— Jakub Woźniak
Lekcja 3: Witaj w krainie absurdu
●
str. 1
Lekcja 3: Witaj w krainie absurdu
Podczas lekcji drugiej omówiliśmy, jak rozpoznawać anatomię swo
ich problemów. Dla przypomnienia: każde złe samopoczucie albo
bierze się od jakichś obrazów w głowie, albo powstaje w wyniku
reakcji na jakiś dźwięk – najczęściej wewnętrzny, niemiły głos.
Zbiór wszystkich tych obrazów i dźwięków związanych z problemem
tworzy tzw. wewnętrzną reprezentację problemu. Jest to wzorzec,
którego ktoś używa, by w danym momencie powołać do istnienia
problem.
Czas ten wzorzec trochę pozmieniać.
Pierwsza rzecz, jaką warto z tym wzorcem zrobić, to wyjść z niego.
W nomenklaturze NLP (programowania neurolingwistycznego)
mówimy, że trzeba się zdysocjować względem niego.
Przeciwieństwem dysocjacji jest asocjacja. Czym się one różnią od
siebie? Wyobraź sobie, że oglądasz film, na którym ktoś leży na łóżku
i jest masowany przez wyjątkowo urodziwą personę. To jest dy
socjacja – bo jesteś obserwatorem. A teraz wyobraź sobie, że… grasz
w tym filmie… Mmm… Czujesz to? O wiele przyjemniej, co nie? To
właśnie asocjacja z danym wyobrażeniem.
Copyright by Wydawnictwo
& Jakub Woźniak
— Jakub Woźniak
Lekcja 3: Witaj w krainie absurdu
●
str. 2
Gdy zatem widzisz i słyszysz już reprezentację swojego problemu –
po prostu wyjdź z niej. Zobacz samego siebie w tej reprezentacji.
Następnie pomniejsz ją do rozmiarów pudełka po zapałkach. To
takie proste – teraz już nie Ty „masz” problem, lecz tamten mały
„Ty” w tamtej reprezentacji.
Taki zabieg może przynieść ulgę, ale to dopiero początek zabawy.
Czas bowiem otworzyć drzwi do krainy absurdu, gdzie wszystko jest
możliwie i przezabawne.
Weź głos, którym się zadręczasz, i zmień jego ton. Niech zmieni się
w piskliwy, jąkający się i sepleniący głosik. Wyobraź sobie, że wydo
bywa się z tyłka różowego barana, który próbuje wdrapać się na wiel
ki kamień, ale nie może i co chwilę upada tym tyłkiem na trawę, tłu
miąc przy tym ten nieszczęsny głosik. Ilekroć próbujesz jeszcze wsłu
chać się w niego, słyszysz, że resztkami sił próbuje relacjonować jesz
cze Twoje problemy, ale przeszkadza Ci fakt, że baran najadł się
grochu i cóż… wiadomo. W szumie gazów nie jesteś w stanie usły
szeć, co to masz za poważny problem, a gdyby tego jeszcze było mało
– baran zaczyna beczeć operową arię.
Mało absurdalne?
Weź jeden z obrazów, którym się straszyłeś i przemaluj na różowo.
Dlaczego na różowo? Dlatego, że za moment wystąpi w nim… Doda.
Tak, tak – sceneria, w której rozgrywały się do tej pory Twoje dra
Copyright by Wydawnictwo
& Jakub Woźniak
— Jakub Woźniak
Lekcja 3: Witaj w krainie absurdu
●
str. 3
maty, za moment stanie się sceną tej kontrowersyjnej wokalistki,
która zjedzie na nią oczywiście w przyozdobionej różowymi piórami
huśtawce ogrodowej i zacznie śpiewać swoje hity. Rozbłyskują kolo
rowe światła, zaczyna grać energiczna muzyka, wychodzi Doda i na
gle… zamiast jej głosu, słyszysz przeraźliwy pisk koczkodana, który
drze się, jakby był rażony prądem przez rosyjskich przemytników.
I ten oto głos właśnie podkreśla gustownie powagę sytuacji. I jak
gdyby tego było mało, zaczyna się właśnie trzęsienie ziemi. Doda
spada z huśtawki z hukiem, dookoła lata pełno różowych piór, na
scenę z krzykiem wybiega koczkodan, którego gonią przemytnicy,
którzy zupełnie nie zwracają uwagi na ten cały cyrk, który się tutaj
odbywa. A pośród tego wszystkiego stoisz Ty i masz ogromny
problem życiowy…
Oczywiście, Ty jesteś poważny i dlatego Cię nie śmieszą takie rzeczy.
Racja, trzeba zachować śmiertelną powagę – by gdy będziesz tkwił
w zamartwieniu, oczywiście lepiej poradzisz sobie z problemem!
Jasne!
Do ośmieszania swojej wewnętrznej reprezentacji problemu możesz
użyć całego arsenału skutecznych technik NLP, np. pilota, którego
użycie spowoduje, że komuś zapali się czerwony nos. Masz straszne
go szefa? Nie jest już tak straszny, gdy siedzi naprzeciw Ciebie
w koronkowej bieliźnie a Ty w ręku masz wspomnianego pilota.
Ilekroć próbuje coś powiedzieć, Ty naciskasz guzik, a jemu świeci się
Copyright by Wydawnictwo
& Jakub Woźniak
— Jakub Woźniak
Lekcja 3: Witaj w krainie absurdu
●
str. 4
czerwony nos klauna, który przykleiłeś mu w wyobraźni chwilę
wcześniej celem ochrony swojego znakomitego samopoczucia.
Oto kraina absurdu. Nie widać jej na co dzień, ale Ty masz magiczne
okulary. Wystarczy, że je założysz, i nagle nudne spotkanie przeradza
się w imprezę albo cyrkowy występ. Niech absurd okraszony nie
kończącym się śmiechem zaleje wszystkie sytuacje, w których uwa
żasz, że masz problem. Niech zabarwią się one na pozytywne kolory,
niech dobiega z ich wnętrza prawdziwy śmiech i odgłosy świetnej za
bawy.
Jeśli po wykonaniu tej techniki wciąż czujesz, że „coś jest nie tak” –
to znaczy, że coś przegapiłeś. Że wciąż jest głos lub obraz, którym
przeszkadzasz sobie czuć się dobrze. To nie kwestia techniki, bo ta
technika nie działa – Ty działasz! Zatem działaj skutecznie.
Do zobaczenia w następnej części kursu!
Copyright by Wydawnictwo
& Jakub Woźniak