Asnyk Adam Wiersze

background image

"Wiersze"
autor: Adam Asnyk


"daremne żale"

Daremne żale, próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.


Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Zniknionych mar szeregu;
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.


Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.


Wy nie cofniecie życia fal,
Nic skargi nie pomogą!
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.

* * *

background image

"Limba"

Wysoko na skały zrębie
Limba iglastą koronę
Nad ciemne zwiesiła głębie,
Gdzie lecą wody spienione.


Samotna rośnie na skale,
Prawie ostatnia już z rodu...
I nie dba, że wrzące fale
Skałę podmyły u spodu.


Z godności pełną żałobą
Chyli się ponad urwisko
I widzi w dole pod sobą
Tłum świerków rosnących nisko.


Te łatwo wschodzące karły,
W ściśniętym krocząc szeregu,
Z dawnych ją siedzib wyparły
Do krain wiecznego śniegu.


Niech spanoszeni przybysze
Pełzają dalej na nowo!
Ona się w chmurach kołysze,
Ma wolne niebo nad głową!


Nigdy się do nich nie zniży,
O życie walczyć nie będzie;
Wciąż tylko wznosi się wyżej
Na skał spadziste krawędzie.


Z pogardą patrzy u szczytu
Na tryumf rzeszy poziomej...
Woli samotnie z błękitu
Upaść - strzaskana przez gromy.

* * *

background image

"Karmelkowy wiersz"

Bywało dawniej, przed laty,
Sypałem wiersze i kwiety
Wszystkim dziewczątkom,
Bom myślał, o piękne panie,
Że kwiat lub słowo zostanie
Dla was pamiątką.

Wierzyłem - zwyczajnie - młody,
Że jeszcze nie wyszło z mody
Myśleć i czuć,
Że trocha serca kobiecie,
Świetnej kariery na świecie,
Nie może psuć.

Aniołków brałem na serio
I z śmieszną donkiszoterią
Wielbiłem lalki,
I gotów byłem, o zgrozo,
Za Dulcyneę z Tobozo
Stanąć do walki!

Lecz dziś komedię salonu,
Jak człowiek dobrego tonu,
Na wylot znam;
Z serca pożytek niewielki,
Więc mam w zapasie karmelki
dla dam.

* * *

background image

"Ach, jak mi smutno!"

Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił,
W daleki odbiegł świat,
I próżno wzywam, ażeby mi zwrócił
Zabrany marzeń kwiat.
Ach, jak mi smutno! Cień mnie już otacza,
Posępny grobu cień;
Serce się jeszcze zrywa i rozpacza,
Szukając jasnych tchnień;
Ale na próżno uciszyć się lęka,
I próżno przeszłość oskarża rozrzutną...
Cięży już nad nim niewidzialna ręka
Ach, jak mi smutno!

KONIEC


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Asnyk Adam Kilka wierszy
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk A., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Asnyk Adam, opracowania
Asnyk Adam
Asnyk Adam Opracowanie Wstępu BN
Asnyk Adam
Asnyk Adam OPIEKUNOWIE
Asnyk Adam Pobudka zbiorek poezji
Asnyk Adam Wybór poezji
Asnyk Adam Wybór poezji BN

więcej podobnych podstron