J
OLANTA
M
ACKIEWICZ
Czy istnieja˛ je˛zykowe wyznaczniki
kultury morskiej?
1. Poje˛cie kultury morskiej pojawiło sie˛ w nauce polskiej pod koniec XIX wieku. Termin
ten stosowac´ moz˙na było dwojako: dla nazwania pewnego typu kultury globalnej (kultura
morska narodu czy narodów) ba˛dz´ dla nazwania pewnej cze˛s´ci kultury globalnej (kultura
czy subkultura morska cze˛s´ci społeczen´stwa tzn. marynarzy, rybaków itp.).
Najcze˛s´ciej rozumiano kultura˛ morska˛ jako typ kultury globalnej i wtedy zwykle
wyraz´nie rozgraniczano kultury morskie i la˛dowe. Charakterystyczna dla tego nurtu jest
praca Franciszka Bujaka Kultury morskie i la˛dowe (Torun´ 1934). Juz˙ w samym tytule
zawarta jest mys´l o istnieniu dwóch, przeciwstawianych sobie, typów kultur. Bujak wy-
róz˙nia cztery podstawowe cechy kultur (czy raczej: cywilizacji) morskich:
a) rozwijaja˛ sie˛ one w stosunkowo szczupłych ogniskach;
b) szybko rozprzestrzeniaja˛ sie˛ na olbrzymie terytoria;
c) szybko upadaja˛;
d) ich siła tkwi nie w masie, lecz w ruchu
1
.
Według Bujaka kultury morskie rozwine˛ły sie˛ w czterech ogniskach: s´ródziemnomor-
skim, północnoeuropejskim, austronezyjskim i podbiegunowym. Północnoeuropejskie
kultury morskie to kultury Wikingów, kultura hanzeatycka i kultura anglosaska.
W nowszych pracach dotycza˛cych przedstawianych zagadnien´ odrzuca sie˛ przeciwsta-
wienie: kultura morska – kultura la˛dowa. W zbiorowym opracowaniu Morze w kulturach
s´wiata Andrzej Piskozub pisze: „Nie ma podziału na kultury morskie i kultury la˛dowe.
Kultura w jakiej z˙yje okres´lone społeczen´stwo, jest jedna. Róz˙ne sa˛ tylko proporcje tres´ci
morskich i «niemorskich» w poszczególnych z tych kultur”
2
. I jeszcze: „(...) ludów o kul-
turze odwiecznie morskiej w istocie nie ma. Wszystkie tzw. ludy morskie dopiero w okre-
s´lonym punkcie swych dziejów zetkne˛ły sie˛ z z˙ywiołem morskim lub zostały «uprawa˛
morza» zaabsorbowane i zmieniały sie˛ stopniowo w społecznos´ci o kulturze znajduja˛cej
sie˛ pod przemoz˙nym oddziaływaniem morza”
3
.
A zatem, na okres´lonym etapie rozwoju kultury, obserwuje sie˛ silniejsze lub słabsze
(az˙ do zerowego) oddziaływanie morza. To oddziaływanie, zalez˙nie od przyje˛tych załoz˙en´,
rozumiec´ moz˙na dwojako:
– jez˙eli staniemy na stanowisku, z˙e s´rodowisko geograficzne wywiera decyduja˛cy
wpływ na z˙ycie człowieka, wtedy be˛dziemy zmuszeni uznac´, z˙e połoz˙enie nad morzem
czy otoczenie przez morze musiało skierowac´ rozwój pewnych społeczen´stw w okres´lone
i nieodwracalne kanały;
– jez˙eli natomiast przyjmiemy, z˙e s´rodowisko tylko stwarza człowiekowi warunki
egzystencji oraz z˙e od samej pomysłowos´ci i zaradnos´ci człowieka zalez˙y wykorzystanie
tych warunków, wtedy okaz˙e sie˛, z˙e wpływ morza polega jedynie na wykluczaniu pewnych
moz˙liwos´ci i na popieraniu innych.
Wydaje sie˛, z˙e słuszniejsze jest to drugie, nie tak skrajnie deterministyczne stanowisko
(np. staroz˙ytni Rzymianie, mieszkan´cy półwyspu dokoła oblanego wodami ucze˛szczanymi
przez obcych z˙eglarzy, długo byli narodem la˛dowym, a na morze wypłyne˛li dopiero
zmuszeni koniecznos´cia˛ – niebezpieczen´stwem ze strony Kartaginy).
W jaki sposób morze wpływa na z˙ycie i kuture˛ społeczen´stw?
Przede wszystkim, jako narzucaja˛cy sie˛ oczom krajobraz – jest to morze widziane od
strony la˛du, obcy z˙ywioł, którego niebezpieczen´stwa i korzys´ci nie sa˛ dostrzegane. Dalej,
jako z´ródło łowionego w nim poz˙ywienia, morze przybrzez˙ne widziane oczyma rybaka.
I wreszcie, jako droga komunikacyjna i handlowa, morze obserwowane przez z˙eglarza
i kupca, morze otwarte z wszystkimi jego niebezpieczen´stwami i urokami.
2. Badaja˛c pojawienie sie˛ morza w kulturach s´wiata nalez˙ałoby porównac´ kultury
o róz˙nym stopniu zz˙ycia sie˛ z morzem. Jako przykład moz˙na wybrac´ kulture˛ mieszkan´ców
Wysp Brytyjskich (inne moz˙liwos´ci: kultura grecka, kultura skandynawska) i kulture˛
polska˛.
Mieszkan´cy dzisiejszej Wielkiej Brytanii jako wyspiarze od wieków stykali sie˛ z mo-
rzem. Poszczególne fale przybyszów (Iberowie, Celtowie, Anglosasi, Wikingowie, Nor-
manowie) docierały do wysp po krótszej lub dłuz˙szej z˙egludze. Jednakz˙e pote˛ga morska
Brytyjczyków datuje sie˛ dopiero od XVI, XVII wieku (panowanie Elz˙biety I).
Polacy nie mieli morza przed oczyma. Decydowało o tym zarówno połoz˙enie geogra-
ficzne, jak i procesy historyczne sprawiaja˛ce, z˙e Pomorze nie było na trwałe zwia˛zane
z Rzecza˛pospolita˛. Koniec wieku XVI i wiek XVII to okres s´mielszego wychodzenia
w morze (idea dominium maris Baltici za panowania Zygmunta Augusta, próby realizacji
programu morskiego za Władysława IV), lecz juz˙ wiek XVIII to pewne odwracanie sie˛ od
morza.
Przeciwstawienie kultury anglosaskiej i polskiej nie rysuje sie˛ jednak az˙ tak wyraz´nie,
poniewaz˙ obie nalez˙a˛ do europejskiego kre˛gu kulturowego przez tradycje˛ antyczna˛ i bib-
lijna˛. Jak pisze A. Piskozub: „Owo oddziaływanie morza na kulture˛ nie pozostaje herme-
tycznie zamknie˛te w obre˛bie poszczególnych kre˛gów kulturowych. Przekazuja˛ je sobie
wzajemnie poszczególne synchroniczne w stosunku do siebie kultury, ale zarazem prze-
kazuja˛ je sukcesywnie kultury tym, które nastały po nich. Dos´wiadczenie morskie, ich
odbicie w mitach, podaniach, twórczos´ci duchowej i materialnej kra˛z˙a˛ pomie˛dzy kultura-
mi zarówno w czasie, jak i w przestrzeni”
4
.
3. W poje˛ciu „kultura morska” zwykle nie uwzgle˛dnia sie˛ rozdwojenia na kulture˛
materialna˛ i kultura˛ duchowa˛ i dlatego wyznaczniki tak pojmowanej kultury sa˛ bardzo
róz˙norodne – sa˛ to przedmioty, urza˛dzenia, instytucje, wyobraz˙enia i idee, sa˛ to zwyczaje
i obyczaje zwia˛zane z morzem, twórczos´c´ artystyczna, mity i podania, jest to takz˙e je˛zyk.
Istnieje trojakie powia˛zanie mie˛dzy je˛zykiem a kultura˛. Je˛zyk jest cze˛s´cia˛ kultury, je˛zyk
jest s´rodkiem poznania kultury i je˛zyk jest czynnikiem formowania kultury. Tutaj be˛dzie
mnie interesował ten drugi aspekt. Juz˙ E. Sapir pisał: „Układ wzorów kulturowych danej
cywilizacji jest w pewnym sensie odzwierciedlony w je˛zyku, który cywilizacje˛ te˛ wyra-
z˙a”
5
. Struktura leksykalna i (czasami) gramatyczna poszczególnych je˛zyków w duz˙ej
mierze odzwierciedla swoiste zainteresowanie i postawy kultur, w których te je˛zyki fun-
182
kcjonuja˛. Odbicie to nie jest dokładne, bywa zama˛cone przez działanie przypadku, błe˛du,
przez ingerencje˛ innego je˛zyka. Poza tym je˛zyk rza˛dzi sie˛ równiez˙ wewne˛trznymi prawami
rozwoju. Próbuja˛c wykorzystac´ dane je˛zykowe do charakteryzowania typu kultury, nalez˙y
tez˙ pamie˛tac´ o niebezpieczen´stwach wynikaja˛cych m. in. z przemieszania faktów nalez˙a˛-
cych do chronologicznie róz˙nych warstw kulturowych, z nadmiernej etymologizacji
6
i z przywracania do z˙ycia martwych metafor
7
. Przy tych wszystkich zastrzez˙eniach –
informacje czerpane za pos´rednictwem je˛zyka moga˛ byc´ i sa˛ wykorzystywane w bada-
niach kulturowych.
4. W opisie kultury morskiej, a raczej – przy porównywaniu kultur o róz˙nym nasyceniu
tres´ciami morskimi, skupiłam sie˛ na materiale leksykalnym. Wprawdzie próbowano
doszukiwac´ sie˛ zwia˛zków mie˛dzy wzorami kultury a systemem gramatycznym (m. in.
B. L. Whorf
8
), ale dotyczyło to je˛zyków nalez˙a˛cych do odległych rodzin je˛zykowych
(je˛zyki europejskie – je˛zyk Hopi).
Aby odpowiedziec´ na postawione w tytule pytanie, musiałam najpierw wybrac´ dane
je˛zykowe, które mogłyby stac´ sie˛ podstawa˛ rozwaz˙an´ na tematy kulturowe. Musiałam
zastanowic´ sie˛, w jaki sposób porównywac´ słownictwo morskie, by otrzymac´ materiał
przydatny do porównywania kultur narodów o odmiennych tradycjach morskich.
Wydaje sie˛, z˙e niezbe˛dne jest dokonywanie przynajmniej czterech typów porównan´:
a) ilos´ciowego porównania leksyki;
b) porównania opowiednich pól leksykalno-semantycznych;
c) porównania frazeologii;
d) porównania poszczególnych odpowiedników przekładowych: ich etymologii, formy
wewne˛trznej i struktury znaczeniowej (zarówno makrostruktury, tzn. ilos´ci i jakos´ci zna-
czen´ oraz układu znaczen´ w wyrazie polisemicznym, jak i mikrostruktury, tzn. ilos´ci
i jakos´ci semów oraz układu semów w obre˛bie jednego znaczenia).
Zajme˛ sie˛ teraz poszczególnymi rodzajami analizy porównawczej. Be˛de˛ chciała poka-
zac´ na przykładach, jak moz˙na prowadzic´ badania i jakie informacje moz˙na z tych badan´
uzyskac´.
5. Porównanie ilos´ciowe
Porównanie ilos´ciowe moz˙e dotyczyc´ albo leksyki morskiej branej w całos´ci, albo
poszczególnych – wczes´niej wyodre˛bnionych – klas wyrazów (czy pól leksykalno-seman-
tycznych). Sa˛dze˛, z˙e zestawienie mniejszych całos´ci daje wie˛cej informacji. Np. gdy
zestawimy polskie wyrazy p r z y l a˛ d e k i c y p e l z ich odpowiednikami angielskimi,
okaz˙e sie˛ z˙e dwom polskim słowom odpowiada co najmniej pie˛c´ angielskich: c a p e,
f e r e l a n d, h e a d l a n d (rzadziej – h e a d), p r o m o n t o r y i s p i t. Podobnie
polskie z a t o k a i z a l e w tłumacza˛ sie˛ na angielskie b a y, b i g h t, c o v e, c r e e k,
g u l f. Juz˙ te róz˙nice ilos´ciowe moga˛ s´wiadczyc´ o odmiennych dos´wiadczeniach obu nacji.
Rozbudowanie pewnych cze˛s´ci systemu słownikowego traktuje sie˛ bowiem zwykle jako
przejaw zainteresowania dana˛ sfera˛ rzeczywistos´ci
9
.
Jednakz˙e nie wystarcza wykrycie róz˙nic ilos´ciowych, nalez˙y takz˙e sprawdzic´, czy
odpowiadaja˛ im róz˙nice jakos´ciowe, tzn. czy jeden z je˛zyków jest po prostu bogatszy
w synonimy, czy tez˙ zestawione je˛zyki w odmienny sposób dziela˛ dany wycinek pola
poje˛ciowego. Chodziłoby np. o stwierdzenie, czy polskie z a t o k a i z a l e w sa˛ wyra-
zami równoznacznymi, czy spos´ród pie˛ciu wyrazów angielskich niektóre sa˛ dokładnymi
odpowiednikami pol. z a t o k a, inne – odpowiednikami pol. z a l e w, czy moz˙e je˛zyk
polski i angielski inaczej analizuja˛ rzeczywistos´c´. Moz˙na tez˙ poszukiwac´ luk słowniko-
wych i zastanawiac´ sie˛ nad sposobami ich wypełniania
10
. W tym celu nalez˙y porównac´
183
budowe˛ odpowiednich pól leksykalno-semantycznych (tu tez˙ cze˛s´ciowo przynalez˙a˛ dane
wynikaja˛ce z analizy semowej).
6. Porównanie pól leksykalno-semantycznych
Jako przykład wybrane zostało pole: „Nazwy wyraz´nie wyodre˛bnionych cze˛s´ci zbior-
ników wodnych”. Aby nie ma˛cic´ jasnos´ci obrazu, pomijam wyrazy peryferyjne, takie jak
pol. f i o r d, l a g u n a czy ang. f j o r d, l a g o o n i zajmuje˛ sie˛ jedynie dwoma polskimi
rzeczownikami: z a t o k a i z a l e w oraz pie˛cioma angielskimi: g u l f, b a y, c o v e,
b i g h t i c r e e k.
Pierwsza˛ wyraz´na˛ róz˙nica˛ jest to, z˙e pola w zestawionych je˛zykach zbudowane zostały
w oparciu o inne zasady, inne opozycje. Dla je˛zyka polskiego waz˙na jest cecha ‘sposób
otaczania przez la˛d’. Z a t o k a to ‘cze˛s´c´ morza wcinaja˛ca sie˛ głe˛boko w la˛d, który otacza
ja˛ z trzech stron’, z a l e w zas´, to ‘zatoka morska odcie˛ta od pełnego morza mierzeja˛,
a wie˛c – otoczona la˛dem takz˙e cze˛s´ciowo z czwartej strony’.
W polu angielskim wyróz˙nic´ moz˙na dwie grupy wyrazów: najcze˛stsze – g u l f, b a y
i c o v e oraz wyste˛puja˛ce nieco rzadziej – b i g h t i c r e e k. Waz˙ne sa˛ tu cechy ‘rozmiar’
i ‘kształt’. Cecha ‘rozmiar’ wyróz˙nia leksem c o v e ‘mała zatoka’, pojawia sie˛ takz˙e
w definicji leksemu c r e e k ‘mała, raczej wa˛ska zatoka’, gdzie współwyste˛puje z cecha˛
druga˛ – ‘kształt’ (chodzi tu o znaczenie słowa creek w brytyjskiej angielszczyz´nie; w ame-
rykan´skiej odmianie je˛zyka c r e e k to ‘strumien´’). W pozostałych nazwach najwaz˙niej-
sza jest cecha ‘kształt’. Rozróz˙nienie typów zatok nie zawsze jest jednak jasne. Najtrudniej
ustalic´ granice mie˛dzy zakresami słów b a y i g u l f. Zatoka dłuz˙sza i we˛z˙sza, wyraz´nie
wcinaja˛ca sie˛ w la˛d to najcze˛s´ciej g u l f (np. Z a t o k a F i n´ s k a – G u l f o f
F i n l a n d), zatoka szersza, o łagodnej linii brzegowej to b a y (np. Z a t o k a P o mo r-
s k a – B a y o f P o m e r a n i a). Ale istnieja˛ i takie przypadki, kiedy ten sam akwen
moz˙e byc´ nazwany albo g u l f, albo b a y (np. Z a t o k a G d a n´ s k a – G u l f albo B a y
o f G d a n´ s k). Czasami pojawia sie˛ inne rozróz˙nienie: wyraz g u l f odnalez´c´ moz˙na
w nazwach zatok duz˙ych, niekoniecznie wcie˛tych w la˛d (np. Z a t o k a M e k s y-
k a n´ s k a – G u l f o f M e x i c o). Ostatni z rozpatrywanych wyrazów b i g h t, uz˙ywa-
ny głównie jako składnik nazw własnych, nazywa zatoke˛ o linii jeszcze mniej zakrzywio-
nej niz˙ b a y (np. W i e l k a Z a t o k a A u s t r a l i j s k a – G r e a t A u s t r a l i a n
B i g h t).
Porównuja˛c oba pola leksykalno-semantyczne moz˙na zauwaz˙yc´, z˙e w polszczyz´nie
włas´ciwie nie rozróz˙nia sie˛ typów zatok (nazwe˛ z a l e w stosuje sie˛ do zbiorników
z pogranicza dwóch kategorii zatok i jezior). Wydaje sie˛, z˙e i w dawniejszym je˛zyku
polskim sytuacja była podobna. Choc´ funkcjonowało wiele terminów na okres´lenie zatoki
(o d n o g a m o r s k a, z a t o k a czy z a t o k m o r s k i, w y b r z e z˙ e, b u c h t a,
g o l f), lecz nie były to terminy wyspecjalizowane i zapewne dlatego – zgodnie z zasada˛
rozwoju synonimów – zanikły. Natomiast je˛zyk angielski zna kilka obrazów, kilka wzor-
ców czy prototypów zatoki
11
. Wprawdzie nie zawsze wiadomo, do którego wzorca
dopasowac´ nowo poznana˛ zatoke˛, jednak juz˙ samo wyróz˙nienie kilku typów s´wiadczy
o wie˛kszym obyciu z krajobrazem morskim.
7. Porównanie frazeologii
Przy analizie porównawczej konieczne jest opisanie nie tylko stosunków paradygma-
tycznych wyrazów, lecz i ich stosunków syntagmatycznych. Zestawiaja˛c materiał frazeo-
logiczny nalez˙y przede wszystkim oddzielic´ frazeologie˛ rodzima˛ od zapoz˙yczonej (ta
ostatnia s´wiadczy o kontaktach mie˛dzy-je˛zykowych), a zwłaszcza – wyodre˛bnic´ konwe-
ncjonalne zwia˛zki o charakterze mie˛dzynarodowym wywodza˛ce sie˛ ze wspólnych z´ródeł:
184
mitologii, literatury staroz˙ytnej, Biblii itp. (np. staroz˙ytny typos pan´stwa-okre˛tu
12
– pol.
n a w a p a n´ s t w o w a, ang. t h e s h i p o f t h e S t a t e czy biblijny obraz łodzi s´w.
Piotra – pol. ł ó d z´ / n a w a P i o t r o w a, ang. /S t/ P e t e r ‘ s b a r k / b o a t na
oznaczenie Kos´cioła katolickiego).
Po wyizolowaniu materiału rodzimego trzeba go rozbic´ na dwie cze˛s´ci: zwia˛zki
frazeologiczne posługuja˛ce sie˛ słownictwem morskim dla mówienia o morzu i przenos´ne
zwia˛zki frazeologiczne posługuja˛ce sie˛ słownictwem morskim dla mówienia o innych
dziedzinach dos´wiadczenia.
I tutaj moz˙na najpierw dokonywac´ porównan´ ilos´ciowych – badan´ liczebnos´ci frazeo-
logii morskiej i jej ekspansywnos´ci. Porównanie okazuje sie˛ ciekawe zwłaszcza przy
badaniu przenos´nych frazeologizmów o morskiej proweniencji. Cze˛sto angielskiemu
morskiemu zwia˛zkowi odpowiada zwia˛zek polski o charakterze la˛dowym, np. ang.
b u r n o n e ‘ s b o a t s (dosł. ‘palic´ swoje łodzie’) to pol. p a l i c´ z a s o b a˛ m o s t y,
ang. b e i n t h e s a m e b o a t (dosł. ‘byc´ w tej samej łodzi’) to pol. j e c h a c´ n a
j e d n y m w ó z k u, ang. b e t w e e n t h e d e v i l a n d t h e d e e p b l u e s e a
(dosł. ‘mie˛dzy diabłem a głe˛bokim morzem’) to pol. m i e˛ d z y m ł o t e m a k o-
w a d ł e m.
Dalsze opracowanie frazeologii pozwala na wykrycie róz˙nego rodzaju metafor je˛zyko-
wych ukrytych w obu je˛zykach. Metafora rozumiana jest tutaj nie tylko jako metaforyczne
wyraz˙enie je˛zykowe, ale i jako metaforyczne poje˛cie lez˙a˛ce u jego podstawy
13
. Porza˛dku-
ja˛c frazeologie˛ morska˛ ujawnia sie˛ róz˙ne sposoby widzenia morza. Róz˙nice mie˛dzy
je˛zykami moga˛ miec´ w tym wypadku dwojaki charakter:
a) metafory je˛zykowe mówia˛ce o morzu moga˛ byc´ w porównywanych je˛zykach całko-
wicie odmienne. Np. w je˛zyku angielskim wykrywalna jest metafora: „Morze jak góry”
(m o u n t a i n o u s w a v e ‘ogromna – dosł. taka jak góra – fala’, s t e e p – s i d e d
w a v e dosł. ‘fala o stromych zboczach /o stromym zboczu/’ czy s t e p s e a dosł.
‘strome morze’ – ‘morze z wysokimi falami’, t h e s e a s a r e m o u n t a i n s h i g t
‘fale sa˛ wysokie jak góry’ czy po prostu t h e s e a s a r e m o u n t a i n s ‘fale sa˛ jak
góry’, c r e s t e d w a v e czy c r e s t o f a w a v e ‘grzbiet – dosł. grzbiet, szczyt –
fali’). Metafory tej brak w je˛zyku polskim,
b) w obu je˛zykach moz˙e funkcjonowac´ ta sama metafora róz˙nia˛ca sie˛ jednak w szcze-
gółach. Np. zarówno w je˛zyku polskim, jak i w angielskim da sie˛ wykryc´ metafore˛:
„Morze jak kon´”. Ale w je˛zyku polskim narzuca sie˛ obraz dzikiego rumaka bez jez´dz´ca
(g r z y w y f a l, g r z b i e t f a l i, r o z h u k a n e f a l e), w je˛zyku angielskim nato-
miast – wizja konia ujez˙dz˙onego, z jez´dz´cem, którym jest statek (a s h i p i s
r i d i n g t h e w a v e s; r i d e ‘jechac´ na koniu’, h a r n e s s t h e s e a; h a r n e s
‘uprza˛z˙ kon´ska’). W morskiej frazeologii angielskiej wyste˛puje równiez˙ wyraz´nie
h o r s e m a r k e t (dosł. ‘kon´ski targ’) oznaczaja˛ce ‘stłoczenie fal pływów’ czyli miej-
sce, gdzie zbiegaja˛ce sie˛ pływy czy pra˛dy powoduja˛ wyste˛powanie krótkich, nachodza˛cych
na siebie fal.
Obraz morza ukryty jest takz˙e w pierwotnie morskiej frazeologii, słuz˙a˛cej wtórnie do
mówienia o sprawach pozamorskich. Istotne jest, jakie cechy morza uwaz˙ane sa˛ za
najwaz˙niejsze. Chciałabym przes´ledzic´ to na przykładzie starej je˛zykowej metafory:
„Z
˙ ycie jest z˙eglowaniem”. Wykryc´ ja˛ moz˙na chyba we wszystkich je˛zykach nalez˙a˛cych
do europejskiego kre˛gu kulturowego. Zanotowana została w literaturze antycznej (Eury-
pides, Cycero, Seneka, Horacy) i z niej przenikne˛ła do je˛zyka i twórczos´ci tych nawet,
którzy z morzem niewiele mieli do czynienia. W metaforze tej bierze sie˛ pod uwage˛
185
warunki dobrego z˙eglowania, trudnos´ci i niebezpieczen´stwa z˙eglugi, role˛ bezpiecznej
przystani. Obraz okre˛tu na morzu funkcjonuje tutaj jako znak niepokoju, kłopotów,
nieszcze˛s´c´, okre˛t w porcie – jako znak równowagi, szcze˛s´cia. Sposób rozwinie˛cia tych
wspólnych róz˙nym je˛zykom elementów zalez˙y od stopnia zz˙ycia sie˛ z morzem i od typu
akwenów, z którymi dana społecznos´c´ sie˛ zetkne˛ła.
W je˛zyku polskim podkres´la sie˛ dwa warunki dobrej z˙eglugi: fale (u t r z y m y w a c´
s i e˛ n a f a l i, p ł y n a˛ c´ z f a l a˛) i przestrzen´ do manewrowania (w y p ł y n a˛ c´ n a
s z e r o k i e w o d y).
W je˛zyku angielskim głównym obiektem zainteresowania sa˛ pływy (np. ang. g o w i t h
t h e t i d e dosł. ‘poruszac´ sie˛ zgodnie z kierunkiem pływu’ odpowiada polskiemu
przenos´nemu zwrotowi o pochodzeniu rzecznym p ł y n a˛ c´ z p r a˛ d e m; inne przykłady
to: t h e r i s i n g t i d e i s w i t h u s dosł. ‘rosna˛cy przypływ jest z nami’, czyli ‘los
nam sprzyja’, w a i t t i l l t h e t i d e t u r n s dosł. ‘czekaj az˙ zmieni sie˛ kierunek pływu’
czyli ‘poczekaj na bardziej dogodna˛ okazje˛’, a t a l o w e b b dosł. ‘w najniz˙szym
punkcie odpływu’, przenos´nie o człowieku ‘w złym stanie, słaby lub załamany’). W je˛zyku
angielskim wie˛cej jest tez˙ ostrzez˙en´ przed morskimi niebezpieczen´stwami, a zwłaszcza –
przed zdradzieckimi skałami (np. b e o n t h e r o c k s dosł. ‘byc´ na skałach’ to ‘miec´
duz˙e kłopoty: finansowe lub małz˙en´skie’, s e e r o c k s a h e a d dosł. ‘widziec´ przed soba˛
skały’ to ‘przewidywac´ niebezpieczen´stwo’). W je˛zyku polskim zwraca sie˛ uwage˛ na
moment dobijania do brzegu, w je˛zyku angielskim – na moment zarzucania kotwicy
(polskie przenos´ne d o p ł y n a˛ c´ / p r z y b i c´ d o b r z e g u odpowiada angielskiemu
c o m e t o a n c h o r dosł. ‘zakotwiczyc´’).
Juz˙ to krótkie zestawienie ukazuje róz˙nice˛ w obrazie morza ukrytym w obu je˛zykach.
Morze w je˛zyku angielskim widziane jest oczyma z˙eglarza, obeznanego z trudnos´ciami
i niebezpieczen´stwami z˙eglugi, ale potrafia˛cego okiełznac´ morski z˙ywioł. W polskim
obrazie morza wie˛cej jest konwencji, wie˛cej tez˙ ogólnych spostrzez˙en´ zwia˛zanych z po-
ruszaniem sie˛ po wodzie, których pochodzenie nie musi byc´ morskie (polskie tradycje
flisackie).
8. Porównanie etymologii wyrazów
Informacje moz˙na czerpac´ nie tylko z badania grup wyrazów czy zwia˛zków wyrazo-
wych, ale i z badania poszczególnych słów. Ciekawym przykładem sa˛ tutaj stanowia˛ce
os´rodek słownictwa morskiego wyrazy: pol. m o r z e i ang. s e a. Pol. m o r z e kontynu-
uje ps. m o r e spokrewnione ze swoimi odpowiednikami w je˛zykach bałtyckich, german´-
skich i celtyckich oraz łacinie. Pierwotnie nie były to jednak nazwy duz˙ych zbiorników
słonej wody. Oznaczały kaz˙dy zbiornik wody stoja˛cej, a jeszcze wczes´niej – wody
błotniste czy zalewowe
14
(por. łac. m a r e ‘morze, jezioro’ czy dzisiejsze fr. m e r ‘morze’
m a r e ‘kałuz˙a’, m a r e c a g e ‘bagno, trze˛sawisko’, m a r a i s ‘bagno’). Angielskim
kontynuantem indoeuropejskiego rdzenia jest m e r e, rzadki dzis´ wyraz nazywaja˛cy rodzaj
jeziora. Jeszcze w je˛zyku staroangielskim mógł on oznaczac´ ‘morze’, potem równiez˙
‘odnoga morska’, a takz˙e – ‘bagno’. Angielskie s e a spokrewnione z niem. S e e, szw.
s j ö czy norw. s j ø kontynuuje wyraz gocki rekonstruowany jako
*
s a i w s, a nazywaja˛cy
morze, jezioro i błoto. A zatem w obu wypadkach kluczowy dla słownictwa wyraz nie jest
terminem pierwotnie morskim, co s´wiadczy o przechodzeniu od etapu kultury la˛dowej,
poprzez przymorska˛ do morskiej, o stopniowym oswajaniu sie˛ z morskim z˙ywiołem.
Ewolucji tej podlegali wszyscy Indoeuropejczycy; róz˙nica mie˛dzy poszczególnymi ludami
polega jedynie na tym, z˙e jedne czyniły to wczes´niej, inne – póz´niej, jedne szybciej, inne
– wolniej.
Ze wzgle˛du na pochodzenie moz˙na wyodre˛bnic´ kilka typów leksyki morskiej:
186
a) rodzime słownictwo pierwotnie morskie (np. ang. s o u n d ‘szersza cies´nina’ zawiera
ten sam german´ski rdzen´, co s w i m ‘pływac´’ i w je˛zyku staroangielskim mogło miec´
szerokie znaczenie ‘morze’);
b) rodzime słownictwo pierwotnie wodne (np. pol. z a t o k a oznaczało pierwotnie
‘zakole rzeki’);
c) zapoz˙yczone słownictwo pierwotnie morskie (np. ang. g u l f z gr. k ó l f o s ‘zato-
ka’ przez fr. g ‘ o l f e);
d) zapoz˙yczone słownictwo pierwotnie wodne (np. pol. r a f a z dolnoniemieckiego
r e f w je˛zyku flisaków oznaczało ‘podwodny kamien´ w rzece’);
e) słownictwo wtórnie morskie (czy wodne) (np. pol. c i e s´ n i n a – wyraz o pierwotnie
ogólnym znaczeniu ‘ciasne miejsce, ciasne przejs´cie’ wyspecjalizował sie˛ w nazywaniu
róz˙nych typów ciasnych przejs´c´, takz˙e na morzu (podobny proces zaszedł w ang. s t r a i t
‘we˛z˙sza cies´nina’).
Zestawienie w miare˛ obszernego materiału pozwoliłoby na wycia˛gnie˛cie wniosków na
temat przewaz˙aja˛cego charakteru słownictwa morskiego w danym je˛zyku (pierwotne –
wtórne, zapoz˙yczone – rodzime) i – co za tym idzie – na temat czasu i sposobu zapozna-
wania sie˛ z morzem społecznos´ci posługuja˛cej sie˛ tym je˛zykiem. Rozwinie˛te prasłownic-
two morskie s´wiadczy bowiem zwykle o wczesnych i trwałych zwia˛zkach z morzem; ilos´c´
i charakter zapoz˙yczen´ to z kolei s´wiadectwo kontaktów z innymi narodami, s´wiadectwo
obcych wpływów i obcych tradycji.
9. Porównanie formy wewne˛trznej wyrazów
Inne informacje czerpac´ moz˙na z wewne˛trznej formy wyrazów, czyli do dzis´ przejrzy-
stej motywacji morfologicznej i semantycznej
15
. Forma wewne˛trzna stanowi z´ródło da-
nych o obrazie rzeczywistos´ci zawartym w je˛zyku, pozwalaja˛c na uzupełnienie informacji
czerpanych z frazeologii. Aby spełnic´ te˛ funkcje˛, musi byc´ czytelna dla przecie˛tnych
uz˙ytkowników je˛zyka. Dokonuja˛c rozróz˙nienia mie˛dzy etymologia˛ a forma˛ wewne˛trzna˛
wyrazów nalez˙y pamie˛tac´ takz˙e o tym, z˙e dane czerpane z tych dwóch z´ródeł moga˛ byc´
niekiedy sprzeczne (np. u j s´ c i e, etymologicznie zwia˛zane z u s t a, dzis´ odczuwane jako
derywat od u j s´ c´, u c h o d z i c´).
Mówia˛c o formie wewne˛trznej terminów morskich chciałabym zatrzymac´ sie˛ tylko
przy dwóch zagadnieniach. Najpierw – sposoby nazywania morza. Zestawiaja˛c kolejne,
przejrzyste wewne˛trznie nazwy da sie˛ odtworzyc´ etapy zaznajamiania sie˛ z morzem.
Pokazał to na przykładzie je˛zyka greckiego Jan Parandowski. Opisuje on, jak to Grecy
stopniowo oswajali sie˛ z z˙ywiołem morskim, który nazywali wpierw p e l a g o s ‘otwarta
przestrzen´’, potem h a l s ‘słonos´c´’ i wreszcie p o n t o s ‘most’ (słynne t h a l a s s a jest
zapoz˙yczeniem kreten´skim)
16
.
Anglicy równiez˙ nazywali morze ‘słona˛ woda˛’ – b r i n e (dzis´ potocznie raczej t h e
b r i n y ‘morze’). Zwracali uwage˛ na jego kolor (b l u e w a t e r ‘morze, zwykle otwar-
te’) i głe˛bokos´c´ (t h e d e e p ‘morze’ od przymiotnika d e e p ‘głe˛boki’). W je˛zyku staro-
angielskim morze to tez˙ t h e f o a m (f o a m ‘piana’). Zbratanie czy wre˛cz spoufalenie
Anglików z morzem ilustruja˛ dwa z˙artobliwe okres´lenia: f i s h p o n d (dosł. ‘staw ryb-
ny’) i h e r r i n g p o n d (’staw s´ledziowy’). Tego bogactwa nazw brakuje w pol-
szczyz´nie.
Innym wyznacznikiem, s´wiadcza˛cym o zz˙yciu sie˛ z morzem, jest stopien´ antropomor-
fizacji krajobrazu morskiego przejawiaja˛cy sie˛ m. in. w przenoszeniu nazw cze˛s´ci ciała na
poszczególne fragmenty rzeczywistos´ci wodnej.
W je˛zyku angielskim zjawisko to jest znacznie bardziej rozpowszechnione niz˙ w je˛zy-
ku polskim. Mamy tam bowiem: a r m o f t h e s e a (’odnoga morska’ – w polszczyz´nie
187
podobny sposób obrazowania, choc´ Anglicy wykorzystali tu kon´czyne˛ górna˛: a r m ‘ramie˛,
re˛ka’, Polacy – kon´czyne˛ dolna˛); c h o p s o f t h e c h a n n e l (’wejs´cie do kanału’, gdy
samo c h o p oznacza ‘szcze˛ke˛’); j a w s o f t h e g u l f (’wejs´cie do zatoki’, j a w ‘szcze˛-
ka’; a n e c k o f t h e w a t e r (’wa˛ski kanał, wa˛ska cze˛s´c´ cies´niny’, n e c k ‘szyja;);
t h e p e n i n s u l a‘s w a i s t (’przewe˛z˙enie półwyspu’, w a i s t ‘talia); h e a d lub
h e a d l a n d (’cypel, przyla˛dek’, h e a d ‘głowa’); t o n g u e (’cypel’, znaczenie podsta-
wowe ‘je˛zyk’, por. łac. l i n g u a ‘je˛zyk’ i ‘cypel, przyla˛dek’, tez˙ staropolskie j e˛ z y k ‘za-
toka morska’ – la˛dowy punkt widzenia).
Podobnie, jak przy opisie frazeologii, oprócz kierunku: od słownictwa niemorskiego
do słownictwa morskiego, moz˙na badac´ kierunek odwrotny, moz˙na sprawdzac´, czy pier-
wotnie morskie terminy „zeszły na la˛d”
17
, czy rozwine˛ły dodatkowe, niemorskie znacze-
nia.
Chyba we wszystkich europejskich je˛zykach obserwuje sie˛ przejs´cie: statek – samolot
– rakieta, tzn. wykorzystywanie słownictwa morskiego dla mówienia o lotnictwie i kos-
monautyce (np. pol. p i l o t, ang. p i l o t, pol. z a ł o g a, ang. c r e w, pol. s t a t e k
k o s m i c z n y, ang. s p a c e s h i p). W je˛zyku angielskim proces ten obejmuje równiez˙
słownictwo dotycza˛ce komunikacji w ogóle (np. b e r t h ‘koja na statku’ – ‘łóz˙ko w wa-
gonie sypialnym’; f r e i g h t s h i p ‘frachtowiec, towarowiec (o statku)’ – f r e i g h t
t r a i n ‘pocia˛g towarowy’ (głównie w amerykan´skiej odmianie je˛zyka); a l l a b o a r d
dosł. ‘wszyscy na pokład’, uz˙ywane na kolei jako ‘wsiadac´’).
Ta mniejsza czy wie˛ksza ekspansywnos´c´ słownictwa morskiego s´wiadczy o jego
pozycji w całym zasobie leksykalnym je˛zyka. S
´ wiadczy tez˙ o tym, jak głe˛boko w s´wiado-
mos´ci uz˙ytkowników je˛zyka zakorzenione sa˛ wyrazy o morskim pochodzeniu, czy na tyle
głe˛boko, aby posłuz˙yc´ do nazywania nowych obszarów dos´wiadczenia.
10. Czy istnieja˛ je˛zykowe wyznaczniki kultury morskiej?
Nawet na podstawie przedstawionego wyz˙ej niezbyt obszernego materiału je˛zykowego
moz˙na odpowiedziec´ na to pytanie twierdza˛co. Tak, leksyka i frazeologia przynosza˛
informacje na temat udziału tres´ci morskich w kulturze danego społeczen´stwa. Jakie to
informacje?
a) o czasie i sposobie zapoznawania sie˛ z morzem, o etapach oswajania sie˛ z z˙ywiołem
morskim,
b) o morskich kontaktach z innymi narodami,
c) o stopniu zainteresowania sprawami morskimi,
d) o tym, jak bardzo tres´ci morskie przenikne˛ły do s´wiadomos´ci społecznej.
Ale przed wszystkim – analiza słownictwa i frazeologii pozwala na ujawnienie obrazu
morza ukrytego w je˛zyku. Obraz ten zestawic´ moz˙na z wizja˛ morza przejawiaja˛ca˛ sie˛
w twórczos´ci literackiej. Próbuja˛c odtworzyc´ ten obraz, nalez˙ałoby zwrócic´ uwage˛ na
naste˛puja˛ce zagadnienia:
– czy morze jest widziane oczyma człowieka z la˛du, czy tez˙ oczyma rybaka albo
z˙eglarza;
– jaki jest to model przestrzeni morskiej, czy jest to morze Odyseusza pełne dziwów,
niebezpieczen´stw i uroków, z˙ywioł trudny, ale nie obcy, czy morze Jonasza traktowane
wyła˛cznie jako zagroz˙enie, przeciwstawienie bezpiecznej przestrzeni zamknie˛tej
18
;
– jaki typ krajobrazu morskiego narzucał sie˛ danej społecznos´ci, czy były to morza
południowe czy północne, czy otwarte morza z pływami czy morza zamknie˛te.
Sa˛dze˛, z˙e w ten sposób przeprowadzona analiza, a zwłaszcza analiza porównawcza,
moz˙e stac´ sie˛ (w powia˛zaniu z badaniami historycznymi) podstawa˛ analiz i porównan´
kulturowych.
188
Przypisy
1
F. B u j a k, Kultury morskie i la˛dowe, Torun´ 1934, s.8–10.
2
A. P i s k o z u b, Dziedzictwo wielkich odkryc´ geograficznych w kulturze morskiej Europy, [w:] Morze
w kulturach s´wiata, Ossolineum 1976, s.513–514.
3
A. P i s k o z u b, Dziedzictwo kultur Północy w kulturze morskiej Europy, op. cit., s.269.
4
A. P i s k o z u b, Dziedzictwo najdawniejszych kultur w kulturze morskiej Europy, op. cit., s.72.
5
E. S a p i r, Status lingwistyki jako nauki, [w:] tegoz˙, Kultura, je˛zyk, osobowos´c´. Wybrane eseje, W-wa
1978, s.88. Por. tez˙ J. H. G r e e n b e r g, Inferences from linguistic to nonlinguistic data, [w:] tegoz˙, Language,
culture and communication, Stanford, California 1971.
6
Zob. D. E. C o o p e r, Philosophy and the nature of language, London 1973, s.104.
7
Zob. J. H. G r e e n b e r g, op. cit., s.60.
8
B. L. W h o r f poszukiwał zwia˛zku mie˛dzy rolnicza˛ kultura˛ plemienia Hopi a jego koncepcja˛ czasu
ujawniana˛ poprzez okres´lone kategorie gramatyczne.
Patrz B. L. W h o r f, Zwia˛zek mie˛dzy nawykami mys´lenia i zachowania a je˛zykiem [w:] tegoz˙, Je˛zyk mys´li
i rzeczywistos´ci, W-wa 1982.
9
Zob. m. in. E. N i d a, Analisis of meaning and dictionary making, „International Journal of American
Linguistics”, vol.24, 1978, z.4, s.279–292.
10
Na temat luk słownikowych zob. m. in. A. L e h r e r, Semantic fields and lexical structure, Amsterdam-
London-New York 1974, s.95–107.
11
Nawia˛zuje˛ tutaj do koncepcji, według której klasyfikowanie polega na wyborze prototypu i dopasowywa-
niu do tego prototypu innych poznawczych obiektów. Zob. E. R o s c h, Human categorization, [w:] Advances
in crosscultural psychology, vol.1, New York 1977.
12
O wywodza˛cej sie˛ z antyku metaforyce morskiej zob. m. in. E. K o t a r s k i, Metaforyka morska w lite-
raturze staropolskiej, [w:] Studia o metaforze I, Ossolineum 1980, s.75–96 i tegoz˙, U progu marynistyki polskiej.
XVI–XVII wiek, Gdan´sk 1978 (rozdz. Metaforyka morska).
13
Na temat metafory je˛zykowej zob. m. in.:
T. D o b r z y n´ s k a, Metafora, Wrocław 1984, s.110–129 (tam takz˙e obszerna bibliografia), G. L a k o f f,
M. J o h n s o n, Metaphors we live by, Chicago 1980.
14
Por. G. L a b u d a, Morze w kulturze plemion słowian´skich, [w:] Morze w kulturach s´wiata..., s.241.
15
O motywacji morfologicznej i semantycznej pisał m. in. S. U l l m a n n, Semantyk universals, [w:]
Universals of language, ed. by J. H. G r e e n b e r g, Cambridge (Mass.) 1963, s.222.
16
J. P a r a n d o w s k i, „Polska lez˙y nad morzem s´ródziemnym”, [w:] Morze w kulturach s´wiata..., s.11–13.
17
Włas´nie taki tytuł: Sea language comes ashore (Je˛zyk morza schodzi na la˛d) ma ksia˛z˙ka
J. C a r v e r C o l c o r d (N. York 1945) pos´wie˛cona powia˛zaniom mie˛dzy angielskim słownictwem morskim
a la˛dowym.
18
O dwóch modelach przestrzeni morza ujawniaja˛cych sie˛ w literaturze (model Odyseusza i model Jonasza)
pisze A. M a r t u s z e w s k a w pracy Czy marynistyka moz˙e stac´ sie˛ kategoria˛ teoretycznoliteracka˛? [w:]
Problem polskiej literatury marynistycznej, Gdan´sk 1982, s.19–20.
189
190