Kraj Świat Miasta Opinie Gospodarka Nauka Tech Kultura Sport Classic Wideo Magazyny Tylko Zdrowie Wysokie Obcasy CJG24 Więcej
23 kwietnia 2018 | 06:02
Tomasz Łubieński
Ale Historia
Jan Karski: narodziny emisariusza. O szczęśliwych
latach człowieka, który zaalarmował Zachód o
Holocauście
Akademia opowieści
Uczył Gajcego i Bartoszewskiego.
Zostało po nim jedno opowiadanie,
dziesiątki konspiracyjnych
dokumentów i zapowiedź przerwanej
przez powstanie kariery
Ale Historia
"Buzia malowana, kabza wyczerpana,
wagina skalana". Za co Polacy nie
znosili królowej Bony?
Ale Historia
Jan Karski: narodziny emisariusza. O
szczęśliwych latach człowieka, który
zaalarmował Zachód o Holocauście
Ale Historia
Dziecko, babcia - wszystkich zabijano.
Antykomunistyczna partyzantka w
krajach bałtyckich
Ale Historia
Pocahontas. Każde amerykańskie
dziecko zna tę historię. Tyle że nie jest
ona całkiem prawdziwa
Akademia opowieści
Prof. Ludwik Wertenstein: fizyk, który
ukrył rad przed Niemcami. Wiedział,
że może posłużyć do prac nad bombą
atomową
Jan Nowak-Jeziorański chciał mnie
poznać. Jak żydowski chłopak zza
żelaznej kurtyny trafił do Wolnej
Europy
Jan Karski - państwowiec z Bogiem w
sercu. "Ale Historia" poleca książkę
Waloryzacja tak duża jak nigdy?
Czy premier Morawiecki mówi
prawdę? [SPRAWDZAMY]
Dwaj chłopcy i Ania
Brygidki. W stare mury wraca
życie
Nie ma chętnych do pracy w
policji. Efekt? Zatrudnieni
reprezentują coraz niższy
poziom. "Strach im powierzyć
zadania"
Biznesmenowi, który nie
pomógł swojej pracownicy
Oksanie, postawiono pierwsze
zarzuty
Polska KRS może zostać
wyrzucona z Europejskiej Sieci
Rad Sądownictwa
Znamy termin egzekucji
tartaku. Pietrzak: "To się nie
wydarzy"
Jako wyróżniający się praktykant na placówce
dyplomatycznej w Opolu Jan Karski znalazł się w
delegacji na spotkanie z Hermannem Göringiem.
Jakie wrażenie z niego wyniósł? Co myślał o
niebezpiecznym flircie Rzeczypospolitej z
hitlerowską Rzeszą? I o pokrewieństwach
antysemickich nastrojów w Polsce z rasistowską
polityką, która w Niemczech cieszyła się
niekłamaną popularnością?
To jeden z tekstów, do których dostęp mają tylko nasi stali Czytelnicy
Zostań na Wyborcza.pl dłużej i czytaj bez
ograniczeń.
Mamy prezent - drugą prenumeratę w
prezencie!
Duży Format, Wysokie Obcasy, Magazyn Świąteczny, Ale Historia,
serwisy miejskie.
My mamy dobre teksty, Ty masz dobrą okazję mieć do nich długi
dostęp.
Skorzystaj z promocji
1 ZDJĘCIE
Jan Karski na zdjęciu wykonanym w Warszawie w 1935 r. Przyszły Jan Karski miał wtedy 21 lat i
studiował prawo oraz dyplomację na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. (Fot. Instytut Hoovera)
Fragment książki „Wojna według Karskiego” przygotowywanej dla
wydawnictwa Iskry przez Tomasza Łubieńskiego, pisarza, dramaturga,
eseistę i tłumacza, redaktora naczelnego miesięcznika „Nowe Książki”,
członka kapituły Nagrody Kazimierza Moczarskiego. Ostatnio wydał
powieść „Turnus” i esej „Molier, nasz współczesny”.
Jan Kozielewski-Karski urodził się w Łodzi przed I wojną światową. To
wcale nie tak dawno temu, bo skutki tej wojny przeżywamy do dzisiaj.
Przede wszystkim w postaci kolejnej, II wojny, która uformowała naszą
lekkomyślną epokę: międzynarodowy pokój zamiast na rozbrojeniu
opiera się na chwiejnej równowadze nieprzyjaznych, odstraszających
się sił.
Łódź to na tle innych polskich miast miejsce wyjątkowe. Wyrastało w
pośpiechu, można powiedzieć, nigdzie i z niczego, chaotycznie i
dynamicznie. Na obszarze kilku, potem kilkunastu dość
przypadkowych wsi. Nie stoczono tu żadnej bitwy. Nie powstały
historyczne zabytki. Każdy do Łodzi skądś przybywał, zostawiał za
sobą uprzednie życie. Więc mieszkali w Łodzi od zawsze Polacy, Żydzi,
Niemcy, Rosjanie. A także awanturnicy przemysłu włókienniczego z
całej Europy. Różnili się pod każdym względem. To biedni, to bogaci.
Raz szczęściarze, raz pechowcy. Wyzyskiwacze i wyzyskiwani. Jedni bez
drugich istnieć nie mogą.
Taka praktyczna łódzka lekcja bezwzględnej demokracji przyda się
Karskiemu, kiedy wiele lat później rozczarowany Europą, która bez
Ameryki nie dałaby sobie rady ze swoimi zbrodniczymi utopiami,
faszyzmem i komunizmem, decyduje się zostać Amerykaninem. I w
Ameryce, także dzięki łódzkim doświadczeniom, łatwiej się odnajdzie.
Bo do amerykańskiego stylu życia jest predysponowany. Budując
karierę politologa i historyka dyplomacji na uniwersytecie
Georgetown, znajduje jeszcze energię, aby zająć się remontowaniem i
sprzedawaniem starych domów. Bo w USA intelektualiście,
humaniście, weteranowi wojny, od niedawna posiadaczowi
amerykańskiego obywatelstwa, wypada być niezależnym finansowo. I
tę ambicję zawdzięcza także niełatwemu łódzkiemu życiu. Jest
najmłodszy spośród ośmiorga dzieci skromnego rzemieślnika
kaletnika: ojciec wcześnie go odumiera. Wychowa matka – religijnie – i
najstarszy brat Marian – politycznie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Aleksandra Klich o Janie Karskim: ''Jak katolik
został Żydem''
Kozielewscy mieszkają w czynszowej kamienicy, a ich ubogimi
sąsiadami są Żydzi. Ale tej drobnomieszczańskiej polskiej rodziny
antysemityzm się nie ima. Na pytanie, czy był i jest w Polsce
antysemityzm, emisariusz mógłby odpowiedzieć: „Tak, ale nie w moim
domu”. Wielodzietna rodzina jest religijna. Głównie za sprawą matki
najmłodszy syn, przyszły Jan Karski, będzie gorliwym katolikiem do
końca życia. Pani Walentyna Kozielewska, z domu Burawska, urodziła
ośmioro dzieci, całe życie zajmowała się domem, była kobietą
tradycyjną. Nie miała jednak trudności z uznaniem za prawdę, że nie
tylko Chrystus był Żydem, lecz również Matka Boska, z czym nie
bardzo chcą się i dziś pogodzić wyznawcy Kościoła polsko-endeckiego.
Co więcej, Żydem był także każdy z dwunastu apostołów, w tym
wszyscy czterej ewangeliści. Łącznie oczywiście z Judaszem. Choć
sylwetka Judasza jako Żyda dla wielu chrześcijan pasowałaby do
tradycyjnych uprzedzeń, istnieje na szczęście piękna tradycja
traktowania Żydów jako starszych braci w wierze, łączenia i godzenia
Starego z Nowym Testamentem słowem „judeochrześcijaństwo”. To
pojednawcze określenie było bliskie gorliwemu Polakowi katolikowi
Janowi Karskiemu, a także wielu jego towarzyszom broni, m.in. Janowi
Nowakowi-Jeziorańskiemu i Władysławowi Bartoszewskiemu.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jan Nowak Jeziorański: Nie miałem odwagi,
żeby im powiedzieć: "Nie róbcie powstania"
ORAZ:
Władysław Bartoszewski: Nie mam pewności, czy nie mogłem
zrobić więcej
Jan Karski: Nie znaczyłem nic. Najważniejsza była
moja misja
Nie wyniesie więc Karski z domu toksycznego dla katolickiej polskiej
duszy przeświadczenia, że to Żydzi zamordowali nam Chrystusa Pana.
Szczęśliwie też podejmuje naukę w dobrym gimnazjum, które
przybierze imię Marszałka Józefa Piłsudskiego. Przy okazji zbliżającego
się stulecia szkoły jej dyrekcja powołuje się z dumą na szczególną
tradycję: religii mieli uczyć tu równorzędnie ksiądz, pop i rabin. Karski
o tym szkolnym pluralizmie nie wspomina. Ale miał w gimnazjum
wielu kolegów Żydów. Co się tyczy łódzkich Rosjan, wyjechali z miasta
jeszcze w czasie I światowej i zaraz potem, głównie wojskowi i
urzędnicy. Ale zostali ci zwyczajni Rosjanie, pracujący na ogół w
przemyśle włókienniczym. Zresztą dokąd mieli się udać? Rosję
ogarnęła pożoga wojny domowej zakończonej zwycięstwem
bolszewików. A Łódź to nie Warszawa, gdzie rozebrano symbol
rosyjskiego panowania – sobór Aleksandra Newskiego na placu
Saskim. Rosyjska Łódź nie zniknęła z nastaniem polskiej
niepodległości.
Dobre wspomnienia ze szkoły międzywojennej wyniósł również
mecenas Edward Kossoy, rówieśnik Karskiego. Wypada przyznać, że
dla Karskiego i Kossoya, z roczników kształconych w pierwszych latach
niepodległości, skromność należała do cnót wpajanych w szkole.
Karski, bohater, do którego określenie „dawnych Polaków duma i
szlachetność” pasuje jak mało do kogo, powiedział o sobie: „Ja sam nie
znaczyłem nic. Najważniejsza była moja misja”. Kossoy zatytułował
swoją książkę „Na marginesie”.
Krótka szczęśliwa młodość
Ten margines był dramatycznie bogaty. Po krótkiej, szczęśliwej
młodości w Polsce zagłada rodziny w Treblince. Dwa lata gułagu.
Opuszcza Kossoy dom niewoli w szeregach armii Andersa. Oficjalnie,
to jest za wiedzą dowództwa, podobnie jak Menachem Begin, polski
porucznik we wrześniowej kampanii, zwalnia się z polskiego wojska.
Wstępuje do paramilitarnej organizacji Irgun, bierze udział w wojnie,
której wynikiem jest powstanie państwa Izrael. Po wojnie wraca do
zawodu prawnika, walcząc o odszkodowania dla ofiar i rodzin ofiar
Holokaustu. Początkowo nie chciał mieszkać w Niemczech. Potem
doszedł do przeświadczenia, że i tam znajdzie wielu porządnych ludzi.
Jak pisał Jan Karski, „nie ma narodów lepszych ani gorszych, są lepsze
albo gorsze rządy”.
Jako judeochrześcijańskie w duchu mogłoby się wydać to, co Kossoy
uważał za przesłanie, jakie wynika z burzliwego życia, które wiódł „na
marginesie”. Otóż według mecenasa należy przede wszystkim ludziom
pomagać.
A wtedy wolno spodziewać się wzajemnie
pomocy, to znaczy mieć taką nadzieję, która
się częściej sprawdza.
ZALOGUJ SIĘ
INFORMACJE
|
KONTAKT
|
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Zostań naszym prenumeratorem
Zaloguj się
Skomentuj
ARZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
INNE
ZOBACZ TAKŻE
0
Jan Karski
dwudziestolecie międzywojenne
II wojna światowa
Holocaust
0
Wyborcza.pl
Kraj
Świat
Opinie
Gospodarka
Nauka
Technologia
Kultura
Sport
Wideo
The Wall Street
Journal
Witamy w Polsce
W b
Cl
i
Wyborcza.biz
Aktualności
Giełda
Wymiana walut
Zakupy i finanse
ZUS i emerytury
Podatki
Praca
Motoryzacja i
podróże
Nieruchomości
Serwisy lokalne
Białystok
Bielsko-Biała
Bydgoszcz
Częstochowa
Gliwice
Gorzów Wlkp.
Katowice
Kielce
Kraków
Lublin
Łódź
Olsztyn
Wysokieobcasy.pl
Najnowsze
Głosy Kobiet
Psychologia
Wasze listy
Portrety Kobiet
Psychologia
Nowy Numer
Wysokie Obcasy
Extra
Zdrowie i Uroda
Jedzenie
IT Girls
Magazyny
Duży Format
Magazyn Świąteczny
Ale Historia
Tylko zdrowie
Telewizyjna
Książki
Osiem Dziewięć
Poradniki
BIQdata.pl
Archiwum
Komunikaty.pl
Cojestgrane24.pl
Nekrologi
Serwisy partnerskie
Gazeta.pl
TOK.fm
Sport.pl
Publio.pl
Kulturalnysklep.pl
Kup prenumeratę
Newsletter
Copyright © Agora SA
O nas
Prywatność
Licencje/Kontent
Reklama w Internecie
Reklama w papierze
Kontakt
Zgłoś błąd
Pomoc
Wszystkie artykuły
Więcej
Napisz do
redakcji
Wyborcza.pl
Kup teraz prenumeratę cyfrową, a my podwoimy Twój dostęp
Skorzystaj z oferty 2 w cenie 1
Logowanie