Wstęp ogólny do Ewangelii Wstęp ogólny do Ewangelii Pismo święte - to w pewnym sensie dzieje dialogu Boga z człowiekiem. Pan Bóg przemawia nie tylko słowem, lecz także swymi czynami, które niekiedy dosadniej nawet niż słowa wyrażają odwieczną dobroć Boga względem człowieka. Człowiek zaś, z wytrwałością aż zastanawiającą, złem odpowiada na niezmordowaną dobroć Boga. I tak np. na dobroć Boga, ukazaną po raz pierwszy w akcie stworzenia i ubogacenia człowieka wszystkimi darami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, człowiek odpowiedział czynem, który się dziś określa mianem grzechu pierworodnego. A Pan Bóg, nim wydał wyrok na człowieka, powiedział do szatana: Wprowadzam nieprzyjaźń... pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę... (Rdz 3,15). Słowa te są nazywane "pierwszą ewangelią", czyli "pierwszą dobrą nowiną", w nich bowiem została zapowiedziana po raz pierwszy lepsza przyszłość dla upadłej ludzkości. W nadziei lepszego jutra utrzymywały Izraelitów wszystkie obietnice dawane przez Boga patriarchom, a prorocy, gdy wizjami czasów mesjańskich podnosili na duchu zgnębiony naród, to również nic innego nie czynili, jak tylko głosili "dobrą nowinę", dając tym świadectwo odwiecznej dobroci Boga. Nowy Testament jest kontynuacją tego ewangelijnego wątku, z tym, że chodzi już o Dobrą Nowinę spełnioną w jej treści: Czas się wypełnił (Mk 1,15), spełniły się słowa Pisma (Łk 4,21). Podobnie jak większość tekstów mesjańskich Starego Testamentu, tak też cała nowotestamentalna Dobra Nowina dotyczy osoby, czynów i nauki Jezusa Zbawiciela. Słowa wypowiadane przez samego Jezusa oraz Jego cudowne czyny (znaki) stanowią pierwszy etap w tworzeniu się ustnej tradycji ewangelijnej. Posłuszni poleceniu Jezusa Apostołowie przez dłuższy czas ustnie przekazywali ludowi Dobrą Nowinę. Towarzyszyła temu jednak ich wiara, oparta na osobistych doświadczeniach, szczególnie silna od chwili zmartwychwstania Chrystusa. Słuchali przecież na własne uszy Jego pouczeń, oglądali własnymi oczami cudowne Jego czyny. Dzięki owej wierze Jezus, będąc do niedawna nauczycielem, sam stał się przedmiotem nauczania. Lecz tym, którzy się zajmowali głoszeniem Dobrej Nowiny o Jezusie, wcale nie chodziło o to, żeby ukazać ludziom pełny obraz całego życia, wszystkich czynów i słów Jezusa. Wydaje się, że na pierwotną tradycję ewangelijną składały się odizolowane - najczęściej w formie przypowieściowej - pouczenia Jezusa oraz nie powiązane w większe całości relacje o Jego cudownych czynach. Być może, że tak nawet zostały już utrwalone na piśmie i zebrane z czasem co najwyżej w dwie większe całości: jedna z nich zawierała pouczenia Jezusa, druga była swoistym zbiorem opowiadań o Jego czynach. Ustnie przekazywaną Dobrą Nowinę utrwalano na piśmie wtedy, gdy poczęły się tego domagać misyjne potrzeby Kościoła. Znów jednak nie chodziło o spisanie wszystkich słów i utrwalenie na piśmie wszystkich relacji o czynach Jezusa według ich chronologicznego następstwa z dokładnym uwzględnieniem topografii poszczególnych wydarzeń. Zarówno ci, którzy przekazywali ustnie Dobrą Nowinę, jak i ci, którzy ją utrwalali na piśmie, dokonywali specyficznej selekcji czynów i słów Jezusa, zmieniali niekiedy chronologiczno-topograficzne ramy tych słów i czynów mając ciągle na uwadze potrzeby i możliwości poznawcze pierwszych chrześcijan. Nauczającym towarzyszyła ciągle ta sama troska: aby nauczani uwierzyli i przylgnęli do prawdy Ewangelii. Próby spisania Dobrej Nowiny były podejmowane nie jeden raz i nie przez jednego tylko autora. Cztery spośród spisanych Ewangelii Kościół uznał za natchnione i wprowadził do zbioru ksiąg Pisma świętego. Trzy pierwsze, tzn. Ewangelia według Mateusza, Marka i Łukasza, obok pewnych różnic, wykazują bardzo wiele uderzających podobieństw, czwarta, Ewangelia według św. Jana, odbiega dość często stylem, terminologią, a niekiedy i treścią od trzech pozostałych Ewangelii. Zjawisko podobieństw i różnic pomiędzy Mt, Mk i Łk - zwane inaczej faktem synoptycznym - tłumaczy się tym, że dwaj chronologicznie późniejsi Ewangeliści, tzn. Mateusz (lub dokładniej: redaktor greckiej Ewangelii Mateusza) oraz Łukasz korzystali z wcześniej zredagowanej Ewangelii Marka. Stąd podobieństwa między trzema redakcjami Ewangelii. Drugim źródłem był zbiór mów Jezusa. Korzystanie z niego sprawiło, że Ewangelie Mt i Łk były do siebie podobne. Równocześnie różniły się od Marka, który, jak się wydaje, nie znał lub celowo nie zamierzał uwzględniać prawie wcale mów Jezusa. U podstaw pewnych rozbieżności między wszystkimi Ewangeliami znajdują się jednak nade wszystko pewne myśli przewodnie, inne u każdego Ewangelisty i stanowiące zarazem źródło teologii nieco odmiennej u każdego Autora.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Wstęp ogólny do Pisma świętegoznalezione gdzies na necie opracowanie (nie Pilara!) Wstęp Ogólny do Pisma Św ale moze sie komusBT Wstęp do Ewangelii według św MarkaBT Wstęp do Ewangelii według św ŁukaszaBT Wstęp do Ewangelii według św MateuszaBT Wstęp do Pierwszego Listu św Piotra apostołaBT Wstęp do Księgi MądrościBT Wstęp do Dziejów Apostolskichwięcej podobnych podstron