Reminiscencje wspomnienia i refleksje

background image
background image

Zdzisław Moczyński

„Reminiscencje – wspomnienia i refleksje”

Copyright © by Zdzisław Moczyński, 2016

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o., 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana

i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Jacek Antoniewski

Projekt okładki: Robert Rumak

Korekta: Ryszard Krupiński

Ilustracja na okładce: © robert – Fotolia.com

Ilustracje: © louda2455 – pixabay.com

ISBN: 978‒83‒7900‒565‒9

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3/325, 62‑510 Konin

tel. 63 242 02 02

http://wydawnictwo.psychoskok.pl

e‑mail: wydawnictwo@psychoskok.pl

Kup książkę

background image

3

Spis treści

Jak powstają wiersze 6

O autorze wierszy 7

Jestem 8

Z polany życia

Z polany życia 12

Moje miasto 13

Z księgozbioru Słowian 14

O mojej wiośnie 15

O wierzcie mi, wierzcie… 16

W karczmie na rozdrożu 17

Moje reminiscencje 18

Taka sobie historyjka 19

W cieniu lipy zielonej 20

Poranek w mieście 22

Spotkanie z aniołem 23

To już nie tamten czas 25

Patrząc z okna 26

Czekam dnia 27

Okno naszych zdarzeń 28

Jesienne wspomnienia 29

Melodia 30

Akwarele 31

Paleta barw 32

Liryk 33

Kto był cieniem? 35

Pusta szklanka 36

Leśny koncert 37

Teatr w moim śnie 39

Może kiedyś powrócę… 40

Moje wędrowanie

Moje wędrowanie 42

Za widnokręgiem 43

Kup książkę

background image

4

Podróż do… 44

Na skraju lasu 45

Poszukam dobra na ziemi 47

Podróż 48

Nie można bez miłości 49

Cisza 50

Będę wciąż szukał ciebie… 51

Życzenia dla wnuczki Marty 52

Taniec z aniołem 53

Ballada o przemijaniu 54

Będę szedł przed siebie 56

Muzyka 57

Czy wiesz? 58

Cień tematem do wspomnień 59

Słońce rydwanem po niebie 60

Wieczór w Portofino 61

Jak motyle… 62

Utracona miłość

Jest takie miejsce 64

Moje życie 65

To jak cię znam… 66

Prośba 67

Byłam 68

Piszę list 69

Zostały wspomnienia 70

Chciałbym zostać gwiazdą na niebie 71

Krzak pąków białej róży 72

Ballada o jednej nocy 73

Bukiet białych bzów 74

Widziałem ją na łące 75

Nie wiem co się stało… 76

Widzisz mi się we śnie… 77

Wspomnienie 78

Atramentowe noce 79

Tęsknota nocą 80

To nigdy się nie stanie 81

Kup książkę

background image

5

Marzenie 82

Anioł i piękna pani 83

Nie zamykajcie drzwi 84

Poszedłbym za tobą 85

Białe konie i świt 86

Czekam 87

Zima, święta i Nowy Rok

Zimowy obrazek 89

Ballada kolęda 90

Ja tak marzę dziś 92

Odwiedziny 93

Oczekiwanie 94

Oby nie były smutne 95

Grudniowy wieczór 96

Mróz i gwiazdy 97

Razem z nią 98

Jeden jedyny raz w roku 99

Życzenia świąteczne 100

Wesołych świąt! 101

Zdążyć na Sylwestra 102

Koniec roku 103

Czekanie na Nowy Rok 104

Powitanie Nowego Roku 106

Toast 107

W tańcu do rana 108

Po balu 109

W czas zimy 110

Zima 111

Kto woła? 112

Z życia wzięte… 113

Kup książkę

background image

6

JAK POWSTAJĄ WIERSZE

Ty pytasz: – Co to są wiersze?

Nie łatwa będzie odpowiedź,

bo to są myśli najszczersze:

w sercu, w duszy i umyśle.

Czasem pomaga pogoda,

dodaje ciszy, koloru

i tła, i wyznań na schodach,

gdzieś pod gwiazdami wieczoru.

Ty pytasz: – Czemu je piszę?

Wszak nikt mi pisać nie każe.

Ja piszę, bo są ulice,

po nich chodziliśmy razem.

Jej serce i moje serce,

wtulone w wieczoru cienie,

wciąż wędrowało kobiercem

naszej miłości pragnieniem…

Myśli zmieniały się w słowa,

co dyktowało nam życie.

Do wiersza trzeba też dodać,

sny przebudzone o świcie.

Albo też jakieś wspomnienie

z ogrodu… Przygód nie jedna…

Do tego jeszcze natchnienie

i wena też jest potrzebna.

Kup książkę

background image

7

O AUTORZE WIERSZY

Zdzisław Moczyński

– inżynier chemii. Urodzony w Rado-

miu, 10 grudnia 1931 roku w rodzinie robotniczej. Jest ab-

solwentem Kielecko-Radomskiej Wyższej Szkoły Inżynierskiej

w Radomiu. W 1958 roku został dyrektorem techniczno-pro-

dukcyjnym w nowo powstałych Zakładach Obuwia w Łukowie.

W 1967 roku podjął pracę w Centrali Zjednoczenia Przemysłu

Skórzanego w Łodzi jako naczelnik Wydziału Produkcji Obu-

wia, a następnie naczelnik Wydziału Eksportu. Stanowisko to

pozwoliło mu przebywać służbowo w wielu krajach Europy.

Odbył też podróż zawodową w sprawie eksportu polskiego

obuwia do Afryki, kraju Angola. W 1977 przeniesiony zostaje

na stanowisko dyrektora produkcji w nowo wybudowanych

Zakładach Obuwia w Będzinie. Pracował tam do 1990 roku,

odchodząc na zasłużoną emeryturę.

Obok pracy zawodowej udzielał się również społecznie. Był

wykładowcą Naczelnej Organizacji Technicznej, w Stowarzy-

szeniu Włókienników Polskich – Sekcja Skórzana o specjal-

ności – technologia obuwia. W 1953 roku wygrał konkurs

literacki w wojsku, napisaną „Balladą Żołnierską” na X-lecie

WP, drukowaną w „Kurierze Szczecińskim” 12 października,

którą to datę uznał za swój debiut literacki. Zdzisław Moczyń-

ski rozczytany w wierszach Gałczyńskiego, Tuwima, Staffa,

Leśmiana i wielu innych z tej epoki, sam miał w sobie potrzebę

pisania wierszy, które składał do szuflady, niekiedy publikując

je w codziennych pismach i tygodnikach literackich. Pracując

w zawodzie, pisał i publikował artykuły fachowe. Zamieszczał

je w miesięczniku „Przegląd Skórzany” i w dwutygodniku

„Wiadomości Produkcyjne” wydawane w Łodzi.

Kup książkę

background image

8

JESTEM

Powróciłem z podróży, rzecz zwykła,

umęczony drogami marzenia,

czas miniony w tej książce zamykam

i udaję, że mnie wcale nie ma.

Lecz czy można pozbawić istnienia,

tych, co pragną żyć i marzyć pieśnią.

To nieprawda, że mnie wcale nie ma,

jestem. Jestem. I kłaniam się wierszom.

Kup książkę

background image

9

W latach 70. został członkiem zespołu do napisania i wyda-

nia branżowego „Poradnika Mistrza”, który ukazał się w druku

1977 roku. Był jednym z założycieli Robotniczego Stowarzy-

szenia Twórców Kultury w Zagłębiu Dąbrowskim. Po przejściu

na emeryturę w 1990 r. poświęcił więcej czasu na pisanie

wierszy. W 1995 roku został dyrektorem biura senatora Bo-

gusława Mąsiora w Katowicach. Jednocześnie zaangażował się

w organizację Izby Gospodarczej Eksporterów i Importerów

na Śląsku. W ramach Izby otworzył branżowe pismo „Nasze

Kontakty”, w których przez okres trzech lat pełnił obowiązki

redaktora naczelnego. W miesięczniku tym publikował swoje

artykuły i okolicznościowe wiersze. Współpracował również

z ogólnopolskim miesięcznikiem „Panorama”, publikując

wiersze, a zwłaszcza ilustrował felietony „Pod paragrafem”

oraz prowadził rysunkową kronikę „Fotografa przy tym nie

było” zaniechaną w latach poprzednich tego pisma.

Za zasługi zawodowe i społeczne wyróżniony był wieloma

odznaczeniami państwowymi, samorządowymi i resortowymi,

między innymi: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia

Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi i Złotą Odznaką Zasłu-

żonego Pracownika Przemysłu Lekkiego, „Srebrną Odznaką

NOT, oraz wieloma innymi.

Przez cały czas nie zapominał o malowaniu i pisaniu wier-

szy. Kiedy powstała taka możliwość współpracy w Internecie

zapisał się do portali autorów wierszy, np.: „Poetyckie Zaci-

sze”; gdzie został wyróżniony konkursem na jego najlepiej

napisany wiersz. Współautorzy, wyróżniając go, poświęcili mu

kilka wierszy. Następny to „E-Literaci”, gdzie jego wiersze

ukazały się drukiem w „Zeszycie literackim” tego portalu,

pt. „Dla Matki” i wyróżniany był najlepszymi wierszami dnia.

„E-Skwerek Poetów” przeznaczył mu miejsce w pierwszej

Kup książkę

background image

10

Antologii Poetyckiej „Atramentowe obrazy”, drukując w nim

kilka wierszy i często jest wyróżniany najlepszym wierszem

dnia. Oprócz tego autor publikuje swoje wiersze na ogólno-

dostępnych grupach poetyckich na forum „Facebooku” takich

jak „Kształty słów”, „Najpiękniejsze wiersze”, „Poezja nic

więcej” itp., otrzymując pozytywne oceny wśród internau-

tów lubiących czytać poezję czy też trudniących się pisaniem

wierszy. Bierze również udział w różnych konkursach literac-

kich, zdobywając nagrody i wyróżnienia. W 2015 roku wydał

pierwszy tomik wierszy „Pani wierszy moich”.

Następną książkę, którą przedstawia poniżej to drugi to-

mik wierszy pt. „Reminiscencje – wspomnienia i refleksje”.

Próbuję uzasadnić dlaczego „Reminiscencje”? Wyjaśnił to

najdoskonalej, korzystając z wolnej encyklopedii WIKIPEDIA.

Istota tego zjawiska polega na tym, że ludzie po przekroczeniu

pięćdziesiątego roku życia lepiej (w porównaniu z ogólnym przebiegiem

krzywej zapominania) pamiętają zjawiska z okresu, kiedy mieli od 10

do 30 lat. Przypuszczalnie reminiscencja zasadza się na samorzut-

nie dokonujących się zmianach w magazynie pamięci semantycznej,

prowadzących do lepszego uporządkowania składowych informacji.

Wraz z wiekiem maleje nasycenie emocjonalne wspomnień, dotyczy to

w szczególności pamięci zdarzeń negatywnych. Więcej przywoływanych

wspomnień, w wyniku reminiscencji, to wspomnienia pozytywne niż

negatywne czy neutralne. Re miniscencja pomaga osobom starszym

w podsumowaniu dotychczas starszego wieku.

Autor doszedł do wniosku, że takie warunki spełnia ze

względu na wiek i wspomnienia z tamtych, dawnych lat. Za-

tem zaprasza do poczytania swoich przeżyć, które znajdziecie

w jego wierszach.

Kup książkę

background image

Z polany życia

Kup książkę

background image

12

Z POLANY ŻYCIA

Z polany życia pozbierane słowa,

ułożę z nich książkę, nie będę żałował.

Z wierszami, którymi musiałem się liczyć,

uczyły miłości, wiary i muzyki.

Na polanie życia nie zawsze trwała cisza.

Szum deszczu wśród liści w dużych kroplach słychać.

A w burzy porywie dotykał wiatr kwiatów,

pobudzał skrzydła niespokojnych ptaków.

Rankiem błękit nieba rozświetlał polanę,

uspakajał drzewa wiatrem potargane,

a majowe słońce, gdy wstało o świcie,

przytulało twarze ciepłym aksamitem.

I te wszystkie słowa z polany zebrane

w wierszach utopiłem, do książki wpisałem.

Tu je odnajdziecie, gdy smutek zagości,

Tu zbudzą się ptaki, nie zbraknie miłości.

Kup książkę

background image

13

MOJE MIASTO

Są uliczki krzywe i proste,

zaplecione w koronkę dziejów

i zielone kamienne mosty,

wyniesione ponad nadzieję.

Jest zaułek smutny i pusty,

są i bramy przeszyte wiatrem,

i jest strumyk jak modre lustro,

i dziewczyny takie jak dawniej.

Są uliczki uśpione w cieniu.

Są ulice wysokich okien

i jest słońce w moim wspomnieniu,

jak roweru zielona obręcz.

Są wysmukłe, brzozowe mosty,

co jak łuki napięte w czasie,

podtrzymują niebo wyrosłe,

ponad oczu daleki zasięg.

Są i dachy z miedzianej łuski,

strzelające do słońca wieże

i jest cichy cmentarzyk ruski,

na nim drzewa szepczą pacierze.

Tu są moje dalekie chwile,

zagubione w ciemnych zaułkach,

co w piosence mkną jak motyle,

gdy po mieście lat swoich szukam.

Wiersz zdobył główną nagrodę w ogólnopolskim

konkursie w Grodzisku Mazowieckim 1987 r.

Kup książkę

background image

14

Z KSIĘGOZBIORU SŁOWIAN

Mą ojczyzną – Polska!

W kształcie serca – owal.

Ona jest jak książka

z księgozbioru Słowian.

Każda strona w książce

to miasta i wioski

Tych stron jest tysiące

w jednym tomie Polski.

A na każdej stronie

nas liter jak maku,

bo wszak być nie może

Polski bez Polaków.

I na wszystkich stronach,

kiedy je przewracasz,

jak litery w słowach

łączy nas tu praca.

Każdy z was na pewno,

zaraz mnie zapyta:

– Kto tę książkę wielką,

tak pięknie napisał?

Odpowiem wam prosto –

z miłości i pracy,

ten tom zwany Polską,

pisali Polacy!

Kup książkę

background image

15

O MOJEJ WIOŚNIE

Wypiję szklanicę ponczu.

Wino wychylę do dna.

W ramionach utulę słońce,

nocą zaśpiewam do gwiazd.

Szczebioty ptasie co rano

wypłoszę z zielonych gniazd,

a z tafli jezior rozlanych

zbuduję za domem staw.

Dla ust swych, żarem spieczonych

zimnej wody przyniosę.

W sadzie truskawek czerwonych,

zerwę kobiałek osiem.

A potem usiądę w cieniu,

od słońca chowając twarz

i będę czekał w milczeniu,

na szczęście, każdego dnia.

Kup książkę

background image

16

O WIERZCIE MI, WIERZCIE…

O wierzcie mi… Wierzcie. Wierzcie.

Jakże chciałbym w swoim mieście,

iść ulicą jak przed laty,

witać ludzi, znane ptaki,

znaleźć mojej matki próg,

gdybym tam powrócić mógł,

chociaż po kryjomu…

Tam dziewczyna stoi w oknie

i mój dom z tęsknoty moknie,

a w majowym słońcu w drzewach,

czarny kos o wiośnie śpiewa.

Nad domami nieba błam,

wisi jak błękitna mgła,

gdy wracam do domu.

O wierzcie mi… Wierzcie. Wierzcie.

Kiedy już tam jestem we śnie,

ucałuję matki dłonie,

serce, co z tęsknoty płonie,

utulę go w piersi jej,

nieważne, że to we śnie.

Tylko mi Boże pomóż.

Kup książkę


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wspomnienia i refleksje, Psychologia DDA, DDD
Wspomnienia i refleksje, Psychologia DDA, DDD
Wspomnienia i refleksje
Edward Evans Pritchard Garść wspomnień i refleksji nad pracą terenową
Automatyczna regulacja zasięgu reflektorów przegląd podzespołów
BLOOG, ● Wiersze moje ♥♥♥ for Free, ☆☆☆Filozofia, refleksja, etc
Pokaż mi swój obraz, ● Wiersze moje ♥♥♥ for Free, ☆☆☆Filozofia, refleksja, etc
Pochód nocnych myśli, ● Wiersze moje ♥♥♥ for Free, ☆☆☆Filozofia, refleksja, etc
Głosy po śmierci Papieża, # Autobiografie,biografie,wspomnienia i pamiętniki
Refleksja na dziś- I Niedziela Postu., Religijne, Rozważania
IV ŻC+ Wspomnienia S Bukar 7 04
Kilka refleksji na temat budowania systemu motywowania uczniów do nauki
161 Sixto J Castro, Demokracja – refleksja z punktu widzenia estetyki
Brewki na reflektory
Cackowski wspomnienia
Antologia Legiony w bitwach (wspomnienia)
O Romanie Dmowskim Wspomnienia narodowców z 1939 roku

więcej podobnych podstron