Dom opieki dla bliskiego. Jak dobrze wybrać?
I ile to kosztuje?
Marta Sak 30 listopada 2017
Coraz więcej Polaków uważa, że zapewnienie chorym lub starzejącym się bliskim - najczęściej rodzicom
- miejsca w domu opieki nie jest przejawem egoizmu i ucieczki od odpowiedzialności, lecz często
najlepszym rozwiązaniem dla obydwu stron. Opieka lekarska, bezpieczeństwo, hotelowy standard pokoi i
poszanowanie prywatności - to cechy porządnego domu opieki. Czy takie miejsca w Polsce są? I ile
trzeba za nie zapłacić?
Wedle szacunków w najbliższych latach odsetek seniorów mieszkających na stałe w domach opieki
wyniesie w Polsce ok. 7 proc. Prywatnych placówek tego typu w kraju jest już ponad 200. Zbliżamy się
zatem do standardów europejskich, choć nadal powierzenie opieki nad starzejącymi się krewnymi
wyspecjalizowanej placówce jest trudną decyzją. Wielu ludzi, zwłaszcza w małych miejscowościach,
czuje zobowiązanie do osobistego pielęgnowania członków rodziny. Takie postawy kształtuje też
stereotypowe myślenie o domach opieki jako o „przechowalniach” dla starszych ludzi.
– Jest coraz więcej profesjonalnych ośrodków, w których schorowanym rodzicom czy dziadkom jest
znacznie lepiej niż w domu rodzinnym. Przede wszystkim są bezpieczniejsi, w razie nagłych wypadków
mają zapewnioną natychmiastową pomoc lekarską – mówi pani Beata, której mama kilka lat temu zmarła
na nieuleczalny nowotwór. Ostatnie miesiące życia, w czasie których nie była w stanie sama
funkcjonować, spędziła w podwarszawskim domu spokojnej starości.
W takich sytuacjach pewnym rozwiązaniem jest stacjonarna opieka, czyli zatrudnienie pielęgniarki
przychodzącej do domu. Ale wtedy trzeba samodzielnie wybrać właściwą osobę, co zajmuje sporo czasu i
nie gwarantuje długiej współpracy. Pielęgniarka może z dnia na dzień zrezygnować z pracy, a znalezienie
nowego, wykwalifikowanego opiekuna „na już” jest niezmiernie trudne. Zwłaszcza gdy nie ma się
możliwości wzięcia urlopu.
Jak więc znaleźć dom opieki, w którym ukochana osoba będzie nie tylko zadbana, ale także szczęśliwa?
Prywatność nie mniej ważna od bezpieczeństwa
Pytani o swoje największe obawy związane z późną jesienią życia starsi ludzie najczęściej nie wskazują
pogorszenia się stanu zdrowia czy utraty sprawności, lecz brak prywatności i utratę godności. Z drugiej
strony jednak obawiają się samotności.
Dobry dom opieki powinien zadbać, aby żadna z tych obaw się nie ziściła. Podstawowym wyznacznikiem
jakości ośrodka jest maksymalna liczba osób w jednym pokoju (dobrze, by posiadał także łazienkę) – nie
powinna przekraczać trzech pensjonariuszy. Ważna jest też wielkość pomieszczenia, tak by na jednego
jego mieszkańca przypadało przynajmniej kilkanaście metrów kwadratowych.
Dla każdego człowieka przy przeprowadzce kluczowa jest również możliwość zabrania ze sobą czegoś,
co będzie wiązało się z poprzednim miejscem zamieszkania. Dlatego przy wyborze domu opieki warto się
upewnić, czy nasz bliski będzie mógł ze sobą zabrać ulubione przedmioty, pamiątki, niewielkie meble.
Jeśli fizyczny i psychiczny stan zdrowia seniora na to zezwala, ważne będzie dla niego też posiadanie
klucza do pokoju i możliwość zamykania go, także na noc.
Wielu seniorów jednak nie będzie się czuło dobrze w wieloosobowym pokoju, choćby tym najbardziej
przestronnym. Jedynka wiąże się oczywiście z dodatkowymi opłatami. Koszt miesięcznego pobytu
seniora w wieloosobowym pokoju w domu opieki nie spada poniżej 2 tys. zł, ale miesiąc rezydowania w
pokoju jednoosobowym to dopłata co najmniej 1 tys. zł.
Co to znaczy „stała opieka medyczna”?
Różne ośrodki mają na to różne nazwy, jednak wspólne pozostaje główne założenie – liczba i rodzaj
usług lekarsko-pielęgniarskich oraz dodatkowe koszty w sytuacjach nagłych zależą od ceny za miesiąc
pobytu w placówce. Ta waha się od 2 tys. do nawet 15 tys. zł.
Podstawowym świadczeniem, jakie ma obowiązek zapewnić dom opieki, jest całodobowa opieka
pielęgniarska. Aby nie była ona tylko teorią, w placówce powinna przez całą dobę przebywać co najmniej
jedna na 20 pensjonariuszy osoba z wykształceniem medycznym (lekarz lub pielęgniarka). Przy wyborze
domu opieki ważne jest sprawdzenie kwalifikacji osób, które obiecaną opiekę medyczną mają świadczyć.
Oprócz podstawowego wykształcenia powinny być przeszkolone w zakresie postępowania z osobami
cierpiącymi na choroby lub zaburzenia typowe dla seniorów (choroba Alzheimera, problemy z pamięcią,
udar). Rzecz w tym, by w razie nagłego wypadku zagrożenie dla zdrowia i życia pensjonariusza zostało
szybko rozpoznane i by mogła mu zostać udzielona specjalistyczna pomoc.
Równie ważne jest umożliwienie mieszkańcom domu opieki wezwania pomocy. Zarówno w pokoju, jak i
łazience powinien się znajdować przycisk umożliwiający zaalarmowanie dyżurującej osoby. W
przypadku chorych na schorzenia objawiające się nagłymi atakami, np. cukrzycę czy nadciśnienie, warto
się zainteresować również możliwością zakupu specjalnej opaski monitorującej funkcje życiowe seniora.
W razie niepokojących symptomów powinien się uruchomić połączony z opaską alarm, który usłyszy
pracownik ośrodka.
W cenie każdego pakietu powinno się znajdować też wezwanie lekarza do ośrodka, a w razie potrzeby
dowóz podopiecznego do szpitala. Dobrze, by placówka zatrudniała specjalistów i umożliwiała
pensjonariuszom konsultacje z nimi w ramach stałych dyżurów (nie tylko w razie nagłego wypadku). W
przeciwnym razie konieczność znalezienia lekarza może spaść na rodzinę pensjonariusza. Warto się
dowiedzieć, czy z placówką współpracują geriatra, kardiolog, neurolog, ortopeda lub rehabilitant,
psychiatra. Z góry należy ustalić także koszt takich wizyt. Droższe pakiety powinny zapewniać ponadto
spotkania z psychologiem na miejscu, a podstawowe zapewnienie dostępu do opieki psychologa za
dodatkową opłatą.
Oddzielny cennik domy spokojnej starości mają dla osób wymagających szczególnego rodzaju opieki – w
ostatnim stadium chorób nowotworowych, których leczenie przerwano, leżących w stanie śpiączki, bez
kontaktu z otoczeniem. Najdrożej wyceniane są pobyty pacjentów, którzy nie są w stanie samodzielnie
się poruszać i wymagają całodobowego nadzoru. Za opiekę nad bliskimi w takim stanie zapłacimy nie
mniej niż 4-5 tys. zł za miesiąc. Cena jest tym wyższa, im gorszy jest stan zdrowia potencjalnego
pensjonariusza i im bardziej wyczerpująca będzie praca pielęgniarza oddelegowanego do opieki nad nim.
Do opłat za dom opieki zazwyczaj trzeba doliczyć koszty leków, pieluch i innych środków do pielęgnacji
seniora.
Ważne jest ustalenie z ośrodkiem postępowania w sytuacji hospitalizacji lub nagłej śmierci
podopiecznego – czy pracownik domu opieki nie ograniczy się do wezwania karetki, a pojedzie z
pensjonariuszem do szpitala i pozostanie z nim do momentu przyjazdu kogoś z rodziny. I czy w razie
zgonu za zgodą krewnych i zgodnie z przepisami zorganizuje przewóz ciała we właściwe miejsce. Są to
kwestie ważne również w przypadku seniora, który funkcjonuje samodzielnie, ale jego rodzina mieszka
daleko od domu opieki.
Dodatkowo w cenie
Dom, w którym bliska nam osoba spędzi udaną jesień życia, nie powinien się sprowadzać tylko do
wygodnego pokoju i pielęgniarki. Jednym z najważniejszych zadań takiej placówki jest zadbanie o
dobrostan psychiczny podopiecznych. Ten, jak wskazują badania, seniorom udaje się zachować wtedy,
gdy mają proste obowiązki i możliwość uprawiania swoich hobby – pielęgnowania ogródka, opieki nad
zwierzętami.
Ośrodek powinien mieć ogród lub park w pobliżu, do którego mieszkańcy będą mogli się bez problemu
dostać i w razie pogorszenia samopoczucia nawiązać szybki kontakt z personelem. W ciepłe dni to
właśnie tam mogą spędzać wspólnie czas i uniknąć tego, czego tak bardzo się boją – samotności. Gdy
pogoda nie sprzyja, najlepiej sprawdza się ogólnodostępny pokój z telewizorem, grami planszowymi,
wygodnymi fotelami. Istnienie takiego miejsca pozwala na kontakt z innymi seniorami przy
jednoczesnym zachowaniu prywatności w zaciszu własnego pokoju. Pomaga ono także zacieśniać więzi
między mieszkańcami domu i pracownikami.
Kolejnym ważnym miejscem w dobrym domu opieki jest stołówka, istotna jest również możliwość
wyboru diety. Warto zapytać, czy menu jest zróżnicowane, czy posiłki powstają na miejscu, a jeśli nie –
skąd są dowożone. Nie bez znaczenia jest także liczba serwowanych dziennie posiłków – jeśli placówka
nie przygotowuje dla pensjonariuszy przekąsek w ciągu dnia, trzeba się liczyć z koniecznością ich
dokupywania, a zatem dodatkowymi kosztami.
Oferta domu opieki powinna także zawierać dodatkowe aktywności dla chętnych, które pozwolą im się
wyrwać z trasy pokój – salon – ogród. Większość placówek zapewnia, że organizuje dla swoich
podopiecznych wyjścia na koncerty i spektakle, wycieczki, warsztaty taneczne lub teatralne, spotkania z
ciekawymi ludźmi… W zweryfikowaniu zgodności oferty z rzeczywistością często pomaga strona
internetowa – ośrodek, w którym faktycznie dużo się dzieje, najczęściej relacjonuje bieżące wydarzenia,
udostępnia zdjęcia z wyjść i atrakcji.
– Ważne jest, aby mieszkając w domu opieki, starszy człowiek nie zamknął się w sobie. Ale z drugiej
strony nikogo nie należy zmuszać do udziału w zajęciach, na które nie ma ochoty – uważa pani
Małgorzata, z zawodu psycholog, a prywatnie córka emerytowanego nauczyciela, od kilku lat mieszkańca
domu opieki. – Starsi ludzie tak jak wszyscy inni czują się ogromnie sfrustrowani, jeśli są zmuszani do
uczestnictwa w zajęciach sportowych, podczas gdy całe życie nie znosili sportu, albo do wyjścia z grupą
na film, który ich nie interesuje – uważa. – Warto się upewnić, w jaki sposób mama, tata, babcia lub
dziadek chcieliby spędzać czas, i wybrać ośrodek, który będzie sprzyjał aktywnościom, ale jednocześnie
nie ograniczał ich wolności.
O co jeszcze warto zapytać podczas rozmów z personelem domu opieki, który rozważamy? – Dla mojego
ojca istotne jest, że ośrodek sprowadza księdza, dla eleganckiej starszej pani, która nie może się już sama
poruszać, kluczowe będzie, czy do domu opieki przyjeżdża kosmetyczka. To są zazwyczaj dodatkowo
płatne usługi, ale kilkadziesiąt złotych to znacznie mniejszy koszt niż późniejsze wyciąganie starszego
człowieka z głębokiego przygnębienia spowodowanego poczuciem niespełniania swoich potrzeb –
podsumowuje pani Małgorzata.
Wakacje życia, czyli dom opieki w kurorcie
Innym czynnikiem, który niewątpliwie wpływa na jakość pobytu w domu spokojnej starości, jest jego
lokalizacja. Dla wielu osób – zarówno opiekunów seniorów, jak i ich samych – kluczowa jest bliskość
rodziny i łatwy dojazd do ośrodka. Można jednak rozważyć możliwość ulokowania bliskiej osoby w
domu opieki znajdującym się w malowniczym rejonie.
Kilkadziesiąt domów spokojnej starości znajduje się na Pomorzu. Szczególnie popularne są ośrodki w
Trójmieście i Ustce. Na spędzenie jesieni życia w miasteczku pod Słupskiem decydują się m.in. Niemcy.
Nadmorskie placówki są jednymi z najdroższych w Polsce – ceny miesięcznych pakietów zaczynają się w
nich zazwyczaj od 4 tys. zł, a wykupienie tych najbardziej kosztownych to wydatek przekraczający 10
tys. zł. Na spędzenie reszty życia nad morzem często decydują się małżeństwa, jeśli oboje wymagają
opieki albo jeden partner nie domaga, podczas gdy drugi nie jest już w stanie się nim zająć.
Tańszym i dla większości osób lepszym dojazdowo rozwiązaniem są domy opieki zlokalizowane w
miejscowościach uzdrowiskowych. Nieopodal Wrocławia znajdują się uzdrowiska kłodzkie – Kudowa-
Zdrój, Polanica-Zdrój i Duszniki-Zdrój. Około 30 km dzieli Lublin od malowniczego Nałęczowa.
Mieszkańcy Śląska mają blisko do Szczawna-Zdroju, a pod Warszawą zlokalizowany jest malowniczy
Konstancin-Jeziorna, w którym wiele ośrodków specjalizuje się w rehabilitacji neurologicznej, głównie
po udarach. W każdej z tych miejscowości znajdują się domy opieki senioralnej.
W miastach uzdrowiskowych nie brakuje luksusowych placówek, ale można znaleźć również ośrodki
tańsze. Przykładowo: w jednym z domów w Nałęczowie ceny za miesiąc pobytu zaczynają się od 2,8 tys.,
w Kudowie-Zdrój od 3 tys.
Pierwsza wizyta w domu opieki – na co warto zwrócić uwagę?
Przed podpisaniem umowy z placówką dobrze jest się też dowiedzieć, ile osób mieszka w niej na stałe.
Seniorzy najlepiej funkcjonują w domach, gdzie jest kilkunastu mieszkańców. Odwiedzając ośrodek,
upewnijmy się, że na mieszkańców przypada wystarczająco dużo przestrzeni, np. w pokoju wspólnym.
Na atmosferę domu spokojnej starości wpływają także kontakty podopiecznych z personelem. W dobrym
ośrodku zobaczymy pracowników spędzających czas z mieszkańcami, rozmawiających z nimi, a nie tylko
milcząco wykonujących swoje obowiązki. Najlepszym wyznacznikiem klimatu jest nastrój
pensjonariuszy. Nietrudno się zorientować, czy seniorzy, których mijamy, są zdenerwowani lub
zaniedbani. Szczególnie zaniepokoić powinny pustki na korytarzach ośrodka, o ile nie jest on
przeznaczony wyłącznie dla osób leżących.
Na koniec wizyty koniecznie zapytajmy o pory odwiedzin. Jeśli nie można przyjeżdżać o dowolnej porze
w ciągu dnia, a np. w ciągu dwóch-trzech godzin w wyznaczone dni, warto się dowiedzieć o powody
istnienia tak ściśle przestrzeganych ram czasowych. Nie musi to koniecznie świadczyć o tym, że ośrodek
ma coś do ukrycia – powodem może być np. dbałość o komfort mieszkańców z zaburzeniami
psychicznymi, którzy muszą mieć ściśle ustalony porządek dnia.
Podpisujemy umowę. Uwaga na kruczki!
Jeśli zdecydujemy się na ulokowanie bliskiej osoby w ośrodku, zasady jej pobytu w nim zostaną
uregulowane przez zawieraną z kierownictwem domu opieki umowę. Przed jej podpisaniem koniecznie
sprawdź, czy wybrany ośrodek jest wpisany do rejestru urzędu wojewódzkiego – można go znaleźć na
stronie urzędu właściwego dla województwa, w którym mieści się dom opieki.
Najlepiej skonsultować ją z radcą prawnym – nadal bardzo wiele prywatnych placówek nagminnie
umieszcza w umowach niezgodne z prawem zapisy. Najczęstsze kontrowersje dotyczą okoliczności tzw.
rozwiązania przez ośrodek umowy ze skutkiem natychmiastowym. Placówki próbują zastrzegać sobie w
umowach prawo do natychmiastowej eksmisji pensjonariusza w przypadku nieterminowych wpłat za jego
pobyt oraz w sytuacji pogorszenia się jego kondycji fizycznej lub psychicznej. W sporządzonej zgodnie z
obowiązującymi przepisami umowie musi być określony okres wypowiedzenia wynoszący co najmniej
21 dni. To czas, w którym osoba odpowiedzialna za seniora może znaleźć mu inne miejsce zamieszkania
dopasowane do możliwości finansowych i zmieniających się potrzeb podopiecznego.
Należy także zwrócić uwagę na to, jak umowa reguluje płatności na wypadek nagłego opuszczenia domu
przez pensjonariusza – nie tylko w przypadku zgonu, ale np. w sytuacji udaru lub zawału, gdy powrót do
domu spokojnej starości ze szpitala jest niemożliwy. Wiele ośrodków nie chce zwracać pobranej z góry
opłaty za niewykorzystane dni pobytu w danym miesiącu. W takiej sytuacji jednak mamy prawo do
domagania się zwrotu części miesięcznej opłaty, proporcjonalnie do okresu, w którym bliski nie
przebywał już pod opieką placówki. Niezwrócone mogą być jedynie pieniądze za pierwsze trzy-pięć dni
jego nieobecności, czyli okres, w którym ośrodek porządkował jego pokój i nie mógł jeszcze przyjąć do
niego nowego mieszkańca.