Samuel Beckett
Komedia
Utwór napisany po angielsku w r. 1962 pt. Play i
przełożony przez autora na francuski pt. Comédie.
Po raz pierwszy opublikowany po niemiecku pt. Spiel w r.
1963 w Niemczech, po angielsku w r. 1964 w Wielkiej
Brytanii, po francusku – w r. 1964 we Francji. Po raz
pierwszy wykonany po niemiecku 14 czerwca 1963 r. w
Ulmer Theater w Ulm. W r. 1978 zrealizowany przez
autora w języku niemiecim w Schiller Theater w Berlinie
2
K1
–
Kobieta pierwsza
K2
–
Kobieta druga
M
–
Mężczyzna
3
Na proscenium, pośrodku, stykające się ze sobą trzy jednakowe urny
[patrz str. 23] o wysokości około metra. Z każdej z nich wystaje głowa;
szyja ściśle w wylocie urny. Od lewej do prawej [patrząc od widowni]
są to głowy K2, M i K1. Zwrócone twarzami dokładnie ku widowni,
pozostają przez cały czas nieruchome. Twarze pozbawione wieku i
rysów, do tego stopnia, że prawie nie odróżniają się od urn.
maski
.Do wypowiedzi wywołuje ich punktówka wycelowana w same
twarze. Patrz s. 22. Światło punktówki przeskakuje z twarzy na twarz
błyskawicznie. Poza miejscami zaznaczonymi, ciemność [taka jak na
początku, czyli prawie zupełna] nie zapada.
Tytuł – za wersją fr. Tytuł wersji ang. [Play] mieni się takimi znaczeniami jak „sztuka”,
„gra”, „zabawa”. Tytuł wersji fr. kojarzy się z poematem Dantego – dziełem niezwykle
ważnym dla autora – dziełem, które wywarło na jego twórczość wielki wpływ. Jak
wiadomo, Dante nadał swemu utworowi właśnie tytuł Komedia, co zgodnie z kategoriami
stylistyki średniowiecznej podkreślało, że nie zamierza wypowiadać się stylem
podniosłym, „tragicznym”, lecz językiem powszednim, „komicznym”. „Boska” jest
przydomkiem pochodzącym od późniejszych, pełnych podziwu czytelników. Z kolei tytuł
wersji ang. kojarzy się [oczywiście tylko w kontekście treści sztuki] z następującym
ustępem Praw Platona: „Powiadam więc, że wagę przykładać trzeba do tego, co
poważne, a nie trzeba do tego, co niepoważne. Otóż godny tego, by poświęcać mu całą
uwagę, jest jedynie Bóg, człowiek zaś, jak już mówiliśmy, jest jakby jakąś przemyślnie
sporządzoną zabawką boga, a to, że nią jest, stanowi naprawdę jego wartość. Zgodnie z
tym przeznaczeniem każdy – mąż i niewiasta – powinien przepędzać swe życie bawiąc
się w najpiękniejsze zabawy” [przeł. Maria Maykowska, PWN, Warszawa 1960, s. 300].
W ang. przekładzie Praw słowo „zabawy” oddane jest właśnie przez słowo play. Te dwa
odniesienia wyznaczają trop prowadzący do pojęcia zarówno intencji pisarza, jak i sensu
tej sztuki.
1 Ale nie maski – tylko w wersji ang.
4
Odpowiedź na światło pada błyskawicznie. Twarze – kamienne. Głosy,
poza miejscami, gdzie zaznaczona jest ekspresja, bezbarwne.
Tempo mówienia bardzo szybkie.
Gdy kurtyna idzie w górę, na scenie prawie zupełna ciemność.
Urny ledwo dostrzegalne. Pięć sekund.
Słabe światło trzech punktówek jednocześnie na trzy twarze. Trzy
sekundy
. Głosy ciche, słowa w dużej mierze niezrozumiałe
K1
[razem]:
Patrz
s. 22 -
23
Tak, dziwne, ciemność najlepsza, a im ciemniej, tym
gorzej, dopiero jak całkiem ciemno, tylko wtedy
wytchnienie, lecz to przyjdzie, ta chwila, w tym
rzecz, ujrzysz to, puścisz mnie, zostawisz, i będzie
całkiem ciemno, i cicho, wymazane za zawsze, po
wszystkim –
K2
Tak, pewnie, lekko stuknięta, bardzo proszę,
mówiliby: biedaczka, lekko stuknięta, w głowę,
leciutko [Cichy, wariacki śmiech], leciutko, niestety,
wątpię w to, wątpię w to, nic takiego, wciąż jestem
całkowicie normalna, dalej robię, co mogę, jak
umiem –
M
Tak, spokój, wydawało się, wszystko zgaśnie, cała
męka, jakby nigdy... niczego nie było, że przyjdzie...
[Czknięcie] przepraszam, to bzdura, już wiem, a
jednak, zdawało się, że będzie... to znaczy... nie
dosć, że już po wszystkim, jakby nigdy... niczego nie
było –
Punktówki gasną. Ciemność. Pięć sekund. Mocne światło trzech
punktówek jednocześnie na trzy twarze. Trzy sekundy
. Głosy o
normalnej sile.
2
Trzy sekundy – tylko w wersji ang.
3 Słowa w dużej mierze niezrozumiałe – tylko w wersji ang.
4 Trzy sekundy – tylko w wersji ang.
5
K1
[razem]:
Mówiłam mu: Skończ z nią –
K2
Któregoś ranka, kiedy szyłam –
M
Niedługo byliśmy ze sobą –
Punktówki gasną. Ciemność. Punktówka na K1.
K1: Mówiłam mu: Skończ z nią. Przysięgałam na wszystkie świętości –
Punktówka z K1 na K2
K2: Któregoś ranka, kiedy szyłam sobie, siedząc przy otwartym oknie,
wpadła jak bomba i naskoczyła na mnie. Skończ z nim, wrzasnęła, on
jest mój. Na zdjęciach wyglądała dużo lepiej. Ujrzawszy ją wtedy
pierwszy raz na żywi, zrozumiałam, dlaczego wolał mnie.
Punktówka z K2 na M
M: Niedługo byliśmy ze sobą, a ona już coś zwietrzyła. Skończ z tą
dziwką, powiedziała, albo poderżnę sobie gardło – [Czknięcie]
przepraszam – Bóg mi świadkiem. Wiedząc, że nie może mieć żadnych
dowodów, powiedziałem, że nie wiem o czym mówi.
Punktówka z M na K2
K2: O czym pani mówi?, spytałam szyjąc dalej. O jakimś pani bliskim?
Z kim mam skończyć? Czuć go tobą, wrzasnęła, cuchnie suką.
Punktówka z K2 na K1
K1: Przez wiele miesięcy wynajmowałam detektywa, aby go śledził. Ale
nigdy nawet cienia dowodu. Poza tym muszę przyznać, że... starał się
jak dawniej. W tej sytuacji, wiedząc, że związków czysto platonicznych
w ogóle nie uznawał, zastanawiałam się czasem, czy nie oskarżam go
niesłusznie.
Tak.
6
Punktówka z K1 na M
M: O co ci chodzi?, pytałem. Zaniedbuję cię? Jak moglibyśmy być tak
ze sobą, jak jesteśmy, gdyby była jakaś... kobieta
Ponieważ kochałem ją tak, jak kochałem, znaczy, z całego serca, było
mi tylko jej żal.
Punktówka z M na K2
K2: Lękając się, że gotowa jeszcze mnie pobić, zadzwoniłam na
Erskine'a
, żeby ją wyprowadził. Na odchodnym powiedziała – Erskine
może to poświadczyć, jeżeli jeszcze żyje i jeśli nie zapomniał, kręcąc się
w kółko po tej ziemi, wprowadzając i wyprowadzając gości –
powiedziała, że mi jeszcze pokaże.
Muszę przyznać, że zrobiło to wtedy na mnie pewne wrażenie.
Punktówka z K2 na M
M: Nie dała się przekonać. Można to było przewidzieć. Czuć ją od
ciebie, powtarzała. Co można na to powiedzieć? Wziąłem ją więc w
ramiona i zaklinałem się, że nie mógłbym bez niej żyć. Tak zresztą
myślałem. Tak, na pewno. Nie odepchnęła mnie.
Punktówka z M na K1
K1: Można więc wyobrazić sobie moje zdumienie, gdy pewnego
pięknego ranka – siedziałam wtedy u siebie zgnębiona – wkradł się po
cichu, ukląkł przede mną, skrył twarz na mym łonie i... powiedział mi
wszystko.
Punktówka z K1 na M
M: Napuściła na mnie szpicla. Ale zamieniłem z nim parę słów. Dostał
coś ekstra. Pasowało mu.
Punktówka z M na K2
K2: Dlaczego nie zerwiesz z nią?, zapytałam, gdy zaczął się skarżyć na
5 Gdyby była jakaś... kobieta – w wersji fr. W ang.: gdyby był ktoś inny.
6 W wersji fr.: Frontina. Oba imiona typowe dla służących
7
życie, jakie z nią ma. Przecież nie ma już nic między wami.
A może jest?
Punktówka z K2 na K1
K1: W pierwszej chwili, przyznaję, aż mnie zatkało. Po prostu ogier!
Punktówka z K1 na M. M otwiera usta, żeby mówić. Wtedy punktówka z
M na K2
K2: Coś między nami?, powiedział, za co ty mnie masz, za maszynę do
tych rzeczy? W jego wypadku, rzecz jasna, nie wchodziła w grę miłość
czysta. Więc dlaczego nie zerwiesz z nią?, zapytałam. Zastanawiałam się
czasem, czy nie zostawał z nią dla pieniędzy.
Punktówka z K2 na M
M: Potem było wyjaśnianie tego zajścia między nimi. Żeby mi tu więcej
nie przychodziła grożąc, że mnie zabije, powiedziała. Zrobiłem chyba
wielkie oczy. Zapytaj Erskine'a, jeśli mi nie wierzysz. Ona grozi, że
siebie zabije, powiedziałem. Nie ciebie?, zapytała. Nie, powiedziałem,
siebie. Kompletny mętlik.
Uśmialiśmy się do łez
Punktówka z M na K1
K1: Potem wybaczyłam mu. Do czego miłość jest zdolna! Żeby uczcić
to jakoś, zaproponowałam jakiś wypadzik na Riwierę albo na nasze
ukochane Wyspy Kanaryjskie. Był blady. Wychudzony. Ale nie można
było od razu. Obowiązki zawodowe.
Punktówka z K1 na K2
7 Kompletny mętlik. Uśmialiśmy się do łez – w wersji fr. W ang.: Uśmieliśmy się usiłując
to rozwiązać.
8
K2: Znowu przyszła. Weszła jak do siebie. Sama słodycz. Oblizując
wargi. Biedaczka. Robiłam sobie akurat paznokcie przy otwartym oknie.
Powiedział mi wszystko, powiedziała. Kto taki?, zapytałam, piłując
dalej, i co za wszystko? Wiem, co musi pani przeżywać, powiedziała,
więc przyszłam powiedzieć, że nie żywię urazy. Zadzwoniłam na
Erskine'a.
Punktówka z K2 na M
M: Jednak zląkłem się i powiedziałem jej wszystko. Wyglądała na coraz
bardziej zdesperowaną. W torebce nosiła brzytwę. Wiarołomni, dobra
rada, nigdy ani słowa.
Punktówka z M na K1
K1: Kiedy byłam już pewna, że wszystko między nimi skończone, znów
poszłam do niej, żeby się nasycić. Zwykły wycirus. Co on w niej
widział, kiedy miał mnie –
Punktówka z K1na K2
K2: Kiedy znów przyszedł, zaczęły się wyjaśnienia. Myślałam, że serce
mi pęknie. Zaczął tłumaczyć, dlaczego musiał jej powiedzieć. Zbyt
ryzykowne i tak dalej. Gadał jak nakręcony
. Znaczyło to, że wrócił do
niej. Wrócić do czegoś takiego!
Punktówka z K2 na K1
K1: Gęba nalana, nadęta, dziobata, wargi wywalone, szyja jak u świni,
cycki że aż –
Punktówka z K1 na K2
K2: Gadał jak nakręcony. Słychać było maszynę do strzyżenia trawy.
Starą, ręczną. Przerwałam mu i powiedziałam, że cokolwiek odczuwam,
nie będę do nikogo latać z głupimi pogróżkami, lecz nie mam również
ochoty na resztki op tej pani. Zastanowił się nad tym przez chwilę.
Punktówka z K2 na K1
K1: Kloce a nie nogi –
8 Gadał jak nakręcony – tylko w wersji fr.
9
Punktówka z K1 na M
M: Gdy znów się z nią spotkałem, wiedziała już. Wyglądała –
[Czknięcie] – marnie. Przepraszam. Jakiś dureń strzygł trawę. Listem po
listku. Chodziło o to, jak ją przekonać, że nie ma mowy o dalszym...
współżyciu. Nie dało się. Można to było przewidzieć. Wziąłem ją więc
w ramiona i powiedziałem, że nie mógłbym bez niej żyć. Myślę, że
naprawdę bym nie mógł.
Punktówka z M na K2
K2: Jedyne wyjście – wyjechać gdzieś razem. Zaklinał się, że na pewno
to zrobimy, gdy tylko załatwi swoje sprawy. Na razie nie pozostawało
nic innego, jak ciągnąć to po staremu. To znaczy tak, jak można było
najlepiej.
Punktówka z K2 na K1
K1:A więc znowu był mój. Całkowicie. Znów byłam szczęśliwa.
Od rana do nocy śpiewałam. Świat –
Punktówka z K1 na M
M: W domu było przyjemnie, miło, jak gdyby nigdy nic – nowa
stronica. Natknęłam się na tę twoją dawną kochanicę, powiedziała
któregoś wieczoru leżąc w łóżku, dobrze, że wyszedłeś już z tego.
Według mnie, niepotrzebny komentarz. Faktycznie, kochanie,
faktycznie. Kobiety, Boże, rzadkie ścierwo. Dzięki tobie, koteczku,
powiedziałem, dzięki tobie.
Punktówka z M na K1
K1: Potem znów zaczął nią cuchnąć. Tak.
Punktówka z K1 na K2
10
K2: Przestał wreszcie przychodzić. Spodziewałam się tego. Prędzej czy
później.
Punktówka z K2 na M
M: W końcu miałem już dość. Po prostu nie mogłem już –
Punktówka z M na K1
K1: Zniknął, zanim się obejrzałam. Znaczyło to, że ona wygrała. Ta
pinda! Nie chciało mi się wierzyć. Przez wiele tygodni nie mogłam do
siebie dojść. Wreszcie pojechałam do niej. A tam wszystko zamknięte na
cztery spusty. Wszystko pokryte szronem. Wracając do siebie przez –
Punktówka z K1 na M
M: Po prostu nie mogłem już –
Punktówka z M na K2
K2: To było na Wszystkich Świętych. Paliły się zeschłe liście. Zwinęłam
jego rzeczy w jedną paczkę i rzuciłam w ogień
. Całą noc czułam, jak
się tliły.
Punktówka gaśnie. Ciemność. Pięć sekund. Światło trzech punktówek, o
połowę słabsze, jednocześnie na trzy twarze. Trzy sekundy
. Głosy
proporcjonalnie słabsze.
9 Przez – w obu wersjach padają tu dwie nazwy własne, w ang.: Ash i Snodland, we fr.:
Sept-Sort i Signy-Signet. Wszystkie te nazwy mienią się znaczeniami, które w subtelny
sposób kojarz ą się z symbolami śmierci. Wynalezienie im polskich odpowiedników nie
byłoby jednak zbyt fortunne i nie spełniłoby, jak się zdaje, pożądanego celu. Z kolei zaś
pozostawienie ich w formach oryginalnych nieuchronnie sugerowałoby jakiś charakter
narodowy, co również nie powinno mieć miejsca. W tej sytuacji tłumacz zdecydował się
na ich opuszczenie
10 To było na Wszystkich Świętych […] - w wersji fr. W ang.: Zrobiłam paczkę z jego
rzeczy i spaliłam ją. Było to w listopadzie i paliło się liście. Autor wyjaśniał, że kwestia ta
zawiera aluzję do śmierci K2. Podczas prób w Berlinie stwierdził m.in.: „W tekście
można znaleźć poszlaki popełnionego [przez wszystkich troje bohaterów] samobójstwa”.
11 Trzy sekundy – tylko w wersji ang.
11
K1
[razem]:
Litości, litości –
K2
Mam nie czuć się –
M
Gdy po raz pierwszy –
Punktówki gasną. Ciemność. Pięć sekund. Punktówka na M
M: Gdy po raz pierwszy przygasło, dziękowałem Bogu, naprawdę.
Odwalone, myślałem, powiedziane już wszystko, teraz całkiem zgaśnie
–
Punktówka z M na K1
K1: Litości, litości, wciąż jeszcze łaknienie litości. Z Nie widziałeś mnie
jeszcze. Ale ujrzysz. I zlitujesz się wtedy, na pewno
Punktówka z K1 na K2
K2: Mam nie czuć się zawiedziona? Niestety, czuję się. Spodziewałam
się czegoś lepszego. Bardziej kojącego.
Punktówka z K2 na K1
K1: Albo znużysz się mną. I zostawisz mnie.
Punktówka z K1 na M
M: Zgaśnie, stanie się ciemno i będzie spokój, myślałem, nareszcie,
więc jednak miałem rację, więc jednak, dzięki Bogu, gdy po raz
pierwszy przygasło
Punktówka z M na K2
12 Zlitujesz się kiedyś, na pewno. […] - kwestia ta, podobnie jak wiele następnych, w tym
pozostałych postaci, adresowana jest do „indagującego” światła.
13 Zgaśnie, stanie się ciemno […] - sposób wykonania: „Zgaśnie, stanie się ciemno i
będzie spokój” - myślałem - „Nareszcie! Więc jednak miałem rację! Więc jednak! Dzięki
Bogu!” - gdy po raz pierwszy przygasło. A zatem: gdy światło po raz pierwszy przygasło,
M pomyślał: „Zgaśnie, stanie się ciemno i będzie spokój. Nareszcie! Więc jednak miałem
rację [przewidując coś podobnego]! Więc jednak! Dzięki Bogu!”
12
K2: Bardziej kojącego. Mniej niepokojącego. A jednocześnie wolę to
od... tamtego
. Zdecydowanie. Chwilami można wytrzymać.
Punktówka z K2 na M
M: Myślałem
Punktówka z M na K2
K2: Gdy zgaśniesz, i ja zgasnę. Któregoś dnia znużysz się mną i
zgaśniesz – na dobre.
Punktówka z K2 na K1
K1: Piekielny półmrok.
Punktówka z K1 na M
M: Spokój, tak, na pewno, pewien typ spokoju, a cała ta męka... jakby
jej nigdy nie było
Punktówka z M na K2
K2: Zostawisz mnie jak jałowy ugór. I pójdziesz nękać kogoś innego. Z
drugiej strony –
Punktówka z K2 na K1
K1: Zostaw mnie. [Gwałtownie] Zostaw mnie!
Punktówka z K1 na M
M: Przyjdzie. Musi przyjść. To nie może tak trwać.
Punktówka z M na K2
K2: Z drugiej strony, wszystko może się pogorszyć, jest takie
niebezpieczeństwo.
14 wolę to od... tamtego – tzn. tę oto sytuację, w której bohaterka obecnie się znajduje, od
tamtej, w której znajdowała się niegdyś [za życia.]
15 – tonem gorzkim, pełnym zawodu. „Tak myślałem! Jakże się myliłem!”
16 – dalszy ciąg mylnych przewidywań M. a zatem słowa te ujęte są jakby w cudzysłów.
13
Punktówka z K2 na M
M: Och, oczywiście, teraz już wiem –
Punktówka z M na K1
K1: W czym rzecz: w tym, że nie mówię prawdy, czy w tym, że gdy ją
w końcu lepiej lub gorzej powiem, światło przepadnie nareszcie, właśnie
za prawdę?
Punktówka z K1 na K2
K2: Możesz się rozszaleć i tak zapłonąć, że przepalisz mi rozum.
Możesz?
Punktówka z K2 na M
M: Teraz już wiem, tamto wszystko było tylko... komedią
. A to
wszystko? A kiedy to –
Punktówka z M na K1
K1: W czym?
Punktówka z K1 na K2
K2: Możesz?
Punktówka z K2 na M
M: To wszystko, a kiedy to wszystko będzie już tylko... komedią?
Punktówka z M na K1
17 – tzn. to, co miało miejsce za życia; to, o czym mówi się w części I.
W wersji ang. użyte jest tu tytułowe słowo play, w wersji fr.: comédie.
Zob. komentarz do tytułu.
18 – powtórzenie w skróconej formie pytania postawionego w poprzedniej kwestii K1.
19 – powtórzenie pytania postawionego w poprzedniej kwestii K2.
20 – dokończenie rozpoczętego pytania w poprzedniej kwestii M.
14
K1: Zrobić nie mogę już nic... nikomu... dzięki Bogu. Więc pewnie
rzecz w tym, aby coś powiedzieć. Jak ten umysł jeszcze pracuje!
Punktówka z K1 na K2
K2: Wątpię w to
. To niepodobne do ciebie, ty wiesz na pewno, że
robię, co mogę. A może nie wiesz?
Punktówka z K2 na M
M: Może zaprzyjaźniły się. Może zbliżył je –
Punktówka z M na K1
K1: Lecz powiedziałam już wszystko, co można. Wszystko, na co
pozwalasz. Wszystko, co –
Punktówka z K1 na M
M: Może zbliżył je ból.
Punktówka z M na K2
K2: Pewnie mylę się, jak wtedy, kiedy świeciło słońce, doszukując się
sensu tam, gdzie zapewne go nie ma.
Punktówka z K2 na M
M: Może spotykają się, żeby pogadać, przy filiżance zielonej herbaty,
którą obie tak bardzo lubiły, bez mleka, ani cukru, nawet bez skrawka
cytryny –
Punktówka z M na K2
K2: Słuchasz mnie? Słucha mnie kto? Patrzy ktoś na mnie? Myśli ktoś o
mnie choć trochę?
Punktówka z K2 na M
M: Nawet bez skrawka –
21 – w to, że światło może się rozszaleć i tak zapłonąć, że przepali jej rozum.
15
Punktówka z M na K1
K1: Więc może zamiast mówić, powinnam robić coś innego? Płakać?
Punktówka z K1 na K2
K2: Czyżbym była tabu?, zastanawiam się. Teraz, gdy całe
niebezpieczeństwo już minęło, chyba jednak nie. „To nieszczęsne
stworzenie” – słyszę ją
– „to nieszczęsne stworzenie” –
Punktówka z K2 na K1
K1: Odgryźć sobie język i połknąć? Albo wypluć? Zadowoliłoby cię to?
Boże, jak ten umysł jeszcze pracuje!
Punktówka z K1 na M
M: Spotykają się, żeby pogadać, to w jednym z tych starych, miłych
domów, to w drugim, i wspominają dawny ból, i porównują –
[Czknięcie] przepraszam – chwile szczęścia.
Punktówka z M na K1
K1: Gdybym mogła tylko pomyśleć: To nie ma żadnego sensu,
kompletnie
. Nie mogę.
Punktówka z K1 na K2
K2: „To nieszczęśliwe stworzenie, które chciało cię uwieść, jak myślisz,
co się z nią dzieje?” – słyszę ją. Biedaczka.
Punktówka z K2 na M
M: Co do mnie, zawsze wolałem Liptona
22 – tzn. K1 mówiącą słowa ujęte w cudzysłów.
23 – tzn. przesłuchiwanie bohaterki przez światło; a zatem przesłuchiwanie to nie jest
jednak przesłuchiwaniem, lecz czymś innym – przypadkowym, bezcelowym.
24 – od zielonej herbaty, którą lubiły K1 i K2. W wersji fr.: Elefanta; fr. Elefant –
odpowiednik ang. Liptona
16
Punktówka z M na K1
K1: I że wszystko to, od samego początku, pada w próżnię
. Że niczego
się ode mnie nie żąda. Że nikt niczego ode mnie nie żąda.
Punktówka z K1 na K2
K2: Gdyby ujrzeli mnie, może i byłoby im żal. Ale na pewno nie tak, jak
mnie jest ich żal.
Punktówka z K2 na K1
K1: Nie mogę
Punktówka z K1 na K2
K2: Gdy całują się tymi nieszczerymi pocałunkami.
Punktówka z K2 na M
M: W każdym razie żal mi ich, tak, porównuję swój los ich losem,
choćby nawet i szczęśliwym, i –
Punktówka z M na K1
K1: Nie mogę. Rozum zabrania. Musiałabym go postradać. Tak.
Punktówka z K1 na M
M: Żal mi ich.
Punktówka z M na K2
K2: Co ty właściwie robisz, gasnąc? Rozliczasz?
Punktówka z K2 na M
M: Ukrywam coś? Czy opuściłem –
Punktówka z M na K1
25 – to, co K1 mówi. Dalszy ciąg poprzedniej kwestii K1. Zob. przyp. 23.
26 – tak pomyśleć. Kontynuacja dwóch poprzednich kwestii K1.
17
K1: Mam wrażenie, że była zamożna, chociaż żyła jak świnia.
Punktówka z K1 na K2
K2: Jak ciężki walec w upalny dzień. Męka, żeby ruszyć z miejsca,
rusza wreszcie –
Punktówka gaśnie. Ciemność. Trzy sekundy. Punktówka znów na K2
K2: I masz! Męcz się od nowa!
Punktówka z K2 na M
M: Czy opuściłem coś, na czym ci zależy? Dlaczego gaśniesz? Dlaczego
–
Punktówka z M na K2
K2: A może litujesz się nade mną, myśląc: Biedaczka, niech sobie
chwilę wytchnie.
Punktówka z K2 na K1
K1: Może zabrała go gdzieś... gdzie żyje się w słońcu.
Punktówka z K1 na M
Dlaczego przygasasz? Dlaczego nie –
Punktówka z M na K2
K2: Nie wiem
Punktówka z K2 na K1
K1: Może siedzi gdzieś tam przy otwartym oknie trzymając splecione
ręce na kolanach
i patrzy w dal, za drzewa oliwne –
Punktówka z K1 na M
27 – porównanie wyrażające trudność, jaką sprawia K2 rozpoczęcie mówienia od nowa.
28 – czy jest tak, jak K2 pomyślała w poprzedniej swojej kwestii.
29 – na kolanach – w wersji fr. W ang.: na podołku.
18
M: Dlaczego nie razisz mnie bez przerwy? Mógłbym nie wytrzymać i
bredząc – [Czknięcie] – wykrztusić coś wreszcie. Przepra –
Punktówka z M na K2
K2: Nie
Punktówka z K2 na M
M: – przepraszam.
Punktówka z M na K1
K1: Za drzewa oliwne, a potem na morze, zastanawiając się, dlaczego
tak długo go nie ma, czując, jak przenika ją chłód. Jak wszystko ogarnia
mrok. Jak zasnuwa wszystko. Tak.
Punktówka z K1 na M
M: Właściwie nigdy nie byliśmy razem.
Punktówka z M na K2
K2: Nie jestem już trochę pomylona?
Punktówka z K2 na K1
K1: Nieszczęsna. Nieszczęśni.
Punktówka z K1 na M
M: Nigdy nie zbudziliśmy się razem w majowy poranek. Kto budziłby
się pierwszy – budziłby pozostałych. A potem na łódeczce –
Punktówka z M na K1
K1: Skrucha, tak, w najgorszym razie pokuta, byłam na to gotowa, ale
nie, nie wydaje się, żeby to było to.
30 – nie jest tak, jak K2 pomyślała w kwestii: A może litujesz się nade mną... itd. [ty
światło, skoro gaśniesz co chwila].
31 – tzn. żeby przesłuchiwanie przez światło było formą pokuty czy skruchy.
19
Punktówka z K1 na K2
K2: Pytam: Nie jestem już trochę pomylona? [Z nadzieją?] Troszeczkę?
[Pauza] Wątpię.
Punktówka z K2 na M
M: Na łódeczce –
Punktówka z M na K1
K1: Cisza i ciemność, tylko tego pragnęłam. Proszę, jest, i jedno, i
drugie, w jakiejś mierze. Skoro stanowią jedno. Domagać się jeszcze
więcej, to na pewno grzeszyć dalej.
Punktówka z K1 na M
M: Na łódeczce, na rzece. Nie wiosłuję przez chwilę, tylko patrzę na
nie
, wsparte niedbale o nadmuchiwane poduszki, z tyłu, na rufie.
Niesie nas prąd. Ach, mrzonki.
Punktówka z M na K1
K1: Piekielny półmrok.
Punktówka z K1 na K2
K2: Stuknięta lekko. W głowę. Leciutko. Wątpię.
Punktówka z K2 na M
M: Nie umieliśmy żyć.
Punktówka z M na K1
K1: Nieludzkie pragnienie ciemności. A im ciemniej, tym gorzej.
Dziwne.
Punktówka z K1 na M
M: Mrzonki. I wtedy. I teraz –
Punktówka z M na K2
32 Tylko patrzę na nie - tylko w wersji fr. W ang.: a one.
20
K2: Wątpię.
Pauza
. Wybucha krótkim śmiechem, cichym i wariackim, który ucina
punktówka przeskakując na K1
K1: Tak, a cała rzecz w tym właśnie, patrzeć ci prosto w oczy. Ujrzysz
to
. Zostawisz mnie. Albo znużysz się.
Punktówka z K1 na M
M: I teraz, że jesteś zaledwie... okiem. Spojrzeniem tylko. Padającym na
moją twarz. Raz po raz.
Punktówka z M na K1
K1: Znużysz się tą zabawą ze mną. Zostawisz mnie. Tak.
Punktówka z K1 na M
M: Szukającym czegoś. W mojej twarzy. Jakiejś prawdy. W moich
oczach. Nawet i to nie.
Punktówka z M na K2. Ten sam śmiech co poprzednio, który
natychmiast ucina punktówka przeskakując na M
M: Zaledwie okiem. Bez mózgu. Które otwiera się na mnie i zamyka.
Czy jestem o tyle tylko –
Punktówka gaśnie. Ciemność. Trzy sekundy. Punktówka na M
M: Czy jestem o tyle tylko, o ile jestem... widziany?
Punktówka gaśnie. Ciemność Pięć sekund. Słabe światło trzech
punktówek jednocześnie na trzy twarze. Trzy sekundy
. Głosy ciche,
słowa w dużej mierze niezrozumiałe
33 Pauza – tylko w wersji ang.
34 – to, czego – w przekonaniu K1 – światło szuka w jej twarzy i oczach.
35 – nawiązanie do słynnego twierdzenia Berkeleya: „Esse est percipi” [„Być znaczy być
widzianym”].
36 Trzy sekundy – tylko w wersji ang.
37 Słowa w dużej mierze niezrozumiałe – tylko w wersji ang.
21
K1
[razem]:
Tak, dziwne, itd.
K2
Tak, pewnie, itd.
M
Tak, spokój, itd.
Powtórzenie sztuki.
M: [Koniec powtórzenia]: Czy jestem tylko, o ile jestem... widziany?
Punktówka gaśnie. Ciemność Pięć sekund. Mocne światło trzech
punktówek jednocześnie na trzy twarze. Trzy sekundy
. Głosy o
normalnej sile.
K1
[razem]:
Mówiłam mu: Skończ z nią –
K2
Któregoś ranka, kiedy szyłam –
M
Niedługo byliśmy ze sobą –
Punktówki gasną. Ciemność. Pięć sekund. Punktówka na M
M: Niedługo byliśmy ze sobą –
Punktówki gasną. Ciemność. Pięć sekund.
KURTYNA
38 Trzy sekundy – tylko w wersji ang.
22
ŚWIATŁO
Źródło światła jest jedno i nie musi znajdować się poza przestrzenią
idealną [sceną] zajętą przez jego ofiary.
Punktówkę najlepiej umieścić pośrodku rampy, tak żeby twarze
oświetlane były z bliska i od dołu.
Gdy w kilku momentach trzeba oświetlić trzy twarze jednocześnie,
światło również powinno pochodzić z jednego źródła, tyle, że
rozszczepionego na trzy.
Poza tymi momentami należy używać jednej ruchomej punktówki,
która, zgodnie ze wskazówkami, przeskakuje z twarzy na twarz w jak
najszybszym tempie.
Chwyt polegający na zastosowaniu trzech punktówek, z których każda
przysługiwałaby jednej twarzy, jest niezadowalający; umniejsza on
wrażenie, że przesłuchujący jest jeden.
CHÓR
K1: Tak dziwne
Ciemność najlepsza A im ciemniej
K2: Tak pewnie
Lekko stuknięta
Bardzo proszę
M: Tak spokój
Wydawało się
Wszystko zgaśnie
K1: Tym gorzej
Dopiero jak
Całkiem ciemno
K2: Mówiliby
biedaczka
Lekko stuknięta
M: Cała męka
Jakby nigdy
niczego
K1: Tylko wtedy
wytchnienie
Lecz to przyjdzie
K2: W głowę
Leciutko
[Śmiech]:
M: Nie było
Że przyjdzie
[Czknięcie]:
przepraszam
39 CHÓR – wzorowany na obu wersjach, tak aby każda cząstka miała mniej więcej tyle
samo sylab
23
K1: Ta chwila
W tym rzecz
Ujrzysz to
K2: Leciutko
Niestety
Wątpię w to
M: To bzdura
Już wiem
A jednak
K1: Puścisz mnie
Zostawisz
I będzie
K2: Wątpię w to
Nic takiego
Wciąż jestem
M: Zdawało się
Że będzie
To znaczy
K1: Całkiem ciemno
I cicho
wymazane
K2: Całkowicie
Normalna
Dalej robię
M: Nie dość że już
Po wszystkim
Jakby nigdy
K1: Na zawsze
Po wszystkim –
K2: Co mogę
Jak umiem –
M: Niczego
Nie było –
URNY
Żeby urny nie przekraczały metra wysokości, należy albo posłużyć się
zapadniami, które pozwolą aktorom stać poniżej poziomu sceny, albo
pozostawić urny z tyłu otwarte, aby aktorzy mogli całą sztukę klęczeć.
Jeśli nie ma zapadni, a pozycja klęcząca okazałaby się zbyt uciążliwa,
aktorzy mogą stać, lecz urny muszą być wtedy odpowiednio
powiększone i cofnięte z proscenium do połowy głębokości sceny; urny
powinny być jednakowe: o ich wysokości decyduje aktor najwyższy, o
szerokości – najtęższy.
Pozycja siedząca w ogóle nie wchodzi w grę ze względu na kształt urn,
który byłby w takiej sytuacji nie do przyjęcia.
24
POWTÓRZENIE
Powtórzenie może być albo dokładne, albo z pewnymi wariacjami.
Innymi słowy, za drugim razem światłem można operować tak samo jak
za pierwszym [powtórzenie dokładne], albo nieco inaczej [powtórzenie
z wariacjami]. W inscenizacji londyńskiej i, w mniejszym stopniu,
paryskiej zastosowano drugą możliwość, przeprowadzając to w
następujący sposób:
1. Przed rozpoczęciem drugiego powtórzenia [fragmentu] skrócono chór
ucinając go na śmiechu K2
2.W powtórzeniu zmniejszono moc światła i stosownie do tego siłę
głosów według następującego schematu
[A – oznacza największą moc światła, E – najmniejszą]
C Chór [pierwszy raz]
Pierwszy raz
A Pierwsza część
B Druga część
D Chór [drugi raz]
Powtórzenie 1
B Powtórzenie pierwszej części
C Powtórzenie drugiej części
E Chór [trzeci raz, skrócony]
Powtórzenie 2 [fragmentu]
C Powtórzenie początku drugiej części
3. Począwszy od powtórzenia aż do samego końca głosy były coraz
bardziej zdyszane.
4. W powtórzeniu zmieniono kolejność kwestii – nie naruszając, rzecz
jasna, ciągłości każdej z wypowiedzi. Na przykład kolejność kwestii na
początku pierwszej części: K1, K2, M, K2, K1, M, w powtórzeniu
zmieniono na: K2, K1, M, K2, M, K1, K1, M i dalej, według uznania w
ten sam sposób