Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
Dr Grover Furr: "Najnowsze przecieki materiałów z tajnych archiwów ZSRR potwierdzają wersję
wydarzeń lat 1936-1938 przedstawioną przez komunistyczne władze radzieckie". - Wywiad
przeprowadzony przez Jakuba Dżugaszwili, wnuka Józefa Stalina, z dr Groverem Furrem,
profesorem Monclair State University, New Jersey, USA ("The Georgian Times", 20.09.2010)
JD: Doktorze Furr, chciałbym rozpocząć wywiad pytaniem o to, jak by pan określił pańskie
podejście do badania historii ZSRR?
GF: Chciałbym rozpocząć wywiad stwierdzeniem, iż przede wszystkim staram się kierować jak
największym obiektywizmem w całym zakresie prowadzonych przez siebie badań. Z całych sił
staram się odnaleźć prawdę, opierając się na najlepszych dowodach oraz na najlepszej
interpretacji istniejących dowodów.
Jako mediewista, zostałem nauczony obiektywizmu przez dobrych nauczycieli. Podobnie jak
studentów nauk przyrodniczych, nauczono nas zbierania istotnych dowodów na zadany temat
oraz wysuwania wniosków i dedukcji w oparciu o ten materiał. Nauczono nas jak ważne jest
przezwyciężanie swoich błędów oraz decydowanie o prawdziwości lub fałszu na podstawie
dowodów, zamiast szukania potwierdzenia swoich wstępnych przekonań lub powtarzania tego,
co jest akademicko lub politycznie "modne".
Kiedy byłem jeszcze na studiach w USA, szalała wojna w Wietnamie. Stopniowo odkrywałem,
że to, czego uczono nas o ruchu komunistycznym nie było obiektywne, nie było prawdziwe.
Była to raczej antykomunistyczna propaganda, podszywająca się pod badania naukowe.
Dowody były fałszowane albo po prostu ignorowane. Podczas zimnej wojny wszystkie badania
dotyczące komunizmu, Związku Radzieckiego i Stalina, były w ogromny stopniu stronnicze i
całkowicie pozbawione obiektywizmu. I tak dzieje się nadal, pomimo, iż Zimna Wojna dobiegła
końca. Istnieją dowody na to, że to, co niemal wszyscy główni i "szanowani" badacze piszą na
te tematy, to w dalszym ciągu nic innego, jak tylko antykomunistyczna propaganda,
podszywająca się pod badania naukowe.
1 / 6
Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
W swojej pierwszej książce pt. "Antystalinowska podłość" (Moskwa, wyd. Algorytm, 2007) udało
mi się udowodnić że praktycznie każda tak zwana "rewelacja" dotycząca Stalina i Ławrientija
Berii (gruzińskiego komunisty, którego uważa się za prawą rękę Stalina) - jest fałszywa.
Wszystkie dowody zostały tam przedrukowane albo też znalazły się w Internecie, na stronie
podanej w książce. Dzisiaj zajmuję się tym samym: szukam prawdy w oparciu o najlepsze
dowody, bez względu na to, co uważa się za "akceptowalne" lub "poprawne politycznie". Jest to
nawet przyjemne zajęcie. I prowadzi do zdumiewających wyników.
JD: Wielu uczonych i polityków, w tym wielu w Gruzji, twierdzi, że poprzez podpisanie paktu
Ribentropp-Mołotow 23 sierpnia 1939 roku, ZSRR wyraziło zgodę na zaatakowanie Polski wraz
z Hitlerem i z tego powodu uważa ZSRR za agresora. Czy tak było rzeczywiście?
GF: Nie. W 1939 żaden kraj na świecie nie uważał Związku Radzieckiego za agresora.
Wszyscy alianci i Liga Narodów zaakceptowali radzieckie wyjaśnienie, że ZSRR broniło
własnych granic oraz pozostawało neutralne w wojnie Niemiecko-Polskiej. Polska i jej lud
zostały porzucone przez polityczne i wojskowe przywództwo.
Stanowisko rządu radzieckiego mówiło, że polskie państwo załamało się i przestało istnieć.
Nawet jeśli ktoś odrzuci to sformułowanie, sprawa radziecka jest w dalszym ciągu dość dobrze
uzasadniona. W 1958, w samym sercu Zimnej Wojny, amerykański ekspert w dziedzinie prawa
międzynarodowego, George Ginsberg, osoba bardzo negatywnie nastawiona do ZSRR, ale -
będąca uczciwym i obiektywnym uczonym (co dziś jest rzadkością) - ustaliła, że działania rządu
radzieckiego nie były sprzeczne z prawem międzynarodowym (American Journal of
International Law, styczeń 1958). Ci, którzy twierdzą, że ZSRR nie miała prawa wysłać swoich
wojsk do Polski mówią tym samym, że Związek Radziecki powinien pozwolić armii niemieckiej
podejść pod swoją zachodnią granicę z 1939 roku. Żadne państwo na świecie nie zachowałoby
się w taki sposób. I prawo międzynarodowe tego od nikogo nie wymagało.
Powtarzam: nie było czegoś takiego, jak radziecka agresja przeciwko Polsce.
Zainteresowanych odsyłam do swojego artykułu "Czy ZSRR napadło na Polskę we wrześniu
1939?", dostępnego tu:
http://www.tinyurl.com/furr-mlg09
2 / 6
Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
JD: A co z Procesami Moskiewskimi? Prawie wszyscy badacze i politycy wierzą że Stalin
zmyślił oskarżenia przeciwko wszystkim niewinnym osobom skazanym w Procesach
Moskiewskich i "Sprawie Tuchaczewskiego".
GF: Cały dostępny materiał dowodowy wskazuje na coś dokładnie przeciwnego: oskarżeni byli
winni tego, do czego się przyznali w swoich zeznaniach. Nie "większość dowodów" ale -
W
SZYSTKIE
dowody wskazują na ich winę.
Uczeni z "głównego nurtu", włączając w to badaczy trockistowskich, biorą za pewnik to, że
oskarżeni byli niewinni. Dzieje się tak w wyniku stronniczości politycznej, nałożonej na
przedmiot badań. Oni nie wyciągają wniosków na podstawie dowodów. Władze Rosji w dalszym
ciągu przechowują wszystkie materiały i raporty z dochodzenia w sprawie Procesów
Moskiewskich jako dokumenty ściśle tajne. Jednakże z czasem wiele informacji wydostało się
na światło dzienne. Zebraliśmy do dziś wystarczająco wiele dowodów dotyczących Nikołaja
Bucharina, głównego oskarżonego w Procesie Moskiewskim z marca 1938 i tak zwanej
"Sprawy Tuchaczewskiego", dotyczącej wysoko postawionych dowódców wojskowych, aby
mieć pewność, że byli oni winni.
W przyszłym roku, mój kolega Władimir L. Bobow i ja, wydamy książkę, w której wykazane
zostało, że tzw. raport o "rehabilitacji" z lutego 1988, w którym Bucharin został okrzyknięty
"niewinnym" był świadomie sfałszowany przez władze radzieckie ery Gorbaczowa. Wiele
dowodów, wtedy tajnych ale teraz - dostępnych wykazuje jasno że Bucharin był winny i że
władze radzieckie o tym wiedziały, ale to ukrywały.
W międzyczasie, odsyłam czytelników do naszego artykułu w magazynie naukowym Klio (St.
Petersburg), dostępnego tu:
Lew Trocki był nieobecnym oskarżonym na wszystkich trzech Procesach Moskiewskich.
Zarzucono mu szerzenie "terroru" - spiskowanie w celu zamordowania Stalina i innych
przywódców radzieckich - i kolaborację z nazistowskimi Niemcami i Japonią w celu przejęcia
3 / 6
Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
władzy w ZSRR. W kwietniu 2010 opublikowałem pracę "Dowody świadczące o współpracy
Lwa Trockiego z Niemcami i Japonią". (
http://clogic.eserver.org/2009/Furr.pdf
). Na podstawie
zebranych materiałów można wyciągnąć tylko jeden wniosek: Trocki był winny.
JD: Ale co w takim razie z zabójstwem przywódcy Partii w Leningradzie, Siergieja Kirowa w
grudniu 1934 roku? Na pewno Stalin zaplanował to morderstwo sam, albo cynicznie
wykorzystał akt samotnego, szalonego zabójcy do pozbycia się przeciwników politycznych?
GF: Chruszczow usiłował "udowodnić", że Stalin zabił Kirowa. I kiedy kierowanym przez niego,
nieuczciwym badaczom nie udało się to, wymyślono teorię "samotnego, szalonego zabójcy" i
ogłoszono, że Stalin cynicznie wykorzystał morderstwo Kirowa do "wrobienia" - fałszywego
oskarżenia - i egzekucji swoich wrogów politycznych. Teoria ta jest całkowicie błędna.
Posiadamy dowody mówiące o tym, że Kirow został rzeczywiście zamordowany przez
podziemną opozycję, tak, jak jej członkowie zeznali na procesach oraz tajnych
przedprocesowych przesłuchaniach, z których stenogramy są w obecnej chwili już dostępne.
JD: Ponad 700 000 osób zostało skazanych na śmierć w okresie "Wielkiego Terroru"
1937-1938. Czy oni też byli "winni" czegokolwiek? A jeśli nie, to jak wyjaśnić taką zbrodnię?
GF: W 2005 opublikowałem dwuczęściowy esej pt. "Stalin i walka o demokratyczną reformę"
(dostępny:
http://clogic.eserver.org/2005/furr.html
i
http://eserver.org/clogic/2005/furr2.ht
). Od tego czasu zebraliśmy więcej
dowodów dotyczących "Jeżowszczyzny" (niekiedy nazywanej "Wielkim Terrorem", powołując
się na tytuł nieuczciwej, acz wpływowej książki Roberta Conquesta).
Mogę odesłać czytelników do streszczenia tych wniosków wraz z odnośnikami do materiału
dowodowego na stronie
http://tinyurl.com/ezhovshchina
4 / 6
Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
Najnowsze dowody potwierdzają że Nikołaj Jeżow, szef NKWD w okresie 1936-1938 także
pracował dla Niemców. Podobnie jak Prawicowcy i Trockiści, Jeżow i jego ludzie z kierownictwa
NKWD, liczyli na atak ze strony Niemiec, Japonii lub innego kraju kapitalistycznego. Torturowali
wielu niewinnych ludzi i zmuszali ich do przyznania się do winy, po której następował wyrok
śmierci. Skazywali na śmierć na podstawie fałszywych oskarżeń bądź też bez żadnych
podstaw.
Jeżow miał nadzieję, że masowe zabójstwa niewinnych ludzi skierują znaczną część ludności
Związku Radzieckiego przeciwko rządowi. Wierzono, że będzie to podstawa do wewnętrznych
rebelii przeciwko ZSRR, które miały wybuchnąć w chwili ataku Niemiec lub Japonii.
Jeżow okłamywał Stalina i innych przywódców bolszewickich w tej sprawie. Straszliwe
egzekucje w latach 1937-1938 prawie 680 000 osób były w ogromnej części egzekucjami
niewinnych ludzi, które Jeżow i jego ludzie wykonywali celowo aby wywołać niezadowolenie
wśród radzieckiej ludności.
JD: Ostatnie pytanie. Czy tego chcemy czy nie, Józef Stalin jest najsławniejszym Gruzinem w
historii. W kilku słowach, jaka jest pańska ocena Stalina?
GF: Proponuję, abyśmy ocenili Stalina tak, jakby on ocenił sam siebie. Stalin starał się być
uczniem Lenina. Chciał zbudować socjalizm, potem społeczeństwo komunistyczne, rządzone
przez ludzi pracy, wolne od wyzysku. Czy mu się to udało?
W mojej opinii Stalin był wiernym następcą Lenina. Był człowiekiem posiadającym zasady,
bardzo inteligentnym i potrafiącym bardzo ciężko pracować. Stalin posiadał cechy, którymi
szczycili się najlepsi spośród bolszewików. Jednakże Stalinowi i wszystkim, którzy walczyli i
pracowali razem z nim, nie udało się zbudować społeczeństwa komunistycznego, o które starali
się tak bardzo.
5 / 6
Badania tajnych archiwów potwierdzają: Stalin miał rację!
wtorek, 28 września 2010 20:28 - Zmieniony środa, 29 września 2010 16:19
Uważam że rezultat ten nie byłby znacząco odmienny niż gdyby Lenin żył lub Trocki, Zinowiew
czy ktoś inny stał na czele państwa radzieckiego. Przyczyną tego niepowodzenia nie było to, że
Stalin, bolszewicy czy ludzie pracy Kraju Rad nie pracowali wystarczająco ciężko. Być może
błędna była ich koncepcja tego, jak budować socjalizm i przekształcić go w komunizm.
Zadaniem obecnego pokolenia i przyszłych pokoleń będzie wyciągnięcie wniosków z sukcesów
jak i porażek bolszewików, w tym Stalina, i podążanie dalej drogą w kierunku celów, które tak
bohatersko starali się osiągnąć ich poprzednicy.
Źródło: Georian Times,
http://www.geotimes.ge/index.php?m=home&newsid=22759
Tłumaczenie: Tow. Bie
6 / 6