Czy płeć jest najważniejsza?
Witold Gadomski 2011-08-13, ostatnia aktualizacja 2011-08-13 13:27:41.0
Mimo ustawy, gwarantującej na listach wyborczych odpowiedni procent kobiet, ich liczba w przyszłym Sejmie
prawdopodobnie się nie zwiększy. Partie polityczne przesuwają kandydatki na dalsze miejsca, pozostawiając
"jedynki", będące przepustką do Sejmu, zasłużonym działaczom, zwykle mężczyznom. Są wyjątki, ale w sumie
efekt ustawy, wzmacniającej szanse kobiet będzie niewielki.
Zwolennicy wyrównywania szans idą więc dalej, żądając zmiany ustawy (choć dopiero zaczęła działać) w taki sposób,
by gwarantowała kobietom nie tylko miejsca na listach, ale miejsca "biorące". A co, jeśli wyborcy mimo wszystko kobiet
nie wybiorą? Wówczas ustawę się zmieni jeszcze raz i osobno będzie się wybierało część męską, a osobno kobiecą.
Czy będzie to jeszcze demokracja? Feministki powiedzą, że dopiero teraz będzie!
Zwolennicy podziału według kategorii płciowych chcą też, by we władzach spółek istniał odpowiedni parytet płci.
Dotyczyć to ma spółek, których właścicielami są osoby prywatne. Czy własność będzie wówczas jeszcze
gwarantowana? Feministki uważają, że to pytanie nie istotne. Ważniejsza jest pozycja kobiet.
A co z innymi, naturalnymi podziałami? Czy podział według płci jest przesądzający? Jako osoba pamiętająca czasy
Gomułki, czuję coraz większą solidarność z własnym pokoleniem. Mamy inne interesy niż 30-latkowie, inną wrażliwość,
inne poczucie estetyki. Dlaczego nie zagwarantować miejsc "biorących" odpowiedniej proporcji 50-, 60-, 70-, a niechby i
80-latków? To samo powinno dotyczyć miejsc we władzach spółek!
Dlaczego podział według płci ma być ważniejszy niż według wieku? A co z innymi cechami dzielącymi społeczeństwo?
Czy mieszkańcy wsi i małych miasteczek nie powinni mieć zagwarantowanej sprawiedliwej puli posłów i członków rad
nadzorczych? A dlaczego by nie dać forów osobom o niskim wykształceniu, którzy - często nie z własnej winy - nie biorą
udziału w życiu publicznym?
Moje rozważania nie są żartem z feminizmu i z praw kobiet. Pokazuję tylko konsekwencje myślenia o społeczeństwie,
jako o osobnych grupach, mających sprzeczne interesy.
Dajmy szansę demokracji i rynkowi. To wyborcy powinni decydować, czy chcą mieć posła płci męskiej, czy żeńskiej,
starego, czy młodego, z miasta, czy ze wsi. To do konsumentów powinien należeć ostatni glos: czy chcą kupować
produkty firmy rządzonej przez kobietę, czy przez mężczyznę.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Czy płeć jest najważniejsza?
2011-08-14
http://wyborcza.pl/2029020,86116,9994425.html?sms_code=