluźnione i w efekcie tego czujemy się zrelaksowani;
śpiący często doświadczają
w tej fazie uczucia unoszenia się poza ciałem. W tym czasie możemy też
słyszeć rzeczywiste odgłosy,
które z łatwością wślizgują się do marzeń sennych, wzbogacając ich
treść. Niektóre z technik tzw.
Projekcji ciała astralnego polegają na wprowadzeniu badanego właśnie w
ów stan hipnotyczny.
Kiedy już mija okres przygotowawczy, następuje pier-
74
LOYD AUERBACH
wszą faza zbliżona do REM — lekka. Na tym etapie łatwo się budzimy,
jakkolwiek każdorazowo
późniejszy nawrót tej fazy upodabnia ją coraz bardziej do REM i
zwiększa naszą odporność na
przerwanie snu. W drugiej fazie stajemy się jeszcze bardziej
zrelaksowani i trudniej jest nas obudzić.
Trzecia faza z kolei to faza głębokiego snu, po niej natomiast
następuje faza snu najgłębszego. W tym
stanie nasze ciało jest odprężone w stopniu maksymalnym i akumuluje
najwięcej energii.
Przebudzenie jest wówczas najtrudniejsze. Niektóre zwierzęta
potrafią w tej fazie zmagazynować
energię na całe miesiące.
'* Na koniec opuszczamy stan najgłębszego uśpienia i wchodzimy w
fazę REM. Cały cykl trwa
około 90
***»ninut. Podczas nocy powtarza się on od czterech do pięciu razy i
jeśli nic nas nie obudzi, REM za
każdym razem staje się coraz dłuższa. Na przestrzeni siedmiu do ośmiu
godzin blisko połowa marzeń
sennych ma miejsce w ciągu ostatnich dwóch. Znaczy to, że jeśli
skrócimy nasz sen, tym samym
pozbawimy się większości tych marzeń.
Jak już wiemy, koszmary i lęki występują w fazie najgłębszej.
Przeprowadzone badania wskazują, że
z powodu tych zakłóceń od dwóch do siedmiu milionów Amerykanów nie
korzysta w pełni ze snu.
Innymi czynnikami utrudniającymi wypoczynek są: mówienie przez sen,
zgrzytanie zębami, senność
napadowa, bezsenność, somnambulizm, bezdech senny.
Lunatycy z reguły nie odbywają nocnych spacerów, jak to się często
przedstawia w komediach. Wielu
som-
Sny, marzenia i związki miedzy dałem a umysłem 75
nambulików natomiast przeżywa lęki nocne. Ruchy wykonywane przez nich
podczas snu są reakcją
na treść tego lęku. Lunatycy mogą również mówić przez sen. Trzeba tu
także powiedzieć, że znane są
przypadki wypraw somnambulików na przykład z sypialni do kuchni, są to
jednak zdarzenia
wyjątkowe. Do takich należy z pewnością sprawa pewnego mieszkańca
Toronto, który śpiąc
przejechał samochodem kilkanaście rnil, zamordował swoją teściową, a
potem zgłosił się na policję
oświadczając, że dokonał tego wszystkiego we śnie. Po szczegółowych
badaniach lekarskich i
obserwacjach prowadzonych w więzieniu sąd uznał, że nie jest winien
świadomie popełnionego
morderstwa. Na szczęście tego rodzaju historie są naprawdę rzadkością.
Na lunatyczne zakłócenia snu cierpią głównie mężczyźni, i to tacy
którzy przekroczyli pięćdziesiątkę,
jakkolwiek odnotowano, że na tego rodzaju zaburzenia podatne są także
dzieci.
Innym zakłóceniem snu jest bezdech senny. Ludzie nim dotknięci cierpią
z powodu ograniczenia
oddechu lub wręcz chwilowego wstrzymania. Choroba ta atakuje głównie
mężczyzn w średnim lub
starszym wieku oraz dzieci. Polega na ekstremalnym rozluźnieniu mięśni
gardła, co przeszkadza w
normalnym oddychaniu. Tego typu dolegliwość powoduje zwykle
przebudzenie w momencie, gdy
mózg rozpaczliwie domaga się tlenu, co w rezultacie powoduje wznowienie
pracy rozluźnionych
mięśni. Przebudzenia takie, po dłuższym czasie, przekształcają się w
chroniczną bezsenność.
Na bezsenność i senność napadową, objawiające się
76
LOYD AUERBACH
w rozmaitych postaciach, cierpi wiele milionów Amer,
kanów. Do lżejszej ich formy zaliczamy przypadki w\
wołane przeżytym za dnia stresem, lekiem, a nawę,
podnieceniem. Powstaje wtedy swego rodzaju błedn
koło. Nie możemy zasnąć z powodu jakiegoś zdarzeni,
i zaczynamy martwić się tym stanem, co z kolei nit
pozwala nam zasnąć. Skutecznym środkiem jest tu ta
jedynie odpowiednia terapia.
Chroniczna bezsenność bywa często skutkiem niere gularnego spania.
Prawdopodobnie
bezpośrednią przy czyną jest zakłócenie dziewiećdziesieciominutowego
cyklu snu bądź też
przestawienie zegara biologicznego. Ludzie cierpiący na bezsenność
często zażywają środki
nasenne, które — niestety — wywołują później inm ^ rodzaj bezsenności
wynikający z uzależnienia
od leków Istnieje kilka prostych sposobów zwalczania tej dolegliwości
poczynając od relaksacji a
kończąc na technikach medytacyjnych. Z reguły łóżko jest dla nas
miejscem różnorakiej aktywności,
jak np. czytanie pism i książek czy oglądanie telewizji, a powinno być
przeznaczone wyłącznie do
spania. Dlatego wszelka forma medytacji miedzy położeniem się do łóżka
i snem jest doskonałym
sposobem na wyleczenie się z bezsenności. Ponadto dolegliwość te można
zredukować dzięki
konsekwentnej regularności w zasypianiu i budzeniu się.
Stanem przeciwnym jest senność napadowa, która prawdopodobnie zostaje
przekazana genetycznie.
Cierpi na nią około 250 tysięcy Amerykanów. Ludzie ci zasypiają podczas
pracy, za kierownicą, w
kinie, a nawet w trakcie aktów miłosnych. Senność napadowa jest
całkowicie uleczalna
farmakologicznie.
Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 77
Czy sny są sferą oddzieloną od mózgu, czy też wynikają z niego? W
rozdziale pierwszym omówiłem
teorię Hobsona, Cricka i Mitchisona. Wyniki badań „syntetycznej
aktywacji mózgu" Hobsona dowodzą,
że sen. jest efektem wytwarzania przez mózg określonej substancji.
Podczas fazy REM obserwujemy
pracę mózgu polegającą na stymulowaniu pewnych neuronów przez chemiczny
neuro-przekaźnik
zwany acetylocholiną. Ta aktywna substancja wydzielana jest jedynie w
fazie REM, w innych
natomiast na neurony działają takie substancje, jak serotonina bądź
norepinefrina. Zestaw
chemicznych aktywatorów stymuluje mózg do wytwarzania określonej
kategorii marzeń sennych. Czyli
acetylocholiną jest związana ściśle z procesem śnienia. Badania z
syntetycznym odpowiednikiem tej
substancji przeprowadzone na zwierzętach zdają się potwierdzać tę
hipotezę.
Hobson twierdzi, że marzenia senne są bezpośrednim skutkiem celowej
pracy mózgu, nie zaś
uwarunkowaniem natury psychologicznej. Specyficzna aktywność neuronów
ma wpływ na nasz układ
wzrokowy, powodując, że śnimy. Inaczej mówiąc, mózg jest jedynym
ośrodkiem twórczym naszych
snów, które w sposób naturalny powodują psychiczną relaksację śpiącego.
Jednocześnie Hobson
dodaje, że nasze wewnętrzne problemy natury psychologicznej i fizycznej
także mogą skutecznie
wpływać na kierunek twórczej aktywności mózgu.
Ponadto badacz ten uważa, że faza REM spełnia rolę
78
LOYD AUERBACH
1
swego rodzaju narzędzia wspomagającego nasz rozwój. W jego książce pt.
Śniący mózg czytamy:
REM współpracuje z mózgiem, podając wysoko zorganizowany program
wewnętrznej aktywności,
który jest stereotypowy, bogaty i niezawodny — czyli zawiera wszystkie
elementy systemu
rozwojowego.
Zdaniem LaBerge'a „syntetyczna aktywacja mózgu" może wyjaśnić
fizjologiczne zasady — to znaczy
w jaki sposób śnimy, lecz nie wyjaśnia — dlaczego śnimy. Poza tym
LaBerge zwraca uwagę na
dodatkowy problem, jakim są jasne sny. Podczas ich występowania
zachowu--i jemy niemal pełną
świadomość, co wskazywałoby, że sygnały i informacje objawiające się w
fazie REM, są »».niczym
innym jak tylko dziełem przypadku.
Dlaczego tak rzadko zapamiętujemy nasze marzenia senne? Cytując
kontrowersyjną opinię Cricka i
Mitchi-sona, sny nie mogą być szczegółowo zarejestrowane w pamięci z
tego względu, że odbiłoby się
to negatywnie na naszej psychice. Faza REM jest swoistym narzędziem
segregującym plik informacji,
umieszczającym te przydatne w pamięci, kasującym natomiast pozostałe.
Zatem dokładne
zapamiętywanie snu nieuchronnie wiązałoby się z zapamiętywaniem spraw,
których mózg chce się
pozbyć.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że praca mózgu przypomina działanie
komputera. Christopher Evans w
swojej książce pt. Terytorium nocy używa właśnie tej analogii. W
komputerach o dużej mocy
przerobowej raz na jakiś czas wymagane jest uporządkowanie danych
polegające
Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem 79
na ich uaktualnieniu i posegregowaniu oraz na wykryciu i usunięciu
błędów. Po takim zabiegu materiał
informacyjny ponownie wkomponowuje się w system pamięci
architektonicznej urządzenia. Odnosząc
powyższą analogię do pracy mózgu, należy rozpatrywać fazę REM jako
program porządkujący
zbierane za dnia informacje. Zależnie od ich objętości i typu, proces
taki może być przeprowadzony w
ciągu jednej sesji lub przedłużony na kilka nocy.
Informacje bieżące mogą być porównywane w snach z informacjami z
przeszłości, umiejscowionymi w
pamięci długookresowej. W tym przypadku niektóre z nich będą powtarzać
się i w związku z tym
zostaną przeniesione do podświadomości. Inne, niepotrzebne, zostaną
zlikwidowane. Większość
ekspertów w tej dziedzinie zgadza się z teorią Cricka i Mitchisona, że
proces porządkowania obejmuje
głównie te dane, które powinny być zapamiętane. Doktor Rosalind
Cartwright uważa na przykład, że
postępowanie procesu informacyjnego w mózgu odbywa się na zasadzie
porównywania nowych
informacji ze starymi, i ma na względzie rozwój osobowościowy śniącego.
Hobson sugeruje, że zapominamy nasze sny nie dlatego że powinniśmy ale
dlatego, że są one
umiejscowione w pamięci krótkoterminowej. Jego zdaniem, mamy tu do
czynienia z czysto
chemicznym zjawiskiem. Nore-Pinefrina i serotonina są odpowiedzialne za
sprawne funkcjonowanie
pamięci długoterminowej, a przecież substancje te nie działają podczas
fazy REM, czyli ^ trakcie
projekcji marzeń sennych.
LOYD AUERBACH
Hobson twierdzi też, że śnienie może być oznaka zachodzących procesów
informacyjnych i dlatego
stan ten odnosi się bezpośrednio do ośrodka mózgu, którj odpowiada za
nauczanie. Mechanizm fazy
REM jako programu korygującego pracę systemu nerwowego , wspomagającego
rozwój organizmu
może również stymulować wyższe ośrodki w mózgu.
Michel Jouvet jest zdania, że podczas snu mamy do czynienia z
przekazanymi genetycznie
prototypami instynktownych zachowań. Zjawisko to zachodzi w stanie
chwilowego paraliżu, jaki
cechuje fazę REM. Fakt ten, w jego mniemaniu, ma swoje skutki także w
znaczeniu -; fizycznym,
przygotowuje to bowiem nasze mięśnie do aktywności dątąd nie
występującej. Tłumaczyłoby to
ł»<4>pinię, że dzieci śnią znacznie więcej, niż dorośli.
Warto tutaj przytoczyć teorię doktora lana Oswalda, według której faza
REM pomaga w regeneracji
zużytych tkanek mózgowych i połączeń nerwowych, podczas gdy odnowa
pozostałych fragmentów
ciała ludzkiego dokonuje się wyłącznie dzęki działaniu hormonów.
Oznacza to, że faza REM łączy się
ściśle z funkcją samoleczenia układu nerwowego, zaś marzenia senne są
jedynie ubocznym tego
efektem.
Reasumując, funkcje ciała i umysłu wydają się być nierozerwalnie
związane ze snem, szczególnie z
fa/4 REM. Nasz stan psychosomatyczny wpływa na jakość snu i treść
marzeń sennych, ale też
odwrotnie — sen i marzenia senne wpływają na nasze zdrowie fizyczne i
psychiczne.
Jesteśmy ciągle jeszcze na początku drogi prowadzą-
Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem
81
cej do zrozumienia zależności pomiędzy umysłem a ciałem. Tym bardziej,
kiedy próbujemy
umiejscowić tam element parapsychiczny. Badania fizjologicznych podstaw
snu i PSI mogą
ewentualnie doprowadzić nas do definicji mechanizmu, to znaczy wyjaśnić
w jaki sposób przejawiają
się te zjawiska, ale najprawdopodobniej nie dadzą nam odpowiedzi na
pytanie — dlaczego. Bo jeśli,
jak wielu naukowców proponuje, sny są ubocznym produktem aktywności
mózgu, to gdzie należy
umiejscowić jasne sny?
Tak więc obudźmy się we śnie i zobaczmy dokąd zajdziemy ścieżką jasnego
snu?
l l
Rozdział 6
l
ŚWIADOMOŚĆ
PODCZAS MARZENIA SENNEGO - JASNE SNY
Przyjaciel lub ktoś bliski proponuje ci ciekawe spędzenie weekendu.
Przydałby się dzień — dwa
zwolnienia z pracy, więc mówisz: „Idę do domu i prześpię to". Tej nocy
zasypiasz i zaczynasz śnić.
Nagle zdajesz sobie sprawę, że jesteś całkowicie świadomy. W świecie
snów możesz przyjrzeć się
wszelkim „za i przeciw" planowanej podróży. Zastanawiasz się jeszcze
chwilę i podejmujesz
ostateczną decyzję. Po przebudzeniu bez trudu przypominasz sobie
wszystko. Tego dnia dzwonisz do
przyjaciela i mówisz mu o swoim postanowieniu. Czujesz się jednak jakoś
dziwnie, gdyż dosłownie
„przespałeś to".
Czy sen może być świadomy?
Tak właśnie określilibyśmy „jasny sen", ten szczególny rodzaj śnienia,
o którym dowiadujemy się już z
najwcześniejszych zapisów historycznych. Jest to stan, którego
doświadczyli nieliczni, lecz którego —
jak zapewniają znawcy zagadnienia — każdy może, nazwijmy to, >,nauczyć
się" doznawać.
83
84
LOYD AUERBACH
Termin „jasny sen" po raz pierwszy został użyty przez duńskiego lekarza
Frederika Willemsa Van
Eedena w 1913 roku. Wraz ze stosownym materiałem badawczym opis tego
zjawiska trafił do British
Society of Psychical Research (SPR) — najstarszej formalnej organizacji
zajmującej się fenomenami
parapsychicznymi. Pomimo że zjawisko jasnego snu odkryto już u zarania
naszego wieku, to jednak
do jego oficjalnej akceptacji prowadziła droga długa i wyboista.
Drugą po Van Eedenie osobą, która poważnie potraktowała problem jasnej
fazy snu, była Celia
Green, brytyjski parapsycholog. Jednak mimo wydania obszernego dzieła
na ten temat (Jasne sny,
1960), Green nie odegrała w tej dziedzinie większej roli.
Prawdopodobnie "sf&io się tak z powodu zbyt
kontrowersyjnych poglądów, łączących jasne sny ze zjawiskami
paranormalnymi.
Jak wiadomo, przeżycia parapsychiczne i parapsychologia przez długi
czas trafiały na zaciekły,
dogmatyczny opór tak zwanej oficjalnej nauki. Psychologowie i inni
naukowcy uparcie ignorowali
zjawisko jasnych snów, chociaż samo w sobie nie ma ono nic wspólnego z
parapsychologią. Po
prostu wszystko, co w jakikolwiek sposób wiązało się z „nadzwyczajnymi
fenomenami", klasyfikowano
automatycznie jako okultyzm i odrzucano.
Kolejnym badaczem, który zajął się problemem jasnych snów, był Charles
Tart. Tym razem pierwsze
lody zostały przełamane i w prasie wywiązała się dyskusja.
Wielkim przełomem okazały się prace terapeutki Pat-
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 85
ycji Garfield, głównie Twórcze śnienie, a także prace doktor Anny
Faraday Moc śnienia oraz Senne
gry. Obie zaprezentowały wiele ciekawych koncepcji dotyczących jasnych
snów i terapii z ich
wykorzystaniem.
Jednak pełną akceptację przyniósł dopiero w latach siedemdziesiątych
zespół doktora Stefana
LaBerge'a, który ogłosił publicznie wyniki swoich eksperymentów
przeprowadzonych w laboratoriach
Uniwersytetu Stan-ford.
Wczesne prace tej grupy prowadzone były pod kątem zastosowania jasnych
snów w komunikacji ze
światem zewnętrznym. Stworzenie specjalnego kodu komunikacyjnego
okazało się możliwe pod
warunkiem, że pacjent będzie „świadomy" podczas snu i że ruch gałek
ocznych będzie wiązał się z
ruchami ciała. LaBerge i inni, którzy nauczyli się kontrolować jasne
sny, dowiedli empirycznie, że
wspomniana komunikacja jednak istnieje.
W tym samym czasie Keith Hearne z Uniwersytetu Hull w Anglii
przeprowadził niezależne badania
zakończone identycznym wnioskiem.
Kolejne doświadczenia ze śpiącymi, dotyczące ruchu gałek ocznych
pociągnęły niebawem za sobą
dalsze odkrycia. Na podstawie obserwacji pewnych zachowań stwierdzono,
że czas we śnie
odpowiada mniej więcej czasowi rzeczywistemu. Tak więc wcześniejsze
teorie, że potrafimy w
marzeniu sennym przeżyć dziesiątki lat, okazały się fałszywe. Innym
faktem dyskwalifikującym owe
teorie byłaby konieczność, w przypadku ich prawdziwości,
nieprawdopodobnego wręcz zagęszczenia
czasu niezbędnego do przesyłania sygnałów w układzie
86
LOYD AUERBACH
j
nerwowym. Bez względu na to, jak szybko myślimy, nie jesteśmy w stanie
prześledzić zdarzeń
zachodzących na przestrzeni ułamków sekund. Dla przeżycia we śnie
całych lat zawartych w kilku
minutach nasz mózg musiałby wykazać się niezwykłym wzrostem aktywności
i dysponować zupełnie
inną strukturą układu nerwowego. Dlatego, jak już wspomniałem, do
kondensacji czasu mózg
wykorzystuje techniki zbliżone do tych, jakie znamy z filmów.
Studia nad jasnymi snami wykazują, że marzenia senne są wtedy
częstokroć bardziej rzeczywiste,
aniżeli otaczający nas świat fizyczny. Kolory są pełniejsze, kontury
ostrzejsze i w ogóle wszystko
wydaje się hiper-prawdziwe.
•o^JCiedy i jak śnimy jasne sny? Generalnie, zdarzają się one
spontanicznie — nieregularnie lub tylko
raz w życiu. Statystyki wykazują, że doświadcza ich tylko 5-10% ludzi.
Doktor Jayne Gackenbach
twierdzi, że jasne sny najczęściej miewają osoby neurotyczne o
skłonnościach depresyjnych.
Większość z tych snów zostaje sztucznie zainicjowana. Kiedy pojawiają
się, „coś" mówi nam, że jest
to właśnie ten sen. Śniący najczęściej zadaje sobie wtedy pytanie: „Czy
to możliwe?" lub stwierdza:
„Och, ja chyba śnie".
Jasny sen może zostać wywołany przez naszą pamięć lub przez rozpoznanie
we śnie sytuacji, którą
już kiedyś przeżyliśmy na jawie. Powiedzmy, że śnisz o wyjeździe na
wakacje — wchodzisz na pokład
samolotu, przelatujesz na miejsce przeznaczenia i... nagle zdajesz
sobie
H
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 87
sprawę, że już raz spotkałeś tych samych ludzi. Zupełnie tak, jakbyś
przeżył deja vu, tyle że we śnie.
Możesz mieć wtedy wrażenie, iż masz do czynienia ze wspomnieniem
jakiejś sytuacji, ale wyrazistość
projekcji jest tak wielka, że zadajesz sobie pytanie: „Czyja naprawdę
śnię?". Od tego momentu
zaczyna się świadoma podróż w marzeniu sennym, która polega głównie na
testowaniu tej nowej
rzeczywistości.
Żeby pozostać w stanie jasnego snu, musimy zastosować pewne techniki,
które sprowadzają się do
nieustannego uświadamiania sobie, że śnimy. Twoje JA w jasnym śnie ma
fundamentalne znaczenie,
niezależnie od tego, czy jesteś w nim sobą czy kimś innym. Pominięcie
tej zasady może doprowadzić
do zakończenia jasnego snu. Jeśli czujesz, że „wypadasz" ze snu,
spróbuj skoncentrować się na
dowolnym przedmiocie lub osobie, które są obecne w twoim marzeniu
sennym. Nie zapominaj jednak,
że — jak uważa Garfield — ciągła koncentracja oraz radość z wolności i
mocy również" może cię
obudzić. W jakiś sposób musisz znaleźć złoty środek. Możesz
zaprogramować się dodatkowo (przed
lub podczas snu), żeby pamiętać, że śnisz. „Będę pamiętał, że śnię" —
jest dobrą mantrą do
powtarzania przed zaśnięciem. LaBerge podsuwa inny pomysł, polegający
na „owinięciu się wokół
snu", niczym dziecko wokół jakiegoś przedmiotu. Tego rodzaju technika,
jego zdaniem, pomaga
skoncentrować się na samym sobie i podtrzymać świadomość w jasnym śnie.
/
W chwili kiedy śnimy i kiedy wydaje nam się, że\ jesteśmy w stanie
czynić cuda, powinniśmy wiedzieć,
że
88
LOYD AUERBACH
nasze cudotwórcze zdolności ograniczone są działaniem swoistych zasad.
Jeśli sięgniemy po
literaturę science fiction stwierdzimy, że niezależnie od nieodzownej w
niej bujnej fantazji znajdziemy
tam także pewne prawidłowości logiczne. To samo dotyczy naszych snów —
możemy tworzyć nowe
reguły gry, ale ciągle jesteśmy zależni od podstawowych praw
przyczynowo-skutko-wych i od siły
naszej wyobraźni.
Analizując problem dalej, natrafimy na trudności związane z aktywnością
umysłową. Na przykład, dla
większości śniących czytanie w czasie jasnego snu jest niemożliwe lub
prawie niemożliwe. Masz
zresztą szansę właśnie w ten sposób odróżnić jawę od snu — jeśli
weźmiesz do ręki książkę i jesteś w
stanie ją czytać, Znaczy to z pewnością, że nie śpisz. A jeśli okaże
się to niemożliwe, wykorzystaj
okazję, żeby obudzić się w jasnym śnie i rozpocząć podróż,
Ogólnie mówiąc, nasze działania podejmowane w marzeniach sennych
podobne są do tych na jawie.
LaBerge podzielił je na kilka rodzajów: impulsywne (wymagające szybkich
reakcji, np. utrzymywanie
równowagi), instynktowne (stymulowane przez zaprogra* mowane w nas typy
zachowań, np. ucieczka
i unikanie niebezpiecznych sytuacji), nawykowe (oparte na doświad-1*
czeniach życiowych) i
rozmyślne (polegające na świadomym wyborze).
Ktoś mógłby zapytać, jaki mamy pożytek z faktu istnienia jasnych snów,
jeśli nie kreujemy z ich
pomocą rzeczywistości tak, aby uzyskać rozwiązanie naszych problemów?
Jednak to nie do końca
prawda, że jasne
Świadomość podczas manenia sennego — jasne sny 89
iry są bezużyteczne w tym przypadku. Bardzo przydatne może być
chociażby śnienie rozmaitych
scenariuszy takich rozwiązań. Plastyczność projekcji zbliżona do naszej
rzeczywistości jest tutaj
istotnym walorem. Ponadto możesz spoglądać na swoje problemy twórczo, a
także rezygnować z
kolejnych wariantów bez obawy, że ty sam lub ktokolwiek inny ucierpi na
tym.
Jasne sny wydają się być stanem doskonałym dla artystów, którzy mogą
wówczas tworzyć i pracować
nad swoimi obrazami i rzeźbami. Odnosi się to również do architektów i
naukowców, dla których
otwierają się w tym stanie niemal nieograniczone możliwości. Także
wielu pisarzy ma spore
doświadczenie w czerpaniu pomysłów literackich ze snów, o czym
wspominałem wielokrotnie.
Innym sposobem wykorzystania jasnych snów jest walka z uczuciem lęku i
koszmarami. W tej
tajemnej sferze mamy do czynienia z dwiema szkołami. Według jednej,
należy tak manipulować
rzeczywistością snu, żeby wyeliminować elementy strachu bądź koszmaru,
jakkolwiek taka eliminacja
nie zawsze wychodzi na dobre. Poza tym metoda ta nie jest skuteczna we
wszystkich przypadkach.
Przez zadanie prostego pytania: „Dlaczego tu jesteś?" lub „Kim jesteś?"
możesz sprawić, że „potwór"
zamieni się w kogoś przyjaznego. Ale wykorzystując fakt, że w jasnych
snach pełnisz rolę swego
własnego terapeuty, nie zapominaj, że do Walki z głęboko zakorzenionymi
lękami będziesz
potrzebował rady lub współpracy specjalisty.
Ukrywanie problemów lub ucieczka od nich często
90
LOYD AUERBACH
są formą zaprzeczenia naszym agresywnym tendencjom. Cytując Gayle
Delaney:
„Konfrontacja i zrozumienie koszmarnych wyobrażeń to najlepsi
przewodnicy po świecie snów,
ponieważ umiłowanie swoich wrogów jest znacznie cenniejsze od nagrody
za ich zniszczenie".
Zmniejszenie niepokoju przez znalezienie przyczyn jest bezpieczną
terapią, możliwą do
przeprowadzenia w czasie jasnego snu. Jako reżyser swoich snów możesz
tworzyć sytuacje, które
obnażą przyczyny leków i wyjaśnią, czy są one uzasadnione, czy też
wyłącznie urojone. • Znam
przypadki wyleczenia fobii przy zastosowaniu tego typu metody.
Przykładem niech będzie tu pewien
"Waustrofobik, który skutecznie zwalczył swoją chorobę. Człowiek ten w
marzeniu sennym wyobrażał
sobie, że znajduje się w małym, zamkniętym pomieszczeniu, wyraźnie
odczuwając przykrość tego
położenia. Kiedy jednak uświadomił sobie, że w pełni kontroluje swój
sen, strach ustępował. Z czasem
zmniejszał pomieszczenie z wyobraźni do takich rozmiarów że te, w
których,] bywał na jawie nie
stanowiły już dla niego zagrożeniu.'
Kolejnym zastosowaniem jasnych snów w terapii jest* j samouzdrawianie
ciała. Z badań doktora Carla
Simon-tona, który posługiwał się wizualnymi technikami leczenia wynika,
że pacjenci chorzy na
przykład na raka, przy stosowaniu pozytywnych wyobrażeń potrafili
przyśpieszyć proces leczenia.
Biorąc pod uwagę, że możliwości wizualizowania podczas jasnego snu są
znacznie większe niż na
jawie, należy spodziewać się w przypadku
;H
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 91
ich stosowania znacznie lepszych wyników. Sposób, w jaki umysł wywołuje
tego rodzaju cuda, ciągle
jest jeszcze nieprzeniknioną tajemnicą. Wiemy natomiast, że jasne sny
mogą być bardziej
bezpośrednią formą oddziaływania umysłu na ciało i stać się
doskonalszym narzędziem w
samouzdrawianiu.
Oczywiście, nie potrafimy kontrolować naszych snów tak, aby coś z nich
wydobyć na świat
rzeczywisty. Jesteśmy w nich jedynie aktywnymi obserwatorami, którzy
sami sobie zadają ważne
pytania. Rolę tę można porównać do relacji z gry, której zasady jakoś
dostrzegamy i próbujemy
analizować. Dodatkowy plus stanowi możność powtórnego przeanalizowania
treści.
Zatem, czy potrafimy nauczyć się kontrolować nasze sny? Jeśli tak, to w
jaki sposób?
Istnieje aż kilkanaście technik prowadzących do opanowania tej
umiejętności. Trzeba jednak spełniać
pewne wymagania. Jednym z nich jest twoja wewnętrzna postawa względem
snów. Musisz być
otwarty na problem i przekonany, że ich kontrolowanie leży w twoim
zasięgu. Musisz również
wypracować sobie nawyk zapamiętywania snów i budzenia się we śnie.
LaBerge sugeruje, że już samo pytanie postawione na jawie: „W jaki
sposób dowiem się, że nie
śnię?", może zaprogramować twoją podświadomość i projekcję tego
problemu podczas snu.
Keith Harary i Pamela Weintraub stworzyli własny zestaw technik pracy
nad jasnym snem,
pozwalających krok po kroku opanować umiejętność kontrolowania go.
Przestrzegają, że pośpiech
może wywołać skutki
92
LOYD AUERBACH
wręcz odwrotne. Ich trzydziestodniowy program daje l szansę stopniowego
nabycia nawyku
regularnego śnie-1 nią jasnych snów i dopasowania świadomości do tego
procesu.
Jasne sny mogą doprowadzić do wykształcenia wsze) kich paranormalnych
zdolności. Jeśli jesteś
świadom} podczas snu, możesz wyodrębnić element PSI z innych treści.
Występowanie zjawiska
telepatii w czasie jasnego snu przedstawia się jako interesująca
perspektywa, choć naprawdę nikt
jeszcze nie zajął się tym zagadnieniem na dobre.
Kiedy świadomie znajdziesz się w jasnym śnie, poddaj '* się sugestii,
że jesteś zdolny do operowania
siłami para-psychicznymi i pokierowania nimi tak, by zdobyć infor-**
łnacje dotyczące twoich
problemów. Możesz też spróbować telepatii, skontaktować się z
przyjacielem bądź krewnym, czy
wykorzystać zjawisko jasnowidzenia, aby przyjrzeć się miejscu lub
wydarzeniu choćby na innym
kontynencie. Kiedy rano obudzisz się, skonfrontuj zdobyte wiadomości i
spostrzeżenia. Jeśli fizyczna
rzeczywistość pasuje do wyśnionych informacji, jesteś na dobrej drodze.
Właśnie w ten sposób
możesz wykształcić w sobie zdolności paranormalne i posługiwać się nimi
tak w dzień, jak i w nocy.
Jedną ze szczególnych form fenomenu paranormalnego, która często bywa
dyskutowana w
zestawieniu z jasnym snem, jest doświadczenie bycia poza ciałem (OBE).
LaBerge uważa, że OBE to
nic innego, jak rodzaj jasnego snu, w którym samoświadomość śniącego
jest umiejscowiona poza
ciałem i w świecie rzeczy-
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 93
ristym. Z kolei Harary twierdzi, że obydwa stany są ipełnie niezależne.
Inaczej mówiąc, można
doświadczać OBE w jasnym śnie, ale można też poza nim.
Całkiem prawdopodobne, że jasny sen otwiera nam drogę także do
operowania siłami
telekinetycznymi. Jak dotąd nikt nie zmierzył się poważniej z tym
zagadnieniem.
Jasne sny nie powinny być lekceważone, gdyż są częścią naszego
spełnienia. Jeśli ich nie używasz,
to jak przekonasz się o ich prawdziwym znaczeniu? A skoro umożliwiają
wejrzenie w samego siebie,
dlaczego nie miałbyś skorzystać z nich?
Czy jasne sny są czymś więcej, niż tylko snem? Czy opuszczamy ciało i
wstępujemy w świat snów,
czy też w astralnej postaci dostajemy się do świata rzeczywistego?
Wyjdźmy z naszego ciała i przekonajmy się...
Rozdział 7 ^
SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM
kiedykolwiek śniłeś, że opuszczasz swoje ciało? Czy przenosiłeś się
wówczas w inne miejsce, gdzie
spotykałeś swoich bliskich lub przyjaciół? Czy pomyślałeś o tym, że
taki sen mógłby okazać się
przeżyciem prawdziwym?
A czy kiedykolwiek wydawało ci się na jawie, że unosisz się ponad
ciałem?
Te dwa zjawiska, wrażenie przebywania poza ciałem we śnie oraz na
jawie, możemy zakwalifikować
jako OBE.
Jak już wcześniej pisałem, OBE jest raczej przeżyciem psychologicznym,
niż parapsychicznym. Czy
„coś" naprawdę opuszcza ciało, nie potrafimy na razie odpowiedzieć.
Okultyści używają określenia —
projekcja astralna — odkąd ustalono istnienie ciała astralnego. Polega
ona na opuszczeniu ciała
fizycznego i podróżowaniu bez jego udziału, co pozwala obserwować
odległe miejsca i ludzi oraz
przywołać pamięć przebytej wędrówki. Uważa się, że ciało astralne
połączone jest z ciałem fizycznym
tak zwaną „srebrną nicią", która zapobiega
95
f
96
LOYD AUERBACH
zerwaniu kontaktu między nimi. Jak twierdzą eksperci w dziedzinie
okultyzmu, zerwanie takiej nici
grozi zgubieniem drogi powrotnej, a w rezultacie śmiercią ciała
fizycznego bądź przejęciem go przez
innego, „wolnego ducha".
Odkąd podjęto badania nad OBE, okazało się, że nie wszystko w teorii
okulystycznej pasuje do stanu
faktycznego. W rzeczy samej, ludzie doświadczający OBE nie potwierdzili
istnienia „srebrnej nici" ani
jakiegokolwiek innego połączenia.
Mówiłem już o podobieństwach między jasnowidzeniem a przeżyciem OBE.
Natomiast różnicą jest to,
•że podczas jasnowidzenia nie odwiedzamy określonego miejsca, a raczej
otrzymujemy o nim
wiadomość; oby-rtt!kva zjawiska charakteryzują się więc innymi
sposobami zdobywania informacji.
Powiedzmy, że ktoś zdolny do widzenia na odległość doświadcza jakiejś
wizji, na przykład widzi
wyspę Mo-ore'a na Polinezji, ale zarazem sam fakt wydaje mu się
nierealny. Być może uniknąłby
rozterek, gdyby założył, że naprawdę opuścił swoje ciało i „zawędrował"
na wyspę, by ją zobaczyć.
Stwierdzono również pewne powiązania między OBE a .telepatią. Znamy
przypadki, kiedy badani
opowiadali o snach, w których opuszczali ciało fizyczne i spotykali
swoich bliskich. Ci z kolei
przyznawali później na jawie, ze także ich wtedy widzieli w swych
marzeniach sennych. Może to być
dowodem na koncepcję tak zwanego wspólnego świata snu, w którym
egzystuje wiele osób
jednocześnie.
Sen o przebywaniu poza ciałem
97
Oczywiście, wielu parapsychologów ma zrozumiałe problemy z ustaleniem,
czy jakieś przeżycie
paranormalne należy zakwalifikować jako jasnowidztwo, telepatię, czy
OBE.
Aby wyjaśnić tę sporną kwestię, przeprowadzono liczne doświadczenia,
takie jak to wykonane przez
Roberta Morrisa. Keith Harary będąc poza ciałem, nazwijmy to,
„odwiedził" swoje koty. Zachowanie
zwierząt podczas tych swoistych „wizyt" różniło się od zachowania
podczas kontaktów bezpośrednich.
Czy koty rzeczywiście wyczuły jego obecność, czy też odebrały drogą
telepatyczną to, że Keith myśli
o nich? I znów nie jesteśmy w stanie stwierdzić na pewno, że „coś"
opuszcza ciało i przemieszcza się
w przestrzeni. Przy okazji dodam, że K. Harary, oprócz książki o
jasnych snach napisał też inną na
temat OBE (Doświadczenia z przebywania poza ciałem, 1989)
Amerykańskie Towarzystwo Badań Paranormalnych (ASPR) przeprowadziło
szereg eksperymentów
ze zjawiskiem OBE. W latach 1968-1980 zaangażowany był w nie Alex
Tanous, który doświadczył
OBE już w dzieciństwie.
Uzyskane wówczas wyniki pozwalają sądzić, że jednak „coś" opuszcza
ciało; w rozumieniu Alexa —
jakaś część jego świadomości (ale nie dusza) oddzielająca się od ciała
fizycznego. W jednym z
wywiadów Tanous powiedział:
„OBE jest to oddzielenie się od dała mojej świadomości, która mimo to
jest zdolna funkcjonować bez
pomocy organizmu".
98
LOYD AUERBACH
Wielu innych badanych zgadza się tu z Alexem.
Sondaż na temat OBE przyniósł interesującą statystykę. Mniej więcej 5%
doświadczających bycia
poza ciałem zauważyło wspomnianą już srebrną nić. Blisko 44% przeżyło
ten fenomen podczas
marzenia sennego. Co ciekawe wszyscy ci, którym zdarzyło się to we śnie
czuli, że nie jest to zwykły
sen. Niektóre z tych przypadków, jak sugeruje LaBerge, mogą być formą
jasnego snu. Większość
badanych twierdzi jednak, że ich ciała rzeczywiście śpią, podczas gdy
świadomość unosi się w taki
sposób iż pozwala im to obserwować siebie pogrążonych we śnie.
• Około 32% ankietowanych doświadczyło OBE na jawie, w stanie dużej
relaksacji. Parapsycholog
doktor ł<*ohn Palmer jest zdania, że 28% przypadków to wynik transu
hipnotycznego. Pewna liczba
przeżyć spoza ciała zachodzi również w momencie intensywnego stresu,
jak w przypadku lęku przed
operacją, wypadku, choroby, czy wręcz w przypadku śmierci klinicznej.
Ale OBE mogą zdarzyć się
także podczas silnych doznań emocjonalnych.
Najbardziej typowy opis OBE, to uczucie unoszenia się, czasami wysoko
aż pod sufit, albo tuż obok
swojego ciała, przy łóżku.
Wracając do definicji Alexa Tanousa, cokolwiek opuszcza ciało, może
podróżować wszędzie bez
udziału swojej postaci fizycznej oraz jest w stanie spostrzegać i
zapamiętywać fakty. Nie zapominajmy
jednak, że wyjście poza ciało podczas snu wiąże się z ewentualnością
gorszego zapamiętywania
treści sennego przeży-
Sen o przebywaniu poza ciałem 99
ia lub pomieszaniu wyobrażeń OBE z marzeniami sennymi. Umiejętność
kontrolowania snów może
jednak pomóc w zredukowaniu tej niedoskonałości.
Czy mamy do czynienia z innymi formami korelacji pomiędzy OBE i tym, co
dzieje się w świecie
fizycznym?
Dysponujemy kilku relacjami osób doświadczających tego zjawiska, a
znajdujących się w innych
miejscach niż ich uśpione ciała. Ten szczególny fenomen został nazwany
bilokacją.
Przeprowadzono wiele interesujących eksperymentów, podczas których
dwóch obserwatorów
(pierwszy przebywający ze śpiącym badanym, drugi zaś — w innym pokoju)
było świadkami tego
niezwykłego i niewyjaśnionego dotąd naukowo zjawiska.
Sam także doświadczyłem podobnego zdarzenia. W 1982 roku wykładałem
parapsychologię w ASPR
Institute. Zaprzyjaźniłem się wtedy z jedną z moich słuchaczek i jej
córką. Studentka twierdziła, że jest
obdarzona zdolnościami paranormalnymi. Któregoś ranka obudziła się,
mając w pamięci bardzo
realistyczny sen, w czasie którego „odwiedziłem" jej dom, znajdujący
się 60 km od mojego, i
rozmawiałem z nią i jej córką. Dwa dni później zapytała mnie, czy nie
śniło mi się tej właśnie nocy, że
ich odwiedziłem. Kiedy z lekkim zmieszaniem przytaknąłem przyznała się,
że widziała mnie u siebie.
Pojawiłem się tam podczas jej rozmowy z córką. Byłem widziany, a nawet
w jakiś sposób dotykany
przez nie (także ich pies wyczuł moją obecność). Świadome faktu, że
ciało moje spoczywa uśpione w
domu, poprosiły mnie, abym wrócił. I wówczas zniknąłem po
100
LOYD AUERBACH
prostu. Całym tym zdarzeniem byłem nieco zakłopotany, ale nie aż tak
bardzo, jak mógłbym być
gdybym zjawił się u nich, dajmy na to, nagi. I Bogu dzięki, że nie
doszło do tego!
W dwa tygodnie później przeżyłem zjawisko bilokacji po raz drugi, z tą
jednak różnicą, że nie byłem
pogrążony we śnie, ale zrelaksowany. Ale nie zmienia to faktu, że znów
znalazłem się w dwóch
miejscach jednocześnie.
Czy taka OBE-bilokacja jest rzeczywiście dowodem na to, że „coś"
opuszcza ciało? Niestety, nie.
Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z rodzajem projekcji telepatycznej.
Wyobrażenie mojej osoby
jest przekazywane wprost do umysłu odbiorcy, który mnie widzi, słyszy i
w pewien sposób odczuwa
dotykiem. "^**Można pokusić się o inne wyjaśnienie zjawiska bilokacji.
Na przykład ktoś obdarzony
zdolnościami telepatycznymi wkrada się do twojego snu i staje się
częścią sennego świata. Jest to
jakby odwrócenie sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, nie mamy tu do
czynienia z klasyczną bilokacją. Po
prostu na „drugim końcu" znajduje się ktoś, kto „widzi" cię
podróżującego.
Jednak większość OBE przeżywanych podczas snu ma charakter obserwacji
odległych miejsc. Na
ogół relacje z tych, nazwijmy je, podróży są lekko przesadzone. W
relacjach osób odbierających
podczas snu informacje z takich miejsc jak Nowy Jork czy Paryż
znajdujemy wiele szczegółów nie
istniejących w rzeczywistości.
W rzeczy samej, ludzie ci podróżują do jakichś miejsc, które opisują
jako „dziwne", czy „nie z tej
ziemi".
Sen o przebywaniu poza ciałem 101
iektórzy z nich odwiedzają światy podobne do naszego lub czują się
zdolni do kreowania nowych.
Czy naprawdę wędrują do innej przestrzeni albo przenoszą się w czasie?
Czy za sprawą OBE znaleźli
się w świecie równoległym? Albo jest to tylko percepcja odmiennej
rzeczywistości powstałej zaledwie
w marzeniu sennym?
Niedawno rozmawiałem z moim dobrym znajomym, Keithem Harary. Tematem
naszej rozmowy były
związki między OBE a snami oraz jasne sny. Krótka relacja z tej dysputy
niech będzie uzupełnieniem
obecnego i poprzedniego rozdziału:
Loyd Auerbach — Czy ludzie często mylą te dwie sprawy, to znaczy OBE i
jasne sny i czy to właśnie
było powodem, że napisałeś dwie odrębne książki traktujące o tych
zjawiskach?
Keith Harary — Tak, wielu czytelników ma z tym kłopoty, więc doszedłem
do wniosku, że napisanie
dwóch książek będzie najlepszym sposobem rozstrzygającym tę kwestię.
Chciałem też wyjaśnić, że
ten interesujący stan umysłu (OBE) nie ma nic wspólnego z okul-tyzmem
lub czymś podobnym.
Tak więc, cała sprawa opierała się na pomyśle przedstawienia w zwięzły
i prosty sposób fenomenu
przebywania poza ciałem i zjawiska jasnych snów.
Jak wiadomo, są to dwa różne stany umysłu, chociaż ostatnio w kręgach
parapsychologów rozgorzał
spór w tej kwestii — część z nich jest zdania, że obydwa stany niczym
się nie różnią. Powstały już
nawet całe tomy opracowań filozoficzno-naukowych dowodzących tego
102
LOYD AUERBACH
twierdzenia, jak również tezy przeciwnej. Według mojej opinii, ludzie
definiują sny na wszelkie możliwe
sposoby i niektóre z tych definicji obejmują również zjawisko OBE. Cóż
można poradzić na to, jeśli
mówią, że „wszystko, co przeżyjesz poza świadomością jest snem"? Po
prostu żaden inny argument
do nich nie przemawia. Myślę jednak, że OBE i jasne sny to dwa całkiem
odmienne zjawiska,
jakkolwiek chyba nikt nie potrafi dzisiaj powiedzieć, co sprawia że tak
jest.
Czasami dostaję listy, w których ludzie opisują przeżycia spoza ciała,
które równie dobrze mogą być
do-.świadczeniem ze snu. Tymczasem oni są przekonani, *że to z całą
pewnością OBE, a kolejne
tego typu ^przypadki jeszcze utwierdzają ich w tej pewności.
L. A. — Czy definiujesz OBE jako zjawisko przebywania poza ciałem?
K. H. — Jest to doznanie subiektywne utwierdzające cię w przekonaniu,
że rzeczywiście „coś"
opuszcza twoje ciało. Niektórzy określają je jako pewien rodzaj snu.
Ale jak jest naprawdę, tego nie
wiemy. To problem niemal retoryczny.
Badacze-sceptycy powiedzą: „No cóż, kiedy czasami podczas snu badani
ludzie gwałtownie poruszają
oczami pod zamkniętymi powiekami, po obudzeniu twierdzą, że byli poza
ciałem". W laboratoriach
przeprowadzono liczne eksperymenty, w których podczas OBE ruch gałek
ocznych ustał. Lecz wtedy
znów usłyszymy: „Nie każdy sen występuje w fazie REM". Tak więc
wszystko zależy od definicji słów.
W wyniku braku dostatecznej liczby badań trudno
l
Sen o przebywaniu poza dałem 103
jest oddzielić subiektywne doznania od obiektywnej prawdy. Może w
przyszłości będzie można to
badać, ale jeszcze nie dzisiaj. Nie jestem teraz w stanie udowodnić, że
jesteś tu w swoim ciele;
wyjaśnić co to znaczy świadomość; powiedzieć, że jaźń przebywa gdzieś,
ograniczona przez warstwę
tkanek ciała.
L. A. — W jasnym śnie, kiedy wiesz, że śnisz, treść parapsychologiczna
może być oczywista, ale nie
musi. Pytanie czy to jest „parapsychiczne" czy nie, wyniknie też przy
zjawisku OBE.
K. H. — Po pierwsze, cóż to znaczy treść parapsychi-czna, jeśli taka
kategoria w ogóle istnieje? Ja
nawet nie używam tego sformułowania, zastępując je zwrotami intensywna
percepcja lub intensywne
funkcjonowanie. Chodzi o to, że nasza podświadomość potrafi przetwarzać
całą masę informacji, o
których my sami mamy znikome pojęcie. Wiele z tych procesów może
przebiegać na innym poziomie
analitycznym, którego zgłębić nie jesteśmy w stanie. Tak więc, kiedy
coś niezwykłego pojawi się na
powierzchni świadomości i kiedy tego nie rozumiemy, jednoznacznie
określamy takie zjawisko jako
paranormalne. A przecież nic nie dowodzi tego, że mamy do czynienia z
przekazem
parapsychicznym. Jeżeli nie wiemy skąd informacja dotarła do nas nie
znaczy to, że dotarła z innego
świata.
L. A. — Każdego dnia bombardują nas miliony informacji, których nie
jesteśmy świadomi i które
mieszają się z tymi wcześniej zdobytymi.
K. H. — I w większości przypadków jest to proces podświadomy. Nie
zapominajmy również o zjawisku
104
LOYD AUERBACH
„tonięcia" w podświadomości wniosków, które nasunęły się nam po
zaistnieniu jakiegoś faktu. Zwykle
zapamiętujemy rzeczy, które nas uderzają, a ignorujemy całą resztę.
Weźmy przykład, który podałem w mojej książce o jasnych snach. Jest
dwoje przyjaciół, on i ona,
którzy spędzają ze sobą większość wolnego czasu, dzieląc się wzajemnie
przeżyciami i doznaniami.
Oczekiwałbyś, że ich marzenia senne będą podobne do siebie. Inaczej
mówiąc, będą śnić o tych
samych rzeczach i w ten sam sposób w zależności od ich psychologicznego
podłoża. Ale nie jest to
dowodem na istnienie pomiędzy nimi zależności parapsychicznych. Po
prostu dzielenie życia na jawie
może wywołać podobne efekty w indywidual-jjjgn świecie snów.
Termin „parapsychiczny" stał się łatwym wytłumaczeniem dla zjawisk,
które niekoniecznie są
parapsychi-czne. Przy obecnych metodach badań nigdy do końca nie
odróżnimy zjawisk normalnych
od paranormalnych; tym bardziej, że nasze naukowe wnioski opierają się
często na subiektywnych
doznaniach badanego.
Sam miałem sny, po których mówiłem: „To niemożliwe, żebym przewidział
przyszłość". Później na
jawie doświadczałem spełnienia tego, co mi się śniło. Moje pytanie
brzmi: czy jest to dowód na
istnienie właściwości paranormalnych, czy też są to igraszki
podświadomości?
L. A. — Możemy tu również mieć do czynienia z zawodnością naszej
pamięci...
TŁU. — Oczywiście. ^Nie należy też wykluczać zbiegu okoliczności.
Sen o przebywaniu poza ciałem 105
IŁ. A. — A zatem powiedzmy, że sen staje się rzeczywi-ścią. Czy jest to
jasnowidzenie, przypadek,
czy może sytuacja, w której ktoś realizuje wyśniony wariant
przyszłości?
K. H. — Bardzo dobre pytanie. Aby na nie odpowiedzieć, musiałbym
jednocześnie poruszyć kwestię
wolnej woli i przeznaczenia — są to problemy, których nie czuję się na
siłach rozwiązać.
L. A. — Zatem wróćmy do przeżyć spoza ciała. Istnieje popularna
definicja mówiąca, że OBE nie jest
zjawiskiem parapsychicznym, dopóki nie mamy do czynienia z
informacjami, których zdobycie
wykracza poza normalne zdolności badanego. Ale podejrzewam, że znowu
wysuniesz argument
subiektywności przeżyć i wyjaśnień OBE namnoży się bez liku.
K. H. — Istotnie. Przeprowadziliśmy na Uniwersytecie Duke pewne
doświadczenie, z zamiarem
rozpatrzenia tego właśnie zagadnienia. Zaistniały tam fakty, które
trudno byłoby wytłumaczyć. Choć
mógłbym, nie próbuję forsować mojego punktu widzenia. Jestem otwarty na
wszelkie sprawy, ale moje
credo naukowe brzmi: szukać odpowiedzi w kręgu rzeczy normalnych, a
dopiero gdy ewidentnie
znajdują się poza tym kręgiem, sięgać do parapsychologii. Staram się
też pamięjac o pewnym
paradoksie: właściwe odpowiedzi są proste; tak jak człowiek, który jest
istotą skomplikowaną, ale
prostą zarazem.
Podsumowując, byłoby wspaniale, gdybyśmy wiedzieli na pewno, czy „coś""
rzeczywiście opuszcza
nasze ciało, czy też jest to tylko wrażenie. Obecnie jednak,
106
LOYD AUERBACH
z braku jakichkolwiek dowodów naukowych, możemy tylko snuć domysły. I
tak, OBE bywa uważane
za jasnowidzenie, przejaw istnienia ciała astralnego, ducha lub
świadomości opuszczających ciało, a
gdy pojawia się podczas snu —a projekcję podświadomości, a w końcu za
zjawisko paranormalne,
podczas trwania którego podróżujemy po świecie.
Jedyną właściwą postawą w tej skomplikowanej sprawie jest zadanie sobie
pytania: „Czy jest to aż tak
istotne? Czy informacje, które otrzymują nieznaną mi drogą, nie są
ważniejsze?"
Jedno jest pewne — te informacje wymagają twojej '•koncentracji bez
względu na to, czy przyszły z
głębi twej podświadomości, czy też uzyskałeś je będąc poza **cfełem lub
z pomocą jasnowidzenia.
Pozostańmy teraz w naszych ciałach i połączmy się we śnie i na jawie z
innymi umysłami.
Rozdział o
ŚNIENIE TELEPATYCZNE
lelepatia to jedna z tych paranormalnych właściwości, której nadużywa
kinematografia, telewizja,
scien-ce fiction i komiksy. Kiedy ludzie słyszą słowo „telepatia",
kojarzą je ze zdolnością czytania w
myślach lub inwigilowania jednego umysłu przez drugi. Niestety, zgodnie
z naszą obecną wiedzą, nikt
nie ma bezpośredniego dostępu do czyjejś świadomości. I gdyby nawet
taka osoba istniała
rzeczywiście, to wątpię, żeby zechciała się ujawnić. Stanowiłaby
przecież poważne zagrożenie dla
wszystkich.
Telepatia może przechwytywać jedynie ogólne wrażenie czyichś emocji lub
intensywnego toku
myślenia, ale nie jest w stanie odbierać tego szczegółowo.
Fenomen telepatii budzi zainteresowanie u wielu ludzi; szczególnie u
tych, którzy są związani ze sobą
emocjonalnie, jak matka i dziecko, bliźniacy, mąż i żona. Biorąc pod
uwagę tak bliskie więzi,
należałoby jednak rozgraniczyć dwie sprawy. Przede wszystkim musimy
wyjaśnić pewne naturalne
zjawisko. Otóż — ludzie, którzy żyją ze sobą przez długi czas i którzy
znają nawzajem swoje reakcje
na różne sytuacje, często mogą przewidzieć sposób zachowania bliskiej
osoby.
107
108
LOYD AUERBACH
Zdarza się, że słyszę: „My po prostu wiemy, co każde z nas myśli, jeśli
ja zacznę zdanie, ona (on) je
kończy". W takim przypadku nie mamy jednak do czynienia z telepatycznym
podłożem komunikacji.
Inną sprawą jest stosunek emocjonalny, który w telepatii odgrywa
znaczącą role. Osoby emocjonalnie
zaangażowane wykazują zwiększoną podatność na telepatie. Bliźniacy nie
dlatego są bardziej
„parapsychiczni", że wiąże ich kod genetyczny, ale raczej ze względu na
podobieństwo uczuciowe.
Informacje telepatyczne przekazywane są w wielu różnych sytuacjach.
Znamy przypadki, kiedy
dowiady-'Swano się tą drogą o kryzysie, niebezpieczeństwie, chorobie
lub śmierci bliskiej osoby.
**WTego rodzaju wymiana informacji następuje również podczas snu.
Oprócz tego, że odbiorca
poznaje sytuacje, w jakiej znalazł się nadawca, często obaj śnią
identyczny sen.
Przeprowadzono wiele badań dotyczących snów telepatycznych. Jednym z
centrów naukowych
zajmujących się tym zjawiskiem jest Maimonides Medical Center w Nowym
Jorku, współpracujące z
powszechnie znanymi w USA czasopismami parapsychologicznymi jak np. The
Journal of American
Sodę ty for Psychical Research.
Stosowana tam metoda eksperymentów z telepatią podczas snu podobna jest
do wykorzystywanej w
badaniach nad psychokinezą. Mamy dwie osoby, określone jako „nadawca" i
„odbiorca". Nadawca
koncentruje się na przedmiocie i przesyła informację do śpiącego
odbiorcy. Ten ostatni-, kontrolowany
przez naukowców
Śnienie telepatyczne 109
przy pomocy aparatury elektronicznej zostaje obudzony w trakcie fazy
REM i zdaje relację ze snu. Jak
wiadomo treść marzenia sennego najlepiej pamięta się tuż po zakończeniu
tej fazy, tak więc
naukowcy otrzymują materiał obfitujący w szczegóły. Relacje zostają
nagrane i skonfrontowane z
przekazywaną telepatycz-nie informacją. Jak pokazała praktyka, w
większości przypadków
podobieństwa są jednoznaczne.
Podstawowym problemem, z którym borykają się badający fenomen telepatii
podczas snu, jest
potencjalna możliwość pomieszania nadesłanej informacji z treścią
marzeń sennych odbiorcy. Jej
wyodrębnienie przy-
>mina czasami łamanie kodu szyfrowego.
Ponadto, nigdy do końca nie wiadomo, czy w ekspe-icncie zachodzi
zjawisko telepatii czy też jasnowi-
Izenia, a także czy źródłem informacji jest nadawca, czy może sam
odbiorca. Na obecnym etapie nie
potrafiłem na te pytania opowiedzieć. Jedynym znanym sposobem, dzięki
któremu możemy zakładać,
że mamy do czynienia z telepatią, jest zastąpienie faktycznego
przedmiotu prostą myślą, emocją lub
faktem.
Deanna Troi, doradca na statku kosmicznym „Enterprise" w serialu Star
Trek — następne pokolenie,
jest członkiem społeczności telepatów. W pewnym epizodzie pojawia się
jej matka i jesteśmy
świadkami telepatycznej rozmowy — dialogu bez użycia słów. Troi ma
ojca, któremu takie zdolności
są obce. Nasza bohaterka potrafi jedynie odbierać ogólne wrażenie jego
stanu emocjonalnego, bez
możliwości szczegółowej analizy myśli. Ta umiejętność daje jej zresztą
nieograniczone możli-
110
LOYD AUERBACH
wości w inwigilowaniu uczuć potencjalnych wrogów lub przyjaciół załogi
„Enterprise".
Stark Trek ilustruje tutaj najbardziej charakterystyczny rodzaj
oddziaływania telepatycznego, jakie
obserwujemy w laboratoriach, a nawet — będąc filmem science fiction —
posuwa się dalej i wyposaża
swoich bohaterów w zdolność komunikowania się między umysłami.
Tak zaawansowana forma telepatii daleka jest od tej, jakiej
doświadczają ludzie w rzeczywistości. Po
prostu nie jesteśmy w stanie przesyłać i odbierać szczegółowo treści
myśli, jakkolwiek nasza
podświadomość czy też inny element osobowości, który kontroluje PSI,
czasami używa telepatii jako
sposobu komunikowania się w życiu codziennym. Zdarza się, że ty i twój
znajomy pomyś-""litjie o tym
samym w tej samej chwili, lub że wiesz kto dzwoni do ciebie, zanim
jeszcze podniesiesz słuchawkę.
Odkąd komunikacja między umysłami nazywana jest telepatią, możemy
uznać, że będzie nią również
śnienie przez kogoś cudzych snów. Na przykład Karl Jung i inni, jak
Nandor Fodor i Jule Eisenbud,
wspominali o telepatycznej projekcji snów swoich pacjentów, które
często ich nawiedzały. Wydaje mi
się, że korzystniejsza byłaby sytuacja odwrotna — kiedy pacjent może
odbierać drogą telepatycznego
snu treść inspirowaną przez terapeutę.
Nawet jeśli będziesz miewał mnóstwo interesujących snów dotyczących
twoich przyjaciół i rodziny,
pozostaną one zwykłymi dopóty, dopóki nie przekonasz się w jakiś
sposób, że ich treść stała się
rzeczywistością, lub że twój przyjaciel miał identyczny sen.
Nauczyliśmy
Śnienie telepatyczne 111
się przyjmować marzenia senne jak jeden z typowych przejawów życia i
rzadko kiedy dzielimy się nimi
z otoczeniem.
W wielu przypadkach można dowiedzieć się o telepatycznych związkach bez
omawiania ich z inną
osobą, a przez obserwowanie jej sytuacji życiowej.
Chciałbym teraz zaprezentować kilka listów. Pierwsze dwa napisała do
mnie Joannę Mied,
praktykantka (Instytutu Badań Psychogenicznych.
Moja przyjaciółka Tricia i ja spałyśmy pewnej nocy w jednym łóżku.
Tricia spędzała tę noc w moim
domu z powodu kłopotów małżeńskich. Śniły mi się wtedy dwie osoby,
które zarazem były i nie były
moimi rodzicami. We śnie owi rodzice okazywali niezadowolenie i karcili
mnie (córkę), ponieważ
chciałam się rozwieść. Kiedy się obudziłam, powiedziałam przyjaciółce:
— Boże, miałam dziwny sen,
w którym dręczyli mnie jacyś dziwni ludzie. W tym czasie byłam jeszcze
panną, więc cała ta historia
nie miała większego sensu. Tricia zapytała: „Jak ci ludzie wyglądali?"
Opisałam jej moje senne zjawy
— to byli jej rodzice i jej sen.
Moglibyśmy spodziewać się tutaj projekcji sytuacji, która zaistnieje w
przyszłości; to znaczy, że rodzice
Trici naprawdę okazaliby kiedyś swoje niezadowolenie. Ale tak się nie
stało więc element
przewidywania odpada w tym przypadku. Pozostaje jedynie uznać całe
zdarzenie za klasyczny
przejaw telepatii.
A oto kolejny list od Joannę:
Pracowałam kiedyś z Yvette. Pewnej nocy śniłam, że przeprowadziła się
do Oregonu. Jedliśmy obiad
w jej domu, a za
112 LOYD AUERBACH
oknem było widać przepiękny wodospad. Podobało jej się tam l — nie
pracowała i mogła spędzać całe
dni w domu. Była] bardzo szczęśliwa.
Następnego ranka, gdy ją spotkałam, oznajmiłam jej: j „Hej, Yvette,
śniłaś mi się". Znajoma
opowiedziała mi wtedy miniony wieczór, i jak podczas obiadu jej mąż
rozważał moż-' liwość
przeprowadzki do Oregonu w związku z jego pracą zawodową. Gdyby
przenieśli się tam, Yvette, nie
musiałaby pracować.
Później jednak mąż Yvette zrezygnował z przeprowadzki, co staje dowodem
na zaistnienie telepatii, a
nie
* przewidywania. Wynikałoby z tego, że Joannę odebrała treść snu
Yvette, w którym marzyła ona o
zmianie
** "miejsca zamieszkania.
i Następny lisi mówi o przypadku zastosowania tego rodzaju telepatii:
Umówiłem się kiedyś z matką w mieście, ale zaspałem. Obudził mnie
dopiero sen, w którym matka
puka do drzwi i woła: „Gdzie on jest, już najwyższy czas..."
Rozbudzony, spojrzałem na zegarek. Była 10.15. Kiedy spotkałem się z
matką, powiedziała mi, że o
10.15 stała w umówionym miejscu i powtarzała te same słowa: „Gdzie on
jest, już najwyższy czas..."
C. R. N., Montclair, Kalifornia
Interesująca w tym liście jest identyczność wypowiedzianych słów, jak
również potencjalna moc
telepatii, która jest w stanie przerwać sen.
Śnienie telepatyczne 113
Żyliśmy z mężem w separacji od pięciu miesięcy, kiedy pewnej nocy
przyśniło mi się, że przyszedł się
ze mną zobaczyć. Kilka dni później rzeczywiście złożył mi wizytę. Od
tego dnia zawsze z
wyprzedzeniem otrzymywałam informację o jego odwiedzinach. Dopiero z
biegiem czasu, kiedy nasze
więzi emocjonalne rozluźniły się i odwiedzał mnie rzadziej, sny o jego
wizytach zanikły.
R. A., Wisconsin
I w tym przypadku można zakładać, że R. A. miała ścisłe powiązania
parapsychiczne z mężem.
Charakterystyczną cechą, która na to wskazuje, jest związek
występowania snów z rzeczywistymi
odwiedzinami. Innym ciekawym faktem jest to, że więź emocjonalna kreuje
w znacznym stopniu
związki paranormalne. Osłabienie lub przerwanie strumienia uczuć może
wpłynąć ujemnie na element
PSI występujący pomiędzy tyrni osobami.
I jeszcze jeden list:
11 kwietnia 1982 roku śniło mi się, że byłam w obozie wojskowym,
podczas drugiej wojny światowej.
Stałam przed jakimś budynkiem i wtedy ujrzałam Boba, mężczyznę, z
którym byłam zaręczona
czternaście lat temu, jak wychodził stamtąd w towarzystwie osób,
których nie rozpoznawałam.
Zatrzymał się i spojrzał na mnie ze smutkiem, a potem odwrócił się i
zniknął.
Następnej nocy sen się powtórzył. 13 kwietnia powrócił po raz trzeci z
tym, że Bob tuż przed
zniknięciem rzekł: „Przykro mi kochanie, ale pozostaniesz i będziesz
trochę cierpiała".
Później dowiedziałam się o jego śmierci, która miała miejsce właśnie 13
kwietnia 1982 roku.
114
LOYD AUERBACH
Czy był to przypadek „wizyty" umierającego Boba, czy też telepatyczne
pożegnanie przesłane starej
przyjaciółce?
Większość przypadków pojawiania się osób zmarłych następuje zwykle w
ciągu doby od ich śmierci.
Generalnie rzecz biorąc, ukazują się oni ludziom bliskim, z którymi
byli w jakiś sposób związani.
Według relacji, niektóre z tych spotkań mają miejsce podczas snu.
Eksperci zgodnie twierdzą, że takie
„wizyty" są związane z przekazaniem ostatniej wiadomości lub po prostu
są pożegnaniem. Być może
wynikają z chęci ulżenia ty.m, którzy pozostają i oswojeniu ich z myślą
o stracie kogoś bliskiego.
^ Ale w jaki sposób ten fenomen współgra z telepatią zdarzającą się we
śnie? W filmie Duch taty z
Billem Cosby, zmarły ojciec pojawia się w swoim domu jako duch i jedyną
formą komunikacji między
nim a żyjącymi jest telepatia.
Przez lata zadano mnóstwo pytań dotyczących objawień duchów zmarłych.
Część z nich może
wydawać się niepoważna, ale warto poświęcić im nieco uwagi.
Najczęściej zadawane pytania to:
• „Skąd duchy mają ubrania i dlaczego w ogóle ich używają?"
• „Jak to jest, że tylko ja widziałem tego ducha?"
• „Jeśli duch nie jest materią, to w jaki sposób mówi — przecież głos
to działanie powietrza na struny
głosowe?"
• „Jak to wytłumaczyć, że ten sam duch za każdym razem objawia się jako
osoba w innym wieku?"
l Śnienie telepatyczne 115
l Z horrorów i powieści dowiadujemy się, że duchy
•nogą manifestować swoją obecność poprzez tak zwaną Łktoplazmę i że
potrafią się materializować i
dematerializować, przenikać przez ściany, latać i dokonywać temu
Łodobnych wyczynów. Ale obecne
relacje o zachowaniu nie zjaw mówią coś zupełnie innego. Według nich
duchy Łmarłych wyglądają
tak, jak za życia i podobne są do
•udzi widzianych poza ciałem (OBE). l Kilka lat temu w Livermore w
Kalifornii badałem (przypadek
komunikowania się młodego chłopca z du-Ichem zmarłej właścicielki domu,
w którym umarła w Il917
roku. Kobieta mieszkała tam przez całe swoje życie. Dlaczego zaczęła
pojawiać się po latach?
Według chłopca kochała swój dom i nie czuła potrzeby opuszczania go.
Zmarła ukazywała mu się w
różnych fazach swego życia: jako stara kobieta, mała dziewczynka,
nastolatka, jako kobieta dojrzała.
Często też, w zależności od dnia, pojawiała się w innym ubraniu.
Chłopiec był nad wyraz bystry i
pewnego razu zapytał ją jak to możliwe, że ukazuje się w tak rozmaitych
postaciach. Jej odpowiedź
wydaje się pokrywać z prawdopodobnymi teoriami na ten temat — po prostu
pojawiała się w wieku i
ubraniach, o których pomyślała wysyłając projekcję swojej osoby
bezpośrednio do umysłu chłopca.
Innymi słowy, w zależności od dnia i samopoczucia wyglądała inaczej.
Jej głos był również elementem
tej projekcji. Kobieta i chłopiec nawiązali kontakt telepatyczny, za
który zmarła była w jakiś sposób
odpowiedzialna. Czym są objawienia? Wydają się być formą świado-
116
LOYD AUERBACH
mości (lub jaźnią, duszą bądź duchem), która zdolna jest do wysyłania
szczegółowej informacji do
czyjegoś umysłu. Uświadomienie treści następuje na poziomie naszego JA,
ale przedtem nasz mózg
musi przełożyć informacje nadchodzącą drogą zmysłową i pod postacią
zdekodowanych sygnałów
przesłać ją do centrum. Jeśli miewasz halucynacje, nie znaczy to wcale,
że jesteś wariatem.
Zewnętrzne stymulanty mogą kreować bardzo różne wyobrażenia o świecie
nas otaczającym, które to
wyobrażenia wcale nie muszą odpowiadać prawdzie.
Jeśli jakaś cząstka świadomości ludzkiej przeżyje śmierć ciała,
telepatia wydaje się być dla niej jedyną
drogą skomunikowania się z żyjącymi. Samowyobraże-nie czyli to, jak
widzi siebie pojawiająca się
istota, jest obrazem przesyłanym do umysłu odbierającego. I tak jak
większość z nas wyobraża sobie
siebie w ubraniu, tak też wizja „ubranego ducha" powinna być czymś
zrozumiałym w świetle tej tezy.
Przyczyną nawiedzania innych przez osoby niedawno zmarłe lub umierające
może być zarówno
pragnienie odwiedzającego, który chce powiadomić o swoim krytycznym
stanie, jak i pragnienie
otrzymania przekazu przez odbiorcę, w jakiś niewytłumaczalny sposób
wyczuwającego moment
nadawania. Większość badanych oraz eksperci uważają, że właśnie ta
zbieżność intencji leży u
podstawy objawień.
Bez względu na to, czy taka komunikacja zachodzi na jawie czy we śnie,
telepatia jest jedyną drogą
kontaktu nieżyjącego z żywymi. Podczas snu przebieg podobnych wizyt
wygląda mniej więcej tak:
Śnienie telepatyczne
117
Susan kładzie się spać. Tej samej nocy jej dziadek przechodzi atak
serca i umiera. Susan budzi się,
pamiętając dokładnie swój sen, w którym dziadek odwiedził ją. Pojawił
się, uśmiechnął i spoglądając
na nią powiedział: „Nie martw się o mnie. Odchodzę, żeby odpocząć".
Potem zniknął. Susan jest
zdziwiona, gdyż w jakiś dziwny sposób czuje, że to rzeczywiście był jej
dziadek. I spośród przeróżnych
myśli wyłania się pewność, że przebywa on teraz w innym, lepszym
świecie.
Czy to możliwe, żeby objawienia zdarzały się w (snach? Wydaje mi
się, że tak — umysł może
zarejestrować obecność zjawy przez tę cząstkę podświadomości, |jaka
pracuje podczas snu, na tej
samej zasadzie, jak
podobnej projekcji zachodzącej na jawie. Z tą jednak różnicą, że we
śnie podświadomość umieszcza
in-|formacje w treści marzenia sennego.
Z drugiej strony może to być rodzaj telepatii polegającej na
wychwytywaniu przez śniącego ostatnich
myśli umierającego. Osoba na łożu śmierci myśli o swoich najbliższych i
wysyła telepatyczne
pożegnanie. Odbiorca przetwarza te sygnały i wtapia w treść swojego
snu. (Natomiast jeśli otrzymuje
tę ostatnią wiadomość na-jjawie, przetworzona treść objawia się jako
uczucie, że (coś niezwykłego
dzieje się z kimś bliskim.
Ważne jest, w jaki sposób odpowiadasz na takie przesłanie. Kiedy
doświadczysz podobnych stanów,
pomyśl co mogą oznaczać. Może po prostu to, że ktoś myśli o tobie,
zaprasza cię do kontaktu bez
względu na czas i miejsce. Może chce cię przygotować do jakiegoś faktu
lub wzywa na pomoc.
118
LOYD AUERBACH
Nie obawiaj się spotkać osoby, o której śnisz i zawsze staraj się
zorientować, jaki rodzaj uczucia
towarzyszył przekazowi telepatycznemu.
Istoty ludzkie mają głęboką potrzebę kontaktu osobistego. Jeśli
porozumiewamy się ze sobą podczas
snu, to wspaniale. Znaczy to, że jest między nami więcej podobieństw
niż różnic i że komunikacja
werbalna czy też telepatyczna między nami — ludźmi ma swoje istotne
znaczenie.
Rozdział 9
SNY O PRZESZŁOŚCI
Czy kiedykolwiek śniłeś o jakiejś odległej przeszłości? Zastanawiałeś
się, czy to możliwe, żeby
znaleźć się tam naprawdę?
Na temat reinkarnacji przeprowadzono już mnóstwo dyskusji i często
pojęcie to identyfikuje się z
ruchem, powiedzmy w pewnym sensie filozoficznym zwanym New Agę (Nowa
Epoka). Nasza
mądrość lub jej brak, to co lubimy lub czego nie lubimy, nasze problemy
osobiste — według
zwolenników koncepcji reinkarnacji, związane są z doświadczeniami
naszego poprzedniego wcielenia.
Hipnoza jest w tym przypadku jednym z narzędzi używanych do
penetrowania przeszłości. Natomiast
sny uważane są za scenę na której znajdujemy dowody naszej
wcześniejszej egzystencji.
Jakie są rzeczywiste związki między parapsychologią a reinkarnacją? I
jaki to ma wpływ na świat
snów?
Reinkarnacja jako koncepcja, że dusza, duch lub świadomość mogą
narodzić się ponownie w nowym
ciele, nie jest nowością. Idea ta, jak wiadomo, korzenia^ mi sięga
narodzin religii hinduskiej. Wiara w
życie przed życiem była też częścią światopoglądu
wczesnochrześcijańskiego. Jak sądzą niektórzy
badacze, kilka wersji
119
120
LOYD AUERBACH
Biblii, w których Chrystus mówił o możliwości reinkarnacji, została
usunięta z nauk Kościoła za sprawą
II Synodu Katolickiego. Uważa się, że była to raczej decyzja podjęta na
tle politycznym, niż religijnym.
Wiara w „drugą szansę" po śmierci mogłaby utrudnić kontrolowanie
społeczeństwa (z politycznego
punktu widzenia). Inaczej mówiąc, twierdzenie, że jeśli zgrzeszysz w
tym życiu, w następnym możesz
to naprawić, jest mniej pomocne w utrzymywaniu społeczności wyznawców w
odpowienim rygorze, niż
— jeśli zgrzeszysz w tym życiu, będziesz cierpiał potępienie wieczne.
f rży studiach nad reinkarnacją pojawia się problem dowodów słuszności
tej wiary.
^Argumenty za i przeciw, które możemy mnożyć, są tej samej natury, co
argumenty dotyczące
istnienia Boga. Źródłem tych najpopularniejszych, opowiadających się po
stronie reinkarnacji, jest
wspomniana już hipnoza, jak również inne techniki polegające na
wydobywaniu / pamięci informacji o
domniemanym wcześniejszym .cieleniu. Część ludzi pamięta egzystencję z
niedawnej bądź bardzo
odległej przeszłości. Wielu z nich identyfikuje się ze znanymi
postaciami historycznymi. Tego rodzaju
identyfikacje są czasami nie do skonfrontowania z rzeczywistością
historyczną albo przeciwnie — są
zbyt oczywiste. Przykładowo, w jaki sposób zweryfikować istnienie
jakiegoś mędrca z Atlantydy, jeśli
nawet nie wiemy, czy sama Atlantyda istniała naprawdę? Albo jak to
możliwe, aby kilkanaście osób
twierdziło jednocześnie, że są wcieleniem Kleopatry (może ^Kleopatra
była osobą o wielu
osobowościach i każdy wcielił się w jedną z nich?) Nie sądzę.
Sny o przeszłości 121
Przy wydobywaniu za pomocą hipnozy wspomnień z życia przed życiem
spotkano się z istotnym
problemem dotyczącym zjawiska zaśmiecenia informacji. Praktycznie nie
ma sposobu, aby
wiadomości wyczytane lub usłyszane oddzielić od tych, które
rzeczywiście pochodzą z przeszłości.
Czy ktoś, kto przysięga, że nigdy nie czytał i nie słyszał o County
Cork w Irlandii dziewiętnastego
wieku i kto zarazem pamięta przekonujące szczegóły tamtej
rzeczywistości włącznie ze stosowanym
wtedy akcentem, może być traktowany jako osoba wiarygodna, mająca
kontakt z bezpośrednim
źródłem?
Każdy z nas przez całe życie gromadzi bezużyteczne informacje
pochodzące z naszego środowiska.
Wszelkie rozmowy docierające do nas są automatycznie rejestrowane w
pamięci długoterminowej —
bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi czy nie. Kto, przy takim
natłoku danych, może
uczciwie stwierdzić, że pamięta dokładnie wszystko od momentu narodzin
do dzisiaj? Czy we
wspomnianym przykładzie nie mogłoby być tak, że ów ktoś nieświadomie
odtworzył zdarzenie z
dzieciństwa, kiedy to sąsiadka irlandzkiego pochodzenia opowiadała
przed snem legendy z County
Cork?
Informacje zbierane w podświadomości są wykorzystywane szczególnie w
takich sytuacjach, jak np.
trans hipnotyczny. Pod wpływem sugestii hipnotyzera nasz umysł może
tworzyć interesujące
opowieści z życia przed życiem.
Tak więc wspomnienia z przeszłości nie stanowią żadnego dowodu na
istnienie reinkarnacji. Głównie
ze względu na zanieczyszczenie Informacji, możemy uznać je za
bezużyteczne.
122
LOYD AUERBACH
Czy w takiej sytuacji znamy jakieś konkretne przypadki świadczące o
prawdziwości tej koncepcji?
Owszem, znamy. Są one bardzo sugestywne, ale myślę, że nie należy
traktować ich jako dowodu.
Otóż, żeby uniknąć wspomnianego wcześniej zaśmiecenia informacji,
podstawowej przeszkody,
postanowiono przebadać dzieci w wieku do pięciu lat, które jeszcze nie
skażone nauką i nadmiarem
wiadomości wydały się naukowcom najlepszym obiektem eksperymentów.
Szokującym faktem
okazały się tysiące przypadków, kiedy dzieci spontanicznie przypominały
sobie życie przed życiem.
Należy tu zaznaczyć, że większość badanych pochodziła z takich państw,
jak Indie czy Tajlandia,
gdzie reinkarnacja jest koncepcją uznaną powszechnie. Zabieg ten stanie
się zrozumiały, jeśli
weźmiemy pod uwagę, że pojęcie reinkarnacji w naszej, zachodniej
kulturze nie jest tak powszechne i
że rodzice słyszący, iż dziecko mówi o poprzednim wcieleniu, uznają to
za wytwór wyobraźni.
Dobrze znanym naukowcem badającym tę dziedzinę jest doktor łan
Stevenson z Uniwersytetu
Yirginia. Zespół naukowców pod jego kierunkiem prowadzi badania nad
przypadkami, w których
opowieści dzieci stają się bogatym materiałem do rozważań o. kwestii
życia przed życiem. Praca tej
grupy polega głównie na sprawdzaniu prawdziwości przekazu — czy
opowiadane historie są zgodne z
rzeczywistością i jaki jest stopień ich zanieczyszczenia.
W trakcie eksperymentów natrafiono na dzieci, które potrafiły mówić w
językach i dialektach ludów
żyjących
Sny o przeszłości 123
w przeszłości. Tego rodzaju argumenty są znacznie bardziej sugestywne,
bardziej nawet, niż
zwierzenia zawodowych mediów.
Poza tym dysponujemy także relacjami osób dorosłych dotyczącymi
spontanicznego cofania się
pamięcią do przeszłości. Wiarygodność tych przypadków jako dowodów
umniejszają jednak
wspomniane już zanieczyszczenia informacji, ewentualność wystąpienia
przypadku rozczepienia
osobowości, zasadniczą dla siebie pożywkę czerpiącej z podświadomości,
czy też zdolności
paranormalne. Mówiąc o tych ostatnich mam na myśli umiejętność sięgania
w przeszłość dla zdobycia
odpowiednich danych.
Spoglądanie wstecz jest jakby przeciwieństwem przewidywania. Wobec
braku koncepcji dotyczącej
istoty czasu nie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, na czym polega
to zjawisko. Niewykluczone,
że wspomnienia z życia przed życiem to właśnie nieświadome posługiwanie
się tym parapsychicznym
darem. Kiedy informacja z przeszłości dociera do naszego umysłu,
interpretacja może przybrać formę
pamięci poprzedniego wcielenia w takim samym stopniu, jak jasnowidzenie
może być odczytywane
jako bytność poza ciałem.
To nieprawdopodobne, aby za pomocą retrognicji (spoglądanie wstecz)
nauczyć się języka do takiego
stopnia, jaki pozwalałby na swobodne władanie nim. Co prawda są to
przypadki nad wyraz rzadkie,
ale chyba najbardziej przekonujące, jeśli chodzi o reinkarnację.
Jeżeli mamy do czynienia z zapisami pewnych faktów, historycznych,
możliwe jest ich przeniknięcie i
właściwe odczytanie dzięki jasnowidzeniu.
124
LOYD AUERBACH
Powiedzmy, że spędzasz kilka dni wraz z przyjaciółmi w jakimś starym
domu. np. z czasów rewolucji
amerykańskiej, dajmy na to, na północnym wschodzie USA. Zostaliście
zaproszeni przez obecnego
właściciela na obiad. Rozmawiacie o wszelkich możliwych sprawach, ale
zupełnie nie poruszacie
kwestii tego domu. Tej samej nocy masz sen, który wyraźnie pamiętasz
tuż po przebudzeniu. We śnie
widzisz kilkunastu uzbrojonych ludzi otaczających budynek. Wszyscy
noszą osiemnasto-wieczne
ubrania. Mężczyzna wywleczony z domu próbuje uciec, ale karabinowa kula
zwala go z nóg. Kilka dna
później rozmawiasz z właścicielem i wyjawiasz mu swój sen. Tamten jest
nieco zdziwiony, gdyż nie
przypo-miaa sobie, aby opowiadał tę historię — o pojmaniu byłego
gospodarza przez żołnierzy
Południa i zastrzeleniu go podczas próby ucieczki. Ty i twoi
przyjaciele także nie pamiętacie, żeby
poprzedniego dnia poruszano w rozmowie właśnie ten wątek. Zatem — w
jaki sposób dowiedziałeś
się o tym wszystkim?
Większość z nas słyszała o ludziach obdarzonych zdolnościami
paranormalnymi, potrafiących
odczytać historię jakiegoś przedmiotu wyłącznie przez dotknięcie go.
Zjawisko to określono jako
parapsychometrię i jest ono swoistym rodzajem jasnowidzenia. Zakłada
się, że przedmioty są
nośnikami informacji o swojej przeszłości i cokolwiek dzieje się z nimi
zostaje zapisane tak, że nasz
umysł jest w stanie zrekonstruować ten zapis. Informacje te mogą zostać
odtworzone na różne
sposoby, ale rzadko kiedy w całości.
Zgodnie z posiadanym materiałem badawczym moż-
Sny o przeszłości 125
na wysunąć analogię, że parapsychometria jest zbliżona swoją istotą do
zasady działania
magnetowidów, gdzie obraz obserwuje się niczym zapis na taśmie wideo.
Oczywiście, nie tylko osoby
działające jako media, ale również każdy z nas przeżył lub może przeżyć
coś podobnego.
Czy kiedykolwiek, wchodząc pierwszy raz do czyjegoś mieszkania
doznaliście wrażenia, że czujecie
się tam, jak u siebie? Albo odwrotnie, czuliście się obco, wychwytując
jakieś negatywne wibracje?
Innym sposobem odczytywania historii przedmiotu, czy w tym przypadku
domu, jest słyszenie czyichś
kroków bądź głosów, widzenie mglistych i rozmytych lub ostrych i
wyraźnych zjaw ludzi, którzy żyli
kiedyś w tym miejscu. Możemy też poczuć ciepło albo przenikliwy chłód,
jak również — zapach
perfum, lub czegoś znacznie mniej przyjemnego.
Wszystko to może przydarzyć się na jawie i zostać zarejestrowane przez
naszą świadomość, ale
może także być odebrane przez podświadomość i wkomponowane w sen.
Dlaczego akurat w sen?
Większość ludzi widząc zjawy, które swoją naturą wykraczają poza
normalną rzeczywistość, traktuje
je jako przejaw halucynacji. Nasza zachodnia kultura zwykła też
kojarzyć tego rodzaju zjawiska ze
złymi duchami lub demonami, których bezwzględnie powinniśmy się bać. W
rzeczy samej, jeśli
zaobserwujesz kształt przypominający ludzką postać możesz uważać się za
szczęściarza. A to
dlatego, że spoglądasz w przeszłość, odczyju-jąc czyjąś, być może
wielce interesującą, historię.
126
LOYD AUERBACH
Nasza podświadomość, mając coś do przekazania, wybiera inną drogę
komunikowania się ze
świadomością, a mianowicie poprzez sen. Wkomponowanie informacji w
marzenie senne pozwala
nam zaakceptować ją bez względu na jej treść. Inaczej mówiąc, budzimy
się rano i myślimy sobie:
„Dobrze, że to był tylko sen". Reasumując można stwierdzić, że
przekazywana informacja jest
projektowana w taki sposób, aby skutecznie ominąć nasz psychologiczny
system obronny.
Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie, czy zapisaną w
przedmiocie informację odbieramy na
drodze retrognicji, przewidywania czy też jasnowidzenia. Moim zdaniem,
w tym przypadku nie jest
ważna nazwa jaka^ nadamy zjawisku, ale jego istota, treść. Jeżeli
odebrana informacja jest użyteczna
i interesująca, wykorzystaj ją i ciesz się z przeżycia. Klasyfikacja to
już kwestia dla naukowców i
teoretyków, którym szczegółowe rozeznanie pomaga w dalszej penetracji
zagadnienia.
W snach ludzie doświadczają bytów innych osób, które od czasu do czasu
ujawniają informacje z
przeszłości. Marzenia senne są narzędziem, dzięki któremu wszystko
staje się możliwe. Śniąc
korzystamy z ważnej lekcji — doznajemy przeżyć niosących głębsze
zrozumienie nas samych i
naszych związków z innymi ludźmi.
Przeszłość to teraźniejszość, która już się wydarzyła. Teraźniejszość
to czas, w którym żyjemy.
Przeżycia parapsychiczne mające miejsce w teraźniejszości wydają się
być łatwiejsze do zrozumienia.
Rozdział 10
SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI
W jaki sposób możemy dowiedzieć się, czy dana informacja pochodzi z
teraźniejszości
(jasnowidzenie), z przeszłości (retrognicja), czy z przyszłości
(przewidywanie). Zależy to jedynie od
relacji czasowej, czyli umiejscowienia faktu w czasie. Jeśli zaistniał
w przeszłości, mamy do l
czynienia z retrognicja, jeśli w teraźniejszości — z jasnowidzeniem, a
jeżeli w przyszłości — z
przewidywaniem.
Zgoda, ale z licznymi przeżyciami tego rodzaju jest tak, że niezwykle
trudno ustalić czy dana
informacja przebyła przestrzeń, czy też czas. Jeśli odległość w czasie
między zaistniałym faktem a
momentem jego odebrania, była duża (godziny, dni a nawet lata) nie
mielibyśmy szczególnych
kłopotów ze sklasyfikowaniem tego przeżycia. Problem wyłania się wtedy,
kiedy różnica ta wynosi
minuty lub sekundy.
Jasnowidzenie jest zjawiskiem stosunkowo łatwym do przetestowania.
Potrzeba jedynie przedmiotu-
celu i kogoś, kto będzie zgadywał, czym on jest. W fazie końcowej
porównujemy wynik z rzeczywistym
przedmiotem.
Jeśli dodamy jeszcze jedną osobę, która skoncentruje się na obiekcie
badania, wówczas dochodzi
jeszcze możliwość zaistnienia telepatii. Sytuacja znacznie się skomp-
127
128
LOYD AUERBACH
likuje, bo trudno będzie nam stwierdzić, czy informacja została
odebrana z umysłu wysyłającego
komunikat telepatyczny, czy też bezpośrednio z przedmiotu-celu.
Jedną z najbardziej efektywnych form eksperymentów z jasnowidzeniem
jest tak zwana percepcja na
odległość lub widzenie na odległość. Przeprowadzone doświadczenia
opierały się na dwóch
metodach. Pierwsza polegała na wysłaniu wybranej osoby do jakiegoś
odległego miejsca, gdzie miała
zapamiętać jak najwięcej szczegółów, podczas gdy inna osoba opowiadała
jakiego rodzaju wrażenia
odbiera. Druga metoda polegała na wybraniu miejsca i opisie tego
miejsca przez badanego.
W pierwszej metodzie powinniśmy liczyć się z możliwością wystąpienia
telepatii, gdyż jasnowidzący
może odbierać przekaz telepatyczny od „obserwującego". W drugiej
metodzie możliwość ta zostaje
wyeliminowana.
Brak rozróżnienia między telepatią i jasnowidzeniem rozciąga się też na
przewidywanie (zarówno
miejsc, jak i wydarzeń). I w tej dziedzinie przeprowadzono
eksperymenty, podczas których obserwator
wysyłany był do określonego miejsca, ale dopiero po dokonaniu opisu
przyszłych zajść przez
jasnowidzącego. W kilku przypadkach osoba obserwująca była tą samą,
która uprzednio odbierała
wizję tego miejsca.
Tak więc i tutaj mamy problem z klasyfikacją zjawiska. Na przykład,
śnię o tym, że przywódca państwa
jest w niebezpieczeństwie, że został zaplanowany zamach. Budzę się
rano, pamiętając doskonale
treść snu i wysłuchuję wiadomości. Okazuje się, że zamach miał miejsce
w rzeczywistości. Czy
odebrałem tę informację bezpo-
Sny o teraźniejszości 129
Średnio z zajścia (jasnowidzenie) czy z umysłu zamachowca (telepatia),
czy też z umysłów świadków
zajścia (również telepatia)? Podsumowując można powiedzieć właściwie
tyle, że informacja była
prawdziwa, ale źródło jej nadesłania nieznane.
Jednakże — o czym pisałem już niejednokrotnie — pzy klasyfikacja ma tu
szczególnie istotne
znaczenie? Ubo skorzystasz z tej informacji, albo zapomnisz o niej. co
może wyniknąć z tego, że ją
zignorujesz? Przytoczę teraz kilka listów, z których wynika, że
vłaściwa interpretacja treści tych
zjawisk jest niezwykle cenna:
Często miewałem sny i nie zdawałem sobie sprawy z ich wartości do
momentu, gdy zaczęły stawać
się rzeczywistością. W jednym przypadku obserwowałem przebieg
morderstwa. Opisałem ten dom i
wygląd ofiar. Twarze były zamazane. W kilka dni później dowiedziałem
się o tragedii, jaka rozegrała
się w domu moich przyjaciół. Mąż przyjaciółki zastrzelił ją, a
następnie popełnił samobójstwo. Nigdy
przedtem nie byłem w ich sypialni, ale potrafiłem opisać to
pomieszczenie szczegółowo.
K. W., North Wildwood, New Jersey
Tego rodzaju sen sprawia, że czujej^ się o krok od sytuacji, w której
interwencja mogłaby uratować
czyjeś życie. Ale nie zapominajmy, że sporo zależy od czasu
rzeczywistego zdarzenia — jeśli fakt miał
miejsce wcześniej, lub zachodzi w chwili, gdy o nim śnimy,
automatycznie odbiera nam to możliwość
jakiejkolwiek pomocy.
130
LOYD AUERBACH
f
19 marca 1982 roku śniło mi się, że mój brat prowadził samochód z
bardzo dużą prędkością. Nagle
zobaczyłem, jak jego głowa eksploduje a krew tryska na szyby.
Następnego dnia o jedenastej przed
południem przyszedł policjant i powiadomił mnie o śmierci brata, który
popełnił samobójstwo; strzelił
sobie w głowę, prowadząc samochód z prędkością 160 km/b
J. L., Anchorage, AKl
Jest to klasyczny przykład wiernego postrzegania ja-] kiegoś bardzo
specyficznego zdarzenia.
..Dlaczego J. L. miał sen, w którym nie mógł zrobić, niczego, co
uratowałoby jego brata? Otóż w
przypadku, kjedy ktoś „widzi" swoich bliskich w czasie ich śmierci lub
krótko po niej, o czym już
wcześniej pisałem, mamy do czynienia z przekazem telepatycznym
przygotowującym odbiorcę na
wiadomość o tragedii.
Śniłem otym, że mój brat znalazł się w głębokiej dziurze i wołał mnie
na pomoc. Próbowałem go
ratować, ale wtedy obudziłem się.
Cały ranek czułem się dziwnie zaniepokojony. Powiedziałem żonie, że
Bili miał wypadek i jest bardzo
poraniony.
Około południa moja matka i siostra przyszły do mnie i powiedziały, że
Bili miał wypadek i jest cały
połamany. Ciężarówka, w której siedział na tylnym siedzeniu, została
uderzona przez inną, wiozącą
drewniane pale. Wypadek zdarzył się na moście, tuż przed rzeką i Billa
wyrzuciło na pobocze, jakieś
sto metrów w dół.
E. F., Norfolk, VA
Sny o teraźniejszości 131
Takie sny niosą ze sobą wiele istotnych informacji, które mogą okazać
się bardzo pomocne. Zdarzały
się przypadki, kiedy nie można było odszukać ciężko poranionych ludzi.
Sny, których treścią jest
sceneria takich wydarzeń są wówczas jedynym źródłem informacji. Ludzie
ze szczególnymi
właściwościami parapsychicznymi wielokrotnie używali swych zdolności w
celu odnalezienia takich
zaginionych ofiar.
W październiku miałem bardzo wyraźny, kolorowy sen o jakimś domu. Rano
opisałem go mojej
mamie. W detalach opowiadałem o dywanach, meblach, o kolorach ścian w
pokojach i rozkładzie
pomieszczeń.
Dwa tygodnie przed świętami Bożego narodzenia rodzina mojej ciotki
przeprowadziła się do nowego
domu. Kiedy w Wigilię odwiedziliśmy ich okazało się, że było to
miejsce, które wyśniłem, w
najdrobnieszych szczegółach.
B. C., West Yalley City, UT
Często śnimy o jakichś ekscytujących wydarzeniach z naszego życia i
niekoniecznie musi to być
śmierć czy morderstwo. Tym razem mamy przykład snu z bardziej pogodnej
sfery naszej egzystencji. I
wcale nie jest on mniej „parapsychiczny" lub mniej interesujący. Takie
sny mówią nam po prostu, że
mamy kontakt z ludźmi i światem, który wykracza poza zwykłe zmysłowe
postrzeganie.
Chciałbym doradzić wszystkim tym, którzy interesują się wykorzystaniem
swoich snów,
aby^zśprowadzili swego rodzaju dziennik. Kiedy obudzisz się rano,
zapisz lub
132
LOYD AUERBACH
nagraj na taśmie magnetofonowej wszystko to, co pamiętasz z marzenia
sennego. Wielu moich
znajomych trzyma magnetofon lub kartkę papieru tuż przy łóżku. A to
dlatego, że sny pamiętamy
najlepiej zaraz po przebudzeniu. Zanotuj treść snu i odczucia, jakie
towa-< rzyszyły ci podczas
śnienia. Postaw sobie pytanie: „Czym ten sen różni się od innych i czy
może mieć związek z jakimś
rzeczywistym faktem?", a następnie zapisz swoje uwagi. Nie zapomnij
umieścić daty oraz dokładnej
godziny przebudzenia, gdyż to pomoże ci w ewentualnym ustaleniu relacji
czasowych.
Jeśli stwierdzisz, że treść twojego snu zgadza się z rzeczywistością,
wróć do dziennika i zaznacz te
frag-mgnty, które są najściślej powiązane z zaistniałym wydarzeniem.
Informacje, które otrzymujemy drogą paranormalną i które odnoszą się do
teraźniejszości mogą mieć
praktyczne znaczenie już tylko po zaistnieniu faktu. W życiu
codziennym, w sytuacjach takich, jak
ratowanie życia, dochodzenie w sprawie przestępstwa, stosowane są
metody opierające się na
nowoczesnych technologiach. Dodajmy do tego wszelkie inne możliwe dane
pochodzące z
paranormalnych źródeł, a skuteczność w ratowaniu ludzi, zapobieganiu
tragediom wzrośnie
niebywale. Ponadto pomogłoby nam to zrozumieć okoliczności pewnych
tajemniczych zajść.
Możliwości jest nieskończenie wiele. Powinienem tu jednak wspomnieć
także o niebezpieczeństwach
wiążących się z wykorzystywaniem naszych właściwości para-psychicznych.
Jeśli masz jakieś
doświadczenie w odbić-
Sny o teraźniejszości 133
raniu informacji drogą pozazmysłową i łączeniu ich z rzeczywistymi
wydarzeniami pamiętaj, że zawsze
istnieje ryzyko pomyłki. Możesz stracić sporo czasu na ustalaniu
prawdziwości faktu, który nigdy nie
zaistniał, czy przeinaczyć informację, która była niepełna, lub była
prawdziwa, ale nie paranormalna.
Powinieneś zakładać, że to co odbierasz podczas snu, jest sytuacją
wynikającą ze zbiegu okoliczności
albo że jest projekcją treści ukrytej głęboko w podświadomości.
I znowu wracamy do pytania: „W jaki sposób rozpoznać informację
pochodzenia paranormalnego?"
Niestety, stuprocentowej pewności nie będziemy mieć nigdy. Jedyny
sposób sklasyfikowania
przeżycia jakim dysponujemy obecnie, jest potwierdzenie faktu lub
zaprzeczenie jego zaistnienia w
świecie realnym.
I tak, śnisz o małym dziecku, które zaginęło w górach, gdzieś w
zupełnie ci obcej okolicy. Widzisz ze
szczegółami scenerię zdarzenia. Budzisz się rano i wysłuchujesz
dziennika, w którym podają
wiadomość o zaginięciu dziecka. Kiedy w końcu je odnaleziono,
opublikowane zdjęcia z miejsca
wypadku idealnie odpowiadają scenerii twojego marzenia sennego.
Czy jest to przejaw podświadomej pamięci, intuicji czy dedukcji
logicznej, albo tylko zwykły
przypadek? Biorąc pod uwagę okoliczności mamy do czynienia z przekazem
parapsychicznym.
Innym problemem, który pojawia się w eksperymentach z jasnowidzeniem,
jest brak wystarczającej
liczby szczegółów potrzebnych do skonfrontowania informacji
parapsychicznych z rzeczywistym
faktem. Mogę, dajmy
LOYD AUERBACH
na to, śnić o morderstwie, widząc dokładnie przestępcę, i ale nic
ponadto. Mogę też być absolutnie
pewny, że morderstwa tego dokonano naprawdę. Niestety, wiedząc jak
wygląda zbrodniarz, lecz nie
mogąc określić miejsca zdarzenia, nie potrafię niczemu zapobiec. Po
prostu nie mam wystarczającej
ilości informacji. Taka sytuacja może być zresztą bardzo frustrująca;
podobne przeżycia występują
stosunkowo często i nie należy obciążać nimi sumienia.
Jest jeszcze inna kwestia, o której powinniśmy wiedzieć. Bez względu na
to, jak dokładnie
przyglądaliśmy się.zdarzeniu we śnie, powinniśmy być bardzo ostrożni w
jego późniejszej interpretacji.
Pamiętajmy, przekaz telepatyczny może być zniekształcony przez
wyobrażenia pochodzące z
podświadomości. Poza tym przestrzegałbym przed zbyt głęboką analizą
obrazu marzenia sennego.
Jeśli widzisz w swoim śnie wysoki, cylindryczny przedmiot, możesz
uważać go za drapacz chmur, a
kiedy twoja podświadoma logika uzupełni brakujące elementy stwierdzisz,
że jest to wieża Eiffla, a tak
naprawdę może to być zwykła solniczka albo młynek do pieprzu.
Jesteśmy przyzwyczajeni do określonych proporcji. We śnie proporcje te
czasem ulegają zakłóceniu i
np. jakaś część samochodowa może wypełnić całe nasze pole widzenia, w
niczym zarazem siebie nie
przypominając. Innymi słowy, chciałbym abyś był świadomy, że
wyobrażenia i informacje
przedostające się drogami paranormalnymi przez mechanizm snu mogą być
niekompletne lub mieć
zupełnie inny punkt odniesienia, niż
Sny o teraźniejszości 135
ci się wydaje. Jeśli czujesz, że jesteś odbiorcą przekazu
parapsychicznego, spróbuj spojrzeć na to, jak
na swoiste puzzle. Jeżeli potrafisz złożyć te fragmenty w całość — to
wspaniale. A jeżeli nie, odnieś
wszystko do sytuacji znanych ci wcześniej. Wykorzystaj swoją intuicję i
staraj się dopasować wizję do
rzeczywistości. I jeszcze jedno — zawsze trzymaj rękę na pulsie, śledź
realne wydarzenia.
Jasnowidzenie i przewidywanie mogą stać się przyczyną nieoczekiwanych
problemów. Znam
przypadki ludzi śniących o morderstwie, którzy w finale trafiali na
salę sądową. Osoba twierdząca, że
była świadkiem morderstwa, zgłasza się na policję i podaje szczegółowy
przebieg zabójstwa. Dla
dobra sprawy zostaje zatrzymana i osadzona w areszcie tymczasowym jako
potencjalny podejrzany.
Policja uznaje opowieść o widzeniu sennym za swojego rodzaju formę
przyznania się do winy.
Na szczęście tak dokładne sny należą do rzadkości, a w wyniku
postępowania sądowego, wobec
braku dowodów rzeczowych, podobne sprawy miały jednak finał korzystny
dla oskarżonego. Ponadto
należy dodać, że obecnie w USA istnieją specjalne departamenty
współpracujące z uzdolnionymi
parapsychicznie ludźmi w trakcie śledztwa. Dowodzi to sporej otwartości
władz, które do tej pory
raczej mocno niechętnie akceptowały tak nietypowych świadków.
Sposobem postępowania w tego typu przypadkach byłaby, jak sądzę, po
prostu zmiana sposobu
mówienia o zjawiskach paranormalnych. Społeczeństwa zachodnie przywykły
do tego, że
doświadczenia parapsychiczne nie
136
LOYD AUERBACH
należą do normalnych. Lepiej więc powiedzieć; „Mam pewne informacje,
które mogłyby się przydać...",
niż: „Śniło mi się, że...". Aby informacja dotarła we właściwym czasie
do właściwych osób, powinniśmy
zmienić sposób przekazu.
Jeśli doświadczysz snu, którego przesłanie będzie brzmieć: „To jest coś
co właśnie się wydarzyło lub
dzieje się w tej chwili", podążaj za tym, ale w granicach rozsądku.
Zobaczysz, czy stało się tak
rzeczywiście i zastanów się, jak wpłynie to na życie twoje i
najbliższych. Możesz być mile zaskoczony
nową treścią, wniesioną przez paranormalne zależności między tobą i
światem. Może się okazać, że
jesteś szczególnie uzdolniony para-psyshjcznie i odbierasz informacje o
wydarzeniach na skalę
lokalną, krajową, albo nawet światową.
Spójrzmy teraz w przyszłość...
Rozdział 11
SNY O PRZYSZŁOŚCI
Czy informacja może dotrzeć do nas z przyszłości? Czy jest już
bezwzględnie, jednoznacznie
ustalona, czy też po prostu tylko prawdopodobna? Czy to możliwe, aby
cokolwiek mogło podróżować
w czasie?
Abraham Lincoln miał pewnego razu sen, w którym widział siebie
kroczącego po korytarzach Białego
Domu. Wtem napotkał kondukt żałobny. Kiedy zapytał, kto umarł,
odpowiedziano mu: „Prezydent
został zabity". Było to w marcu 1865 roku. W kwietniu sen stał się
rzeczywistością — Abraham Lincoln
zginął z ręki Johna Wilkesa Bootha.
Odkąd rodzaj ludzki zaczął tworzyć i rozwijać swoje rytuały i religie
oraz pogłębiać wiedzę o
wszechświecie, nieustannie pojawiały się dwa pytania — czy istnieje
życie po życiu oraz czy jest
prawdą, że niektórzy ludzie mają dostęp do przyszłości. Ludy prymitywne
używały rozmaitych technik,
by zerwać zasłonę oddzielającą teraźniejszość od przyszłości —
studiowano ruch planet bądź
ułożenie kamieni, obserwowano przyloty i odloty ptaków, wpatrywano się
w szklaną kulę itp.
Cywilizacja ludzka niejednokrotnie wywyższała te jednostki, które miały
wgląd w przyszłe zdarzenia,
przy
137
138
LOYD AUERBACH
czym niemal każdy z nas uważa, że dar prorokowani; nie jest mu obcy.
Przewidywanie jako zdolność parapsychiczna wydaje się stosunkowo łatwe
do przetestowania.
Przeprowadzasz eksperyment, którego przedmiot-cel nie został jeszcze
wybrany. Badany opisuje go
(np. na kartce) i wówczas ty, nie znając tego tekstu, wybierasz ów
przedmiot i porównujesz wynik
rzeczywisty z przewidywanym.
Sposób z pozoru prosty, ale jak to zwykle bywa w parapsychologii i
tutaj masz alternatywę — czy
rezul-taJ jest skutkiem odgadnięcia przyszłości, czy też psy-chokinezą,
która ją wymusza. Jeśli
spojrzymy na to zrfHtycznego bądź filozoficznego punktu widzenia,
zastanowi nas problem: jak to
możliwe, żeby sięgać po informacje do tego, co nie istnieje?
Co mam na myśli mówiąc, że psychokineza może mymusić przyszłość? Otóż
znaczy to, że ludzie
będący podmiotem eksperymentu mogą wpływać na pracę komputera lub
generatora (o czym
wspomniałem w rozdziale trzecim), którego zadaniem jest wybór
przedmiotu-celu, i sprawić, że wyniki
będą pozytywne. Inaczej mówiąc, zamiast zgadywania tego, co wybierze
komputer, wpływa się na
urządzenie tak, że samo wybiera to, co zasugerowano wcześniej.
Czy możemy mieć pewność, że zjawisko takie nie zdarza się podczas
doświadczeń z
przepowiadaniem? Niestety, nie. Choćby dlatego, że nie posiadamy
detektora, który umożliwiałby
określenie rodzaju zachodzącego procesu. Poza tym osoba badana może
używać tej
1
Sny o przyszłości 139
samej energii psychokinetycznej, która emanuje ze strony prowadzącego
badania.
Oczywiście dysponujemy wystarczającą liczbą stwierdzonych przypadków
ludzi przewidujących
przyszłość, gdzie wykluczono jakikolwiek udział psychokinezy, niemniej
przewidywanie jako zjawisko
samo w sobie rodzi kolejne istotne pytania. Czy jest prawdopodobne,
żeby nasza świadomość
przenikała w przyszłość? Czy przyszłość jako taka w ogóle istnieje? Co
to jest czas i w jaki sposób
odnieść jego pojęcie do problemu snu.
W 1927 roku J. W. Dunne opublikował książkę pt. Doświadczenia z czasem,
opierającą się na
wynikach jego badań nad snem. W tej bogatej w szczegóły pozycji można
znaleźć interesujące
spojrzenie na sen i jego możliwości przemiany czasu w sferze
przewidywania przyszłości. W
prowadzonych przez siebie badaniach Dunne okazał się swoistym
prekursorem, gdyż zasadniczym
przedmiotem zainteresowania były jego własne sny, natomiast sny i
przeżycia innych odgrywały rolę
drugoplanową. Innym dziełem tego uczonego był Wszechświat seryjny, w
którym zajął się kwestią
czasu i jego struktury. Istotne jest to, że współczesne teorie
dotyczące czasu w dużej mierze opierają
się właśnie na przemyśleniach Dunne'a.
Chciałbym teraz omówić kilka z obecnie istniejących teorii czasu. Jeśli
jesteś szczególnie
zainteresowany tą tematyką, sięgnij także do innych pozycji, które może
bardziej pozwolą rozeznać
się w złożoności tego problemu. Dobrym źródłem do dyskusji o tajemnicy
czasu mogą być także
książki science fiction (szczególnie po-
140
LOYD AUERBACH
lecam opowiadanie Orzel Jack, Jamesa Blisha, traktujące właśnie o
teoriach czasu Dunne'a).
Czas jest zmienny. Stwierdzenie to wynika z dwóch nauk — fizyki i
psychologii. Albert Einstein
stworzył teorię względności czasu, która mogła być udowodniona
eksperymentalnie. Względność
czasu wynika z jego zmienności w stosunku do szybkości przemieszczania
się w przestrzeni. Im
szybciej poruszamy się (w odniesieniu do wszechświata), tym bardziej
czas ulega spowolnieniu. Jeżeli
udałbyś się rakietą w podróż dookoła Układu Słonecznego z prędkością
zbliżoną do prędkości światła,
to; okres spędzony na jej pokładzie można byłoby policzyć w dniach,
natomiast twoją nieobecność na
Ziemi -»<«sv latach. Tak więc, podczas gdy na Ziemi czas biegłby
normalnie, w rakiecie ciągnąłby się
w nieskończoność. Aby przekonać się o tym wystarczyłoby po powrocie
porównać zegary.
Co to znaczy, że czas nie może być spowolniony lub przyśpieszony? Czas
nie jest prostą jak strzała
aleją. Winę za takie pojmowanie jego istoty należy przypisać naszej
zachodniej kulturze, która na ogół
zawsze starała się wpajać nam, że czas płynie niczym rzeka, niezmienny
i stały. Ale im bardziej
wgłębisz się w ten problem, tym bardziej obraz, jaki rysuje się przed
tobą, ulega zamazaniu.
Właściwym stwierdzeniem byłoby tu: „Wiem, że nic nie wiem".
To, że czas nie jest wielkością stałą, oczywiście nie tłumaczy
mechanizmu przenikania do przyszłości
w celu zdobycia odpowiednich informacji.
Psychologowie są zdania, że czyjeś poczucie czasu
Sny o przyszłości 141
można zmienić. Doświadczenia z ludźmi odizolowanymi od otoczenia,
pozbawionymi dostępu do
przyrządów odmierzających czas czy możliwości obserwowania nieba
pokazały, że nawet praca
zegara biologicznego może ulec zakłóceniu.
Gdzie w tym wszystkim szukać przyszłości? Wiemy wiele o przeszłości,
ponieważ byliśmy tam, wiemy
też o teraźniejszości, gdyż akurat jesteśmy w niej, ale w jaki sposób
poznać przyszłość? W zasadzie
nigdy nie docieramy do niej, jeśli uznamy, że nasza teraźniejszość
staje się przeszłością, a przyszłość
teraźniejszością. Przyjrzyjmy się więc niektórym koncepcjom czasu,
mając na względzie wszystko to,
co powiedziałem do tej pory.
Jedna z teorii mówi, że czas i przeznaczenie to jedno. Naszym
przeznaczeniem jest przeżyć swoje
życie w określony sposób; nasz los został zapisany w kamieniu. Zatem,
jeśli przyszłość już istnieje,
moglibyśmy dotrzeć do niej i zobaczyć, co nas czeka. Musimy jednak
zgodzić się, że mimo takiej
korzyści, koncepcja ta odbiera nam wolną wolę i zdolność podejmowania
decyzji. Poza tym możliwość
odgadnięcia nieuniknionych faktów i wydarzeń zrodziłaby masę
wątpliwości. Bo co z tego, że wiem o
swojej jutrzejszej śmierci? Gdzie w tej sytuacji sens życia? X
Następną koncepcją czasu, którą chciałbym przedstawić, jest teoria
prawdopodobieństwa przyszłości.
Mówi ona o istnieniu kilku możliwych przyszłości uzależnionych od
decyzji podejmowanych w
teraźniejszości. Jeśli oglądałeś Powrót do przyszłości, orientujesz się
mniej więcej, na czym polega
ten mechanizm. Główny boha-
142
LOYD AUERBACH
rze^l
ter, Marty McFly (Michael Fox), celowo zmienia p: szłość, wywołując tym
samym określone
konsekwencje w przyszłości. Gdyby Marty nie pomógł swoim rodzicom
zakochać się w sobie, on sam
nigdy nie przyszedłby na świat. Mimo to, że w tym wypadku wydaje się to
proste i logiczne,
podróżowanie w czasie nie jest problemem nadto przejrzystym i
przyswajalnym przez nasze umysły.
Załóżmy, że ktoś cofa się w daleką przeszłość, przeżywa tam swoje życie
i w końcu umiera. Czy to
możliwe, aby ktoś umarł, nim się urodził? I oczywiście, jeśli w ogóle
się urodzi, bo przecież może,
dajmy na to, zamordować swoich przodków.
Gdybyśmy wiedzieli, że jutro przydarzy się nam coś praykrego,
moglibyśmy chcieć to zmienić. Jeśli
rzeczywiście uniknęlibyśmy tego, bylibyśmy szczęśliwi. Zresztą możemy
dokonać zmian nawet nie
znając przyszłości; na przykład idąc do pracy i zachowując się tam tak,
a nie inaczej, spowodujemy
określone konsekwencje, czego jesteśmy świadomi. Czyli przyszłość,
która mogłaby się wydarzyć, nie
zaistniałby. Innymi słowy, przyszłość w świetle teorii
prawdopodobieństwa nie jest ostateczna i
zdeterminowana, a ludzka zdolność podejmowania decyzji stanowi główną
tego przyczynę.
W tej sytuacji należałoby założyć, że istnieje pewna obiektywna
przyszłość, która znajduje się w
ciągłym ruchu. Przewidywanie z udziałem elementu PSI byłoby wówczas
ogólną wizją ewentualnej
wersji wydarzeń, które mogą, ale nie muszą zajść. Jeżeli coś
przewidzieliśmy i z jakiejś przyczyny
nastąpiła zmiana, nowa możliwość kształtuje nową przyszłość. Takie
rozwiązanie krę-
Sny o przyszłości 143
uje paradoks zwany interwencjonalym. Wyobraźmy sobie, że objawia się
nam przyszłość, w której
widzimy siebie powodującego wypadek na skutek przejechania skrzyżowania
na czerwonym świetle.
W następstwie takiej wizji decydujemy się na zmianę środka transportu
lub w ogóle na to, by nie
wychodzić z domu. Następnego wieczoru słyszymy o samochodzie, który
przejechał skrzyżowanie na
czerwonym świetle, czym prawie spowodował wypadek. Czas, w którym
wszystko to wydarzyło się,
odpowiadał czasowi, w którym zazwyczaj tamtędy przejeżdżasz.
Przewidzieliśmy zatem fakt,
aczkolwiek nie do końca. Do wypadku nie doszło, a zdarzenie nie
dotyczyło nas.
Była to interwencja w codzienną rutynę wynikająca z przewidywania.
Informacja dotarła do nas z
przyszłości i świadomym działaniem uniknęliśmy jej skutków. Przez
interwencję spowodowaliśmy
zaistnienie paradoksu czasowego — w jaki sposób otrzymaliśmy informację
z przyszłości, skoro
przyszłość ta nigdy nie zaistniała? Jest to efekt (przeżycie
paranormalne) bez przyczyny (wypadek).
I jeszcze jeden przykład. Powiedzmy, że obecny prezydent USA dowiedział
się o zamachu
przygotowywanym
i na jego życie. Informacja ta została podana przez wizjo-nera, który
twierdzi ponadto, że widział
prezydenta
J martwego. Przypuśćmy, że prezydent potraktował poważnie ostrzeżenie —
zaczął nosić
kuloodporną kamizelkę i podwoił liczebność służby bezpieczeństwa.
Zamachowiec próbuje zbliżyć się
do swojej ofiary, ale obawia się ochrony. Zdradziwszy się w jakiś
sposób
144
LOYD AUERBACH
zostaje ujęty i rozbrojony. Nie było strzelaniny, nikt nie zginął,
jakkolwiek prawdziwe zagrożenie
istniało i mogło kosztować przywódcę państwa życie.
Interwencja wynikająca z otrzymania informacji pa-rapsychicznej nie
tylko uratowała prezydenta, ale
zmieniła też wizję jasnowidza, według której prezydent miał zginąć.
Ktoś powie, że wizjoner się
pomylił, ktoś inny z kolei, że swoim ostrzeżeniem wzmógł czujność
ochrony, co stało się najbardziej
prawdopodobną przyszłością. Oczywiście, paranormalne przewidywanie może
być też rezultatem
telepatii, dzięki której intencje zamachowca zostały rozpoznane. I znów
trudno określić jednoznacznie,
czy informacja dotarła z przyszłości.
Fizycy są zdania, że pewne cząstki mogą wędrować w czasie wstecz.
Cząstki owe to twór
teoretyczny; nazwano je tachionami. Ich prędkość jest większa od
prędkości światła i według obliczeń
powinny poruszać się w kierunku do niego przeciwnym. Inna teoria
zakłada, że cząstkami tymi mogą
być protony światła o ładunku ujemnym. Bez względu na to, czy są to
tachiony, czy też protony,
problem przekazu informacji tą drogą jest problemem bardzo złożonym i
wciąż nierozwiązanym.
Czy przyszłość może wpłynąć na teraźniejszość lub przeszłość? Wydaje
się, że niekiedy informacje
docierające do nas z przyszłości są ignorowane, mimo że okazują się być
prawdziwe. Innym razem na
podstawie przekazu z przyszłości podejmiemy jakieś działania, a w
efekcie nic z tej paranormalnej
informacji nie sprawdza się w rzeczywistości. Nie należy też zapominać,
że dużą rolę odgrywa tu
kwestia przypadku.
Sny o przyszłości 145
Kiedy ktoś doznaje olśnienia parapsychicznego, ma wizję lub odbiera
sygnały z przyszłości, forma tej
informacji może wahać się od wrażenia, że coś (dobrego lub złego) ma
się wydarzyć aż do wyraźnego
obrazu tego, co ma się stać. Nasza wiedza o przyszłości jest często
niewystarczająca, żebyśmy byli w
stanie połączyć wizję z rzeczywistością, dopóki zdarzenie takie nie
zaistnieje. Oczywiście, w takiej
sytuacji nie możemy wpłynąć na zmianę tego, co już się dokonało. Z
drugiej strony informacje, które
nawet interpretujemy trafnie, są bezużyteczne bez niezbędnych
szczegółów.
Wiele razy przewidywano przyszłość, która później wstrząsała opinią
publiczną. Lecz jeśli ktoś odebrał
informację o samolocie DC-10, który ma eksplodować w powietrzu nad
Chicago, choćby dysponował
wystarczającą ilością danych o stanie technicznym, nie znaczy to
jeszcze, że może zapobiec tej
tragedii. Bez znajomości dokładnego numeru lotu trzeba by sprawdzić
setki DC--10 latających nad
Chicago.
Zanieczyszczenie wizji przez inne wyobrażenia występujące w snach,
utrudniają dodatkowo
wykorzystanie przekazów paranormalnych.
W styczniu 1988 roku Nancy Sondow opublikowała obszerny artykuł, w
którym — opierając się na
swoich doświadczeniach ze snem i teoriach J. W. Dunna — wysnuła ciekawe
wnioski. Stwierdziła w
nim, że istnieje zależność między momentem śnienia o fakcie z
przyszłości i momentem jego
zaistnienia w rzeczywistości —f krótszy okres oznacza, że przewidywanie
jest pewniejsze. Sondow
wyjaśnia tę korelację w ten sposób, że
146
LOYD AUERBACH
przyszłość rozgałęzia się na wiele możliwości, a im dalej patrzymy, tym
bardziej jesteśmy narażeni na
wybór niewłaściwej gałęzi.
Autorka publikacji poruszyła również kwestię analizy spontanicznego
przewidywania podczas snu. Na
przykład, jeśli będę miał wizję wzbogacenia się, mogę powiązać ten sen
ze wszystkim — od podwyżki
w pracy do znalezienia monety na ulicy. Jeżeli oczekiwanie na
spełnienie wizji przedłuża się, tym
samym zwiększa to szansę zaistnienia zbiegu okoliczności. Ale jeżeli
wizja zostanie urzeczywistniona
wkrótce, element przypadkowości znacznie się zmniejsza, co wskazuje, że
nasz sen miał charakter
paranormalny. Innym niekorzystnym efektem długiego oczekiwania, według
Sondow, jest proces
zapominania szczegółów, które pozwoliłyby na połączenie snu
paranormalnego z realnym faktem.
Pewnego rodzaju wizje przyszłości i innych snów parapsychicznych łatwo
jest odróżnić od zwykłej
treści marzenia sennego. Charakteryzują się one nadzwyczajną ostrością
obrazu, łatwością
zapamiętywania szczegółów, ale też odczuciem, że sen taki ma swoje
odzwierciedlenie w
rzeczywistości — przeszłej, teraźniejszej lub przyszłej. Inną cechą
może być wrażenie, że już raz
widzieliśmy to miejsce i ludzi, lub uczestniczyliśmy w jakimś
zdarzeniu. Zjawisko takie zostało
nazwane deja vu i według tego, co już dotąd powiedziałem o nim, należy
zakładać, że jest to sen,
który przypomina się nam na skutek czynników zewnętrznych.
Z badań Sondow wynika również, że treść wizji, która dotyczy nas
osobiście, może być zapamiętana
lepiej,
Sny o przyszłości 147
jakkolwiek sny przewidujące kataklizmy lub wypadek, choć nie dotyczą
nas bezpośrednio, w rezultacie
silnego ładunku emocjonalnego także mogą mocno zapisać się w naszej
pamięci. W październiku
1966 roku z gór Aberfan zeszła lawina, która zniszczyła szkołę,
zabijając ponad sto osób, w
większości dzieci. Tragedia ta głęboko wstrząsnęła wszystkimi. Na
krótko przedtem wielu
mieszkańców doświadczyło uczucia, że ma się niebawem wydarzyć coś
okropnego (przewidywanie).
Podobne wrażenia udzielały się też tamtejszym ludziom podczas samego
wypadku (jasnowidzenie).
Doktor J. C. Barker przeprowadził serię wywiadów z tymi, którzy mieli
sny uprzedzające o tym
wydarzeniu i znalazł wśród rozmówców matkę jednej z ofiar — małej
dziewczynki, która dwa tygodnie
wcześniej mówiła o mającej nadejść katastrofie. Tak więc o tragedii
informowani byli nie tylko
„obserwatorzy", ale i „ofiary".
Przyjrzyjmy się teraz kilku relacjom ze snów, które dotarły do mnie za
pośrednictwem listów.
Wiedziałam o śmierci ojca dzień wcześniej. Miałam wówczas osiem lat.
W. S., Shawnee
Jest to typowe stwierdzenie ludzi, którzy wierzą w fenomeny
paranormalne. Pytanie, jakie należy tu
sobie zadać, to czy jest to rzeczywiście ken z elementem przewidywania?
Bo jeśli zgon był nagły,
wówczas odpowiedź będzie twiedząca. Ale jeżeli ojciec tej dziewczynki
chorował od dłuższego czasu,
sen ten mógł być
148
LOYD AUERBACH
wynikiem oczekiwania nadchodzącej śmierci, bądź zbiegiem okoliczności.
A jeśli sen pojawił się w tym
samym czasie, kiedy nastąpił zgon, mielibyśmy do czynienia z
jasnowidzeniem. Nie należy również
wykluczyć telepatii, która mogła mieć miejsce, gdy ktoś z rodziny
został , powiadomiony tej nocy o
śmierci ojca dziewczynki i informacja przedostała się z jednego umysłu
do drugiego.
Śniłam o tym, że idę do sklepu coś kupić. Tuż przed wejściem
zobaczyłam, że moja książeczka
czekowa zniknęła. Sen sprawdził się następnego dnia.
• T. J., Littletown, CO
Tulą} z dużym prawdopodobieństwem możemy przyznać, że T. J. miała sen
przewidujący tę przykrą
niespodziankę.
Śniłam o przyjaciółce mojej matki. We śnie widziałam ją ubraną w
ciemnoniebieską bluzkę i
trzymającą w ręku czek stanowiący zwrot nadpłaty w podatku. Czek ten
przyszedł, we śnie, w
poniedziałek. Następnego dnia spotkałam ją w mieszkaniu mojej matki
ubraną w ciemnoniebieską
bluzkę i z czekiem w ręku. Otrzymała go właśnie w poniedziałek. •
D. C., Laconia, NH
Jeśli założymy, że D. C. nie wiedziała nic o czeku i o tym, że
przyjaciółka matki lubi ciemnoniebieski
kolor, należy przypuszczać, że sen ten miał charakter przewidywania.
*f»
Sny o przyszłości 149
Moi rodzice zmarli ponad szesnaście lat temu: matka (48 lat) w styczniu
1973 roku, natomiast ojciec
(64 lata) w marcu tego samego roku. W tym czasie skończyłem dwadzieścia
lat, a mój brat — 24.
Śmierć rodziców była ogromnym szokiem dla całej naszej rodziny. Ja
jednak wiedziałem, że to się
stanie. Trzy miesiące wcześniej miałem sny dotyczące śmierci rodziców.
Myślałem wówczas, że
oszaleję. Często płakałem. Próbowałem ostrzec matkę, że grozi jej coś
strasznego, ale nie chciała mi
wierzyć. Kiedy w końcu stało się to, sen powtarzał się nadal jak
koszmarny film. Byłem jego częścią i
próbowałem obudzić się w nim.
Tydzień przed śmiercią matki przeżyłem ból, odczuwany przez nią podczas
agonii. Nie mogłem
oddychać i ojciec musiał mi pomóc dojść do drzwi, żebym zaczerpnął
świeżego powietrza. Później
matka poczuła taki sam ból na spacerze, ale niestety, nie doszła już do
drzwi.
Ojciec rozpaczał przez całe tygodnie. Próbował znaleźć zapomnienie w
ciężkiej pracy. Kiedy pewnego
dnia wyszedł, wiedziałem, że już więcej nie zobaczę go żywego. Umarł w
pracy na atak serca. Gdy
zatelefonowali do mnie ze szpitala, byłem pewien, że to wiadomość o
jego śmierci.
Ostatni raz widziałem ojca w domu pogrzebowym. I znowu wiedziałem jak
będzie ubrany, jaka będzie
trunmna, mimo że nie uczestniczyłem w przygotowaniach do pogrzebu.
C. R., Brooklyn, NY
W liście tym zaprezentowana została jedna z kluczowych idei mówiąca, że
ludzie dlatego miewają sny
przewidujące śmierć i inne fakty z życia swoich bliskich, aby mogli się
przygotować na te wydarzenia.
150
LOYD AUERBACH
C. R. próbował ostrzec swoją matkę, ale informacja, której źródłem był
sen, nie trafiła jej do
przekonania. Jest to typowa reakcja ludzi nieufnie traktujących sny,
swoje i innych. Wydaje mi się, że
w takich sytuacjach należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Kiedy
przeczuwamy zbliżającą się
chorobę — trzeba po prostu pójść do lekarza.
Kiedy byłem nastolatkiem, miałem serię snów, w których widziałem moją
matkę umierającą.
Widziałem ją również, jak odlatuje z Ziemi na pokładzie statku
kosmicznego — rozumiałem to jako
metaforę śmierci. Często budziłem się wtedy
'* z płaczem. Sny te pojawiały się w latach 1972-73. W tym czasie nikt
jeszcze nie przypuszczał, że
matka zachoruje na
*v<*«aka. W 1975 roku jej stan zaczął się pogarszać, a badania wykazały
u niej nowotwór. Umarła w
maju 1983 roku.
L. S., Southgate, MI
Ponownie mamy tutaj do czynienia ze snem przewidującym chorobę, ale tym
razem objawiał się on w
formie symbolicznej, odpowiednio interpretowanej przez autora listu.
Kiedy wystąpiły symptomy raka u
jego matki, było już właściwie za późno na jakiekolwiek działania
medyczne. Jeśli L. S. miałby więcej
konkretnych informacji, które wskazywałyby na konieczność interwencji
lekarza, sytuacja mogłaby
wyglądać zupełnie inaczej. Tak więc w tym przypadku przesłaniem snu
było przygotowanie L. S. na
śmierć matki.
Śniło mi się, że moja siostra wybrała się na przejażdżkę. W pewnym
momencie straciła kontrolę nad
samochodeią
Sny o przyszłości 151
wpadła w poślizg i zjechała z drogi. Widziałem metalowe pręty wystające
z opony.
Opowiedziałem to siostrze, która wiedziała, że moje poprzednie sny
sprawdziły się. Pojechała
sprawdzić stan samochodu. Okazało się, że metalowe- pręty wypełniające
wnętrze koła były
połamane, co groziło przebiciem opony.
J. L., Anchorage, AK
Relacja ta jest przykładem snu, który miał swój bezpośredni wpływ na
przewidywaną przyszłość.
Stykamy się tu z rzeczywistym problemem, który jeśliby został
zignorowany, doprowadziłby do
tragicznych skutków. Szczęśliwie siostra J. L. uwierzyła bratu i
sprawdziła stan techniczny
samochodu. Czy było to trudne? Nie. Kontrola opon nie kosztowała wiele,
a przezorność uratowała jej
życie.
Jeszcze raz możnaby zastanowić się nad źródłem informacji — czy J. L.
przewidział przyszłość, czy
też było to jasnowidzenie, w którego zasięgu znalazł się samochód jego
siostry? Niestety, na skutek
braku metody bądź aparatury pozwalającej rozwikłać ten problem
ograniczę się tu tylko do
stwierdzenia, jakie powtarzałem już parokrotnie: nie ma to większego
znaczenia. Nie jesteśmy
przecież skrupulatnymi parapsychologami lubiącymi mieć wszystko
podzielone i ułożone w
odpowiednich szufladkach.
I kolejne dwa przeżycia, które w efekcie zmieniły przewidzianą
przyszłość:
Kiedy pracowałam w pewnym kompleksie wypoczynko-? wym, przyśniło mi
się, że jeden ze starszych
budynków stanął
152 LOYD AUERBACH
w ogniu. Opowiedziałam o tym innym pracownikom i okazało się, że dwóch
z nich miało podobny sen.
Rozdaliśmy gaśnice i przeprowadziliśmy szybki kurs przeciwpożarowy.
Kiedy wybuchł pożar,
zareagowaliśmy sprawnie i straty były znikome.
33 5,5
" * *
" Kilkanaście lat temu podczas pobytu na Hawajach mój mąż i paru
znajomych opiekowało się grupą
kilkunastu nastolatków. Kiedy szliśmy na plażę, naszym obowiązkiem było
dbanie o ich
bezpieczeństwo. Któregoś dnia „poczułam", że jeden z chłopców może
utonąć. Powiedziałam o tym
mężowi, '* który zalecił wzmożenie czujności. W godzinę później Joe,
jeden z podopiecznych, został
wciągnięty przez wir. Ponieważ **1»porę to zauważono, został wydobyty
na powierzchnię i
przyholowany do brzegu.
Joannę Mied, Novato, CA
Jeśli podejdziemy do tego poważnie, to przewidywanie przyszłości w
snach lub na jawie może
spowodować, że w jakimś stopniu przyczynimy się do rozwoju akcji.
Główny problem dotyczący
działania zgodnie z infof-macjami otrzymanymi tą drogą został
zilustrowany w następnej relacji.
Podobnie jak poprzednio, i tutaj ostrzeżenie chroni lub może uchronić
przed grożącym
niebezpieczeństwem.
W szkole średniej miałam przyjaciółkę Dane. Jej rodzina mieszkała w
Nevadzie; Dana często ją
odwiedzała. Pewnego razu przyśniło mi się, że podczas kolejnej podróży
Danie przydarzył się
wypadek samochodowy, w którym zginęła. Na
Sny o przyszłości 153
drugi dzień zapytałam ją, czy planuje wyjazd do rodziny. Spojrzała na
mnie dziwnie i odparła, że tak.
Zamierzała wyjechać w najbliższy weekend. Opowiedziałam jej mój sen i
wtedy Dana, biała jak płótno,
przyznała się, że miała identyczny sen. Zdecydowała się przełożyć
podróż na inną okazję.
Ten sen różnił się od wszystkich moich poprzednich. Naprawdę wierzę, że
Dana żyje do dziś tylko
dzięki temu, że posłuchała przestrogi.
D. Carmichael, Kalifornia
W tej sytuacji trudno jest stwierdzić, czy Dana rzeczywiście zginęłaby
w wypadku, gdyż nigdy nie
wybrała się w tę, załóżmy, feralną podróż. Z tej samej przyczyny trudno
określić, czy sen był
przewidywaniem przyszłości. Pytanie to, niestety, na zawsze pozostanie
bez odpowiedzi.
Mój przyjaciel złamał nogę. Chodził z gipsem przez pięć tygodni. Potem
opuściłem zajęcia szkolne.
Przyśniło mi się wtedy, że przyjaciel wrócił do klasy bez gipsu i że
podszedłem do niego mówiąc:
„Wiedziałem, że zdjęli ci gips". Dwa dni później wszystko wydarzyło się
tak, jak w moim śnie.
Zobaczyłem przyjaciela bez gipsu, podszedłem do niego i powtórzyłem
tamte słowa, dodając, że
wszystko to śniło mi się wcześniej. Spojrzał na mnie, jak na szaleńca.
C. M., Bndgeton, NJ
Mogłoby się wydawać, że C. M. celowo realizował treść swojego marzenia
sennego. Reakcja była
typowa: „Spojrzał na mnie, jak na szaleńca". Tak niestety za-
ttte
154
LOYD AUERBACH
chowuje się wielu ludzi, kiedy ktoś wspomina o swoich przeżyciach
parapsychicznych. Tylko nieliczni
akceptują podobne zdarzenia w sposób bezpośredni, to znaczy przyjmują
je takimi, jakimi są.
Większość z nas obawia się, że nie są one nazbyt normalne.
Oczywiście, sen C. M. możemy wytłumaczyć zupełnie inaczej. Biorąc pod
uwagę fakt, że obaj chłopcy
chodzili do jednej klasy i że C. M. wiedział o terminie zdjęcia gipsu
kolegi, moglibyśmy stwierdzić, iż
sen ten był podyktowany prawdopodobieństwem.
Moje sny są niejasne i często ostrzegają mnie przed niebezpieczeństwem
mającym spotkać ludzi,
których właściwie n w ogóle nie znam. Na przykład w lipcu przyśnił
mi się mój wujek ostrzegający
mnie przed tym, że moja ciotka zachoruje we wrześniu na serce.
A. M., San Diego, CA
Mamy tu do czynienia z dosyć poularnym zjawiskiem, jakie zachodzi w
paranormalnym śnie. Jest to
symbolika reprezentująca wydarzenia rzeczywiste. Ciekawe w tym
wszystkim jest to, że śniący
zazwyczaj potrafi rozszyfrować znaczenie tych symboli. Dodatkową pomocą
w ich odczytywaniu może
być porada psychiatry lub psychologa. Odradzałbym natomiast korzystanie
z książek żerujących na
taniej sensacji.
W mojej długoletniej praktyce parapsychologa miałem okazję spotkać
ludzi, którzy przeżywali rozmaite
stany paranormalne. Jedną z relacji, pochodzącą z Zatoki San Francisco,
była historia pewnej kobiety,
która
Sny o przyszłości 155
wyraźnie czuła, że jej sny mają podłoże paranormalne. W swoim marzeniu
sennym widziała czarną
ciężarówkę wiozącą mleko. Sen ten nawiedzał ją przez kilka nocy pod
rząd, nim jeden z członków jej
rodziny zginął w wypadku, zderzając się z podobną ciężarówką. Czy
samochód ze snu reprezentował
zdarzenie rzeczywiste, które stało się faktem jakiś czas później?
Trudno powiedzieć. Bez bliższego
zapoznania się z jej snami, powiązania między faktem i symbolem
pozostają niejasne. Zresztą nawet
nie w tym rzecz, gdyż kobieta nie zastanawiała się, czy jej sny są
przejawem PSI, gdyż najwyraźniej
uważała je za takie. Problem w tym, jak postępować, jeśli tego rodzaju
fenomen powtarza się?
Kwestię te omówię za chwilę. Tymczasem chciałbym, abyśmy uzmysłowili
sobie, że zanim będziemy
zdolni wykorzystywać przesłanie płynące z takiego snu, musimy nauczyć
się rozpoznawać, na ile jego
treść dotyczy przyszłości i rozszyfrować jego symbolikę. Bo cóż
właściwie możemy uczynić, jeśli
wszystkim, czym dysponujemy jest wyłącznie jakieś niejasne przeczucie,
że wydarzy się coś złego?
Niestety, nic. Również nie powinieneś czuć się winnym, że nic nie
zrobiłeś, kiedy dopiero po fakcie
połączysz swój sen z konkretnym zajściem.
Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem mojego przyjaciela w Chicago,
przeżyłem coś dziwnego.
Wchodziliśmy do nowego budynku. Tuż przed wejściem odczułem niepokój i
zacząłem opisywać
wnętrze gmachu. Okazało się, że już wcześniej śniłem o tym miejscu.
Teraz stałem u wejścia do
niego.
S. W., Woodstock, GA
156
LOYD AUERBACH
Jest to klasyczny przykład deja vu, o którym wspominaliśmy tu już
wielokrotnie. Jedno z wielu
hipotetycznych wytłumaczeń tego zjawiska opiera się na przesłance, że w
przeszłości śniłeś o
podobnym (lub identycznym) miejscu. Zamiast pamięci tego snu
otrzymujesz silne przeczucie, że już
kiedyś przeżyłeś tę sytuację.
Sam nie jeden raz przypominałem sobie seiT, który wypływał gdzieś z
podświadomości w związku z
jakimś przeżyciem. Byłem całkowicie pewien, że dana informacja miała
swoje źródło we śnie i
czasami nawet przypominałem sobie dokładną datę tego snu. Taka
powracającą pamięć nie jest w
niczym podobna do jakiejś konkretnej wizji, ale raczej przybiera postać
bardzo ogólnego wrażenia. ^
Problem dotyczący znaczenia i prawdziwości przewidywania we śnie jest w
rzeczy samej problemem
nad wyraz złożonym.
Po pierwsze, musisz zapamiętać ten sen. Jak już pisałem wcześniej,
prawie każdy może nauczyć się
tej sztuki, włącznie z zapamiętywaniem najdrobniejszych detali. Po
drugie, jeśli nawet zapamiętasz
sen w każdym jego szczególe, musisz zastanowić się nad formą
przekazanej informacji i ocenić czy
jej treść jest wystarczająca, aby mogła zostać wykorzystana. Informacje
paranormalne często bywają
niepełne. Jak w przykładzie ze snem o samolocie DC-10, częściowe i
niekompletne dane nie nadają
się do wykorzystania. Kolejnym utrudnieniem, którego powinieneś być
świadomy, jest wspomniana już
wcześniej symbolika snu. W jednym z następnych rozdziałów zamieszczam
kilka wywiadów z na-
l Sny o przyszłości 157
ukowcami, którzy zajmują się tym problemem zawodowo i którzy rzucą
nieco więcej światła na tę
sprawę.
Inny podstawowy element użyteczności snów przewidujących to rozpoznanie
przez śniącego, że jego
sen jest przesłaniem dotyczącym teraźniejszości, bądź przyszłości.
Możesz mieć wiele snów, które
urzeczywistniają się, ale o ich prawdziwości jesteś w stanie przekonać
się dopiero po fakcie. Albo
możesz doświadczyć takich snów, których symbolika była na tyle
skomplikowana, że nie dałeś sobie
rady z jej rozszyfrowaniem. Ponadto wiele z twoich marzeń sennych nigdy
się nie sprawdzi.
Jeśli nauczysz się zapamiętywać swoje sny oraz odróżniać te
przewidujące przyszłość od
pozostałych, wtedy dostrzeżesz, że przeżycia paranormalne, generalnie
rzecz ujmując, charakteryzują
się wewnętrznym światłem, które jakby mówi: „Słuchaj... To jest sen
parapsychicz-ny... Uważaj...".
Innymi słowy, zanim uświadomisz sobie, że twój sen jest paranormalny,
poszukaj w sobie tego
„uczucia", które zawsze towarzyszy działaniu PSI.
Następny krok to akceptacja. Musisz zaakceptować nie tylko fakt
paranormalności swoich przeżyć, ale
również to, że treść snu może okazać się niekompletna lub mocno
symboliczna. Musisz
przeanalizować tę treść lub starać się odnieść ogólne przesłanie snu do
konkretnej sytuacji, faktu lub
osoby.
Dalej, jeśli planujesz wykorzystać zdobytą informację, musisz zrobić to
we właściwy sposób. Zapytaj
siebie, czy powinieneś powiedzieć o swoim śnie osobie, której on
dotyczył. Zastanów się, czy ta osoba
spokojnie wysłucha twojej opowieści z przyszłości, czy wpadnie
158
LOYD AUERBACH
w histerię, czy odniesie się do ciebie z rezerwą i zdziwieniem. Tego
rodzaju przemyślenia mogą
otworzyć ci właściwe drzwi do skutecznego komunikowania się z
otoczeniem.
Na koniec pozostaje ostatnie pytanie, które wielokrotnie stawiałem w
tej książce: posiadasz pewne
informacje, ale czy jesteś w stanie wpłynąć na bieg wydarzeń?
Jeśli mówimy o przeżyciach związanych z przewidywaniem w snach lub na
jawie, musimy wrócić do
pojęcia czasu. Kiedy mamy wizję zdeterminowanej przyszłości, cóż
dobrego może wyniknąć dla nas z
nabytych taką drogą informacji? Odpowiedź może zamykać się w
stwierdzeniu, że zostajemy w ten
sposób przygotowani na^przyjęcie nieuniknionego. Oczywiście, większość
z nas wolałaby, aby
okazało się to nieprawdą. Ja i liczni z tych, których znam, czulibyśmy
się lepiej ze świadomością, że
kierujemy własnym losem, ale przecież zarazem taki stan rzeczy obarcza
nas ogromną
odpowiedzialnością za podejmowane decyzje.
W badaniach przeprowadzonych w Central Premo-nitions Registry w Nowym
Jorku zdecydowana
większość uzyskanego materiału badawczego wskazuje na mnogość możliwych
wersji przyszłości.
Wynika z tego, że przyszłość uzależniona jest od ludzkiej interwencji.
Chociaż nikt nie potrafi
wstrzymać takiego kataklizmu, jak trzęsienie ziemi, to jednak opierając
się na ostrzeżeniach
nadchodzących drogą paranormalną możemy uratować setki istnień
ludzkich. Inaczej mówiąc,
następstwa nieuniknionych i nie chcianych wydarzeń mogą być
zminimalizowane w zależności od
skuteczności ostrzeżenia czyli jego ogólnej akceptacji.
\ Sny o przyszłości 159
Jeśli zatem pokonałeś wszystkie trudności związane z niekompletną
informacją, rozpoznaniem
rodzaju snu czy akceptacją, możesz wykorzystać otrzymane wiadomości —
bez względu na to, czy
mówimy tu o prawdziwej wiedzy o przyszłym zdarzeniu, czy o umyśle,
który wiedziony intuicją
zgaduje, że w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie stanie się coś
istotnego.
Z pewnych przyczyn wydaje się, że informacje paranormalne z natury są
bardziej „poznaniem"
przyszłości, aniżeli rodzajem racjonalnej świadomości bądź logicznym
przewidywaniem faktów
opartym na rzetelnych przesłankach. Rozwiązanie tego dylematu tkwi
zapewne w istocie przyszłości,
która jest zaledwie poznawalna, a nie znana. Szczegółowe ujrzenie
mechanizmu rządzącego relacją
między przyszłością a teraźniejszością wiąże się z precyzyjną wiedzą
dotyczącą prawdziwej istoty
czasu, a wiedza ta obecnie jest jeszcze daleka od zadowalającej.
Zatem jeśli informacja jest użyteczna — bez względu na to, czy opiera
się na wiedzy
parapsychologicznej, czy też na logice, intuicji, emocjach lub zupełnie
irracjonalnym „zgadywaniu" —
po prostu wykorzystaj ją. Weź odpowiedzialność za tworzenie swojej
przyszłości a zobaczysz, jak
wiele możliwości stanie przed tobą otworem. Spraw, żeby przyszłość była
twoim udziałem. Za sprawą
świadomego wyboru...
-54
Rozdział 12
PSI, SNY PARAPSYCfflCZNE I KILKA TEORII NA TEN TEMAT
Wiemy już, że każdy z nas posiada w jakimś stopniu zdolności
paranormalne. Ale jaka jest przyczyna
występowania przeżyć parapsychicznych? Co sprawia, że niektóre osoby są
na nie bardziej podatne
od innych? W jaki sposób informacje docierają do nas poprzez przestrzeń
lub czas? Przyjrzyjmy się
teraz kilku teoriom o działaniu PSI.
Niesłychanie ważnym czynnikiem w rozpoznawaniu zdolności paranormalnych
wydaje się być wiara w
możliwość posiadania władzy nad siłami PSI. W badaniach nazwanych
„Sheep-Geat Efekt",
przeprowadzonych przez psychologa i parapsychologa, doktor Gertrudę
Shmeidler, zostało
dowiedzione, że ci, którzy wierzą w możliwość funkcjonowania PSI
(sheep), wykazują się lepszymi
rezultatami, aniżeli ci, którzy odnoszą się do całej sprawy sceptycznie
(goat). Na specjalnie utworzonej
skali pierwsi plasowali się powyżej poziomu szansy, zaś drudzy z reguły
poniżej.
Ten kto wierzy w paranormalne właściwości, podobny jest do sportowca
lub muzyka, który przystępuje
do
161
Hfe
162
LOYD AUERBACH
konkurencji motywowany niezachwianą wiarą we własne siły i w efekcie
zwycięża. Zwątpienie zabija
wszelki sukces.
Skąd w naszym środowisku biorą się ludzie, którzy akceptują
paranormalne zjawiska oraz tacy, którzy
zaprzeczają ich istnieniu? Nasze postawy, jak wiadomo, kształtują
predyspozycje psychiczne i
otoczenie. To tutaj należy doszukiwać się przyczyn owych różnic.
Niektórzy z nas wychowywali się w
środowisku ludzi wierzących co naturalnie odcisnęło swoje piętno na
nich. Inni z kolei wyrastali w
przeświadczeniu, że wszystko co irracjonalne, jest nieprawdziwe.
Akceptują oni jedynie to, co uznaje
tradycyjna nauka lub kultura.
„Tak więc wiara i predyspozycje mogą kształtować działanie PSI. Znane
są też dwa inne czynniki,
które nie mają wpływu na paranormalne zdolności jednostki. Pierwszym
jest odległość. Z badań
przeprowadzonych na pokładzie „Apollo 14", który wylądował na Księżycu
wynika, że odległość nie
zmienia jakości przekazywanych sygnałów PSI. Niewielkie zmiany, jak
uważają naukowcy, mogą mieć
miejsce dopiero przy odległościach rzędu setek lat świetlnych. Energia
PSI wydaje się być zatem taką
formą energii, której nie determinuje dystans.
Drugim czynnikiem jest czas. Można sądzić, że PSI nie jest tu w żaden
sposób ograniczone.
Wskazuje na to fakt, iż energia ta swobodnie dociera do nas zarówno z
przeszłości, jak i z przyszłości.
Przy obecnym stanie wiedzy, zwłaszcza wobec nieznajomości struktury
czasu, błędem może okazać
się stwierdzenie, że czas to linia prosta, po której „porusza się" PSI.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 163
Odkąd wiemy, że PSI nie j'est uzależnione od czasu i przestrzeni,
możemy przypuszczać, że nie
istnieją dla tej energii żadne inne bariery fizyczne. Jakkolwiek
eksperymenty przeprowadzone w Mind
Science Foundation w Teksasie wskazują, że taka bariera istnieje — jest
nią „ekran" wytworzony
przez umysł odbiorcy.
Wszyscy posiadamy PSI, ale rozpiętość i siła tej energii u każdego z
nas jest inna. Różnimy się
również pod względem stopnia jej kontrolowania.
Pamiętaj, posiadanie PSI jest rzeczą zupełnie normalną. Relacje o
przeżyciach parapsychicznych
docierają do nas od ludzi w różnym wieku oraz różnej narodowości,
kultury i religii. Dlatego przeżycia,
które przecież znajdują się w zasięgu ludzkiego doświadczenia,
powinniśmy nazywać normalnymi. A
ludzie z kręgu parapsy-chicznie uzdolnionych to nie szaleńcy, nie
dziwacy, ale zupełnie normalni.
Badacze, którzy walczyli o uznanie przez naukę jasnych snów, byli swego
czasu traktowani z dużą
rezerwą. Wraz z przedstawieniem dowodów naukowych wszystko się
zmieniło. Miejmy nadzieję, że
przeżycia paranormalne wkrótce również zostaną zaakceptowane.
Jak już wspomniałem, na funkcjonowanie PSI może wpływać ludzka
osobowość. I tak, ekstrawertycy
wykazują zdolności powyżej przeciętnej, zaś introwertycy — poniżej.
Badania dowodzą, że ludzie
aktywni, twórcy i wierzący w PSI są najbardziej podatni na przeżycia
parapsychiczne. Jeśli dodamy do
tego środowisko pozytywnie nastawione do tej innej sfery ludzkiego
doświadczenia, szansę na
zaistnienie PSI w życiu codziennym gwałtownie wzrastają.
164
„ „ LOYD AUERBACH
Do powyższych czynników dodałbym jeszcze nastrój w jakim się znajdujemy
podczas działania PSI.
Jak dotychczas, niestety nie został jednoznacznie określony rodzaj
stanu emocjonalnego, który
wzmagałby siłę działania PSI. U niektórych ludzi parapsychiczną
aktywność zwiększają — smutek,
depresja czy nuda, podczas gdy u innych kluczem do lepszego operowania
PSI są stany przeciwne:
radość czy pobudzenie.
Jak nam wiadomo, PSI działa przez cały czas; podobnie jak nasze zmysły,
które funkcjonują na
pewnym poziomie bez względu na porę i okoliczności, a zakres ich ipracy
postrzegany przez nas
świadomie to tylko wycinek tej aktywności. PSI działa w ten sam sposób,
to "fłiaczy nieustannie i
niezależnie od twojej uwagi. Niestety, wpływ innych ludzi z naszego
środowiska sprawia, że używamy
tylko podstawowych pięciu zmysłów. Korzystanie z tych ponadnormalnych
(PSI) niesie ze sobą trud
powrotu do owego czystego i pierwotnego stanu, w którym potrafiliśmy
umysłem pokonywać czas i
przestrzeń.
W rzeczywistości nasze parapsychiczne właściwości zostały zepchnięte w
głąb psychiki i sprzężone z
podświadomym procesem myślowym. PSI nieustannie prześwietla otoczenie
wokół ciebie w
poszukiwaniu informacji, które są pożyteczne lub interesujące bądź też
takich, które po prostu oderwą
na chwilę twoją uwagę od informacji nadchodzących zwykłymi kanałami
percep-cyjnymi. Sygnał PSI
może spełnić twoje emocjonalne, intelektualne i fizyczne potrzeby lub
cele. Możesz być świadomy
pewnych informacji lub nie.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 165
Rex Stanford ujął w teoretyczne ramy zjawisko prześwietlania otoczenia
przez PSI, które
parapsychologom znane jest pod nazwą PMIR (PSI Mediated Instrumen-tal
Response — Pośrednia
Instrumentalna Odpowiedź PSI). Możesz być świadomy tego, co się dzieje
od momentu wykrycia
informacji do podjęcia działań zgodnie z potrzebą, ale wszystko może
też mieć znamiona
podświadomego procesu PSI. Odpowiedzią PSI w tym drugim przypadku jest
na przykład uczucie
przynaglające cię do zmiany drogi, którą zwykle jeździsz do pracy w
konsekwencji unikasz wypadku,
lub chwilowy zanik pamięci, dzięki któremu mylisz dobrze ci znaną trasę
i omijasz strefę kolizji, albo po
prostu pomyłka czy spóźniony refleks, które prowadzą do tego samego
zbawiennego efektu. W innych
sytuacjach PMIR może objawić się w naturze czysto parapsychicznej
sprawiając, że widzisz „zjawy" i
„duchy".
Zatem wygląda na to, że nieustannie — we śnie czy na jawie —
„prześwietlamy" środowisko, będąc z
nim trwale złączeni. Ale jak wygląda mechanizm tego powiązania? W jaki
sposób funkcjonuje PSI?
Niestety, obecnie parapsychologia nie wypracowała jeszcze jakiejś
ogólnej i satysfakcjonującej teorii.
Jak na razie posiadamy częściowe teoretyczne konstrukcje, ale nie
wiemy, jak je połączyć w całość.
Jedną z przyczyn tego stanu jest brak nazewnictwa określającego
paranormalne fenomeny i
jednoznacznych definicji dotyczących istoty czasu i przestrzeni.
Prawdopodobnie będziemy musieli
zaczekać z tym do momentu, kiedy dotychczasowe „fizyczne prawa
wszechświata" zmienią się i
dopuszczą do
166
LOYD AUERBACH
głosu niechcianego brata — parapsychologie. Poza tym nie zapominajmy,
że do badań potrzebna jest
droga, skomplikowana aparatura badawcza, niezbędna przy eksperymentach
nad oddziaływaniem
PSI na świat fizyczny.
Istnieje kilka teorii na temat funkcjonowania PSI, chociażby wspomniany
model PMIR. Inna koncepcja
zakłada, że umysł w jakiś nieznany nam sposób jest połączony z
Kosmicznym bankiem energii i
informacji. Według niej, energia potrzebna do telekinezy pochodzi spoza
naszego ciała i ma źródło w
świecie zewnętrznym. Informacje zebrane w „bibliotece wszechświata" —
to z kolei stara teoria
nazywana Akashic Record (Kronika Afcaszy) i rozpowszechniona przez
teoretyków ruchu New Agę.
W jakimś stopniu jest ona porównywalna z ideą podświadomości zbiorowej
Junga.
Fizycy do dziś próbują uzupełnić ostatnią pracę Einsteina dotyczącą
jednolitego pola, które wskazuje,
że wszelka materia i energia we wszechświecie jest wzajemnie
uzależniona i połączona. W związku z
tą hipotezą zasugerowano, że nasze umysły są w nieustannym kontakcie z
tym polem i wykorzystują
powiązania pomiędzy energią i materią do wpływania na obiekty i procesy
lub do przesyłania i odbioru
informacji na odległość bądź w czasie. Oczywiście oznacza to, że
istnieje nieznana nam jeszcze
forma energii, która rządzi tymi właśnie paranormalnymi fenomenami.
William Roli, jeden z bardziej znanych badaczy zjawisk parapsychicznych
twierdzi, że „pole PSI" jest
obecne w każdym żywym lub martwym obiekcie. Uważa
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 167
on, iż „pola" te wzajemnie się przenikają, pozwalając na kopiowanie i
przekazywanie informacji w
przestrzeni lub przesyłanie energii używanej do telekinezy. Ponownie
mamy tu do czynienia z teorią,
której nie jesteśmy w stanie udowodnić.
Spośród fizycznych pojęć, które moglibyśmy odnieść do fenomenu PSI i
które zostały zbadane i
zaakceptowane przez fizykę, można wyróżnić elektromagnetyzm, grawitację
oraz cząstki atomowe.
Jedną z najstarszych koncepcji dotyczących telepatii jest teoria tak
zwanego „umysłowego radia".
Określenie to odnosiło się do pewnej struktury w mózgu, która miałaby
działać podobnie, jak
przekaźnik-odbiornik radiowy, gdzie informacje PSI przenoszone byłyby
przy pomocy fal
elektromagnetycznych, zbliżonych w swojej charakterystyce do fal
radiowych. Niestety, dziś już
wiemy, że mózg nasz nie dysponuje tego rodzaju strukturą, która byłaby
zdolna do działania na wzór
radia.
Jednak elektromagnetyzm ciągle może być użytecznym pojęciem w opisie
funkcjonowania PSI.
Niewykluczone, że zostanie w końcu zlokalizowane centrum mózgowe
posługujące się tymi falami w
kombinacji z innym systemem energetycznym. Kolejne odkrycia fizyków w
tej dziedzinie skłaniają
parapsychologów do szukania powiązań pomiędzy polami magnetycznymi i
PSI. Otóż, jak wiemy,
cząstkami grawitacji są grawitony. Według wspomnianej przeze mnie
teorii jednolitego pola, grawitacja
jest jedną z części składowych tej energii. To dzięki niej uzyskałyby
prawo bytu telekineza i inne
zjawiska paranormalne. Brakującym ogniwem jest tutaj
168
LOYD AUERBACH
sposób, dzięki któremu umysł byłby w stanie manipulować takimi
cząstkami, jak grawitony. Ponieważ
nie posiadamy detektorów cząstek grawitacji, koncepcja ta pozostaje w
zawieszeniu.
Kilku fizyków prowadzących badania nad polami magnetycznymi ludzkiego
mózgu i ciała pokusiło się
o stworzenie teorii dotyczącej powiązań tych pól z funkcjonowaniem PSI.
Są oni zdania, że proces
interakcji PSI z ludzkim mózgiem zachodzi na poziomie kwantowym, a
nośnikiem odpowiedzialnym za
ten proces jest nieznana forma energii. Jak wiemy, materia złożona
jest;z cząstek, które egzystują w
znacznym oddaleniu od siebie. Książka, którą trzymasz w ręku jest
skoncentrowaną materią, ale tylko
na poziomie wielkości fizycznej. W atomowej strukturze doszukałbyś się
wielkich, pustych przestrzeni
pomiędzy poszczególnymi cząstkami. Podczas gdy świat widzialny jest
zgodny z poznanymi prawami
fizyki, to świat atomowy pozostaje ciągle w strefie przypuszczeń i
prawdopodobieństw.
Innym problemem, którego badaniem zajęli się fizycy ruchu New Agę, jest
kwestia prawdziwej natury
rzeczywistości. Zasada nieoznaczoności Heisenberga to metoda badania
stanów fizycznych, według
której nic nie może być przyjęte jako pewnik, dopóki nie zostanie
przeprowadzona obserwacja i
pomiary. Innymi słowy, świat elektronów pozostanie teoretycznym
prawdopodobieństwem do
momentu, kiedy będziemy w stanie go zobaczyć i zmierzyć. Jeśli drzewo
wydaje dźwięk przy upadku,
to jedynym sposobem przekonania się o tym jest usłyszenie tego lub
nagranie. Kontynuując tę myśl,
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 169
możemy założyć, że nasz umysł (świadomość) wpływa na stany procesów
fizycznych, a tym samym
na rzeczywistość. Zresztą mówi o tym wiele wschodnich religii i
niewykluczone, że PSI jest widoczną
tego oznaką.
Niektórzy psychologowie i fizycy podczas publicznych dyskusji na temat
PSI poruszają problem
manipulacji czasem i przestrzenią. Brzmi to trochę jak science fiction,
ale zapewniam, że debaty takie
mają miejsce. Naukowcy ci wyrażają się o czasie i przestrzeni jak o
materiale, który może być
złamany lub nawet rozdarty. Einstein pisał o intensywnym polu
magnetycznym (stworzonym przez
ciało o ogromnej masie), które potrafi zagiąć czasoprzestrzeń. Moc
takiego pola jest tak wielka, że
jego działaniu ulegają nawet fotony. Światło zostaje wówczas zagięte
wokół tak zwanej czarnej dziury.
Wyobraź sobie teraz prosty kawałek optycznego włókna, podobnego do
tych, jakie używane są w
liniach telefonicznych. Przez włókno przepływa świetlny promień. Mimo
iż porusza się po prostej, to
jego tor jest zależny od nośnika. Jeżeli odkształcisz włókno, promień
nadal będzie się w nim poruszał.
Stąd wynika, że zaginając czasoprzestrzeń, zagniesz podróżujące w niej
światło. Im większe siły
przyciągania, tym większe odkształcenie czasoprzestrzeni. W czarnej
dziurze może ona przyjąć
kształt łzy.
Na poziomie atomowym mamy do czynienia z jeszcze większymi siłami, niż
grawitacyjne. Naukowcy
twierdzą, że siły rządzące w strukturze atomowej są tale potężne, iż
nieustannie rozdzierają
czasoprzestrzeń. W przypadku czarnych dziur, miejsce za „łzą" fizycy
170
ŁOYD AUERBACH
nazwali nadprzestrzenią, z której moglibyśmy przenieść się w dowolny
punkt naszej czasoprzestrzeni.
Przypuszczalnie PSI jest częścią procesów zachodzących na poziomie
atomowym, przenoszących
informacje przez nadprzestrzeń z dowolnego miejsca i do niego. To
dlatego nie istnieją dla PSI
ograniczenia czasu i odległości. Założyć możemy również, że PSI jest
częścią procesów
elektromagnetycznych, dzięki którym parapsychicz-na informacja
podróżuje, wykorzystując pola
elektromagnetyczne i skracając sobie drogę przez wytworzoną
nadprzestrzeń.
Według innej teorii, PSI jest zdolna osiągnąć dowolny punkt nie tylko w
naszej czasoprzestrzeni, ale
również sięgaj do innych domniemanych wszechświatów. Powyższa koncepcja
znów przypomina mi
literaturę scien-ce fiction. Wielu autorów tego gatunku pisało o
światach równoległych. Dzisiaj fizycy
skłaniają się do podobnych przypuszczeń. W świetle tego założenia,
jeśli informacja PSI przeniknie
granice dwóch światów, uzyskamy zbliżone w treści przekazy (na przykład
z podobnymi sytuacjami,
ale różnymi rezultatami).
David Ryback proponuje, aby przy pracy nad tego typu teoriami
wykorzystywać holograficzny model
wszechświata, a nie analityczny, jak było do tej pory w zwyczaju. W tym
drugim przypadku przeszłość
wpływa na teraźniejszość, która z kolei kształtuje przyszłość. W
trójwymiarowym modelu każda
lokacja stanowi część większego hologramu, który zawiera wszystkie
informacje z całego
wszechświata — z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Mając
dostęp do takiego holog-
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 171
ramu, uzyskalibyśmy wszelkie potrzebne informacje (dzięki działającej
PSI, oczywiście).
Nie ma więc jednolitej i uporządkowanej teorii. Stworzenie jej
zależałoby od kilku okoliczności. Przede
wszystkim PSI jest zjawiskiem nadzwyczaj nieuchwytnym i wymagającym
badań z zastosowaniem
najnowszej technologii. Niestety, parapsychologia znajduje się w
opłakanym stanie finansowym i
dysponuje jedynie niewielkimi kwotami, których ledwie wystarcza na
opłacenie pracowników i
wynajem laboratoriów. Poza tym, dotychczasowy poziom techniki nie daje
jeszcze pełnych możliwości
eksperymentowania z PSI.
Po drugie, PSI zdarza się raczej w życiu codziennym, aniżeli w
laboratorium. Stąd potrzeba, aby
badanie tych zjawisk odbywało się wśród „normalnych" ludzi i w
„normalnych" warunkach. Prócz tego
wierny już, iż fizyczne środowisko stymuluje charakter paranormalnych
fenomenów w taki sam
sposób, jak funkcje naszego ciała i umysłu.
Od kilku lat wzrasta zainteresowanie wpływem pola elektromagnetycznego
i magnetycznego na
organizm ludzki i jego psychikę. Często słyszymy o elektromagnetycznej
„polucji" (przykładem tego
może być szkodliwe działanie koca elektrycznego). Z drugiej strony,
udowodniono, iż pewien zakres
pola magnetycznego może przyspieszyć proces uzdrawiania. Niewykluczone,
że rodzaj efektu
uzależniony jest od natury tego pola — jego zakresu i natężenia.
Jednym z naukowców, który poświęcił się temu zagadnieniu, jest Michael
Persinger z Laurentian
Univer-
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 173
Tym samym naukowcy nie dysponują wystarczającymi pomiarami. Tamtejsze
sztormy i ruchy Ziemi
łatwo mogą zmienić pole geomagnetyczne na tyle, że i wyniki badań
ulegną zmianie. Drugim
czynnikiem może być występowanie pola elektromagnetycznego, którego
źródłem byłyby zakłady
przemysłowe.
Jeśli chodzi o przewidywanie, należy rozważyć możliwość istnienia
nieznanych nam powiązań między
aktywnością pola ziemskiego a samym przewidywaniem oraz przewidywanym
przyszłym zdarzeniem.
Telepatia i jasnowidzenie to zjawiska mające miejsce w teraźniejszości
i dlatego czynnik czasu nie gra
tu roli. Inaczej jest z przewidywaniem, na przykład kiedy aktywność
pola geomagnetycznego byłaby
taka sama zarówno w chwili przewidywania jak i przewidywanego
zdarzenia. Scott Rogo,
parapsycholog i pisarz, w swojej książce Parapsychologia dzisiaj
wspomina o innej jeszcze
możliwości:
„Przekonany jestem, że treść przekazu ESP (teraźniejszość) jest
bardziej czytelna i łatwiej ją odróżnić
od zwykłych myśli lub obrazów, aniżeli w przypadku przewidywania.
Czynniki geofizyczne zdają się
wzmacniać sygnał ESP. Natomiast przewidywanie jako zjawisko jest
uodpornione na ich działanie".
W lipcu 1990 roku na łamach magazynu Omni Paul McCarthy pisał, iż
Persinger odkrył zależność
pomiędzy widzeniem duchów i polem geomagnetycznym. Otóż zjawiska te
występują podczas
wysokiej aktywności owego pola. Inne badania wskazują na podobną
zależność pomiędzy telekinezą i
magnetyzmem.
Persinger i inni badacze zaproponowali dwa wyj as-
172
LOYD AUERBACH
sity w Ontario (USA). Jeeo badania dotyczące pola geomagnetycznego
(pola iii.iunetycznego ziemi) w
świetle ludzkiego zachowania i PSI przyniosły interesujące wyrki. Jak
wiadomo, zmiany pola
geomagnetycznego śledzą stacje pomiarowe rozmieszczone na całym
świecie. Magnetyzm ziemski
różni się od jego sztucznie wytwarzanych odpowiedników tym właśnie, że
jest niestały. Natężenie to
waha się z powodu zmian aktywności Słońca i ruchów kuli ziemskiej.
Niska cząstotliwość pola geomagnetycznego wpływa na system biologiczny,
ale nie tylko w negatywny
spo-j sób. Zachowania zwierząt i ludzi są również stymulo-J wane są
jego działaniem.
Badania Persingera skłaniają do dwóch wniosków.
Telepatia i jasnowidzenie (testowane w laboratoriach i w naturalnym
środowisku) zdarzały się częściej
podczas zmniejszonej aktywności geomagnetycznej, to znaczy wtedy, kiedy
poziom tej aktywności był
poniżej średniej. Z kolei widzenie duchów (zmarłych pojawiających się
do trzech dni po ich śmierci)
oraz przewidywanie przeszłości występowały niezależnie od aktywności;
pola magnetycznego Ziemi.
Podczas podobnych eksperymentów przeprowadzonych na wschodnim wybrzeżu
USA, stwierdzono
znaczne różnice w otrzymanych wynikach. Jaka jest przyczyna braku
zależności pomiędzy
aktywnością pola a fenomenami PSI oraz skąd się biorą różne wyniki w
różnych laboratoriach?
Otóż na wschodzie Ameryki stacje pomiarowe pola geomagnetycznego
rozmieszczone sę daleko od
siebie.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 175
odgrywa móżdżek wraz ze swoim biochemicznym produktem — melatoniną.
Móżdżek uważany jest w
wielu systemach wiary i tradycji mistycznej za „trzecie oko" lub „serce
ducha". Nie znamy jeszcze
całego zakresu jego funkcji ale przypuszcza się, że ma zasadnicze
znaczenie w pracy naszego
zegara biologicznego i w innych procesach biochemicznych ciała.
Według Roney-Dougal i Persingera, nagła zmiana pola magnetycznego Ziemi
może w konsekwencji
spowodować wstrzymanie produkcji melatoniny przez móżdżek. Spadek
poziomu tego związku jest
przyczyną reakcji padaczkopodobnych w mózgu, włącznie z halucynacjami.
Podobne reakcje
organizmu mogą wywołać również słabe wyładowania elektryczne skierowane
na płaty skroniowe.
Persinger uważa, że tego typu syta*ącja może mieć związek z widzeniem
duchów (wysoka aktywność
pola geomagnetycznego jest tutaj deydującym czynnikiem). Według jego
hipotezy widzenia te mogą
być po prostu halucynacjami bądź też — jedyną szansą dla duchów, które
chcą skomunikować się z
żyjącymi.
Pytanie, czy tego rodzaju zaburzenia pola sprawiają, że stajemy się
wrażliwi parapsychicznie, czy też
rozszerzają naszą percepcyjność, pozostaje na razie bez odpowiedzi.
Mówiąc inaczej, nie wiemy, czy
PSI przypomina radio, które należy włączyć, czy też jest ono włączone
na stałe, ale trzeba je dostroić
do właściwej stacji.
Jak dotychczas, nie rozumiemy wpływu czynników środowiskowych,
stymulujących ludzki organizm,
na intensywność PSI. Sny mogą podlegać tym samym uwa-
174 LOYD AUERBACH
nienia powiązań PSI z polem geomagnetycznym. Po pierwsze, pole to może
wpływać bezpośrednio
na mózg człowieka, ułatwiając bądź wręcz uruchamiając proces percepcji
pozazmysłowej. Drugie
wyjaśnienie zbudowano opierając się na przypuszczeniu, że PSI jest
stale aktywne, ale pole
geomagnetyczne osłabia sygnały docierające do naszego mózgu. Zgodnie z
tą drugą hipotezą,
wszyscy jesteśmy obdarzeni paranormalnymi zdolnościami, które w
sprzyjających warunkach
uaktywniają się.
Naukowcy badający zjawisko odbioru sygnałów PSI twierdzą, iż w mózgu
funkcję tę pełnią płaty
skroniowe (jednym z takich naukowców jest doktor Yernon Nep-pe). Płaty
skroniowe odgrywają
znaczącą rolę w zapamiętywaniu, słyszeniu i przeżywaniu pewnych
doświadczeń halucynacyjnych.
Czasem łączy się też doznania paranormalne i stany mistyczne z
niewłaściwym funkcjonowaniem tej
części mózgu. W przeprowadzonych eksperymentach udowodniono, że płaty
skroniowe podlegają
wpływom pola geomagnetycznego. Zależność ta przybiera szczególną postać
podczas fazy snu REM.
To z kolei wskazuje na powiązania treści snu ze środowiskiem
zewnętrznym. Persinger i inni
zastanawiali się też, czy płaty skroniowe pełnią funkcję centrum PSI,
czy tylko pomocniczą w
zachodzących procesach o charakterze paranormalnym.
Serena Roney-Dougal, brytyjski parapsycholog, w równoległych badaniach
nad tym problemem
doszła do podobnie interesujących wniosków. Otóż według jej ustaleń,
nie mniej decydującą rolę w
działaniu PSI
Rozdzial 13
PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI
Jak już miałeś okazję się przekonać, istnieje wiele powodów, dla
których warto pracować nad swoimi
snami. Autorzy książki Telepatia we śnie podsumowują to tak: Znamy trzy
istotne właściwości snu,
które skłaniają psychoterapeutów i tych poszukujących samospełnienia do
badania snów.
1. Sny manifestują świat naszych emocji, nazywany przez psychiatrów
strefą nie rozwiązanego
konfliktu. Przypadkowe zdarzenie mające miejsce w ciągu ?dnia może
wywołać stres, który w nocy
staje się treścią marzenia sennego. Często owe przypadkowe zdarzenie
jest rozpoznawalne we śnie i
znane jako dzienna pozostałość.
2. Śniący niemal zawsze są świadomi konfliktu, który samoczynnie
przenika w ich świadomość.
Zwykłą reakcją jest wówczas prześledzenie swojej przeszłości w
poszukiwaniu wydarzeń
odnoszących się do przeżywanego stresu. Dawno zapomniane epizody z
dzieciństwa przedostają się
do snu i mogą być rozpoznane jako praprzyczyny późniejszych zaburzeń.
Jeśli śniący znajdzie się
177
176
LOYD AUERBACH
runkowaniom, co nasze ciało. Efekty działania takich czynników na
zawartość i proces śnienia są nam
nie znane, choć możemy przypuszczać, że wszelkiego rodzaju pola
magnetyczne (sztuczne i
naturalne) nie pozostają bez wpływu na nasze zdolności paranormalne i
pozazmysłowe postrzeganie.
Należy spodziewać się dalszych badań nad związkami środowiska ze snem.
Dysponujemy już kilkoma
poszlakami wskazującymi, że takie zależności istnieją. Jedną z nich
jest fakt wstrzymywania produkcji
melatoniny podczas zwykłego snu. Na podstawie tego, co już wie- ] my o
tej substancji, możemy
stwierdzić, że proces ten] umożliwia działanie PSI.
Zdaję sobie sprawę, że na razie dysponujemy tylko mnóstwem hipotez i
teorii dotyczących
parapsychologii i świata snów. To prawda, że dowiadujemy się coraz
więcej o pracy mózgu, ale
wiedza ta ciągle jest kroplą w morzu i wymaga nieustannej inwestycji
czasu i wysiłku nas wszystkich.
Tymczasem więc spróbujmy posłużyć się wiedzą na , temat snów, którą już
posiedliśmy.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 179
podstawie definicji, często wyssanych z palca, zinterpretuje fakt
jedzenia jabłka we śnie. Oczywiście,
jeśli porównasz sześć tego typu senników znajdziesz sześć różnych
znaczeń. Tak więc, komu można
wierzyć? Co oznaczają twoje sny?
Chciałbym w tym miejscu posłużyć się kolejnym fragmentem pracy, której
autorem jest doktor Loma
Flowers z Delaney & Flowers Professional Dream and Consultation Center
w San Francisco:
„Wszystkie profesjonalne metody analizy snu opierają się na
przekonaniu, że marzenia senne mają
psychologiczne znaczenie dla śniącego. Różnią się one jedynie sposobem
rozumienia tych znaczeń.
Tradycyjna metoda bazuje na psychoanaliziemkierunkowanej na psychody-
namiczną praprzyczynę
neurotycznego konfliktu i zbiorową nieświadomość. Natomiast metody
współczesne zasadzają się na
indywidualnym rozwoju człowieka — z terapią lub bez — i koncentrują
wokół jego wnętrza w
kontekście życia codziennego. Te różnice są przyczyną wielości
interpretacji tego samego snu.
Zadanie współczesnego terapeuty to poszukiwanie odpowiedniej wykładni
marzeń sennych i wybór
właściwej techniki leczenia. Uważam, że konieczny jest dobór powyższych
elementów terapii w
świetle oczekiwanych wyników."
Montague Ullman jest pionierem zupełnie innego systemu pracy ze snami.
Według ogólnych założeń,
nie potrzebujemy doświadczonego terapeuty, aby nauczyć się rozumieć sny
i odpowiednio z nimi
postępować. Ullman rozpatruje sen w kontekście socjologicznym, co
polega na dzieleniu się
marzeniami sennymi w grupie, a nie indywidualnej współpracy z
psychiatrą. ttr
178 LOYD AUERBACH
w stanie częściowego przebudzenia, w trakcie cyklu sennego, może zadać
sobie pytanie: „co się ze
mną dzieje?" i znaleźć odpowiedź w postaci niepokojącego uczucia
wywołanego i rozpoznanego jako
dzienna pozostałość. Może też zapytać siebie jakie są praprzyczyny
niepokoju.
3. Identyfikując reakcję emocjonalną i jej powiązania z życiem
przeszłym, można poddać się dalszemu
działaniu snu. Rezultatem tej metody jest pełniejsze odkrycie znaczenia
konfliktu i własnych zdolności
przeciwstawienia się stresowi. W zależności od charakteru obrony i
możliwości śniącego, terapia ta
może się zakończyć dwojako — rozwiązaniem bądź nie rozwiązaniem
problemu, przy czym to
ostatnie prowadzi najczęściej do przebudzenia.
Kluczowym momentem w śnie jest więc ustalenie i wyrażenie nastroju czy
uczucia albo
zidentyfikowanie obrazu wywołanego dzienną pozostałością. Następnie
pojawia się skojarzenie
powyższego z praprzyczyną — dawnym przeżyciem i jego ewentualnymi
odpowiednikami w
teraźniejszości. Wreszcie następuje okres rozwiązania konfliktu, w
wyniku którego śniący wraca do
normalnego cyklu snu, lub budzi się z powodu nie rozwiązania owego
konfliktu.
W jaki sposób terapeuci posługują się snami i jak my możemy to robić?
Jeśli weźmiesz do ręki pierwszą lepszą książkę interpretującą sny zwaną
popularnie sennikiem,
możesz odnaleźć zadziwiająco proste wyjaśnienia symboli pojawiających
się we śnie. Na przykład,
autor takiego dzieła na
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 181
Niedawno przeprowadziłem wywiad z Pat Kampmeier, terapeutką z Marin
County (Kalifornia), która
pracowała przez lata ze swoimi pacjentami przy pomocy terapii
indywidualnej i grupowej. Kampmeier
studiowała też parapsychologię, a później zajmowała się jej
wykładaniem. Oto fragment tej rozmowy:
L. A. — Jak długo pracowałaś w zawodzie terapeuty, używając snów jako
narzędzia?
P. K. — Rozpoczęłam tę praktykę w połowie lat siedemdziesiątych.
L. A. — Czy zainicjowałaś pracę nad snem w grupach z punktu widzenia
korzyści terapeutycznych,
czy też sama zainteresowałaś się problematyką snu?
P. K. — W tym czasie zajmowałam stanowisko doradcy, gdyż zlecono mi
prowadzenie pewnych grup.
Prywatną praktykę otworzyłam dwa lata wcześniej. Zdecydowałam się na
podjęcie tej pracy jako
terapeuta i nauczyciel. Spotkałam wtedy wielu ludzi, którzy
zainteresowani byli swoimi snami i
możliwością ich wykorzystania.
L. A. — W oparciu o jaki program funkcjonowały te grupy?
P. K. — Moje zapatrywania zawodowe zostały ukształtowane przez teorie
Junga i Edgara Cayce. W
latach sześćdziesiątych zaczęłam prowadzić dziennik snów i wypróbowałam
różne modele pracy ze
snem. Pierwszą była bardzo znana, wręcz podstawowa metoda Anny Faraday.
Przeczytałam wiele
książek na temat snów — zgromadziłam ich około ośmiuset — i
wykorzystywałam zawarte w nich
techniki w zależności od potrzeb moich i członków grupy.
180
LOYD AUERBACH
W terapii formalnej, w której bierze udział tylko pacjent i terapeuta,
mamy do czynienia z sytuacją,
gdzie leczący kontroluje pacjenta w sposób autorytatywny. Psychiatra
reżyseruje całość działań,
włącznie z analizą sylwetki psychologicznej badanego. To on decyduje o
długości terapii i o momencie
jej zakończenia. Zatem role doradcy i przyjmującego rady nie są tutaj
równorzędne.
Ullman uważa również, że terapia formalna jest dobrym narzędziem w
pracy nad snem wówczas,
kiedy psychoanalityk potraktuje marzenia senne jako główne źródło
informacji. W przeciwnym
wypadku, to znaczy kiedy źródłem takim staje się całe życie pacjenta,
znaczenie snu zostaje
zatracone, odsunięte na dalszy plan.
Jeśli problemem, z którym udajesz się do terapeuty, jest niechęć do
płci przeciwnej, to zwykle
wypytywany jesteś o całą swoją przeszłość i teraźniejszość w kontekście
związków tego rodzaju. Sny
stają się więc kolejnym, równorzędnym źródłem informacji, zamiast być
dźwignią tej terapii. Inaczej
mówiąc, sen stanowi wówczas niewielki element programu leczenia.
Natomiast w grupie, jaką proponuje Ullman, jej członkowie koncentrują
uwagę wyłącznie na snach.
Każdy sam decyduje o formie wypowiedzi i o tym, na ile chce się
otworzyć przed innymi. Nawet lider
grupy odgrywa raczej rolę koordynatora, niż eksperta, działając na
takich samych zasadach jak reszta
pacjentów. Każdy z członków grupy respektuje prawo innych do intymności
i wolnej woli. Oczywiście,
nie oznacza to, że z góry wyklucza się obecność lekarza. Ale nie jest
on kimś niezbędnym.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 183
Zwykle doradzam, aby zapisywano też wydarzenia poprzedzające sen. Mam
tu na myśli aktywność
zewnętrzną i wewnętrzną (uczucia, myśli, lęki). To daje nam pewną
orientację przy interpretowaniu
treści marzenia sennego, gdyż często śnimy o tym, co zdarzyło się
podczas dnia.
Ponadto przybliżam moim pacjentom znaczenie snu. Mówię o różnych jego
elementach. To pomaga
uporządkować dziennik, zrozumieć postacie, zwierzęta, przedmioty,
miejsca, scenerię czy kolory
pojawiające się we śnie.
L. A. — Czy dzięki prowadzeniu dziennika lepiej zapamiętuje się sny?
P. K. — Oczywiście. Chociaż w sytuacji, kiedy ich treść jest bolesna
dla śniącego, pamięć taka zostaje
zablokowana. Pamiętam, że pierwszy raz spotkałam się z podobnym
przypadkiem w 1971 roku. Otóż
pewna kobieta śniła o swoim^njiżu pilocie, który we śnie zginął w
katastrofie lotniczej. Kilka dni później
jej mąż rzeczywiście umarł w podobnych okoliczjnoś-ciach. Szok wywołany
tym zdarzeniem
uniemożliwił jej zapamiętywanie snów na piętnaście lat.
L. A. — Czy twoi podopieczni miewają sny, które moglibyśmy określić
jako paranormalne?
P. K. — Owszem, często. Szczególnie w zespołach, które zbierają się
tylko jeden raz a spotkania
mają charakter prelekcji.
Pamiętam pewną kobietę, która przeżyła niezwykłe i tragiczne zdarzenie.
We śnie prowadziła swój
samochód tuż za samochodem męża. Zatrzymali się na skrzyżowaniu na
czerwonym świetle w
dzielnicy Chester (Pensylwania). Nagle kobieta zauważyła dwóch młodych
mężczyzn, którzy podbiegli
do auta przed nią i wyciągnęli jej męża na zewnątrz. Z przerażę-
182 LOYD AUERBACH
L. A. — Która z form terapii wydaje ci się lepsza — in-' dywidualna czy
grupowa?
P. K. — To zależy od osobowości pacjenta a formy są po prostu różne.
Kiedy pracuję w grupie, treść
snu relacjonowana przez pacjenta może wywołać w pamięci innych podobne
symbole i skojarzenia.
Jest to proces przypominający zakwaszanie ciasta. Praktycznie oznacza
to, że istnieje pewien
element snu, który okazuje się wspólny dla większości. Jest to
interesujące zjawisko, ale głębsze jego
zbadanie utrudniają pewne ograniczenia dotyczące otwierania się
pacjenta przed innymi. Większość
moich grup działa od wielu lat i ludzie ci dobrze się znają — swoje
problemy, czułe miejsca i
charakterystyczne dla ich snów symbole. Ale korzyści płynące z pracy
zespołowej są wielkie. W ten
sposób możesz poddać analizie i całą serię snów, a nie tylko jeden
senny epizod.
L. A. — Czy zalecasz swoim podopiecznym prowadzę-i nie dziennika snów?
P. K. — Tak. Większość z nich zapisuje swoje sny w no- > tatniku lub
chce się tego nauczyć. Tym
ostatnim pokazuję, jak prowadzić taki dziennik — w zeszycie lub przy
użyciu magnetofonu.
Nagrywanie korzystne jest szczególnie dla tych, którzy nie czują się na
siłach notować treści swoich
snów tuż : po przebudzeniu.
L. A. — Jak wygląda taki dziennik snów?
P. K. — To pomysł raczej standardowy i w zasadzie użyteczny zarówno dla
zapisujących, jak i
nagrywających. Utrwaloną treść snu opatruję datą, włącznie z podaniem
dnia tygodnia. Określam też
rodzaj i czas snu: czy śniony był w środku nocy, nad ranem czy późnym
popołudniem. Myślę, że
jakość marzeń sennych jest uzależniona również od tego typu czynników.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 185
Zanim zajmiemy się snami parapsychicznymi, przyjrzyjmy się bliżej
podstawom pracy z nimi.
Jedną z najważniejszych rzeczy, której musimy się nauczyć, jest
zapamiętywanie treści marzeń
sennych. Niekiedy można polegać na fragmentarycznych wspomnieniach
przeżytego snu, ale
warunkiem do ich systematycznej analizy jest prowadzenie odpowiedniego
dziennika.
Przede wszystkim musisz nauczyć się przypominać sobie sny tuż po
przebudzeniu. Stopniowo proces
ten przekształcaj tak, aby pamięć ich treści stawała się coraz bogatsza
w szczegóły. Dzięki technikom
proponowanym przez badaczy i terapeutów, prawie każdy może opanować t^
sztukę. Jedni
zapamiętują je w sposób zupełnie dla siebie naturalny, inni ledwo
przypon*in,ają sobie, że nocą
wstawali do płaczącego dziecka.
Może jest to sprawa różnej aktywności mózgu u Łych, którzy mają kłopoty
z pamięcią. Niemniej
jestem przekonany, że taka aktywność może ulec zmianie poprzez
systematyczne ćwiczenie
przypominania sobie snu.
Doktorzy Roseanne Armitage i Tom Fitch z Uniwersytetu Carleton Ottawa
(Kanada) przeprowadzili
badania dotyczące tego rodzaju różnic i stwierdzili, że aktywność
elektryczna mózgu u ludzi słabo
pamiętających jest inna, aniżeli u nie mających kłopotów z pamięcią.
Szczegółowy pomiar półkul
mózgu podczas przebudzenia w fazie REM wskazuje na zakłóconą równowagę
elektryczną u tych
pierwszych. Dla nich sen i przebudzenie to dwa odmienne stany. I
odwrotnie, wyniki badań nad
dobrze zapamiętującymi swoje sny
184 LOYD AUERBACH ,, j
niem pomyślała, że go zabiją. W chwilę potem napastnicy j odjechali
skradzionym samochodem. Jak
się okazało, mąż tej j kobiety wkrótce zginął w identycznych
okolicznościach. Nie muszę chyba mówić,
jak bardzo była tym wstrząśnięta.
L. A. — Czy ta kobieta przeczuwała, że jej sen nie był zwykłym
koszmarem, ale raczej zapowiedzią
przyszłych wydarzeń?
P. K. — Niestety, tego nie wiem. Ale wydaje mi się, że potraktowała to
jako dziwaczny koszmar. Po
wypadku trafiła do naszej grupy.
L. A. — Często pytam moich rozmówców: „Skąd wiesz, że ten sen był
parapsychiczny?". Zwykle
słyszę odpowiedź: „Po prostu wiem."
P. K. — Nie sądzę, aby paranormalnym snom zawsze towarzyszyło to
niezwykłe przekonanie.
Najlepszy sposób to obserwacja snów i faktów z życia. Mam w grupach
wiele osób, które opowiadały
mi o zagadkowych przeżyciach poprzedzających ich małżeństwo. Otóż po
pierwszym spotkaniu z
przyszłym małżonkiem wyśnili sobie to małżeństwo. Wydaje się jakby
wiedzieli, że są sobie
przeznaczeni na całe życie. Nie wiem, czy to jest miłość od pierwszego
wejrzenia, czy też
paranormalne przewidywanie.
L. A. — Dlaczego ludzie powinni uczyć się wykorzystywać swoje sny?
P. K. — Zawsze mówię moim słuchaczom i pacjentom, że stanowią one
wartość samą w sobie.
Otwierają pewien wymiar wewnątrz nas stanowiący o spełnieniu
osobowości. Wzbogacają też sferę
uczuć i intelekt. Właściwe przeżywanie i rozumienie treści snów może
zmienić nasze życie.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 187
Chciałbym jeszcze podać kilka wskazówek pomocnych w porannym
odtwarzaniu przeżytego snu.
Kiedy się obudzisz, pozostań zrelaksowany, uspokój i zbierz myśli.
Jeśli przebudzenie nastąpiło tuż po
fazie REM, jest szansa, że zapamiętasz całą treść marzenia sennego, a
nie tylko poszczególne
fragmenty. Możesz zapytać siebie: „O czym był ten sen?", jak proponuje
Stefan LaBerge. Pozwól, aby
twoja pamięć wywołała wyśnione obrazy. Proces przypominania może trwać
od kilku sekund do kilku
minut. W momencie kiedy sen przybierze jakąś formę lub jego fragmenty
staną się dla ciebie
„widoczne", skoncentruj na nim swoją uwagę. Nie próbuj uzyskanych
obrazów analizować czy
rozpoznawać, raczej zapamiętaj je i pozwól, aby utworzyły całość.
Wówczas wszystko to zapisz, nie
pomijając kolorów czy uczuć towarzyszących treści snu. Jeśli
przebudzeme^na-stąpiło w nocy,
zrelaksuj się, przypomnij sobie swoje marzenie senne i zapisz je, a
przed ponownym zaśnięciem
powtórz sobie: „Chcę zapamiętać swój sen".
Istnieje kilka zasad niezbędnych przy prowadzeniu dziennika snów.
Zapisuj każdy sen, każdy jego
fragment, uczucia i obrazy mu towarzyszące. Zapisuj absolutnie
wszystko, co zapamiętasz.
Fragmentaryczne zapamiętywanie snów tworzy niekompletną informację.
Dlatego zapamiętanie takich
elementów, jak kształt, kolor lub uczucie, może pomóc w odnalezieniu
związków snu z życiem —
nawet bez szczegółowego ich rozpoznania. Innymi słowy, stalowa
konstrukcja, o której śniłeś, nie
musi być Wieżą Eiffla, ale może stanowić część dobrze ci znanego masztu
radiowego, który stoi
niedaleko twego domu.
186
LOYD AUERBACH
wskazują na istnienie takiej równowagi, która w efekcie zapewnia
większą harmonię w funkcjonowaniu
mózgu.
W jaki sposób nauczyć się zapamiętywać swoje sny? Jak w przypadku
jasnych snów, tak i w
przeżyciach paranormalnych oraz innych formach doświadczeń z pogranicza
psychologii decydującą
rolę odgrywa motywacja. Nawet samo zainteresowanie się problemem snu
może przynieść pożądany
efekt. Pamiętam, że w trakcie pisania tej książki sam zacząłem nagle
zapamiętywać sny w stopniu dla
mnie niezwykłym. Jeśli będziesz mówił sobie tuż przed zaśnięciem, że
chcesz zapamiętać treść snu,
już przez to zwiększasz swoje szansę.
Kolejnym i niezbędnym krokiem w utrwaleniu wyśnionej treści jest
omawiany już dziennik snów. Aby
prowadzić tego rodzaju rejestr, wystarczy jedynie papier i ołówek lub
magnetofon.
Inną, bardziej zaawansowaną formą zapisu jest komputer osobisty ze
specjalnym oprogramowaniem.
Pozwala on zestawiać wprowadzane informacje i odkrywać zależności
pomiędzy treścią snu a życiem
na jawie.
Pamiętaj również, że kluczem do zrozumienia snów jest umiejętność
umiejscowienia ich treści w
kontekście życia codziennego. Niektórzy terapeuci zalecają noszenie
przy sobie w ciągu dnia
natatnika lub dyktafonu. Umożliwiałoby to w każdej chwili zapis
zdarzeń, które mogłyby później
wpłynąć na twój sen.
Oczywiście, prowadzenie proponowanego dziennika wymaga z twojej strony
poświęcenia czasu oraz
energii umysłowej i fizycznej, ale jeśli chcesz wykorzystać swoje sny,
jest to po prostu konieczne.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 189
W grupie złożonej z obcych ci osób musisz nauczyć się im ufać. Gayle
Delaney proponuje, aby lider
takiego zespołu postawiony został w pozycji słuchacza-obserwa-tora
(Marsjanina, który nigdy nic nie
słyszał o Ziemi). Pozwoli to wydobyć maksimum szczegółów bez stosowania
naukowego
nazewnictwa.
W grupach stworzonych przez Ullman obowiązują cztery etapy dyskusji.
W pierwszym ktoś z członków wybiera swój sen i odpowiada na pytania,
których celem jest
przedstawienie jego treści. Takie publiczne dzielenie się sennymi
zdarzeniami dodatkowo umożliwia
wejrzenie we własne wnętrze.
W drugim etapie osoba poddawana eksperymentowi przysłuchuje się
dyskusji grupy. Każdy z
członków przyjmuje omawiany sen za własny i analizuje go, wyktJr«ys-
tując swoje doświadczenia w
tej dziedzinie. Podczas omawiania metafor, które zostały wywołane
obrazami z marzenia sennego,
znaczącą rolę odgrywa intuicja. Badany, czując się bezpieczny, może
zaakceptować sugestie
pozostałych członków grupy, zaprzeczyć im lub je zignorować. W tym
samym czasie lider, który pełni
funkcję obserwatora, wnikliwie rozpatruje swoje i innych
przypuszczenia.
W trzecim etapie badany powraca do dyskusji. Mówi o tym, w jaki sposób
teraz rozumie swój sen.
Jego spostrzeżenia mogą sprowokować dalszą rozmowę, która rozwikła
kwestie sporne i niejasne.
Badany może kontrolować całość dyskusji, odpowiadać na pytania lub je
ignorować, akceptować
wnioski lub im zaprzeczać oraz prosić o dalsze komentarze.
188
LOYD AUERBACH
Eksperymenty przeprowadzone w związku ze zjawiskiem widzenia na
odległość wskazują, że
rozpoznawanie, nazywanie lub analizowanie obrazów i doznań
otrzymywanych tą drogą wymusza na
podświadomości kojarzenie celu z nieistotnymi danymi. Podobnie rzecz
się ma ze snami. Jakiekolwiek
próby kategoryzowania mogą wywołać skojarzenia rzeczywistych faktów z
nie związanymi z tym
informacjami.
Nie przejmuj się, jeśli zapisujesz fragmenty snu w niewłaściwej
kolejności. Uporządkowanie ich może
okazać się daremne. Chyba, że pamiętasz dokładnie całą treść marzenia
sennego. W przypadku
czasu, zanotuj tylko datę oraz godzinę snu i przypomnienie go sobie,
zapisz także wydarzenia mające
miejsce w ciągu dnia.
Wypracuj sobie nawyk czytania starych notatek.! Opisz wszystkie
nowe uczucia, obrazy i
olśnienia pojawiające się przy ponownej interpretacji snów przeżytych w
przeszłości. Dodatkowym
plusem tego przedsięwzię- j cia jest wzmocnienie twojej motywacji.
Pamiętaj, że jeśli chodzi o odczytanie znaczenia two-j ich snów, to
najlepszym tłumaczem jesteś ty
sam. Wybór metody zależy tutaj od ciebie. Jak już wiesz, form!
interpretacji jest wiele. Możesz to robić
sam, z terapeutą lub przyjacielem bądź w kiluosobowej grupie.
Każda z tych form ma swoje dobre strony. Monta-gue Ullman daradza
współpracę z innymi.
Korzystanie z pomocy terapeuty może być niezbędne dla tych, którzy
potrzebują dokładniejszej
analizy swego wnętrza. Spotkania z przyjacielem stwarzają korzystny
nastrój intymności, pozwalający
na eksplorację psychiki w kontekście snu.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 191
stawiłem tę postać w taki sposób? Jaka była motywacja lub uczucia
towarzyszące tej scenie?" albo
„Jakie znaczenie ma ta scena w moim życiu?".
Kiedy podejmujesz się interpretacji swoich snów, pamiętaj, że są one
często metaforą sytuacji lub
echem życia na jawie. Rozważ każde z możliwych wyjaśnień działania,
wydarzenia, postaci i
przedmiotów pojawiających się w marzeniu sennym. Stwórz listę
charakterystycznych dla twoich
wyobrażeń symboli. W ten sposób poznasz pewne powtarzające się
elementy, które reprezentują
określone skojarzenia. Jak już wielokrotnie wspominałem, obrazy
pojawiające się nam we śnie często
odzwierciedlają sytuacje z minionego dnia i mogą być łatwo odczytane.
Inne obrazy powstają w
wyniku dłużej trwających problemów, zainteresowań itp. Zasadniczo sny
powinny być rozumiane jako
literaliłeUub symboliczne przedstawienie naszego życia codziennego.
Jakie korzyści niesie ze sobą praca nad snem? Dp tej pory zwracałem
uwagę na konieczność
inwestycji twoich wysiłków i czasu, nadeszła zatem chwila, aby rozważyć
co w ten sposób zyskujemy.
Badanie snów może pomóc nam w nauce szybkiego zapamiętywania i
powiększyć wydolność samej
pamięci. Sny pomagają również w rozwiązywaniu problemów i likwidowaniu
stresów. Są one
narzędziem, dzięki któremu poznajemy swoje wnętrze w kontekście
przeżywanych lęków, niepokojów
i nadziei; uzmysławiają zależność od innych ludzi; pogłębiają naszą
troskę o nich i ułatwiają
zrozumienie tego, co się dzieje na świecie; mogą też pełnić rolę czysto
rozrywkową. Mówiąc ogólnie,
sny stanowią naturalne źródło wewnętrznego rozwoju człowieka.
190 LOYD AUERBACH
Czwarty etap polega na samodzielnej analizie omawianego snu — przez
badanego, pomiędzy
spotkaniami grupy. W tym czasie powinien on prześledzić jeszcze raz
wszystko, co zostało na ten
temat powiedziane, uzupełniając dyskusję nowymi spostrzeżeniami. Daje
to większą swobodę w
indywidualnej pracy nad snem.
Jak widać, metoda grupowa wymaga poświęcenia czasu i sił, jak to ma
zresztą miejsce w każdej
terapii. W dalszej części książki zamieściłem obszerny komentarz
Montague Ullman rozwijający ten
temat.
Jeśli zdecydowałeś się pracować nad snem samodzielnie, zwolniony jesteś
z rygorów, jakie narzuca
grupa — planu spotkań, podporządkowania się określonym wymogom. Ale
poświęcenie czasu i
energii w tym przypadku jest warunkiem niezbędnym. Jeżeli prowadzisz j
swój dziennik rzetelnie,
zapisując w nim wszystkie wy-1 śnione obrazy i sytuacje, możesz
rozpatrywać zebrany i materiał pod
kątem tworzących się związków snu z ży- < ciem na jawie. Analizuj swoje
notatki i podkreśl
spostrzeżenia dotyczące postaci, przedmiotów, zdarzeń występujących we
śnie.
Studiując dziennik zadawaj sobie pomocnicze pytania (np. dlaczego mi
się to śniło?), które mogą
ułatwić odnalezienie powiązań między snem a życiem. Gayle Delaney w
swojej książce zatytułowanej
Żyjąc snem proponuje, abyśmy patrzyli na marzenia senne, jak na film
czy teatr. Postaw się w roli
producenta, reżysera, pisarza, fachowca od efektów specjalnych i
aktora. Spytaj siebie: „Dlaczego
napisałem tę scenę właśnie tak? Dlaczego w ogóle ją napisałem?" lub
„Dlaczego przed-
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 193
rozwiązań mogą mieć charakter intuicyjny, powstający dzięki pracy
podświadomości. Do tego celu
wykorzystywane są ukryte pokłady pamięci. Z kolei inne rozwiązania mają
swoje źródło wewnątrz nas
samych. Wskazywałoby to na istnienie mechanizmu zdolnego współdziałać
ze światem zewnętrznym.
Oczywiście, prowadzi nas to z powrotem do snów parapsychicznych.
Znaczy to, że w „normalnym" procesie pracy nad snem mogą pojawiać się
elementy parapsychiczne.
Sny programowane w celu rozwiązywania problemów często zawierają
informacje, których posiadanie
nie jest możliwe bez udziału PSI; są one przejawem fenomenu
przewidywania, jasnowidzenia lub
retrognicji.
Jak wspomniałem na początku tego rozdziału, sny parapsychiczne są
zwykłymi snami wzbogaconym^
dodatkowe elementy paranormalne, pochodzące ze źródeł pozazmysłowych.
Metody terapii przy ich
użyciu y niczym nie różnią się od tych stosowanych w przypadku
klasycznych snów. Podany
wcześniej sposób rozwiązywania problemów bez obaw można wykorzystać w
obu sytuacjach. Istotą
pracy nad snem nie jest jego zawartość (paranormalna lub zwykła), ale
to, czy informacja ze snu
może być użyteczna.
Jedyną rozbieżnością w treści marzenia sennego jest to, że sny
parapsychiczne nie zawsze odnoszą
się bezpośrednio do życia osoby, która je śni. Jeśli mam sen o jakiejś
katastrofie lub morderstwie,
które zdarzyło się gdzieś daleko i informacja ta rzeczywiście okaże się
prawdziwa, to przecież w
niczym nie może mi być pomocna. Jeżeli informacja nie pochodzi ze
źródeł
192
LOYD AUERBACH
Poza tym, znane są już pewne próby wykorzystywania snów w podejmowaniu
decyzji i rozwiązywaniu
problemów w dziedzinie biznesu. Nowoczesne szkoły menedżerskie mają w
swoich programach
nauczania także zajęcia dotyczące metod rozwijania intuicji i twórczego
myślenia w oparciu o techniki
pracy nad snem. „Przespanie problemu" nabiera tu realnego znaczenia.
Metoda ta, według Delaney, jest niezwykle prosta, ale znowu wymagająca
poświęcenia czasu i
energii. I tutaj prowadzenie dziennika snów to warunek podstawowy,
podobnie jak uważne
studiowanie zamieszczonych w nim informacji. Wybierz właściwy czas i
właściwą noc, aby rozwiązać
dany problem, to znaczy kiedy nie jesteś zbyt zmęczony, nie piłeś
alkoholu i nie zażywałeś leków
mogących wpłynąć na jakość snu. Przed zaśnięciem przejrzyj swój
dziennik, koncentrując uwagę na
wydarzeniach minionego dnia. Następnie myśl o swoim problemie,
przyjrzyj mu się z różnych stron i
spróbuj sobie odpowiedzieć, jakie informacje mogłyby ułatwić jego
rozwiązanie. Potem zanotuj
spostrzeżenia.
Kolejnym krokiem jest ujęcie problemu w formie jednego prostego zdania,
które powinno w jasny
sposób oddawać jego istotę. Zasypiając, skoncentruj swoją uwagę na tym
zdaniu (wraz z intencją
zapamiętania snu, oczywiście). Po przebudzeniu przypomnij sobie
wyśnioną treść i zapisz ją w
dzienniku, zestawiając informacje otrzymane tą drogą z wcześniejszymi
przemyśleniami.
Zdarza się często, że rozwiązanie lub pomocne w nim dane przychodzą z
zewnątrz, to znaczy nie ze
źródła, jakie stanowi doświadczenie śniącego. Niektóre z tych
Rozdział 14
TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU
Zastanawiając się nad tym, co mogłoby odróżnić moją książkę od innych
tego typu, traktujących
generalnie o snach, pomyślałem, że mogłaby to być rozmowa ze
specjalistami propagującymi różne
modele pracy nad snem. Pierwszy z tych wywiadów został przeprowadzony z
wieloletnią
eksperymentatorką w dziedzinie snu.
WYWIAD Z JOANNĘ MIED
Joannę Mied z Novato (Kalifornia) uczestniczy w badaniach zwanych przez
nią psychogenicznymi. W
trakcie realizacji programu wykorzystuje swoje paranormalne zdolności.
W takich oto słowach ujmuje
sedno prowadzonych przez nią prac:
„Wiele schorzeń cielesnych j psychicznych wymaga interwencji
specjalistów — lekarzy, psychologów
itp. Część problemów, których źródłem jest umysł ludzki, duch lub dusza
(psyche), wymyka się jednak
ich kompetencji. Zasadniczy cel badań psychogenicznych to odnajdywanie
i leczenie utajonych na
poziomie psyche kom-
195
194
LOYD AUERBACH
PSI, ale jest wynikiem działania podświadomości, tym samym stanowi
manifestację lub metaforę
wydarzeń z mojego życia.
To z kolei prowadzi do pytania, które już wielokrotnie padało w tej
książce: „W jaki sposób uzyskać
pewność, czy sen jest lub nie jest parapsychiczny?". Oczywiście,
odpowiedzi znalazłoby się wiele.
Aby lepiej zrozumieć ten problem, jak i inne niejasne aspekty snu,
zaprezentuję w następnym
rozdziale wywiady z trzema badaczami snu: praktykantką parapsychologii
— Jo-J anne Mied,
terapeutką i parapsychologiem — Bethl Hedva oraz psychiatrą,
specjalistką w dziedzinie snu| —
Montague Ullman.
Trzy wywiady z badaczami snu
197
puśćmy, że masz sen o przyjacielu, który mieszka we Włoszech. Jeśli
zadzwonisz do niego na drugi
dzień i opowiesz o tym czego dowiedziałeś się we śnie, twój przyjaciel
zawsze może je potwierdzić.
Innymi słowy, jeśli informacje te są prawdziwe, znaczy to, że byłeś tam
we śnie.
Drugim rodzajem snu jest tak zwany sen wprowadzający. Występuje on u
osób, które korzystają z
pomocy nauczyciela, bądź same wykazują wiedzę i doświadczenie w tej
dziedzinie. Jak sny astralne,
te także można łatwo rozpoznać, gdyż następnego ranka odczuwasz ich
fizyczne skutki. Powstaje w
twoim ciele uczucie lekkości i szczęścia. Jesteś jakby na wyższym
poziomie energetycznym. Stan ten
może trwać od 24 godzin do kilku dni.
Kolejnym rodzajem jest sen-śmieć. Zeszłej nocy przyśniło mi się, że
chciałam wziąć prysznic i
szukałam ręczatkg. Myślę, że to był czas, kiedy powinnam wstać z łóżka.
Sny tego typu nie odgrywają
większej roli w naszym życiu. .
Sny ostrzegawcze mają swoją szczególną wartość, ale trudno je opisać i
zrozumieć. Jeśli prowadzisz
dziennik snów, z pewnością nauczysz się je rozpoznawać.
Ostatnim rodzajem snu jest sen o zmarłych. Rozmawiasz i widzisz
bliskich, którzy niedawno umarli.
L. A. — Powiedz mi coś o swoich snach parapsychi-cznych.
J. M. — Jestem szczególnie wyczulona na te o charakterze ostrzegawczym.
Mam z nimi do czynienia
od lat. Na przykład śniłam pewnego razu, że moi znajomi mieli wypadek
samochodowy na jednej z
tych wietrznych dróg, które prowadzą do Góry Świętej Heleny. Wtedy im
tego nie powiedziałam. W
następnym tygodniu wypadek faktycznie się wydarzył; ich
196
LOYD AUERBACH
plikacji. Metodą stosowaną w tego typu terapii jest różdżkarstwo,
starożytna sztuka wykrywania
przedmio- j tów lub różnorakich źródeł niewidocznych dla oka. W
badaniach psychogenicznych
różdżka jako narzędzie zostaje wykorzystana do rozpoznawania i
neutralizowania nieznanych źródeł
schorzeń psyche. Odbywa się to przy pomocy trzech podstawowych
komponentów: umysłu
różdżkarza, jego ducha (element parapsychicz-ny) oraz różdżki. Pomimo
iż mechanizm działania
samej różdżki nie jest jeszcze w pełni zrozumiały, to jednak jego
efektywność została wielokrotnie
udowod-1 niona."
Przez całe lata Joannę ćwiczyła swoje zdolności pa-l ranormalne, nie
wyłączając pracy nad własnymi
snami | i snami jej pacjentów.
L. A. — Jak klasyfikujesz sny parapsychiczne?
J. M. — Używam innych kategorii, niż ty. To, co l nazywasz snem
projekcji astralnej, ja określam jako
sen| astralny.
L. A. — Masz na myśli bytność poza ciałem we śnie?
J. M. — Tak. Łatwo te sny rozpoznać. Są zawsze przej-1 rzyste i
kolorowe. Ktoś, kto chce je opisać,
zwykle mówi:! „Miałem wrażenie, że to wydarzyło się naprawdę, ale z tą
różnicą, że mogłem latać.
Trawa była autentycznie zielona. I w ogóle, to był po prostu piękny
słoneczny dzień."
L. A. — Czy w czasie trwania takiego snu można zdawać sobie sprawę z
tego, że się śni, jak to ma
miejsce w przypadku jasnych snów.
J. M. — Czy śniący są świadomi? Niekoniecznie. Przy-
Trzy wywiady z badaczami snu
199
zdolności paranormalne. Na przykład, podczas wspólnej gry w karty
odgadywaliśmy ich kolor lub
figurę.
L. A. — Jak doszło do tego, że zaczęłaś wykorzystywać swoje
paranormalne możliwości zawodowo?
J. M. — Bardzo długo nie miałam pojęcia, co z tym wszystkim zrobić. Nie
potrafiłam tej energii
kontrolować. Dwadzieścia lat temu rozpoczęłam medytacje i poczułam, że
dokądś zmierzam, tylko
ciągle nie wiedziałam dokąd. Kiedyś mój mąż miał problemy z kręgosłupem
i skorzystał z pomocy
różdżkarza. Byłam zachwycona wynikami tej terapii i postanowiłam sama
spróbować sił w tej
dziedzinie.
Wkrótce opanowałam tę sztukę i poznałam jej nieograniczone możliwości.
Ciągle miewam wizje, sny i
odczuwam działanie PSI. Różdżki używam, aby się koncentrować.
L. A. — W jaki sposób się nią posługujesz? <*,w
J. M. — Wiesz jak wygląda różdżka? Ta, której używam, jest wersją
ulepszoną, przypominającą
wyglądem stary wieszak na ubranie. To naprawdę wspaniałe narzędzie.
Jestem w stanie wykryć w organizmie człowieka cokolwiek tylko zechcesz
— każde napięcie mięśni.
Mogę nawet powiedzieć, czy ktoś jest praworęczny, czy leworęczny.
Ogólnie rzecz biorąc, dzięki
różdżce możesz zbadać wszystko, na czym się skoncentrujesz.
L. A. — Czy pracowałaś nad snami z dziećmi?
J. M. — Tak, uczyłam kiedyś matematyki w szkole podstawowej. Była to
nowoczesna placówka. Obok
matematyki i nauki o komputerach, wykładałam także religię. Przez sześć
tygodni omawialiśmy
szamanizm. W trakcie tych lekcji mówiłam również o sprawach związanych
ze snem.
L. A. — Jakie jeszcze tematy poruszałaś?
198 LOYD AUERBACH •
samochód został kompletnie rozbity, ale oni sami wyszli z kraksy cało.
Co ciekawsze, przebieg
wydarzeń i skutki zajścia w moim śnie pokrywały się z faktami.
L. A. — Dlaczego ich nie uprzedziłaś?
J. M. — Wielokrotnie już przeżywałam tego rodzaju fenomeny i często
mówiłam o nich ludziom,
których bezpośrednio dotyczyły. Niestety, prawie nigdy ostrzeżenia nie
wpłynęły na ich decyzje.
Owszem, mam zdolności parapsychiczne ale odczuwam również ich ciężar.
Szczególnie przez
ostatnich parę lat. Pomyślałam sobie dzisiaj, że tak naprawdę to chyba
każdy posiada zdolności
podobne do moich.
L. A. — Uważasz więc, że takich jak ty jest wielu, ale nie dostrzegają
drzemiących w nich możliwości?
J. M. — Właśnie. Pomyślałam również, że potrafię w innych ludziach
dostrzec to, czego sami nie
widzą. Mogę im o tym powiedzieć, ale oni zaprzeczą. Kiedyś byłam
przekonana, że takie osoby
kłamią. Teraz wiem, że rzeczywiście nie są w stanie tego zobaczyć.
L. A. — Czy zawsze byłaś świadoma swoich paranormalnych możliwości?
J. M. — Tak. Kiedy byłam dzieckiem, zmarł mój br Krótko przed jego
śmiercią miałam sen
ostrzegawczy. Opov działam go potem mojej przyjaciółce.
L. A. — Kiedy brat umarł i tym samym twój sen oka się przepowiednią,
jaka była reakcja przyjaciółki;
czy nie myślała, że jesteś nieco dziwna?
J. M. — Ona nie, ale ja pomyślałam. Wiesz jakie są dzieci. Czują się
winne, choć tak nie jest. Minęło
wiele czasu, zanim zrozumiałam, że ze śmiercią brata nie mam nic
wspólnego. Od najwcześniejszych
lat mój ojciec rozwijał we mnie
Trzy wywiady z badaczami snu
201
J. M. — Wydawało mi się, że one wszystko wyczuły. Drzemała w nich siła,
świeżość. Miewały wizje
podczas medytacji i opowiadały mi o nich w sposób zupełnie naturalny.
L. A. — Niczemu się nie dziwiły?
J. M. — Właśnie. Gdy zakończyliśmy lekcje na temat szamanizmu, zrobiłam
egzamin. Miały wtedy
odpowiedzieć na pięć pytań, podając przykłady spostrzegania pozazmys-
łowego. Wszystkie dzieci
zdały bez najmniejszych trudności. To było niesamowite.
Joannę mówiła o wykorzystywaniu swoich parapsy-chicznych zdolności i
zastosowaniu ich w pracy z
innymi. Wielu ludzi powodowanych niezrozumieniem fenomenu PSI może
traktować jej działalność
jako szarlatanerię. Jednak Joannę pomogła wielu strapionym i chorym,
mając im coś konkretnego do
zaoferowania.
Aby zadowolić ludzi borykających się z problemem akceptacji
paranormalnej strony życia,
zamieszczam wywiad z osobą, której wiedza w dziedzinie psychologii i
parapsychologii może pomóc
we właściwym spojrzeniu na funkcjonowanie PSI.
WYWIAD Z DR BETH HEDYA
Beth Hedva pisze książki, prowadzi wykłady oraz udziela porad wszystkim
zainteresowanym
wykorzystywaniem zdolności paranormalnych w leczeniu. W ten sposób
pomogła wielu ludziom,
lecząc ich psychikę i przywracając zagubiony sens życia. Jako ekspert w
tej dziedzinie, wykładała na
Uniwersytecie J. F. Ken-
200 ' LOYD AUERBACH
J. M. — Sposoby medytacji, zagadnienie intencji zapamiętywania snów
przed zaśnięciem,
prowadzenie dziennika snów, dzielenie się treścią marzeń sennych z
innymi. Uczyłam je technik
bezwstrząsowego przejścia ze stanu uśpienia do aktywności dziennej. Jak
wiesz, wskutek nagłego
przebudzenia„ przerywamy kontakt z prawą półkulą mózgu i zapominamy
sen.
Jeżeli nie pamiętasz swoich snów po przebudzeniu, zasypiaj z intencją
zapamiętania ich i
przypomnienia sobie na jawie. To pomaga. Zwykle nadchodzi taki moment w
ciągu dnia, że zobaczysz
coś, co przypomni d twój sen.
L. A. — Sam doświadczyłem tego, o czym mówisz. Często zdarzało mi się,
że przypominałem sobie
cały sen, zobaczywszy jakiś przedmiot lub scenę. Pamięć snu powracała
wówczas bardzo wyraźnie.
J. M. — Jest to dosyć powszechne zjawisko. Inaczej ma się rzecz ze
snami przewidującymi. Ludzie
rzadko je zapamiętują. W Marin w Kalifornii wybuchł kiedyś pożar
(zdarzyło się to w Sylwestra). W
ogniu zginęły dwie starsze osoby. Tak się złożyło, że znałam ich córkę.
Trzy miesiące przed
wypadkiem opowiedziała mi, że śniła o śmierci swoich rodziców. Zanim
doszło do tej tragedii, już tego
nie pamiętała.
L. A. — Nie pamiętała nawet, że mówiła ci o śnie?
J. M. — Nie. Trzy tygodnie później przypomniałam sobie nagle o jej
śnie. Powiedziałam jej to i dopiero
wtedy sobie przypomniała. I nie jest to odosobniony przypadek. Ludzie
często miewają sny
ostrzegawcze, ale je zapominają.
L. A. — Czy dzieci, z którymi pracowałaś, zadawały i pytania na ten
temat? Czy mówiłaś im, że
czasami sny sprawdzają i że możemy je kontrolować?
Trzy wywiady z badaczami snu
203
• B. H. — Tak. Zaczęłam wykładanie parapsychologii zaraz po
ukończeniu szkofy średniej. Dla mnie
parapsychologia i intuicja — bez względu na to, czy wyrażamy je w
formie tarota, astrologii czy innych
temu podobnych rzeczy — są po prostu ścieżkami do poznania ukrytych
poziomów percepcji.
L. A. — Jaką rolę odgrywają w tym wszystkim sny?
B. H. — Przede wszystkim są źródłem informacji.- Od czasu do czasu
nasza świadomość osiąga stan
nadmiernego nasycenia opiniami innych ludzi, obowiązkami, postawami,
buntem przeciwko
kulturowym konwenansom, prywatnymi życzeniami i potrzebami. Sen może
obnażyć przed tobą te
ukryte intencje w postaci symboli lub wyobrażeń i skierować cię na
właściwą drogę,
L. A. — Niedawno Crick i Mitchison sformułowali teorię snu,
podkreślając jego fizjologiczne podłoże.
Jak ty rozumiesz sen?
B. H. — Cóż, istnieje ogromna ilość koncepcji dotyczących snu, ale w
moim przekonaniu sen jest
wielowymiarową ekspresją świadomości. Sny działają na wielu poziomach.
Na jednym z nich mogą na
przykład brać udział w utrzymywaniu sprawności elektrycznej neuronów.
Stąd niezgodne, pomieszane
obrazy; jest to prawdopodobnie sposób przywracania równowagi. Ale to
tylko jedna z możliwości.
Ponadto wierzę, że we śnie funkcjonuje ukryty język rozszerzonych
stanów świadomości. Wydaje mi
się, że owe symbole i metafory są kluczem do zrozumienia tego, co
nazywamy intuicją.
L. A. — Czytając prace innych ekspertów w dziedzinie snu, ma się
wrażenie, że i oni tak sądzą. Na
przykład Gayle Delaney powiedziała, że sen jest jak poezja.
B. H. — Tak. W snach napotykamy informacje, które
,202
LOYD AUERBACH
nedy'ego i w Katedrze Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Antiochii.
Była też założycielką Psychic
Hotline instytucji informującej i udzielającej konsultacji osobom,
które uległy stresom w związku z
doświadczeniem PSI.
• L. A. — Wielu ludzi uzdolnionych parapsychicznie przyznaje, że
odkryli w sobie te nadzwyczajne
właściwości już w dzieciństwie. Traktowali je jako coś normalnego i
dopiero później zrozumieli, że inni
tak nie myślą. Jak to wyglądało w twoim przypadku.
B. H. — Dokładnie tak, jak powiedziałeś. Szczególnie jeśli chodzi o
sny. Pierwszy raz uświadomiłam
sobie istnienie paranormalnej rzeczywistości właśnie dzięki snom.
Śniłam wtedy, że moja bliska
przyjaciółka, będąc na feriach zimowych w górach, złamała nogę. Gdy
wróciła do domu, naprawdę
miała nogę w gipsie.
Kiedy miałam siedemnaście lat, odkryłam możliwość śnie-nia
przewidującego przyszłość.
Przeżywałam rzeczy, których inni nie doświadczali. Na początku byłam
przekonana, że wszyscy widzą
świat tak jak ja, ale później dotarło do mnie, że większość ludzi nie
jest odpowiednio „dostrojona" i nie
odbiera tak subtelnych fal.
L. A. — Co czułaś, gdy to zrozumiałaś?
B. H. — Byłam załamana i czułam się odrzucona. Wiedziałam, że inni
myślą o mnie — „dziwna", i że
udaję kogoś, kim nie jestem.
L. A. — Kiedy cię spotkałem, już od lat pracowałaś jako licencjonowany
terapeuta rodzinny. Czy w tym
samym czasie udzielałaś porad zainteresowanym parapsychologią? ,
Trzy wywiady z badaczami snu
205
ci, wypadkach samochodowych itp. Jedną z najważniejszych rzeczy wtedy
jest wyjaśnienie różnicy
pomiędzy prawdopodobieństwem a rzeczywistością. Trzeba też przedstawić
całą duchową głębię
takich snów. Wyśnione wydarzenie może być tylko częścią większego
obrazu, przekazywanego przez
wyższe moce. Tak więc, należy uzbroić się w cierpliwość, spojrzeć na
wszystko z dystansu,
wykorzystać całą swoją wiedzę. I pamiętajmy, że nasze umysły są jednak
ograniczone. Nie potrafimy
przeniknąć pewnych zjawisk. Otrzymuję mnóstwo telefonów od osób, które
w nieumiejętny sposób
wyzwoliły duchową część samych siebie, to znaczy dotarły do poziomu
bezpośredniego kontaktu ze
źródłem duchowym. Takie próby wymagają doświadczenia lub pomocy
specjalisty.
L. A. — Gdy ludzie przychodzą do ciebie w związku ze swoimi
parapsychicznymi przeżyciami, czy
wyrażają głównie obawy, czy też fascynację? **"
B. H. — Siedemdziesiąt lat temu ludzie byli tym wszystkim przerażeni,
ale obecnie większość okazuje
zaciekawienie i fascynację. Z ochotą rozwijają w sobie zdolności
paranormalne i oczekują nowych
doświadczeń.
L. A. — Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje?
B. H. — Sądzę, że odkąd zaczęto publikować więcej książek na temat tych
fenomenów, lęk przed nimi
zmalał. Ludzie bez obaw mogli już je przeżywać, rozpoznawać, nazywać.
Chęć doświadczania tego
typu zjawisk stanowi potrzebę ludzkiej psychiki. Pragnienie poznawania
jest nieodłączne naszej
naturze.
L. A. — Jeśli chodzi o sen i jego powiązania, ludzie często łączą swje
przeżycia senne z poprzednimi
wcieleniami (reinkarnacja). Czy spotkałaś się z taką właśnie
interpretacją snów ze strony swoich
pacjentów?
204 LOYD AUERBACH
zawierają więcej niż jedno znaczenie. Wślizgują się jakby do naszej
świadomości. Na przykład
opowiadasz swój sen i nagle okazuje się, że jego interpretacja jest
całkowicie inna, niż wcześniej
zakładałeś.
L. A. — Czy uważasz, że ludzie mają kłopoty ze zrozumieniem tej
wieloznaczności?
B. H. — Początkowo na pewno tak, ale to przypomina czytanie na głos.
Jesteś wtedy zdolny uchwycić
inne znaczenie. Przypuśćmy, że opowiadasz swój sen komuś, choćby
terapeucie i w trakcie
wypowiedzi odkrywasz nową perspektywę. Ale jest jeszcze jedna
ewentualność — owa druga osoba
(terapeuta) może też usłyszeć coś zupełnie odmiennego. Jak widzisz,
mogą się przed tobą otworzyć
różne wymiary snu.
L. A. — Czy pomagałaś swoim pacjentom programować sny w celu
rozwiązywania konfliktów?
B. H. — Oczywiście. Zawsze również zalecam, aby używać snów do
porozumiewania się z tymi, z
którymi kontakt został zaprzepaszczony — na przykład, między dziećmi i
rodzicami czy pomiędzy
przyjaciółmi. Jeśli ktoś umarł, proponuję spotkanie z nim w świecie
snów. Sama też praktykuję
porozumiewanie się z przyjaciółmi mieszkającymi gdzieś daleko. Mam
znajomą, która jakiś czas
mieszkała w Niemczech. Często wówczas śniłyśmy jedna o drugiej.
Zawartość marzenia sennego nie
zawsze była identyczna.
L. A. — Ale ukazywałyście się sobie we śnie?
B. H. — Tak i to właśnie było wspaniałe.
L. A. — Czy współpracowałaś z ludźmi miewającymi sny przewidujące
przyszłość?
B. H. — Wielu z nich przychodziło do mnie, bo z powodu tych snów
wpadali w panikę; mam na myśli
sny o śmier-
Trzy wywiady z badaczami sno
207
znania. Każdy człowiek, w tajemniczy i tylko sobie znany sposób,
potrafi interpretować różne aspekty
snu i jego symboli. Podczas takiej sesji wiele niezwykłych „skarbów"
może wypłynąć na powierzchnię.
Zauważ, jak sen Sue staje się pełen treści i logiczny; wewnętrzne
światło sprawia, że jest czysty,
przejrzysty i dotykający sedna. Taka forma pracy w grupie prowadzi do
nowego rodzaju zrozumienia.
Bez wyjaśniania, osądzania czy opiniowania. Gdy porozumiewaliśmy się w
tym wewnętrznym stanie,
mieliśmy odczucie telepatycznej wymiany informacji. Głos Sue jest
łagodny, spokojny i bardziej
wibrujący:
Wyciągam rękę i dotykam piersi ptaka. Drugą ręką go przytrzymuję. Ptak
staje się coraz cięższy.
Trzymam go jeszcze jakiś czas, a potem stawiam i pozwalam odlecieć.
Jestem cała skąpana w
kolorach. Promieniuję w niezwykly sposób.
Kiedy obracam głowę przez lewe ramię i spoglądamy jlół, widzę jakieś
okropnie wyglądające gumowe
buty. I czlowieka siedzącego w kucki. Wydaje się być bardzo
zrelaksowany. Zielony kolor jego
wojskowych spodni budzi we mnie odrazę; 'mają musztardowy, nieprzyjemny
odcień. Nie mogę
oderwać oczu od tych butów i spodni.
Sen Sue należy traktować jako opowieść uzdrawiającą, zaczerpniętą ze
źródeł jej osobowości.
Wszyscy w grupie zagłębili się w sobie i opowiedzieli o swoich
wrażeniach. Każda wypowiedź
stanowiła element układanki — zostało odkryte głębsze znaczenie snu.
L. A. — Na następnych stronach pracy doktorskiej prezentujesz niektóre
wypowiedzi członków grupy.
Na przykład, jeden z nich mówił o nogach, które były słabe, cienkich
nogach i zatytułował sen Sue
Utrzymaj moje serce. Ktoś inny skojarzył sen z ojcem kobiety i nazwał
go Szloch twojego ojca.
206 LOYD AUERBACH
B. H. — Oczywiście, ale nie zajmuję się badaniem jakiegoś przypadku
dlatego, że gazeta podała, iż
według ich ustaleń dana osoba żyła w przeszłości w takim czy innym
wcieleniu. /^-— Ciekawi mnie
raczej wartość subiektywna. Analizując przeszłość badanego, zwracam
uwagą przede wszystkim na
osiągnięcia, konflikty i urazy wyniesione z życia. Zastanawiam się, czy
ten ktoś pokonał już nabyte
ograniczenia, czy też nadal z nimi walczy. Myślę, że tylko to ma
znaczenie.
L. A. — Niektórzy z terapeutów zalecają dzielić się treścią swoich snów
z innymi, najlepiej w grupie
dwu- lub kilkuosobowej. Jaka jest twoja ulubiona forma pracy?
B. H. — Jak do tej pory, największe sukcesy odnosiłam pracując w
zespole. Mam swoje sprawdzone
metody. Rozpoczynam spotkanie od medytacji i wprowadzenia pacjentów w
stan półtransu. Potem
proszę kogoś o podzielenie się swoim snem. W pewnych miejscach
przerywam wypowiedź i
zachęcam zebranych do obserwowania pojawiających się myśli i odczuć.
Kiedy opowiadanie jest
zakończone, wyprowadzam grupę z półtransu. Następnie dzielimy się
wrażeniami, obrazami,
wyobrażeniami, które powstały wskutek medytacji. W ten sposób osiągamy
parapsychiczny poziom
informacji, która otwiera pewne wewnętrzne obszary w umyśle osob>
relacjonującej sen.
Podam przykład pewnej kobiety z grupy, która w swoim śnie widziała
spadającego ptaka. Przykład ten
omawiałam w mojej pracy doktorskiej.
Prosiłam Sue, aby opowiedziała swój sen. Czasami delikatnie przerywałam
jej, wskazując na związki
metaforyczne wrażeń. Chciałam tym samym przypomnieć grupie, aby
odbierała relację na głębszym
poziomie słyszenia, widzenia, czucia i po-
Trzy wywiady z badaczami snu
209
— niepokojów, frustracji lub konkretnych sytuacji, ludzi i przedmiotów,
które nas nękają.
L. A. — Czy w konfrontacji wyobrażeń i postaci z koszmarów pomocne są
jasne sny?
B. H. — Owszem. W czasie jasnego snu możesz stanąć twarzą w twarz z
konkretną osobą lub jej
wyobrażeniem i otrzymać informacje lub zaobserwować coś. Po prostu
pytamy: „Kim jesteś i dlaczego
się tutaj znalazłeś? Czego ode mnie chcesz?" Nikogo nie unikamy, ani
nie uciekamy.
Istnieje również metoda porównania wyśnionych obrazów. Od czasu do
czasu proszę śniącego, aby w
stanie półtransu wywołał swój sen i stanął w obliczu treści koszmaru,
obserwował zachodzące procesy
— co czuje w danej chwili? O czym myśli?
Zauważyłam, że w ten sposób subiektywny stosunek śpiącego do koszmaru
ulega zmianie. Zamiast
przerażenia, pojawia się świadomość ukrytych mechanizmów kreujących
koszmar.
L. A. — Dzieci przeżywają z reguły więcej koszmarów, niż dorośli.
B. H. — Tak. W mojej pracy z dziećmi pierwszym krokiem jest wyznaczenie
tak zwanego pomocnika.
Chodzi tu o stworzenie atmosfery wewnętrznego bezpieczeństwa, w której
dziecko może nawiązać
kontakt z wymyślonym przewodnikiem, obojętnie czy przyjmie on postać
zwierzęcia, czy mówiącego
drzewa, czy też przyjaciela. Jedna z dziewczynek, z którą pracowałam,
wybrała sobie na przykład inną
małą dziewczynkę. Kiedykolwiek wracała pamięcią do wyobrażeń z
koszmarów, jej przewodnik
spełniał rolę bezpośredniego mediatora.
L. A. — Wspomniałaś, że sama wielokrotnie miewałaś jasne sny.
LOYD AUERBACH
Dalej omawiasz reakcje samej Sue; przytaczasz jej opowie o ojcu, który
zmarł kilka lat wcześniej.
Przed śmiercią schud i osłabi tak, że poruszanie się sprawiało mu wiele
bólu i trzebował pomocy.
Później dyskusja rozwija się wokół kolejnych elementów które
wyodrębnili członkowie grupy. Aż do
alkoholizmu ojc Sue i jej samej.
B. H. — Musisz pamiętać, że w zespole masz do czynie- j nią z energią
zbiorową. Jest szansa
przeniknięcia głębiej, pod powierzchnię. W pracy indywidualnej takiej
szansy praktycznie nie ma. W
grupie jeden z członków może znaleźć klucz, który uruchomi i pobudzi
pozostałych. Mam na myśli
łańcuch skojarzeń intuicyjnych.
L. A. — Co sądzisz o koszmarach?
B. H. — Jest to forma komunikatu docierającego do naszej świadomości z
głębszych pokładów
psychiki. Treść koszmaru może zawierać informacje pozytywne lub
konfliktowe.
Zwykle nie myślimy o koszmarze jak o wartości pozytywnej. Podam
przykład: pewna kobieta śniła o
czarnym wilku, który był obdarzony nadzwyczajną siłą. Odbierała go jako
symbol zła. Pracowaliśmy z
nią przez jakiś czas i w trakcie terapii doszliśmy do wniosku, że wilk
sam w sobie nie stanowi symbolu
zła, jest raczej metaforą jej głęboko zakorzenionego poglądu, według
którego zło to „mocna" kobieta.
L. A. — Pogląd, który wydawał się jej niemożliwy do zaakceptowania
przez społeczeństwo...
B. A. — I dlatego został wyobrażony w postaci wilka. Podczas terapii
kobieta ta miała szansę
odzyskać równowagę psychiczną.
Koszmary mogą wskazywać na istnienie ognisk zapalnych
Trzy wywiady z badaczami snu
211
jesz, że są bardziej realne niż rzeczywistość, kolory zdają się być
jaśniejsze, światło — czystsze,
rozmowy — bardziej płynne. Potrafisz zapamiętać detale, które potęgują
wrażenie, że naprawdę
spotkałeś wyśnioną osobę. Dzieje się tak, ponieważ poziom pamięci jest
wówczas inny.
Kiedy budzisz się po takim śnie, jesteś przekonany, że „coś" wydarzyło
się naprawdę, że to nie był
zwykły sen. Myślę, iż jest to wyraźny sygnał świadczący o paranormal-
ności takiego snu.
Punkt widzenia zaprezentowany przez doktor Beth Hedva, będąc wynikiem
znajomości różnych kultur
i tradycji jest niezwykle intresujący. Beth służy innym swoimi
zdolnościami parapsychicznymi oraz
wykształceniem i praktyką psychoterapeuty. Takie połą«gejiie otwiera w
leczeniu zupełnie nowe
możliwości dla parapsychologii. Rozmawiałem z wieloma ekspertami w
dziedzinie PSI, którzy kształcili
się jako psychotera-peuci. Potrzeba ta, jak twierdzą, zrodziła się u
nich z chęci pełniejszego
zrozumienia i niesienia skuteczniejszej pomocy swoim pacjentom.
Zapewne zauważyłeś, że Beth i Joannę odpowiedziały podobnie na pytanie
o sposób rozpoznawania
snów parapsychicznych. Pokrywa się to również z tym, co próbowałem ci
wyjaśnić na początku tej
książki.
Uważam, że nikt nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to
pytanie. Osoba, która doświadcza
czegoś paranormalnego, po prostu to spostrzega. Trudno ująć tego
rodzaju doznania w sztywne
formuły; tak samo, jak trudno opisać swoje stany emocjonalne. Uży-
210 LOYD AUERBACH
B. H. — Tak. To co szczególnie cenię sobie w tym sta-j nie, to
możliwość działania na wielu różnych
poziomach świa-| domości; nie tylko w świecie zewnętrznym, ale również
we-j wnętrznym. Gdy śnię
jasny sen, uzyskuję wiele cennych infor-' macji.
L. A. — Mówi się, że kiedy śnisz swoją śmierć, umrzesz ] naprawdę.
Pamiętam, że ginąłem we śnie
wiele razy i jakoś] ciągle żyję.
B. H. — To bzdury. Ja również umierałam we śnie i żyję. j
L. A. — Mówi się też, że jeśli spadasz we śnie powinie- ] neś obudzić
się tuż przed upadkiem.
Wielokrotnie spadałem] i rozbijałem się, ale zwykle otrzepywałem się
jak kojot z kres-j kówki Struś
Pędziwiatr i szedłem dalej.
B. H. — Oczywiście. Jeśli mówisz o snach i pracy nad nimi, to musisz
rozważyć wiele istniejących
poziomów. Jeżeli eksperymentujesz ze snem lub z bytnością poza dałem
pamiętaj, że towarzyszące d
uczucie (strach, niepokój) uformują twoje myśli. Ważne jest, aby
ukierunkować swoją uwagę. Jeśli
jesteś przestraszony, zaczniesz fabrykować wyobrażenia, które będą
manifestacją tego uczuda.
Dlatego przed snem zawsze należy skoncentrować się na czymś lub na kimś
przyjaznym — na
osobie, z którą chcesz być we śnie, na miejscu, które zamierzasz
odwiedzić, na celu, który usiłujesz
osiągnąć. Pomyśl o tym i to się stanie.
L. A. — Ludzie miewają problemy z określeniem, czy jakiś sen jest
parapsychiczny, czy też nie. W jaki
sposób można się o tym przekonać?
B. H. — Sny są wielowymiarowe a istnieje taka ich płaszczyzna, która
zawiera międzyosobową i
duchową przestrzeń. Tego rodzaju sny odznaczają się szczególną jakośdą
— czu-
Trzy wywiady z badaczami snu 213
towane przez wiadomości o kulturowych przejawach natury ludzkiej i
niewiele miały wspólnego z
klasyczną psychoanalizą. Stąd zrodziły się moje wątpliwości dotyczące
freudows-kiej teorii snów.
Freud zwrócił uwagę na pewne podstawowe formy snów, które były ściśle
związane z wcześniejszymi
doświadczeniami śniącego. Słusznie twierdził, że zawierają one istotne
wskazówki pomocne w terapii.
Pogląd ten otworzył drogę innym psychoanalitykom do praktycznego
wykorzystywania snów. Ale nie
mogę zaakceptować freudowskiej teorii spełnienia życzeń, która nie
znalazła potwierdzenia w mojej
wieloletniej praktyce.
L. A. — Kiedy ludzie myślą o Freudzie i snach, na ogół myślą o
seksualizmie.
M. U. — Bo też w swojej teorii spełnienia życztiń^od-kreślał on
znaczenie seksualnych impulsów.
L. A. — Wspomniałaś, że wiele lat temu zdecydowałaś się na pracę w
grupie.
M. U. — Tak, w 1974 roku. Wyjechałam do Szwecji i tam wykładałam na
Uniwersytecie w
Gothenbergu. Uczyłam o możliwościach i sposobach eksperymentalnego
badania snu. W tym czasie
zebrała się grupa ludzi, w której praktykowaliśmy terapię snem. W skład
tego zespołu wchodzili
profesjonaliści i laicy. Był to bardzo znaczący okres w mojej karierze
psychoterapeuty i
psychoanalityka.
L. A. — Mówiłaś o kulturowym aspekcie snu. Czy podczas twojego pobytu w
Europie spotkałaś się z
innym sposobem podejścia do snów i ich treści?
M. U. — Moje obserwacje ograniczały się w większości do Szwecji i w
mniejszym stopniu do innych
krajów skan-
212
LOYD AUERBACH
wasz w tym celu różnych określeń, jak złość czy lęk ale wiadomo, że są
to tylko słowa. Jeśli nie
doświa<j czyłeś złości lub lęku, to nigdy do końca nie będziej
wiedział, co naprawdę oznaczają te
uczucia.
WYWIAD Z DR MONTAGUE ULLMAN
Montague Ullman jest z zawodu psychiatrą i psycho- \ analitykiem. Jest
także założycielką
Laboratorium Snów j w Maimonides Medical Center w Brooklynie (Nowy
Jork), znanego ośrodka
zajmującego się badaniem snów w ogóle, a snów telepatycznych w
szczególności.
Historia edukacji i praktyki doktor Ullman zawsze była związana ze snem
i sposobami jego
wykorzystywania. Jej wszechstronna znajomość tego zagadnienia,
obejmująca psychologiczny,
fizjologiczny, kulturowy i paranormalny aspekt snu, wywarła ogromny
wpływ na innych badaczy.
L. A. — Co sprawiło, że zajęłaś się snami? I kiedy to • się zaczęło?
M. U. — Jakieś pięćdziesiąt lat temu. Trudno mi po- \ wiedzieć,
dlaczego zainteresowałam się właśnie
snem. W 1942 i roku rozpoczęłam studia psychiatryczne. W tym czasie
niewiele wiedziałam o snach.
Po powrocie ze służby wojskowej (II wojna światowa) kontynuowałam
naukę, tym razem w za-' kresie
psychoanalizy. Podczas studiów zdecydowałam się pogłębić moją wiedzę o
śnie> Dlaczego? Nie
wiem. Po prostu czułam, że praca nad snem może być niezwykle użyteczna
w terapii. Moje poglądy
na psychoanalizę zostały ukształ-
Trzy wywiady z badaczami snu
215
M. U. — Zgadza się, ale cały proces pracy nad snem zaczyna się w tobie
i moglibyśmy go określić
jako osobistą komunikację. Sama już od pięćdziesięciu lat mam do
czynienia z różnymi metodami
pracy nad snem i nauczyłam się szczegółowej jego analizy, lecz jeśli
tylko nadarza się okazja,
natychmiast dziel? się z kimś treścią swojego marzenia sennego. Daje mi
to szansę na bardziej
wnikliwe i bogatsze we wnioski badanie.
L. A. — Czy dlatego, że kiedy rozmawiasz z kimś na temat swojego snu,
zadawane pytania mogą
prowadzić de i pobudzać?
M. U. — Między innymi. Słuchający stwarzają bezpieczną atmosferę,
której śniący szuka i potrzebuje.
Wejrzenie w siebie wymaga pewnej dozy odwagi. Doświadczeni członkowie
grupy potrafią cię do tego
zachęcić. <%„
Cała ta strategia opiera się na dwóch założeniach. Śniący powinien,
jeśli chce pracować nad swoimi
snami, czuć się w grupie bezpiecznie, a także wzbudzić w sobie potrzebę
bycia stymulowanym by
móc odkrywać samego siebie. Jeżeli podejmujesz takie próby samotnie,
stajesz wobec wielu
trudności. Przekroczenie pewnych barier wymaga obecności innych ludzi.
L. A. — Czy w swoich
grupach spotykałaś osoby miewające paranormalne sny?
M. U. — Nie tak często, jak można byłoby oczekiwać. A to dlatego, że
nasza uwaga koncentrowała się
wokół innych spraw związanych ze snem. Kilka lat temu zebrałam grupę
ludzi, o których wcześniej
wiedziałam, że odznaczają się zdolnościami parapsychicznymi.
Spotykaliśmy się co tydzień i
analizowaliśmy sny pod kątem ich paranormalności. Szukaliśmy też
związków z PSI.
214 LOYD AUERBACH
dynawskich. Ale i tak potwierdziły, że treść snu zależy od
rzeczywistości kulturowej.
Na przykład, Szwedzi są z reguły bardziej związani z naturą niż
mieszkańcy Nowego Jorku. Niemal w
każdym śnie Szweda j można znaleźć wyraz tej więzi w postaci drzew,
krzewów| kwiatów, strumieni,
jezior, gór lub śniegu. Z kolei sen Nowo jorczyka zawiera elementy
aglomeracji, np. wieżowce, samo
chody, korki uliczne itp.
Istnieją również inne różnice kulturowe, które rzutują na pracę w
grupie. Szwedzi są na ogół bardziej
zamknięci niż Amerykanie i rzadziej się odsłaniają. Lecz jeśli zaufają
metodzie terapeutycznej i
zdecydują się na szczerą wymianę myśli i uczuć, robią to do końca.
Podczas badania snu, w sposób
uczciwy i głęboki analizują swoją psychikę.
Amerykanie, generalnie rzecz biorąc, są zawsze otwarci, ale jakby tylko
powierzchownie. Gdy sięgasz
głębiej, trafiasz na zaporę.
Praca ze Szwedami dała mi dużo radości. Minęło już piętnaście lat,
kiedy zakończyłam tam praktykę,
ale wciąż przyjmuję gości stamtąd, przyjeżdżających do mnie na lekcje.
Wykształciłam w Szwecji tak
wielką liczbę specjalistów, że powstała tam nawet organizacja zwana
„Szwedzką Społecznością
Zaawansowanych Badaczy Snu", której celem jest szkolenie liderów grup
terapeutycznych.
Zawsze podkreślałam skuteczność pracy w zespole. Aby naprawdę zrozumieć
sen, musisz szukać
pomocy u innych. Wynika to z natury człowieka i jego potrzeby żyda w
zbiorowości.
Ł. A. — Jest to zrozumiałe, skoro treść snu ma często charakter
społeczny.
Trzy wywiady z badaczami snu
217
do mnie osoby, które stwierdzały: „Od dzieciństwa miałem kłopoty z
zapamiętywaniem snów". Ale
później, w trakcie trwania terapii, nauczyły się tej sztuki.
L. A. — Czy mogłabyś poradzić coś tym, którzy zdecydują się pracować
nad swoimi snami?
M. U. — Niech czytają moje książki! L. A. — Oczywiście!
M. U. — Chciałabym ich wyczulić na to, że praca nad snem wymaga często
pomocy innych.
Przypomina to trochę położnictwo. Rodzenie dzieci jest bardzo
naturalnym aktem i kobiety robiły to,
zanim powołano do życia zawód położnika. Jeśli rodząca potrzebuje
pomocy lekarza, korzysta z niej,
gdyż nie ma z tym problemu. Tak więc, jeśli potrzebujesz pomocy
terapeuty, skorzystaj z jego usług.
Ale wiele kobiet rodzi tylko z pomocą akuszerki. Myślę, że większości
ludzi ą procesie pracy nad snem
wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen.
Z tych trzech rozmów wynika, że podstawową rolę w pracy nad snem
odgrywamy my sami. Tak
naprawdę tylko ty możesz odkryć znaczenie swojego sennego marzenia i
zdecydować, czy nosi ono
znamiona zjawiska paranormalnego.
Doktor Ullman wyraziła to w sposób szczególny: „Większości ludzi w
procesie pracy nad snem
wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen."
Dzielenie się treścią snów z innymi otwiera przed tobą znacznie większe
możliwości ich zrozumienia.
Pomoc taka usprawni twoją pamięć i rzuci więcej światła na ukryte
znaczenie snów parapsychicznych.
216 LOYD AUERBACH
L. A. — Często słyszy się pytanie: „Jak rozpoznać paranormalny sen?"
Jedyną odpowiedzią jest
właściwie subiektywne odczucie typu: „Wyczuwasz to". Czy w czasie
długich lat praktyki trafiłaś na
bardziej precyzyjną definicję tego zjawiska?
M. U. — Wiele osób pisało do mnie i mówiło mi o swoich paranormalnych
przeżyciach. Niestety,
pośród tych relacji nie doszukałam się niczego, co stanowiłoby podstawę
w rozpoznawaniu snów
parapsychicznych. Wszyscy ci ludzie mówili o „odczuciu", dzięki któremu
stwierdzali niezwykłość snu
czy doznania. Doświadczenie odgrywa tu również istotną rolę. Opierając
się na snach przewidujących,
można poznać, że treść marzenia sennego wiąże się z przyszłością.
L. A. — Stwierdziłem, że gdy ludzie uważają swój sens za paranormalny
zwykle lepiej go zapamiętują,
jako war utrwalenia.
M. U. — I tak, i nie. Możesz przecież zapamiętać przez przypadek. Jeśli
obudzisz się w środku nocy,
w czasid trwania marzenia sennego, masz na to duże szansę. Podobnie w
przypadku, kiedy śpisz
dłużej niż zwykle i budzisz sia w najdłuższej fazie REM. Nie sądzę,
żeby zawsze można byłej
powiedzieć: zapamiętujesz sny, gdyż uważasz je za ważne.
Czas przebudzenia nie decyduje o wartości snu, tak więc nid wiadomo,
czy jest on ważny, dopóki nie
zostanie zinterprel towana warstwa powiązań ze światem wewnętrznym lub
ze* wnętrznym.
L. A. — Czy dzięki prowadzonej terapii pacjenci z twoich grup
zapamiętują więcej snów?
M. U. — Sprawia to sam fakt, że uczestniczą w spotkaniach, gdzie
wszyscy rozmawiają o snach.
Często przychodziły
Rozdział 15
PRACA
NAD SNAMI I PRZEŻYCIAMI PARAPSYCfflCZNYMI
JCiedy mamy do czynienia ze snami hib przeżyciami paranormalnymi, w
zasadzie odróżniamy je od
ich zwykłych odpowiedników. Ale jeżeli o pewnych formach doznań
parapsychicznych łatwo możemy
powiedzieć, że odbiegają od tych normalnych, to w przypadku "snów nie
zawsze jest to takie proste.
Ogólnie rzecz biorąc, sen odzwierciedla nasze wnętrze nawet wówczas,
gdy jego treść nie dotyczy
nas bezpośrednio. Przeżycia parapsychiczne, a sen parapsychiczny w
szczególności, to
paranormalne spostrzeganie rzeczy dla nas ważnych.
Jak pamiętamy, umysł nasz lustruje otoczenie w poszukiwaniu informacji,
które mogą być pomocne w
rozwiązywaniu osobistych problemów. Z drugiej strony, wychwytujemy też
inne sygnały, których
znaczenie nie zawsze ma dla nas jakąś wartość.
Jeśli więc prowadzisz dziennik snów i akceptujesz istnienie informacji
PSI, musisz wziąć pod uwagę
fakt,
219
Praca nad snami i przeżyciami parapsychicznymi 221
pewnych zasad, stereotypów charakterystycznych dla pojawiania się PSI.
Doświadczenie będzie tu
twoim najlepszym przewodnikiem. Nie zapominaj, że życie codzienne
dostarczy ci wiele ciekawego
materiału, który nie pozostanie bez wpływu na zrozumienie twojego
świata snów. Notuj wszystkie
niezwykłe przeżycia, które wydarzają się na jawie. Wymagać to będzie od
ciebie nieustannego
analizowania rzeczywistości. Dostrzeżenie elementu paranormalnego na
jawie jest możliwe tylko
wtedy, kiedy już posiądziesz umiejętność spostrzegania tego, co
„normalne". Tak więc, pracuj nad
swoim zmysłem obserwacji. Zapisuj wrażenia — wszystko co widzisz,
słyszysz i czujesz. Przyglądaj
się ludziom i rzeczom. Jeśli doświadczasz PSI, notuj uwagi dotyczące
twojej kondycji fizycznej,
umysłowej i uczuciowej fwged, w trakcie oraz po tym przeżyciu.
Zamieszczaj to wszystko w dzienniku
prowadzonym równolegle do dziennika snów. W ten sposób zbliżysz się do
rozumienia zarówno snów,
jak i jawy.
Jeśli doświadczysz działania PSI i określisz towarzyszące temu
charakterystyczne okoliczności i
uczucia, możesz sformułować zasadę, dzięki której nauczysz się
wywoływać ten stan na zawołanie.
Im więcej się dowiesz o przyczynach zjawiska, tym więcej masz szans na
kontrolowanie go oraz
ukierunkowanie swoich zdolności parapsychicznych.
W końcu, możesz zaprogramować się w celu uzyskania informacji, które
wyrastają ponad twoją
aktualną wiedzę. Powtarzaj sobie, że jest takie miejsce lub przedmiot,
o którym chciałbyś śnić. Dzięki
temu będziesz
220
LOYD AUERBACH
że od czasu do czasu będziesz miał do czynienia z tymi pozornie
nieistotnymi sygnałami. Mogą one
zostać rozpoznane i potwierdzone w związku z zaistnieniem jakiegoś
rzeczywistego wydarzenia. W
przypadku, kiedy „czujesz", że dana informacja odnosi się do ciebie
bezpośrednio, interpretacja nie
powinna sprawić ci większych kłopotów.
Jak już wspomniałem, najlepszą metodą selekcji sygnałów PSI i pewnych
skojarzeń jest notowanie
swoich odczuć w dzienniku snów. Po jakimś czasie będziesz w stanie
zaobserwować specyficzne
reakcje emocjonalne czy wyobrażeniowe, charakterystyczne dla pojawiania
się PSI w twoim życiu.
Ludzie, którzy doświadczają działania PSI w snach* równocześnie są
zdolni dostrzec różnice
pomiędzy sner normalnym i paranormalnym. Nauczyło ich tego dc
świadczenie. Niestety, nie istnieje
żadna metoda, dzięk| której mógłbyś jednoznacznie stwierdzić, że jakiś
jest parapsychiczny.
Pracując nad snami, określaj je według ich przynależności — sen
telepatyczny, przewidujący,
jasnowidzący, sięgający w przeszłość, a także to czy zdarzył się
podczas tak zwanego jasnego snu, i
czy nastąpiło wyjście poza ciało. Zastanów się, które ze snów
przeżywasz najczęściej? Czy
towarzyszą im szczególne wydarzenia, emocje, wyobrażenia? Czy
rzeczywiście kontaktowałeś się z
innymi osobami, żywymi lub umarłymi? Czy miałeś widzenia duchów? Mam
nadzieję, że informacje
podane przeze mnie w tej książce okażą się pomocne.
Wszystko sprowadza się do umiejętnego dostrzeżenia
Rozdział 16
WYŚNIONE WNIOSKI
W książce tej mówiłem o snach oraz zdolnościach i przeżyciach
parapsychicznych, a ogniwem
łączącym to wszystko w całość były paranormalne sny. Mam nadzieję, że
przybliżyłem ci to
zagadnienie i że zarazem zasiałem wiele wątpliwości. Przypuszczam, że
pytań masz teraz więcej, niż
odpowiedzi, ale tak być powinno.
W moich studiach nad fenomenami parapsychiczny-mi i parapsychologią
korzystałem z bogatej
literatury — materiałów badawczych, relacji z konferencji i rozmów ze
specjalistami oraz własnego
doświadczenia. Spotkałem się z wieloma osobami, które wyraziły chęć
podzielenia się swoimi
przeżyciami paranormalnymi; byli to ludzie tacy, jak wy — moi
czytelnicy.
Parapsychologia jako nauka wciąż stawia pierwsze kroki, koncentrując
uwagę na doświadczaniu
zjawisk wymykających się tzw. normalności. Zajmuje się badaniem
przeżyć, z których wynika, że
umysł jest zdolny komunikować się wykraczając poza pamięć i
doświadczenie; wskazuje na istnienie
związków pomiędzy umysłem i środowiskiem; odkrywa niezbadane funkcje i
zdolności egzystencji
świadomości-duszy-ducha. Jak mówiłem, powyższe prace muszą być
wspierane niezwykłą ilością
danych.
223
222
LOYD AUERBACH
mógł dotrzeć do przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości czy
spotkać dawno nie widzianego
przyjaciela albo krewnego mieszkającego gdzieś daleko.
I pamiętaj, żebyś zawsze zweryfikował zdobyte tą drogą wiadomości.
Nasza nieznajomość zasad funkcjonowania PSI na jawie i we śnie sprawia,
że tak naprawdę ciągle
jesteśmy ignorantami w tej materii.
A może powinniśmy zaprogramować się w celu rozwikłania tej tajemnicy?
Wyśnione wnioski 225
ria Hobsona), czy spełniają rolę porządkującą informacje w mózgu
(umyśle). Dla nas są znaczącym
elementem samopoznania i samorealizacji. Być może dlatego tak wielu
ludzi na całym świecie pracuje
nad swoimi snami. Potrafią zaprogramować się, aby przypomnieć je sobie
i- zapamiętać; „przesypiają"
trudne problemy, chcąc znaleźć dla nich rozwiązanie; „budzą się" we
śnie, używając go jako łącznika
z innymi umysłami, ze światem zewnętrznym — przeszłym, teraźniejszym i
przyszłym.
Jeśli zdecydujesz się dołączyć do tych ludzi pamiętaj, że każdy z nas
jest w jakimś stopniu uzdolniony
para-psychicznie. Praktycznie oznacza to, że wśród twoich snów są
takie, które zawierają informacje
spoza twojego doświadczenia i percepcji. Nawet wtedy, gdy "nie zechcesz
posługiwać się dziennikiem
snów, możesz spróbować zapamiętać treść marzenia sennego, aby rankiem
znaleźć odpowiedzi na
nurtujące cię pytania. Pamiętaj, że sny mogą pomóc ci zrozumieć siebie
i innych.
Poprzez akceptację swoich przeżyć stajesz się człowiekiem w pełniejszym
wymiarze. I nie ma
żadnego znaczenia, jak nazwiesz swoje doznania — parapsychi-czne czy
zwykłe.
Powiedz sobie: „Akceptuję moje sny, akceptuję ich nienormalność".
I śnij, ucząc się... *>*•/
224
LOYD AUERBACH
Przybliżyłem ci czytelniku, obecny poziom wiedzy o mózgu w kontekście
śnienia, jak również opisałem
teorie dotyczące funkcjonowania mechanizmu snu — jaki ma na nas wpływ,
jakie psychologiczne
uwarunkowania regulują jego działanie. Oczywiście, wiele z tych teorii
stoi ze sobą w konflikcie, z
czego łatwo można wywnioskować, jak mało wiemy o roli snów w naszym
życiu.
Jak powinniśmy się ustosunkować do tego wszystkiego? Co powinieneś
wynieść z tej książki?
Przede wszystkim mam nadzieję, że pomogłem ci zrozumieć fakt, iż nauka
zawsze się rozwija —
obojętnie czy to będzie fizyka, czy socjologia. Naukowcy to w
większości ludzie nieustannie uczący
się. Celem ich wysiłków jest lepsze poznanie wszechświata i roli
żyjącego w nim człowieka.
Myślę, że zdałeś sobie sprawę z faktu, iż parapsychologia zajmująca się
ludzkim umysłem i pewnymi
aspektami fizyki oraz biologii, pozostaje ciągle w pozycji młodszej
siostry nauki. Wyjaśnienie spornych
kwestii, dotyczących subiektywnych przeżyć paranormalnych, wykracza
poza obecną wiedzę i
możliwości techniczne. Wraz z naszym rozwojem bez wątpienia zbliżymy
się do pełniejszego
zrozumienia PSI i jego funkcji.
Po drugie, pomimo iż tak mało wiemy na temat snów i przeżyć
parapsychicznych, to jednak
nauczyliśmy się je wykorzystywać w naszym życiu. Niezależnie od tego,
co oznaczają, potrafimy
czerpać z nich niezaprzeczalne korzyści. Bez względu na to, czy sny są
ubocznym produktem
elektrostatycznego działania neuronów (teo-
Dodatek
CO POWINIENEŚ ZROBIĆ
W mojej książce podałem pewne wskazówki, które mogą ułatwić ci pracę
nad snem. Jeśli
zdecydowałeś się pójść w tym kierunku i zainicjować przeżycia
paranormalne, przeczytaj i wykorzystaj
następujące sugestie:
1. Prowadź dziennik snów. Wypracuj sobie nawyk regularnego zapisywania
swoich marzeń sennych.
Pamiętaj, że już sama intencja zapamiętania ich treści poprawi twoją
pamięć. Notuj wszystkie
niezwykłe wydarzenia, jak dobrze spałeś, czy w momencie zaśnięcia byłeś
zmęczony, co wcześniej
jadłeś, jak i ki«4y się obudziłeś, w jakim nastroju kładłeś się spać, o
czym •wtedy myślałeś. Jeśli
czujesz, że jakiś sen wyróżnia się lub wydaje się być inny, także to
zanotuj.
2. Zasypiaj z intencją śnienia i zapamiętania. Im więcej zapisujesz w
dzienniku, tym lepiej pamiętasz
swoje sny.
3. Czytaj ponownie swoje notatki. Cofaj się do nich pamięcią. Szukaj
rozwiązań pomiędzy
wyobrażeniami sennymi (i towarzyszącymi im odczuciami), czynnikami
fizycznymi (jak bardzo byłeś
zmęczony, co jadłeś, jak długo spałeś) i czynnikami psychologicznymi
(nastrój, intencja, rzeczy, o
których myślałeś). Jeśli spostrzeżesz istnienie takich związków —
odnotuj ten fakt.
227
Dodatek
229
cały tydzień, zwracając uwagę na wszystko, co mogłoby odpowiadać
wybranemu miejscu.
Porównaj notatki ze stanem faktycznym.
Następnie spróbuj swoich sił z bardziej odległym celem (możesz porównać
treść snu ze zdjęciami lub
opisem zawartym na przykład w książce albo z relacją kogoś
mieszkającego tam).
b) Wybierz jakieś wydarzenie, które ma zajść gdzieś na świecie w czasie
twojego snu. Zaśnij z
intencją ujrzenia tej sytuacji. Po przebudzeniu zapisz wszelkie
informacje zawarte w marzeniu
sennym. Potem korzystając z wiadomości bądź relacji naocznego świadka,
sporządź zestawienie
wyśnionych informacji z rzeczywistością.
Powtarzaj te próby wielokrotnie i oceniaj ich skuteczność.
c) Umów się z przyjacielem przebywającym daleko od ciebie, aby
wykonywał jakąś dowolną czynność
w czasie twojego snu. Poproś go o jej opisanie. Po przebudzeniu zanotuj
treść snu, a potem porównaj
z opisem przyjaciela. - 2. Telepatia: celem jest inna osoba (jej sen i
myśli).
a) Poproś przyjaciela o przygotowanie kilku fotografii. Oczywiście, nie
możesz ich zobaczyć przed
eksperymentem.
Zaśnij z intencją ujrzenia tej z nich, którą twój partner w tym czasie
wybierze i na której się
skoncentruje.
Po przebudzeniu porównaj wybrane zdjęcie z informacją uzyskaną przez
sen.
b) Niech twój przyjaciel skoncentruje się na foto-
228
LOYD AUERBACH
4. Jeżeli odkryłeś pewne zależności, spróbuj to wykorzystać do
ponownego wywołania danego snu.
5. Jeśli miewasz sny, które uważasz za paranormalne, szukaj
wspomnianych wyżej związków z
uwzględnieniem rozpoznania rodzaju snu (telepatyczny, przewidujący,
jasnowidzący itp.) oraz faktów i
ludzi (kataklizmy, choroba, pozytywne zdarzenie, przyjaciele, rodzina,
nieznajomi itd.).
6. Sny parapsychiczne zawsze powinny być skonfrontowane z rzeczywistą
informacją. Jeśli miałeś
sen telepatyczny, skontaktuj się z daną osobą. Jeśli śniłeś o
przyszłości, słuchaj wiadomości
mogących potwierdzić treść snu.
7. Przed zaśnięciem powtarzaj sobie, że chcesz mieć sen parapsychiczny
(np. „Połączę się
telepatycznie z moim przyjacielem Krzysztofem" albo „Opuszczę moje
ciało i zwiedzę Nowy Jork").
Postaw przed sobą problem, którego rozwiązanie przy udziale samej tylko
pamięci nie jest możliwe.
EKSPERYMENTY ZE SNEM
.eksperyment ze snem możesz przeprowadzić dopiero wtedy, gdy nauczysz
się zapamiętywać i
zapisywać treść swoich marzeń sennych. Naturalną tego konsekwencją są
następujące ćwiczenia:
1. Jasnowidzenie w snach: cel (miejsce lub wydarzenie) znajduje się w
rzeczywistym czasie twego
snu.
a) Wybierz nieznane ci miejsce w najbliższej okolicy. Myśl o
odwiedzeniu go we śnie. Notuj treść snów
przez
Dodatek
231
d) Podobnie niech twój partner umieści zdjęcia w zaklejonych kopertach.
Po przebudzeniu zapisz
treść snu i sam dokonaj wyboru zdjęcia. Porównaj wynik z
przewidywaniem.
e) Wybierz temat — wydarzenie polityczne lub gospodarcze, o którym
wiesz, że w najbliższej
przyszłości będzie kontynuowane.
Skoncentruj się na tym i zaplanuj w swoim śnie. Po przebudzeniu zanotuj
treść snu.
Realizuj ten program przez następny tydzień. Każdego dnia porównuj
swoje notatki 2. tym, czego się
dowiesz o tym wydarzeniu.
W kolejnym wariancie tego eksperymentu możesz wybrać jako cel swoje
przyszłe życie. Wyznacz
sobie czas (np. do następnego czwartku). Śnij i porównuj.
* * *
Jaki pożytek płynie z powyższych doświadczeń? Jeśli dzięki nim będziesz
w stanie znaleźć
powiązania między snem a światem zewnętrznym, możesz oczekiwać wyraź-
niejszych manifestacji
PSI w twoim życiu. Będziesz doznawał przeżyć parapsychicznych bez
programowania się.
Dla ludzi, którzy akceptują PSI, staje się oczywiste, że im więcej
takich przeżyć zaobserwujesz, tym
więcej ich doświadczysz. I naturalnie, im więcej snów sobie przypomnisz
i zapiszesz, tym bardziej
wzrośnie twoja zdolność przypominania i utrwalania ich.
Nie zniechęcaj się, jeśli podane eksperymenty nie
230
LOYD AUERBACH
grafii przed jego i twoim zaśnięciem. Obaj powinniście zapisać swoje
sny, a później porównać ze
zdjęciem.
W tym przypadku twój sen może korespondować z fotografią albo z treścią
snu partnera.
c) Umów się z przyjacielem, aby dokonał wyboru jakiegoś tematu i śnił o
nim. Po przebudzeniu
zapiszcie treść swoich snów i zestawcie je razem.
d) Wraz z partnerem zaprogramujcie się na dzielenie wspólnego snu — bez
względu na jego temat.
Zapiszcie i porównajcie wyniki.
3. Sny przewidujące: wybierasz cel kiedy sen został zapisany.
a) Zaprogramuj się na śnienie o partnerze wędrującym do jakiegoś obcego
mu miejsca. Kontynuuj ten
program przez tydzień, zapisując codziennie treść snów. Potem wybierz
ten, który twoim zdaniem
odnosi się do przyjaciela.
Razem jedźcie w miejsce, które wcześniej wybrałeś. Porównaj swoje
notatki ze stanem faktycznym.
b) Śnij o miejscu, do którego wkrótce masz się udać (np. w związku z
wykonywaną pracą) i którego
przedtem nie znałeś. Zapisz swoje sny i skonfrontuj z rzeczywistością.
c) Niech twój partner wybierze większą ilość fotografii (ok. 25).
Powinny one być jak najbardziej
zróżnicowane.
Zaprogramuj się tak, aby śnić o jutrzejszym celu. -Zapisz treść snu i
poproś partnera o wybranie
dowolnego zdjęcia. Potem porównaj je z twoimi notatkami z dziennika
snów. ^_^
Bibliografia
(tytuły wybrane)
WPROWADZENIE OGÓLNE
DO PROBLEMATYKI ZJAWISK PARANORMALNYCH
1. Ashby, R. H. — The Ashby Guidebook for the Study of the Paranormal.
New York: Weiser, 1987.
2. Auerbach, Loyd — ESP, Hauntings and Poltergeists: A Para-
psychologist's Handbook. New York:
Warner Books, 1986.
3. Eysenck, Hans J., Sargent Carl — Know Your Own PSI-Q. New York:
World Almanac Publications,
1983.
4. Fortune Dion — Psychic Self-Defense. London: Aąuarian Press, 1967.
5. Koestler, Arthur — The Roots of Coincidence. New Yor& landom House,
1972.
6. LeShan, Lawrence — The Medium, the Mystic, and the Phy$icist: Toward
a General Theory of the
Paranormal. New York: Yiking, 1974. Wydanie polskie: Świat
jasnowidzących, Poznań: Rebis, 1992.
7. Mitchell, Edgar. — Psychic Exploration: A Challenge for Science.
Edited by John White. New York:
G. P. Putnam's Sons, 1974.
8. Rao, K. Ramakrishna, ed. — Basic Experiments in Parapsycho-logy.
Jefferson, North Carolma:
McFarland, 1984.
9. Rhine, J. B. — The Reach of the Mind. New York: Peter Smith, 1972.
10. Rogo, D. Scott — In Search of the Unknown. New York: Taplin-ger,
1976.
11. Rogo, D. Scott — Minds and Motion: The Riddle of Psychokinesis. New
York: Taplinger, 1978.
233
232
LOYD AUERBACH
przyniosą natychmiastowych efektów. Wielu z nas nadal boryka się z
głęboko zakorzenionymi
blokadami psychicznymi i strachem, które są skutkiem stereotypów w
myśleniu i fałszywych postaw w
naszym społeczeństwie.
Śnij. Bez względu na to, czy twój sen jest normalny, czy paranormalny,
otwiera się przed tobą wielka
szansa poznania siebie, bliźnich i świata.
Sny przenikają dwie rzeczywistości: naszych osobistych doświadczeń,
świadomości, osobowości i
podświadomości oraz tę, dzięki której możliwe staje się porozumienie z
innymi ludźmi —
parapsychicznych powiązań ze światem.
Ale spróbuj sam...
Bibliografia
235
12. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream
Telepathy. Jefferson, North
Carohna: McFarland and Company, 1989.
WYBRANE
AMERYKAŃSKIE I EUROPEJSKIE PERIODYKI POŚWIĘCONE PARAPSYCHOLOGII
1. Anabiosis, published by the International Association for Near--
Death Studies, Box U-20, University
of Connecticut, Storrs, CT 06268.
2. European Journal of Parapsychology, c/o Koestler Chair of
Parapsychology, University of
Edinburgh, 7 George Sąuare, Edin-burgh, EH8 9J2, Scotland.
3. Fate Magazine, published by Llewellyn Publications, P*L). Box 64383,
St. Paul, MN 55164-0383. "*
4. The Journal ofthe American Society of Psychical Research, published
by the American Society for
Psychical Research, 5 West 73rd Street, New York, NY 10023.
5. Research in Parapsychology, published by the Scarecrow Press 52
Liberty Street, P. O. Box 656,
Metuchen, NJ 08840.
6. The Skeptical Inąuirer, published by the Committee for the
Scientific Investigation of Clałnis of the
Paranormal, Box 229, Buffalo, NY 14215-0299.
234
LOYD AUERBACH
12. Rogo, D. Scott — Psychic Breakthroughs Today. Wellingborough,
Northamptonshire, Great
Britain: The Aąuanan Press, 1987.
13. Tanous, Alex, with Donelly, Katherine Fair — Understanding and
Developmg Your Child's Psychic
Abihties, New York: Simon and Schuster, 1988.
14. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream
Telepathy. New York: Macmillan,
1973.
15. Zohar, Danah — Through the Time Barner. London: Paladin Books,
1983.
ODCZYTYWANIE SNÓW
1. Bonime, Walter — The Clinical Use of Dreams. New York: Basic Books,
1988.
2. Bro, Harmon — Edgar Cayce on Dreams. New York: Warner Books, 1968.
3. Delaney, Gayle — Liying Your Dreams. San Francisco: Harper and Rów,
1988.
4. Faraday, Ann — Dream Power. New York: Berkley Books, 1980.
5. Faraday, Ann — The Dream Gamę. New York: Harper Paper-backs, 1990.
6. Freud, Sigmund — The Interpretation of Dreams. New York: Avon Books,
1966.
7. Harary, Keith; Weintraub, Pamela — Lucid Dreams in 30 Days: The
Creatwe Sleep Program. New
York: St. Martin's Press, 1989.
8. Hobson, J. Allen — The Dreaming Brain. New York: Basic Books, 1988.
9. LaBerge, Stephen — Lucid Dreaming. New York: Ballantine
Books, 1985. 10. LaBerge Stephen; Rhemgold, Howard — Exploring the
World
of Lucid Dreaming. New York: Ballantine Books, 1990. . Ryback, David;
Sweitzer, Letitia — Dreams
That Come True: Their Psychic and Transforming Powers. New York: Ivy
Books, 1990.
LIMBUS
proponuje książki z serii
Dotychczas ukazały się:
RAYMOND MOODY
Życie po życiu Refleksje nad życiem po życiu
z Paulem Perry
Życie przed życiem
W stronę światła
DAYID ASH & PETER HEWITT Ludzie jak bogowie
ANNĘ CANADEO
Duchy
fakty czy fikcja
MARY CODDINGTON Poszukiwacze uzdrawiającej mocy
Wkrótce!
Poszukiwacze uzdrawiającej mocy
Sztuka uzdrawiania jest stara jak ludzkość. Liczne kultury rozwinęły ją
w przeszłości w stopniu dzisiaj
nas zdumiewającym. Odkrywane teraz na nowo, fascynują swoją
skutecznością a zarazem
tajemniczym, mistycznym charakterem. Przykładem chociażby słynna
hawajska Huna. Książka ta jest
przepełniona niebywałym optymizmem i wiarą w zdolności ludzkiego
umysłu. Ten optymizm udziela
się w czasie lektury.
To solidna dawka uzdrawiającej mocy...
Proponujemy naszą serię beletrystyki
Znakomita światowa proza współczesna: bestsellery rynku masowego i
literatura dla koneserów
AMANDA PRANTERA
Z Lordem Byronem o perwersji w 163 lata po śmierci Jego Lordowskiej
Mości
Ekscytująca proza o perwersji, literaturze i sztucznej inteligencji
WILL SELF Ilościowa Teoria Szaleństwa
Literatura totalnego oszołomienia!
Rzecz, którą mogliby napisać wspólnie
J. G. Bałlard i David Lodge
M. T. KELLY Clearcut
Niepokojące echa przemijającego świata Indian.
Książka, na podstawie której Ryszard Bugajski
nakręcił swój niezwykły film
Wkrótce!
DUCHY
fakty czy fikcja
Duch Abrahama Lincolna widywany do dzisiaj na korytarzach Białego
Domu... Bezgłowe widmo Anny
Boleyn spotykane w londyńskiej Tower... Słynna z nawiedzenia przez
duchy miejscowość Amityyille...
Czy te wydarzenia i wiele podobnych, mieszczą się w granicach świata
realnego, czy są tylko
wytworem ludzkiej wyobraźni? Czy ludzka wyobraźnia przypadkiem nie
materializuje swoich
wyobrażeń?
Dom W)dawmc/\ L1MBUS Sp /o Bydgoscy l "92 \Vvdanie I
Druk okładki INTROPAK Michalin k/W-j»\
Druk i oprawa Grafit7ne w Pile Sp z o o