Eliasz Robakiewicz – Quine „O tym, co istnieje”
Terminy indywiduowe
1. Jeśli twierdzę, że coś np. pegaz nie istnieje to muszę jednak przyznać, że jakoś istnieje.
Pierwszym rozwiązaniem tego problemu jest stwierdzenie, że idea-myśl, wyobrażenie
pegaza jest czymś zupełnie innym niż pegaz którym miałby istnieć rzeczywiście a
utożsamianie obydwóch to po prostu pomieszanie pojęć.
2. Pegaz istnieje jako nieurzeczywistniona możliwość, nie posiada cechy realności (mówimy
coś o nim, ale nie kwestionujemy jego istnienia).
W takim rozumieniu jest pewna sprzeczność, gdyż używa się terminu istnienie odnośnie
pegaza, a jednocześnie mówi się o niezrealizowanej możliwości. Pojęcie istnienia oznacza
tu dwie różne rzeczy: istnienie realne i istnienie jako niezrealizowana możliwość. Takie
ujęcie jest błędne stwarza jedynie pozory zgodności istnienia realnego i istnienia jako
niezrealizowana możliwość. Co więcej błąd przypisania pegazowi istnienia jako
niezrealizowana możliwość wynika z tego, że słowo „pegaz” ma konotacje
czasoprzestrzenną, którą przypisuje się temu co oznacza ten termin (latający koń), a nie
temu co znaczy, wszyscy raczej zgodzą się, że „pegazy” nie istnieją realnie, a istnienie
zostało tu mylnie przypisane denotacji tego terminu.
3. Byty niezrealizowane – po co je wprowadzać jeśli nie można do nich zastosować tak
elementarnego kryterium istnienia jak identyczność z sobą samym. Jak je rozróżnić? Czy
jedna możliwość może być podobna do drugiej? Skąd wziąć potrzebne do tych porównań
informacje? Jak stwierdzić ich istnienie? Kłopoty te są prawie niemożliwe do usunięcia, a
wprowadzanie takich bytów zdaje się nie pomagać w wytłumaczeniu czegokolwiek.
4. Przykładem skrajnej bezsensowności takiej ontologi jest przedmiotu „okrągłej
kwadratowej kopuły na budynku Berkeley College” o której, zgodnie teorią bytów
niezrealizowanych, trzeba powiedzieć, że nawet jeśli nie istnieje realnie to musi istnieć jako
niezrealizowana możliwość, ale coś takiego jest nie do przyjęcia nawet jako niezrealizowana
możliwość.
5. Mówienie o okrągłej kwadratowej kopule, że jej nie ma jest non sensem, bo sama okrągła
kwadratowa kopuła jest nonsensem.
Zdanie to znaczy tyle, że stwierdzenie sprzeczność jest pozbawiona sensu, co jest niezgodne
z elementarną zasadą logiki zasadą niesprzeczności ~(p/\~p).
6. Teoria deskryptów Russella – pokazuje jak sensownie używać wyrażeń które z pozoru są
nazwami, nie zakładając, że istnieją przedmioty przez nie nazywane. Przykładem będzie
zdanie „Autor Waverleya jest poetą” które zgodnie z tą teorią będzie interpretowane jako:
„Ktoś (lub coś) napisał Waverleya i był poetą i nikt inny nie napisał Waverleya”.
7. Wyrażenie które sprawia wrażenie nazwy zostało sparafrazowane w kontekście jak tzw.
symbol niekompletny. Parafraza utrzymuje pierwotne znaczenie choć „Ktoś” lub „coś”
zastępuje „Autora Waverleya” dzięki czemu nie musimy naiwnie zakładać, że musi on
istnieć. Istnieje to co odpowiada terminom „ktoś”, a najlepiej „coś” (przyjmując, że osoby
też są przedmiotami), które są zmiennymi kwantyfikacji (kwantyfikatorami: ktoś – „istnieje
taki, że” mały kwantyfikator), nie są one nazwami odnoszą się one do wszelkich
przedmiotów (musimy założyć, że:istnieje co najmniej jeden przedmiot!) w odpowiedni
dla siebie sposób (zależnie od tego jaki to kwantyfikator).
W wypadku tego zdania będzie istniało „coś”, ale tylko jedno które napisało „Waverleya”.
8. W przypadku deskryptów zaprzeczenie istnienia nie stwarza, żadnych komplikacji:
„Nie istnieje autor Waverleya” tłumaczymy na „Albo nikt (żadna rzecz) nie napisał
„Waverleya” albo też dwie lub więcej osób (rzeczy) napisało Waverleya”. Alternatywa ta
jest sensowna a jednocześnie nie zawiera nazwy „autora Waverleya”.
9. W razie przypadku pojęcia niejasnego lub pierwotnego trudnego do zamienienia na deskrypt
można użyć metody która polega na sprowadzeniu nazwy do niesprowadzalnej do innych
własności bycia właśnie tym przedmiotem (w przypadku pegaza „bycie-Pegazem”,
„pegazowanie”) i użyć go do stworzenia deskrytu „Nic nie pegazuje”.
Uniwersalia
1. „Ontologia którą się wyznaje jest podstawą całej aparatury pojęciowej za pomocą której
interpretuje się wszelkie dane doświadczenia” (Quine stoi na stanowisku, że uzasadnienie
tezy możliwe jest tylko w obrębie przyjętego przez nas języka, powinno z niego wynikać).
Twierdzenia ontologiczne wynikają z dowolnych twierdzeń o faktach(twierdzenia te są
obciążone zobowiązaniami ontycznymi).
2. Dwa stanowiska: istnieją uniwersalia (np. czerwień) oraz nie istnieją uniwersalia (nie są
do niczego potrzebne bo o każdym czerwonym przedmiocie można orzec, że jest czerwony i
nie potrzeba dodatkowego bytu czerwoności ).
3. Argument przeciw uniwersaliom - znaczenie - nie mogę twierdzić, że musi istnieć jakiś
odpowiednik nazwy np. czerwoność tylko dlatego, że ona coś znaczy (bo nie oznacza
niczego, żadnego uniwersale)
4. Kontrargument za uniwersaliami – znaczenie – to owo znaczenie np. czerwieni jest
uniwersale
5. Kontrargument przeciw uniwersaliom (2) – usunięcie znaczenia – usunąć istnienie znaczeń,
twierdzić jedyni, że dane wyrażenie jest sensowne, a sensowność jest rzeczą ostateczną i
nieredukowalną.
6. Znaczenie – definiujemy poprzez podanie synonimu, badanie tego co rozumiemy po przez
sensowne czy synonimiczne Quine uważa, za ważne, badanie natomiast jakiś bytów
pośredniczących zwanych „znaczeniami” za bezwartościowe.
•
Posiadanie znaczenia czyli sensowność ( sensowne i nonsensowne)
•
Tożsamość znaczeń czyli synonimiczność (synonimiczne i heteronomiczne)
7. Jedynym sposobem mówienia który ma konsekwencje w postaci decyzji ontologicznych są
zdania użyciem zmiennych związanych (kwantyfikatorów). Używanie nazw jest bez
znaczenia bo dzięki teorii deskryptów Russella możemy je usunąć.
8. W konsekwencji wg Quine: istnieć to tyle co być zaliczonym do wartości zmiennych
(kwantyfikatorowych). Należy jednak pamiętać, że znaczy to tylko tyle, że coś istnieje
według kogoś, nie daje odpowiedzi na pytanie: Co istnieje?
9. Trzy stanowiska średniowieczne i ich odpowiedniki w XX w. w sprawie uniwersaliów:
•
Realizm – platońska doktryna, uniwersalia istnieją niezależnie od ludzkiego umysłu,
człowiek może je odkrywać, nie tworzyć. Logicyzm – (Frege, Russell, Whitehead, Carnap)
– dopuszcza wiązanie kwantyfikatorami zmiennych których wartościami są przedmioty
abstrakcyjne
•
Konceptualizm – uniwersalia istnieją, lecz są tworami umysłu. Intuicjonizm – pozwala na
wiązanie zmiennych reprezentujących przedmioty abstrakcyjne, pod warunkiem, że
przedmiot ten może być skonstruowany z uprzednio wskazanych składników
•
Formalizm (Hilbert) – abstrakty (liczby, uniwersalia) są pożyteczne, ale pozbawione
znaczenia Nominalizm – nie istnieją żadne przedmioty abstrakcyjne nawet konstrukty
umysłu
10. Dlaczego dyskusje ontologiczne warto przenieś na grunt semantyki?
•
Można uniknąć problemów rozważanych do tej pory w artykule (istnienia pegazów, o
których mówimy, że nie istnieją)
•
Stwarza wspólną podstawę do dyskusji
11. Jaką ontologię przyjąć? Z najprostszym aparatem pojęciowym, który obejmuje i porządkuje
dane doświadczenia