Der Spiegel - Zbrodniarze i pomocnicy
Gazeta Wyborcza - 2009-05-22
Der Spiegel
Zbrodniarze i pomocnicy
Georg B鰊isch, Jan Friedmann, Cordula Meyer,
Michael Sontheimer, Klaus Wiegrefe
By艂 ju偶 raz tutaj, w kraju sprawc贸w. I tutaj
prze偶y艂 za艂amanie si臋 tego kraju. Wtedy liczy艂 25 lat, na imi臋 mia艂 Iwan,
jeszcze nie John.
Iwan Demianiuk na kr贸tko przed ko艅cem wojny s艂u偶y艂
jako wartownik w KZ Flossenburg, odkomenderowany z obozu zag艂ady w Sobiborze w
dzisiejszej Polsce, jednego z mrocznych miejsc historii. By艂 Ukrai艅cem, nale偶a艂
do oddzia艂u "Trawniki", jak nazywano tych 5 tys. ludzi, kt贸rzy
pomagali re偶imowi hitlerowskiemu w zarz膮dzonej przez pa艅stwo zbrodni tysi膮clecia
- wyniszczeniu wszystkich 呕yd贸w Europy, "ostatecznym rozwi膮zaniu".
By艂 przy tym, cho膰 tylko ca艂kiem na dole.
Przez siedem lat przebywa艂 w nowych Niemczech,
zanim w 1952 r. na pok艂adzie statku "General Haan" wyruszy艂 z 偶on膮
i c贸rk膮 z Bremerhaven do USA, gdzie przybra艂 imi臋 John. Pozostawi艂 za sob膮
okres, gdy by艂 jednym z rozproszonych po Europie ludzi - rzekomo oderwany od
ojczyzny, potrzebuj膮cy pomocy. Angloameryka艅scy zwyci臋zcy minionej wojny
nazywali takich jak on Displaced Persons , DP.
Dipis Demianiuk 偶y艂 w Landshut i Ratyzbonie,
zatrudniony przez US Army. W Ulm, Ellwangen, Bad Reichenhall - a w ko艅cu w
Feldafing nad jeziorem Starnberg. A poniewa偶 Feldafing le偶y w obszarze dzia艂ania
s膮du krajowego w Monachium, siedzi on od czasu ekstradycji z USA w ubieg艂ym
tygodniu w wi臋zieniu Stadelheim, w izbie chorych w celi o powierzchni 24 m2,
bardzo obszernej jak na wi臋zienie.
By艂o to trwaj膮ce miesi膮cami prawnicze przeci膮ganie
liny, Demianiukiem zajmowa艂y si臋 s膮dy w Niemczech i wszystkie instancje jego
d艂ugoletniej ojczyzny - USA. Telewizje pokazywa艂y go jako rzekomo chorego,
cierpi膮cego cz艂owieka, odwo艂uj膮c si臋 do wsp贸艂czucia widz贸w.
Gdy we wtorek minionego tygodnia og艂oszono nakaz
aresztowania, "skin膮艂 tylko g艂ow膮", jak m贸wi jego obro艅ca z urz臋du,
G黱ther Maull. Demianiuk wie, o co chodzi. Ci膮偶y na nim oskar偶enie: pomoc
przy zamordowaniu co najmniej 29 tys. 呕yd贸w w Sobiborze; to, co czyni艂 w
Flossenburgu, nie ma ju偶 wi臋kszego znaczenia. I tak b臋dzie sta艂o w akcie
oskar偶enia, kt贸ry zostanie wkr贸tce sporz膮dzony i nad kt贸rym obradowa膰 b臋dzie
艂awa przysi臋g艂ych jeszcze pod koniec lata - o ile Demianiuk ze wzgl臋du na
stan zdrowia b臋dzie m贸g艂 uczestniczy膰 w procesie; w ko艅cu zbli偶a si臋 ju偶
do dziewi臋膰dziesi膮tki.
Wyst膮pi膮 艣wiadkowie, lecz 偶aden z nich nie b臋dzie
w stanie rozpozna膰 sprawcy. Dowody znajduj膮 si臋 ju偶 tylko w aktach sprawy, a
s膮 to ci臋偶kie dowody. Dwa razy, w latach 1949 i 1979, zmar艂y tymczasem cz艂onek
oddzia艂u "Trawniki" Ignatij Danilczenko o艣wiadczy艂, 偶e Demianiuk
by艂 "do艣wiadczonym i sprawnym stra偶nikiem", kt贸ry p臋dzi艂 呕yd贸w
do komory gazowej - "to by艂a codzienna praca".
* * *
Demianiuk zawsze zaprzecza艂 temu wszystkiemu:
nie by艂 nigdy we Flossenburgu, nigdy nie by艂 w Sobiborze, nigdy nie p臋dzi艂
ludzi do gazu. W swojej taktyce zaprzeczania nie r贸偶ni si臋 ten by艂y
Amerykanin od wielu innych oskar偶onych, kt贸rzy po 1945 r. stan臋li przed s膮dami.
Ale nie ulega ju偶 w膮tpliwo艣ci, 偶e ostatni wielki s膮d nad zbrodniami
hitlerowskimi na ziemi niemieckiej stanie si臋 niezwyk艂ym wydarzeniem.
Wraz z oskar偶onym ujrzy opinia 艣wiatowa przed
obliczem wymiaru sprawiedliwo艣ci sprawc贸w spoza Niemiec, a wi臋c tych ludzi,
kt贸rym dotychczas po艣wi臋cano zdumiewaj膮co ma艂o uwagi: ukrai艅skich 偶andarm贸w
i 艂otewskich policjant贸w pomocniczych, rumu艅skich 偶o艂nierzy i w臋gierskich
kolejarzy. A tak偶e polskich ch艂op贸w, holenderskich urz臋dnik贸w, francuskich
burmistrz贸w, norweskich ministr贸w, w艂oskich 偶o艂nierzy - oni wszyscy
uczestniczyli w zbrodni jako takiej, w Holocau艣cie.
Tacy eksperci, jak Dieter Pohl z Instytutu
Historii oceniaj膮 liczb臋 nie-Niemc贸w, kt贸rzy "przygotowywali,
realizowali i wspierali" akcje eksterminacyjne na ponad 200 tys. - mniej wi臋cej
tyle samo, co Niemc贸w i Austriak贸w. A cz臋sto nie ust臋powali oni w okrucie艅stwie
zbirom Hitlera.
Oto jeden tylko przyk艂ad: 27 czerwca 1941 r. pu艂kownik
z grupy wojsk "P贸艂noc" przeje偶d偶a艂 obok stacji paliwowej w
litewskim Kownie, kt贸r膮 otacza艂 g臋sty t艂um. Us艂ysza艂 oklaski, okrzyki
"brawo!". Matki podnosi艂y swoje dzieci, aby te偶 mog艂y zobaczy膰.
Oficer podszed艂 bli偶ej. P贸藕niej opisa艂 to, co zobaczy艂:
"Na betonowym podje藕dzie sta艂 jasnow艂osy
25-letni m臋偶czyzna 艣redniego wzrostu, wsparty na si臋gaj膮cym mu do piersi
grubym kiju grubo艣ci ramienia. U jego st贸p le偶a艂o 15-20 martwych lub umieraj膮cych
ludzi. Z gumowego w臋偶a ciek艂a woda i sp艂ukiwa艂a krew do kratki 艣ciekowej".
Dalej oficer relacjonuje: "Par臋 krok贸w za
nim sta艂o oko艂o 20 m臋偶czyzn, kt贸rzy - pod stra偶膮 kilku uzbrojonych cywil贸w
- czekali w milcz膮cej pokorze na sw膮 okrutn膮 egzekucj臋. Na skinienie podszed艂
w milczeniu nast臋pny i zosta艂 zakatowany kijem, przy czym ka偶demu ciosowi
towarzyszy艂y entuzjastyczne okrzyki gapi贸w".
Gdy wszyscy le偶eli martwi na ziemi, jasnow艂osy
morderca stan膮艂 na stosie cia艂 i zagra艂 na harmonii. Widzowie za艣piewali
hymn litewski, jak gdyby mordercza orgia sta艂a si臋 wydarzeniem narodowym.
Jak mog艂o si臋 co艣 takiego wydarzy膰? To
pytanie kieruje si臋 od dawna nie tylko pod adresem Niemc贸w, kt贸rych centralna
rola w tych okropno艣ciach pozostaje niezaprzeczalna - ale te偶 pod adresem
sprawc贸w ze wszystkich kraj贸w.
Co sk艂oni艂o rumu艅skiego dyktatora Iona
Antonescu i jego genera艂贸w, 偶o艂nierzy, urz臋dnik贸w, ch艂op贸w do tego, aby
zamordowa膰 200 tys. (a mo偶e dwakro膰 wi臋cej) 呕yd贸w - "z w艂asnej
inicjatywy", jak to sformu艂owa艂 historyk Armin Heinen. Czym mo偶na wyja艣ni膰,
偶e ba艂tyckie szwadrony 艣mierci z niemieckiego rozkazu pope艂nia艂y zbrodnie w
艁otwie, Litwie, Bia艂orusi i Ukrainie?
I dlaczego niemieckim grupom zadaniowym (Einsatzgruppen)
tak 艂atwo udawa艂o si臋 mi臋dzy Warszaw膮 a Mi艅skiem Bia艂oruskim zach臋ci膰
nie偶ydowsk膮 ludno艣膰 do pogrom贸w?
* * *
Nie ulega w膮tpliwo艣ci, 偶e bez Hitlera, szefa
SS Himmlera i wielu, wielu innych Niemc贸w nigdy nie dosz艂oby do Holocaustu.
Pewne jest jednak tak偶e, 偶e "Niemcy sami nie byliby w stanie dokona膰
wielomilionowej zbrodni na 呕ydach" - jak stwierdzi艂 hamburski historyk
Michael Wildt.
Jest to wniosek, nigdy nie zakwestionowany przez
wielu ocalonych. Gdy w Monachium w 1947 r. zebra艂 si臋 zwi膮zek ocalonych 呕yd贸w
litewskich, og艂osili oni rezolucj臋 pod jednoznacznym tytu艂em: "O winie
szerokiego od艂amu litewskiego spo艂ecze艅stwa w wymordowaniu litewskich 呕yd贸w".
W "Trzeciej Rzeszy" ze sprawnie dzia艂aj膮c膮
administracj膮 呕ydzi byli od lat zewidencjonowani. Ale na obszarach zaj臋tych
przez Wehrmacht oprawcy Hitlera potrzebowali informacji. W Holandii np.
pracownicy urz臋d贸w meldunkowych zadali sobie wiele trudu, by sporz膮dzi膰 dok艂adne
"rejestry 呕yd贸w".
I jak mog艂yby SS i policja w wielonarodowych
miastach Europy wschodniej rozpozna膰 呕yd贸w bez pomocy miejscowej ludno艣ci?
Tylko nieliczni Niemcy potrafiliby "rozpozna膰 呕yda w艣r贸d t艂umu
miejscowych", jak wspomina Thomas Blatt, ocalony z Sobiboru, kt贸ry pragnie
wyst膮pi膰 jako oskar偶yciel pomocniczy w procesie przeciw Demianiukowi.
Blatt by艂 w贸wczas m艂odzie艅cem o jasnych w艂osach
i usi艂owa艂 w rodzinnej Izbicy uchodzi膰 za dziecko chrze艣cija艅skie. Nie nosi艂
偶贸艂tej gwiazdy Dawida i zachowywa艂 si臋 z pewno艣ci膮 siebie nawet w
spotkaniu z mundurowymi. Lecz zosta艂 wielokrotnie zdradzony - Niemcy p艂acili
denuncjatorom - i umkn膮艂 tylko dzi臋ki niezwyk艂emu szcz臋艣ciu.
Donosicielstwo by艂o w Polsce tak powszechne, 偶e
na p艂atnych donosicieli ukuto s艂owo "szmalcownik". Bardzo cz臋sto
sprawcy znali swoje ofiary. I podczas gdy Francuzi, Holendrzy i Belgowie mogli
si臋 艂udzi膰, 偶e deportowani z Pary偶a, Rotterdamu lub Brukseli 呕ydzi jako艣
si臋 na Wschodzie urz膮dz膮, mi臋dzy Wis艂膮 i Bugiem by艂o wiadomo, co czeka
ludzi w Auschwitz lub Treblince.
Nie ulega w膮tpliwo艣ci, 偶e bez trudu mo偶na te偶
znale藕膰 przyk艂ady zaprzeczaj膮ce tym faktom. Wysoki oficer Grupy Zadaniowej C
(odpowiedzialnej za zamordowanie ponad 100 tys. os贸b) uskar偶a艂 si臋, 偶e
Ukrai艅com "obcy jest jednoznaczny antysemityzm z powod贸w rasowych lub
ideologicznych". Stwierdzi艂: "Dla prze艣ladowania 呕yd贸w brak jest
przyw贸dc贸w i energii duchowej".
Jak pokazuje niedawno sfilmowana autobiografia
krytyka literackiego Marcelego Reicha-Ranickiego, przetrwa艂 on okres okupacji
na peryferiach Warszawy, gdy偶 polski zecer zaryzykowa艂 wszystko, ukrywaj膮c go
wraz z 偶on膮. Rodzice i brat Ranickiego nie mieli tyle szcz臋艣cia. Historyk
Feliks Tych ocenia liczb臋 Polak贸w, kt贸rzy - bezinteresownie - ratowali 呕yd贸w,
na 125 tys.
* * *
Ale czego dowodz膮 takie przyk艂ady poza
stwierdzeniem, 偶e sprawcy stanowili znikom膮 mniejszo艣膰 danych spo艂ecze艅stw?
Niemcy byli zmuszeni do korzystania z pomocy tej
w艂a艣nie mniejszo艣ci, poniewa偶 SS, policji i Wehrmachtowi brakowa艂o ludzi,
aby przeczesa膰 rozleg艂e obszary, na kt贸rych hitlerowskie w艂adze zamierza艂y
wyt臋pi膰 wszystkich 呕yd贸w. Chodzi艂o przecie偶 o to, aby na ogromnej
przestrzeni - mi臋dzy Kana艂em la Manche i Kaukazem - pochwyci膰 i wywie藕膰 do
oboz贸w zag艂ady wszystkie ofiary lub zamordowa膰 je na miejscu, zapobiega膰
ucieczkom, kopa膰 do艂y na groby masowe i na koniec dokona膰 krwawych zbrodni.
Oczywi艣cie tylko Hitler wraz z otoczeniem i
Wehrmacht mogli wstrzyma膰 Holocaust. Ale to nie umniejsza wagi argumentu, 偶e
gdyby nie by艂o zagranicznych pomocnik贸w, mog艂yby ocale膰 setki tysi臋cy a mo偶e
nawet miliony spo艣r贸d oko艂o sze艣ciu milion贸w zamordowanych 呕yd贸w.
Na wschodnioeuropejskich polach 艣mierci na ka偶dego
niemieckiego policjanta przypada艂o do dziesi臋ciu miejscowych pomocnik贸w.
Podobnie wypada艂y proporcje w obozach zag艂ady.
Co prawda nie w Auschwitz, obs艂ugiwanym prawie wy艂膮cznie przez Niemc贸w, ale
np. w Be艂偶cu (600 tys. ofiar), Treblince (900 tys.) lub w艂a艣nie w Sobiborze,
gdzie dzia艂a艂 Demianiuk. Gar艣ci cz艂onk贸w SS pomaga艂o oko艂o 120 oddzia艂贸w
w rodzaju "Trawnik贸w".
Jak ocenia by艂y wi臋zie艅 Blatt, bez nich Niemcy
nigdy "nie uporaliby si臋" z zamordowaniem w Sobiborze 250 tys. ludzi.
Ludzie z "Trawnik贸w" strzegli obozu, p臋dzili przyby艂ych 呕yd贸w z
wagon贸w do ci臋偶ar贸wek, pa艂kami zaganiali do kom贸r gazowych.
W obliczu trudnego do poj臋cia rozmiaru zbrodni
nasuwaj膮 si臋 niepokoj膮ce pytania, kt贸re ju偶 przed laty postawi艂 berli艅ski
historyk G鰐z Aly: czy w przypadku tzw. ostatecznego rozwi膮zania kwestii 偶ydowskiej
nie chodzi mo偶e o "projekt europejski, kt贸rego nie da si臋 wyja艣ni膰
tylko specyficznymi przes艂ankami historii Niemiec"?
Nie ma jeszcze ostatecznego rozstrzygni臋cia w
sprawie europejskiego wymiaru Holocaustu i sze艣ciu milion贸w pomordowanych 呕yd贸w.
Dopiero p贸藕no - gdy zmar艂a ju偶 wi臋kszo艣膰 sprawc贸w - Francuzi i W艂osi
zacz臋li dog艂臋bnie rozpracowywa膰 t臋 cz臋艣膰 swojej historii; inni, jak
Ukrai艅cy i Litwini, z trudem przyst臋puj膮 do tego zadania, albo - jak Rumuni,
W臋grzy i Polacy - stoj膮 jeszcze przed nim.
Nic dziwnego, 偶e od 1945 r. ludno艣膰 napadni臋tych
przez Wehrmacht kraj贸w uwa偶a艂a siebie i swoje spustoszone obszary za
przedmiot agresji - co by艂o oczywiste w obliczu hekatomby pomordowanych,
pozostawionych przez "Trzeci膮 Rzesz臋". Tym bole艣niej przychodzi si臋
przyzna膰, 偶e wielu wsp贸艂obywateli posz艂o niemieckim sprawcom na r臋k臋.
W najwi臋kszym stopniu dotyczy to 艁otyszy, u kt贸rych
wed艂ug bada艅 ameryka艅skiego historyka Raula Hilberga przypada艂a najwi臋ksza
liczba sprawc贸w w stosunku do liczby ludno艣ci. Na drugim ko艅cu skali znale藕li
si臋 Du艅czycy, kt贸rzy zostali uhonorowani w Yad Vashem kolektywnym wyr贸偶nieniem.
Gdy w 1943 r. mia艂a zacz膮膰 si臋 deportacja du艅skich 呕yd贸w, znaczna cz臋艣膰
ludno艣ci pomaga艂a im w ucieczce do Szwecji lub w ukryciu si臋 prze艣ladowanych
przed niemieckimi siepaczami. Spo艣r贸d 7,5 tys. du艅skich 呕yd贸w przetrwa艂o
wojn臋 98 proc., dla por贸wnania - spo艣r贸d holenderskich 呕yd贸w uda艂o si臋
to zaledwie 9 procentom.
Czy Holocaust nie stanowi dna nie tylko
niemieckiej, "ale te偶 europejskiej historii" - jak powiada Aly?
Istniej膮 fakty 艣wiadcz膮ce o nieniemieckich
sprawcach i stoj膮 one w sprzeczno艣ci z tym, co przez d艂ugi czas uchodzi艂o za
pewne stwierdzenie: 偶e zagraniczni sprawcy wype艂niali rozkazy pod przymusem.
Oczywi艣cie - miejscowi pomocnicy ryzykowali 偶yciem, odmawiaj膮c spe艂nienia
woli okupant贸w. Dotyczy艂o to jednostek policji i urz臋dnik贸w administracji na
zachodzie Europy, jak r贸wnie偶 tworzonych na wschodzie Europy jednostek policji
pomocniczej. Ale prawd膮 jest te偶 fakt, ze w wielu miejscowo艣ciach ludzie
dobrowolnie zg艂aszali si臋 do s艂u偶by u Niemc贸w albo wprost uczestniczyli w
zbrodniach.
Stale twierdzono, 偶e rz膮dy sprzymierzonych z
Hitlerem kraj贸w nie mia艂y innego wyboru, jak tylko wyda膰 呕yd贸w Niemcom. To
te偶 nie jest prawd膮. Kraje ba艂ka艅skie wcze艣nie zrozumia艂y, jak膮 rang臋
przypisywa艂 Hitler i jego dyplomaci "rozwi膮zaniu kwestii 偶ydowskiej"
- i stara艂y si臋 jak najdro偶ej sprzeda膰 swoje wsp贸艂sprawstwo.
Uzasadnione w膮tpliwo艣ci mno偶膮 si臋 te偶 w
kwestii pogl膮du, 偶e w przypadku sprawc贸w chodzi艂o g艂贸wnie o sadyst贸w.
Gdyby tak by艂o, da艂oby si臋 艂atwo wykry膰 przypadki patologii. Tak jak w
przypadku ponad 50 Litwin贸w, nale偶膮cych do mobilnej jednostki obersturmf黨rera
SS Joachima Hamanna.
Do pi臋ciu razy na tydzie艅 naje偶d偶ali ci
ludzie wsie, by mordowa膰 呕yd贸w, 艂膮cznie 60 tys. ofiar. I za ka偶dym razem
wystarczy艂o par臋 skrzynek w贸dki, aby prze艂ama膰 wahania morderc贸w.
Wieczorem jednostka wraca艂a do Kowna - z regu艂y doszcz臋tnie pijana - i chwali艂a
si臋 w kantynie swoimi wyczynami.
Ale: 偶aden z tych Litwin贸w nie mia艂 za sob膮
przesz艂o艣ci kryminalnej; byli, jak s膮dzi historyk Knut Stang, "najzupe艂niej
normalni".
Po wojnie prawie wszyscy mordercy wr贸cili do
codziennych zaj臋膰. Tak, jak gdyby nic si臋 nie wydarzy艂o. Tak偶e Demianiuk
nigdy nie podpad艂, ceniono go w Cleveland (Ohio) jako mi艂ego koleg臋 i
przyjaznego s膮siada.
Jak w przypadku niemieckich sprawc贸w ("Spiegel"
nr 11/2008) nie da si臋 stwierdzi膰 u tych wsp贸艂sprawc贸w jednoznacznego typu
osobowo艣ci - to szczeg贸lnie niepokoj膮ce stwierdzenie badaczy.
W艣r贸d morderc贸w spotyka si臋 katolik贸w i
protestant贸w, pe艂nych rado艣ci 偶ycia mieszka艅c贸w po艂udnia Europy i ch艂odnych
Ba艂t贸w, 偶arliwych prawicowych ekstremist贸w i ozi臋b艂ych biurokrat贸w,
wyrafinowanych akademik贸w i ot臋pia艂ych proletariuszy.
Do nich zalicza艂 si臋 te偶 Viktor Arajs
(1910-88), dyplomowany prawnik z ch艂opskiej rodziny 艂otewskiej, kt贸ry na
pewien czas przy艂膮czy艂 si臋 do komunist贸w, a p贸藕niej z grup膮 tysi膮ca
ludzi ci膮gn膮艂 przez kraje wschodniej Europy morduj膮c na zlecenie hitlerowc贸w.
Albo Rumun Generaru, syn genera艂a i komendant obozu w getcie Ber ad na
dzisiejszej Ukrainie, kt贸ry poleci艂 przywi膮za膰 jedn膮 ze swoich ofiar do
motocykla i da艂 gazu.
* * *
A antysemityzm? W latach 30. przybywa艂o jego
zwolennik贸w w ca艂ej Europie, poniewa偶 wstrz膮sy po I wojnie 艣wiatowej i 艣wiatowy
kryzys gospodarczy odbiera艂y ludziom spok贸j. Przede wszystkim w Europie
Wschodniej narasta艂a sk艂onno艣膰 do czynienia z 呕yd贸w koz艂贸w ofiarnych i
do pozbywania si臋 ich jako konkurent贸w na rynku pracy.
Na W臋grzech od schy艂ku lat 30. nie wolno by艂o
呕ydom piastowa膰 stanowisk pa艅stwowych ani wykonywa膰 licznych zawod贸w.
Rumunia dobrowolnie przej臋艂a nies艂awne ustawy norymberskie. W Polsce wiele
uniwersytet贸w ogranicza艂o de facto 呕ydom dost臋p do studi贸w.
O rozmiarze niezale偶nej od Niemiec nienawi艣ci
do 呕yd贸w 艣wiadczy te偶 to, 偶e w Polsce po zako艅czeniu wojny w 1945 r. mot艂och
wymordowa艂 co najmniej 600, a by膰 mo偶e nawet tysi膮ce ocalonych z Holocaustu.
Tym niemniej wydaje si臋, 偶e przynajmniej na
wschodzie Europy najwa偶niejszym czynnikiem sta艂 si臋 niepohamowany
nacjonalizm. Wielu marzy艂o tam o pa艅stwach narodowych bez mniejszo艣ci.
Wschodnioeuropejscy 呕ydzi byli tylko jedn膮 z niepo偶膮danych grup narodowych.
Podczas szalej膮cej II wojny 艣wiatowej Chorwaci
mordowali nie tylko 呕yd贸w, ale - i to w znacznie wi臋kszej liczbie - Serb贸w.
Polacy i Litwini napadali nawzajem na siebie. Rumuni likwidowali te偶 Rom贸w i
Ukrai艅c贸w.
Trudno jest ustali膰 szczeg贸艂owo, co motywowa艂o
poszczeg贸lnych ludzi do pozbawiania 偶ycia innych. Cz臋sto za艣lepienie
nacjonalistyczne czy antysemityzm stanowi艂y tylko poz贸r. W Niemczech podczas
wojny nikt nie musia艂 g艂odowa膰, na wschodzie warunki 偶ycia by艂y natomiast
op艂akane. "Dla Niemc贸w 300 呕yd贸w oznacza 300 wrog贸w ludzko艣ci. Dla
Litwin贸w jest to 300 par spodni, 300 par but贸w" - tak okre艣li艂 艣wiadek
tych czas贸w obecn膮 tam powszechn膮 偶膮dz臋 przejmowania mienia ofiar.
Ale tak by艂o i na wielk膮 skal臋: we Francji 96
proc. "zaryzowanych" przedsi臋biorstw dosta艂o si臋 w r臋ce Francuz贸w.
Rz膮d W臋gier dzi臋ki 艣ci膮gni臋tym z 呕yd贸w haraczom m贸g艂 rozbudowa膰
system rentowy i powstrzyma膰 inflacj臋.
Czy takie stwierdzenia pozwalaj膮 wyja艣ni膰
europejski wymiar Holocaustu? Czy w ko艅cu dojdziemy do wniosku, 偶e te okropno艣ci
ostatecznie nie poddaj膮 si臋 wyja艣nieniu?
Siepacze Hitlera od pocz膮tku liczyli na pomoc
miejscowej ludno艣ci. Reinhard Heydrich, szef centrali terrorystycznej
Reichssicherheitshauptamt (G艂贸wny Urz膮d Bezpiecze艅stwa Rzeszy) da艂 wkraczaj膮cym
na teren ZSRR w 1941 r. jednostkom polecenie, "aby w nowo zajmowanych
obszarach nie stawia膰 przeszk贸d kr臋gom antykomunistycznym lub antysemickim w
pr贸bach samooczyszczania". Te "pr贸by" nale偶y "bez
pozostawiania 艣lad贸w inicjowa膰, popiera膰, w razie potrzeby kierowa膰 we w艂a艣ciw膮
stron臋".
Zalecenie Heydricha odnosi艂o si臋 do skrajnie
prawicowych podziemnych ruch贸w na Ukrainie i w krajach ba艂tyckich, kt贸re mia艂y
zacz膮膰 dzia艂a膰 wraz z pochodem Wehrmachtu. ZSRR okupowa艂 znaczne obszary
Europy na mocy uk艂adu mi臋dzy Hitlerem i Stalinem z roku 1939.
Nie da si臋 powiedzie膰 z ca艂kowit膮 pewno艣ci膮,
jak wa偶ne by艂o w danym przypadku pod偶eganie przez Niemc贸w. Przed i za
frontem rozgrywa艂y si臋 latem 1941 r. straszliwe sceny, jak w polskim Jedwabnem.
Z nabitymi gwo藕dziami pa艂kami i rurami oko艂o
40 Polak贸w-katolik贸w zap臋dzi艂o tam 10 lipca 1941 r. swoich 偶ydowskich s膮siad贸w
przed oczyma wszystkich zgromadzonych na rynek. Zmuszali ich do ta艅c贸w,
zamordowali niekt贸rych na miejscu i zamkn臋li wszystkich pozosta艂ych w
stodole, kt贸ra potem podpalili. Oko艂o 300 m臋偶czyzn, kobiet i dzieci zgin臋艂o
bez niczyjej pomocy.
Sprawa Jedwabnego 艣ci膮gn臋艂a na siebie w 2000
r. uwag臋 opinii 艣wiatowej, gdy polski historyk Jan Tomasz Gross zbada艂
wydarzenia, a wielu Polak贸w oskar偶y艂o go o kalanie w艂asnego gniazda.
Tymczasem inni polscy historycy potwierdzili w znacznym stopniu badania Grossa i
zwr贸cili przy tym uwag臋 na ca艂y region.
I tak wiadomo dzi艣 do艣膰 dok艂adnie, co w 1941
r. uczyni艂o mieszka艅c贸w Jedwabnego i innych miejscowo艣ci mordercami. Czasami
chodzi艂o o pieni膮dze. Niekt贸rzy sprawcy mieli widocznie d艂ugi u 呕yd贸w i
chcieli si臋 przest臋pcz膮 drog膮 od nich uwolni膰. Ale przede wszystkim chodzi艂o
w przypadku pogrom贸w o wyimaginowan膮 zemst臋.
Pogl膮d, 偶e "ci" 呕ydzi tworzyli
podstaw臋 w艂adzy radzieckiej, by艂 szeroko rozpowszechniony, poniewa偶 komuni艣ci
pochodzenia 偶ydowskiego byli okresowo nadreprezentowani w niekt贸rych organach
w艂adzy. Sprawcy czynili "tych" 呕yd贸w odpowiedzialnymi za zbrodnie,
kt贸re pope艂ni艂y w艂adze radzieckie w czasach okupacji wschodnich ziem
polskich w latach 1939-41.
Stalinowska tajna policja NKWD w krajach ba艂tyckich,
Polsce i na Ukrainie zastrzeli艂a lub wywioz艂a do Gu艂agu rzeczywistych lub
tylko podejrzanych przeciwnik贸w w艂adzy. Gdy wkroczy艂y wojska niemieckie,
zasta艂y mi臋dzy Ba艂tykiem i Karpatami poranione spo艂ecze艅stwo - i nierzadko
艣wie偶e groby masowe.
W galicyjskim Z艂oczowie ukryto ofiary NKWD w
sadzie owocowym cytadeli - na kilka dni przed wkroczeniem jednostek niemieckich.
Maturzysta Szlomo Wo艂kowicz siedzia艂 w艂a艣nie
z krewnym przy 艣niadaniu, gdy nadszed艂 eseman w towarzystwie Ukrai艅ca:
"Jeste艣cie 呕ydami, nieprawda偶? To chod藕cie z nami!".
Na g贸rze w cytadeli musieli z艂oczowscy 呕ydzi
wydobywa膰 ofiary NKWD z wykopu i 艂adowa膰 na furmanki. Ukrai艅cy pochowali
potem cia艂a ofiar na cmentarzu. Nast臋pnie zmusili Wo艂kowicza i pozosta艂ych
呕yd贸w do zej艣cia do wykopu i SS-mani zacz臋li strzela膰 z broni maszynowej.
Wo艂kowicz uda艂 martwego i ocala艂.
Tak wygl膮da艂a w wielu miejscowo艣ciach wsp贸艂praca
mi臋dzy Niemcami a Polakami, Ukrai艅cami i Ba艂tami.
To przede wszystkim cz艂onkowie rodzin ofiar NKWD
i ocaleni wi臋藕niowie NKWD zach臋cali do morderstw. Tak偶e litewscy i polscy
kolaboranci - oczywi艣cie, aby odwr贸ci膰 uwag臋 od w艂asnej przesz艂o艣ci. A
poniewa偶 Sowieci zlikwidowali lub wywie藕li przede wszystkim przedwojenn膮
inteligencj臋 - burmistrz贸w, miejscowych polityk贸w, oficer贸w - zabrak艂o
moralnych autorytet贸w, kt贸re mog艂yby powstrzyma膰 mot艂och.
Rozszerzanie si臋 obszaru dzia艂a艅 wojennych
oznacza艂o jednocze艣nie radykalizacj臋 polityki zniszczenia, a to znowu偶
znaczy艂o: mordowa膰 za wszelk膮 cen臋!
Hitler zapewne nie zaplanowa艂 z g贸ry
Holocaustu, lecz wyszed艂 z za艂o偶enia, 偶e po b艂yskawicznym zwyci臋stwie nad
ZSRR 呕yd贸w przesunie si臋 na wsch贸d. Na razie nie zajmowano si臋 tym, co si臋
mia艂o tam dzia膰.
* * *
Na jesieni 1941 r. marsz na wsch贸d uleg艂
zahamowaniu i powsta艂o pytanie, co ma si臋 sta膰 z lud藕mi st艂oczonymi w
gettach, szczeg贸lnie w Polsce. Wielu gauleiter贸w, dow贸dc贸w SS, kierownik贸w
administracji nalega艂o na "od偶ydzenie" zarz膮dzanych teren贸w - a wi臋c
likwidacj臋. Wkr贸tce rozpocz臋艂a si臋 budowa oboz贸w zag艂ady, najpierw w Be艂偶cu,
potem w Sobiborze i Treblince.
Pod kryptonimem "Akcja Reinhardt" kry艂
si臋 gigantyczny program zabijania, kt贸rego ofiar膮 pad艂a wi臋kszo艣膰
polskich 呕yd贸w, ok. 1,75 miliona ludzi.
SS rekrutowa艂o swoich pomocnik贸w szczeg贸lnie
spo艣r贸d Ukrai艅c贸w i folksdojcz贸w w obozach jenieckich, w kt贸rych
czerwonoarmi艣ci jak Iwan Demianiuk mieli do wyboru: mordowa膰 dla Niemc贸w lub
samemu umrze膰 z g艂odu. Potem dochodzili w coraz wi臋kszym stopniu ochotnicy z
zachodniej Ukrainy i Galicji.
M臋偶czy藕ni musieli podpisa膰 deklaracj臋, 偶e
nie nale偶eli do organizacji komunistycznej i nie mieli 偶ydowskich przodk贸w.
Potem w obozie w Trawnikach w dystrykcie lubelskim na terenie dawnej cukrowni
szkolili si臋 do zawodu morderc贸w.
Teren obozu mo偶na i dzi艣 zwiedza膰. Fabryka
trykota偶y produkuje tam bielizn臋. Stoi jeszcze wartownia i dom komendanta SS.
W po艂owie 1943 r. stacjonowa艂o w Trawnikach 3700 funkcjonariuszy, nosili
najpierw czarno ufarbowane mundury Wojska Polskiego, potem ziemisto-br膮zowe,
rzekomo z zasob贸w armii belgijskiej.
Szkolenie do Holocaustu trwa艂o par臋 tygodni.
Esesmani pokazywali nowicjuszom, jak si臋 przeprowadza ob艂awy i pilnuje wi臋藕ni贸w
- z udzia艂em 偶ywych obiekt贸w. Potem jednostki rozje偶d偶a艂y si臋 po
okolicznych miasteczkach i przemoc膮 wyp臋dza艂y 呕yd贸w z ich dom贸w. W
pobliskim lesie odbywa艂y si臋 egzekucje, co mia艂o zapewni膰 lojalno艣膰 rekrut贸w.
Pocz膮tkowo zatrudniano "trawnik贸w"
przy ochronie obiekt贸w - mieli przede wszystkim chroni膰 magazyny zaopatrzenia
przed z艂odziejami i partyzantami. Potem niemieccy szefowie przydzielili ich do
likwidacji gett we Lwowie i Lublinie, gdzie z bezwzgl臋dnym okrucie艅stwem
uczestniczyli w sp臋dzaniu 偶ydowskich ofiar.
A w ko艅cu - w obozach zag艂ady - dzia艂ali
pomocnicy zbrodni przez ca艂膮 dob臋, w o艣miogodzinnych zmianach. "Ka偶dy
wkracza艂 tam, gdzie by艂 w艂a艣nie potrzebny" - m贸wi艂 p贸藕niej
oberscharf黨rer SS. Wszystko "dzia艂a艂o jak w zegarku".
Czy naprawd臋 wszystko? Badacze s膮dz膮, 偶e
jedna trzecia "trawnik贸w" zdezerterowa艂a mimo gro偶膮cych kar. Niekt贸rych
kosztowa艂o to 偶ycie.
A inni? Dlaczego nie pr贸bowali uciec z maszyny
艣mierci? Dlaczego nie Demianiuk?
Czy, podobnie jak inni, uleg艂 poczuciu "osi膮gni臋cia
ca艂kowitego panowania nad innymi" (historyk Pohl). Czy to by艂a nadzieja
na zdobycie 艂up贸w? W Be艂偶cu i Sobiborze "trawnicy" prowadzili z
mieszka艅cami przyleg艂ych wiosek o偶ywiony handel zamienny albo ch臋tnie
odwiedzali miejscowe burdele. P艂acili rzeczami, kt贸re zabierali wi臋藕niom.
Mo偶e chodzi艂o o co艣 innego, jeszcze bardziej
irytuj膮cego, g艂臋boko tkwi膮cego w psychice wielu ludzi: wykonywanie polece艅
autorytet贸w, nawet wtedy, gdy sumienie si臋 temu sprzeciwia. A wi臋c gotowo艣膰
do pos艂usze艅stwa, i to a偶 do ostateczno艣ci.
Aby wyt艂umaczy膰 takie zachowanie, ameryka艅ski
psycholog Stanley Milgram przeprowadzi艂 wiele p贸藕niej, bo w roku 1961, wysoce
interesuj膮ce do艣wiadczenie: badanym osobom powierzono rol臋
"nauczycieli", kt贸rzy musz膮 przeprowadzi膰 test na siedz膮cym w
przyleg艂ym pokoju "uczniu". Chodzi艂o o banalne zestawianie par wyraz贸w.
Gdyby "ucze艅" dawa艂 b艂臋dn膮
odpowied藕, "nauczyciel" mia艂 go kara膰 coraz mocniejszymi impulsami
elektrycznymi. Gdyby si臋 opiera艂, "nauczyciel" mia艂 go zmusza膰 do
kontynuacji. I chocia偶 "nauczyciel" m贸g艂 s艂ysze膰 symulowany krzyk
"ucznia", prawie dwie trzecie "nauczycieli" kontynuowa艂o
coraz dotkliwsze tortury a偶 do stanu, w kt贸rym mo偶na by艂o mie膰 obaw臋 o 偶ycie
"ucznia".
Oburzaj膮cy eksperyment, ale pod pewnym wzgl臋dem
z pozornie uspokajaj膮cymi wynikami. Z za艂o偶enia, 偶e okrucie艅stwo da si臋
wyt艂umaczy膰 przez mechanizm polecenia i pos艂usze艅stwa, wynika odwrotny
wniosek: bez rozkazu nie dosz艂oby do przest臋pstwa. W okre艣lonych uk艂adach
wystarczy wi臋c stworzy膰 wy艂膮czony spod prawa obszar, aby stygmatyzowa膰 grup臋
os贸b. Nie-niemieccy sprawcy stali si臋 w podobny spos贸b podatni na brutaln膮
rzeczow膮 racjonalno艣膰, kt贸r膮 sami hitlerowcy okre艣lali przebieg przest臋pstwa.
Dowodem na to stali si臋 Rumuni z okolic Odessy
nad Morzem Czarnym w czasie okupacji rumu艅skiej. 350 tys. wygnanych z Rumunii
呕yd贸w przebywa艂o tam mro藕n膮 zim膮 1941/42 w gettach i obozach, poniewa偶
wskutek sytuacji na froncie zaniechano planu przemieszczenia ich dalej na wsch贸d.
Wkr贸tce zacz臋艂y si臋 epidemie. Nale偶a艂o co艣 uczyni膰.
Niemiecki doradca przed艂o偶y艂 propozycj臋, aby
呕yd贸w zwyczajnie wymordowa膰. Rumuni przyj臋li to, i "mi臋dzynarodowa
brygada oprawc贸w" (historyk Heinen) dokona艂a mordu na dziesi膮tkach tysi臋cy
ofiar: rumu艅scy 偶andarmi, ukrai艅scy policjanci, folksdojcze-milicjanci i
miejscowi ochotnicy. Zamkn臋li starc贸w i ob艂o偶nie chorych w stajniach, oblali
benzyn膮 i podpalili. Kto jeszcze m贸g艂 chodzi膰, tego p臋dzono do lasu, by go
tam zastrzeli膰.
* * *
Dla narodowych socjalist贸w nie by艂o ju偶 wtedy
drogi odwrotu, nie chcieli te偶 powrotu do tej cywilizacji, kt贸ra mia艂a dla
nich ju偶 tylko pogard臋 i szyderstwo.
Wcielenie z艂a - tak widzieli tacy antysemici,
jak Hitler lub Himmler, 偶ydostwo, kt贸re nale偶a艂o unicestwi膰, i to jak
najszybciej. "Za rok sko艅czymy z 偶ydowsk膮 w臋dr贸wk膮 lud贸w; potem nikt
ju偶 nie b臋dzie w臋drowa膰" - obwie艣ci艂 Himmler latem 1942 r.
"W臋dr贸wka lud贸w" zalicza艂a si臋 do
tych kryptonim贸w, za kt贸rymi hitlerowcy usi艂owali ukrywa膰 swoje czyny.
Jednak nie ca艂a Europa znajdowa艂a si臋 we w艂adaniu
Wehrmachtu. Poza "Trzeci膮 Rzesz膮" i okupowanymi obszarami
potrzebowali Niemcy dla realizacji monstrualnych morderczych plan贸w pomocy rz膮d贸w
z zagranicy - na zachodzie, po艂udniu i po艂udniowym wschodzie Europy.
Lecz dop贸ki wojska Hitlera zwyci臋偶a艂y, wydawa艂o
si臋, ze przysz艂o艣膰 nale偶y do brunatnych hord. I tak d艂ugo dyplomaci
Hitlera znajdowali wsparcie w po偶膮danym wymiarze, przede wszystkim u S艂owak贸w
i Chorwat贸w, kt贸rym dyktator podarowa艂 w艂asne pa艅stewka.
Chorwaccy faszystowscy ustasze zorganizowali w艂asne
obozy koncentracyjne, w kt贸rych 呕ydzi gin臋li wskutek "tyfusu, g艂odu,
zastrzelenia, tortur, utopienia, zak艂ucia lub ciosu m艂otkiem w g艂ow臋"
(historyk Hilberg). Wi臋kszo艣膰 呕yd贸w chorwackich zgin臋艂a z r臋ki Chorwat贸w.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeszy zapyta艂o
uprzejmie w艂adze w Zagrzebiu, co ma si臋 sta膰 z 偶yj膮cymi w Niemczech 呕ydami
chorwackimi. Czy rz膮d pragnie sprowadzi膰 ich do ojczyzny? Albo czy nale偶y ich
deportowa膰? Rz膮d chorwacki okaza艂 wdzi臋czno艣膰 za ten "gest rz膮du
niemieckiego" i wyrazi艂 zgod臋 na deportacj臋.
Raul Hilberg, kt贸ry po艣wi臋ci艂 偶ycie
dokumentacji Holocaustu, widzi w tym dzia艂aniu perfidn膮 strategi臋 Niemc贸w,
kt贸r膮 wci膮gali rz膮dy zagraniczne w kolaboracj臋 w masowym morderstwie.
"Ju偶 wraz ze zgod膮 na 艣mier膰 jednej jedynej ofiary przekroczono pr贸g"
- argumentuje. Przekroczono mas臋 krytyczn膮, "co zdecydowa艂o o wsp贸艂udziale
w przest臋pstwie". I m贸wi: "Morderca jednego jedynego cz艂owieka jest
zarazem morderc膮 tysi臋cy ludzi".
W ko艅cu lipca 1942 r. nakaza艂 chorwacki szef
ds. bezpiecze艅stwa publicznego powszechn膮 rejestracj臋 呕yd贸w. W nieca艂e dwa
tygodnie p贸藕niej odjecha艂 pierwszy poci膮g specjalny Reichsbahn z Zagrzebia,
wioz膮c 1200 呕yd贸w do stacji ko艅cowej Auschwitz.
* * *
W przypadku W艂och wydawa艂o si臋, 偶e
antysemityzm nie zapu艣ci艂 tam korzeni, lecz zosta艂 odg贸rnie - ze wzgl臋du na
Niemc贸w - narzucony. Dlatego nie by艂o odosobnionym przypadkiem, 偶e w艂oski
komendant Mostaru (w dzisiejszej Bo艣ni) odm贸wi艂 wygnania 呕yd贸w z ich
domostw, gdy偶 uzna艂, 偶e takie akcje "s膮 sprzeczne z honorem armii w艂oskiej".
Nie ulega jednak w膮tpliwo艣ci, 偶e marionetkowy rz膮d Mussoliniego w roku 1943
gorliwie uczestniczy艂 w prze艣ladowaniu 呕yd贸w w艂oskich. Ponad 9 tys. 呕yd贸w
deportowano do oboz贸w 艣mierci.
Narodowi socjali艣ci oczekiwali od wszystkich
sprzymierzonych rz膮d贸w przej臋cia ich plan贸w zag艂ady. Pierwszym krokiem mia艂a
by膰 urz臋dowa definicja, kto jest 呕ydem, jak to "Trzecia Rzesza"
ustali艂a w rozporz膮dzeniach wykonawczych do ustaw norymberskich. Po nich nast臋powa艂
zakaz wykonywania zawodu, specjalne podatki, wyw艂aszczenia, pozbawienie 艣rodk贸w
do 偶ycia. A na koniec: uwi臋zienie, ob贸z koncentracyjny, pozbawienie 偶ycia.
Tak lub podobnie odbywa艂o si臋 to tak偶e na
zachodzie Europy, w krajach okupowanych.
Wojska Hitlera na wiosn臋 1940 r. przewali艂y si臋
w ci膮gu niewielu tygodni przez ziemie zachodnich s膮siad贸w Niemiec - przez
Holandi臋, Belgi臋, Luksemburg i Francj臋. Cz臋艣膰 Francji pozosta艂a na razie
poza okupacj膮, tu przez lata rz膮dzi艂 przychylny hitlerowcom rz膮d Vichy pod
kierownictwem marsza艂ka P閠aina. Zreszt膮 Belgia by艂a pierwszym okupowanym
krajem zachodu Europy, kt贸ry odes艂a艂 偶ydowskich uchod藕c贸w z Polski
"pod pretekstem repatriacji", jak pisze historyczka Juliane Wetzel.
Tym niemniej cywilna administracja belgijska w
miar臋 mo偶liwo艣ci sprzeciwia艂a si臋 okupantom. Flamandzcy ochotnicy SS
zgrupowani w obozie przej艣ciowym Mechelen okazali si臋 natomiast szybko ch臋tnymi
pomocnikami w przeprowadzeniu Holocaustu. Byli chyba jeszcze bardziej nikczemni
od niemieckich esesman贸w - przypomina sobie berli艅czyk Hans Cohn, kt贸ry w
1939 r. osiad艂 w Belgii. "Bo oni si臋 zaprzedali, a je艣li kto艣 si臋
zaprzedaje, staje si臋 jeszcze gorszy od tych, kt贸rzy mu p艂ac膮".
Zamordowano oko艂o 29 tys. 呕yd贸w belgijskich, w艣r贸d
nich co najmniej 1000 posiadaj膮cych obywatelstwo belgijskie, niekt贸rych
zadenuncjowano za got贸wk臋. "Niemcy wsz臋dzie maj膮 szpicli",
relacjonowa艂 Cohn, "p艂atnych szpicli".
* * *
I ta zasada donosicielstwa sta艂a si臋 regu艂膮,
tak偶e w Holandii i we Francji. Dok艂adnie tak, jak us艂u偶ne pos艂usze艅stwo
miejscowych w艂adz, uczestnicz膮cych, a nie przeszkadzaj膮cych w realizacji
masowych morderstw. Ponadto obowi膮zywa艂a wym贸wka, 偶e nie domy艣lano si臋
losu tych ludzi, 偶e nie miano o tym poj臋cia.
Tak m贸wili sprawcy zza biurka, ch臋tni pomocnicy
i oportuni艣ci; i rzeczywi艣cie w艂a艣nie we Francji cz臋sto zaprzeczano
istnieniu tej kategorii sprawc贸w - bo tu utrzymywa艂 si臋 mit, jakoby ca艂y nar贸d
zjednoczy艂 si臋 po bohatersku w "r閟istance", jak to sformu艂owa艂
genera艂 de Gaulle, p贸藕niejszy prezydent Republiki.
Francja by艂a zasadniczo podzielona: oko艂o
trzech pi膮tych kraju okupowa艂y wojska hitlerowskie, po艂udniowa cz臋艣膰
pozosta艂a do listopada 1942 r. poza okupacj膮 - podlega艂a prawicowemu rz膮dowi
z siedzib膮 w Vichy. Pierwsza olbrzymia ob艂awa mia艂a miejsce w po艂owie lipca
w okupowanym Pary偶u. Prawie 13 tys. 呕yd贸w nie maj膮cych francuskiego dowodu
osobistego zabrano z mieszka艅 i sp臋dzono razem - si艂ami miejscowej policji.
Co najmniej dwie trzecie wys艂anych na 艣mier膰
呕yd贸w by艂y cudzoziemcami. Pozosta艂膮 jedn膮 trzeci膮 stanowili
naturalizowani Francuzi, zasiedziali od lat obywatele, i urodzone na terytorium
Francji dzieci np. 呕yd贸w-bezpa艅stwowc贸w. Tak偶e te dzieci mia艂y zosta膰
"wsp贸lnie odtransportowane do Rzeszy", "na wyra藕ne 偶yczenie
policji", jak zanotowa艂 w lipcu 1942 r. pewien obersturmf黨rer SS. Malcy
nie mieli sta膰 si臋 dla nikogo ci臋偶arem. Celem prawie wszystkich poci膮g贸w
by艂 ob贸z w Auschwitz.
Specjalnie zorganizowana "Section anti-juive"
mog艂a w okupowanej cz臋艣ci Francji pos艂ugiwa膰 si臋 w realizacji zada艅
wszystkimi jednostkami policji; wielu urz臋dnik贸w, jak stwierdzi艂 politolog
Alfred Grosser, by艂o w stosunku do obywateli "przyjaznymi i rozs膮dnymi
lud藕mi". "Gdy wzywali kogo艣 na rozmow臋, nie mog艂o to by膰 niczym
tragicznym. Oczywi艣cie nikt nie pomy艣la艂, 偶e ci ludzie mogliby kogo艣 wyda膰
w r臋ce Niemc贸w".
Wydanie - oznacza艂o pewn膮 艣mier膰. I oto
zadbali te偶 we Francji pod rz膮dami Vichy francuscy cywile, 偶膮dni premii,
wyznaczonej tam przez okupant贸w, aby wy艣ledzi膰 "ukrytych lub
zamaskowanych 呕yd贸w". Pieni膮dze "mia艂y nie odgrywa膰 偶adnej
roli", jak widnia艂o w notatce szefa policji bezpiecze艅stwa,
"propozycja: za 呕yda 100 frank贸w".
Wasale z Vichy pocz膮tkowo te偶 wsp贸艂pracowali
sprawnie, u nich okre艣lono ju偶 od pa藕dziernika 1940 status 呕yda,
dobrowolnie, bez nacisku Niemc贸w. Lecz odmawiali stale wydawania francuskich 呕yd贸w
w r臋ce hitlerowc贸w, i tym przekre艣lili ostatecznie zaplanowany przez Niemc贸w
wielki program deportacji. Odtransportowano prawie 76 tys. ludzi, i tylko nieco
ponad 3 proc. spo艣r贸d nich przetrwa艂o Holocaust. Nie wiadomo, ile ofiar
wydano zdradziecko hitlerowcom.
* * *
W przypadku Holandii ustalono liczb臋, kt贸ra
pozwala domy艣la膰 si臋 rozmiar贸w donosicielstwa. Istnia艂 tam urz膮d, kt贸ry
na polecenie w艂adz hitlerowskich sporz膮dza艂 listy mienia ukrywaj膮cych si臋
lub ju偶 deportowanych 呕yd贸w - jego wsp贸艂pracownicy polowali na ukrywaj膮cych
si臋 ludzi.
Za ka偶dego namierzonego 呕yda "Urz膮d
ewidencji mienia domowego", podlegaj膮cy "Sztabowi operacyjnemu
reichsleitera Rosenberga, g艂贸wnej grupie roboczej Holandia", wyp艂aca艂
7,5 guldena (w przeliczeniu ok. 40 euro).
Publicysta Ad van Liempt po zbadaniu akt obliczy艂,
偶e tylko od marca do czerwca 1943 r. w ten spos贸b wykryto ponad 6800 呕yd贸w;
w polowaniu uczestniczy艂y "jedno- lub wielokrotnie" co najmniej 54
osoby. "Dla wi臋kszo艣ci z nich stanowi艂o to miesi膮cami g艂贸wne zaj臋cie".
脫wczesny szef tej grupy, 33-letni Wim Henneicke,
z zawodu 艣lusarz samochodowy, taks贸wkarz bez licencji, orientowa艂 si臋 oczywi艣cie
znakomicie w amsterdamskim p贸艂艣wiatku. Zbudowa艂 obszern膮 sie膰 informator贸w,
dostarczaj膮cych mu pisemnie lub telefonicznie namiary na ukrywaj膮cych si臋 呕yd贸w.
Oko艂o 100 tys. 呕yd贸w z Holandii zgin臋艂o w
obozach koncentracyjnych - w stosunku do og贸lnej liczby ludno艣ci 偶ydowskiej
znacznie wi臋cej ni偶 w Belgii lub Francji.
Ludzie pokroju Henneickego byli drobnymi
profitentami przemiany ustrojowej; wielcy zarabiali miliony na wyw艂aszczeniach
呕yd贸w i na "aryzacji" - historyk ze Stuttgartu Gerhard Hirschfeld
wymienia "banki holenderskie, handlowcy, muzea, nawet gie艂da amsterdamska".
Co prawda w przeciwie艅stwie do Francji po wojnie
- jak pisze zesp贸艂 autorski Dick de Mildt/Joggli Meihuizen - prawne
rozliczenie z "kolaborantami politycznymi, wojskowymi i ekonomicznymi"
odbywa艂o si臋 szybko i konsekwentnie. Latem 1945 r. ok. 100 tys. spo艣r贸d nich
znalaz艂o si臋 w 130 obozach dla internowanych, do 1951 r. 16 tys. stan臋艂o
przed obliczem s膮du - i wi臋kszo艣膰 zosta艂a skazana.
* * *
Demianiuk to inny rodzaj sprawcy, nie zalicza si臋
ani do kolaborant贸w, ani do szmalcownik贸w, ani do policjant贸w, kt贸rzy z dala
od maszynerii 艣mierci uczestniczyli w wyniszczeniu 偶ydostwa. Dzia艂a艂 wprost
na miejscu zbrodni - tak widz膮 to prokuratorzy, tak widnieje w szczeg贸艂owym
nakazie aresztowania.
W najbli偶szym czasie lekarze wydadz膮 opini臋,
czy - i przez ile godzin dziennie - mo偶na b臋dzie prowadzi膰 rozpraw臋 przeciw
zapewne ostatniemu 偶yj膮cemu jeszcze oprawcy z Sobiboru.
Tak偶e rz膮d federalny jest zdania, 偶e by艂oby
dobrze, gdyby Demianiuk musia艂 stan膮膰 teraz przed s臋dziami. "Jeste艣my
to winni ofiarom Holocaustu" - o艣wiadczy艂 wicekanclerz Frank-Walter
Steinmeier.
Ci, kt贸rzy cierpieli w obozach pod przemoc膮
"trawnik贸w", takich jak Demianiuk, m贸wi膮c o nim nie odczuwaj膮
pragnienia zemsty. Wystarczy im, jak powiada psychoanalityk ameryka艅ski Jack
Terry, "aby Demianiuk cho膰 przez dzie艅 musia艂 siedzie膰 w celi".
Terry jako m艂ody ch艂opak siedzia艂 w KZ Flossenburg, gdy Demianiuk pe艂ni艂
tam obowi膮zki stra偶nika.
A ocalonemu z Sobiboru Thomasowi Blattowi jest
"oboj臋tne, czy on trafi do wi臋zienia, czy nie, wa偶ny jest sam proces.
Pragn臋 prawdy".
Demianiuk m贸g艂by udzieli膰 informacji o
Sobiborze - i tym samym o straszliwym 艣wiecie pomocnik贸w Holocaustu.
Droga Demianiuka
3 marca 1920 - Iwan Demianiuk rodzi si臋 w ukrai艅skiej
wsi Duboj Machariwcy. Po kilku latach nauki w szkole pracuje w ko艂chozie i
szkoli si臋 tam na traktorzyst臋.
15 wrze艣nia 1940 - wcielony do Armii Czerwonej.
Maj 1942 - Demianiuk dostaje si臋 na P贸艂wyspie
Krymskim do niewoli niemieckiej. Przebywa w obozie jenieckim w R贸wnem na
Ukrainie, potem ko艂o Che艂ma w Generalnej Gubernii.
Lato 1942 - zwerbowany jako stra偶nik przez
oficer贸w SS, szkolony w obozie Trawniki ko艂o Lublina.
Wrzesie艅 1942 - stra偶nik w maj膮tku SS Oksz贸w.
Zima 1942/1943 - stra偶nik w obozie
koncentracyjnym na Majdanku.
27 marca 1943 - przeniesiony do Sobiboru.
1 pa藕dziernika 1943 - stra偶nik w KZ Flossenburg
w Bawarii.
1945-1951 - Demianiuk melduje si臋 jako Displaced
Person i pracuje dla Amerykan贸w w r贸偶nych obozach uchod藕c贸w w po艂udniowych
Niemczech.
9 lutego 1952 - wyjazd Demianiuka do USA. O艣wiadcza
tam, 偶e sp臋dzi艂 wojn臋 jako jeniec wojenny w jednym z oboz贸w jenieckich.
14 listopada 1958 - otrzymuje obywatelstwo
ameryka艅skie, zmienia imi臋 z Iwan na John.
1977 - 艣ledztwo ministerstwa sprawiedliwo艣ci
USA w sprawie fa艂szywych danych z艂o偶onych dla uzyskania obywatelstwa.
1981 - Demianiuk traci obywatelstwo USA.
1986 - ekstradycja do Izraela.
1987 - oskar偶ony w Jerozolimie o zbrodnie jako
stra偶nik "Iwan Gro藕ny" w obozie w Treblince.
25 kwietnia 1988 - skazany na kar臋 艣mierci
przez powieszenie.
29 lipca 1993 - S膮d Najwy偶szy Izraela uchyla
wyrok. S臋dziowie uznali, 偶e Demianiuk nie by艂 "Iwanem Gro藕nym".
Powr贸t do USA, gdzie znowu otrzymuje obywatelstwo.
2001 - powt贸rna utrata obywatelstwa USA. S膮d
Najwy偶szy potwierdza t臋 decyzj臋 w roku 2008.
2005 - nieskuteczna pr贸ba deportacji Demianiuka
na Ukrain臋.
11 marca 2009 - nakaz aresztowania wystawiony
przez S膮d Okr臋gowy w Monachium w sprawie o pomoc w zab贸jstwie w co najmniej
29 tys. przypadk贸w.
7 maja 2009 - S膮d Najwy偶szy USA otwiera drog臋
do ekstradycji.
11 maja 2009 - przewitransportowany samolotem
sanitarnym do Monachium. Przebywa w wi臋zieniu w Stadelheim w areszcie 艣ledczym
w izbie chorych.
prze艂. Jan Rubinowicz
Artyku艂 ukaza艂 si臋 w niemieckim
tygodniku "Der Spiegel" 18 maja 2009. Tytu艂 orygina艂u "Der
dunkle Kontinent"
呕YDZI A SPRAWA POLSKA
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Der Spiegel niemiecki wywiad wspar艂 atak USA na Irak (13 12 2008)Hauff Der junge EnglaenderMateria艂y pomocnicze Krzysztof 呕ywicki01 In der Vergangenheit ein geteiltes Land LehrerkommentarMATERIA Y POMOCNICZE do warsztatu asertywno ci 1 1Pomocne wzoryMateria艂y pomocnicze do 膰wiczenia nr 3 co powinien wiedzie膰 wnioskodawca (1)Die Geschichte der Elektronik (10)Wojtkowiak Nauki pomocnicze historii najnowszejStefan Erdmann Der Kampf der Kulturen 2materialy pomocnicze unixdos lid fun der goldener pawe c moll pfte vni vla vc voxDer Struwwel Peter oder Lustige Geschichten und drollige Bildersprawdzian niemiecki welttour mein platz in der weltMat pomocnicze Podstawy zarzadzania 2wi臋cej podobnych podstron