Błażej Śliwiński
Krystyn Piotrowic w niewoli pruskiej
: problem identyfikacji
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 243-249
1991
Błażej Śliwiński
Krystyn Piotrowic w niewoli pruskiej
Problem identyfikacji
Postać wojewody mazowieckiego K rystyna, straconego przez K onrada I w 1217 r.,
od daw na przyciągała zainteresowanie badaczy. Dotyczyło ono w pierwszym rzędzie
konfliktu księcia z wojewodą, wydarzenia po dzień dzisiejszy osnutego mgłą tajemnicy.
Przedstawiając przed kilkom a laty własne spojrzenie na ten problem, zwróciliśmy na
marginesie uwagę na inny dyskusyjny m om ent w karierze wojewody. Ze względu na
konieczność dłuższych wywodów, uzasadnienie zarysowanej tylko wówczas koncepcji
odłożyliśmy do innej okazji i w chwili obecnej pragniemy wywiązać się z przyjętych
zobowiązań *.
Problem, na który zwróciliśmy wówczas uwagę, dotyczył przyjmowanego przez część
literatury przedm iotu pobytu wojewody K rystyna w niewoli u Prusów, w którą miał
popaść na krótko przed swoją śmiercią. Źródłowym uzasadnieniem tego poglądu m a być
dokum ent, wystawiony przez G ro ta Grotow ica, Krzesława Krystynowica i Dzierżykraja
Goworkowica, w sprawie sprzedaży za 90 grzywien srebra biskupowi pruskiem u
Chrystianowi posiadłości Radzyń w ziemi chełm ińskiej2. W dokumencie zaznaczono, iż
posiadłość ta stanowiła własność W szebora i Piotra, dzieci Krystyna Piotrowica, których
wystawcy byli opiekunami. Podaną przyczyną sprzedaży była natom iast konieczność
zgromadzenia kwoty potrzebnej na wykupienie z niewoli pruskiej zakładników, przeby
wających tam od jakiegoś już czasu, w zamian za K rystyna, ojca dziedziców Radzynia.
Jak m ożna się domyślać, Krystyn zmarł w krótce po odzyskaniu wolności i sam nie zdążył
już przeprowadzić wykupu swoich zastępców. Sprzedaż Radzynia odbyła się za zgodą
i w obecności książąt Leszka Białego i K onrada Mazowieckiego, a świadkami byli:
wojewoda mazowiecki A rnold, wojewoda krakowski M arek, wojewoda sandomierski
Pakosław, cześnik księcia Leszka — Strzeż, kasztelan krakowski Ostasz i kasztelan
sandomierski Mściwoj.
Przedstawiony dokum ent nie ma wprawdzie podanego miejsca i czasu wystawienia,
niemniej na podstawie godności, z jakim i pojawiają się świadkowie, stosunkowo wcześnie
przyjęto datowanie go na lata 1223— 1224 3. W późniejszym okresie datację starał się
uściślić Janusz Bieniak, wykazując, iż jeden ze świadków — wojewoda sandomierski
Pakosław — jeszcze 6 sierpnia 1223 r. pełnił swój poprzedni urząd. Termin ante quem
ustalił z kolei J. Bieniak na okres do 13 czerwca 1224 r., ale jak niżej zobaczymy, przy
1 Z o b . B. Śliw iński, P o c zą tk i rządów K onrada I K azim ierzów ica na Kujaw ach, Z iem ia K u jaw sk a, 1985, t. 7,
s. 25. M im o u k a z a n ia się tego a rty k u łu w 1986 , był o n p rz y g o to w a n y i złożony d o d r u k u ju ż w ro k u 1979, co
tłu m aczy n iew y k o rzy stan ie w nim n ajnow szej lite ra tu ry p rz e d m io tu .
2 C odex dip lo m a ticus et com m em orationum M asoviae generalis, w yd. J. К . K o c h an o w sk i (dalej C D M G ),
W arsz a w a 1919, n r 230.
3 Z o b . a rg u m e n ta cję i zestaw lite ra tu ry w C D M G , ss. 241— 242.
Komunikaty
Mazursko-Warmińskie, 1991, nr 4
dzisiejszym stanie wiedzy domysłu tego nie m ożna już podtrzym yw ać4. N a d obrą sprawę
należałoby stwierdzić, że term inus ante quem wyznacza rok 1225, kiedy to opuścić musiał
palację krakow ską występujący w naszym dokumencie M a re k 5. W takim razie pozos
tawałaby jeszcze możliwość zgłoszona nieco wcześniej przez Stanisława K ujota, a później
przez Jana Powierskiego, według których potwierdzenie sprzedaży Radzynia mogło
odbyć się w końcu września 1224 r., podczas małopolsko-mazowieckiego wiecu w nieod-
gadnionym dziś Prądowie. D atację taką przyjęto z uwagi na obecność mniej więcej tych
samych osób zarów no na liście świadków naszego dokum entu, ja k i przywileju
prądowskiego z 22 września 1224 r.6 Podkreślmy jednak, że osoby występujące
w dokumencie sprzedaży Radzynia wiążą się z actum , co zresztą wyraźnie zaznaczono,
a więc sam dokum ent mógł być spisany nawet w późniejszym okresie. Oczywiście w takim
wypadku wyłania się nowy problem , a mianowicie czy przydane świadkom urzędy
odnosiły się do okresu, w którym obecni byli przy sprzedaży Radzynia, czy też
uwspółcześniono je w momencie spisania dokum entu. Sytuacja taka mogła nie mieć wcale
miejsca, jeśli actum i datum nie dzieliła zbyt duża różnica czasu i tak też najpewniej było.
W nowoczesnej historiografii pierwszym, który zwrócił uwagę na om awiany
dokum ent i poświęcił więcej czasu na omówienie problem u identyfikacji dziedziców
Radzynia, był M ax Perlbach 7. Badacz ten stwierdził, iż sprzedana w 1224 r. wieś „R azyn”
— bo tak zapisano jej nazwę w dokumencie — zlokalizowana była nie w ziemi
chełmińskiej lecz w M ałopolsce, zapewne pod W ąchockiem, i stam tąd też wywodziła się
rodzina jej dziedziców. Perlbach poruszył również możliwość identyfikacji K rystyna
Piotrowica z wojewodą mazowieckim Krystynem, odrzucił ją jednak nie tylko ze względu
na przyjętą wersję m ałopolskiego pochodzenia pierwszego z nich, ale również i ze względu
na brak tytułu urzędniczego przy zmarłym dziedzicu Radzynia i na zbyt — jego zdaniem
— długi okres, jak i m inął od katastrofy wojewody (1217) do m om entu sfinalizowania
wykupu zakładników. Odmienne stanowisko zajął jednak wkrótce Aleksander Sem
kowicz, o ile udało się ustalić — pierwszy z polskich historyków, który zwrócił uwagę na
dokum ent sprzedaży Radzynia. W krótkiej recenzji jednej z prac, poświęconych
klasztorowi w Strzelnie, Semkowicz na marginesie wyraził przekonanie, iż w spomniany
w dokumencie z 1224 r. nieżyjący już Krystyn Piotrowic mógł być osobą identyczną
z wojewodą mazowieckim Krystynem 8.
Z przeglądu dalszej literatury widać jednak wyraźnie, że przez kilka następnych lat
opinia Semkowicza um ykała uwadze badaczy, a ćhoćby Wojciech Kętrzyński i Stanisław
K ujot nawiązywali do zdania M axa Perlbacha, pisząc o nabyciu przez biskupa Chrystiana
dóbr od „spadkobierców jakiegoś C hrystyna” 9. Spojrzenie na interesujący nas problem
244
Błażej Śliwiński
4 J. B ieniak, S tu d ia n a d d zieja m i zie m i chełm ińskiej и» okresie pia sto w skim , R o czn ik G ru d z ią d zk i, 1970, t. 5/6,
s. 30, przy p . 128. T e rm in a n te q u em u s ta la n y byl na p o d staw ie w y stąp ien ia P io tra , p ełn oletniego ju ż syna w ojew o d y
K ry sty n a, id en ty fik o w an eg o z m ło d sz y m z synów K ry sty n a z R ad z y n ia (zob. niżej). Przebyw ającego w pru sk iej
niew oli K ry sty n a p iszem y „ z R a d z y n ia ” ty lk o d la lepszego o d ró ż n ie n ia g o o d im ien n ik a, p ełniącego g o d n o ść
p a la ty n a. Sam K ry sty n nig d y „ z R ad z y n ia ” się nie p isał i nie m u sia ła to być w cale jeg o g łó w n a siedziba.
5 Z licznej lite ra tu ry z o b . n p . B. Z ie n ta ra , H e n ry k B ro d a ty i je g o czasy, W arszaw a 1975, s. 211 i n; J. B ieniak,
Pakosław S ta ry, w: P o lsk i sło w n ik biograficzny (dalej PSB ), t. 25, s. 38.
6 S. K u jo t, D zieje Prus K rólew skich, R oczn ik i T o w arzy stw a N a u k o w e g o w T o ru n iu , 1913/1914, t. 20/21,
s. 478; J. P ow ierski, S to s u n k i p o b k o -p ru sk ie do 1230 ro ku , T o ru ń 1968, s. 159, przy p . 2 8 2 .0 w iecu w P rąd o w ie zob.
bliżej S. Z akrzew ski, N adania n a rzecz C hrystiana biskupa pruskiego w latach 1217— 1224, R o zp raw y A k ad em ii
U m iejętności, W ydz. H ist.-F il., 1902, t. 42, s. 278 i B. W ło d a rsk i, P o lityczn e p la n y K onrada Ik s ię c ia m azow ieckiego,
T o ru ń 1971, s. 24.
7 M . P erlb ach , Preussisch-polnische S tudien zu r G eschichte des M ittela lters, Bd. 1, H alle 1886, s. 45 i n.
8 A . Sem kow icz (rec.), J. Ł u k o w sk i, P r z y c z y n k i do w yjaśnienia pierw otnych dziejów kla szto ru norbertanek
w S trzelnie..., K w a rta ln ik H isto ry czn y , 1898, t. 12, s. 151. T eo rety czn ie p ierw szeństw o należy p rz y z n ać W .
K ętrzy ń sk iem u , O ludności p o lskiej w Prusiech niegdyś k rzy ża c k ich , L w ów 1882, s. 105, niem niej S em kow icz po raz
pierw szy w y stąp ił z p ró b ą identy fik acji dziedziców R ad z y n ia .
9 W . K ętrz y ń sk i, O pow ołaniu K rzy ża k ó w p r ze z księcia K onrada, R o zp raw y A k ad em ii U m iejętności, W ydz.
uległo zmianie po opublikow aniu w roku 1902 rozprawy Stanisława Zakrzewskiego,
specjalnie poświęceonej nadaniom na rzecz biskupa pruskiego 10. Z racji obranego tem atu
Zakrzewski po raz pierwszy w polskiej literaturze dokonał szerszej analizy dokum entu
sprzedaży Radzynia, stwierdzając, iż najważniejszą wskazówką przy identyfikacji K rys
tyna Piotrowica z Radzynia są imiona jego synów: W szebór i Piotr. Ponieważ już 13
czerwca 1224 r. przy Leszku Białym występował Piotr syn wojewody Krystyna, przeto
według Zakrzewskiego ta właśnie okoliczność najbardziej przemawia za identyfikacją
K rystyna Piotrow ica z Radzynia z wojewodą mazowieckim tegoż imienia. Nie stanowił
dla tego badacza problem u brak bliższego urzędniczego określenia dziedzica Radzynia.
Kwestię tę usunął Zakrzewski stwierdzeniem, iż brak dodatku „quondam palatini” jest
zupełnie zrozumiały „w dokumencie K onradow ym ” , czyli ze względu na pamięć
o konflikcie między księciem a jego w ojew odą11. Najłatwiej przyszło jednak wykazać
Zakrzewskiemu poważny błąd, jaki popełnił Perlbach, odrzucając identyfikację wsi
„R azyn” z Radzyniem w ziemi chełm ińskiej12, co w opinii późniejszej polskiej literatury
przedmiotu całkowicie zdyskredytowało wszystkie ustalenia Perlbacha.
Widać to bardzo wyraźnie na przykładzie prac Stanisława K ujota. Jak wspominaliś
my, we wcześniejszym okresie pisał on o J a k im ś Krystynie” , a w niecałe 10 lat później
opisywał go już z pozycji Zakrzewskiego, znacznie zresztą uzupełniając — niestety tylko
domysłami — obraz nakreślony przez swego poprzednika u . Powtórzył za nim argumenty
mające świadczyć o identyczności wojewody K rystyna z Krystynem, dziedzicem Radzy
nia — oparte na fakcie występowania w 1224 r. Piotra syna wojewody — podobnie
tłumaczył opuszczenie tytułu przy właścicielu Radzynia — co było „niezawodnie
potrzebne ze względu na K onrada, który wspólnie z Leszkiem pieczęć swą u pisma
zawiesił” . W znacznie większym natom iast zakresie K ujot wykorzystał taką identyfikację
do snucia refleksji nad stosunkiem księcia do wojewody. Wcześniej już Zakrzewski
stwierdził krótko, że skoro wojewoda dostał się do niewoli pruskiej i nie został z niej
wykupiony przez K onrada, to świadczyć to może o niechęci księcia do Krystyna, a więc
byłoby to niejako preludium późniejszego dram atu 14. W ykorzystując to spostrzeżenie,
K ujot popuścił mimo wszystko wodze fantazji, pisząc: „krótko później Prusowie porwali
go [tj. K rystyna — przyp. B. S.] w niewolę. Stało się to bez wątpienia za sprawą księcia,
gdyż trudno pojąć, by najwyższy dostojnik państw a przebywający w pobliżu nie
przyjaciela dostatecznej straży był pozbaw iony” IS. N a koniec podjął wreszcie K ujot
polemikę z innym argum entem Perlbacha, pominiętym wcześniej przez Zakrzewskiego.
Jak wiemy, Perlbach uznał, że Krystyn, dziedzic Radzynia, nic mógł być identyczny
z wojewodą również i ze względu na m om ent sprzedaży tej posiadłości, przypadający na
6—7 lat po tragicznej śmierci palatyna. W prawdzie z dokum entu jasno wynika, iż Krystyn
Piotrowic opuścił niewolę dając w zamian zakładników i zmarł nie zdążywszy ich sam
wykupić, niemniej według Perlbacha zbyt dużo czasu upłynęło od katastrofy wojewody
do podjęcia przez rodzinę K rystyna z Radzynia starań o wykup zakładników, by m ożna
było dokonyw ać identyfikacji obu imienników. K ujot nie odczuwał takich wątpliwości,
stwierdzając, iż „spóźnienie to miało jednak słuszny powód, albowiem do prawomocności
nabytku potrzebne było przyzwolenie nie tylko wdowy po Krystynie, lecz więcej jeszcze
jego obu synów, a niemniej księcia K onrada. Jedno i drugie udało się wydobyć w 1224
Krystyn Piotrowic w niewoli pruskiej
245
H ist.-F il., 1903, t. 45, s. 158; S. K u jo t, N ajnow sze prace W . K ętrzyń skieg o o biskupie C h rystynie i o K rzyża ka ch ,
Przegląd H isto ry czn y , 1905, t. 1, s. 292.
10 S. Z ak rzew sk i, o p . cit., ss. 276— 278.
11 Ib id em , s. 277, p rz y p . 3.
12 Ib id em , s. 276.
13 S. K u jo t, D zieje Prus K rólew skich, ss. 455— 457.
14 S. Z ak rzew sk i, o p . cit., s. 278.
15 S. K u jo t, D zieje Prus K rólew skich, s. 455.
roku, w którym synowie, ja k widać z przytoczonego dowodu odnoszącego się do Piotra,
byli już doletni, a K o n rad a niechęć ku wojewodzie pewnie już w ym arła” 1б. Zauważmy
jednak od razu niekonsekwencję tkwiącą w wywodzie Kujota: opuszczenie tytułu
wojewody przy imieniu K rystyna z Radzynia tłumaczy on bowiem właśnie osobą
K onrada, którego nie chciano kłuć w oczy świeżymi wspomnieniami, teraz jednak
okazało się, że księciu przeszła już złość na swego niedawnego przeciwnika. Niezgodne
z tenorem dokum entu jest również założenie, że w momencie sprzedaży synowie K rystyna
byli już dorośli: są tam oni wymieniani jak o dzieci pozostające pod opieką rodziny i to
właśnie opiekunowie doprowadzili całą sprawę do finału.
Po uwagach Perlbacha, Zakrzewskiego i K ujota aż do współczesnych czasów nikt już
na dobrę sprawę nie rozpatryw ał problem u identyfikacji wojewody K rystyna z dziedzi
cem Radzynia, a literatura na ogół zaakceptowała proponow aną przez Zakrzewskiego
i K ujota wersję. F a k t identyczności wojewody z dziedzicem Radzynia i pobyt palatyna
w niewoli u Prusów pojawiał się więc często na marginesie innych badań 11, chociaż na tym
etapie niektórzy badacze, zwłaszcza genealodzy, podkreślali ostrożniej, iż za taką
identyfikacją przem awia tylko praw dopodobieństw o i ostatecznej pewności tu nie m a 18.
M ożna też zauważyć, że niektórzy historycy, po początkowych wahaniach, aprobowali
ostatecznie obowiązującą wówczas tezę 19, podobnie inni — nie m ając powodu do głębszej
analizy raz nazywali (za literaturą) K rystyna z Radzynia wojewodą mazowieckim,
w innych zaś miejscach pisali (za źródłem) tylko o rycerzu Krystynie, dziedzicu
R adzynia20.
N astąpił jednak taki m om ent, w którym koncepcja Zakrzewskiego i K ujota
doczekała się bardzo poważnego kontrargum entu. M iało to miejsce w chwili odnalezienia
przez Józefa Płochę dokum entu księcia K onrada, datowanego na 6 grudnia 1206 r.,
w którym na liście świadków wystąpili obok siebie wojewoda mazowiecki Krystyn
i Krystyn syn P iotra 21. Dyplom ten, wystawiony w Przybyszewie, dotyczył rozstrzyg
nięcia sporu o wieś G órę na Mazowszu (koło Jeżowa) na korzyść wojewody Pakosława
Lasocica, z daru którego otrzym ał ją klasztor w Lubiniu. W innym miejscu sygna
lizowaliśmy już, że faktycznie dokum ent ten wystawiony został nie w 1206, ale w 1216 r.22
D o emendacji daty skłania tu przede wszystkim wzmianka w samym dokumencie, iż wieś
16 Ib id em , s. 457.
17 Z o b . K . G ó rs k i, Po la cy i N ie m c y w zie m i chełm ińskiej w średniow ieczu, w: tegoż, Stu d ia i szk ic e z dziejów
państw a k rzy ża c k ieg o , O lszty n 1986 (p rze d ru k z ro k u 1937), ss. 3 —4; tenże, Państw o k rz y ża c k ie w Prusach,
G d a ń sk — B ydgoszcz 1946, s. 27; tenże, Z a k o n K rz y ża c k i a pow stanie p aństw a pruskiego, W ro c la w —W a r
szaw a— K ra k ó w — G d a ń s k 1977, s. 23 i 27; S. B ieniek, Uwagi n a d pow staniem k la szto ru w S trzeln ie i fu n d a c ja m i
P iotra W łostow ica z około p o ło w y X I I w ieku, P race K om isji H isto rii B ydgoskiego T o w a rz y stw a N a u k o w e g o , 1964,
t. 2, ss. 45— 46; K . S laski, P rzy c zy n y p o lity c zn e zab o ru ziem i chełm ińskiej p rze z Prusów w X I I I wieku, A c ta
B altico-Slavica, 1970, t. 7, s. 23 i 26; S ło w n ik historyczno-geogrąficzny ziem i chełm ińskiej w średniow ieczu, o p ra ć .
K . P o ręb sk a przy w sp ó łp ra cy M . G rz e g o rz a , W ro c la w — W arsz a w a — K ra k ó w —G d a ń s k 1971, s. 105.
18 M . N iw iń sk i, R ó d p anów na W ierzbicy, M iesięcznik H erald y czn y , 1931, t. 10, s. 33, przy p . 23, J. B ieniak,
Studia, s. 30.
19 Z o b . G . L a b u d a , P o lska i k rz y ża c k a m isja w Prusach do p o ło w y X I I I wieku, A n n ales M issiologicae, 1937,
t. 9, s. 271, przyp. 11 (gdzie w y su n ięto jeszcze pew ne w ątp liw o ści) o ra z tenże, w: H istoria P om orza, t. 1, cz. 1,
P o zn ań 1972, s. 427 i tenże, P ru sy i Ja ćw ież w przededniu inw azji k rzy ża c k iej, w: M . B iskup, G . L a b u d a , D zieje
Z a k o n u K rzyża ckieg o w Prusach, G d a ń sk 1986, s. 88.
20 P o r. np. J. P ow ierski, S to su n ki, s. 151, 153; tenże, Ilu g o B utyr. F ragm ent sto su n kó w poLsko-niderlandzkich
w X I I wieku, Zapiski H isto ry czn e, 1972, t. 37, z. 2, s. 27; tenże, Średniow ieczne P lem ięta w św ietle źró d eł pisanych, w:
Plem ięta — średniow ieczny g ró d ek w ziem i chełm ińskiej, W arszaw a 1985, s. 33; tenże, S tru ktu ra osadni-
czo-terytorialna ziem i chełm ińskiej i P o m eza n ii a k szta łto w a n ie się adm inistracji grodow ej (d o 1283 r .), w:
Średniow ieczne z a m k i PoLski północnej, M a lb o rk 1983, s. 21.
21 J. P ło ch a, N ajdaw niejsze dzieje opactw a b en ed yktyn ó w w M ogilnie, W ro c ła w —W a rsz a w a —K ra k ó w 1969,
ss. 116— 117, przy p . 182, p o r. K o d eks d y p lo m a ty czn y W ielkopolski, Seria no w a, t. 1, w yd. Z. P erzan o w sk i (dalej
K D W s.n.), W arsz a w a 1975, n r 2.
22 K . M osingiew icz, B. Śliw iński, R ycerstw o p o lskie z ko ń ca X I I w. w fa ls y fik a c ie K azim ierza Sprawiedliw ego,
K w art. H ist., 1981, t. 88, s. 715, p rzy p . 15; B. Śliw iński, P o czą tki, s. 19, przyp. 72.
246
Błażej Śliwiński
Górę otrzym ał Lasota, ojciec Pakosława, przed 30 laty od Kazimierza Sprawiedliwego,
a wiadomo, iż Kazimierz władał Mazowszem dopiero od połowy lat osiemdziesiątych X II
wieku. D o tego samego wniosku prow adzi analiza kolejnych świadków dokum entu:
cześnika A rnolda, poświadczonego na tym urzędzie w latach 1207— 1212, potem od 1219
będącego wojewodą mazowieckim, stolnika Leszka Białego Strzeża, poświadczonego
w latach 1217— 1224, a bez tytułu występującego w 1212 r., prepozyta płockiego
W rocława, m ającego jeszcze w 1213 r. poprzednika na swej godności, scholastyka
płockiego m agistra Jana, którego tylko jak o m agistra wzmiankowano w 1207 r.,
a scholastykiem był w latach późniejszych, i wreszcie podkanclerzego W ilhelma, o którym
jednak poza domysłami nic pewnego powiedzieć nie m ożna
W sumie więc widać, iż
w grę może wchodzić prędzej rok 1216 niż 1206 i mimo faktu, że dokum ent zachował się
w oryginale, należy dopuścić możliwość pominięcia dziesiątki (X) w zapisanej dacie
MCCVT.
Ujawnienie się w źródłach K rystyna syna P iotra musiało wpłynąć na ponowne
rozważenie kwestii identyfikacji dziedzica Radzynia z wojewodą mazowieckim tegoż
imienia. Już w 1970 r. ukazało się opracowanie M arii Syskiej, w którym autorka wyraźnie
rozdzieliła wojewodę od K rystyna, właściciela Radzynia. Pierwszego z Krystynów,
późniejszego wojewodę, zidentyfikowała z jego imiennikiem i bratem O ttona z san
domierskiej Wierzbicy, występującego w źródłach już w II połowie X II w. Z kolei
w dziedzicu Radzynia dostrzegła osobę identyczną z Krystynem Piotrowicem, który
w latach 1216— 1217 określany był jak o p atro n klasztoru w Strzelnie na K u jaw ach24.
Skrom ne ram y biogram u nie dały autorce możliwości rozszerzenia argumentacji,
podobnie tylko z krótkich uwag J. Bieniaka wiemy, że i ten historyk reprezentuje obecnie
podobne stanow isko2S. Nieco więcej na ten sam tem at powiedzieli ostatnio Brygida
Kurbis, Tadeusz Wasilewski i Stanisław Trawkowski. Wszysy oni, w ślad za J. Płochą i M.
Syską, przyjmują istnienie najmniej dwóch Krystynów, w jakiś sposób związanych
z sandom ierską W ierzbicą. T. Wasilewski, a za nim B. Kurbis, w dalszym ciągu
opow iadają się za identyfikacją dziedzica Radzynia z wojewodą mazowieckim, widząc
w nim syna osoby określonej przez nich mianem W szebora-P iotra2б. Jak jednak stwierdził
J. Bieniak „P iotr W szebor
jest tworem fikcyjnym, powołanym do życia
drogą
mylnej interpretacji źródeł dotyczących synów W szebora oraz O ttona z Wierzbicy
i K rystyna Piotrow ica” 27, w związku z czym konstrukcja genealogiczna obu cytowanych
wyżej badaczy — w której identyfikacja wojewody Krystyna z dziedzicem Radzynia
odgrywa niepoślednią rolę — nie zasługuje na zaufanie.
W opinii S. Trawkowskiego, odmiennie niż u M . Syskiej, dziedzic Radzynia miał być
bratem (zapewne stryjecznym) O ttona z Wierzbicy, a synem Piotra Bożenowica, bliskiego
w spółpracownika księcia H enryka Sandomierskiego. Wejście w posiadanie Radzynia
miał zawdzięczać już ojciec K rystyna nadaniom Kazimierza Sprawiedliwego, sam zaś
K rystyn „biorąc udział w walkach z Prusami, dostał s i ę
do niewoli, z której
zwolniony po daniu zakładników rychło zmarł przed rokiem 1223”
W odróżnieniu od
23 D a n e ź ró d ło w e w K D W s.n ., ss. 69— 70 częściow o p o p ra w ia ją ce wcześniejsze uw agi J. P ło ch y (zob. p rzyp.
21). W lite ra tu rz e p rzy jm u je się, iż p o d k a n clerzy W ilh elm b ył id entyczny z o p a te m sulejow skim z la t 1217— 1232,
zob. ta k ą id en ty fik ację (ze zn ak iem z a p y ta n ia ) u E . Such o d o lsk iej, Kancelaria na M a zo w szu w latach 1248— 1345,
W arsz a w a 1977, s. 144.
24 M . S yska, K rystyn w ojewoda m azo w iecki, PS B , t. 15, s. 492.
25 Z o b . J. B ieniak (rec.), S trze ln o ro m a ń skie.... Z ap . H ist., 1974, t. 39, z. 4, s. 111.
26 T . W asilew ski, K im b y ł k o m e s pa la tin u s Petrus, w: Z dziejów regionu konińskiego, W ro cław 1970, s. 179;
B. K u rb is, N a jsta rsza tradycja k la szto ru panien norbertanek w S trzeln ie, R o czniki H isto ry czn e, 1974, t. 40, s. 41 i n.,
p o r. też tejże, Pogranicze W ielko p o lski i K ujaw w X —X I I wieku, w: Stu d ia z dziejów ziem i m ogileńskiej, P o z n a ń 1978,
ss. 103— 105 o ra z K . Józefow icz, T r zy ro m a ń skie k la szto ry, tam że, ss. 242— 243; p rzy p . 272.
27 P o r. przy p . 25.
28 S. T raw k o w sk i, O tto z W ierzbicy, PS B , t. 24, ss. 635— 637.
Krystyn Piotrowic w niewoli pruskiej
247
В. K ürbis i T. Wasilewskiego S. Trawkowski nie zidentyfikował natom iast K rystyna
Piotrowica z R adzynia z jego imiennikiem, wojewodą mazowieckim, ani z Krystynem
Piotrowicem, patronem klasztoru w Strzelnie. Tym samym badacz ten obok poznanych
już dwóch K rystynów wprowadził do literatury jeszcze jednego, syna wojewody
kujawskiego Piotra W szeborowica, sprawującego właśnie opiekę nad Strzelnem 29.
Jak widać, po okresie prawie jednom yślnego opow iadania się za koncepcją istnienia
jednego K rystyna, będącego wojewodą mazowieckim, patronem klasztoru w Strzelnie,
dziedzicem Radzynia i przez jakiś czas jeńcem Prusów, w chwili obecnej pojawiło się kilka
konkurencyjnych poglądów. Zabierając głos w toczącej się dyskusji pragniemy poprzeć
opinię tych historyków, którzy przyjm ują odrębność wojewody mazowieckiego K rystyna
i Krystyna Piotrowica, dziedzica Radzynia, nie wchodząc jednak w bliższą identyfikację
obu tych postaci od strony genealogii ich rodzin.
Rozpocząć m ożna od oczywistego stwierdzenia, że w chwili obecnej odnalazła się
osoba, zgoła różna od wojewody i nie dość, że spełniająca wszystkie warunki konieczne do
identyfikacji z właścicielem Radzynia (współczesność występowania, identyczność imie
nia i patronim iku), to jeszcze nie wymagająca żadnych dodatkow ych zabiegów, by
identyfikację tak ą upraw dopodobnić. Przede wszystkim odpada teraz konieczność
tłumaczenia różnicy czasu, jaki upłynął od śmierci wojewody (1217) do m om entu
ostatecznego, popartego dokum entem , zakończenia sprawy sprzedaży Radzynia i wyku
pu zakładników. W przypadku K rystyna Piotrowica, różnego od wojewody, cały przykry
wypadek związany z pruską niewolą mógł się wydarzyć w początkach lat dwudziestych
X III stulecia, tym bardziej że popraw iając datę dokum entu z 1206 na 1216 r., zbliżyliśmy
okres jego aktywnej działalności do okresu, w którym ujęty został przez Prusów.
W drugiej kolejności odpada także konieczność tłumaczenia braku tytułu przy osobie
Krystyna Piotrowica z Radzynia. Był to zresztą bardzo słaby punkt poprzedniej
konstrukcji, a wyjaśnianie go domysłem jakoby przy Konradzie nie wolno (lub nie
należało) mówić o byłym wojewodzie, więcej ma w sobie cech nowożytnego patrzenia na
sprawę niż znam ion ówczesnych. W yraźnie bowiem jest to domysł ukształtowany pod
wpływem całej spuścizny źródłowej, w której niewinnie pokrzywdzonym jest Krystyn,
a sprawcą złego K onrad. Przypisano więc i samemu K onradow i świadomość złego
uczynku. Z lat późniejszych wiemy zresztą, że K onrad mówił o wojewodzie Krystynie nie
kamuflując jego postaci choćby poprzez pom ijanie tytułu 30.
Nie jest to zresztą kwestia najważniejsza. Zakrzewski i K ujot, próbując wyjaśnić brak
godności urzędniczej przy imieniu byłego dziedzica Radzynia, nie wzięli pod należytą
uwagę, że istnieje jeszcze jeden dokum ent, w którym pojawia się Krystyn z Radzynia,
również oznaczony tylko samym imieniem. Chodzi tutaj o dokum ent z 1231 r.,
wystawiony przez biskupa pruskiego Chrystiana, w sprawie przekazania przez niego
Zakonowi Krzyżackiemu d ó b r posiadanych od księcia K onrada w ziemi chełmińskiej,
a także „predium in Rezinę, quod ab heredibus Christiani com paravim us” 3I. K onrada
przy tej transakcji nie było, a m im o to biskup wcale nie nazwał Krystyna wojewodą.
Z całą poruszoną wyżej kwestią wiąże się również brak jakichkolwiek innych śladów
pobytu wojewody K rystyna w niewoli pruskiej. Z uwagi na tragiczny koniec wojewody
doczekał się on znacznego nawet zainteresowania w rocznikach, źródłach hagiograficz-
248
Błażej Śliwiński
29 S. T raw k o w sk i, P io tr S ta r y W szehorow ic, PSB, t. 26, s. 360. Ju ż wcześniej J. P ło ch a, o p . cit., ss. 116— 117,
przyjm ow ał, iż P io tr W szeb o ro w ic był o jcem K ry sty n a P io tro w ic a, p a tro n a k la sz to ru w S trzelnie, ró żn eg o o d
w ojew ody m azow ieckiego tegoż im ienia. Ze w zględu n a sk u p ien ie sw oich zain tereso w ań n ad dziejam i K u ja w
w k o ń c u X II w., P ło c h a nie z ajm o w ał się p ro b le m e m id entyfikacji k tó re jś z tych o s ó b z K ry sty n em dziedzicem
R ad zy n ia.
30 C D M G , n r 424.
31 Ib id em , n r 304.
nych i kronikarskich32. Żadne z nich nie tylko, że nic nie wie o pruskiej niewoli wojewody,
ale nawet wręcz przeciwnie, bardzo m ocno ywypuklają, iż za życia K rystyna potrafiono
sobie radzić z Prusam i. Nie wydaje się, aby w wypadku dostania się K rystyna do niewoli,
tradycja nie odnotow ała ta k frapującego faktu.
Dochodzim y wreszcie do ostatniego punktu, a mianowicie dzieci K rystyna z R adzy
nia. Jest to koronny argum ent zwolenników tezy o identyfikacji obu Krystynów. Jak
pamiętamy, opiera się on na spostrzeżeniu, iż jednym z synów K rystyna był Piotr,
natom iast już 13 czerwca 1224 r. przy Leszku Białym pojawił się w Rożegrochu „Petrus
filius Cristini palatini” 33. Przypuszczano, że ak u rat niewiele wcześniej uzyskał on
pełnoletność, gdyż jako małoletniego wspom inano go przy sprzedaży Radzynia. Zauważ
my jednak, że Piotr syn K rystyna z Radzynia wymieniony był w drugiej kolejności, po
Wszeborze, który w takim razie musiałby być jego starszym bratem. Skoro tak, to
W szebor powinien osiągnąć pełnoletność przynajmniej rok wcześniej niż Piotr, czyli
najpóźniej w 1223 r.34 W sumie więc mielibyśmy dó czynienia z następującą sytuacją: po
6 sierpnia 1223 r. spisano dokum ent mówiący o wcześniejszej sprzedaży Radzynia przez
opiekunów m ałoletnich synów K rystyna, z których jeden byłby już wówczas pełnoletni.
Prędzej należałoby się tu spodziewać wystawienia dokum entu mówiącego o sprzedaży nie
przez byłych opiekunów, ale przez dorosłego już W szebora Krystynowica. Konsekwencją
powyższego musi być więc uznanie, że występujący w 1224 r. Piotr syn wojewody
K rystyna nie mógł być identyczny z Piotrem , synem Krystyna z Radzynia.
Złożenie wszystkich w ypunktowanych wyżej elementów prowadzić musi do ostatecz
nego w niosku, iż najwyższa już pora, aby wyeliminować z historiografii m it o pruskiej
niewoli wojewody mazowieckiego K rystyna. Po upływie wieku powracam y więc,
aczkolwiek z pewnymi popraw kam i, do generalnego stanowiska М аха Perlbacha, który
na miarę współczesnego sobie stanu wiedzy o polskim rycerstwie protestow ał przeciwko
identyfikacji K rystyna z Radzynia z palatynem księcia K onrada Mazowieckiego. Nie
wątpimy, że dalsze badania genealogiczne nad rodam i do których należeli obaj
Krystynowie, dostarczą dalszych argum entów przemawiających za takim stanowiskiem.
32 Z o b . zestaw ienie u W . K o rty , Średniow ieczna an n a listyka śląska. W ro claw 1966, ss. 178— 180
i G . L a b u d a , Zaginiona K ronika w „ R o czn ik a c h " Jana D ługosza, P o z n a ń 1983, ss. 59—63.
33 K o d ek s d y p lo m a ty czn y k a te d ry k ra k o w sk ie jśw . W acław a, W yd. F . P iekosiński, t. 1, K ra k ó w 1874, nr 13.
34 C h y b a że c h o d ziło o b liźn iak ó w — co z am y k ało b y całą dyskusję bez m ożliw ości w eryfikacji.
Krystyn Piotrowic w niewoli pruskiej
^ "
K R Y S T Y N P IO T R O W IC IN P R U Z Z IS C H E R G E F A N G E N S C H A F T
D A S P R O B L E M D E R ID E N T I F I Z IE R U N G
Z u sa m m e n fa ssu n g
D ie b ish erig e poln isch e G e sc h ic h tssc h re ib u n g n a h m an , d a ß eine d er E p iso d en im L eben des b e rü h m te n
m aso w isch en W o iw o d en K ry sty n (gest. 1217 n a c h d e r B lin d m ach u n g a u f Befehl des H erzo g s K o n ra d von
M aso w ien ) ein k u rz fristig er A u fe n th a lt in G efa n g en sc h aft bei den heidnischen P ruzzen w ar. In A n le h n u n g an eins
d e r neu lich au fg ed eck ten D o k u m e n te , d a s u n te r d en Z eu g en bei d em W o iw o d en K ry sty n , d en N a m en eines R itters
n an n te, d er e benso K ry sty n P io tro w ic hieß, bew eist d e r A u to r des A rtik els, d a ß die E pisode m it d e r G e fa n g en sc h aft
bei den P ru zzen je n e zw eite G e s ta lt a n b e la n g t h a tte .