Oświadczenie w sprawie artykułu "Narodowa esbecja"
Złożono do Kancelarii Ogólnej IPN, Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, w dniu 13
sierpnia 2007 roku.
Warszawa, 12 sierpnia 2007 r.
Nie kalać dobrego imienia polskiego ruchu narodowego.
(List otwarty do Pana dr Janusza Kurtyki – prezesa Instytutu Pamięci Narodowej).
Szanowny Panie Prezesie.
Pan Sławomir Cenckiewocz, historyk i pracownik IPN, zamieścił we „Wprost” artykuł
zatytułowany „narodowa esbecja: (nr z 12-19 sieprnia 2007 r. ) o tajnych współpracownikach SB
z ruchu narodowego. Artykuł ten jest nieobiektywny, a miejscami wręcz prostacki (przed wojną oznaczało
to po prostu chamski).
Ponieważ nie chcę się plamić pisaniem do pism lewackich czy antypolskich w rodzaju
„Wprost” muszę cała sprawę przedstawić Panu jako osobie kompetentnej rzeczowo, a
zarazem jako zwierzchnikowi Pana Sławomira Cenckiewicza. Czynię to z pozycji działacza narodowego od
roku 1959 dla obrony dobrego imienia polskiego ruchu narodowego.
Jest moim zdaniem zdaniem rzeczą niedopuszczalną, by pracownicy IPN-u pisywali do tego rodzaju
mediów, bowiem IPN ma w sposób obiektywny a zarazem zaangażowany pielęgnować pamięć Narodu
polskiego, zaś lewackie media stanowią zaprzeczenie, a jeśli już muszą (pracownicy) z jakichś powodów,
to powinni to czynić w sposób wyjątkowo rzetelny, tak jak na historyki IPN przystało.
Artykuł jest nierzetelny i kala ruch narodowy już samym tytułem, nie było bowiem narodowej esbecji
czyli endeckich funkcjonariuszy SB. Autor nie pofatygował się by przybliżyć czytelnikom tło działań SB
przeciwko narodowcom, a mianowicie, że narodowcy byli najbardziej bezwzględnie tępieni i zohydzani
przez wszystkich wrogów Polski, jako aktyw polski najbardziej świadomy i zaangażowany, że w czasach
PRL nie mogli liczyć na łagodniejszą forme tolerancji swoich działań ze strony lewicowych władców Polski,
niż grupy lewicowe, lewackie i tzw. opozycji demokratycznej, że nie byli wspierani propagandowo i
finansowo, tak jak pozostałe siły opozycyjne, że wreszcie służby tajne PRL nasyciły ruch narodowy, jako
najbardziej dla nich niebezpieczny, swoją agenturą. W takich warunkach przyszło działać animatorom
odradzającego się ruchu narodowego. Autor tego nie widzi i pisze o skłóconych grupkach narodowych, a
inni to co? Nie byli skłóceni, nie były to grupki?
Autor tego wszystkiego nie uczynił, co więcej powiela tu w jakiejś formie wersję propagandową KOR-u,
że każdy kto nie identyfikuje się z poglądami i poczynaniami KOR-u jest związany ze służbami tajnymi
PRL. Nie ma to nic wspólnego ani z rzetelnością badan naukowych, ani z prawdą historyczną.
Można nie zgadzać się z poglądami wspaniałego Polaka ś.p. Jędrzeje Giertycha, trwającego na
narodowym posterunku Az do śmierci, na temat KOR-u czy oceny PRL, ale nie można z tego wyciągać
prostackiego wniosku, że wszyscy czy tez niektórzy (tu Autor nie może się zdecydować) którzy podzielali
jego poglądy ideowo-polityczne ześlizgnęli się na pozycje współpracowników SB. Tego rodzaju
twierdzenie nie powinno pojawić się u uczciwego historyka, bo jest sprzeczne z faktami. A w ogóle to
wara Cenckiewiczom od Jędrzeja Giertycha, nie dorastają mu bowiem do pięt.
Ja np. podzielałem i podzielam wiele poglądów Jędrzeja Giertycha w tym na temat KOR-u, jako
organizacji szowinistów żydowskich dążących do realizacji swoich celów, tj. do przechwycenia władzy nad
Polakami, wykorzystujących do tego antysowieckość i antykomunizm w Polaków (antykomunizm to
pojęcie względne, ponieważ z reguły tzw. komuniści przedzierzgnęli się bez żadnych oporów w
kapitalistów), z oczywistą szkodą dla polskiego interesu narodowego. Dziś z perspektywy skutków tzw.
transformacji ustrojowej widzi to każdy rozumny Polak. Może mniej entuzjastycznie niż Jędrzej Giertych
oceniałem rzeczywistość PRL, której doświadczyłem na własnej skórze, choć dziś byłoby interesujące
porównać zakres suwerenności z okresu PRL i RP po przyłączeniu do Unii Europejskiej. Może by red.
Cenckiewicz zajął się tym zagadnieniem.
Mimo tego byłem prześladowany przez SB. Od roku 1959 pozostawałem obywatelem drugiej kategorii:
z trudem pozwolono mi na ukończenie studiów (byłem zawieszony w prawach studenta przez 3 lata).
Byłem więziony i skazany, bezustannie inwigilowany (min. Przez TW Leszka Moczulskiego, którego Autor,
Stowarzyszenie Narodowe imienia Romana Dmowskiego - Czołem Wielkiej Polsce!
http://www.hyppocrates.pl/dmowski
Kreator PDF
Utworzono 5 August, 2009, 16:19
odnoszę wrażenie, potraktował dość pozytywni jako szefa KPN) oraz oczerniany na rozkaz SB, przez
wspomnianego w artykule TW Bogusława Rybickiego, nigdy nie awansowałem, a na Zachód mogłem
wyjechać dopiero w roku 1990. podobnie jak ja nigdy nie współpracowało z SB wielu znanych mi
narodowców średniego i młodego pokolenia, a wychowanych na literaturze Jędrzeja Giertycha.
Autor ani jednym zdaniem nie raczył wspomnieć o organizacjach i grupach narodowych działających w
okresie PRL, w warunkach większego dla nich niebezpieczeństwa niż grupy lewiowe czy lewackie, o Lidze
Narodowo-Demokratyczne, o Polskim Komitecie Obrony Życia Rodziny i Narodu (od 1981 r. Komitet
Samoobrony Polskiej), który zebrał 12 tys. podpisów w sprawie zniesienia ustawy o warunkach
dopuszczalności przerywania ciąży, więcej niż kiedykolwiek zebrała „opozycja
demokratyczna”, o Polskim Związku Akademickim, o piśmie Samoobrona Polska czy
zarejestrowanym w roku 1989 Stowarzyszeniu Narodowym im. Romana Dmowskiego. One to, a nie
starzy działacze endeccy, stanowiły główny, niezależny od SB, nurt opozycji narodowej w PRL. Zamiast
tego Autor przyjął za SB jakoby starzy działacze narodowy – z których część, jak wynika z
dokumentów bezpieki – podjęła z nią współpracę, decydowali o ruchu narodowym w Kraju,
nadawali mu ton. Tak nie było: część seniorów ruchu narodowego nigdy nie była agentami bezpieki, choć
niektórzy nieświadomie z nimi współpracowali. Działacze średniego i młodego pokolenia narodowców
uważali ich za osoby szacowne, ale z racji wieku i małego rozeznania wielu istotnych aspektów
rzeczywistości, za mało przydatnych w toczącej się walce.
Fałszywe i dyletanckie jest twierdzenie Autora jakoby Jan Małachowski, Napoleon Siemaszko czy Witold
Olszewski byli uczniami Jędrzeja Giertycha i stąd ich współpraca z SB. W rzeczywistości jako
przedwojenni działacze narodowi mieli oni swoje własne poglądy, a Jan Małachowski był publicznie
krytykowany przez Jędrzeja Giertycha. Wspomniany w artykule Józef Kossecki był wychowankiem
ideowym dr Jana Bogdanowicza, potem się usamodzielnił.
Bogusław Rybicki był lewicowcem, osoba spoza ruchu narodowego, nasłana przez SB, dla opanowanie i
dezintegrowania ruchu narodowego, zatem identyfikowanie go z narodowcami nie ma podstaw.
Prostactwem jest posuwanie się do stwierdzenia, i to w piśmie rodem z PRL, jakoby „neoendecy
przypominali raczej sieroty po PRL niż spadkobierców po Dmowskim i NSZ”. Autor nie przedstawia
na to żadnych dowodów i kompromituje się jako historyk, nie ukrywając swego zaangażowania po
lewackiej stronie.
Prostactwem wydaje się też pisanie o osobach zmarłych, nie mogących się bronić, a pozostawienie w
spokoju wielu żyjących agentów np. z Polskiego Związku Katolicko-społecznego, którzy nadal nim rządzą,
mając zapewnione fundusze na działalność jeszcze z okresu PR; także omijanie przeszłości
„autorytetów moralnych”: Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego,
„profesora” Bartoszewskiego, który miał być zwolniony z Oświęcimia ze względu na stan
zdrowia (sic!), współpracującego z SB Jana Grossa, autora „Sąsiadów”, czy Ludwika
Hassa, autora wielu pozycji o masonerii z pozycji życzliwych masonerii, i wielu innych tyle, że z
nienarodowej strony.
Oczekuje od Pana spowodowanie sprostowania nieprawdziwego i uwłaczającego artykułu we
„Wprost” i naprawienia szkód wyrządzonych dobremu imieniu ruchu narodowego, także
rozważenia celowości dalszego zatrudniania Pana Sławomira Cenckiewicza ze względu na nieprzydatność,
jako historyka. Dodam, że zamieszczał on artykuły w piśmie Bractwa Św. Piusa X „Zawsze
Wierni”. Artykułem we „Wprost: dowiódł, że 8 przykazanie traktuje w sposób
instrumentalny. Proszę zainteresować się też zapowiadana publikacją o aparacie represji. Sądząc po
próbce tego materiału niemożna wykluczyć, że będzie to apologetyka KOR-u.
Dochodzą też niepokojące wieści, iż IPN nie dokonał u sieni lustracji, i że zatrudnia m.in. potomków
funkcjonariuszy służb tajnych PRL oraz dostojników PRL, którzy, oczywiście nie są TW w klasycznym tego
słowa znaczeniu, ale de facto nimi pozostają.
Pragnę też przy okazji zwrócic uwagę na pracownika IPN, prof. Andrzeja Friszke, który w czasach PRL
wyłudzał materiały od seniorów narodowych, a obecnie kolportuje ohydne opracowanie na temat Romana
Dmowskiego.
Z poważaniem
/- / Marian Barański
Stowarzyszenie Narodowe imienia Romana Dmowskiego - Czołem Wielkiej Polsce!
http://www.hyppocrates.pl/dmowski
Kreator PDF
Utworzono 5 August, 2009, 16:19
Prezes
Do wiadomości:
1.Redakcja „Wprost”.
2.Redakcja „Nasz Dziennik”.
Stowarzyszenie Narodowe imienia Romana Dmowskiego - Czołem Wielkiej Polsce!
http://www.hyppocrates.pl/dmowski
Kreator PDF
Utworzono 5 August, 2009, 16:19