Przedstaw i porównaj koncepcję miłości zawartą w "Uczcie" Platona i "Hymnie o miłości" św. Pawła.
Odpowiedź na pytanie o naturę miłości wymaga sięgnięcia do źródeł, z których czerpie nasza kultura, tym bardziej że pojęcie miłości jest w nią wpisane poprzez sztukę, myśl filozoficzną, prawo, normy obyczajowe i codzienne życie. Współczesna cywilizacja europejska wywodzi się zaś z dwóch źródeł. Jednym z nich jest święta księga chrześcijan, Biblia, drugim - całe dziedzictwo kulturowe starożytnych Greków i Rzymian. W obrębie obu tych nurtów można znaleźć zapewne wiele treści odnoszących się do miłości, ale w tej pracy skupimy się na dwóch fundamentalnych dziełach. Mowa tu o "Hymnie o miłości" świętego Pawła oraz "Uczcie" Platona. Postaram się przedstawić zarysowane w nich wizje miłości zestawiając je ze sobą tak, aby uzyskać odpowiedź na pytanie: "czym jest miłość?". I choć chronologia ukazania się obu tych źródeł wskazuje na pierwszeństwo dzieła Platona w ich omawianiu, to jednakże - ze względu na znaczącą obecność Biblii w życiu codziennym, edukacji i szeroko rozumianej kulturze, zwłaszcza narodu polskiego - zajmę się najpierw "Hymnem o miłości", krótkim utworem będącym częścią Pierwszego Listu do Koryntian (1 Kor 13, 1-13).
Możemy od razu zauważyć, że Hymn ma wyraźnie trójdzielną konstrukcję. Pierwsza jego część, obejmująca wersy 1-3, ma na celu uświadomić nam wagę miłości. Święty Paweł przekonuje nas, że miłość nadaje sens wszelkim słowom i umiejętnościom oraz każdemu poświęceniu. Zdolność posługiwania się "językami ludzi i aniołów", znajomość "wszelkich tajemnic" i "wszelkiej wiedzy", rozdanie na jałmużnę całej majętności - wszystko to pozostaje puste, niepotrzebne, jeżeli ten człowiek, który posiada owe dary i wykonuje dane uczynki, nie kieruje się miłością.
Część środkowa hymnu traktuje o przymiotach miłości. Jednak nie są one ukazane z sposób przejrzysty i zrozumiały. Jedne bowiem jej cechy wydają się trudne do pogodzenia z innymi. Po dogłębnej analizie treści zauważyć można mimo wszystko, iż pomiędzy jednym warunkiem a drugim istnieje właśnie złoty środek, który jest niejako przestrzenią, w której prawdziwa miłość mieścić się powinna. Inne z kolei są podobne do drugich, prawie z nich wynikają.
Według pawłowej koncepcji, miłość ma "nie unosić się pychą" ani "gniewem", "nie pamiętać złego" - jest więc pokorna. "Nie zazdrości", "nie szuka poklasku" - a zatem jej właściwością jest to, że nie porównuje się z innymi. Jest bezinteresowna, nie dba o to, jak widzą ją inni. Wystarczy jej, że jest. To ją zadowala. Obce jej są ludzkie opinie, a miła sama prawda - "nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą". Ma wszystko znosić i wszystkiemu wierzyć, we wszystkim pokładać nadzieję - wynikałoby z tego, że jest ufna ponad granice rozumu. Można zaryzykować twierdzenie, że po trosze i owszem, ponieważ musi zawierać w sobie jakiś pierwiastek wiary pozarozumowej. Można wzmocnić tę tezę argumentem o niedoskonałości poznania ludzkiego. Człowiek bowiem, jako istota o ograniczonym umyśle, nie jest w stanie objąć nim całej istoty bytu poznawanego. Nie mogąc zaś do końca poznać obiektu miłości, musimy zdać się na przypuszczenia i wiarę. Miłość musi zawierać i nadzieję, i wiarę - pozostałe z trzech cnót boskich - i dlatego jest z nich "największa". Jest dlań fundamentem i uwieńczeniem zarazem. Ona sama zawiera w sobie boski pierwiastek nieśmiertelności; idealna miłość "jest wieczna" i "wszystko przetrzyma".
W ostatnich wersach Hymnu św. Paweł podkreśla, że tylko dojrzała dusza może podjąć się wyzwania miłości. Choć bowiem "teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno" kładąc ufność w nieogarnialnym umysłem Bogu, możemy dostąpić wreszcie poznania całej prawdy - oświecenia, choć w takim razie nie rozumowego, lecz duchowego.
Święty Paweł nie stara się określić słowami, jaką naturę ma sama miłość. Pokazuje jedynie jej przymioty, jej sens i wagę - to, co prawdziwą miłość z niej czyni. Uznać można więc, że według autora Hymnu, każdy stan czy też może uczucie, które charakteryzują wymienione cechy, można nazwać miłością.
Z "Hymnu o miłości" wynika zatem to, że miłość jest tylko jedna - taka, która posiada odpowiednie cechy. Chodzi tu zapewne głównie o wzór miłości człowieka do Boga i bliźniego, tak podkreślany przez Chrystusa w naukach skierowanych do jego uczniów. A jednocześnie o miłość samego Boga, a więc Jego istotę - gdyż na innych stronach Pisma świętego czytamy, iż "Bóg jest miłością".
Przyjrzyjmy się teraz koncepcji miłości Platona. W dialogu "Uczta" filozof charakteryzuje miłość w różnych aspektach. Z tego dzieła wyłania się nam obraz miłości bardzo pełny i "sprawiedliwy". Określa on nie tylko, czym ona jest, ale również uwydatnia jej zalety i ułomności. Każda z sześciu mów wnosi coś nowego do konstruowanego przez Platona obrazu idealnej miłości, a najważniejszy z nich jest dialog z Sokratesem.
Podsumowując jednak te rozważania, możemy przyjąć, że "pomysł" Platona na określenie miłości przedstawia się następująco.
Miłość - czyli Eros - ma naturę dwojaką. Istnieje Eros "wszeteczny" i "niebiański". Pierwszy przedkłada zmysłowość nad duchowość, nie dba o piękno wewnętrzne, jest uosobieniem miłości w sensie fizycznym, opierającej się na seksualności człowieka i ją przede wszystkim mającej na uwadze. Szerzej natomiast opisany jest ten drugi Eros, ten "niebiański". To on określany jest współcześnie jako miłość "platoniczna" właśnie i - jak na Platona przystało - jawi się jako "idea", esencja miłości. Skupia się on na pięknie ducha; zwraca się ku rzeczom wzniosłym i pięknym. Taka miłość umie być wierna, "do ustawicznej pracy nad sobą zmusza", "udoskonala tych, którzy kochają". Jest "niepokalana niskimi skłonnościami" i nieegoistyczna. Ten to Eros jest piękny i wart uwielbienia i to on ma wiele wspólnego z miłością w ujęciu św. Pawła; jej cechy u Platona znajdują swoje odpowiedniki w tekście Hymnu. Przykładowo, przecież tak samo "nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą", skoro chce być uczciwa i nie zniża się do wyzyskiwania czyjejś głupoty. Podobnie ma przydawać mądrości i przyczyniać się do rozwoju ducha. Nie jest jednak do końca bezinteresowna, skoro może być motywowana chęcią owego rozwoju. To jeden z tych punktów, w których wizje Platona i św. Pawła zdecydowanie różnią się od siebie.
Wiele wspólnego ma również "Hymn o miłości" z mową Eryksimachosa z "Uczty". W trzech pierwszych wersach Hymnu miłość pojęta jest jako coś, co nadaje sens działaniom i cnotom: umiejętnościom, wiedzy, zręczności w mowie, dobrym uczynkom. Platon konstruuje wizję miłości, która wszystko popycha do trwania; miłości, jest dla niego siłą życiową i umożliwia funkcjonowanie wszechświata. Tak, jak miłość według św. Pawła ma być treścią mowy, ponieważ inaczej mowa byłaby tylko pustym dźwiękiem, tak miłość według Platona jest treścią istnienia, harmonią przeciwieństw, bez której życie byłoby chaotyczne, pozbawione sensu - a kto wie, czy istniałoby w ogóle.
Pointą "Uczty" jest mowa Sokratesa, w której, najogólniej rzecz biorąc, przedstawia Platon dwie myśli. Po pierwsze, miłość jest nie tylko skierowana ku temu, co zawiera część istoty kochającego, na zasadzie przyciągania podobieństw, "szukania drugiej połowy". Miłość jest skierowana ku temu, co dobre w nas samych, a jednocześnie ku temu, co uzupełnia nasze ułomności. Drugi wątek zawiera w sobie próbę uchwycenia istoty samej miłości, będąc nijako sercem utworu. Miłość jest tu przedstawiona jako dążenie do nieśmiertelnego dobra, które utożsamiane jest z pięknem. Myśl ta podsumowuje wszystkie poprzednie wypowiedzi bohaterów "Uczty". I tutaj możemy zauważyć, że myśl Platona znajduje potwierdzenie w rozważaniach świętego Pawła. Obaj przecież twierdzili, iż miłość jest nieśmiertelna i skierowana ku temu, co jest najwyższym dobrem.
Zadziwiające, jak pomimo różnic kulturowych np. stosunku do miłości homoseksualnej czy rozumienia pojęcia bogów (czy też Boga), w gruncie rzeczy podobne są do siebie oba te dzieła w próbie określenia tego, czego do końca umysłem nie sposób ogarnąć, co opiera się na tęsknocie serca ku pięknu i nieśmiertelności. I tak samo jak ta tęsknota, miłość zdaje się być wpisana w naturę ludzką, która nie ustaje w poszukiwaniu rzeczy wzniosłych. Jak uniwersalne musi więc być to uczucie, aby tak różne umysły przywodzić do tak podobnych wniosków.
Karolina Lisicka
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Koncepcja miłości w kulturze rycerskiej średniowieczakoncepcja panstwa platonmiłośc platon ucztaplaton teoria miłościo miłości idealnej włg Platonateroria miłości w filozofi PlatonaPlatońska koncepcja panstwawymiary miłościSentymentalno romantyczny charakter miłości Wertera i LottyŚnieżny Dzień Powieść o wierze, nadziei i miłości Billy Coffey ebook7) Współczesne koncepcje tragizmu i tragicznościMIŁOŚĆ8457571 Platon Kritiaswięcej podobnych podstron