1
Ks. Marek Chmielewski
JAN PAWEŁ II — MISTRZ DUCHOWY
Truizmem jest stwierdzenie, że Jan Paweł II był i wciąż pozo-
staje dla współczesnych niekwestionowanym mistrzem ducho-
wym. Należałoby jednak zapytać, czym Papież z Polski zasłużył
sobie na tak zaszczytne miano i w jaki sposób spełniał misję du-
chowego przewodnictwa wobec poszczególnych osób, narodów
i całej ludzkości? Jest to rozległy temat zasługujący na osobne
opracowanie. Niemniej jednak odpowiedź na postawione pyta-
nie można znaleźć w słowach jego poprzednika — papieża Paw-
ła VI, który w adhortacji o ewangelizacji w świecie współcze-
snym pt. Evangelii nuntiandi (8 XII 1975) zauważył, że „człowiek
naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a
jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (nr 41).
Jan Paweł II podczas całego swego pontyfikatu, a szczególnie
w ostatnich chwilach życia, cieszył się zaangażowaną obecnością
i zaufaniem ze strony młodzieży. Fenomen ten znajduje wyja-
śnienie właśnie w tym, że był nie tylko nauczycielem duchowo-
ści, ale zarazem jej świadkiem. Uczył tego, co sam przeżył i prze-
żywał to, czego nauczał.
—————————
Odczyt wygłoszony w Wyższej Szkole Handlowej im. A. Gieysztora w
Pułtusku podczas Międzynarodowej Konferencji pt. „Ideolodzy, kapłani i
przywódcy Europy” (10-11 IX 2005), opublikowany w: Dokąd zmierza Europa —
przywództwo — idee — wartości, red. H. Taborska, J. S. Wojciechowski, Pułtusk
2007, s. 375-383.
2
1.
J
AN
P
AWEŁ
II
NAUCZYCIEL DUCHOWOŚCI
Analiza dokumentów Papieża, począwszy od pierwszej en-
cykliki Redemptor hominis (z 4 III 1979) aż po ostatni List do Ka-
płanów na Wielki Czwartek 2005 roku wykazuje żywe zaintere-
sowanie Jana Pawła II duchowością w ogóle, a w szczególności
życiem duchowym, branym w aspekcie teologicznym. Ponadto
nie trudno dostrzec, że w kolejnych jego dokumentach coraz
częściej pojawia się typowa dla teologii duchowości terminolo-
gia. Pod koniec zaś pontyfikatu papieskie wystąpienia wyraźnie
oscylowały wokół zagadnień świętości, doskonałości, rozwoju
duchowego itp. Widać to zwłaszcza w encyklice o Duchu Świę-
tym Dominum et Vivificantem (z 18 V 1986), w posynodalnych ad-
hortacjach o przygotowaniu do kapłaństwa Pastores dabo vobis (z
25 III 1992) i o życiu konsekrowanym Vita consecrata (25 III 1996),
a także w liście na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000
Novo millennio ineunte (6 I 2001).
We wspomnianych dokumentach mamy do czynienia z wni-
kliwą teologiczną analizą natury życia duchowego. Ojciec święty
stwierdza tam m.in., że życie duchowe należy rozumieć „jako
życie w Chrystusie, życie według Ducha Świętego” (VC 93).
Wnikliwej analizy tego pojęcia Jan Paweł II dokonał w encyklice
Dominum et Vivificantem, wskazując na Trzecią Osobę Boską jako
głównego promotora zarówno egzystencjalnego samospełnienia
człowieka jak i jego relacji do Bogiem. Czytamy tam, że „pod
wpływem Ducha Świętego dojrzewa i umacnia się ów człowiek
wewnętrzny, czyli «duchowy». Dzięki udzielaniu się Boga, duch
ludzki, który «zna to, co ludzkie«, spotyka się z «Duchem, który
przenika głębokości Boże» (por. 1 Kor 2, 10 n.). W tym Świętym
Duchu, który jest Darem przedwiecznym, Bóg Trójjedyny otwie-
ra się dla człowieka, dla ducha ludzkiego. Ukryte tchnienie Du-
3
cha Bożego powoduje, iż duch ludzki otwiera się również wobec
zbawczego i uświęcającego samootwarcia się Boga. Dzięki łasce
uczynkowej, która jest darem Ducha Świętego, człowiek wcho-
dzi w «nowość życia», zostaje wprowadzony w Boży i nadprzy-
rodzony jego wymiar” (DeV 58).
Jak widać, Papież podkreśla uprzedzającą inicjatywę Ducha
Świętego, na którą człowiek odpowiadając aktem wiary, spełnia
się w swoim człowieczeństwie i chrześcijańskim powołaniu. W
ten sposób osiąga nowy wymiar egzystencji i nową jakość samo-
poznania, co — zdaniem Papieża — aktualizuje stwórczy zamysł
Boga, jaki był u początku. Na potwierdzenie tego warto przyto-
czyć dalsze słowa tejże encykliki. Jan Paweł II uczy, iż „takie
wewnętrzne obcowanie z Bogiem w Duchu Świętym sprawia, że
człowiek w nowy sposób pojmuje również siebie samego, swoje
człowieczeństwo. Doznaje pełnego urzeczywistnienia ów obraz i
podobieństwo Boże, jakim człowiek jest od początku” (DeV 59).
Do osiągania pełni tak rozumianego życia duchowego, jako
życia pod wpływem Ducha Świętego, w sposób szczególny zo-
bowiązani są kapłani i osoby konsekrowane z tytułu swego
szczególnego powołania, co nie znaczy że z tej personalizującej
powinności zwolnieni są ludzie świeccy. Wprost przeciwnie. W
adhortacji Vita consecrata Jan Paweł II zaznacza, że duchowość
jest odpowiedzią natury ludzkiej na poszukiwanie sacrum i na
tęsknotę za Bogiem (VC 103). Echo tych słów powraca w innym
ze wspomnianych dokumentów. Otóż w Novo millennio ineunte
za swoisty znak czasu Papież uznaje fakt, „że mimo rozległych
procesów laicyzacji obserwujemy dziś w świecie powszechną
potrzebę duchowości, która w znacznej mierze ujawnia się wła-
śnie jako nowy głód modlitwy?” (nr 33). Przy czym — jak zazna-
cza Ojciec święty — jest to zjawisko obecne na szeroką skalę nie
tylko na terenach zdechrystianizowanych, ale także w innych re-
4
ligiach. Jesteśmy bowiem świadkami nasilającego się horyzonta-
lizmu. Ten proces w kulturze europejskiej dość precyzyjnie, acz-
kolwiek zwięźle, został scharakteryzowany w adhortacji Ecclesia
in Europa (28 VI 2003) o Chrystusie jako Źródle nadziei dla Euro-
py (por. nr 7-9. 34). Horyzontalizm w opinii Papieża jest agre-
sywnym redukcjonizmem antropologicznym, odbierającym
człowiekowi wymiar wertykalny jego bytu, gdyż przejawia się
on głównie w utracie nadziei, czemu „towarzyszy swego rodzaju
praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna”, a także w za-
pominaniu o dziedzictwie chrześcijańskim (EiE 7). Z tego rodzą
się próby nadania Europie oblicza wyłącznie laickiego — areli-
gijnego. Papież stwierdza, że „w wielu sferach publicznych ła-
twiej jest deklarować się jako agnostycy, niż jako wierzący; odno-
si się wrażenie, że niewiara jest czymś naturalnym, podczas gdy
wiara wymaga uwierzytelnienia społecznego” (EiE 7). Brak za-
korzenienia w duchowości, zwłaszcza tej o proweniencji chrze-
ścijańskiej, przyczynia się do fragmentaryzacji egzystencji, w
wyniku czego narasta poczucie osamotnienia, społeczne podzia-
ły i kontrasty, wszelkie postaci ksenofobii, a także „kryzys rodzi-
ny, konflikty etniczne, odradzanie się postaw rasistowskich, na-
pięcia międzyreligijne, egocentryzm i powszechna obojętność
etyczna, gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje”
(por. EiE 8). Wspólnym mianownikiem wskazanych tu procesów
i zjawisk jest próba narzucania społeczeństwu europejskiemu an-
tropologii bez Boga i Chrystusa, a tym samym potraktowanie
człowieka jako „absolutne centrum rzeczywistości” (EiE 9).
Wbrew pozorom, taki antropocentryzm — zdaniem Jana Pawła
II — jest zaprzeczeniem personalizującej antropologii duchowej.
Ta krytyczna, choć nie pozbawiona optymistycznych akcen-
tów, diagnoza współczesnych zjawisk społeczno-kulturowych w
Europie, jaką Papież podjął w ostatnich latach swego pontyfika-
5
tu, zdaje się być klamrą spinającą jego żywe zainteresowanie du-
chowością. Filozoficznych podstaw papieskiej teologii duchowo-
ści należy bowiem szukać w dziele Osoba i czyn (Kraków 1969),
w którym kard. Wojtyła podejmując interesujące nas zagadnie-
nie, wychodzi od pojęcia transcendencji. W tym przypadku poję-
cie to wiąże on nie tyle z obszarem metafizyki, a więc z tzw.
transcendentaliami (byt, prawda, dobro, piękno), lecz raczej z
teorią poznania, a ściślej z tzw. filozofią świadomości. „W tym
znaczeniu — jak pisze kard. Wojtyła — transcendencja wskazuje
na znamienne dla aktów ludzkiego poznania przekraczanie
podmiotu, na wychodzenie poza podmiot poznający w kierunku
przedmiotu”
1
. Odróżnia więc transcendencję „poziomą”, jako
zdolność ujmowania rzeczywistości pozapodmiotowej, od trans-
cendencji „pionowej”, w której wyraża się dynamiczne sprzę-
gnięcie osoby i czynu, a więc podmiotowe doświadczenie wła-
snego działania. „W doświadczeniu tym człowiek ujawnia się ja-
ko osoba, czyli zupełnie swoista struktura samo-posiadania i
samo-panowania. Jako ta swoista struktura człowiek się ujawnia
w działaniu i poprzez działanie, w czynie i poprzez czyn. Toteż
osoba i czyn stanowią głęboko spójną rzeczywistość dyna-
miczną, w której osoba ujawnia się i tłumaczy poprzez czyn, a
czyn poprzez osobę”
2
.
Inaczej mówiąc, osoba działając w sposób świadomy i wolny
wykracza poza aktualne doświadczenie własnego ja, czyli trans-
cenduje. Ta zaś autotranscendencja „określa ów szczególny rys
strukturalny człowieka jako osoby: swoistą nadrzędność w sto-
sunku do siebie samego i swego dynamizmu”
3
. W tej zdolności
—————————
1
K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1985 (wyd. 2), s. 218.
2
Tamże.
3
Tamże, s. 219.
6
do transcendowania przez świadome i wolne działanie osoby,
ujawnia się jej duchowa natura, to znaczy przynależna jej du-
chowość, której jednak — jak podkreśla kard. Wojtyła — nie
można utożsamiać z zaprzeczeniem materialności, jak to czyniła
wczesna scholastyka. Natomiast istotę duchowości trzeba upa-
trywać w prawdziwości, czyli przyporządkowaniu do prawdy.
W myśli kard. Wojtyły duchowość odsłania się więc nie tylko
w myśleniu, ale także w działaniu. A zatem wszystkim przeja-
wom duchowości człowieka musi odpowiadać realna immanen-
cja ducha, czyli pierwiastka duchowego w człowieku. „Człowiek
nie może przejawiać duchowości, jeżeli w jakiś sposób nie jest
duchem” — uczy przyszyły Papież. — Zatem „[…] przejawów
duchowości w człowieku nie sposób pojąć ani wyjaśnić bez owej
stałości oraz substancjalności pierwiastka duchowego w nim”
4
.
Na ten duchowy pierwiastek w człowieku jako osobie wska-
zuje naocznie dostrzegalne złożenie wyrażające się w świado-
mości tego, że „człowiek działa” i zarazem tego, że „coś się dzie-
je w człowieku” lub „coś się dzieje z człowiekiem”. Złożoność
tych dynamizmów działania i doznawania nie burzy jedności
osoby, lecz ujawnia zarazem inny rodzaj złożoności. Chodzi
mianowicie o złożoność człowieka jako bytu cielesno-
duchowego, dzięki czemu człowiek ma świadomość, że posiada
swoje ciało — posiada siebie. Ta samoświadomość posiadania
siebie jest jednym z istotnych przejawów duchowości, właściwej
naturze ludzkiej. Innym zaś przejawem duchowego pierwiastka
w człowieku jest niematerialność aktów poznawczo-wolitywno-
afektywnych, które ujawniają się poprzez czyn.
Wypracowany za pomocą analizy fenomenologicznej aksjo-
mat, że fundamentalną właściwością bytu ludzkiego jest ducho-
—————————
4
Tamże, s. 221.
7
wość, dla Jana Pawła II stanowi implicite punkt wyjścia dla
wszystkich enuncjacji dotyczących tego obszaru zagadnień. Za
przykład mogą posłużyć m.in. pełne szacunku wypowiedzi ad-
resowane do wyznawców innych religii, zwłaszcza Żydów, a
także ludzi o odmiennych światopoglądach.
2.
J
AN
P
AWEŁ
II
—
ŚWIADEK ŻYCIA DUCHOWEGO
Respektowania transcendentnego wymiaru osoby ludzkiej, w
którym — jak wskazano wyżej — najpełniej objawia się ducho-
wość człowieka, Ojciec święty uczy przykładem własnej postawy.
Mamy tu na myśli w pierwszym rzędzie jego życie duchowe,
czyli osobiste przeżywanie relacji do Boga i do Chrystusa. O jej
jakości oraz intensywności można jedynie wnioskować z ze-
wnętrznych postaw modlitewnych i zachowań Papieża, jakie
można było obserwować w czasie celebracji liturgicznych czy ak-
tów modlitewnych, jak chociażby odmawianie brewiarza w Ka-
tedrze Wawelskiej podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny w
2002 roku. Osoby, które w takich momentach znajdowały się bli-
sko Papieża, zgodnie podkreślają jego bardzo naturalne modli-
tewne skupienie, graniczące czasem z mistyczną ekstazą. Po-
wszechnie znane fotografie Ojca świętego skupionego, modlące-
go się brewiarzu czy na różańcu podczas spacerów lub górskich
wycieczek, nie są bynajmniej efektem medialnej komercji.
Rąbka tajemnicy odnośnie do swojego przeżywania Nad-
przyrodzoności Jan Paweł II nieco odsłania w pismach o charak-
terze autobiograficznym. Na uwagę zasługuje m.in. wspomnie-
nie o rodzonym ojcu, który kilkunastoletniego Karola zachęcał
do codziennej żarliwej modlitwy do Ducha Świętego, jak rów-
nież o krakowskim krawcu — Janie Tyranowskim. Temu ostat-
8
niemu młody Wojtyła zawdzięcza bowiem nie tylko fascynację
duchowością karmelitańską, ale także ową sztukę modlitewnego
skupienia. Nie zapominamy, że osią duchowej sylwetki Papieża
była sięgająca swymi początkami młodzieńczych lat maryjność,
oparta na doktrynie św. Ludwika Marii Grignon de Montfort
5
.
Taka właśnie spontaniczna i naturalna pobożność Papieża dla
wielu ludzi, zwłaszcza młodych, niezmiennie stanowi inspirację
do poszukiwania Transcendencji, choć nie zawsze jest to Trans-
cendencja o chrześcijańskiej denominacji. Przykładem takiego
poszukiwania mogą być zarówno Światowe Dni Młodzieży, jak i
Ekumeniczna Wspólnota z Taizé założona przez Brata Rogera
Schutza († 2005). W obydwu przypadkach gromadzący się tam
młodzi ludzie z całego świata deklarują duchową więź z Janem
Pawłem II.
On sam swoistej promocji duchowości, otwartej na wszelką
Transcendencję, dokonał organizując modlitewne spotkania
przedstawicieli różnych religii w Asyżu. Pierwsze takie spotka-
nie miało miejsce 27 X 1986 roku z okazji Światowego Dnia Mo-
dlitwy o Pokój z udziałem 47 delegacji reprezentujących poza
chrześcijaństwem 13 religii świata
6
. W odpowiedzi na atak terro-
rystyczny w Ameryce (11 IX 2001), Papież na zakończenie Tygo-
dnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w dniu 24 I 2002 roku zwo-
łał przedstawicieli 31 wyznań chrześcijańskich i 11 innych religii
na modlitewne spotkanie. Pierwsza część miała miejsce w Waty-
kanie, stąd Papież i jego goście udali się specjalnym pociągiem
do Asyżu, aby tam razem modlić się o pokój dla świata
7
.
—————————
5
Jan Paweł II, Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłań-
skich, Kraków 1996, s. 28-31.
6
Jan Paweł II dzień po dniu. Ilustrowane kalendarium Wielkiego Pontyfikatu
19778-2005, opr. G. Turowski, Kraków 2005, s. 410.
7
Tamże, s. 1179.
9
O potrzebie wrażliwości na transcendentny wymiar osobo-
wości człowieka Ojciec święty dość obszernie pisał w liście do
młodych pt. Parati semper (z 31 III 1985), w którym zachęcał ich
do duchowego wzrastania przez obcowanie z Bogiem na modli-
twie i ciszy, obcowanie z przyrodą, szczególnie w czasie waka-
cyjnych wędrówek, oraz przez obcowanie w wytworami geniu-
szu ludzkiego, a przede wszystkim przez osobowy kontakt z
drugim człowiekiem (por. nr 14). Gotowość do nawiązywania
trwałych i najgłębszych relacji osobowych, czyli zdolność do ko-
chania i bycia kochanym, jest bowiem szczególnym przejawem
duchowego wymiaru człowieka (por. PS 10).
W refleksjach Papieża, zawartych we wspomnianym liście,
nie trudno dostrzec wątku autobiograficznego. Jest to bowiem
dzielenie się z młodzieżą całego świata osobistym doświadcze-
niem Boga na łonie przyrody, jakie było udziałem księdza, a po-
tem biskupa Wojtyły w czasie jego wakacyjnych wypraw z mło-
dzieżą studencką.
Wielokrotnie Jan Paweł II okazywał autentyczne zaintereso-
wanie nauką, kulturą i sztuką, także folklorem, a nawet subkul-
turą kreowaną przez młodzież związaną ze środowiskami hip-
hopu czy rapu. Można powiedzieć, że stałym elementem jego
104. pielgrzymek do różnych krajów świata były wszelkiego ro-
dzaju prezentacje lokalnej kultury. Podobnie było podczas licz-
nych spotkań z wiernymi na Watykanie. Godne odnotowania są
jego spotkania z naukowcami, twórcami sztuki, artystami,
dziennikarzami, sportowcami i innymi środowiskami zaanga-
żowanymi w rozwój kultury, jakie miały miejsce nie tylko z oka-
zji Jubileuszowego Roku Odkupienia 1983-1984 czy Wielkiego
Jubileuszu Roku 2000. Liczne orędzia adresowane do ONZ, jego
osobiste dwukrotne wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogól-
nego Narodów Zjednoczonych 2 X 1979 roku i 5 X 1995 roku, a
10
także niezliczone spotkania z wysokimi przedstawicielami orga-
nizacji międzynarodowych oraz przywódcami poszczególnych
krajów świata, pokazują, że Jan Paweł II w nauce, sztuce, polity-
ce i w sporcie, słowem — we wszystkich formach kultury do-
strzegał najwyższe przejawy duchowości człowieka. Uczył w ten
sposób szacunku dla różnych form kultury.
Jeśli chodzi o naukę, to pogląd Papieża na relację rozumu i
wiary został wyczerpująco przedstawiony m.in. w encyklice Fi-
des et ratio, gdzie czytamy iż „rozum i wola wyrażają w najwyż-
szym stopniu swą naturę duchową, aby pozwolić człowiekowi
na dokonanie aktu, w którym realizuje się w pełni jego osobowa
wolność” (nr 13).
W związku z niedawno obchodzonym jubileuszem dwudzie-
stopięciolecia powstania ruchu społecznego „Solidarność” warto
przypomnieć pełną szacunku postawę Jana Pawła II wobec
człowieka pracującego, o czym tak dobitnie mówił zarówno
podczas drugiej (1983), jak i trzeciej (1987) pielgrzymki do Polski.
Podobnie jak przy omawianiu różnych przejawów duchowej na-
tury człowieka, tak i tu mamy pełne prawo sądzić, że wśród naj-
głębszych motywów pełnej szacunku postawy Papieża wobec
pracy jest świadomość, iż przez tę aktywność człowiek spełnia
się w duchowym wymiarze swego bytu. To właśnie mając na
myśli ostatnią część encykliki o pracy ludzkiej Laborem exercens (z
14 IX 1980) poświęcił duchowości pracy. Czytamy tam, na przy-
kład, że „skoro praca w swym podmiotowym wymiarze jest
zawsze działaniem osoby, actus personae, zatem uczestniczy w
niej cały człowiek, uczestniczy ciało i duch, bez względu na to,
czy jest to praca fizyczna czy umysłowa” (LE 24).
Takim samym głęboko personalistycznym zatroskaniem
ogarnia Jan Paweł II całą ludzkość, upominając się m.in. o spra-
wiedliwy podział dóbr w sytuacji globalizacji, racjonalną gospo-
11
darkę zasobami naturalnymi, rozbrojenie i pokój na świecie. Wy-
stąpienia papieskie na te tematy, jak również treść corocznych
orędzi na kolejne Światowe Dni Pokoju obchodzone w Nowy
Rok, zawierają liczne odniesienia do fundamentalnej wartości,
jaką jest duchowość człowieka, brana zarówno w sensie antropo-
logicznym jak i religijnym.
Na koniec wypada przypomnieć, że Jan Paweł II znany był
powszechnie jako świadek duchowości także dzięki swej posta-
wie wobec dzieci, kobiet i chorych, a więc tych, którzy z uwagi
na swoją szczególną wrażliwość w sferze duchowości najbardziej
narażeni są na cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczno-
duchowe. Tytułem egzemplifikacji należy wspomnieć, że Papież
w liście o godności kobiety Mulieris dignitatem (15 VIII 1988),
wskazując specyficzne i niezastępowalne miejsce kobiety w spo-
łeczeństwie, odważnie mówi o „geniuszu kobiety”. To określe-
nie, wzbudzające kontrowersje także w środowiskach femini-
stycznych
8
, po raz pierwszy w ustach Papieża pojawiło podczas
przemówienia do polskich włókniarek z „Uniontexu”, z którymi
spotkał się w ramach trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny. Według
Ojca świętego, „geniusz kobiety”, jako szczególny przejaw du-
chowości człowieka, polega w istocie na wpisanej w naturę ko-
biety zdolności miłowania i bycia miłowaną. Toteż może on za-
bezpieczyć „wrażliwość na człowieka w każdej sytuacji, dlatego,
że jest człowiekiem!” (MD 30). Jest to szczególnie doniosłe w
czasach rozwoju techniki i dobrobytu, które pociągają za sobą
„zanik wrażliwości na człowieka, na to, co istotowo ludzkie”
(MD 30).
—————————
8
Zob. Giovanni Paolo II, La dignità della donna. Testo integrale dell’omonima
Lettera apostolica con i commenti..., red. M. Ubaldi, Roma 1988, s. 13-17; M. A.
Macchiocchi, Le donne secondo Wojtyla, Milano 1992, passim.
12
Duchowy wymiar człowieka Ojciec święty dostrzegał także
w człowieku cierpiącym i chorym, zwłaszcza podczas różnych
spotkań w czasie swoich audiencji. Trzy lata po zamachu na wła-
sne życie w dniu 13 V 1981 roku, papież wydał list o chrześcijań-
skim sensie ludzkiego cierpienia Salvifici doloris (11 II 1984). Jest
to pod pewnymi względami wnikliwe studium duchowości. Jan
Paweł II stwierdza tam m.in., że „cierpienie jest również wezwa-
niem do ujawnienia moralnej wielkości człowieka, jego ducho-
wej dojrzałości” (SD 22).
Niekwestionowany autorytet Jana Pawła II, zwanego Wiel-
kim, czerpie swą siłę z faktu, iż jest on nauczycielem tego, jak
współczesny człowiek może i powinien potwierdzać swoją nie-
zbywalną godność i niepowtarzalność w czasoprzestrzeni. Zara-
zem jest on świadkiem i przewodnikiem w tym, jak afirmować
duchowy wymiar człowieka. Właśnie to zwrócenie uwagi na
sam fundament człowieczeństwa sprawia, że z pewnością histo-
ria sytuować go będzie wśród największych przywódców,
współtwórców oraz wychowawców Europy i świata.