Tekst pochodzi z serwisu rp.pl, ©Rzeczpospolita
Od 1 stycznia 2017 r. ma zniknąć prawo użytkowania wieczystego, ale tylko w
budynkach wielorodzinnych. Dzięki temu miliony właścicieli mieszkań i lokali
usługowych w blokach stojących na użytkowanym samorządowym gruncie staną się
jego właścicielami. Odpowiedni projekt zmian w prawie przygotowuje Ministerstwo
Infrastruktury.
– Z chwilą wejścia w życie nowych przepisów wszystkie udziały w prawie użytkowania
wieczystego przekształcą się w udziały w prawie własności gruntu – potwierdza
Kazimierz Smoliński, wiceminister budownictwa i infrastruktury.
Tak będzie jednak tylko w wypadku budynków wielorodzinnych. Zmiany nie obejmą
właścicieli domów jednorodzinnych i działek komercyjnych przeznaczonych np. pod
usługi.
Dziś co prawda można przekształcić prawo użytkowania we własność, ale taką
operację blokuje brak zgody chociażby jednego współużytkownika. I z tego powodu
ministerstwo chce uwłaszczenia wszystkich z mocy prawa. Na takiej zmianie mogą
jednak stracić samorządy, które pobierają roczną opłatę za użytkowanie.
– Samorządy nie stracą – zapewnia Smoliński. – Osoby, które staną się właścicielami
gruntu, będą im płacić przez okres, na który ustanowiono użytkowanie wieczyste,
Użytkowanie wieczyste zamieni się we
własność
Nawet milion właścicieli mieszkań stanie się w końcu właścicielami gruntu
pod swoim blokiem.
5 razy taniej? Już od 33 zł/m-c!
DRUKUJ
publikacja: 18.05.2016
aktualizacja: 19.05.2016, 10:22
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Żródło: Rzeczpospolita
roczną opłatę w wysokości, jaka obowiązywała w dacie wejścia w życie nowych
przepisów.
Zmienią się jednak zasady aktualizacji opłat, które będą waloryzowane specjalnym
wskaźnikiem GUS. Samorządy nie będą więc mogły podwyższać ich o kilkaset procent.
Z takiej zmiany najbardziej cieszą się właściciele mieszkań z prawem użytkowania
gruntu. Obecnie opłata wynosi 1 proc. ceny gruntu. I jeśli jego wartość rośnie, rośnie
też opłata. Miasta, zwłaszcza Warszawa, wykorzystywały ten mechanizm. – Rekordowa
podwyżka, jaką ostatnio dostaliśmy, wyniosła 550 proc. i dotyczyła mieszkania przy ul.
Polnej. Zazwyczaj roczne opłaty rosły od 300 do 400 proc. – mówi Piotr Kłodziński,
prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Energetyka.
Podwyżkę dostała też Ewa Jurkowska z warszawskiego Mokotowa. – Przez wiele lat
płaciłam 700 zł, w 2012 r. dostałam podwyżkę i teraz opłata wynosi 1600 zł.
Odwołałam się do samorządowego kolegium odwoławczego i czekam na jego
rozstrzygnięcie – mówi.
Po wejściu w życie nowych przepisów takich spraw już nie powinno być.
TAGI: