Na Słońcu dzieje się coś dziwnego: całkowicie
zniknęły plamy
Tarcza słońca jest czysta. Czym to grozi? Zdjęcia zrobione przez słoneczne obserwatorium
NASA SDO (NASA’s Solar Dynamics Observatory), świadczą o tym, że z naszego ciała
niebieskiego znowu zniknęły wszystkie plamy. Jedyne, które się zostało, z 9 maja 2017 roku
też zniknęło. Plam nie zaobserwowano 10 maja, jak również 11 maja.
Na zdjęciu zrobionym 12 maja plam nadal nie ma. Trzeci kolejny dzień.
Jak twierdzą eksperci, w 2017 roku uzbierało się już 32 dni, kiedy dysk słoneczny był
absolutnie czysty. Tyle samo „czystych” dni było również w zeszłym roku. Ale było to w
przeciągu całego roku. A obecnie w ciągu 5 miesięcy. Sprawa, być może ma związek ze
zmniejszeniem aktywności słonecznej. Grozi to globalnym ochłodzeniem. I kto wie, nagle
obserwujemy kaprysy pogody — śnieg po wiosennym cieple — to może być zwiastun
zbliżającego się kataklizmu.
Wraz z aktywność słoneczną spada intensywność promieniowania ultrafioletowego. W
wyniku z tym bardziej rozładowane będą górne warstwy atmosfery Ziemi. A to doprowadzić
może do tego, że kosmiczne śmieci będą się gromadzić a nie spalać.
Słońce na zdjęciu, zrobione przez obserwatorium SOHO 12 maja 2017 roku. Plam jeszcze nie
ma.
W 2014 roku również ze Słońca znikały plamy. Już wtedy wyglądało to dość podejrzanie
ponieważ znajdowało się ono w środku 11-letniego cyklu swojej aktywności — czyli
maksimum. Powinno być obsypane plamami, które właśnie świadczą o aktywności. To
właśnie z nimi związane są rozbłyski i wyrzuty słoneczne.
I oto znowu coś jest nie tak. Naukowcy są zaniepokojeni. Sądzą, że nie jest wykluczone, że
plamy mogą zniknąć na długo — nawet na dziesięciolecia.
O tym już w 2010 roku – prawie na początku obecnego 24 cyklu aktywności słonecznej –
ostrzegali Matthew Penn i William Livingston z us National solar observatory(NSO).
Potwierdzili to również badacze pod kierunkiem Dr Richarda Altrocka, astrofizyka z
Badawczego laboratorium sił powietrznych USA (Air Force Research Laboratory). Odkryli
dziwne ruchy plazmy wewnątrz Słońca. I w rezultacie, nieprawidłowe zmiany w polach
magnetycznych. Właśnie od tych pól głównie zależy kształtowanie plam. W rezultacie
Altrock z kolegami zapowiadali, że w nadchodzącym cykl słonecznym aktywność będzie
obniżona.
Oto jak powinno wyglądać „normalne” Słońce – z plamami. Obraz Ziemi i Jowisza dodano na
tle tarczy Słonecznej dla porównania.
Jeśli plamy przestaną się pojawiać, to Słońce prawdopodobnie pogrąży się w długotrwałe
minimum aktywności. W historii ludzkości podobne rzeczy już miały miejsce. Na przykład
od 1310 do 1370roku, od 1645 do 1715 roku. W tych czasach ilość plam na słońcu spadła
tysiąc razy w porównaniu do „zwykłych” lat. A Ziemię objęły tak zwane małe okresy
lodowcowe. Według kronikarzy, zamarzały Tamiza i Sekwana, śnieg spadał na południu
Włoch.
Na temat tego, kiedy doczekamy się nowej małej epoki lodowcowej opinie badaczy są
podzielone. Jedni grożą, że Ziemia zacznie zamarzać od 2020 roku, inni — że wcześniej.
Mówią, że już zaczęła.
Być może zacznie marznąć. Ale za to będzie mniej burz magnetycznych, od których wielu
cierpi. Przecież burze są od rozbłysków słonecznych, generowanych przez plamy.
Przy okazji
Bywało gorzej, bywało naprawdę źle
Według oficjalnej nauki nasza planeta co najmniej jeden raz – ,w erze neoproterozoiku, około
700-800 milionów lat temu zamarzała tak, że przekształciła się w lodową kulę. Dowody tego
istnieją w osadach polodowcowych znajdujących się niemal na samym równiku. Okazało się,
że lód w tym czasie pokrywał obecne rejony tropikalne.