Opus Dei Faszystowsko katolicka Mafia, sekta psychoptów

background image

Mafia i Sekta czyli faszystowska Opus Dei

Czarna pajęczyna, czarna masoneria, panowie w czerni, dzieci ciemności, katomasoneria, kościelna
masoneria, czarna loża Kościoła, słudzy ciemności, faszyzm białych rękawiczek – to wszystko
synonimy Opus Dei, czyli Dzieła Escrivy. W Prałaturze Opus Dei zachodzi jednocześnie wysoki
poziom kontroli życia członków i psychomanipulacji. W związku z tym można powiedzieć, że Opus
Dei jest sektą destrukcyjną. Gdyby się przyjrzeć sekcie Opus Dei z bliska, ta instytucja nie różni się
wcale od innych organizacji kościelnych: zapożyczyła swoją duchowość od Pedro Poveda,
założyciela Institución Teresiana a swój model organizacyjny zapożyczyła od inkwizycyjnego
zakonu Jezuitów.

Dzieło Boże, które samo siebie uważa za “wielką zbawczą interwencję boskiego lekarza”, uosabia w
moich oczach wszystkie te niechlubne tradycje w historii Kościoła, które w swej istocie odnoszą się
z pogardą do człowieka i które z dziejów Kościoła uczyniły dzieje zbrodni” – Matthias Mettner,
teolog katolicki. Struktura Opus Dei, w skrócie nazywanego Dziełem, jest ściśle określona: 70
procent stanowią supernumerariusze, czyli osoby świeckie żyjące w rodzinach; reszta to
numerariusze, jak choćby najsłynniejszy z nich Joaquin Navarro-Vals, którzy zachowują celibat.

Opus Dei w Polsce roku 2006 liczyło przynajmniej 400 członków i 2000 współpracowników. Kobiety
stanowią około 40% tej społeczności. Ośrodki kształceniowe istnieją we Wrocławiu, Lublinie,
Katowicach, Gdańsku, Białymstoku, Toruniu, Rzeszowie, Radomiu, Siedlcach, Łodzi, Olsztynie,
Płocku, Legnicy i Bydgoszczy – wszędzie tam, gdzie są silne tzw. ośrodki antysektowe, prowadzone
w ramach zbrodniczej inkwizycyjnej krucjaty dla zwalczania wszelkiej konkurencji religijnej.
Instytucje takie jak Pomorskie Stowarzyszenie Promocji Nauki w Szczecinie – to jest typowa
agenda werbunkowa młodzieży do sekty Opus Dei!

Oficjalną działalność w naszym kraju sekta Opus Dei rozpoczęła natychmiast po zmianie ustroju.
Już w 1989 zaprosił sektę Opus Dei do swojej diecezji biskup Kazimierz Majdański ze Szczecina,
gdzie jest silny ośrodek sekty. Rok później powstał ośrodek w Warszawie. Pierwszym księdzem,
który kierował Dziełem był Stefan Moszoro-Dąbrowski, Polak, ale urodzony w Argentynie. Na rok
2009 opieką duchową nad członkami Opus Dei w Polsce sprawuje sześciu kapłanów, w większości
cudzoziemców. Organizacja jest elitarna, liczba rodaków, którzy złożyli śluby, nie przekracza 500.
Około 3-4 razy liczniejsze jest grono stałych współpracowników.

Adresy ośrodków sekty Opus Dei w Warszawie, Szczecinie i Krakowie można znaleźć bez problemu,
znacznie trudniejsze jest poznanie nazwisk. Z bardziej znanych postaci, jawnie o swojej
przynależności powiedział jedynie były szef Telewizji Familijnej Waldemar Gasper. Według
tygodnika “Wprost” i “Rzeczpospolitej” w kręgu Opus Dei znajduje się grupa wpływowych polityków
prawicy, m.in. posłowie Kazimierz Ujazdowski, Marek Jurek, Roman Giertych, Wiesław
Walendzia
k, były premierKazimierz Marcinkiewicz oraz członek Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji Jarosław Sellin. Jedna z siedzib organizacji mieści się w pobliżu Sejmu, a o związki z
sektą Opus Dei podejrzewany jest żyjący w celibacie Jarosław Kaczyński. Lech Wałęsa był pod
silnym wpływem księdza Franciszka Cybuli, członka Opus Dei, z kościoła Matki Boskiej
Różańcowej z gdańskiego osiedla, “Przymorze”, późniejszego “duszpasterza” prezydenta Wałęsy, a
od 1969 jako TW Służby Bezpieczeństwa. Obaj panowie spiskowali nie tylko przeciwko Annie
Walentynowicz, ale także innym osobom, które w jakikolwiek sposób naraziły się Wałęsie.

background image

Instytucje

faszystowskiej

inkwizycji

jak Ruch

Effatha,

Tolle,

KANA,

OKOPS, Fronda, CCM, RRN, dziecionline czy Civitas Christiana to wszystko inicjatywy
faszystów z Opus Dei zwanej też “czarną masonerią”, od ciemnej kolorystyki ubrania. Popularna
aktywność to parafialny punkt poradnictwa religijnego czy punkt informacji o sektach i nowych
ruchach religijnych. To tak aby było śmieszniej, że najgorsza z sekt informuje o sektach, a
rozpoznaje się je na podstawie autopscji czyli podług tego jak samo Opus Dei działa, razem ze
swoją mafijną omertą, zasadą milczenia i kultem jednostki.

W 1982 roku po raz pierwszy i jedyny wprowadzono kanonicznie status prałatury personalnej –
“Prałatura Świętego Krzyża i Opus Dei”, bo tak brzmi jej pełna nazwa, ma strukturę analogiczną do
struktury diecezji, biskupstwa. W rzeczywistości prałatura personalna jest biskupstwem
ponadterytorialnym, sektą w strukturze Kościoła katolickiego. Inne organizacje takie jak
Comunione e Liberazione, Opus Angelorum, Pro Ecclesia, Neokatechumenat, Focolari – Dzieło
Maryi, Ruch Szensztacki, Legion Marii, Pro Occidente, Austria Catholica, lefebryści itd., tkwią w
strukturach diecezjalnych.

Sekta Opus Dei, powstała oficjalnie w 1928 roku w Hiszpanii, podlega kanonicznie papieżowi,
gromadzi na rok 1999 ponad 80 tysięcy katolików na całym świecie w wielu krajach, w tym w
Polsce. Rozrost wpływów Opus Dei był błyskotliwy, także w Polsce. Bywały takie okresy w których
10 ministrów w faszystowskim rządzie gen. Franco – z którym Dzieło faktycznie współdziałało –
wywodziło się z Dzieła! Jak podaje Matthias Mettner: pod koniec lat siedemdziesiątych Dzieło liczyło
72.375 członków, działających w 87 krajach, a ściśle mówiąc – w 479 uniwersytetach (w tym
polskich) i szkołach wyższych, w 604 redakcjach gazet, czasopism i wydawnictw naukowych, w 52
stacjach telewizyjnych i radiowych, w 38 agencjach informacyjnych i reklamowych oraz w 12
przedsiębiorstwach produkcji i rozpowszechniania filmów. Pod rządami papieża Jana Pawła II Dzieło
sukcesywnie zwiększa te “areały wpływów”, a wiele centrów edukacyjnych i szkół dla młodzieży to
niestety pola werbunkowe tej tajemniczej i destrukcyjnej sekty. Wszelkie inicjatywy w postaci
Szkół Społecznych Niepublicznych to zwykle niebezpieczna aktywność supernumerariuszy Opus
Dei.

W latach trzydziestych XX wieku pojawiały się uzasadnione oskarżenia, że Opus Dei to żydowski
odłam masonerii biznesowej, której celem jest szerzenie w Kościele nowinkarstwa. W latach
pięćdziesiątych XX wieku Opus Dei wspierała faszystowskie rządy generała Franco i dążyła do
zdobycia władzy nad ludźmi. Po Soborze Watykańskim II zarzucano Opus Dei zbytni konserwatyzm
i faszyzację. Dziś wtajemniczeni mówią, że Opus Dei to “katolicka mafia“, a Dan Brown czyni z jej
członków fanatycznych skrytobójców. Faktem jest, że najwyżsi członkowie Opus Dei byli
ideologicznym zapleczem faszystowskich dyktatur generała Franco w Hiszpanii, generała Pinocheta
w Chile oraz V w Argentynie.

W 1931 roku Hiszpania ogłoszona jest republiką, Jezuici są wykluczeni z edukacji oraz zamknięte
zostają wszystkie placówki oświatowe prowadzone przez zakonników. Młody ksiądz Escriva marzy o
rechrystianizacji Hiszpanii i odczuwa pilność misji ewangelizacyjnej. Dopiero w 1933 roku pojawia
się pierwsza wzmianka na temat jego zamiarów. Określa swój pomysł w następujących słowach:
“należy utworzyć między innymi nieoficjalne ośrodki kształcące, przesiąknięte duchem katolickim
od początku do końca, ale które nigdy nie nazwałyby się katolickimi.” Natomiast Opus Dei jako

background image

organizacja pojawiła się w umyśle Escriby dopiero w okolicach 1935 roku. Urodziła się w kontekście
hiszpańskiej wojny domowej i jest ideologicznie mocno nasiąknięta faszyzmem.

Dlaczego sekta Opus Dei w odróżnieniu od innych organizacji podlega bezpośrednio tylko papieżowi
Watykanu? Czyżby to był bicz papieski na coraz bardziej niepokorny episkopat? Coraz więcej
biskupów czuję twardą dłoń faszystowskich funkcjonariuszy Opus Dei którzy nadzorują, sprawdzają
i weryfikują ich działalność. Sekta Opus Dei gwarantuje posłuszeństwo i mafijną pewność, że rzeka
gotówki zewsząd spokojnie płynie do Watykanu.

Sekta Opus Dei, w polskim brzmieniu jako “Dzieło Boże”, to rodzaj katolickiej organizacji, dążącej
do opanowania Kościoła, a przy tym nie stroniącej od wpływu na politykę i biznes. Wszystko to w
duchu przedsoborowym i fundamentalistycznym, nie bez wsparcia “polskiego Papieża”. Taki obraz
kształtuje zadziwiająco dużą część relacji na temat Opus Dei czyli Dzieła w prasie zachodniej, a
zapewne towarzyszył również włoskim deputowanym, powołującym w 1986 roku specjalną komisję
parlamentarną w celu zbadania knowań tej faszystowskiej “katomasonerii”.

Lustrzanym odbiciem czarnej faszystowskiej legendy Opus Dei jest przywoływane przez Messoriego
przekonanie, że Dzieło jest duchowym specnazem, czy też “czołgiem na gumowych oponach”,
który zdobywa teren dla Kościoła tam, gdzie konwencjonalne środki zawodzą. Dzieło zdaje się
kontynuować działalność dawnej Kabały Pobożnych, która powstała jako organizacja świecka przy
zakonie jezuitów. Przeciwko niej Molier napisał Świętoszka, a Reinach tak ją scharakteryzował:
“Tajemnica którą otoczyła swe dzieła dobroczynności, tłumaczy się istotnym celem jej działalności:
szpiegostwem, umiejętnie zorganizowanym, którego przedmiotem było zadawać ciosy, na
poważaniu lub majątku, niewierzącym i heretykom. Pozbawiać tych ostatnich urzędów lub klienteli,
doprowadzać ich do nędzy, był to cel, do którego zmierzano wszędzie, gdzie nie było już danem ich
palić.” Opus Dei zastąpiło, jako faszystowska gwardia papieska, zakon jezuitów, który od pewnego
czasu utracił swe dawne wpływy tak w świecie jak i w Kościele.

Jakie cechy mafijnej faszystowskiej sekty Opus Dei rodem z Hiszpanii były tak atrakcyjne dla
papieża Karola Wojtyły – Jana Pawła II, że zdecydował się wynieść jedną z wielu zatwardziałych i
fundamentalistycznych organizacji o mafijnej strukturze do rangi swojego zbrojnego ramienia? Być
może te które tak ją upodabniają do mafii sycylijskiej, czyli:

a) omerta, bezwarunkowy obowiązek milczenia i potęga tajemnicy – w sekcie Opus Dei nazywa się
to obowiązkiem “dyskrecji”;

b) mafijna ideologia rodzinna czyli nepotyzm i nieformalny klientelizm; według konstytucji, które
zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami Opus Dei pozostawały w mocy do 1982 roku, Dzieło Boże
stanowi “rodzinę bez ohydy miłości cielesnej”;

c) lobby mafijne, czyli obsadzanie kluczowych funkcji i najwyższych stanowisk członkami,
zwolennikami i sympatykami “rodziny”; mafia nosi więc oblicze tych instytucji, a jej członkowie nie
muszą się legitymować ani wobec opinii publicznej, ani wobec danej instytucji. Celem sekty Opus
Dei są przede wszystkim na elity władzy w polityce, gospodarce, nauce i niestety w samym
Kościele,

background image

d) mafijne wzorce myślenia i zachowania, czyli hierarchiczna i antydemokratyczna struktura
Kościoła rzymskokatolickiego, której celem jest zachowanie totalitarnej formy działania i istnienia.

Sama sekta Opus Dei jest tu najskrajniejszym przykładem w jakim kierunku zmierza Kościół
katolicki. Faszystowski i morderczy reakcjonizm sekty Opus Dei jest dla Kościoła w czasach
współczesnym tym czym byli jezuicie w czasach reformacji: ratunkiem oraz lekarstwem na
humanizm, prawa człowieka oraz agnostycyzm. Chyba nie trzeba przekonywać, że sekta Opus Dei
jest swoistą sektą, powołaną dla tajnych celów politycznych Watykanu. Sekciarstwo jest doskonale
widoczne w tym, że:

1) w sekcie Opus Dei bezwarunkowym kultem otaczana jest postać nazistowskiego założyciela
Josemarii Escrivy de Balaguera – jakakolwiek krytyka pod jego adresem jest tępiona brutalnie i
boleśnie. W Hiszpanii założyciel Opus Dei uważany jest powszechnie za złodzieja, faszystę i
pedofila. Taka to świętość…

2) Świętą księgą jest dzieło założyciela Josemarii Escrivy “Droga“, w Polsce wydana także pod
nieszczęśliwym tytułem “Bruzda“, jej zawartość dla polskiego czytelnika dość znacząco odbiega od
hiszpańskiego oryginału. Jest to niejako konstytucja, rozkazy jakimi mają kierować się wszyscy
członkowie Dzieła Bożego. Monopol na prawdę, a raczej coś na wzór maoistowskiej “Czerwonej
Książeczki” dla ludu.

3) Ściśle zhierarchizowana struktura paramilitarnej bojówki typu koszarowego. Ścisłe reguły nie
pozwalające na odrobinę prywatności czy intymności.

4) Totalitarny nadzór nad każdym aspektem życia członka sekty. Każda minuta dnia jest dokładnie
wypełniona zadaniami i obowiązkami oraz licznymi modlitwami, pokutami, spowiedziami itp. To nic
innego jak pranie mózgów w niebezpiecznej sekcie.

5) Negacja ustaleń II soboru watykańskiego. Przy całym swym oddaniu papieżowi, sekta jest
niejako odłamem który chce przekształcić cały Kościół na swój obraz i podobieństwo. Sekta Opus
Dei to skrajnie fundamentalistyczna, reakcyjna i agresywna “niebezpieczna sekta” nie wahająca się
przed użyciem wszelkich środków aby osiągnąć swoje cele.

Belgijski raport komisji parlamentarnej z dnia 28 kwietnia 1997, który zawiera “listę sekt”, był
owocem prac komisji tamtejszego parlamentu na rzecz “określenia polityki walki z nielegalnymi
praktykami sekt”. Raport, zredagowany w dwóch językach – francuskim i flamandzkim – wyraźnie
wymienia Opus

Dei jako

jedną

z

niebezpiecznych

organizacji,

na

równi

z

islamskimi terrorystami i innymi zagrożeniami sekciarskimi. Informacje o niebezpiecznych
politycznych grupach zbierano w Belgii m.in. w policji, ale także bezpośrednio od osób
pokrzywdzonych przez organizację. Wiele krajów ostrzega przed Opus Dei jako przed mafijną czy
sekciarską organizacją, także zabrania tworzyć jej struktur. W Polsce zasadniczo zakazane jest
działanie ugrupowań niejawnych, zatem sekta Opus Dei działa nielegalnie, chociaż wcale się nie
kryje ze swoim istnieniem, tworząc sekciarskie Centra Edukacji Młodzieży typu KANA, np. w
Katowicach na Śląsku.

background image

W 2005 roku czterdzieści ofiar sekty, czyli czterdziestu byłych członków Opus Dei z wielu krajów w
tym Hiszpanii, Portugalii, USA, Włoch, Kanady, Meksyku, Kostaryki, Peru, Brazylii i Argentyny
przekazało na ręce watykańskich hierarchów (prefektów Kongregacji ds. Biskupów, Dyscypliny
Sakramentów i Kultu Bożego, Doktryny Wiary oraz do Sekretariatu Stanu) dokument, w którym
domagali się przeprowadzenia dochodzenia ws. działalności faszystowskiej sekty Opus Dei. Autorzy
listu oskarżają sektę Opus Dei o nadużycia, wskazując na fakt, że organizacja rości sobie prawo do
działania w imię Boże. O inicjatywiebyłych członków sekty Opus Dei można było przeczytać na
hiszpańskojęzycznych stronach: opuslibros.org czy w opuslivre.org.

Opus Dei od samego początku było raczej sektą fanatyków katolickich zapatrzonych w faszyzm.
Członkowie Opus Dei bardzo szybko ukształtowali typowo mafijny system działania. Nadużycia
finansowe to wcale nie najpoważniejsze przestępstwa jakich się dopuszczają. W okresie faszyzmu
gen. Franco w Hiszpanii członkowie Opus Dei stanowili jego najbardziej gorliwych zwolenników i
popełnili wiele zbrodni na narodzie hiszpańskim. Wątpliwe aby Papież Benedykt XVI dopuścił do
jakiegokolwiek dochodzenia w Opus Dei. Ma on wobec jej członków swego rodzaju dług za pomoc
jakiej udzielili via Watykan zbrodniarzom hitlerowskim uciekającym z Europy przed
odpowiedzialnością.

Nie bez powodu owi hitlerowscy uciekinierzy znaleźli schronienie w hiszpańskojęzycznych krajach
Ameryki łacińskiej. Wielu z nich całe lata po wojnie spokojnie mieszkało w Hiszpanii. Współcześnie
Opus Dei zbiera wszystkie siły dla ustanowienia w Europie faszystowskich państw wyznaniowych. W
Polsce ta działalność jest bardzo zaawansowana. Zorganizowani na wzór sycylijskiej mafii polscy
supernumerariusze Opus Dei sporządzają już tzw. listy proskrypcyjne, na których umieszczają
ludzi, których po przejęciu władzy przez Kościół czy raczej samo Opus Dei chcą skazać na śmierć za
zdradę jedynej prawdziwej wiary. Na tych listach znajdują się nie tylko ateiści, judaiści czy
wyznawcy islamu. Listy te obejmują osoby znane supernumerariuszom ze swoich liberalnych
poglądów, wyznawców kościołów protestanckich, zwolenników buddyzmu i religii wschodnich a
także wielu katolickich księży, którzy uczestniczyli w nabożeństwach ekumenicznych czyli
wspólnych katolicko ewangelickich czy katolicko prawosławnych.

Ale nie tylko sporządzanie list egzekucyjnych jest działaniem polskich członków Opus Dei. Dobrze
zorganizowane Opus Dei opanowało całkowicie w niektórych częściach Polski takie dziedziny jak
sądownictwo, służba zdrowia czy pomoc i opieka społeczna a nawet media. Nadużycia jakich się
dopuszczają i popełniane przez nich przestępstwa są tuszowane, a jeśli się zdarza, że staną przed
sądem, to adwokaci należący do Opus Dei (a jest ich wielu) stosują wszelakie sztuczki prawne by
nie dopuścić do skazania winnych tym bardziej, że polskie sądy honorują poręczenia biskupów za
poszczególnych oskarżonych i albo orzekają śmiesznie niskie kary albo wręcz uniewinniają
podsądnych z powodu małej szkodliwości społecznej. Wydaje się, że prokuratorzy są bezradni, raz
z uwagi na Konkordat, a dwa w związku ze zorganizowaną na podobieństwo mafii dużą grupą
młodych prawników.

Opus Dei mafijna jako sekta jest tak zorganizowane, że wielu zwykłych, niewtajemniczonych
członków Opus Dei nie ma zupełnie pojęcia o prawdziwej działalności tej organizacji. Przeniknięcie
do decydentów Opus Dei jest prawie niemożliwe gdyż przez wiele lat podlegali oni bardzo dogłębnej
selekcji poczynając od okresu ich przynależności do Oazy Światło – Życie. To właśnie z tzw.

background image

moderatorów w katolickiej Oazie rekrutowano późniejszych wtajemniczonych członków sekty Opus
Dei. Z całą pewnością jest to organizacja zagrażająca demokratycznemu ustrojowi jak i porządkowi
prawnemu w Polsce i to nie tylko z powodu licznych skandali związanych ze złodziejstwem i
pedofilią. Znajduje się jednak pod opiekuńczymi skrzydłami Papieża Benedykta XVI i póki co, nie
można liczyć na jakiekolwiek dochodzenie, które ujawniłoby prawdziwe oblicze Opus Dei – Bestii w
Kościele.

Williams krok po kroku odsłania przed nami najskrytsze tajemnice Watykanu; wyjaśnia, w jaki
sposób – dzięki układom z państwami faszystowskimi – z bankruta przedzierzgnął się on w bogacza
i stał się wielce dochodowym przedsiębiorstwem, zaangażowanym m.in. w produkcję broni i
środków antykoncepcyjnych; ujawnia kulisy współpracy Kościoła z międzynarodową mafią, tajniki
gigantycznych oszustw finansowych i niepokojące fakty towarzyszące śmierci czy raczej
skrytobójczemu zabójstwu papieża Jana Pawła I. Przedstawia wreszcie nieznane dotąd szczegóły
afery pedofilskiej w Kościele amerykańskim oraz najnowsze rewelacje na temat uwikłania
Watykanu w handel narkotykami i nielegalne składowanie toksycznych odpadów przemysłowych na
terenie Polski. Poznajemy całą mroczną historię Państwa Watykańskiego, od konkordatu z
Mussolinim, po ostatnie lata pontyfikatu Jana Pawła II, gdy Spółka Opus Dei – Watykan bez
przeszkód prowadziła swoje często nielegalne, a zawsze moralnie dwuznaczne interesy.

John Roche, były członek kierownictwa sekty Opus Dei, widzi bezpośredni związek między tą
organizacją a szerzącymi się obecnie “kultami i sektami totalitarnymi”, a nawet mówi o katolickiej
sekcie munistów. Z perspektywy czasu wielu byłych członków Opus Dei oskarża stowarzyszenie o
praktyki porównywalne z działaniami totalitarnych sekt i gangów młodzieżowych. Wielokrotnie
opisywali oni dokładnie, czego doświadczyli na ciele i duszy w “zetknięciu” z mafijną sektą Opus
Dei. Jak wynika z ich wypowiedzi, rekrutowanych poddaje się silnej presji psychicznej. Krok po
kroku odrywa się ich od rodziców i wyobcowuje z dotychczasowych więzi społecznych.

Nieposkromiona żądza sprawowania kontroli przez duchownego przywódcę sekty Opus Dei sięga
sfer najintymniejszych. Wymaga się uległości i absolutnego posłuszeństwa. Wmawia się
nastolatkom ciężkie kompleksy grzechu i winy. Na porządku dziennym jest szpiegowanie i
denuncjowanie innych młodych członków z powodu “niewłaściwych postępków” i wykroczeń
przeciwko wymogom i regułom Dzieła. Wszystko to zasługuje jedynie na miano skrajnego terroru
psychicznego
. Choć początkowo sam się na to zapatrywano sceptycznie, rozmowy z byłymi
członkami Opus Dei oraz rodzicami młodych ludzi należących do stowarzyszenia pozwoliły w
istotnych punktach potwierdzić i uzupełnić zarzuty stawiane tej przestepczej organizacji znanej w
Polsce z takich inicjatyw jak Effatha, KANA, OKOPS czy Tolle. Najważniejsze jest to, że
kierownictwo Opus Dei najwyraźniej do dziś nie zmieniło swojej strategii rekrutacji młodzieży
formowanej na wzór bojówek faszystowskich.

Dnia 5 lutego 2005 przed komisją d/s PZU zeznawał Wieczerzak. Z jego zeznań wynika, że sekta
Opus Dei odgrywa w Polsce ogromną rolę. O mafię katolicką otarło się już wielu wpływowych
polityków, należących do różnych partii politycznych. Zapowiada się, że będzie jeszcze gorzej, bo
członki sekty Opus Dei rosną w siłę, zarówno finansowo, jak też organizacyjnie. W jednym małym,
40 tysięcznym mieście, mafia katolicka – Opus Dei wręcz rozdaje karty władzy, robi co chce, ma
ogromne wpływy. Opus Dei usadowiło się w partii politycznej, która przejmie stery w państwie, a

background image

nawet w dwóch partiach, pozornie ze sobą rywalizujących. W sądach, np. w Katowicach, trudno o
sprawiedliwy wyrok przeciw mafii Opus Dei zwanej w HiszpaniiOśmiornicą Bożą, Opuctus Dei.
Znienawidzony przez członków PiS “zapateryzm” to nic innego jak usuwanie członków Opus Dei
czyli “kolesiów i swojaków” z kluczowych stanowisk w państwie.

Opus Dei to piąta kolumna faszystowskiego klerykalizmu w dochodzeniu do władzy na całym
świecie, a członków Opus Dei poznać m.in. po gloryfikowaniu nazistowskich zbrodniarzy pokroju
gen. Franco czy Pinocheta. W czasach współczesnych niektórzy badacze organizacji nazywają ją
“Oktopus Dei”, co jest kombinacją wyrazów:”Opus” – dzieło i “Octopoda” –ośmiornica. Ma to
uzmysłowić czytelnikom, że mafijna organizacja oplata swymi mackami sfery władzy i finansów.
Bowiem władza i pieniądze są jedynym celem “Dzieła”, kojarzącego się jedynie z tajnymi
organizacjami satanistów i ich krawawymi rytuałami mającymi na celu jedynie bogactwo i władzę.

Sekta Opus Dei ma klasyczną strukturę mafijną, wzorowaną zresztą na strukturze kościoła
katolickiego i mafii sycylijskiej zarazem. Na czele stoi “El Padre” (Ojciec), a na dziś jest nim Alvaro
del Portillo. Ścisłe kierownictwo organizacji stanowią wybrani księża katoliccy, często znani z
przepychu, biznesu, luksusu oraz rozwiązłego życia seksualnego. Następną, niższą warstwę
stanowią nieżonaci mężczyźni świeccy, jeśli posiadają odpowiednie wpływy i pieniądze. Jeszcze
niżej cenieni są mężczyźni żonaci. Kobiety, bez względu na ich pozycję społeczną, w “Opus Dei”
mogą pełnić jedynie rolę służebną. Fundamentem mafii jest ślepe posłuszeństwo i bezwzględna
dyscyplina. Polecenia przełożonych nie podlegają żadnej dyskusji, kwitnie kult jednostki. Głowa
“Opus Dei” jest uważana za osobistego wysłannika Boga, a nawet bywa utożsamiana z samym
Bogiem.

Od roku 1946 “Dzieło” stało się organizacją międzynarodową – rozprzestrzeniło się na terenie
Francji, Niemiec, Włoch, Austrii, Szwajcarii i Polski. Prawdziwą potęgą stało się w Ameryce
Łacińskiej, gdzie w późniejszych czasach służyło papieżom do zwalczania popularnego tam ruchu
zwanego “teologią wyzwolenia”. Zawsze wspierało władzę dyktatorów – wojskowych i
faszystowskich. Opus Dei jest wedle wielu badaczy odpowiedzialne za krwawe rzezie na tysiącach
ludzi związanych z teologią wyzwolenia w Ameryce łacińskiej.

Przez lata kierownictwo “Opus Dei” zabiegało o status “prałatury Personalnej Ojca Świętego”.
Oznaczałoby to stworzenie międzynarodowej diecezji, nie posiadającej granic i nie podlegającej
władzy lokalnych biskupów, a zależnej jedynie od papieża. Jak się jednak okazuje, to raczej papież
jest zależny od “Dzieła”. Na prałaturę personalną nie wyraził zgody nawet Pius XII, który w latach
30 i 40 XX wieku nie zawahał się współpracować nawet z Hitlerem i Mussolinim, bo po prostu bał
się tej organizacji. Tak samo nieugięta w tym względzie była postawa następców Piusa: Jana XXIII
i Pawła VI, znanego przecież ze swego konserwatyzmu i ciągot autorytarnych. Dopiero Karol
Wojtyła – Jan Paweł II przyznał “Dziełu” w roku 1982 upragniony status.

Zrodziło się podejrzenie, że sekta Opus Dei maczała palce w zamordowaniu Jana Pawła I, w
wyborze Jana Pawła II i zatuszowaniu skandalu wokół Banco Ambrosiano zamieszanego wspólnie z
Bankiem Watykańskim (Instituto per le Opere di Religione) w machlojki finansowe na olbrzymią
skalę. Jan Paweł I chciał przeciąć te przestępcze powiązania Opus Dei i dlatego musiał zginąć.
Wydaje się, że Karol Wojtyła ochoczo zgodził się na układ, by w zamian za tiarę wspierać
“pasterską opieką” zbrodniczą organizację. Ostatecznie, zbrodnia w kościele katolickim, to nic

background image

nowego, a wręcz przeciwnie, właśnie zbrodnia jest tą “opoką”, na której zbudowano papieski
kościół.

Poważne podejrzenie, że sekta Opus Dei dyryguje Janem Pawłem II wzmocniła ekspresowa
beatyfikacja założyciela organizacji Josemarii Escrivy de Balaguera w roku 1992, zaledwie 17 lat po
śmierci faceta, który żadnym świętym czynem się nie wyróżnił, a jedynie zbordniami
faszystowskimi. Świadczy o tym “Droga”, dzieło jego życia, które po dziś dzień jest biblią “Opus
Dei”, a w rzeczywistości jest instrukcją wskazującą sposoby prania mózgów i ubezwłasnowolniania
członków i sympatyków katolickiej mafii. Po dalszych siedmiu latach, w roku 1999, Escriva został
awansowany do rangi “świętego”. Zwycięstwo mafii jest pełne.

Jest rzeczą oczywistą, że Jan Paweł II Karol Wojtyła szeroko otworzył “Dziełu” drzwi do Polski.
Macki ośmiornicy Opus Dei oplątały przede wszystkim finanse. Prezesem Narodowego Banku
Polskiego została nikomu wcześniej nieznana Hanna Gronkiewicz-Waltz, promowana przez
Lecha Wałęsę. Następnie mafia Opus Dei wcisnęła się do środków masowego przekazu, a
szczególnie do telewizji polskiej TVP i TVN, ale także do Gazety Pomorskiej w Bydgoszczy czy
Gazety Wyborczej Michnika. Wiele wskazuje na to, że Radio Maryja początkowo czerpało środki z
kasy “Dzieła”. Szkolenie Rydzyka w Niemczech w rozgłośni o identycznej nazwie – potwierdza te
podejrzenia podobnie jak pazerne zbieranie kasy oraz podejrzane interesy.

Zagadkowe jest też wpompowanie przez Wiesława Walendziaka setek milionów złotych we
franciszkańską telewizję “Niepokalanów” – z oczywistą szkodą dla Skarbu Państwa. Nie ulegało
wątpliwości, że z ekonomicznego punktu widzenia to przedsięwzięcie nie ma żadnego sensu, lecz
prawdopodobnie chodziło o danie sekcie Opus Dei koncesji na ogólnopolską telewizję. Dziś TV Puls
musi być skądś zasilana finansowo bo ciągle egzystuje. Źródła finansowania są wysoce “dyskretne”
– zgodnie z naczelną zasadą sekty Opus Dei. Polska spłaca jednak sowicie raty za tiarę dla
“Wielkiego Rodaka”.

Sekta Opus Dei grasuje również w wielu samorządach lokalnych i wymusza różne koncesje na
korzyść zaprzyjaźnionych i współpracujących instytucji i organizacji kościelnych. Naiwni,
nieświadomi rzeczy, ciemni, bądź cyniczni radni, w zamian za iluzoryczne poparcie kleru oddają
coraz większe połacie majątku narodowego. Najtragiczniejsze zaś jest to, że ci, którzy najgłośniej
wrzeszczą przeciw wyprzedaży Polski obcym – sami oddają swój kraj za darmo Watykanowi –
obcemu państwu, które Polsce nigdy przyjazne nie było. Co więcej, jak twierdzą znawcy
przedmiotu – za kilkadziesiąt lat z kościoła katolickiego pozostanie wyłącznie sekta Opus Dei.
Budżet państwa jest corocznie ograbiany jawnie na kwotę od 5-8 miliardów złotych, głównie na
rzecz sekty Opus Dei, czyli do rąk jej podmiotów.

Mrożący krew w żyłach obraz sekty Opus Dei odmalował Dan Brown w “Kodzie Leonarda da Vinci”.
U niego to mafia, która stara się nie dopuścić do wyjawienia ciemnych kart historii Kościoła, broni
inkwizycji, a jej członkowie to dziwacy biczujący się do krwi recytując “święte mantry” po łacinie. W
książce Johna Allena “Opus Dei” jest wiele innych podobnych rewelacji. Nie można pogłosek o
praktykach umartwiających włożyć między bajki, bo tzw. numerariusze – czyli członkowie Opus Dei
żyjący w celibacie – faktycznie przez kilka godzin dziennie noszą na udzie drucianą opaskę, która
rani ich skórę. Raz w tygodniu chłoszczą się też dyscypliną, czyli kańczugiem ze sznurków, chociaż
współczesna seksuologia uważa takie praktyki za dewiację seksualną znaną jako masochizm.

background image

Wiadomo, że Escriva i gen. Franco się znali, a ich relacje można nazwać przyjaźnią. Allen przytacza
cenne świadectwo – list Escrivy do papieża Pawła VI napisany w 1964 roku, w którym informuje, że
osobiście uważa generała za “dobrego chrześcijanina”. Oznacza to, że faszystowski zborodniarz, kat
narodu hiszpańskiego, oprawca ponad miliona ludzi jest w pojęciu Josemario Escriva “dobrym
chrześcijaninem”. Ciekawe zatem jak wygląda zły chrześcijanin, bo to pewnie taki, co nikogo nie
krzywdzi i żyje z sąsiadami w pokoju.

Tajemniczość liczącej na rok 2008 około 85 tysięcy członków sekciarskiej organizacji sprawiła, że w
1948 roku złożono na nią doniesienie do Świętego Oficjum (dziś Kongregacja Nauki Wiary), ale
Watykan nie zajął konkretnego stanowiska. Ponad 20 lat później sekretarz stanu Pawła VI –
francuski kardynał Jean Villot – zwrócił się do Escrivy z prośbą o wykaz wszystkich członków Opus
Dei pracujących w Watykanie. Innym razem francuska komisja parlamentarna sporządziła listę 172
sekt i niebezpiecznych ugrupowań religijnych we Francji – znalazło się na niej także Opus Dei, co
wywołało protesty francuskich i włoskich biskupów. Podobnie uczyniła parlamentarna komisja w
Belgii.

Sekta Opus Dei przyjmuje w swoje szeregi tylko wysoko postawionych ludzi za ich pomocą wpływa
na rządy i politykę państw, tak jak ma to miejsce w Polsce. Normalnie gorzej niż mafia, bo mafia
jest przynajmniej zwalczana przez państwa, a mafia Opus Dei ma plecy w Watykanie i konkordat.
Kiedy jakieś państwo tak jak teraz Hiszpania po wygraniu wyborów przez lewice zaczęło zwalczać
Opus Dei, to zaraz podnosi się larmo że niedobry lewicowy rząd chce zniszczyć Kościół czyli
zabronić się ludziom modlić i nie dać im iść do nieba. Opus Dei to bardziej coś w rodzaju
watykańskiego KGB służącego nader często do kompromitowania i likwidowania niewygodnych
ludzi, w tym niekatolickich ruchów religijnych i duchowych. Wydział Wyznań MSWiA jest od 1993
roku w rękach pasożytów z Opus Dei i żadna mniejszość religijna orientalnego typu nie może być w
Polsce zarejestrowana.

Opus Dei to właśnie takie coś jak gestapo czy KGB, bo jest to regularna siatka wywiadowcza
Watykanu działająca na całym świecie, taka “biała mafia”. Wydają się raczej niegroźni ale przez
nich papieskie wpływy są wciąż silne w państwach z przewagą katolików i nie tylko, poprzez
złodziejskie zawłaszczenie biznesu, wyłudzenia kredytów czy przejęcia banków, a także
finansowanie kampanii wyborczych ludziom całkowicie powolnym wobec faszystowskich księży z
Opus Dei. A przecież szef hitlerowskiej bezpieki był księdzem związanym z Opus Dei! Licznych
członków posądza się zbytnią, faszyzującą prawicowość, niejawność działań, niedocenianie roli
kobiety czy wręcz mafijne związki w skali międzynarodowej.

O Opus Dei w Polsce zrobiło się głośno pod koniec 2005 roku, gdy ruszył program kształcenia
wyższej kadry menedżerskiej pod jej egidą. Wśród uczestników są politycy PiS-u i PO.
Organizatorzy zaprzeczają, że szkoła ta jest kuźnią kadr dla prawicowego rządu PiS. Nie da się
jednak uniknąć podejrzeń, że może to sprzyjać tworzeniu Towarzystwa Wzajemnej Adoracji w
polityce, bo zawsze bezpieczniej powierzyć urząd swojemu niż obcemu. Zresztą, to nie żadna
nowość i praktyka stosowana na całym świecie. W Hiszpanii największe wpływy mieli i jeszcze
trochę mają członkowie Opus Dei, wspierający się byli studenci uniwersytetów w Pampelunie i
Santander. Czeskie elity gospodarcze i polityczne stanowią z kolei byli pracownicy praskiego
Instytutu Prognostyki. We Francji życie polityczne dominują absolwenci Ecole Nationale

background image

d’Administration. Tak dzieje się też za Oceanem, gdzie istnieje swego rodzaju samopomoc
członków stowarzyszeń absolwentów Harvarda czy Yale. Tyle, że nie zawsze szkoła jest
niebezpieczną sektą Opus Dei w swej istocie i kadrze.

Jedną z najbardziej sekciarskich czy egalitarnych cech Opus Dei jest to, że nie można się do niego
zapisać. Jak przystało na organizację dla katolickich elit, to ona wybiera sobie członków, a nie
członkowie ją. Jeśli związane z nią osoby dostrzegą w swoim otoczeniu kogoś, kto wyróżnia się
pracowitością i religijnością, składają mu propozycję. Werbowanie odbywa się bardzo dyskretnie,
najczęściej na obozach studenckich, kongresach naukowych i spotkaniach biznesmenów. Kandydat,
który wyrazi zainteresowanie ofertą, jest zapraszany na wstępne spotkania. Zapoznaje się podczas
nich z wymaganiami, jakie będzie musiał spełnić.

Jeśli zwerbowany kandydat uzna, że podoła wymaganiom sekty Opus Dei, zawiera ustną umowę,
obowiązującą przez rok. W tym czasie jego zachowanie podlega nieustannej kontroli – chodzi o to,
by wykluczyć możliwość przeniknięcia do Instytutu ludzi przypadkowych, którzy mogliby ujawnić jej
tajemnice. Jeżeli roczny test wypadnie pomyślnie, można zawrzeć drugą umowę – tym razem na 5
lat. I dopiero po niej kandydat składa – podobnie jak w innych zakonach – śluby wieczyste. Tym
razem na piśmie. Nie oznacza to jednak, że będzie musiał zamieszkać w klasztorze. Wręcz
przeciwnie, zaleca się, by kontynuował dotychczasową pracę. Tyle że obowiązuje go ślub
posłuszeństwa i ważniejsze decyzje zawodowe powinien konsultować ze swoim przełożonym w
Opus Dei. Nawet jeśli jest ministrem czy prezesem banku albo Prezydentem Rzeczpospolitej Polski
z kapelanem Opus Dei w Pałacu Prezydenckim.

Włoski dziennikarz Vittorio Messori, jeden z najlepszych znawców sekty Opus Dei i autor kilku
poświęconych mu książek twierdzi, że członków organizacji można poznać po stylu bycia i
życia. Opusdeiści są zawsze bardzo opanowani, nie wybuchają gniewem, mówią spokojnie i z
pełnym przekonaniem, często z lekkim poczuciem wyższości. Księża z sekty Opus Dei noszą
starannie odprasowane i nienagannie skrojone sutanny, świeccy – eleganckie i drogie garnitury.
Ten oryginalny szyk to efekt nieustannej pracy dla zysku i biznesu. Od osób, które złożyły śluby
wymaga się, by codziennie uczestniczyły we mszy świętej i poświęcały przynajmniej godzinę na
modlitwę. Raz w tygodniu muszą się spowiadać, raz w miesiącu poświęcać cały dzień na medytacje
i pobożne rozmyślania. Najbardziej szokuje, że ci wytworni i przedsiębiorczy ludzie często oddają
się praktykom ascetycznym – śpią na twardym łożu lub podłodze, poszczą, oraz umartwiają ciało
przez biczowanie. Robił to również ksiądz Josemaria Escriva, na podłodze jego łazienki często
znajdowano ślady krwi. Bił się dyscypliną zakończoną małymi haczykami, co wskazuje na dewicję
seksualną znaną jeszcze ze średniowiecza.

W USA i Kanadzie członkowie Opus Dei znani są z aktywności ich milicji religijnej, nie gorszej od
Ku-Klux-Klanu, a zwanej “czarną masonerią” lub wprost “panami w czerni”, co nieodparcie kojarzy
się z satanizmem i powieścią Lwa Tołstoja “Odbudowanie Piekieł”. Panowie w czerni mają zwyczaj
w USA i Kanadzie bardziej brutalnie likwidować oraz zastraszać wszelką opozycję wobec Kościoła
katolickiego oraz wrogów członków własnej organizacji. W samym Watykanie na rok 2002
dziennikarze i badacze zidentyfikowali co najmniej 100 osób pracujących tam jako członkowie sekty
Opus Dei.

background image

W różnych momentach historii organizacji, założyciel Opus Dei powierzał je wstawiennictwu
różnych świętych. Są nimi: Św. Katarzyna ze Sieny, Św. Mikołaj z Bari, Św. Tomasz Morus, Św.
Pius X i Św. Proboszcz z Ars, zatem nie dziwi podobieństwo do faszystowskiego Bractwa Piusa X-
tego
i podobnych ultrakatolickich, bardziej faszystowskich niż katolickich organizacji. Wśród
zarzutów wobec organizacji, wysuwanych przez setki byłych członków zrzeszonych np. w Opus Dei
Awareness Network
, najczęściej pojawiają się:

- Zobowiązanie do przekazywania przez członków zarobków na rzecz Opus Dei.

- “Agresywny werbunek” osób w wieku 15-18 lat, głównie w placówkach oświatowych,
kierowanych przez Opus Dei.

- Zachęcanie członków do zerwania kontaktów z dotychczasowymi przyjaciółmi i rodziną
oraz zastępowanie ich kontaktami wewnątrz organizacji.

- Wywieranie nacisków wobec członków którzy chcą opuścić Opus Dei, zastraszanie
byłych członków, publiczne znieważanie etc.

- uprawianie pederastii jak “słodkiej tajemnicy” pośród ścisłych elit Opus Dei.

- opanowywanie oraz zakładanie uniwersytetów i szkół wyższych, w tym menadżerskich,
które służą głównie do wstępnego formowania młodzieży oraz jako platforma
werbunkowa sekty.

- tworzenie instytucji medycznych patologicznie, wbrew dowodom naukowym
zwalczających medycynę naturalną, szczególnie metody orientalnego pochodzenia jak
homeopatia czy akupunktura.

- tworzenie setek fundacji mających na celu wyłudzanie dotacji i darowizn na wszelkie
możliwe szczytne cele, a w rzeczywistości na prałaturę i Watykan. W zasadzie każdy
członek Opus Dei ma za zadanie stworzenie chociaż jednej dochodowej fundacji.

- wrogie przejęcie metodą “zainfekowania” i “plecenie pajęczą siecią” powiązań oraz
zależności towarzysko-biznesowych, czyli przenikanie do różnych organizacji celem
przejęcia władzy bądź dokonania likwidacji.

- bezwzględne podporządkowanie, kult jednostki, izolacja od rodziny, daleko posunięta
kontrola życia i spędzania czasu wolnego, techniki psychomanipulacyjne.

Na czele OD stoi prałat (dożywotnio) i wikariusze. Wspierają się ciałami kolegialnymi złożonymi
w większości ze świeckich, czyli radą ds. mężczyzn i radą ds. kobiet. W skali lokalnej prałatura
dzieli się na regiony, które często zbiegają się z granicami krajów, na czele których stoją wikariusze
regionalni, rekrutujący się również z grona kapłańskiego OD. Niektóre regiony dzielą się na jeszcze
mniejsze jednostki, tzw. delegacje, na czele których stoi wikariusz delegacji i dwie rady.

Członkowie Opus Dei dzielą się na kilka kategorii:

background image

1. Kapłani numerariusze (ok. 2%) – pełnią funkcje kierownicze i nadzorcze. Elita OD, taka jak
ksiądz Dziwisz czy Rydzyk.

2. Numerariusze czyli członkowie zwyczajni lub rzeczywiści (ok. 25-30%) – osoby stanu
wolnego, najbardziej zaangażowane w Dzieło Boże, poświęcają mu całe swoje życie, zwykle
mieszkają w ośrodkach Prałatury i żyją w celibacie. Podlegają daleko posuniętej kontroli swych
zachowań przez “opiekunów duchowych” (korespondencja, książki, telewizja, radio, formy
spędzania wolnego czasu). Nie mają rodzin, prowadzą normalne życie zawodowe, każdy członek
OD jest trenowany do życia skromnego, często wielką część swych zarobków oddają na rzecz
Prałatury.

3. Supernumerariusze (ok. 70%) – są to najczęściej żonaci mężczyźni lub zamężne kobiety. W
związku z podpisaniem umowy z OD nie zmieniają oni istotniej dotychczasowego trybu życia, lecz
zobowiązują się do wdrażania w nim norm OD. Ważnym wymiarem społeczności
supernumerariuszy jest ich rola w pozyskiwaniu i zasilaniu szeregów numerariuszy, m.in. poprzez
docieranie do znajomych i przyjaciół oraz wychowywanie dzieci w duchu OD.

4. Przyłączeni (ok. 3-5%) – osoby stanu wolnego, podobnie jak numerariusze żyją w celibacie,
lecz nie w ośrodkach OD, podejmują natomiast dla OD więcej bezpośrednich działań, głównie
podrzędnych.

Już w 1910 roku Ks. E. Barbier w książce “Infiltracja Kościoła przez masonerię”, przestrzegał przed
pokusą tworzenia w ramach Kościoła katolickiego organizacji wzorowanych na masońskich: “Pokusa
uciekania się do organizacji tajnych czy to religijnych, czy politycznych i religijnych zarazem, może
być spora dla jednostek aktywnych i niespokojnych w czasach społecznej dezorganizacji, nacisku
jakobińskiego, gdzie wolność dobra jest skrępowana na tysiące sposobów, gdzie zewnętrzne moce
sprzymierzyły się, aby zniweczyć wszelkiej próby zbawiennego przeciwdziałania (…) Zwykły zdrowy
rozsądek wskazuje – wyrokuje dalej ks. Barbier, że jeśli pod pretekstem łatwiejszego i
bezpieczniejszego osiągnięcia celu szuka katolik dróg podziemnych i tajnych, to działanie takie
wcześniej lub później zakończy się podążaniem obok dzieci ciemności”. Można powiedzieć, że słowa
okazały się prorocze w wypadku Opus Dei, które zapisuje kolejne mroczne karty w historii
katolicyzmu i chrześcijaństwa produkując tysiące nowych, współczesnych dzieci ciemności.

W Polsce niestety nawet Wikipedia Polska jest w rękach sekty Opus Dei, która zarządza poprzez
swoich członków Fundacją Wikipedia Polska. Nie można nic oprócz pochwał i propagandy na temat
Opus Dei zamieścić na Wikipedii, a wszelka konkurencja i mniejszości religijne są zwalczane. Za to
faszystowska inkwizycja katolicka jest wychwalana, nieomal jako dobrodziejstwo. Tak wygląda
encyklopedia cenzurowana przez sektę katolickich opusdeistów w Polsce. Sekta Opus Dei w Polsce
rządzi w kuratoriach oświaty oraz bardzo wielu szkołach chwalących się swoją elitarną renomą,
zwykle przesadzoną, bo przedmioty teologiczne formacji jakoś nie świadczą o wielkiej wiedzy ani
inteligencji. Katecheci są ulubionym celem werbunkowym sekty Opus Dei.

Poglądy ekonomiczno-polityczno-społeczne zdecydowanej większości liderów, a tym samym i
członków sekty Opus Dei, to koktajl neoliberalizmu w ekonomii, skrajnego konserwatyzmu i
integryzmu w polityce i religii oraz paternalizmu i zachowawczości w sprawach społecznych.
Miarodajnym miernikiem jest stosunek do roli kobiet w życiu organizacji, świata czy życiu

background image

codziennym. Numerariuszki służące w ośrodkach sekty Opus Dei przeznaczone są jedynie do prac
uznanych za kobiece: usługiwanie bezżennym mężczyznom, zamieszkującym w ośrodku,
duchownym, prace domowe, porządki, prowadzenie kuchni etc. Klauzury męskie i żeńskie
numerariuszy są w ośrodkach ściśle rozdzielone.

Podobny charakter stosunków damsko-męskich ma życie osobiste supernumerariuszy – seks
traktowany jest jedynie jako prokreacja, zbliżenia mają mieć charakter beznamiętny, czysto
formalny i jedynie w okresach płodności, cotygodniowe spowiedzi służą kontroli tych zaleceń, a
spowiedź odbywa się jedynie u kapłanów związanych z szatańskim Dziełem. Organizacja na wzór
orwellowski stara się kontrolować wszystkie poczynania swych członków, w najdrobniejszych
szczegółach i w jak najszerszym wymiarze. Wzrasta tym samym dyspozycyjność, oddanie sprawie i
realizacja zakreślonych celów.

W sekcie Opus Dei jakiekolwiek odruchy serca, miłość, radość czy serdeczność są piętnowane i
ganione jako egzemplifikacja słabości, egoizmu czy niewłaściwej gradacji wartości. Przełożeni
starają się do minimum ograniczyć kontakty między płciami, wietrząc w tym grzech, rozpustę i
szatańską ingerencję. Jest to typowo augustyński i pauliński, charakterystyczny dla zamkniętych i
sekciarskich wspólnot katolickich sposób patrzenia na świat. Sięga się w tym aspekcie po
różnorakie metody kontroli i podporządkowania członków: reglamentację, osamotnienie,
zastraszanie, upokarzanie, stały nadzór, psychologiczny szantaż i samoudręczenie. Jeśli należy się
do sekty Opus Dei nie można być wolnym, zwłaszcza w sferze uczuciowej, emocjonalnej i
mentalnej. Jak stwierdza Escriva “…Człowiek, który kocha depce samego siebie”. A Jezus podobnoż
uczył Miłości…

Na primaaprilisowy żart zakrawa informacja zawarta na internetowej stronie polskiej sekcji Opus
Dei, iż chrześcijanie przynależący do Opus Dei działają w wolności, a ich decyzje są indywidualne i
absolutnie wolne. Jednocześnie podkreśla się, iż działanie to jest w imieniu Chrystusa, Kościoła i
przełożonych, którym winni są posłuszeństwo. Przełożony jest bowiem ramieniem Jezusa,
namiestnikiem, żywym dowodem jego obecności. Opus Dei w świetle ewangelicznych nauk Jezusa
Chrystusa wygląda jak najazd Antychrysta, Szatana i Diabła na Kościół katolicki. Antchryst jak
wiadomo miał sprytnie udawać anioła światłości, ale pozbawiony jest miłości, najcenniejszego daru.

Wiele rzekomo duchowych, mistycznych czy ezoterycznych portali internetowych to aktywności
prowadzone przez członków Dzieła, jak chociażby:

-

Zakon Rycerzy Świątyni na

http://www.templariusze.info/

Słownik języka wewnętrznego Opus Dei

Dzieło – Opus Dei (z łaciny – Dzieło Boże)

Opus Dei – Prałatura personalna Świętego Krzyża i Opus Dei

Prałat – Najwyższy autorytet Opus Dei. Mieszka w Rzymie i jest otoczony Radą centralną.

Nasz Ojciec – Założyciel Opus Dei, św. Josemaria Esciva de Balaguer, markiz z Peralta (urodził się
jako “Jose Maria Escriba”). Zmarł w 1975 roku.

background image

Ojciec – Prałat Opus Dei. Obecnie na rok 2010 jest nim biskup Javier Echevarria Rodriguez.

Don Alvaro – Pierwszy następca św. Josemarii. Zmarł w 1994.

Region – Jednostka administracyjna Opus Dei. Zazwyczaj obejmuje swoim zasięgiem cały kraj.

Rada centralna – Grono doradców Prałata. Mieszka w siedzibie Opus Dei w Rzymie.

Rada regionalna – Grono Dyrektorów regionalnych. (Dyrektorzy lokalni raportują do nich, oni zaś
raportują do Rady centralnej).

Ośrodek – Dom Opus Dei, gdzie żyją Numerariusze i księża z Opus Dei. Tam odbywają się zajęcia
formacyjne. Dom należy prawnie do instytucji (np. fundacji lub stowarzyszenia), która jest
kontrolowana przez Radę regionalną. Za przykrywką tych instytucji Opus Dei zarządza pokaźnym
majątkiem.

Rada lokalna – Gremium trzech Dyrektorów i księdza wyznaczeni do rządzenia każdym
ośrodkiem. Składa się z Dyrektora, Wicedyrektora i Sekretarza. Ksiądz posiada szczególny
autorytet moralny.

Dyrektor lokalny – Numerariusz po Wierności mieszkający w ośrodku Opus Dei i należący do
Rady lokalnej. Ma za zadanie ściśle przestrzegać wszystkie zarządzenia zawarte w Glosas,
Instrucciones, Vademecums, Experiencias, Guiones, Ceremoniales, Katechizmy i Reglamentos
internos de la Administración. Musi też uwzględniać dyspozycje, które przychodzą od Rady
regionalnej i Rady centralnej.

Instrukcje – Zbiór 50 listów św. Josemarii. Manifest założycielski Opus Dei.

Vademecum – Zbiór zasad, jakimi mają się kierować Dyrektorzy. Dyrektorzy są rozliczeni z
przestrzegania tych kryteriów.

Kryterium – Zasada postępowania opisana w Vademecum.

Duch Opus Dei – Zestaw reguł i zarządzeń, według którego dyrektorzy rządzą podwładnymi.

Aspirant – Nastolatek w wieku od 14,5 do 18 lat, który wyraził chęć przystąpienia do Opus Dei.
Jeżeli rodzice sprzeciwiają się powołaniu dziecka, radzi się Aspirantowi, aby utrzymywał sprawę
swojej przynależności do Opus Dei w tajemnicy.

Numerariusz – Osoba świecka żyjąca zgodnie z najsurowszymi zasadami zakonnymi. Mieszka w
ośrodku Opus Dei i musi zmieniać zawód lub miejsce zamieszkania na prośbę Dyrektorów. Ma jako
podstawowe zadanie spełniać Plan życia, oddawać wszystkie swoje zarobione pieniądze, werbować i
indoktrynować nowych członków. Czasami musi pracować nieodpłatnie i bez umowy prawnej na
rzecz biurokracji Opus Dei.

background image

Przyłączony – Osoba świecka żyjąca zgodnie z najsurowszymi zasadami zakonnymi. Nie żyje w
ośrodku Opus Dei. Ma jako podstawowe zadanie spełniać Plan życia, oddawać wszystkie swoje
zarobione pieniądze i werbować nowych członków.

Supernumerariusz – Osoba świecka należąca do Opus Dei, posiadająca własną rodzinę i żyjąca w
swoim własnym domu. Ma jako podstawowe zadanie spełniać Plan życia, rodzić dużo dzieci, płacić
dużo pieniędzy i werbować dużo nowych członków. Powinien nakłonić współmałżonka do
przystąpienia do Opus Dei. Powinien tak wychować dzieci, aby chciały przystąpić do organizacji jak
najwcześniej (w wieku 14,5 lat).

Ksiądz z Opus Dei – Numerariusz wyświęcony na księdza na prośbę Prałata. Przechodzi
sześcioletnie szkolenie w seminarium Opus Dei w Rzymie lub Pamplonie. Spełnia rolę oficera
politycznego
: raportuje bezpośrednio do Komisji regionalnej za plecami świeckich Dyrektorów.

Numeraria pomocnicza – Kobieta świecka żyjąca zgodnie z najsurowszymi zasadami zakonów
klauzurowych. Mieszka w ośrodku i pracuje obowiązkowo przez całe swoje życie przy gotowaniu,
sprzątaniu i praniu w ośrodkach Opus Dei. Nie ma dostępu do edukacji, która nie byłaby związana
ze swoim zawodem. Nie ma dostępu do pieniędzy, w niektórych krajach nie jest zatrudniona na
umowie o pracę. Nigdzie nie może poruszać się bez nadzoru Numerariuszki (nawet na spacer).

Gwizdolny – Osoba, która osiągnęła pożądany stan izolacji od swojego otoczenia i uzależnienia
emocjonalnego od Opus Dei. Rada lokalna może decydować, czy wywołać kryzys powołaniowy u tej
osoby.

Kryzys powołaniowy – W momencie w którym Rada lokalna uznaje, że dana osoba byłaby
przydatna dla Opus Dei, wyznacza Numerariusza do spowodowania kryzysu powołaniowego u
ofiary. Polega na tym, że Numerariusz oznajmia tej osobie, że jasno zobaczył jego powołanie do
Opus Dei. Numerariusz będzie natarczywie nalegał na temat obowiązku udzielenie hojnej
odpowiedzi Bogu. Dwa rozwiązania są możliwe: uleganie ofiary (wygrana) lub oddalenie się ofiary
od Opus Dei (przegrana).

Gwizdnąć – Pisać list, czyli prosić o przystąpienie do Opus Dei.

Pisać list – Pisać list do Prałata z prośbą o przystąpienie do Opus Dei. List zostaje w Ośrodku i nie
dociera do Prałata.

Oblacja – Krok prawny polegający na przyłączenie do Opus Dei. Dozwolone od 18 roku życia.
Teoretycznie jest zobowiązaniem na jeden rok.

Wierność – Krok prawny – odpowiednik ślubów wieczystych. Zawiera w sobie zobowiązanie, aby
nie krytykować Dyrektorów. Numerariusze mogą zostać Dyrektorami dopiero po Wierności.

Inkorporacja – Prawne przystąpienie do Opus Dei skutkiem Oblacji lub Wierności.

background image

Powołanie – W praktyce jest to moralny obowiązek przynależności do Opus Dei. Dyrektorzy
decydują, kto ma powołanie a kto nie. Czasem Dyrektorzy stwierdzają, że dana osoba przestaje
mieć powołanie i wypraszają ją z Opus Dei.

Bycie wiernym – Przestrzegać sumiennie cały Plan życia i wszystkie zasady postępowania opisane
w regulaminach wewnętrznych.

Plan życia – Lista nabożeństw, jakie członek Opus Dei musi obowiązkowo spełniać, jeśli chce być
zbawiony.

Normy – Poszczególne nabożeństwa z planu życia.

Kierownictwo duchowe – Cotygodniowa inwigilacja przez Dyrektora. Sprawozdanie ze
wszystkich zdarzeń, myśi i uczuć z minionego tygodnia i przyjmowanie celów na następny tydzień.

Dobry duch – Postawa uległości i bezkrytycyzmu wymagana od członków Opus Dei. Odzwierciedla
również najbardziej fanatyczne trzymania się zasad zawartych w regulaminach.

Szczerość – Synonim inwigilacji i ślepego posłuszeństwa. Podobno jest konsekwencją pokory i jest
najważniejszą cnotą. Musi też prowadzić do uległości i posłuszeństwa.

Dziecięctwo boże – Doktryna służąca do uzasadnienia infantylizacji członków Opus Dei.

Upomnienie braterskie – Narzędzie kontroli stosowane przez członków nie-Dyrektorów.

Spowiedź – Narzędzie kontroli mentalnej. Ksiądz nie udziela rozgrzeszenia, jeśli wyznane grzechy
ciężkie nie zostały ujawnione Dyrektorom.

Wytrwanie, wierność – Pozostanie w Opus Dei aż do śmierci niezależnie od tego, czy
przynależność powoduje u członka stany depresyjne lub lękowe. Jeżeli dana osoba przestaje
przynosić pieniądze, przestaje mieć powołanie i jest wyproszona z Opus Dei.

Wolność – Polega na tym, aby robić to, o czym zadecydowali Dyrektorzy.

Zaufanie – Pewność, że członek Opus Dei będzie ślepo wykonywał instrukcje i nie będzie zadawał
pytań.

Oddanie – Alienacja na rzecz Opus Dei.

Umartwienie – Moneta, którą kupuje się łaski Boże. Im więcej umartwień, tym więcej wierności i
nowych powołań.

Modlitwa – Moneta, którą kupuje się łaski Boże. Im więcej klepania, tym więcej wierności i
nowych powołań.

Profesor doktor habilitowany Akatol Antysektowicz


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Opus Dei Kościół Katolicki przyjmuje kult satanistyczny 2
Neokonserwatyści jak Opus Dei
św. Josemaria Escriva de Balaguer - Kochać Kościół, Opus Dei
Czy Kościół Katolicki jest sektą, religia, kościół
CZY KOŚCIÓŁ KATOLICKI JEST SEKTĄ
opus dei, • PDF
Na styku dwóch światów Opus Dei Etnografia organizacji
Opus Dei 1, matura
św. Josemaria Escriva de Balaguer - Namiętnie kochać świat, Opus Dei
Bylem w Opus Dei Fakty, swiadectwa, dokumenty id (2)
SEKTA i PSYCHOMANIPULACJA
Anonimo Los Estatutos Secretos del Opus Dei [parte 1]
Moncada, Alberto El Opus Dei Una interpretacion
Moreno, Maria Angustias La Otra Cara del Opus Dei
Analiza porownawcza Opus Dei i wolnomularstwa
Racewicz Kamil Opus Dei Czy istnieje kościelna masoneria
Chiesa Viva January 2019 Opus Dei

więcej podobnych podstron