Jedenaste: I strzeż się TVN-u...
Pisząc czy mówiąc o "rzetelności dziennikarskiej” TVN, że to szczyt
szczytów oksymoronów i tak nie wyczerpuje się tematu i takie
stwierdzenie tylko w części oddaje rzeczywistość. Kiedy Grzegorz
Kajdanowicz prowadząc "Fakty” odczytał na antenie oświadczenie, w
którym powiedział między innymi: "W czasie pandemii zaufały nam
tysiące nowych widzów i za to państwu dziękujemy. Obiecujemy, że
zawsze będziemy starali się pokazywać fakty takimi, jakie są, i patrzeć
rządzącym na ręce, niezależnie kto będzie u władzy (...) Rolą
dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii
politycznej. To szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy
wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji. My nie pracujemy dla
polityków, tylko dla naszych widzów i to państwo codziennie oceniają
naszą pracę", nie wytrzymał Rafał Ziemkiewicz i trafnie napisał na
Twitterze:
" Nagroda Bustera Keatona, że facet zdołał to wyrecytować i nie
parsknąć śmiechem... Hej, a pamiętacie, jak cały dzień do ciszy
wyborczej grzaliście zmyślony zamach na Komorowskiego? A "kłótnię
na lotnisku" 10.04? A "prawdziwych Polaków" Kolendy-Z?
"Kilometrówki Dudy"? Grubo..."
"Grubo" w TVN jest codziennie. Do klasyki manipulacji przeszedł już
słynny "wykres" przedstawiający zarażenia w Polsce i na świecie. Jego
forma sugeruje, że Polska była dotknięta koronawirusem w większym
stopniu niż inne państwa. Problem w tym, że osoba przygotowująca
ten wykres nałożyła na siebie dwa oddzielne wykresy. Pierwszym był
wykres przedstawiający przyrost infekcji w Polsce, a drugim –
przyrost w państwach Zachodu. Tyle tylko, że oba te wykresy są w
zupełnie innych skalach. W wypadku wykresu przedstawiającego
przyrost zarażeń w Polsce każda kreska na osi Y oznacza kolejne 2500
przypadków, podczas gdy w wypadku państw Zachodu 25 tysięcy.
Oznacza to, że kiedy symbolizująca Polskę linia styka się z linią
symbolizującą np. Hiszpanię, to sugeruje to, że w obu tych
państwach tego samego dnia była identyczna liczba zarażonych
koronawirusem, chociaż naprawdę w Hiszpanii było ich dziesięć razy
więcej. Żeby było śmieszniej, krzywa pokazująca zarażenia w
Niemczech była czarna.... na czarnym tle. Celem wykresu było
pokazanie, że w Polsce nadal mamy tendencję wzrostową zarażeń
podczas gdy w innych państwach ich liczba już maleje.
Tak działa właśnie TVN. Metody manipulacji medialnej polegają
głównie na przemilczeniu pewnych, niewygodnych dla danego
medium faktów. Sztuką jest jednak tak manipulować, żeby odbiorca
nie orientował się, że jest manipulowany, a nawet był przekonany, że
dostaje obiektywną, rzetelną i prawdziwą informację. Innymi słowy
manipulacja jest skuteczna, pod warunkiem, że nie manipuluje się w
tak toporny sposób jak w telewizji Kurskiego. W tym przypadku
należy przyznać, że TVN uprawia propagandę o kilka klas lepiej niż
TVP - z tego też powodu wiele osób ciągle nie zdaje sobie sprawy ze
stosowanych przez stację na co dzień manipulacji. TVN mistrzowsko
opanowało takie manipulacyjne techniki jak: cytaty i wypowiedzi
wybranych starannie "ałtorytetów", tendencyjnie zadawanie pytań,
granie na emocjach, technikę nagłówków (czyli tytułowanie
wiadomości), tendencyjnie przedstawiane sondaże, metody na
korespondenta (czyli co piszą i mówią "obiektywni" komentatorzy),
zaburzenie perspektywy wydarzenia, kontekst i przenoszenie
odpowiedzialności (czyli budowanie negatywnych skojarzeń). Mało?
No to jeszcze trochę: nagminnie stosuje przebudowę pojęć i
pochodne techniki asymetrii w relacjonowaniu wydarzeń,
publicystyka to najczęściej technika tzw. kanapki zniszczenia, czyli
eksperckie grillowanie,w którym fałsz okrywa się strzępami prawdy.
Tak wygląda "cała prawda całą dobę", lub jak kto woli: "wstajesz i
łżesz". Ciekawe, że narracji TVN ulegają także wyborcy PiS, czego
doskonałym przykładem są wybory. Z wyjątkiem wyborów
europejskich, gdzie po prawej stronie było poczucie dużego
zwycięstwa, rekordowo wygrane wybory samorządowe wywołały
niemal żałobę w elektoracie PiS, a spektakularnie wygrane wybory
parlamentarne wręcz ten elektorat przygnębiły. Dlaczego? Bo zaraz
po wyborach parlamentarnych w TVN24 prawie w ogóle nie
pokazywali frustracji i rozczarowania marnym wynikiem PO.
Tematem głównym, prócz sprawy Banasia, była… przegrana PiS z całą
opozycją i przede wszystkim utrata Senatu. Wyborcy PiS natychmiast
przejęli przekaz TVN i popadli w rozpacz z powodu "słabego wyniku”
PiS i utraty izby wyższej. Szczerze pisząc sam uległem i "kupiłem" taki
pogląd, chociaż głównie z zawodu, że nie udało się zdobyć większości
konstytucyjnej. Tak czy owak umiejętne żonglowanie tematami,
poprzez nagłośnianie wygodnych i wyciszanie niewygodnych
wydarzeń politycznych, sprawia, że Stanisław Piotrowicz, zwykły
rejonowy prokurator z PRL, stał się prokuratorem komunistycznym i
największym zbrodniarzem PRL. Z kolei prominentni sekretarze i
członkowie PZPR: Miller, Cimoszewicz, Kwaśniewski, Rosati, uchodzą
za europejskich demokratów. Kiedy USA zniosło wizy dla Polaków,
Pochanke zajmowała się relacjami o tygrysach w Poznaniu - tygrysy
autentycznie pożarły wizy, których TVN nie raczyło zauważyć.
Nie ma słowa przesady w twierdzeniu, że główny ośrodek, centrum
dowodzenia opozycyjnego anty-PiS znajduje się na Wiertniczej.
"Jesteśmy gotowi do debaty przed II tura, ale nie w sztabie
wyborczym Rafała Trzaskowskiego mieszczącym się przy ul.
Wiertniczej, w siedzibie TVN, ale na normalnych zasadach” –
powiedział Adam Bielan. I dobrze powiedział. Wkładanie głowy w
paszczę podrażnionego i głodnego krokodyla, to raczej nie jest dobry
pomysł. Głupcy, co prawda powiedzą "cykor", ale mądrzy pochwalą
rozwagę. Kopanie się z Olejnikową, Pochanke i Kajdanowiczem to
zajęcie dla desperatów, nie dla Prezydenta RP. Ponadto głowa
państwa polskiego nie jest celebrytą na usługach salonów III RP, żeby
nabijał oglądalność twórcom fakenewsów i mistrzom manipulacji.
Andrzeju Dudo, powiadam Ci: jedenaste - strzeż się TVN-u.