Ze zbiorów
Zygmunta Adamczyka
S
S
T
T
A
A
N
N
I
I
S
S
Ł
Ł
A
A
W
W
L
L
E
E
S
S
Z
Z
C
C
Z
Z
Y
Y
Ń
Ń
S
S
K
K
I
I
G
G
Ł
Ł
O
O
S
S
W
W
O
O
L
L
N
N
Y
Y
W
W
O
O
L
L
N
N
O
O
Ś
Ś
Ć
Ć
U
U
B
B
E
E
Z
Z
P
P
I
I
E
E
C
C
Z
Z
A
A
J
J
Ą
Ą
C
C
Y
Y
W
W
Y
Y
B
B
Ó
Ó
R
R
T
T
E
E
K
K
S
S
T
T
Ó
Ó
W
W
M
M
M
M
I
I
V
V
©
©
OPRACOWANIE I WYBÓR TEKSTÓW:
STANISŁAW JEDYNAK
Lublin 1987
O PRAWDZIE
Prawda jest szacownym przymiotem, który po-
winien być zasadą postępowania rządu i każdego w
szczególności człowieka. Każdy czuje wewnętrznie
do niej przywiązanie, które zbyt się często wpraw-
dzie osłabia, lecz nigdy wygasnąć nie zdoła. Po-
winna być ona pieczęcią cechującą wszystkie nasze
działania; bez niej wszelkie mowy i czyny nie mia-
łyby ani wartości, ani zalety. Czyliż obłuda i kłam-
stwo były kiedy cenione?
Nie trzeba się dziwić, że zawsze w nas istnieje
żywa żądza poznania prawdy; lecz najbardziej nad-
zwyczajnym się wydaje, że przy tej żądzy poznania
i zręczności, z jaką umiemy odkryć ją w tych, któ-
rzy ją ukrywają, żeby nas oszukać, wzięliśmy sobie
za igraszkę, nawet za zasługę i powinność ukrywać
ją przed własnymi oczyma. Cóż przeto spodziewa-
my się zyskać? Zwykle tylko wstyd i hańba są tego
skutkiem. Jeżeli np. tchórz zechce się wsławić orę-
żem, pierwsza potyczka odkryje, czym jest w isto-
cie. Cóż by stąd wynikło, gdyby człowiek zamiast
postępowania według zasad prawdziwych i nie-
zmiennych, które utrzymują spokojność i porządek
między ludźmi, używał wykrętów i skrytości? Oto
publiczność pozna jego fałszywą politykę, utraci
zaufanie, a z nim i sławę wielkiego człowieka,
którą
zyskać pragnął. Cóż by myślano o urzędniku, który
nie mając zawsze przed oczyma prawdy, jako pra-
widła swoich wyroków, decydował o losie ludów
według swego uprzedzenia lub interesu? Jakby na-
reszcie uważano kupca, który by oszukiwał w in-
teresach handlowych? Straciłby cały swój kredyt i
ten obrzydły sposób, który go miał wzbogacić,
stałby się przyczyną jego upadku.
Z tego wszystkiego ten czynię wniosek, że fałsz i
kłamstwo, jedyna ucieczka dusz podłych i nik-
czemnych, prędzej czy później przyniosą więcej
szkody niż użytku i że na koniec każdy człowiek,
który sam siebie szanuje, powinien także szanować
prawdę i stale sobie za przewodniczkę ją obrać.
O NADZIEI
Dziwną jest rzeczą, że człowiek, najdoskonalsze
jestestwo na ziemi, tak wiele niedoskonałości po-
siada. Zdaje się, że zawsze mu czegoś braknie,
gdyż w każdej chwili czegoś jeszcze żąda. Wszyst-
ko, co widzi i słyszy, to nawet, co sobie wyobraża,
rodzi w jego sercu liczne żądze, których nic nie
potrafi przytłumić, a których mu prawie niepo-
dobna zaspokoić. Słabości, siły jego nie
odpowiadają żywości jego wyobraźni: ciągła
niespokojność go dręczy, a nadzieja może tylko ją
ułagodzić.
Człowiek, lubo często zawiedziony w swoich za-
miarach, przywiązuje się do nich z zapałem, a zły
ich skutek staje się nawet dla niego nową pobudką
do dalszego ich prowadzenia. Pragnienie to nie-
ustanne, którego ugasić nie może, żądze coraz
odradzające się, których zniszczenia nigdy nie jest
pewnym, stałyby się dla niego okropną męczarnią,
gdyby nie nadzieja szczęśliwego skutku, którego
się spodziewa, a ta zawsze przynajmniej w
oddaleniu wskazuje mu szczęście.
Nadzieja rzeczywiście prowadzi człowieka drogą
usłaną kwieciem aż do stanowiska, gdzie go opusz-
czać jest przymuszoną. Ona tylko posiada sztukę
zniweczenia w nim bolesnych obecnie uczuć i
wskazania mu w nagrodę umajoną przyszłość.
Jakkolwiek jest od nas oddalonym przedmiot
pożądany,
nadzieja go zbliża; cieszymy się ze szczęścia, póki
go się spodziewamy; jeśli nas ominie,
spodziewamy się jeszcze go na potem, mamy
nadzieję, że zawsze posiadać będziemy. Tak więc
w szczęściu i nieszczęściu nadzieja tylko zawsze
nas wspiera i zachęca.
Nadzieja jest dla nas jakby drugim życiem, które
osładza obecnego życia gorycze; jest ona nadto
duszą świata i najmocniejszą sprężyną utrzymującą
w nim konieczną harmonię. Jest to uczucie
wrodzone powszechnie, które wszystkie zarówno
klęski osładza; jest potrzebą duszy, zarodkiem
szczęścia, który łagodzi naszą niecierpliwość,
gorszą od przeciwności nawet. Wyższa nad rozum,
który w nieszczęściu często się miesza i waha;
wspiera nas wtedy, kiedy rozum opuszcza. Można
powiedzieć o nadziei to, co jeden autor angielski
powiedział o miłości, że jest ona kroplą kordiału,
którą niebo wmieszało do kielicha tego życia, dla
osłodzenia jego goryczy.
Hojna bez zamożności, jeśli nie nadaje szczęścia
zupełnego, przynajmniej ożywia odwagę, a ta od-
waga nie jestże już rodzajem szczęścia? Nadzieja
wtedy nas łudzi, kiedy jest bezzasadną; realizuje
ona szybko w umyśle złudzenia serca; a rozkosz,
którą sprawia, tym jest żywsza, że jej nie osłabiło
posiadanie. Cóż stąd, że ta rozkosz jest zwodniczą;
rozkosz w jakiej bądź postaci jest już rozkoszą,
skoro ją czujemy. Lecz któraż rozkosz nie jest ma-
rzeniem? Wszystko nim jest na tym świecie!
Droga, którą w życiu naszym przebiec musimy,
jest napełniona chwastem i cierniem; w naszej jest
mocy umaić ją gdzieniegdzie kwiatami, nadzieja
nam ich dostarcza i nigdy wyczerpać nie dozwoli.
Cały świat rządzi się za jej pomocą; na cóż by
się przydało stanowić prawa, gdybyśmy nie spo-
dziewali się ich skutecznego wpływu na stan towa-
rzyski. Widzieliżbyśmy poddanych posłusznych,
gdyby każdy z nich nie miał nadziei, że przez swą
uległość przyłoży się do dobra ojczyzny? Czyż by
były kunszta? Sądzonożby je użytecznymi, gdyby
nie nadzieja zbierania z nich obfitych owoców.
Nauki byłyby zaniedbane, talenta leżałyby odło-
giem, geniusz najwznioślejszy pozostałby dzikim,
gdyby nie pochlebna nadzieja rozszerzenia obrębu
wiadomości ludzkich.
Spytaj się wojownika, co go powoduje do naraże-
nia na los oręża, dni, które by mógł spędzić w po-
koju i szczęściu? Odpowie ci, że nadzieja sławy
milszą mu jest nad smutne słodycze ukrytego
życia. Kupiec przebywa dalekie morza, lecz jeśli
naraża się na niebezpieczeństwo i burze, czyni to w
nadziei nabycia bogactw, które by mogły kiedyś
wynagrodzić mu jego trudy. Rolnik schylony nad
pługiem skrapia ziemię swym potem, lecz ziemia ta
ma go żywić i pewnie by jej nie uprawiał, gdyby
się nie spodziewał prac swoich owocu.
Nadzieja więc jest pobudką wszystkich naszych
przedsięwzięć; przodkuje ona naszym
powodzeniom, a uciechy, które w nas rodzi, są
często tak żywe, że nieraz istotne szczęście
przewyższają.
Słowem nadzieja ma udział we wszystkich na-
szych czynnościach; dobrze robiąc spodziewamy
się nagrody, jeśliśmy w czym przestąpili, mamy
nadzieję otrzymać przebaczenie. Jeżeli ponieśliśmy
jaką stratę, spodziewamy się ją wynagrodzić.
Mogliżbyśmy używać spokojnie słodyczy życia,
gdybyśmy nie mieli nadziei, że dłużej jeszcze żyć
będziemy? Chory w najopłakańszym stanie
pozostający czyliż nie karmi się nadzieją
przyszłego życia
nawet w chwili, gdy już umiera? Nadzieję tę do-
broczynną, nadzieję, która nas utrzymuje w życiu i
przy śmierci, często unosimy aż z drugiej strony
globu, starając się unieśmiertelnić w pamięci ludz-
kiej. Ożywieni tą pochlebną i ostatnią nadzieją w
śmiertelnej godzinie, z mniejszym żalem zapusz-
czamy się bez powrotu w przepaść wieczności.
O SPOŁECZNOŚCI
Pewną jest rzeczą, że człowiek jest stworzony do
społeczności; lecz to nie jest równie niezawodnym,
żeby społeczność stanowiła zawsze szczęście czło-
wieka. Pragnęlibyśmy znaleźć w niej dowcip, gust,
wesołość i uprzejmość, a najtrudniej je razem po-
łączyć; wiele nawet z tych przymiotów jedne dru-
gim ustępują. Nieraz ludzie rozsądni nie są uprzej-
mi, a uprzejmym zbywa niekiedy rozsądku; ludzie
grzeczni są oziębli, ci zaś, którzy więcej mają ży-
wości, często są mniej grzeczni; niepodobną więc
jest rzeczą chcieć zgromadzić te różne od siebie
przymioty.
Stąd pochodzi, że to tylko towarzystwo jest przy-
jemne, gdzie się spotykają jednakowe skłonności
talenta i cnoty prawie podobne.
Pozwólmy, że te towarzystwa są najmilsze, gdzie
najwięcej jest zgodności w uczuciach, rozmaitość
niejaka nowego dodaje im wdzięku, lecz potrzeba,
aby ta słaba przeciwność w charakterach okazywa-
ła się, że tak powiem, nienormalnie; a wtedy staje
się ona nowym środkiem podobania się i zamiast
rozdzielenia, służy do mocniejszego serc zjedno-
czenia.
Bez wątpienia społeczność małżeńska powinna
być najsłodszą społecznością, na której nawet reli-
gia piętno swoje wyraża, żeby te węzły nierozer-
walnymi uczynić. Aż nadto jednak często widzimy,
iż osoby, które zdawało się, że żyć bez siebie nie
mogą, nienawidzą się wkrótce po zawartym mał-
żeństwie.
Ta jedność tak rzadka w małżeństwie, również
jest rzadką między rodzeństwem; krew nieraz jest
słabym węzłem, który niezgodzie wkradać się nie
przeszkadza. Aż nadto często spostrzegamy w ro-
dzeństwie nieprzyjaźń i wstręt wzajemny, który by
spomiędzy niego wytępione być powinno; często
nawet daleko są w nim gwałtowniejsze jak między
osobami, których krew nie łączy.
Wspomnę tu zgromadzenia powszechne narodu,
w którym wszyscy tytułują się braćmi, gdzie w
istocie najzupełniejsza panuje równość. Sądziłbym,
iż każdy człowiek zajęty jest tylko szczęściem i
chwałą ojczyzny. Zdają się być wszyscy jednym
przejęci duchem; cóż w nich przecie widzimy, oto
interes prywatny przemawia nad interesem publicz-
nym i obywatel gotów jest przelać krew swego
współobywatela.
Wszędzie, gdzie się ludzie zgromadzają,
niezgoda im towarzyszy i między nimi się mieści.
Znajdujemy ją nawet mniej lub więcej utajoną w
towarzystwach wielkiego świata, które nieczynność
i nudy sklejają, gdzie najwięcej obie okazują
uprzejmości, grzeczności i względów.
Towarzystwa takowe zdają się na pierwszy rzut
oka być ogniskiem gustu i dobrego tonu; lecz
czyliż poróżnienie nie ma w nich miejsca? Czyliż
uczucia, które tam wyjawiają się zawsze tym czym
być powinny; to jest: obrazem i wyrażeniem serca?
Czyliż w nich pycha nigdy się nie przebija; czyliż
potwarz nie ma do nich przystępu i czyliż naresz-
cię nie są niechybnymi ich skutkami: nienawiść,
zerwanie dawnych związków i nieporozumienia?
Na próżno byś się spodziewał w towarzystwach
wielkiego świata znaleźć przywiązanie szczere i
długotrwałe; związki, jakie się rodzą na tym
gruncie lekkim i niestałym, najczęściej mają za
podstawę interes i miłość własną i są zamianą
uciech, nie zaś uczuć.
W tych towarzystwach, gdzie najmocniejsze jest
panowanie kobiet, przyjaźń jest słabszą od miłości,
przyjaźń, córka rozwagi, ponieważ im nie przypi-
suje wdzięków, nie jest od nich pożądaną, chyba
wtedy, gdy już innego hołdu spodziewać się nie
mogą. Miłość wszelako, jakiegokolwiek jest rodza-
ju, nigdy nie jest wolną od niespokojności i trosk i
zwykle się kończy (gdyż wszystko ma swój koniec
na tym świecie) przez wymówki, żale, kłótnie i
niesnaski.
Jeżeli miłość jest gwałtowną, jest zarazem za-
zdrosną, a jakaż to jest męka, kiedy człowiek sądzi,
że nigdy nie jest dosyć kochanym, a chociaż nie
dowierza, zawsze jednak kocha; kiedy jeden
uśmiech czarujący, w jednej chwili cieszy go
nadzieją podobania się i w tejże chwili mu się ją
odbiera. Jeśli miłość jest spokojną i
nieprzymuszoną, staje się płochą i niestałą. Czeka
bez niecierpliwości na to szczęście, którego pomysł
nie dawno wzbudzał jego żądze, bierze ona
przyzwyczajenie za stałość, nie pragnie wprawdzie
zerwać swoich węzłów, lecz je zwolna i stopniowo
osłabia; aż nareszcie sama gaśnie zupełnie.
Wierzmy w tym względzie doświadczeniu tylu
wieków; miłość, z której na próżno zawsze starano
się utworzyć cnotę, jest tylko słabością,
szaleństwem, gorączką rozumu; jest nareszcie
namiętnością, która ze wszystkich najwięcej
zrządza w społeczności, więcej ona zatruje serc
niespokojnością, więcej ich rozdziera niż spaja.
Wszelako w tych towarzystwach, w których miłość
nie może być znaną, czyliż znajdziemy więcej
jedności i zgody? Przedrzyjmy się do tych świętych
schronień, gdzie ludzie sądzą, że nie będąc
wystawieni na troski i trudy światowe, mogą
bezpiecznego używać spokoju? Tam bez wątpienia,
jeden tylko przedmiot powinien wszystkich
zajmować; obietnica i nadzieja szczęścia
wiecznego, lecz cóż w nich pospolicie widzimy?
Oto ludzi, którzy równie jak wszyscy, wadami i
słabością wypłacać muszą dług ludzkości; ludzi,
którzy obciążeni więzami, jakie sami na siebie
włożyli, dźwigają je raczej niż noszą, których serce
skołatane przeciwnościami, z trudnością otwiera
się uczuciom przyjaźni i łatwiej przyjmuje
zazdrość, potwarz i nienawiść. Lecz nie wchodźmy
w większe szczegóły zgromadzenia, które w
całości uważane, zasługuje na poszanowanie i
względy.
Uważając ludzi w ogólności, dziwić się temu nie
należy, gdy bowiem człowiek każdy, z przyczyny
zmieniania się gustów i niestałości swego humoru,
sam ze sobą nie jest zgodny, społeczność tym bar-
dziej przedstawia nam ciągłą sprzeczność zdań i
uczuć. Podległa wtedy rodzącym się żądzom;
współubieganiu i ogniom gwałtownym
namiętności, podobną jest ona do tych meteorów,
które trafem w przestwór powietrzny puszczone,
zajmują się płomieniem na każde poruszenie
wiatru.
Człowiek przecież jest z przyrodzenia jedyną
istotą zdolna do towarzystwa; gdyby nie instynkt
do tego powodował, potrzeby przymusiłyby go do
wejścia w społeczność. Sam sobie zostawiony, nie
miałby współzawodników, ale by też nie miał po-
mocy; świat cały byłby dla niego straconym, gdyż
może tylko używać jego korzyści w wspólności z
innymi ludźmi, i pod pewnym rodzajem z obopól-
nego zapewnienia, które go zabezpiecza od prawa
mocniejszego (czyli co na jedno wychodzi), od pra-
wa zręczniejszego.
A tak każda społeczność winna swój początek
wzajemnym potrzebom, lecz nic tak dalece nie
zmniejsza ich korzyści i wdzięku, jak egoizm, nie-
nawistna skłonność, która pragnie wszystko do
siebie zagarnąć i nie chce ustąpić niczego, co sądzi
być zdolnym do czynienia sobie zadość.
Znam tylko jeden rodzaj ludzi, z którymi spo-
łeczność jest istotnie przyjemną. Są to ludzie
cnotliwi, których humor jest słodki i serce
dobroczynne, których usta wyrażają otwartość, a
fizjognomia naturalna prawdziwe uczucie, którzy
surowi bez mizantropii, uprzejmi bez podłości,
żywi bez uniesień, nie tak starają się jaśnieć swoim
dowcipem, jak raczej rozwinąć w innych dowcip,
który w nich dostrzegają, którzy nigdy nie chwalą
ani ganią z uprzedzenia lub kaprysu, którzy nie
gadają tylko dlatego, aby gadać, którzy okraszają
wszystkimi wdziękami skromności, zdania, które
po nich zaufanie i słuszność wyciąga; którzy
nareszcie znosząc słabości, jakich poprawić nie
mogą, nigdy się nie natrząsają z nierozsądku i
niesprawiedliwości. Nie ulegli sami zepsuciu,
cierpią oni złych w nadziei, że ich poprawić
zdołają. Tak słońce oświeca bagna nieczyste i
brudne nie tracąc przeto na swojej świetności i
blasku.
O SPRAWIEDLIWOŚCI ALBO O PRAWACH
CYWILNYCH I MORALNYCH
Istnieją w świecie dwa gatunki praw równie nie-
zbędnych: prawa cywilne i prawa moralne.
Źródłem pierwszych jest mądrość i wola
panującego; źródłem drugich są uczucia mędrców
wszystkich wieków i czasów. Pierwsze potępiają
występki, drugie zalecają same tylko cnoty. Prawa
cywilne, wsparte całą powagą praw moralnych
surowe na przestępców wymierzają kary. Prawa
zaś moralne same przez się ani karzą ani
nagradzają; całą ich nagrodę stanowi zaszczyt z ich
zachowania pochodzący; całą ich kara jest hańba,
żeśmy je zaniedbali. Pierwsze spisane są w
księgach prawodawczych, można ich przeto nie
znać; lecz prawa moralne we wszystkich sercach są
wyryte i pod żadnym pozorem spod nich
wyłamywać się nie można; pierwsze lubo powinny
być zawsze zgodne z rozumem, mogą być niekiedy
niezrozumiałe dla tych, dla których są przypisane;
drugie zaś są stosowane dla każdego charakteru,
wieku i stanu, równie dla małych jak i dla wielkich:
każdy powinien je wypełniać od czasu jak został
człowiekiem; a nawet nie może się ten nazwać
istotnie człowiekiem, kto im nie chce ulegać. Tak
jedne jak drugie przykładają się do dobra
społeczności, lecz pewniej i powszechniej dokazują
tego prawa moralne, gdyż wpływ ich rozciąga się
na wszystkie czynności człowieka tak dalece, że
urządzają nawet poruszenia duszy naszej.
Cycero uznawał powszechną sprawiedliwość.
Sprawiedliwość narodów była według niego
słabym jej tylko odbiciem; uważał ją za źródło
praw ludy obowiązujących i zapewne, gdyby
panowała na ziemi, sama już byłaby dostateczną do
rządzenia nami. Gdyby ta sprawiedliwość
przewodniczyła naszym narodom, czyliżby ich
rezultat nie był zawsze skuteczniejszym?
Gdybyśmy tylko na jej rozkaz walczyli, nie
byliżbyśmy pewniejsi zwycięstwa? W jakim stanie
byłby skarb narodu, gdyby nim według prawych
zasad zawiadywano? Gdyby ta powszechna
sprawiedliwość urządzała wszystkie nasze
czynności, czyliż byśmy potrzebowali naówczas
nadzoru? Jest ona węzłem jednoczącym poddanych
z ojczyzną, jest ona tą duszą, która wlewa w nich
uczucia patriotyzmu i czyni ich niezwyciężonymi
wszędzie, gdzie tylko idzie o obronę ojczyzny. Ona
hamuje ambicję, niszczy zazdrość i odstręcza ludzi
od podłego ubiegania się o łaskę wyższych, ona
wstrzymuje lub miarkuje wszystkie namiętności;
zgoła jest ona najmocniejszą podporą tronu i naj-
pewniejszym zakładem pomyślności państwa.
Oprócz tej pierwotnej sprawiedliwości, której za-
ród istnieje w duszy każdego, są jeszcze, jakośmy
mówili, prawa utworzone na tych zasadach, do któ-
rych powinniśmy stosować wszystkie nasze uczu-
cia. Jest to jakoby nowa sprawiedliwość, mniejszy
wprawdzie zakres mająca, ale też za to, obiecując
nagrody i grożąc karami, pewniej nas może nakło-
nić do wypełnienia tego wszystkiego, co pierwsza
nakazuje. Cóż przymusiło do użycia tak smutnego i
sromotnego środka? Jakoby sam wzgląd na szczę-
ście wypływający z jej wypełnienia lub przynaj-
mniej chęć uniknięcia zgryzot, dręczących serca
występnych, nie powinny dla nas być dostateczną
do cnót pobudką.
O PRAWDZIWEJ POLITYCE
Jedną z najważniejszych zasad dobrej polityki
jest ta: aby utrzymywać w najdokładniejszej rów-
nowadze stosunki, zachodzące między panującym
a poddanymi, i aby w ten sposób zarządzać naro-
dem, iżby poddani tyle przekonani byli o
słuszności i potrzebie tego, co im nakazujemy, ile
panujący powinni być przeświadczeni o gorliwości
i szybkości z jaką oni rozkazy ich wykonują.
Gdyby ta harmonia, której zasady moralne równie
są niezmienne, jak zasady fizycznego świata,
gdyby mówiąc, ta harmonia została nadwerężona,
wtedy rząd monarchiczny zamieniłby się na
despotyczny, a posłuszeństwo na niewolę.
Prawdziwa polityka powinna być opartą na
najskrupulatniejszej słuszności i poczciwości, na
wzajemnym zapewnieniu opieki i usług, na nie-
nadwyrężonym węźle wzajemnej pomocy między
panującym a poddanymi. Wymaga tego nie tylko
powinność, ale dobro jednych i drugich, a nawet
wspólne ich szczęście od tego jedynie zależy.
Wolność w państwie jakim na tym polega, że
władni jesteśmy czynić to wszystko, co prawo
dozwala; że przeciwnie nikt nie może przymusić do
robienia tego, czego toż prawo zabrania; taka to
wolność stanowi bezpieczeństwo obywateli, spra-
wuje, że się jedni drugich nie lękają, a taka właśnie
wolność w monarchicznych krajach ma miejsce;
ona to ustala kształt rządu i zapewnia spokojność
panującemu.
Myliłby się, kto by sądził, że wolność panującego
inną jest od wolności ludu. Panujący bowiem nie
może chcieć tego wszystkiego, co jest
niepodobnym, a w takim stanie rzeczy nie ma się
niczego lękać od poddanych, którzy go wtenczas
więcej kochają, niżeli się boją; z ufnością pośród
nich przebywa, jemu przyznaje naród swoje
szczęście, a prawo tylko wymierzania kary;
przekonany, że ten, co władze jego piastuje,
bardziej ją jeszcze ustalając, nie będzie się starał
rozszerzyć jej nad przepisany zakres; władza jego
będzie się opierała na powadze praw, a ich
wykonanie stanowi jego bezpieczeństwo i chwałę.
Jakoż wystawmy sobie króla kochającego rze-
czywiście poddanych, który przez swoją dobroć,
otwartość i sprawiedliwość, zyskał ich miłość i za-
ufanie; dość mu będzie na tej miłości, żeby go
szanowały sąsiednie mocarstwa.
Samo wyobrażenie, jakie mają wszyscy o jego
rzetelności, stanowi całą jego politykę; przez nią
łatwiej i prędzej wszystkiego dokazać może, jak
przez te przewrotne i ohydne wykręty, które są
istotą, a zarazem hańbą tego, co nazywamy
polityką.
ROZMOWA EUROPEJCZYKA
Z WYSPIARZEM Z KRÓLESTWA
DUMOCALA
Żałowałbym podróży mojej tak niebezpiecznej do
Indii, gdybym z niej nie odniósł jednej korzyści,
która wszystkie moje wynagrodziła cierpienia; na-
byłem bowiem nowych wiadomości, które, jak się
spodziewam, równie będą pożyteczne dla publicz-
ności, jak były dla mnie.
Zostawiając innym podróżnym zwyczaj opowia-
dania wszystkich przygód długiej i niebezpiecznej
podróży, powiem tu tylko: że kiedy znajdowaliśmy
się w wysokości 52° i 14° stopnia szerokości
południowej, wiatr gwałtowny i południowo-
wschodni spędził nasz okręt zupełnie z drogi i
zaniósłszy go do nieznanych brzegów rozbił o
skałę. Ja sam tylko uszedłem zatonienia, pasując
się czas jakiś z bałwanami morskimi dostałem się
szczęśliwie na ląd a spostrzegłszy w pewnym
oddaleniu dosyć porządną wieś poszedłem w tę
stronę w celu otrzymania pomocy i ratunku.
Wkrótce otoczyli mnie mieszkańcy przypatrując
mi się z niezmiernym podziwieniem, z którego
wniosłem, że wyspa ta była niedostępna dla cudzo-
ziemców, zaczęli do mnie wszyscy razem mówić;
nie mogąc im odpowiedzieć starałem się gestami
dać im poznać moje położenie, z których łatwo
wnieśli, że z odległych krajów przybywam, żem się
rozbił na morzu i że wreszcie proszę ich o po-
moc i przytułek. Zdawali się wszyscy użalać nad
moim nieszczęściem i wzrokiem litościwym zachę-
cając wzajemnie do dania mi pomocy, gdy wtem
zbliżył się do mnie ich naczelnik, a wziąwszy za
rękę zaprowadził do swego domu, gdzie mnie z
wszystkimi przyjęto względami i opatrzono w to
wszystko, co było potrzebnym do przywrócenia
zdrowia i wypocznienia po trudach.
Przepędziłem u nich cały miesiąc. Wieś ta stała w
przyjemnym bardzo położeniu, powietrze było
czyste i pogodne; widząc zaś jedność, jaka między
mieszkańcami panowała, można by sądzić, że
jedną tylko składali rodzinę. Dwie szczególnie
rzeczy zastanowiły mnie przez swą użyteczność.
Były to dwa gmachy, z których jeden służył za
skład zboża na przypadek nieurodzaju
zachowanego, w drugim zaś był szpital dla ubogich
miejscowych, utrzymywany kosztem gminy.
Uwielbiałem te dwa użyteczne zakłady, które za-
słaniały kraj od głodu i przeszkadzały żebractwu, a
następnie rozpuście i próżniactwu, nie wiele
kosztowały gminę, a ich korzyści nieskończenie
wynagradzały ciężar umiarkowany, jakim każdego
mieszkańca, stosownie do jego zamożności, doty-
kały.
Byłem w tym kraju tak nadzwyczajnym przed-
miotem, że przysłano rozkaz sprowadzenia mię do
stolicy, w której król przesiadywał. Przez całą
drogę widziałem grunta dobrze uprawiane, wszę-
dzie okazywała się zamożność, na wszystkich twa-
rzach widać było radość i swobodę; wszędzie po-
strzegałem otwartość i ludzkość, wszędzie okazy-
wała się rządność i porządek, będące oznaką
mądrości rządu oświeconego i stałego w przyjętych
raz zasadach.
Po trzytygodniowym tam pobycie przybyłem do
stolicy. Miasto to było ogromne, ulice w nim czy-
ste, szerokie i otwarte; domy prywatne wygodne
lecz proste, wspaniałość i okazałość jedynie dla
gmachów publicznych zostawioną była. Gmachy te
w odmiennym guście od naszej architektury, lecz w
prostszym i szlachetniejszym stawiane, wykazy-
wały wielkość geniuszu założyciela.
Jeden z tych gmachów przeznaczony był dla
młodzieży krajowej wszelkiego stanu. Rząd utrzy-
mywał w niej swoim kosztem biegłych nauczycieli
do nauk i kunsztów i ci uczniowie, którzy nie byli
w stanie płacić za siebie, byli wychowywani z rów-
nym staraniem jak ci, którzy płacili. Ta opłata
jednakże była tak niska, że rzadko kto uskutecznić
jej nie mógł.
Nie uczono w tej szkole żadnych cudzoziemskich
języków, te tylko nauki i kunszta były w niej
objęte, które mogą być użyteczne dla państwa; dla-
tego też wychodzili z niej zawsze obywatele,
zdolni z honorem służyć ojczyźnie i artyści
doskonali w swoim powołaniu. Nie było w
państwie nigdzie ludzi niezdatnych, na urzędach
lub rzemiosłach, którymi się trudnili, nie widać
było nigdzie ludzi nie użytecznych dla
społeczności przez swą niezdolność lub
nieczynność. Praca stała się miła przez nałóg,
ponieważ zaś każdy był wychowany w powołaniu,
jakie pełnił, każdy też z ochotą w nim pracował.
Rodzice nie mogli rozporządzać powołaniem
dzieci; zależało to od gustu ich samych, a do
czegóż nie doprowadzi gust dobrze kierowany?
Na trzeci dzień po moim przybyciu, przedsta-
wiono mnie poważnemu człowiekowi, który mi się
zdawał być braminem, ze znajomością i obowiąz-
kami prawa łączący obowiązki kapłańskie. Po-
strzegłem w nim wielką chęć do rozmawiania ze
mną, jakoż poruczył jednemu ze swoich przybocz-
nych, żeby mnie nauczył języka krajowego. Jest to
język najłatwiejszy do nauczania się, prosty, bez
ozdób i mało słów ma, które nadto, nie odmieniają
swego zakończenia, we trzy miesiące mogłem już
nim dostatecznie mówić. Bramin chciał mnie na-
przód obznajomić ze swoją religią i oświadczył, że
moja wiara nie jest mu obca. ,,Niedawno rzekł,
jeden z ofiarników waszej wiary, nie wiem jakim
sposobem, dostał się do naszej wyspy, chcąc w niej
rozsiewać waszą naukę. Tak rzadkie widowisko
uczyniło lud nasz bacznym na jego mowy, lubo je
zaledwie rozumiał. Człowiek ten otoczony zawsze
niezmierna liczbą ciekawych, których może brał za
zwolenników, przebiegał spokojnie nasze państwo,
aż nareszcie zaszedłszy do jednej jego części przez
dzikich zamieszkałej, nielitościwie został przez
nich zamordowany. Żałowałem bardzo, że mi się
nie zdarzyła sposobność rozmawiania z nim, gdyż
poznałem jego dogmata tylko z opowiadania tych,
co go słuchali. Według ich opowieści, religia wasza
zadziwia przez swą dawność, której początek od
stworzenia świata wyprowadzacie, przez ciągłe i
ustawowe postępy, przez czystość, surowość, uży-
teczność ,a nawet potrzebę swoich prawideł. Lecz
szkoda, żem się nie dowiedział o tajemnicach,
które w sobie zamyka?" Na tak otwarte i pochlebne
jego zdanie o godności mojej religii, uczułem żywą
chęć oświecić go więcej w tej mierze, lecz nie
posiadając dosyć zdolności, przy tym równie mu
nieznany, jak i wzmiankowany misjonarz,
musiałem zaniedbać tłumaczenia mu tych prawd, o
których możebym go nie zdołał gruntownie
objaśnić.
Tym łatwiej zaś odstąpiłem mego zamiaru, że nic
w jego uczuciach przeciwnego naszym nie widzia-
łem.
„Rozum, rzekł, dał mi pojąć, że świat sam ze
siebie stworzyć się nie mógł; Bóg tylko stworzył
go z niczego i nadał mu porządek, układ, ruch i
życie".
„Jako stworzenie tegoż Boga, staram się wypeł-
niać jego wolę, czuję, że chcąc mu podobać się,
powinienem unikać występków, a ćwiczyć się w
cnotach; że sprawiedliwość Jego musi za dobre
wynagradzać, a za złe karać; jako dzieło rąk Jego
winniśmy mu miłość, której szlachetniej mu do-
wieść nie możemy, jak kochając wzajemnie jedni
drugich. Takie jest główne naszej wiary prawidło z
niego to pochodzi, że jedność i pokój w państwie
naszym panują, oraz że panujący, dobrotliwie z
nami się obchodzą, kiedy my wzajemnie zupełną
mamy ufność w szlachetność powodów, które im
każą samowładnie nami rządzić".
Ponieważ miłość bliźniego, o której mówił mi
Bramin, jest także podstawą naszej religii, rzekłem
więc mu, że zasady jego nie różniłyby się prawie
od naszych. „Jeśli tak jest w istocie, rzekł Bramin,
skąd pochodzą między wami rozterki dręczące i
uciążające procesa, skąd zabójstwa, rozboje, te
mordy, które najwięcej uderzają w waszej historii,
jak gdyby sława wasza zależała od przelania ich
pamiątki potomności".
„Nie dziw się temu, dodał, że tak dokładnie znam
wasze obyczaje i zwyczaje; kiedym był jeszcze
młody, wpadła mi w ręce przypadkiem jedna z wa-
szych książek, kazałem ją sobie przetłumaczyć
Europejczykowi, który podobnym jak ty do nas
dostał się przypadkiem. Była to wasza historia po-
wszechna, zawierająca układ, rewolucję, prawa,
zwyczaje i rozmaite religie państw waszych. Prag-
nąc oświecić się, chciwie, to dzieło czytałem i
wkrótce mówiłem o nim królowi, który żądał,
abym z niego treść wyciągnął. Ponieważ geniusz
szczęśliwy ze wszystkiego korzystać umie, przeto
też i on potrafił wyczerpać z niego użyteczne za-
miary, które później w państwach swoich przypro-
wadził do skutku. Co do mnie wyznam otwarcie, że
książka ta o mało co nie zniszczyła wszystkich
uczuć przez wychowanie nabytych, a które szczę-
ściem dotąd jeszcze dochowałem. Znalazłem w niej
bowiem wzniosłe maksymy religii, które nieszczę-
ściem nie miały wpływu na umysły wyższych, ani
na postępowanie poddanych.
"O jak wielka, rzekłem różnica między tamtym
krajem a naszym, u nas bowiem religia jest naj-
mocniejszą podporą władzy najwyższej. Przez nią
to królowie nasi uważając siebie za obraz bóstwa,
biorą sobie za powinność karać występki, bronić
niewinności i nagradzać cnoty; przez nią to każdy z
nas uznając ich władzę za pochodzącą od Boga,
być im posłusznym za chwałę sobie poczytują".
Cóż miałem odpowiedzieć na tak słuszne zarzuty
Bramina, które jeszcze bardziej utwierdzał przez
tak sprawiedliwe porównanie. Rzekłem mu jednak
„lepiej byś trzymał o naszej religii i obyczajach,
gdyby kraj wasz miał jaki związek z naszym".
,,Broń Boże, przerwał mi Bramin, abym tak da-
lece szukał wyjaśnienia moich wątpliwości; żaden
z nas nie opuszcza swego kraju, ani nawet dla
miłości zysku, dla którego najniebezpieczniejsze
przedsiębierzecie żeglugi. Ludy nasze bowiem do-
statecznie znajdując bogactw w produktach własnej
ziemi i płodach swojej pracy, w pokoju są
przywiązani do rodzinnej ziemi.
„Szczególnie zaś dwie przyczyny wstrzymują nas
w granicach kraju; pierwsza, że uważamy za hań-
biące, a nawet nieużyteczne, te wszystkie wasze
starania w nabyciu bogactw, którymi pragniecie
wznieść się ponad resztą obywateli; więcej u nas
szacują nędzarza z zasługą, niż najbogatszego czło-
wieka bez talentów i cnoty. Dlatego też cała nasza
ambicja ogranicza się w tym, aby każdy był w
swoim stanie takim, jakim być powinien, żaden
blask obcy u nas nie łudzi, szukamy człowieka w
głębi jego serca, a nie sadzimy o nim z bogactwa
lub godności, które nie mogąc nigdy same przez się
uczuć jego moralnych naprawić, często bardziej je
psują.
„Drugą przyczyną jest położenie wyspy naszej
zewsząd nieprzystępnej; z której równie trudno wy-
dobyć się jak do niej się dostać, może bowiem bez
tej zawady nie słuchając mądrości, tylko za przy-
rodzoną idąc skłonnością, przebywaliśmy jak i wy
odległe morza i nazbierawszy nieużytecznych skar-
bów, przywieźlibyśmy z nimi razem te wszystkie
klęski, jakie miłość bogactw między wami rodzi".
Zgadzam się na to, rzekłem mu, że obyczaje na-
sze mniej czystsze i prostsze od waszych, zasługują
po większej części na naganę; ale też musisz
wiedzieć, że wady, jakie nam zarzucasz, są pod-
stawą pomyślności państw naszych, utrzymujących
się na wysokim szczeblu bogactw i wielkości.
„Znam, rzekł Bramin, stan waszych królestw i ich
pomyślności, jeśli tak można nazwać próżny blask,
który was w oczach własnych tak bardzo nad nas
wynosi. Przypominam sobie teraz wiele drobnych
szczegółów z waszej historii powszechnej, które mi
już nieco wyszły z pamięci. Podług niej macie dwa
rodzaje rządu: rząd monarchiczny i republikański".
„Rząd monarchiczny jest podług mnie najzdol-
niejszy uhamować nieugiętą próżność ludzi i
umiarkować ich niestałość i płochość. W takim
tylko państwie można spokojnie i bezpiecznie
używać swej szacownej wolności, która w
Rzplitych jest tylko źródłem nieszczęśliwych
rewolucji; wolność ta nade wszystko daje się czuć
pod rządem króla, który jest przeświadczonym, że
chwała jego i szczęście zależy jedynie od jego cnót
i miłości narodu. Takim jest nasz teraźniejszy
monarcha; ponieważ on nie oddziela interesu
swego od naszego, chciałby też, aby wszystkie jego
bogactwa były naszymi, sądzi, że wtedy tylko
prawdziwie korzystnie ich używa, kiedy je między
naród rozdaje i nie myli się wcale, ma on bowiem
w zamianę wdzięczność, która nas zawsze zniewala
do oddania mu tego w potrzebie, cośmy z rąk jego
otrzymali. Rzadki może jest podobny przykład
między wami".
Przerwałem w tym miejscu Braminowi mowę,
chcąc bronić chwały naszych monarchów. Są, rzek-
łem między nami tacy, co lubo celując odwagą i
męstwem, prowadzą jedynie wojnę dla przymu-
szenia nieprzyjaciół do pokoju, a stali w swoich
przedsięwzięciach wśród najwspanialszych tryum-
fów, zawsze go ofiarują. Przyjaciele własnych pod-
danych, ich tylko szczęście mają na celu i bardziej
uważają za podpory swojej władzy, aniżeli za pod-
ległych sobie ludzi.
„Wiem, jak wielką wagę przywiązujecie do wa-
szej polityki. Jest to wielka nauka, jedyna sprężyna
waszych działań, środek, którego używa wasza
duma i chciwość. Każdy ten u was, co bez zasługi
chce dojść zaszczytu lub bogactw, do niej się zwy-
kle ucieka. A tak uczycie się okazywać innymi, jak
w rzeczy samej jesteście, żeby uwieść tych, którym
wiele na tym zależy, aby was zgłębić mogli; nieraz
nawet u was poczciwy człowiek musi udawać
różne przywary i wady, dla podobania się człowie-
kowi rozwiązłemu i bezczestnemu, od którego
może się spodziewać jakiejś łaski i względów".
,,Zawsze do celów waszych krzywą postępujecie
drogą, żaden nie chce działać otwarcie, żeby się
sam nie zgubił; rugując zaś z społeczności dobrą
wiarę, wyłączyliście z niej razem słodycz i ufność;
nieszczęście wasze jest tak wysokie, że nie umiecie
rozróżniać cnoty od występku, a prawdy od fałszu;
a to ciągłe przekonanie, że każdy pragnie oszuki-
wać, niszczy między wami do szczętu otwartość i
zaufanie".
Poznałem z mowy Bramina, że nie był wcale po-
litykiem i życzyłem mu wewnętrznie mniej prosto-
ty obyczajów i naiwności, których śladów nawet w
krajach naszych nie przypuszczał.
Dziwno, mi, rzekłem, że czytając naszą historię
nie uważałeś w niej tych nadzwyczajnych czynów,
które nieraz świat zadziwiały, tych nagłych i nie-
przewidzianych wypadków, owych gwałtownych w
krajach wstrząśnień, co długo przygotowane, nagle
odsłoniły całą obszerność i głębokość polityki,
która je utworzyła. Powiem ci nadto, że niedość
odróżniasz roztropność od, podstępu, szczerość od
niedyskrecji, przezorność od oszustwa,
przebiegłość od fałszywości i zręczność od
wykrętów.
,,Nie rozumiem wcale tej różnicy, odpowiedział
Bramin, nie zdaje mi się bowiem, żeby cnoty i
przywary tak się blisko stykały z sobą, aby je za
jedno wziąć można było; ty sam nawet może
mieszasz je ze sobą, chcąc ustanowić między nimi
tak ścisłe granice; z tego zaś, że tak mały między
nimi ustanawiasz przedział, wnoszę sobie, że
łatwość z jaką
go przeskoczyć można, często was musi do
występku prowadzić".
,,Mimo to wszystko, rzekł Bramin, czyliż byś nie
mógł dać mi jaśniejszej definicji i o tej polityce,
którą tak mocno chwalisz i uważasz za jedną sprę-
żynę największych wypadków. Czy ma ona pewne
prawidła i niezmienne zasady? Czy się nie odmie-
nia stosownie do czasu, miejsca i okoliczności?
Jest że ona nieomylną, albo czy nie zależy mniej od
geniuszu, który nią kieruje, niżeli od trafu, który
nieraz jej się sprzeciwia i w jednej chwili wszystkie
obala układy".
„Zdaniem moim, dodał, (a zapewne i zdaniem
wszystkich mędrców świata) najlepszą polityką, ja-
kiej się trzymać możemy w rządzie państw i w ca-
łym naszym postępowaniu, jest to prawidło: żeby
żadnej nie mieć polityki i postępować jedynie we-
dług prawideł roztropności i rozumu.
,,Monarcha, który potrafił zjednać poszanowanie
sąsiednich narodów, więcej przez swą rzetelność
jak przez potęgę, który przez dobroć i
sprawiedliwość pozyskał miłość narodu, monarcha
taki łatwo dokona wszystkich przedsięwzięć nie
używając żadnych mniej przydatnych tajemnic".
Przechodząc dalej Bramin inne gałęzie rządu,
wyjawił mi swoje zdanie o wojnie i utrzymaniu
wojsk; lecz te wszystkie jego zasady znalazłem
zupełnie przeciwnymi naszej opinii. Mówił mi po-
tem o skarbowości; nauki jego zdały mi się tak
ważne, że ze szczególną słuchałem uwagą.
"Układ, rzekł, jakiego się trzymamy w naszych
finansach, na trzech szczególniej zasadza się częś-
ciach, pierwsza ma na celu rozkład stosowany i
sprawiedliwy ciężarów, druga łatwy i całkowity
pobór, trzecia takie nimi zawiadywanie, aby wydat-
ki nigdy nie przewyższały przychodów".
„Co do pierwszego artykułu: panujący wkładając
na nas podatek, podobnie sobie postępuje jak
prywatny, co żyjąc jedynie z płodów swojej roli,
starannie ją uprawia, lecz uważa, ażeby jej sił przez
zbytnią chciwość nie wyczerpał i woli wyrzec się
raczej nadmiaru płodów, żeby zawsze miał tyle ile
konieczne potrzeby wymagają. Wszystkie pro-
wincje opłacają u nas podatki, lecz żadna nie jest
przeciążona, a nawet nie opłaca tyle, ile by mogła
opłacać. Sprawiedliwość bowiem, a nawet interes
panującego wymaga aby ci, których majątki jedy-
nym dochodów jego są źródłem, zostawali w
pew-
nej zamożności. Jeśli muszą dźwigać ten ciężar, nie
powinni przecież pod nim upadać, chlubniej jest
zaś dla tego, co nakłada, gdy go chętnie wnoszą,
nie zaś z niesmakiem i wstrętem. Miłość
poddanych jest najszacowniejszym dla panującego
skarbem".
Nie mniej jest ważnym i drugi artykuł; wybie-
ramy nasze podatki bez pomocy poborców i celni-
ków, również zawsze chciwych jak
nieużytecznych, którzy tak zawsze czerpają w
źródle, że je zupełnie wysuszają i którzy pod
pozorem zbogacenia swego pana równie kradną,
jak zdzierają i gubią lud nieszczęśliwy.
Ostatni artykuł najwięcej ze wszystkich ściąga
naszą uwagę; staramy się poznać dokładnie corocz-
ne potrzeby i wydatki publiczne, składamy potem
w zapasie sumy na ten cel przeznaczone, których
tylko na wydarzające się potrzeby państwa używa-
my. Sam król święcie to mądre prawo zachowuje,
sądzi bowiem, że to tylko do niego należy, to tylko
może obracać na utrzymanie swego dworu, na swo-
je zabawy i dary, co pozostaje po zaspokojeniu
wszystkich potrzeb państwa i tego wszystkiego, co
dobro i interes kraju nakazuje".
Widząc Bramin, z jaką go przyjemnością słucha-
łem, ciągnął dalej swoje opowiadanie, a chcąc mi
dać zupełnie dokładne wyobrażenie o polityce swe-
go narodu, zaczął mówić dalej o sposobie wymie-
rzania u nich sprawiedliwości. „Ponieważ, rzekł
panujący nie może sam jej czynić, postanowił za-
tem ludzi biegłych w prawie, którzy bezpłatnie ją
wymierzają. Przed panowaniem teraźniejszego na-
szego króla wszystkie urzędy nasze były wystawio-
ne na aukcję, tych bowiem tylko godnymi uzna-
wano, którzy byli w stanie więcej za nie zapłacić.
Talenta, które najczęściej ubogich są udziałem, (jak
gdyby tylko samo ubóstwo pobudzając geniusz
przez prace do majątku doprowadziło) talenta
nigdy prawie nie otrzymywały urzędy; co gorsza
nawet, poszło stąd, że ci, co mieli prawo
domierzania sprawiedliwości, zwykle ją
sprzedawali więcej dającemu dla wynagrodzenia
sobie kosztów urzędowania.
„Dziś już nie ma tego nadużycia, miejsca sądowe
przyznawane są osobom najgodniejszym, którzy
swojej biegłości dają dowody; i nie strony, lecz
monarcha opłaca sędziów, a zarazem oświeca ich,
jego mądrość i czujność wynagradza lub karze,
powaga ogranicza ich władzę, żeby jej nie naduży-
wali, a nawet oznacza małą ich liczbę w każdym
trybunale; przekonał się bowiem nasz monarcha, że
gdzie wielu bardzo sędziów, tam tylko większa pa-
nuje niezgodność zdań i sprawy dłużej się wloką ze
strata obu stron, tak tej, co ma słuszność, jak i tej,
co niesłusznie działa".
Kiedy tak dokładny zaprowadzono wymiar spra-
wiedliwości we wszystkich częściach rządu, poszło
zatem koniecznie, że go wprowadzono również i
do
wszystkich innych szczegółów, które dotyczą po-
myślności lub majątków ludu naszego.
„Wiesz zapewne, mówił dalej Bramin, że admi-
nistracja ogólna każdego kraju na cztery główne
daje się rozdzielić poddziały; tymi są: wojna, skar-
bowość, sprawiedliwość i policja. Podobne
poniekąd do tych żywiołów, których zgodnym
działaniem utrzymuje się przyrodzenie; cztery te
wydziały dobrze urządzone i w dokładnym z sobą
zostające związku, utrzymują państwo i
przykładają się równie do jego pomyślności i
potęgi, jak do chwały i okazałości".
,,Przekonani o prawdzie tego, com powiedział,
ustanowiliśmy w każdej prowincji regencję złożoną
z czterech osób, równie roztropnych jak
cnotliwych, równie biegłych jak szczerze
kochających swoją ojczyznę. Z tych 4 osób składa
się rada prowincjonalna, której przewodniczy
Rządca, posiadający zaufanie monarchy, mający
obowiązek przestrzegania porządku i baczenia,
żeby się w nich nie działo nic przeciwnego
interesowi monarchy i narodu".
,,Każdy z tych radców (tak ich bowiem nazywa-
my) stoi na czele osobnego wydziału; pierwszy za-
trudnia się tym wszystkim, co się tyczy wojsk tej
prowincji; drugi zarządza skarbowością; trzeci czu-
wa nad wymiarem sprawiedliwości; czwarty zaś
kierunek policji ma sobie powierzony".
„Żeby zaś ta ich praca zupełnie użyteczną być
mogła, powinna odnosić się do wspólnego ogniska,
które by wszystkim szczególnym władzom nada-
wały przyzwoity dla dobra publicznego kierunek i
stąd więc pochodzi, że takowi rządcy podlegli
czterem ministrom do osoby króla przywiązanym,
z których każdy ma ogólny ster jednego z tych
czterech wydziałów, o których mowa. Z nich skła-
da się najwyższa rada panującego".
,,Takowym ministrom radcy prowincjonalni zda-
ją zawsze sprawę z tego, co się w ich kręgu dzieje.
Takowe raporta przedstawiają ministrowie królowi
na radzie, która o nich stanowi i natychmiast sto-
sowne względem nich wydaje przepisy; a tak król
może widzieć codzień jasny obraz obecnego stanu
państwa, zaradzi wszelkim nadużyciom, w chwili
ich dostrzeżenia, a co lepsza jeszcze, może uniknąć
bezrządu, jaki z natłoku spraw przez niedbałość
zaległych powstaje". Zdziwiony tak cudownym
układem przerwałem milczenie i zapytałem Bra-
mina, jakim sposobem król jego mógł utworzyć i
wykonać tak wielki zamiar, nade wszystko zaś pod
względem skarbowym; musiał bowiem nie jednej
w tym doznawać przeszkody od tylu osób, które
wszędzie starają się wzbogacić z krzywdą panują-
cego i narodu.
,,Król pragnący dobra swych poddanych, odpo-
wiedział Bramin, niech tylko trwa silnie w swojej
chęci, zawsze dojdzie do swego celu mimo wszel-
kich przeszkód. Nie ma zaś przyczyny lękać się ani
łakomstwa, ani ambicji ze strony swoich mini-
strów".
„W liczbie tylu użytecznych przymiotów, jakie
król nasz posiada, jest jeden szczególniej zdaniem
moim potrzebniejszy dla panującego, a który
mógłby nawet wszystkie inne zastąpić; przymiotem
tym jest głęboka przenikliwość. Pan nasz zna
dobrze ludzi i nigdy się w ich wyborze nie myli,
tak jak biegły artysta, co geniuszu bardziej niż do-
świadczenia pomocą, łatwo potrafi rozeznać narzę-
dzia najprzydatniejsze do jego kunsztu. Ministro-
wie, którzy dzisiaj zaufanie jego posiadają, zasłu-
gują na nie przez swoje cnoty i zapewne nie wy-
brałby ich, gdyby mógł w kraju godniejszych
swego zaufania znaleźć. Zupełna jedność panuje
zawsze między nimi, bo wszyscy jeden tylko cel
mają, to jest: dobro ojczyzny; ich gorliwej pracy
winno teraźniejsze panowanie swą świetność i
chwałę.
To, com powiedział, może cię już dostatecznie
przekonać, że polityka nasza nieskończenie wasze
przewyższa, tak mądrością, jak i prostotą zasad
między nami ustanowionych".
Prawda (rzekłem zawstydzony i obrażony nieco)
prawda, że urządzenia wasze są wyborne, lecz po-
lityka nasza, wyjąwszy małe niektóre drobności,
nie tak dalece od waszej się różni jak mniemasz.
„Jeśli tak jest w istocie, rzekł Bramin, dlaczegóż
takich jak u nas nie wydaje ona owoców?
Dlaczegóż w ustanowieniu podatków wyrywacie
drzewo nijako razem z korzeniem, a przez to przy-
wodzicie do ostatniej nędzy ludy, w których macie
zawsze znaleźć zasiłki na potrzeby państwa".
Dlaczegóż wystawiacie waszych poddanych na
utratę całego mienia, odwlekając przez długie po-
stępowanie wyroki, rozsądzające sprawę tego,
który słuszności na swoją stronę domaga się, a
które jednak zwykle sprzyjają niesłuszności, a ta,
obawiając się sprawiedliwości, dla siebie ją
zakupuje?
„Dlaczego ustawy policji waszej nie są jednako-
we dla wszystkich stopni i stanów; dlaczego tylko
spadają na gołębia, a oszczędzają jastrzębia?
Dlaczegóż nareszcie okrywacie politykę waszą
tylu nieprzejrzanymi zasłonami? Jam ci odkrył
naszą zupełnie; gdybyś zaś ty mógł mi równie wy-
kryć wszystkie sprężyny polityki waszych krajów,
musiałbym bardziej jeszcze nad nieszczęściem lu-
dów waszych ubolewać".
„Te, tak zdaniem waszym silne polityki sprężyny
nie mają tej szczęśliwej między sobą harmonii, któ-
ra łącząc i wiążąc z sobą rozmaite części jednej
całości nadaje wszystkim jednakowy kierunek i do
jednego celu prowadzi. Sprężyny te nie są prawie
nigdy u was jednostajne, co jaśniej jeszcze ich sła-
bości i nieużyteczności dowodzi; tym zaś spręży-
nom, jakich w rozmaitych szczegółach rządu na-
szego używamy, tym mówię, nadają całą siłę zasa-
dy naszej polityki, które wyłożyłem, sprężyny te
żadnej nigdy nie doznając zmiany, szczęśliwy
zawsze owoc przynieść muszą".
,,Macie wprawdzie prawa własne i maksymy
własne, lecz codzień nowe i zawsze dla szczegól-
nych tylko przypadków stanowicie; zmieniacie je
według okoliczności, traf was tylko oświeca. Za-
niedbujecie walących się fundamentów, poprawia-
cie jedynie tylko nadpsute ściany, nie trzeba przeto
się dziwić, że usiłowania wasze w naprawianiu
tych wyłomów wszędzie poczynionych często prę-
dzej jeszcze upadek jego sprowadzają".
To mówiąc Bramin ściągnął ku mnie rękę, jak
gdyby nie spodziewał się mnie już widzieć i dodał:
żegnam cię, miły cudzoziemcze! Oby zawsze cnota
przebywała w twoim sercu, a usta twoje oddychały
szczerością.
O NIEBEZPIECZEŃSTWIE
NA JAKIE WYSTAWIONA JEST POLSKA
Z POWODU KSZTAŁTU SWOJEGO RZĄDU
Wiem, że nie potrafię nigdy przekonać ludzi,
którzy innego prawa nad własną wolę znać nie
chcą, i którzy nawet nie mogą korzystać z nie-
szczęść zbyt często doświadczonych. Jednakże po-
wodowany miłością ojczyzny i bez względu na
szkodliwą delikatność tych, którzy utrzymują, że
kto się ran dotyka, bardziej jeszcze ją rozjątrza,
przedsiębiorę skreślić tu moje uwagi względem
niebezpieczeństwa, na jakie nas wystawia kształt
naszego rządu.
Podobni jesteśmy do chorego, który ufny w moc
swojej budowy ciała nie dba na śmiertelne sympto-
mata choroby i nie stara się jej zaradzać dlatego, że
ma wstręt do lekarstw; więcej powiem: podobni
jesteśmy do tych, którzy mieszkała w domach
odziedziczonych w spadku po rodzicach i którzy,
lubo ich zabudowania ruiną grożą, nie chcą w nich
nic zmieniać, żeby przez to nie naruszać dzieła
swoich ojców, jak gdybyśmy ubliżali poważaniu,
jakie im należy, naprawiając lub doskonaląc to, co
oni zostawili.
Pewną jest rzeczą,
że gmach naszej
Rzeczypospolitej ugina się pod własnym ciężarem,
nieszczęścia jej będą nadzwyczajne, gmach ten
potrzebuje prędkiej naprawy i nie zdoła długo się
utrzymać, jeśli
go nie podeprzemy. Jednakże, czyliż się kiedy zgo-
dzono na środki potrzebne do zapobieżenia jej
upadkowi? Nie jest że to przyjętym u nas aksjo-
matem, że wszelka zmiana jest niebezpieczną? Jeśli
nie chcemy przeistaczać gmachu tego, trzeba go
przynajmniej ustalić; chcę go zaś tylko w ten spo-
sób naprawić, aby wstrząśnienie żadne nie mogło
go obalić. Lękajmy się jednak, abyśmy zbyt sła-
bych podpór nie dali, jak to zwykle czynimy na
naszych Sejmach, gdzie każdy sądzi według swego
widzimisię o tym pięknym dziele i sposobie, jak go
przywrócić do dobrego stanu. Nie zbywa nam
przecież na doskonałych rzemieślnikach i pozostaje
tylko, aby użyto do tej roboty wszystkich tych sza-
cownych materiałów, jakich nam Opatrzność obfi-
cie dostarcza.
W samej istocie posiadamy to wszystko, cokol-
wiek może służyć do dobra i pomyślności kraju;
naród nasz jest bardzo walecznym, posiada dowcip,
obyczaje, uczucia szlachetne, pobożność
gruntowną, odwagę i wspaniałomyślność, jaką nie
zawsze w innych znajdziemy narodach. Wszystko
wreszcie zdaje się powinno by podnosić nasze
umysły i serca. Wielkie przykłady naszych
przodków, wyborne zbiory praw, jakie nam
zostawili, obszerne państwo, któreśmy
odziedziczyli, sama nasza swoboda, powinna by
być dostateczną do natchnienia w nas tej
szlachetnej ambicji, jaka wielkim duszom przystoi.
W innych narodach siła lub zwierzchowność
przymusza lub nakłania je do dobrego; my sami
moglibyśmy i teraz tym więcej do tego przykładać
się należy, że doświadczenie obecnego wieku po-
winno było nas nauczyć, wybierać to, co nam jest
użyteczne; odrzucać to wszystko, co może zawa-
dzać naszej pomyślności.
Lecz niedość starać się o ustalenie wewnętrznego
pokoju; trzeba także myśleć o tym, żeby kraj
przeciwko obcym narodom zabezpieczyć.
Z trwogą uważam liczne niebezpieczeństwa nas
otaczające; jakąż mamy silę, żeby się oprzeć na-
szym sąsiadom? Na czym opieramy te zbyteczne
zaufanie, które nas trzyma uśpionych w gnuśnej
nieczynności? Czyliż ufamy traktatom? Mamy aż
nadto wiele przykładów, jak najuroczystsze nawet
zobowiązania dotrzymano! Zdaje nam się, że po-
stronne mocarstwa przez wzajemną zawiść
powinny dbać o zachowanie naszej niepodległości,
jest to próżne i mamiące uprzedzenie, jest to
dziwaczne urojenie, w skutku którego Węgry
straciły swą dawną swobodę, które nam równie
można wydrzeć, jeśli opierając się na tak płochej
nadziei zostaniemy zawsze rozbrojeni; przyjdzie
bez wątpienia na nas kolej, przyjdzie czas, że
staniemy się zdobyczą jakiego sławnego
pogromcy. Prawda, że mocarstwa te są też same,
jakie były za ojców naszych, a jednak nigdy się ich
nie lękano; lecz czyliż nie wiemy, jaka wielka w
narodach zaszła odmiana? Mają one dzisiaj inne
obyczaje, inne prawa, inszy system rządu, inszy
sposób prowadzenia wojny, śmiem nawet
powiedzieć większą ambicję. Ambicja ta wzrosła z
pomnożeniem środków do jej zadowolnienia;
czyliż będziemy w stanie innym się oprzeć, jeśli
równie jak one nie będziemy korzystać z odkryć w
ostatnich czasach uczynionych, z odkryć tak
użytecznych dla wielkości, bezpieczeństwa i
pomyślności narodów.
Niewolnicy zwyczajów naszych brzydzimy się
tym wszystkim, co im, choć w małej cząstce, jest
przeciwnym; nie wiem, przez jakie zaślepienie po-
czytujemy nasz sposób rządzenia się za najlepszy,
to uprzedzenie przedłuża naszą nieumiejętność; nie
wiemy, bo nie chcemy nawet wiedzieć, co się
dzieje u obcych, jakżebyśmy więc z mądrych ich
maksym korzystać mogli? Jak, skoro tylko te
pochodzą od cudzoziemców, już tym samym
dziwacznymi się nam wydają.
Jeśli ważną jest dla nas rzeczą, aby przez wszyst-
kie wysilenia roztropnego męstwa gromić nieprzy-
jaciół, nie mniejszej jest wagi zabezpieczenie się
przez użyteczne przymierza; lecz roztropność nasza
jest tak wielka, że wtedy tylko je zawieramy, kiedy
już jesteśmy nad brzegiem przepaści; oczywiście
tylko niebezpieczeństwo skłania nas do ich
zawierania, zdawałoby się, że tyle nam przyniesie
straty pomoc sprzymierzonych, ile już przyniosło
łupiestwo nieprzyjaciół, od których obronić się
chcemy.
Żeby przywieść do skutku te korzystne przymie-
rza powinniśmy nakłonić się do utrzymania posłów
we wszystkich dworach; polityka tak niezbędna,
jest nam zupełnie nieznaną; nie przez wieść
bowiem niepewną, błahą, a najczęściej zbyt próżną,
ale przez posłów mądrych i doświadczonych
powinna Rzeczpospolita nasza dowiadywać się o
tym, co się dzieje w innych Europy krajach. Bez tej
ostrożności staniemy się tylko igrzyskiem obcych
mocarstw; będą i dalej nami bez nas rozrządzać
według własnych widoków z krzywdą naszą, tak że
nawet nie będziemy mogli domyślać się o
obrotach, jakich do oszukania nas użyły.
Ustanówmy między nami to, co czyni zaletę
społeczności cywilnej; rady roztropne i gorliwych
urzędników, a będziemy mieli powolnych i
uległych poddanych. Nade wszystko uczmy się
trzymać z sobą zgodnie i złączyć się tą doskonałą
jednością,
która sama tylko może zabezpieczyć spokojność i
potęgę Rzeczypospolitej.
Lecz powie ktoś: nie zbywa nam na mądrych
radach, prawa nasze są mądre i sprawiedliwe, lecz
czyliż je wiernie wykonywamy? Nie, zapewne, z
tego właśnie tworzy się źródło naszych nieszczęść i
najsmutniejszy powód żalów wiernych naszych
obywateli. Sądy u nas nie domierzają sprawiedli-
wości, rady pełne niezgod, wojska niekarne i nie-
ćwiczone, skarb publiczny bez pieniędzy, zgoła
wszystko się do upadku nachyla, zbliża się do prze-
paści, niszczeje i ginie wśród niezgod i bezrządu.
LUD I MOŻNI
WYCIĄG Z UWAG NAD RZĄDEM
POLSKIM
Zdaje się, że Opatrzność w rozdzielaniu darów
swoich zapełnić chciała niejako przedział między
ludźmi i zrównać rozmaite stany: jednym dała ród
wysoki i potęgę, drugim szczęśliwą zdolność, która
im dostatecznie brak pierwszych przymiotów wy-
nagradza. Pierwsi nazbyt byliby dumni, gdyby
talenta i bogactwa razem posiadali; drudzy zaś
bardzo byliby nieszczęśliwi, gdyby przymiotami
umysłu nie mogli zastąpić tych korzyści, jakich im
odmówiła fortuna. A tak wielcy i mali żyją w
wzajemnej od siebie zależności; magnaci potrze-
bują pomocy i przemysłu mieszczan, a mieszczanie
z drugiej strony w potrzebach magnatów upatrują
źródło swoich dochodów. Ta właśnie wzajemna
usługa utworzy pomyślność narodu.
Skoro się zastanowimy nad tym, co nas wznosi i
odróżnia od innych, ujrzymy, że wszystko to tak
jest znikomym, iż wstydzić powinniśmy się tego,
że się pysznimy z naszego wywyższenia i
upodlenia tamtych; porównanie tylko stanowi
wielkość rzeczy na tym świecie, zawsze
nieszczęście jednej części ludzi bardziej wykazuje i
podwyższa szczęście drugich. Bogactwo nasze,
potęga i powaga wykazuje tylko przez ubóstwo,
słabość i upodlenie ludu. Winniśmy mu, że tak
powiem, całą naszą wielkość; bylibyśmy prawie
niczym, gdyby lud ten
nie był daleko od nas niższym. Do nas przeto nale-
ży nie nadużywać władzy, jaką mamy nad nie-
szczęśliwymi, którzy się nam ulegli w skutku roz-
porządzenia Najwyższego.
Wreszcie jaka jest istotna różnica między ubogim
a możnym? Pochodzi ona z różnicy niektórych
znikomych własności i nieraz człowiek, którym
gardzimy, dlatego że ich nie posiada, przewyższa
nas może nieskończenie przez rzeczywiste
przymioty, które stanowią istotę i chwałę
człowieka. Tak więc religia, polityka, rozsądek,
zgoła wszystko radzi poważać nam lud; gdyż bez
tego państwo każde lubo najstaranniej urządzone
podobne byłoby do posągu Nabuchodonozora,
który lubo ulany z najdroższych i najmocniejszych
kruszców, runął w jednej chwili dlatego, że
podstawa posągu była z nietrwałej gliny zrobiona.
O ROLNICTWIE
ALBO O MAGAZYNACH OBFITOŚCI
Chciałbym, żeby przez tak wielkie przykładanie
się do nauk i kunsztów, nie zaniedbywano naj-
użyteczniejszego i najpotrzebniejszego, to jest rol-
nictwa; bogactwo kraju zależy jedynie od tych
ludzi tak małych na pozór, lecz istotnie nader sza-
cownych, którym niwy nasze do uprawy poruczy-
liśmy, a którzy żywią wszystkie inne członki na-
rodu. Wspierajmy przeto rolnictwo, gdyż nie-
wątpliwą jest rzeczą, iż ono jest najpierwszym
źródłem zamożności i pomyślności krajów.
W każdej wsi liczba rolników powinna być sto-
sowną do wielkości gruntów do niej należących.
Skoro raz ten stosunek urządzonym został, łatwy
jest środek utrzymania w kraju obfitości zboża,
trzeba tylko, aby posiadacze ziemscy, w każdym
okręgu dawali corocznie setną część swoich
zbiorów, które złożonoby w spichrzach
publicznych na nadzwyczajne potrzeby tegoż
okręgu. Tak mała część nie uciążając nikogo,
składana przez wszystkich właścicieli, mogłaby
znaczny stanowić zapas. Najuboższy nie może jej
odmówić, bo ją odbierze w potrzebie z większą
może pewnością, jak gdyby ją u siebie
przechowywał. Mógłby nawet mieć udział w
zasiłkach wyższych nad setną część przez niego
dostarczonych, a tak w niepłodnych latach
odbierze z lichwą to zboże, które bez żadnego
przeciążenia w obfitych latach dostarcza. Gdyby
zaś kilka lat było po sobie urodzajnych, magazyny
takowe powiększając się coraz, obiecywałyby pew-
niejsze i większe zasiłki na lata nieurodzajne.
Projekt mój jest taki łatwy do wykonania, że
dziwię się w istocie, dlaczego go każda gminna dla
własnego dobra nie przywiedzie do skutku. Widzi-
my, co się dzieje w latach urodzajnych, wszyscy
starają się wysprzedać zboże jak najprędzej i jak
najkorzystniej, sami naczelnicy gminy często two-
rzą spekulację i handlują tym szacownym pro-
duktem, a w razie niepomyślnego żniwa spichrze
wszystkie są puste; wtedy albo głód panuje w
miejscach, gdzie mu najłatwiej zapobiec można
było, lub też wysoka cena zboża podwyższa cenę
wszystkich innych towarów; cierpi lud, całe pań-
stwo jęczy i zaledwie z największym trudem i
kosztem można wrócić do kraju część zboża w
latach urodzajnych z niego wyprowadzaną.
Nieraz cudzoziemcy odsprzedają nam nasze zbo-
że, dwa razy drożej jak je od nas kupili; nieraz
nawet w tym jedynie zamiarze ono zakupują. Tak
są oni przemyślni, że potrafią zarówno korzystać z
obfitości lub niedostatku naszego; kupują za
mierną cenę nasze towary, a odsprzedają nam ta-
kowe w cenie, jaką za nie pobierają, potrafią po-
kryć zupełnie wydatki na zboże, które sami zużyli i
oprócz tego ogromne jeszcze odnoszą zyski.
Nie żądam wcale tego, aby po obfitym żniwie
miało być wzbronionem właścicielowi, zachować u
siebie zboże na zasiłek w czasach niedostatku; lecz
zważmy tylko na to, w jakim zamiarze takowe
zboże przechowuje? Oto zwykle bogaci kapitaliści
zakupują je za nader niską cenę i wyprzedają
w czasie niedostatku, nie dla przyniesienia ulgi
ludowi, lecz dla korzystania z nędzy i wzbogacenia
się z jego uszczerbku.
Jeden tylko środek może zaradzić tak licznym
klęskom, środkiem tym będzie zaprowadzenie ma-
gazynów zboża w każdym okręgu, urządzonego
według zasad wyżej wskazanych; przez co mimo
zmiany urodzajów, obfitość byłaby prawie ta sama,
bo cena zboża byłaby zawsze jednakowa.
O WYCHOWANIU PUBLICZNYM
Życzyć by należało, aby w każdym okręgu była
osobna szkoła, w której by nauczyciele biegli w
naukach i kunsztach, byli płatni przez rząd dla
nauczania młodzieży. Najpierw powinni by zawsze
wybadać skłonności i zdatności każdego z powie-
rzonych im uczniów; odłożyliby czas jakiś na to
wybadanie, w czasie tego nowicjatu możnaby wy-
kryć talenta i wykształcić je potem, a tym sposo-
bem nie użytoby żadnego z nich w sposób, że tak
powiem, przeciwny kierunkowi przyrodzenia. Po-
stępy w naukach i kunsztach byłyby nierównie
skorsze i owoce ich korzystniejsze dla
społeczności; nauczyciele mniej by podejmowali
często nieużytecznych trudów, wszyscy
wykonywaliby daleko lepiej obowiązki powołania
swojego, a wtedy, przeciwnie teraźniejszym
wydarzeniom, prędzej, by uzdatnionym osobom
zabrakło miejsc, niż miejscom osób uzdatnionych.
Ci, którzy na wyższym urzędzie nie podołaliby
swoim obowiązkom, mogą na niższym bardzo
zaszczytnie się okazać, talenta bardziej by się
rozwijały przechodząc stopniowo do właściwych
sobie zatrudnień. Ludzie takowi, których sama
zasługa słusznie za wysoką dostojność wyniosła,
nie przynieśliby do swojej godności owej dumnej
pogardy; owej nadętości miernym zawsze
właściwej umysłom, które nieraz odstręczają i tra-
pią nieszczęśliwego, potrzebującego ich protekcji i
pomocy.
A tak podany przeze mnie sposób wychowania
publicznego, miałby tę dwoistą korzyść: że poma-
gałby rozwijać się zasłudze i ułatwił by jej środki
dostąpienia szczytnego celu.
O OSZCZĘDNOŚCI I FINANSACH
Żaden kraj nie potrzebuje do utrzymania swego
nadto wielkich bogactw; nieraz nawet im bogatszy
jest naród tym bardziej zaniedbuje te korzyści,
które by mogły przyczynić się do jego wielkości.
Rzadko miłość chwały da się pogodzić z
gwałtowną żądzą nabywania bogactw. Nie jeden
naród, co mocą oręża swojego mógł dawać prawa
sąsiadom, zmordowany wojną, którą przystawało
mu zaszczytnie ukończyć, pospieszył z przyjęciem
haniebnego pokoju. Szlachetna ambicja nie zdołała
przemóc nad jego chciwością, te same zasiłki i
obfitość, co powinny były przykładać się do
pomyślności, stały się poniekąd przyczyną jego
zguby.
Potęga państwa zależy właściwie na roztropnym
zawiadywaniu jego finansami; jak rozsądna
oszczędność potrzebna jest dla prywatnych
chcących utrzymać się zawsze w stanie, w którym
ich postawiła Opatrzność, tak równie jest
niezbędną dla kraju pragnącego utrzymać swą
potęgę i świetność; ta bowiem sprężyna nadaje
ruch wszystkim częściom państwa. Ile to mamy
królestw, co lubo w szczupłych zamknięte
obrębach, trzymają zaszczytne miejsce w Europie,
jedynie przez dobre zawiadywanie swoich
dochodów.
Holandia jest jednym z najszczuplejszych krajów,
zdaje się, jakby morze z żalem jej zaledwie udzie-
liło błotniste wyspy składające ich posiadłości; a
przecież wiemy, jak jest potężną ta mała Rzecz-
pospolita. Jak jej czynni mieszkańcy pracują nad
powiększeniem bogactw swoich przez handel, z
równą ona starannością urządza publiczne wydatki;
stosownie do przychodu, jaki ciągnie z przemysłu
swoich poddanych. Na tej sprawiedliwej
równowadze polega prawie jedynie bogactwo
kraju. Mierność przy rozsądnym użyciu może
dokazać tego, czego obfitość bez rządności
dokazać nie potrafi.
GŁOS WOLNY WOLNOŚĆ
UBEZPIECZAJĄCY
Król
Rzecz pospolita nasza z trzech stanów złożona;
król pierwszym będąc, powinniśmy mu wszelki
respekt świadczyć, jako pomazańcy bożemu, i jako
panu, któregośmy się stali dobrowolnie
poddanymi; nie tylko sama powinność do wszelkiej
nas obserwancji
1
pociąga, ale tem bardziej
wspaniałość naturalna, w tej wierności nas
utrzymywać powinna, do której niewolnicze
poddaństwo obliguje
2
insze narody ku swym
panom wielowładnym. Byle królowie nasi znali się
na submisji
3
naszej, która przez to staje się
szacowniejsza, że jest bez żadnego przymusu; byle
zawsze pamiętali, że nie przez urodzenie swoje, ale
przez nasz affekt korony nabyli, i byle stali się jej
godnymi przez tyle motiva
4
do cnot i dobrego
panowania, ile mieli suffragia
5
do nabycia jej.
Ale żal się Boże, często się zawodzimy na
naszym wyborze i pospolicie niewdzięczność
naszych królów poszła coś na exhalacją
6
, którą
ziemia exviscerando
7
się pod same nieba wynosi, i
gdy się z niej spodziewa bujnego deszczu, albo
ożywiającej rosy na swoje urodzaje, miasto tego z
tej exhalacji nie rodzą się tylko ogniste pioruny,
szkodliwe grady i burzliwe chwile; tak i my, ledwo
co wyniesiemy kandydata nad głowy nasze,
kładziemy sobie oraz
jarzmo na karki, na których bardziej niż na tronie
rozpościera panowanie swoje; ambicja bowiem
zwyczajna monarchów tak niepomiarkowana, że
tron choć jest najwyższym stopniem honoru i
godności, pierwszym się im staje do postępowania
coraz bardziej w tej władzy, której u siebie żadnego
nie zamierzają terminu, a osobliwie panując in
statu libero
8
, w tem największą zakładają ambicją,
przełamać to co im się opiera; im bardziej prawa
nasze ręce im wiążą, z tym większym gwałtem
chcieliby ten węzeł rozerwać, i jako powietrze
większe impetu przez kompresją
9
nabywa, tak
ambicja panujących, wolnością przyciśniona, z tem
większą wiolencją
10
z tego przymusu się dobywa;
stąd ustawiczne pasowanie się wolności z
majestatem, z którego czy podobna spodziewać się
spokoju rządu?
Ale dajmy to, żeby nasi królowie byli tak spra-
wiedliwi, żeby panowali juxta strictam regulam
pactorum conventorum
11
, żeby i na krok nie chcieli
wykroczyć extra spheram
12
praw i swobód
naszych, — kto sobie pomyślić może, żeby w nich
miłość ojczyzny, praevaleat
13
nad naturalnie
przyrodzoną, którą mają do swojej familii; żeby nie
myśleli przenieść korony ad suam posteritatem
14
,
żeby perennet
15
w ich domu; to niebezpieczeństwo
stracenia pupillae libertatis
16
, wolnej elekcji,
zawsze nam grożąc, nie dopuszcza żebyśmy mieli
tę ufność w królach naszych, bez której spokojnego
nie można się spodziewać obrad naszych
successum
17
.
Tę konfidencją
18
dwa sposoby mogłyby jednak
sprawić, którem by się zabieżało, żeby ani król
miał żadnej okazji do złego panowania, ani my
żadnej racji i pretextu
19
do dyffidencji
20
przeciwko
niemu.
Pierwszy: ustanowić tak statum
21
, żeby król nie
mógł nigdy in turbido piscari
22
, żeby rigor
23
pra-
wa stał się principale objectum
24
obrad naszych;
żeby postanowić wszystko, co może sławę i szczęś-
cie narodu stabilire
25
, tak, żeby i król panujący nad
nim, mógł w jego szczęściu i sławie individue
26
swoją własną założyć, nie znajdując dla nasycenia
ambicji swojej nic zacniejszego, jako panować nad
takim narodem, który jego samego sławę wywyż-
szyć może; nie słowy pokazać mu na to, ale samą
rzeczą, jak daleko większy honor panować nie tyl-
ko nad wolnym narodem, niż nad niewolniczym,
ale nad Rzpltą dobrze zordynowaną, żeby same w
niej rozsądne postanowienia były pochopem do
dobrego rządu królowi, a dla nas samych tak bez-
pieczne, żeby był wyperswadowany, że naszego
nierządu nie będzie mógł zażyć przeciwko nam
samym.
Drugi sposób nieomylny: żeby władza rzpltej by-
ła w niej samej nierozdzielna; żeby król nie miał
żadnej potestatem seorsivam
27
od niej, jako się to
pokaże na swojem miejscu; co za praejudicium
28
bowiem dzieje się w Rzeczpospolitej, kiedy król
agit independenter
29
od niej? — Wszyscy panujący
mają dwa motiva
30
w rządach: amorem et timo-
rem
31
, o to się zwyczajnie starają, żeby się ich
bano, i żeby ich kochano; ta maxyma e converso
32
nam służy, żeby się nas królowie bali, i kochali.
Co kochać, naturalnie mówiąc, nie mogą, póki
wolność disordinata
33
, coraz nowe dawać będzie
okazji do irytacji często niesłusznej; — cokolwiek
zamyślą, zawsze nam jest podejrzane; cokolwiek
uczynią, zawsze illicitum
34
; tak dalece, żeby król
ad gustum et beneplacitum
35
wolności panował,
trzeba żeby sam był niewolnikiem.
Bać się nas dopieroż nie mają czego, doznawszy
jak płonne nasze pogróżki; jako bardziej sobie sa-
mym szkodzimy, causando
36
jaką rewolucją, która
nas dzieli i słabi; i tak zwyczajnie ani sil nie mając,
żeby się stać strasznymi, ani dosyć persewe-
rancji
37
, żeby utrzymać skutecznie co zaczniemy,
ani jedności żeby ujść niebezpiecznej scyssyi, kró-
lowie nasi doznają, że się nie mają czego obawiać.
To malum
38
będzie incurabile
39
, póki przez dobry
porządek nie pokombinujemy
40
interesów królew-
skich z interesami rzpltej, a raczej póki interesa
rzpltej nie staną się prawdziwym i szczególnym in-
teresem nad nami panującymi. Natenczas wątpić
nie trzeba, że takie postanowienia szczerze utrzy-
mywać będą wszelką ich sławę i szczęście z dobre-
go rządu pochodzące; będą sobie mogli przypisy-
wać i swemu szczęśliwemu panowaniu wszystko,
co prosperabitur in statu
41
; konsyderować
42
będą
actus publicos
43
jak trophaea
44
sławy swojej, tak
dalece, że miłość własna, której duetu
45
, humani-
tus
46
mówiąc, wszystko czynimy, stanie się w ich
sercu miłością ojczyzny, i prawdziwem przywiąza-
niem do dobra pospolitego; alias
47
, na tem zawsze
trawić wieki będziemy, jako się strzec panujących,
a oni, jako podejść czujność naszą, providendo
48
bezpieczeństwu swemu; tak dalece, że choćby nie
mieli złej intencji, nie ufając nam, złymi się staną.
Tę zaś konftdencją
49
raz postanowiwszy przez do-
bry porządek, ja rozumiem, żeby królowie nasi
uznali snadno, jako mogą być szczęśliwi nie nad-
wyrężając praw naszych; jakby byli kochani, gdy-
by, żeby dobrze panowali nad nami, starali się pa-
nować nad sobą, pasjami swemi i wolą wolności
naszej przeciwną, i żeby tę wolę swoją tak miarko-
wali, jak jeden król odpowiedział jakiemuś
pochlebcy, który mu radził, żeby z większą władzą
panował: Ego facio quodcunque volo, quia nihil
volo, nisi quod justum est;
50
— taki król, ręczę,
panując
sercami naszemi, dostąpiłby prędzej mocy wielo-
władnej, im by się mniej o nią starał. A to tym
sposobem, bo by znalazł zapewne jedność w
radach, gdyby ich sam nie mieszał; sprawiedliwość
w trybunałach, gdyby ją sam we wszystkich
akcjach swoich obserwował; staranie pospolite w
senacie, gdyby zabiegał temu, co mu szkodliwego;
activitatem
51
w ministrach, gdyby ich z pilnością
dozierał; ochotę w rycerstwie, gdyby go na
prawdziwą królestwa usługę zażywał; na ostatek
wierność w poddaństwie, gdyby się raz stał nie tak
panem, jako ojcem ojczyzny; a czegóż więcej
najwielowładniejsi monarchowie pretendować
mogą?
In hac materia
52
, którą traktuję, przychodzą mi
dwie konsyderacje
53
, które tu przekładam:
pierwsza, że jeżeli się trafi, że nam sors fatalis
54
da
króla, który by miał wszystkie złe przymioty, tak
nawet żeby się chciał stać i tyranem naszym, nasz
status gubernii
55
tak confusus
56
jako jest, nigdy
temu nie poradzi, sine periculo
57
własnej swojej
zguby. Druga, jeżeli się trafi e converso
58
pan z
wszelkimi cnotami, tenże status confusus gubernii
59
tamuje najlepsze intencje, których ullatenus
60
nie
może uczynić usum salutarem
61
, tak jako choremu,
którego natura i temperament tak zepsowany, że
najlepsze lekarstwa mu szkodą i w truciznę się
obracają.
Trzeba zatem ten temperament, że tak rzekę
rzpltej, z gruntu naprawić, a na ten czas snadniej
będzie uleczyć symptomata
62
, które na mię przy-
paść mogą. Przy takim mocnym temperamencie
Król zły nam nie zaszkodzi, jeżeli pamiętać będzie-
my na to, co pewny Polak odpowiedział
cudzoziemcowi, gdy mu zarzucił: Vos Poloni non
habetis regem. — Imo nos habemus regem, sed vos
rex ha-
bet
63
. Według tej odpowiedzi miejmy króla złego w
ręku, nie dając mu się oprymować
64
; dobrego zaś w
sercu, dopomagając mu do szczęśliwego panowa-
nia. Żebyśmy do tego przyjść mogli, podaję trzy
sposoby, dobrym królom zbawienne, przeciwko
złym potrzebne, wolności zaś tak pożyteczne, żeby
ustała wszystka racja dyffidencji
65
do panów, i tej
bojaźni, która w ustawnem zamieszaniu trzyma
statum
66
; cuncta ferit, qui cuncta timet
67
.
Pierwszy, nie mojej inwencji, ale z instytucji sa-
mej rzpltej, są ministrowie status
68
, przez których
chciała najściślejszą mieć konnexją
69
z swymi kró-
lami; te to są tamy, które ich szkodliwe projekta
snadno zatamować mogą, często im exponujac
świętego Bernarda słowa: Praees non ut de subditis
crescas, sed ut illi de te
70
.
Senator albo poseł nie ma vocem activam
71
tylko
na sejmie; ministrowie zaś każdego czasu mogą się
skutecznie opponere
72
, będąc instrumenta regalia
73
do exekucji tak złych, jak dobrych królewskich
zamysłów; gdyż to jest pewna, że bez ministrów
autoryzacji, królowie niczego dokazać nie mogli.
Na tym fundamencie życzyłbym firmiter
74
po-
stanowić, żeby ministrowie status odpowiadali
rzplitej za wszystkie akcje królewskie, przez co
mieliby tem większe prawo invigilare
75
nad nimi,
chyba żeby królowie molevoli
76
chcieli im projekta
swoje utaić, co samo już nie ministrom, ale
samemu królowi imputaretur pro crimine status
77
;
z czego jeszcze ten by był pożytek, że majestates
byłaby za zasłoną impetycyj
78
, które często bez
należytego jej respektu ponosi, a przytym każdy by
się wolniej i śmielej domawiał rzpltej, ministra
miasto króla oppugnando
79
. Jak wielką by miał sam
król z tego korzyść, będąc nie tylko wolen od
niesłusznych
czysto napaści, ale mając tak pewnych akcyj swo-
ich gwarantów, za których świadectwem uszedłby
wszelkiej suspicji
80
rzpltej. Cesarz jeden rzymski
rzekł, słysząc pochlebców pochwały: Gauderem si
ab iis laudarer, quos et vituperare posse adverte-
rem
81
; król polski tym sposobem nie brałby poch-
wały za pochlebstwa od takich którzyby mieli pra-
wo reprobare
82
akcje jego.
Drugi sposób zakładam w nieustającym nigdy
całej rzpltej wielowładnej rządzie; w tym punkcie
odsyłam mego czytelnika do tego artykułu, gdzie
traktuję de modo
83
sejmowania; tu tylko to mówię,
co do mojej materii służy, że interstitium
84
dwóch
lat między sejmami, zda się dać jus naturale
85
kró-
lowi do panowania independenter
86
od rzpltej, któ-
rą alias trzeba by za każdą okazją convocare extra-
ordinarie
87
, albo jej curam fatis committere
88
. Cóż
król na ten czas czyni? Składa rady, często z sena-
torami sprzyjającymi sobie; decyduje materias sta-
tus
89
, które lubo nie mogą reputari
90
za konstytucją,
jednak uchodzą ob perimentiam casus
91
. O czem
potem sejm radzi, jako kasować to, co nie mogło
być prawem, choć antecedenter
92
przyszło do exe-
kucji
93
. To interstitium
94
sejmów tantam ambigui-
tatem in formalitate status nostri
95
czyni, że król
male intentionatus
98
dokazać może wszystkiego
inscia republica
97
, pod tym pretextem, że musiał o
niej radzić, widząc ją opuszczoną ab omni
consilio
98
. Dobry zaś może tak delikatnie
skrupulizować, że będzie wolał z rękami
założonymi patrzeć na wszystkie fatales ojczyzny
eventus
99
, niż przystąpić jus cardinale
100
, które mu
nie pozwala decydować materias status sine
participatione
101
rzpltej. Rozumiem, że tę
perplexitatem expedit koniecznie resolvere
102
,
żebyśmy nie byli podobni tym faryzeuszom,
którzy za grzech poczytali Chrystusowi, że leczył
w sabat chorego; nie powinien się żaden moment
znajdować w życiu naszym wolny a cura boni pu-
blici
103
.
Trzeci sposób umocnienia poufałości naszej do
królów, zawisł na odjęciu z rąk ich
niebezpiecznego oręża, którym nas zawojować
mogą, to jest justitia distributiva
104
, w której
życzyłbym pomiarkowania; mówię naprzód o
królewszczyznach, których actu rozdawaniem
korrumpują jedne subjecta
105
, drugie nadzieją
konferowania ex primis vacantibus
106
, a wszystkim
prawie odejmują wolność interesem uwiedzionym
recte sentiendi
107
. Dobra królewskie, wielkież to
dominium rzeczypospolitej, z którego żadnego
pożytku nie ma, nie będąc przez to
dostateczniejszą, że się prywatny bogaci.
Co za emlumentum
108
dobremu pospolitemu, że
król sobie kreatury czyni? Jako prawdziwie kocha-
jący ojczyzny synowie, powinni, być bardziej przy-
wiązani do cnót królewskich, niż do jego donatyw,
tak i królowie przywiązanie poddanych powinni
bardziej szacować, którego sobie nie okupią przez
interes, ale na które zasłużą sobie przez cnoty i
sprawiedliwe według praw naszych panowanie; a
co większa, codzienna experyencja uczy, jaka tych
dóbr królewskich dystrybuta
109
; a czyż nie naj-
większa część ich w posesji żon per jura communi-
cativa
110
, albo dzieci którym rodzic, ustępuje? Trafi
się kto zasłużony, któremu by dać należało, nie
otrzyma nic, jeżeli w konkurencji znajdzie aemu-
lum
111
dworskiego faworyta, który będzie miał za-
pewne nad nim preferencją
112
. Trafi się znowu taki,
który i przez urodzenie i substancją możny, choć
bez żadnych zasług, trudno mu odmówić, żeby
się nie mścił przez fakcje
113
przeciwko królowi: ta-
cy wydzierają gwałtem.
A zatem sądziłbym nic sprawiedliwszego, jako
wszystkie generaliter
114
dobra królewskie incorpo-
rare
115
do skarbu rzeczypospolitej; jeżeli to kto po-
czyta za krzywdę królowi, myli się; bo dajmy, że
wakującą królewszczyznę będzie dziesięciu konku-
rentów, król jednego obliguje, dziewięciu sobie
pewnych nieprzyjaciół czyni; ten nawet, który ją
otrzyma, częstokroć nie ma to za żadną łaskę,
myśląc sobie, że król nie ze swego to daje, bardziej
tę daninę konsyderuje
116
, jak dług sobie zapłacony.
A zatem czy nie lepiej, żeby rzeczpospolita
odebrała to do swojej dyspozycji, i czy nie
słuszniejsza rzecz, żeby z tego kapitału przyłączyła
do urzędów intraty
117
proporcjonalne, do tych
osobliwie, które albo componunt
118
rzeczpospolitą,
albo są actualiter
119
w jej służbie; bo czy możeż to
być inconvenientius
120
, jako widzieć senatora,
ministra, posła, deputata, komisarza i insze funkcje
odprawujących sine ullo salario
121
? Ostatek byłby
jeszcze
sufficiens
122
na insze potrzeby
rzeczypospolitej. Reflektujemy się na
indigentiam
123
skarbu naszego, którego opulentia
124
mogłaby często w pewnych okkurencjach
125
więcej
efficere
126
, jako w inszych państwach widzimy,
niżeli dubius eventus
127
wojny, albo niepewny
successus
128
negocjacji. I tobym sadził za rzecz
zbawienną rzeczypospolitej, żeby urzędy i
godności statum civilem componentes
129
nie nale-
żały do dystrybuty królewskiej; ci co do rady przez
przywilej urzędów swoich należą, nie powinni być
kreaturami królewskimi i mieć na sobie inszą obli-
gację, tylko bez żadnego respektu o ojczyźnie do-
brze radzić, jako o tem więcej na swoim miejscu.
Urzędy zaś duchowne i wojskowe, te niechby do
dystrybuty
130
królewskiej należały, bo te bez in-
widyi
131
, i ductu
132
sprawiedliwości król rozdawać
może et sine praejudicio
133
; duchowni bowiem,
oprócz biskupów, i żołnierze, non componunt sta-
tum
134
. Uważmy zatem proszę ze wszystkich cyr-
kumstancji
135
wielkie emolumenta
136
z takowego
postanowienia; nie miałby prawda król sposobów
do korrupcji, ale przeto samo nie miałby i do exe-
kucji złych swoich zamysłów, a zaś sine dubio
137
,
jakom rzekł, pozbyłby się wszelkiej inwidyi, której
ujść nigdy nie może od konkurentów; ciężko bo-
wiem in aequalitate
138
czynić dystynkcją, żeby ci,
których łaska królewska minie, nie wzięli pro con-
temptu
139
; a co może bardziej serce zajątrzyć, jako
wzgarda? Charakter króla polskiego, żeby nikogo
nie rozdrażnił, powinien się stosować do owego
symbolum
140
, które mu dają: Rex apum aculeo ca-
ret
141
; to jest, żeby wszystkim dobrze czyniąc, ni-
komu nie szkodził; a przytem jaka by była emula-
cja
142
służąc ojczyźnie, spodziewać się dosłużyć i
honoru i fortuny, nie tak jak dotąd się dzieje, sub-
stancja prywatna nie mogąc wystarczyć na utrzy-
manie się godnie na urzędzie, co częstokroć daje
okazję i łatwość do przekupywania tych, którzy nie
mając tyle, ile im potrzeba, stają się venalia sub-
jecta
143
. Ustałyby intrygi, fakcje, zazdrości między
konkurentami, które mieszają rady publiczne, a co
największa, że ten panis bene merentium
144
do
urzędów przyłączony, stanie się zapewne nagrodą
zasłużonych; bo dajmy, jeżeli go kto i bez zasługi
dostąpi, będzie miał campum per exercitium
145
funkcji swojej, stać się godnym jej, i zasługiwać
się, nie tak jak dotąd, kiedy wielu takich, co
otrzymują królewszczyzny, ani się na nie
zasłużywszy, ani myśląc je odsługiwać.
I tu już uprzedzam objekcją
146
, którą mi kto
uczynić może, zgodziwszy się ze mną, bo nie
mogąc rationabiliter
147
przeczyć, że moja
propozycja jest sprawiedliwa, i oraz srodze
ojczyźnie pożyteczna — jako possessoribus
148
odbierać to, co legitime
149
trzymają ex justitia
distributiva
150
. Odpowiadam naprzód, że jest prawo
generalne we wszystkich państwach, i nie masz
przykładu, żeby je przestąpiono, że się nie godzi
monarsze, choć wielowładnemu, i na krok alienare
ex territorio
151
, które do korony jego należą; a to
dla tego, że gdyby pan rozrzutny komu ex tali
fundo pozwolił usum
152
, żeby wolno było
sukcesorowi
153
jego recuperare
154
, bez czynienia
krzywdy possidenti
155
. Nikt nie wątpi, że wszystko
co je zowiemy dobra królewskie, są dominia
156
rzeczypospolitej, żeby je, tego prawa sprawiedliwe-
go przykładem mogła odebrać, saltem
157
od tych,
którzy je gratis
158
nabyli; ale że siła tego sposobu,
który inter privatos practicatur
159
w kupnie kró-
lewszczyzny; wszak zwyczajnie pretium
160
królew-
szczyzny jest sześcioletnia jej intrata
161
; niechżeby
konstytucja stanęła, przez którą ta alienacja
162
dóbr
królewskich powinna by się wrócić ad dominium
163
rzeczypospolitej; nic słuszniejszego, żeby a data
164
tej konstytucji zostawiono in possessione
165
tego,
królewszyczyzną którą trzyma, aby walorem
166
jej
przez ten czas sześciu lat wytrzymywał, i wytrzy-
mawszy restituat
167
rzeczypospolitej, żadnej nie
ponosząc krzywdy. Dokładam, żeby skarb, którego
to jest funkcja, odbierał także te dobra królewskie,
które by in spatio
168
tych sześciu lat wakowały, i
żeby król a data konstytucji nie wydawał więcej
jura ad celendum
169
.
Życzyłbym oraz, żeby ekonomie królewskie były
w administracji skarbu rzeczypospolitej, to jest, że-
by minister status podskarbi oddawał w gotowiź-
nie, bez żadnego zawodu, to, co by było destina-
tum
170
na sustentacją
171
, jaka przynależy królowi.
Trzy mam po sobie racje. Pierwsza, że nasi królo-
wie przez to byliby niejako w dypendencji
172
rze-
czypospolitej, której supremam authoritatem
173
nie
możemy dosyć we wszystkich aktach denotare
174
.
Druga, że król uwolniony od wszelkiego
ekonomicznego starania, nie miałby inszego, tylko
około dobra pospolitego i rządu królestwa. Trzecia,
że nie mogliby nie odrywać od ekonomij
175
, jako
często czynią, rozdając je albo pochlebnym
faworytom, albo niedyskretnym importunom
176
, z
uszczerbkiem intrat
177
dóbr stołowych, własną
krzywdą swoją, a raczej rzeczypospolitej, prawo
nakazuje i godność majestatu, ut princeps non
egeat
178
.
Nie ujdę podobno jeszcze i tej objekcji, że przez
takie postanowienie powaga królewska wielkie by
cierpiała detrimentum
179
, na co odpowiadam, że
owszem przeciwnie, ten sposób jedyny i najbez-
pieczniejszy do ugruntowania dostojeństwa jego,
przez to, kiedy królom odejmą się wszystkie okazje
zirytowania rzeczypospolitej która nie będzie miała
racji obruszyć się i powstać przeciwko królom; kie-
dy królowie nie będą mieli sposobów do nasycenia
swojej ambicji, ufność nasza się ufunduje do pa-
nów, a przez nie wzajemną pozyskamy panujących
do nas; ustaną zobopólne z obu stron suspicje
180
i
obrócą się w wzajemne conatus
181
o dobro pospo-
lite; zgoła, o królu w takim stanie będzie można
mówić: meruitque timeri, nihil timens
182
, bo cóż
jest respectabilius
183
, jako kiedy kto tak żyje, że się
nie ma czego obawiać.
A zatem ex his praemissis
184
ta konkluzja, że
trzeba koniecznie taki postanowić warunek in gu-
bernio
185
, żebyśmy się nie mieli czego obawiać,
tam ab extra
186
od nieprzyjaciół, quam ab intra
187
od panujących nad nami, a najbardziej od
domowych dyssensyj
188
, które nas oczywiście in
hoc utrumque periculum
189
podają; niech tylko
dobry porządek nastąpi, niech jedność będzie w
radach i zachowanie praw in rigore
190
, natenczas
ślubuję, że gdyby zły król co złego zamyślał,
więcej by sobie samemu uczynił krzywdy; dobry
zaś poznałby snadno, że interes swój złączywszy z
rzeczą pospolitą, w niej by sławie i szczęściu swe
własne zakładał, zwłaszcza reflektując się nad tem,
że jest tylko pierwszym stanem rzeczypospolitej z
trzech stanów złożonej; że ta compages
191
, jest to
symbolum
192
Trójcy przenajświętszej, trzy stany
jedną rzeczypospolitą czyniąc, w której całości
nierozerwalnej władza udzielna się zawiera; a
przez to interes królów, żeby był sprawiedliwy i
skuteczny, nie może być tylko pospolity z drugimi
stanami.
W tej raz perswazji królowie nasi będąc, że nie
mogą nigdy odłączyć interesów swoich od general-
nych całej rzeczypospolitej, przyłożą dopieroż
starania, żeby ją widzieć prosperantem
193
w jak
najobfitszem szczęściu; jest to tedy pewna, że król
ani zechce, ani będzie mógł oderwać się od tej unii,
byleśmy tak statum gubernii
194
postanowili, żeby
królowie mieli sposób uczynić przez sławę narodu
sławę panowaniu swemu i szczęście swoje
pospolite z nami. Przyłóżmy tedy starania do jak
najściślejszej kombinacji tych trzech stanów, a w
nich do ubezpieczenia przewagi jednostajnej i
wielowładnej rzeczypospolitej, bez której nulla
salus
195
.
PRZYPISY
1
obserwancji — szacunku, poważania
2
obliguje — zobowiązuje
3
submisji — podporządkowaniu
4
motiva — powód
5
suffragia — głosów wyborczych
6
exhalacja — parowanie
7
exviscerando — wywnętrzaniem się
8
in statu libero — w państwie wolnym
9
kompresją — ścieśnianie
10
wiolencją — gwałtownością
11
juxta strictam regulam pactorum conventorum — zgo-
dnie z pacta conventa
pacta conventa — układ zawierany między przedsta-
wicielami narodu ściśle określającymi warunki, pod jakimi
elekt otrzymywał koronę
12
extra spheram — poza obręb
13
praevaleat — przeważała
14
ad suam posteritatem — na swe potomstwo
15
perennet — na stałe pozostała
16
pupillae libertatis — tej źrenicy wolności
17
successum — pozytywnego zakończenia
18
konfidencją — ufność
19
pretextu — powodu
20
dyffidencji — nieufność
21
statum — państwo
22
in turbido piscari — w mętnej wodzie łowić ryby
23
rigor — ścisłe zachowanie
24
principale objectum — zasadniczym przedmiotem
25
stabilire — umocnić
26
individue — nierozłącznie, nierozdzielnie
27
potestatem seorsivam — władzy oddzielnej
28
praejudicium — szkoda
29
agit independenter — działa niezależnie
30
motiva — powody
31
amorem et timorem — miłość i strach
32
maxyma e converso — ta zasada odwrócona
33
disordinata — rozprężona
34
illicitum — niedozwolone
35
ad gustum et beneplacitum — zgodnie z umiłowaniem
36
causando — powodując
37
persewerancji — wytrwałości
38
malum — zło
39
incurabile — nie do wyleczenia
40
pokombinujemy — połączymy
41
co prosperabitur in statu — przyniesie korzyści pań-
stwu
42
konsyderować — uważać, rozważać
43
actus publicos — czyny publiczne
44
trophaea — znaki
45
ductu — którą wiedzeni
46
humanitus — po ludzku
47
alias — inaczej
48
providendo — z troską o
49
konfidencją — zaufanie
50
ego facio quodcunque volo, quia nihil volo, nisi quod
justum est — robię co chcę, gdyż nie chcę niczego, co nie
jest słuszne
51
activitatem — gorliwość działania
52
in hac materia — w tej sprawie
53
konsyderacje — możliwości
54
sors fatalis — los fatalny
55
status gubernii — stan rządów
56
confusus — bezładny, zamącony
57
sine periculo — bez niebezpieczeństwa
58
e converso — przeciwnie
59
confusus gubernii — bezładny stan rządów
60
ullatenus — w pewnym stopniu
61
usum salutarem — zbawiennego użytku
62
symptomata — objawy
63
Vas Poloni non habetis regem. — Imo nos habemus
regem, sed vos rex habet — Wy Polacy nie macie króla. — I
owszem mamy króla, ale Was (natomiast) ma król
64
oprymować — uciskać, przygniatać
65
dyffidencja — nieufność
66
statum — państwo
67
cuncta ferit, qui cuncta timet — wszystko zniesie ten,
który wszystkiego się boi
68
status — państwa
69
konnexsją — złączenie, powiązanie
70
praees non ut de subditis crescas, sed ut illi de te —
módl się abyś nie wzrastał kosztem ci poddanych, ale aby
oni wzrastali dzięki tobie.
71
vocem activam — prawo głosowania
72
opponere — przeciwstawiać
73
instrumenta regalia — wykonawcami poleceń króla
(dosł: narzędziami w ręku króla)
74
firmiter — silnie, na trwale
75
invigilare — czuwać
76
molevoli — niechętnie, nieżyczliwie
77
imputaretur pro crimine status — przypisuje się jako
przestępstwo względem państwa
78
impetycyj — roszczeń, domagań się
79
oppugnando — atakując
80
suspicji — podejrzliwości
81
qauderem si ab iss laudarer, quos et vituperare pose
adverterem — cieszyłbym się, jeśli byłbym chwalony
również przez tych, których gdy zauważę tego potrzebę,
będę musiał karcić
82
reprobare — odrzucać, ganić
83
de modo — o sposobie
84
interstitium — okres przerwy w działalności
85
jus naturale — prawo naturalne
86
indepedenter — niezależnie
87
convocare extraordinarie — nadzwyczajnie zwoływać
88
curam fatis commitere — troskę powierzyć losowi
89
materias status — o sprawach państwowych
90
reputari — uchodzić, być uważane
91
ob perimentiam casus — z powodu konieczności przy-
padku
92
antecedenter — uprzednio
93
exekucji — do wykonania
94
interstitium — przerwa w działaniu
95
tantam ambiguitatem in formalitate status nostri —
taka chwiejność w formalnym działaniu państwa naszego
96
male intentioniatus — o złych zamiarach
97
inscia republica — gdy rzeczpospolita jest tego nie-
świadoma
98
ab omni constlio — od wszelkiej rady
99
fatales ojczyzny eventus — niepomyślne ojczyzny zda-
rzenia
100
jus cardinale — prawo główne, zasadnicze
101
materias status sine participatione — o sprawach pań-
stwowych bez udziału
102
perplexitatem expedit koniecznie resolvere — zawi-
łość należy koniecznie rozwiązać
103
a cura boni publici — od troski o dobro publiczne
104
justitia distributiva — prawo rozdzielania, nadawania
105
korrumpują jedne subjecta — psują jednych podda-
nych
106
ex primis vacantibus — z pierwszych wolnych (kró-
lewszczyzn)
107
recte sentiendi — od słusznego myślenia
108
emlumentum — pożytek
109
dystrybuta — rozdzielanie
110
per jura communicativa — przez prawo do udziału
111
aemulum — ubiegającego się
112
preferencją — przewagę
113
fakcje — związki, sprzysiężenie polityczne
114
generaliter — w ogóle
115
incorporare — wcielić
116
konsyderuje — uznaje
117
intraty — dochody, zyski
118
componunt — stanowią
119
actualiter — w chwili obecnej
120
inconvenientius — coś bardziej nieodpowiedniego
121
sine ullo salario — bez żadnej zapłaty
122
sufiiciens — wystarczający
123
indigentiam — potrzebę
124
opulentia — obfitość, zasobność
125
okkurencjach — przypadkach
126
efficere — zdziałać
127
dubius eventus — wątpliwy skutek
128
successus — wynik
129
statum civilem componentes — stanowiące o państwie
obywatelskim
130
dystrybuty — prawa rozdzielania
131
inwidyi — zawiści
132
ductu — przewodnictwa
133
et sine praejudicio — bez szkody, uszczerbku
134
non componunt statum — nie stanowią państwa
135
cyrkumstancji — okoliczności
136
emolumenta — pożytki
137
sine dubio — bez wątpienia
138
in aequalitate — w równouprawnieniu
139
pro contemptu — tego za lekceważenie
140
symbolum — znak
141
Rex apum aculeo caret — królowa pszczół nie ma
żądła (dosł: król pszczół)
142
emulacja — współzawodnictwo
143
venalia subjecta — przekupnymi podwładnymi
144
panis bene merentium — chleb dobrze zasłużonych
145
campum per exercitium — pole do wykazania się
przez wypełnianie
146
objekcją — zarzut, trudność
147
rationabiliter — rozumnie
148
possessoribus — posiadającym
149
legitime — zgodnie z prawem
150
ex justitia distributiva — z prawa udzielania, nada-
wania
151
alienare ex territorio — oddać w obce ręce tereny
152
ex tali fundo pozwolił usum — z takiej posiadłości
ziemskiej pozwolił korzystać
153
sukcesorowi — następcy
154
recuperare — odzyskać napowrót
155
possidenti — posiadającemu
156
dominia — posiadłościami, własnością
157
saltem — przynajmniej
158
JE
gratis — za darmo
159
inter privatos practicatur — wśród osób prywatnych
jest stosowany
160
pretium — ceną
161
intrata — dochód, zysk
162
alienacja — oddawanie w cudze ręce
163
ad dominium — pod panowanie
164
a data — od dnia
165
in possessione — w posiadaniu
166
valorem — wartość
167
restituat — oddał
168
in spatio — w okresie
169
ad celendum — prawa do zatajenia
170
destinatum — przeznaczone
171
sustentacją — utrzymanie
172
dypendencji — w uzależnieniu, w zależności
173
supremam authoritatem — najwyższą powagę
174
denotare — podkreślać
175
ekonomij — dóbr
176
importunom — ludziom niewygodnym, uciążliwym
177
intrat — dochodów
178
ut princeps non egeat — aby król nie był w biedzie
179
detrimentum — ujmę, szkodę
180
suspicje — podejrzenia
181
conatus — usiłowania, starania
182
meruitque timeri, nihil timens — zasłużył, by się go
bano, sam niczego się nie bojąc
183
respectabilius — bardziej godnego szacunku
184
ex his praemissis — z tych przesłanek
185
in gubernio — w sprawowaniu rządów
186
ab extra — tak z zewnątrz
187
quam ab intra — jak i od wewnątrz
188
dyssensyj — nieporozumień
189
in noc utrumque periculum — na jedno i drugie nie-
bezpieczeństwo
190
in rigore — w całej (ich) surowości
191
compages — spójność
192
symbolum — znak
193
prosperantem — pomyślnie się rozwijająca
194
statum gubernii — stan zarządzenia
195
nulla salus — nie ma zbawienia
MINISTRI STATUS
Wszystkich panów, tak wielowładnych jako i
wolnych, rząd zawisł na czterech pryncypalnych
częściach; tak dalece, że nie masz żadnej takiej
materii, która by się mogła agitari in quovis
gubernio
1
, żeby się do której z nich nie miała
regulari
2
. Ten czworaki rozdział dzieli się na
tytuły: wojny, skarbu, sprawiedliwości i porządku
generalnego, alias
3
jak go zowią polities
4
. I jako
cztery elementa, choć sobie przeciwne, concurrunt
5
zobopólnie do ożywiania natury każdego
stworzenia i całego świata, tak te cztery części
zjednoczone czynią rządów politycznych szczęście
i bezpieczeństwo, jedna bez drugiej nie mogąc
subsistere
6
.
Nikt nie wątpi, że wojsko przez skarb się utrzy-
muje, skarbu viceversa
7
, co by za securitas
8
, gdyby
go wojsko nie strzegło i nie broniło kraju, który
contribuit
9
do skarbu? Sprawiedliwość, która pra-
wa stanowi i utrzymuje, potrzebna tak w wojsku, in
disciplina militari
10
, jako i w administracji skarbu;
polities zaś i porządek regularitatem
11
wszędzie
obserwując, czyni osobliwie stabilitatem gu-
bernii
12
, co się żywo reprezentuje w czterech mi-
nistrach naszych, kiedy w hetmanie repartycja
13
wojny, w podskarbim skarbu, w kanclerzu spra-
wiedliwości, w marszałku dobrego porządku i po-
licji.
Te cztery części, które constituunt
14
rząd królestwa:
wojskiem komendować, w trybunałach sądzić,
skarbem władnąć, i per politiem
15
wszystko w ryzie
trzymać, należą zapewne do jurysdykcji samych
królów, tam gdzie dziedziczną i zupełną władzą
panują; u nas zaś rzeczpospolita podzieliła te cztery
czcści między czterech ministrów i powierzyła im
administracją, dawszy im, że tak rzekę, vicariam
regum potestatem
16
, aby królowi jako głowie
rzeczypospolitej, częstokroć źle o niej za-
myślającej, rąk do exekucji nie dostawało, gdyż
ministrowie status
17
pospolicie zowią się brachia
regalia
18
. Na powadze ich, jak na szali, rzeczpo-
spolita założyła salutare aequilibrium
19
między
majestatem i wolnością, żeby jedna drugą nie prze-
ważała; i ta jest ich prawdziwa funkcja, żeby
miarkować tak wyniosłość panujących, jak roz-
wiązłość wolności. Zowią się przy tem custodes
legum
20
; ale ci praw naszych stróżowie są jak żoł-
nierz na warcie w oczach nieprzyjaciela bez broni,
nie mogąc przy naszym porządku żadnego usum
salutarem
21
uczynić powierzonej sobie jurysdykcji;
są to piękne idola, którym się wszyscy kłaniają,
lubo są nieme, tam gdzie idzie domówić się o
dobro pospolite; głuche, nie słuchając co im prawo
każe, i ślepe, przez szpary patrząc na wszystkie
nieszczęścia ojczyzny. Os habent et non loquuntur,
aures habent non audiunt, oculos habent et non
vident
22
. Co tego za przyczyna? Tylko ta, że nikt
nie może funkcji swojej zadosyć uczynić, póki
rzeczpospolita sama że tak rzekę, w swojej grun-
townie nie osadzi, której funkcja ta jest; każdego w
swojej powinności trzymać, nie tak jako się
dzieje, kiedy siła takich, co się nie tylko w ju-
rysdykcją ministrów wdają, ale nawet usurpant
23
rządzić samą rzeczypospolitą.
Zaczem pierwsze nasze staranie być powinno,
żeby Rzeczpospolita, w decyzjach swoich wielo-
władna, była intaminata
24
w powadze swojej, sub
favore
25
, której snadno będzie każdego na swem
miejscu osadzić. I tak, co się tknie ministrów, tro-
jaki należy sobie z ich jurysdykcji założyć pożytek:
pierwszy, żeby złym królom byli przeszkodą do
złego, a dobrym pomocą do dobrego; drugi, żeby
się stali prawdziwe organa rzeczypospolitej, utrzy-
mujące jej powagę i władzę, trzeci, żeby oraz się
stali procuratores universales
26
dobra pospolitego,
żeby każdy partykularny secundum exigentiam
27
prawa był bezpieczen prerogatyw swoich.
Ale warując jurysdykcją ministrom status
28
, sta-
wa mi w oczach, jako nią abutuntur
29
stając się
aemuli regiae authoritatis
30
, jako ci słudzy rzeczy-
pospolitej częstokroć nad nią panują, i jako nawet
partykularny, krzywdę często od nich ponosi,
zwłaszcza od hetmanów, których władza exorbi-
tans
31
zawiera w sobie absolutam potestatem
32
w
komendzie wojska, co nie może być tylko exosum
in aequalitate
33
.
I tu tamuje się perplexitas
34
jako solvere to
dilemma
35
; bo z jednej strony wszystka farraga
negotiorum
36
na nich devoluta
37
, exigit
38
koniecz-
nie, żeby mieli należytą władzę do administracji
tak wielkich repartycyj; z drugiej straż im będąc
wszystka powierzona salutis publicae
39
, pytam się:
et custodem quis custodiet
40
? Przyznam się, żebym
na to żadnego sposobu nie znalazł, gdybym się
mego sistema
41
nie trzymał, które założyłem in
forma gubernii
42
, żeby zawsze i wszędzie rzeczy-
pospolita była przytomna, jednostajna i wielo-
władna, i która wiążąc partem cum toto
43
znosi
wszystkie trudności, kombinuje wszystkie sposoby,
do porządnego, szczęśliwego i spokojnego pano-
wania.
W tym tedy punkcie odsyłam czytelnika ad arti-
culum de modo consulendi
44
, gdzie opisuję, jaka
powinna być jurysdykcja ministrów, żeby była
ojczyźnie saluturis
45
, i jakie prekaucje
46
wziąć na-
leży, żeby jej nie było praejudiciosa
47
, to jest, żeby
były erygowane cztery consilia ministerialia
48
,
gdzie by hetmani w jednem, w drugiem
podskarbiowie, w trzecim kanclerze, w czwartem
marszałkowie, każdy z nich swojej repartycji
interesa traktował, non proprio libitu
49
, ale in
assistentia
50
deputatów z senatu et equestri
ordine
51
, in praesentia
52
króla, prymasa i marszałka
sejmowego. To consilium
53
nie powinno by mieć
inszej activitatem
54
tylko propenendi, deliberandi,
et execquendi
55
, co by prawo postanowiło; już zaś
decisionis
56
, żeby zostało rzeczypospolitej, jako jej
należy.
To consilium, jako się tego obszerniej dadzą
racje, powinno by trwać nierozerwanie tak podczas
sejmu, jako et in interstitio
57
sejmu; przez ten spo-
sób uzna każdy, że zachowuję tę symetrię, przez
którą sobie założył obserwować moderamen
58
tak
potrzebne we wszystkich jurysdykcjach a osobliwie
w tej, którą powinni mieć ministri status
59
, żeby
totum regimen
60
, na nich prawie devolutum
61
, nie
ujęło władzy juribus
62
rzeczypospolitej; alias
63
zdałoby się, żeby się, z nich cale wyzuła.
Historia nasza świadczy, jak wiele fatalnych
przykładów co ojczyzna ponosiła, w jednych oka-
zjach ex abusu, w drugich ex defectu potestatis
ministrów
64
; albo nie mając tyle władzy ile po-
trzeba, albo jej źle zażywając, albo nie mając re-
quisita merita
65
do takich wielkich funkcji. Bo król,
jakom to wyraził, po niewoli rozdając urzędy, czy
upatrujeż in subjectis capacitatem
66
? Czy obiera do
buławy takie, w którym by było męstwo i
experyencja doświadczona? do skarbu wierność
intaminata
67
i ekonomiczna in commertio indu-
stria
68
? do pieczęci cognitio
69
wszystkich państw
interesów, do expedycji i negocjacji potrzebna? do
laski activitas
70
i pilność, do zachowania wszędzie
porządku? — Obviabitur
71
temu wszystkiemu, je-
żeli moja rada będzie przyjęta, ani się obawiać po-
trzeba utwierdzić jak najlepszą tę jurisdykcję, byle
z ta dystynkcja żeby była przywiązana ad mi-
nisteria
72
, nie do ministrów.
Jeżeli się to zda komu paradoxum, da się to
snadno poznać, kiedy ministrowie exercebunt
73
funkcje swoje in consilio
74
, którego życzę, non pro-
prio nutu
75
jako się dzieje, ale za radą assisten-
tium
76
, których studium
77
będzie na to, aby autho-
ritas ministerii
78
była zachowana w rezolucjach
każdej repartycji takich, jakie dobru pospolitemu
convenient
79
; a przy tym invigilabunt
80
, żeby w
nich minister personaliter
81
nie śmiał praevari-
care
82
, do czego pięć sposobów podaję.
Pierwszy: rzeczpospolita contineut
83
w sobie trzy
wielkie prowincje: Wielkąpolskę, Małąpolskę i Li-
tewską; czemuż by wszystkie trzy nie miały mieć
swoich ministrów, to jest w koronie, żeby byli
wielkopolscy i małopolscy? Przez tę akcję umniej-
szyłaby się zbyteczna koronnych ministrów powa-
ga; administracja zaś ich funkcji byłaby exactior
84
,
będąc podzielona i z mniejszą pracą.
Drugi arcyzbawienny. żeby ministrowie nie byli
jako są, dożywotni. Rzeczpospolita rzymska miała
konsulów, wiemy jaka ich władza była w wojsku,
w senacie, w sądach: ale ta władza w jednym roku
się skończyła, po którego expiracji
85
konsul stał się
prywatnym jak był obywatelem. Ta odmiana tak
częsta, nie mogłaby tylko pociągnąć za sobą
szkodliwe rewolucje. Naśladując jednak choć in
parte
86
ten świątobliwy zwyczaj, życzyłbym, żeby
nasi ministri status byli przynajmniej sześcioletni,
jako bywali przedtem, hetmani aż do Zamojskiego.
Dosyć by czasu mieli przez sześć lat administrować
cum fructu
87
swoje funkcje ci, którzy by chcieli
clarescere
88
przez swój dozór; i owszem, mając
czas zamierzony, z większą by się pilnością
sprawowali, aby in cursu
89
administracji swojej,
nabyli reputacji do naśladowania sukcesorom
swoim godnej. Ci którzy by chcieli na złe zażyć tej
władzy, byliby powściągnieni per terminem
limitatum
90
. Ci na ostatek, którzy by się trafić
mogli, bez potrzebnych talentów, i cale niespo-
sobni ad ministerium
91
, przynajmniejby nie długo
szkodzili.
Prawda, że złych choć dożywotnich, mogłaby ka-
rać rzeczpospolita i deponere
92
z urzędu; ale czy
nie wiemyż, co by za konsekwencje były z tego
rygoru u nas, gdzie największe crimina status
93
mają swoje patrocinia
94
. I tych także mogłaby rze-
czypospolita nie cierpieć, którzy nie mają ullam
capacitatem exercendi ministerium
95
; ale ciężko by
karać niesposobność, która nie jest grzechem i pre-
tendować tego, co natura nie dała; a zatem czas za-
mierzony suppeditaret
96
, że hoc malum
97
stałoby
się przynajmniej per praescriptionem czasu transi-
torium
98
.
Jest jeszcze jeden casus
99
bardzo szkodliwy, któ-
remu tenże sposób zabieżeć może, to jest, kiedy
minister emeritissimus
100
, całe prawie życie stra-
ciwszy na usłudze ojczyzny, doczeka się takiej sta-
rości, że prawie zdziecinnieje; przez co interesa
jego repartycji tak zaniedbane, że przez koneksją z
drugimi wszystkim generalnie szkodzić mogą;
pytam się, co z takim natenczas czynić? Złożyć go
ex ministerio
101
? Piaculum
102
by było tak
zasłużonego
civem degradare
103
. Hetman
naprzykład, też męstwo w sobie czując co z
młodszych lat, lubo nie tę przezorność et
agilitatem
104
która z laty tępieje; turpe senex
miles
105
, nie da sobie wydrzeć komendy nad
wojskiem, lubo salus
106
ojczyzny przez to
periclitatur
107
; co za inszy sposób, tylko ten, żeby
go czas sam prawem determinatus a ministerio
108
oddalił?
Mógłby tu kto zarzucić kwestią pozorną i w sa-
mej rzeczy refleksji godną; ta jest, kiedy minister
się trafi wielkiemi talentami dotatus
109
, wielkiej
experiencji
110
przytem nabywszy, wielkie kommo-
da
111
ojczyźnie przyniósłszy przez czas funkcji
swojej naznaczony, czy nie byłożby znacznie
deterimentum
112
, takiego z miejsca ruszać, nie
mogąc się spodziewać równego w tym, który po
nim nastąpi? Solwuję tę kwestią, że intali eventu
113
,
za cóż nie ma być wolno rzeczypospolitej
prolongować czas in favorem
114
, do drugich sześciu
lat? Z czego żadne praejudicium
115
się nie stanie,
byle ten wiedział, który sobie na ten respekt
zasłuży, że jego ministerium nie jest perpetuum
116
,
żeby się było skończyło in termino
117
sześciu lat,
gdyby ob singulare jego meritum
118
, nie
konfirmowano go in hoc stallo
119
do drugich
sześciu; ta sama prolongacja będąc in usu
120
,
sprawić może, że się na nie z tem większą pilnością
zasługiwać będą.
Trzeci sposób, jakom wyżej życzył generaliter
121
,
ratione
122
rozdawania urzędów, tak tem bardziej
spectat ministeria
status
123
,
żeby
non
dependeant
124
; od nominacji królewskiej, ale żeby
ich król z całą rzeczapospolitą obierał; bo jeżeli co
nie powinno podpadać pod fawor, interes, albo jaki
respekt, to creatio ministrów status
125
. I którzy by
prywatny powierzył sprawę swoją takiemu
plenipotentowi, którego by sobie z najlepszych nie
wybrał? Rzeczpospolita zdaje najdroższe interesa
swoje na ręce ministrów, czyni ich swymi
plenipotentami; nic słuszniejszego, żeby ich
obierała, ale nie przez intrygi albo fakcje w takich
razach przyzwoite, tylko per suffragia
126
skryte, tak
jako się dzieje srodze rozsądnie w rzeczypospolitej
weneckiej, przez co unika się zazdrości i
niebezpiecznych przebiegów konkurentów; sekret
będąc
sacrosancte in dandis suffragiis
127
zachowany, zostawuje każdemu
libertatem
sentiendi
128
według samego sumienia i
sprawiedliwości. Chciałbym, żeby in numero suff-
ragiorum
129
obserwowana była proporcja, na przy-
kład, żeby poseł dał jeden calculum
130
, senator
dwa, a król dziesięć w nagrodę straconego prawa
nominacji, które miał sam, pro libitu creare
ministeria
131
. Zdawałoby mi się także rzecz
słuszna, żeby nie insi byli kandydaci ad ministeria
status
132
, tylko sami senatorowie, których sama
experiencja in tractandis publicis negotiis
133
do tej
godności promovet
134
. A przy tym wszystkich
honorów promocje, powinny gradatim
135
postępować i czynić tę zacną emulację
136
, która do
zasług zachęca. I tak szlachcic powinien się
sposobić do senatu, senator zaś do ministerium. Ta
nadzieja dojść tej godności którejkolwiek kadencji,
sprawowałaby, że senator w swojej funkcji
senatorskiej, tak by się z pilnością zasługiwał, żeby
go sądzono być godnym
i sposobnym ad ministerium.
Dokładam, że minister powinien by być obrany
między senatorami tejże prowincji, na której mini-
sterium go obierają, i żeby ten minister, który cur-
sum
137
swoich sześciu lat odprawi, wracając się do
senatu, te krzesło zasiadł, z którego by wzięto se-
natora na ministerium. Takowa cyrkulacja uczyni-
łaby pewnie z dobrego ministra dobrego senatora,
jako i z dobrego senatora wielkiego ministra; a oso-
bliwie gdyby ten zwyczaj wprowadzić, żeby mini-
ster per modum diarii
138
expiracji
139
swego czasu
podał memoriał ad archivum
140
, gdzie żeby wyraził
wszystkie cyrkumstancje administracji swojej,
przydając swoje zdanie, jako filum negotiorum
141
trzymał, żeby to, co dobrego in statu
142
, nie pso-
wało się, a to co zepsowanego, żeby się naprawiło.
Niechby przy tym reprezentował w jakiej sytuacji
zastał negotia
143
repertycji swojej i w jakiej jej
oddaje, tak dalece, że sukcesor jego nie byłby no-
wicjuszem, mając przed oczyma oświecenie, jako
sobie ma postępować, i widząc ex actibus
antecesora swego fructus salutares
144
, starałby się
pewnie jeszcze lepiej w nich excellere
145
, jako i
poprawić, co by znalazł defectuosum
146
.
Czwarty sposób, jeżeli zechcemy jakom życzył
antecedenter
147
władzę królewską określić, tak że-
by nie mogła w niczem agere
148
, tylko per instru-
menta ministerialia
149
, tak należy circumscribere
150
ministrów, żeby nic nie czynili bez wiadomości
królewskiej, wszystkie actus publici
151
nie mogąc
się dziać, tylko pod jego imieniem; a do tego moja
atencja pryncypalna w tem, żeby nigdy i w niczem
nie rozrywać nierozdzielnej unii trzech stanów rze-
czypospolitej. Król będąc pierwszym, powinien
wszędzie praeesse
152
; nie idzie za tem, żeby się co
stało według jego woli, ale że ministrowie byliby
ostrożni, mając tak poważnego dozorcę nad sobą.
Ta vicissitudo
153
, gdyby król nie mógł nic do skut-
ku przyprowadzić bez ministrów, a ministrowie nic
i pomyślić bez króla, sprawiłaby zapewne
pożądaną inter status
154
harmonią, i z tej naturalnie
konsekwencji biorę.
Piąty sposób, który mi zostaje do podania w tej
materii, przekładając dwojakie praejudicium
155
,
które rzeczpospolita ponosić może ex jurisdictio-
ne
156
ministrów, ta bowiem in libero regno
157
cale
insza będąc, wielkiej potrzebuje ostrożności; in
absoluto
158
minister zwyczajnie albo czujnego mo-
narchy ślepo exequitur
159
wolą, albo niedbałego w
interesach państwa swego tak opanuje, że i pań-
stwem i monarchą samym rządzi, — u nas obojgu
temu zabieżać potrzeba, to jest, żeby nasi mini-
strowie, jako passim
160
się dzieje, non
conniveant
161
królowi przestępującemu;
e
converso
162
, widząc w panu wszelką aplikację i
staranie około dobra pospolitego, żeby mu
dopomagali, i żeby przy jakiej pożądanej
cyrkumstancji in favorem
163
ojczyzny, wzięli sobie
pro simbolo
164
szachownicę, nad którą napisano:
Ars uni attendere regi
165
.
Co się nieomylnie stanie per consilia ministeria-
lia
166
, których życzę; tam bowiem rzeczpospolita
rozeznać snadno będzie mogła co za dyspozycja w
królu; czy jego conatus
167
zgadzają się z prawem i
z dobrem pospolitem, kiedy w oczach jej królowie
expedycje czynić będą z kanclerzami, tak we-
wnętrznie w interesach królestwa jako i postronne
w negocjacjach cudzoziemskich. Tam interesa woj-
skowe examinować
168
będą z hetmanami; tam z
podskarbiemi skarbowe et commercii
169
; tam na
ostatek z marszałkami przypilnują, aby w każdej
poli-
ties
170
była zachowana i dobry porządek manu
teneat
171
wszystkie postanowienia; zgoła jednym
słowem, nie widzę nic conformius statui nostro
172
,
jako to, kiedy rzeczpospolita władzę swoją in tot
partes
173
podzieloną, będzie miała per hoc subsel-
lium concentratam
174
jako do jednego punktu, we-
dług axyoma jurysprudencji
175
; Apud eum, qui
communicat imperium, summa vis imperii
remanet
176
; król limitatam mając potestatem
177
, a
ministrowie moderatam
178
, stanie się na ostatek
przez takową kombinacją funiculus triplex per
nexum indissolubilem
179
trzech stanów jednostajnej
rzeczypospolitej.
PRZYPISY
1
agitari in quovis gubernio — dokonywać w jakimkol-
wiek rządzeniu
2
regulari — odnosić się
3
alias — inaczej
4
polities — ład, porządek
5
concurrunt — współdziałają
6
subsistere — istnieć
7
viceversa — na odwrót
8
securitas — bezpieczeństwo
9
contribuit — wpłacił daninę
10
in disciplina militari — w karności żołnierskiej
11
polities zaś i porządek regularitatem — ład zaś i po-
rządek prawidłowość
12
stabilitatem gubernii — stałość w sprawowaniu
rządów
13
repartycja — właściwy (odpowiedni) udział
14
constituunt — stanowią
15
per politiem — ładem, porządkiem
16
vicariam regum potestatem — zastępczą władzę kró-
lewską
17
status — państwo
18
brachia regalia — ramionami królewskimi
19
salutare aequilibrium — zbawienną równowagę
20
custodes legum — strażnikami prawa
21
usum salutarem — zbawiennego użytku
22
os habent et non loquuntur, aures habent non audiunt
oculos habent et non vident — usta mają a nie mówią, uszy
mają a nie słyszą, oczy mają a nie widzą
23
usurpant — przywłaszczają bezprawnie
24
intaminata — nieskalana, czysta
25
sub favore — pod przychylnością
26
procuratores universales — powszechnymi
zarządcami
27
secundum exigentiam — zgodnie z wymogami
28
status — państwa
29
abutuntur — nadużywają, wyzyskują
30
aemuli regiae authoritatis — rywalami powagi kró-
lewskiej
31
exorbitans — nadzwyczajna
32
absolutam potestatem — władzę absolutną
33
exosum in aequalitate — czymś znienawidzonym w
równouprawnieniu
34
perplexitas — zawiłość
35
solvere to dilemma — rozwiązać ten probiem
36
farraga negotiorum — wielorakość spraw
37
devoluta — spadająca
38
exigit — wymaga
39
salutis publicae — o zbawienie publiczne
40
et custodem quis custodiet — a strażnika kto będzie
strzegł
41
sistema — systemu
42
in forma gubernii — w sposobie sprawowania rządów
43
partem cum toto — część z całością
44
ad articulum de modo consulendi — do części
(mówiącej) o sposobie radzenia
45
saluturis — zbawienna
46
prekaucje — środki ostrożności
47
praejudiciosa — szkodliwe, krzywdzące
48
consilia ministerialia — rady ministralne
49
non proprio libitu — nie według własnego upodobania
50
in assistentia — przy udziale
51
et equestri ordine — stanu rycerskiego
52
in praesentia — w obecności
53
consilium — rada
54
activitatem — zakresu działania, działalności
55
propenendi delibsrandi, et exequendi —
proponowania, rozważania, i omawiania
56
decisionis — podejmowanie rozstrzygnięć
57
et in interstitio — w okresie przerwy w obradach
58
moderamen — należyte umiarkowanie
59
ministri status — ministrowie państwa
60
totum regimen — cały ster rządów
61
devolutum — spoczywający
62
juribus — prawom
63
alias — inaczej
64
ex defectu potestatis ministrów — w jednych okazjach
z nadużycia, w drugich z niedostatku władzy ministrów
65
equisita merita — wymaganych zasług
66
in subjectis capacitatem — wśród poddanych
właściwe uzdolnienia
67
intaminata — nieskalana, czysta
68
in commertio industria — w handlu i przemyśle
69
cognitio — znajomość
70
activitas — moc działania
71
obviabitur — czy stoi coś na przeszkodzie
72
ad ministeria — do urzędów ministerialnych
73
exercebunt — będą sprawowali
74
in consilio — w radzie
75
non proprio nutu — nie samowolnie
76
assistentium — współuczestniczących
77
studium — staraniem
78
authoritas
ministerii — powaga urzędu
ministerialnego
79
convenient — odpowiadają
80
invigilabunt — będą czuwali
81
personaliter — osobiście
82
praevaricare — naruszać prawa
83
coutinet — zawiera
84
exactior — skuteczniejsza
85
expiracji — upływie
86
in parte — w części
87
cum fructu — owocnie
88
clarescere — dać się pokazać
89
in cursu — w czasie trwania
90
per terminum limitatum — ograniczonym terminem
91
ad ministerium — do pełnienia funkcji ministra
92
deponere — złożyć
93
crimina status — przestępstwa państwowe
94
patrocinia — piecze, obrony
95
ullam capacitatem exercendi ministerium — żadnej
zdolności do pełnienia urzędu ministra
96
suppeditaret — tu: spowodowałby
97
hoc malum — to zło
98
per praescriptionem czasu transitorium — dzięki
określeniu czasu (trwania urzędu) przejściowe
99
casus — przypadek
100
emeritissimus — najbardziej zasłużony
101
ex ministerii — z urzędu ministra
102
piaculum — czymś złym
103
civem degradare — obywatela złożyć z urzędu
(pozbawić godności)
104
et agilitatem — ruchliwość, chęć działania
105
turpe senex miles — haniebny to żołnierz, starzec
106
salus — zbawienie, ratunek
107
periclitatur — jest narażony
108
determinatus a ministerio — określony z urzędu
109
dotatus — obdarzony
110
experiencji — doświadczenia
111
kommoda — korzyści
112
detrimentum — szkodą, uszczerbkiem
113
intali eventu — w takim przypadku
114
in favorem — na korzyść
115
praejudicium — szkoda, krzywda
116
perpetuum — wieczne
117
in termino — w terminie
118
ob singulare jego meritum — dla szczególnych jego
zasług
119
in hoc stallo — na tym stanowisku
120
in usu — stosowaną (dosł.: w użytku)
121
generaliter — ogólnie, w ogóle
122
ratione — tu: odnośnie, co do
123
spectat ministeria status — odnosi się do urzędów mi-
nisterialnych
124
non dependeant — nie zależały
125
creatio ministrów status — ustanowienie ministrów
państwa
126
per suffragia — oddawanie głosów, głosowanie
127
sacrosancte in dandis suffragiis — ściśle przy odda-
waniu głosów
128
libertatem sentiendi — wolność sądzenia
129
in numero suffragiorum — w liczbie oddanych
głosów
130
calculum — gałka do głosowania, głos
131
pro libitu creare ministeria — do dowolnego miano-
wania ministrów
132
ad ministeria status — na urząd ministra
133
experiencja in tractandis publicis negotiis —
doświadczenie w prowadzeniu spraw publicznych
134
promovet — tu: przeznaczać (dosł.: wynosi na wyższe
stanowisko)
135
gradatim — stopniowo
136
emulacją — współzawodnictwa
137
cursum — okres
138
per modum diarii — w formie protokołu
139
expiracji — w momencie wygaśnięcia, upływu
140
ad archivum — do archiwum
141
filum negotiorum — sposób postępowania w załatwia-
niu spraw
142
in statu — w państwie
143
negotia — sprawy właściwe
144
ex actibus antecesora swego fructus salutares — z
dokonań poprzednika swego pożytki zbawienne
145
excellere — górować, celować
146
defectuosum — błędnego
147
antecedenter — poprzednio
148
agere — działać
149
per instrumenta ministerialia — urzędy ministrów
150
circumscribere — jasno określić zakres działania,
dosł.: opisać
151
actus publici — akty publiczne
152
praeesse — być na czele, kierować
153
vicissitudo — wzajemna zależność
154
inter status — między stanami
155
praejudicium — szkody, krzywdy, uszczerbki
156
ex jurisdictione — z władzy rządzenia
157
in libero regno — w wolnym królestwie
158
in absoluto — w absolutnym (królestwie)
159
exequitur — wypełnia
160
passim — w różnych miejscach
161
non conniveant — nie pobłażali
162
e converso — a przeciwnie
163
cyrkumstancji in favorem — dla pomyślności, na ko-
rzyść
164
pro simbolo — za wzór
165
ars uni attendere regi — sztuka czuwania nad jednym
królem
166
per consilia ministerialia — narady ministerialne
167
conatus — zamierzenia
168
examinować — rozważać
169
et commercii — handlu
170
polities — porządek, ład
171
manu teneat — silną rękę utrzymywał
172
conformius statui nostro — odpowiedniejszego
państwu naszemu
173
in tot partes — na tyle części
174
per hoc subsellium concentratam — przez tą instancję
skupioną
175
axyoma jurysprudencji — porzekadła prawniczego
176
apud eum, qui communicat imperium, summa vis im-
perii remanet — największa siła w sprawowaniu wła-
dzy jest u tego, kto dopuszcza (innych) do współudziału we
władzy
177
limitatam mając potestatem — ograniczoną mając
władzę
178
moderatam — umiarkowaną, określoną
179
funiculus triplex per nexum indissolubilem —
sznurem potrójnym dzięki węzłowi nie do rozwiązania
SEJM
Na tym tak zwanym kongresie, gdzie każdego
szlachcica potestas
1
się wydaje i lubo na nim per-
sonaliter
2
wszyscy non comparemus
3
, z tem więk-
szą jednak powagą ci, którzy od nas delegati, nas
representant
4
, ponieważ non agunt
5
, tylko mocą
naszą characterisati
6
, i gdy ich activitati committi-
mus sortem nostram
7
z pryncypałów stajemy się
prawda partykularnymi w słuchaniu ich decyzji, ta
jednak nie mniej nas zdobi, nie mogąc być fe-
rowana, tylko in virtute
8
konsensu naszego, deri-
vando oryginaliter
9
od nas, od danej na to, że tak
rzekę, plenipotencji naszej; byle, jakom to obszer-
nie wywiódł in articulo praecedenti
10
, i co tu po-
wtórzyć muszę, rzplta na sejmie znajdowała się w
zupełnym swoim komplecie, tak, żeby każdy część
jej czyniący, znajdował się w posłach
województwa swego, według tego nieomylnego
axyoma; omnes debent nosse quod agitur, quoties
omnium causa agitatur
11
.
Wystawując sobie naturam sejmów naszych, nie
widzę nic równego in forma gubernii
12
wszystkich
państw i królestw, ponieważ zawierają w sobie
wszystkie genera
13
rozmaitych rządów, monarchi-
cum, democraticum i aristocraticum
14
; i tak w
trzech stanach zgromadzonych inspirat
15
każdemu
respekt
Regia Majestas
16
; ufność, prudentia
17
senatu;
miłość ojczyzny, zelus et activitas
18
stanu
rycerskiego; a przy tym, co może być
doskonalszego, jako taki kongres, który ma cum
libertate sentiendi absolutam potestatem
decidendi
19
? A czegóż więcej potrzeba i jakoż się
nie spodziewać emanantem
20
z takiego zjazdu
ojczyźnie prosperitatem
21
? Jednak, proh, dolor
22
!
Ta nas nadzieja często zwodzi. — Żebym się
doświadczył dla czego, i co ją tamuje, wnijdę we
wszystek proceder sejmowania naszego.
I zaczynam a primo actu
23
, od elekcji marszałka
sejmowego, który poprzedza konkurencja o laskę, i
ta zaczyna generare semina dissensionum
24
, i jako
finis ab orygine pendet
25
, tak pospolicie ten począ-
tek sejmu, kiedy się zaczyna w zamieszaniu,
kończy się w niezgodzie; a jeszcze większa, kiedy
na obieraniu marszałka, często sejm nie zacząwszy
się kończy; i nie dziw, ponieważ cierpimy takie
głosy, które żadna libertas sentiendi
26
nie powinna
authorisare
27
, to jest, kiedy kto, a jeszcze passive
28
,
pod stara laską wniesie jaką materią, z tą klauzulą,
że nie pozwoli na obieranie, jeżeli to nie stanie,
czego się dopomina.
Na zniesienie tak niesłychanej exorbitancji
29
, nie
trzeba nowych sposobów szukać, tylko się prawa i
usitatam praxim
30
trzymać, vigore
31
którego nikt
się oderwać nie powinien, póki marszałek nie
będzie obrany; do obrania zaś żadna kontrowersja
nie może przeszkodzić, ponieważ nie przez
powszechną zgodę, ale per pluralitatem votorum
32
bywa obierany, do czego jeszcze siła dopomogą
tacita suffragria
33
, których generaliter
34
życzę we
wszystkich elekcjach.
Drugi actus
35
ceremonialny po obraniu marszał-
ka, jest zwyczajnie, że izba poselska idzie do se-
natu króla przywitać, skąd powróciwszy zabiera
do-
piero activitatem
36
i zaczyna traktować materie
37
in
ordine
38
do formowania konstytucji. Na pierwszej
zaraz sesji wydają się trzy obstacula
39
do po-
żądanego obrad naszych skutku: pierwsze, że się
wszystko palam
40
traktuje bez żadnego sekretu;
drugie, że każdy inszą wnosi materią, w których
farrago
41
i różność, żadnej dopuścić nie może re-
zolucji; trzecie, że nie masz żadnej obserwancji
liberi veto
42
, bo niech kto jak najbardziej kontra-
dykuje
43
, nie przełamie upornego zdania, i ta dys-
puta trwa bez końca, excitando
44
coraz nowe
kolizje.
Co do pierwszego, niepotrzebna moja perswazja,
co każdy przyznać musi, że najlepsze rezolucje i
postanowienia tak w pewnych cyrkumstancjach
45
od sekretu zawisły, że będąc odkryte nie tylko się
wykonać nie mogą, ale owszem zaszkodzić, kiedy
je malevoli
46
wiedząc, przeciwko nam samym
zażyć zechcą; dlatego wszyscy monarchowie tak
wielkie koszta łożą, żeby wiedzieć, co się w
najsekretniejszych gabinetach traktuje; my im
ochraniamy tego kosztu; nie trzeba im szpiegów,
aby wiedzieć nasze rady; sami się z niemi
wydajemy, a zatem nikt temu nie sprzeczy, czego
życzę, żeby obrady nasze odprawowały się semotis
arbitris
47.
Co do drugiego, jeżeli w trybunałach sprawy
przywołują z regestru, dopieroż tam gdzie sprawa
ojczyzny agitatur
48
, należy instituere
49
porządek,
żeby się nie godziło nowej materii wnosić, póki raz
wniesiona nie będzie decydowana.
Co do trzeciego, żeby każdy mógł uti pleno li-
bere sentiendi, sine praejudicio
50
dobra
pospolitego, et sine periculo
51
zakończenia sejmu,
rozumiałbym
hanc methodum instituere
52
;
proponuje który poseł jaką materią, jeżeli na nią
zajdzie immeditate
53
zgoda powszechna, nie trzeba
więcej, tylko ją zapi-
sać w protokule, in vim
54
konstytucji; jeżeli zaś
zajdzie kontradykcja, dać czas do kontrowersji,
byle nie odstępować od tejże materii, która
kontradykowana; przez te kontrowersje, może
affirmans jako i negans rectificari
55
, że albo ten
dobrowolnie odstąpi od swojej illacji
56
, albo drugi
convictus
57
od swojej kontradykcji; marszałek zaś
sejmowy powinien by notować racje pro et contra,
któremi by się zbijano; i jeżeli by żadne przełamać
nie mogły, żeby finaliter
58
je rekapitulował, i
dopiero pytał się, jeżeli zgoda powszechna na tę
materią; natenczas, jeżeliby contradicens
59
chciał
jednakowo perseverare
60
w swej kontradykcji, per
sacram observantiam liberi veto
61
, nie powinno się
już o tem mówić, ale przystąpić do inszej; i tym
sposobem successive
62
do wszystkich, idąc
gradatim
63
za zwyczajem sejmowania.
Rozumiemy, żeśmy siła dokazali, kiedy izba po-
selska łączy się senatem; tam jednak, jak na nowe
zaczynają się dysputy, bez respektu na majestat
tronu, bez konsyderacji na powagę senatu, bez re-
fleksji na siebie samych; czas upływający, i do ter-
minu sejmu zbliżający, jednych praemit, drugich
nausea
64
bierze z tak nieporządnego i nieskutecz-
nego sejmowania, wszystkich chęć do zakończenia,
motus in fine velocior
65
, ani czasu nie masz do de-
liberacji, ani cierpliwości do żadnej refleksji, sama
precypitacja
66
w tumulcie i zamieszaniu dyktuje
konstytucje; tandem
67
, jeżeli nikt z protestacją nie
wynajdzie, a na nic się nie zgodziwszy, na to tylko
powszechna zgoda zachodzi, że wszyscy jednym
głosem wołają na marszałka, żeby żegnał kongres,
którego pospolicie taki koniec: a z takiego końca
początek wszystkich nieszczęśliwości, którym
obvia-
re
68
nie podobna, wyzuwszy się z jednego sposobu
ratowania się przez sejm.
My na to jednak spokojni, rozjeżdżamy się tak
bezpieczni, jak gdybyśmy byli pewni, że kto o nas
radzi, a w samej rzeczy tak przyzwyczajeni do cier-
pienia, że znosimy cum indifferentia
69
co nas boli,
podobni owemu filozofowi, który w wielkich bole-
ściach protestował się: Nihil agis dolor, quamvis
sis molestus, nunquam confitebor te esse malum
70
.
Rozumiem jednak, żeby nas ta filozofia porzuciła,
gdybyśmy się nie bali naruszyć wolności, chcąc
trzymać w ryzie to, co jej abusus relaxat
71
; biorę ja
tę śmiałość pokazać, że się mylimy in hoc sup-
posito
72
, i że wolność prawdziwa być nie może
tylko bene ordinata
73
, i owszem, że ją dobry
porządek przyczynia i gruntuje.
Nie odstępując od mojej materii sejmu, przekła-
dam sobie gradus czworakie, które powinny być
obserwowane w radach sejmowych; nie mogę ich
lepiej komparować, jako ad productionem
74
natury
w rzeczach stworzonych; i tak na przykład, biorę
drzewo, którego pierwsza qualitas
75
jest być szcze-
pionem na dobrym i rodzajnym gruncie, żeby się
przyjęło i konserwowało; tak we wszystkich ra-
dach, pierwsze zagajenie powinno być przed
propozycją; ta zaś powinna być założona na
dobrym fundamencie, nie tylko urgentis
necessitatis
76
, ale et conservationis
77
, to jest: nie
tylko providendo statuti praesenti
78
interesów
publicznych, ale oraz praevidendo casus futuros
79
.
Druga cyrkumstancja produkcji natury jest: cultura
drzewa szczepionego, bez której zapewne
zdziczeje; per hanc culturam
80
wyraża się
deliberacja potrzebna nad propozycją, przez którą
trzeba obciosać niepotrzebne i zawadzające, że tak
rzekę, gałęzie, tak, propozycja rozsąd-
nie okrzesana, fructum salutarem
81
ojczyźnie przy-
niosła. Trzeci progressus
82
drzewa szczepionego
jest: owoców dojrzałość; do czego nie może się
lepiej komparować, jako decyzja matura
83
obrad
naszych, która adimplet
84
przez swoją dojrzałość
desideria publica
85
; czwarty termin rodzącego
drzewa jest: pożytek pochodzący z pracy i starania
koło niego; ten pożytek dependet
86
w obradach od
exekucji
87
, która powinna wszelkie emolumenta
88
przynosić doboru pospolitemu.
Żebym to w szczególności lepiej explikował, idę
naprzód ad modum proponendi
89
, życząc, żeby po
obraniu marszałka izba poselska złączyła się z se-
natem; żeby senat vota
90
swoje według zwyczaju
odprawował; te vota żeby się zaczynały od mini-
strów status, jako mających większą eksperyencją
in negotis publicis
91
, które według repartycji są po-
dzielone pomiędzy ministrów; te wszystkie vota ży-
czyłbym sobie, żeby były podane na piśmie do rąk
marszałka, który je odebrawszy, powrócić by po-
winien z posłami do izby poselskiej, tanquam ad
officinam legum
92
, jako ją zowiemy, gdzie także
należałoby,
żeby posłowie
per turnum
93
województw votowali, dla porządku, żeby jeden
przed drugim nie wpadał w głosy, z rozmaitemi
materiami; te vota zebrane w instrukcji
województw, expedit
94
żeby także marszałek
poselski notował; po których zakończonych,
życzyłbym sobie, żeby je in unum scopum
95
zebrał.
Primo. Materie które były, jako jest zwyczaj, od
króla proponowane na sejmiku. Secundo. Ex votis
96
ministrów status i senatorów. Tertio. Z głosów
wszystkich posłów, to jest z instrukcji wszystkich
województw; i żeby synopsim
97
wszystkich materii
uczyniwszy, czytał ten memoriał w izbie
poselskiej, żeby jeszcze do niego przy-
dać, jeżeliby co zapomniano, sane intelligendo
98
,
nie przypuszczając żadnej kontrowersji, gdyż
takowy memoriał podpisany, służyłby pro
instrumento publico
99
, zawierający w sobie
wszytkie materie cujuscunque generis
100
, tak
dalece, że nikt by się ex civibus
101
nie znalazł,
którego by się desiderium
102
nie pomieściło; tym
także sposobem zabiegłoby się dwojakiej
inkonweniencji
103
; pierwszej, że zwyczajnie razem
wszystkie materie propponuntur
104
, a żadna non
deciditur
105
; drugiej, że na pierwszej często
wniesionej materii, czas wszystek sejmowania
consumitur
106
.
Drugi actus obrad publicznych jest deliberacja,
która nie może się zgodzić z tym tumultem; i ha-
łasem, jakim distrahimur od potrzebnej aplikacji
107
trzeba i własne pasje w sobie uśmierzyć, żeby ro-
zeznać między pożytkiem a szkodą, między spra-
wiedliwością a krzywdą, między prawdą a fałszem,
między czem wątpliwem a pewnem, i między pry-
watnym a publicznym interesem. Przy takowej
dyspozycji, może się spodziewać, że deliberacje
osądzą, co może być w proponowanych materiach
pożytecznego dobru pospolitemu, byle
principaliter
108
było postanowione, com in
praecedenti articulo
109
życzył i co tu reasumując,
nie mogąc dosyć enucleare
110
tę ideam, która ściśle
drogę łatwą i bezpieczną ad progressum
consiliorum
111
, i która znosi wszystkie abusus
evertentes statum
112
.
Życzyłbym tedy, postępując in modo
113
sejmo-
wania, żeby marszałek poselski, zebrawszy wszyst-
kie materie, które mają być proponowane, w jeden
memoriał, tenże memoriał w cztery classes
114
roz-
dzielił, wybrawszy z generalnego memoriału, i
seorsive
115
dzieląc materie: skarbowe, wojenne,
pieczętarskie, i co ad politiem
116
należą, każdy
memoriał
oddawszy ministro status, który by contineret
117
materie jego repartycji; a przy tym generalną depu-
tacją żeby uczynił marszałek poselski do czterech
izb, (że ich nazwę) ministerialnych, które by się
zwały: jedna wojenna, druga skarbowa, trzecia pie-
czętarska, a czwarta marszałkowska.
Co do deputacji izby poselskiej należy, to notan-
dum
118
, że trzeba żeby każde województwo miało
necessario
119
ośmiu posłów; — racja tego ta, żeby
w każdej ze czterech izb było po dwóch posłów z
każdego województwa, podczas sejmu; po sejmie
zaś, jakom to już namienił, żeby czterech, to jest po
jednym z każdego województwa, znajdowało się w
każdej repartycji, a czterech wracało się do swojej
prowincji ad formandum consilium particulare
palatinale
120
, i na niem w tej funkcji zasiadając,
którą exercebat
121
na sejmie.
Przykładem tu intra parenthesim
122
, żeby ten po-
rządek nigdy nie ustawał, expediret
123
na sejmiku
czterech supernumerarios
124
obrać, którzy by na to
tylko byli, żeby mogli suplere defectum
125
którego
z ośmiu, jeżeliby przez śmierć albo chorobę nie
mógł się znajdować in suo stallo
126
, ad haec
consilia ministeriala
127
, których mamy już
speciem
128
w sesjach prowincjonalnych; — król by
rozdzielił cały senat na cztery części, deputując do
każdej izby ministerialnej secundum talenta
subjectorum
129
, to jest: sposobnych do wojennych
materii, ad consilium ministeriale
130
tej repartycji,
et per consequens
131
do skarbowej, do
pieczętarskiej i do marszałkowskiej.
Te consilia
132
formowane z senatorów i posłów
ze wszystkich województw powinny by się odpra-
wować sub directione
133
króla, et in assistentio
134
prymasa i marszałka poselskiego; a tak in quolibet
consilio
135
znajdowały by się trzy stany: król, senat,
i equestris ordo
136
; dlatego żeby mogły być
praesentes
137
, trzeba żeby każde consilium
138
miało
swój dzień uprzywilejowany, żeby król, prymas i
marszałek mogli assistere
139
na każdem, jednem po
drugim; i tam by się deliberacje odprawowały suo
ordine
140
, według materii do propozycji zebranych
od marszałka poselskiego in colloquio familiari
141
,
nie sadząc się na niepotrzebne w mowach
elokwencje, w których więcej słów niż sensu; tych
deliberacyj powinien marszałek trzymać protokół,
konotując na którą materią izba ministerialis się
ugodziła, i na którą była kontradycja, specyfikując
racje; a to dla tego, bo cztery dni w tygodniu daw-
szy na sesją osobną każdej izbie, piąty dzień po-
winien by być decretorius
142
, destinatus
143
na zgro-
madzenie tych czterech izb, ad formandum corpus
integrum
144
rzeczypospolitej, która sama mając jus
decisionis
145
, z relacji marszałka i ministra snadno
by mogła rozeznać, co justum et aequum
146
w ma-
teriach stricte et accurate eksaminowanych in con-
siliis ministorialibus
147
, decydować pro opportuni-
tate boni publici
148
, za zgodą powszechną i
stanowić prawa i konstytucje; i tam by się w tem
generalnem zgromadzeniu interesa różnych
repartycyj kombinowały, które powinny mieć z
sobą relację.
Ten modus decisionis
149
, w niczem nie jest od-
mienny zwyczajnemu, który practicatur
150
tylko w
tem, że naturalius
151
spodziewać by się potrzeba
decyzji nullo contradicente
152
, gdyby ją praecede-
ret
153
tak natura deliberatio in consiliis ministeria-
libus
154
, jako i w tem, że tego dnia, którego by się
cztery izby złączyły, to jest cała rzeczpospolita, nie
było by racji deliberować, ani deliberując dysputo-
wać, ponieważ już każdy, tak senator, jako i poseł
seorsive
155
deliberował in consilio ministeriali
156
; a
zatem rzeczpospolita zgromadzona, wiedząc
wszystkich opinie, nie miałaby co inszego czynić,
tylko proferre
157
decyzje per verbum: placet
158
, w
materiałach dobrze egzaminowanych.
To zaś pokładam, że sesje ministerialne powinny
by się zaczynać ab examine
159
ostatniego sejmu
konstytucji, jeżeli są egzekwowane ad mentem
160
rzeczypospolitej, żeby nowych praw nie stanowić,
dawnych nie obserwując
161
.
Czwarty actus obrad publicznych jest egzekucja,
bez której insze, by najdoskonalsze, nic nie ważą;
nim sposób do niej podam, muszę uczynić dygresją
nad czasem zamierzonym do sejmowania, co nie
może subsistere
162
, jeżeli chcemy w dobrym po-
rządku gubernium
163
państwa postawić; gdyż to nie
jest rzecz pojęta, żeby po skończonym lub zerwa-
nym sejmie, takie królestwo jak nasze, mogło być
bez rady, o czem fusius
164
na innem miejscu; tu
tylko ex occasione
165
egzekucji praw namieniam,
żebym życzył sześć niedziel sejmowania obrócić w
sześć miesięcy, po których ekspiracji
166
, z dwo-
jakich wojewodów, jakom ich antecedenter
167
ży-
czył, jeden by powracał do swego województwa z
czterema posłami, ad formandum consilium pala-
tinale
168
, i trwałby w tej funkcji, póki by się nie
luzował z swoim kolegą, na pierwszej kadencji no-
wego sejmu; który to jego kolega zostałby na
swojem miejscu in consilio ministeriali
169
, na któ-
rem zasiadał podczas sejmu, ponieważ to
consilium, żeby perpetuum
170
i nieprzerwane trwało
dominium
171
Rzeczypospolitej, zostałoby
jednakowo miasto senatus consilii
172
przy królu in
sua activitate
173
, z tą tylko kondycją, że podczas
sejmu stanowiło prawa, po sejmie zaś żeby nie
miało inszej mocy,
tylko per formam judicii
174
przywodzić je do egze-
kucji.
Rozumiem, że przy takim postanowieniu, widzie-
libyśmy w propozycji porządek, w deliberacji roz-
sądek, w decyzji łatwość, w egzekucji bezpieczeń-
stwo; rwanie sejmu albo chcieć sistere
activitatem
175
, nie miałoby miejsca, gdyby sejm
regulariter
176
trwał a termino ad terminum
177
;
okazje by wszystkie do rwania ustały, takowy
porządek znosząc wszystkie zamieszania, które
osobliwie wzniecają wexy
178
, inwektywy, skargi
jeden na drugiego, co by tolerari
179
nie powinno w
publicznych głosach.
Gdyby się jednak trafiła okazja, żeby kto chciał
albo crimen status
180
albo jaką malversationem
181
komu zarzucić, czemużby miasto mieszania
publicznych obrad, nie podać marszałkowi
poselskiemu memoriału, choćby też i przeciwko
królowi i ministrom, vigore
182
którego, tanquam
tribunus plebis
183
, dochodziłby injurias publicas
184
,
nie mianując accusantem
185
, żeby nie wzniecać
dyssensji i zawziętości, które czynią powszechną
zgodę impracticabilem
186
, jakom to widział nieraz.
Dwie się partie zawezmą; niech jednej partyzant co
proponuje, adversarius
187
jego zapewne będzie
kontradykował, bez żadnej inszej racji, tylko żeby
przeczył temu, z którym jest w nieprzyjaźni.
Mógłby tu kto obicere dwie inkonweniencje
188
, ex
hac forma consiliorum
189
; pierwsza, że senator i
poseł byłby laesus
190
, do jednej repartycji będąc
deputowany, a mając jus universale
191
o wszystkich
in omni genere
192
materiach radzić; druga, że ma-
terie z różnego gatunku traktując się w różnych
izbach, nie miałyby z sobą koneksji, a przecie
jedna species
193
materyj powinna się zgadzać z dru-
gimi, przez naturalną relację, które mają z sobą,
a tem bardziej, jeżeliby się trafiła contrarietas
194
w
przeciwnych zdaniach jednej izby z drugą.
Na pierwszą kwestię odpowiadam: że senator i
poseł nie byłby privatus suo jure
195
, które ma,
radzić we wszystkich materiach; gdyż w
partykularnej materii, in consilio ministeriali
196
, nie
czyni co inszego, tylko deliberuje jako deputat; in
suo zaś stallo
197
, kiedy cała rzeczpospolita
zgromadzona, pleno jure senatorio decidit
198
z
inszymi; toż się ma rozumieć i o pośle
deputowanym.
Na drugą kwestię odpowiadam: że snadna kom-
binacja materyj być może traktujących się, choć w
różnych izbach, przez relacją, którą powinni by
mieć ministrowie status między sobą; a osobliwie
król, prymas i marszałek sejmowy, na każdych se-
sjach zasiadając, mogą snadno miarkować, żeby na
przykład izba skarbowa deliberowała relative
199
do
wojennej, a wojenna do skarbowej, jako i drugie,
żeby się porozumiewały między sobą, żeby każdą
materią ile być może mature digestam
200
prezento-
wać całej rzeczypospolitej, do tem mocniejszej jej
decyzji.
Kto chce poznać utilitatem
201
postanowienia któ-
rego życzę, niechże je komparuje cum forma prae-
senti consiliorum
202
; naprzód w proporcji, każdy
powinien mieć pro objecto
203
, adimplere
204
, ile być
może, desideria popularum
205
, co być nie może,
kiedy na pierwszej materii wniesionej, mogą się tak
wielkie kontrowersje wzniecić, że się sejm skończy
sine ulla notitia
206
tego, co continent
207
instrukcje
województw; bo posłowie nie mają czasu deferre
co im injuctum
208
, i tak zaczynamy rady nie
wiedząc o czem radzić, a przynajmniej nie radząc o
tem, co najpilniejszej i najprędszej rady potrzebuje;
a zatem czy nie jest rzecz słuszna, żeby
wprzód wiadomo było całej rzeczypospolitej, co
kto pro bono publico
209
życzy, żeby czas miała do
deliberacji, oświecenie do decyzji i sposób do
egzekucji.
Co zaś najpożyteczniejszego znajduję w moim
projekcie in modo proponendi
210
, to: że wszystkich
materyj catalogus
211
zebrany w jednym memoriale,
od marszałka podanym, ułatwi modum
212
delibera-
cyj, nie tamując ich cursum
213
, podczas których
nikt się już nie bqdzie powinien wyrywać z nową
propozycją.
Co do deliberacyj, w tem osobliwie zakładam po-
żytek in methodo
214
, który podaję, że senatorowie i
posłowie deputowani do różnych repartycyj, ci na
przykład, którzy będą do wojennej, będą się cum
majori studio
215
do wojskowych interesów apliko-
wać i nabywając ich perfectam notitiam
216
, będą
mogli tem lepsze w deliberacjach mieć zdanie, i
maturius
217
sądzić w interesach publicznych; nie
będąc in tanto numero consulentium
218
, mogą spo-
kojniej deliberować.
Co ad modus decisionis
219
, rozumiem, że nie
może być łatwiejszy, kiedy się wszystkim
kontrowersjom zabiega; bo te, supponendo
220
że
już były w izbach ministerialnych, protokół
marszałka elucidabit
221
Rzeczpospolitą, w którym
obaczy uno ictu oculi
222
, rationes pro et contra
223
w
każdej materii, i decydować będzie, przyjmując te,
na które kontradykcje zajdą.
Co zaś do egzekucji, która jest complementum
224
wszystkich obrad, proszę z tej okazji reflektować
się nad tym, co expono
225
. Sądzić każdy może jako
sancrosancte
226
w moim projekcie obserwuję naj-
delikatniejsze jura libertatis
227
, dając sposób w
uformowaniu propozycji, nie tylko wolność
wszelaką proponować co tylko kto może sobie
pomyślić, ale
oraz ubezpieczając, że każdego propozycja
przyjdzie
ad examen et notitiam
228
rzeczypospolitej; taż wolność i deliberacjach, kiedy
każdy secundum liberum sensum
229
, nie zahukany,
ani tamowany w wolnym głosie, będzie mógł
deliberare
230
; dopieroż w decyzjach, jako
rzeczpospolita gauderet pleno jure suo
231
,
decidendo materias status
232
, tak w tych decyzjach
i każdy prywatny miałby potestatem affirmandi vel
negandi
233
, według wolnego zdania swego. Non
item
234
w egzekucji, w której wszelka wolność
ustaje, i nie powinna nikogo authorisare
235
, żeby
mógł być refragarius
236
temu, co Rzeczpospolita
decretavit absoluta potestate
237
; w tem owszem
konserwacja wolności naszej zawisła, żeby się z
niej każdy wyzuł, in stricta observatione
238
prawa,
et in subordinatione
239
wielowładnej
rzeczypospolitej; a zatem w tym punkcie, jako non
agitur de libertate sentiendi
240
, tak nie strzymuje
mnie w moim projekcie żadna konsyderacja
wolności, żebym nie miał życzyć institutionem
241
najsurowszego rygoru contra opressores
242
wolności, którymi się stają rebelles
243
prawu. I
dlatego, życzę, żeby te consilia ministerialia
244
,
które podczas sejmu stanowiły prawa, extra
tempus
245
sejmowania obróciły się in subsella
judicialia
246
, to jest: żeby nie tylko tego pilnowały,
co sejm postanowił, ale żeby sądziły wszystkie
crimina status
247
, które pochodzić mogą ex reniten-
tia
248
praw słuchania i exekucji co rzeczpospolita
na sejmie postanowiła; ponieważ nil justius
249
, że
jako prawa stanowią się nemine contradicente
250
,
żeby były in executione nemine renitente
251
.
Wystawuję na ostatek in tali forma
252
sejmowania
moderamen
253
wszystkich jurysdykcji, gdy cały
naród wolny proponit ad libitum
254
co mu się zda,
gdy selecti deliberant
255
; gdy cała rzeczpospolita
decidit
256
, i gdy każdy ex incolis exequitur
257
, co
decisium
258
; a osobliwie funduję securitatem et
prosperitatem
259
ojczyzny, in perpetuo et
subsistenti gubernio
260
rzeczypospolitej, którego by
ani czas, ani żaden malevolus
261
przerwać nie mógł;
tym bowiem sposobem, król miasto senatus
consilia
262
, albo rezydentów ad latus
263
, miałby
zawsze consilium, w którem by miał senat; każde
zaś województwo miałoby partem
264
przez posłów;
tam by z pieczętarzami
invigilaret
265
sprawiedliwości i expedycjom, które wychodzą z
kancelarii; tam z hetmanami, jeżeli podczas wojny,
ordynowałby expedycje wojenne, jeżeli zaś
podczas pokoju, co należy ad conservationem
266
wojska, et disciplinam militarem
267
; tam by sądy
hetmańskie się sądziły non proprio nutu
268
hetmana; tam by z podskarbiami skarbowe interesa
et commerciorum
269
traktował, gdzie by także
należało przenieść komisją radomską in ordine
270
do zapłaty wojska, tam by, na ostatek z
marszałkami dobry porządek in omni genere
271
rządu utrzymywał.
A co największa, że tym sposobem wszystkie ju-
rysdykcje combinarentur
272
: króla, ministrów, se-
natu, et equestris ordinis
273
, gdyżby król nic nie
czynił bez ministrów, jako i .ministri bez niego, a
przez to rzeczpospolita wszędzie i zawsze nieprze-
stannie panując, nie opuszczałaby na moment z do-
zoru swego salutem publicam
274
, consilia ministe-
rialia
275
, przez relacją
cum consiliis
palatinalibus
276
, ubezpieczając nierozerwaną
jedność rzeczypospolitej; alias
277
: każde
województwo staje się osobną rzecząpospolitą, i
każdy incola
278
udzielnym sobie panem.
Na ostatek, jeżeli dobry porządek repugnat
279
komu, źle wolności zażywającemu, proszę go,
niechże nie ujmuje władzy rzeczypospolitej, którą
mają
salva omni libertate
280
trybunały nasze, gdzie spra-
wy partykularnych tylko agitantur
281
, tu zaś całej
ojczyzny trybunał odprawuje się ad terminum
282
kadencji swojej, nic go dissolvere
283
nie może tak,
jako nasze sejmy; sprawy przywołują z regestru,
nie tumultuatim
284
, jako materie status
285
na sejmie;
deputat da swoją sentencją cum matura deli-
beratione
286
: na sejmie activitas
287
zatamowana, nie
dopuszcza nad niczym opinari
288
; dekreta na
koniec trybunalskie, wszyscy rigorose
exequntur
289
: konstytucje sejmowe albo non
observantur
290
, albo annihilantur
291
. Jeżeli jednak
wolność nie jest nadwerężona per authoritatem
292
trybunału, czemuż sejmy nie mają mieć równych
prerogatyw? Zgoła, tak byśmy wszyscy sobie
postępować powinni, jako każdy singuliter
293
czyni, za instynktem liberi arbitrii
294
; przyjdzie mu
co myśl, formuje najprzód wolą, daje sobie czas do
uwagi, decyduje ją wykonać i tandem
295
wykonywa
co sobie postanowił;
e converso
296
, co
postanawiamy, to non exequimur
297
a exequimur
298
często, co nie jest postanowione.
Przydaję na koniec, jako królestwo nasze dzieli
się na trzy prowincje, i jeżeli każda z nich miałaby
z osobna, jakom życzył, swoich ministrów, tak na-
leżałoby, żeby sejmy alternatą bywały w wielkiej
Polszcze, małej Polszcze i Litwie.
PRZYPISY
1
potestas — moc, władza
2
personaliter — osobiście
3
non comparemus — nie ukazujemy się
4
representant — delegowani nas reprezentują
5
non agunt — nie działają (mocą swoją)
6
characterisati — wzmocnieni
7
activitati committimus sortem nostram — działalności
powierzamy nasz los
8
in virtute — mocą
9
derivando oryginaliter — od samego początku wywo-
dząca się
10
in articulo praecedenti — w rozdziale poprzednim
11
omnes debent nosse quod agitur, quoties omnium
causa agitatur — wszyscy winni znać, co jest rozpatrywane,
ilekroć sprawa dotyczy wszystkich
12
in forma gubernii — w sposobie sprawowania rządów
13
genem — rodzaje
14
monarchicum, democraticum i aristocraticum — mo-
narchicznego, demokratycznego i arystokratycznego
15
inspirat — przyświeca
16
Regia Majestas — Królewskiego Majestatu
17
prudentia — roztropność
18
zelus et activitas — gorliwość i chęć czynu
19
cum libertate sentiendi absolutam potestatem deci-
dendi — absolutna władza decydowania przy pełnej
wolności wypowiadania swych sądów
20
emanantem — płynącą
21
prosperitatem — pomyślność
22
proh, dolor — na Boga!
23
a primo actu — od pierwszej czynności
24
generare semina dissensionum — rodzić ziarna
niezgody
25
finis ab orygine pendet — skutek zależy od przyczyny
(dosł.: koniec jest zależny od początku)
26
libertas sentiendi — wolność wypowiadania się
27
authorisare — tu: akceptować, tolerować, znosić
28
passive — biernie
29
exorbitancji — tu: nieprawidłowości (dosł.: zejście
ze słusznej drogi)
30
usitatam praxim — stosowanej praktyki
31
vigore — mocą
32
per pluralitatem votorum — wielością głosów
33
tacita suffragia — tajne głosowanie
34
generaliter — powszechnie
35
actus — czynność, akt
36
activitatem — tu: moc działania
37
materie — sprawy państwowe
38
in ordine — w porządku
39
obstacula — przeszkody
40
palam — jawnie
41
farrago — mieszanina
42
liberi veto — poszanowanie dla liberum veto
43
kontradykuje — jest zdania przeciwnego
44
excitando — wzbudzając
45
cyrkumstancjach — okolicznościach
46
je malevoli — nieżyczliwi
47
semotis arbitris — pod nieobecność osób
postronnych
48
agitatur — jest rozpatrywana
49
instituere — ustanowić (taki)
50
uti pleno libere sentiendi, sine praejudicio — korzy-
stać w pełni z prawa wolnego wypowiadania się bez szkody
dla
51
et sine periculo — bez niebezpieczeństwa
52
hanc methodum instituere — zastosować taki sposób
53
immeditate — bezpośrednio
54
in yim — siłą, mocą
55
affirmans jako i negans rectificari — godząc się lub
odrzucając rzecz naprawić
56
illacji — wniosku, wypowiedzi
57
convictus — pokonany (odstąpi)
58
finaliter — na koniec
59
contradicens — przeciwstawiający
60
perseverare — trwać, pozostawać
61
per sacram observantiam liberi veto — przez święte
zachowanie prawa liberum veto
62
successive — kolejno
63
gradatim — stopniowo
64
jednych preamit, drugich nausea — jednych to bawi,
drugich odraża (wstręt)
65
motus in fine velocior — ruch im bliżej końca, to
szybszy
66
precypitacja — pośpiech
67
tandem — wreszcie na koniec
68
obviare — przeciwstawić się
69
cum indifferentia — z obojętnością
70
Nihil agis dolor, quamvis sis molestus, nunquam con-
fitebor te esse malum — nic mi nie zrobisz, bólu, bo
chociaż jesteś uciążliwy, nigdy nie uwierzę, że jesteś złem
71
abusus relaxat — nadużywanie wyzwala
72
in hoc supposito — w tym założeniu
73
bene ordinata — dobrze uporządkowana
74
ad productionem — tu: we wzrastaniu
75
qualitas — jakość
76
urgentis necessitatis — palącej konieczności
77
et conservationis — i (na fundamencie) utrzymania
tego na przyszłość
78
providendo statuti praesenti — rozwiązywaniem obec-
nych, doraźnych
79
praevidendo casus futuros — przewidywaniem takich
wypadków w przyszłości
80
per hanc culturam — przez tę uprawę
81
fructum salutarem — owoc zbawienny
82
progressus — etap rozwoju
83
matura — dojrzała
84
adimplet — spełnia
85
desidera publica — pragnienia powszechne
86
dependet — zależy
87
exekucji — skutecznego przeprowadzenia sprawy
88
emolumenta — korzyści
89
ad modum proponendi — do sposobu przedstawienia
(sprawy)
90
senat vota — życzenia, wole
91
in negotis publicis — w sprawach publicznych
92
tanquam ad officinam legum — tak, jakby do „fabryki"
praw
93
per turnum — według porządku
94
expedit — i byłoby rzeczą pożyteczną
95
in unum scopum — w jedno zestawienie
96
ex votis — tu: propozycja, życzenie
97
synopsim — zestawienie
98
sane intelligendo — kierując się zdrowym
rozsądkiem
99
pro instrumento publico — jako dokument
publiczny
100
materie cujuscunque generis — wszelkiego rodzaju
101
ex civibus — spośród obywateli
102
desiderium — pragnienie, wniosek
103
inkonweniencji — niestosowności
104
materie propponuntur — są przedstawiane
105
non deciditur — nie jest rozwiązywana
106
consumitur — jest przeznaczony
107
jakim distrahimur od potrzebnej aplikacji — jakim
odrywamy się od potrzebnej uwagi
108
principaliter — z uzasadnieniem
109
com in praecedenti articulo — w poprzednim
rozdziale
110
enucleare — wyłuszczyć, wyjaśnić
111
ad progressum consiliorum — do postępu w
obradach
112
abusus evertentes statum— nadużycia burzące pań-
stwo
113
in modo — w sposobie
114
classes — klasy, grupy
115
seorsive — oddzielnie, osobno
116
ad politiem — do porządku, do ładu
117
contineret — zawierał, obejmował
118
to notandum — wyraźnie podkreślić
119
necessario — koniecznie
120
ad formandum consilium particulare palatinale —
celem uformowania rady wojewódzkiej (regionalnej)
121
exercebat — wypełniał
122
intra parenthesim — tu: między innymi
123
expediret — byłoby rzeczą pożyteczną
124
supernumerarios — ponadliczbowych
125
suplere defectum — wypełnić brak
126
in suo stallo — na swoim miejscu (urzędzie)
127
ad haec consilia ministeriala — na te narady
ministerialne
128
speciem — obraz, podobieństwo
129
secundum talenta subjectorum — zgodnie z
uzdolnieniami
130
ad consilium ministeriale — do rady ministerialnej
131
et per consequens — kolejno
132
consilia — rady
133
sub directione — pod kierunkiem
134
et in assistentio — w obecności
135
in quolibet consilio — w jakiejkolwiek radzie
136
equestris ordo — stan rycerski
137
praesentes — obecni
138
consilium — zgromadzenie, rada
139
assistere — być obecnymi
140
suo ordine — swoim porządkiem
141
in colloquio familiari — w bezpośredniej rozmowie
142
decretorius — dniem rozstrzygającym (o wydaniu de-
kretu)
143
destinatus — przeznaczony
144
ad formandum corpus integrum — celem zebrania ca-
łego ciała
145
jus decisionis — prawo podejmowania decyzji
146
justum et aequum — słuszne i sprawiedliwe
147
stricte et accurate eksaminowanych in consiliis mini-
storialibus — ściśle i należnie rozpatrywanych w radach
ministerialnych
148
pro opportunitate boni publici — na korzyść dobra
publicznego
149
modus decisionis — sposób decydowania
150
practicatur — jest w stosowaniu, w praktyce
151
naturalius — zgodnie z naturą bardziej
152
nullo contradicente — bez żadnego sprzeciwu
153
praecederet — poprzedzała
154
deliberatio in consiliis ministerialibus — dojrzałe roz-
patrywanie w radach ministerialnych
155
seorsive — oddzielnie, osobno
156
in consilio ministeriali — w radzie ministerialnej
157
proferre — tu: zatwierdzać
158
per verbum: placet — słowem: zgadzam się
159
ab examine — zbadania, rozliczenia
160
ad mentem — zgodnie z zamysłem
161
obserwując — zachowując
162
subsistere — trwać
163
gubernium — zarządzenie
164
fusius — obszerniej
165
ex occasione — z okazji
166
ekspiracji — upływie
167
antecedenter — uprzednio
168
ad formandum consilium palatinale — celem zorgani-
zowania (uformowania) rad wojewódzkich
169
in consilio ministeriali — w radzie ministerialnej
170
perpetuum — trwałe
171
dominium — panowanie
172
senatus consilii — rady senatorskie
173
sua activitate — w pełni działając
174
per formam judicii — sposobem sądowym, na sposób
sądu
175
sistere activitatem — tamować działalność
176
regulariter — nieustannie
177
a termino ad terminum — od terminu do terminu
178
wexy — napaści, łajania
179
tolerari — dopuszczać się
180
crimen status — przestępstwo państwowe
181
malversationem — nadużycie
182
vigore — mocą
183
tanquam tribunus plebis — jako trybun ludu
184
injurias publicas — niesprawiedliwości publicznej
185
accusantem — oskarżającego
186
impracticabilem — tu: praktycznie niemożliwą
187
adversarius — przeciwnik
188
obicere dwie inkonweniencje — zerzucić dwie niesto-
sowności, nielogiczności
189
ex hac forma consiliorum — przy tego rodzaju sposo-
bie radzenia
190
laesus — obrażony, skrzywdzony
191
jus universale — prawo powszechne
192
in omni genere — w każdym rodzaju
193
species — rodzaj
194
contrarietas — sprzeczność
195
privatus suo jure — osobą prywatną, dzięki swemu
prawu (własnym prawem)
196
in consilio ministeriali — w radzie ministerialnej
197
in suo zaś stallo — na swoim zaś miejscu (w czasie
sprawowania urzędu)
198
pleno jure senatorio decidit — w oparciu o pełne
uprawnienia senatorskie decyduje
199
deliberowała relative — odnośnie
200
mature digestam — wystarczająco uporządkowana
201
utilitatem — użyteczność
202
komparuje cum forma praesenti consiliorum —
porówna z obecnym sposobem narad
203
pro objecto — za cel
204
adimplere — spełnienie
205
desideria popularum — pragnień ogółu narodu
206
sine ulla notitia — bez jakiegokolwiek poznania
207
continent — zawierają, obejmują
208
deferre co im injuctum — zgłaszać się, co im zostało
nakazane
209
pro bono publico — dla dobra publicznego
210
in modo proponendi — o sposobie zgłaszania spraw
211
materyj catalogus — katalog, spis
212
modum — sposób
213
cursum — biegu
214
in methodo — w sposobie (ich przeprowadzania)
215
cum majori studio — z większym zapałem
216
perfectam notitiam — doskonałą znajomość
217
maturius — dojrzalej
218
in tanto numero consulentium — w tak wielkiej licz-
bie radzących
219
ad modus decisionis — co do sposobu podejmowania
ostatecznej decyzji (w sejmie)
220
supppnendo — zakładając
221
elucidabit — oświetli, wyjaśni
222
uno ictu oculi — w mgnieniu oka
223
rationes pro et contra — powody, argumenty za i
przeciw
224
complementum — uzupełnieniem
225
expono — proponuję
226
sancrosoncte — coś najświętszego
227
jura libertatis — prawa wolności
228
ad examen et notitiam — do przebadania i znajomości
229
secundum liberum sensum — zgodnie z niezależnym
mniemaniem
230
deliberare — brać udział w obradach
231
gauderet plena jure suo — winna cieszyć się pełnym
prawem
232
decidendo materias status — decydowanie o
sprawach państwa
233
potestatem affirmandi vel negandi — możność,
władzę przyjęcia lub odrzucenia
234
non item — przeto nie
235
authorisare — upoważniać
236
refragarius — oporny
237
decretavit absoluta potestate — postanowiła władzą
najwyższą
238
in stricta observatione — w ścisłym zachowaniu
239
et in subordinatione — i w poddaniu
240
non agitur de libertate sentiendi — nie odnosi się to
do wolności poglądów, zdań, mniemania
241
institutionem — ustanowienia
242
contra opressores — gwałcicielom
243
rebelles — przeciwstawiający się, buntujący się prze-
ciw
244
consilia ministerialia — obrady ministerialne
245
extra tempus — poza czasem
246
in subsella judicialia — posiedzenia sądowe
247
crimina status — przestępstwa państwowe
248
ex renitentia — ze sprzeciwiania się
249
nil justius — nic bardziej słusznego
250
nemine contradicente — gdy już nikt się nie sprzeci-
wia
251
in executione nemine renitente — w ich egzekwowa-
niu przez nikogo nie powstrzymywane
252
in tali forma — w tym sposobie
253
moderamen — tu: właściwe granice
254
proponit ad libitum — zgłasza dowolnie
255
selecti deliberant — wybrani obradują
256
decidit — podejmuje decyzje
257
ex incolis exequitur — obywatel wykonuje
258
co decisium — co zostało ustanowione
259
securitatem et prosperitatem — bezpieczeństwo i po-
myślność
260
in perpetuo et subsistenti gubernio — w wiecznym i
trwałym panowaniu
261
malevolus — nieżyczliwy
262
senatus consilia — posiedzeń senatu
263
ad latus — u boku
264
partem — udział
265
invigilaret — nadzorował
266
ad conservationem — utrzymania
267
et disciplinam militarem — karności wojskowej
268
non proprio nutu — nie samowolą
269
interesa et commerciorum — handlowe
270
in ordine — w kolejności
271
in omni genere — nad całością spraw
272
jurysdykcje combinarentur — zazębiałyby się, złączy-
łyby się razem
273
et equestris ordinis — stanu rycerskiego
274
salutem publicam — pożytku publicznego
275
consilia ministerialia — rady ministerialne
276
cum consiliis palatinalibus
— z radami województw
277
alias — inaczej
278
incola — obywatel
279
repugnat — tu: przeszkadza
280
salva omni libertate — przy zachowaniu pełnej wol-
ności
281
agitantur — są rozstrzygane
282
ad terminum — w ściśle ustalonych terminach
283
go dissolvere — rozwiązać
284
tumultuatim — bezładnie, chaotycznie
285
materie status — sprawy państwowe
286
deputat da swoją sentencją cum matura
deliberatione — po dojrzałym namyśle
287
activitas — moc działania
288
opinari — wymiany przypuszczeń, zapatrywań, po-
glądów
289
rigorose exequntur — ściśle są wykonywane
290
non observantur — nie są zachowywane
291
annihilantur — są lekceważone
292
per authoritatem — przez powagą
293
singuliter — dla siebie samego
294
liberi arbitrii — wolnego osądu
295
tandem — i na koniec dopiero
296
E
converso — a przeciwnie (często)
297
non exequimur — nie wykonujemy
298
a exequimur — a robimy (to)
PLEBEI
Nie należałoby podobno inter materias
1
status
mieszać pospólstwo, ponieważ non componunt
2
w
rzpltej naszej żadnego stanu, ani wchodzą w żadne
rady, oprócz miast pruskich, tak jako w inszych
państwach wolno się rządzących. I lubo w takiej są
u nas wzgardzie, to opprobrium hominum, et
abjectio plebis
3
, że i wspomnienia niegodni, ja ich
bynajmniej nie mogę lekceważyć.
Choćbym inszej racji nie miał, tylko tę, żeśmy
wszystek nasz zaszczyt powinni pospólstwu, co jest
oczywista, gdyżbym nie był szlachcicem, gdyby
chłop nie był chłopem; bo co zacność urodzenia
mego czyni, jeżeli nie dystynkcja, której gdyby nie
było między chłopem i szlachcicem, wszyscy
byśmy byli równi, jeden nie będąc lepszym od
drugiego; żadnej by nikt nie miał zacności z
urodzenia, tak dalece, że podłość kondycji
chłopskiej, nasze wynosi.
A przy tym, co czyni fortuny i substancje nasze?
jeżeli nie plebei prawdziwi nasi chlebodawcy,
kiedy grzebią dla nas ustawicznie w ziemi, i skar-
bów dobywając, z ich roboty nasze dostatki, z ich
pracy obfitość państwa, z ich handlów commer-
cia
4
, z ich roboty nasze wygody. Oni ciężar podat-
ków znoszą, oni wojska rekrutują, oni nas na osta-
tek we wszystkich pracach zastępują, tak dalece, że
gdyby chłopstwa nie było, musielibyśmy się stać
rolnikami, i jeżeli kogo wynosząc mówimy: pan z
panów, słuszniej by mówić: pan z chłopów.
Na to wszystko żadnej nie masz konsyderacji
5
;
mało na tem, że chłopem jak bydlęciem pracujemy,
ale co większa i niechrześcijańska, że często za
psa, albo szkapę chłopa poddanego przedajemy; —
Gorszy się cały świat z tak bezbożnego prawa,
które oszacowało życie ludzkie, sto grzywien
nakazując szlachcicowi kary, kiedy chłopa zabije;
zapomniawszy prawa boskiego, które przykazuje:
Oculum pro oculo, dentem pro dente
6
.
Jeżeli zaś dla tego są in vilipendio
7
, że są w po-
niżeniu, pamiętajmy co Duch święty mówi w księ-
gach mądrości: Qui spernit modica, paulatim de-
cidet
8
.
Nie wiem jakiem sumieniem w państwie
chrześcijańskim lud pospolity traktujemy jako
niewolników, nie kontentując się tem, że są
poddani, co jest rzecz słuszna, będąc bez wątpienia
obligowani do pewnych powinności; ale non
sequitur inde
9
, żeby byli niewolnikami jako są, z tą
tylko dyferencją
10
, że kajdanów nie noszą. Pan Bóg
człowiekowi sine distinctione
11
kondycji dał
wolność; jakiem prawem mu ją może kto odbierać?
W trzech tylko okazjach może ją człowiek
sprawiedliwie stracić: W pierwszej, nieprzyjaciel
na wojnie wzięty, życiem darowany; w drugiej,
winowajca za kryminał popełniony; w trzeciej,
szalony bez rozumu, starania potrzebujący.
Mało na tem, że sobie z pospólstwem postę-
pujemy przeciwko sumieniu, ale oraz przeciwko
dobrej polityce. Czytajmy w historii rzymskiej, do
jakich rewolucyj wiolencje patrycjuszów przy-
wiodły pospólstwo; ale mamy w domu przykład z
ukraińskich buntów, do których opresje dziedziców
dawały okazją: może, uchowaj Boże, ta zaraza
ogarnąć całe państwo, gdyż nic naturamiejszego
człowiekowi, jako zrzucić z siebie jarzmo, i wybić
się z niewoli kiedy może; ten który jaki czas nie
śmie się odważyć, tandem
12
desperacja mu dodawa
serca;
gravissimi sunt morsus irritatae
necessitatis
13
.
Przekładam i tę do konwikacji rationem status
14
;
uchowaj Boże hunc casum
15
, żeby kto de absoluto
dominio
16
zamyślał, czy mógłby zażyć lepszego
sposobu, jako obiecując privilegia
17
wolności
chłopom naszym? Pytam się, czyliby ich ten powab
nie pobudził do generalnego buntu, i czyby nie
sakryfikowali
18
wolność nasze dla nabycia swojej.
A potem, czy można się spodziewać takiego po-
żytku, jaki lud pospolity inszym państwom przy-
nosi? Doznajemy bowiem tego, że jako wolność
excitat generositatem animi
19
, tak niewola gene-
rat
20
gnuśną nikczemność, która się wydaje w pro-
stocie naszego pospólstwa; nie myśli bowiem przy
swojej biedzie sposobić się do żadnej industrii w
ekonomii, ani do żadnych kunsztów w rzemiosłach;
pracując ustawicznie pod kijem, nie robi nic z
ochota, badać zwłaszcza pewien, że i to co by
zarobił, nie jego, i choćby który miał z natury jakie
talenta, nie ma ani serca, ani czasu zażyć ich
proficue
21
, nie myśląc tylko o tem, żeby się stał
wolniejszym, ponieważ unum et primum studium
vere liberale est, quod liberum facit
22
. Jakoż w każ-
dej akcji, przy wolności znajduje się ochota, przy
ochocie emulacja, przy emulacji doskonałość. Dla
tego też nie mamy ani manufaktur bogacących
państwo, ani rzemiosł rozmaitych do
powszechnego
zażywania i wygody życia; trzeba to wszystko z
cudzych krajów sprowadzać, siebie ubożąc, a cu-
dze commercia
23
bogacąc.
Pomiarkowała Opatrzność boska wszystkie kon-
dycje, z tą proporcją, że każdy według niej żyć
może; jednym dała przy urodzeniu różne talenta do
nabycia fortuny; inszym sposobność do susten-
tacji; jedni przez pracę ubogich się bogacą, ubodzy
zaś przez potrzebę bogatych się konserwują. A
zatem należy mieć staranie o ich konserwacji,
nagradzając owszem to, co im natura ujęła. Nie
powinniśmy cierpieć ich mizerii, w którejśmy się
sami porodzić mogli; ta zaś mizeria przez nic bar-
dziej się nie wydaje, jako naprzód przez to, że
chłopa żadna sprawiedliwość nie ubezpiecza, ani w
życiu, ani w jego dobytku.
Pryncypalna obligacja gubernii
24
jest, obmyśleć
securitatem
25
każdemu ziemianinowi; chłop jej u
nas żadnej nie ma, kiedy pan jego często z pasji
albo zawziętości, bez sądu, proprio nutu
26
, może
kazać stracić poddanego, czego najudzielniejszy
monarcha nie czyni, największego winowajcę nie
karząc życiem, tylko per viam ordinariam legitimi
judicii
27
. Są insze jura dominii
28
dziedzica nad pod-
danym, których, uchowaj Boże ,nie tykam; ale co
do sprawiedliwości ditinquo
29
, że ją może admini-
strare
30
każdy w swoich dobrach, ale te sądy party-
kularne nie powinnyby być, tylko primae instan-
tiae
31
, z których żeby apelować się godziło do są-
dów grodzkich i trybunału, które są subsellia
32
władzę rzeczypospolitej reprezentujące, ponieważ
ta sama ma jus gladii, et potestatem definitivam
33
w
sądach; od których jeżeli sam szlachcic depen-
det
34
, a za cóż im jego poddany nie ma subesse
35
?
który primitive
36
jest poddany Rzeczypospolitej,
żeby mógł krzywdy swojej dochodzić, kiedy ją nie-
słusznie ponosi.
We wszystkich państwach, nie może mizerny
satrapa, jak go zowią, sądzić we wsi jurysdykcji
swojej, póki nie będzie licentiatus in jure
37
. U nas
lada wójt, ledwo czytać umie, dekretując na śmierć,
szafuje życiem ludzkim! Wiem, że tu na to siłu
sarknie, którzy mieliby pro laesione suae immuni-
tatis
38
, gdyby musieli z poddanymi swymi się są-
dzić; ale cóż rzeką na to, kiedy najwielowładniejsi
monarchowie nie uchodzą sądu z najlichszym w
swem państwie poddanym? Ten ile razy czuje się
być ukrzywdzonym, sądzi się z królem w parla-
mencie, który sacrosancte
39
dekret obserwując,
poddaje mu się przegrając sprawę. Co i na to
mówić, że jeżeli nasza szlachecka kondycja nie
dyspensuje nas od poddaństwa rzeczypospolitej, a
jakoż może być compatibile
40
, żebym był abso-
lutnym panem nad chłopem i poddanym oraz rze-
czypospolitej, która nie traci dla tego jus dominii
41
w mojem dziedzictwie, żem jest dziedzicem? Zgoła
despoticum dominium
42
potestati
43
rzeczypospoli-
tej, która im większa, tym bezpieczniejsza
wolności prerogatywa; non item
44
co do ekonomii,
w której cała dependencja należy panu od chłopa.
Racja tego naturalna. Jestem dominus fundi
45
, na
którym osadzam chłopa, z obowiązkiem do
różnych powinności, czy w czynszach, czy w
robociźnie; jest to contractus mutuus
46
, na który raz
chłop pozwoliwszy, nie może mieć sobie za
krzywdę wypełniając swoje obligacją, byle ją
wypełniwszy był pewien, że co sobie przy tem
zarobi, będzie mógł dzieciom zostawić, i byle sub
titulo
47
niewolniczego poddaństwa, nie wolno go
było przymuszać zostać
w mojej wsi, kiedy u sąsiada znajdzie w osiadłości
lepszą kondycją.
Jeżeli to zda się być possessori praejudiciosum
48
,
proszę reflektować się, że przy alternatywie nic się
nie traci; bo jeżeli memu chłopu byłoby wolno
przenieść się do sąsiada, mógłby się zapewne spo-
dziewać, że cudzy chłop, przy takiej powszechnej
wolności, przyjdzie do mnie na jego miejsce. Takie
privilegium
49
pospólstwa uczyniłoby kraj daleko
osiadlejszy, kiedy by wolno było osadzać się po-
spólstwu na tak siłu pustych gruntach; gdyż to
dziwna, że się nad tem nikt nie reflektuje, skąd tak
wielka kraju naszego dezolacja, lubo jest rzecz
oczywista: dla tego, że w jednej wsi będzie więcej
pospólstwa niżeli gruntu do wyżywienia, a w
drugiej więcej gruntu niż ludzi. Tak ta mizerna
przez nieproporcjonalną osiadłość do szczupłego
gruntu, jako i tamta per defectum
50
mieszkańców
ad proportionem territorii
51
; czego przyczyną jest,
że się chłopu nie godzi migrare
52
z jednego miejsca
na drugie.
I to rozumiem konsyderacji godno, że ta niewola
pospólstwa odraża lud obcych krajów osadzać
grunta nasze, alias
53
tak powabne przez swoją
żyzność, przez co in immensum
54
krzywda się
dzieje ojczyźnie.
Wywiódłszy co do interesu publicznego należy, i
jako lud pospolity po niewolnicza traktowany
praejudicat
55
dobru pospolitemu, przystępuję do
interesu partykularnego każdego possesora, i wcho-
dzę in calculum
56
z gospodarzem, jako najlepiej się
in re oeconomica gnarującym
57
, dowodząc, że
dawszy chłop i grunt, a przy nim wolność
wszelaką, i nie obciążając go żadnemi
robociznami, z tego gruntu więcej będzie miał
possesor pożytku, niż
ten, który mu zwyczajnie przynosi. Na przykład
mam folwark; niechże tego folwarku grunta roz-
dam między chłopów; upewniam, że mi tyle w
czynszach zboża do gumna oddadzą, ile mi się
ordinarie
58
rodziło, a przytem i chłop swój znajdzie
pożytek, lepiej pola uprawiając, byle mu
miarkować, co do sustentacji zwyczajnej należy; ja
zaś oprócz tego pożytkować będę, że chłop, jak
mówią, z worem nie przyjdzie do dworu; że żadne-
go dozoru gospodarskiego ta ekonomia nie potrze-
buje i że wieś moja będzie daleko ludniejsza, a per
consequens
59
intratniejsza. Dowodem tego wsie w
niektórych naszych prowincjach tym sposobem
osadzone, wolne od wszelkiej robocizny; jaka w
nich różność od tych, gdzie ten tryb zwyczajny
gospodarstwa przy uciemiężeniu poddaństwa
postanowiony.
Jest to rzecz niepojęta, że takie państwo jak
nasze, obszerne w tak grunta żyzne obfitujące,
rzekami dla defluitacji opasane, samego morza
bliskie, i mogąc mówić, że co naturae productio
60
po inszych krajach distribuit
61
, collecta tenet
62
, a
przecie najuboższe i najniechludniejsze; — nie
insza tego racja, tylko ta: chłop panu robiący nie
ma sposobu się zbogacić, a pan co przez pracę
chłopa zbierze, per luxum
63
roztrwania; a przy tym
kiedy głód, wojna albo powietrze kraj spustoszy,
trzeba wieków czekać, żeby się pustki osadzały;
lud z cudzych krajów nie przychodzi dobrowolnie
poddać się w niewolę. I tak ten mizerny lud, który
jedna jest największa porcja królestwa, generalną w
niem czyni mizerią. Tak się osobliwie wydaje w
miastach naszych, gdzie, jaka ruina budynków,
jaka depopulacja mieszczanów, jaka indygencja
rzemieślników, jakie ubóstwo kupców; a przecie
te to są nasze emporia
64
; my po morzach nie pły-
wamy, wszystkie nasze commercia
65
z miastami,
gdzie tylko sprzedać możemy, co się w domu uro-
dzi, nie masz na to żadnej konsyderacji. Kto naj-
większe przygody i opresje ponosi, to miasto, żad-
nej nie mając protekcji, ani sprawiedliwości; co
tego za racja? Nie insza, tylko to omamienie, że
szlachcic nie miałby się za szlachcica, gdyby ple-
bejum
66
nie miał za niewolnika.
Pytam się, czy powinien swoje prerogatywę w
tem zakładać? Czy przez to derogabit
67
w czem
zacności urodzenia swego, że ubogi wieśniak, choć
przy podłej kondycji swojej, będzie szczęśliwszy?
Gdy osobliwie przez jego szczęście ojczyzna pro-
sperabitur
68
?
Obliguje nas do tego sama miłość bliźniego; i czy
jesteże to po chrześcijańsku compatibile
69
, żeby
mój bliźni był moim niewolnikiem, i ta dusza żeby
była u mnie in contempu
70
, którą Bóg tak drogo
szacował i która mu jest tak miła, jak największego
monarchy? Zgoła, jako sumienie powinno nas w
tym punkcie rectificare
7l
, tak i sama ratio status
72
;
bo nadaremne będą wszystkie nasze trudy i
starania, przez jak najlepsze postanowienia ad
firmandum regimen
73
rzeczypospolitej, które
będzie zawsze podobne do owej statuy Nabuchodo-
nozora, zrobionej z najlepszych kruszców, ale na
nogach słabych, bo glinianych. Lud pospolity in
statu
74
, co jest inszego, tylko nogi, albo raczej
piedestał, na którym stoi i buduje się
rzeczpospolita, i który jej onera
75
dźwiga? Jeżeli
ten piedestał będzie gliniany, cała moles
76
na nim
się wspierająca upadnie.
PRZYPISY
1
inter materias status — w sprawy państwowe
2
non compununt — tworzą
3
opprobrium hominum, et abjectio plebis — znieważenie
ludzi i poniewieranie ludu
4
commercia — nasze stosunki handlowe
5
konsyderacji — baczności, względu
6
oculum pro oculo, dentem pro dente — oko za oko, ząb
za ząb
7
in vilipendio — w lekceważeniu
8
qui spernit modica, paulatim decidet — kto lekceważy
małe, stopniowo sam się zmniejsza
9
non seguitur inde — nie wynika z tego
10
dyferencją — różnicą
11
sine distinctione — bez rozróżniania
12
tandem — jednakże
13
gravissimi sunt morsus irritate necessitatis — najcięż-
sze są ukąszenia rozdrażnionej konieczności
14
rationem status — rację stanu
15
hunc casum — taki przypadek
16
de absoluto dominio — o władzy absolutnej
17
privilegia — przywileje
18
sakryfikowali — tu: poświęcili
19
excitat generositatem animi — pobudza szlachetność
ducha
20
generat — rodzi
21
proficue — korzystnie, z pożytkiem
22
unum et primum studium vere liberale est, quod libe-
rum facit — jedno i pierwsze zajęcie naprawdę jest wolnym,
które czyni (człowieka) wolnym
23
commercia — handle
24
obligacja gubernii — zasada obowiązująca w
rządzeniu
25
securitatem — bezpieczeństwo
26
proprio nutu — samowolnie
27
per viam ordinariam legitimi judicii — drogą prawo-
witego rządu
28
jura dominii — prawa rządzenia
29
distnquo — to wyróżniam
30
administratre — tu: sprawować
31
primae instantiae — w pierwszej instancji
32
subsellia — urzędami
33
jus gladii, et potestatem definitivam — prawa miecza i
moc ostateczną
34
dependet — zależy
35
subesse — być podległym
36
primitive — najsampierw
37
licentiatus in jure — uprawniony do prowadzenia sądu
38
pro laesione suae immunitatis — za obrazę własnej
niezawisłości
39
sacrosancte — z jak największym szacunkiem
40
compatibile — znośne, do przyjęcia
41
jus dominii — prawo do rządzenia
42
despoticum dominium — rządy despotyczne
43
praejudiciosum absolutae potestati — szkodliwe dla
najpełniejszej władzy
44
non item — jednakże nie
45
dominus fundi — panem pola
46
contractus mutuus — kontrakt dwustronny
47
sub titulo — tytułem
48
possessori praejudiciosum — posiadającemu za
krzywdzące
49
privilegium — uprzywilejowanie
50
per defectum — przez brak
51
ad proportionem territorii — w stosunku do wielkości
obszaru
52
migrare — przenosić
53
alias — skądinąd
54
in immensum — w całości
55
praejudicat — tu: przeszkadza
56
in calculum — w rachunek, w obliczenia
57
in re oeconomica gnarującym — na sprawach gospo-
darczych się znającym
58
ordinarie — zazwyczaj
59
per consequens — w ostateczności, ostatecznie
60
naturae productio — moc twórcza natury
61
distribuit — rozrzuciła
62
collecta tenet — wszystko to zebrane (nasze
państwo) posiada
63
per luxum — na zbytek
64
emporia — miejsca handlu
65
commercia — sprawy handlowe
66
plebejum — chłopa
67
derogabit — ograniczy, umniejszy
68
prosperabitur — będzie wzrastała w pomyślności
69
compatibile — do przyjęcia
70
in contempu — we wzgardzie
71
rectificare — sprostować, na właściwą drogę napro-
wadzić
72
ratio status — racja stanu
73
ad firmandum regimen — celem wzmocnienia rządu
74
in statu — w państwie
75
onera — ciężary
76
moles — masa (ciężar)
POLITIES
Żeby szacować politiem
1
jako tego godna, nie
możemy jej sobie lepiej appretiare
2
, jako
wystawując sobie pierwsze wieki, o których nie
podobna sobie sine horrore
3
wspomnieć, kiedy
ludzie żyli po polach rozproszeni, jedni od drugich
oddaleni, nie cierpiąc żadnej zwierzchności, ani
znając żadnej cnoty przy grubiańskiej dzikości, nie
zażywając inszych sposobów do pożywienia, tylko
zdrady, wiolencje, zabójstwa, które zdały im się
indispensabiliter
4
potrzebne dla subsystencji i
konserwacji życia. Nie było między nimi ani
panów, ani poddanych, ani nagrody, ani kary, ani
dobrej woli, ani powinności, ani odwagi, ani
bojaźni, ani awersji naturalnej od złego, ani smaku
do dobrego, ani na ostatek rozumu do
czegokolwiek rozeznania; każdy się miał za
cudzego, choć żyjąc w jednymże narodzie, w
jednejże familii, i w jednymże kraju, tak dalece, że
się zdało, że się nie rodzili, tylko na wytracenie
plemienia ludzkiego.
Tandem
5
sama eksperiencja takiego nierządu po-
kazała enormitatem
6
nieznośnych zwyczajów; po-
częto tamować cursum tam effrenatae licentiae
7
,
formując pospolitości, przy których nastąpiła sub-
ordynacja zamiast independencji, i porządek za-
miast swej woli; pasje jedne powściągniono przez
bojaźń, drugie przez rozumne perswazje; poczęto
słabych bronić od opresji mocniejszych, zgoła
tranquillitas
8
nastąpiła, pod praw i dobrego posta-
nowienia protekcją, a pod imieniem tej duszy
wszystkich stanów, którą zowiemy polities
9
, i która
między kondycjami, choć rozmaitemi, pokój utrzy-
muje, między interesami lubo przeciwnymi
pomiarkowanie czyni i zgodę jednoczy, przez
potrzeby zobopólne i wzajemne, jednymi drugich
dogadzając, tak dalece, że sama inaequalitas
10
podziałów służy do utrzymania i zgody in
gubernio
11
.
Rzecz oczywista, że na nic by się było nie przy-
dało światu, wyniść ex hac primitiva barbarie
12
i
formować ludziom między sobą pospolitości; w
nich bowiem żyjąc, nastały inwidie, dyssensje,
nieznajome przed tem w dzikości, ambitus
dominandi
13
, interes i insze pasje, do których coraz
większe rozmnażanie rzeczy przed tem
nieznajomych dawało okazją, gdyby polities
14
nie
była principalis regula
15
tak, żeby się nic nie
znajdowało extra sphaeram
16
swojej powinności.
A zatem daremne zamysły i ta moja praca we
wszystkich częściach gubernii
17
rzeczypospolitej,
jeżeli w każdą nie wlejemy tej duszy, jak ją
zowiemy: ordo, anima rerum
18
; bez tego porządku
nie może być rzeczpospolita, tylko corpus
inanimatum
19
, której żywego wigoru jest znak
najpewniejszy, kiedy każda część swoją funkcją
odprawuje, kiedy wszystkie czyniąc unitatem
individuam, concurrunt
20
do konserwacji swojej,
sub imperio
21
prawa, dla utrzymania porządku
postanowionego.
Tego alegorycznego ciała król jest głową, za któ-
rego przezornością i przykładem, wszystkie członki
rządzić się powinny; quidquid faciunt principes,
praecipere videntur
22
. Senat wystawiam sobie, jako
piersi, które powinny zastępować ojczyznę od
wszystkich na nią bijących razów, przez które żeby
wolność mogła zawsze mieć dulce respirium
23
. Mi-
nistri status
24
są jako fortece, które powinny pałać
miłością ojczyzny, i do którego powinny wszystkie
negotia publica concentrari
25
, i przez ich admi-
nistracją nie ustawać in cursu, ordinario
26
tej cyr-
kulacji. Stan rycerski konsyderuję jako ręce, go-
towe na obronę ojczyzny i do egzekucji tego, co
rzeczpospolita postanowi dla dobra pospolitego.
Nogi na ostatek nic inszego nie są in statu
27
, tylko
pospólstwo zdeptane, które całą machinę trzyma i
wszystkie onera
28
dźwiga.
Zgoła, jako nie może rzeczpospolita niczem
władnąć, tylko per concursum mutuum partium
29
,
tak ten concursus
30
być nie może, tylko per
manutentionem
31
porządku; ten zaś porządek żeby
subsistat
32
, powinien mieć, jeżeli jest duszą
ożywiającą statum
33
, trzy duszy facultates
34
: wolą,
pamięć i rozeznanie; ta idea w komparacji lubo się
zda extraordinaria
35
, zawiera w sobie jednak
realiter
36
prawdę.
Weźmy naprzód wolą, która originaliter
37
nierząd
sprawuje, będąc naturalnie diffusa
38
nie tylko z każ-
dego objectum
39
czyni sobie desiderium
40
, ale i te-
go co nie widzi pragnie, nie obserwując, czy jej to
convenit
41
, czyli to z krzywdą albo publiczną, albo
czyją partykularną, a osobliwie czy to nie znosi to-
taliter
42
tego porządku, który w tem consistit
43
,
żeby kiedy kto nie może mieć tego co chce, żeby
nie chciał tego co mieć nie może; si habere non
potest quidquid vult, illud potest nolle, quod non
habet
44
.
Taż wola w każdym będąc partykularna, nie mo-
że być we wszystkich jednakowa; cóż ją może coa-
dunare
45
? Tam gdzie jeden rządzi, wszyscy się
ubiegają i za honor mają jednemu wyrokowi subes-
se
46
; i lubo przez to nie znosi contrarietas sensus
47
,
ale nie wydając się, nie czyni żadnego nieporząd-
ku; non item in libero statu
48
, gdzie quod capita tot
sensus
49
gdzie wola bez dyssensji, bez interesu, bez
żadnej zawziętości znaleźć się może, między tymi
nawet, którzy zgodnie dobrze ojczyźnie życzą, a
przecie przeciwna czasem per solam diversita-
tem
50
humorów; co jest superarbiter
51
, inszy, tylko
jeden porządek, dla którego utrzymania, żeby kon-
fuzji ujść i zamieszania, taka varietas
52
powinna by
combinari et reduci
53
do jednegoż principium
54
,
któremu każdego wola będąc animata
55
, stosować
się będzie jedna do drugiej tak jednostajnie, jako
członki ciała coeunt uno spiritu
56
do tej woli, która
jest pierwsza facultas
57
duszy.
Przyznać trzeba, że wolę z wolnością złączoną
trudno pohamować, która ma za niewolę wszystko,
czego dokazać nie może; prawda, że woli nic nie
może przyniewolić, gdyż to naturalna każdemu
concipere
58
, wolą, lubo nieuważna, jeżeli kto rozu-
mie, że może wykonać to, co chęć zamyśli; ale ja-
koż tandem
59
przyjść ad hanc uniformitatem
60
opinii, która czyni i szczęście, i porządek in statu
libero
61
? Nie rozumiem snadniejszego, gdyby
każdy z nas trzy maksymy pro regula
62
założył
woli swojej.
Pierwsza: pójść ductu
63
wewnętrznego sentymen-
tu, który nam sama natura imprimi
64
i uczy, że jest
wola suprema
65
, która powinna dirigere
66
nasze, to
jest wola boska, która się manifestat
67
we
wszystkich zamysłach naszych, byleśmy ją z apli-
kacją egzaminowali, i byleśmy z tego brali miarę,
że nie może być większa wolność, jako ta, którą mi
Bóg dał per liberum arbitrium
68
, gdyż mi wol-
no albo się zbawić, albo potępić; a przecie czuję, że
mnie łaska boska do dobrego ciągnie, i że ją
gwałcę, kiedy idę za impetem woli mojej własnej.
Tenże instynkt do dobrego, w każdym przedsię-
wzięciu pasuje się z inklinacją moją do złego, która
mnie nigdy tak nie zaślepia, żebym nie widział,
jeżeli wola moja funduje się na uporze, na prywa-
cie, albo na interesie przeciwnym dobru pospoli-
temu. Zgoła, jeżeli każdy o to starać się będzie,
żeby wola jego zgadzała się z wolą bożą, snadno
stanie się powszechna, kiedy się eodem motivo
69
miarkować będzie.
Ta pierwsza maksyma in conceptione
70
woli na-
szej, agit independenter
71
, bo natura zepsowana
może się sprzeciwić woli boskiej, ale jej nigdy od-
mienić nie może; druga zaś maksyma, którą się
wola nasza rządzi zwyczajnie, jest independens
72
;
sam własny rozum ją formuje. Że ten zaś często się
zawodzi, ma prawa przed oczyma, któreśmy sobie
sami nadali, i którym wolność subordinata
73
, nie
traci przez to swojej prerogatywy. Jest przy tym
providentia
74
, która jednym więcej dała rozeznania
niż drugim; ten podział non laedit aequalitatem
75
kiedy kto adoptat
76
lepszą opinią nad swoje, żeby
ją uczynić powszechną. Jest przy tym porządek, od
którego wola deviando
77
; nie może agere
78
, tylko
przeciwko rozumowi. Trzecia maksyma, która
powinna dirigere
79
wolą naszą, jest miłość
naturalna siebie samego; ta się z nami rodzi, interes
ją mocni, rozum authorisat
80
; jako jest insepa-
rabilis
81
od miłości ojczyzny, tak powinna być suf-
ficiens ad directionem
82
woli naszej, do przytłu-
mienia uwodzących nas pasji, i do powściągnienia
wolności, unoszącej się tymi pasjami; i jako mamy
facultatem
83
wolą naszą wolnością dirigere
84
, tak
w mocy także naszej, tę samą wolność miarkować
według woli zgadzającej się z sumieniem, z
rozumem i dobrem pospolitem.
Ja rozumiem, że to najzacniejsze privilegium
85
wolności, że mi ją wolno, nie czyniąc jej gwałtu,
compescere
86
. I tak dolegliwości ciała trwają, choć-
byśmy nie chcieli; nie mamy nic w sobie, co by je
uzdrowić mogło; externa także remedia
87
nie często
zdrowiu pomocne: — nie tak w defektach rozumu,
który sama imaginacja alteruje; od nas to samych
zawisło, żeby imaginacja wybić sobie z głowy, i
tem samem rozum się uleczy; a przy zdrowym
rozumie, wola nie może być, tylko dobrym porząd-
kiem dobro pospolite utrzymująca. Tę miłość oj-
czyzny piastujemy w sercu naszem i z jednegoż
źródła, skąd wszystkie calamitates
88
na ojczyznę
wypływają, możemy wszystko czerpać, czego tylko
potrzebować może na konserwacją swoje, bo jeżeli
przeciwność woli naszej ją gubi, uniformitas opinii
ją salvat
89
.
Żeby wola ślepo się wolnością uwodząca mogła
być dla dobra pospolitego powszechna, trzeba uwa-
żyć, że trojako agit
90
w człowieku. Primo. Kiedy
sobie formuje szkodliwą i niegodziwą ideam
91
, na-
tenczas wolność która ją determinat
92
, nie może
być tylko perniciosa
93
. Secundo. Kiedy pragnie
czego, nie podobna żeby otrzymywała, natenczas
wolność infructuosa
94
. Tertio. Kiedy funduje się in
justo desiderio
95
, natenczas tylko wolność jest salu-
taris
96
, kiedy popiera skutecznie to, czego kto sobie
sprawiedliwie życzy; i ten to usus
97
wolności
najzbawienniejszy; wtenczas wola z wolnością po-
winna być złączona i nieprzełamana, kiedy promo-
vet
98
dobro pospolite, nie wtenczas, kiedy najgorsza
wola sub authoritate
99
wolności porządek zno-
si, dessensje wznieca, i najlepszym zdaniom się
sprzeciwia.
Druga część dobrego porządku jest pamięć, która
jest druga facultas
100
duszy. Jakoż nic tak do do-
brego porządku nie przywodzi, jako pamięć fatal-
nych koniunktur z nierządu pochodzących.
Przezorny żeglarz na morzu, nie zapomni omijać
miejsca niebezpiecznego, o które się mógł rozbić z
okrętem. Pamięć przodków naszych powinna nam
być także zawsze przytomna, ich przykłady,
staropolska jak mówimy cnota, kraje które krwią
nabyli, fortuny co nam nazbierali, sława którą się
zaszczycali. Pamiętając na to wszystko, kto się
nierządem brzydzić nie będzie, przy którym nic się
zachować nie może? Pamięć na potomstwo i ta nas
do porządku zachowania zachęcać powinna,
którego pretium
101
powinniśmy za najdroższy skarb
legować posteritati
102
.
Ten porządek żeby był uniwersalny in statu
103
,
trzeba żeby go każdy in particulari
104
obserwował
in certis gradibus
105
. Jeżeli mnie kto spyta, w czem
go zakładam? Odpowiadam, że w tem: żeby uro-
dzenie nie zawsze miało preeminencją przed zasłu-
gami, dostatki przed cnotą, intrygi i fakcje przed
rzetelnością i interes przed dobrą reputacją: żeby
nikogo talenta w niepohamowaną nie uwodziły am-
bicją, fortuna w niepomiarkowany zbytek, emula-
cją, albo raczej zazdrość, w nieuleczoną nienawiść
i wolność w licencją niepohamowaną. Tem się za-
szczycali przodkowie nasi, na to i nam pamiętać
trzeba, abyśmy ich cnotę nienaruszoną mogli tran-
sferre
106
do potomków naszych.
A żebym finaliter
107
dowiódł, że pamięć dobry
porządek utrzymuje, przekładam wszystkie historie
od początku świata wydane, na to, żebyśmy pamię-
tali co się przed nami działo, i żeby tyle wieków
mijających nie czyniło żadnej wariacji w rządach
państw, w familiach, i we wszystkich pospolitoś-
ciach, historia będąc prawdziwym memoriałem dla
każdego pamięci anteactorum
108
, aby futura cum
praeteritis
109
w dobrym porządku combinare
110
.
Przebieżmy historię polską, ta nas nauczy i przy-
pomni nam, jako się rzeczpospolita od fundacji
swojej rządziła, w jakich się rewolucjach znajdo-
wała, jakie wojny wytrzymała. Rzekł by kto, że to
przypisać bene ordinato gubernio
111
i siłom
naszym a zatem wzniósłby konsekwencją, że trzeba
w tymże nierządzie perseverare
112
, ani sił
większych przyczyniać. Niechże ten, co tak sądzi,
przejrzy historią inszych królestw, a osobliwie nam
sąsiedzkich, obaczy, że wtenczas wszystkie
państwa były eodem errore praeoccupata
113
, w
którem my dotąd zostajemy; obaczy, że się nie
znali jako i my na swych siłach i że niemi jako i
my nikomu szkodzić nie mogli; obaczy, jako wolne
narody wolność przez nierząd straciły, jako jedne
państwa przez ruinę drugich powstały; corruptio
unius, generatio alterius
114
; ac tandem
115
obaczy,
że konfrontując wieki z wiekami, interesa z
interesami, i siły z siłami, większej nam teraz
potrzeba potencji do konserwacji tego co mamy,
niż przeszłych wieków do nabycia i przestrzenienia
granic, i większej aplikacji do utrzymania się in
hoc statu
116
, w którym dotąd jesteśmy.
Bo proszę na to mieć reflexją, co się palpabili-
ter
117
dzieje, że cudzoziemcy nie zawsze z nami
wojują aperto Marte
118
, ale zawsze nas chcą trzy-
mać in turbido
119
, profitując z naszego nierządu,
rządzą, że tak rzekę, jako chcą nami, na co nie
masz inszego sposobu, tylko porządek, który w tem
consistere
120
powinien, żeby była soliditas in con-
siliis
121
; rady bowiem przy nierządzie co mogą in-
szego effectuare
122
, tylko exponere statum do za-
wojowania ab extra
123
, jako do zamieszania ab
intra
124
.
Wyznajmy i to, że nie tylko do porządku in gu-
bernio
125
pamięć potrzebna, aby pamiętać o tym, co
może być ojczyźnie proficuum
126
, ale przy tym i to
nie mniej desiderabile
127
, aby zapomnieć wszystko,
co jej szkodzić dotąd mogło, tak, aby żadna
vicissitudo
128
znieść porządku dobrego nie mogła.
Trzecia facultas
129
duszy jest rozum, albo raczej
rozeznanie. Kto wątpi, że bez niego porządek
utrzymać się nie może, zwłaszcza kiedy ten rozum
pasja zaślepia, interes uwodzi, respekt przeważy i
popędliwość odejmie? Dla tego czemu na radach
żadnego nie masz porządku? Bo nie zawsze rozum
praesidet
130
, nie mówię żeby komu na nim scho-
dziło, ale owszem, że często zażywamy go
excessive sub favore
131
dobra pospolitego, na
uludzenie cnotliwej prostoty; dla tego w wojsku
żadnej nie masz dyscypliny, bo porządek nigdy być
nie może, póki rozeznania nie będzie między
komendą i posłuszeństwem; co w trybunałach, i w
inszych sądach, jest to rzecz nierozdzielna,
rozeznanie z sprawiedliwością, która nie na co
inszego jest postanowiona, tylko na utrzymanie
dobrego porządku; i jeżeli ta jest naturalna
operatio
132
rozumu, sądzić o wszystkim, toć w
sądach najpotrzebniejszy, aby przez swoje decyzją
reducat in ordinem
133
, co jeden z krzywdą drugiego
chce usurpare
134
. W interesach skarbowych pewne
zawsze będzie detrimentum
135
, jeżeli z porządkiem
nie będą administrowane; w czem potrzebne
rozumu attributa
136
, którego przezorność powinna
invigilare super fidelitatem
137
skarbu, industria
super quantitatem
138
, aby go uczynić jako
najdostateczniejszym, pradentia super econom-
iam
139
, żeby nim nad potrzebę nie szafować.
Zgoła rzecz to oczywista, że żadna część guber-
nii
110
nie może bez porządku subsistere
141
. Monar-
chowie najwielowładniejsi, muszą mu subesse
142
,
którym by być przestali, gdyby ich władza nie była
ograniczona, i gdyby się sam despotismus non frae-
naret
143
. Ten to porządek przez temperament praw,
obyczajów i zwyczajów sprawuje, że poddani z uf-
nością gotowi zawsze do posłuszeństwa, a monar-
chowie przez interes i potrzebną ostrożność non
abutuntur sua potestate
144
.
A tak, jeżeli sami założyli sobie regulam
145
do
pomiarkowania ambicji swojej, dla ubezpieczenia
publicae libertatis
146
, dopieroż nasz status
147
powi-
nien mieć w ręku miarę, żeby zamierzał władzę
partykularnych, aby ta non degeneret in exorbi-
tantem licentiam, sine ullo praejudicio
148
dobrze
zordynowanej wolności.
W każdej rzeczy excessus jest damnabilis
149
wszystko zaś tendit ad extremum
150
, gdzie porzą-
dek nie czyni należytego pomiarkowania; najwięk-
sze cnoty stają się nieznośne vitia
151
; i tak, nie-
pohamowana i bez refleksji odwaga, co jest insze-
go, tylko lekkomyśna temeritas
152
? Generositas
153
zbyteczna nie może się nazwać, tylko niepomiar-
kowaną rozrzutnością; sprawiedliwość zbyt
surowa, nie wiele się różni od okrucieństwa, jako i
łaskawość zbyt wielka od nikczemnej słabości;
kandor
154
bez uwagi uchodzi za prostotę, jako i
bystrość rozumu, za wykrętną nieszczerość; chęć
nawet nabycia sławy obróci się w pychę i sama po-
bożność w superstycją
155
; tak dalece, że człowiek
najdoskonalszy przestaje nim być, jeżeli swoją do-
skonałość w tem nie zakłada, aby rozumem porzą-
dek utrzymywał, a porządkiem wszystkie swoje ak-
cje miarkował.
Ale minąwszy jako się człowiek in sensu inter-
no
156
powinien porządnie rządzić, weźmy go ab
extra
157
; co za monstrum
158
! jeżeliby w nim natura
porządku swego nie zachowała, gdyby na przykład
miał usta miasto oczu. Ale dajmy, że i nie ma w
sobie difformitatem
159
w dyspozycjach członków
ciała, co za nieprzyjemne objectum
160
staje się in
societate
161
, kiedy obyczaje non correspondent
162
do jego urodzenia, do profesji, do godności, albo
do lat; kiedy się kto nad swoje podłe urodzenie wy-
nosi, albo zacnie się urodziwszy, podło sobie po-
stępuje; kiedy kto exercendo profesja juridicam
163
,
czyni się żołnierzem, albo żołnierz statystą; kiedy
się kto według swego urzędu nie sprawuje, a w
cudzy co mu nie należy wdaje; kiedy starzec czyni
się młokosem, a młody chce więcej wiedzieć, niż
lata pozwalają; wszystko to dobry porządek con-
demnat
164
, i brzydzi się temi przeciwnościami.
Jeżeli tedy jest potrzebny i przyjemny we wszy-
stkich procederach dopieroż powinien być in sta-
tu
165
, sam mogąc coadunare wszystkie partes gu-
bernii
166
, aby jednostajnie bez żadnego zamieszania
concurrant ad prosperitatem
167
ojczyzny, którą je-
żeli tak kochamy, jako się tem szczycimy, kochaj-
my według przysłowia polskiego, że miłość
porządna powinna zaczynać od siebie; a gdzież
może być proprius amor
168
większy, jako ojczyznę
kochający?
Ale po co szukać inszych racji od perswazji do-
brego porządku; a czy możeż co do niego bardziej
zachęcić, jako Bóg autor et creator naturae
169
;
świat wystawując z niczego, mógłby go wszech-
mocnością swoją konserwować, nie obserwując te-
go porządku, który widzimy w każdej rzeczy stwo-
rzonej; ale znać, że mu jest miły, dając nam przy-
kład, abyśmy nim wszystkie nasze postępki miar-
kowali. I tak uważamy cursum ordinatum
170
słońca
i planet; żadne ich burze nie tamują, wszystkie
aereae tempestates
171
tego biegu porządnie zordy-
nowanego nie odmieniają. Uważmy cztery części
roku, potrzebne ad productionem
172
natury, jako
jedna po drugiej następuje; jako wschodem słońce
nocne ciemności oświeca, a zachodem świat ciem-
nością okrywa; jaka regularitas in operatione
173
elementów do ożywienia natury; jakie tempera-
men
174
między suszą i wilgocią; jaka ordynacja in
fertilitate
175
ziemi co rok się odnawiającej, dla sus-
tentacji człowieka; jaki instynkt w zwierzętach do
konserwacji swojej; jaka na ostatek exactitudo
176
w
najmniejszym drzewku, wprzód kwitnącym, a po-
tem owoc przynoszącym, tak dalece, że tym po-
rządkiem natura się każdego stworzenia in perpe-
tuum propagat
177
.
Jeden tylko człowiek rebellis
178
stwórcy swego,
dla którego ten porządek postanowił, inszej regu-
lam
179
nie zna, tylko swoje pasją; w niczem nie-
nasycony wszystkich dróg się chwyta, po których
błądząc, nie może trafić do terminu szczęścia, który
sobie zakłada, nie biorąc porządku za najpewniej-
szego przewodnika, który sam tylko może stabili-
tare securam tranquilitatem
180
, rolnikowi w polu,
rzemieślnikowi w mieście, szlachcicowi na jego
dziedzinie, magistratom w ich funkcjach, i królom
nawet na tronie. Ten sam może coadunare
181
, cho-
ciaż in disparitate
182
różnych kondycyj, zacnego z
podlejszym, bogatego z uboższym, tak, że wszyscy
secundum suas facultates
183
będą mogli con-
currere
184
do dobra pospolitego; przy takiej har-
monii nastąpi powszechna zgoda, gdy żadne zamię-
szanie pochodzące z nierządu miejsca mieć nie bę-
dzie, i nie zostanie tylko chwalebna emulacja, po-
budzająca każdego do swej powinności, której nie
jest rzecz naturalna, żeby kto mógł zadosyć uczy-
nić bez porządku.
Jeżeli mnie kto spyta, jakiego bym życzył, i
żebym go singulariter
185
specyfikował — to być
nie może, tylko per institutionem universalem in
hac forma gubernii
186
, której życzę i którą niech
kto jako chce zowie odioso nomine, reformationem
status
187
, nie jest jednak nic inszego, tylko
reductio
188
fundamentalnych praw i zwyczajów
naszych do porządku, który raz wprowadzony in
forma gubernii
189
, uściele drogę ad felices
progressus
190
rzeczypospolitej.
O to się tylko starajmy, żebyśmy nie rozumieli,
że porządek tamuje wolność, dlatego, że przy nie-
rządzie jest rozpustniejsza. Uważmy, że jeżeli per
privilegiam
191
wolności jesteśmy prawodawcami,
tracimy na tym samym, kiedy prawa nie są in
executione
192
; być zaś nie mogą przy panującym
nierządzie. Uważmy, że nie masz większej tyranii
na naszą wolność, jako ta, kiedy się sama oppri-
mendo
193
gubi, i że summa jej potestas
194
w tym
zawisła, że może jako najlepszy porządek institue-
re
195
, tak suprema
196
, tym się porządkiem konser-
wować.
PRZYPISY
1
politiem — ład
2
appretiare — ocenić, docenić
3
sine horrore — bez zgrozy, bez przerażenia
4
indispensabiliter — nierozdzielnie
5
tandem — jednakże na koniec
6
enormitatem — potworność, nieprawidłowość
7
cursum tam effrenatae licentiae — rozwój tak rozprę-
żonej swobody
8
tranquillitas — spokój, stabilizacja
9
polities — ład
10
inaequalitas — nierówność
11
in gubernio — w sprawowaniu rządów
12
ex hac primitiva barbarie — z tego pierwotnego bar-
barzyństwa
13
ambitus dominandi — żądza panowania
14
polities — ład
15
principalis regula — podstawową, zasadniczą zasadą
16
extra sphaeram — poza zakresem
17
gubernii — sprawowaniu rządów, zarządzaniu
18
ordo, anima rerum — porządek, duszą rzeczy
19
corpus inanimatum — ciało nieożywione
20
unitatem individuam, concurrunt — niepodzielną jed-
ność, zmierzają
21
sub imperia — pod panowaniem
22
quidquid faciunt principes, praecipere videntur — co-
kolwiek czynią najznakomitsi, jest to nakazem dla innych
23
dulce respirium — słodkie wytchnienie
24
ministri status — ministrowie państwa
25
negotia publica concentrari — sprawy publiczne spły-
wać
26
in cursu ordinario — w zwykłym biegu
27
in statu — w państwie
28
onera — ciężary
29
per concursum mutuum partium — przez wzajemne
zbieganie się części
30
concursus — bieg rzeczy
31
manutentionem — przez utrzymanie
32
subsistat — istniał
33
statum — państwa
34
facultates — władze
35
extraordinaria — niezwykła
36
realiter — w rzeczywistości
37
originaliter — od początku
38
diffusa — szeroko rozlana, nieopanowana
39
objectum — przedmiotu
40
desiderium — pragnienie
41
convenit — odpowiada
42
totaliter — całkowicie
43
tem consistit — opiera
44
si habere non potest quidquid vult, illud potest nolle,
quod non habet — jeśli ktoś nie może mieć tego, czego
chce, nie może chcieć tego, czego nie posiada
45
coadunare — zjednoczyć
46
subesse — być poddanym
47
contrarietas sensus — sprzeczności w odczuciach
48
non item in libero statu — nie tak jest zaś w
państwie wolnym
49
quod capita tot sensus — ile głów, tyle sądów
50
per solam diversitatem — przez samą różnorodność
51
superarbiter — najwyższy sędzia, władca
52
varietas — różnorodność
53
combinari et reduci — łączyć się i sprowadzać
54
principium — założenia
55
animata — ożywiana
56
coeunt uno spiritu — jednoczą się w duchu
57
facultas — władza
58
concipere — tu: posługiwać się
59
tandem — wreszcie
60
ad hanc uniformitatem — do tej jednomyślności
61
in statu libero — w państwie wolnym
62
pro regula — za zasadę, prawidło
63
ductu — za przewodnictwem
64
natura imprimi — wyryła w duszy
65
suprema — najwyższa
66
dirigere — kierować
67
manifestat — objawia
68
per liberum arbitrium — wolność w sądzeniu, wolność
wyboru
69
eodem motivo — dla tego samego powodu
70
in conceptione — w pojmowaniu
71
agit independenter — działa niezależnie
72
independens — niezależna
73
subordinata — poddana
74
providentia — opatrzność
75
non laedit aequalitatem — nie niszczy równości
76
adoptat — przyjmuje za swoją
77
deviando — odstępując
78
agere — działać
79
dirigere — kierować
80
authorisat — potwierdza
81
inseparabilis — nierozdzielna
82
sufficiens ad directionem — wystarczająca do kiero-
wania
83
facultatem — władzy
84
dirigere — kierować
85
privilegium — przywilej
86
compescere — trzymać w ryzach
87
externa także remedia — zewnętrzne także lekarstwa
88
calamitates — nieszczęścia
89
uniformitas opinii ją salvat — jednomyślność w są
dach
ją ratuje
90
agit — działa
91
ideam — myśl, ideę
92
determinat — ogranicza
93
perniciosa — zgubna
94
infructuosa — bezowocna
95
in justo desiderio — w słusznym pragnieniu
96
salutaris — zbawienna, skuteczna
97
to usus — użytek z
98
promovet — powiększa
99
sub authoritate — pod powagą, znaczeniem
100
facultas — władza
101
pretium — wartość
102
posteritati — przyszłym pokoleniom
103
in statu — w państwie
104
in particulari — oddzielnie, osobiście
105
in certis gradibus — z zachowaniem właściwego
stopnia
106
transferre — przenieść, przekazać
107
finaliter — ostatecznie
108
anteactorum — wcześniej działających
109
futura cum praeteritis — rzeczy przyszłe z rzeczami
przeszłymi
110
combinare — razem połączyć
111
bene ordinato gubernio — dobrze zorganizowanym
rządom
112
perseverare — nadal trwać
113
eodem errore praeoccupata — opanowane tym
samym błędem
114
corruptio unius, generatio alterius — zepsucie
jednego, narodziny drugiego
115
ac tandem — i wreszcie
116
in hoc statu — w tym państwie
117
palpabiliter — wprost namacalnie
118
aperto Marte — jawną wojną
119
in turbido — w zamieszaniu, w chaosie
120
consistere — zasadzać się
121
soliditas in consiliis — moc (siła) w narodach
122
effectuare — sprawić
123
ab extra — wystawić państwo do zawojowania od ze-
wnątrz
124
ab intra — od wewnątrz
125
in gubernio — w sprawowaniu rządów
126
proficuum — pożyteczne
127
desiderabile — jest godne pragnienia, pożądania
128
vicissitudo — zmiana
129
facultas — władza
130
praesidet — kieruje, rządzi
131
excessive sub favore — nadmiernie pod pozorem po-
żytku
132
operatio — tu: zdolność
133
reducat in ordinem — sprowadzał do porządku
134
usurpare — sobie przywłaszczyć
135
detrimentum — szkoda, strata
136
attributa — przymioty
137
invigilare super fidelitatem — czuwać nad
uczciwością
138
industria super quantitatem — zapobiegliwość przed
ilością
139
prudentia super economiam — roztropność przed do-
raźnym zyskiem
140
gubernii — zarządzania, sprawowania rządów
141
subsistere — istnieć
142
subesse — być poddani
143
despotismus non fraenaret — despotyzm nie
poskromił
144
non abutuntur sua potestate — nie nadużywają swojej
władzy
145
regulam — zasadę, regułę
146
publicae libertatis — wolności publicznej
147
status — organizm państwowy
148
non degeneret in exorbitantem licentiam, sine ullo
praejudicio — nie zwyrodniła się w niepohamowanej
wolności, bez jakiejkolwiek szkody dla
149
excessus jest damnabilis — przekroczenie miary jest
godne potępienia
150
tendit ad extremum — dąży do skrajności
151
vitia — wady
152
temeritas — zuchwałość, swawola
153
generositas — wielkoduszność
154
kandor — szczerość
155
superstycją — zabobon
156
in sensu interno — tu: w życiu wewnętrznym
157
ab extra — od zewnątrz
158
monstrum — potwór, dziwoląg
159
difformitatem — niezgrabność
160
objectum — zjawisko
161
in societate — w towarzystwie
162
non correspondent — nie odpowiadają
163
exercendo profesją juridicam — wykonując zawód
sądowniczy
164
condemnat — niszczy
165
in statu — w państwie
166
coadunare wszystkie partes gubernii — łączyć w
jedno wszystkie rodzaje władzy
167
concurrant ad prosperitatem — zmierzały do pomyśl-
ności
168
proprius amor — własna miłość
169
autor et creator naturae — twórca i sprawca natury
170
cursum ordinatum — uporządkowany bieg
171
aereae tempestates — powietrzne nawałnice
172
ad productionem — dla rodzenia
173
regularitas in operatione — prawidłowość w skutecz-
nym funkcjonowaniu
174
temperamen — właściwe umiarkowanie
175
in fertilitate — w żyzności
176
exactitudo — dokładność
177
in perpetuum propagat — ciągle, ustawicznie się roz-
wija
178
rebellis — buntowniczy
179
regulam — zasady
180
stabilitare securam tranquilitatem — utrwalić bez-
pieczną ciszę
181
coadunare — złączyć w jedno
182
in disparitate — w nierówności
183
secundum suas facultates — zgodnie ze swymi zdol-
nościami
184
concurrere — wspólnie zdążać
185
singulariter — szczegółowo
186
per institutionem universalem in hac forma gubernii
— powszechne wprowadzenie tej formy zarządzania
187
odioso nomine, reformationem status — nazwą
przykrą, tj. zreformowaniem {przekształceniem) państwa
188
reductio — przywrócenie
189
in forma gubernii — w sposobie zarządzania
190
ad felices progressus — dla pomyślnego rozwoju
191
per privilegium — przez przywilej
192
in executione — zachowywanie
193
opprimendo — dusząc
194
summa jej potestas — najwyższa jej władza
195
instituere — ustanowić
196
suprema — jeszcze wyższa (władza wolności)
ELEKCJA KRÓLÓW
[...] Zebrałem jako sumariusz i synopsim
1
tej
pracy mojej, aby każdy je uznawszy, widział uno
ictu oculi invaliditatem
2
praw naszych, incertitu-
dinem
3
maksym i zwyczajów, instabilitatem
4
rze-
czypospolitej, et periculum inevitabile
5
wolności.
1.
Abusus
6
dóbr kościelnych destynowanych na
chwałę bożą, i suffragium
7
ubogich.
2.
Potestas
8
królów limitata
9
do dobrego panowania,
diffusa
10
do złego.
3.
Obarczona authoritas
11
rzeczypospolitej, w siła ju-
rysdykcji podzielona.
4.
Jurysdykcja ministrów status
12
nie będąc jak należy
circumscripta
13
, niewiele pomocna, a często
szkodliwa.
5.
Prerogatywa senatu nie dosyć zupełna dla dobra
pospolitego.
6.
Wolność gubiąca się przez sposoby, któremi się
utrzymać rozumie.
7.
Talenta naturalne narodu sine progressu
14
, nie ma-
jąc viam possibilem bene merendi
15
.
8.
Crimina status impune tolerantur
16
.
9.
Compatibilitas
17
dwojakich stanów, militaris et ci-
vilis
18
.
10.
Instabilitas
19
kongresów i obrad publicznych.
11.
Abusus facultatis
20
rwania sejmów.
12.
Creatio magistratuum indepedens
21
od
rzeczypospolitej.
13.
Żaden skutek z obrad, tak in forma confusa
22
, jak w
krótkim czasie odprawujących się.
14.
Bellum offensivum
23
, każdej wolnej rzeczypospoli-
tej praejudiciosum
24
.
15.
Insufficientia
25
sił ad proportionem
26
kraju i są-
siadów.
16.
Odmiana coroczna trybunału, skąd zła administra-
cja sprawiedliwości.
17.
Indygencja skarbu.
18.
Raritas
27
pieniędzy ob defectum commercii
28
.
19.
Opresja pospolitego ludu.
20.
Żadna polities
29
; wszędzie generalny nierząd w
każdej części gubernii.
21.
Forma impracticabilis
30
w elekcjach królów.
Nic mnie tak nie utwierdza w przełożeniu tych
errorum in statu nostro
31
jak generalna ich rekog-
nicja od wszystkich dobrze życzących ojczyźnie.
Nasłuchałem się tego na sejmach i publicznych
obradach, in familiari nawet colloquio
32
, jako
każdy je widzi, każdy czuje, każdy na nie narzeka,
a wszyscy jednakowo w nich perseverant
33
.
Jeżeli z doświadczenia, że choć przy nierządzie
naszym byliśmy dotąd invulnerabiles
34
, nie może-
my w to dufać przy eurkumstancjach teraźniej-
szych interesów całej Europy, nad któremi się re-
flektując, i nad polityką tego wieku, czas prospi-
cere
35
ostatniej zgubie naszej; czas aby miła
ojczyzna ustawicznie agitata per luctam inter
majestatem et libertatem
36
, znalazła spokojne
bezpieczeństwo w protekcji panujących nad nią, a
konsekwencją in zelo unanimi civium
37
przez
harmonią stanów, która sama może uczynić
invariabilem jej prosperitatem
38
; czas żeby
widziała to justum aequilibrium
39
w jurydykcjach
magistratuum
40
, które powinno utwierdzić jej
władzę; — czas żeby przestała być meta ad
sagittam
41
swoich nieprzyjaciół; czas żeby ją
domowe dyssensje rozdzierać przestały, żeby
interesa prywatne nie szkodziły publicznym, i żeby
wszyscy concurrant
42
do jej szczęścia, z emulacją
bez zazdrości, z żywością bez zamieszania, z
subordynacją bez przykrości, z posłuszeństwem
prawom bez dyssolucji, z rozeznaniem spra-
wiedliwem bez pasji, et regula tam bene ordina-
ta
43
, żeby ją nic przewrócić, ani poruszyć nie
mogło.
Zgoła, żebym analisim
44
uczynił wszystkiego co
exposui
45
, niech mi się godzi zakończyć trzema te-
mi ostatniemi refleksjami.
Pierwsza: że jeżeli wszystkie pospolitości nie sta-
nowiły się tylko przez cnotę i męstwo, i nie utrzy-
mywały potem, tylko przez jedność,
sprawiedliwość i dobry porządek, — toć ginąć
necessarie
46
muszą per luxum
47
, przez nierząd et
depravationem morum
48
. Ta prawda nas ostrzega,
że fato dolendo
49
, nasza rzeczpospolita już się do
nieszczęśliwego periodu upadku swego zbliża. Bo
albo naród nasz ma speciale privilegium
50
, nic nie
mieć w sobie ludzkiego, żadnych pasji, którym
humanitas subjecta, per consequens
51
, że nie
potrzebuje żadnych praw ani sposobów aby je
continere
52
, mając naturalne donum być supra
omnes casus
53
; albo jeżeli uzna, jako uznać musi,
że quam contempta res est homo, nisi se supra
humana erexerit
54
; jeżeli uzna, że nie ma nic nad
insze narody, toć sprzeczyć nie może, że nasze
regimen
55
nie tylko złych naprawić nie może, ale
owszem najlepszych zepsować; toć
per
consequens
56
trzeba obviando
57
temu przez roz-
sądne postanowienia, vitia extirpare
58
, a cnotom
usłać drogę ad bene merendum
59
i do nagrody, że-
by nobilis
60
ambicja nie miała rekursu do faworów
albo wiolencji; toć trzeba zatamować insatiabilem
cupiditatem
61
, żeby każdy, który tego godzien,
mógł nabyć fortuny sine praejudicio proximi et
boni publici
62
, a zwłaszcza, żeby każdy honor i
fortunę swoją prywatną zakładał praecipue in
prosperitate
63
rzeczypospolitej.
Drugą refleksją mi suppeditat dulcedo liberta-
tis
64
; reflektujemy się, przez co insze narody, którą
wszystkie primitive
65
miały, straciły, jeżeli nie per
abusum excessivum
66
? Dobry polityk nie powinien
naśladować odważnego żołnierza, który widząc
swego towarzysza obok zabitego, tak animatur
67
,
że jeden na drugim polega. Takowa śmiałość in
gubernio
68
zuchwała; przykłady inszych narodów
wyzutych z ich prerogatyw, powinny nam zalecać
konserwacją naszych, ich nieszczęście powinno nas
trwożyć, et inspirare
69
potrzebną ostrożność i cyr-
kumspekcją, żeby wolność frustum salutiferum
producat
70
, nie trzeba żeby się w gałęzie su-
perflue
71
rozkrzewiła alias degenerabit
72
w
dzikość, jako drzewo w dozorze zaniedbane. Jeżeli
koń wyuzdany jest symbolum
73
wolności, czy traci
co mocy i wigoru przez to, kiedy na niego włożą
wędzidła, żeby się nie błąkał, i szwanku nie po-
niósł? A że ją dotąd przez cud opatrzności boskiej
konserwujemy, żeby ją obwarować, uznajmy, że in
aequo est dolor amissae rei, quam timor con-
tinnuus amittendae
74
.
Co mi daje okazję do trzeciej refleksji. Prze-
bieżmy państwa, które się jeszcze przy wolności
utrzymują; czemu? Bo im więcej mają wolności,
tem większy zachowują porządek; nie dufają, że
ich immunitas
75
wolności broni; mają siły i wojska
liczne na obronę; ale mają pro ulla suggestione
76
płacić z ochotą podatki na zbogacenie skarbu pu-
blicznego; nie usłyszy między niemi o żadnej scysji
i dyssensji; dobro pospolite wszystkie zdania jed-
noczy; nie mają sobie na ostatek pro ulla subjectio-
ne subordynacji
77
, magistratibus
78
i prawu po-
słuszni, wielowładnie przy wolności sami się sobą
rządząc. U nas dolendum e contra
79
; wolność po-
rządkiem nie pomiarkowana producit
80
nierząd,
który vice versa
81
wolność ustawicznie in pericu-
lum
82
podaje. Żyzność i rozległość naszego pań-
stwa, ostrzy coraz apetyt nieprzyjaciołom naszym,
a słabość sił naszych, instabilitas
83
obrad, indi-
gencja skarbu, dodają im serca. Proste przysłowie
mówi, że złem położeniem najlepszy się zepsuje,
tak i nasza nieostrożna sytuacja sama się w zgubę
podaje, która póki trwać będzie, nie trzeba się spo-
dziewać ani securitatem ab extra
84
ani tranquilita-
tem ab intra
85
.
A stąd finalis conclusio
86
, że przy jednym tylko
dobrym porządku możemy utrzymać wolność, a
przy pomiarkowanej i zgadzającej się wolności z
sumieniem, z rozsądkiem i dobrem pospolitem, za
łaską boża stanie się naród nasz najsławniejszy, i
życie nasze w swobodach najszczęśliwsze.
A jakom zaczął tę pracę moją sub allegoria
87
struktury, tak eodem stylo
88
ją kończę, nie miew-
szy już co do niej przydać tylko tę inskrypcją,
którąm widział w pewnym mieście naszem na
domie nowozbudowanym, in ipso aestu
89
przeszłej
wojny szwedzkiej: In spem melioris aevi
90
. Azaliż
kiedykolwiek ten wiek szczęśliwy nastąpi, i że Bóg
sam będzie wszechmocnym architektem tego bu-
dynku, alias: Nisi Dominus aedificaverit domum,
in vanum laborant qui aedificant eam
91
.
PRZYPISY
1
synopsim — zestawienie
2
uno ictu oculi invaliditatem — w mgnieniu oka
(natychmiast) niemoc
3
incertitudinem — niepewność
4
instabilitatem — niestałość
5
et periculum inevitabile — nieuniknione niebezpieczeń-
stwo
6
abusus — nadużywanie, marnotrawienie
7
suffragium — na wsparcie dla
8
potestas — władza
9
limitata — ograniczona
10
diffusa — rozległa (zaś)
11
authoritas — pełnia władzy
12
status — państwo
13
circumscripta — ściśle określona
14
sine progressu — bez (możliwości) rozwoju
15
viam possibilem bene merendi — bez możliwości
dobrego zarobkowania
16
crimina status impune tolerantur — przestępstwa prze-
ciwko państwu bezkarnie są tolerowane
17
compatibilitas — łączność
18
militaris et civilis — wojskowego i cywilnego
19
instabilitas — niestałość
20
abusus facultatis — nadużywanie okazji do
21
creatio magistratuum indepedens — tworzenie
urzędów niezależnie
22
in forma confusa — w zamieszaniu, w nieporządku
23
bellum offensivum — wojna zaczepna
24
praejudiciosum — szkodliwa, niekorzystna
25
insufficientia — niewystarczalna ilość
26
ad proportionem — w stosunku
27
raritas — rzadkość (brak), niewielka ilość
28
ob defectum commercii — z powodu braku handlu
29
polities — porządek
30
forma impracticabilis — nieprzydatny w działaniu
sposób
31
errorum in statu nostro — błędów w państwie naszym
32
in familiari nawet colloquio — w prywatnych nawet
rozmowach
33
perseverant — tkwią, pozostają
34
invulnerabiles — niepodatni na rany, nie do zranienia
35
prospicere — przewidzieć, zapobiec
36
agitata per luctam inter majestatem et libertatem —
targana walką między majestatem a wolnością
37
in zelo unanimi civium — w gorliwości każdego z oby-
wateli
38
invariabilem jej prosperitatem — stałą, niezmienną jej
pomyślność
39
justum aequilibrium — słuszne, sprawiedliwe zrówno-
ważenie
40
magistratuum — urzędów
41
meta ad sagittam — celem strzał
42
concurrant — zmierzali
43
et regula tam bene ordinata — przy ładzie tak dobrze
zorganizowanym
44
analisim — wyjawienie, jasne wytłumaczenie
45
exposui — przedstawiłem
46
necessarie — koniecznie
47
per luxum — zbytek
48
et depravationem morum — upadek obyczajów
49
fato dolendo — dzięki gniewnemu losowi
50
speciale privilegium — przywilej specjalny
51
humanitas subjecta, per consequens —
człowieczeństwo się wyraża, a idąc dalej
52
je continere — opanować, powstrzymać
53
donum być supra omnes casus — dane być ponad
wszystkie przypadki
54
quam contempta res est homo, nisi se supra humana
erexerit — jak godną pogardy rzeczą jest człowiek jeśli nie
wzniesie się ponad rzeszy ludzkie
55
regimen — rządzenie
56
per consequens — skuteczność
57
obviando — przeciwdziałać
58
vitia extirpare — wady wykorzenić
59
ad bene merendum — do dobrego zasłużenia się
60
nobilis — szlachetna
61
insatiabilem cupiditatem — nienasyconą chciwość
62
sine praejudicio proximi et boni publici — bez szkody
drugiego i dobra publicznego
63
praecipue in prosperitate — zwłaszcza w pomyślnym
rozwoju
64
mi suppeditat dulcedo libertatis — podaje umiłowanie
wolności
65
primitive — u zarania swych dziejów
66
per abusum excessivum — przez nader wielkie jej nad-
używanie
67
animatur — ożywia się (w walce)
68
in gubernio — w sprawowaniu rządów
69
et inspirare — natchnąć
70
frustum salutiferum producat — owoc zbawienny ro-
dziła
71
superflue — nadmiernie
72
alias degenerabit — inaczej mówiąc, wyrodziła się
73
symbolum — symbolem
74
in aequo est dolor amissae rei, quam timor continnu-
us amittendae — równie wielki jest ból po utracie rzeczy,
jak wielka jest nieustanna obawa przed jej utraceniem
75
immunitas — nietykalność
76
pro ulla suggestione — bez żadnego przekonywania
77
pro ulla subjectione subordynacji — za rzecz uciążli-
wą w karności
78
magistratibus — urzędom
79
dolendum e contra — przeciwnie, rzeczą godną poża-
łowania jest, że:
80
producit — rodzi
81
vice versa — na odwrót
82
in periculum — w niebezpieczeństwo
83
instabilitas — niestałość
84
securitatem ab extra — bezpieczeństwa od zewnątrz
85
transquilitatem ab intra — spokoju od wewnątrz
86
finalis conclusio — wniosek końcowy
87
sub allegoria — obrazem podobieństwa
88
eodem stylo — tym samym sposobem wyróżniania się
89
in ipso aestu — w samym żarze
90
in spem melioris aevi — spodziewając się lepszego
czasu
91
alias: Nisi Dominus aedificaverit domum, in vanum la-
borant qui aedificant eam — inaczej: Jeśli Pan domu nie
zbuduje napróżno trudzą się ci, którzy go budują