Loyd Auerbach
LUDZIE
i SNY
tłumaczył Marian Młynarczyk
LIMBUS
BYDGOSZCZ 1992
tytuł oryginału
PSYCHIC DREAMING
A Parapsychologist's Handbook
Copyright © 1991 Loyd Auerbach. Ali rights reserved.
This edition published by arrangement with Warner Books, Inc.,
New York
Copyright © for the Polish edition by Publishing House
Limbus Ltd., Bydgoszcz 1992
ilustracja na okładce Hans-Peter Dimke
redaktor
Adam Kowalski
redaktor techniczny Piotr Różański
ISBN 83-85475-11-7
Dom Wydawniczy
LIMBUS spółka z o.o., Bydgoszcz 1992
.Oi
Pamięci D. Scotta Rogo i Alexa Tanousa
Jako pisarz, parapsycholog i przyjaciel,
Scott wywarł niezwykły wpływ
na moje życie zawodowe,
moje podejście do parapsychologii
i pragnienie pisania dla czytelników.
Jako psycholog i naukowiec,
także Alex wpłynął
na moje profesjonalne spojrzenie.
Ponadto pomógł mi doświadczyć rzeczy,
które ludzie nazywają parapsychicznymi.
Głęboko odczuwam Wasza stratę
4
Czy kiedykolwiek miałeś taki sen?
— Stajesz wobec trudnej decyzji — oznajmiasz, że „idziesz to przespać" i wtedy odpowiedź sama
przychodzi do ciebie we śnie.
— Śnisz, że żyjesz w odległej przeszłości i zastanawiasz się, czy to możliwe żebyś naprawdę kiedyś
tam był...
— Opuszczasz swoje ciało, przenosisz się do nieznanego ci miejsca, gdzie spotykasz swoich
przyjaciół i krewnych...
Jeśli odpowiedź brzmi „tak", znaczy to, że doświadczyłeś fenomenu śnienia parapsychicznego. Wielu
ludzi, nazwijmy to, „współpracuje" ze swymi snami: programują się, żeby wywołać je ponownie,
wykorzystują sny, by zmienić swoje życie. Za ich pośrednictwem szukają kontaktu z innymi ludźmi i ze
światem wokół siebie. To ci którzy odkryli, że jeśli raz zrozumiesz swoje sny, możliwe staje się
wszystko. I ty jesteś w stanie dokonać tego odkrycia.
-iiflł.1
J
Spis treści
Wprowadzenie .................... 9
Rozdział 1. W TWOICH SNACH .......... 15
Rozdział 2. INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY 33 Rozdział 3. CO TO ZNACZY:
PARAPSYCHICZNY? 47 Rozdział 4. MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA
I W NOCY ............... 59
Rozdział 5. SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY
CIAŁEM A UMYSŁEM ......... 71
Rozdział 6. ŚWIADOMOŚĆ PODCZAS MARZENIA
SENNEGO - JASNE SNY ........ 83
Rozdział 7. SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM 95 Rozdział 8. ŚNIENIE TELEPATYCZNE
....... 107
Rozdział 9. SNY O PRZESZŁOŚCI ......... 119
Rozdział 10. SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI ....... 127
Rozdział 11. SNY O PRZYSZŁOŚCI ......... 137
Rozdział 12. PSI, SNY PARAPSYCHICZNE I KILKA
TEORII NA TEN TEMAT ........ 161
Rozdział 13. PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI .......... 177
Rozdział 14. TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU 195 Rozdział 15. PRACA NAD SNAMI I
PRZEŻYCIAMI
PARAPSYCHICZNYMI ......... 219
Rozdział 16. WYŚNIONE WNIOSKI ......... 223
Dodatek ....................... 227
Bibliografia ...................... 233
V
J*
ii r
fe;
Wprowadzenie
DLACZEGO WŁASNE TA KSIĄŻKA?
9
Jednym z pytań, jakie często zadaje się parapsychologom (i oczywiście psychologom) a zarazem
pytaniem jakby wykraczającym poza zakres ich specjalizacji jest: „Coś mi się śniło, czy mógłbyś mi to
wytłumaczyć?" Na ogół też trzeba pytanie to uzupełnić kolejnym: „Czy sen się sprawdzi?"
Wielu ludzi doświadcza zjawisk, które nazywamy paranormalnymi, ale znacznie więcej, włączając w to
sceptyków, jest zafascynowanych nadzwyczajnym światem naszych snów. Chcemy wiedzieć,
dlaczego śnimy pewne rzeczy, co one znaczą, w jaki sposób możemy kontrolować sny, czy się
sprawdzą, bądź też czy już się sprawdziły. Na rynku jest wiele książek dotyczących tej problematyki:
od senników, przez podręczniki, do' materiałów stanowiących ścisłe wyniki badań naukowych z
zakresu psychologii czy neuropsychiatrii. Są też książki omawiające zagadnienie snu od strony para-
psychologicznej a także takie, które zajmują się powiązaniami między snem a konkretnymi zjawiskmi
para-psychicznymi, takimi jak np. telepatia. Nigdzie jednak nie można trafić na książkę, która w
sposób wyczerpujący omawiałaby możliwości jakie psychika otrzymu-
10
LOYD AUERBACH
je we śnie, i która umożliwiałaby praktyczne wykorzystanie takich informacji.
W tej książce omówię szczegółowo zjawisko, określane skrótem ESP — który oznacza spostrzeganie
poza-zmysłowe.
Aby pokusić się o zrozumienie tego, w jaki sposób informacje parapsychiczne pojawiają się w snach,
w jakiej formie, i jaki sposób ich interpretacji jest najwłaściwszy, musimy bliżej przyjrzeć się samemu
zjawisku snu i procesów sennych w mózgu. Żeby prześledzić rodzaje właściwości parapsychicznych
trzeba przestudiować różne przeżycia senne, używając metod stosowanych przez współczesnych
parapsychologów. Przy okazji zajmiemy się też informacjami, jakie mogą pojawiać się podczas
naszych snów.
W rzeczy samej, jak dotąd nie wiemy czym naprawdę są sny. Istnieje ogromna ilość pomysłów,
hipotez, teorii, przypuszczeń, które co najwyżej, mogą wydawać się bardziej prawdopodobne od
innych. Wszystko to jednak nie bardzo się sprawdza, np. jako metoda naukowa. Właściwie
powinniśmy stwierdzić, że w świecie snu więcej jest stref ciemnych, niewyjaśnionych niż poznanych.
Ale to zrozumiałe, skoro nawet nie wiemy dokładnie w jaki sposób funkcjonuje nasz mózg.
Niewiadoma ta istnieje też niezależnie od tego, czy nasz mózg nazwiemy umysłem, czy
świadomością.
Nie mówię tutaj oczywiście, o obiektywnym świecie snu — takim, przez który rozumiemy np. „senne"
wierzenia różnych kultur, rozmaite zapierające dech w piersi historie na temat osób aktywnych we
śnie,
Ludzie i sny $$
czy też kolejne opowiastki w typie Koszmaru z ulicy Elm. Opowiem natomiast o takim świecie snu, jaki
nosi w sobie każdy — i o tym, w jaki sposób odnieść ten świat do naszej rzeczywistości.
Zakłada się, że życie codzienne, stresy jakie przeżywamy, mają wpływ na nasze sny. Ale czy zarazem
sny wywierają wpływ na nasze życie? Jeśli tak, to jaki? I co zrobić z tymi dziwnymi, tajemniczymi
„obrazami", które raz na jakiś czas pojawiają się w naszych snach? Jak to możliwe, że dwóch ludzi ma
identyczny sen w tym samym czasie? W jaki sposób ktoś może doświadczyć wpływu innej śniącej
osoby? Jak to możliwe, że ktoś śni o sprawach, które jeszcze się nie wydarzyły? I jak zachować się
wobec snów o miejscach, w których nie byliśmy nigdy przedtem, a które, po bliższym sprawdzeniu,
okazały się być miejscami istniejącymi rzeczywiście?
Czy istnieją odpowiedzi na te pytania? Znalezienie ich jest celem tej książki.
Niektóre osoby od czasu do czasu śnią o faktach z przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości a są to
fakty wykraczające poza ich wiedzę. Tego rodzaju przeżycia wydają się wskazywać na powiązania
między ludźmi a środowiskiem, gdzie mamy do czynienia z informacją zdobytą bez pośrednictwa
podstawowych zmysłów czy otrzymaną w wyniku rozumowania dedukcyjnego. Ten rodzaj
doświadczeń J. B. Rhine nazwał spostrzeganiem pozazmysłowym (ESP), co lokuje takie
doświadczenia w sferze parapsychologii.
Parapsychologia, to nauka badająca wspom-
12
LOYD AUERBACH
niane wyżej, a także innego typu powiązania między umysłem człowieka a środowiskiem w jakim żyje
i— powiązania, jakich nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć w oparciu o całą dostępną nam dzisiaj
wiedzę.
Pracując nad tą książką przeprowadziłem wywiady z osobami reprezentującymi różne dziedziny nauki,
aby ukazać jak najpełniejszy obraz powiązań pomiędzy snami a przeżyciami parapsychicznymi.
Dlatego też, cokolwiek przeczytacie w tej książce o zjawiskach para-psychicznych, jak również o
snach, będzie oparte o rzetelny fundament obecnej wiedzy, zwłaszcza tej, która dotyczy zasad
funkcjonowania mózgu. Chociaż jak dotąd, wiedza ta jest i tak jeszcze bardzo ograniczona.
'Obciąłbym tu dodać coś ważnego. Ludzie, którzy traktują przeżycia parapsychiczne jak coś
nierzeczywistego lub pobożne życzenia tych, którzy próbują uciec od rzeczywistości, nie będą chyba
w stanie niczego zrozumieć z tego dopiero odkrywanego, tajemniczego świata. Na przeszkodzie
zrozumieniu stanie im brak dobrej woli, uniemożliwi pójście drogą wiodącą do tej sfery
parapsychologii, której dzisiaj jeszcze nie potrafimy zadowalająco wyjaśnić.
Dlatego mam nadzieję, że doświadczenie parapsychiczne, którego nawet sceptyk może zaznać we
śnie, stanie się punktem wyjścia do zmiany nastawienia wobec tej bardzo rozległej sfery zjawisk. Mam
też nadzieję, że ta książka okaże się pomocna w demistyfikacji pewnych wyobrażeń o, że tak powiem
„duchowej" stronie para-normalności. Ludzie nie ukrywają swego lęku przed duchami, mają tendencję
do skrywania swych doznań
Ludzk i sny
13
parapsychicznych, zapominania ich, ignorowania. Przeżywają też frustrację z powodu
niedoinformowania i niekiedy po prostu boją się. Cóż, zobaczymy czy uda mi się chociaż w małym
stopniu dopomóc im w zrozumieniu tych zjawisk Spróbujmy tutaj odpowiedzieć sobie na pytanie, w
jaki sposób informacje parapsychi-czne dostają się i wydostają ze snów, co możemy zrobić z nimi i jak
wykorzystać informacje zdobyte w ten sposób.
Śnij razem ze mną...
l
l
Rozdział l
W TWOICH SNACH
Podczas procesu przypominania sny stają się czarno-biale.
(Odpowiedź doktora Keitha Harary na pytanie: czy ludzie śnią sny kolorowe, czy czarno-białe.)
l
Obudziłem się rano, rozbity jak zwykle, tylko częściowo coś pamiętając. Wiedziałem, że śniłem o
czymś, ale nie bardzo wiedziałem o czym. Budzik wyrwał mnie ze snu i sprawił, że pozostały mi
zaledwie niejasne skojarzenia.
lak więc, jaki mamy pożytek ze snów skoro ich nie pamiętamy? A jeśli nawet ćwiczymy się w ich
zapamiętywaniu, cóż dobrego nam przyniosą? Możemy odwołać się do mnóstwa książek,
interpretujących przeżycia senne, traktujących o ich znaczeniu. Ale czy nasze sny są tylko symbolami,
szczątkami przeżyć wymagającymi mniej czy bardziej dogłębnej analizy. Czy też, od czasu do czasu
przeżywamy w nich chwilę prawdy?
Sny wydają się być przedłużeniem naszego życia codziennego. Być może? Ale spróbuję udowodnić,
że mogą być też czymś zupełnie innym. Sny równie dobrze mogą być potężnym złożem informacji,
mającym swe
15
16
LOYD AUERBACH
źródło w twórczej sferze naszej osobowości. W świecie zewnętrznym, nośnikiem tych informacji są
nasze uzdolnienia parapsychiczne, które możemy porównać do pojazdu mechanicznego. Jest jednak
w snach wiele elementów, o których mamy tak samo nikłe pojęcie, jak o pracy naszego mózgu.
A co wiemy o naszych snach?
Sny, które pamiętamy nazywamy manifestującymi. Są to normalne sny i marzenia senne, które
odciskają się w naszej świadomości. Znam ludzi, którzy byli w stanie wyćwiczyć się w doskonałym ich
zapamiętywaniu. Tzw. ukryte sny rozgrywają się na poziomie naszych nieświadomych myśli i
pragnień. Jasny-nri<**nami nazywamy te, w których śniący jest świadomy, że śni i staje się zdolny do
kształtowania swego sennego przeżycia.
Mamy do czynienia z wieloma czynnikami kształtującymi nasze sny. Przede wszystkim są to zmysły,
będące oknem na otaczający świat. Kiedy śpimy, przez to okno dociarają do naszej świadomości
szczątki informacji z zewnątrz. Nawet wtedy, kiedy nasze oczy są zamknięte, nasze zmysły: słuchu,
powonienia, dotyku — nieustannie pracują (jak również zmysł smaku w naszych ustach). Dźwięk
budzika, który was nie zbudził, może stać się we śnie sygnałem telefonicznym, mimowolne uderzenie
łokciem osoby śpiącej z tobą, może zmienić się w pchnięcie nożem, zapach wody kolońskiej lub
perfum może okazać się polem pełnym kwiatów. Każdy inny dodatkowy dźwięk, taki jak rozmaite
domowe hałasy, woda spływająca w kaloryferach, kot
W twoich snach 17
pies kręcący się gdzieś w pobliżu, mogą stymulować nasze sny. Jakkolwiek ma to znacznie mniejszy
wpływ na sen niż bogate i dostępne w każdej chwili złoża naszej pamięci.
Oczywiście, codzienne konflikty i stresy mogą być przenoszone do snów, w których staramy się
odnaleźć właściwe dla nich rozwiązanie. Konflikt mający miejsce w pracy może mieć ciąg dalszy we
śnie, aż do momentu jakiegoś rozstrzygnięcia.
Kino, telewizja, literatura także mają wpływ na nasze sny. Ileż razy słyszałeś od różnych osób, że
oglądany horror może się przyśnić w nocy?
Inną formą czynników stymulujących sen z zewnątrz są informacje przeniesione drogą transmisji
parapsychi-cznych. Jeśli jesteśmy zdolni do odbierania informacji od innych osób lub ze środowiska
sposobem telepatycznym, możemy założyć, że ma to wpływ na nasze marze^ nią senne.
Parapsychologowie stwierdzili, że jeśli świadomie wierzymy lub nie wierzymy w parapsychiczne
właściwości, to jesteśmy w stanie rozwijać lub hamować ich rozwój. Tak więc sceptycy znacznie
utrudniają przepływ informacji do mózgu sposobem paranormalnym. Lecz podczas snu, w którym te
trudności nie istnieją, mamy do czynienia ze swobodnym przepływem informacji, mogącym
kształtować treść snu. Tego rodzaju informacje są jednak na ogół nieuporządkowane i bardzo często
toną w pamięci, mieszając się ze sprawami, o których już zapomnieliśmy.
Innym źródłem, równie nieuporządkowanym, może stać się ogromny zasób faktów z przeszłości.
Gromadzi-
18
LOYD AUERBACH
my też w^sobie ogromną ilość wspomnień, przeżyć, które świadomość nasza wykorzystuje, a które
zdawałoby się, odeszły głęboko w niepamięć. Nasze zmysły nieustannie penetrują środowisko,
podczas gdy nasz umysł koncentruje się na poszczególnych sprawach. Naprawdę nie jesteśmy
świadomi rozpiętości naszej pamięci, tego wszystkiego co nasze uszy słyszą, oczy widzą, a co jest
wykorzystywane w procesie śnienia lub postępowaniu intuicyjnym. Ponadto wydaje się, że
wykorzystywanie tego rodzaju informacji, napływających z podświadomości ma za zadanie
złagodzenie wrodzonej (zakorzenionej?) cenzury, działającej nieustannie, nawet podczas snu. Według
niektórych naukowców instynk-to^e impulsy płynące spod powierzchni świadomości, jak i impulsy
„zwierzęce" mogą przenikać tą drogą.
W czasie procesu sennego długość snu może być określona w odpowiedni sposób. Proporcje trwania
marzenia sennego i snu zmieniają się nieustannie od dzieciństwa do starości. Marzenia senne u
niemowląt to 50-80% długości ich zwykłego snu, u dzieci: około 30-40%, a u dorosłych: 20-30%.
Zatem w miarę dorastania umysł wypełniany jest informacjami i potrzeba śnienia (napływanie
podświadomych impulsów) zmniejsza się do 20% czasu snu. W tej sytuacji należałoby raczej mierzyć
czas zapamiętywanego śnienia, aniżeli jego rzeczywistą długość. Kiedy wchodzimy w stan snu zwany
REM, zaczynamy mieć marzenia senne. Czy potrafilibyśmy śnić bez tego wszystkiego?
Wiemy również, że marzenia senne są niezbędnym elementem naszego zdrowia psychicznego. Jak
wykazu-
f
W twoich snach 19
ją badania, brak snu może spowodować halucynacje i przywidzenia. Nie mamy jeszcze
jednoznacznych wyników badań dotyczących tych, którzy byli pozbawieni stanu REM podczas snu.
Marzenia senne są bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na funkcję twórczą naszego mózgu.
Wielu ludzi — takich jak naukowcy, artyści, pisarze, biznesmeni — doświadcza snów rzucających
światło na ich problemy, których nie zdołali rozwiązać podczas długich godzin aktywnej, świadomej
pracy. Świadczy nawet o tym powiedzenie „idę to przespać". Mamy również konkretne przykłady z
historii; weźmy choćby Roberta Louisa Stevensona i jego „wyśnioną" opowieść o doktorze Jekyllu i
panu Hyde czy Fryderyka Kekule'a i jego strukturę benzoesanu zaczerpniętą ze snu. No, ale nie
spodziewajmy się raczej, że tym sposobem moglibyśmy skonstruować maszynę do szycia marki
Singer.
Zygmunt Freud tłumaczył sny jako spełnienie pragnienia; nasze głęboko skrywane uczucia,
nieświadome żądze i konflikty ujawniają się we śnie. Freud i wielu po nim, wierzył że utajone
pragnienia mogą być tak silne i przerażające, iż psychika broni się przed nimi i odsuwa je daleko poza
świadomość. Podstawą freudo-wskiej teorii snu był symbolizm; rzeczy śnione należy traktować jako
zespół symboli. Pojawiająca się we śnie postać lub przedmiot może reprezentować wiele elementów.
Najintensywniejsze emocje mogą przybrać formę wyobrażeń mało ważnych i bez znaczenia.
Freudowska analiza snu, podobnie jak jego psychoanaliza procesów iwyobrażeniowo-
skoiarzeniowych, czerpała z seksual-
20
LOYD AUERBACH
nych procesów zachodzących w człowieku i często symbole te (które służyły do interpretacji snów)
Freud odnosił do wszystkich badanych.
Z drugiej strony Karol Jung wierzył, że nie można ograniczać się do sztywnej ramy ustalonych
symboli, z wyjątkiem kilku stereotypowych marzeń sennych. Twierdził, że należy rozpatrywać sny
indywidualnie i badać pacjenta przez pewien czas w celu odczytania i skategoryzowania
pojawiających się we śnie symboli. Wielu naukowców pracujących nad snem poszło w jego ślady.
Jednym z podstawowych problemów pojawiających sig przy badaniu snów jest wtórna praca
świadomości, czyli jej tendencja do analizowania zapamiętanego snu i układania go w logiczną całość.
I my stajemy wobec tej trudności z naszymi własnymi przeżyciami parapsychicznymi. Kiedy
wyobrażenie para-psychiczne lub szczątek informacji dociera do naszego umysłu, momentalnie
próbujemy to wyjaśnić i wpasować w kategorie zdrowego rozsądku. Jeżeli umysł nasz otrzyma nagle
obraz czegoś nieznanego, wydaje nam się, że musimy porównywać go z czymś znanym i
zrozumiałym, zamiast traktować jako wartość samą w sobie. Przejawiając skłonności do symbolicznej
interpretacji przeżyć z naszej przeszłości zapominamy, że informacje otrzymane drogą
parapsychiczną często odnoszą się do jakiegoś nowego doświadczenia. Rozpatrując nowe informacje
w starych kategoriach, pozbawiamy się możliwości pełnego ich zrozumienia.
Wciąż dyskusyjny jest problem marzeń sennych i sta-
t
W twoich snach 21
u REM oraz ich roli w naszym życiu. Badania prowadzone nad związkami pomiędzy nimi przyniosły
nowe, cenne informacje, ale ich interpretacja ciągle nastręcza sporo trudności.
Powszechnie znany jest fakt, że organizm ludzki przechodzi przez trzy lub cztery fazy snu, podczas
których mózg i ciało pozostają we względnym spokoju. Doktor Stefan LaBerge oddziela te fazy od
innych i określa je jako uśpiony stan organizmu. Kiedy stan spokojnego marzenia mija, kolejno
przechodzimy przez fazy następne. REM charakteryzuje się przede wszystkim gwałtownymi ruchami
gałek ocznych, wskazującymi na wzmożoną aktywność mózgu. Dodatkowo mamy do czynienia z
nieznacznym i czasowym paraliżem kończyn, nieregularnym biciem serca, nierównym oddechem. W
tym stanie, nazywanym przez LaBerge'a snem aktywnym, przeżywamy marzenia senne. Bardzo
często mózg wykazuje wówczas większą aktywność niż na jawie.
Wszystkie ssaki, z niewielkimi wyjątkami, doświadczają stanu REM. Natomiast trudno jest stwierdzić z
całkowitą pewnością, czy zwierzęta mają marzenia senne, gdyż nie są w stanie ich opisać ani
odpowiedzieć na nasze pytania. Naukowcy twierdzą, że istoty ludzkie rozpoczynają swoje
doświadczenia senne już w łonie matki, będąc w dwudziestym trzecim tygodniu rozwoju.
Podczas stanu REM, system nerwowy, który pozwala nam kontrolować ciało, jest zablokowany dla
naszego bezpieczeństwa. Ten chwilowy paraliż uniemożliwia nam reagowanie zgodnie z rytmem akcji
rozgrywającej się w marzeniu sennym (chroni nas to od uszkodzeń
22
LOYD AUERBACH
ciała). Z reguły nie trwa długo, choć czasami nieznacznie wydłuża się. Jest tu na miejscu pytanie, czy
kiedykolwiek po przebudzeniu odniosłeś wrażenie, że nie możesz ruszyć ręką, czy że nie czujesz
nogi? Dlatego przypuszczamy, że lunatycy nie spacerują podczas stanu REM. W stan REM
wchodzimy godzinę lub dziewięćdziesiąt minut po zaśnięciu i powracamy do niego kilkakrotnie w ciągu
nocy. Trwanie tej fazy wydłuża się za każdym razem i osiąga maksymalną długość nad ranem.
Dlatego wydaje nam się, że im dłużej śpimy, tym więcej mamy snów.
-; Ciągle pozostaje dyskusyjny problem, jak długo trwa sen? Dowody wskazują, że marzenia senne
trwają niemal do momentu, w którym budzimy się. Często mamy wrażenie, że akcja naszych snów
objemuje swym zasięgiem tygodnie, miesiące a nawet lata. Prowadzi nas to do fałszywego wniosku —
o ile oczywiście wyniki badań są prawidłowe — że sny zagęszczają czas tak, iż minuty lub godziny
śnienia subiektywnego upływają w ciągu sekund czasu rzeczywistego. LaBerge i inni naukowcy
twierdzą, że mechanizm ten jest podobny do techniki stosowanej w filmach, ilustrującej upływ czasu
— np. ściemnianie obrazu symbolizujące nastanie nocy bądź też przerzucanie kartek kalendarza
kojarzące się z przemijaniem dni, tygodni, lat.
W jaki sposób naukowcy doszli do tych wniosków? W stanie REM, jak już powiedzieliśmy, oczy pod
powiekami nieustannie poruszają się. Załóżmy, że przyśnił się nam mecz tenisowy, w którym jesteśmy
obserwatorem. Generalnie rzecz biorąc, spowoduje to ruch po-
l
W twoich snach 23
dobny do ruchu podczas fazy REM. LaBerge przeprowadził doświadczenie w komunikowaniu się ze
światem zewnętrznym podczas jasnej fazy snu, kiedy gałki oczne poruszają się we śnie w określony
sposób i w określonym czasie od momentu zaśnięcia.
W snach przejawiamy tendencję do „przetrawiania" faktów z naszego życia codziennego, a nastrój w
jakim kładziemy się spać może wpłynąć na ilość i jakość naszych marzeń sennych które z kolei mogą
mieć wpływ na nasze smopoczucie następnego dnia — mówi się często, że ktoś wstał lewą nogą.
Innymi czynnikami, które stymulują emocjonalną część naszego snu są telewizja, filmy, hałasy w
domu i w sąsiedztwie.
Zmysłowe spostrzeganie świata na jawie wpływa bezpośrednio na marzenia senne. Doświadczenia z
ludźmi noszącymi okulary o barwnych szkłach i mającymi kolorowe sny potwierdzają tę teorię.
Patrzenie przez różowe szkła okularów może spowodować różowe marzenia senne.
Gdy mówimy o snach, mamy na myśli wyobrażenia, informacje wizualne. Ale ludzie niewidomi również
miewają marzenia senne, które są wypełnione głównie wyobrażeniami słuchowymi. Na postać snu u
ludzi, którzy stracili wzrok po urodzeniu wpływają czynniki wizualne i słuchowe, lecz ze zdecydowaną
przewagą tych drugich. Ale znaczenie mają nie tylko zmysły wzroku i słuchu — stwierdzono, że
niektórzy ludzie śnią powodowani innymi zmysłami. Można uznać, że największy wpływ na nasze sny
wywierają te zmysły, które mają dla nas J^decydujące znaczenie na jawie. Prawdopodobnie zależy
24
LOYD AUERBACH
to od grupy neuronów biorących udział w pracy systemu nerwowego.
Interesujący jest fakt, że w przeżyciach parapsychicz-nych informacje w większości docierają do
mózgu drogą wzrokową. Ludzie otrzymują owe informacje w postaci przekazów wizualnych przez tzw.
„trzecie oko", jakkolwiek doświadczający tego zjawiska otrzymują je także w postaci złudzeń
dźwiękowych („trzecie ucho") lub za pośrednictwem uczuć, dotknięcia a nawet zapachu.
Na przykład, jeśli grupę ludzi mających predyspozycje do odbioru przekazów paranormalnych
umieścimy w domu nawiedzonym przez duchy, niektórzy z nich zobaczą coś, czego pozostali nie
będą widzieć, inni mogą poczuć chłód lub dotknięcie w ramię, jeszcze inni będą w stanie usłyszeć
kroki na schodach w pustym halłu, bądź też poczuć wyraźny zapach perfum, jeśli nie czegoś znacznie
mniej przyjemnego. Próby zarejestrowania tego, co zostało „zobaczone" lub „usłyszane" zakończyły
się niepowodzeniem. Mózg stymulowany przez informacje paranormalne odpowiada we właściwy
sobie sposób, tworząc wyobrażenia wynikłe z działania bodźców zewnętrznych.
Reasumując, przejawiamy tendencje do traktowania marzeń sennych lub objawień paranormalnych w
taki sam sposób, jak to czynimy na jawie. Zmysł wzroku jest zmysłem, na którym w największym
stopniu polegamy tak na jawie, jak i podczs snu. Większość ludzi miewa barwne sny, ale z czasem
zupełnie o nich zapominamy i tym samym wydaje nam się, że śnimy wyłącznie obrazy czarno-białe.
„**( t*
r
W twoich snach 25
Pamiętam, iż dwukrotnie śniłem o tym, że oglądani jakiś film w telewizji i sen ten był w czerni i bieli z
wyjątkiem samego ekranu telewizora. Słyszałem także od przyjaciół i osób ankietowanych, że
zdarzyło im się podczas snu występować w roli aktorów grających w starych przedwojennych filmach,
które z natury rzeczy są czarno-białe. Czyżby prawdą była teza, że sny stają się czarno-białe w
procesie przypominania ich sobie?
W snach zdarza nam się przeżywać niesłychanie ekscytujące, skrajnie fantastyczne zdarzenia, ale
także sytuacje, które nigdy nam się nie przytrafiły, a jednocześnie będące w jakiejś mierze wręcz
kopią naszego codziennego życia, tracącego dość często zwyczajną nudą. W niektórych przeżyciach,
określanych mianem deja vu, kiedy moglibyśmy przysiąc, że byliśmy już w danej sytuacji lub miejscu,
mamy do czynienia z przenikaniem się rzeczywistego doznania i częściowo zapamiętanego marzenia
sennego. Możesz mieć również sen zbliżony do realiów życia w takim stopniu, że będziesz skłonny
uznać go za fakt zaistniały na jawie.
Mamy do czynienia z rozlicznymi teoriami o funkcji i formach snu, stojących zarazem w sprzeczności z
teorią Zygmunta Freuda. Ich twórcami są ludzie, których nazwiska kojarzymy z takimi specjalnościami
jak psychiatria i psychoterapia. Dlaczego ci ludzie, np. Jung, zajęli się właśnie badaniem snów?
Freud część swoich badań poświęcił wytłumaczeniu
zjawiska spełniania naszych pragnień podczas tzw. snów
^gukrytych. Uwieńczył swoja analizę stwierdzeniem, iż sny
26
LOYD AUERBACH
podlegają silnym wpływom głęboko zakorzenionych uczuć i nie rozwiązanych problemów. Uczucia te,
których znaczenie jest dla nas oczywiste, bądź niezrozumiałe, mogą przejawiać się w postaci
zamaskowanej. Poprzez marzenia senne można wiele wywnioskować, próbując rozpoznać
podświadomy świat naszych impulsów seksualnych. Freudowskie teorie traktowały często o niskim,
infantylnym pożądaniu seksualnym. I jeśli już ktoś porusza problematykę psychoanalizy Freuda, to
właśnie to jego specyficzne spojrzenie na seksualizm człowieka wydaje się być elementem
dyskutowanym 'najczęściej.
Poglądy Junga w kwestii seksu różniły się od po-"gjądów Freuda. W jego opinii sny są raczej forum,
na którym wypowiada się zespołowa podświadomość, aniżeli manifestacją represji seksualnych i
impulsów. Dla Junga sen oznacza strefę, gdzie w naszej jednostkowej psychice możemy tworzyć
prototypy wyobrażeń zaczerpnięte ze wspólnego doświadczenia ludzkości.
Czy sny są drogą wiodącą do zrozumienia nas samych? Niektórzy z badaczy twierdzą, że tak.
Jednym z nich jest Gayle Delaney, która rozpatruje sny jako poezję, włącznie z metaforami
tworzonymi przez umysł i reprezentującymi rzeczywiste fakty i emocje. Inni podchodzą do snów jak do
mechanizmu napędzanego przez mózg w celu odpoczynku i ustabilizowania pracy systemu
nerwowego.
Sny mogą pomóc nam w rozwiązywaniu problemów i przyczynić się do znacznych zmian w naszym
życiu, lub też przeciwnie — mogą nam zaszkodzić przez od-
^m
[
W twoich snach 27
twarzanie minionych koszmarów. Treści marzeń sennych są różnorodne, w zależności od wydarzeń w
naszym życiu, jak i tego wszystkiego co rozgrywa się wokół nas. Sny mogą okazać się dramatyczną
sceną naszych intymnych przeżyć; mogą manifestować uczucia, do których sami przed sobą się nie
przyznajemy i odkrywać przed nami ich prawdziwe źródło. Większość naukowców zgadza się z tym,
że symbolika snów nie jest sprawą absolutnie pewną, choć w najrozmaitszych tzw. sennikach uparcie
twierdzi się, że jest inaczej. Nie ma reguły, jeśli chodzi o symbolikę snu, aczkolwiek możemy dostrzec
pewne podobieństwa w sennej symbolice określonej grupy ludzi. Powtarzające się marzenia senne są
zapewne spowodowane ciągłym unikaniem problemu na jawie.
LaBerge uważa, że sny pomagają nam zharmonizować realizację naszych oczekiwań wobec świata
rzeczywistego. Dzięki snom mamy szansę odnaleźć sposób na wyjście z trudnej sytuacji, podany w
postaci symbolicznych lub metaforycznych przesłań, czy wręcz konkretnych odpowiedzi.
Sny mogą także spełniać rolę „rozrywkową". Nie zawsze przecież są nośnikiem ważkich
podświadomych przesłań. W swoich marzeniach sennych możesz znaleźć np. fragmenty filmu, który
niedawno obejrzałeś, lub trafić na scenę z ostatnio przeczytanej książki.
Najprawdopodobniej należy zgodzić się z przypuszczeniem, że zadaniem marzenia sennego jest
utrzymywać nasz mózg w gotowości do stawienia czoła intelektualnym wyzwaniom dnia codziennego.
Badacze systemu
28
LOYD AUERBACH
nerwowego mają własne, często charakterystyczne spojrzenie na fazę REM. Jeden z nich, Robert
Yertes twierdzi, że faza ta ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia i spełnia rolę „oka organizmu".
Jonathan Win-son w 1981 roku ogłosił teorię, według której śnienie pomaga w procesie kodowania
spraw, których nie jesteśmy w stanie „rozpracować" na jawie. Moglibyśmy porównać ten proces do
kodowania informacji w komputerze. Boczne obwody wspierają jednostkę centralną komputera w
odczytywaniu i segregowaniu napływających informacji.
We wczesnych latach osiemdziesiątych Francis Crick (znany badacz DNA) oraz Graeme Mitchison
ogłosili ^teorię, według której organizm broni się przed dokładnym zapamiętywaniem całego snu, gdyż
taki szczegółowy zapis mógłby doprowadzić nawet do choroby umysłowej. Twierdzą dalej, że sen jest
ważnym czynnikiem w „strojeniu" naszego mózgu i usuwaniu wszelkiego rodzaju zbędnych informacji
zaśmiecających nasz umysł na jawie. Mózg wykorzystuje fazę REM jako narzędzie sortujące,
decydujące co należy zachować na „dyskietce" pamięci długookresowej, a co zapisać w tak zwanej
pamięci krótkiej, aby uległo szybkiemu zapomnieniu.
Większość naukowców nie uznaje tej teorii, uważając, że wywoływanie tych samych snów i
korzystanie z ich oczyszczających właściwości jest czymś niezwykle ważnym w życiu człowieka.
Jeszcze inne spojrzenie na mechanikę snu prezentuje doktor Allan Hobson. Prowadzone przez niego
badania wykazały, że faza REM spełnia funkcję systemu obron-
l
W twoich snach 29
nego, utrzymując układ nerwowy i mózg w stanie stałej gotowości. Mózg podczas fazy REM
sporadycznie uruchamia wiązania neuronowe, aby zwiększyć ich skuteczność na jawie. W tym celu
tworzy podczas snu marzenia senne, które przebiegiem swej akcji uaktywniają neurony.
Jak już wspomnieliśmy, ciało jest chwilowo sparaliżowane podczas fazy REM, co skutecznie chroni je
przed okaleczeniem, podczas gdy mózg uaktywnia system nerwowy, stymulując go marzeniem
sennym. Zatem śnienie jest tak naprawdę manifestacją bądź metaforą działania, treningiem układu
nerwowego a nie aktywnością świadomości lub podświadomości. Większość zmysłów jest wtedy
uśpiona, aczkolwiek nie zupełnie wyłączona. W końcu podczas tworzenia scenariusza marzenia
sennego mózg wykorzystuje zasoby naszej pamięci, w której zapisane są wrażenia zmysłowe. W
przeciwnym razie najprzypuszczalniej śnilibyśmy rzeczy zupełnie idiotyczne. Z drugiej strony mózg
potrafi wykorzystać informacje nic dla nas nie znaczące, obojętne, i wkomponować je w treść snu.
Zakładając w ramach eksperymentu, że sny mogą okazać się użytecznym narzędziem pomocnym w
zrozumieniu nas samych i że Crick i Mictchison nie mają racji, to w jaki sposób mielibyśmy z nich
korzystać, jeśli nie jesteśmy w stanie zapamiętać ich? Odpowiedź jest prosta — należy nauczyć się
zapamiętywać sny i jak zaleca wielu badaczy, nauczyć się je programować. Dodatkowym efektem
takiego treningu może być zdolność rozwiązywania problemów lub przejmowania nad sobą
30
LOYD AUERBACH
kontroli podczas tzw. jasnego snu. Ci, którzy posiedli umiejętność zapamiętywania swoich snów
twierdzą, że już samo zainteresowanie się tym problemem może przynieść pożądany efekt. Dowodem
tego niech będzie fakt, że od momentu, kiedy zacząłem pisać tę książkę, zapamiętałem dużą liczbę
swoich snów.
LaBerge i inni uważają, że możemy poprzez programowanie zapamiętać nasze sny. Wiara w tę
możliwość jest bardzo istotna. Jeśli w nią wątpisz, efekt będzie znikomy. Oczywiście, sprawa wiary i
niewiary jest esencją wielu dziedzin nszego życia — od sportu po 'doświadczenia rzeczy
paranormalnych. Dobra intencja, wiara i zainteresowanie, że potrafisz — wszystko to ** radzie miało
duży wpływ na umiejętność używania snów w sposób kontrolowany; wkrótce zajmiemy się tą sprawą.
Ale już teraz, na podstawie tego, co przeczytałeś, możesz zacząć programować swoje sny przed
zaśnięciem. Jesteś w stanie zasugerować sobie coś, co będzie miało wpływ na twój sen. Zrób to by
rozwiązać stresujący cię problem lub zrozumieć lęk pojawiający się w nocnych koszmarach, albo też
po prostu dla zabawy, rozwijania zmysłu tworzenia, uzyskania pomocy w podejmowaniu decyzji czy
wreszcie by poznać samego siebie.
Możesz również używać snów do uzdrawiania swojego ciała lub oczyszczania psychiki przez
rozwiązywanie problemów tkwiących w twojej podświadomości a będących przyczyną dezorientacji,
nieustabilizowania lub stresów. v*i
W twoich snach
31
I oczywiście, możesz używać snów jako środka w komunikowaniu się z innymi ludźmi, bądź też
zestrajać swoje przyszłe doświadczenia z paranormalnymi zdolnościami by zdobyć informacje
niezbędne do skompletowania scenariusza snu parapsychicznego.
W dalszej części książki postaram się udowodnić, że twoje doświadczenia ze snem są także
doświadczeniami każdego z nas. Przyjrzymy się innym powiązaniom naszych zmysłów ze światem
zewnętrznym na jawie i we śnie.
v?
•t s'
/f.
Rozdział 2
INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY
Yiększość z nas myśli o snach w kontekście osobistych przeżyć, w kategoriach ich rodzajów;
przyzwyczailiśmy się analizować je na swój własny sposób. Od czasu do czasu poruszamy kwestię
marzeń sennych z przyjaciółmi i krewnymi. Mówimy: „Śniło mi się coś bardzo dziwnego..." albo
„Wiesz, śniłeś mi się ostatniej nocy..." Sny, których bohaterami są dzieci, różnią się od snów z
dorosłymi. Ci z was, którzy mają zwierzęta domowe muszą przyznać, że często podejrzewają je o
marzenia senne. Generalnie, gdy rozważamy sprawę snów, mamy wrażenie, że jest to problem
biorący swój początek w czasach freudowskiej psychoanalizy.
Jednakże zainteresowanie snem, jego analiza i wyko-rzyszywanie zaczęły się wraz z narodzinami
ludzkości. Od niepamiętnych czasów był on najbogatszym źródłem w tłumaczeniu przeszłości,
teraźniejszości i co najważniejsze, przyszłości.
Według jednego z najstarszych wierzeń, sen był stanem zbliżonym do stanu śmierci. Ograniczenie
zwykłej aktywności, niezdolność do poruszania się (szczególnie
33
34
LOYD AUERBACH
podczas fazy REM) jak i zapamiętane fragmenty marze nią sennego, wszystko to doprowadziło
ówczesnych lu dzi do wniosku, że duch śpiącego opuszcza ciało, b; — w odróżnieniu od śmierci —
powrócić do niego nać ranem. Wydaje się, że na podstawie doświadczenia śni nasi przodkowie
sformułowali pojęcie życia ducha pc śmierci, kontynuującego swoją podróż po opuszczenh ciała na
zawsze. Stąd, po odwróceniu kolejności, ser był traktowany jako chwilowy stan śmierci.
Zgodnie z tym wierzeniem, niektórzy z obecnie żyjących ludzi rozumieją sen jako okno w inne
wymiary, w świat bogów i duchów, lub jako sposób, dzięki któremu można wejść w kontakt z wyższym
JA. * Na przestrzeni dziejów mity często były tworzone w oparciu o sny. Mitologia natomiast
odzwierciedla cywilizacyjne i kulturowe procesy, a jednocześnie problemy jak najbardziej ludzkie.
Joseph Campbell, badacz mitologii, w książce pt. Bohater o tysiącu twarzy napisał:
„Sen jest spersonalizowanym mitem, mit jest zdepersonali-zowanym snem. Sen i mit są
symbolicznymi komponentami psychicznej dynamiki. Ale w snach formy są skomponowane kapryśnie,
na skutek osobistych problemów śniącego, podczas gdy w mitach problemy i ich rozwiązania
objawiają się jako wartość ponadczasowa".
A dalej czytamy:
„W naszych snach spotykamy chimery, sądy i pouczając. nas istoty. I możemy dopatrywać się w nich
nie tylko naszyci teraźniejszych zmagań ale także sposobów wychodzenia z nic!1 zwycięsko".
Inne krainy, inne czasy, inne sny 35
Reasumując, mity i sny są nośnikami kulturowych metafor.
Nasi przodkowie na całym świecie zawsze przywiązywali wielką wagę do snów, rozumiejąc ich
znaczenie dla świata, istot ludzkich, istnień nadludzkich, życia po śmierci czy jasnowidzenia.
Gdy cofniemy się do czasów starożytnej Mezopotamii czy Egiptu, znajdziemy zapisy dotyczące ludzi
zajmujących się wykorzystywaniem snów w życiu ówczesnego społeczeństwa . Na podstawie
znalezionych w Mezopotamii Ksiąg snów wiemy, że sztuka ta była oficjalną kulturową praktyką.
Zwykle marzenia senne były traktowane jako omen, dopóki nie zostały zinterpretowane przez
znawców, którzy przeprowadzali odpowiednie rytuały zgodnie z ich przesłaniem. Ogólnie mamy do
czynienia z kilkunastoma rodzajami snów sklasyfikowanych przez ówczesnych tłumaczy; na przykład
sny prorocze, niosące przesłanie od bogów do królów lub innych postaci politycznych, ale też sny
odnoszące się bezpośrednio do śniącego — np. mówiące o jego stanie zdrowia w przyszłości.
Babilończycy traktowali sny jako swego rodzaju przewodniki postępowania w życiu codziennym.
Powiązania między bogami i królestwem, wynikające z marzeń sennych, były także istotnym
elementem kulturowym w starożytnym Egipcie. Bogowie często objawiali się faraonom i rodzinie
królewskiej z przesłaniem bądź radą związaną z życiem poddanych i ich samych. Tego rodzaju
„nawiedzone" sny miały status arysto-
Kratvc*7nv i mnałv śnió de ieHvnie rnHyinie królewskie!
36
LOYD AUERBACH
Inne krainy, inne czasy, inne sny
37
Natomiast poddani mieli sny o mniejszym znaczeniu i ich interpretacja wymagała innego spojrzenia.
Praktyka tłumaczy snów ograniczała się nie tylko do wyjaśniania przesłań marzeń sennych, ale
polegała także na oferowaniu sposobów wywoływania snów pożądanych. To w tym samym czasie
starożytni Hebrajczycy dzięki snom poznali Słowo Boże, które docierało do nich przez proroków.
Starożytni Grecy mieli równie rozwiniętą technikę interpretacji snów. Dociekliwi wyspiarze długo i
szcze-
„j gółowo badali zjawisko marzeń sennych i z biegiem lat ich teorie ulegały licznym modyfikacjom.
Początkowo
t pojmowali sny jako znaki od bogów, składające się na swego rodzaju przewodnik po skomplikowanej
drodze życia bądź też jako swoisty zapis zdarzeń z żywotów istot boskich. Później analizowano i
tłumaczono marzenia senne w aspekcie zdrowia, a w konsekwencji metod leczenia. W tamtych
czasach przeprowadzano wiele doświadczeń na osobach śpiących. Wielką wagę do snu i jego wpływu
na życie ludzkie przywiązywał na przykład Platon. Podobne zainteresowania przejawiał Arystoteles,
który wysunął przypuszczenie, że śnienie ma swoje źródło w przeżyciach śniącego, a nie w
nadnaturalnym czy boskim świecie. Snami zajmował się także Hipokrates, który w swojej technice
leczenia poprzez sny brał pod uwagę tylko te marzenia senne, które dotyczyły bezpośrednio ciała
chorego.
Najbardziej interesującą i wszechstronną wiedzą na temat snów wykazał się inny Grek —
Artemidorus, żyjący w drugim wieku przed Chrystusem. Naoisał on 4
dzieło zatytułowane Oneirokritika, które aż do czasów Freuda uchodziło za najlepsze w tej dziedzinie.
Artemidorus przedstawia w nim, w sposób usystematyzowany, związki między snem i jawą. Dzieli sny
na dwie kategorie: te, które wynikają z wydarzeń mających miejsce w niedalekiej przeszłości śniącego
oraz te, które odzwierciedlają przeszłość odległą, objawiającą się pod postacią symboli i metafor. Do
właściwej interpretacji snów drugiej kategorii potrzebna jest wiedza o pewnych cechach osobowości
śniącego.
Wcześni chrześcijanie rozumieli sen jako stan, w którym bezbronne ciało i duch są podatne na
rozmaite wpływy. Koszmary senne miały być wyraźną manifestacją demonów i potworów, często o
seksualnej orientacji (inkubus i sukkubus). Tak jak i w innych religiach, walka z demonami to jedn z
aspektów wierzeń religijnych. Studiując to zjawisko możemy trafić na postaci szamanów, księży lub
„lekarzy", którzy stosują rytuały uwalniające od nadnaturalnych mocy atakujących we śnie. To
„magiczne" spojrzenie bardzo utrudnia pełniejsze poznanie istoty snu. Zyskujące coraz większą
popularność praktyki kontaktowania się przez sen ze światem duchów i bogów rodzą na przykład
pytanie: czy jesteśmy bezpieczni podczas snu?
W niektórych kulturach sen jest nie tylko nośnikiem przesłań, ale również oznaką mocy osiągniętej
przez człowieka. Dowodem na jej istnienie było kontrolowane śnienie pewnych rzeczy, sytuacji,
„dobrych" lub „złych omenów" i symboli. Za przykład mogą posłużyć tutaj amerykańscy Indianie
Washo, zamieszkujący Kalifornię
38
LOYD AUERBACH
Inne krainy, inne czasy, inne sny
39
i Nevad?. U wielu ludów spotykamy się, podczas rytuału programowania snów, z prośbami o boskie
przewodnictwo lub błogosławieństwo. Większość Koranu została podyktowana Mahometowi przez
Boga właśnie podczas snu. W literaturze religijnej istnieje także sporo innych zapisów o
przekazywaniu objawień tym sposobem.
Doświadczenia z kontrolowaniem snu znane były w całym świecie starożytnym, począwszy od
Egipcjan, Babilończyków i Fenicjan, a skończywszy na Hebrajczykach i Grekach. Do tej listy możemy
dodać jeszcze niektóre plemiona amerykańskich Indian, łamów himalajskich, Chińczyków,
Japończyków i innych. Wszyscy ipni uważali, że aby wyjaśnić problem, należy spędzić noc w jakimś
szczególnie „świętym" lub „magicznym" miejscu, na przykład w świątyni, czy jakimś zakątku znanym z
objawień boskiej mocy. Metody programowania snu związane były również z określonymi rytuałami.
Ogólnie rzecz biorąc, celem tego rodzaju praktyk, noszących charakterystyczne cechy kulturowe, było
otrzymanie proroczego przekazu, bądź też próba osiągnięcia duchowej doskonałości.
Innym sposobem uzyskania przez sen pożądanej informacji czy rady było specjalne jego wywołanie.
Jak świat długi i szeroki, znajdujemy wiele opisów rytuałów proszenia o boskie przewodnictwo przy
wywoływaniu snów. Zaliczano do nich post, modlitwę, taniec, a nawet narkotyki — często wszystkie te
środki razem lub w rozmaitych kombinacjach. Rytuały takie rozwinęli szczególnie Indianie
amerykańscy, stosujący je na przykład
podczas obrzędu inicjacji. W plemieniu Ojibwa uzyskiwano moc, powodzenie, wiedzę w następstwie
snu spływającego po długotrwałym poście. Natomiast Indianie Plain nie ograniczali się tylko do postu,
ale stosowali tortury i samookaleczenia. Czy podczas takiego snu następowały pożądane wizje, jest w
tym przypadku właściwie drugorzędną sprawą. Istotna tu jest głównie rola snu w kulturze tych ludów.
Wymuszanie snu przy użyciu narkotyków jest metodą praktykowaną w licznych miejscach na świecie,
obojętnie czy przez spożywanie „świętych muchomorów" czy przez przyjmowanie innych naturalnych
halucynoge-nów. Kwestią dyskusyjną w tych praktykach jest to. kiedy naprawdę następuje sen?
Rzecz w tym, że substancje halucynogenne mogą powodować halucynacje zarówno w stanie zupełnej
świadomości jak i dopiero po zaśnięciu.
Kolejnym sposobem programowania snu jest metoda świadomej sugestii. Mówiąc inaczej, należy
skoncentrować się na prośbie lub pytaniu tuż przed zaśnięciem z nadzieją, że nasz umysł zaadresuje
je odpowiednio podczas tak zwanego jasnego snu.
Rola, jaką sny odegrały w innych kulturach, jest częścią ich historycznej i antropologicznej spuścizny.
Plemiona indiańskie Winnebago i Alonąuin mocno zaawansowały naukę o wizjach i snach, zawierając
ją i przekazując w barwnych i złożonych obrzędach. Plewię Mohave uważało sny za źródło wiedzy o
ich własnej społeczności i religii, a interpretowanej przez szamanów gj podawanej pod postacią mitów.
Czarownicy z
LilllMLi
40 LOYD AUERBACH
nią Navaho, zajmujący się sztuką uzdrawiania, pierwsze minuty po przebudzeniu spędzali na
medytacji i tłumaczeniu marzeń sennych. W zależności od przesłania, czarownik używał później w
leczeniu różnorodnych — symbolicznych, bądź rytualnych — metod.
Światem snów szczególnie interesowali się Irokezi. Wiadomo, w oparciu o przekazy XVII-wiecznych
misjonarzy, że u Indian z plemion Seneków i Huronów sny traktowano jako potężne źródło mocy, a
analiza zjawisk związanych ze snami bardzo była zbliżona do . współczesnej psychoanalizy. Sen
oznaczał dla nich manifestację ukrytych pragnień, a także był narzędziem ^ superistot do
przekazywania informacji dotyczących śniącego lub całej społeczności.
Irokezi posiedli wyjątkową umiejętność odczytywania symboli pojawiających się w marzeniu sennym.
Jako bardzo nieliczni rozpoznali zasadę, według której pewne symbole należy interpretować w ich
przeciwnym znaczeniu. Dlatego też tłumaczenie snów zlecali wyłącznie komuś bardzo
doświadczonemu.
Plemię to wykorzystywało też sen jako swoisty zabieg terapeutyczny. Śniący „odgrywał" wówczas
treść marzenia sennego — w formie symbolicznej, rytualnej lub dosłownej — oczyszczając się w ten
sposób ze szkodliwych utajonych głęboko pragnień i stresów. Dzielenie się z innymi sennymi
przeżyciami było istotnym elementem tej terapii.
Odmienny pogląd wyznawali Indianie Maricopa zamieszkujący obszar Colorado. Wierzyli oni, że
podczas snu duch opuszcza ciało, poszukując innych duchów
Inne krainy, inne czasy, inne sny
41
lub istot wyższych, które byłyby w stanie oświecić go. Miało to zapewnić śniącemu powodzenie w
życiu. Osiągnięcie celu w dużej mierze zależało od długości tej poszukiwawczej podróży. Jeśli była
zbyt krótka, duch--obrońca towarzyszący duchowi człowieka mógł go opuścić i pozostawić całkowicie
bezbronnego.
Inne kultury również rozumiały sen podobnie jak Irokezi. Indianie Chippewa pojmowali go jako sposób
na zdobycie wiedzy o sobie i otaczającym świecie. Ich dzieci były zachęcane do zapamiętywania
marzeń sennych, zaś mężczyźni pościli, by uzyskać wyraziste wizje senne.
Jednym z plemion, które stworzyło wielce specyficzny kult snu było plemię Senoiczyków z Malezji.
Pierwszym, który opisał owych „śniących ludzi" był Kilton Stewart, a uczynił to w latach trzydziestych
tego wieku. Senoiczycy to lud o wysoko rozwiniętej potrzebie pokoju i współpracy, lud wśród którego
zjawisko przestępczości niemal nie istnieje, a do rzadkości należą wszelkiego rodzaju choroby
umysłowe. Czy w osiągnięciu tych cech pomogła im umiejętność posługiwania się snem? Stewartowi
nie udało się tego udowodnić, z drugiej jednak strony zapożyczone od Senoiczyków metody
likwidowania konfliktów i stresów poprzez sen zostały zastosowane przez licznych współczesnych
terapeutów.
Senoiczycy wierzą, że każda osoba posiada swój własny wewnętrzny wszechświat oraz że dysponuje
mocą łączącą ją ze światem zewnętrznym. Każdy powinien nauczyć się władać tą mocą. Najlepszym,
według nich, okresem na opanowanie tej wcale nie łatwej sztuki jest jKflzieciństwo. ^ ^
42
LOYD AUERBACH
. .m
l
Patrycja Garfield w swojej książce pt. Twórcze śnie-nie opisuje trzy etapy, które Senoiczycy rozróżniali
w procesie rozwiązywania konfliktów zachodzących we śnie lub na jawie. Śniący powinien stawić
czoła niebezpieczeństwom pojawiającym się we śnie i przezwyciężać je, wykorzystywać przyjemną
stronę śnienia oraz osiągać pozytywny ładunek. W tym celu Senoiczycy nauczyli się programować
swoje marzenia senne, nadawać im określony kształt za pomocą sugestii i modyfikować je podczas
jasnej fazy snu. W ciągu dnia kontynuowano tę terapię, dzieląc się przeżyciami z rodziną lub przyja-'
ciółmi.
Rozwiązywanie problemów ujawniających się we śnie "polegało na zabawie i swoistej grze z treścią
marzenia sennego, jak podczas terapii dziennej prowadzonej w formie realistycznej, symbolicznej lub
rytualnej. Programowanie snu było jednak najpopularniejszą metodą przezwyciężania kłopotów
osobistych. Polegało ono na stwarzaniu metodą sugestii sytuacji z życia codziennego, mogących
stanowić pewnego rodzaju sposób rozwiązania danego konfliktu, a następnie na „wprowadzaniu" ich
do snu. Gdy marzenie senne było sklasyfikowane jako nierzeczywiste i nieistniejące w prawdziwym
życiu, wówczas dogłębnie studiowano jego treść. Śniący analizował wtedy pojawiające się symbole i
ich charakter. Korzystał przy tym z pomocy osób najbliższych lub doświadczonych tłumaczy.
Osiągnięcia w dziedzinie analizy snu innych kultur mówią nam, że terapia snem może pomóc w
naszym rozwoju duchowym w takim samym stopniu, jak aktyw-
Inne krainy, inne czasy, inne sny 43
ność na jawie. Kwestia rzeczywistości i tego co realne
— jest ważnym pytaniem, szczególnie w zestawieniu ze światem snu. Czy możemy być pewni tego,
że nie śnimy całe nasze życie? Szczypanie się, niestety, nieczego tu nie udowadnia. LaBerge
proponuje spróbować czegoś nierealnego
— na przykład wzniesienia się pod sufit przy wykorzystaniu własnej mocy. Ja również proponuję lot,
choć może nie skaczcie ze szczytu wysokiego budynku. Jeśli utrzymacie się w powietrzu, znaczy to,
że śnicie.
W niektórych kulturach rozgraniczenie między rzeczywistością i snem to istotny dylemat. Są takie,
których członkowie głęboko wierzą, że wszystko, co im się śni jest realnością. Uważają oni, że duch
opuszcza ciało, udaje się w podróż dookoła świata, bądź w inne wymiary i obserwuje rzeczywistość,
przynosząc z powrotem wspomnienia z tych wypraw. Tego rodzaju przypadki możemy określić
mianem doświadczeń paranormalnych. Inni — tacy, jak lud Ashanti z Afryki czy Kai z Nowej Gwinei —
twierdzą, że gdy śniłeś o podróży do Japonii, znaczy to, że byłeś tam naprawdę, a jeśli śnili ci się
jacyś ludzie, znaczy to, że istnieją oni faktycznie, chociaż niekoniecznie w naszym świecie.
Austalijscy Aborygeni słowo „sen" piszą z dużej litery i wierzą, że dał on początek wszelkiemu
stworzeniu. Przekonani są, że sen to wieczność i że jest bardziej realny, niż otaczający nas świat lub
my sami. Sen objawia się nie tylko na początku naszego istnienia, ale możemy doświadczać go
nieustannie.
Aborygeni właśnie poprzez sen poszukują prawdy
44
LOYD AUERBACH
uniwersalnej a ich stosunek do świata i ludzi jest tego następstwem. Ich kult snu nie ogranicza się
jednak wyłącznie do swoistej filozofii życiowej — znane są przypadki używania przez nich sił, które
zaliczylibyśmy do paranormalnych. Celem licznych rytuałów aborygeń-skich, prowadzonych przez ich
tak zwanych mędrców, jest zregenerowanie powiązań między snem a światem rzeczywistym. Uważa
się, że powiązania te są gwarancją istnienia świata.
Sny, według Aborygenów, odgrywają też niezwykle ważną rolę w łączeniu się ze „snem prapoczątku".
Napisał o niej Ronald Rosę w swej książce pt. Żyjąca magia.
*•<*» Jest bardzo prawdopodobne, że stan snu — te peryferia świadomości — to stan cichej
percepcyjności, radar fal para-psychicznych. Wydaje się być idealny dla doświadczania zjawiska
telepatii. Tak właśnie uważają Aborygeni, którzy nazwali ten stan snem czasu. Marzenia senne są
wolne od zakłóceń, łatwo zapamiętywane, bogate w detale i mają dla nich szczególną wartość. Sny
wypełniają ich życie — są obecne w rytuałach, totemach, w najrozmaitszych przejawach życia
codziennego.
Aborygeni wierzą, że są reinkarnacją istoty pochodzącej ze snu. Że tuż przed poczęciem dziecka
rodzice lub krewni są nawiedzani podczas snu przez „totem" owej istoty, która za ich pośrednictwem
przekazuje płodowi część swojej energii. W ten sposób każdy nowo narodzony zostaje połączony z
prapoczątkiem. Marzenie senne jest tu koniecznym pośrednikiem między tymi dwoma
Inne krainy, inne czasy, inne sny
tJ & *
45
światami. Tak więc, jeśli narodziny są przedłużeniem .*łv rzeczywistości snu, można rozpatrywać sny
w kontekś- *$*, cię ustanawiania rzeczywistości tego świata. <v Problem rzeczywistości we śnie i poza
snem jest >\% problemem pojawiającym się w wielu dziedzinach nauki J""
— od filozofii do fizyki kwantowej. Sen jest interesują- ^ ^ cym paradoksem — musimy tu — polegając
na swoim >• subiektywnym odczuciu rozstrzygnąć — śnimy czy też i nie? Ponad 2000 lat temu
chiński filozof, przedstawiciel taoizmu, mistrz Zhuangzi, tak wyraził ten dylemat:
Pewnej nocy śniłem, że jestem motylem latającym to tu, to tam, szczęśliwym. Nagle obudziłem się i
spostrzegłem, że to ja, Zhuangzi. Kim jestem w rzeczywistości? Motylem śniącym, że jest Zhuangzi
czy Zhuangzi śniącym, że jest motylem?
Jednego razu usłyszałem pytanie: „Czy rzeczywiście istniejemy, czy może jesteśmy postaciami ze snu
Boga lub innej istoty? I co się stanie, jeśli ten ktoś przebudzi się?"
Musimy jednak założyć, że istniejemy naprawdę. Przynajmniej do końca tej książki niech tak
pozostanie. Chociaż, przy okazji, zupełnie osobną jest kwestia
— co to znaczy rzeczywistość? Ale to już temat na całkiem inną książkę. W każdym razie nie jest
łatwiej stwierdzić, że śnimy, jak sugeruje LaBerge, niż udowodnić, że żyjemy.
Bez względu na różnice kulturowe, sny dla wszystkich są swego rodzaju źródłem informacji, kształtują
w pewnym stopniu rozwój człowieka. Sposoby odniesie-
a do sfery marzeń sennych i metody ich interpretacji
46
LOYD AUERBACH
są zbliżone, bez względu na szerokość geograficzną. A to po prostu oznacza, że jesteśmy do siebie
podobni nie tylko na jawie, ale również we śnie.
ś
Rozdział 3 *
CO TO ZNACZY: PARAPSYCfflCZNY?
mienie parapsychiczne — cóż to znaczy właściwie?
t
Czym są parapsychiczne zdolności lub przeżycia? Przyjrzyjmy się różnorodności tego rodzaju
doświadczeń.
Parapsychologia jest nauką badającą zjawiska parapsychiczne lub tzw. fenomeny PSI. Dokładniej
mówiąc, zajmuje się sposobami wymiany informacji pomiędzy istotami żywymi bez pośrednictwa
zmysłów podstawowych. Oczywiście, większość fenomenów tej dziedziny nie daje się wyjaśnić na
podstawie dotychczasowej znajomości praw natury. W książce tej będę używał przemiennie pojęć:
parapsychiczny i PSI. Dla wyjaśnienia, PSI jest wybranym przez parapsychologów określeniem
pochodzącym z alfabetu greckiego, a tłumaczącym się jako „nieznany".
Jeśli masz zdolności parapsychiczne, znaczy to tyle, że potrafisz uzyskiwać informacje w sposób
niezależny od logicznego rozumowania. Bez względu na cel tego rodzaju percepcji, jest to problem,
któremu warto poświęcić chwilę uwagi; nasz umysł podszeptuje nam: „Mamy informacje, którym
należałoby się przyjrzeć i— więc do roboty!".
47
48
LOYD AUERBACH
Co to znaczy: parapsychiczny?
49
Zgodnie z doktryną parapsychologii, osoby z predyspozycjami parapsychicznymi mogą przejawiać
szczególnie szeroki zakres percepcji, zwłaszcza jeśli założymy, że każdy z nas w jakimś stopniu
posiada zdolności parapsychiczne. Ludzi z takimi predyspozycjami nazywamy „parapsychicznymi".
Według ich własnej opinii, posiadają oni szczególną kontrole nad swoimi nadnaturalnymi
umiejętnościami.
Czy pewni ludzie są bardziej podatni parapsychicznie niż inni? Jest to pytanie, na które można
odpowiedzieć dopiero po uściśleniu niektórych terminów. Jak już .; wspomniałem, ci którzy nazywają
siebie ludźmi parapsychicznymi, wykazują się szczególnym doświadcze-^.^niem i uzdolnieniami w tym
zakresie. Jednak zebrane relacje, jak i przeprowadzone eksperymenty dowodzą, że nie tylko oni, ale
znaczna większość ludzi doświadczyła w swoim życiu zjawisk paranormalnych. Gdzież więc przebiega
ta granica, która dzieli tych bardziej podatnych od podatnych mniej? Użyjmy tu porównania i weźmy
dla przykładu talent muzyczny. Każdy z nas jest do pewnego stopnia uzdolniony muzycznie, ale nie
każdy umiałby zagrać koncert fortepianowy. Wczesne rozpoznanie talentu muzycznego jest kluczem
do jego rozwoju. Niektórzy są, powiedzmy, „nawiedzeni" przez muzę i potrafią bez większego trudu
dokonać czegoś, co innym zajęłoby całe życie. Podobnie rzecz się ma ze zdolnościami
paranormalnymi, z tą różnicą, że możliwości trenowania są bardziej ograniczone. Jest to
prawdopodobnie zwolność wrodzona, polegająca na umiejętności segregowania informacji
„normalnych" i „para- ^
'normalnych". Możliwość nauczenia się tego jest kwestią prób i błędów.
Kto wierzy w przeżycia parapsychiczne? Jeśli popytasz wokół siebie, najpewniej okaże się, że
większość ludzi będzie otwarta na tego rodzaju zjawiska, jakkolwiek dokonana przez nich interpretacja
może być rozmaita. W raporcie George'a Gallupa i Jima Castelliego opublikowanym w latach
osiemdziesiątych przez Los Angeles Times czytamy:
„Jeśli byłby choć den prawdopodobieństwa wskazujący na istnienie duchów, Amerykanie uwierzyliby
w nie" I dalej: „46% ankietowanych Amerykanów wierzy w percepcję poza-zmysłową, 24% w
możliwość przepowiadania przyszłości i 15% w duchy".
Według ankiety przeprowadzonej przez Uniwersytet w Chicago i ogłoszonej przez księdza Andrew
Greel-ey'a, 42% Amerykanów miało kontakty ze zmarłymi, a 67% wierzy w ESP, czyli w przekazy
napływające od innych drogą paranormalną.
Przeprowadzono także wiele innych badań, które przyniosły podobne rezultaty. Wynika z nich, że
znaczna większość Amerykanów uznaje istnienie przeżyć paranormalnych. Tak więc twierdzenie
przeciwników parapsychologii oraz licznych ąuasi-parapsychologów, oddających swe usługi za
pieniądze, że zjawiska te są niezwykłe — jest fałszem. Paranormalność wydaje się być całkiem
normalnym ludzkim doświadczeniem.
Przy okazji, musimy ustalić tu pewne pojęcia. Jak już wspomniałem, ESP polega na przepływie
informacji
50
LOYD AUERBACH
bezpośrednio do umysłu. Natomiast telekineza jest oddziaływaniem umysłu na świat materialny,
chociaż termin ten wydaje się w pewnym stopniu niedostateczny, odkąd kojarzy się go jedynie z
unoszeniem przedmiotów. Nasza jaźń jest w stanie dokonać wyczynów znacznie potężniejszych, od
parapsychicznego uzdrawiania poczynając, a na wpływaniu na podzespoły komputerowe kończąc.
Dlatego parapsychologowie zastąpili słowo telekineza terminem psychokineza (PK).
Istnieje sporo kontrowersji dotyczących uznania parapsychologii za naukę, aczkolwiek laboratoria
para-psychologów nie różnią się od tych, należących do fizyków. Jeśli więc już zaakceptujemy ją jako
dziedzi-^nę nauki, to pozostaje pytanie: jaka to naprawdę dziedzina?
Powszechnie wyróżnia się dwie grupy nauk — przyrodnicze (chemia, fizyka, socjologia) oraz
humanistyczne (historia, psychologia, socjologia). Pomimo, że parapsychologowie stosują metodykę
zaczerpniętą z fizyki, to jednak miejsce parapsychologii jest w grupie drugiej, wśród dyscyplin
spokrewnionych z psychologią eksperymentalną. Przedmiotem jej badań jest zarówno umysł ludzki,
zachowania, przeżycia, jak i powiązania umysłu ze światem fizycznym.
Stwierdzenie, że jakiś fenomen parapsychiczny zachodzi faktycznie, niekoniecznie musi przekreślać
dotychczasowe ustalenia nauki. Parapsychologia zajmuje się badaniem zjawisk, które mają miejsce w
konkretnym życiu ludzkim. W opinii mojej i wielu innych umacnia to pozycję
Co to znaczy: parapsychiczny? 5f
parapsychologii jako nauki, w ramach której ciągle rozwijana jest umiejętność analizowania zjawisk
paranormalnych. Przeprowadzane badania mają na celu, między innymi, odnajdywanie czysto
fizycznego podłoża tych zjawisk; na przykład w jaki sposób ludzie przewidują przyszłość, zdobywają
informacje z przeszłości, odbierają fale telepatyczne z odległości tysięcy kilometrów lub wpływają siłą
woli na działanie komputera.
Zajmijmy się teraz klasyfikacją. ESP ma przede wszystkim naturę receptywną — umysł otrzymuje
informacje z innego źródła. Jeśli druga osoba kontaktuje się z tobą, mamy do czynienia z telepatią.
Nie oznacza to, że możesz czytać w czyimś umyśle tak, jak oglądasz telewizję, lecz że stajesz się
odbiorcą cudzych wyobrażeń, odczuć, informacji, które dzielicie wówczas wspólnie. Marzenia senne
mogą być jednym ze sposobów takiej transmisji.
Jasnowidzenie, kolejne zjawisko pranormalne, ma swoją bogatą tradycję w historii ludzkości. Jest to
umiejętność „widzenia" przedmiotów, ludzi lub zdarzeń z tego samego przedziału czasowego, drogą
wykraczającą poza zwykłe postrzeganie zmysłowe. Głównym receptorem jest tutaj, jak się uważa
powszechnie, układ wzrokowy człowieka. Jednak rolę takiego receptora m°gą pełnić także narządy
odbierające wrażenia słuchowe, smakowe, zapachowe czy dotyku. Inaczej mówiąc, tego rodzaju wizje
odbieramy za pośrednictwem receptorów, które są w nas najbardziej rozwinięte.
Oczywiście, w wielu sytuacjach trudno odróżnić tele-
tię od jasnowidzenia. Na przykład, iak stwierdzić, czy
52
LOYD AUERBACH
Co to znaczy: parapsychiczny?
53
i
doświadczam bezpośrednio widzenia jakiegoś miejsca lub zdarzenia, czy też stałem się odbiorcą wizji
pochodzącej od kogoś? Powyższy problem dotyczy również snów parapsychicznych. Jednakże, moim
zdaniem, rozdzielanie tych dwóch zjawisk jest kwestią drugoplanową.
Najłatwiejszą metodą przeprowadzenia eksperymentu z postrzeganiem na odległość (jasnowidzenie)
jest doświadczenie z zalakowaną kopertą, wewnątrz której znajduje się fotografia, rysunek bądź
symbol lokalizacji tzw. celu. Dodatkowo należałoby właściwą kopertę wy-
' mieszać z kilkoma innymi. Wyklucza to przekaz telepatyczny od osób postronnych, które znają
prawidłową
^odpowiedź.
Paranormalną umiejętność otrzymywania informacji z przyszłości nazywamy przewidywaniem.
Dotyczy ono nie tylko przestrzeni, jak to się zdarza w przypadku jasnowidzenia, ale także czasu.
Innymi słowy, kioś może otrzymać informacje o wydarzeniach z twojej przyszłości, jak również o
miejscach, w których się one rozegrają.
Ciągle i zewsząd słyszymy o ludziach przepowiadających przyszłość. Niestety, tylko nieliczni, co jest
argumentem dla sceptyków i przeciwników, robią to trafnie. Ja sam mogę przepowiedzieć teraz, w
październiku 1990 roku, w rok po trzęsieniu ziemi w San Francisco, że w Północnej Kalifornii czeka
nas jeszcze kilka nawrotów tego kataklizmu. W rzeczywistości jednak jest to znacznie bardziej kwestia
statystyki, niż moich umiejętności paranormalnych. i
Z drugiej strony dysponujemy relacjami o takich przypadkach przewidywania, które okazały się
prawdziwe i które wyprzedzały fakty nie o miesiące, ale często o godziny czy nawet minuty. Są to
przepowiednie dotyczące w zdecydowanej większości spraw ściśle prywatnych. Na przykład mogą
mieć postać ostrzeżenia przed podróżą statkiem czy samolotem, mającym ulec katastrofie.
Przepowiednie pojawiające się we śnie wydają się być łatwiej zapamiętywane, ale ich treść zwykle
przeplata się z treścią innych sennych wyobrażeń. W jaki sposób możemy dowiedzieć się, czy śnimy o
konkretnej przyszłości, czy też mamy do czynienia z projekcją naszych pragnień bądź lęków?
Jedynym sposobem jest czekanie, aż wydarzenie takie zajdzie na jawie. Zresztą często nie
pamiętamy o tym, co nam się śniło aż do chwili, kiedy sen stanie się rzeczywistością.
Na przykład, czy wydawało ci się kiedykolwiek, że już raz przeżyłeś jakąś sytuację? Tego rodzaju
wrażenie zostało określone mianem deja vu. Yernon Neppe opracował swego czasu około
czterdziestu rozmaitych wyjaśnień przyczyny paramnezji, ale tylko kilka z nich moglibyśmy zaliczyć do
parapsychicznych — reszta dotyczy nieprawidłowości w zapamiętywaniu lub kojarzeniu miejsc, w
których było się wcześniej. Jedno z wyjaśnień jest bardzo podobne do tego, o którym pisałem przed
momentem — zapomniany sen ujawnia się w zetknięciu z konkretną sytuacją.
Ażeby zrozumieć istotę zjawiska przewidywania, należałoby dokładnie poznać naturę czasu. Nauka
dzisiej-
54
LOYD AUERBACH
l
Co to znaczy: parapsychiczny? 55? sza zna sporo hipotez o jego istocie, ale jak na razie
pełne poznanie zdaje się mocno wykraczać poza nasze świadkiem jakiejś rozmowy, albo
odwiedzamy miejsce, możliwości. g(}zje zdarza się coś szczególnego, a potem przekonuje-Jeśli
założymy, że zdobywanie informacji z przyszłości ~"' "" '"' — *•"•"*"""•> t°1"> ~rIK"1" -;- «o«^„,^= —,
jest prawdopodobne, musimy się też zgodzić z możliwością zbierania informacji z przeszłości. Mam tu
na myśli fenomen odnajdywania ludzi, miejsc lub pozna
«/a«ia PoL-tA.,, J__ < . ^
men onaywania ludzi, miejsc lub pozna- n'e naeżaoy zawaliikować OBE
wania faktów drogą wykraczającą poza zwykłe moż- psychicznych a nie psychologicznych?
liwnśfi lnH^L-ia _ — _ __ i . . T^_i_-._ j». _-„- _ i • i,
,
ze: — rozmowa taka odbyła się naprawdę, czy czytamy w gazecie, że — w pewnym kraju wydarzyło
dokładnie to, o czym śniliśmy. Czy w takiej sytuacji należałoby zakwalifikować OBE do zjawisk para-
ludzkie
, - """Ł".y'" " *"<•- F^v/nwiv/5iVŁiijvi.:
poza zmysły, poza dedeukcję, poza Kolejną formą paranormalnej aktywności umysłu jest
odczyt zapisu historycznego. Tego rodzaju przenikanie Psychokineza, choć akurat podczas snu
wydaje się
«,nrTOc,^.;<; „A —— _.-_ . . występować rzadko. Jej efektem może być na przykład
ll^H t*O1171omA *^o ł«o»^ołr/^lłł/>r»»* A A\/n**+s^ iTr 4-ł tw\ *^*«A«rmii j\ n
_ ___.e>_. -~0~ ivru&uju plLClllK.ilIlll
w przeszłość zdarza się w snach i może być wytłumaczo
,; ne przez reinkarnację.
Kiedy zastanawiamy się nad związkami snu ze zja-
v wiskami paranormalnymi, przychodzą nam na myśl dwa typy przeżyć: sen z elementami
jasnowidzenia oraz sen będący doświadczeniem z przebywania poza ciałem (OBE-projekcja astralna).
To ostatnie polega na tymczasowym opuszczeniu ciała rzeczywistego przez nasze ciało astralne.
Jako że trudno jest udowodnić taki przejaw aktywności naszego organizmu, bezpieczniej będzie
poprzestać na definicji autorstwa parapsycholo
(Jf1\X7 1 rtOT7/-»V» ^ l"''*'''---' 1-A _
- - --———j. ~-v^,„,.»,„ HalalJS>wioiO- J——— r J ———J *——
— ————•>
gow i psychologów, którzy określają to zjawisko jako takich' Jak komputer.
wrażenie lub uczucie opuszczania własnego ciała. Większość ludzi, kiedy myśli o psychokinezie, ma
C^7V Hpfłvtr>hi/ioU A^A„,:nj_.i! • • . w r\Tr^,;„„: r;i„., : i,„:„•!,: :„i, __ /->_.•_
e*__u__„
TTjut-Ypvwcii/ ALjtivinv/. jwj viwn.iviu uivz*i. l/jrw lid plLjjrn.iau
uzdrawianie parapsychiczne. Warto w tym miejscu dodać, że dotychczasowe badania nie pozwoliły
określić jednoznacznie, czy w tym szczególnym przypadku źródłem psychokinezy jest uzdrawiający
czy uzdrawiany. Wiemy tylko, że niezwykle istotna jest tutaj otwartość psychiczna chorego.
Innym ciekawym aspektem psychokinezy, nad którą intensywne badania właściwie dopiero się
rozpoczęły jest fakt, że nasze samopoczucie psychiczne może wpływać na jakość pracy maszyn i
urządzeń — choćby takich, jak komputer.
- -t-———~~..,u. »viaautgu Wilia. c - ...
Czy kiedykolwiek doświadczyliście podczas snu, że W Pamieci filmy i książki, jak np. Carrie
Stephena losicie się, lub że podróżujecie do różnych mieisn ' nie ^in8a, w których istoty obdarzone
tego rodzaju zdol-
— -« ^ « * 1_" * /"* ' * J ' *
_ . _„—^ «.jv/*v- |_»v/\av^aa Ml U, ZO
unosicie się, lub że podróżujecie do różnych miejsc, nie wyłączając tych najbardziej odległych?
Przeżycie to mo
r7(*m\r T-*»-»*-^»*-*•*-"^*-~ — -~ -
O**) " JVŁV/A J V/J.J. A U ł, VI. J V^»^'Vłt4i^JV^lJlV' IW^V/ i WVJ.LjUJ U- Lj\a^/l
iczając tych najbardziej odległych? Przeżycie to mo- n°^ciaini niszczą i zabijają. Cóż, w prawdziwym
życiu żerny zinterpretować jako psychiczne (psychologiczne), D'C takie8° si? nie zdarza i jakkolwiek
znane są relacje chociaż niekoniecznie jako parapsychiczne. Ale jak w ° Pomieszczaniu przedmiotów
przez „duchy", to przy-takim razie rozumieć następującą sytuację: „podróżuje- Padki te, w
przeciwieństwie do fabuł powieściowych my" po budynku, w którym mieszkamy i "stajemy się '
filmowych, niewiele mają wspólnego - «-—-—= - --
^|*ych wymiarów.
z bestiami z in-
56
LOYD AUERBACH
1
W rozumieniu parapsychologii „duchy" nie są istotami, lecz sytuacjami. Według Williama G. Roiła,
nasz umysł może podświadomie wyzwalać swoisty stres, przejawiający się zewnętrznie w
działaniach psychokine-tycznych. Proces ten nazywany jest przez parapsychologów spontanicznym
uwolnieniem psychoki-netycznym (RSPK). Nie są to sytuacje tak dramatyczne jak w horrorach, choć
na pewno wydają się nie mniej niezwykłe i szokujące. Psychokineza dotyczy takich przypadków, jak
poruszanie się popielniczek bądź książek, spadanie obrazów i półek, a nawet „fruwanie" małych
przedmiotów czy unoszenie się mebli. Czasem dochodzi nawet do wzniecenia pożaru. Psychokineza
**tego typu może przejawiać się jednorazowo, ale może też trwać rok lub jeszcze dłużej. Często
ukrytą przyczyną objawiających się w tej formie stresów są właśnie... hałasujące duchy —
poltergeisty. Przykładem efektu poltergeista jest kobieta przebadana przez parapsychologa Juliana
Isaacsa, dręczona przez „złego i niespokojnego ducha", który wykorzystując jej zdolności
psychokinetyczne wywoływał pożary.
W innym przypadku, którego świadkiem byłem osobiście, z nie wyjaśnionych przyczyn z rury
wypływała woda, mimo że wcześniej wyeliminowaliśmy wszelkie możliwe usterki. W końcu udaliśmy
się do chłopca, który był jednym z mieszkańców domu i który zwierzył się nam ze swoich kłopotów.
Okazało się, że rodzice zmuszali go do chodzenia na treningi pływackie, których nie cierpiał. Wkrótce
stało się to dla niego przyczyną stresu, przejawiającego się efektem paranormal-
Co to znaczy: parapsychiczny? 57
nym. Po tym, jak chłopiec wyznał nam to wszystko, wypływanie wody z rury ustało.
Rozpatrywanie wyżej wspomnianych fenomenów ma wiele wspólnego z metodologią badań nad
marzeniami sennymi. Staramy się wówczas określić, jakiego rodzaju „efekty" zachodzą we śnie i
dochodzimy ich przyczyn indywidualnie.
Ursula K. LeGuin w swojej książce zatytułowanej Jesteśmy snem, w przerysowanej formie ukazuje
związki snu z psychokinezą. Jest to opowieść o człowieku, którego nieprzeciętne zdolności objawiały
się podczas snu. Jego marzenia senne dotyczyły zasadniczych zmian w świecie i za każdym razem,
kiedy budził się stwierdzał, że są już rzeczywistością. Niestety, zmiany te dotyczyły także zmian w
pamięci ludzi — z wyjątkiem bohatera, który w rezultacie pozostał jedynym pamiętającym prawdziwą
historię ludzkości.
W cyklu filmowym Koszmar z ulicy Wiązowej (Elm) Freddy Krueger jest postacią istniejącą tylko w
świecie snu. Mimo to panuje nad swoimi ofiarami, manipulując ich marzeniami sennymi.
Lecz takie historie, powtarzam, nie zdarzają się w rzeczywistości, a dowodów na związki pomiędzy
ESP 1 Psychokineza praktycznie nie ma żadnych. Obecne badania tego zjawiska prowadzone są przy
użyciu specjalnego generatora (REG), który wypromieniowuje niewielką ilość fal radioaktywnych.
Badana osoba siłą woli odkształca tę wiązkę, a zmierzona intensywność powracających cząstek
świadczy o stopniu psychokinetycz-nego wpływu. Jestem przekonany, że moglibyśmy użv-
58
LOYD AUERBACH
wać REG do badania zdolności psychokinetycznycŁ przejawiających się podczas snu.
Innym ciekawym problemem z omawianej przeze mnie dziedziny jest występowanie zjawisk
paranormalnych u dzieci. Czy są one bardziej uzdolnione para-psychicznie od dorosłych? I czy
tracimy nasze zdolności w miarę dorastania?
Na podstawie moich doświadczeń muszę stwierdzić, że wskutek pewnych szablonów edukacyjnych,
powielanych z pokolenia na pokolenie, nasze umiejętności paranormalne po prostu zanikają. Dzieci, w
odróżnieniu od dorosłych, nie wiedzą jeszcze, że na przykład czytanie w myślach wujka czy
poruszanie popielniczki samą myślą pst niemożliwe. Jednak z wiekiem uczymy się negować to, co nie
odpowiada powszechnie przyjętym normom.
Oczywiście, nie możemy zapominać o wielkiej sile wyobraźni drzemiącej w umyśle dziecięcym.
Niepoważnym byłoby traktowanie każdej dziecięcej relacji, która odpowiada kategoriom
paranormalnym, jako prawdziwej. Konieczną metodą postępowania w takiej sytuacji, jak i w każdej
innej, jest szukanie wszelkich możliwych wytłumaczeń, które możemy nazwać normalnymi, a dopiero
po ich odrzuceniu spojrzenie na wszystko od strony paranormalnej.
Czy masz zdolności parapsychiczne? Dotychczasowe badania już teraz definitywnie przesądzają, że
każdy z nas jest w niniejszym lub większym stopniu medium parapsychicznym. Ale pamiętaj, słowa
mogą być mylące. Słowa, których używam do opisu przeżyć para-psychicznych mogą być
nieprecyzyjne. A kiedy mówimy o snach pamiętaj, że wszystko może się wydarzyć...
l
Rozdział 4
MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA IW NOCY
rrezydent Stanów Zjednoczonych rozważa rosnące zagrożenie wybuchu wojny nuklearnej. Jego sen
jest nierówny i koncentruje się wokół jednego tematu: jest sam, jedyny pozostały przy życiu, a wokół
dymiące pogorzelisko po atomowej zagładzie. Ten sen-koszmar powtarza się sprawiając, że śniący
śpi coraz mniej i mniej. Zaczyna zastanawiać się, czy jest jeszcze zdolny jako prezydent, do
podejmowania właściwych decyzji. A sen ciągle' powraca...
W rzeczywistości tego rodzaju koszmary były udziałem wielu ludzi (nie wyłączając dzieci). Generalnie
są one definiowane jako sny, w których objawiają się nasze lęki i to lęki w postaci wyolbrzymionej. Ale
czy to wszystko, co wiemy o tym zjawisku?
Kiedy sięgniemy do genezy słowa „koszmar", przekonamy się, że w przeszłości odnosiło się do
przerażających snów wywoływanych rzekomo przez nocne demony czy duchy. Uważano wówczas, że
ofiarami owych nieprzyjemnych istot padają szczególnie dzieci o słabej woli. Stwierdzenie takie mogło
wziąć się z prostej obserwacji, że dzieci z reguły śpią niespokojnie.
59
60 LOYD AUERBACH
^
l
Co w takim razie oznaczają owe sny? Wielu ekspertów dopatruje się w koszmarach, jako w postaci
bardzo intensywnego snu, projekcji lęku i uczucia niepokoju, mających źródło w dzieciństwie. Inni
rozumieją to zjawisko podobnie, z tym jednak wyjątkiem, że za źródło frustracji uważają życie
codzienne.
Omawiając bliżej to zagadnienie, należy rozróżnić terminy: koszmar i lęki nocne. Tak więc koszmar
oznacza zły sen, który występuje podczas fazy REM i trwa około kilku minut. Koszmar jest podobny do
normalnego marzenia sennego, z tą jednak różnicą, że jego ; treścią są lęki, niepokoje, frustracje, a
nawet poczucie winy. Podczas koszmaru podlegamy chwilowemu para-„Użowi, podobnie zresztą jak
dzieje się to w fazie REM.
Z kolei nocny lęk to stan mający miejsce podczas snu, na skutek którego budzimy się z zimnym potem
na czole. Budzimy się, często nie pamiętając treści snu. Zdarza się także, że po przebudzeniu
jesteśmy półprzytomni, krzyczymy lub rzucamy się w łóżku. Nocny lęk objawia się w początkowej fazie
snu, kiedy nie jesteśmy „sparaliżowani", ani też zwykle nie śnimy. Stan ten pojawia się między
pierwszą a trzecią godziną po zaśnięciu, czyli w najgłębszej fazie snu. Zaliczany jest do zaburzeń
sennych i mogą mu towarzyszyć spacery lunatyczne, bądź zgrzytanie zębami. Dzieci, które miewają
lęki nocne, często budzą się w nocy z krzykiem. Rodzice znajdują je w stanie silnego podniecenia,
jakby w panicznej ucieczce, z błądzącym wzrokiem i nie rozpoznających swoich najbliższych. Krzyk i
strach mogą trwać nawet do kilku minut. Później dzieci pytane o
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 61
przyczynę lęku nie mogą sobie niczego przypomnieć. Gdy stany takie powtarzają się, rodzice często
są skłonni sądzić, że jest to problem wymagający ingerencji psychologa. J
Lęki nocne nie należą jednak do problemów psychologicznych. Kiedy przytrafiają się, dziecko po
prostu ciągle śpi — nie jest rozbudzone. Tak jak mówiłem, nocny lęk atakuje śpiącego w najgłębszym
śnie i przebudzenie wymaga sporego wysiłku. W tym stanie każdy z nas mógłby przespać nawet
wystrzał armatni. Czynność mózgu wydaje się być wówczas zupełnie inna, niż podczas fazy REM.
Mózg nie generuje impulsów, które mogłyby stać się częścią krótko lub długoterminowej pamięci.
Co ciekawe, wraz z wiekiem stajemy się bardziej odporni na lęki nocne. Wynika to z faktu mniejszej
aktywności fizycznej, a jak wykazują badania, łęki nocne bardziej związane są z funkcjonowaniem
ciała i systemu nerwowego, niż umysłu. Inaczej mówiąc, stan ten wskazuje na brak równowagi w
sferze fizjologicznej i neurologicznej, a nie psychologicznej. Kiedy zmęczone fizycznie dziecko zapada
w bardzo głęboki sen, jest wówczas szczególnie podatne na stan lęku nocnego. Mechanizm ten
odnosi się również do dorosłych, lecz należy dodać, że w ich przypadku przyczyną może być zarówno
stres fizyczny, jak i psychiczny, gdyż choroby fizyczne bywają powodowane także przez wszelkiego
rodzaju załamania psychiczne. Na koniec trzeba zaznaczyć, że występowanie lęków nocnych może
być Bdzied7ic7ne C7vli że moea bvć one Drzekazvwane wrą/
62
LOYD AUERBACH
z charakterystycznymi cechami fizjologicznymi rodzii ców.
Zgadzam się osobiście z poglądem, że główną przyczyną leków nocnych są lęki mające swój
początek w wieku dziecięcym, w okresie charakterystycznej dla tego etapu życia bezradności. Dzieci
nie są zdolne do samodzielnego istnienia, są uzależnione całkowicie od rodziców — także w sferze
poczucia bezpieczeństwa, którego brak w okresie dzieciństwa może się przejawić lekami nocnymi
dopiero w wieku dojrzałym. Ponadto należy mieć na uwadze, że nasze życie codzienne rów-
' nież powoduje różnego rodzaju napięcia i stresy. Czy kiedykolwiek czułeś się bezradny i zagubiony w
następ-
'Utwie kłopotów w pracy bądź w domu? Także z tego źródła koszmary mogą czerpać swoje siły
żywotne.
Według ankiety przeprowadzonej w 1982 roku przez ABC Television i The Washington Post
(„Amerykańskie sny: lek przed spadaniem i inne narodowe koszmary"), 71% Amerykanów przeżywa
we śnie spadanie, 59% — śmierć swoich bliskich, a 56% — napaść i pobicie. Rezultaty innych ankiet
wskazują, że we śnie można doświadczać także aktów seksualnych — 54%, spełniać jakąś wielką
misję — 52%, unosić się nad swoim ciałem — 45%, być niezdolnym do krzyku i ucieczki — 42%,
zdawać egzaminy — 31%, spóźniać się do pociągu lub samolotu — 28%, znajdować się nago w
miejscu publicznym — 15%. Tak więc, jak widać, we śnie, w formie mniej lub bardziej utajonej, mogą
wstrząsnąć nami wszelkiego rodzaju zagrożenia. Jeden z czołowych badaczy koszmarów, doktor
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 63
nest Hartmann, dzieli je na dwie grupy. Do pierwszej należą koszmary typowe, które w ogólnej
charakterystyce nie odbiegają od marzeń sennych, różnią się jednak treścią. Drugą grupę stanowią
koszmary pourazowe, będące następstwem stresów lub stanów lękowych.
Koszmar pourazowy jest często odbiciem konkretnej sytuacji, jaka wstrząsnęła na jawie daną osobą.
Rozmawiałem na przykład z ofiarami trzęsienia ziemi w strefie Zatoki San Francisco (17 października
1989 r.); długo jeszcze po katastrofie cierpieli z powodu nocnych koszmarów. Podobnie reagowali
weterani wojny w Wietnamie i innych konfliktów zbrojnych, także policjanci biorący udział w
strzelaninach, będący świadkami śmierci kolegów. Tego typu szok może wywoływać koszmary nie
tylko w nocy, ale także za dnia.
Poza tym dysponujemy licznymi sprawozdaniami o snach parapsychicznych dotyczących
przewidywania przyszłości i jasnowidzeń. Wywoływane przez nie reakcje przypominają te z
koszmarów pourazowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że sny parapsychiczne charakteryzują się
dużym ładunkiem emocjonalnym i że ich treść mogą stanowić obrazy śmiertelnie rannych ofiar, nie
powinniśmy dziwić się występowaniu takich objawów.
Sny opowiadające o nieszczęściach i katastrofach mogą przejawiać się także w formie mniej
przejrzystej. Spotkałem kilka osób, które śniły o wspomnianym trzęsieniu ziemi w San Francisco. Sny
ich miały postać jakichś niejasnych symboli. Generalnie ludzie ci mówili o uczuciu przerażenia z
powodu bliżej nieokreślonego
64
LOYD AUERBACH
nieszczęścia, mającego jednak wydarzyć się gdzieś w strefie Zatoki. Na czterdzieści osiem
godzin przed tragedią większość z nich odczuła nasilenie lęku. Oczywiście wrażenie to mogło zostać
wywołane zmianą pola magnetycznego Ziemi, co zdarza się przed trzęsieniem. Co wiemy o typowym
koszmarze nocnym. Jest to sen charakteryzujący się znacznie większym ładunkiem emocjonalnym,
niż zwykłe marzenie senne. Zazwyczaj objawia się pod postacią ekstremalnie negatywnych
wyobrażeń, co w konsekwencji może rzutować na nasze życie na jawie. Koszmary senne stanowią
odpowiedź na wydarzenia rzeczywiste, wobec których zawodzą na-' sze dotychczasowe metody
postępowania (np. rozwód, problemy w pracy, kłopoty zdrowotne, śmierć w rodzi-rt<rn'e itp.) i które to
wydarzenia rodzą w nas niepokój, strach, bezradność.
.. Czas trwania koszmaru jest dłuższy od normalnego marzenia sennego. Wynika to stąd, że w
przypadku koszmaru potrzebny jest dłuższy okres rozwoju pełnego ładunku emocjonalnego. Nie
bierzemy tutaj pod uwagę przypadków, kiedy koszmar po prostu nas budzi.
Koszmary senne są doskonałym miernikiem jakości naszego życia na jawie. Mogą wskazywać na
problemy, których jesteśmy całkowicie świadomi, jak również na takie, z których nie zdajemy sobie
sprawy.
Jeśli spojrzymy na koszmary z punktu widzenia parapsychologii, dojdziemy do wniosku, że bywają
one ostrzeżeniem przed jakąś niebezpieczną sytuacją czy też osobą, mogącymi w istotny sposób
wpłynąć na nas i naszych najbliższych. Kluczem do odczytania treści
l
• Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 65
koszmaru jest postawienie sobie pytania: „Dlaczego śni mi się właśnie to?" Albo: „Co ma znaczyć ten
sen?"
Istnieje sporo teorii dotyczących odczytywania koszmarów sennych jak i walki z nimi. Doktor
Hartmann jest zdania, że możemy uniknąć koszmarów, stosując autoanalizę naszych stresów i lęków.
Odnajdujemy wówczas prawdziwe znaczenie symboli obecnych w tego rodzaju snach.
Doktor LaBerge i inni sugerują, by bezpośrednio stawić czoła koszmarowi. Można tego dokonać
dwoma sposobami: po pierwsze — wykorzystując tak zwaną jasną fazę snu, po drugie — programując
sen z zamiarem skonfrontowania tego, co jest w nim złe". Przeprowadzenie takiej terapii może pomóc
przezwyciężyć koszmar albo ułatwić zdobycie informacji, które rzuciłyby światło na przyczynę jego
występowania.
Jedno jest pewne, musimy zaakceptować treść sennego koszmaru, po to by móc z nim walczyć.
Niektórzy eksperci w tej dziedzinie twierdzą, że unikanie bądź ignorowanie owej treści może
doprowadzić do zepchnięcia koszmaru w podświadomość i późniejsze jego wystąpienie ze
zwielokrotnioną intensywnością. Ich zdaniem, do przezwyciężenia tego typu snu wystarczy
przekonanie, że jesteś panem sytuacji, a inaczej mówiąc, że koszmar jest zakamuflowaną częścią
ciebie samego i że Jego istnienie wynika z twoich własnych lęków i frustracji.
Konfrontacji złych wyobrażeń można dokonać także w jasnej fazie snu. Nasze reakcje wywołane
aktywną stymulacją usuwają wówczas z niego tak zwany „zły"
66
LOYD AUERBACH
element. Tacy naukowcy, jak doktor Gayle Delaney przestrzegają przed zbyt pochopnym i
nieprzemyślanym programowaniem snu; zwykła ucieczka we śnie lub zastąpienie „złego" elementu
czymś „pozytywnym" może doprowadzić do wniknięcia koszmaru w podświadomość.
Wspomniany już doktor Hartmann, badając grupę ludzi przeżywających koszmary nocne, doszedł do
ciekawych wniosków. Stwierdza, że ludzie ci zazwyczaj nie rozdzielają jawy i snu a także
rzeczywistości i fantazji. Jego zdaniem, właśnie owa nikła granica czyni ich najbardziej podatnymi na
koszmary. Z reguły są wraż-<; liwi, skłonni do marzycielstwa, o charakterystycznym wyglądzie
(szczupli), ze skłonnością do homoseksualiz-**<*tnu (choć niekoniecznie). Mogą też mieć problemy z
porannym przebudzeniem.
Interesującą cechą tych ludzi jest również to, że często bywają twórczy, komponują, piszą.
Przykładem może być Mary Wollstonecraft, która pod wpływem koszmaru napisała Frankensteina.
Twórcy miewają tendencję do spoglądania na otaczający ich świat w niekonwencjonalny sposób.
Skłonności do fantazjowania, czyli mieszania faktów z fikcją, mogą być przyczyną występowania
nierzeczywistych wyobrażeń w marzeniach sennych.
Większość z nas wraz z dorastaniem uczy się oddzielać rzeczywistość od fantazji, robiąc to jak
najbardziej naturalnie. Jest to proces pozwalający na kontrolowanie własnego zdrowia psychicznego.
Marzycielstwo dla wielu ludzi jest stanem normal-
PJ Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy
67
nym. Nasze umysły wykazują tendencję do eksplorowania pamięci każdego dnia i celowo wyszukują
wyobrażenia, które wobec otaczającej nas nudy wydają się być atrakcyjne. Większość z tych marzeń
pojawia się spontanicznie, sięgając niemal do każdego wydarzenia mającego miejsce w ciągu dnia.
Należałoby tu jednak rozgraniczyć marzycielstwo chorobliwe od typowego, zalecanego nawet jako
rodzaj swoistej terapii. Na amerykańskim rynku księgarskim oraz kaset audio i wideo można spotkać
się z rozmaitymi kursami ćwiczenia wyobraźni, których celem jest odkrywanie podświadomych lęków i
frustracji. Ćwiczenia te są zewnętrznie stymulowaną formą medytacji.
Rzeczywistość jest niezwykłą kompozycją dobra i zła i może objawiać się także w postaci koszmarów
dziennych. Bywają one fantazjowaniem o zniszczeniu, śmierci, wypadkach bądź negatywnych
stronach różnych problemów, w jakie uwikłani jesteśmy na co dzień. Podobnie jak koszmary nocne,
wynikają one ze stresów i lęków. („Co zrobić, jeśli moja żona mnie oszukuje?", >,Co się stanie na
pokładzie samolotu, którym mam lecieć?" itp.) Różnica między nimi polega na tym, że koszmary
nocne są znacznie trudniejsze do kontrolowania, ponieważ nasz wpływ na nie jest ograniczony,
natomiast koszmary dzienne poddają się świadomym działaniom. Ponadto koszmary na jawie
odnoszą się do rzeczywistości, nie zaś do wyobrażeń, którymi wypełnione są sny.
Cóż moglibyśmy powiedzieć o aspekcie paranormalnym? Badania wykazują, że ludzie twórczy,
malarze,
68
LOYD AUERBACH
muzycy, pisarze są znacznie bardziej podatni na wszel-* kiego rodzaju wpływy paranormalne. Znaczy
to, że osobowość twórcza zdaje się posiadać większe predyspozycje parapsychiczne. Przyczyną
może tu być niekonwencjonalne podejście do wielu spraw związanych ze światem zjawisk
paranormalnych, dzięki czemu stają się jakby wrażliwsi na działanie PSI i otwarci na przepływ
wszelkich informacji drogami pozazmysłowymi.
PSI objawia się nie tylko nocą, gdy miewamy marzenia senne i koszmary, ale również podczas dnia,
gdy marzymy lub jesteśmy prześladowani przez koszmary dzienne. W rzeczy samej, i ty możesz być
odbiorcą * przebłysku PSI. Może się to zdarzyć, kiedy marzysz na jawie, chociaż wcale nie musisz być
świadom takiego przebłysku. Możesz potraktować informację parapsy-chiczną po prostu jako wytwór
swojej wyobraźni.
Jak rozróżnić te dwie sfery — parapsychiczną i naturalną? Różnica polega przede wszystkim na
jakości, o której bardziej doświadczeni powiedzą: to jest właśnie TO.
Co dzieje się, kiedy w twoim koszmarze „umierasz"? No cóż, ja sam śniłem o tym już parokrotnie i żyję
nadal. Często „spadałem" we śnie z dużej wysokości, potem uderzałem o ziemię i... budziłem się, by
stwierdzić, że moje ciało jest nienaruszone.
Czy rzeczywiście ludzie umierają pod wpływem takich przeżyć, jak koszmary nocne? Prawdopodobnie
nie, ale możliwość przekonania się o tym jest znikoma, gdyż nie opracowano jeszcze metody
pozwalającej zbadać tego rodzaju przypadki, a żaden duch zmarłego nie
Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy
69
„zgłosił się" z zamiarem złożenia interesującej nas relacji.
Zrozumienie istoty koszmarów jest pomocne w rozwiązywaniu własnych problemów. Ale nie należy
zapominać, że koszmary także mogą uczynić cię kimś na miarę Stephena Kinga lub Clive'a Barkera...
Rozdzial 5
SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY CIAŁEM A UMYSŁEM
W pierwszym rozdziale przedstawiłem niektóre teorie dotyczące marzeń sennych i fazy REM oraz
obiecałem zająć się dokładniej omówieniem związków między ciałem a umysłem i powiedzieć, gdzie w
tym układzie należałoby umiejscowić sny.
Jak dotychczas nie dysponujemy pełnymi i jednoznacznymi wyjaśnieniami powyższych problemów.
Ogólnie sen uważany jest za mechanizm obronny, rozwinięty u ssaków miliony lat temu służący do
osiągnięcia wyższej funkcjonalności mózgu i spełnienia wymagań ciała dotyczących wypoczynku.
Jednak konieczność regenerowania sił właśnie podczas snu wydaje się wielce dyskusyjna, gdyż
istnieje na to wiele innych sposobów. Poza tym uzyskane dotąd dane o pracy mózgu człowieka
śpiącego dowodzą, że sen jest czymś znacznie więcej, niż tylko formą relaksu. W książce doktora
Allana Hobsona pt. Śniący mózg czytamy:
Musimy zgodzić się, że trudno jest ustalić jakiekolwiek hipotezy dotyczące funkcjonowania mózgu
podczas snu, kiedy wszelkie podstawowe działania tego organu zachodzą na poziomie molekularnym
i komórkowym.
71
72
LOYD AUERBACH
Ludzie wyposażeni są w tak zwany zegar biologiczny, dzielący dobę na dwie nierówne fazy — jawę i
sen. Dokładniej mówiąc, organizm nasz powinien spać około ośmiu godzin, a przez pozostałe
szesnaście normalnie funkcjonować. Podczas gdy wielu z nas celowo skraca czas snu, eksperci w tej
dziedzinie twierdzą, że wspomniane wyżej proporcje są niezbędne. Czas przeznaczony na sen
zmienia się wraz z rozwojem organizmu. Niemowlęta potrzebują go znacznie więcej, niż dorośli.
Dopiero kiedy dziecko osiąga wiek lat kilku, zaleca się ustalenie tej proporcji na poziomie jednej
trzeciej doby i właściwie nie powinna ona ulec zmianie aż do późnej -;starości człowieka.
Powszechnie uważa się, że sen jest wypoczynkiem dla «qj#ła, dla mózgu natomiast okresem
wzmożonej aktywności. Niektórzy sugerują, że mózg przyswaja wtedy informacje zdobyte w ciągu
dnia. W przeciwieństwie do naszych przodków, którzy sen przyrównywali do stanu jakby chwilowej
śmierci, obecnie rozpatrujemy ten stan jako czas fizjologicznych i psychicznych „porządków".
Zaniedbywanie snu wpływa na zmianę zachowania i może doprowadzić do obniżenia zdolności
podejmowania decyzji. Aby tego uniknąć, jak również i innego objawu — osłabienia pamięci, każdy z
nas potrzebuje minimum pięciu godzin snu. Oczywiście istnieją ludzie, którzy mogą pozwolić sobie na
jeszcze krótszy sen, ale są to zaledwie bardzo nieliczne wyjątki. Długotrwała bezsenność prowadzi z
reguły do paranoi, przejawiającej się irracjonalnym: osądem rzeczywistości i zachowaniem. Kolejnym
jej stadium jest wystąpienie halucynacji
Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 73
zbliżonych do sennych wyobrażeń z fazy REM. Na koniec, gdy deficyt snu przekroczy granicę stu
godzin, w psychice człowieka zachodzą zmiany daleko bardziej poważne.
W roku 1953 Eugeniusz Aserinsky i Nathaniel Kleit-man określili znaczenie fazy REM. William Dement
kontynuował te badania, koncentrując się na jej powiązaniu z marzeniami sennymi. Odkryto wówczas,
że pacjent obudzony podczas fazy REM zapamiętuje 85% snów. W roku 1957 Dement i Kleitman
przedstawili kryteria faz snu. W 1959 roku Michel Jouvet i Francois Michel jako pierwsi opublikowali
wyniki obserwacji dotyczących wstrzymania pracy mięśni podczas fazy REM (pod kątem aktywności
fal mózgowych).
REM, pozwolę przypomnieć, nie jest najgłębszym stanem uśpienia. W ciągu czterech godzin
przechodzimy przez pewną liczbę faz snu, przy czym dwie z nich, najgłębsze, charakteryzują się
doznaniami mocno nietypowymi. Od momentu, kiedy położymy się spać, do chwili nastania pierwszej
fazy, mamy do czynienia z okresem przygotowawczym, zwanym hipnotycznym. Jest to stan, w którym
nasze mięśnie są rozluźnione i w efekcie tego czujemy się zrelaksowani; śpiący często doświadczają
w tej fazie uczucia unoszenia się poza ciałem. W tym czasie możemy też słyszeć rzeczywiste odgłosy,
które z łatwością wślizgują się do marzeń sennych, wzbogacając ich treść. Niektóre z technik tzw.
Projekcji ciała astralnego polegają na wprowadzeniu badanego właśnie w ów stan hipnotyczny.
Kiedy już mija okres przygotowawczy, następuje pier-
74
LOYD AUERBACH
wszą faza zbliżona do REM — lekka. Na tym etapie łatwo się budzimy, jakkolwiek każdorazowo
późniejszy nawrót tej fazy upodabnia ją coraz bardziej do REM i zwiększa naszą odporność na
przerwanie snu. W drugiej fazie stajemy się jeszcze bardziej zrelaksowani i trudniej jest nas obudzić.
Trzecia faza z kolei to faza głębokiego snu, po niej natomiast następuje faza snu najgłębszego. W tym
stanie nasze ciało jest odprężone w stopniu maksymalnym i akumuluje najwięcej energii.
Przebudzenie jest wówczas najtrudniejsze. Niektóre zwierzęta potrafią w tej fazie zmagazynować
energię na całe miesiące.
'* Na koniec opuszczamy stan najgłębszego uśpienia i wchodzimy w fazę REM. Cały cykl trwa
około 90
***»ninut. Podczas nocy powtarza się on od czterech do pięciu razy i jeśli nic nas nie obudzi, REM za
każdym razem staje się coraz dłuższa. Na przestrzeni siedmiu do ośmiu godzin blisko połowa marzeń
sennych ma miejsce w ciągu ostatnich dwóch. Znaczy to, że jeśli skrócimy nasz sen, tym samym
pozbawimy się większości tych marzeń.
Jak już wiemy, koszmary i lęki występują w fazie najgłębszej. Przeprowadzone badania wskazują, że
z powodu tych zakłóceń od dwóch do siedmiu milionów Amerykanów nie korzysta w pełni ze snu.
Innymi czynnikami utrudniającymi wypoczynek są: mówienie przez sen, zgrzytanie zębami, senność
napadowa, bezsenność, somnambulizm, bezdech senny.
Lunatycy z reguły nie odbywają nocnych spacerów, jak to się często przedstawia w komediach. Wielu
som-
Sny, marzenia i związki miedzy dałem a umysłem 75
nambulików natomiast przeżywa lęki nocne. Ruchy wykonywane przez nich podczas snu są reakcją
na treść tego lęku. Lunatycy mogą również mówić przez sen. Trzeba tu także powiedzieć, że znane są
przypadki wypraw somnambulików na przykład z sypialni do kuchni, są to jednak zdarzenia
wyjątkowe. Do takich należy z pewnością sprawa pewnego mieszkańca Toronto, który śpiąc
przejechał samochodem kilkanaście rnil, zamordował swoją teściową, a potem zgłosił się na policję
oświadczając, że dokonał tego wszystkiego we śnie. Po szczegółowych badaniach lekarskich i
obserwacjach prowadzonych w więzieniu sąd uznał, że nie jest winien świadomie popełnionego
morderstwa. Na szczęście tego rodzaju historie są naprawdę rzadkością.
Na lunatyczne zakłócenia snu cierpią głównie mężczyźni, i to tacy którzy przekroczyli pięćdziesiątkę,
jakkolwiek odnotowano, że na tego rodzaju zaburzenia podatne są także dzieci.
Innym zakłóceniem snu jest bezdech senny. Ludzie nim dotknięci cierpią z powodu ograniczenia
oddechu lub wręcz chwilowego wstrzymania. Choroba ta atakuje głównie mężczyzn w średnim lub
starszym wieku oraz dzieci. Polega na ekstremalnym rozluźnieniu mięśni gardła, co przeszkadza w
normalnym oddychaniu. Tego typu dolegliwość powoduje zwykle przebudzenie w momencie, gdy
mózg rozpaczliwie domaga się tlenu, co w rezultacie powoduje wznowienie pracy rozluźnionych
mięśni. Przebudzenia takie, po dłuższym czasie, przekształcają się w chroniczną bezsenność.
Na bezsenność i senność napadową, objawiające się
76
LOYD AUERBACH
w rozmaitych postaciach, cierpi wiele milionów Amer,
kanów. Do lżejszej ich formy zaliczamy przypadki w\
wołane przeżytym za dnia stresem, lekiem, a nawę,
podnieceniem. Powstaje wtedy swego rodzaju błedn
koło. Nie możemy zasnąć z powodu jakiegoś zdarzeni,
i zaczynamy martwić się tym stanem, co z kolei nit
pozwala nam zasnąć. Skutecznym środkiem jest tu ta
jedynie odpowiednia terapia.
Chroniczna bezsenność bywa często skutkiem niere gularnego spania. Prawdopodobnie
bezpośrednią przy czyną jest zakłócenie dziewiećdziesieciominutowego cyklu snu bądź też
przestawienie zegara biologicznego. Ludzie cierpiący na bezsenność często zażywają środki
nasenne, które — niestety — wywołują później inm ^ rodzaj bezsenności wynikający z uzależnienia
od leków Istnieje kilka prostych sposobów zwalczania tej dolegliwości poczynając od relaksacji a
kończąc na technikach medytacyjnych. Z reguły łóżko jest dla nas miejscem różnorakiej aktywności,
jak np. czytanie pism i książek czy oglądanie telewizji, a powinno być przeznaczone wyłącznie do
spania. Dlatego wszelka forma medytacji miedzy położeniem się do łóżka i snem jest doskonałym
sposobem na wyleczenie się z bezsenności. Ponadto dolegliwość te można zredukować dzięki
konsekwentnej regularności w zasypianiu i budzeniu się.
Stanem przeciwnym jest senność napadowa, która prawdopodobnie zostaje przekazana genetycznie.
Cierpi na nią około 250 tysięcy Amerykanów. Ludzie ci zasypiają podczas pracy, za kierownicą, w
kinie, a nawet w trakcie aktów miłosnych. Senność napadowa jest całkowicie uleczalna
farmakologicznie.
Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 77
Czy sny są sferą oddzieloną od mózgu, czy też wynikają z niego? W rozdziale pierwszym omówiłem
teorię Hobsona, Cricka i Mitchisona. Wyniki badań „syntetycznej aktywacji mózgu" Hobsona dowodzą,
że sen. jest efektem wytwarzania przez mózg określonej substancji. Podczas fazy REM obserwujemy
pracę mózgu polegającą na stymulowaniu pewnych neuronów przez chemiczny neuro-przekaźnik
zwany acetylocholiną. Ta aktywna substancja wydzielana jest jedynie w fazie REM, w innych
natomiast na neurony działają takie substancje, jak serotonina bądź norepinefrina. Zestaw
chemicznych aktywatorów stymuluje mózg do wytwarzania określonej kategorii marzeń sennych. Czyli
acetylocholiną jest związana ściśle z procesem śnienia. Badania z syntetycznym odpowiednikiem tej
substancji przeprowadzone na zwierzętach zdają się potwierdzać tę hipotezę.
Hobson twierdzi, że marzenia senne są bezpośrednim skutkiem celowej pracy mózgu, nie zaś
uwarunkowaniem natury psychologicznej. Specyficzna aktywność neuronów ma wpływ na nasz układ
wzrokowy, powodując, że śnimy. Inaczej mówiąc, mózg jest jedynym ośrodkiem twórczym naszych
snów, które w sposób naturalny powodują psychiczną relaksację śpiącego. Jednocześnie Hobson
dodaje, że nasze wewnętrzne problemy natury psychologicznej i fizycznej także mogą skutecznie
wpływać na kierunek twórczej aktywności mózgu.
Ponadto badacz ten uważa, że faza REM spełnia rolę
78
LOYD AUERBACH
1
swego rodzaju narzędzia wspomagającego nasz rozwój. W jego książce pt. Śniący mózg czytamy:
REM współpracuje z mózgiem, podając wysoko zorganizowany program wewnętrznej aktywności,
który jest stereotypowy, bogaty i niezawodny — czyli zawiera wszystkie elementy systemu
rozwojowego.
Zdaniem LaBerge'a „syntetyczna aktywacja mózgu" może wyjaśnić fizjologiczne zasady — to znaczy
w jaki sposób śnimy, lecz nie wyjaśnia — dlaczego śnimy. Poza tym LaBerge zwraca uwagę na
dodatkowy problem, jakim są jasne sny. Podczas ich występowania zachowu--i jemy niemal pełną
świadomość, co wskazywałoby, że sygnały i informacje objawiające się w fazie REM, są »».niczym
innym jak tylko dziełem przypadku.
Dlaczego tak rzadko zapamiętujemy nasze marzenia senne? Cytując kontrowersyjną opinię Cricka i
Mitchi-sona, sny nie mogą być szczegółowo zarejestrowane w pamięci z tego względu, że odbiłoby się
to negatywnie na naszej psychice. Faza REM jest swoistym narzędziem segregującym plik informacji,
umieszczającym te przydatne w pamięci, kasującym natomiast pozostałe. Zatem dokładne
zapamiętywanie snu nieuchronnie wiązałoby się z zapamiętywaniem spraw, których mózg chce się
pozbyć.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że praca mózgu przypomina działanie komputera. Christopher Evans w
swojej książce pt. Terytorium nocy używa właśnie tej analogii. W komputerach o dużej mocy
przerobowej raz na jakiś czas wymagane jest uporządkowanie danych polegające
Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem 79
na ich uaktualnieniu i posegregowaniu oraz na wykryciu i usunięciu błędów. Po takim zabiegu materiał
informacyjny ponownie wkomponowuje się w system pamięci architektonicznej urządzenia. Odnosząc
powyższą analogię do pracy mózgu, należy rozpatrywać fazę REM jako program porządkujący
zbierane za dnia informacje. Zależnie od ich objętości i typu, proces taki może być przeprowadzony w
ciągu jednej sesji lub przedłużony na kilka nocy.
Informacje bieżące mogą być porównywane w snach z informacjami z przeszłości, umiejscowionymi w
pamięci długookresowej. W tym przypadku niektóre z nich będą powtarzać się i w związku z tym
zostaną przeniesione do podświadomości. Inne, niepotrzebne, zostaną zlikwidowane. Większość
ekspertów w tej dziedzinie zgadza się z teorią Cricka i Mitchisona, że proces porządkowania obejmuje
głównie te dane, które powinny być zapamiętane. Doktor Rosalind Cartwright uważa na przykład, że
postępowanie procesu informacyjnego w mózgu odbywa się na zasadzie porównywania nowych
informacji ze starymi, i ma na względzie rozwój osobowościowy śniącego.
Hobson sugeruje, że zapominamy nasze sny nie dlatego że powinniśmy ale dlatego, że są one
umiejscowione w pamięci krótkoterminowej. Jego zdaniem, mamy tu do czynienia z czysto
chemicznym zjawiskiem. Nore-Pinefrina i serotonina są odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie
pamięci długoterminowej, a przecież substancje te nie działają podczas fazy REM, czyli ^ trakcie
projekcji marzeń sennych.
LOYD AUERBACH
Hobson twierdzi też, że śnienie może być oznaka zachodzących procesów informacyjnych i dlatego
stan ten odnosi się bezpośrednio do ośrodka mózgu, którj odpowiada za nauczanie. Mechanizm fazy
REM jako programu korygującego pracę systemu nerwowego , wspomagającego rozwój organizmu
może również stymulować wyższe ośrodki w mózgu.
Michel Jouvet jest zdania, że podczas snu mamy do czynienia z przekazanymi genetycznie
prototypami instynktownych zachowań. Zjawisko to zachodzi w stanie chwilowego paraliżu, jaki
cechuje fazę REM. Fakt ten, w jego mniemaniu, ma swoje skutki także w znaczeniu -; fizycznym,
przygotowuje to bowiem nasze mięśnie do aktywności dątąd nie występującej. Tłumaczyłoby to
ł»<4>pinię, że dzieci śnią znacznie więcej, niż dorośli.
Warto tutaj przytoczyć teorię doktora lana Oswalda, według której faza REM pomaga w regeneracji
zużytych tkanek mózgowych i połączeń nerwowych, podczas gdy odnowa pozostałych fragmentów
ciała ludzkiego dokonuje się wyłącznie dzęki działaniu hormonów. Oznacza to, że faza REM łączy się
ściśle z funkcją samoleczenia układu nerwowego, zaś marzenia senne są jedynie ubocznym tego
efektem.
Reasumując, funkcje ciała i umysłu wydają się być nierozerwalnie związane ze snem, szczególnie z
fa/4 REM. Nasz stan psychosomatyczny wpływa na jakość snu i treść marzeń sennych, ale też
odwrotnie — sen i marzenia senne wpływają na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne.
Jesteśmy ciągle jeszcze na początku drogi prowadzą-
Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem
81
cej do zrozumienia zależności pomiędzy umysłem a ciałem. Tym bardziej, kiedy próbujemy
umiejscowić tam element parapsychiczny. Badania fizjologicznych podstaw snu i PSI mogą
ewentualnie doprowadzić nas do definicji mechanizmu, to znaczy wyjaśnić w jaki sposób przejawiają
się te zjawiska, ale najprawdopodobniej nie dadzą nam odpowiedzi na pytanie — dlaczego. Bo jeśli,
jak wielu naukowców proponuje, sny są ubocznym produktem aktywności mózgu, to gdzie należy
umiejscowić jasne sny?
Tak więc obudźmy się we śnie i zobaczmy dokąd zajdziemy ścieżką jasnego snu?
l l
Rozdział 6
l
ŚWIADOMOŚĆ
PODCZAS MARZENIA SENNEGO - JASNE SNY
Przyjaciel lub ktoś bliski proponuje ci ciekawe spędzenie weekendu. Przydałby się dzień — dwa
zwolnienia z pracy, więc mówisz: „Idę do domu i prześpię to". Tej nocy zasypiasz i zaczynasz śnić.
Nagle zdajesz sobie sprawę, że jesteś całkowicie świadomy. W świecie snów możesz przyjrzeć się
wszelkim „za i przeciw" planowanej podróży. Zastanawiasz się jeszcze chwilę i podejmujesz
ostateczną decyzję. Po przebudzeniu bez trudu przypominasz sobie wszystko. Tego dnia dzwonisz do
przyjaciela i mówisz mu o swoim postanowieniu. Czujesz się jednak jakoś dziwnie, gdyż dosłownie
„przespałeś to".
Czy sen może być świadomy?
Tak właśnie określilibyśmy „jasny sen", ten szczególny rodzaj śnienia, o którym dowiadujemy się już z
najwcześniejszych zapisów historycznych. Jest to stan, którego doświadczyli nieliczni, lecz którego —
jak zapewniają znawcy zagadnienia — każdy może, nazwijmy to, >,nauczyć się" doznawać.
83
84
LOYD AUERBACH
Termin „jasny sen" po raz pierwszy został użyty przez duńskiego lekarza Frederika Willemsa Van
Eedena w 1913 roku. Wraz ze stosownym materiałem badawczym opis tego zjawiska trafił do British
Society of Psychical Research (SPR) — najstarszej formalnej organizacji zajmującej się fenomenami
parapsychicznymi. Pomimo że zjawisko jasnego snu odkryto już u zarania naszego wieku, to jednak
do jego oficjalnej akceptacji prowadziła droga długa i wyboista.
Drugą po Van Eedenie osobą, która poważnie potraktowała problem jasnej fazy snu, była Celia
Green, brytyjski parapsycholog. Jednak mimo wydania obszernego dzieła na ten temat (Jasne sny,
1960), Green nie odegrała w tej dziedzinie większej roli. Prawdopodobnie "sf&io się tak z powodu zbyt
kontrowersyjnych poglądów, łączących jasne sny ze zjawiskami paranormalnymi.
Jak wiadomo, przeżycia parapsychiczne i parapsychologia przez długi czas trafiały na zaciekły,
dogmatyczny opór tak zwanej oficjalnej nauki. Psychologowie i inni naukowcy uparcie ignorowali
zjawisko jasnych snów, chociaż samo w sobie nie ma ono nic wspólnego z parapsychologią. Po
prostu wszystko, co w jakikolwiek sposób wiązało się z „nadzwyczajnymi fenomenami", klasyfikowano
automatycznie jako okultyzm i odrzucano.
Kolejnym badaczem, który zajął się problemem jasnych snów, był Charles Tart. Tym razem pierwsze
lody zostały przełamane i w prasie wywiązała się dyskusja.
Wielkim przełomem okazały się prace terapeutki Pat-
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 85
ycji Garfield, głównie Twórcze śnienie, a także prace doktor Anny Faraday Moc śnienia oraz Senne
gry. Obie zaprezentowały wiele ciekawych koncepcji dotyczących jasnych snów i terapii z ich
wykorzystaniem.
Jednak pełną akceptację przyniósł dopiero w latach siedemdziesiątych zespół doktora Stefana
LaBerge'a, który ogłosił publicznie wyniki swoich eksperymentów przeprowadzonych w laboratoriach
Uniwersytetu Stan-ford.
Wczesne prace tej grupy prowadzone były pod kątem zastosowania jasnych snów w komunikacji ze
światem zewnętrznym. Stworzenie specjalnego kodu komunikacyjnego okazało się możliwe pod
warunkiem, że pacjent będzie „świadomy" podczas snu i że ruch gałek ocznych będzie wiązał się z
ruchami ciała. LaBerge i inni, którzy nauczyli się kontrolować jasne sny, dowiedli empirycznie, że
wspomniana komunikacja jednak istnieje.
W tym samym czasie Keith Hearne z Uniwersytetu Hull w Anglii przeprowadził niezależne badania
zakończone identycznym wnioskiem.
Kolejne doświadczenia ze śpiącymi, dotyczące ruchu gałek ocznych pociągnęły niebawem za sobą
dalsze odkrycia. Na podstawie obserwacji pewnych zachowań stwierdzono, że czas we śnie
odpowiada mniej więcej czasowi rzeczywistemu. Tak więc wcześniejsze teorie, że potrafimy w
marzeniu sennym przeżyć dziesiątki lat, okazały się fałszywe. Innym faktem dyskwalifikującym owe
teorie byłaby konieczność, w przypadku ich prawdziwości, nieprawdopodobnego wręcz zagęszczenia
czasu niezbędnego do przesyłania sygnałów w układzie
86
LOYD AUERBACH
j
nerwowym. Bez względu na to, jak szybko myślimy, nie jesteśmy w stanie prześledzić zdarzeń
zachodzących na przestrzeni ułamków sekund. Dla przeżycia we śnie całych lat zawartych w kilku
minutach nasz mózg musiałby wykazać się niezwykłym wzrostem aktywności i dysponować zupełnie
inną strukturą układu nerwowego. Dlatego, jak już wspomniałem, do kondensacji czasu mózg
wykorzystuje techniki zbliżone do tych, jakie znamy z filmów.
Studia nad jasnymi snami wykazują, że marzenia senne są wtedy częstokroć bardziej rzeczywiste,
aniżeli otaczający nas świat fizyczny. Kolory są pełniejsze, kontury ostrzejsze i w ogóle wszystko
wydaje się hiper-prawdziwe.
•o^JCiedy i jak śnimy jasne sny? Generalnie, zdarzają się one spontanicznie — nieregularnie lub tylko
raz w życiu. Statystyki wykazują, że doświadcza ich tylko 5-10% ludzi. Doktor Jayne Gackenbach
twierdzi, że jasne sny najczęściej miewają osoby neurotyczne o skłonnościach depresyjnych.
Większość z tych snów zostaje sztucznie zainicjowana. Kiedy pojawiają się, „coś" mówi nam, że jest
to właśnie ten sen. Śniący najczęściej zadaje sobie wtedy pytanie: „Czy to możliwe?" lub stwierdza:
„Och, ja chyba śnie".
Jasny sen może zostać wywołany przez naszą pamięć lub przez rozpoznanie we śnie sytuacji, którą
już kiedyś przeżyliśmy na jawie. Powiedzmy, że śnisz o wyjeździe na wakacje — wchodzisz na pokład
samolotu, przelatujesz na miejsce przeznaczenia i... nagle zdajesz sobie
H
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 87
sprawę, że już raz spotkałeś tych samych ludzi. Zupełnie tak, jakbyś przeżył deja vu, tyle że we śnie.
Możesz mieć wtedy wrażenie, iż masz do czynienia ze wspomnieniem jakiejś sytuacji, ale wyrazistość
projekcji jest tak wielka, że zadajesz sobie pytanie: „Czyja naprawdę śnię?". Od tego momentu
zaczyna się świadoma podróż w marzeniu sennym, która polega głównie na testowaniu tej nowej
rzeczywistości.
Żeby pozostać w stanie jasnego snu, musimy zastosować pewne techniki, które sprowadzają się do
nieustannego uświadamiania sobie, że śnimy. Twoje JA w jasnym śnie ma fundamentalne znaczenie,
niezależnie od tego, czy jesteś w nim sobą czy kimś innym. Pominięcie tej zasady może doprowadzić
do zakończenia jasnego snu. Jeśli czujesz, że „wypadasz" ze snu, spróbuj skoncentrować się na
dowolnym przedmiocie lub osobie, które są obecne w twoim marzeniu sennym. Nie zapominaj jednak,
że — jak uważa Garfield — ciągła koncentracja oraz radość z wolności i mocy również" może cię
obudzić. W jakiś sposób musisz znaleźć złoty środek. Możesz zaprogramować się dodatkowo (przed
lub podczas snu), żeby pamiętać, że śnisz. „Będę pamiętał, że śnię" — jest dobrą mantrą do
powtarzania przed zaśnięciem. LaBerge podsuwa inny pomysł, polegający na „owinięciu się wokół
snu", niczym dziecko wokół jakiegoś przedmiotu. Tego rodzaju technika, jego zdaniem, pomaga
skoncentrować się na samym sobie i podtrzymać świadomość w jasnym śnie. /
W chwili kiedy śnimy i kiedy wydaje nam się, że\ jesteśmy w stanie czynić cuda, powinniśmy wiedzieć,
że
88
LOYD AUERBACH
nasze cudotwórcze zdolności ograniczone są działaniem swoistych zasad. Jeśli sięgniemy po
literaturę science fiction stwierdzimy, że niezależnie od nieodzownej w niej bujnej fantazji znajdziemy
tam także pewne prawidłowości logiczne. To samo dotyczy naszych snów — możemy tworzyć nowe
reguły gry, ale ciągle jesteśmy zależni od podstawowych praw przyczynowo-skutko-wych i od siły
naszej wyobraźni.
Analizując problem dalej, natrafimy na trudności związane z aktywnością umysłową. Na przykład, dla
większości śniących czytanie w czasie jasnego snu jest niemożliwe lub prawie niemożliwe. Masz
zresztą szansę właśnie w ten sposób odróżnić jawę od snu — jeśli weźmiesz do ręki książkę i jesteś w
stanie ją czytać, Znaczy to z pewnością, że nie śpisz. A jeśli okaże się to niemożliwe, wykorzystaj
okazję, żeby obudzić się w jasnym śnie i rozpocząć podróż,
Ogólnie mówiąc, nasze działania podejmowane w marzeniach sennych podobne są do tych na jawie.
LaBerge podzielił je na kilka rodzajów: impulsywne (wymagające szybkich reakcji, np. utrzymywanie
równowagi), instynktowne (stymulowane przez zaprogra* mowane w nas typy zachowań, np. ucieczka
i unikanie niebezpiecznych sytuacji), nawykowe (oparte na doświad-1* czeniach życiowych) i
rozmyślne (polegające na świadomym wyborze).
Ktoś mógłby zapytać, jaki mamy pożytek z faktu istnienia jasnych snów, jeśli nie kreujemy z ich
pomocą rzeczywistości tak, aby uzyskać rozwiązanie naszych problemów? Jednak to nie do końca
prawda, że jasne
Świadomość podczas manenia sennego — jasne sny 89
iry są bezużyteczne w tym przypadku. Bardzo przydatne może być chociażby śnienie rozmaitych
scenariuszy takich rozwiązań. Plastyczność projekcji zbliżona do naszej rzeczywistości jest tutaj
istotnym walorem. Ponadto możesz spoglądać na swoje problemy twórczo, a także rezygnować z
kolejnych wariantów bez obawy, że ty sam lub ktokolwiek inny ucierpi na tym.
Jasne sny wydają się być stanem doskonałym dla artystów, którzy mogą wówczas tworzyć i pracować
nad swoimi obrazami i rzeźbami. Odnosi się to również do architektów i naukowców, dla których
otwierają się w tym stanie niemal nieograniczone możliwości. Także wielu pisarzy ma spore
doświadczenie w czerpaniu pomysłów literackich ze snów, o czym wspominałem wielokrotnie.
Innym sposobem wykorzystania jasnych snów jest walka z uczuciem lęku i koszmarami. W tej
tajemnej sferze mamy do czynienia z dwiema szkołami. Według jednej, należy tak manipulować
rzeczywistością snu, żeby wyeliminować elementy strachu bądź koszmaru, jakkolwiek taka eliminacja
nie zawsze wychodzi na dobre. Poza tym metoda ta nie jest skuteczna we wszystkich przypadkach.
Przez zadanie prostego pytania: „Dlaczego tu jesteś?" lub „Kim jesteś?" możesz sprawić, że „potwór"
zamieni się w kogoś przyjaznego. Ale wykorzystując fakt, że w jasnych snach pełnisz rolę swego
własnego terapeuty, nie zapominaj, że do Walki z głęboko zakorzenionymi lękami będziesz
potrzebował rady lub współpracy specjalisty.
Ukrywanie problemów lub ucieczka od nich często
90
LOYD AUERBACH
są formą zaprzeczenia naszym agresywnym tendencjom. Cytując Gayle Delaney:
„Konfrontacja i zrozumienie koszmarnych wyobrażeń to najlepsi przewodnicy po świecie snów,
ponieważ umiłowanie swoich wrogów jest znacznie cenniejsze od nagrody za ich zniszczenie".
Zmniejszenie niepokoju przez znalezienie przyczyn jest bezpieczną terapią, możliwą do
przeprowadzenia w czasie jasnego snu. Jako reżyser swoich snów możesz tworzyć sytuacje, które
obnażą przyczyny leków i wyjaśnią, czy są one uzasadnione, czy też wyłącznie urojone. • Znam
przypadki wyleczenia fobii przy zastosowaniu tego typu metody. Przykładem niech będzie tu pewien
"Waustrofobik, który skutecznie zwalczył swoją chorobę. Człowiek ten w marzeniu sennym wyobrażał
sobie, że znajduje się w małym, zamkniętym pomieszczeniu, wyraźnie odczuwając przykrość tego
położenia. Kiedy jednak uświadomił sobie, że w pełni kontroluje swój sen, strach ustępował. Z czasem
zmniejszał pomieszczenie z wyobraźni do takich rozmiarów że te, w których,] bywał na jawie nie
stanowiły już dla niego zagrożeniu.'
Kolejnym zastosowaniem jasnych snów w terapii jest* j samouzdrawianie ciała. Z badań doktora Carla
Simon-tona, który posługiwał się wizualnymi technikami leczenia wynika, że pacjenci chorzy na
przykład na raka, przy stosowaniu pozytywnych wyobrażeń potrafili przyśpieszyć proces leczenia.
Biorąc pod uwagę, że możliwości wizualizowania podczas jasnego snu są znacznie większe niż na
jawie, należy spodziewać się w przypadku
;H
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 91
ich stosowania znacznie lepszych wyników. Sposób, w jaki umysł wywołuje tego rodzaju cuda, ciągle
jest jeszcze nieprzeniknioną tajemnicą. Wiemy natomiast, że jasne sny mogą być bardziej
bezpośrednią formą oddziaływania umysłu na ciało i stać się doskonalszym narzędziem w
samouzdrawianiu.
Oczywiście, nie potrafimy kontrolować naszych snów tak, aby coś z nich wydobyć na świat
rzeczywisty. Jesteśmy w nich jedynie aktywnymi obserwatorami, którzy sami sobie zadają ważne
pytania. Rolę tę można porównać do relacji z gry, której zasady jakoś dostrzegamy i próbujemy
analizować. Dodatkowy plus stanowi możność powtórnego przeanalizowania treści.
Zatem, czy potrafimy nauczyć się kontrolować nasze sny? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Istnieje aż kilkanaście technik prowadzących do opanowania tej umiejętności. Trzeba jednak spełniać
pewne wymagania. Jednym z nich jest twoja wewnętrzna postawa względem snów. Musisz być
otwarty na problem i przekonany, że ich kontrolowanie leży w twoim zasięgu. Musisz również
wypracować sobie nawyk zapamiętywania snów i budzenia się we śnie.
LaBerge sugeruje, że już samo pytanie postawione na jawie: „W jaki sposób dowiem się, że nie
śnię?", może zaprogramować twoją podświadomość i projekcję tego problemu podczas snu.
Keith Harary i Pamela Weintraub stworzyli własny zestaw technik pracy nad jasnym snem,
pozwalających krok po kroku opanować umiejętność kontrolowania go. Przestrzegają, że pośpiech
może wywołać skutki
92
LOYD AUERBACH
wręcz odwrotne. Ich trzydziestodniowy program daje l szansę stopniowego nabycia nawyku
regularnego śnie-1 nią jasnych snów i dopasowania świadomości do tego procesu.
Jasne sny mogą doprowadzić do wykształcenia wsze) kich paranormalnych zdolności. Jeśli jesteś
świadom} podczas snu, możesz wyodrębnić element PSI z innych treści. Występowanie zjawiska
telepatii w czasie jasnego snu przedstawia się jako interesująca perspektywa, choć naprawdę nikt
jeszcze nie zajął się tym zagadnieniem na dobre.
Kiedy świadomie znajdziesz się w jasnym śnie, poddaj '* się sugestii, że jesteś zdolny do operowania
siłami para-psychicznymi i pokierowania nimi tak, by zdobyć infor-** łnacje dotyczące twoich
problemów. Możesz też spróbować telepatii, skontaktować się z przyjacielem bądź krewnym, czy
wykorzystać zjawisko jasnowidzenia, aby przyjrzeć się miejscu lub wydarzeniu choćby na innym
kontynencie. Kiedy rano obudzisz się, skonfrontuj zdobyte wiadomości i spostrzeżenia. Jeśli fizyczna
rzeczywistość pasuje do wyśnionych informacji, jesteś na dobrej drodze. Właśnie w ten sposób
możesz wykształcić w sobie zdolności paranormalne i posługiwać się nimi tak w dzień, jak i w nocy.
Jedną ze szczególnych form fenomenu paranormalnego, która często bywa dyskutowana w
zestawieniu z jasnym snem, jest doświadczenie bycia poza ciałem (OBE). LaBerge uważa, że OBE to
nic innego, jak rodzaj jasnego snu, w którym samoświadomość śniącego jest umiejscowiona poza
ciałem i w świecie rzeczy-
Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 93
ristym. Z kolei Harary twierdzi, że obydwa stany są ipełnie niezależne. Inaczej mówiąc, można
doświadczać OBE w jasnym śnie, ale można też poza nim.
Całkiem prawdopodobne, że jasny sen otwiera nam drogę także do operowania siłami
telekinetycznymi. Jak dotąd nikt nie zmierzył się poważniej z tym zagadnieniem.
Jasne sny nie powinny być lekceważone, gdyż są częścią naszego spełnienia. Jeśli ich nie używasz,
to jak przekonasz się o ich prawdziwym znaczeniu? A skoro umożliwiają wejrzenie w samego siebie,
dlaczego nie miałbyś skorzystać z nich?
Czy jasne sny są czymś więcej, niż tylko snem? Czy opuszczamy ciało i wstępujemy w świat snów,
czy też w astralnej postaci dostajemy się do świata rzeczywistego?
Wyjdźmy z naszego ciała i przekonajmy się...
Rozdział 7 ^
SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM
kiedykolwiek śniłeś, że opuszczasz swoje ciało? Czy przenosiłeś się wówczas w inne miejsce, gdzie
spotykałeś swoich bliskich lub przyjaciół? Czy pomyślałeś o tym, że taki sen mógłby okazać się
przeżyciem prawdziwym?
A czy kiedykolwiek wydawało ci się na jawie, że unosisz się ponad ciałem?
Te dwa zjawiska, wrażenie przebywania poza ciałem we śnie oraz na jawie, możemy zakwalifikować
jako OBE.
Jak już wcześniej pisałem, OBE jest raczej przeżyciem psychologicznym, niż parapsychicznym. Czy
„coś" naprawdę opuszcza ciało, nie potrafimy na razie odpowiedzieć. Okultyści używają określenia —
projekcja astralna — odkąd ustalono istnienie ciała astralnego. Polega ona na opuszczeniu ciała
fizycznego i podróżowaniu bez jego udziału, co pozwala obserwować odległe miejsca i ludzi oraz
przywołać pamięć przebytej wędrówki. Uważa się, że ciało astralne połączone jest z ciałem fizycznym
tak zwaną „srebrną nicią", która zapobiega
95
f
96
LOYD AUERBACH
zerwaniu kontaktu między nimi. Jak twierdzą eksperci w dziedzinie okultyzmu, zerwanie takiej nici
grozi zgubieniem drogi powrotnej, a w rezultacie śmiercią ciała fizycznego bądź przejęciem go przez
innego, „wolnego ducha".
Odkąd podjęto badania nad OBE, okazało się, że nie wszystko w teorii okulystycznej pasuje do stanu
faktycznego. W rzeczy samej, ludzie doświadczający OBE nie potwierdzili istnienia „srebrnej nici" ani
jakiegokolwiek innego połączenia.
Mówiłem już o podobieństwach między jasnowidzeniem a przeżyciem OBE. Natomiast różnicą jest to,
•że podczas jasnowidzenia nie odwiedzamy określonego miejsca, a raczej otrzymujemy o nim
wiadomość; oby-rtt!kva zjawiska charakteryzują się więc innymi sposobami zdobywania informacji.
Powiedzmy, że ktoś zdolny do widzenia na odległość doświadcza jakiejś wizji, na przykład widzi
wyspę Mo-ore'a na Polinezji, ale zarazem sam fakt wydaje mu się nierealny. Być może uniknąłby
rozterek, gdyby założył, że naprawdę opuścił swoje ciało i „zawędrował" na wyspę, by ją zobaczyć.
Stwierdzono również pewne powiązania między OBE a .telepatią. Znamy przypadki, kiedy badani
opowiadali o snach, w których opuszczali ciało fizyczne i spotykali swoich bliskich. Ci z kolei
przyznawali później na jawie, ze także ich wtedy widzieli w swych marzeniach sennych. Może to być
dowodem na koncepcję tak zwanego wspólnego świata snu, w którym egzystuje wiele osób
jednocześnie.
Sen o przebywaniu poza ciałem
97
Oczywiście, wielu parapsychologów ma zrozumiałe problemy z ustaleniem, czy jakieś przeżycie
paranormalne należy zakwalifikować jako jasnowidztwo, telepatię, czy OBE.
Aby wyjaśnić tę sporną kwestię, przeprowadzono liczne doświadczenia, takie jak to wykonane przez
Roberta Morrisa. Keith Harary będąc poza ciałem, nazwijmy to, „odwiedził" swoje koty. Zachowanie
zwierząt podczas tych swoistych „wizyt" różniło się od zachowania podczas kontaktów bezpośrednich.
Czy koty rzeczywiście wyczuły jego obecność, czy też odebrały drogą telepatyczną to, że Keith myśli
o nich? I znów nie jesteśmy w stanie stwierdzić na pewno, że „coś" opuszcza ciało i przemieszcza się
w przestrzeni. Przy okazji dodam, że K. Harary, oprócz książki o jasnych snach napisał też inną na
temat OBE (Doświadczenia z przebywania poza ciałem, 1989)
Amerykańskie Towarzystwo Badań Paranormalnych (ASPR) przeprowadziło szereg eksperymentów
ze zjawiskiem OBE. W latach 1968-1980 zaangażowany był w nie Alex Tanous, który doświadczył
OBE już w dzieciństwie.
Uzyskane wówczas wyniki pozwalają sądzić, że jednak „coś" opuszcza ciało; w rozumieniu Alexa —
jakaś część jego świadomości (ale nie dusza) oddzielająca się od ciała fizycznego. W jednym z
wywiadów Tanous powiedział:
„OBE jest to oddzielenie się od dała mojej świadomości, która mimo to jest zdolna funkcjonować bez
pomocy organizmu".
98
LOYD AUERBACH
Wielu innych badanych zgadza się tu z Alexem.
Sondaż na temat OBE przyniósł interesującą statystykę. Mniej więcej 5% doświadczających bycia
poza ciałem zauważyło wspomnianą już srebrną nić. Blisko 44% przeżyło ten fenomen podczas
marzenia sennego. Co ciekawe wszyscy ci, którym zdarzyło się to we śnie czuli, że nie jest to zwykły
sen. Niektóre z tych przypadków, jak sugeruje LaBerge, mogą być formą jasnego snu. Większość
badanych twierdzi jednak, że ich ciała rzeczywiście śpią, podczas gdy świadomość unosi się w taki
sposób iż pozwala im to obserwować siebie pogrążonych we śnie.
• Około 32% ankietowanych doświadczyło OBE na jawie, w stanie dużej relaksacji. Parapsycholog
doktor ł<*ohn Palmer jest zdania, że 28% przypadków to wynik transu hipnotycznego. Pewna liczba
przeżyć spoza ciała zachodzi również w momencie intensywnego stresu, jak w przypadku lęku przed
operacją, wypadku, choroby, czy wręcz w przypadku śmierci klinicznej. Ale OBE mogą zdarzyć się
także podczas silnych doznań emocjonalnych.
Najbardziej typowy opis OBE, to uczucie unoszenia się, czasami wysoko aż pod sufit, albo tuż obok
swojego ciała, przy łóżku.
Wracając do definicji Alexa Tanousa, cokolwiek opuszcza ciało, może podróżować wszędzie bez
udziału swojej postaci fizycznej oraz jest w stanie spostrzegać i zapamiętywać fakty. Nie zapominajmy
jednak, że wyjście poza ciało podczas snu wiąże się z ewentualnością gorszego zapamiętywania
treści sennego przeży-
Sen o przebywaniu poza ciałem 99
ia lub pomieszaniu wyobrażeń OBE z marzeniami sennymi. Umiejętność kontrolowania snów może
jednak pomóc w zredukowaniu tej niedoskonałości.
Czy mamy do czynienia z innymi formami korelacji pomiędzy OBE i tym, co dzieje się w świecie
fizycznym?
Dysponujemy kilku relacjami osób doświadczających tego zjawiska, a znajdujących się w innych
miejscach niż ich uśpione ciała. Ten szczególny fenomen został nazwany bilokacją.
Przeprowadzono wiele interesujących eksperymentów, podczas których dwóch obserwatorów
(pierwszy przebywający ze śpiącym badanym, drugi zaś — w innym pokoju) było świadkami tego
niezwykłego i niewyjaśnionego dotąd naukowo zjawiska.
Sam także doświadczyłem podobnego zdarzenia. W 1982 roku wykładałem parapsychologię w ASPR
Institute. Zaprzyjaźniłem się wtedy z jedną z moich słuchaczek i jej córką. Studentka twierdziła, że jest
obdarzona zdolnościami paranormalnymi. Któregoś ranka obudziła się, mając w pamięci bardzo
realistyczny sen, w czasie którego „odwiedziłem" jej dom, znajdujący się 60 km od mojego, i
rozmawiałem z nią i jej córką. Dwa dni później zapytała mnie, czy nie śniło mi się tej właśnie nocy, że
ich odwiedziłem. Kiedy z lekkim zmieszaniem przytaknąłem przyznała się, że widziała mnie u siebie.
Pojawiłem się tam podczas jej rozmowy z córką. Byłem widziany, a nawet w jakiś sposób dotykany
przez nie (także ich pies wyczuł moją obecność). Świadome faktu, że ciało moje spoczywa uśpione w
domu, poprosiły mnie, abym wrócił. I wówczas zniknąłem po
100
LOYD AUERBACH
prostu. Całym tym zdarzeniem byłem nieco zakłopotany, ale nie aż tak bardzo, jak mógłbym być
gdybym zjawił się u nich, dajmy na to, nagi. I Bogu dzięki, że nie doszło do tego!
W dwa tygodnie później przeżyłem zjawisko bilokacji po raz drugi, z tą jednak różnicą, że nie byłem
pogrążony we śnie, ale zrelaksowany. Ale nie zmienia to faktu, że znów znalazłem się w dwóch
miejscach jednocześnie.
Czy taka OBE-bilokacja jest rzeczywiście dowodem na to, że „coś" opuszcza ciało? Niestety, nie.
Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z rodzajem projekcji telepatycznej. Wyobrażenie mojej osoby
jest przekazywane wprost do umysłu odbiorcy, który mnie widzi, słyszy i w pewien sposób odczuwa
dotykiem. "^**Można pokusić się o inne wyjaśnienie zjawiska bilokacji. Na przykład ktoś obdarzony
zdolnościami telepatycznymi wkrada się do twojego snu i staje się częścią sennego świata. Jest to
jakby odwrócenie sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, nie mamy tu do czynienia z klasyczną bilokacją. Po
prostu na „drugim końcu" znajduje się ktoś, kto „widzi" cię podróżującego.
Jednak większość OBE przeżywanych podczas snu ma charakter obserwacji odległych miejsc. Na
ogół relacje z tych, nazwijmy je, podróży są lekko przesadzone. W relacjach osób odbierających
podczas snu informacje z takich miejsc jak Nowy Jork czy Paryż znajdujemy wiele szczegółów nie
istniejących w rzeczywistości.
W rzeczy samej, ludzie ci podróżują do jakichś miejsc, które opisują jako „dziwne", czy „nie z tej
ziemi".
Sen o przebywaniu poza ciałem 101
iektórzy z nich odwiedzają światy podobne do naszego lub czują się zdolni do kreowania nowych.
Czy naprawdę wędrują do innej przestrzeni albo przenoszą się w czasie? Czy za sprawą OBE znaleźli
się w świecie równoległym? Albo jest to tylko percepcja odmiennej rzeczywistości powstałej zaledwie
w marzeniu sennym?
Niedawno rozmawiałem z moim dobrym znajomym, Keithem Harary. Tematem naszej rozmowy były
związki między OBE a snami oraz jasne sny. Krótka relacja z tej dysputy niech będzie uzupełnieniem
obecnego i poprzedniego rozdziału:
Loyd Auerbach — Czy ludzie często mylą te dwie sprawy, to znaczy OBE i jasne sny i czy to właśnie
było powodem, że napisałeś dwie odrębne książki traktujące o tych zjawiskach?
Keith Harary — Tak, wielu czytelników ma z tym kłopoty, więc doszedłem do wniosku, że napisanie
dwóch książek będzie najlepszym sposobem rozstrzygającym tę kwestię. Chciałem też wyjaśnić, że
ten interesujący stan umysłu (OBE) nie ma nic wspólnego z okul-tyzmem lub czymś podobnym.
Tak więc, cała sprawa opierała się na pomyśle przedstawienia w zwięzły i prosty sposób fenomenu
przebywania poza ciałem i zjawiska jasnych snów.
Jak wiadomo, są to dwa różne stany umysłu, chociaż ostatnio w kręgach parapsychologów rozgorzał
spór w tej kwestii — część z nich jest zdania, że obydwa stany niczym się nie różnią. Powstały już
nawet całe tomy opracowań filozoficzno-naukowych dowodzących tego
102
LOYD AUERBACH
twierdzenia, jak również tezy przeciwnej. Według mojej opinii, ludzie definiują sny na wszelkie możliwe
sposoby i niektóre z tych definicji obejmują również zjawisko OBE. Cóż można poradzić na to, jeśli
mówią, że „wszystko, co przeżyjesz poza świadomością jest snem"? Po prostu żaden inny argument
do nich nie przemawia. Myślę jednak, że OBE i jasne sny to dwa całkiem odmienne zjawiska,
jakkolwiek chyba nikt nie potrafi dzisiaj powiedzieć, co sprawia że tak jest.
Czasami dostaję listy, w których ludzie opisują przeżycia spoza ciała, które równie dobrze mogą być
do-.świadczeniem ze snu. Tymczasem oni są przekonani, *że to z całą pewnością OBE, a kolejne
tego typu ^przypadki jeszcze utwierdzają ich w tej pewności.
L. A. — Czy definiujesz OBE jako zjawisko przebywania poza ciałem?
K. H. — Jest to doznanie subiektywne utwierdzające cię w przekonaniu, że rzeczywiście „coś"
opuszcza twoje ciało. Niektórzy określają je jako pewien rodzaj snu. Ale jak jest naprawdę, tego nie
wiemy. To problem niemal retoryczny.
Badacze-sceptycy powiedzą: „No cóż, kiedy czasami podczas snu badani ludzie gwałtownie poruszają
oczami pod zamkniętymi powiekami, po obudzeniu twierdzą, że byli poza ciałem". W laboratoriach
przeprowadzono liczne eksperymenty, w których podczas OBE ruch gałek ocznych ustał. Lecz wtedy
znów usłyszymy: „Nie każdy sen występuje w fazie REM". Tak więc wszystko zależy od definicji słów.
W wyniku braku dostatecznej liczby badań trudno
l
Sen o przebywaniu poza dałem 103
jest oddzielić subiektywne doznania od obiektywnej prawdy. Może w przyszłości będzie można to
badać, ale jeszcze nie dzisiaj. Nie jestem teraz w stanie udowodnić, że jesteś tu w swoim ciele;
wyjaśnić co to znaczy świadomość; powiedzieć, że jaźń przebywa gdzieś, ograniczona przez warstwę
tkanek ciała.
L. A. — W jasnym śnie, kiedy wiesz, że śnisz, treść parapsychologiczna może być oczywista, ale nie
musi. Pytanie czy to jest „parapsychiczne" czy nie, wyniknie też przy zjawisku OBE.
K. H. — Po pierwsze, cóż to znaczy treść parapsychi-czna, jeśli taka kategoria w ogóle istnieje? Ja
nawet nie używam tego sformułowania, zastępując je zwrotami intensywna percepcja lub intensywne
funkcjonowanie. Chodzi o to, że nasza podświadomość potrafi przetwarzać całą masę informacji, o
których my sami mamy znikome pojęcie. Wiele z tych procesów może przebiegać na innym poziomie
analitycznym, którego zgłębić nie jesteśmy w stanie. Tak więc, kiedy coś niezwykłego pojawi się na
powierzchni świadomości i kiedy tego nie rozumiemy, jednoznacznie określamy takie zjawisko jako
paranormalne. A przecież nic nie dowodzi tego, że mamy do czynienia z przekazem
parapsychicznym. Jeżeli nie wiemy skąd informacja dotarła do nas nie znaczy to, że dotarła z innego
świata.
L. A. — Każdego dnia bombardują nas miliony informacji, których nie jesteśmy świadomi i które
mieszają się z tymi wcześniej zdobytymi.
K. H. — I w większości przypadków jest to proces podświadomy. Nie zapominajmy również o zjawisku
104
LOYD AUERBACH
„tonięcia" w podświadomości wniosków, które nasunęły się nam po zaistnieniu jakiegoś faktu. Zwykle
zapamiętujemy rzeczy, które nas uderzają, a ignorujemy całą resztę.
Weźmy przykład, który podałem w mojej książce o jasnych snach. Jest dwoje przyjaciół, on i ona,
którzy spędzają ze sobą większość wolnego czasu, dzieląc się wzajemnie przeżyciami i doznaniami.
Oczekiwałbyś, że ich marzenia senne będą podobne do siebie. Inaczej mówiąc, będą śnić o tych
samych rzeczach i w ten sam sposób w zależności od ich psychologicznego podłoża. Ale nie jest to
dowodem na istnienie pomiędzy nimi zależności parapsychicznych. Po prostu dzielenie życia na jawie
może wywołać podobne efekty w indywidual-jjjgn świecie snów.
Termin „parapsychiczny" stał się łatwym wytłumaczeniem dla zjawisk, które niekoniecznie są
parapsychi-czne. Przy obecnych metodach badań nigdy do końca nie odróżnimy zjawisk normalnych
od paranormalnych; tym bardziej, że nasze naukowe wnioski opierają się często na subiektywnych
doznaniach badanego.
Sam miałem sny, po których mówiłem: „To niemożliwe, żebym przewidział przyszłość". Później na
jawie doświadczałem spełnienia tego, co mi się śniło. Moje pytanie brzmi: czy jest to dowód na
istnienie właściwości paranormalnych, czy też są to igraszki podświadomości?
L. A. — Możemy tu również mieć do czynienia z zawodnością naszej pamięci...
TŁU. — Oczywiście. ^Nie należy też wykluczać zbiegu okoliczności.
Sen o przebywaniu poza ciałem 105
IŁ. A. — A zatem powiedzmy, że sen staje się rzeczywi-ścią. Czy jest to jasnowidzenie, przypadek,
czy może sytuacja, w której ktoś realizuje wyśniony wariant przyszłości?
K. H. — Bardzo dobre pytanie. Aby na nie odpowiedzieć, musiałbym jednocześnie poruszyć kwestię
wolnej woli i przeznaczenia — są to problemy, których nie czuję się na siłach rozwiązać.
L. A. — Zatem wróćmy do przeżyć spoza ciała. Istnieje popularna definicja mówiąca, że OBE nie jest
zjawiskiem parapsychicznym, dopóki nie mamy do czynienia z informacjami, których zdobycie
wykracza poza normalne zdolności badanego. Ale podejrzewam, że znowu wysuniesz argument
subiektywności przeżyć i wyjaśnień OBE namnoży się bez liku.
K. H. — Istotnie. Przeprowadziliśmy na Uniwersytecie Duke pewne doświadczenie, z zamiarem
rozpatrzenia tego właśnie zagadnienia. Zaistniały tam fakty, które trudno byłoby wytłumaczyć. Choć
mógłbym, nie próbuję forsować mojego punktu widzenia. Jestem otwarty na wszelkie sprawy, ale moje
credo naukowe brzmi: szukać odpowiedzi w kręgu rzeczy normalnych, a dopiero gdy ewidentnie
znajdują się poza tym kręgiem, sięgać do parapsychologii. Staram się też pamięjac o pewnym
paradoksie: właściwe odpowiedzi są proste; tak jak człowiek, który jest istotą skomplikowaną, ale
prostą zarazem.
Podsumowując, byłoby wspaniale, gdybyśmy wiedzieli na pewno, czy „coś"" rzeczywiście opuszcza
nasze ciało, czy też jest to tylko wrażenie. Obecnie jednak,
106
LOYD AUERBACH
z braku jakichkolwiek dowodów naukowych, możemy tylko snuć domysły. I tak, OBE bywa uważane
za jasnowidzenie, przejaw istnienia ciała astralnego, ducha lub świadomości opuszczających ciało, a
gdy pojawia się podczas snu —a projekcję podświadomości, a w końcu za zjawisko paranormalne,
podczas trwania którego podróżujemy po świecie.
Jedyną właściwą postawą w tej skomplikowanej sprawie jest zadanie sobie pytania: „Czy jest to aż tak
istotne? Czy informacje, które otrzymują nieznaną mi drogą, nie są ważniejsze?"
Jedno jest pewne — te informacje wymagają twojej '•koncentracji bez względu na to, czy przyszły z
głębi twej podświadomości, czy też uzyskałeś je będąc poza **cfełem lub z pomocą jasnowidzenia.
Pozostańmy teraz w naszych ciałach i połączmy się we śnie i na jawie z innymi umysłami.
Rozdział o
ŚNIENIE TELEPATYCZNE
lelepatia to jedna z tych paranormalnych właściwości, której nadużywa kinematografia, telewizja,
scien-ce fiction i komiksy. Kiedy ludzie słyszą słowo „telepatia", kojarzą je ze zdolnością czytania w
myślach lub inwigilowania jednego umysłu przez drugi. Niestety, zgodnie z naszą obecną wiedzą, nikt
nie ma bezpośredniego dostępu do czyjejś świadomości. I gdyby nawet taka osoba istniała
rzeczywiście, to wątpię, żeby zechciała się ujawnić. Stanowiłaby przecież poważne zagrożenie dla
wszystkich.
Telepatia może przechwytywać jedynie ogólne wrażenie czyichś emocji lub intensywnego toku
myślenia, ale nie jest w stanie odbierać tego szczegółowo.
Fenomen telepatii budzi zainteresowanie u wielu ludzi; szczególnie u tych, którzy są związani ze sobą
emocjonalnie, jak matka i dziecko, bliźniacy, mąż i żona. Biorąc pod uwagę tak bliskie więzi,
należałoby jednak rozgraniczyć dwie sprawy. Przede wszystkim musimy wyjaśnić pewne naturalne
zjawisko. Otóż — ludzie, którzy żyją ze sobą przez długi czas i którzy znają nawzajem swoje reakcje
na różne sytuacje, często mogą przewidzieć sposób zachowania bliskiej osoby.
107
108
LOYD AUERBACH
Zdarza się, że słyszę: „My po prostu wiemy, co każde z nas myśli, jeśli ja zacznę zdanie, ona (on) je
kończy". W takim przypadku nie mamy jednak do czynienia z telepatycznym podłożem komunikacji.
Inną sprawą jest stosunek emocjonalny, który w telepatii odgrywa znaczącą role. Osoby emocjonalnie
zaangażowane wykazują zwiększoną podatność na telepatie. Bliźniacy nie dlatego są bardziej
„parapsychiczni", że wiąże ich kod genetyczny, ale raczej ze względu na podobieństwo uczuciowe.
Informacje telepatyczne przekazywane są w wielu różnych sytuacjach. Znamy przypadki, kiedy
dowiady-'Swano się tą drogą o kryzysie, niebezpieczeństwie, chorobie lub śmierci bliskiej osoby.
**WTego rodzaju wymiana informacji następuje również podczas snu. Oprócz tego, że odbiorca
poznaje sytuacje, w jakiej znalazł się nadawca, często obaj śnią identyczny sen.
Przeprowadzono wiele badań dotyczących snów telepatycznych. Jednym z centrów naukowych
zajmujących się tym zjawiskiem jest Maimonides Medical Center w Nowym Jorku, współpracujące z
powszechnie znanymi w USA czasopismami parapsychologicznymi jak np. The Journal of American
Sodę ty for Psychical Research.
Stosowana tam metoda eksperymentów z telepatią podczas snu podobna jest do wykorzystywanej w
badaniach nad psychokinezą. Mamy dwie osoby, określone jako „nadawca" i „odbiorca". Nadawca
koncentruje się na przedmiocie i przesyła informację do śpiącego odbiorcy. Ten ostatni-, kontrolowany
przez naukowców
Śnienie telepatyczne 109
przy pomocy aparatury elektronicznej zostaje obudzony w trakcie fazy REM i zdaje relację ze snu. Jak
wiadomo treść marzenia sennego najlepiej pamięta się tuż po zakończeniu tej fazy, tak więc
naukowcy otrzymują materiał obfitujący w szczegóły. Relacje zostają nagrane i skonfrontowane z
przekazywaną telepatycz-nie informacją. Jak pokazała praktyka, w większości przypadków
podobieństwa są jednoznaczne.
Podstawowym problemem, z którym borykają się badający fenomen telepatii podczas snu, jest
potencjalna możliwość pomieszania nadesłanej informacji z treścią marzeń sennych odbiorcy. Jej
wyodrębnienie przy-
>mina czasami łamanie kodu szyfrowego.
Ponadto, nigdy do końca nie wiadomo, czy w ekspe-icncie zachodzi zjawisko telepatii czy też jasnowi-
Izenia, a także czy źródłem informacji jest nadawca, czy może sam odbiorca. Na obecnym etapie nie
potrafiłem na te pytania opowiedzieć. Jedynym znanym sposobem, dzięki któremu możemy zakładać,
że mamy do czynienia z telepatią, jest zastąpienie faktycznego przedmiotu prostą myślą, emocją lub
faktem.
Deanna Troi, doradca na statku kosmicznym „Enterprise" w serialu Star Trek — następne pokolenie,
jest członkiem społeczności telepatów. W pewnym epizodzie pojawia się jej matka i jesteśmy
świadkami telepatycznej rozmowy — dialogu bez użycia słów. Troi ma ojca, któremu takie zdolności
są obce. Nasza bohaterka potrafi jedynie odbierać ogólne wrażenie jego stanu emocjonalnego, bez
możliwości szczegółowej analizy myśli. Ta umiejętność daje jej zresztą nieograniczone możli-
110
LOYD AUERBACH
wości w inwigilowaniu uczuć potencjalnych wrogów lub przyjaciół załogi „Enterprise".
Stark Trek ilustruje tutaj najbardziej charakterystyczny rodzaj oddziaływania telepatycznego, jakie
obserwujemy w laboratoriach, a nawet — będąc filmem science fiction — posuwa się dalej i wyposaża
swoich bohaterów w zdolność komunikowania się między umysłami.
Tak zaawansowana forma telepatii daleka jest od tej, jakiej doświadczają ludzie w rzeczywistości. Po
prostu nie jesteśmy w stanie przesyłać i odbierać szczegółowo treści myśli, jakkolwiek nasza
podświadomość czy też inny element osobowości, który kontroluje PSI, czasami używa telepatii jako
sposobu komunikowania się w życiu codziennym. Zdarza się, że ty i twój znajomy pomyś-""litjie o tym
samym w tej samej chwili, lub że wiesz kto dzwoni do ciebie, zanim jeszcze podniesiesz słuchawkę.
Odkąd komunikacja między umysłami nazywana jest telepatią, możemy uznać, że będzie nią również
śnienie przez kogoś cudzych snów. Na przykład Karl Jung i inni, jak Nandor Fodor i Jule Eisenbud,
wspominali o telepatycznej projekcji snów swoich pacjentów, które często ich nawiedzały. Wydaje mi
się, że korzystniejsza byłaby sytuacja odwrotna — kiedy pacjent może odbierać drogą telepatycznego
snu treść inspirowaną przez terapeutę.
Nawet jeśli będziesz miewał mnóstwo interesujących snów dotyczących twoich przyjaciół i rodziny,
pozostaną one zwykłymi dopóty, dopóki nie przekonasz się w jakiś sposób, że ich treść stała się
rzeczywistością, lub że twój przyjaciel miał identyczny sen. Nauczyliśmy
Śnienie telepatyczne 111
się przyjmować marzenia senne jak jeden z typowych przejawów życia i rzadko kiedy dzielimy się nimi
z otoczeniem.
W wielu przypadkach można dowiedzieć się o telepatycznych związkach bez omawiania ich z inną
osobą, a przez obserwowanie jej sytuacji życiowej.
Chciałbym teraz zaprezentować kilka listów. Pierwsze dwa napisała do mnie Joannę Mied,
praktykantka (Instytutu Badań Psychogenicznych.
Moja przyjaciółka Tricia i ja spałyśmy pewnej nocy w jednym łóżku. Tricia spędzała tę noc w moim
domu z powodu kłopotów małżeńskich. Śniły mi się wtedy dwie osoby, które zarazem były i nie były
moimi rodzicami. We śnie owi rodzice okazywali niezadowolenie i karcili mnie (córkę), ponieważ
chciałam się rozwieść. Kiedy się obudziłam, powiedziałam przyjaciółce: — Boże, miałam dziwny sen,
w którym dręczyli mnie jacyś dziwni ludzie. W tym czasie byłam jeszcze panną, więc cała ta historia
nie miała większego sensu. Tricia zapytała: „Jak ci ludzie wyglądali?" Opisałam jej moje senne zjawy
— to byli jej rodzice i jej sen.
Moglibyśmy spodziewać się tutaj projekcji sytuacji, która zaistnieje w przyszłości; to znaczy, że rodzice
Trici naprawdę okazaliby kiedyś swoje niezadowolenie. Ale tak się nie stało więc element
przewidywania odpada w tym przypadku. Pozostaje jedynie uznać całe zdarzenie za klasyczny
przejaw telepatii.
A oto kolejny list od Joannę:
Pracowałam kiedyś z Yvette. Pewnej nocy śniłam, że przeprowadziła się do Oregonu. Jedliśmy obiad
w jej domu, a za
112 LOYD AUERBACH
oknem było widać przepiękny wodospad. Podobało jej się tam l — nie pracowała i mogła spędzać całe
dni w domu. Była] bardzo szczęśliwa.
Następnego ranka, gdy ją spotkałam, oznajmiłam jej: j „Hej, Yvette, śniłaś mi się". Znajoma
opowiedziała mi wtedy miniony wieczór, i jak podczas obiadu jej mąż rozważał moż-' liwość
przeprowadzki do Oregonu w związku z jego pracą zawodową. Gdyby przenieśli się tam, Yvette, nie
musiałaby pracować.
Później jednak mąż Yvette zrezygnował z przeprowadzki, co staje dowodem na zaistnienie telepatii, a
nie
* przewidywania. Wynikałoby z tego, że Joannę odebrała treść snu Yvette, w którym marzyła ona o
zmianie
** "miejsca zamieszkania.
i Następny lisi mówi o przypadku zastosowania tego rodzaju telepatii:
Umówiłem się kiedyś z matką w mieście, ale zaspałem. Obudził mnie dopiero sen, w którym matka
puka do drzwi i woła: „Gdzie on jest, już najwyższy czas..."
Rozbudzony, spojrzałem na zegarek. Była 10.15. Kiedy spotkałem się z matką, powiedziała mi, że o
10.15 stała w umówionym miejscu i powtarzała te same słowa: „Gdzie on jest, już najwyższy czas..."
C. R. N., Montclair, Kalifornia
Interesująca w tym liście jest identyczność wypowiedzianych słów, jak również potencjalna moc
telepatii, która jest w stanie przerwać sen.
Śnienie telepatyczne 113
Żyliśmy z mężem w separacji od pięciu miesięcy, kiedy pewnej nocy przyśniło mi się, że przyszedł się
ze mną zobaczyć. Kilka dni później rzeczywiście złożył mi wizytę. Od tego dnia zawsze z
wyprzedzeniem otrzymywałam informację o jego odwiedzinach. Dopiero z biegiem czasu, kiedy nasze
więzi emocjonalne rozluźniły się i odwiedzał mnie rzadziej, sny o jego wizytach zanikły.
R. A., Wisconsin
I w tym przypadku można zakładać, że R. A. miała ścisłe powiązania parapsychiczne z mężem.
Charakterystyczną cechą, która na to wskazuje, jest związek występowania snów z rzeczywistymi
odwiedzinami. Innym ciekawym faktem jest to, że więź emocjonalna kreuje w znacznym stopniu
związki paranormalne. Osłabienie lub przerwanie strumienia uczuć może wpłynąć ujemnie na element
PSI występujący pomiędzy tyrni osobami.
I jeszcze jeden list:
11 kwietnia 1982 roku śniło mi się, że byłam w obozie wojskowym, podczas drugiej wojny światowej.
Stałam przed jakimś budynkiem i wtedy ujrzałam Boba, mężczyznę, z którym byłam zaręczona
czternaście lat temu, jak wychodził stamtąd w towarzystwie osób, których nie rozpoznawałam.
Zatrzymał się i spojrzał na mnie ze smutkiem, a potem odwrócił się i zniknął.
Następnej nocy sen się powtórzył. 13 kwietnia powrócił po raz trzeci z tym, że Bob tuż przed
zniknięciem rzekł: „Przykro mi kochanie, ale pozostaniesz i będziesz trochę cierpiała".
Później dowiedziałam się o jego śmierci, która miała miejsce właśnie 13 kwietnia 1982 roku.
114
LOYD AUERBACH
Czy był to przypadek „wizyty" umierającego Boba, czy też telepatyczne pożegnanie przesłane starej
przyjaciółce?
Większość przypadków pojawiania się osób zmarłych następuje zwykle w ciągu doby od ich śmierci.
Generalnie rzecz biorąc, ukazują się oni ludziom bliskim, z którymi byli w jakiś sposób związani.
Według relacji, niektóre z tych spotkań mają miejsce podczas snu. Eksperci zgodnie twierdzą, że takie
„wizyty" są związane z przekazaniem ostatniej wiadomości lub po prostu są pożegnaniem. Być może
wynikają z chęci ulżenia ty.m, którzy pozostają i oswojeniu ich z myślą o stracie kogoś bliskiego.
^ Ale w jaki sposób ten fenomen współgra z telepatią zdarzającą się we śnie? W filmie Duch taty z
Billem Cosby, zmarły ojciec pojawia się w swoim domu jako duch i jedyną formą komunikacji między
nim a żyjącymi jest telepatia.
Przez lata zadano mnóstwo pytań dotyczących objawień duchów zmarłych. Część z nich może
wydawać się niepoważna, ale warto poświęcić im nieco uwagi.
Najczęściej zadawane pytania to:
• „Skąd duchy mają ubrania i dlaczego w ogóle ich używają?"
• „Jak to jest, że tylko ja widziałem tego ducha?"
• „Jeśli duch nie jest materią, to w jaki sposób mówi — przecież głos to działanie powietrza na struny
głosowe?"
• „Jak to wytłumaczyć, że ten sam duch za każdym razem objawia się jako osoba w innym wieku?"
l Śnienie telepatyczne 115
l Z horrorów i powieści dowiadujemy się, że duchy
•nogą manifestować swoją obecność poprzez tak zwaną Łktoplazmę i że potrafią się materializować i
dematerializować, przenikać przez ściany, latać i dokonywać temu Łodobnych wyczynów. Ale obecne
relacje o zachowaniu nie zjaw mówią coś zupełnie innego. Według nich duchy Łmarłych wyglądają
tak, jak za życia i podobne są do
•udzi widzianych poza ciałem (OBE). l Kilka lat temu w Livermore w Kalifornii badałem (przypadek
komunikowania się młodego chłopca z du-Ichem zmarłej właścicielki domu, w którym umarła w Il917
roku. Kobieta mieszkała tam przez całe swoje życie. Dlaczego zaczęła pojawiać się po latach?
Według chłopca kochała swój dom i nie czuła potrzeby opuszczania go. Zmarła ukazywała mu się w
różnych fazach swego życia: jako stara kobieta, mała dziewczynka, nastolatka, jako kobieta dojrzała.
Często też, w zależności od dnia, pojawiała się w innym ubraniu. Chłopiec był nad wyraz bystry i
pewnego razu zapytał ją jak to możliwe, że ukazuje się w tak rozmaitych postaciach. Jej odpowiedź
wydaje się pokrywać z prawdopodobnymi teoriami na ten temat — po prostu pojawiała się w wieku i
ubraniach, o których pomyślała wysyłając projekcję swojej osoby bezpośrednio do umysłu chłopca.
Innymi słowy, w zależności od dnia i samopoczucia wyglądała inaczej. Jej głos był również elementem
tej projekcji. Kobieta i chłopiec nawiązali kontakt telepatyczny, za który zmarła była w jakiś sposób
odpowiedzialna. Czym są objawienia? Wydają się być formą świado-
116
LOYD AUERBACH
mości (lub jaźnią, duszą bądź duchem), która zdolna jest do wysyłania szczegółowej informacji do
czyjegoś umysłu. Uświadomienie treści następuje na poziomie naszego JA, ale przedtem nasz mózg
musi przełożyć informacje nadchodzącą drogą zmysłową i pod postacią zdekodowanych sygnałów
przesłać ją do centrum. Jeśli miewasz halucynacje, nie znaczy to wcale, że jesteś wariatem.
Zewnętrzne stymulanty mogą kreować bardzo różne wyobrażenia o świecie nas otaczającym, które to
wyobrażenia wcale nie muszą odpowiadać prawdzie.
Jeśli jakaś cząstka świadomości ludzkiej przeżyje śmierć ciała, telepatia wydaje się być dla niej jedyną
drogą skomunikowania się z żyjącymi. Samowyobraże-nie czyli to, jak widzi siebie pojawiająca się
istota, jest obrazem przesyłanym do umysłu odbierającego. I tak jak większość z nas wyobraża sobie
siebie w ubraniu, tak też wizja „ubranego ducha" powinna być czymś zrozumiałym w świetle tej tezy.
Przyczyną nawiedzania innych przez osoby niedawno zmarłe lub umierające może być zarówno
pragnienie odwiedzającego, który chce powiadomić o swoim krytycznym stanie, jak i pragnienie
otrzymania przekazu przez odbiorcę, w jakiś niewytłumaczalny sposób wyczuwającego moment
nadawania. Większość badanych oraz eksperci uważają, że właśnie ta zbieżność intencji leży u
podstawy objawień.
Bez względu na to, czy taka komunikacja zachodzi na jawie czy we śnie, telepatia jest jedyną drogą
kontaktu nieżyjącego z żywymi. Podczas snu przebieg podobnych wizyt wygląda mniej więcej tak:
Śnienie telepatyczne
117
Susan kładzie się spać. Tej samej nocy jej dziadek przechodzi atak serca i umiera. Susan budzi się,
pamiętając dokładnie swój sen, w którym dziadek odwiedził ją. Pojawił się, uśmiechnął i spoglądając
na nią powiedział: „Nie martw się o mnie. Odchodzę, żeby odpocząć". Potem zniknął. Susan jest
zdziwiona, gdyż w jakiś dziwny sposób czuje, że to rzeczywiście był jej dziadek. I spośród przeróżnych
myśli wyłania się pewność, że przebywa on teraz w innym, lepszym świecie.
Czy to możliwe, żeby objawienia zdarzały się w (snach? Wydaje mi się, że tak — umysł może
zarejestrować obecność zjawy przez tę cząstkę podświadomości, |jaka pracuje podczas snu, na tej
samej zasadzie, jak
podobnej projekcji zachodzącej na jawie. Z tą jednak różnicą, że we śnie podświadomość umieszcza
in-|formacje w treści marzenia sennego.
Z drugiej strony może to być rodzaj telepatii polegającej na wychwytywaniu przez śniącego ostatnich
myśli umierającego. Osoba na łożu śmierci myśli o swoich najbliższych i wysyła telepatyczne
pożegnanie. Odbiorca przetwarza te sygnały i wtapia w treść swojego snu. (Natomiast jeśli otrzymuje
tę ostatnią wiadomość na-jjawie, przetworzona treść objawia się jako uczucie, że (coś niezwykłego
dzieje się z kimś bliskim.
Ważne jest, w jaki sposób odpowiadasz na takie przesłanie. Kiedy doświadczysz podobnych stanów,
pomyśl co mogą oznaczać. Może po prostu to, że ktoś myśli o tobie, zaprasza cię do kontaktu bez
względu na czas i miejsce. Może chce cię przygotować do jakiegoś faktu lub wzywa na pomoc.
118
LOYD AUERBACH
Nie obawiaj się spotkać osoby, o której śnisz i zawsze staraj się zorientować, jaki rodzaj uczucia
towarzyszył przekazowi telepatycznemu.
Istoty ludzkie mają głęboką potrzebę kontaktu osobistego. Jeśli porozumiewamy się ze sobą podczas
snu, to wspaniale. Znaczy to, że jest między nami więcej podobieństw niż różnic i że komunikacja
werbalna czy też telepatyczna między nami — ludźmi ma swoje istotne znaczenie.
Rozdział 9
SNY O PRZESZŁOŚCI
Czy kiedykolwiek śniłeś o jakiejś odległej przeszłości? Zastanawiałeś się, czy to możliwe, żeby
znaleźć się tam naprawdę?
Na temat reinkarnacji przeprowadzono już mnóstwo dyskusji i często pojęcie to identyfikuje się z
ruchem, powiedzmy w pewnym sensie filozoficznym zwanym New Agę (Nowa Epoka). Nasza
mądrość lub jej brak, to co lubimy lub czego nie lubimy, nasze problemy osobiste — według
zwolenników koncepcji reinkarnacji, związane są z doświadczeniami naszego poprzedniego wcielenia.
Hipnoza jest w tym przypadku jednym z narzędzi używanych do penetrowania przeszłości. Natomiast
sny uważane są za scenę na której znajdujemy dowody naszej wcześniejszej egzystencji.
Jakie są rzeczywiste związki między parapsychologią a reinkarnacją? I jaki to ma wpływ na świat
snów?
Reinkarnacja jako koncepcja, że dusza, duch lub świadomość mogą narodzić się ponownie w nowym
ciele, nie jest nowością. Idea ta, jak wiadomo, korzenia^ mi sięga narodzin religii hinduskiej. Wiara w
życie przed życiem była też częścią światopoglądu wczesnochrześcijańskiego. Jak sądzą niektórzy
badacze, kilka wersji
119
120
LOYD AUERBACH
Biblii, w których Chrystus mówił o możliwości reinkarnacji, została usunięta z nauk Kościoła za sprawą
II Synodu Katolickiego. Uważa się, że była to raczej decyzja podjęta na tle politycznym, niż religijnym.
Wiara w „drugą szansę" po śmierci mogłaby utrudnić kontrolowanie społeczeństwa (z politycznego
punktu widzenia). Inaczej mówiąc, twierdzenie, że jeśli zgrzeszysz w tym życiu, w następnym możesz
to naprawić, jest mniej pomocne w utrzymywaniu społeczności wyznawców w odpowienim rygorze, niż
— jeśli zgrzeszysz w tym życiu, będziesz cierpiał potępienie wieczne.
f rży studiach nad reinkarnacją pojawia się problem dowodów słuszności tej wiary.
^Argumenty za i przeciw, które możemy mnożyć, są tej samej natury, co argumenty dotyczące
istnienia Boga. Źródłem tych najpopularniejszych, opowiadających się po stronie reinkarnacji, jest
wspomniana już hipnoza, jak również inne techniki polegające na wydobywaniu / pamięci informacji o
domniemanym wcześniejszym .cieleniu. Część ludzi pamięta egzystencję z niedawnej bądź bardzo
odległej przeszłości. Wielu z nich identyfikuje się ze znanymi postaciami historycznymi. Tego rodzaju
identyfikacje są czasami nie do skonfrontowania z rzeczywistością historyczną albo przeciwnie — są
zbyt oczywiste. Przykładowo, w jaki sposób zweryfikować istnienie jakiegoś mędrca z Atlantydy, jeśli
nawet nie wiemy, czy sama Atlantyda istniała naprawdę? Albo jak to możliwe, aby kilkanaście osób
twierdziło jednocześnie, że są wcieleniem Kleopatry (może ^Kleopatra była osobą o wielu
osobowościach i każdy wcielił się w jedną z nich?) Nie sądzę.
Sny o przeszłości 121
Przy wydobywaniu za pomocą hipnozy wspomnień z życia przed życiem spotkano się z istotnym
problemem dotyczącym zjawiska zaśmiecenia informacji. Praktycznie nie ma sposobu, aby
wiadomości wyczytane lub usłyszane oddzielić od tych, które rzeczywiście pochodzą z przeszłości.
Czy ktoś, kto przysięga, że nigdy nie czytał i nie słyszał o County Cork w Irlandii dziewiętnastego
wieku i kto zarazem pamięta przekonujące szczegóły tamtej rzeczywistości włącznie ze stosowanym
wtedy akcentem, może być traktowany jako osoba wiarygodna, mająca kontakt z bezpośrednim
źródłem?
Każdy z nas przez całe życie gromadzi bezużyteczne informacje pochodzące z naszego środowiska.
Wszelkie rozmowy docierające do nas są automatycznie rejestrowane w pamięci długoterminowej —
bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi czy nie. Kto, przy takim natłoku danych, może
uczciwie stwierdzić, że pamięta dokładnie wszystko od momentu narodzin do dzisiaj? Czy we
wspomnianym przykładzie nie mogłoby być tak, że ów ktoś nieświadomie odtworzył zdarzenie z
dzieciństwa, kiedy to sąsiadka irlandzkiego pochodzenia opowiadała przed snem legendy z County
Cork?
Informacje zbierane w podświadomości są wykorzystywane szczególnie w takich sytuacjach, jak np.
trans hipnotyczny. Pod wpływem sugestii hipnotyzera nasz umysł może tworzyć interesujące
opowieści z życia przed życiem.
Tak więc wspomnienia z przeszłości nie stanowią żadnego dowodu na istnienie reinkarnacji. Głównie
ze względu na zanieczyszczenie Informacji, możemy uznać je za bezużyteczne.
122
LOYD AUERBACH
Czy w takiej sytuacji znamy jakieś konkretne przypadki świadczące o prawdziwości tej koncepcji?
Owszem, znamy. Są one bardzo sugestywne, ale myślę, że nie należy traktować ich jako dowodu.
Otóż, żeby uniknąć wspomnianego wcześniej zaśmiecenia informacji, podstawowej przeszkody,
postanowiono przebadać dzieci w wieku do pięciu lat, które jeszcze nie skażone nauką i nadmiarem
wiadomości wydały się naukowcom najlepszym obiektem eksperymentów. Szokującym faktem
okazały się tysiące przypadków, kiedy dzieci spontanicznie przypominały sobie życie przed życiem.
Należy tu zaznaczyć, że większość badanych pochodziła z takich państw, jak Indie czy Tajlandia,
gdzie reinkarnacja jest koncepcją uznaną powszechnie. Zabieg ten stanie się zrozumiały, jeśli
weźmiemy pod uwagę, że pojęcie reinkarnacji w naszej, zachodniej kulturze nie jest tak powszechne i
że rodzice słyszący, iż dziecko mówi o poprzednim wcieleniu, uznają to za wytwór wyobraźni.
Dobrze znanym naukowcem badającym tę dziedzinę jest doktor łan Stevenson z Uniwersytetu
Yirginia. Zespół naukowców pod jego kierunkiem prowadzi badania nad przypadkami, w których
opowieści dzieci stają się bogatym materiałem do rozważań o. kwestii życia przed życiem. Praca tej
grupy polega głównie na sprawdzaniu prawdziwości przekazu — czy opowiadane historie są zgodne z
rzeczywistością i jaki jest stopień ich zanieczyszczenia.
W trakcie eksperymentów natrafiono na dzieci, które potrafiły mówić w językach i dialektach ludów
żyjących
Sny o przeszłości 123
w przeszłości. Tego rodzaju argumenty są znacznie bardziej sugestywne, bardziej nawet, niż
zwierzenia zawodowych mediów.
Poza tym dysponujemy także relacjami osób dorosłych dotyczącymi spontanicznego cofania się
pamięcią do przeszłości. Wiarygodność tych przypadków jako dowodów umniejszają jednak
wspomniane już zanieczyszczenia informacji, ewentualność wystąpienia przypadku rozczepienia
osobowości, zasadniczą dla siebie pożywkę czerpiącej z podświadomości, czy też zdolności
paranormalne. Mówiąc o tych ostatnich mam na myśli umiejętność sięgania w przeszłość dla zdobycia
odpowiednich danych.
Spoglądanie wstecz jest jakby przeciwieństwem przewidywania. Wobec braku koncepcji dotyczącej
istoty czasu nie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, na czym polega to zjawisko. Niewykluczone,
że wspomnienia z życia przed życiem to właśnie nieświadome posługiwanie się tym parapsychicznym
darem. Kiedy informacja z przeszłości dociera do naszego umysłu, interpretacja może przybrać formę
pamięci poprzedniego wcielenia w takim samym stopniu, jak jasnowidzenie może być odczytywane
jako bytność poza ciałem.
To nieprawdopodobne, aby za pomocą retrognicji (spoglądanie wstecz) nauczyć się języka do takiego
stopnia, jaki pozwalałby na swobodne władanie nim. Co prawda są to przypadki nad wyraz rzadkie,
ale chyba najbardziej przekonujące, jeśli chodzi o reinkarnację.
Jeżeli mamy do czynienia z zapisami pewnych faktów, historycznych, możliwe jest ich przeniknięcie i
właściwe odczytanie dzięki jasnowidzeniu.
124
LOYD AUERBACH
Powiedzmy, że spędzasz kilka dni wraz z przyjaciółmi w jakimś starym domu. np. z czasów rewolucji
amerykańskiej, dajmy na to, na północnym wschodzie USA. Zostaliście zaproszeni przez obecnego
właściciela na obiad. Rozmawiacie o wszelkich możliwych sprawach, ale zupełnie nie poruszacie
kwestii tego domu. Tej samej nocy masz sen, który wyraźnie pamiętasz tuż po przebudzeniu. We śnie
widzisz kilkunastu uzbrojonych ludzi otaczających budynek. Wszyscy noszą osiemnasto-wieczne
ubrania. Mężczyzna wywleczony z domu próbuje uciec, ale karabinowa kula zwala go z nóg. Kilka dna
później rozmawiasz z właścicielem i wyjawiasz mu swój sen. Tamten jest nieco zdziwiony, gdyż nie
przypo-miaa sobie, aby opowiadał tę historię — o pojmaniu byłego gospodarza przez żołnierzy
Południa i zastrzeleniu go podczas próby ucieczki. Ty i twoi przyjaciele także nie pamiętacie, żeby
poprzedniego dnia poruszano w rozmowie właśnie ten wątek. Zatem — w jaki sposób dowiedziałeś
się o tym wszystkim?
Większość z nas słyszała o ludziach obdarzonych zdolnościami paranormalnymi, potrafiących
odczytać historię jakiegoś przedmiotu wyłącznie przez dotknięcie go. Zjawisko to określono jako
parapsychometrię i jest ono swoistym rodzajem jasnowidzenia. Zakłada się, że przedmioty są
nośnikami informacji o swojej przeszłości i cokolwiek dzieje się z nimi zostaje zapisane tak, że nasz
umysł jest w stanie zrekonstruować ten zapis. Informacje te mogą zostać odtworzone na różne
sposoby, ale rzadko kiedy w całości.
Zgodnie z posiadanym materiałem badawczym moż-
Sny o przeszłości 125
na wysunąć analogię, że parapsychometria jest zbliżona swoją istotą do zasady działania
magnetowidów, gdzie obraz obserwuje się niczym zapis na taśmie wideo. Oczywiście, nie tylko osoby
działające jako media, ale również każdy z nas przeżył lub może przeżyć coś podobnego.
Czy kiedykolwiek, wchodząc pierwszy raz do czyjegoś mieszkania doznaliście wrażenia, że czujecie
się tam, jak u siebie? Albo odwrotnie, czuliście się obco, wychwytując jakieś negatywne wibracje?
Innym sposobem odczytywania historii przedmiotu, czy w tym przypadku domu, jest słyszenie czyichś
kroków bądź głosów, widzenie mglistych i rozmytych lub ostrych i wyraźnych zjaw ludzi, którzy żyli
kiedyś w tym miejscu. Możemy też poczuć ciepło albo przenikliwy chłód, jak również — zapach
perfum, lub czegoś znacznie mniej przyjemnego.
Wszystko to może przydarzyć się na jawie i zostać zarejestrowane przez naszą świadomość, ale
może także być odebrane przez podświadomość i wkomponowane w sen. Dlaczego akurat w sen?
Większość ludzi widząc zjawy, które swoją naturą wykraczają poza normalną rzeczywistość, traktuje
je jako przejaw halucynacji. Nasza zachodnia kultura zwykła też kojarzyć tego rodzaju zjawiska ze
złymi duchami lub demonami, których bezwzględnie powinniśmy się bać. W rzeczy samej, jeśli
zaobserwujesz kształt przypominający ludzką postać możesz uważać się za szczęściarza. A to
dlatego, że spoglądasz w przeszłość, odczyju-jąc czyjąś, być może wielce interesującą, historię.
126
LOYD AUERBACH
Nasza podświadomość, mając coś do przekazania, wybiera inną drogę komunikowania się ze
świadomością, a mianowicie poprzez sen. Wkomponowanie informacji w marzenie senne pozwala
nam zaakceptować ją bez względu na jej treść. Inaczej mówiąc, budzimy się rano i myślimy sobie:
„Dobrze, że to był tylko sen". Reasumując można stwierdzić, że przekazywana informacja jest
projektowana w taki sposób, aby skutecznie ominąć nasz psychologiczny system obronny.
Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie, czy zapisaną w przedmiocie informację odbieramy na
drodze retrognicji, przewidywania czy też jasnowidzenia. Moim zdaniem, w tym przypadku nie jest
ważna nazwa jaka^ nadamy zjawisku, ale jego istota, treść. Jeżeli odebrana informacja jest użyteczna
i interesująca, wykorzystaj ją i ciesz się z przeżycia. Klasyfikacja to już kwestia dla naukowców i
teoretyków, którym szczegółowe rozeznanie pomaga w dalszej penetracji zagadnienia.
W snach ludzie doświadczają bytów innych osób, które od czasu do czasu ujawniają informacje z
przeszłości. Marzenia senne są narzędziem, dzięki któremu wszystko staje się możliwe. Śniąc
korzystamy z ważnej lekcji — doznajemy przeżyć niosących głębsze zrozumienie nas samych i
naszych związków z innymi ludźmi.
Przeszłość to teraźniejszość, która już się wydarzyła. Teraźniejszość to czas, w którym żyjemy.
Przeżycia parapsychiczne mające miejsce w teraźniejszości wydają się być łatwiejsze do zrozumienia.
Rozdział 10
SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI
W jaki sposób możemy dowiedzieć się, czy dana informacja pochodzi z teraźniejszości
(jasnowidzenie), z przeszłości (retrognicja), czy z przyszłości (przewidywanie). Zależy to jedynie od
relacji czasowej, czyli umiejscowienia faktu w czasie. Jeśli zaistniał w przeszłości, mamy do l
czynienia z retrognicja, jeśli w teraźniejszości — z jasnowidzeniem, a jeżeli w przyszłości — z
przewidywaniem.
Zgoda, ale z licznymi przeżyciami tego rodzaju jest tak, że niezwykle trudno ustalić czy dana
informacja przebyła przestrzeń, czy też czas. Jeśli odległość w czasie między zaistniałym faktem a
momentem jego odebrania, była duża (godziny, dni a nawet lata) nie mielibyśmy szczególnych
kłopotów ze sklasyfikowaniem tego przeżycia. Problem wyłania się wtedy, kiedy różnica ta wynosi
minuty lub sekundy.
Jasnowidzenie jest zjawiskiem stosunkowo łatwym do przetestowania. Potrzeba jedynie przedmiotu-
celu i kogoś, kto będzie zgadywał, czym on jest. W fazie końcowej porównujemy wynik z rzeczywistym
przedmiotem.
Jeśli dodamy jeszcze jedną osobę, która skoncentruje się na obiekcie badania, wówczas dochodzi
jeszcze możliwość zaistnienia telepatii. Sytuacja znacznie się skomp-
127
128
LOYD AUERBACH
likuje, bo trudno będzie nam stwierdzić, czy informacja została odebrana z umysłu wysyłającego
komunikat telepatyczny, czy też bezpośrednio z przedmiotu-celu.
Jedną z najbardziej efektywnych form eksperymentów z jasnowidzeniem jest tak zwana percepcja na
odległość lub widzenie na odległość. Przeprowadzone doświadczenia opierały się na dwóch
metodach. Pierwsza polegała na wysłaniu wybranej osoby do jakiegoś odległego miejsca, gdzie miała
zapamiętać jak najwięcej szczegółów, podczas gdy inna osoba opowiadała jakiego rodzaju wrażenia
odbiera. Druga metoda polegała na wybraniu miejsca i opisie tego miejsca przez badanego.
W pierwszej metodzie powinniśmy liczyć się z możliwością wystąpienia telepatii, gdyż jasnowidzący
może odbierać przekaz telepatyczny od „obserwującego". W drugiej metodzie możliwość ta zostaje
wyeliminowana.
Brak rozróżnienia między telepatią i jasnowidzeniem rozciąga się też na przewidywanie (zarówno
miejsc, jak i wydarzeń). I w tej dziedzinie przeprowadzono eksperymenty, podczas których obserwator
wysyłany był do określonego miejsca, ale dopiero po dokonaniu opisu przyszłych zajść przez
jasnowidzącego. W kilku przypadkach osoba obserwująca była tą samą, która uprzednio odbierała
wizję tego miejsca.
Tak więc i tutaj mamy problem z klasyfikacją zjawiska. Na przykład, śnię o tym, że przywódca państwa
jest w niebezpieczeństwie, że został zaplanowany zamach. Budzę się rano, pamiętając doskonale
treść snu i wysłuchuję wiadomości. Okazuje się, że zamach miał miejsce w rzeczywistości. Czy
odebrałem tę informację bezpo-
Sny o teraźniejszości 129
Średnio z zajścia (jasnowidzenie) czy z umysłu zamachowca (telepatia), czy też z umysłów świadków
zajścia (również telepatia)? Podsumowując można powiedzieć właściwie tyle, że informacja była
prawdziwa, ale źródło jej nadesłania nieznane.
Jednakże — o czym pisałem już niejednokrotnie — pzy klasyfikacja ma tu szczególnie istotne
znaczenie? Ubo skorzystasz z tej informacji, albo zapomnisz o niej. co może wyniknąć z tego, że ją
zignorujesz? Przytoczę teraz kilka listów, z których wynika, że vłaściwa interpretacja treści tych
zjawisk jest niezwykle cenna:
Często miewałem sny i nie zdawałem sobie sprawy z ich wartości do momentu, gdy zaczęły stawać
się rzeczywistością. W jednym przypadku obserwowałem przebieg morderstwa. Opisałem ten dom i
wygląd ofiar. Twarze były zamazane. W kilka dni później dowiedziałem się o tragedii, jaka rozegrała
się w domu moich przyjaciół. Mąż przyjaciółki zastrzelił ją, a następnie popełnił samobójstwo. Nigdy
przedtem nie byłem w ich sypialni, ale potrafiłem opisać to pomieszczenie szczegółowo.
K. W., North Wildwood, New Jersey
Tego rodzaju sen sprawia, że czujej^ się o krok od sytuacji, w której interwencja mogłaby uratować
czyjeś życie. Ale nie zapominajmy, że sporo zależy od czasu rzeczywistego zdarzenia — jeśli fakt miał
miejsce wcześniej, lub zachodzi w chwili, gdy o nim śnimy, automatycznie odbiera nam to możliwość
jakiejkolwiek pomocy.
130
LOYD AUERBACH
f
19 marca 1982 roku śniło mi się, że mój brat prowadził samochód z bardzo dużą prędkością. Nagle
zobaczyłem, jak jego głowa eksploduje a krew tryska na szyby. Następnego dnia o jedenastej przed
południem przyszedł policjant i powiadomił mnie o śmierci brata, który popełnił samobójstwo; strzelił
sobie w głowę, prowadząc samochód z prędkością 160 km/b
J. L., Anchorage, AKl
Jest to klasyczny przykład wiernego postrzegania ja-] kiegoś bardzo specyficznego zdarzenia.
..Dlaczego J. L. miał sen, w którym nie mógł zrobić, niczego, co uratowałoby jego brata? Otóż w
przypadku, kjedy ktoś „widzi" swoich bliskich w czasie ich śmierci lub krótko po niej, o czym już
wcześniej pisałem, mamy do czynienia z przekazem telepatycznym przygotowującym odbiorcę na
wiadomość o tragedii.
Śniłem otym, że mój brat znalazł się w głębokiej dziurze i wołał mnie na pomoc. Próbowałem go
ratować, ale wtedy obudziłem się.
Cały ranek czułem się dziwnie zaniepokojony. Powiedziałem żonie, że Bili miał wypadek i jest bardzo
poraniony.
Około południa moja matka i siostra przyszły do mnie i powiedziały, że Bili miał wypadek i jest cały
połamany. Ciężarówka, w której siedział na tylnym siedzeniu, została uderzona przez inną, wiozącą
drewniane pale. Wypadek zdarzył się na moście, tuż przed rzeką i Billa wyrzuciło na pobocze, jakieś
sto metrów w dół.
E. F., Norfolk, VA
Sny o teraźniejszości 131
Takie sny niosą ze sobą wiele istotnych informacji, które mogą okazać się bardzo pomocne. Zdarzały
się przypadki, kiedy nie można było odszukać ciężko poranionych ludzi. Sny, których treścią jest
sceneria takich wydarzeń są wówczas jedynym źródłem informacji. Ludzie ze szczególnymi
właściwościami parapsychicznymi wielokrotnie używali swych zdolności w celu odnalezienia takich
zaginionych ofiar.
W październiku miałem bardzo wyraźny, kolorowy sen o jakimś domu. Rano opisałem go mojej
mamie. W detalach opowiadałem o dywanach, meblach, o kolorach ścian w pokojach i rozkładzie
pomieszczeń.
Dwa tygodnie przed świętami Bożego narodzenia rodzina mojej ciotki przeprowadziła się do nowego
domu. Kiedy w Wigilię odwiedziliśmy ich okazało się, że było to miejsce, które wyśniłem, w
najdrobnieszych szczegółach.
B. C., West Yalley City, UT
Często śnimy o jakichś ekscytujących wydarzeniach z naszego życia i niekoniecznie musi to być
śmierć czy morderstwo. Tym razem mamy przykład snu z bardziej pogodnej sfery naszej egzystencji. I
wcale nie jest on mniej „parapsychiczny" lub mniej interesujący. Takie sny mówią nam po prostu, że
mamy kontakt z ludźmi i światem, który wykracza poza zwykłe zmysłowe postrzeganie.
Chciałbym doradzić wszystkim tym, którzy interesują się wykorzystaniem swoich snów,
aby^zśprowadzili swego rodzaju dziennik. Kiedy obudzisz się rano, zapisz lub
132
LOYD AUERBACH
nagraj na taśmie magnetofonowej wszystko to, co pamiętasz z marzenia sennego. Wielu moich
znajomych trzyma magnetofon lub kartkę papieru tuż przy łóżku. A to dlatego, że sny pamiętamy
najlepiej zaraz po przebudzeniu. Zanotuj treść snu i odczucia, jakie towa-< rzyszyły ci podczas
śnienia. Postaw sobie pytanie: „Czym ten sen różni się od innych i czy może mieć związek z jakimś
rzeczywistym faktem?", a następnie zapisz swoje uwagi. Nie zapomnij umieścić daty oraz dokładnej
godziny przebudzenia, gdyż to pomoże ci w ewentualnym ustaleniu relacji czasowych.
Jeśli stwierdzisz, że treść twojego snu zgadza się z rzeczywistością, wróć do dziennika i zaznacz te
frag-mgnty, które są najściślej powiązane z zaistniałym wydarzeniem.
Informacje, które otrzymujemy drogą paranormalną i które odnoszą się do teraźniejszości mogą mieć
praktyczne znaczenie już tylko po zaistnieniu faktu. W życiu codziennym, w sytuacjach takich, jak
ratowanie życia, dochodzenie w sprawie przestępstwa, stosowane są metody opierające się na
nowoczesnych technologiach. Dodajmy do tego wszelkie inne możliwe dane pochodzące z
paranormalnych źródeł, a skuteczność w ratowaniu ludzi, zapobieganiu tragediom wzrośnie
niebywale. Ponadto pomogłoby nam to zrozumieć okoliczności pewnych tajemniczych zajść.
Możliwości jest nieskończenie wiele. Powinienem tu jednak wspomnieć także o niebezpieczeństwach
wiążących się z wykorzystywaniem naszych właściwości para-psychicznych. Jeśli masz jakieś
doświadczenie w odbić-
Sny o teraźniejszości 133
raniu informacji drogą pozazmysłową i łączeniu ich z rzeczywistymi wydarzeniami pamiętaj, że zawsze
istnieje ryzyko pomyłki. Możesz stracić sporo czasu na ustalaniu prawdziwości faktu, który nigdy nie
zaistniał, czy przeinaczyć informację, która była niepełna, lub była prawdziwa, ale nie paranormalna.
Powinieneś zakładać, że to co odbierasz podczas snu, jest sytuacją wynikającą ze zbiegu okoliczności
albo że jest projekcją treści ukrytej głęboko w podświadomości.
I znowu wracamy do pytania: „W jaki sposób rozpoznać informację pochodzenia paranormalnego?"
Niestety, stuprocentowej pewności nie będziemy mieć nigdy. Jedyny sposób sklasyfikowania
przeżycia jakim dysponujemy obecnie, jest potwierdzenie faktu lub zaprzeczenie jego zaistnienia w
świecie realnym.
I tak, śnisz o małym dziecku, które zaginęło w górach, gdzieś w zupełnie ci obcej okolicy. Widzisz ze
szczegółami scenerię zdarzenia. Budzisz się rano i wysłuchujesz dziennika, w którym podają
wiadomość o zaginięciu dziecka. Kiedy w końcu je odnaleziono, opublikowane zdjęcia z miejsca
wypadku idealnie odpowiadają scenerii twojego marzenia sennego.
Czy jest to przejaw podświadomej pamięci, intuicji czy dedukcji logicznej, albo tylko zwykły
przypadek? Biorąc pod uwagę okoliczności mamy do czynienia z przekazem parapsychicznym.
Innym problemem, który pojawia się w eksperymentach z jasnowidzeniem, jest brak wystarczającej
liczby szczegółów potrzebnych do skonfrontowania informacji parapsychicznych z rzeczywistym
faktem. Mogę, dajmy
LOYD AUERBACH
na to, śnić o morderstwie, widząc dokładnie przestępcę, i ale nic ponadto. Mogę też być absolutnie
pewny, że morderstwa tego dokonano naprawdę. Niestety, wiedząc jak wygląda zbrodniarz, lecz nie
mogąc określić miejsca zdarzenia, nie potrafię niczemu zapobiec. Po prostu nie mam wystarczającej
ilości informacji. Taka sytuacja może być zresztą bardzo frustrująca; podobne przeżycia występują
stosunkowo często i nie należy obciążać nimi sumienia.
Jest jeszcze inna kwestia, o której powinniśmy wiedzieć. Bez względu na to, jak dokładnie
przyglądaliśmy się.zdarzeniu we śnie, powinniśmy być bardzo ostrożni w jego późniejszej interpretacji.
Pamiętajmy, przekaz telepatyczny może być zniekształcony przez wyobrażenia pochodzące z
podświadomości. Poza tym przestrzegałbym przed zbyt głęboką analizą obrazu marzenia sennego.
Jeśli widzisz w swoim śnie wysoki, cylindryczny przedmiot, możesz uważać go za drapacz chmur, a
kiedy twoja podświadoma logika uzupełni brakujące elementy stwierdzisz, że jest to wieża Eiffla, a tak
naprawdę może to być zwykła solniczka albo młynek do pieprzu.
Jesteśmy przyzwyczajeni do określonych proporcji. We śnie proporcje te czasem ulegają zakłóceniu i
np. jakaś część samochodowa może wypełnić całe nasze pole widzenia, w niczym zarazem siebie nie
przypominając. Innymi słowy, chciałbym abyś był świadomy, że wyobrażenia i informacje
przedostające się drogami paranormalnymi przez mechanizm snu mogą być niekompletne lub mieć
zupełnie inny punkt odniesienia, niż
Sny o teraźniejszości 135
ci się wydaje. Jeśli czujesz, że jesteś odbiorcą przekazu parapsychicznego, spróbuj spojrzeć na to, jak
na swoiste puzzle. Jeżeli potrafisz złożyć te fragmenty w całość — to wspaniale. A jeżeli nie, odnieś
wszystko do sytuacji znanych ci wcześniej. Wykorzystaj swoją intuicję i staraj się dopasować wizję do
rzeczywistości. I jeszcze jedno — zawsze trzymaj rękę na pulsie, śledź realne wydarzenia.
Jasnowidzenie i przewidywanie mogą stać się przyczyną nieoczekiwanych problemów. Znam
przypadki ludzi śniących o morderstwie, którzy w finale trafiali na salę sądową. Osoba twierdząca, że
była świadkiem morderstwa, zgłasza się na policję i podaje szczegółowy przebieg zabójstwa. Dla
dobra sprawy zostaje zatrzymana i osadzona w areszcie tymczasowym jako potencjalny podejrzany.
Policja uznaje opowieść o widzeniu sennym za swojego rodzaju formę przyznania się do winy.
Na szczęście tak dokładne sny należą do rzadkości, a w wyniku postępowania sądowego, wobec
braku dowodów rzeczowych, podobne sprawy miały jednak finał korzystny dla oskarżonego. Ponadto
należy dodać, że obecnie w USA istnieją specjalne departamenty współpracujące z uzdolnionymi
parapsychicznie ludźmi w trakcie śledztwa. Dowodzi to sporej otwartości władz, które do tej pory
raczej mocno niechętnie akceptowały tak nietypowych świadków.
Sposobem postępowania w tego typu przypadkach byłaby, jak sądzę, po prostu zmiana sposobu
mówienia o zjawiskach paranormalnych. Społeczeństwa zachodnie przywykły do tego, że
doświadczenia parapsychiczne nie
136
LOYD AUERBACH
należą do normalnych. Lepiej więc powiedzieć; „Mam pewne informacje, które mogłyby się przydać...",
niż: „Śniło mi się, że...". Aby informacja dotarła we właściwym czasie do właściwych osób, powinniśmy
zmienić sposób przekazu.
Jeśli doświadczysz snu, którego przesłanie będzie brzmieć: „To jest coś co właśnie się wydarzyło lub
dzieje się w tej chwili", podążaj za tym, ale w granicach rozsądku. Zobaczysz, czy stało się tak
rzeczywiście i zastanów się, jak wpłynie to na życie twoje i najbliższych. Możesz być mile zaskoczony
nową treścią, wniesioną przez paranormalne zależności między tobą i światem. Może się okazać, że
jesteś szczególnie uzdolniony para-psyshjcznie i odbierasz informacje o wydarzeniach na skalę
lokalną, krajową, albo nawet światową.
Spójrzmy teraz w przyszłość...
Rozdział 11
SNY O PRZYSZŁOŚCI
Czy informacja może dotrzeć do nas z przyszłości? Czy jest już bezwzględnie, jednoznacznie
ustalona, czy też po prostu tylko prawdopodobna? Czy to możliwe, aby cokolwiek mogło podróżować
w czasie?
Abraham Lincoln miał pewnego razu sen, w którym widział siebie kroczącego po korytarzach Białego
Domu. Wtem napotkał kondukt żałobny. Kiedy zapytał, kto umarł, odpowiedziano mu: „Prezydent
został zabity". Było to w marcu 1865 roku. W kwietniu sen stał się rzeczywistością — Abraham Lincoln
zginął z ręki Johna Wilkesa Bootha.
Odkąd rodzaj ludzki zaczął tworzyć i rozwijać swoje rytuały i religie oraz pogłębiać wiedzę o
wszechświecie, nieustannie pojawiały się dwa pytania — czy istnieje życie po życiu oraz czy jest
prawdą, że niektórzy ludzie mają dostęp do przyszłości. Ludy prymitywne używały rozmaitych technik,
by zerwać zasłonę oddzielającą teraźniejszość od przyszłości — studiowano ruch planet bądź
ułożenie kamieni, obserwowano przyloty i odloty ptaków, wpatrywano się w szklaną kulę itp.
Cywilizacja ludzka niejednokrotnie wywyższała te jednostki, które miały wgląd w przyszłe zdarzenia,
przy
137
138
LOYD AUERBACH
czym niemal każdy z nas uważa, że dar prorokowani; nie jest mu obcy.
Przewidywanie jako zdolność parapsychiczna wydaje się stosunkowo łatwe do przetestowania.
Przeprowadzasz eksperyment, którego przedmiot-cel nie został jeszcze wybrany. Badany opisuje go
(np. na kartce) i wówczas ty, nie znając tego tekstu, wybierasz ów przedmiot i porównujesz wynik
rzeczywisty z przewidywanym.
Sposób z pozoru prosty, ale jak to zwykle bywa w parapsychologii i tutaj masz alternatywę — czy
rezul-taJ jest skutkiem odgadnięcia przyszłości, czy też psy-chokinezą, która ją wymusza. Jeśli
spojrzymy na to zrfHtycznego bądź filozoficznego punktu widzenia, zastanowi nas problem: jak to
możliwe, żeby sięgać po informacje do tego, co nie istnieje?
Co mam na myśli mówiąc, że psychokineza może mymusić przyszłość? Otóż znaczy to, że ludzie
będący podmiotem eksperymentu mogą wpływać na pracę komputera lub generatora (o czym
wspomniałem w rozdziale trzecim), którego zadaniem jest wybór przedmiotu-celu, i sprawić, że wyniki
będą pozytywne. Inaczej mówiąc, zamiast zgadywania tego, co wybierze komputer, wpływa się na
urządzenie tak, że samo wybiera to, co zasugerowano wcześniej.
Czy możemy mieć pewność, że zjawisko takie nie zdarza się podczas doświadczeń z
przepowiadaniem? Niestety, nie. Choćby dlatego, że nie posiadamy detektora, który umożliwiałby
określenie rodzaju zachodzącego procesu. Poza tym osoba badana może używać tej
1
Sny o przyszłości 139
samej energii psychokinetycznej, która emanuje ze strony prowadzącego badania.
Oczywiście dysponujemy wystarczającą liczbą stwierdzonych przypadków ludzi przewidujących
przyszłość, gdzie wykluczono jakikolwiek udział psychokinezy, niemniej przewidywanie jako zjawisko
samo w sobie rodzi kolejne istotne pytania. Czy jest prawdopodobne, żeby nasza świadomość
przenikała w przyszłość? Czy przyszłość jako taka w ogóle istnieje? Co to jest czas i w jaki sposób
odnieść jego pojęcie do problemu snu.
W 1927 roku J. W. Dunne opublikował książkę pt. Doświadczenia z czasem, opierającą się na
wynikach jego badań nad snem. W tej bogatej w szczegóły pozycji można znaleźć interesujące
spojrzenie na sen i jego możliwości przemiany czasu w sferze przewidywania przyszłości. W
prowadzonych przez siebie badaniach Dunne okazał się swoistym prekursorem, gdyż zasadniczym
przedmiotem zainteresowania były jego własne sny, natomiast sny i przeżycia innych odgrywały rolę
drugoplanową. Innym dziełem tego uczonego był Wszechświat seryjny, w którym zajął się kwestią
czasu i jego struktury. Istotne jest to, że współczesne teorie dotyczące czasu w dużej mierze opierają
się właśnie na przemyśleniach Dunne'a.
Chciałbym teraz omówić kilka z obecnie istniejących teorii czasu. Jeśli jesteś szczególnie
zainteresowany tą tematyką, sięgnij także do innych pozycji, które może bardziej pozwolą rozeznać
się w złożoności tego problemu. Dobrym źródłem do dyskusji o tajemnicy czasu mogą być także
książki science fiction (szczególnie po-
140
LOYD AUERBACH
lecam opowiadanie Orzel Jack, Jamesa Blisha, traktujące właśnie o teoriach czasu Dunne'a).
Czas jest zmienny. Stwierdzenie to wynika z dwóch nauk — fizyki i psychologii. Albert Einstein
stworzył teorię względności czasu, która mogła być udowodniona eksperymentalnie. Względność
czasu wynika z jego zmienności w stosunku do szybkości przemieszczania się w przestrzeni. Im
szybciej poruszamy się (w odniesieniu do wszechświata), tym bardziej czas ulega spowolnieniu. Jeżeli
udałbyś się rakietą w podróż dookoła Układu Słonecznego z prędkością zbliżoną do prędkości światła,
to; okres spędzony na jej pokładzie można byłoby policzyć w dniach, natomiast twoją nieobecność na
Ziemi -»<«sv latach. Tak więc, podczas gdy na Ziemi czas biegłby normalnie, w rakiecie ciągnąłby się
w nieskończoność. Aby przekonać się o tym wystarczyłoby po powrocie porównać zegary.
Co to znaczy, że czas nie może być spowolniony lub przyśpieszony? Czas nie jest prostą jak strzała
aleją. Winę za takie pojmowanie jego istoty należy przypisać naszej zachodniej kulturze, która na ogół
zawsze starała się wpajać nam, że czas płynie niczym rzeka, niezmienny i stały. Ale im bardziej
wgłębisz się w ten problem, tym bardziej obraz, jaki rysuje się przed tobą, ulega zamazaniu.
Właściwym stwierdzeniem byłoby tu: „Wiem, że nic nie wiem".
To, że czas nie jest wielkością stałą, oczywiście nie tłumaczy mechanizmu przenikania do przyszłości
w celu zdobycia odpowiednich informacji.
Psychologowie są zdania, że czyjeś poczucie czasu
Sny o przyszłości 141
można zmienić. Doświadczenia z ludźmi odizolowanymi od otoczenia, pozbawionymi dostępu do
przyrządów odmierzających czas czy możliwości obserwowania nieba pokazały, że nawet praca
zegara biologicznego może ulec zakłóceniu.
Gdzie w tym wszystkim szukać przyszłości? Wiemy wiele o przeszłości, ponieważ byliśmy tam, wiemy
też o teraźniejszości, gdyż akurat jesteśmy w niej, ale w jaki sposób poznać przyszłość? W zasadzie
nigdy nie docieramy do niej, jeśli uznamy, że nasza teraźniejszość staje się przeszłością, a przyszłość
teraźniejszością. Przyjrzyjmy się więc niektórym koncepcjom czasu, mając na względzie wszystko to,
co powiedziałem do tej pory.
Jedna z teorii mówi, że czas i przeznaczenie to jedno. Naszym przeznaczeniem jest przeżyć swoje
życie w określony sposób; nasz los został zapisany w kamieniu. Zatem, jeśli przyszłość już istnieje,
moglibyśmy dotrzeć do niej i zobaczyć, co nas czeka. Musimy jednak zgodzić się, że mimo takiej
korzyści, koncepcja ta odbiera nam wolną wolę i zdolność podejmowania decyzji. Poza tym możliwość
odgadnięcia nieuniknionych faktów i wydarzeń zrodziłaby masę wątpliwości. Bo co z tego, że wiem o
swojej jutrzejszej śmierci? Gdzie w tej sytuacji sens życia? X
Następną koncepcją czasu, którą chciałbym przedstawić, jest teoria prawdopodobieństwa przyszłości.
Mówi ona o istnieniu kilku możliwych przyszłości uzależnionych od decyzji podejmowanych w
teraźniejszości. Jeśli oglądałeś Powrót do przyszłości, orientujesz się mniej więcej, na czym polega
ten mechanizm. Główny boha-
142
LOYD AUERBACH
rze^l
ter, Marty McFly (Michael Fox), celowo zmienia p: szłość, wywołując tym samym określone
konsekwencje w przyszłości. Gdyby Marty nie pomógł swoim rodzicom zakochać się w sobie, on sam
nigdy nie przyszedłby na świat. Mimo to, że w tym wypadku wydaje się to proste i logiczne,
podróżowanie w czasie nie jest problemem nadto przejrzystym i przyswajalnym przez nasze umysły.
Załóżmy, że ktoś cofa się w daleką przeszłość, przeżywa tam swoje życie i w końcu umiera. Czy to
możliwe, aby ktoś umarł, nim się urodził? I oczywiście, jeśli w ogóle się urodzi, bo przecież może,
dajmy na to, zamordować swoich przodków.
Gdybyśmy wiedzieli, że jutro przydarzy się nam coś praykrego, moglibyśmy chcieć to zmienić. Jeśli
rzeczywiście uniknęlibyśmy tego, bylibyśmy szczęśliwi. Zresztą możemy dokonać zmian nawet nie
znając przyszłości; na przykład idąc do pracy i zachowując się tam tak, a nie inaczej, spowodujemy
określone konsekwencje, czego jesteśmy świadomi. Czyli przyszłość, która mogłaby się wydarzyć, nie
zaistniałby. Innymi słowy, przyszłość w świetle teorii prawdopodobieństwa nie jest ostateczna i
zdeterminowana, a ludzka zdolność podejmowania decyzji stanowi główną tego przyczynę.
W tej sytuacji należałoby założyć, że istnieje pewna obiektywna przyszłość, która znajduje się w
ciągłym ruchu. Przewidywanie z udziałem elementu PSI byłoby wówczas ogólną wizją ewentualnej
wersji wydarzeń, które mogą, ale nie muszą zajść. Jeżeli coś przewidzieliśmy i z jakiejś przyczyny
nastąpiła zmiana, nowa możliwość kształtuje nową przyszłość. Takie rozwiązanie krę-
Sny o przyszłości 143
uje paradoks zwany interwencjonalym. Wyobraźmy sobie, że objawia się nam przyszłość, w której
widzimy siebie powodującego wypadek na skutek przejechania skrzyżowania na czerwonym świetle.
W następstwie takiej wizji decydujemy się na zmianę środka transportu lub w ogóle na to, by nie
wychodzić z domu. Następnego wieczoru słyszymy o samochodzie, który przejechał skrzyżowanie na
czerwonym świetle, czym prawie spowodował wypadek. Czas, w którym wszystko to wydarzyło się,
odpowiadał czasowi, w którym zazwyczaj tamtędy przejeżdżasz. Przewidzieliśmy zatem fakt,
aczkolwiek nie do końca. Do wypadku nie doszło, a zdarzenie nie dotyczyło nas.
Była to interwencja w codzienną rutynę wynikająca z przewidywania. Informacja dotarła do nas z
przyszłości i świadomym działaniem uniknęliśmy jej skutków. Przez interwencję spowodowaliśmy
zaistnienie paradoksu czasowego — w jaki sposób otrzymaliśmy informację z przyszłości, skoro
przyszłość ta nigdy nie zaistniała? Jest to efekt (przeżycie paranormalne) bez przyczyny (wypadek).
I jeszcze jeden przykład. Powiedzmy, że obecny prezydent USA dowiedział się o zamachu
przygotowywanym
i na jego życie. Informacja ta została podana przez wizjo-nera, który twierdzi ponadto, że widział
prezydenta
J martwego. Przypuśćmy, że prezydent potraktował poważnie ostrzeżenie — zaczął nosić
kuloodporną kamizelkę i podwoił liczebność służby bezpieczeństwa. Zamachowiec próbuje zbliżyć się
do swojej ofiary, ale obawia się ochrony. Zdradziwszy się w jakiś sposób
144
LOYD AUERBACH
zostaje ujęty i rozbrojony. Nie było strzelaniny, nikt nie zginął, jakkolwiek prawdziwe zagrożenie
istniało i mogło kosztować przywódcę państwa życie.
Interwencja wynikająca z otrzymania informacji pa-rapsychicznej nie tylko uratowała prezydenta, ale
zmieniła też wizję jasnowidza, według której prezydent miał zginąć. Ktoś powie, że wizjoner się
pomylił, ktoś inny z kolei, że swoim ostrzeżeniem wzmógł czujność ochrony, co stało się najbardziej
prawdopodobną przyszłością. Oczywiście, paranormalne przewidywanie może być też rezultatem
telepatii, dzięki której intencje zamachowca zostały rozpoznane. I znów trudno określić jednoznacznie,
czy informacja dotarła z przyszłości.
Fizycy są zdania, że pewne cząstki mogą wędrować w czasie wstecz. Cząstki owe to twór
teoretyczny; nazwano je tachionami. Ich prędkość jest większa od prędkości światła i według obliczeń
powinny poruszać się w kierunku do niego przeciwnym. Inna teoria zakłada, że cząstkami tymi mogą
być protony światła o ładunku ujemnym. Bez względu na to, czy są to tachiony, czy też protony,
problem przekazu informacji tą drogą jest problemem bardzo złożonym i wciąż nierozwiązanym.
Czy przyszłość może wpłynąć na teraźniejszość lub przeszłość? Wydaje się, że niekiedy informacje
docierające do nas z przyszłości są ignorowane, mimo że okazują się być prawdziwe. Innym razem na
podstawie przekazu z przyszłości podejmiemy jakieś działania, a w efekcie nic z tej paranormalnej
informacji nie sprawdza się w rzeczywistości. Nie należy też zapominać, że dużą rolę odgrywa tu
kwestia przypadku.
Sny o przyszłości 145
Kiedy ktoś doznaje olśnienia parapsychicznego, ma wizję lub odbiera sygnały z przyszłości, forma tej
informacji może wahać się od wrażenia, że coś (dobrego lub złego) ma się wydarzyć aż do wyraźnego
obrazu tego, co ma się stać. Nasza wiedza o przyszłości jest często niewystarczająca, żebyśmy byli w
stanie połączyć wizję z rzeczywistością, dopóki zdarzenie takie nie zaistnieje. Oczywiście, w takiej
sytuacji nie możemy wpłynąć na zmianę tego, co już się dokonało. Z drugiej strony informacje, które
nawet interpretujemy trafnie, są bezużyteczne bez niezbędnych szczegółów.
Wiele razy przewidywano przyszłość, która później wstrząsała opinią publiczną. Lecz jeśli ktoś odebrał
informację o samolocie DC-10, który ma eksplodować w powietrzu nad Chicago, choćby dysponował
wystarczającą ilością danych o stanie technicznym, nie znaczy to jeszcze, że może zapobiec tej
tragedii. Bez znajomości dokładnego numeru lotu trzeba by sprawdzić setki DC--10 latających nad
Chicago.
Zanieczyszczenie wizji przez inne wyobrażenia występujące w snach, utrudniają dodatkowo
wykorzystanie przekazów paranormalnych.
W styczniu 1988 roku Nancy Sondow opublikowała obszerny artykuł, w którym — opierając się na
swoich doświadczeniach ze snem i teoriach J. W. Dunna — wysnuła ciekawe wnioski. Stwierdziła w
nim, że istnieje zależność między momentem śnienia o fakcie z przyszłości i momentem jego
zaistnienia w rzeczywistości —f krótszy okres oznacza, że przewidywanie jest pewniejsze. Sondow
wyjaśnia tę korelację w ten sposób, że
146
LOYD AUERBACH
przyszłość rozgałęzia się na wiele możliwości, a im dalej patrzymy, tym bardziej jesteśmy narażeni na
wybór niewłaściwej gałęzi.
Autorka publikacji poruszyła również kwestię analizy spontanicznego przewidywania podczas snu. Na
przykład, jeśli będę miał wizję wzbogacenia się, mogę powiązać ten sen ze wszystkim — od podwyżki
w pracy do znalezienia monety na ulicy. Jeżeli oczekiwanie na spełnienie wizji przedłuża się, tym
samym zwiększa to szansę zaistnienia zbiegu okoliczności. Ale jeżeli wizja zostanie urzeczywistniona
wkrótce, element przypadkowości znacznie się zmniejsza, co wskazuje, że nasz sen miał charakter
paranormalny. Innym niekorzystnym efektem długiego oczekiwania, według Sondow, jest proces
zapominania szczegółów, które pozwoliłyby na połączenie snu paranormalnego z realnym faktem.
Pewnego rodzaju wizje przyszłości i innych snów parapsychicznych łatwo jest odróżnić od zwykłej
treści marzenia sennego. Charakteryzują się one nadzwyczajną ostrością obrazu, łatwością
zapamiętywania szczegółów, ale też odczuciem, że sen taki ma swoje odzwierciedlenie w
rzeczywistości — przeszłej, teraźniejszej lub przyszłej. Inną cechą może być wrażenie, że już raz
widzieliśmy to miejsce i ludzi, lub uczestniczyliśmy w jakimś zdarzeniu. Zjawisko takie zostało
nazwane deja vu i według tego, co już dotąd powiedziałem o nim, należy zakładać, że jest to sen,
który przypomina się nam na skutek czynników zewnętrznych.
Z badań Sondow wynika również, że treść wizji, która dotyczy nas osobiście, może być zapamiętana
lepiej,
Sny o przyszłości 147
jakkolwiek sny przewidujące kataklizmy lub wypadek, choć nie dotyczą nas bezpośrednio, w rezultacie
silnego ładunku emocjonalnego także mogą mocno zapisać się w naszej pamięci. W październiku
1966 roku z gór Aberfan zeszła lawina, która zniszczyła szkołę, zabijając ponad sto osób, w
większości dzieci. Tragedia ta głęboko wstrząsnęła wszystkimi. Na krótko przedtem wielu
mieszkańców doświadczyło uczucia, że ma się niebawem wydarzyć coś okropnego (przewidywanie).
Podobne wrażenia udzielały się też tamtejszym ludziom podczas samego wypadku (jasnowidzenie).
Doktor J. C. Barker przeprowadził serię wywiadów z tymi, którzy mieli sny uprzedzające o tym
wydarzeniu i znalazł wśród rozmówców matkę jednej z ofiar — małej dziewczynki, która dwa tygodnie
wcześniej mówiła o mającej nadejść katastrofie. Tak więc o tragedii informowani byli nie tylko
„obserwatorzy", ale i „ofiary".
Przyjrzyjmy się teraz kilku relacjom ze snów, które dotarły do mnie za pośrednictwem listów.
Wiedziałam o śmierci ojca dzień wcześniej. Miałam wówczas osiem lat.
W. S., Shawnee
Jest to typowe stwierdzenie ludzi, którzy wierzą w fenomeny paranormalne. Pytanie, jakie należy tu
sobie zadać, to czy jest to rzeczywiście ken z elementem przewidywania? Bo jeśli zgon był nagły,
wówczas odpowiedź będzie twiedząca. Ale jeżeli ojciec tej dziewczynki chorował od dłuższego czasu,
sen ten mógł być
148
LOYD AUERBACH
wynikiem oczekiwania nadchodzącej śmierci, bądź zbiegiem okoliczności. A jeśli sen pojawił się w tym
samym czasie, kiedy nastąpił zgon, mielibyśmy do czynienia z jasnowidzeniem. Nie należy również
wykluczyć telepatii, która mogła mieć miejsce, gdy ktoś z rodziny został , powiadomiony tej nocy o
śmierci ojca dziewczynki i informacja przedostała się z jednego umysłu do drugiego.
Śniłam o tym, że idę do sklepu coś kupić. Tuż przed wejściem zobaczyłam, że moja książeczka
czekowa zniknęła. Sen sprawdził się następnego dnia.
• T. J., Littletown, CO
Tulą} z dużym prawdopodobieństwem możemy przyznać, że T. J. miała sen przewidujący tę przykrą
niespodziankę.
Śniłam o przyjaciółce mojej matki. We śnie widziałam ją ubraną w ciemnoniebieską bluzkę i
trzymającą w ręku czek stanowiący zwrot nadpłaty w podatku. Czek ten przyszedł, we śnie, w
poniedziałek. Następnego dnia spotkałam ją w mieszkaniu mojej matki ubraną w ciemnoniebieską
bluzkę i z czekiem w ręku. Otrzymała go właśnie w poniedziałek. •
D. C., Laconia, NH
Jeśli założymy, że D. C. nie wiedziała nic o czeku i o tym, że przyjaciółka matki lubi ciemnoniebieski
kolor, należy przypuszczać, że sen ten miał charakter przewidywania. *f»
Sny o przyszłości 149
Moi rodzice zmarli ponad szesnaście lat temu: matka (48 lat) w styczniu 1973 roku, natomiast ojciec
(64 lata) w marcu tego samego roku. W tym czasie skończyłem dwadzieścia lat, a mój brat — 24.
Śmierć rodziców była ogromnym szokiem dla całej naszej rodziny. Ja jednak wiedziałem, że to się
stanie. Trzy miesiące wcześniej miałem sny dotyczące śmierci rodziców. Myślałem wówczas, że
oszaleję. Często płakałem. Próbowałem ostrzec matkę, że grozi jej coś strasznego, ale nie chciała mi
wierzyć. Kiedy w końcu stało się to, sen powtarzał się nadal jak koszmarny film. Byłem jego częścią i
próbowałem obudzić się w nim.
Tydzień przed śmiercią matki przeżyłem ból, odczuwany przez nią podczas agonii. Nie mogłem
oddychać i ojciec musiał mi pomóc dojść do drzwi, żebym zaczerpnął świeżego powietrza. Później
matka poczuła taki sam ból na spacerze, ale niestety, nie doszła już do drzwi.
Ojciec rozpaczał przez całe tygodnie. Próbował znaleźć zapomnienie w ciężkiej pracy. Kiedy pewnego
dnia wyszedł, wiedziałem, że już więcej nie zobaczę go żywego. Umarł w pracy na atak serca. Gdy
zatelefonowali do mnie ze szpitala, byłem pewien, że to wiadomość o jego śmierci.
Ostatni raz widziałem ojca w domu pogrzebowym. I znowu wiedziałem jak będzie ubrany, jaka będzie
trunmna, mimo że nie uczestniczyłem w przygotowaniach do pogrzebu.
C. R., Brooklyn, NY
W liście tym zaprezentowana została jedna z kluczowych idei mówiąca, że ludzie dlatego miewają sny
przewidujące śmierć i inne fakty z życia swoich bliskich, aby mogli się przygotować na te wydarzenia.
150
LOYD AUERBACH
C. R. próbował ostrzec swoją matkę, ale informacja, której źródłem był sen, nie trafiła jej do
przekonania. Jest to typowa reakcja ludzi nieufnie traktujących sny, swoje i innych. Wydaje mi się, że
w takich sytuacjach należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Kiedy przeczuwamy zbliżającą się
chorobę — trzeba po prostu pójść do lekarza.
Kiedy byłem nastolatkiem, miałem serię snów, w których widziałem moją matkę umierającą.
Widziałem ją również, jak odlatuje z Ziemi na pokładzie statku kosmicznego — rozumiałem to jako
metaforę śmierci. Często budziłem się wtedy
'* z płaczem. Sny te pojawiały się w latach 1972-73. W tym czasie nikt jeszcze nie przypuszczał, że
matka zachoruje na
*v<*«aka. W 1975 roku jej stan zaczął się pogarszać, a badania wykazały u niej nowotwór. Umarła w
maju 1983 roku.
L. S., Southgate, MI
Ponownie mamy tutaj do czynienia ze snem przewidującym chorobę, ale tym razem objawiał się on w
formie symbolicznej, odpowiednio interpretowanej przez autora listu. Kiedy wystąpiły symptomy raka u
jego matki, było już właściwie za późno na jakiekolwiek działania medyczne. Jeśli L. S. miałby więcej
konkretnych informacji, które wskazywałyby na konieczność interwencji lekarza, sytuacja mogłaby
wyglądać zupełnie inaczej. Tak więc w tym przypadku przesłaniem snu było przygotowanie L. S. na
śmierć matki.
Śniło mi się, że moja siostra wybrała się na przejażdżkę. W pewnym momencie straciła kontrolę nad
samochodeią
Sny o przyszłości 151
wpadła w poślizg i zjechała z drogi. Widziałem metalowe pręty wystające z opony.
Opowiedziałem to siostrze, która wiedziała, że moje poprzednie sny sprawdziły się. Pojechała
sprawdzić stan samochodu. Okazało się, że metalowe- pręty wypełniające wnętrze koła były
połamane, co groziło przebiciem opony.
J. L., Anchorage, AK
Relacja ta jest przykładem snu, który miał swój bezpośredni wpływ na przewidywaną przyszłość.
Stykamy się tu z rzeczywistym problemem, który jeśliby został zignorowany, doprowadziłby do
tragicznych skutków. Szczęśliwie siostra J. L. uwierzyła bratu i sprawdziła stan techniczny
samochodu. Czy było to trudne? Nie. Kontrola opon nie kosztowała wiele, a przezorność uratowała jej
życie.
Jeszcze raz możnaby zastanowić się nad źródłem informacji — czy J. L. przewidział przyszłość, czy
też było to jasnowidzenie, w którego zasięgu znalazł się samochód jego siostry? Niestety, na skutek
braku metody bądź aparatury pozwalającej rozwikłać ten problem ograniczę się tu tylko do
stwierdzenia, jakie powtarzałem już parokrotnie: nie ma to większego znaczenia. Nie jesteśmy
przecież skrupulatnymi parapsychologami lubiącymi mieć wszystko podzielone i ułożone w
odpowiednich szufladkach.
I kolejne dwa przeżycia, które w efekcie zmieniły przewidzianą przyszłość:
Kiedy pracowałam w pewnym kompleksie wypoczynko-? wym, przyśniło mi się, że jeden ze starszych
budynków stanął
152 LOYD AUERBACH
w ogniu. Opowiedziałam o tym innym pracownikom i okazało się, że dwóch z nich miało podobny sen.
Rozdaliśmy gaśnice i przeprowadziliśmy szybki kurs przeciwpożarowy. Kiedy wybuchł pożar,
zareagowaliśmy sprawnie i straty były znikome.
33 5,5
" * *
" Kilkanaście lat temu podczas pobytu na Hawajach mój mąż i paru znajomych opiekowało się grupą
kilkunastu nastolatków. Kiedy szliśmy na plażę, naszym obowiązkiem było dbanie o ich
bezpieczeństwo. Któregoś dnia „poczułam", że jeden z chłopców może utonąć. Powiedziałam o tym
mężowi, '* który zalecił wzmożenie czujności. W godzinę później Joe, jeden z podopiecznych, został
wciągnięty przez wir. Ponieważ **1»porę to zauważono, został wydobyty na powierzchnię i
przyholowany do brzegu.
Joannę Mied, Novato, CA
Jeśli podejdziemy do tego poważnie, to przewidywanie przyszłości w snach lub na jawie może
spowodować, że w jakimś stopniu przyczynimy się do rozwoju akcji. Główny problem dotyczący
działania zgodnie z infof-macjami otrzymanymi tą drogą został zilustrowany w następnej relacji.
Podobnie jak poprzednio, i tutaj ostrzeżenie chroni lub może uchronić przed grożącym
niebezpieczeństwem.
W szkole średniej miałam przyjaciółkę Dane. Jej rodzina mieszkała w Nevadzie; Dana często ją
odwiedzała. Pewnego razu przyśniło mi się, że podczas kolejnej podróży Danie przydarzył się
wypadek samochodowy, w którym zginęła. Na
Sny o przyszłości 153
drugi dzień zapytałam ją, czy planuje wyjazd do rodziny. Spojrzała na mnie dziwnie i odparła, że tak.
Zamierzała wyjechać w najbliższy weekend. Opowiedziałam jej mój sen i wtedy Dana, biała jak płótno,
przyznała się, że miała identyczny sen. Zdecydowała się przełożyć podróż na inną okazję.
Ten sen różnił się od wszystkich moich poprzednich. Naprawdę wierzę, że Dana żyje do dziś tylko
dzięki temu, że posłuchała przestrogi.
D. Carmichael, Kalifornia
W tej sytuacji trudno jest stwierdzić, czy Dana rzeczywiście zginęłaby w wypadku, gdyż nigdy nie
wybrała się w tę, załóżmy, feralną podróż. Z tej samej przyczyny trudno określić, czy sen był
przewidywaniem przyszłości. Pytanie to, niestety, na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.
Mój przyjaciel złamał nogę. Chodził z gipsem przez pięć tygodni. Potem opuściłem zajęcia szkolne.
Przyśniło mi się wtedy, że przyjaciel wrócił do klasy bez gipsu i że podszedłem do niego mówiąc:
„Wiedziałem, że zdjęli ci gips". Dwa dni później wszystko wydarzyło się tak, jak w moim śnie.
Zobaczyłem przyjaciela bez gipsu, podszedłem do niego i powtórzyłem tamte słowa, dodając, że
wszystko to śniło mi się wcześniej. Spojrzał na mnie, jak na szaleńca.
C. M., Bndgeton, NJ
Mogłoby się wydawać, że C. M. celowo realizował treść swojego marzenia sennego. Reakcja była
typowa: „Spojrzał na mnie, jak na szaleńca". Tak niestety za-
ttte
154
LOYD AUERBACH
chowuje się wielu ludzi, kiedy ktoś wspomina o swoich przeżyciach parapsychicznych. Tylko nieliczni
akceptują podobne zdarzenia w sposób bezpośredni, to znaczy przyjmują je takimi, jakimi są.
Większość z nas obawia się, że nie są one nazbyt normalne.
Oczywiście, sen C. M. możemy wytłumaczyć zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę fakt, że obaj chłopcy
chodzili do jednej klasy i że C. M. wiedział o terminie zdjęcia gipsu kolegi, moglibyśmy stwierdzić, iż
sen ten był podyktowany prawdopodobieństwem.
Moje sny są niejasne i często ostrzegają mnie przed niebezpieczeństwem mającym spotkać ludzi,
których właściwie n w ogóle nie znam. Na przykład w lipcu przyśnił mi się mój wujek ostrzegający
mnie przed tym, że moja ciotka zachoruje we wrześniu na serce.
A. M., San Diego, CA
Mamy tu do czynienia z dosyć poularnym zjawiskiem, jakie zachodzi w paranormalnym śnie. Jest to
symbolika reprezentująca wydarzenia rzeczywiste. Ciekawe w tym wszystkim jest to, że śniący
zazwyczaj potrafi rozszyfrować znaczenie tych symboli. Dodatkową pomocą w ich odczytywaniu może
być porada psychiatry lub psychologa. Odradzałbym natomiast korzystanie z książek żerujących na
taniej sensacji.
W mojej długoletniej praktyce parapsychologa miałem okazję spotkać ludzi, którzy przeżywali rozmaite
stany paranormalne. Jedną z relacji, pochodzącą z Zatoki San Francisco, była historia pewnej kobiety,
która
Sny o przyszłości 155
wyraźnie czuła, że jej sny mają podłoże paranormalne. W swoim marzeniu sennym widziała czarną
ciężarówkę wiozącą mleko. Sen ten nawiedzał ją przez kilka nocy pod rząd, nim jeden z członków jej
rodziny zginął w wypadku, zderzając się z podobną ciężarówką. Czy samochód ze snu reprezentował
zdarzenie rzeczywiste, które stało się faktem jakiś czas później? Trudno powiedzieć. Bez bliższego
zapoznania się z jej snami, powiązania między faktem i symbolem pozostają niejasne. Zresztą nawet
nie w tym rzecz, gdyż kobieta nie zastanawiała się, czy jej sny są przejawem PSI, gdyż najwyraźniej
uważała je za takie. Problem w tym, jak postępować, jeśli tego rodzaju fenomen powtarza się?
Kwestię te omówię za chwilę. Tymczasem chciałbym, abyśmy uzmysłowili sobie, że zanim będziemy
zdolni wykorzystywać przesłanie płynące z takiego snu, musimy nauczyć się rozpoznawać, na ile jego
treść dotyczy przyszłości i rozszyfrować jego symbolikę. Bo cóż właściwie możemy uczynić, jeśli
wszystkim, czym dysponujemy jest wyłącznie jakieś niejasne przeczucie, że wydarzy się coś złego?
Niestety, nic. Również nie powinieneś czuć się winnym, że nic nie zrobiłeś, kiedy dopiero po fakcie
połączysz swój sen z konkretnym zajściem.
Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem mojego przyjaciela w Chicago, przeżyłem coś dziwnego.
Wchodziliśmy do nowego budynku. Tuż przed wejściem odczułem niepokój i zacząłem opisywać
wnętrze gmachu. Okazało się, że już wcześniej śniłem o tym miejscu. Teraz stałem u wejścia do
niego.
S. W., Woodstock, GA
156
LOYD AUERBACH
Jest to klasyczny przykład deja vu, o którym wspominaliśmy tu już wielokrotnie. Jedno z wielu
hipotetycznych wytłumaczeń tego zjawiska opiera się na przesłance, że w przeszłości śniłeś o
podobnym (lub identycznym) miejscu. Zamiast pamięci tego snu otrzymujesz silne przeczucie, że już
kiedyś przeżyłeś tę sytuację.
Sam nie jeden raz przypominałem sobie seiT, który wypływał gdzieś z podświadomości w związku z
jakimś przeżyciem. Byłem całkowicie pewien, że dana informacja miała swoje źródło we śnie i
czasami nawet przypominałem sobie dokładną datę tego snu. Taka powracającą pamięć nie jest w
niczym podobna do jakiejś konkretnej wizji, ale raczej przybiera postać bardzo ogólnego wrażenia. ^
Problem dotyczący znaczenia i prawdziwości przewidywania we śnie jest w rzeczy samej problemem
nad wyraz złożonym.
Po pierwsze, musisz zapamiętać ten sen. Jak już pisałem wcześniej, prawie każdy może nauczyć się
tej sztuki, włącznie z zapamiętywaniem najdrobniejszych detali. Po drugie, jeśli nawet zapamiętasz
sen w każdym jego szczególe, musisz zastanowić się nad formą przekazanej informacji i ocenić czy
jej treść jest wystarczająca, aby mogła zostać wykorzystana. Informacje paranormalne często bywają
niepełne. Jak w przykładzie ze snem o samolocie DC-10, częściowe i niekompletne dane nie nadają
się do wykorzystania. Kolejnym utrudnieniem, którego powinieneś być świadomy, jest wspomniana już
wcześniej symbolika snu. W jednym z następnych rozdziałów zamieszczam kilka wywiadów z na-
l Sny o przyszłości 157
ukowcami, którzy zajmują się tym problemem zawodowo i którzy rzucą nieco więcej światła na tę
sprawę.
Inny podstawowy element użyteczności snów przewidujących to rozpoznanie przez śniącego, że jego
sen jest przesłaniem dotyczącym teraźniejszości, bądź przyszłości. Możesz mieć wiele snów, które
urzeczywistniają się, ale o ich prawdziwości jesteś w stanie przekonać się dopiero po fakcie. Albo
możesz doświadczyć takich snów, których symbolika była na tyle skomplikowana, że nie dałeś sobie
rady z jej rozszyfrowaniem. Ponadto wiele z twoich marzeń sennych nigdy się nie sprawdzi.
Jeśli nauczysz się zapamiętywać swoje sny oraz odróżniać te przewidujące przyszłość od
pozostałych, wtedy dostrzeżesz, że przeżycia paranormalne, generalnie rzecz ujmując, charakteryzują
się wewnętrznym światłem, które jakby mówi: „Słuchaj... To jest sen parapsychicz-ny... Uważaj...".
Innymi słowy, zanim uświadomisz sobie, że twój sen jest paranormalny, poszukaj w sobie tego
„uczucia", które zawsze towarzyszy działaniu PSI.
Następny krok to akceptacja. Musisz zaakceptować nie tylko fakt paranormalności swoich przeżyć, ale
również to, że treść snu może okazać się niekompletna lub mocno symboliczna. Musisz
przeanalizować tę treść lub starać się odnieść ogólne przesłanie snu do konkretnej sytuacji, faktu lub
osoby.
Dalej, jeśli planujesz wykorzystać zdobytą informację, musisz zrobić to we właściwy sposób. Zapytaj
siebie, czy powinieneś powiedzieć o swoim śnie osobie, której on dotyczył. Zastanów się, czy ta osoba
spokojnie wysłucha twojej opowieści z przyszłości, czy wpadnie
158
LOYD AUERBACH
w histerię, czy odniesie się do ciebie z rezerwą i zdziwieniem. Tego rodzaju przemyślenia mogą
otworzyć ci właściwe drzwi do skutecznego komunikowania się z otoczeniem.
Na koniec pozostaje ostatnie pytanie, które wielokrotnie stawiałem w tej książce: posiadasz pewne
informacje, ale czy jesteś w stanie wpłynąć na bieg wydarzeń?
Jeśli mówimy o przeżyciach związanych z przewidywaniem w snach lub na jawie, musimy wrócić do
pojęcia czasu. Kiedy mamy wizję zdeterminowanej przyszłości, cóż dobrego może wyniknąć dla nas z
nabytych taką drogą informacji? Odpowiedź może zamykać się w stwierdzeniu, że zostajemy w ten
sposób przygotowani na^przyjęcie nieuniknionego. Oczywiście, większość z nas wolałaby, aby
okazało się to nieprawdą. Ja i liczni z tych, których znam, czulibyśmy się lepiej ze świadomością, że
kierujemy własnym losem, ale przecież zarazem taki stan rzeczy obarcza nas ogromną
odpowiedzialnością za podejmowane decyzje.
W badaniach przeprowadzonych w Central Premo-nitions Registry w Nowym Jorku zdecydowana
większość uzyskanego materiału badawczego wskazuje na mnogość możliwych wersji przyszłości.
Wynika z tego, że przyszłość uzależniona jest od ludzkiej interwencji. Chociaż nikt nie potrafi
wstrzymać takiego kataklizmu, jak trzęsienie ziemi, to jednak opierając się na ostrzeżeniach
nadchodzących drogą paranormalną możemy uratować setki istnień ludzkich. Inaczej mówiąc,
następstwa nieuniknionych i nie chcianych wydarzeń mogą być zminimalizowane w zależności od
skuteczności ostrzeżenia czyli jego ogólnej akceptacji.
\ Sny o przyszłości 159
Jeśli zatem pokonałeś wszystkie trudności związane z niekompletną informacją, rozpoznaniem
rodzaju snu czy akceptacją, możesz wykorzystać otrzymane wiadomości — bez względu na to, czy
mówimy tu o prawdziwej wiedzy o przyszłym zdarzeniu, czy o umyśle, który wiedziony intuicją
zgaduje, że w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie stanie się coś istotnego.
Z pewnych przyczyn wydaje się, że informacje paranormalne z natury są bardziej „poznaniem"
przyszłości, aniżeli rodzajem racjonalnej świadomości bądź logicznym przewidywaniem faktów
opartym na rzetelnych przesłankach. Rozwiązanie tego dylematu tkwi zapewne w istocie przyszłości,
która jest zaledwie poznawalna, a nie znana. Szczegółowe ujrzenie mechanizmu rządzącego relacją
między przyszłością a teraźniejszością wiąże się z precyzyjną wiedzą dotyczącą prawdziwej istoty
czasu, a wiedza ta obecnie jest jeszcze daleka od zadowalającej.
Zatem jeśli informacja jest użyteczna — bez względu na to, czy opiera się na wiedzy
parapsychologicznej, czy też na logice, intuicji, emocjach lub zupełnie irracjonalnym „zgadywaniu" —
po prostu wykorzystaj ją. Weź odpowiedzialność za tworzenie swojej przyszłości a zobaczysz, jak
wiele możliwości stanie przed tobą otworem. Spraw, żeby przyszłość była twoim udziałem. Za sprawą
świadomego wyboru...
-54
Rozdział 12
PSI, SNY PARAPSYCfflCZNE I KILKA TEORII NA TEN TEMAT
Wiemy już, że każdy z nas posiada w jakimś stopniu zdolności paranormalne. Ale jaka jest przyczyna
występowania przeżyć parapsychicznych? Co sprawia, że niektóre osoby są na nie bardziej podatne
od innych? W jaki sposób informacje docierają do nas poprzez przestrzeń lub czas? Przyjrzyjmy się
teraz kilku teoriom o działaniu PSI.
Niesłychanie ważnym czynnikiem w rozpoznawaniu zdolności paranormalnych wydaje się być wiara w
możliwość posiadania władzy nad siłami PSI. W badaniach nazwanych „Sheep-Geat Efekt",
przeprowadzonych przez psychologa i parapsychologa, doktor Gertrudę Shmeidler, zostało
dowiedzione, że ci, którzy wierzą w możliwość funkcjonowania PSI (sheep), wykazują się lepszymi
rezultatami, aniżeli ci, którzy odnoszą się do całej sprawy sceptycznie (goat). Na specjalnie utworzonej
skali pierwsi plasowali się powyżej poziomu szansy, zaś drudzy z reguły poniżej.
Ten kto wierzy w paranormalne właściwości, podobny jest do sportowca lub muzyka, który przystępuje
do
161
Hfe
162
LOYD AUERBACH
konkurencji motywowany niezachwianą wiarą we własne siły i w efekcie zwycięża. Zwątpienie zabija
wszelki sukces.
Skąd w naszym środowisku biorą się ludzie, którzy akceptują paranormalne zjawiska oraz tacy, którzy
zaprzeczają ich istnieniu? Nasze postawy, jak wiadomo, kształtują predyspozycje psychiczne i
otoczenie. To tutaj należy doszukiwać się przyczyn owych różnic. Niektórzy z nas wychowywali się w
środowisku ludzi wierzących co naturalnie odcisnęło swoje piętno na nich. Inni z kolei wyrastali w
przeświadczeniu, że wszystko co irracjonalne, jest nieprawdziwe. Akceptują oni jedynie to, co uznaje
tradycyjna nauka lub kultura.
„Tak więc wiara i predyspozycje mogą kształtować działanie PSI. Znane są też dwa inne czynniki,
które nie mają wpływu na paranormalne zdolności jednostki. Pierwszym jest odległość. Z badań
przeprowadzonych na pokładzie „Apollo 14", który wylądował na Księżycu wynika, że odległość nie
zmienia jakości przekazywanych sygnałów PSI. Niewielkie zmiany, jak uważają naukowcy, mogą mieć
miejsce dopiero przy odległościach rzędu setek lat świetlnych. Energia PSI wydaje się być zatem taką
formą energii, której nie determinuje dystans.
Drugim czynnikiem jest czas. Można sądzić, że PSI nie jest tu w żaden sposób ograniczone.
Wskazuje na to fakt, iż energia ta swobodnie dociera do nas zarówno z przeszłości, jak i z przyszłości.
Przy obecnym stanie wiedzy, zwłaszcza wobec nieznajomości struktury czasu, błędem może okazać
się stwierdzenie, że czas to linia prosta, po której „porusza się" PSI.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 163
Odkąd wiemy, że PSI nie j'est uzależnione od czasu i przestrzeni, możemy przypuszczać, że nie
istnieją dla tej energii żadne inne bariery fizyczne. Jakkolwiek eksperymenty przeprowadzone w Mind
Science Foundation w Teksasie wskazują, że taka bariera istnieje — jest nią „ekran" wytworzony
przez umysł odbiorcy.
Wszyscy posiadamy PSI, ale rozpiętość i siła tej energii u każdego z nas jest inna. Różnimy się
również pod względem stopnia jej kontrolowania.
Pamiętaj, posiadanie PSI jest rzeczą zupełnie normalną. Relacje o przeżyciach parapsychicznych
docierają do nas od ludzi w różnym wieku oraz różnej narodowości, kultury i religii. Dlatego przeżycia,
które przecież znajdują się w zasięgu ludzkiego doświadczenia, powinniśmy nazywać normalnymi. A
ludzie z kręgu parapsy-chicznie uzdolnionych to nie szaleńcy, nie dziwacy, ale zupełnie normalni.
Badacze, którzy walczyli o uznanie przez naukę jasnych snów, byli swego czasu traktowani z dużą
rezerwą. Wraz z przedstawieniem dowodów naukowych wszystko się zmieniło. Miejmy nadzieję, że
przeżycia paranormalne wkrótce również zostaną zaakceptowane.
Jak już wspomniałem, na funkcjonowanie PSI może wpływać ludzka osobowość. I tak, ekstrawertycy
wykazują zdolności powyżej przeciętnej, zaś introwertycy — poniżej. Badania dowodzą, że ludzie
aktywni, twórcy i wierzący w PSI są najbardziej podatni na przeżycia parapsychiczne. Jeśli dodamy do
tego środowisko pozytywnie nastawione do tej innej sfery ludzkiego doświadczenia, szansę na
zaistnienie PSI w życiu codziennym gwałtownie wzrastają.
164
„ „ LOYD AUERBACH
Do powyższych czynników dodałbym jeszcze nastrój w jakim się znajdujemy podczas działania PSI.
Jak dotychczas, niestety nie został jednoznacznie określony rodzaj stanu emocjonalnego, który
wzmagałby siłę działania PSI. U niektórych ludzi parapsychiczną aktywność zwiększają — smutek,
depresja czy nuda, podczas gdy u innych kluczem do lepszego operowania PSI są stany przeciwne:
radość czy pobudzenie.
Jak nam wiadomo, PSI działa przez cały czas; podobnie jak nasze zmysły, które funkcjonują na
pewnym poziomie bez względu na porę i okoliczności, a zakres ich ipracy postrzegany przez nas
świadomie to tylko wycinek tej aktywności. PSI działa w ten sam sposób, to "fłiaczy nieustannie i
niezależnie od twojej uwagi. Niestety, wpływ innych ludzi z naszego środowiska sprawia, że używamy
tylko podstawowych pięciu zmysłów. Korzystanie z tych ponadnormalnych (PSI) niesie ze sobą trud
powrotu do owego czystego i pierwotnego stanu, w którym potrafiliśmy umysłem pokonywać czas i
przestrzeń.
W rzeczywistości nasze parapsychiczne właściwości zostały zepchnięte w głąb psychiki i sprzężone z
podświadomym procesem myślowym. PSI nieustannie prześwietla otoczenie wokół ciebie w
poszukiwaniu informacji, które są pożyteczne lub interesujące bądź też takich, które po prostu oderwą
na chwilę twoją uwagę od informacji nadchodzących zwykłymi kanałami percep-cyjnymi. Sygnał PSI
może spełnić twoje emocjonalne, intelektualne i fizyczne potrzeby lub cele. Możesz być świadomy
pewnych informacji lub nie.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 165
Rex Stanford ujął w teoretyczne ramy zjawisko prześwietlania otoczenia przez PSI, które
parapsychologom znane jest pod nazwą PMIR (PSI Mediated Instrumen-tal Response — Pośrednia
Instrumentalna Odpowiedź PSI). Możesz być świadomy tego, co się dzieje od momentu wykrycia
informacji do podjęcia działań zgodnie z potrzebą, ale wszystko może też mieć znamiona
podświadomego procesu PSI. Odpowiedzią PSI w tym drugim przypadku jest na przykład uczucie
przynaglające cię do zmiany drogi, którą zwykle jeździsz do pracy w konsekwencji unikasz wypadku,
lub chwilowy zanik pamięci, dzięki któremu mylisz dobrze ci znaną trasę i omijasz strefę kolizji, albo po
prostu pomyłka czy spóźniony refleks, które prowadzą do tego samego zbawiennego efektu. W innych
sytuacjach PMIR może objawić się w naturze czysto parapsychicznej sprawiając, że widzisz „zjawy" i
„duchy".
Zatem wygląda na to, że nieustannie — we śnie czy na jawie — „prześwietlamy" środowisko, będąc z
nim trwale złączeni. Ale jak wygląda mechanizm tego powiązania? W jaki sposób funkcjonuje PSI?
Niestety, obecnie parapsychologia nie wypracowała jeszcze jakiejś ogólnej i satysfakcjonującej teorii.
Jak na razie posiadamy częściowe teoretyczne konstrukcje, ale nie wiemy, jak je połączyć w całość.
Jedną z przyczyn tego stanu jest brak nazewnictwa określającego paranormalne fenomeny i
jednoznacznych definicji dotyczących istoty czasu i przestrzeni. Prawdopodobnie będziemy musieli
zaczekać z tym do momentu, kiedy dotychczasowe „fizyczne prawa wszechświata" zmienią się i
dopuszczą do
166
LOYD AUERBACH
głosu niechcianego brata — parapsychologie. Poza tym nie zapominajmy, że do badań potrzebna jest
droga, skomplikowana aparatura badawcza, niezbędna przy eksperymentach nad oddziaływaniem
PSI na świat fizyczny.
Istnieje kilka teorii na temat funkcjonowania PSI, chociażby wspomniany model PMIR. Inna koncepcja
zakłada, że umysł w jakiś nieznany nam sposób jest połączony z Kosmicznym bankiem energii i
informacji. Według niej, energia potrzebna do telekinezy pochodzi spoza naszego ciała i ma źródło w
świecie zewnętrznym. Informacje zebrane w „bibliotece wszechświata" — to z kolei stara teoria
nazywana Akashic Record (Kronika Afcaszy) i rozpowszechniona przez teoretyków ruchu New Agę.
W jakimś stopniu jest ona porównywalna z ideą podświadomości zbiorowej Junga.
Fizycy do dziś próbują uzupełnić ostatnią pracę Einsteina dotyczącą jednolitego pola, które wskazuje,
że wszelka materia i energia we wszechświecie jest wzajemnie uzależniona i połączona. W związku z
tą hipotezą zasugerowano, że nasze umysły są w nieustannym kontakcie z tym polem i wykorzystują
powiązania pomiędzy energią i materią do wpływania na obiekty i procesy lub do przesyłania i odbioru
informacji na odległość bądź w czasie. Oczywiście oznacza to, że istnieje nieznana nam jeszcze
forma energii, która rządzi tymi właśnie paranormalnymi fenomenami.
William Roli, jeden z bardziej znanych badaczy zjawisk parapsychicznych twierdzi, że „pole PSI" jest
obecne w każdym żywym lub martwym obiekcie. Uważa
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 167
on, iż „pola" te wzajemnie się przenikają, pozwalając na kopiowanie i przekazywanie informacji w
przestrzeni lub przesyłanie energii używanej do telekinezy. Ponownie mamy tu do czynienia z teorią,
której nie jesteśmy w stanie udowodnić.
Spośród fizycznych pojęć, które moglibyśmy odnieść do fenomenu PSI i które zostały zbadane i
zaakceptowane przez fizykę, można wyróżnić elektromagnetyzm, grawitację oraz cząstki atomowe.
Jedną z najstarszych koncepcji dotyczących telepatii jest teoria tak zwanego „umysłowego radia".
Określenie to odnosiło się do pewnej struktury w mózgu, która miałaby działać podobnie, jak
przekaźnik-odbiornik radiowy, gdzie informacje PSI przenoszone byłyby przy pomocy fal
elektromagnetycznych, zbliżonych w swojej charakterystyce do fal radiowych. Niestety, dziś już
wiemy, że mózg nasz nie dysponuje tego rodzaju strukturą, która byłaby zdolna do działania na wzór
radia.
Jednak elektromagnetyzm ciągle może być użytecznym pojęciem w opisie funkcjonowania PSI.
Niewykluczone, że zostanie w końcu zlokalizowane centrum mózgowe posługujące się tymi falami w
kombinacji z innym systemem energetycznym. Kolejne odkrycia fizyków w tej dziedzinie skłaniają
parapsychologów do szukania powiązań pomiędzy polami magnetycznymi i PSI. Otóż, jak wiemy,
cząstkami grawitacji są grawitony. Według wspomnianej przeze mnie teorii jednolitego pola, grawitacja
jest jedną z części składowych tej energii. To dzięki niej uzyskałyby prawo bytu telekineza i inne
zjawiska paranormalne. Brakującym ogniwem jest tutaj
168
LOYD AUERBACH
sposób, dzięki któremu umysł byłby w stanie manipulować takimi cząstkami, jak grawitony. Ponieważ
nie posiadamy detektorów cząstek grawitacji, koncepcja ta pozostaje w zawieszeniu.
Kilku fizyków prowadzących badania nad polami magnetycznymi ludzkiego mózgu i ciała pokusiło się
o stworzenie teorii dotyczącej powiązań tych pól z funkcjonowaniem PSI. Są oni zdania, że proces
interakcji PSI z ludzkim mózgiem zachodzi na poziomie kwantowym, a nośnikiem odpowiedzialnym za
ten proces jest nieznana forma energii. Jak wiemy, materia złożona jest;z cząstek, które egzystują w
znacznym oddaleniu od siebie. Książka, którą trzymasz w ręku jest skoncentrowaną materią, ale tylko
na poziomie wielkości fizycznej. W atomowej strukturze doszukałbyś się wielkich, pustych przestrzeni
pomiędzy poszczególnymi cząstkami. Podczas gdy świat widzialny jest zgodny z poznanymi prawami
fizyki, to świat atomowy pozostaje ciągle w strefie przypuszczeń i prawdopodobieństw.
Innym problemem, którego badaniem zajęli się fizycy ruchu New Agę, jest kwestia prawdziwej natury
rzeczywistości. Zasada nieoznaczoności Heisenberga to metoda badania stanów fizycznych, według
której nic nie może być przyjęte jako pewnik, dopóki nie zostanie przeprowadzona obserwacja i
pomiary. Innymi słowy, świat elektronów pozostanie teoretycznym prawdopodobieństwem do
momentu, kiedy będziemy w stanie go zobaczyć i zmierzyć. Jeśli drzewo wydaje dźwięk przy upadku,
to jedynym sposobem przekonania się o tym jest usłyszenie tego lub nagranie. Kontynuując tę myśl,
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 169
możemy założyć, że nasz umysł (świadomość) wpływa na stany procesów fizycznych, a tym samym
na rzeczywistość. Zresztą mówi o tym wiele wschodnich religii i niewykluczone, że PSI jest widoczną
tego oznaką.
Niektórzy psychologowie i fizycy podczas publicznych dyskusji na temat PSI poruszają problem
manipulacji czasem i przestrzenią. Brzmi to trochę jak science fiction, ale zapewniam, że debaty takie
mają miejsce. Naukowcy ci wyrażają się o czasie i przestrzeni jak o materiale, który może być
złamany lub nawet rozdarty. Einstein pisał o intensywnym polu magnetycznym (stworzonym przez
ciało o ogromnej masie), które potrafi zagiąć czasoprzestrzeń. Moc takiego pola jest tak wielka, że
jego działaniu ulegają nawet fotony. Światło zostaje wówczas zagięte wokół tak zwanej czarnej dziury.
Wyobraź sobie teraz prosty kawałek optycznego włókna, podobnego do tych, jakie używane są w
liniach telefonicznych. Przez włókno przepływa świetlny promień. Mimo iż porusza się po prostej, to
jego tor jest zależny od nośnika. Jeżeli odkształcisz włókno, promień nadal będzie się w nim poruszał.
Stąd wynika, że zaginając czasoprzestrzeń, zagniesz podróżujące w niej światło. Im większe siły
przyciągania, tym większe odkształcenie czasoprzestrzeni. W czarnej dziurze może ona przyjąć
kształt łzy.
Na poziomie atomowym mamy do czynienia z jeszcze większymi siłami, niż grawitacyjne. Naukowcy
twierdzą, że siły rządzące w strukturze atomowej są tale potężne, iż nieustannie rozdzierają
czasoprzestrzeń. W przypadku czarnych dziur, miejsce za „łzą" fizycy
170
ŁOYD AUERBACH
nazwali nadprzestrzenią, z której moglibyśmy przenieść się w dowolny punkt naszej czasoprzestrzeni.
Przypuszczalnie PSI jest częścią procesów zachodzących na poziomie atomowym, przenoszących
informacje przez nadprzestrzeń z dowolnego miejsca i do niego. To dlatego nie istnieją dla PSI
ograniczenia czasu i odległości. Założyć możemy również, że PSI jest częścią procesów
elektromagnetycznych, dzięki którym parapsychicz-na informacja podróżuje, wykorzystując pola
elektromagnetyczne i skracając sobie drogę przez wytworzoną nadprzestrzeń.
Według innej teorii, PSI jest zdolna osiągnąć dowolny punkt nie tylko w naszej czasoprzestrzeni, ale
również sięgaj do innych domniemanych wszechświatów. Powyższa koncepcja znów przypomina mi
literaturę scien-ce fiction. Wielu autorów tego gatunku pisało o światach równoległych. Dzisiaj fizycy
skłaniają się do podobnych przypuszczeń. W świetle tego założenia, jeśli informacja PSI przeniknie
granice dwóch światów, uzyskamy zbliżone w treści przekazy (na przykład z podobnymi sytuacjami,
ale różnymi rezultatami).
David Ryback proponuje, aby przy pracy nad tego typu teoriami wykorzystywać holograficzny model
wszechświata, a nie analityczny, jak było do tej pory w zwyczaju. W tym drugim przypadku przeszłość
wpływa na teraźniejszość, która z kolei kształtuje przyszłość. W trójwymiarowym modelu każda
lokacja stanowi część większego hologramu, który zawiera wszystkie informacje z całego
wszechświata — z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Mając dostęp do takiego holog-
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 171
ramu, uzyskalibyśmy wszelkie potrzebne informacje (dzięki działającej PSI, oczywiście).
Nie ma więc jednolitej i uporządkowanej teorii. Stworzenie jej zależałoby od kilku okoliczności. Przede
wszystkim PSI jest zjawiskiem nadzwyczaj nieuchwytnym i wymagającym badań z zastosowaniem
najnowszej technologii. Niestety, parapsychologia znajduje się w opłakanym stanie finansowym i
dysponuje jedynie niewielkimi kwotami, których ledwie wystarcza na opłacenie pracowników i
wynajem laboratoriów. Poza tym, dotychczasowy poziom techniki nie daje jeszcze pełnych możliwości
eksperymentowania z PSI.
Po drugie, PSI zdarza się raczej w życiu codziennym, aniżeli w laboratorium. Stąd potrzeba, aby
badanie tych zjawisk odbywało się wśród „normalnych" ludzi i w „normalnych" warunkach. Prócz tego
wierny już, iż fizyczne środowisko stymuluje charakter paranormalnych fenomenów w taki sam
sposób, jak funkcje naszego ciała i umysłu.
Od kilku lat wzrasta zainteresowanie wpływem pola elektromagnetycznego i magnetycznego na
organizm ludzki i jego psychikę. Często słyszymy o elektromagnetycznej „polucji" (przykładem tego
może być szkodliwe działanie koca elektrycznego). Z drugiej strony, udowodniono, iż pewien zakres
pola magnetycznego może przyspieszyć proces uzdrawiania. Niewykluczone, że rodzaj efektu
uzależniony jest od natury tego pola — jego zakresu i natężenia.
Jednym z naukowców, który poświęcił się temu zagadnieniu, jest Michael Persinger z Laurentian
Univer-
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 173
Tym samym naukowcy nie dysponują wystarczającymi pomiarami. Tamtejsze sztormy i ruchy Ziemi
łatwo mogą zmienić pole geomagnetyczne na tyle, że i wyniki badań ulegną zmianie. Drugim
czynnikiem może być występowanie pola elektromagnetycznego, którego źródłem byłyby zakłady
przemysłowe.
Jeśli chodzi o przewidywanie, należy rozważyć możliwość istnienia nieznanych nam powiązań między
aktywnością pola ziemskiego a samym przewidywaniem oraz przewidywanym przyszłym zdarzeniem.
Telepatia i jasnowidzenie to zjawiska mające miejsce w teraźniejszości i dlatego czynnik czasu nie gra
tu roli. Inaczej jest z przewidywaniem, na przykład kiedy aktywność pola geomagnetycznego byłaby
taka sama zarówno w chwili przewidywania jak i przewidywanego zdarzenia. Scott Rogo,
parapsycholog i pisarz, w swojej książce Parapsychologia dzisiaj wspomina o innej jeszcze
możliwości:
„Przekonany jestem, że treść przekazu ESP (teraźniejszość) jest bardziej czytelna i łatwiej ją odróżnić
od zwykłych myśli lub obrazów, aniżeli w przypadku przewidywania. Czynniki geofizyczne zdają się
wzmacniać sygnał ESP. Natomiast przewidywanie jako zjawisko jest uodpornione na ich działanie".
W lipcu 1990 roku na łamach magazynu Omni Paul McCarthy pisał, iż Persinger odkrył zależność
pomiędzy widzeniem duchów i polem geomagnetycznym. Otóż zjawiska te występują podczas
wysokiej aktywności owego pola. Inne badania wskazują na podobną zależność pomiędzy telekinezą i
magnetyzmem.
Persinger i inni badacze zaproponowali dwa wyj as-
172
LOYD AUERBACH
sity w Ontario (USA). Jeeo badania dotyczące pola geomagnetycznego (pola iii.iunetycznego ziemi) w
świetle ludzkiego zachowania i PSI przyniosły interesujące wyrki. Jak wiadomo, zmiany pola
geomagnetycznego śledzą stacje pomiarowe rozmieszczone na całym świecie. Magnetyzm ziemski
różni się od jego sztucznie wytwarzanych odpowiedników tym właśnie, że jest niestały. Natężenie to
waha się z powodu zmian aktywności Słońca i ruchów kuli ziemskiej.
Niska cząstotliwość pola geomagnetycznego wpływa na system biologiczny, ale nie tylko w negatywny
spo-j sób. Zachowania zwierząt i ludzi są również stymulo-J wane są jego działaniem.
Badania Persingera skłaniają do dwóch wniosków.
Telepatia i jasnowidzenie (testowane w laboratoriach i w naturalnym środowisku) zdarzały się częściej
podczas zmniejszonej aktywności geomagnetycznej, to znaczy wtedy, kiedy poziom tej aktywności był
poniżej średniej. Z kolei widzenie duchów (zmarłych pojawiających się do trzech dni po ich śmierci)
oraz przewidywanie przeszłości występowały niezależnie od aktywności; pola magnetycznego Ziemi.
Podczas podobnych eksperymentów przeprowadzonych na wschodnim wybrzeżu USA, stwierdzono
znaczne różnice w otrzymanych wynikach. Jaka jest przyczyna braku zależności pomiędzy
aktywnością pola a fenomenami PSI oraz skąd się biorą różne wyniki w różnych laboratoriach?
Otóż na wschodzie Ameryki stacje pomiarowe pola geomagnetycznego rozmieszczone sę daleko od
siebie.
PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 175
odgrywa móżdżek wraz ze swoim biochemicznym produktem — melatoniną. Móżdżek uważany jest w
wielu systemach wiary i tradycji mistycznej za „trzecie oko" lub „serce ducha". Nie znamy jeszcze
całego zakresu jego funkcji ale przypuszcza się, że ma zasadnicze znaczenie w pracy naszego
zegara biologicznego i w innych procesach biochemicznych ciała.
Według Roney-Dougal i Persingera, nagła zmiana pola magnetycznego Ziemi może w konsekwencji
spowodować wstrzymanie produkcji melatoniny przez móżdżek. Spadek poziomu tego związku jest
przyczyną reakcji padaczkopodobnych w mózgu, włącznie z halucynacjami. Podobne reakcje
organizmu mogą wywołać również słabe wyładowania elektryczne skierowane na płaty skroniowe.
Persinger uważa, że tego typu syta*ącja może mieć związek z widzeniem duchów (wysoka aktywność
pola geomagnetycznego jest tutaj deydującym czynnikiem). Według jego hipotezy widzenia te mogą
być po prostu halucynacjami bądź też — jedyną szansą dla duchów, które chcą skomunikować się z
żyjącymi.
Pytanie, czy tego rodzaju zaburzenia pola sprawiają, że stajemy się wrażliwi parapsychicznie, czy też
rozszerzają naszą percepcyjność, pozostaje na razie bez odpowiedzi. Mówiąc inaczej, nie wiemy, czy
PSI przypomina radio, które należy włączyć, czy też jest ono włączone na stałe, ale trzeba je dostroić
do właściwej stacji.
Jak dotychczas, nie rozumiemy wpływu czynników środowiskowych, stymulujących ludzki organizm,
na intensywność PSI. Sny mogą podlegać tym samym uwa-
174 LOYD AUERBACH
nienia powiązań PSI z polem geomagnetycznym. Po pierwsze, pole to może wpływać bezpośrednio
na mózg człowieka, ułatwiając bądź wręcz uruchamiając proces percepcji pozazmysłowej. Drugie
wyjaśnienie zbudowano opierając się na przypuszczeniu, że PSI jest stale aktywne, ale pole
geomagnetyczne osłabia sygnały docierające do naszego mózgu. Zgodnie z tą drugą hipotezą,
wszyscy jesteśmy obdarzeni paranormalnymi zdolnościami, które w sprzyjających warunkach
uaktywniają się.
Naukowcy badający zjawisko odbioru sygnałów PSI twierdzą, iż w mózgu funkcję tę pełnią płaty
skroniowe (jednym z takich naukowców jest doktor Yernon Nep-pe). Płaty skroniowe odgrywają
znaczącą rolę w zapamiętywaniu, słyszeniu i przeżywaniu pewnych doświadczeń halucynacyjnych.
Czasem łączy się też doznania paranormalne i stany mistyczne z niewłaściwym funkcjonowaniem tej
części mózgu. W przeprowadzonych eksperymentach udowodniono, że płaty skroniowe podlegają
wpływom pola geomagnetycznego. Zależność ta przybiera szczególną postać podczas fazy snu REM.
To z kolei wskazuje na powiązania treści snu ze środowiskiem zewnętrznym. Persinger i inni
zastanawiali się też, czy płaty skroniowe pełnią funkcję centrum PSI, czy tylko pomocniczą w
zachodzących procesach o charakterze paranormalnym.
Serena Roney-Dougal, brytyjski parapsycholog, w równoległych badaniach nad tym problemem
doszła do podobnie interesujących wniosków. Otóż według jej ustaleń, nie mniej decydującą rolę w
działaniu PSI
Rozdzial 13
PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI
Jak już miałeś okazję się przekonać, istnieje wiele powodów, dla których warto pracować nad swoimi
snami. Autorzy książki Telepatia we śnie podsumowują to tak: Znamy trzy istotne właściwości snu,
które skłaniają psychoterapeutów i tych poszukujących samospełnienia do badania snów.
1. Sny manifestują świat naszych emocji, nazywany przez psychiatrów strefą nie rozwiązanego
konfliktu. Przypadkowe zdarzenie mające miejsce w ciągu ?dnia może wywołać stres, który w nocy
staje się treścią marzenia sennego. Często owe przypadkowe zdarzenie jest rozpoznawalne we śnie i
znane jako dzienna pozostałość.
2. Śniący niemal zawsze są świadomi konfliktu, który samoczynnie przenika w ich świadomość.
Zwykłą reakcją jest wówczas prześledzenie swojej przeszłości w poszukiwaniu wydarzeń
odnoszących się do przeżywanego stresu. Dawno zapomniane epizody z dzieciństwa przedostają się
do snu i mogą być rozpoznane jako praprzyczyny późniejszych zaburzeń. Jeśli śniący znajdzie się
177
176
LOYD AUERBACH
runkowaniom, co nasze ciało. Efekty działania takich czynników na zawartość i proces śnienia są nam
nie znane, choć możemy przypuszczać, że wszelkiego rodzaju pola magnetyczne (sztuczne i
naturalne) nie pozostają bez wpływu na nasze zdolności paranormalne i pozazmysłowe postrzeganie.
Należy spodziewać się dalszych badań nad związkami środowiska ze snem. Dysponujemy już kilkoma
poszlakami wskazującymi, że takie zależności istnieją. Jedną z nich jest fakt wstrzymywania produkcji
melatoniny podczas zwykłego snu. Na podstawie tego, co już wie- ] my o tej substancji, możemy
stwierdzić, że proces ten] umożliwia działanie PSI.
Zdaję sobie sprawę, że na razie dysponujemy tylko mnóstwem hipotez i teorii dotyczących
parapsychologii i świata snów. To prawda, że dowiadujemy się coraz więcej o pracy mózgu, ale
wiedza ta ciągle jest kroplą w morzu i wymaga nieustannej inwestycji czasu i wysiłku nas wszystkich.
Tymczasem więc spróbujmy posłużyć się wiedzą na , temat snów, którą już posiedliśmy.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 179
podstawie definicji, często wyssanych z palca, zinterpretuje fakt jedzenia jabłka we śnie. Oczywiście,
jeśli porównasz sześć tego typu senników znajdziesz sześć różnych znaczeń. Tak więc, komu można
wierzyć? Co oznaczają twoje sny?
Chciałbym w tym miejscu posłużyć się kolejnym fragmentem pracy, której autorem jest doktor Loma
Flowers z Delaney & Flowers Professional Dream and Consultation Center w San Francisco:
„Wszystkie profesjonalne metody analizy snu opierają się na przekonaniu, że marzenia senne mają
psychologiczne znaczenie dla śniącego. Różnią się one jedynie sposobem rozumienia tych znaczeń.
Tradycyjna metoda bazuje na psychoanaliziemkierunkowanej na psychody-namiczną praprzyczynę
neurotycznego konfliktu i zbiorową nieświadomość. Natomiast metody współczesne zasadzają się na
indywidualnym rozwoju człowieka — z terapią lub bez — i koncentrują wokół jego wnętrza w
kontekście życia codziennego. Te różnice są przyczyną wielości interpretacji tego samego snu.
Zadanie współczesnego terapeuty to poszukiwanie odpowiedniej wykładni marzeń sennych i wybór
właściwej techniki leczenia. Uważam, że konieczny jest dobór powyższych elementów terapii w
świetle oczekiwanych wyników."
Montague Ullman jest pionierem zupełnie innego systemu pracy ze snami. Według ogólnych założeń,
nie potrzebujemy doświadczonego terapeuty, aby nauczyć się rozumieć sny i odpowiednio z nimi
postępować. Ullman rozpatruje sen w kontekście socjologicznym, co polega na dzieleniu się
marzeniami sennymi w grupie, a nie indywidualnej współpracy z psychiatrą. ttr
178 LOYD AUERBACH
w stanie częściowego przebudzenia, w trakcie cyklu sennego, może zadać sobie pytanie: „co się ze
mną dzieje?" i znaleźć odpowiedź w postaci niepokojącego uczucia wywołanego i rozpoznanego jako
dzienna pozostałość. Może też zapytać siebie jakie są praprzyczyny niepokoju.
3. Identyfikując reakcję emocjonalną i jej powiązania z życiem przeszłym, można poddać się dalszemu
działaniu snu. Rezultatem tej metody jest pełniejsze odkrycie znaczenia konfliktu i własnych zdolności
przeciwstawienia się stresowi. W zależności od charakteru obrony i możliwości śniącego, terapia ta
może się zakończyć dwojako — rozwiązaniem bądź nie rozwiązaniem problemu, przy czym to
ostatnie prowadzi najczęściej do przebudzenia.
Kluczowym momentem w śnie jest więc ustalenie i wyrażenie nastroju czy uczucia albo
zidentyfikowanie obrazu wywołanego dzienną pozostałością. Następnie pojawia się skojarzenie
powyższego z praprzyczyną — dawnym przeżyciem i jego ewentualnymi odpowiednikami w
teraźniejszości. Wreszcie następuje okres rozwiązania konfliktu, w wyniku którego śniący wraca do
normalnego cyklu snu, lub budzi się z powodu nie rozwiązania owego konfliktu.
W jaki sposób terapeuci posługują się snami i jak my możemy to robić?
Jeśli weźmiesz do ręki pierwszą lepszą książkę interpretującą sny zwaną popularnie sennikiem,
możesz odnaleźć zadziwiająco proste wyjaśnienia symboli pojawiających się we śnie. Na przykład,
autor takiego dzieła na
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 181
Niedawno przeprowadziłem wywiad z Pat Kampmeier, terapeutką z Marin County (Kalifornia), która
pracowała przez lata ze swoimi pacjentami przy pomocy terapii indywidualnej i grupowej. Kampmeier
studiowała też parapsychologię, a później zajmowała się jej wykładaniem. Oto fragment tej rozmowy:
L. A. — Jak długo pracowałaś w zawodzie terapeuty, używając snów jako narzędzia?
P. K. — Rozpoczęłam tę praktykę w połowie lat siedemdziesiątych.
L. A. — Czy zainicjowałaś pracę nad snem w grupach z punktu widzenia korzyści terapeutycznych,
czy też sama zainteresowałaś się problematyką snu?
P. K. — W tym czasie zajmowałam stanowisko doradcy, gdyż zlecono mi prowadzenie pewnych grup.
Prywatną praktykę otworzyłam dwa lata wcześniej. Zdecydowałam się na podjęcie tej pracy jako
terapeuta i nauczyciel. Spotkałam wtedy wielu ludzi, którzy zainteresowani byli swoimi snami i
możliwością ich wykorzystania.
L. A. — W oparciu o jaki program funkcjonowały te grupy?
P. K. — Moje zapatrywania zawodowe zostały ukształtowane przez teorie Junga i Edgara Cayce. W
latach sześćdziesiątych zaczęłam prowadzić dziennik snów i wypróbowałam różne modele pracy ze
snem. Pierwszą była bardzo znana, wręcz podstawowa metoda Anny Faraday. Przeczytałam wiele
książek na temat snów — zgromadziłam ich około ośmiuset — i wykorzystywałam zawarte w nich
techniki w zależności od potrzeb moich i członków grupy.
180
LOYD AUERBACH
W terapii formalnej, w której bierze udział tylko pacjent i terapeuta, mamy do czynienia z sytuacją,
gdzie leczący kontroluje pacjenta w sposób autorytatywny. Psychiatra reżyseruje całość działań,
włącznie z analizą sylwetki psychologicznej badanego. To on decyduje o długości terapii i o momencie
jej zakończenia. Zatem role doradcy i przyjmującego rady nie są tutaj równorzędne.
Ullman uważa również, że terapia formalna jest dobrym narzędziem w pracy nad snem wówczas,
kiedy psychoanalityk potraktuje marzenia senne jako główne źródło informacji. W przeciwnym
wypadku, to znaczy kiedy źródłem takim staje się całe życie pacjenta, znaczenie snu zostaje
zatracone, odsunięte na dalszy plan.
Jeśli problemem, z którym udajesz się do terapeuty, jest niechęć do płci przeciwnej, to zwykle
wypytywany jesteś o całą swoją przeszłość i teraźniejszość w kontekście związków tego rodzaju. Sny
stają się więc kolejnym, równorzędnym źródłem informacji, zamiast być dźwignią tej terapii. Inaczej
mówiąc, sen stanowi wówczas niewielki element programu leczenia.
Natomiast w grupie, jaką proponuje Ullman, jej członkowie koncentrują uwagę wyłącznie na snach.
Każdy sam decyduje o formie wypowiedzi i o tym, na ile chce się otworzyć przed innymi. Nawet lider
grupy odgrywa raczej rolę koordynatora, niż eksperta, działając na takich samych zasadach jak reszta
pacjentów. Każdy z członków grupy respektuje prawo innych do intymności i wolnej woli. Oczywiście,
nie oznacza to, że z góry wyklucza się obecność lekarza. Ale nie jest on kimś niezbędnym.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 183
Zwykle doradzam, aby zapisywano też wydarzenia poprzedzające sen. Mam tu na myśli aktywność
zewnętrzną i wewnętrzną (uczucia, myśli, lęki). To daje nam pewną orientację przy interpretowaniu
treści marzenia sennego, gdyż często śnimy o tym, co zdarzyło się podczas dnia.
Ponadto przybliżam moim pacjentom znaczenie snu. Mówię o różnych jego elementach. To pomaga
uporządkować dziennik, zrozumieć postacie, zwierzęta, przedmioty, miejsca, scenerię czy kolory
pojawiające się we śnie.
L. A. — Czy dzięki prowadzeniu dziennika lepiej zapamiętuje się sny?
P. K. — Oczywiście. Chociaż w sytuacji, kiedy ich treść jest bolesna dla śniącego, pamięć taka zostaje
zablokowana. Pamiętam, że pierwszy raz spotkałam się z podobnym przypadkiem w 1971 roku. Otóż
pewna kobieta śniła o swoim^njiżu pilocie, który we śnie zginął w katastrofie lotniczej. Kilka dni później
jej mąż rzeczywiście umarł w podobnych okoliczjnoś-ciach. Szok wywołany tym zdarzeniem
uniemożliwił jej zapamiętywanie snów na piętnaście lat.
L. A. — Czy twoi podopieczni miewają sny, które moglibyśmy określić jako paranormalne?
P. K. — Owszem, często. Szczególnie w zespołach, które zbierają się tylko jeden raz a spotkania
mają charakter prelekcji.
Pamiętam pewną kobietę, która przeżyła niezwykłe i tragiczne zdarzenie. We śnie prowadziła swój
samochód tuż za samochodem męża. Zatrzymali się na skrzyżowaniu na czerwonym świetle w
dzielnicy Chester (Pensylwania). Nagle kobieta zauważyła dwóch młodych mężczyzn, którzy podbiegli
do auta przed nią i wyciągnęli jej męża na zewnątrz. Z przerażę-
182 LOYD AUERBACH
L. A. — Która z form terapii wydaje ci się lepsza — in-' dywidualna czy grupowa?
P. K. — To zależy od osobowości pacjenta a formy są po prostu różne. Kiedy pracuję w grupie, treść
snu relacjonowana przez pacjenta może wywołać w pamięci innych podobne symbole i skojarzenia.
Jest to proces przypominający zakwaszanie ciasta. Praktycznie oznacza to, że istnieje pewien
element snu, który okazuje się wspólny dla większości. Jest to interesujące zjawisko, ale głębsze jego
zbadanie utrudniają pewne ograniczenia dotyczące otwierania się pacjenta przed innymi. Większość
moich grup działa od wielu lat i ludzie ci dobrze się znają — swoje problemy, czułe miejsca i
charakterystyczne dla ich snów symbole. Ale korzyści płynące z pracy zespołowej są wielkie. W ten
sposób możesz poddać analizie i całą serię snów, a nie tylko jeden senny epizod.
L. A. — Czy zalecasz swoim podopiecznym prowadzę-i nie dziennika snów?
P. K. — Tak. Większość z nich zapisuje swoje sny w no- > tatniku lub chce się tego nauczyć. Tym
ostatnim pokazuję, jak prowadzić taki dziennik — w zeszycie lub przy użyciu magnetofonu.
Nagrywanie korzystne jest szczególnie dla tych, którzy nie czują się na siłach notować treści swoich
snów tuż : po przebudzeniu.
L. A. — Jak wygląda taki dziennik snów?
P. K. — To pomysł raczej standardowy i w zasadzie użyteczny zarówno dla zapisujących, jak i
nagrywających. Utrwaloną treść snu opatruję datą, włącznie z podaniem dnia tygodnia. Określam też
rodzaj i czas snu: czy śniony był w środku nocy, nad ranem czy późnym popołudniem. Myślę, że
jakość marzeń sennych jest uzależniona również od tego typu czynników.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 185
Zanim zajmiemy się snami parapsychicznymi, przyjrzyjmy się bliżej podstawom pracy z nimi.
Jedną z najważniejszych rzeczy, której musimy się nauczyć, jest zapamiętywanie treści marzeń
sennych. Niekiedy można polegać na fragmentarycznych wspomnieniach przeżytego snu, ale
warunkiem do ich systematycznej analizy jest prowadzenie odpowiedniego dziennika.
Przede wszystkim musisz nauczyć się przypominać sobie sny tuż po przebudzeniu. Stopniowo proces
ten przekształcaj tak, aby pamięć ich treści stawała się coraz bogatsza w szczegóły. Dzięki technikom
proponowanym przez badaczy i terapeutów, prawie każdy może opanować t^ sztukę. Jedni
zapamiętują je w sposób zupełnie dla siebie naturalny, inni ledwo przypon*in,ają sobie, że nocą
wstawali do płaczącego dziecka.
Może jest to sprawa różnej aktywności mózgu u Łych, którzy mają kłopoty z pamięcią. Niemniej
jestem przekonany, że taka aktywność może ulec zmianie poprzez systematyczne ćwiczenie
przypominania sobie snu.
Doktorzy Roseanne Armitage i Tom Fitch z Uniwersytetu Carleton Ottawa (Kanada) przeprowadzili
badania dotyczące tego rodzaju różnic i stwierdzili, że aktywność elektryczna mózgu u ludzi słabo
pamiętających jest inna, aniżeli u nie mających kłopotów z pamięcią. Szczegółowy pomiar półkul
mózgu podczas przebudzenia w fazie REM wskazuje na zakłóconą równowagę elektryczną u tych
pierwszych. Dla nich sen i przebudzenie to dwa odmienne stany. I odwrotnie, wyniki badań nad
dobrze zapamiętującymi swoje sny
184 LOYD AUERBACH ,, j
niem pomyślała, że go zabiją. W chwilę potem napastnicy j odjechali skradzionym samochodem. Jak
się okazało, mąż tej j kobiety wkrótce zginął w identycznych okolicznościach. Nie muszę chyba mówić,
jak bardzo była tym wstrząśnięta.
L. A. — Czy ta kobieta przeczuwała, że jej sen nie był zwykłym koszmarem, ale raczej zapowiedzią
przyszłych wydarzeń?
P. K. — Niestety, tego nie wiem. Ale wydaje mi się, że potraktowała to jako dziwaczny koszmar. Po
wypadku trafiła do naszej grupy.
L. A. — Często pytam moich rozmówców: „Skąd wiesz, że ten sen był parapsychiczny?". Zwykle
słyszę odpowiedź: „Po prostu wiem."
P. K. — Nie sądzę, aby paranormalnym snom zawsze towarzyszyło to niezwykłe przekonanie.
Najlepszy sposób to obserwacja snów i faktów z życia. Mam w grupach wiele osób, które opowiadały
mi o zagadkowych przeżyciach poprzedzających ich małżeństwo. Otóż po pierwszym spotkaniu z
przyszłym małżonkiem wyśnili sobie to małżeństwo. Wydaje się jakby wiedzieli, że są sobie
przeznaczeni na całe życie. Nie wiem, czy to jest miłość od pierwszego wejrzenia, czy też
paranormalne przewidywanie.
L. A. — Dlaczego ludzie powinni uczyć się wykorzystywać swoje sny?
P. K. — Zawsze mówię moim słuchaczom i pacjentom, że stanowią one wartość samą w sobie.
Otwierają pewien wymiar wewnątrz nas stanowiący o spełnieniu osobowości. Wzbogacają też sferę
uczuć i intelekt. Właściwe przeżywanie i rozumienie treści snów może zmienić nasze życie.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 187
Chciałbym jeszcze podać kilka wskazówek pomocnych w porannym odtwarzaniu przeżytego snu.
Kiedy się obudzisz, pozostań zrelaksowany, uspokój i zbierz myśli. Jeśli przebudzenie nastąpiło tuż po
fazie REM, jest szansa, że zapamiętasz całą treść marzenia sennego, a nie tylko poszczególne
fragmenty. Możesz zapytać siebie: „O czym był ten sen?", jak proponuje Stefan LaBerge. Pozwól, aby
twoja pamięć wywołała wyśnione obrazy. Proces przypominania może trwać od kilku sekund do kilku
minut. W momencie kiedy sen przybierze jakąś formę lub jego fragmenty staną się dla ciebie
„widoczne", skoncentruj na nim swoją uwagę. Nie próbuj uzyskanych obrazów analizować czy
rozpoznawać, raczej zapamiętaj je i pozwól, aby utworzyły całość. Wówczas wszystko to zapisz, nie
pomijając kolorów czy uczuć towarzyszących treści snu. Jeśli przebudzeme^na-stąpiło w nocy,
zrelaksuj się, przypomnij sobie swoje marzenie senne i zapisz je, a przed ponownym zaśnięciem
powtórz sobie: „Chcę zapamiętać swój sen".
Istnieje kilka zasad niezbędnych przy prowadzeniu dziennika snów. Zapisuj każdy sen, każdy jego
fragment, uczucia i obrazy mu towarzyszące. Zapisuj absolutnie wszystko, co zapamiętasz.
Fragmentaryczne zapamiętywanie snów tworzy niekompletną informację. Dlatego zapamiętanie takich
elementów, jak kształt, kolor lub uczucie, może pomóc w odnalezieniu związków snu z życiem —
nawet bez szczegółowego ich rozpoznania. Innymi słowy, stalowa konstrukcja, o której śniłeś, nie
musi być Wieżą Eiffla, ale może stanowić część dobrze ci znanego masztu radiowego, który stoi
niedaleko twego domu.
186
LOYD AUERBACH
wskazują na istnienie takiej równowagi, która w efekcie zapewnia większą harmonię w funkcjonowaniu
mózgu.
W jaki sposób nauczyć się zapamiętywać swoje sny? Jak w przypadku jasnych snów, tak i w
przeżyciach paranormalnych oraz innych formach doświadczeń z pogranicza psychologii decydującą
rolę odgrywa motywacja. Nawet samo zainteresowanie się problemem snu może przynieść pożądany
efekt. Pamiętam, że w trakcie pisania tej książki sam zacząłem nagle zapamiętywać sny w stopniu dla
mnie niezwykłym. Jeśli będziesz mówił sobie tuż przed zaśnięciem, że chcesz zapamiętać treść snu,
już przez to zwiększasz swoje szansę.
Kolejnym i niezbędnym krokiem w utrwaleniu wyśnionej treści jest omawiany już dziennik snów. Aby
prowadzić tego rodzaju rejestr, wystarczy jedynie papier i ołówek lub magnetofon.
Inną, bardziej zaawansowaną formą zapisu jest komputer osobisty ze specjalnym oprogramowaniem.
Pozwala on zestawiać wprowadzane informacje i odkrywać zależności pomiędzy treścią snu a życiem
na jawie.
Pamiętaj również, że kluczem do zrozumienia snów jest umiejętność umiejscowienia ich treści w
kontekście życia codziennego. Niektórzy terapeuci zalecają noszenie przy sobie w ciągu dnia
natatnika lub dyktafonu. Umożliwiałoby to w każdej chwili zapis zdarzeń, które mogłyby później
wpłynąć na twój sen.
Oczywiście, prowadzenie proponowanego dziennika wymaga z twojej strony poświęcenia czasu oraz
energii umysłowej i fizycznej, ale jeśli chcesz wykorzystać swoje sny, jest to po prostu konieczne.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 189
W grupie złożonej z obcych ci osób musisz nauczyć się im ufać. Gayle Delaney proponuje, aby lider
takiego zespołu postawiony został w pozycji słuchacza-obserwa-tora (Marsjanina, który nigdy nic nie
słyszał o Ziemi). Pozwoli to wydobyć maksimum szczegółów bez stosowania naukowego
nazewnictwa.
W grupach stworzonych przez Ullman obowiązują cztery etapy dyskusji.
W pierwszym ktoś z członków wybiera swój sen i odpowiada na pytania, których celem jest
przedstawienie jego treści. Takie publiczne dzielenie się sennymi zdarzeniami dodatkowo umożliwia
wejrzenie we własne wnętrze.
W drugim etapie osoba poddawana eksperymentowi przysłuchuje się dyskusji grupy. Każdy z
członków przyjmuje omawiany sen za własny i analizuje go, wyktJr«ys-tując swoje doświadczenia w
tej dziedzinie. Podczas omawiania metafor, które zostały wywołane obrazami z marzenia sennego,
znaczącą rolę odgrywa intuicja. Badany, czując się bezpieczny, może zaakceptować sugestie
pozostałych członków grupy, zaprzeczyć im lub je zignorować. W tym samym czasie lider, który pełni
funkcję obserwatora, wnikliwie rozpatruje swoje i innych przypuszczenia.
W trzecim etapie badany powraca do dyskusji. Mówi o tym, w jaki sposób teraz rozumie swój sen.
Jego spostrzeżenia mogą sprowokować dalszą rozmowę, która rozwikła kwestie sporne i niejasne.
Badany może kontrolować całość dyskusji, odpowiadać na pytania lub je ignorować, akceptować
wnioski lub im zaprzeczać oraz prosić o dalsze komentarze.
188
LOYD AUERBACH
Eksperymenty przeprowadzone w związku ze zjawiskiem widzenia na odległość wskazują, że
rozpoznawanie, nazywanie lub analizowanie obrazów i doznań otrzymywanych tą drogą wymusza na
podświadomości kojarzenie celu z nieistotnymi danymi. Podobnie rzecz się ma ze snami. Jakiekolwiek
próby kategoryzowania mogą wywołać skojarzenia rzeczywistych faktów z nie związanymi z tym
informacjami.
Nie przejmuj się, jeśli zapisujesz fragmenty snu w niewłaściwej kolejności. Uporządkowanie ich może
okazać się daremne. Chyba, że pamiętasz dokładnie całą treść marzenia sennego. W przypadku
czasu, zanotuj tylko datę oraz godzinę snu i przypomnienie go sobie, zapisz także wydarzenia mające
miejsce w ciągu dnia.
Wypracuj sobie nawyk czytania starych notatek.! Opisz wszystkie nowe uczucia, obrazy i
olśnienia pojawiające się przy ponownej interpretacji snów przeżytych w przeszłości. Dodatkowym
plusem tego przedsięwzię- j cia jest wzmocnienie twojej motywacji.
Pamiętaj, że jeśli chodzi o odczytanie znaczenia two-j ich snów, to najlepszym tłumaczem jesteś ty
sam. Wybór metody zależy tutaj od ciebie. Jak już wiesz, form! interpretacji jest wiele. Możesz to robić
sam, z terapeutą lub przyjacielem bądź w kiluosobowej grupie.
Każda z tych form ma swoje dobre strony. Monta-gue Ullman daradza współpracę z innymi.
Korzystanie z pomocy terapeuty może być niezbędne dla tych, którzy potrzebują dokładniejszej
analizy swego wnętrza. Spotkania z przyjacielem stwarzają korzystny nastrój intymności, pozwalający
na eksplorację psychiki w kontekście snu.
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 191
stawiłem tę postać w taki sposób? Jaka była motywacja lub uczucia towarzyszące tej scenie?" albo
„Jakie znaczenie ma ta scena w moim życiu?".
Kiedy podejmujesz się interpretacji swoich snów, pamiętaj, że są one często metaforą sytuacji lub
echem życia na jawie. Rozważ każde z możliwych wyjaśnień działania, wydarzenia, postaci i
przedmiotów pojawiających się w marzeniu sennym. Stwórz listę charakterystycznych dla twoich
wyobrażeń symboli. W ten sposób poznasz pewne powtarzające się elementy, które reprezentują
określone skojarzenia. Jak już wielokrotnie wspominałem, obrazy pojawiające się nam we śnie często
odzwierciedlają sytuacje z minionego dnia i mogą być łatwo odczytane. Inne obrazy powstają w
wyniku dłużej trwających problemów, zainteresowań itp. Zasadniczo sny powinny być rozumiane jako
literaliłeUub symboliczne przedstawienie naszego życia codziennego.
Jakie korzyści niesie ze sobą praca nad snem? Dp tej pory zwracałem uwagę na konieczność
inwestycji twoich wysiłków i czasu, nadeszła zatem chwila, aby rozważyć co w ten sposób zyskujemy.
Badanie snów może pomóc nam w nauce szybkiego zapamiętywania i powiększyć wydolność samej
pamięci. Sny pomagają również w rozwiązywaniu problemów i likwidowaniu stresów. Są one
narzędziem, dzięki któremu poznajemy swoje wnętrze w kontekście przeżywanych lęków, niepokojów
i nadziei; uzmysławiają zależność od innych ludzi; pogłębiają naszą troskę o nich i ułatwiają
zrozumienie tego, co się dzieje na świecie; mogą też pełnić rolę czysto rozrywkową. Mówiąc ogólnie,
sny stanowią naturalne źródło wewnętrznego rozwoju człowieka.
190 LOYD AUERBACH
Czwarty etap polega na samodzielnej analizie omawianego snu — przez badanego, pomiędzy
spotkaniami grupy. W tym czasie powinien on prześledzić jeszcze raz wszystko, co zostało na ten
temat powiedziane, uzupełniając dyskusję nowymi spostrzeżeniami. Daje to większą swobodę w
indywidualnej pracy nad snem.
Jak widać, metoda grupowa wymaga poświęcenia czasu i sił, jak to ma zresztą miejsce w każdej
terapii. W dalszej części książki zamieściłem obszerny komentarz Montague Ullman rozwijający ten
temat.
Jeśli zdecydowałeś się pracować nad snem samodzielnie, zwolniony jesteś z rygorów, jakie narzuca
grupa — planu spotkań, podporządkowania się określonym wymogom. Ale poświęcenie czasu i
energii w tym przypadku jest warunkiem niezbędnym. Jeżeli prowadzisz j swój dziennik rzetelnie,
zapisując w nim wszystkie wy-1 śnione obrazy i sytuacje, możesz rozpatrywać zebrany i materiał pod
kątem tworzących się związków snu z ży- < ciem na jawie. Analizuj swoje notatki i podkreśl
spostrzeżenia dotyczące postaci, przedmiotów, zdarzeń występujących we śnie.
Studiując dziennik zadawaj sobie pomocnicze pytania (np. dlaczego mi się to śniło?), które mogą
ułatwić odnalezienie powiązań między snem a życiem. Gayle Delaney w swojej książce zatytułowanej
Żyjąc snem proponuje, abyśmy patrzyli na marzenia senne, jak na film czy teatr. Postaw się w roli
producenta, reżysera, pisarza, fachowca od efektów specjalnych i aktora. Spytaj siebie: „Dlaczego
napisałem tę scenę właśnie tak? Dlaczego w ogóle ją napisałem?" lub „Dlaczego przed-
Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 193
rozwiązań mogą mieć charakter intuicyjny, powstający dzięki pracy podświadomości. Do tego celu
wykorzystywane są ukryte pokłady pamięci. Z kolei inne rozwiązania mają swoje źródło wewnątrz nas
samych. Wskazywałoby to na istnienie mechanizmu zdolnego współdziałać ze światem zewnętrznym.
Oczywiście, prowadzi nas to z powrotem do snów parapsychicznych.
Znaczy to, że w „normalnym" procesie pracy nad snem mogą pojawiać się elementy parapsychiczne.
Sny programowane w celu rozwiązywania problemów często zawierają informacje, których posiadanie
nie jest możliwe bez udziału PSI; są one przejawem fenomenu przewidywania, jasnowidzenia lub
retrognicji.
Jak wspomniałem na początku tego rozdziału, sny parapsychiczne są zwykłymi snami wzbogaconym^
dodatkowe elementy paranormalne, pochodzące ze źródeł pozazmysłowych. Metody terapii przy ich
użyciu y niczym nie różnią się od tych stosowanych w przypadku klasycznych snów. Podany
wcześniej sposób rozwiązywania problemów bez obaw można wykorzystać w obu sytuacjach. Istotą
pracy nad snem nie jest jego zawartość (paranormalna lub zwykła), ale to, czy informacja ze snu
może być użyteczna.
Jedyną rozbieżnością w treści marzenia sennego jest to, że sny parapsychiczne nie zawsze odnoszą
się bezpośrednio do życia osoby, która je śni. Jeśli mam sen o jakiejś katastrofie lub morderstwie,
które zdarzyło się gdzieś daleko i informacja ta rzeczywiście okaże się prawdziwa, to przecież w
niczym nie może mi być pomocna. Jeżeli informacja nie pochodzi ze źródeł
192
LOYD AUERBACH
Poza tym, znane są już pewne próby wykorzystywania snów w podejmowaniu decyzji i rozwiązywaniu
problemów w dziedzinie biznesu. Nowoczesne szkoły menedżerskie mają w swoich programach
nauczania także zajęcia dotyczące metod rozwijania intuicji i twórczego myślenia w oparciu o techniki
pracy nad snem. „Przespanie problemu" nabiera tu realnego znaczenia.
Metoda ta, według Delaney, jest niezwykle prosta, ale znowu wymagająca poświęcenia czasu i
energii. I tutaj prowadzenie dziennika snów to warunek podstawowy, podobnie jak uważne
studiowanie zamieszczonych w nim informacji. Wybierz właściwy czas i właściwą noc, aby rozwiązać
dany problem, to znaczy kiedy nie jesteś zbyt zmęczony, nie piłeś alkoholu i nie zażywałeś leków
mogących wpłynąć na jakość snu. Przed zaśnięciem przejrzyj swój dziennik, koncentrując uwagę na
wydarzeniach minionego dnia. Następnie myśl o swoim problemie, przyjrzyj mu się z różnych stron i
spróbuj sobie odpowiedzieć, jakie informacje mogłyby ułatwić jego rozwiązanie. Potem zanotuj
spostrzeżenia.
Kolejnym krokiem jest ujęcie problemu w formie jednego prostego zdania, które powinno w jasny
sposób oddawać jego istotę. Zasypiając, skoncentruj swoją uwagę na tym zdaniu (wraz z intencją
zapamiętania snu, oczywiście). Po przebudzeniu przypomnij sobie wyśnioną treść i zapisz ją w
dzienniku, zestawiając informacje otrzymane tą drogą z wcześniejszymi przemyśleniami.
Zdarza się często, że rozwiązanie lub pomocne w nim dane przychodzą z zewnątrz, to znaczy nie ze
źródła, jakie stanowi doświadczenie śniącego. Niektóre z tych
Rozdział 14
TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU
Zastanawiając się nad tym, co mogłoby odróżnić moją książkę od innych tego typu, traktujących
generalnie o snach, pomyślałem, że mogłaby to być rozmowa ze specjalistami propagującymi różne
modele pracy nad snem. Pierwszy z tych wywiadów został przeprowadzony z wieloletnią
eksperymentatorką w dziedzinie snu.
WYWIAD Z JOANNĘ MIED
Joannę Mied z Novato (Kalifornia) uczestniczy w badaniach zwanych przez nią psychogenicznymi. W
trakcie realizacji programu wykorzystuje swoje paranormalne zdolności. W takich oto słowach ujmuje
sedno prowadzonych przez nią prac:
„Wiele schorzeń cielesnych j psychicznych wymaga interwencji specjalistów — lekarzy, psychologów
itp. Część problemów, których źródłem jest umysł ludzki, duch lub dusza (psyche), wymyka się jednak
ich kompetencji. Zasadniczy cel badań psychogenicznych to odnajdywanie i leczenie utajonych na
poziomie psyche kom-
195
194
LOYD AUERBACH
PSI, ale jest wynikiem działania podświadomości, tym samym stanowi manifestację lub metaforę
wydarzeń z mojego życia.
To z kolei prowadzi do pytania, które już wielokrotnie padało w tej książce: „W jaki sposób uzyskać
pewność, czy sen jest lub nie jest parapsychiczny?". Oczywiście, odpowiedzi znalazłoby się wiele.
Aby lepiej zrozumieć ten problem, jak i inne niejasne aspekty snu, zaprezentuję w następnym
rozdziale wywiady z trzema badaczami snu: praktykantką parapsychologii — Jo-J anne Mied,
terapeutką i parapsychologiem — Bethl Hedva oraz psychiatrą, specjalistką w dziedzinie snu| —
Montague Ullman.
Trzy wywiady z badaczami snu
197
puśćmy, że masz sen o przyjacielu, który mieszka we Włoszech. Jeśli zadzwonisz do niego na drugi
dzień i opowiesz o tym czego dowiedziałeś się we śnie, twój przyjaciel zawsze może je potwierdzić.
Innymi słowy, jeśli informacje te są prawdziwe, znaczy to, że byłeś tam we śnie.
Drugim rodzajem snu jest tak zwany sen wprowadzający. Występuje on u osób, które korzystają z
pomocy nauczyciela, bądź same wykazują wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie. Jak sny astralne,
te także można łatwo rozpoznać, gdyż następnego ranka odczuwasz ich fizyczne skutki. Powstaje w
twoim ciele uczucie lekkości i szczęścia. Jesteś jakby na wyższym poziomie energetycznym. Stan ten
może trwać od 24 godzin do kilku dni.
Kolejnym rodzajem jest sen-śmieć. Zeszłej nocy przyśniło mi się, że chciałam wziąć prysznic i
szukałam ręczatkg. Myślę, że to był czas, kiedy powinnam wstać z łóżka. Sny tego typu nie odgrywają
większej roli w naszym życiu. .
Sny ostrzegawcze mają swoją szczególną wartość, ale trudno je opisać i zrozumieć. Jeśli prowadzisz
dziennik snów, z pewnością nauczysz się je rozpoznawać.
Ostatnim rodzajem snu jest sen o zmarłych. Rozmawiasz i widzisz bliskich, którzy niedawno umarli.
L. A. — Powiedz mi coś o swoich snach parapsychi-cznych.
J. M. — Jestem szczególnie wyczulona na te o charakterze ostrzegawczym. Mam z nimi do czynienia
od lat. Na przykład śniłam pewnego razu, że moi znajomi mieli wypadek samochodowy na jednej z
tych wietrznych dróg, które prowadzą do Góry Świętej Heleny. Wtedy im tego nie powiedziałam. W
następnym tygodniu wypadek faktycznie się wydarzył; ich
196
LOYD AUERBACH
plikacji. Metodą stosowaną w tego typu terapii jest różdżkarstwo, starożytna sztuka wykrywania
przedmio- j tów lub różnorakich źródeł niewidocznych dla oka. W badaniach psychogenicznych
różdżka jako narzędzie zostaje wykorzystana do rozpoznawania i neutralizowania nieznanych źródeł
schorzeń psyche. Odbywa się to przy pomocy trzech podstawowych komponentów: umysłu
różdżkarza, jego ducha (element parapsychicz-ny) oraz różdżki. Pomimo iż mechanizm działania
samej różdżki nie jest jeszcze w pełni zrozumiały, to jednak jego efektywność została wielokrotnie
udowod-1 niona."
Przez całe lata Joannę ćwiczyła swoje zdolności pa-l ranormalne, nie wyłączając pracy nad własnymi
snami | i snami jej pacjentów.
L. A. — Jak klasyfikujesz sny parapsychiczne?
J. M. — Używam innych kategorii, niż ty. To, co l nazywasz snem projekcji astralnej, ja określam jako
sen| astralny.
L. A. — Masz na myśli bytność poza ciałem we śnie?
J. M. — Tak. Łatwo te sny rozpoznać. Są zawsze przej-1 rzyste i kolorowe. Ktoś, kto chce je opisać,
zwykle mówi:! „Miałem wrażenie, że to wydarzyło się naprawdę, ale z tą różnicą, że mogłem latać.
Trawa była autentycznie zielona. I w ogóle, to był po prostu piękny słoneczny dzień."
L. A. — Czy w czasie trwania takiego snu można zdawać sobie sprawę z tego, że się śni, jak to ma
miejsce w przypadku jasnych snów.
J. M. — Czy śniący są świadomi? Niekoniecznie. Przy-
Trzy wywiady z badaczami snu
199
zdolności paranormalne. Na przykład, podczas wspólnej gry w karty odgadywaliśmy ich kolor lub
figurę.
L. A. — Jak doszło do tego, że zaczęłaś wykorzystywać swoje paranormalne możliwości zawodowo?
J. M. — Bardzo długo nie miałam pojęcia, co z tym wszystkim zrobić. Nie potrafiłam tej energii
kontrolować. Dwadzieścia lat temu rozpoczęłam medytacje i poczułam, że dokądś zmierzam, tylko
ciągle nie wiedziałam dokąd. Kiedyś mój mąż miał problemy z kręgosłupem i skorzystał z pomocy
różdżkarza. Byłam zachwycona wynikami tej terapii i postanowiłam sama spróbować sił w tej
dziedzinie.
Wkrótce opanowałam tę sztukę i poznałam jej nieograniczone możliwości. Ciągle miewam wizje, sny i
odczuwam działanie PSI. Różdżki używam, aby się koncentrować.
L. A. — W jaki sposób się nią posługujesz? <*,w
J. M. — Wiesz jak wygląda różdżka? Ta, której używam, jest wersją ulepszoną, przypominającą
wyglądem stary wieszak na ubranie. To naprawdę wspaniałe narzędzie.
Jestem w stanie wykryć w organizmie człowieka cokolwiek tylko zechcesz — każde napięcie mięśni.
Mogę nawet powiedzieć, czy ktoś jest praworęczny, czy leworęczny. Ogólnie rzecz biorąc, dzięki
różdżce możesz zbadać wszystko, na czym się skoncentrujesz.
L. A. — Czy pracowałaś nad snami z dziećmi?
J. M. — Tak, uczyłam kiedyś matematyki w szkole podstawowej. Była to nowoczesna placówka. Obok
matematyki i nauki o komputerach, wykładałam także religię. Przez sześć tygodni omawialiśmy
szamanizm. W trakcie tych lekcji mówiłam również o sprawach związanych ze snem.
L. A. — Jakie jeszcze tematy poruszałaś?
198 LOYD AUERBACH •
samochód został kompletnie rozbity, ale oni sami wyszli z kraksy cało. Co ciekawsze, przebieg
wydarzeń i skutki zajścia w moim śnie pokrywały się z faktami.
L. A. — Dlaczego ich nie uprzedziłaś?
J. M. — Wielokrotnie już przeżywałam tego rodzaju fenomeny i często mówiłam o nich ludziom,
których bezpośrednio dotyczyły. Niestety, prawie nigdy ostrzeżenia nie wpłynęły na ich decyzje.
Owszem, mam zdolności parapsychiczne ale odczuwam również ich ciężar. Szczególnie przez
ostatnich parę lat. Pomyślałam sobie dzisiaj, że tak naprawdę to chyba każdy posiada zdolności
podobne do moich.
L. A. — Uważasz więc, że takich jak ty jest wielu, ale nie dostrzegają drzemiących w nich możliwości?
J. M. — Właśnie. Pomyślałam również, że potrafię w innych ludziach dostrzec to, czego sami nie
widzą. Mogę im o tym powiedzieć, ale oni zaprzeczą. Kiedyś byłam przekonana, że takie osoby
kłamią. Teraz wiem, że rzeczywiście nie są w stanie tego zobaczyć.
L. A. — Czy zawsze byłaś świadoma swoich paranormalnych możliwości?
J. M. — Tak. Kiedy byłam dzieckiem, zmarł mój br Krótko przed jego śmiercią miałam sen
ostrzegawczy. Opov działam go potem mojej przyjaciółce.
L. A. — Kiedy brat umarł i tym samym twój sen oka się przepowiednią, jaka była reakcja przyjaciółki;
czy nie myślała, że jesteś nieco dziwna?
J. M. — Ona nie, ale ja pomyślałam. Wiesz jakie są dzieci. Czują się winne, choć tak nie jest. Minęło
wiele czasu, zanim zrozumiałam, że ze śmiercią brata nie mam nic wspólnego. Od najwcześniejszych
lat mój ojciec rozwijał we mnie
Trzy wywiady z badaczami snu
201
J. M. — Wydawało mi się, że one wszystko wyczuły. Drzemała w nich siła, świeżość. Miewały wizje
podczas medytacji i opowiadały mi o nich w sposób zupełnie naturalny.
L. A. — Niczemu się nie dziwiły?
J. M. — Właśnie. Gdy zakończyliśmy lekcje na temat szamanizmu, zrobiłam egzamin. Miały wtedy
odpowiedzieć na pięć pytań, podając przykłady spostrzegania pozazmys-łowego. Wszystkie dzieci
zdały bez najmniejszych trudności. To było niesamowite.
Joannę mówiła o wykorzystywaniu swoich parapsy-chicznych zdolności i zastosowaniu ich w pracy z
innymi. Wielu ludzi powodowanych niezrozumieniem fenomenu PSI może traktować jej działalność
jako szarlatanerię. Jednak Joannę pomogła wielu strapionym i chorym, mając im coś konkretnego do
zaoferowania.
Aby zadowolić ludzi borykających się z problemem akceptacji paranormalnej strony życia,
zamieszczam wywiad z osobą, której wiedza w dziedzinie psychologii i parapsychologii może pomóc
we właściwym spojrzeniu na funkcjonowanie PSI.
WYWIAD Z DR BETH HEDYA
Beth Hedva pisze książki, prowadzi wykłady oraz udziela porad wszystkim zainteresowanym
wykorzystywaniem zdolności paranormalnych w leczeniu. W ten sposób pomogła wielu ludziom,
lecząc ich psychikę i przywracając zagubiony sens życia. Jako ekspert w tej dziedzinie, wykładała na
Uniwersytecie J. F. Ken-
200 ' LOYD AUERBACH
J. M. — Sposoby medytacji, zagadnienie intencji zapamiętywania snów przed zaśnięciem,
prowadzenie dziennika snów, dzielenie się treścią marzeń sennych z innymi. Uczyłam je technik
bezwstrząsowego przejścia ze stanu uśpienia do aktywności dziennej. Jak wiesz, wskutek nagłego
przebudzenia„ przerywamy kontakt z prawą półkulą mózgu i zapominamy sen.
Jeżeli nie pamiętasz swoich snów po przebudzeniu, zasypiaj z intencją zapamiętania ich i
przypomnienia sobie na jawie. To pomaga. Zwykle nadchodzi taki moment w ciągu dnia, że zobaczysz
coś, co przypomni d twój sen.
L. A. — Sam doświadczyłem tego, o czym mówisz. Często zdarzało mi się, że przypominałem sobie
cały sen, zobaczywszy jakiś przedmiot lub scenę. Pamięć snu powracała wówczas bardzo wyraźnie.
J. M. — Jest to dosyć powszechne zjawisko. Inaczej ma się rzecz ze snami przewidującymi. Ludzie
rzadko je zapamiętują. W Marin w Kalifornii wybuchł kiedyś pożar (zdarzyło się to w Sylwestra). W
ogniu zginęły dwie starsze osoby. Tak się złożyło, że znałam ich córkę. Trzy miesiące przed
wypadkiem opowiedziała mi, że śniła o śmierci swoich rodziców. Zanim doszło do tej tragedii, już tego
nie pamiętała.
L. A. — Nie pamiętała nawet, że mówiła ci o śnie?
J. M. — Nie. Trzy tygodnie później przypomniałam sobie nagle o jej śnie. Powiedziałam jej to i dopiero
wtedy sobie przypomniała. I nie jest to odosobniony przypadek. Ludzie często miewają sny
ostrzegawcze, ale je zapominają.
L. A. — Czy dzieci, z którymi pracowałaś, zadawały i pytania na ten temat? Czy mówiłaś im, że
czasami sny sprawdzają i że możemy je kontrolować?
Trzy wywiady z badaczami snu
203
• B. H. — Tak. Zaczęłam wykładanie parapsychologii zaraz po ukończeniu szkofy średniej. Dla mnie
parapsychologia i intuicja — bez względu na to, czy wyrażamy je w formie tarota, astrologii czy innych
temu podobnych rzeczy — są po prostu ścieżkami do poznania ukrytych poziomów percepcji.
L. A. — Jaką rolę odgrywają w tym wszystkim sny?
B. H. — Przede wszystkim są źródłem informacji.- Od czasu do czasu nasza świadomość osiąga stan
nadmiernego nasycenia opiniami innych ludzi, obowiązkami, postawami, buntem przeciwko
kulturowym konwenansom, prywatnymi życzeniami i potrzebami. Sen może obnażyć przed tobą te
ukryte intencje w postaci symboli lub wyobrażeń i skierować cię na właściwą drogę,
L. A. — Niedawno Crick i Mitchison sformułowali teorię snu, podkreślając jego fizjologiczne podłoże.
Jak ty rozumiesz sen?
B. H. — Cóż, istnieje ogromna ilość koncepcji dotyczących snu, ale w moim przekonaniu sen jest
wielowymiarową ekspresją świadomości. Sny działają na wielu poziomach. Na jednym z nich mogą na
przykład brać udział w utrzymywaniu sprawności elektrycznej neuronów. Stąd niezgodne, pomieszane
obrazy; jest to prawdopodobnie sposób przywracania równowagi. Ale to tylko jedna z możliwości.
Ponadto wierzę, że we śnie funkcjonuje ukryty język rozszerzonych stanów świadomości. Wydaje mi
się, że owe symbole i metafory są kluczem do zrozumienia tego, co nazywamy intuicją.
L. A. — Czytając prace innych ekspertów w dziedzinie snu, ma się wrażenie, że i oni tak sądzą. Na
przykład Gayle Delaney powiedziała, że sen jest jak poezja.
B. H. — Tak. W snach napotykamy informacje, które
,202
LOYD AUERBACH
nedy'ego i w Katedrze Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Antiochii. Była też założycielką Psychic
Hotline instytucji informującej i udzielającej konsultacji osobom, które uległy stresom w związku z
doświadczeniem PSI.
• L. A. — Wielu ludzi uzdolnionych parapsychicznie przyznaje, że odkryli w sobie te nadzwyczajne
właściwości już w dzieciństwie. Traktowali je jako coś normalnego i dopiero później zrozumieli, że inni
tak nie myślą. Jak to wyglądało w twoim przypadku.
B. H. — Dokładnie tak, jak powiedziałeś. Szczególnie jeśli chodzi o sny. Pierwszy raz uświadomiłam
sobie istnienie paranormalnej rzeczywistości właśnie dzięki snom. Śniłam wtedy, że moja bliska
przyjaciółka, będąc na feriach zimowych w górach, złamała nogę. Gdy wróciła do domu, naprawdę
miała nogę w gipsie.
Kiedy miałam siedemnaście lat, odkryłam możliwość śnie-nia przewidującego przyszłość.
Przeżywałam rzeczy, których inni nie doświadczali. Na początku byłam przekonana, że wszyscy widzą
świat tak jak ja, ale później dotarło do mnie, że większość ludzi nie jest odpowiednio „dostrojona" i nie
odbiera tak subtelnych fal.
L. A. — Co czułaś, gdy to zrozumiałaś?
B. H. — Byłam załamana i czułam się odrzucona. Wiedziałam, że inni myślą o mnie — „dziwna", i że
udaję kogoś, kim nie jestem.
L. A. — Kiedy cię spotkałem, już od lat pracowałaś jako licencjonowany terapeuta rodzinny. Czy w tym
samym czasie udzielałaś porad zainteresowanym parapsychologią? ,
Trzy wywiady z badaczami snu
205
ci, wypadkach samochodowych itp. Jedną z najważniejszych rzeczy wtedy jest wyjaśnienie różnicy
pomiędzy prawdopodobieństwem a rzeczywistością. Trzeba też przedstawić całą duchową głębię
takich snów. Wyśnione wydarzenie może być tylko częścią większego obrazu, przekazywanego przez
wyższe moce. Tak więc, należy uzbroić się w cierpliwość, spojrzeć na wszystko z dystansu,
wykorzystać całą swoją wiedzę. I pamiętajmy, że nasze umysły są jednak ograniczone. Nie potrafimy
przeniknąć pewnych zjawisk. Otrzymuję mnóstwo telefonów od osób, które w nieumiejętny sposób
wyzwoliły duchową część samych siebie, to znaczy dotarły do poziomu bezpośredniego kontaktu ze
źródłem duchowym. Takie próby wymagają doświadczenia lub pomocy specjalisty.
L. A. — Gdy ludzie przychodzą do ciebie w związku ze swoimi parapsychicznymi przeżyciami, czy
wyrażają głównie obawy, czy też fascynację? **"
B. H. — Siedemdziesiąt lat temu ludzie byli tym wszystkim przerażeni, ale obecnie większość okazuje
zaciekawienie i fascynację. Z ochotą rozwijają w sobie zdolności paranormalne i oczekują nowych
doświadczeń.
L. A. — Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje?
B. H. — Sądzę, że odkąd zaczęto publikować więcej książek na temat tych fenomenów, lęk przed nimi
zmalał. Ludzie bez obaw mogli już je przeżywać, rozpoznawać, nazywać. Chęć doświadczania tego
typu zjawisk stanowi potrzebę ludzkiej psychiki. Pragnienie poznawania jest nieodłączne naszej
naturze.
L. A. — Jeśli chodzi o sen i jego powiązania, ludzie często łączą swje przeżycia senne z poprzednimi
wcieleniami (reinkarnacja). Czy spotkałaś się z taką właśnie interpretacją snów ze strony swoich
pacjentów?
204 LOYD AUERBACH
zawierają więcej niż jedno znaczenie. Wślizgują się jakby do naszej świadomości. Na przykład
opowiadasz swój sen i nagle okazuje się, że jego interpretacja jest całkowicie inna, niż wcześniej
zakładałeś.
L. A. — Czy uważasz, że ludzie mają kłopoty ze zrozumieniem tej wieloznaczności?
B. H. — Początkowo na pewno tak, ale to przypomina czytanie na głos. Jesteś wtedy zdolny uchwycić
inne znaczenie. Przypuśćmy, że opowiadasz swój sen komuś, choćby terapeucie i w trakcie
wypowiedzi odkrywasz nową perspektywę. Ale jest jeszcze jedna ewentualność — owa druga osoba
(terapeuta) może też usłyszeć coś zupełnie odmiennego. Jak widzisz, mogą się przed tobą otworzyć
różne wymiary snu.
L. A. — Czy pomagałaś swoim pacjentom programować sny w celu rozwiązywania konfliktów?
B. H. — Oczywiście. Zawsze również zalecam, aby używać snów do porozumiewania się z tymi, z
którymi kontakt został zaprzepaszczony — na przykład, między dziećmi i rodzicami czy pomiędzy
przyjaciółmi. Jeśli ktoś umarł, proponuję spotkanie z nim w świecie snów. Sama też praktykuję
porozumiewanie się z przyjaciółmi mieszkającymi gdzieś daleko. Mam znajomą, która jakiś czas
mieszkała w Niemczech. Często wówczas śniłyśmy jedna o drugiej. Zawartość marzenia sennego nie
zawsze była identyczna.
L. A. — Ale ukazywałyście się sobie we śnie?
B. H. — Tak i to właśnie było wspaniałe.
L. A. — Czy współpracowałaś z ludźmi miewającymi sny przewidujące przyszłość?
B. H. — Wielu z nich przychodziło do mnie, bo z powodu tych snów wpadali w panikę; mam na myśli
sny o śmier-
Trzy wywiady z badaczami sno
207
znania. Każdy człowiek, w tajemniczy i tylko sobie znany sposób, potrafi interpretować różne aspekty
snu i jego symboli. Podczas takiej sesji wiele niezwykłych „skarbów" może wypłynąć na powierzchnię.
Zauważ, jak sen Sue staje się pełen treści i logiczny; wewnętrzne światło sprawia, że jest czysty,
przejrzysty i dotykający sedna. Taka forma pracy w grupie prowadzi do nowego rodzaju zrozumienia.
Bez wyjaśniania, osądzania czy opiniowania. Gdy porozumiewaliśmy się w tym wewnętrznym stanie,
mieliśmy odczucie telepatycznej wymiany informacji. Głos Sue jest łagodny, spokojny i bardziej
wibrujący:
Wyciągam rękę i dotykam piersi ptaka. Drugą ręką go przytrzymuję. Ptak staje się coraz cięższy.
Trzymam go jeszcze jakiś czas, a potem stawiam i pozwalam odlecieć. Jestem cała skąpana w
kolorach. Promieniuję w niezwykly sposób.
Kiedy obracam głowę przez lewe ramię i spoglądamy jlół, widzę jakieś okropnie wyglądające gumowe
buty. I czlowieka siedzącego w kucki. Wydaje się być bardzo zrelaksowany. Zielony kolor jego
wojskowych spodni budzi we mnie odrazę; 'mają musztardowy, nieprzyjemny odcień. Nie mogę
oderwać oczu od tych butów i spodni.
Sen Sue należy traktować jako opowieść uzdrawiającą, zaczerpniętą ze źródeł jej osobowości.
Wszyscy w grupie zagłębili się w sobie i opowiedzieli o swoich wrażeniach. Każda wypowiedź
stanowiła element układanki — zostało odkryte głębsze znaczenie snu.
L. A. — Na następnych stronach pracy doktorskiej prezentujesz niektóre wypowiedzi członków grupy.
Na przykład, jeden z nich mówił o nogach, które były słabe, cienkich nogach i zatytułował sen Sue
Utrzymaj moje serce. Ktoś inny skojarzył sen z ojcem kobiety i nazwał go Szloch twojego ojca.
206 LOYD AUERBACH
B. H. — Oczywiście, ale nie zajmuję się badaniem jakiegoś przypadku dlatego, że gazeta podała, iż
według ich ustaleń dana osoba żyła w przeszłości w takim czy innym wcieleniu. /^-— Ciekawi mnie
raczej wartość subiektywna. Analizując przeszłość badanego, zwracam uwagą przede wszystkim na
osiągnięcia, konflikty i urazy wyniesione z życia. Zastanawiam się, czy ten ktoś pokonał już nabyte
ograniczenia, czy też nadal z nimi walczy. Myślę, że tylko to ma znaczenie.
L. A. — Niektórzy z terapeutów zalecają dzielić się treścią swoich snów z innymi, najlepiej w grupie
dwu- lub kilkuosobowej. Jaka jest twoja ulubiona forma pracy?
B. H. — Jak do tej pory, największe sukcesy odnosiłam pracując w zespole. Mam swoje sprawdzone
metody. Rozpoczynam spotkanie od medytacji i wprowadzenia pacjentów w stan półtransu. Potem
proszę kogoś o podzielenie się swoim snem. W pewnych miejscach przerywam wypowiedź i
zachęcam zebranych do obserwowania pojawiających się myśli i odczuć. Kiedy opowiadanie jest
zakończone, wyprowadzam grupę z półtransu. Następnie dzielimy się wrażeniami, obrazami,
wyobrażeniami, które powstały wskutek medytacji. W ten sposób osiągamy parapsychiczny poziom
informacji, która otwiera pewne wewnętrzne obszary w umyśle osob> relacjonującej sen.
Podam przykład pewnej kobiety z grupy, która w swoim śnie widziała spadającego ptaka. Przykład ten
omawiałam w mojej pracy doktorskiej.
Prosiłam Sue, aby opowiedziała swój sen. Czasami delikatnie przerywałam jej, wskazując na związki
metaforyczne wrażeń. Chciałam tym samym przypomnieć grupie, aby odbierała relację na głębszym
poziomie słyszenia, widzenia, czucia i po-
Trzy wywiady z badaczami snu
209
— niepokojów, frustracji lub konkretnych sytuacji, ludzi i przedmiotów, które nas nękają.
L. A. — Czy w konfrontacji wyobrażeń i postaci z koszmarów pomocne są jasne sny?
B. H. — Owszem. W czasie jasnego snu możesz stanąć twarzą w twarz z konkretną osobą lub jej
wyobrażeniem i otrzymać informacje lub zaobserwować coś. Po prostu pytamy: „Kim jesteś i dlaczego
się tutaj znalazłeś? Czego ode mnie chcesz?" Nikogo nie unikamy, ani nie uciekamy.
Istnieje również metoda porównania wyśnionych obrazów. Od czasu do czasu proszę śniącego, aby w
stanie półtransu wywołał swój sen i stanął w obliczu treści koszmaru, obserwował zachodzące procesy
— co czuje w danej chwili? O czym myśli?
Zauważyłam, że w ten sposób subiektywny stosunek śpiącego do koszmaru ulega zmianie. Zamiast
przerażenia, pojawia się świadomość ukrytych mechanizmów kreujących koszmar.
L. A. — Dzieci przeżywają z reguły więcej koszmarów, niż dorośli.
B. H. — Tak. W mojej pracy z dziećmi pierwszym krokiem jest wyznaczenie tak zwanego pomocnika.
Chodzi tu o stworzenie atmosfery wewnętrznego bezpieczeństwa, w której dziecko może nawiązać
kontakt z wymyślonym przewodnikiem, obojętnie czy przyjmie on postać zwierzęcia, czy mówiącego
drzewa, czy też przyjaciela. Jedna z dziewczynek, z którą pracowałam, wybrała sobie na przykład inną
małą dziewczynkę. Kiedykolwiek wracała pamięcią do wyobrażeń z koszmarów, jej przewodnik
spełniał rolę bezpośredniego mediatora.
L. A. — Wspomniałaś, że sama wielokrotnie miewałaś jasne sny.
LOYD AUERBACH
Dalej omawiasz reakcje samej Sue; przytaczasz jej opowie o ojcu, który zmarł kilka lat wcześniej.
Przed śmiercią schud i osłabi tak, że poruszanie się sprawiało mu wiele bólu i trzebował pomocy.
Później dyskusja rozwija się wokół kolejnych elementów które wyodrębnili członkowie grupy. Aż do
alkoholizmu ojc Sue i jej samej.
B. H. — Musisz pamiętać, że w zespole masz do czynie- j nią z energią zbiorową. Jest szansa
przeniknięcia głębiej, pod powierzchnię. W pracy indywidualnej takiej szansy praktycznie nie ma. W
grupie jeden z członków może znaleźć klucz, który uruchomi i pobudzi pozostałych. Mam na myśli
łańcuch skojarzeń intuicyjnych.
L. A. — Co sądzisz o koszmarach?
B. H. — Jest to forma komunikatu docierającego do naszej świadomości z głębszych pokładów
psychiki. Treść koszmaru może zawierać informacje pozytywne lub konfliktowe.
Zwykle nie myślimy o koszmarze jak o wartości pozytywnej. Podam przykład: pewna kobieta śniła o
czarnym wilku, który był obdarzony nadzwyczajną siłą. Odbierała go jako symbol zła. Pracowaliśmy z
nią przez jakiś czas i w trakcie terapii doszliśmy do wniosku, że wilk sam w sobie nie stanowi symbolu
zła, jest raczej metaforą jej głęboko zakorzenionego poglądu, według którego zło to „mocna" kobieta.
L. A. — Pogląd, który wydawał się jej niemożliwy do zaakceptowania przez społeczeństwo...
B. A. — I dlatego został wyobrażony w postaci wilka. Podczas terapii kobieta ta miała szansę
odzyskać równowagę psychiczną.
Koszmary mogą wskazywać na istnienie ognisk zapalnych
Trzy wywiady z badaczami snu
211
jesz, że są bardziej realne niż rzeczywistość, kolory zdają się być jaśniejsze, światło — czystsze,
rozmowy — bardziej płynne. Potrafisz zapamiętać detale, które potęgują wrażenie, że naprawdę
spotkałeś wyśnioną osobę. Dzieje się tak, ponieważ poziom pamięci jest wówczas inny.
Kiedy budzisz się po takim śnie, jesteś przekonany, że „coś" wydarzyło się naprawdę, że to nie był
zwykły sen. Myślę, iż jest to wyraźny sygnał świadczący o paranormal-ności takiego snu.
Punkt widzenia zaprezentowany przez doktor Beth Hedva, będąc wynikiem znajomości różnych kultur
i tradycji jest niezwykle intresujący. Beth służy innym swoimi zdolnościami parapsychicznymi oraz
wykształceniem i praktyką psychoterapeuty. Takie połą«gejiie otwiera w leczeniu zupełnie nowe
możliwości dla parapsychologii. Rozmawiałem z wieloma ekspertami w dziedzinie PSI, którzy kształcili
się jako psychotera-peuci. Potrzeba ta, jak twierdzą, zrodziła się u nich z chęci pełniejszego
zrozumienia i niesienia skuteczniejszej pomocy swoim pacjentom.
Zapewne zauważyłeś, że Beth i Joannę odpowiedziały podobnie na pytanie o sposób rozpoznawania
snów parapsychicznych. Pokrywa się to również z tym, co próbowałem ci wyjaśnić na początku tej
książki.
Uważam, że nikt nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Osoba, która doświadcza
czegoś paranormalnego, po prostu to spostrzega. Trudno ująć tego rodzaju doznania w sztywne
formuły; tak samo, jak trudno opisać swoje stany emocjonalne. Uży-
210 LOYD AUERBACH
B. H. — Tak. To co szczególnie cenię sobie w tym sta-j nie, to możliwość działania na wielu różnych
poziomach świa-| domości; nie tylko w świecie zewnętrznym, ale również we-j wnętrznym. Gdy śnię
jasny sen, uzyskuję wiele cennych infor-' macji.
L. A. — Mówi się, że kiedy śnisz swoją śmierć, umrzesz ] naprawdę. Pamiętam, że ginąłem we śnie
wiele razy i jakoś] ciągle żyję.
B. H. — To bzdury. Ja również umierałam we śnie i żyję. j
L. A. — Mówi się też, że jeśli spadasz we śnie powinie- ] neś obudzić się tuż przed upadkiem.
Wielokrotnie spadałem] i rozbijałem się, ale zwykle otrzepywałem się jak kojot z kres-j kówki Struś
Pędziwiatr i szedłem dalej.
B. H. — Oczywiście. Jeśli mówisz o snach i pracy nad nimi, to musisz rozważyć wiele istniejących
poziomów. Jeżeli eksperymentujesz ze snem lub z bytnością poza dałem pamiętaj, że towarzyszące d
uczucie (strach, niepokój) uformują twoje myśli. Ważne jest, aby ukierunkować swoją uwagę. Jeśli
jesteś przestraszony, zaczniesz fabrykować wyobrażenia, które będą manifestacją tego uczuda.
Dlatego przed snem zawsze należy skoncentrować się na czymś lub na kimś przyjaznym — na
osobie, z którą chcesz być we śnie, na miejscu, które zamierzasz odwiedzić, na celu, który usiłujesz
osiągnąć. Pomyśl o tym i to się stanie.
L. A. — Ludzie miewają problemy z określeniem, czy jakiś sen jest parapsychiczny, czy też nie. W jaki
sposób można się o tym przekonać?
B. H. — Sny są wielowymiarowe a istnieje taka ich płaszczyzna, która zawiera międzyosobową i
duchową przestrzeń. Tego rodzaju sny odznaczają się szczególną jakośdą — czu-
Trzy wywiady z badaczami snu 213
towane przez wiadomości o kulturowych przejawach natury ludzkiej i niewiele miały wspólnego z
klasyczną psychoanalizą. Stąd zrodziły się moje wątpliwości dotyczące freudows-kiej teorii snów.
Freud zwrócił uwagę na pewne podstawowe formy snów, które były ściśle związane z wcześniejszymi
doświadczeniami śniącego. Słusznie twierdził, że zawierają one istotne wskazówki pomocne w terapii.
Pogląd ten otworzył drogę innym psychoanalitykom do praktycznego wykorzystywania snów. Ale nie
mogę zaakceptować freudowskiej teorii spełnienia życzeń, która nie znalazła potwierdzenia w mojej
wieloletniej praktyce.
L. A. — Kiedy ludzie myślą o Freudzie i snach, na ogół myślą o seksualizmie.
M. U. — Bo też w swojej teorii spełnienia życztiń^od-kreślał on znaczenie seksualnych impulsów.
L. A. — Wspomniałaś, że wiele lat temu zdecydowałaś się na pracę w grupie.
M. U. — Tak, w 1974 roku. Wyjechałam do Szwecji i tam wykładałam na Uniwersytecie w
Gothenbergu. Uczyłam o możliwościach i sposobach eksperymentalnego badania snu. W tym czasie
zebrała się grupa ludzi, w której praktykowaliśmy terapię snem. W skład tego zespołu wchodzili
profesjonaliści i laicy. Był to bardzo znaczący okres w mojej karierze psychoterapeuty i
psychoanalityka.
L. A. — Mówiłaś o kulturowym aspekcie snu. Czy podczas twojego pobytu w Europie spotkałaś się z
innym sposobem podejścia do snów i ich treści?
M. U. — Moje obserwacje ograniczały się w większości do Szwecji i w mniejszym stopniu do innych
krajów skan-
212
LOYD AUERBACH
wasz w tym celu różnych określeń, jak złość czy lęk ale wiadomo, że są to tylko słowa. Jeśli nie
doświa<j czyłeś złości lub lęku, to nigdy do końca nie będziej wiedział, co naprawdę oznaczają te
uczucia.
WYWIAD Z DR MONTAGUE ULLMAN
Montague Ullman jest z zawodu psychiatrą i psycho- \ analitykiem. Jest także założycielką
Laboratorium Snów j w Maimonides Medical Center w Brooklynie (Nowy Jork), znanego ośrodka
zajmującego się badaniem snów w ogóle, a snów telepatycznych w szczególności.
Historia edukacji i praktyki doktor Ullman zawsze była związana ze snem i sposobami jego
wykorzystywania. Jej wszechstronna znajomość tego zagadnienia, obejmująca psychologiczny,
fizjologiczny, kulturowy i paranormalny aspekt snu, wywarła ogromny wpływ na innych badaczy.
L. A. — Co sprawiło, że zajęłaś się snami? I kiedy to • się zaczęło?
M. U. — Jakieś pięćdziesiąt lat temu. Trudno mi po- \ wiedzieć, dlaczego zainteresowałam się właśnie
snem. W 1942 i roku rozpoczęłam studia psychiatryczne. W tym czasie niewiele wiedziałam o snach.
Po powrocie ze służby wojskowej (II wojna światowa) kontynuowałam naukę, tym razem w za-' kresie
psychoanalizy. Podczas studiów zdecydowałam się pogłębić moją wiedzę o śnie> Dlaczego? Nie
wiem. Po prostu czułam, że praca nad snem może być niezwykle użyteczna w terapii. Moje poglądy
na psychoanalizę zostały ukształ-
Trzy wywiady z badaczami snu
215
M. U. — Zgadza się, ale cały proces pracy nad snem zaczyna się w tobie i moglibyśmy go określić
jako osobistą komunikację. Sama już od pięćdziesięciu lat mam do czynienia z różnymi metodami
pracy nad snem i nauczyłam się szczegółowej jego analizy, lecz jeśli tylko nadarza się okazja,
natychmiast dziel? się z kimś treścią swojego marzenia sennego. Daje mi to szansę na bardziej
wnikliwe i bogatsze we wnioski badanie.
L. A. — Czy dlatego, że kiedy rozmawiasz z kimś na temat swojego snu, zadawane pytania mogą
prowadzić de i pobudzać?
M. U. — Między innymi. Słuchający stwarzają bezpieczną atmosferę, której śniący szuka i potrzebuje.
Wejrzenie w siebie wymaga pewnej dozy odwagi. Doświadczeni członkowie grupy potrafią cię do tego
zachęcić. <%„
Cała ta strategia opiera się na dwóch założeniach. Śniący powinien, jeśli chce pracować nad swoimi
snami, czuć się w grupie bezpiecznie, a także wzbudzić w sobie potrzebę bycia stymulowanym by
móc odkrywać samego siebie. Jeżeli podejmujesz takie próby samotnie, stajesz wobec wielu
trudności. Przekroczenie pewnych barier wymaga obecności innych ludzi. L. A. — Czy w swoich
grupach spotykałaś osoby miewające paranormalne sny?
M. U. — Nie tak często, jak można byłoby oczekiwać. A to dlatego, że nasza uwaga koncentrowała się
wokół innych spraw związanych ze snem. Kilka lat temu zebrałam grupę ludzi, o których wcześniej
wiedziałam, że odznaczają się zdolnościami parapsychicznymi. Spotykaliśmy się co tydzień i
analizowaliśmy sny pod kątem ich paranormalności. Szukaliśmy też związków z PSI.
214 LOYD AUERBACH
dynawskich. Ale i tak potwierdziły, że treść snu zależy od rzeczywistości kulturowej.
Na przykład, Szwedzi są z reguły bardziej związani z naturą niż mieszkańcy Nowego Jorku. Niemal w
każdym śnie Szweda j można znaleźć wyraz tej więzi w postaci drzew, krzewów| kwiatów, strumieni,
jezior, gór lub śniegu. Z kolei sen Nowo jorczyka zawiera elementy aglomeracji, np. wieżowce, samo
chody, korki uliczne itp.
Istnieją również inne różnice kulturowe, które rzutują na pracę w grupie. Szwedzi są na ogół bardziej
zamknięci niż Amerykanie i rzadziej się odsłaniają. Lecz jeśli zaufają metodzie terapeutycznej i
zdecydują się na szczerą wymianę myśli i uczuć, robią to do końca. Podczas badania snu, w sposób
uczciwy i głęboki analizują swoją psychikę.
Amerykanie, generalnie rzecz biorąc, są zawsze otwarci, ale jakby tylko powierzchownie. Gdy sięgasz
głębiej, trafiasz na zaporę.
Praca ze Szwedami dała mi dużo radości. Minęło już piętnaście lat, kiedy zakończyłam tam praktykę,
ale wciąż przyjmuję gości stamtąd, przyjeżdżających do mnie na lekcje. Wykształciłam w Szwecji tak
wielką liczbę specjalistów, że powstała tam nawet organizacja zwana „Szwedzką Społecznością
Zaawansowanych Badaczy Snu", której celem jest szkolenie liderów grup terapeutycznych.
Zawsze podkreślałam skuteczność pracy w zespole. Aby naprawdę zrozumieć sen, musisz szukać
pomocy u innych. Wynika to z natury człowieka i jego potrzeby żyda w zbiorowości.
Ł. A. — Jest to zrozumiałe, skoro treść snu ma często charakter społeczny.
Trzy wywiady z badaczami snu
217
do mnie osoby, które stwierdzały: „Od dzieciństwa miałem kłopoty z zapamiętywaniem snów". Ale
później, w trakcie trwania terapii, nauczyły się tej sztuki.
L. A. — Czy mogłabyś poradzić coś tym, którzy zdecydują się pracować nad swoimi snami?
M. U. — Niech czytają moje książki! L. A. — Oczywiście!
M. U. — Chciałabym ich wyczulić na to, że praca nad snem wymaga często pomocy innych.
Przypomina to trochę położnictwo. Rodzenie dzieci jest bardzo naturalnym aktem i kobiety robiły to,
zanim powołano do życia zawód położnika. Jeśli rodząca potrzebuje pomocy lekarza, korzysta z niej,
gdyż nie ma z tym problemu. Tak więc, jeśli potrzebujesz pomocy terapeuty, skorzystaj z jego usług.
Ale wiele kobiet rodzi tylko z pomocą akuszerki. Myślę, że większości ludzi ą procesie pracy nad snem
wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen.
Z tych trzech rozmów wynika, że podstawową rolę w pracy nad snem odgrywamy my sami. Tak
naprawdę tylko ty możesz odkryć znaczenie swojego sennego marzenia i zdecydować, czy nosi ono
znamiona zjawiska paranormalnego.
Doktor Ullman wyraziła to w sposób szczególny: „Większości ludzi w procesie pracy nad snem
wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen."
Dzielenie się treścią snów z innymi otwiera przed tobą znacznie większe możliwości ich zrozumienia.
Pomoc taka usprawni twoją pamięć i rzuci więcej światła na ukryte znaczenie snów parapsychicznych.
216 LOYD AUERBACH
L. A. — Często słyszy się pytanie: „Jak rozpoznać paranormalny sen?" Jedyną odpowiedzią jest
właściwie subiektywne odczucie typu: „Wyczuwasz to". Czy w czasie długich lat praktyki trafiłaś na
bardziej precyzyjną definicję tego zjawiska?
M. U. — Wiele osób pisało do mnie i mówiło mi o swoich paranormalnych przeżyciach. Niestety,
pośród tych relacji nie doszukałam się niczego, co stanowiłoby podstawę w rozpoznawaniu snów
parapsychicznych. Wszyscy ci ludzie mówili o „odczuciu", dzięki któremu stwierdzali niezwykłość snu
czy doznania. Doświadczenie odgrywa tu również istotną rolę. Opierając się na snach przewidujących,
można poznać, że treść marzenia sennego wiąże się z przyszłością.
L. A. — Stwierdziłem, że gdy ludzie uważają swój sens za paranormalny zwykle lepiej go zapamiętują,
jako war utrwalenia.
M. U. — I tak, i nie. Możesz przecież zapamiętać przez przypadek. Jeśli obudzisz się w środku nocy,
w czasid trwania marzenia sennego, masz na to duże szansę. Podobnie w przypadku, kiedy śpisz
dłużej niż zwykle i budzisz sia w najdłuższej fazie REM. Nie sądzę, żeby zawsze można byłej
powiedzieć: zapamiętujesz sny, gdyż uważasz je za ważne.
Czas przebudzenia nie decyduje o wartości snu, tak więc nid wiadomo, czy jest on ważny, dopóki nie
zostanie zinterprel towana warstwa powiązań ze światem wewnętrznym lub ze* wnętrznym.
L. A. — Czy dzięki prowadzonej terapii pacjenci z twoich grup zapamiętują więcej snów?
M. U. — Sprawia to sam fakt, że uczestniczą w spotkaniach, gdzie wszyscy rozmawiają o snach.
Często przychodziły
Rozdział 15
PRACA
NAD SNAMI I PRZEŻYCIAMI PARAPSYCfflCZNYMI
JCiedy mamy do czynienia ze snami hib przeżyciami paranormalnymi, w zasadzie odróżniamy je od
ich zwykłych odpowiedników. Ale jeżeli o pewnych formach doznań parapsychicznych łatwo możemy
powiedzieć, że odbiegają od tych normalnych, to w przypadku "snów nie zawsze jest to takie proste.
Ogólnie rzecz biorąc, sen odzwierciedla nasze wnętrze nawet wówczas, gdy jego treść nie dotyczy
nas bezpośrednio. Przeżycia parapsychiczne, a sen parapsychiczny w szczególności, to
paranormalne spostrzeganie rzeczy dla nas ważnych.
Jak pamiętamy, umysł nasz lustruje otoczenie w poszukiwaniu informacji, które mogą być pomocne w
rozwiązywaniu osobistych problemów. Z drugiej strony, wychwytujemy też inne sygnały, których
znaczenie nie zawsze ma dla nas jakąś wartość.
Jeśli więc prowadzisz dziennik snów i akceptujesz istnienie informacji PSI, musisz wziąć pod uwagę
fakt,
219
Praca nad snami i przeżyciami parapsychicznymi 221
pewnych zasad, stereotypów charakterystycznych dla pojawiania się PSI. Doświadczenie będzie tu
twoim najlepszym przewodnikiem. Nie zapominaj, że życie codzienne dostarczy ci wiele ciekawego
materiału, który nie pozostanie bez wpływu na zrozumienie twojego świata snów. Notuj wszystkie
niezwykłe przeżycia, które wydarzają się na jawie. Wymagać to będzie od ciebie nieustannego
analizowania rzeczywistości. Dostrzeżenie elementu paranormalnego na jawie jest możliwe tylko
wtedy, kiedy już posiądziesz umiejętność spostrzegania tego, co „normalne". Tak więc, pracuj nad
swoim zmysłem obserwacji. Zapisuj wrażenia — wszystko co widzisz, słyszysz i czujesz. Przyglądaj
się ludziom i rzeczom. Jeśli doświadczasz PSI, notuj uwagi dotyczące twojej kondycji fizycznej,
umysłowej i uczuciowej fwged, w trakcie oraz po tym przeżyciu. Zamieszczaj to wszystko w dzienniku
prowadzonym równolegle do dziennika snów. W ten sposób zbliżysz się do rozumienia zarówno snów,
jak i jawy.
Jeśli doświadczysz działania PSI i określisz towarzyszące temu charakterystyczne okoliczności i
uczucia, możesz sformułować zasadę, dzięki której nauczysz się wywoływać ten stan na zawołanie.
Im więcej się dowiesz o przyczynach zjawiska, tym więcej masz szans na kontrolowanie go oraz
ukierunkowanie swoich zdolności parapsychicznych.
W końcu, możesz zaprogramować się w celu uzyskania informacji, które wyrastają ponad twoją
aktualną wiedzę. Powtarzaj sobie, że jest takie miejsce lub przedmiot, o którym chciałbyś śnić. Dzięki
temu będziesz
220
LOYD AUERBACH
że od czasu do czasu będziesz miał do czynienia z tymi pozornie nieistotnymi sygnałami. Mogą one
zostać rozpoznane i potwierdzone w związku z zaistnieniem jakiegoś rzeczywistego wydarzenia. W
przypadku, kiedy „czujesz", że dana informacja odnosi się do ciebie bezpośrednio, interpretacja nie
powinna sprawić ci większych kłopotów.
Jak już wspomniałem, najlepszą metodą selekcji sygnałów PSI i pewnych skojarzeń jest notowanie
swoich odczuć w dzienniku snów. Po jakimś czasie będziesz w stanie zaobserwować specyficzne
reakcje emocjonalne czy wyobrażeniowe, charakterystyczne dla pojawiania się PSI w twoim życiu.
Ludzie, którzy doświadczają działania PSI w snach* równocześnie są zdolni dostrzec różnice
pomiędzy sner normalnym i paranormalnym. Nauczyło ich tego dc świadczenie. Niestety, nie istnieje
żadna metoda, dzięk| której mógłbyś jednoznacznie stwierdzić, że jakiś jest parapsychiczny.
Pracując nad snami, określaj je według ich przynależności — sen telepatyczny, przewidujący,
jasnowidzący, sięgający w przeszłość, a także to czy zdarzył się podczas tak zwanego jasnego snu, i
czy nastąpiło wyjście poza ciało. Zastanów się, które ze snów przeżywasz najczęściej? Czy
towarzyszą im szczególne wydarzenia, emocje, wyobrażenia? Czy rzeczywiście kontaktowałeś się z
innymi osobami, żywymi lub umarłymi? Czy miałeś widzenia duchów? Mam nadzieję, że informacje
podane przeze mnie w tej książce okażą się pomocne.
Wszystko sprowadza się do umiejętnego dostrzeżenia
Rozdział 16
WYŚNIONE WNIOSKI
W książce tej mówiłem o snach oraz zdolnościach i przeżyciach parapsychicznych, a ogniwem
łączącym to wszystko w całość były paranormalne sny. Mam nadzieję, że przybliżyłem ci to
zagadnienie i że zarazem zasiałem wiele wątpliwości. Przypuszczam, że pytań masz teraz więcej, niż
odpowiedzi, ale tak być powinno.
W moich studiach nad fenomenami parapsychiczny-mi i parapsychologią korzystałem z bogatej
literatury — materiałów badawczych, relacji z konferencji i rozmów ze specjalistami oraz własnego
doświadczenia. Spotkałem się z wieloma osobami, które wyraziły chęć podzielenia się swoimi
przeżyciami paranormalnymi; byli to ludzie tacy, jak wy — moi czytelnicy.
Parapsychologia jako nauka wciąż stawia pierwsze kroki, koncentrując uwagę na doświadczaniu
zjawisk wymykających się tzw. normalności. Zajmuje się badaniem przeżyć, z których wynika, że
umysł jest zdolny komunikować się wykraczając poza pamięć i doświadczenie; wskazuje na istnienie
związków pomiędzy umysłem i środowiskiem; odkrywa niezbadane funkcje i zdolności egzystencji
świadomości-duszy-ducha. Jak mówiłem, powyższe prace muszą być wspierane niezwykłą ilością
danych.
223
222
LOYD AUERBACH
mógł dotrzeć do przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości czy spotkać dawno nie widzianego
przyjaciela albo krewnego mieszkającego gdzieś daleko.
I pamiętaj, żebyś zawsze zweryfikował zdobyte tą drogą wiadomości.
Nasza nieznajomość zasad funkcjonowania PSI na jawie i we śnie sprawia, że tak naprawdę ciągle
jesteśmy ignorantami w tej materii.
A może powinniśmy zaprogramować się w celu rozwikłania tej tajemnicy?
Wyśnione wnioski 225
ria Hobsona), czy spełniają rolę porządkującą informacje w mózgu (umyśle). Dla nas są znaczącym
elementem samopoznania i samorealizacji. Być może dlatego tak wielu ludzi na całym świecie pracuje
nad swoimi snami. Potrafią zaprogramować się, aby przypomnieć je sobie i- zapamiętać; „przesypiają"
trudne problemy, chcąc znaleźć dla nich rozwiązanie; „budzą się" we śnie, używając go jako łącznika
z innymi umysłami, ze światem zewnętrznym — przeszłym, teraźniejszym i przyszłym.
Jeśli zdecydujesz się dołączyć do tych ludzi pamiętaj, że każdy z nas jest w jakimś stopniu uzdolniony
para-psychicznie. Praktycznie oznacza to, że wśród twoich snów są takie, które zawierają informacje
spoza twojego doświadczenia i percepcji. Nawet wtedy, gdy "nie zechcesz posługiwać się dziennikiem
snów, możesz spróbować zapamiętać treść marzenia sennego, aby rankiem znaleźć odpowiedzi na
nurtujące cię pytania. Pamiętaj, że sny mogą pomóc ci zrozumieć siebie i innych.
Poprzez akceptację swoich przeżyć stajesz się człowiekiem w pełniejszym wymiarze. I nie ma
żadnego znaczenia, jak nazwiesz swoje doznania — parapsychi-czne czy zwykłe.
Powiedz sobie: „Akceptuję moje sny, akceptuję ich nienormalność".
I śnij, ucząc się... *>*•/
224
LOYD AUERBACH
Przybliżyłem ci czytelniku, obecny poziom wiedzy o mózgu w kontekście śnienia, jak również opisałem
teorie dotyczące funkcjonowania mechanizmu snu — jaki ma na nas wpływ, jakie psychologiczne
uwarunkowania regulują jego działanie. Oczywiście, wiele z tych teorii stoi ze sobą w konflikcie, z
czego łatwo można wywnioskować, jak mało wiemy o roli snów w naszym życiu.
Jak powinniśmy się ustosunkować do tego wszystkiego? Co powinieneś wynieść z tej książki?
Przede wszystkim mam nadzieję, że pomogłem ci zrozumieć fakt, iż nauka zawsze się rozwija —
obojętnie czy to będzie fizyka, czy socjologia. Naukowcy to w większości ludzie nieustannie uczący
się. Celem ich wysiłków jest lepsze poznanie wszechświata i roli żyjącego w nim człowieka.
Myślę, że zdałeś sobie sprawę z faktu, iż parapsychologia zajmująca się ludzkim umysłem i pewnymi
aspektami fizyki oraz biologii, pozostaje ciągle w pozycji młodszej siostry nauki. Wyjaśnienie spornych
kwestii, dotyczących subiektywnych przeżyć paranormalnych, wykracza poza obecną wiedzę i
możliwości techniczne. Wraz z naszym rozwojem bez wątpienia zbliżymy się do pełniejszego
zrozumienia PSI i jego funkcji.
Po drugie, pomimo iż tak mało wiemy na temat snów i przeżyć parapsychicznych, to jednak
nauczyliśmy się je wykorzystywać w naszym życiu. Niezależnie od tego, co oznaczają, potrafimy
czerpać z nich niezaprzeczalne korzyści. Bez względu na to, czy sny są ubocznym produktem
elektrostatycznego działania neuronów (teo-
Dodatek
CO POWINIENEŚ ZROBIĆ
W mojej książce podałem pewne wskazówki, które mogą ułatwić ci pracę nad snem. Jeśli
zdecydowałeś się pójść w tym kierunku i zainicjować przeżycia paranormalne, przeczytaj i wykorzystaj
następujące sugestie:
1. Prowadź dziennik snów. Wypracuj sobie nawyk regularnego zapisywania swoich marzeń sennych.
Pamiętaj, że już sama intencja zapamiętania ich treści poprawi twoją pamięć. Notuj wszystkie
niezwykłe wydarzenia, jak dobrze spałeś, czy w momencie zaśnięcia byłeś zmęczony, co wcześniej
jadłeś, jak i ki«4y się obudziłeś, w jakim nastroju kładłeś się spać, o czym •wtedy myślałeś. Jeśli
czujesz, że jakiś sen wyróżnia się lub wydaje się być inny, także to zanotuj.
2. Zasypiaj z intencją śnienia i zapamiętania. Im więcej zapisujesz w dzienniku, tym lepiej pamiętasz
swoje sny.
3. Czytaj ponownie swoje notatki. Cofaj się do nich pamięcią. Szukaj rozwiązań pomiędzy
wyobrażeniami sennymi (i towarzyszącymi im odczuciami), czynnikami fizycznymi (jak bardzo byłeś
zmęczony, co jadłeś, jak długo spałeś) i czynnikami psychologicznymi (nastrój, intencja, rzeczy, o
których myślałeś). Jeśli spostrzeżesz istnienie takich związków — odnotuj ten fakt.
227
Dodatek
229
cały tydzień, zwracając uwagę na wszystko, co mogłoby odpowiadać wybranemu miejscu.
Porównaj notatki ze stanem faktycznym.
Następnie spróbuj swoich sił z bardziej odległym celem (możesz porównać treść snu ze zdjęciami lub
opisem zawartym na przykład w książce albo z relacją kogoś mieszkającego tam).
b) Wybierz jakieś wydarzenie, które ma zajść gdzieś na świecie w czasie twojego snu. Zaśnij z
intencją ujrzenia tej sytuacji. Po przebudzeniu zapisz wszelkie informacje zawarte w marzeniu
sennym. Potem korzystając z wiadomości bądź relacji naocznego świadka, sporządź zestawienie
wyśnionych informacji z rzeczywistością.
Powtarzaj te próby wielokrotnie i oceniaj ich skuteczność.
c) Umów się z przyjacielem przebywającym daleko od ciebie, aby wykonywał jakąś dowolną czynność
w czasie twojego snu. Poproś go o jej opisanie. Po przebudzeniu zanotuj treść snu, a potem porównaj
z opisem przyjaciela. - 2. Telepatia: celem jest inna osoba (jej sen i myśli).
a) Poproś przyjaciela o przygotowanie kilku fotografii. Oczywiście, nie możesz ich zobaczyć przed
eksperymentem.
Zaśnij z intencją ujrzenia tej z nich, którą twój partner w tym czasie wybierze i na której się
skoncentruje.
Po przebudzeniu porównaj wybrane zdjęcie z informacją uzyskaną przez sen.
b) Niech twój przyjaciel skoncentruje się na foto-
228
LOYD AUERBACH
4. Jeżeli odkryłeś pewne zależności, spróbuj to wykorzystać do ponownego wywołania danego snu.
5. Jeśli miewasz sny, które uważasz za paranormalne, szukaj wspomnianych wyżej związków z
uwzględnieniem rozpoznania rodzaju snu (telepatyczny, przewidujący, jasnowidzący itp.) oraz faktów i
ludzi (kataklizmy, choroba, pozytywne zdarzenie, przyjaciele, rodzina, nieznajomi itd.).
6. Sny parapsychiczne zawsze powinny być skonfrontowane z rzeczywistą informacją. Jeśli miałeś
sen telepatyczny, skontaktuj się z daną osobą. Jeśli śniłeś o przyszłości, słuchaj wiadomości
mogących potwierdzić treść snu.
7. Przed zaśnięciem powtarzaj sobie, że chcesz mieć sen parapsychiczny (np. „Połączę się
telepatycznie z moim przyjacielem Krzysztofem" albo „Opuszczę moje ciało i zwiedzę Nowy Jork").
Postaw przed sobą problem, którego rozwiązanie przy udziale samej tylko pamięci nie jest możliwe.
EKSPERYMENTY ZE SNEM
.eksperyment ze snem możesz przeprowadzić dopiero wtedy, gdy nauczysz się zapamiętywać i
zapisywać treść swoich marzeń sennych. Naturalną tego konsekwencją są następujące ćwiczenia:
1. Jasnowidzenie w snach: cel (miejsce lub wydarzenie) znajduje się w rzeczywistym czasie twego
snu.
a) Wybierz nieznane ci miejsce w najbliższej okolicy. Myśl o odwiedzeniu go we śnie. Notuj treść snów
przez
Dodatek
231
d) Podobnie niech twój partner umieści zdjęcia w zaklejonych kopertach. Po przebudzeniu zapisz
treść snu i sam dokonaj wyboru zdjęcia. Porównaj wynik z przewidywaniem.
e) Wybierz temat — wydarzenie polityczne lub gospodarcze, o którym wiesz, że w najbliższej
przyszłości będzie kontynuowane.
Skoncentruj się na tym i zaplanuj w swoim śnie. Po przebudzeniu zanotuj treść snu.
Realizuj ten program przez następny tydzień. Każdego dnia porównuj swoje notatki 2. tym, czego się
dowiesz o tym wydarzeniu.
W kolejnym wariancie tego eksperymentu możesz wybrać jako cel swoje przyszłe życie. Wyznacz
sobie czas (np. do następnego czwartku). Śnij i porównuj.
* * *
Jaki pożytek płynie z powyższych doświadczeń? Jeśli dzięki nim będziesz w stanie znaleźć
powiązania między snem a światem zewnętrznym, możesz oczekiwać wyraź-niejszych manifestacji
PSI w twoim życiu. Będziesz doznawał przeżyć parapsychicznych bez programowania się.
Dla ludzi, którzy akceptują PSI, staje się oczywiste, że im więcej takich przeżyć zaobserwujesz, tym
więcej ich doświadczysz. I naturalnie, im więcej snów sobie przypomnisz i zapiszesz, tym bardziej
wzrośnie twoja zdolność przypominania i utrwalania ich.
Nie zniechęcaj się, jeśli podane eksperymenty nie
230
LOYD AUERBACH
grafii przed jego i twoim zaśnięciem. Obaj powinniście zapisać swoje sny, a później porównać ze
zdjęciem.
W tym przypadku twój sen może korespondować z fotografią albo z treścią snu partnera.
c) Umów się z przyjacielem, aby dokonał wyboru jakiegoś tematu i śnił o nim. Po przebudzeniu
zapiszcie treść swoich snów i zestawcie je razem.
d) Wraz z partnerem zaprogramujcie się na dzielenie wspólnego snu — bez względu na jego temat.
Zapiszcie i porównajcie wyniki.
3. Sny przewidujące: wybierasz cel kiedy sen został zapisany.
a) Zaprogramuj się na śnienie o partnerze wędrującym do jakiegoś obcego mu miejsca. Kontynuuj ten
program przez tydzień, zapisując codziennie treść snów. Potem wybierz ten, który twoim zdaniem
odnosi się do przyjaciela.
Razem jedźcie w miejsce, które wcześniej wybrałeś. Porównaj swoje notatki ze stanem faktycznym.
b) Śnij o miejscu, do którego wkrótce masz się udać (np. w związku z wykonywaną pracą) i którego
przedtem nie znałeś. Zapisz swoje sny i skonfrontuj z rzeczywistością.
c) Niech twój partner wybierze większą ilość fotografii (ok. 25). Powinny one być jak najbardziej
zróżnicowane.
Zaprogramuj się tak, aby śnić o jutrzejszym celu. -Zapisz treść snu i poproś partnera o wybranie
dowolnego zdjęcia. Potem porównaj je z twoimi notatkami z dziennika snów. ^_^
Bibliografia
(tytuły wybrane)
WPROWADZENIE OGÓLNE
DO PROBLEMATYKI ZJAWISK PARANORMALNYCH
1. Ashby, R. H. — The Ashby Guidebook for the Study of the Paranormal. New York: Weiser, 1987.
2. Auerbach, Loyd — ESP, Hauntings and Poltergeists: A Para-psychologist's Handbook. New York:
Warner Books, 1986.
3. Eysenck, Hans J., Sargent Carl — Know Your Own PSI-Q. New York: World Almanac Publications,
1983.
4. Fortune Dion — Psychic Self-Defense. London: Aąuarian Press, 1967.
5. Koestler, Arthur — The Roots of Coincidence. New Yor& landom House, 1972.
6. LeShan, Lawrence — The Medium, the Mystic, and the Phy$icist: Toward a General Theory of the
Paranormal. New York: Yiking, 1974. Wydanie polskie: Świat jasnowidzących, Poznań: Rebis, 1992.
7. Mitchell, Edgar. — Psychic Exploration: A Challenge for Science. Edited by John White. New York:
G. P. Putnam's Sons, 1974.
8. Rao, K. Ramakrishna, ed. — Basic Experiments in Parapsycho-logy. Jefferson, North Carolma:
McFarland, 1984.
9. Rhine, J. B. — The Reach of the Mind. New York: Peter Smith, 1972.
10. Rogo, D. Scott — In Search of the Unknown. New York: Taplin-ger, 1976.
11. Rogo, D. Scott — Minds and Motion: The Riddle of Psychokinesis. New York: Taplinger, 1978.
233
232
LOYD AUERBACH
przyniosą natychmiastowych efektów. Wielu z nas nadal boryka się z głęboko zakorzenionymi
blokadami psychicznymi i strachem, które są skutkiem stereotypów w myśleniu i fałszywych postaw w
naszym społeczeństwie.
Śnij. Bez względu na to, czy twój sen jest normalny, czy paranormalny, otwiera się przed tobą wielka
szansa poznania siebie, bliźnich i świata.
Sny przenikają dwie rzeczywistości: naszych osobistych doświadczeń, świadomości, osobowości i
podświadomości oraz tę, dzięki której możliwe staje się porozumienie z innymi ludźmi —
parapsychicznych powiązań ze światem.
Ale spróbuj sam...
Bibliografia
235
12. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream Telepathy. Jefferson, North
Carohna: McFarland and Company, 1989.
WYBRANE
AMERYKAŃSKIE I EUROPEJSKIE PERIODYKI POŚWIĘCONE PARAPSYCHOLOGII
1. Anabiosis, published by the International Association for Near--Death Studies, Box U-20, University
of Connecticut, Storrs, CT 06268.
2. European Journal of Parapsychology, c/o Koestler Chair of Parapsychology, University of
Edinburgh, 7 George Sąuare, Edin-burgh, EH8 9J2, Scotland.
3. Fate Magazine, published by Llewellyn Publications, P*L). Box 64383, St. Paul, MN 55164-0383. "*
4. The Journal ofthe American Society of Psychical Research, published by the American Society for
Psychical Research, 5 West 73rd Street, New York, NY 10023.
5. Research in Parapsychology, published by the Scarecrow Press 52 Liberty Street, P. O. Box 656,
Metuchen, NJ 08840.
6. The Skeptical Inąuirer, published by the Committee for the Scientific Investigation of Clałnis of the
Paranormal, Box 229, Buffalo, NY 14215-0299.
234
LOYD AUERBACH
12. Rogo, D. Scott — Psychic Breakthroughs Today. Wellingborough, Northamptonshire, Great
Britain: The Aąuanan Press, 1987.
13. Tanous, Alex, with Donelly, Katherine Fair — Understanding and Developmg Your Child's Psychic
Abihties, New York: Simon and Schuster, 1988.
14. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream Telepathy. New York: Macmillan,
1973.
15. Zohar, Danah — Through the Time Barner. London: Paladin Books, 1983.
ODCZYTYWANIE SNÓW
1. Bonime, Walter — The Clinical Use of Dreams. New York: Basic Books, 1988.
2. Bro, Harmon — Edgar Cayce on Dreams. New York: Warner Books, 1968.
3. Delaney, Gayle — Liying Your Dreams. San Francisco: Harper and Rów, 1988.
4. Faraday, Ann — Dream Power. New York: Berkley Books, 1980.
5. Faraday, Ann — The Dream Gamę. New York: Harper Paper-backs, 1990.
6. Freud, Sigmund — The Interpretation of Dreams. New York: Avon Books, 1966.
7. Harary, Keith; Weintraub, Pamela — Lucid Dreams in 30 Days: The Creatwe Sleep Program. New
York: St. Martin's Press, 1989.
8. Hobson, J. Allen — The Dreaming Brain. New York: Basic Books, 1988.
9. LaBerge, Stephen — Lucid Dreaming. New York: Ballantine
Books, 1985. 10. LaBerge Stephen; Rhemgold, Howard — Exploring the World
of Lucid Dreaming. New York: Ballantine Books, 1990. . Ryback, David; Sweitzer, Letitia — Dreams
That Come True: Their Psychic and Transforming Powers. New York: Ivy Books, 1990.
LIMBUS
proponuje książki z serii
Dotychczas ukazały się:
RAYMOND MOODY
Życie po życiu Refleksje nad życiem po życiu
z Paulem Perry
Życie przed życiem
W stronę światła
DAYID ASH & PETER HEWITT Ludzie jak bogowie
ANNĘ CANADEO
Duchy
fakty czy fikcja
MARY CODDINGTON Poszukiwacze uzdrawiającej mocy
Wkrótce!
Poszukiwacze uzdrawiającej mocy
Sztuka uzdrawiania jest stara jak ludzkość. Liczne kultury rozwinęły ją w przeszłości w stopniu dzisiaj
nas zdumiewającym. Odkrywane teraz na nowo, fascynują swoją skutecznością a zarazem
tajemniczym, mistycznym charakterem. Przykładem chociażby słynna hawajska Huna. Książka ta jest
przepełniona niebywałym optymizmem i wiarą w zdolności ludzkiego umysłu. Ten optymizm udziela
się w czasie lektury.
To solidna dawka uzdrawiającej mocy...
Proponujemy naszą serię beletrystyki
Znakomita światowa proza współczesna: bestsellery rynku masowego i literatura dla koneserów
AMANDA PRANTERA
Z Lordem Byronem o perwersji w 163 lata po śmierci Jego Lordowskiej Mości
Ekscytująca proza o perwersji, literaturze i sztucznej inteligencji
WILL SELF Ilościowa Teoria Szaleństwa
Literatura totalnego oszołomienia!
Rzecz, którą mogliby napisać wspólnie
J. G. Bałlard i David Lodge
M. T. KELLY Clearcut
Niepokojące echa przemijającego świata Indian.
Książka, na podstawie której Ryszard Bugajski
nakręcił swój niezwykły film
Wkrótce!
DUCHY
fakty czy fikcja
Duch Abrahama Lincolna widywany do dzisiaj na korytarzach Białego Domu... Bezgłowe widmo Anny
Boleyn spotykane w londyńskiej Tower... Słynna z nawiedzenia przez duchy miejscowość Amityyille...
Czy te wydarzenia i wiele podobnych, mieszczą się w granicach świata realnego, czy są tylko
wytworem ludzkiej wyobraźni? Czy ludzka wyobraźnia przypadkiem nie materializuje swoich
wyobrażeń?
Dom W)dawmc/\ L1MBUS Sp /o Bydgoscy l "92 \Vvdanie I
Druk okładki INTROPAK Michalin k/W-j»\
Druk i oprawa Grafit7ne w Pile Sp z o o