96 Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 1997
P
oszukiwanie dzielników wielkiej
liczby
1
jest jednym z najtrudniej-
szych problemów teorii liczb.
W poprzednim odcinku opisa∏em wy-
dajne metody sprawdzania, czy dana
liczba majàca oko∏o dwustu cyfr jest licz-
bà pierwszà. Chocia˝ mo˝na za ich po-
mocà dowieÊç, ˝e liczba nie jest liczbà
pierwszà, to jednak nie podajà dzielni-
ków. Czy uda si´ wype∏niç t´ luk´?
Przypomnijmy, ˝e dzielnikiem licz-
by nazywamy dowolnà liczb´, która
dzieli jà bez reszty, a liczb´ nazywamy
liczbà pierwszà, gdy jedynymi jej dziel-
nikami sà ona sama i 1. Teraz troch´
„geografii”. Kraina liczb pierwszych,
Pierwszolandia, jest rzadko i przypad-
kowo rozrzucona na osi li-
czbowej. Ale Dzielnikolan-
dia, Êwiat liczb naturalnych,
jest bardzo odmienny. W
niej znajdujà si´ liczby
pierwsze o jedynym nie-
trywialnym dzielniku rów-
nym tej˝e liczbie. Wi´k-
szoÊç liczb to nie liczby
pierwsze; oczywiÊcie co
druga jest wielokrotnoÊcià
2, co trzecia wielokrotnoÊcià
3, dwie z trzech sà wielo-
krotnoÊcià 2 lub 3. (Zasta-
nów si´, Czytelniku, dlacze-
go nie pi´ç szóstych?) Ale
znaczàca cz´Êç liczb nie ma
˝adnych ma∏ych dzielni-
ków. JeÊli potrafimy znaleêç
jeden dzielnik liczby, to po-
zosta∏e sà dzielnikami ilo-
razu, który jest liczbà mniej-
szà; tak wi´c g∏ówna trud-
noÊç polega na znalezieniu
tego pierwszego.
To naprawd´ ci´˝kie za-
danie; amerykaƒski mate-
matyk F. N. Cole sp´dza∏
wszystkie niedziele w cià-
gu trzech lat nad kartkà pa-
pieru, by w roku 1903 od-
kryç, ˝e 2
67
– 1 = 193 707 721
x
761 838 257 287. W osta-
tnich dziesi´cioleciach po-
st´p by∏ du˝o szybszy. Carl
Pomerance z University of
Georgia przedstawi∏ naj-
nowsze osiàgni´cia w prze-
glàdowym artykule, który
ukaza∏ si´ w grudniowym
numerze czasopisma Notices of the Ame-
rican Mathematical Society; ten odcinek
REKREACJI MATEMATYCZNYCH
powsta∏
w∏aÊnie na podstawie jego artyku∏u.
Szkolny sposób znajdowania dzielni-
ków danej liczby jest sformalizowanà
metodà prób i b∏´dów: zaczynamy od
2, nast´pnie sprawdzamy 3 itd. – a˝ do
pierwiastka kwadratowego z badanej
liczby. Metoda jest jednak okropnie nie-
wydajna. W roku 1970 po udoskonale-
niu pozwala∏a znajdowaç dzielniki liczb
o 20 cyfrach. Do roku 1980 granica ta
zosta∏a podniesiona do 50 cyfr, w roku
1990 mo˝na ju˝ by∏o rozk∏adaç liczby
o 116 cyfrach, a w 1994 – o 129. W roku
1996 znaleziono nowy algorytm, który
pozwala roz∏o˝yç na czynniki liczby
o 130 cyfrach, i to szeÊciokrotnie szybciej
ni˝ poprzednie metody.
Post´p ten po cz´Êci zawdzi´czamy
zwi´kszeniu mocy komputerów, ale
komputer pracujàcy milion razy szyb-
ciej poprawi ten rekord tylko o kilka
cyfr. Najwa˝niejszà sprawà jest zatem
pomys∏.
Na poczàtku stulecia matematycy
Allan J. C. Cunningham i Herbert J.
Woodall zapoczàtkowali tzw. Projekt
Cunninghama majàcy na celu rozk∏ad
liczb postaci r
k
±
1 dla r pomi´dzy 2
i 12 oraz du˝ych k. WÊród tych liczb
jest wiele obiektów ulubionych przez
matematyk´ rekreacyjnà: liczby Mer-
senne’a M
k
= 2
k
– 1, liczby Fermata F
k
=
2
2
k
+ 1, oraz tzw. repunitsy (czyli po-
wtarzajàce si´ jedynki) R
k
= 1111...1 =
(10
k
– 1)/9. Zazwyczaj ten problem ata-
kuje si´ za pomocà „kwadra-
towego sita”, które zawdzi´-
czamy Pomerance’owi.
Metoda nazwana zosta∏a
sitem, poniewa˝ traktuje
Dzielnikolandi´ jako piasz-
czystà pustyni´, przesiewa-
jàc niechciane liczby jak
ziarnka piasku. Prekursorem
sit jest sito Eratostenesa zna-
ne ju˝ staro˝ytnym Grekom.
Przemierzamy Dzielnikolan-
di´, odsiewajàc wszystkie
wielokrotnoÊci 2 – pierwszej
z liczb pierwszych. Nast´p-
nie odnajdujemy najmniej-
szà liczb´, która nam zosta-
∏a – 3: jest to kolejna liczba
pierwsza. Znów przemierza-
my Dzielnikolandi´, odsie-
wajàc wszystkie wielokrot-
noÊci 3. Konsekwentnie od-
rzucamy wszystkie wielo-
krotnoÊci 5 itd. W koƒcu po
nieskoƒczonej liczbie prze-
siewaƒ na naszej nieskoƒ-
czonej pustyni pozostanie je-
dynie Pierwszolandia.
Pomerance zaczà∏ od pro-
blemu, który zosta∏ mu po-
stawiony w szkole Êredniej:
roz∏ó˝ na czynniki 8051
w czasie pi´ciu minut.
Stwierdzi∏, ˝e do rozwiàza-
nia tego problemu potrzeb-
ny jest jakiÊ pomys∏, ale za
póêno wpad∏ na to, ˝e trzeba
zapisaç 8051 jako ró˝nic´
dwóch kwadratów: 8051 =
8100 – 49 = 90
2
– 7
2
. Algebra-
REKREACJE MATEMATYCZNE
Ian Stewart
Ruchome piaski Dzielnikolandii
SITO ERATOSTENESA jest metodà wyszukiwania
liczb pierwszych.
JUAN VELASCO
Computer Graphics
Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 1997 97
iczna to˝samoÊç a
2
– b
2
= (a+b)(a–b) za-
pewnia, ˝e liczba ta mo˝e zostaç za-
pisana jako iloczyn (90 – 7)
x
(90 + 7) =
83
x
97. Pomys∏ ten przypisuje si´
XVII-wiecznemu francuskiemu mate-
matykowi Pierre’owi de Fermat.
W latach dwudziestych naszego stu-
lecia Maurice Kraitchik – autor Mathe-
matical Recreations – udoskonali∏ metod´
Fermata. Zauwa˝y∏ mianowicie, ˝e za-
miast przedstawiaç liczb´ n w postaci
ró˝nicy kwadratów niekiedy wystarczy
przedstawiç w ten sposób pewnà wielo-
krotnoÊç tej liczby. Dla przyk∏adu za-
∏ó˝my, ˝e mo˝emy zapisaç
kn = a
2
– b
2
= (a + b)(a – b)
Istnieje pewna klasa ma∏o interesujà-
cych rozwiàzaƒ, gdy a + b oraz a – b sà
wielokrotnoÊciami n, natomiast klasa
interesujàcych rozwiàzaƒ obejmuje licz-
by nie b´dàce wielokrotnoÊciami n. W
przypadku interesujàcego rozwiàzania
najwi´kszy wspólny dzielnik n i (a – b)
– oznaczany NWD(n; a – b) – musi byç
nietrywialnym dzielnikiem n, to zna-
czy ró˝nym od n i od 1. (Mo˝na tak˝e
u˝yç NWD(n; a + b), ale liczba wi´ksza
jest oczywiÊcie wi´kszym wyzwaniem.)
JeÊli spróbujemy znaleêç NWD me-
todami szkolnymi, a wi´c rozk∏adaç n
i a – b na czynniki pierwsze, po czym
sprawdzaç, które liczby pierwsze majà
te rozk∏ady wspólne, to daleko nie za-
jdziemy, poniewa˝ musimy roz∏o˝yç na
czynniki pierwsze liczb´ n. Istnieje jed-
nak skuteczniejsza metoda obliczania
NWD, znana ju˝ Euklidesowi ponad
2000 lat temu.
PrzypuÊçmy, ˝e chcemy roz∏o˝yç na
czynniki liczb´ 415 813. Zauwa˝amy, ˝e
15 x 415 813 = 2498
2
– 53
2
, tak wi´c dziel-
nikiem jest NWD(415 813; 2498 – 53) =
NWD(415 813; 2445). Dalej wykonujemy
nast´pujàce czynnoÊci:
1. Dzielimy 415 813 przez 2445,
otrzymujàc iloraz i reszt´: 415 813 =
170
x
2445 + 163.
2. Zauwa˝amy w powy˝szym rów-
naniu, ˝e jeÊli liczba dzieli bez reszty
415 813 i 2445, to musi tak˝e dzieliç bez
reszty 163. A zatem NWD(415 813; 2445)
= NWD(2445; 163).
3. Powtarzamy ten proces, dzielàc
2445 przez 163, by otrzymaç iloraz i
reszt´: 2445 = 15
x
163 + 0.
Poniewa˝ reszta wynosi 0, to 163
dzieli bez reszty 2445, a zatem
NWD(2445; 163) = 163. To z kolei ozna-
cza, ˝e 163 jest dzielnikiem 415 813;
wykonujàc dzielenie, otrzymujemy
drugi dzielnik 2551.
Wszystko to bardzo dobrze wyglàda,
ale powodzenie metody zale˝y od wy-
boru dobrego mno˝nika, w tym przy-
padku 15. Kraitchik mia∏ pomys∏, jak
uniknàç zgadywanki. Zaczynamy od
najmniejszej liczby x, której kwadrat jest
wi´kszy ni˝ n = 415 813, a mianowicie
x = 645. Wypisujemy wszystkie liczby
postaci Q(x) = x
2
– n dla x rosnàcego
i sprawdzamy, czy któraÊ z nich ma ∏a-
twy rozk∏ad. Oto co otrzymujemy:
x
Q(x)
dzielniki
645
212
2
2
x
53
646
1503
3
2
x
167
647
2796
2
2
x
3
x
233
648
4091
4091
649
5388
2
2
x
3
x
449
i tak dalej a˝ do
690
60 287 19
2
x
167
W tym momencie widzimy, ˝e ilo-
czyn Q(646)Q(690) = (3
2
x
167)
x
(19
2
x
167) = 3
2
x
19
2
x
167
2
jest doskona∏ym
kwadratem. Kraitchik dostrzeg∏, ˝e to
pozwala nam zapisaç pewne wielokrot-
noÊci n w postaci (646
x
690)
2
– (3
x
19
x
167)
2
, co z kolei umo˝liwia znalezienie
dzielnika jak poprzednio. Ta metoda da-
je dzielnik 2551.
Proponuj´ roz∏o˝enie w ten sam
sposób nast´pujàcych liczb: 777 923,
603 181 oraz 21 720 551. Wyniki zosta-
nà podane w jednym z kolejnych
SPRZ¢-
˚E¡ ZWROTNYCH
.
Co jest istotà metody Kraitchika?
Chodzi o znalezienie takich wartoÊci
Q(x), które majà proste dzielniki, a na-
st´pnie po∏àczenie tych wartoÊci w celu
otrzymania pe∏nego kwadratu. W roku
1975 John Brillhart i Michael A. Morri-
W
grudniu 1996 roku pyta∏em w tej rubryce, czy istniejà jeszcze inni mate-
matycznie uzdolnieni rzeêbiarze i projektanci. OczywiÊcie tak. Paul Tu-
cker z Dillsburg (Pensylwania) opowiedzia∏ mi o fascynujàcej matematycznej
stolarce. Tucker, który sam jest stolarzem, b´dàc w Bibliotece Publicznej im.
Amelii Givins w Mount Holly Springs, niewielkim miasteczku niedaleko miejsca
jego zamieszkania, zobaczy∏ na drzwiach
i parawanach podobne do sieci struktury ufor-
mowane z przeplatajàcych si´ spiralnych
form. SpecjaliÊci od architektury stwierdzili,
˝e te spirale zosta∏y zrobione przez odpo-
wiednie zaginanie pr´tów, ale Tucker zorien-
towa∏ si´ od razu po s∏ojach, ˝e musia∏y one
byç frezowane. Zaopatrzony w jedyny war-
toÊciowy dowód rzeczowy, p∏ytk´ mosi´˝nà
z datà „September 15, 1885” Tucker odwie-
dzi∏ Urzàd Patentowy. Z pomocà jego i lo-
kalnego towarzystwa historycznego skoja-
rzy∏ te drzwi z Mosesem Y. Ransomem, który
˝y∏ i pracowa∏ w Cleveland (Ohio) pod ko-
niec XIX wieku. Okazuje si´, ˝e Ransom wy-
myÊli∏ sprytne sposoby frezowania i przepla-
tania spirali. Gdyby ktoÊ chcia∏ zapoznaç si´
z nimi, to jego patent z 28 paêdziernika 1884
roku ma numer 307 332, a z 15 sierpnia
1885 roku 326 329.
SPRZ¢˚ENIE ZWROTNE
PRZEPLATAJÑCE SI¢ SPIRALE
zdobià drzwi biblioteki
(zbli˝enie obok).
son sformalizowali procedur´. Zaczy-
namy od wybrania „podstawy dzielni-
ków”, tzn. listy stosunkowo ma∏ych
liczb pierwszych. W powy˝szym przy-
k∏adzie dowolna lista, która zawiera 3,
19 oraz 167, b´dzie dobra. Nast´pnie
liczymy kolejne liczby Q(x) jak po-
przednio, ale zachowujemy tylko te, któ-
re sà iloczynami liczb pierwszych z ba-
zy. W ˝argonie matematycznym mó-
wimy, ˝e x jest g∏adkie. Ka˝demu g∏ad-
kiemu x przyporzàdkowujemy wektor
o wspó∏rz´dnych sk∏adajàcych si´ z zer
i jedynek; 0 oznacza, ˝e odpowiadajàca
liczba pierwsza dzieli Q(x) w pot´dze
parzystej, a 1 oznacza pot´g´ nieparzy-
stà. A oto lista wektorów:
x
Q(x)
wektor
645
212
nieg∏adkie
646
1503
(0,0,1)
647
2796
nieg∏adkie
....
....
690
60 287 (0,0,1)
Teraz szukamy zbioru wektorów,
których wspó∏rz´dne dodane do siebie
dajà liczby parzyste: na przyk∏ad (0,0,1)
+ (0,0,1) = (0,0,2). Wtedy odpowiadajà-
cy iloczyn Q(x) jest doskona∏ym kwa-
dratem, poniewa˝ wszystkie liczby
pierwsze pojawiajà si´ w parzystych
pot´gach.
G∏ównà przeszkodà w szybkim wy-
konywaniu tej procedury jest problem
rozpoznawania g∏adkich wartoÊci x. Na
przyk∏ad chcielibyÊmy szybko i bez pro-
blemów wskazaç x = 646 i 690 bez wy-
liczania wszystkich pozosta∏ych Q(x).
W roku 1981 Pomerance zorientowa∏ si´,
˝e wariant sita Eratostenesa mo˝e byç
u˝yty do odsiewania g∏adkich wartoÊci
x „w sposób niewiarygodnie szybki”.
Ten ulepszony algorytm jest znany ja-
ko kwadratowe sito. Podwoi∏ on d∏u-
goÊç liczb, które mo˝na rozk∏adaç na
czynniki.
Jak to bywa, Pomerance mia∏ k∏opoty
ze znalezieniem kogoÊ, kto chcia∏by wy-
próbowaç jego nowy algorytm. Uwa˝a-
no, ˝e „algorytm u∏amków ∏aƒcucho-
wych”
2
jest szybszy. Pierwszà osobà,
która zastosowa∏a kwadratowe sito, by∏
Joseph L. Gerver z Rutgers University;
roz∏o˝y∏ on liczb´ o 47 cyfrach (dzielnik
3
22
– 1) z projektu Cunninghama. W ro-
ku 1984 James A. Davis i Diane B. Hol-
dridge z Sandia National Laboratories
wypróbowali nowy algorytm na bar-
dziej wymagajàcej liczbie 111...111 sk∏a-
dajàcej si´ z 71 jedynek. Davis znalaz∏
sposób na ulepszenie nowej metody, co
umo˝liwi∏o roz∏o˝enie tej liczby.
Jak na ironi´ inny zespó∏ w Sandia
w∏aÊnie zakoƒczy∏ prac´ nad kompute-
rowym chipem dla celów kryptografii
opartym na stucyfrowej liczbie, sàdzo-
no bowiem, ˝e roz∏o˝enie na czynniki
takiej liczby by∏o praktycznie niemo˝li-
we. D∏ugoÊç jej jednak zbytnio zbli˝a∏a
si´ do 71, dalsze wi´c prace nad tym chi-
pem zarzucono.
W roku 1994 metoda ta zainspirowa-
∏a Arjena K. Lenstr´ i jego kolegów z
Bellcore do przygotowania opartego na
Internecie programu rozk∏adu liczby
o 129 cyfrach. Ka˝dy, kto chcia∏, móg∏
puÊciç cz´Êç kodu na swoim kompute-
rze, w tle generujàc cz´Êç listy wekto-
rów. Nast´pnie przesy∏ano wyniki do
centrali. Gdy tylko pojawi∏ si´ zbiór
wektorów z parzystymi sumami, wszy-
scy przerwali obliczenia. Bazy dzielni-
ków z milionem liczb pierwszych nale-
˝à dziÊ do typowych.
Znane sà tak˝e inne nowe metody.
W roku 1988 brytyjski matematyk John
Pollard zastanawia∏ si´, czy w rozk∏a-
dzie na czynniki mo˝na zastosowaç al-
gebraicznà teori´ liczb. W tej teorii zwy-
czajne liczby sà poszerzane o pierwiastki
równaƒ wielomianowych, tworzàc „cia-
∏o”. Cia∏em nazywamy zbiór liczb, któ-
re mo˝na dodawaç, odejmowaç, mno-
˝yç i dzieliç, stosujàc zwyk∏e prawa
algebraiczne bez generowania liczb spo-
za zbioru. Je˝eli cia∏o na przyk∏ad za-
wiera pierwiastki kwadratowe, to 13
mo˝na zapisaç jako iloczyn dwóch nie-
wymiernych czynników:
13 = (√
––
14 + 1)(√
––
14 – 1).
Pomys∏ Pollarda, zwany obecnie
sitem cia∏a liczb, polega na u˝yciu ta-
kich „rozk∏adów” do rozbijania wiel-
kich liczb, by w koƒcu otrzymaç praw-
dziwe dzielniki. Metoda ta okaza∏a si´
skuteczna, gdy Arjen Lenstra wraz
z Hendrikiem W. Lenstrà, Jr., z Uni-
versity of California w Berkeley oraz
Markiem S. Manasse z Digital u˝yli jej
skutecznie do roz∏o˝enia dziewiàtej licz-
by Fermata. Ze swoimi ponad 150 cy-
frami by∏a daleko poza zasi´giem sita
kwadratowego.
Dziedzina praktycznego rozk∏adania
liczb dzi´ki nowym pomys∏om stale si´
poszerza. Zastanawiam si´, czy mate-
matycy w przysz∏oÊci odkryjà zdecydo-
wanie lepsze sposoby przesiewania pia-
sków Dzielnikolandii w poszukiwaniu
tych nieuchwytnych dzielników. Tylko
czas mo˝e przynieÊç odpowiedê.
T∏umaczyli
Zdzis∏aw Pogoda i Robert Wolak
Przypisy t∏umaczy:
1
Podobnie jak w artykule z ubieg∏ego miesiàca, tak
i tu rozwa˝ane sà liczby naturalne, i autor konse-
kwentnie pomija przymiotnik „naturalna”.
2
Chodzi tu oczywiÊcie o algorytm Euklidesa, któ-
ry prowadzi do u∏amków ∏aƒcuchowych nazywa-
nych te˝ ciàg∏ymi.
98 Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 1997
Ksià˝ka R. Zubrina w przyst´pny sposób
porusza nast´pujàce zagadnienia:
●
ró˝ne koncepcje za∏ogowych wypraw
na Marsa;
●
plan Mars Direct, proponujàcy nisko-
bud˝etowe loty za∏ogowe na Marsa za
10 lat;
●
technologie rakietowe, umo˝liwiajàce
dotarcie na Marsa;
●
trajektorie podró˝y mi´dzyplanetar-
nej i mo˝liwoÊci transportu pomi´dzy
Ziemià a Marsem;
●
sposoby pokonywania przeciwnoÊci:
promieniowania kosmicznego, braku
grawitacji, burz py∏owych i surowego
marsjaƒskiego klimatu;
●
plan zbadania planety przez kolejne
misje za∏ogowe, z wykorzystaniem po-
jazdów terenowych i telerobotów;
●
budowa sta∏ej marsjaƒskiej bazy dla
kilkuset osób, z terenami zielonymi
i uprawami;
●
technologie potrzebne ludziom na
Marsie: produkcja paliwa rakietowego
i paliwa do pojazdów marsjaƒskich, wy-
twarzanie tlenu, wody itd.;
●
wyjàtkowy charakter Czerwonej Pla-
nety, umo˝liwiajàcy ludzkie osadnictwo
i rozwój cywilizacji przemys∏owej;
●
perspektywy kolonizacji Marsa;
●
co b´dzie si´ op∏acaç produkowaç na
Marsie i przywoziç na Ziemi´, czyli pod-
stawy marsjaƒskiej gospodarki;
●
t
terraformowanie – proces przeobra-
˝ania Marsa na podobieƒstwo Ziemi:
przekszta∏cenie powierzchni i atmosfe-
ry planety do postaci umo˝liwiajàcej
rozwój ziemskiej biosfery, czyli zmiana
planety zimnej, suchej i wymar∏ej w ˝y-
wà, ciep∏à i wilgotnà.
Robert Zubrin, Richard Wagner
CZAS MARSA
Dlaczego i w jaki sposób musimy
skolonizowaç Czerwonà Planet´
Seria „Na Êcie˝kach nauki”
Prószyƒski i S-ka