Droga krzyżowa rozważania biskup Grzegorz Ryś z pielgrzymka krakowska

background image

Drogi krzyżowe

z Pielgrzymki Krakowskiej

Bp Grzegorz Ryś

Data ostatniej modyfikacji: 30 maja 2017 r.

background image

Spis treści

1

Droga krzyżowa 2007

4

2

Droga krzyżowa 2008

29

3

Droga krzyżowa 2009

52

4

Droga krzyżowa 2010

74

5

Droga krzyżowa 2011

97

6

Droga krzyżowa 2012

116

7

Droga krzyżowa 2013

139

8

Droga krzyżowa 2014

162

2

background image

9

Droga krzyżowa 2015

186

10 Droga krzyżowa 2016

208

3

background image

1

Droga krzyżowa 2007

Ps 22 – tłumaczenie z hebrajskiego: Czesław Miłosz;

wyd. 1984 r. CM

1. Przewodnikowi chóru. Na „Ajelet ha-szahar”. Psalm Dawida.

2. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? · Daleko odszedłeś od ra-

towania mnie, · od słów jęku mego.

3. Boże mój, wołam we dnie, a nie odpowiadasz, · i w nocy, a nie mam

spokoju.

4. A przecie Ty, Święty, · mieszkasz w pieśniach pochwalnych Izraela.

5. Tobie zaufali ojcowie nasi, · zaufali, a wybawiłeś ich.

6. Do Ciebie wołali, a byli ocaleni, · w Tobie mieli nadzieję, a nie za-

4

background image

wiedli się.

7. Ale ja jestem robak a nie człowiek, · pośmiewisko ludzkiego rodzaju i

wzgarda ludu.

8. Naśmiewają się ze mnie wszyscy, którzy mnie widzą, · krzywią usta i

kiwają głową:

9. „Zaufał Panu! Niech go wyzwoli, · niech go ocali, skoro w tym czło-

wieku upodobał sobie”.

10. Tyś jest Ten, który wywiódł mnie z łona, · Ty złożyłeś mnie bezpiecz-

nie u piersi matki mojej.

11. Na Tobie polegałem od urodzenia, · od łona matki mojej moim Bo-

giem Ty jesteś.

12. Nie oddalaj się ode mnie, bo nieszczęście blisko · i nikogo, kto by

dopomógł.

13. Otoczyło mnie byków stado, · potężne byki z Baszan obległy mnie.

14. Rozwarły na mnie swoje paszcze · jak lew drapieżny i ryczący.

15. Jak woda wylana jestem, · wszystkie kości moje rozsypują się, · serce

moje jest jak wosk, · topnieje we wnętrznościach moich.

16. Zeschło się na skorupę gardło moje, · język przylgnął do podniebienia

mego. · W proch śmierci obalasz mnie.

17. Bo psy mnie opadły, · zgraja złoczyńców obstąpiła mnie. · Przebodli

ręce i nogi moje.

18. Wszystkie kości moje mogę policzyć, · a oni patrzą i cieszą się tym,

co widzą.

19. Dzielą między siebie szaty moje · i o suknie moje los miotają.

5

background image

20. Ale Ty, o Panie, nie stój z daleka. · Mocy moja, pośpiesz na ratunek.

21. Uratuj od miecza duszę moją, · od psich pazurów jedyne moje życie.

22. Ocal mnie z paszczy lwa, · od rogów bawolich obroń mnie.

23. Ogłaszać będę imię Twoje braciom moim, · wychwalać

będę Ciebie w zgromadzeniu:

24. „Którzy boicie się Pana, pieśnią sławcie Go, · wychwalaj Go cały

rodzie Jakuba, · bojaźń miejcie przed Nim wszyscy z nasienia izraelskie-

go.

25. Albowiem nie pogardził i nie brzydził się nędzą biedaka, · i nie ukrył

oblicza swego przed nim, · a kiedy do Niego zawołał, On usłyszał”.

26. Za Twoją sprawą śpiewam pieśń pochwalną w wielkim zgromadzeniu,

· śluby moje spełniam w obliczu bogobojnych.

27. Niech ubodzy jedzą i będą nasyceni, · niech wychwalają Pana, którzy

szukają Go: · „Niechaj serca wasze żyją na wieki!”

28. Niech pomną i niech zwrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi, · i

ukorzą się przed Tobą rodziny wszystkich narodów.

29. Albowiem Pana jest królowanie · i władztwo nad narodami.

30. Niech jedzą i pokłonią się Jemu wszyscy możni ziemi, · niech uklękną

wszyscy, którzy zstępują w proch, · dla Niego dusza moja żyć będzie.

31. Jemu służyć będzie potomstwo, · opowiadać o Panu pokoleniom.

32. Zejdą się i ogłaszać będą jego sprawiedliwość ludowi, · który się na-

rodzi: „On tego dokonał”.

6

background image

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

2. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? ·

Daleko odszedłeś od ratowania mnie, · od słów jęku

mego. 3. Boże mój, wołam we dnie, a nie odpowia-

dasz, · i w nocy, a nie mam spokoju.

To jest sytuacja osądu. Kiedy ktoś zaczyna mnie

sądzić – łatwo tracę pokój. Czuję, że wchodzę w jakąś
noc, i bardzo łatwo zapominam, że jesteś, że mnie nie
opuszczasz, i że inaczej widzisz całą sytuację; inaczej
widzisz mnie samego.

Widzę, Panie Jezu, jak czyjś osąd potrafi mi ode-

brać spokój ducha; jak łatwo potrafi mnie wyrwać z
relacji z Tobą. Im bardziej to widzę tym bardziej chcę
Cię przeprosić za to, że samemu łatwo przychodzi mi
osądzać, wypowiadać takie sądy, które moim braciom
i siostrom mogą odebrać spokój ducha, wtrącić ich w
jakieś pomieszanie, wtrącić ich w pewien rodzaj nocy.
Może nawet nie wiedziałem, ile można zniszczyć osą-
dzając człowieka. Chociaż dobrze wiem, ile we mnie
ulega zniszczeniu, kiedy osądzają mnie inni.

Panie Jezu nie potrafię ludzi mierzyć nawet ta-

ką miarą, jaką sam chciałbym być mierzony, a co
dopiero mierzyć ich miarą, która jest łagodniejsza,

7

background image

która jest inna: nie oddaje policzka za policzek, sło-
wa za słowo, ciosu za cios. Nie widzę Ciebie w lu-
dziach; gdybym cię zobaczył, miara musiałaby być
inna. Gdybym chciał w stosunku do każdego odno-
sić się tak, jak Ty odnosisz się do mnie. . . Nie widzę
Ciebie – i za tę niewiarę rujnującą ludzi, którzy się
ze mną spotykają, za tę niewiarę Cię przepraszam.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

4. A przecie Ty, Święty, · mieszkasz w pieśniach

pochwalnych Izraela. 5. Tobie zaufali ojcowie nasi,

· zaufali, a wybawiłeś ich. 6. Do Ciebie wołali, a

byli ocaleni, · w Tobie mieli nadzieję, a nie zawiedli

się.

A Ty, Panie Jezu, czy miałeś poczucie zawodu,

kiedy brałeś krzyż? Czy miałeś poczucie, że Ojciec
Cię zawiódł? Czy miałeś poczucie, że Pan Bóg, że
Ojciec nadużył Twojego zaufania?

Chciałbym Cię naśladować.
Kiedy staję wobec krzyża, wobec czegoś, co mnie

przerasta, wobec czegoś, co – wydaje się – zadaje
mi jakiś gwałt i zadaje mi jakąś śmierć, chciałbym
mieć w sobie zaufanie. Daj mi wzrok, który pozwala

8

background image

widzieć wtedy Ojca. Ojca, który jest przy mnie; Ojca,
który przejdzie ze mną to doświadczenie – tak jak
każdy dobry ojciec towarzyszy swojemu dziecku w
trudnej sytuacji.

Daj mi wzrok, który jest jasny, który jest wzro-

kiem wiary, który odbiera uczucie zawodu. Nie chcę,
żeby w moim życiu nie było krzyża. Nie o to Cię pro-
szę. Proszę Cię o to, żebym Ci ufał w każdej takiej
sytuacji; żebym widział, jak jesteś przy mnie, mocny
i godzien zaufania. Nie odbieraj mi krzyża z życia,
ale w każdej takiej sytuacji pomnóż we mnie wiarę,
pomnóż we mnie zaufanie.

Proszę Cię także za tych wszystkich, których krzyż

gorszy: własny krzyż, krzyż innych. Proszę Cię za ty-
mi, którzy się potykają na krzyżu, abyś ich uwolnił
od uczucia zawodu, że życie z Tobą miało być inne.
Wyzwalaj mnie też, Panie Jezu, z uczucia zawodu
wobec ludzi. Daj mi taką wolność, daj mi taką mi-
łość w spotkaniu z ludźmi, która wyzwala z uczucia
zawodu i która budzi zaufanie także wtedy, kiedy
ktoś rzeczywiście zawiódł raz i drugi, i dziesiąty. Ty
bądź we mnie siłą zaufania odradzającego się wobec
takiego człowieka. Wobec każdego człowieka.

9

background image

Stacja 3

Pierwszy upadek Pana Jezusa

7. Ale ja jestem robak a nie człowiek, · pośmiewisko

ludzkiego rodzaju i wzgarda ludu. 8. Naśmiewają

się ze mnie wszyscy, którzy mnie widzą, · krzywią

usta i kiwają głową: 9. „Zaufał Panu! Niech go

wyzwoli, · niech go ocali, skoro w tym człowieku

upodobał sobie”.

Tajemnica upadku to jest tajemnica grzechu. Bądź

pochwalony za Twój upadek, bo w tym upadku wi-
dzę, jak chciałeś doświadczyć wszystkiego, co moje;
co nawet nie jest ludzkie, bo grzech nie jest wprost
w ludzkiej naturze. Grzech jest czymś, co ją upa-
dla; grzech jest czymś, co nią poniewiera; grzech jest
czymś, co sprawia, że ona upada. Ty upadasz ze mną,
bo – choć sam jesteś bez grzechu – bierzesz na sie-
bie mój grzech i pokazujesz mi bardzo wyraźnie, co
grzech ze mną robi: że grzech mnie poniża, że grzech
mi odbiera godność. Grzech sprawia, że nie mogę
chodzić, nie mogę też stać w poczuciu własnej, kró-
lewskiej godności. Grzech mną poniewiera! Ale kiedy
to odkryję, to odkrywam też niesłychaną prawdę o
Tobie, że to jest moment zaufania: „Zaufał Panu!
Niech go wyzwoli”. To jest moment zaufania. Nawet

10

background image

wtedy, kiedy wszyscy inni śmieją się ze mnie, kiedy
wszyscy inni mną gardzą, kiedy mówią mi, że nawró-
cenie nie jest dla mnie, i że to, co ja robię z Tobą,
to jest już jakaś zuchwałość, i że nie mam do tego
prawa.

„. . . pośmiewisko ludzkiego rodzaju”. „Naśmiewa-

ją się wszyscy”. Jest mi, Chryste, wstyd, że potrafię
śmiać się z człowieka grzesznego; jest mi wstyd, że
potrafię wystawić drugiego w jego grzechu na pośmie-
wisko; jest mi wstyd... Jest mi po prostu żal, bo boję
się, żeby nie podciąć jego zaufania do Ciebie.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka Matkę

10. Tyś jest Ten, który wywiódł mnie z łona, · Ty

złożyłeś mnie bezpiecznie u piersi matki mojej. 11.

Na Tobie polegałem od urodzenia, · od łona matki

mojej moim Bogiem Ty jesteś.

Psalm mówi, skąd się bierze relacja między matką

a dzieckiem. To jest relacja ustanowiona przez Pana
Boga. Tyś mnie wyprowadził z łona, Tyś mnie uczy-
nił bezpiecznym u piersi matki. Ty, Panie Boże, po-
łączyłeś mnie z moją matką tak, jak połączyłeś swo-
jego Syna z Maryją. To jest relacja zadana. Zadana

11

background image

przez Ciebie: macierzyństwo – dziecięctwo, ojcostwo
– dziecięctwo.

Ta stacja pokazuje, jak Chrystus i Maryja są wier-

ni tej relacji zadanej im przez Boga. Tak jak byli
wierni całe Jezusowe życie, tak są wierni teraz, w
momencie największej próby. Są razem, bo nie mo-
gą nie być razem, bo nie mogą nie być wierni tym
więzom, które Bóg stworzył między nimi.

Ta stacja przychodzi do mnie upomnieniem, kie-

dy nie jestem wierny więzom, które Ty tworzysz mię-
dzy mną a najbliższymi ludźmi.

Ta stacja przychodzi upomnieniem, że z o wie-

le bardziej błahych powodów zrywam relacje, porzu-
cam, zostawiam, nie chcę być odpowiedzialny za mat-
kę, za ojca, za dziecko, za męża, za żonę, za przyjacie-
la, za sąsiada, za kolegę z pracy. Wszystkie te relacje
są nam podarowane i w każdej z nich, Panie, nie oka-
zuję się wierny z o wiele bardziej błahych powodów.

„Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu”.

Powołanie przychodzi z ludźmi. Dajesz mi ludzi, a ja
nie jestem im wierny.

Przebacz, Panie Jezu!

12

background image

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż

12. Nie oddalaj się ode mnie, bo nieszczęście blisko

· i nikogo, kto by dopomógł.

To

nikogo

nie kłóci się z tradycją ewangeliczną.

To

nikogo

dotyczy narodu wybranego. Szymon z Cy-

reny nie był Żydem. Nie należał do narodu wybrane-
go. Spełniło się na nim proroctwo (Ps 18,44): „Służył
mi naród, którego nie znałem”. — „Naród”, którego
Chrystus nie znał. Poganin — a więc ktoś spoza ludu
Bożego — okazał pomoc. Ale ci, na których miałby
prawo liczyć, pozostali bierni. Dlatego ten psalm mó-
wi: nie ma nikogo; nie ma nikogo spośród tych, na
których miałbym prawo liczyć.

Kiedy patrzę na Szymona — który jest pogani-

nem, który jest nie z nas — [to] takich Szymonów
jest tylu dookoła: ludzi, którzy nawet nie są ochrzcze-
ni, a jeśli są, to gdzieś pogubili się w swojej wierze,
ale przecież raz po raz wychodzi z nich dobroć, ja-
kiej w sobie nie widzę. Widzę tych wszystkich ludzi,
którzy nie będąc z nas, są naprawdę dobrzy; wtedy
ten psalm staje się ostrym wyrzutem. Jak to jest, że
ja nie potrafię? Jak to jest, że mnie — który mam
do dyspozycji: łaskę, modlitwę, adorację, sakramenty

13

background image

— nie ma tam, gdzie ktoś cierpi? Jak to jest, że ten
psalm się spełnia? – „Nie ma nikogo” – nie ma nikogo
z Narodu Wybranego, nie ma nikogo z Kościoła!

Łatwo się zagubić w poczuciu wyłącznej przyna-

leżności do Kościoła, w poczuciu posiadanych racji,
których się nie przekłada na konkretny czyn miłości.

Kto więcej dostał, od tego więcej będą wy-

magać – jakie to jest ważne!

Dziękuję Ci za tę stację, dziękuję Ci za Szymona,

dziękuję Ci za odkrycie, jakie zobowiązanie ciąży na
tym wszystkim co od Ciebie dostałem. To jest we-
wnętrzne zobowiązanie, by być kimś innym, bo „nie
ma nikogo”!

Stacja VI

Weronika ociera twarz Jezusa

13. Otoczyło mnie byków stado, · potężne byki z

Baszan obległy mnie. 14. Rozwarły na mnie swoje

paszcze · jak lew drapieżny i ryczący.

Chusta Weroniki; psalm mówi, że to jest chusta

na byka; mówi, że ta chusta Weroniki jest niesły-
chaną prowokacją względem tych wszystkich, którzy
wobec Chrystusa pokazują swą władzę, którzy Go
osądzili, którzy Go prowadzą na śmierć. Za chwi-

14

background image

lę Go zabiją. Dają upust wszystkiemu, co najniższe
w człowieku: żądzy nienawiści, pewnie też zazdrości,
nadużycia władzy, przede wszystkim poczucia siły –
„byczej” siły.

A ona ma w rękach chustkę i to jest prawdziwa

chusta na byka. Szatan jest za słaby wobec tej chus-
ty, Szatan jest skompromitowany chustą Weroniki –
czymś, co jest tak małe.

Bądź błogosławiony, Panie Jezu, za chustę Wero-

niki. Bądź błogosławiony za siłę, która tkwi w każ-
dym dobru. Bądź błogosławiony za siłę, która tkwi
w małym dobru, w czynie, który wydaje się znikomy.
To błogosławienie Ciebie niech będzie z naszej strony
też prośbą o taką zdolność, byśmy w takiej sytuacji,
kiedy jesteśmy otoczeni przez byki Baszanu, zawsze
znajdowali pod ręką chustę – chustę na byka.

Jakże Szatan jest bezradny wobec zwykłego od-

ruchu miłości, jaki się rodzi w ludzkim sercu! Jaki
Szatan jest mały przy całej swojej posturze byka;
przy tym, co zewnętrznie widać – że jest taki po-
tężny, że jest taki silny. Jaki jest mały! Jak szybko
musi ustąpić wobec najdrobniejszego odruchu dobra
ze strony człowieka.

Jakie to jest niesamowite, jak Bóg jest silny w

15

background image

tym, co małe! „To, co nie jest, wyróżnił Bóg”.

Weronika należy do ludu Bożego wywodzącego się

z tych, którzy „nie są” — nie są kimś wielkim, nie
są kimś mądrym. Nie są! Nie mieliby prawa trafić do
kronik. Trafiają do Ewangelii.

Stacja VII

Drugi upadek Pana Jezusa

15. Jak woda wylana jestem, · wszystkie kości moje

rozsypują się, · serce moje jest jak wosk, · topnieje

we wnętrznościach moich.

Jak woda wylana jestem, wszystkie kości moje

rozsypują się, serce moje jest jak wosk, topnieje we
wnętrznościach moich.

„Serce moje jest jak wosk”. Wosk jest znakiem

słabości. Ale wosk jest czymś, na czym może się odci-
snąć pieczęć. Wosk może odbić w sobie obraz czegoś,
co jest najpiękniejsze. Wosk ma zdolność przyjmowa-
nia. „Połóż mnie jak pieczęć na swoim ramieniu” –
mówi Pieśń nad Pieśniami. Duch jest pieczęcią. Bóg
nas pieczętuje. Każdy z nas od chrztu nosi niezatar-
te znamię przynależności do Chrystusa, odciśnięte
w sercu. Kiedy to serce jest jak wosk, ma w sobie
zdolność przyjmowania znaku od Boga, naznaczenia

16

background image

przez Boga, znaku przynależności do Boga.

To jest ten paradoks, który jest w Ewangelii: że

wtedy, kiedy jestem słaby, kiedy jestem rozlany jak
wosk, kiedy jestem stopniały jak wosk, wtedy mam
też zdolność przyjmowania odbicia Bożego. W do-
świadczeniu słabości – także tej słabości, którą jest
grzech – jeśli się otwieram na Boga, mam niesłychaną
zdolność przyjęcia w siebie obrazu Bożego.

Bądź pochwalony, Panie, za te wszystkie sytu-

acje, kiedy straciłem poczucie pewności siebie i kiedy
straciłem poczucie tego, że wszystko jest w moich rę-
kach. Bądź pochwalony za te wszystkie sytuacje, któ-
re mnie rozbiły, które mnie upokorzyły i które mnie
otwarły na Ciebie. Bądź pochwalony za te wszystkie
sytuacje, kiedy serce we mnie nie było mocne, ale
było jak wosk i wtedy przyjmowało w siebie Twoje
odbicie. Bądź błogosławiony za to, że tak jesteś wier-
ny, i że tak jesteś inny niż wszystko, czego doświad-
czam w świecie. Jesteś tak inny! Ty nie wykorzystu-
jesz niczyjej słabości. Nikogo nie sponiewierasz. Nie
pozwolisz zastygnąć człowiekowi, który ma serce jak
wosk. Nie pozwolisz zastygnąć, dopóki się nie odbije
w nim Twój obraz.

Wiele razy tego już doświadczyłem. Każdy z nas

17

background image

wiele razy tego doświadczył, i za to Cię błogosławi-
my – że podnosiłeś nas z grzechu innymi ludźmi; że
podnosiłeś nas z grzechu, pogłębiając jednocześnie
Twój obraz i podobieństwo. Bądź błogosławiony!

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak

była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
Amen.

Stacja VIII

Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

23. Ogłaszać będę imię Twoje braciom moim, · wy-

chwalać będę Ciebie w zgromadzeniu: 24. „Którzy

boicie się Pana, pieśnią sławcie Go, · wychwalaj

Go cały rodzie Jakuba, · bojaźń miejcie przed Nim

wszyscy z nasienia izraelskiego.

Będę Cię wychwalać w zgromadzeniu, będę gło-

sić Twoje imię. Głosiłeś, Panie Jezu, imię Ojca, któ-
ry jest miłosierdziem. Głosiłeś kobietom na Drodze
Krzyżowej – w zgromadzeniu, które nie było jak Ko-
ściół, nie przypominało Kościoła. W zgromadzeniu,
które się zebrało nie z miłości, lecz z nienawiści; nie
z poszanowania Boga, ale z odrzucenia Go. W takim
zgromadzeniu głosiłeś imię Ojca.

Proszę Cię przy tej stacji, w ostatnim dniu piel-

grzymki, byś mi pozostawił tę wiarę z tych sześciu

18

background image

dni w takiej formie, gdzie wszystko wydaje się na-
turalne: Naturalny wydaje się znak krzyża; natural-
ny wydaje się uśmiech; naturalna wydaje się miłość;
naturalne wydaje się przebaczenie; naturalna wydaje
się wspólna modlitwa; naturalny wydaje się wspólny
śpiew. Żebym umiał być taki w zgromadzeniu, które
rządzi się innymi zasadami i które się gromadzi dla
innych powodów. Żebym pozostał wierny. Daj mi tę
łaskę, bym umiał Cię chwalić w każdym zgromadze-
niu. I jeśli trzeba, żebym umiał mówić o Tobie przede
wszystkim sobą – tym, jak żyję, tym, jak wybieram,
tym, jak myślę. Żebym mógł Ciebie chwalić w ten
sposób i mówić o Tobie w ten sposób wszędzie, gdzie
jestem, od jutra.

Stacja IX

Trzeci upadek Jezusa

25. Albowiem nie pogardził i nie brzydził się nę-

dzą biedaka, · i nie ukrył oblicza swego przed nim,

· a kiedy do Niego zawołał, On usłyszał”. 26. Za

Twoją sprawą śpiewam pieśń pochwalną w wielkim

zgromadzeniu, · śluby moje spełniam w obliczu bo-

gobojnych.

Nie pogardził i nie brzydził się nędzą biedaka, i

19

background image

nie ukrył oblicza swego przed nim. Księga Wyjścia
opowiada, Panie, o tym, że Mojżesz zakrywał swoją
twarz, na której była odbita Twoja chwała. Zakry-
wał swoją twarz, żeby Izraelici w swoich grzechach
nie mogli jej oglądać. Ale tu nam objawiasz Ojca
jeszcze głębiej, jeszcze dalej. Bo, owszem, każesz nam
pamiętać o szacunku dla tego, co święte; o szacunku
dla Ciebie, który jesteś święty po trzykroć. I dlatego
nosimy w sobie taką wrażliwość, jaką mieli Izraelici,
gdy czuli się niegodni patrzeć w twarz Mojżesza. A
jednocześnie Ty pokazujesz nam twarz. Nie gardząc
i nie brzydząc się naszą nędzą, nie zakrywasz swojej
twarzy.

Chwalę Cię, Panie Jezu, za te wszystkie sytuacje,

kiedy tak naprawdę zostaje mi tylko modlitwa – i aż
modlitwa, i że zawsze mam możliwość obejrzeć Two-
ją twarz – na modlitwie. Nawet jeśli nie mam innych
możliwości spotkania z Tobą, bo je sobie pozamyka-
łem – choćby uwikłaniem w grzeszną strukturę: poła-
manymi ślubami. Znamy te wszystkie bolesne sytu-
acje. Może je mamy w rodzinie, może w najbliższym
sąsiedztwie? Ludzi, którzy złamali śluby, nie mogą
przystępować do sakramentów, żyją w jakiejś nędzy,
w którą w pewnej mierze sami się wrzucili. A Ty nie

20

background image

zakrywasz oblicza przed nędznikiem. Nie brzydzisz
się nędzą biedaka, nie gardzisz, nie ukrywasz oblicza.

Chcę Cię prosić o wierność modlitwie, nawet jeśli

– nie daj Bóg – znajdę się w grzechu. Chcę Cię prosić
o wierność modlitwie, i o to, żebym odnajdywał to
oblicze, którego Ty nigdy nie ukrywasz przede mną;
i żeby to odkrycie Twojej Twarzy mnie nawracało w
moich grzechach.

Chcę Cię prosić o to, żebym nigdy nie uwierzył

diabłu, który mi mówi, że dla mnie nie ma spotkania
z Tobą, że Ty już zakryłeś swoją twarz przede mną.
I żebym nigdy nie uwierzył diabłu, który mówi: Nie
warto się modlić.

Daj mi wierność modlitwie w grzechu. Bo jeśli

mi jej nie dasz, to nie będziesz miał ręki, by mnie
przyprowadzić do siebie.

Bądź błogosławiony za to, że nigdy nie ukrywasz

swojego oblicza przede mną.

21

background image

Stacja X

Pan Jezus obnażony z szat

19. Dzielą między siebie szaty moje · i o suknie

moje los miotają. 20. Ale Ty, o Panie, nie stój

z daleka. · Mocy moja, pośpiesz na ratunek. 21.

Uratuj od miecza duszę moją, · od psich pazurów

jedyne moje życie. 22. Ocal mnie z paszczy lwa, ·

od rogów bawolich obroń mnie.

Taki jest Bóg: Obroni nasze życie — nie obro-

ni szaty; Obroni to, kim jestem – nie obroni tego,
co mam; Obroni moją duszę — nie obroni tego, co
posiadam... nawet ostatniej sukni.

To jest stacja, przy której uczę się na nowo tego,

co ważne. Uczę się także tego, co nieważne; co nie ma
w sobie siły, żeby mnie przenieść poza granicę śmier-
ci. To nie jest suknia, nawet sutanna, nawet habit,
nawet suknia ślubna, nawet najlepsze ubranie. Ale
człowiek trwa na wieki. To, kim jest, trwa na wieki.
Bóg broni człowieka. Ty bronisz mnie. Chcesz mnie,
a nie to, co posiadam.

Jesteś taki czysty, Panie Jezu, w Twoich inten-

cjach wobec mnie. Nie szukasz mojego majątku, nie
szukasz moich pieniędzy, nie szukasz mojej własno-
ści – nic z tego Cię nie zadowoli. Chcesz tylko mnie,

22

background image

tylko ja Cię zadowolę. Tylko człowiek. Chcę być taki
sam wobec Ciebie. Nie chcę od Ciebie sukni, nie chcę
od Ciebie pieniędzy, nie chcę od Ciebie dyplomu, nie
chcę od Ciebie jedzenia, nie chcę od Ciebie mieszka-
nia, nie chcę od Ciebie sprawiania, że wszystko mi
się udaje. Chcę Ciebie! Nic innego mnie nie zadowo-
li. Nic innego mnie nie przeniesie na drugą stronę.
Tylko ta miłość do Ciebie. Do Ciebie!

Rozszerz moje serce i nie pozwól, żeby się zadowa-

lało tym, co małe, tym, co jest tylko pieniądzem, co
jest suknią, co jest rzeczą. Rozszerz mi serce i niech
będzie głodne! I żebym był tak czysty w podejściu
do Ciebie, jak Ty jesteś czysty w podejściu do mnie.
Tak jak nie broniłeś sukni Jezusa na Golgocie, Boże
Ojcze, tak nie musisz bronić niczego, co posiadam.
Ale mnie obroń! Ale mnie przenieś!

Stacja XI

Pan Jezus przybity do krzyża

17. Bo psy mnie opadły, · zgraja złoczyńców obstą-

piła mnie. · Przebodli ręce i nogi moje. 18. Wszyst-

kie kości moje mogę policzyć, · a oni patrzą i cieszą

się tym, co widzą.

Ten psalm jest jak proroctwo (napisane tysiąc

23

background image

lat przed Chrystusem przez Dawida). Tak dalece do-
słownie się wypełnia. „Przebodli moje ręce i nogi”.
Zgraja psów... Zgraja psów! Żeby to była prawda!
Żeby to były psy... Żeby to byli ludzie, których tak
nazywano w Izraelu – poganie, nieobrzezani, ludzie
spoza narodu wybranego. Psy – tak ich nazywano.
Nawet Ty, Jezu, tak ich nazywałeś: „Niedobrze jest
zabrać pokarm dzieciom, a rzucić psom”. Ta zgra-
ja psów to są ludzie Twojego narodu. To są ludzie
tamtego Kościoła – widzimy w nich siebie.

Widzimy to, jak bardzo potrafimy się nie różnić.

Mimo naszego chrztu, mimo naszej wiary – jak bar-
dzo potrafimy się nie różnić od tego, co w świecie jest
zwykłe, pogańskie, co stawia poza narodem wybra-
nym. Jakie by to było proste, gdyby granica między
dobrem a złem, między Kościołem a nie-Kościołem,
między wiarą a niewiarą, gdyby ta granica przebiega-
ła między ludźmi, między osobą a osobą. Ale czuję,
Panie Jezu (a ta stacja mi to pokazuje), że ta granica
biegnie przez sam środek mnie samego. To we mnie,
w moim sercu spotyka się wiara i niewiara, Kościół
i nie-Kościół, chrześcijaństwo i pogaństwo, miłość i
nienawiść, cnota i wada.

Zjednocz mnie w środku. Ulecz to rozdarcie. Zniszcz

24

background image

tę granicę. Pojednaj mnie w sobie. Pomóż mi doko-
nać wyboru. Daj mi w sercu stanąć po jednej stronie.

Stacja XII

Pan Jezus umiera na krzyżu

27. Niech ubodzy jedzą i będą nasyceni, · niech wy-

chwalają Pana, którzy szukają Go: · „Niechaj ser-

ca wasze żyją na wieki!” 28. Niech pomną i niech

zwrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi, · i uko-

rzą się przed Tobą rodziny wszystkich narodów.

Dzięki temu psalmowi ta stacja staje się stacją

Eucharystii. „Niech ubodzy jedzą i będą nasyceni”.
Śmierć Chrystusa na krzyżu jest stacją Eucharystii.
Jest pokarmem, który nasyca. Nasyca ubogich. Nie
chcę być bogaty przed Tobą, odbierz mi wszelkie po-
czucie bogactwa przed Tobą. Daj mi głód, daj mi
poczucie nędzy, daj mi poczucie małości. Daj mi po-
czucie jakiejś próżni, która musi być wypełniona. Daj
mi oczekiwanie nasycenia. Daj mi to dzisiaj. Już dzi-
siaj, w drodze na tę Eucharystię na Jasnej Górze.

Daj, żebym też widział, jaka jest cena tego po-

karmu, którym mnie karmisz i którym chcesz mnie
nasycić. Daj, żebym widział, skąd ten pokarm się bie-
rze – że się bierze z krzyża, że się bierze z Twojej

25

background image

śmierci. Nie daj mi lekceważyć Eucharystii. Nie daj
mi takiego podejścia do niej jak do pobożnej prakty-
ki raz do roku. Odbierz mi niepamięć o Eucharystii,
daj mi pamięć o niej!

Daj mi pamięć o tych sześciu dniach pielgrzymo-

wania, kiedy przyjmuję ją codziennie i widzę, co we
mnie się dzieje i czego we mnie dokonuje; że jed-
nak jest inaczej. Jezu Chryste Ukrzyżowany i Zmar-
twychwstały, proszę Cię o pamięć o Eucharystii.

Stacja XIII

Jezus zdjęty z krzyża, złożony w ramionach Matki

29. Albowiem Pana jest królowanie · i władztwo

nad narodami. 30. Niech jedzą i pokłonią się Jemu

wszyscy możni ziemi, · niech uklękną wszyscy, któ-

rzy zstępują w proch, · dla Niego dusza moja żyć

będzie.

Chrystus już nie mówi. Jest zdjęty z krzyża. Mar-

twy. To są słowa Maryi: „Pana jest królowanie”. Że-
bym miał taki dar – uznać Twoją władzę nad sobą
wtedy, kiedy widzę w swoich dłoniach martwe owoce
mojego łona, kiedy widzę martwe owoce mojej pracy,
kiedy widzę, że mi nie wyszło. Kiedy mam poczucie
zmarnowanego życia, kiedy mam poczucie zmarno-

26

background image

wanych wysiłków, kiedy wszystko wyszło inaczej, niż
miało być, kiedy wszystko wydaje się bez sensu.

Żebym miał w sobie taką wiarę, jaką miała Ona,

żeby uznać nad sobą Twoje królowanie, Twoje władz-
two.

Wyzwól mnie, Panie Jezu, od wyglądania owo-

ców własnego życia. Wyzwól mnie od pragnienia, że-
by zobaczyć, jak wszystko jest dobre, co zrobiłem –
jak się udało, jakie jest świetne, jakie jest wspaniałe.
Wyzwól mnie też od wymuszania na innych owoców
mojej własnej do nich miłości. Wyzwól mnie! Pozwól
mi w takich sytuacjach uznać, że jesteś Królem moje-
go życia i ono jest w Twoich rękach. I że to wszystko,
co jest złożone w Twoich rękach, trwa; jest sensowne,
jest mocne, jest wieczne, jest trwałe.

Bądź pochwalony przy tej stacji właśnie za to,

że żadne dobro, rzeczywiste dobro, które jest przeze
mnie złożone w Twoje ręce, się nie marnuje.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony w grobie

31. Jemu służyć będzie potomstwo, · opowiadać o

Panu pokoleniom. 32. Zejdą się i ogłaszać będą je-

go sprawiedliwość ludowi, · który się narodzi: „On

tego dokonał”.

27

background image

Chrystus nie jest złożony w grobie. Jest złożony

w ludzie, który narodził się z Jego męki. Jest złożony
w nas. Chrystus jest żywy, nie jest w grobie. Z grobu
wyszedł. Nie wyszedł tylko „kiedyś”, ale jest żywy –
dziś!

Nosimy Twoje życie w sobie, bo to nam właśnie

zadałeś: żeby Twoje Ciało nie było w grobie, ale było
w nas – Twoje Ciało i Krew, Twoja Dusza, Twoje
Człowieczeństwo, Twoje Bóstwo. Żebyśmy je w sobie
nosili. Z pokorą, ale w każdym z nas widzimy taber-
nakulum. W pełnej pokorze uczymy się szacunku do
siebie nawzajem. To jest szacunek wiary, bo odkry-
wamy, jak jesteś żywy, złożony w ludzie, który się
narodził z Twojej męki. Nie w grobie! Nie w grobie.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak

była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
Amen.

28

background image

2

Droga krzyżowa 2008

List św. Pawła do Efezjan 1,3–14 BT wyd. 5

3 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chry-

stusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wy-

żynach niebieskich – w Chrystusie.

4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli świę-

ci i nieskalani przed Jego obliczem.

5 Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Je-

zusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, 6 ku chwale majestatu

swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.

7 W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków,

według bogactwa Jego łaski.

29

background image

8 Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia,

9 przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postano-

wienia, które przedtem w Nim powziął 10 dla dokonania pełni czasów,

aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w

niebiosach, i to, co na ziemi.

11 W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni za-

miarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli

12 po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już

przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.

13 W Nim także i wy usłyszeliście słowo prawdy, Dobrą Nowinę o wa-

szym zbawieniu. W Nim również uwierzyliście i zostaliście opatrzeni pie-

częcią Ducha Świętego, który był obiecany.

14 On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie,

które nas uczyni własnością [Boga], ku chwale Jego majestatu.

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

3 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana

naszego Jezusa Chrystusa; (. . . )

Jak dobrze, że możemy zacząć drogę krzyżową od

zobaczenia na niej Boga Ojca. Zwykle Go nie widzi-
my na krzyżowej drodze. Zwykle widzimy Pana Je-
zusa i Jego oprawców. Przy tej stacji widzimy zwykle

30

background image

Jezusa i Piłata. W każdej stacji drogi krzyżowej jest

Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa

.

To, jak On widzi każde z wydarzeń drogi krzy-

żowej, jest zapewne zupełnie inne niż to, jak myje
widzimy. Także cierpienie Ojca jest pewnie inne niż
to, którym my możemy współcierpieć z Jezusem. Z
perspektywy Boskiej to, co się dzieje na Litostrotos,
kiedy Piłat wydaje wyrok na Jezusa, wygląda kom-
pletnie inaczej: W perspektywie Boskiej racja należy
do Chrystusa, nie do Piłata; w perspektywie Boskiej
godność królewska należy się Chrystusowi, nie Piła-
towi; w perspektywie Boskiej Piłat osądza raczej sa-
mego siebie niż Jezusa; w perspektywie Boskiej Chry-
stus idzie na życie, a nie na śmierć.

Panie Jezu i Ty, Boże Ojcze, przy tej stacji myślę

o tym, jak często brakuje mi takiej perspektywy. Dla-
tego wydarzenia, w których uczestniczę, mnie przera-
żają. Dlatego zło, które mnie dotyka, powala mnie;
okazuje się silniejsze, odbiera mi nadzieję. Co wię-
cej, we wszystkich takich sytuacjach zaczynam Cię
oskarżać i nie widzę wcale, jak Ty cierpisz razem ze
mną.

Więc przy tej stacji, Boże Ojcze Pana naszego Je-

zusa Chrystusa, przepraszam Cię, że Cię nie widzę,

31

background image

że Cię podejrzewam, że Cię osądzam, że Ci nie ufam,
że zapominam właśnie, że jesteś Ojcem. Przepraszam
Cię za te wszystkie momenty, kiedy pozwoliłem Sza-
tanowi wmówić sobie, że mnie nie kochasz, że mnie
zostawiłeś, że Ciebie moje cierpienie nie obchodzi.
Przepraszam Cię przede wszystkim za to, że tak czę-
sto ludzki osąd – ludzki osąd mnie, moich decyzji,
moich wyborów życiowych – jest dla mnie ważniej-
szy niż Twój.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

3 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pa-

na naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas

wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyży-

nach niebieskich – w Chrystusie.

Przyjęcie krzyża nie kojarzy nam się z napełnie-

niem wszelkim błogosławieństwem. Krzyż jest prze-
kleństwem; krzyż był przekleństwem; krzyż był zna-
kiem odrzucenia, hańby. Nie chodzi też w myśleniu
o krzyżu o takie upraszczające, pseudopobożne ga-
danie, że błogosławieństwo jest w krzyżu, w cierpie-
niu, w chorobie. Błogosławieństwo przychodzi wraz
z krzyżem.

32

background image

To jest to, co mówi Pismo Święte: że Bóg, dopusz-

czając na człowieka doświadczenie, daje mu także
łaskę. Paweł sam doznał wielkiego cierpienia. Mówił
on, że nosi w sobie oścień, który go policzkuje, i raz
po raz modlił się do Pana, żeby ten oścień Pan za-
brał. Ale wtedy właśnie usłyszał: „Wystarczy ci mo-
jej łaski. Moc w słabości się doskonali”. Nie słabość
jest błogosławieństwem, ale błogosławieństwo przy-
chodzi razem ze słabością. Z doświadczeniem Bóg da-
je jednocześnie łaskę, aby przez nie przejść.

Przepraszam Cię, Panie Boże, za to, że mam sła-

by wzrok. Bardzo często nie widzę tej łaski, która
przychodzi razem z krzyżem. Nie chcę o niej nawet
słyszeć. Wtedy mój upadek staje się coraz gorszy.
Krzyż staje się niepojęty, niezrozumiały; staje się ty-
siąc razy cięższy.

Przepraszam Cię także za takie sytuacje, kiedy

szukałem pełni błogosławieństwa i szczęścia obok krzy-
ża.

Przepraszam Cię za to, że chciałem zdobyć szczę-

ście bez wysiłku, bez trudu, łatwo, bez żadnej ceny,
nieuczciwie, po trupach, kosztem innych – kosztem
pracy innych, kosztem trudu innych, kosztem potu
innych, ale nie swojego.

33

background image

Przepraszam Cię za to, że we mnie nie ma żad-

nych skojarzeń między tymi dwoma słowami: krzyż i
błogosławieństwo.

Proszę, abyś mnie leczył, bo boję się, że się cał-

kiem z Tobą rozminę na Twojej drodze zbawienia,
która jest drogą krzyżową. Uzdrawiaj mnie!

Stacja III

Pierwszy upadek Jezusa

4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem

świata, (. . . )

To jest myśl wręcz obezwładniająca, że ten pierw-

szy upadek Jezusa był obmyślony przed założeniem
świata i że w nim jest wpisany także nasz wybór
i nasze przeznaczenie, i nasze dochodzenie do pełni
człowieczeństwa.

Czy Bóg odwiecznie może przewidywać tak dra-

matyczne momenty? Człowiek przywalony krzyżem...
Niezwykła umiejętność Boga pisania prosto po krzy-
wych ludzkich liniach.

Odkrywam tę umiejętność przy tej stacji i chcę

Cię przeprosić, Panie Jezu, i Ciebie, Boże Ojcze, że
się niczego nie uczę z własnych grzechów; że żadnego
dobra nie potrafię z nich wyprowadzić; że nie pozwa-

34

background image

lam Tobie wyprowadzić dobra z moich upadków.

Przepraszam za to, że tkwię w grzechu. Prze-

praszam Cię za wszystkie grzechy, w których mam
upodobanie, z którymi wcale nie zamierzam zrywać.

W Nim wybrał nas przed założeniem świata. . .
W Nim wybrał nas przed założeniem świata

– w

Tym leżącym, w Chrystusie. Potrafisz przygotować
dla mnie szczęście nawet wtedy, kiedy ja leżę, zła-
many własnym grzechem. Nawet wtedy potrafisz ob-
myślić dla mnie szczęście. Ale ja nie zawsze potrafię
się na nie otworzyć. Otwieraj mnie! Przełam mnie!
Skrusz mnie! Odbierz mi upodobanie we własnych
grzechach. Odbierz mi upodobanie w złu.

DUCHU, który jesteś Ogniem, DUCHU, który

JESTEŚ – przetraw mnie, przekształć mnie, odnów
mnie!

Stacja IV

Jezus spotyka Matkę

4 W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem

świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Je-

go obliczem.

Święta i nieskalana=Maryja. Ale przecież chyba

nie bez pokusy; ale chyba nie bez wysiłku; ale chyba
nie bez bólu; ale chyba nie bez trudu.

35

background image

Święta i nieskalana. Gdy patrzy na to, jak zabi-

jają Jej Syna – święta i nieskalana. Kiedy mocuje się
ze słowem – bo nie ma prawa rozumieć, jak do tej
sceny, na którą patrzy, ma się proroctwo anioła Ga-
briela: „Będzie On wielki i będzie nazwany Synem
Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca,
Dawida”. Ona się mocuje ze słowem, którego nie ro-
zumie. Święta i nieskalana. Jakżeś nam bliska, Mary-
jo, która nie rozumiesz; jakżeś od nas daleka w tym,
kim jesteś. Ale znowu: jakże jesteś nam bliska mi-
mo tego, że my jesteśmy tak bardzo nieświęci i tak
bardzo skalani.

Jak Ty to robisz, że Twoja świętość i nieskalaność

nas nie odrzuca? Jak Ty to robisz, że nasza grzesz-
ność i nasza pokalaność Ciebie nie brudzi? My tak nie
potrafimy. Kiedy się spotykamy z człowiekiem, który
ciągnie nas w zło albo po prostu popełnia zło, w nas
jest wobec niego osąd albo dajemy się w nie wcią-
gnąć. Jak być blisko kogoś, kto grzeszy, bez osądu,
ale i także w taki sposób, by nie zmienić rozumienia
tego, co dobre, i tego, co złe; żeby nikogo nie upoka-
rzać, żeby kogoś umieć podnieść i żeby siebie nie dać
zrujnować?

36

background image

Stacja V

Jezus spotyka Szymona z Cyreny

5 Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przy-

branych synów przez Jezusa Chrystusa, (. . . )

To jest prawda, którą możemy odnieść także do

Szymona. Został on przeznaczony dla Boga – jako
przybrany syn – przez Chrystusa. Został przezna-
czony dla Boga i to przeznaczenie objawiło mu się
w najmniej spodziewanym momencie i w najmniej
spodziewany sposób. To Bóg zawsze określa to, kie-
dy nas czyni swoimi dziećmi, kiedy nas upodobnia
do swojego Syna, aby On był pierworodnym pośród
wielu braci.

Panie Jezu, ile razy uciekam przed Tobą, przed

tym, co jest Twoją miłością. A mam pretensje, że się
nigdy ze mną nie spotykasz, bo Ci wyznaczam inne
miejsca, inne pory spotkań, inne sposoby – chciałbym
inaczej.

Chcę Cię pochwalić tego wieczoru, Jezu Chryste,

za to, że jesteś zaskakujący. Chcę Cię pochwalić za
te wszystkie sytuacje w życiu, kiedy przyszedłeś do
mnie nie w porę, kiedy mi się wydawało, że mam co
innego do roboty, niż spotykać się z Tobą; kiedy przy-
chodzisz na przykład w człowieku, który potrzebuje

37

background image

może tylko pogadać.

Ile razy jest tak, że Bóg przychodzi nie w porę, a z

Nim (przez tego człowieka) przychodzi właśnie to:

z

miłości przeznacza nas dla siebie

. To jest zaproszenie

do wspólnoty z Tobą, ale ja widzę tylko złośliwego
sąsiada albo kogoś, kto mnie w życiu skrzywdził, albo
kogoś, kto jest po prostu natarczywy i nudny. To jest
zaproszenie, by być dla Ciebie.

Przepraszam Cię za moją ślepotę. Wychwalam

Cię za Twoją nieustającą inicjatywę i za to, że się ni-
gdy nie nudzisz, i że ciągle przychodzisz nie w porę.
I wychwalam Cię zwłaszcza za te wszystkie momen-
ty, kiedy mi zawierzasz – nie w porę, bo jeszcze nie
jestem gotów, bo mi się wydaje, że jeszcze nie po-
trafię, że jeszcze nie jestem przygotowany, że jeszcze
chciałbym poczekać, ale Ty nie pozwalasz czekać. Ty
chcesz już.

Bądź błogosławiony za te wszystkie momenty, w

których musiałem dorastać i dojrzewać. Ty stawiałeś
mnie wobec tego, co jest na moją miarę.

Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybra-

nych synów przez Jezusa Chrystusa. . .

. Stało się w

Szymonie. Niech się stanie w każdym z nas. Amen.

38

background image

Stacja VI

Jezus spotyka św. Weronikę

5 (. . . ), według postanowienia swej woli, 6 ku

chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w

Umiłowanym.

Mamy popatrzeć na tę stację przez pryzmat sło-

wa „łaska”. Byłaby pokusa myśleć o tej stacji przez
pryzmat słów: „cnota”, „wysiłek”, „odwaga”, „mę-
stwo” – Weroniki, która jako słaba kobieta przebiła
się przez tłum, pełna współczucia, niepoddająca się
presji, niepoddająca się opinii tłumu, masy. Niektó-
rzy pewnie powiedzą: nonkonformizm, a Paweł mówi:
łaska. Łaska jest zapisana w tej twarzy, którą Wero-
nika otrzymała na chuście. Oblicze Chrystusa, które
mogła wziąć ze sobą do domu...

Zawsze tak jest – Bóg nie pozwoli się wyprzedzić

w dawaniu. Kiedy wydaje mi się, że Ci coś dałem, od-
krywam ze zdumieniem, ile wcześniej i później otrzy-
muję. Przeraża mnie tylko to, że często nie potrafię
dawać, i to właśnie mnie zamyka na Twoją miłość.

Dając, otrzymujemy – mówi św. Franciszek. Da-

jąc, otrzymujemy... A jeśli nie dajemy? Jeśli jeste-
śmy skąpi? Jeśli jesteśmy skoncentrowani wyłącznie
na sobie? Jeśli strach o siebie nas zablokuje na do-

39

background image

bro?

Bądź pochwalony, Boże niezmordowany w dawa-

niu! Uzdrawiaj mnie – z mojego skąpstwa, z mojej
małoduszności, która mnie na sobie koncentruje i w
sobie zamyka!

Stacja VII

Drugi upadek Jezusa

7 W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – od-

puszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.

Przy drugim upadku myślimy o własnych grze-

chach i słyszymy to orędzie Pawłowe:

W Nim mamy

odkupienie – odpuszczenie występków

. Nasz grzech

jest odkupiony, spowiadaliśmy się (także na tej dro-
dze), idziemy w większości w stanie łaski, idziemy
wszyscy w pragnieniu łaski. Grzech odpuszczony –
w Nim.

W Nim

odnosimy do drugiego upadku: widzimy

Chrystusa sponiewieranego, widzimy Chrystusa peł-
nego bólu, bliskiego śmierci – żebyśmy zapamiętali
cenę tego, że są nam odpuszczone grzechy. Nie my
płacimy, nikt z nas nie płaci za własny grzech. Cenę
uiścił Chrystus. On nie odpuszcza z wysokości swo-
jego tronu, On odpuszcza z niskości swojego upad-

40

background image

ku. Cena tego odpuszczenia jest straszna. To nie jest
handel, to nie jest targ, to nie są wyrównane po-
rachunki. To jest straszne cierpienie, które jest ceną
mojego rozgrzeszenia. Chcę to zapamiętać, żeby choć
przez chwilę nie grzeszyć.

Stacja VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

8 Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mą-

drości i zrozumienia,

Szczodrość łaski Jezusa wobec kobiet, które pła-

czą. On do nich mówi:
— Nie płaczcie nade mną, płaczcie nad sobą, płaczcie
nad waszymi dziećmi. Łaska w postaci mądrości i zro-
zumienia, bo ten ich płacz jest pozbawiony mądrości
i zrozumienia, ten płacz ślizga się gdzieś po wierzchu.
Nawet jeśli jest rzeczywiście współczuciem, nawet je-
śli jest przerażeniem tym, co się dzieje, nie dociera do
samego dna, nie dociera do przyczyn. „Płaczcie nad
sobą, płaczcie nad waszymi dziećmi” – pełnia łaski,
szczodrość łaski w postaci mądrości i zrozumienia.

Przyjmujemy tę stację, choć jest ona trudna. Bo

mądrość i zrozumienie docierają do tych kobiet – i
niejednokrotnie do nas – za cenę upomnienia. Słowo

41

background image

potrafi nas upomnieć, słowo potrafi nas osądzić, sło-
wo potrafi nas obnażyć, słowo potrafi nas dotknąć,
słowo potrafi nas zgorszyć, słowo potrafi nas oburzyć.

Prosimy także przy tej stacji za siebie – wtedy

kiedy to przez nas chcesz udzielać mądrości i zrozu-
mienia właśnie na drodze upomnienia. Prosimy Cię
za te wszystkie sytuacje, kiedy nam się wydaje, że
musimy upomnieć, byśmy to czynili z miłością, z mi-
łosierdzia, by to była pełnia łaski, a nie niełaski. Bo
najczęściej jest tak, że gdy ktoś popadł w niełaskę,
wtedy słyszy od nas ostre słowa. Wydaje nam się, że
to jest upomnienie, a to jest tylko wyżycie się, to jest
rozładowanie własnych negatywnych emocji, to jest
krzywda zrobiona drugiej osobie.

Jezu, zachowaj nas od wszystkich takich sytuacji,

a już na pewno od tego, byśmy je chcieli nazywać
czymś dobrym!

Szczodrze ją

– czyli łaskę –

na nas

wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia

.

Stacja IX

Trzeci upadek Jezusa

9 przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej wo-

li według swego postanowienia, które przedtem w

Nim powziął

42

background image

Tajemnica Jego woli – trzeci upadek Jezusa. Są

rzeczy, których nie mogę przeniknąć. Są tajemnice,
których nie mogę zrozumieć. I na pewno jest tak, że
wśród tych rzeczy jedną z pierwszych jest tajemnica
cierpienia niewinnego człowieka. Czy jest jakieś wyj-
ście w sytuacji tajemnicy, która jest nieprzenikniona?
Czy jestem skazany na niekończące się pytania? Czy
jestem skazany na kompletne niezrozumienie? Jest
wyjście. Tym wyjściem jest zaufanie. Niektórzy będą
drwić: zaufał Panu – niech go Pan wyzwoli. A Chry-
stus ufał, mimo że nie został wyzwolony. Tajemnica.
Niejednokrotnie moje cierpienie jest dla mnie tajem-
nicą. Nie chcę mnożyć pytań.

Proszę Cię o zaufanie. Wielokrotnie cierpienie ty-

lu ludzi wokół mnie jest tajemnicą. Nie daj mi się w
tym pogubić. Daj mi zaufanie. Ty jesteś godny za-
ufania. Daj, żebym też budował to zaufanie między
Tobą a mną przez to, że Cię coraz bardziej poznaję,
przez to, że jesteśmy sobie coraz bardziej bliscy. Daj,
żebym budował zaufanie do Ciebie, modląc się. Daj,
żebym budował zaufanie do Ciebie, poznając Cię w
słowie. Daj, żebym budował zaufanie do Ciebie, co-
raz głębiej wchodząc w Eucharystię i Kościół. Abym
Cię coraz lepiej znał. Wtedy będę Ci ufał także w

43

background image

sytuacjach, kiedy nie rozumiem, kiedy się zderzam z
tajemnicą Twej woli. Daj, żeby to nie były momenty
upadku, ale żeby to były momenty wzrostu miłości.

Stacja X

Jezus obnażony z szat

10 dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na

nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co

w niebiosach, i to, co na ziemi.

Wezwanie do zjednoczenia w Chrystusie. Czy chce-

cie być zjednoczeni w gołym Chrystusie? Czy chce-
cie być zjednoczeni w gołym Chrystusie jako Gło-
wie? Jak powstają ludzkie wspólnoty? Przy pomocy
jakich środków? Jak bogatych? Ile trzeba kupić, ile
trzeba wydać, żeby pozyskać? Ile trzeba wydać na
kampanię reklamową, na bilbordy, na środki maso-
wego przekazu, na wywiady, na agitacje? Nie mamy
doświadczenia zjednoczenia w gołym Chrystusie. Go-
ły Chrystus bez bogatych środków. Może to jest naj-
większa lekcja Drogi Krzyżowej, że ludzie stają się
sobie bliscy wtedy, kiedy ich już nie dzieli pieniądz,
siła, bogate szaty, godności, stopnie, tytuły.

Do budowania wspólnoty potrzebny jest człowiek,

który chce być sobą, który się nie chowa za pieniędz-

44

background image

mi, który się nie chowa za strojem wyznaczającym
jego pozycję społeczną. Jest potrzebny człowiek w ja-
kimś sensie nagi. Michał Anioł namalował Sąd Osta-
teczny w ten sposób, że wszystkich przedstawił na-
go. Wspólnota w niebie to jest właśnie zjednoczenie
z Chrystusem jako Głową, który pozostał bez sza-
ty.W całej prawdzie swojego człowieczeństwa i Bó-
stwa. Może właśnie dlatego trudno nam jest budo-
wać wspólnotę z ludźmi, których chcemy kupić al-
bo sprzedać, albo zmusić władzą, albo zmusić pra-
wem czy przepisem. Jest trudno. To jest zawsze ja-
kieś kłamstwo. Chowamy się za nim.

Módlmy się o to, żeby Pan rzeczywiście leczył na-

sze relacje z najbliższymi, byśmy umieli być wobec
nich prawdziwi, nadzy, nieschowani za najdroższymi
prezentami, które kupujemy, żeby nie pokazać swoich
prawdziwych odniesień, uczuć, racji, wartości. Zjed-
noczenie w Chrystusie jako Głowie, ale w Chrystusie
obnażonym.

Dziękuję Ci, Panie, za tę lekcję, choć tak napraw-

dę nie wiem, czy jej sprostam.

45

background image

Stacja XI

Chrystus przybity do krzyża

11 W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z gó-

ry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje

wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli

W Nim [...] my również

. W liście do Galatów Pa-

weł pisze: „Z Chrystusem zostałem przybity do krzy-
ża. Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. Po-
wtarzam te słowa Pawła, tęsknię za prawdą, która w
nich jest zawarta. Z Chrystusem zostałem przybity
do krzyża. Żyję ja – już nie ja, ale żyje we mnie Chry-
stus. Patrzę na Pawła i rozumiem, jak niewiele z tego
dokonuje się we mnie. Ale nie daj przynajmniej, żeby
zgasła we mnie ta tęsknota. Spraw, żebym robił Ci
miejsce! Abym w sobie robił miejsce dla Ciebie, abyś
mógł we mnie żyć. Daj, żebym czynił w sobie miejsce
dla Ciebie, żebym zabijał w sobie pychę i chciwość,
lubieżność i gniew, nieczystość, kłótnie i zazdrość –
żebym to w sobie zabijał, żebym był z Tobą przybity
do krzyża, żeby we mnie też działała śmierć grzecho-
wi. Daj, żebym w sobie czynił miejsce dla Ciebie.

„Żyję ja – już nie ja...”.

W Nim dostąpiliśmy

udziału my również

. Niech się stanie.

46

background image

Stacja XII

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

12 po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu

– my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w

Chrystusie.

Uczniowie przedtem nadzieję złożyli w Chrystu-

sie – wtedy, kiedy czynił On cuda, kiedy chodził po
wodzie, kiedy z tej wody wyciągał Piotra, gdy ten
się topił, bo mu zabrakło wiary. Przedtem, kiedy roz-
mnażał chleb, mieli w Nim nadzieję. Przedtem, kiedy
wskrzeszał z martwych, mieli w Nim nadzieję. Ale to
wszystko było przedtem. Prawdziwa nadzieja jest z
tego, że On jest ukrzyżowany. Teraz dopiero jest mo-
ment złożenia w Nim nadziei. Po to, po to umarł!

Nie chcę od Ciebie pomyślności, jeśli ze mną jest

grzech. Nie chcę od Ciebie cudów ani szczęścia, je-
śli w ten sposób zagubię samego siebie i rozminę się
z Tobą, z tym, co dla Ciebie najważniejsze. Po to,
byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu, ku chwale
Boga. Cel człowieka: istnieć ku chwale Boga; istnieć,
pokazując, jak Bóg jest chwalebny, to znaczy: jak Bóg
jest ważny, jak Bóg jest istotny. To jest cel człowie-
ka. Po to Chrystus umarł! By człowiek żył, ukazując,
jak Bóg jest ważny. Spodziewamy się po Tobie róż-

47

background image

nych rzeczy. Ty nam dajesz wszystkie moce, wszyst-
kie łaski, wszystkie dary z epicentrum, którym jest
wydarzenie krzyża. Nam to wszystko dajesz, byśmy
umieli żyć tak, by pokazywać, jak Bóg jest ważny.

Żyję, Jezu, tak, jakbym chciał pokazać, że wszyst-

ko dla mnie jest ważne, tylko nie Ty; jakbym chciał
pokazać, że wszystko dla mnie jest ważne, tylko nie
Bóg. I pieniądz jest ważny, i praca jest ważna, i wy-
poczynek jest ważny, pozycja jest ważna, stanowisko
jest ważne, tytuł jest ważny, mieszkanie jest ważne,
samochód jest ważny. Żyję tak, jakby wszystko było
ważne, tylko nie Ty.

Rozmijam się z krzyżem. Po co umarłeś?: — po

to, byśmy istnieli ku chwale Bożego majestatu.

Stacja XIII

Jezus zdjęty z krzyża, złożony w rękach Matki

13 W Nim także i wy usłyszeliście słowo prawdy,

Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu. W Nim rów-

nież uwierzyliście i zostaliście opatrzeni pieczęcią

Ducha Świętego, który był obiecany.

Mamy jeszcze jedno objaśnienie tajemnicy Ma-

ryi: opieczętowana Duchem Świętym. „Połóż mnie
jak pieczęć na sobie” (z Pieśni nad Pieśniami). Kie-

48

background image

dy się przybija pieczęć łąkową czy ołowianą, przylega
ona ściśle, wchodzi głęboko w papier albo w perga-
min. Tak głęboko, że nie da się ich rozdzielić. Scalają
się w jedno.

Maryja jest opatrzona pieczęcią Ducha Świętego.

Duch Święty jest z Nią scalony. Jest z Nią nieroze-
rwalnie. My też. My też mamy w sobie pieczęć Ducha
Świętego. Duch w nas jest nierozerwalnie. Duch z nas
jest nieusuwalny. Bierzmowanie wyciska w nas nieza-
tarty znak Ducha Świętego, Jego niezatarte znamię.
Duch jest w nas nieodłącznie. Tylko że my się do tej
obecności Ducha w sobie prawie nigdy nie odwołuje-
my. A Ona ma w sobie Ducha jak pieczęć. I dlatego
teraz, kiedy trzyma w rękach martwe ciało Jezusa...
no właśnie: nie wiemy, co.

Pismo nie ujawnia nam, co czuła Maryja w tej

godzinie. Tradycja też o tym nic nie wspomina. Może
kobiety wiedzą, co czuje matka, kiedy widzi śmierć
syna. Raczej chcielibyśmy, aby Pan oszczędził nam
takich doświadczeń. Ale wiemy, i to nam podpowiada
Paweł w tej dzisiejszej medytacji, że to są momenty,
kiedy szczególnie trzeba przypomnieć sobie o Duchu,
który jest w nas jak pieczęć. Abyśmy nie myśleli, że
Bóg jest daleko. Abyśmy Go wtedy nie szukali poza

49

background image

sobą, nieraz w jakiejś taniej pociesze. Abyśmy Go
chcieli szukać w sobie.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony w grobie

14 On [Duch Święty] jest zadatkiem naszego dzie-

dzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas

uczyni własnością [Boga], ku chwale Jego majesta-

tu.

Ostatnie słowo hymnu Pawła o tajemniczym pla-

nie zbawienia. Tajemniczy plan zbawienia zamyka się
zmartwychwstaniem, to znaczy wejściem w inną rze-
czywistość: w rzeczywistość życia wiecznego. Chry-
stus zmartwychwstał inaczej, niż został wskrzeszony
Łazarz. Chrystus zmartwychwstał inaczej niż córka
Jaira. Bo oni jeszcze musieli umierać, śmierć miała
nad nimi władzę. Ale On zmartwychwstał, aby wstą-
pić do nieba.

Wszedł w rzeczywistość Boską – tam, gdzie Bóg

ma prawo wyłącznej własności w stosunku do czło-
wieka. I dlatego właśnie wszystko to, co tutaj otrzy-
mujemy w Duchu, kiedy czytamy słowo w Duchu,
kiedy przyjmujemy sakramenty sprawowane przez Du-
cha, kiedy wchodzimy w Kościół, którego duszą jest

50

background image

Duch Święty, to wszystko jest zadatkiem, „zalicz-
ką”. To jest początek tego, czym ma być wieczność.
Wieczność ma być takim czasem, kiedy Bóg będzie
miał wyłączne prawo do mnie.

Wiem, Panie, że teraz nie daję Ci tego prawa –

prawa wyłączności. I że oddaję prawo do własności
nade mną przede wszystkim sobie. Sam siebie chcę
posiadać. Chcę żyć dla siebie. Chcę należeć do sie-
bie, chcę należeć do mojej własnej woli – samowoli;
do moich zachcianek, do moich pożądań, do moich
pragnień. Nie umiem też w sposób uporządkowany
należeć do innych ludzi. Bardzo często należę do nich
w sposób głupi. Bardzo często zagarniają mnie w nie-
wolę w miejsce relacji miłości.

Chciałbym, Jezu, aby się we mnie coraz bardziej

poszerzało to, co jest prawdą nieba, prawdą życia
wiecznego, kiedy wyłącznie Bóg będzie miał tytuł do
własności nade mną. O to się modlę.

51

background image

3

Droga krzyżowa 2009

1 Kor 13,1–13 PRZEKŁAD EKUMENICZNY PE

1 Jeśli mówiłbym językami ludzi i aniołów, lecz miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca lub cymbały brzmiące.

2 I jeśli miałbym dar prorokowania, znał wszystkie tajemnice oraz całą

wiedzę, i jeśli miałbym taką pełnię wiary, aby góry przenosić, lecz miło-

ści bym nie miał, byłbym niczym.

3 I jeśli rozdałbym ubogim wszystko, co posiadam, a ciało wystawił na

spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.

4 Miłość jest cierpliwa, pełna życzliwości. Miłość nie zazdrości, nie prze-

chwala się, nie unosi się pychą.

5 Nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie wybucha gniewem, nie pa-

52

background image

mięta złego.

6 Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje się prawdą.

7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko wytrzyma.

8 Miłość nigdy nie ustaje. Natomiast proroctwa przeminą, dar języków

zaniknie, wiedza przeminie.

9 Cząstkowe bowiem jest nasze poznanie i cząstkowe nasze prorokowa-

nie.

10 A kiedy nadejdzie pełnia, przeminie to, co cząstkowe.

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko,

rozumowałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężczyzną, zaniechałem

tego, co dziecięce.

12 Teraz bowiem widzimy niejasno, jakby w zwierciadle, kiedyś ujrzymy

twarzą w twarz. Teraz poznaję cząstkowo, ale kiedyś poznam tak, jak zo-

stałem poznany.

13 Teraz więc trwają wiara, nadzieja i miłość, te trzy. A z nich najwięk-

sza jest miłość.

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

1 Jeśli mówiłbym językami ludzi i aniołów, lecz mi-

łości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca

lub cymbały brzmiące.

To jest, Panie Jezu, stacja, która uczy milcze-

53

background image

nia. Milczenia, które jest słowem miłości. W ciągu
swojego życia publicznego wypowiedziałeś wiele słów
– mądrych, uczących życia, wskrzeszających, uzdra-
wiających, dokonujących cudów. Powiedziałeś wiele
słów. Ale wtedy, kiedy Cię sądzą, milczysz.

Jedna z najtrudniejszych postaw miłości: milczeć

wtedy, kiedy jest się bezpodstawnie oskarżonym; mil-
czeć, kiedy jest się skrzywdzonym; milczeć, kiedy jest
się opuszczonym przez wszystkich; milczeć, kiedy drwią;
milczeć, kiedy kpią z tego, co dla Ciebie najdroższe
i co jest jakąś istotną prawdą o Tobie. Wtedy z Cie-
bie drwili, że jesteś Synem Boga. Wszystko podda-
wano w wątpliwość. Drwiono z Twej godności ludz-
kiej, drwiono z Twej godności królewskiej. W takim
momencie milczeć. Milczeć także przed Bogiem. Nie
skarżyć się. Być ofiarą złożoną bez krzyku, bez opo-
ru, bez wyrzutu. Jak owca niema wobec strzygących
ją.

Nie umiem milczeć. W takich sytuacjach wydaje

mi się, że to brak cierpliwości, że taki mam tempera-
ment. A Ty pokazujesz, że jest to brak miłości. Za te
wszystkie sytuacje, kiedy musiałem się odezwać, kie-
dy się musiałem poskarżyć, kiedy musiałem zapro-
testować... Za te wszystkie sytuacje, Jezu milczący

54

background image

przed Piłatem, przepraszam.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

2 I jeśli miałbym dar prorokowania, znał wszystkie

tajemnice oraz całą wiedzę, i jeśli miałbym taką

pełnię wiary, aby góry przenosić, lecz miłości bym

nie miał, byłbym niczym.

Tak dobrze jest, Panie Jezu, czytać fragment Hym-

nu o miłości przy tej stacji, bo on się tu rozjaśnia.
Czego potrzebujesz, żeby wziąć krzyż? Nie wystar-
czy Ci wiedza. Wiedza jest bezradna wobec krzyża.
Bo krzyż jest głupstwem, jak pisze św. Paweł. Krzyż
nie jest racjonalny, w ogóle cierpienie nie jest racjo-
nalne. Może w tych słowach hymnu najbardziej mnie
przeraża, Panie Jezu, to, że nawet wiara nie wystar-
czy, żeby wziąć krzyż. W każdym razie nie wystarczy
wiara, która nie jest przeżywana jako miłość.

Każdy z nas ma swój krzyż. W życiu każdego z

nas znaczy on co innego. Krzyż jest tym, przed czym
uciekamy, czego nie chcemy przyjąć, w co nie chcemy
wejść. Ciągle Cię nie kocham... Ale jeśli zsyłasz mi
krzyż, jeśli mnie stawiasz wobec krzyża, to przypo-
minaj mi, że Ty mnie kochasz. Daj mi wtedy czło-

55

background image

wieka, który mi powie: Bóg Cię kocha. I powie mi
tak, żebym w to wierzył. Daj mi zawsze z krzyżem
doświadczenie Twojej miłości, żeby się miłość obu-
dziła we mnie. I żebym wtedy mógł wejść w krzyż.
Bo inaczej będę nikim. Także jako chrześcijanin, jako
Twój uczeń. „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za
Mną, nie jest Mnie godzien”.

Będę nikim... Nie chcę być nikim! Chcę być Two-

im uczniem. Daj mi w sytuacjach krzyża kogoś, kto
mnie przekona, że jestem Twoim wybrańcem, że je-
stem Twoim pupilem. Jakkolwiek by to nie brzmia-
ło... Jakkolwiek by to nie brzmiało teoretycznie gor-
sząco, wręcz oburzająco. Proszę Cię, byś mi wtedy
przypominał, że mnie kochasz.

Proszę Cię, żebym nigdy nie uwierzył Szatanowi,

który mi mówi, że Ty mnie nie kochasz; że jeśli tak
jest, to Ty mnie nie kochasz. Proszę Cię, żebym nigdy
nie uwierzył Szatanowi, który chce mnie zamknąć na
to doświadczenie miłości, które idzie od Ciebie i które
potem ze mnie wyzwala miłość. Także taką miłość,
która nie boi się wejść w sytuacje krzyża.

56

background image

Stacja III

Pierwszy upadek Pana Jezusa

3 I jeśli rozdałbym ubogim wszystko, co posiadam,

a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie

miał, nic bym nie zyskał.

Przy pierwszym upadku czytam tekst o dawaniu

jałmużny, o rozdaniu pieniędzy, o ubóstwie, o umar-
twianiu ciała. A Ty mi mówisz, że mogę w ten spo-
sób upaść, czyniąc właśnie to: czyniąc to, co jest do-
bre. Kto wie, czy to nie jest jeden z najczęstszych
moich grzechów. Albo pierwszy z moich grzechów.
Grzeszę, bo chcę zawłaszczyć dla siebie dobro, które
było mi dane zrobić. Grzeszę pychą. Nie jestem jak
inni ludzie. Daję jałmużnę, rozdaję pieniądze. Wiem,
co to jest ubóstwo. Nie jestem materialistą. Poszczę.
Umartwiam się. Tyle rezygnacji w wymiarze ciała.
Nie jestem jak inni ludzie. Grzech pychy która rodzi
się we mnie, marnując dobro.

Wybacz mi, Chryste, te grzechy, kiedy zmarno-

wałem Twoją łaskę, bo chciałem ją zawłaszczyć dla
siebie. Chciałem w Twoje miejsce postawić siebie.
Wybacz mi te wszystkie czyny, które dobrze zaczą-
łem, a źle skończyłem. Wybacz mi te wszystkie mo-
menty w życiu, kiedy chciałem być bezinteresowny,

57

background image

ale potem okazałem się grubo interesowny.

Wybacz mi te wszystkie czyny, które podejmo-

wałem, bo wydawało mi się, że tak trzeba i to jest
słuszne, a zaraz potem patrzyłem, czy ktoś to zoba-
czy, doceni, pochwali. To naprawdę może być pierw-
szy z moich upadków.

Stacja IV

Jezus spotyka swoją Matkę

4 Miłość jest cierpliwa, pełna życzliwości. Miłość

nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się py-

chą.

Patrzę na Twoją Matkę i zaczynam rozumieć ten

werset. Zaczynam rozumieć, dlaczego nie potrafię tak
żyć – dlaczego moja miłość nie jest cierpliwa, nie jest
pełna życzliwości, nie jest wolna od zazdrości, nie jest
wolna od przechwałek, nie jest wolna od pychy. Nie
jest taka, bo nie jest miłością matki do syna. Nie
jest taka, bo nie jest miłością syna do matki. Nie jest
taka, bo nie jest miłością brata do siostry. Nie jest
taka, bo po prostu nie patrzę na ludzi w taki sposób,
w jaki Ty to robisz.

Żyję sam dla siebie – inni to są dla mnie kon-

kurenci, inni to są dla mnie przeciwnicy, a czasem

58

background image

łagodniej: inni to sąsiedzi, to ludzie, z którymi się
mijam. To nie są moi bracia i moje siostry. Nie rozu-
miem, co mnie z nimi wiąże – nawet jeśli stoję obok
nich w kościele. Wszystkie nasze relacje są takie „te-
oretyczne”. A potem teoretyczna jest miłość. I bra-
kuje mi cierpliwości, i brakuje mi życzliwości. Mówię
ludziom, że ich kocham, ale tak naprawdę pysznię
się względem nich, zazdroszczę im lepszego statusu,
większego domu, szybszego auta, wyższej pensji. Ży-
ję sam dla siebie. Jaki jestem ślepy! Jak się dalece z
Tobą rozmijam. Jak nie rozumiem, że Ty tworzysz z
nas rodzinę.

Chcę Cię chwalić za pielgrzymkę. Chcę Cię chwa-

lić za to doświadczenie, gdzie chociaż przez moment
widzę innych jako swoich braci i swoje siostry. A
przecież jeszcze pięć dni temu ich nie znałem, oni
mnie nie znali.

Bądź pochwalony, Panie Jezu, za to doświadcze-

nie Kościoła, którym jest pielgrzymka, którym są
wszystkie ruchy w Kościele, którym są dobre parafie.
To nie jest tak, że nam brakuje siły albo brakuje nam
idealizmu, albo brakuje nam gorliwości, żeby w taki
sposób kochać, jak Ty mówisz w Hymnie o miłości.
Nam brakuje wzroku, bo nie widzimy tych wzajem-

59

background image

nych relacji: brat, siostra, ojciec, matka, syn, córka.

Gdybyśmy chcieli na siebie popatrzeć jak na ro-

dzinę, ile byśmy znieśli...

Stacja V

Szymon pomaga dźwigać krzyż Jezusa

[Miłość] 5 Nie jest bezwstydna, nie szuka swego,

nie wybucha gniewem, nie pamięta złego.

Bądź pochwalony, bo nie zostawiasz mojego zda-

nia bez odpowiedzi. Ta piąta stacja jest odpowiedzią
na trzecią. Przy trzeciej dałeś nam odkryć, że potra-
fimy grzeszyć także przy swoich dobrych czynach. To
jest grzech Szymona, który pomagał Ci przymuszo-
ny; który pomagał Ci, ale tego nie chciał; który po-
magał Ci, ale Tobą gardził. A Ty nie pamiętasz złego!
Ty pamiętasz tylko dobro, więc przyjąłeś bez wyrzu-
tu, przyjąłeś z wdzięcznością tę wymuszoną pomoc.
Pamiętasz tylko dobro!

Przy tej stacji dziękuję Ci, że chcesz z nami roz-

mawiać na tej drodze krzyżowej i że od razu odpo-
wiadasz na nasz niepokój. Bądź błogosławiony za tę
Dobrą Nowinę, za to, że nie przeszkadza Ci, iż moje
dobre czyny nigdy nie są dość czyste. Bądź błogosła-
wiony za to, że potrafisz je przesiać. Bądź błogosła-

60

background image

wiony za to, że potrafisz zawsze znaleźć w nich skarb,
złoto prawdziwej próby.

Gdybyś tak dał mi taką zdolność w odniesieniu

do innych... Chciałbym, abyś mnie wyrwał z takiej
podejrzliwości wobec ludzi, że także ich czyny wo-
bec mnie nie są dość czyste. Chciałbym, żebyś mnie
wyrwał z takich ludzkich oczekiwań wobec innych i
wymagań. „To, co robią dla mnie, nie jest dość do-
bre”. Chciałbym, żebyś mnie nauczył dostrzegać w
drugim człowieku najpierw to, co dobre. Chciałbym,
żebyś mi dał taki wzrok, bym nie patrzył na drugich
najpierw przez pryzmat tego, co jest złe w ich życiu.
Także tego, co jest złe wobec mnie.

Stacja VI

Weronika ociera twarz Jezusa

[Miłość] 6 Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale

raduje się prawdą.

Miłość w prawdzie jest radosna. W tej scenie wszyst-

ko jest prawdziwe. Prawdziwa jest Twoja katorga.
Prawdziwe jest Twoje wyniszczenie. Prawdziwe jest
Twoje odrzucenie. Prawdziwa jest słabość Weroniki,
która nie mogła nic więcej zrobić. Prawdziwa jest jej
miłość. Tradycja mówi, że Weronika była tą kobietą,

61

background image

którą kiedyś, dużo wcześniej, uwolniłeś od upływu
krwi. I że ona wtedy dotknęła Twojej szaty. Wtedy
ustał krwotok, który trwał tyle lat.
Teraz ona używa swojej szaty, chusty, aby zatamować
Twój krwotok, by otrzeć Twoją twarz z krwi.

Miłość w prawdzie. Prawda o miłości. Ta prawda,

którą dałeś nam poznać także przez słowo papieża
Benedykta XVI Deus caritas est), uświadamiające-
go nam na tej drodze, że miłość musi być najpierw
przyjęta, aby mogła być potem dawana.

Bądź pochwalony za te dni, kiedy przyjmujemy

Twoją miłość. Teraz wiem, że chcę ją dawać. Rozu-
miem to, że muszę chcieć ją przyjmować. Nie tylko
przez te sześć dni. Muszę chcieć ją przyjmować co-
dziennie. Muszę chcieć ją przyjmować przez wszyst-
kie dwanaście miesięcy w roku, przez cały czas zwy-
czajny. Otwórz mnie na takie doświadczenie miłości,
jakiego doznała Weronika wtedy, kiedy uwolniłeś ją
od krwotoku, od którego nikt nie mógł jej uwolnić.
Doświadczenie, które otwarło Weronikę – że się po-
tem tak zachowała... Pewnie, że nawet i to nie jest
oczywiste. Bo ja noszę w sobie tyle doświadczeń, że
mnie kochasz – i zapominam o nich.

Nie dość się nimi przejąłem... Zawsze widzę tyl-

62

background image

ko ludzi, którzy czegoś chcą. Nie pamiętam, ile razy
byłeś przy mnie ze swoją szaloną miłością, kiedy już
nikogo innego nie było.

Stacja VII

Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem

[Miłość] 7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we

wszystkim pokłada nadzieję, wszystko wytrzyma.

Przy tej stacji chcę Cię przeprosić za te upadki,

kiedy nie wierzyłem Tobie, kiedy miałem pretensję
do Ciebie, kiedy straciłem nadzieję i kiedy do Ciebie
mówiłem:
— Tego już nie wytrzymam. Kiedy mówiłem:
— Nie wierzę Ci – jeśli tak jest, nie wierzę Ci; nie
wierzę Ci, że mnie kochasz. A jednocześnie błogosła-
wię Cię za te momenty, bo pozwalają mi odkryć –
teraz, dzisiaj, na tej drodze, z pewnej perspektywy,
w świetle Twojego słowa – o co chodzi w wierze. Że
nie chodzi o to, by mówić: wiem, że Bóg istnieje. Ale
chodzi o to, żeby mówić:
— Wierzę Ci, wierzę Tobie. W tej sytuacji wierzę To-
bie. Kiedy stoję przed wyborem jednej z wielu dróg,
jakiejś jednej z wielu możliwości – wierzę Tobie. Pój-
dę za Twoim słowem. Kiedy mi się wydaje, że Twoje

63

background image

słowo mnie powali, że mnie poniży, że mnie pomniej-
szy w oczach innych, wobec świata, że mnie pozbawi
jakichś możliwości – w takich momentach wierzę To-
bie.

Bądź błogosławiony, Panie, który mnie uczysz na-

wet wtedy, kiedy dopuszczam się niewiary wobec Cie-
bie. Za to, że mnie nie zostawiasz w mojej niewierze.
Za to, że Ty pokładasz we wszystkim nadzieję i że Ty
wszystko przetrzymasz z mojej strony; że Ty wszyst-
ko zniesiesz ode mnie i że mi wierzysz. Mimo że ja
tyle razy Cię zawiodłem... Dziś mówię:
— Kocham Cię!

Bądź pochwalony za to, że Ty mi wierzysz. Nie

miałbym prawa tego mówić, ale Ty mi wierzysz. Ile
razy nie byłem wierny... Ale Ty mi wierzysz.

Stacja VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

8 Miłość nigdy nie ustaje. Natomiast proroctwa

przeminą, dar języków zaniknie, wiedza przeminie.

Odkrywam dzięki temu wersetowi, co tak napraw-

dę kazało Ci mówić do tych płaczących kobiet. Nie
to nawet, że byłeś największym z żyjących proro-
ków i jako prorok dobrze rozumiałeś, co się dzieje, i

64

background image

potrafiłeś zajrzeć w dusze tych kobiet. Jako prorok
potrafiłeś opisać, co w nich się dzieje. Nawet nie wie-
dza kazała Ci do nich mówić – ta wiedza, która zna
wyjście, zna właściwą radę, mówi, co należy zrobić...
To, co Ci kazało mówić, to była miłość do nich.

Kompletnie Cię nie przypominam, Panie Jezu.

Zastanawiam się, ile z takich zdań upomnienia, po-
uczenia, rodzi się we mnie z miłości, a ile rodzi się
stąd, że wiem albo że rozumiem, mam rację, jestem
mądry, wiem, co zrobić, wiem, jak powinno być, mam
dobrą radę. W tym wersecie pokazujesz, że te wszyst-
kie tak motywowane zdania są krótkotrwałe. Oczywi-
ście wejdę w spór, rozpalę się, podyskutuję – piętna-
ście minut. Może się nigdy więcej nie spotkam z tym
człowiekiem, z którym się właśnie tak ostro spieram.
Gdybym go kochał, może relacja między nami mia-
łaby szansę trwać, nie byłaby tylko przypadkowym
sporem.

Miłość nigdy nie ustaje.

Wszystkie inne dary –

tak. Może właśnie tak jest: nie kocham ludzi, bo się
boję zaangażować. Wolę na krótszą metę. Wolę coś
mniej zobowiązującego. Więc się pokłócę. Więc obja-
śnię. Więc powiem. Będę ekspertem. Dam radę. Byle
mnie nie zobowiązało. Byle mnie nie związało. Byle

65

background image

mi nie kazało wziąć odpowiedzialności za człowieka.
Byleby mi nie kazało wziąć za niego części pokuty.

Stacja IX

Trzeci upadek Pana Jezusa

9 Cząstkowe bowiem jest nasze poznanie i cząstko-

we nasze prorokowanie.

Ten werset przy trzecim upadku mówi o grze-

chach, które wynikają z braku wiedzy. Wiele razy
osądzam ludzi, nic o nich nie wiedząc. Wiele razy ich
potępiam, nie mając bladej wiedzy o tym, jakie było
ich życie do tej pory, z jakiej wyszli rodziny, z jakiego
wyszli środowiska, w jakim żyją stresie. Przecież tak
jest zawsze.

Uświadamiasz mi, Panie, przy tej stacji, że mo-

ja wiedza o drugim człowieku zawsze jest cząstkowa.
Jestem zawsze ograniczony. Bardzo często także dla-
tego, że z góry „wiem”. Upadam, bo brak mi umie-
jętności słuchania człowieka. A nie słucham go, bo
go nie szanuję. Nie słucham go, bo to, co on ma do
powiedzenia, nie wydaje mi się dość ważne.

Więc to nie jest tylko niewiedza – to jest jeszcze

pycha.

66

background image

Stacja X

Pan Jezus obnażony z szat

10 A kiedy nadejdzie pełnia, przeminie to, co cząst-

kowe.

Słowo obietnicy. Znów natychmiast odpowiadasz

na to, o czym myślałem przed chwilą, do czego się
przyznałem. Przyznałem się do niewiedzy, a Ty mi
obiecujesz, że będzie czas pełni – pełni wiedzy, pełni
poznania. Ludzie na Golgocie zdarli z Ciebie szaty,
jakby Cię chcieli zobaczyć pełniej, jakby Cię chcieli
zobaczyć w pełnej prawdzie. Dajesz się oglądać, ale
zawsze zostajesz tajemnicą.

Dlatego przy tej stacji przepraszam Cię za to, że

nie potrafiłem uszanować Twojej tajemnicy. Nie tyl-
ko tajemnicy człowieka, ale nie potrafiłem też usza-
nować Twojej tajemnicy. Przypominam sobie słowa
św. Augustyna: Jeśli Go pojąłeś, jeśli Go zrozumia-
łeś, nie jest Bogiem. Zawsze chciałbym Cię pojąć.
Zawsze chciałbym Cię zrozumieć. Zawsze chciałbym
Cię sprowadzić do moich kategorii. Zawsze chciałbym
Cię oswoić. Zawsze Cię wtedy pomniejszam. Zawsze
Cię wtedy czynię na własną miarę, na własny obraz
i podobieństwo.

Proszę Cię, żebyś mnie prowadził coraz głębiej w

67

background image

Twoje tajemnice. Głębiej, ale z szacunkiem. Żebym
Cię poznawał tak, abym coraz bardziej szanował. Ale
też bym ufał, że kiedyś odkryję, w jaki sposób spra-
wić, aby to, czego nie rozumiem – ani z Ciebie, ani z
siebie, ani z życia – pełne było miłości.

Odbierz mi całą pewność siebie w stosunku do

Ciebie. Odbierz mi pewność wszystkich sądów, ocen;
mówienia: Bóg tak chce – Bóg tak nie chce, taka jest
wola Boska – taka nie jest wola Boska, Bóg jest ta-
ki – Bóg jest siaki. Odbierz mi taką pewność siebie.
Otwórz mi oczy na to, że jesteś inny. Za każdym ra-
zem inny niż to, co potrafię pomyśleć. Daj mi ocze-
kiwanie w stosunku do Ciebie. Daj mi pragnienie.

Stacja XI

Pan Jezus przybity do krzyża

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, my-

ślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Kie-

dy zaś stałem się mężczyzną, zaniechałem tego, co

dziecięce.

Miłość jest postawą ludzi dorosłych. Miłość jest

postawą ludzi, którzy wyrastają nie z bycia dziec-
kiem, ale z dziecinady. Czytam te słowa i myślę o
jeszcze innych słowach, które pojawiają się też w Li-

68

background image

ście do Koryntian, kiedy Paweł mówi, że musi dawać
wiernym mleko zamiast pokarmu stałego. Bo oni cią-
gle są dziećmi. A są nimi dlatego, że się kłócą. Są ni-
mi dlatego, że mnożą się między nimi podziały: „Ja
jestem Pawła, a ja Apollosa, ja jestem Kefasa, a ja
Chrystusa”.

Znamy tę dziecinadę. Znamy ją dobrze. Tkwimy

w niej po uszy. Nie potrafimy wyrastać ponad różni-
ce między nami. Nie rozumiemy nic z jedności. Małe
dzieci w domu mogą się kłócić o wszystko, ale dorośli
bracia i siostry potrafią sobie nawzajem ustąpić. Są
ze sobą nie dlatego, że taka jest konieczność natu-
ralna, bo są z tej samej matki, z tego samego ojca.
Tylko są ze sobą, bo chcą. Są ze sobą, bo odkryli, co
ich łączy. Może dlatego ten werset dałeś nam odczy-
tać przy przybiciu do krzyża. Bo Ty zostałeś przybity
do krzyża, żeby zabić nienawiść; zabić to, że ludzie
się dzielą między sobą; zabić wrogość.

Czemu jestem nie dość dojrzały, żeby łączyć? Twój

krzyż nie owocuje we mnie dojrzale. Trzeba przyjąć
Twój krzyż w sposób dojrzały. Ja go ciągle przyjmuję
jak dziecko. Wydaje mi się, że mogę z sobą pogodzić
to, że niosę krzyż i kłócę się ze wszystkimi. Niosę
krzyż, a dzielę ludzi na lepszych i gorszych, mądrych

69

background image

i głupich, Twoich i nie Twoich.

Wylecz mnie z dziecinady. Spraw, abym stał się

dojrzały. Niech Twój krzyż dojrzale we mnie owocu-
je. Przybij mnie do niego. Przybij mnie do takiego
rozumienia tajemnicy zbawienia, że umarłeś po to,
aby zabić wrogość. Przybij mnie do tego.

Stacja XII

Pan Jezus umiera na krzyżu

12 Teraz bowiem widzimy niejasno, jakby w zwier-

ciadle, kiedyś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz po-

znaję cząstkowo, ale kiedyś poznam tak, jak zosta-

łem poznany.

Czytam te słowa, Panie, i chwalę Cię za dzisiejszą

Eucharystię, i za biskupa [abpa Stanisława Nowaka],
który przytoczył słowa Ursa von Balthasara, że miło-
ścią jest patrzeć Tobie w oczy, twarzą w twarz. Chcę
patrzeć Ci w oczy, kiedy wisisz na krzyżu i umierasz.
Chciałbym to unieść, żebym mógł Ci patrzeć w oczy,
kiedy umierasz. Nie wiem, ile mi potrzeba pokory,
żebym mógł Ci patrzeć w oczy, kiedy umierasz. Nie
wiem, jaki miałbym w sobie znaleźć tytuł do tego,
żebym mógł Ci patrzeć w oczy – poza Twoją łaską.
Żebym w takiej chwili mógł nie opuścić wzroku. Ze

70

background image

wstydem.

Ale w tym wersecie jest tęsknota – że chciałbym

kiedyś patrzeć na Ciebie tak, jak Ty patrzysz na
mnie. Wiem, jak patrzysz na mnie z wysokości krzy-
ża. Chciałbym tak samo patrzeć na Ciebie – z wyso-
kości mojego krzyża. Mam krzyż. Dlaczego ja, z wy-
sokości mojego krzyża, nie potrafię patrzeć na Ciebie
tak, jak Ty patrzyłeś na mnie z wysokości swojego
krzyża?

Widzieć Widzącego. Widzieć Widzącego – tak sa-

mo. Widzieć tak, jak widzi Widzący.

Stacja XIII

Pan Jezus zostaje zdjęty z krzyża, złożony

w ramiona Matki

13 Teraz więc trwają wiara, nadzieja i miłość, te

trzy. (. . . )

Wszystkie trzy – wiara, nadzieja i miłość – trwają

w Maryi. Nie ma nikogo. Nie ma uczniów, nie ma Pio-
tra. Została Maryja – jednoosobowy Kościół. Kościół
wcielony w Maryję. Myślę o niewierności tych, któ-
rzy też powinni być, którzy powinni trwać, dopiero
co uczynieni przez Ciebie kapłanami w Wieczerniku.
Nie myślę o nich po to, aby ich potępiać ani osądzać.
Myślę o nich dlatego, że chcę ich rozpoznać w sobie.

71

background image

Więc chciejmy jako Kościół, jak Maryja, z Nią

i przez Nią prosić o wierność, o wytrwałość. Żeby
trwały: wiara, nadzieja i miłość tych, których Chry-
stus powołał do kapłaństwa.

Módlmy się za tych, którzy nie wytrwali. Módl-

my się za wszystkich. Nie tylko za tych, którzy nie
wytrwali zewnętrznie w kapłaństwie, ale módlmy się
za tych, którzy nie trwają – każdy z nas jest taki – w
swoim rozwoju ku Tobie, Najwyższemu Kapłanowi.
Polećmy wszystkich kapłanów, wspominając tamtą
dezercję.

Polećmy ich przez Maryję – przez Tę, która nie

zdezerterowała; w której wytrwały: wiara, nadzieja i
miłość.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony w grobie

13 (. . . ) A z nich największa jest miłość.

Rozumiemy to przy pustym grobie. Rozumiemy,

że miłość ma moc nie tylko umrzeć za kogoś, ale ma
jeszcze moc dla niego powstać z martwych.

Bądź pochwalony za tę ostatnią dobrą nowinę.

Mówisz mi, że warto powstawać z martwych w imię
miłości. Jeśli mi się wydaje, że już tyle razy próbo-

72

background image

wałem – i nic, i dalej parłem w swój grzech... Tyle
razy już próbowałem naprawić swoje małżeństwo –
i nic... Tyle razy już próbowałem dogadać się z ro-
dzicami – i nic... Tyle razy próbowałem zdobyć się
na dobro – i nic... Ty mi mówisz, że w imię miłości
trzeba zmartwychwstać, podnieść się z grobu.

Bądź pochwalony, Panie Jezu, za wszystkie spo-

wiedzi na tej drodze pielgrzymki. Bądź błogosławio-
ny, Duchu Święty, który działasz w sakramencie po-
kuty i pojednania; który okazujesz się Miłością, po-
wstającą z grobu.

Bądź błogosławiony, Boże, który otwierasz nasze

groby. Miłością. Amen.

73

background image

4

Droga krzyżowa 2010

1 Kor 13, 1–13 – PRZEKŁAD EKUMENICZNY

EP

1 Jeśli mówiłbym językami ludzi i aniołów, lecz miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca lub cymbały brzmiące. 2 I jeśli miałbym

dar prorokowania, znał wszystkie tajemnice oraz całą wiedzę, i jeśli miał-

bym taką pełnię wiary, aby góry przenosić, lecz miłości bym nie miał,

nic bym nie zyskał. 3 I jeśli rozdałbym ubogim wszystko, co posiadam,

a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie

zyskał.

4 Miłość jest cierpliwa, pełna życzliwości. Miłość nie zazdrości, nie prze-

74

background image

chwala się, nie unosi się pychą. 5 Nie jest bezwstydna, nie szuka swego,

nie wybucha gniewem, nie pamięta złego. 6 Nie raduje się z niesprawie-

dliwości, ale raduje się prawdą. 7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,

we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko wytrzyma.

8 Miłość nigdy nie ustaje. Natomiast proroctwa przeminą, dar języków

zaniknie, wiedza przeminie. 9 Cząstkowe bowiem jest nasze poznanie i

cząstkowe nasze prorokowanie. 10 A kiedy nadejdzie pełnia, przeminie

to, co cząstkowe. 11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myśla-

łem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężczy-

zną, zaniechałem tego, co dziecięce. 12 Teraz bowiem widzimy niejasno,

jakby w zwierciadle, kiedyś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję cząst-

kowo, ale kiedyś poznam tak, jak zostałem poznany. 13 Teraz więc trwają

wiara, nadzieja i miłość, te trzy. A z nich największa jest miłość

Stacja I

Jezus na śmierć skazany

1 Jeśli mówiłbym językami ludzi i aniołów, lecz mi-

łości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca

lub cymbały brzmiące.

Aż w trzech językach zapisano wyrok na Ciebie.

Zapisano go po grecku i po łacinie i po hebrajsku
– w Twoim rodzinnym języku. Zapisano go w języ-
ku Rzymian, tzn. w języku tych, którzy rządzili; i w

75

background image

języku greckim, czyli w języku wspólnym dla tamte-
go świata, w języku kultury. Zapisano, rzeczywiście,
jakby we wszystkich językach. Zapisano bez miłości.
Zapisano w wyniku procesu, który był farsą. Zapisa-
no nadużywając wszelkiej władzy: świeckiej, cywil-
nej, sądowej, duchowej. Każdej!
Przecież to co napisano jest prawdą!

Klękamy przed Tobą, Jezu Nazarejski, Królu Ży-

dów i nasz Królu, nasz Zbawicielu i Władco. Przyj-
mujemy nad sobą Twoją władzę. Umieszczamy ten
wyrok wydany na Ciebie na wszystkich krzyżach,
uznajemy go za prawdę. Twoja miłość jest tak silna,
że wyprowadza dobro nawet z takich właśnie fikcyj-
nych zachowań, takich właśnie ludzkich nadużyć. Z
ludzkiego kłamstwa, z ludzkiej zbrodni, z ludzkiego
kombinowania, z ludzkiej pychy, z ludzkiej przemocy
– Ty wyprowadzasz dobro.

Chciałbym żebyś wyprowadził dobro z każdego

mojego słowa, także tego, które było – jak słowo Pi-
łata, jak słowo kapłanów – nieprawdziwe, zabijające,
szkodliwe. Ty masz taką zdolność wyprowadzania do-
bra z naszego zła. Ta zdolność nazywa się miłość. Ja
nie mam w sobie takiej zdolności i boję się, że na-
wet nie chcę jej mieć – żebym cudze zło umiał prze-

76

background image

kształcać w dobro, żebym chciał dostrzegać dobro
tam, gdzie wszyscy postępują źle, widzą tylko zło.
Jakże łatwo poddaję się własnemu brakowi miłości.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

2 I jeśli miałbym dar prorokowania, znał wszystkie

tajemnice oraz całą wiedzę, i jeśli miałbym taką

pełnię wiary, aby góry przenosić, lecz miłości bym

nie miał, nic bym nie zyskał.

Kiedy czytamy to zdanie Pawła przy drugiej sta-

cji, dobrze je rozumiemy. Łatwiej jest przenieś górę,
aniżeli podnieść krzyż. Dlatego, że na krzyż własny
czy cudzy (cudzy zawsze jest jakoś własny, jeśli jest
krzyżem) nie wystarczy wiedzy i nie wystarczy wiary
– dlatego, że krzyż jest nieracjonalny i wystawia za-
wsze wiarę na próbę. To co pozwala podnieść krzyż,
to jest miłość i wyłącznie miłość. To taka miłość,
która potrafi wziąć w nawias pytanie „dlaczego”, i
która potrafi przejść na tym, że nie rozumie. Taka
miłość, która nie pozwoli się kusić przeciwko zawie-
rzeniu. Krzyż jest zawsze próbą wiary, bo za krzyżem
stoi zawsze szatan, który mówi:– jeśli istnieje krzyż,
to Bóg nie istnieje, albo jest kimś, komu nie można

77

background image

zawierzyć. Ważne, że to nam odkrywasz, Panie Je-
zu, przy tej stacji, bo to nas jakoś diagnozuje, jakoś
przenika i pozwala zobaczyć siebie w prawdzie.

W zderzeniu z krzyżem zawsze wiara okazuje się

czymś cząstkowym, a tym co okazuje się trwałe i sku-
teczne – jest miłość. Myślę o tych ludziach, którym
nie pomogłem w życiu, kiedy byli przywaleni krzy-
żem, i brakowało mi po prostu miłości – ale tłuma-
czyłem się, że nie mam wiedzy, mówiłem, że nie ro-
zumiem, albo pytałem:– Gdzie Ty jesteś? Brakło mi
miłości. Myślę, że jeszcze nie wiem do końca, jaki
spotkam w życiu krzyż, ale wiem, że będzie czymś,
czego nie zrozumiem; i wiem, że będzie wtedy we
mnie bunt na poziomie wiedzy, bo krzyż będzie nie-
logiczny, tak jak Twój krzyż był nielogiczny.

Daj mi miłość! – Nie chcę od Ciebie wiedzy, nie

chcę, żeby relacja między mną a Tobą była na pozio-
mie wiedzy; chcę, żeby była na poziomie miłości, bo
ta daje zawierzenie.

Modlę się też za wszystkich moich bliskich, któ-

rych dosięgnął krzyż, którzy nie mogą od niego uciec
– byś im dał miłość. I ucz mnie, że ważniejsze jest,
aby przy takich ludziach być z miłością, niż by im
tłumaczyć.

78

background image

Stacja III

Pierwszy upadek Pana Jezusa

3 I jeśli rozdałbym ubogim wszystko, co posiadam,

a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie

miał, nic bym nie zyskał.

(. . . ) nic bym nie zyskał

. Kto wie, czy to nie jest

grzech, w który upadam najczęściej: grzech przeciw-
ko pozyskiwaniu od Ciebie. Taki grzech, który pole-
ga na nieumiejętności przyjmowania. Grzech zanie-
dbania Twojej łaski. Nie wiem, czy to nie są moje
najczęstsze grzechy: że nie słucham Słowa, które mi
dajesz; że nie widzę ludzi, których mi dajesz; że nie
widzę dobra w Kościele, w którym mnie umieściłeś;
że nie widzę księdza w konfesjonale, który siedzi i cze-
ka na mnie z Twoim miłosierdziem; że nie widzę w
tabernakulum Ciebie, który na mnie czekasz, żebym
wstąpił – nie dla Ciebie, ale dla siebie! Nie widzę
Cię, który jesteś na milion sposobów. Upadam, bo
nie umiem przyjmować, a tymczasem gonię za tym,
co tak naprawdę znaczy nic«

bym nie zyskał

». To są takie

moje upadki, które wynikają z krótkiego wzroku –
widzę tylko to co mi się opłaca tu i teraz, w tej chwi-
li. Ile jest takich upadków, ile ich było nawet dzisiaj,
ile ich było wczoraj, ile ich było na tej pielgrzymiej

79

background image

drodze!

Otwórz mnie, żebym umiał przyjmować! Stwórz

we mnie taką przestrzeń pragnienia dobra od Ciebie,
które może przyjść od drugiego człowieka. Wyzwalaj
mnie z myślenia o sobie w kategoriach samowystar-
czalności. Ulecz mnie z obrazu samego siebie jako
kogoś, kto jest mocny, sam sobie poradzi, nikogo nie
potrzebuje; tylko daje i daje, i daje, ale niczego nie
umie przyjmować. Daj mi pokorę, która umie przyj-
mować. Naucz mnie postu, który mówi mi, że jestem
słaby i potrzebuję Ciebie. Lecz mnie z tych upadków
i naucz mnie wrażliwości na upadek, który polega na
tym , że nie przyjmuję tego, co mi dajesz, coś przy-
gotował. Wylecz mnie z pychy przed Tobą, wylecz
mnie też z pychy przed innymi.

(. . . ) nic bym nie zyskał

! Wiem, że kiedy nie mam

poczucia obdarowania, wtedy też nie umiem dawać,
wtedy sam staję się niedostępny, wtedy sam robię się
arogancki, sam siebie pytam: A właściwie dlaczego
mam innym cokolwiek dawać? To jest przedziwne,
jak brak tej umiejętności przyjmowania czyni ze mnie
egoistę. Nawet jeśli się mi wydaje, tak jak w tym
zdaniu Pawłowym, że rozdaję wszystko. Wiem, jakie
to jest ważne; wiem, że wiara jest łaską; wiem, że

80

background image

wiara jest obietnicą; wiem, że wiara jest darem.– Ale
upadam, bo nie umiem przyjmować. Rozmijam się z
Tobą w tym co najważniejsze.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka Matkę

4 Miłość jest cierpliwa, pełna życzliwości. Miłość

nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się py-

chą.

Spotkanie z Matką; spotkanie dwóch Osób peł-

nych pokory. Ty jesteś pełen pokory, przyjąwszy na
siebie: odrzucenie, pogardę, osąd, potępienie, wyrok
skazujący. I Ty, Maryjo, jesteś pokorna, na tyle, że-
by przyznać się do swojego Syna, właśnie w tym mo-
mencie. Nie było Cię przy Nim: kiedy uzdrawiał, kie-
dy słuchały Go i szły za Nim tłumy, kiedy wskrze-
szał, kiedy mówił słowa porywające – nie było Cię
wtedy, ale jesteś teraz, kiedy Nim wzgardzono i kie-
dy został uznany za bandytę.

Postępuję dokładnie odwrotnie. . . ! Chcę być przy

wszystkich, gdy odnoszą sukces, uciekam od nich,
kiedy ponoszą klęskę. Chcę być z tymi, którzy są
chwaleni; nie chcę być z tymi, którzy są w pogardzie.
Ilu zostawiłem takich ludzi, a Ty wtedy właśnie w

81

background image

nich byłeś Jezu Chryste! I gdybym wtedy przy nich
został, byłbym dla Ciebie jak matka, bo: „ten, kto
pełni Wolę Ojca mego, ten mi jest matką”.

Ile trzeba miłości, która jest pokorna, żeby z kimś

podzielić jego odrzucenie, i ile trzeba pokory, żeby
nie gonić za tą samą osobą wtedy, gdy jest u szczytu
chwały, potęgi, znaczenia! – Choćby po to, aby choć
cień tej wielkości spadł na mnie i aby ludzie uznali,
że to jest i mój sukces: No proszę, jak dobrze mieć
takiego syna, jaki fajny, a jaki zdolny, a jaki utalen-
towany, to twoja zasługa.

Jaki jestem uważny, jak bardzo uważam na to,

aby zobaczono każdy mój współudział w czymś, co
dobre, w czymś, co wielkie. I jak jestem zaniepoko-
jony, kiedy ma na jaw wyjść jakikolwiek mój współ-
udział w tym, co złe, w tym, co odrzucone, co uznane
jakoś za niegodne.

Proszę Cię o taką pokorę, która ma odwagę stać

w prawdzie.

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

[Miłość] 5 Nie jest bezwstydna, nie szuka swego,

nie wybucha gniewem, nie pamięta złego.

82

background image

Paweł w piątym wersecie Hymnu o miłości pi-

sze:

Miłość nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie

wybucha gniewem, nie pamięta złego

. Wiemy, o co

chodzi: miłość nie szuka swego, to znaczy nie kieruje
się tylko zasadą sprawiedliwości. Według tej zasady
Szymon miał rację – nie było powodu, żeby niósł
krzyż Jezusa. Nie zasłużył na krzyż, nie zasłużył na
takie upokorzenie. Był porządnym człowiekiem, wra-
cał z pracy; miał prawo iść do domu; miał prawo od-
począć; miał prawo iść do swoich dzieci. Wiemy, że
bronił prawa i że trzeba było go zmusić!

Chcę Cię prosić o takie momenty w moim życiu,

bo czuję, że jestem jak Szymon. Wielbię wszystkie
swoje prawa i chcę, aby wszyscy je szanowali! Więc
proszę Cię o takie momenty w życiu, kiedy mnie ktoś
zmusi. Postaw mnie, proszę, w takich sytuacjach, w
których trwać przy własnym prawie będzie mi już po
prostu głupio, i kiedy zrozumiem cały swój egoizm,
który w takiej sytuacji ze mnie wychodzi.

Oskarżam Szymona, a jestem jak on. Tyle razy

w życiu uparłem się w swoim prawie do odpoczyn-
ku, do zapłaty, do dobrego imienia; a jednocześnie ta
stacja ukazuje Ciebie, który nie prowadzisz katalogu
krzywd. Nie mamy wątpliwości, że zapamiętałeś Szy-

83

background image

monowi to, że Ci pomógł, a nie zapamiętałeś tego, że
nie chciał tego uczynić sam z siebie. Jest mi, Panie
Jezu, wstyd, że musisz wykonywać takie karkołomne
operacje w swej pamięci, żeby wydobywać dobro z
mych czynów, które są takie właśnie pomieszane: i
dobre i złe, mądre i głupie jednocześnie, niby szczo-
dre, a skoncentrowane na sobie. Jest mi głupio, że
Ty musisz mnie ciągle ratować przede mną samym.
Ale przecież jestem Ci za to wdzięczny, za ten Twój
wzrok, tak pozytywny, za ten Twój wzrok pełen za-
ufania, zawierzenia, wydobywający ze mnie dobro.
Też bym chciał mieć taki wzrok; też bym chciał tak
widzieć; też bym chciał właśnie to zapamiętywać lu-
dziom;też bym chciał mieć w sobie taką wrażliwość,
taką zdolność do rozdzielania, żebym zawsze znalazł
w człowieku pszenicę, a nie tylko plewy.

Jaki Ty jesteś niesamowity, Chryste, z tą swoją

pamięcią tak pracowitą, tak wrażliwą, tak delikatną.
Bądź błogosławiony!

Stacja VI

Św. Weronika ociera twarz Jezusa

6 Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje

się prawdą.

Czy taki widok Boga, taka prawda o Bogu, jaka

84

background image

została na chuście Weroniki, może być źródłem rado-
ści? A może byśmy chcieli radować się z innej prawdy
– prawdy o Bogu, który nie jest poraniony, który nie
jest opluty, któremu nie trzeba wycierać twarzy, któ-
ry nie ma na głowie cierni, z którego nie spływa krew.
Nie! takim Bogiem nie można by się było radować;
taki Bóg byłby tylko do oskarżania – właśnie o to, że
nie nosi ran, właśnie o to, że nie wie, co to znaczy
być pokrwawionym, właśnie o to, że nie wie, co to
znaczy być cierpiącym; że nie wie, co to znaczy być
oplutym, a mówi o miłości i każe kochać całym ser-
cem i całą duszą, i ze wszystkich sił – i że nic Go to
nie kosztuje. Więc raduję się z Weroniką tą prawdą
o Tobie, która jest kompletnie niepojęta. Chciałbym
w sobie zachować ten Twój obraz, bo wiem ile za-
leży od tego, żebym miał prawdziwy Twój obraz w
sobie. Bo wiem, że kiedy noszę w sobie fałszywy ob-
raz Ciebie, zaczynam Cię oskarżać i Cię odrzucam, i
wypieram się Ciebie, i staję się niewierzącym.

Wtedy kiedy mam fałszywy obraz Ciebie. . . Więc

Cię proszę, byś się we mnie, w moim umyśle i w mo-
im sercu odcisnął jak na chuście Weroniki i żebym
już nigdy nie zapomniał tej Twojej twarzy. Żebym
Cię głupio nie oskarżał i żebym się cieszył, i żebym

85

background image

był wdzięczny za to, że mnie uczyniłeś dzieckiem Ko-
ścioła, że mnie kiedyś u samego początku ochrzciłeś
– zanurzyłeś w swojej śmierci i w zmartwychwstaniu,
i w swojej miłości, która jest przy mnie, kiedy też je-
stem cierpiący. „ Miłość się współraduje z prawdą”.
Jakie to jest niesamowite, jak to wyzwala naszą mi-
łość do Ciebie – taka właśnie prawda o Tobie, prawda
z chusty Weroniki.

Bądź błogosławiony i nie daj mi zapomnieć tej

prawdy o sobie, nie daj mi jej z siebie nikomu wy-
drzeć.

Stacja VII

Drugi upadek Pana Jezusa

[Miłość] 7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we

wszystkim pokłada nadzieję, wszystko wytrzyma.

Miłość przetrzyma drugi upadek; miłość przy dru-

gim upadku ma nadzieję; miłość wie, że upadek nie
leży w naturze człowieka; miłość pamięta, że czło-
wiek jest na obraz i podobieństwo Boga.

Ile razy mam przebaczać?:– Nie mówię ci aż sie-

dem razy, ale aż siedemdziesiąt razy po siedem. My-
ślę o cudzych upadkach, że się powtarzają, a nie wi-
dzę, tego, swojego, który jest brakiem wybaczenia,

86

background image

który jest niewiarą w człowieka, który jest osądem,
który jest brakiem nadziei na jego zmianę. Myślę, że
to ten czy tamten jest taki zły, on jest taki, tak nisko
upadł, leży w grzechach, które wracają.

Nie umiem się zdobyć na to, żeby choćby zawie-

sić sąd na jego temat. Hoduję w sobie lęk, uciekam,
nie chcę kontaktu. Nie ma we mnie nadziei. . . Bo nie
mam miłości.

Stacja VIII

Jezus pociesza płaczące niewiasty

8 Miłość nigdy nie ustaje. Natomiast proroctwa

przeminą, dar języków zaniknie, wiedza przeminie.

Miłość nigdy nie ustaje

. Nie zmarnowałeś żadnej

okazji na tej drodze, żeby okazać ludziom, jak ich
kochasz? Nie zmarnowałeś żadnej okazji!?

Przyjąłeś od Szymona dobro, którego on nawet

nie chciał dać – byłeś od niego o wiele bardziej wspa-
niałomyślny. Odbiłeś swoją twarz Weronice na chu-
ście – za to, co Ci dała, otrzymała z tysiąc razy wię-
cej. Nie mogłeś przejść obojętnie obok kobiet, które
płakały, nawet jeśli ten ich płacz był tylko wyrazem
emocji. Może ten płacz nie sięgał samej głębi tego
wydarzenia, o której im powiedziałeś, że trzeba pła-

87

background image

kać nie nad Tobą, ale nad naszymi grzechami; ale go
nie przegapiłeś.

Szedłeś dokonać rzeczy jednej jedynej, wyjątko-

wej w historii świata, szedłeś, aby umrzeć na krzyżu
za zbawienie wszystkich, ale nie przepuściłeś tej oka-
zji do dobra. Nie przepuściłeś żadnej okazji, jak ten
papież, który idzie z kubkiem wody do swojego foto-
grafa, bo widzi potrzebę, której jeszcze nikt inny nie
dostrzegł. I nie przeszkadza mu wielkość tego, co ro-
bi. Ja tego nie umiem, dzielę czyny na wielkie i małe,
a Ty widzisz tylko wielką lub małą miłość.

Stacja IX

Trzeci upadek Pana Jezusa

9 Cząstkowe bowiem jest nasze poznanie i cząstko-

we nasze prorokowanie.

Kto wie, czy to nie jest druga najczęstsza przy-

czyna naszych upadków: to, że naszą znikomą wiedzę
bierzemy za całość, zwłaszcza naszą znikomą wiedzę
o człowieku. Tak naprawdę nie wiem nic o innych,
ale potrafię ich ocenić, osądzić, potrafię ich potępić,
potrafię odrzucić. Nie wiem nic o ludziach, ale daję
im rady, ale podpowiadam. Nic nie wiem o nich, na-
wet nie chcę ich słuchać, ale upominam. Ty wiesz o

88

background image

mnie wszystko i wiesz wszystko o innych... W porów-
naniu ze mną jesteś milczkiem, nie wytykasz ludziom
ich grzechów, nie rejestrujesz, nie zapisujesz, nie osą-
dzasz, nie potępiasz: „Ja ciebie nie potępiam”. Tylko
Ty wiedziałeś, co jest w tej kobiecie, nikt nie wie-
dział, ale wszyscy byli pewni, że zasłużyła na śmierć.

Ile razy tak upadam, bo mi się wydaje, że wiem.

Jaka jest we mnie pycha, jakie we mnie mędrkowanie.
Jest też taki rodzaj wiedzy o ludziach, który muszę
w sobie unieść, bo jestem im zobowiązany tajemni-
cę, bo mnie – każdego z nas – czasem wprowadzasz
w taką wiedzę o ludziach, czynisz powiernikiem. Lu-
dzie sami nieraz dzielą się z nami taką wiedzą, do
której może tylko Ty miałbyś prawo. Z lękiem my-
ślę o tym, że mógłbym tę wiedzę wyjawić; z jeszcze
większym lękiem myślę o tym, że mógłbym jej nad-
użyć, że mógłbym wykorzystać czyjąś słabość, która
mi została zawierzona.

Bardzo Cię proszę, Panie Jezu, o taką miłość, któ-

ra potrafi tę wiedzę nosić w sobie, unieść w sobie, za-
mknąć w sobie na wszystkie możliwe pieczęcie. Wy-
bacz mi, jeśli jakąś tajemnicę naruszyłem. Wybacz,
jeśli się sprzeniewierzyłem takiemu zaufaniu. Pozwól
mi to jakoś naprawić, jeśli to w ogóle jest możliwe.

89

background image

Stacja X

Jezus obnażony z szat

10 A kiedy nadejdzie pełnia, przeminie to, co cząst-

kowe.

Widzę Twoją nagość jako zapowiedź pełnego po-

znania. Widzę w Tobie pragnienie, żeby nie mieć
przede mną tajemnic. „Powiedziałem wam wszyst-
ko”, „nazwałem was przyjaciółmi, bo powiedziałem
wam wszystko” – stanąłem przed wami w nagości,
niczym już niezakryty, na tyle, na ile jest to możliwe
tu, na ziemi.

Patrzę na tę tajemnicę, na tę stację Chrystusa w

nagiej prawdzie, odsłoniętego w pełni, i brzmi mi w
uszach słowo „przyjaciel”. Niby się tym słowem cie-
szę, ale tyle razy od niego uciekam. Może bym wolał,
żebyś mnie nigdy tak nie nazwał; może bym wolał
widzieć w Tobie tego, który wyznacza prawa, który
egzekwuje przepisy – ale nie przyjaciela. Nie wiem,
czy chcę, nie wiem, czy się nie boję takiej bliskości
z Tobą, która ustawia życie zupełnie inaczej, któ-
ra każe zupełnie inaczej podchodzić do dobra i zła.
„Nazwałem was przyjaciółmi, bo przekazałem, po-
kazałem wam wszystko, bo stanąłem przed wami w
pełnej prawdzie, nagi”.

90

background image

Otwórz mnie na ten dar, pokaż mi, jaki jestem

mały, uciekając przed przyjaźnią z Tobą. Daj mi za
nią zatęsknić, daj mi do niej rosnąć. Daj mi zobaczyć
siebie Twoimi oczami. Daj mi zobaczyć siebie oczami
Boga, który mnie nazywa swoim przyjacielem.

Stacja XI

Jezus przybity do krzyża

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, my-

ślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Kie-

dy zaś stałem się mężczyzną, zaniechałem tego, co

dziecięce.

Czytam to zdanie, Panie Jezu, i „atakujesz” mnie

poranną homilią abpa Stanisława Nowaka, który mó-
wił, że miłość trzeba wybrać na poważnie. Trzeba
ją wybrać na poważnie. To nie jest dla dzieci, dzie-
ci się jej dopiero uczą. Wszyscy się jej uczymy, do-
kąd nie dojrzejemy. I jest taka szkoła, w której się
jej uczymy. Podaj mi adres takiej szkoły! Znam ad-
res... Często wagaruję, lubię wakacje. To jest szkoła,
która naprawdę uczy życia, życia wiecznego. Bo ży-
ciem wiecznym jest bycie z Tobą, a Ty jesteś miłością
ukrzyżowaną.

Chciałbym, żebyś dał mi takie pragnienie trwania

91

background image

na tym krzyżu, do którego mnie przybiłeś. Bardzo
Cię proszę o takie pragnienie trwania w kapłaństwie,
daj mi pragnienie trwania w celibacie, każdemu z
tych, którzy tu idą, daj pragnienie trwania w mał-
żeństwie, każdemu z nas daj pragnienie trwania w
pracy, którą realizujemy. Pomóż nam, gdy jesteśmy
przybici do krzyża, byśmy nie chcieli się od niego
odrywać. Daj nam stałość w tym, co robimy, wtedy,
kiedy jest nam trudno, kiedy nas to kosztuje, kiedy
przebija.

Wiemy, że to nie jest cała prawda o krzyżu i że to

nie jest w ogóle cała prawda o Twojej miłości. I nie-
raz dałeś już nam tego doświadczyć, jak Twój krzyż
jest chwalebny, jak jest odpowiedzią, która wyzwala,
która uwalnia, która daje radość, która wyprowadza
na prostą, która pozwala zrozumieć, co się dzieje.

Przybij mnie... Nie gwoźdźmi, ale przybij mnie

darem stałości, darem wierności, darem męstwa, da-
rem miłości, która jest cierpliwa, która się nigdy nie
kończy.

92

background image

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

12 Teraz bowiem widzimy niejasno, jakby w zwier-

ciadle, kiedyś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz po-

znaję cząstkowo, ale kiedyś poznam tak, jak zosta-

łem poznany.

Jestem dla Ciebie zupełnie przejrzysty, nawet kie-

dy tego nie chcę. Wiesz o mnie wszystko, nawet gdy
się przed Tobą chowam.

Bądź błogosławiony za to, że ta Twoja wiedza nie

przeszkadza Ci mnie kochać; za to, że kochasz mnie
mimo tego, co o mnie wiesz. Bądź błogosławiony za
to, że odwiecznie poznajesz mnie z miłością. Bądź
błogosławiony, że z miłością poznajesz też prawdę o
moich grzechach i zdradzie, o mojej niewierności i
małości.

Patrzę na Twój krzyż i wiem, że nawet teraz moja

wiedza o Tobie jest cząstkowa. Że nigdy, póki tutaj
żyję, nie przeniknę tajemnicy Twego krzyża. Wiem,
że Cię nie poznam tak, jak zostałem poznany. Ale
proszę Cię, bym tak jak Ty mnie poznajesz z miło-
ścią, i ja Ciebie poznawał z miłością; i żebym innych
poznawał z miłością, żebym nigdy nie chciał pozna-
wać kogokolwiek bez miłości. Żeby we mnie był za-

93

background image

wsze taki właśnie motyw, kiedy kogoś chcę poznać;
żeby motywem była miłość.

Stacja XIII

Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki

13 Teraz więc trwają wiara, nadzieja i miłość, te

trzy. (. . . )

Wiara, nadzieja i miłość – w kim trwają?: w Ma-

ryi. Kiedy Jezus jest martwy, wiara, nadzieja i miłość
trwają w Jego Matce. To jest funkcja Kościoła, żeby
Twoje postawy w Nim trwały. To jest moje powo-
łanie, żeby Twoja miłość trwała we mnie. To jest
nasze powołanie, byśmy byli Twoim Ciałem. To jest
nasze powołanie, żeby się Twoja historia nie skoń-
czyła Twoim wniebowstąpieniem.

Potrzebujesz nas jako sakramentu Twojej obec-

ności. Nawet i teraz idziesz z nami, bo „gdzie dwóch
albo trzech jest zebranych w Imię Twoje, Ty jesteś”.
Więc jesteś w nas, a my jesteśmy Twoim sakramen-
tem. Jesteś my jak Chleb z Eucharystii, jesteśmy jak
Wino z Eucharystii. Gdybyśmy w to wierzyli, nie ba-
libyśmy się być spożytymi przez świat, nie balibyśmy
się być pokarmem.

„Trwają”. Czy trwają? Czy trwają we mnie? Nie

94

background image

daj Boże, żeby się na nas Twoja historia skończyła.
Odnawiaj się w nas nieustannie, odżywiaj się w nas,
zmartwychwstawaj w nas. Żyj w nas wiarą, nadzieją
i miłością, jak żyłeś w Maryi.

Stacja XIV

Jezus złożony w grobie

13 (. . . ) A z nich największa jest miłość.

Jest ponad porządkiem, jest czymś, co zamienia

gorzkie na słodkie. Nie ma większego dowodu niż ten
grób. Grób zawsze jest gorzki, ale ten jest słodki!
Wszystkie groby na świecie zawsze są gorzkie, ale
dzięki temu grobowi stają się słodkie. I nie myślimy
tylko o tych grobach, w których już leżą nasi bliscy,
ale nawet i o tym grobie, którym jest mój grzech i
który Ty otwierasz – także podczas tej drogi na Jasną
Górę. Otwierasz groby i wtedy to co gorzkie, staje się
słodkie.

Myślę o tym, skąd jest w Tobie ta siła do otwie-

rania grobów? Skąd jest w Tobie ta pasja, żeby od-
walić kamień, pod którym sam chcę leżeć i nie mam
już ochoty spod niego wstawać? Skąd jest w Tobie ta
pasja wyprowadzania życia z grobu, w którym sam
się położyłem? – To jest ta pasja, która nawet mój

95

background image

grzech potrafi uczynić dobrem poprzez owoc, poprzez
dojście do życia. Nawet nie wiem, jak Ci dziękować,
ale chciałbym się poddać tej pasji!

Chcę Cię poprosić, byś jeszcze raz tego dokonał,

byś jeszcze raz mnie dźwignął z grobu, byś jeszcze raz
odwalił tę płytę, by jeszcze raz Twoja miłość okaza-
ła się największa; większa od każdej mojej zbrodni,
większa od mojego lęku i od przywiązania do zła.
Proszę Cię, bym Cię wybrał całym sercem, bym wy-
brał życie z wnętrza mojego grobu. Który żyjesz i
królujesz na wieki wieków. Amen.

96

background image

5

Droga krzyżowa 2011

J 1, 1–14 – przekład: Biblia Warszawska BW

1 Na początku było Słowo, a Słowo było

u Boga, a Bogiem było Słowo.

2 Ono było na początku u Boga.

3 Wszystko przez nie powstało, a bez

niego nic nie powstało, co powstało.

4 W nim było życie, a życie było światłością ludzi.

5 A światłość świeci w ciemności, lecz

ciemność jej nie przemogła.

6 Wystąpił człowiek, posłany od Boga,

który nazywał się Jan.

97

background image

7 Ten przyszedł na świadectwo, aby

zaświadczyć o światłości, by wszyscy

przezeń uwierzyli.

8 Nie był on światłością, lecz miał

zaświadczyć o światłości.

9 Prawdziwa światłość, która oświeca

każdego człowieka, przyszła na świat.

10 Na świecie był i świat przezeń

powstał, lecz świat go nie poznał.

11 Do swej własności przyszedł, ale swoi

go nie przyjęli.

12 Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo

stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy

wierzą w imię jego,

13 którzy narodzili się nie z krwi ani

z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz

z Boga.

14 A Słowo ciałem się stało i zamieszkało

wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego,

chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne

łaski i prawdy.

98

background image

Stacja I

Cierpiętliwy

1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Bo-

ga, a Bogiem było Słowo.

Właśnie droga krzyżowa pokazuje nam najgłęb-

szy wymiar tajemnicy Wcielenia, bo może być tak,
że Bóg jest Słowem niewcielonym. Wtedy jest bez-
pieczny; wtedy nic Mu nie grozi; wtedy nikt Go nie
opluje, nikt Go nie ubiczuje. Ale Bóg, który się wcie-
la, jest Bogiem, o którym słyszeliśmy dzisiaj rano, że
poszedł za daleko, że jak gdyby przekroczył granice
tego, co wydawałoby się dopuszczalne. Powinien być
niecierpiętliwy; powinien być dalece, dalece transcen-
dentny, niedosięgły. Ale czy wtedy nazwalibyśmy Go
Miłością? A jeśli jest Miłością, nie może być niedo-
sięgły; nie może być niecierpiętliwy; nie może być
niedotykalny, nienaruszalny; nie może być bezpiecz-
ny.

Uczymy się czegoś ważnego przy tej stacji. Ile ra-

zy chcemy wcielić słowo, które się nazywa miłość, tyle
razy przestajemy być bezpieczni. Wtedy się otwie-
ramy, narażamy się na zranienie, na dotknięcie, na
uderzenie, może nawet bardzo głębokie. . . poniżenie.

Chcemy Cie prosić przy tej stacji, Panie Jezu,

99

background image

byśmy nigdy nie żałowali decyzji na miłość w życiu.
Chcemy Cię prosić, żeby żadne doświadczenie trud-
ne, żadne emocje – nieraz bardzo bolesne – nie rodzi-
ły w nas jakiejś skutecznej wątpliwości co do miłości.
Żebyśmy nigdy nie żałowali decyzji na miłość w od-
niesieniu do konkretnego człowieka, z którym się w
jakikolwiek sposób czujemy związani, którego nam
w jakikolwiek sposób zadałeś. Byśmy się nie cofali w
ciemności. Tak jak mówił św. Ignacy: „Byśmy się nie
cofali w ciemności”.

Stacja II

Słowo krzyża

2 Ono było na początku u Boga.

Słowo. Było na początku u Boga. Czy u Boga

na początku było słowo o krzyżu? Czy od począt-
ku Bóg znał to słowo? Czy słowo o krzyżu nie kłóci
się nam z dobrocią Boga? Czy ono nie kłóci się nam
z mądrością Boga? Ze świętością Boga? Jak to jest
możliwe, że w Bogu od samego początku jest słowo o
krzyżu? Odpowiedź jest taka, że słowo o krzyżu jest
u Boga od początku wpisane w prawdę o stworzeniu
mnie, ciebie, każdego z nas. Stwarzając mnie, Bóg
wiedział, że ja Go zabiję, że zadam Mu śmierć. Wiele

100

background image

razy w życiu każdy z nas zadaje Mu śmierć. Stwa-
rzając mnie, Bóg wiedział, że będę dla niego źródłem
cierpienia. Stwarzając mnie, On wiedział, że będę też
źródłem cierpienia dla wielu ludzi; że zadam Mu cier-
pienie, zadając je swoim braciom, siostrom; że będę
Go gwałcił w moich braciach i siostrach.

Tak, w Bogu jest od zawsze – od początku – wie-

dza o krzyżu. Dlaczego więc mnie stworzył? Dlacze-
go mnie stworzył mimo tej wiedzy? Co Ty we mnie
widzisz, żeś mnie stworzył? Jakie dobro we mnie wi-
dzisz, żeś stwierdził, że warto – mimo że Cię ukrzy-
żuję, mimo że Cię zabiję? Co Ty we mnie widzisz?
Podziel się ze mną tym wzrokiem, nie dla mojej py-
chy, ale dlatego, bym się mógł odbudować z moich
grzechów; żebym mógł jeszcze raz odkryć, jaką mam
w sobie wartość; że mam daną mi przez Ciebie zdol-
ność do kochania. Bądź za to błogosławiony.

Bądź uwielbiony za to, żeś mnie stworzył, chociaż

od początku było w Tobie słowo o krzyżu. O tym
krzyżu, który Ci zgotowałem. O tym krzyżu, którym
ja jestem dla Ciebie, Chryste.

101

background image

Stacja III

Upadek

3 Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie

powstało, co powstało.

Rozważamy to zdanie, patrząc na Twój upadek.

Odkrywamy coś niesłychanie ważnego, bo stworzenie
nie jest rzeczywistością przeszłą. Stworzenie jest rze-
czywistością ciągłą. Bóg ciągle stwarza. Bóg jest nie-
zmordowany w stwarzaniu. Bóg podtrzymuje świat w
istnieniu. Wiemy, że teraz istniejemy, w tym momen-
cie istniejemy, bo Ty, Panie, nie wycofałeś swojego
aktu stwórczego, ale go ciągle ponawiasz. Ale wła-
śnie to ponowienie jest niesamowite, bo stwarzasz
nas nie z niczego. Bo stwarzasz nas nie z poziomu
„zero”, tylko z poziomu „minus”. Bo stwarzasz nas
z naszych upadków, wyciągasz nas z naszych upad-
ków. Czyż nie łatwiej było stworzyć człowieka z ni-
czego, z własnej myśli? Z własnej miłości? Ale stwo-
rzyć człowieka nie wtedy, kiedy jest potencjalny, ale
kiedy jest zrujnowany własnym grzechem, kiedy jest
upaprany, kiedy jest zgnojony, kiedy jest na ogrom-
nym minusie. . . Nie od zera, tylko od minusa! Minus
pięćset, minus tysiąc, nie wiadomo, ile minus, kiedy
go trzeba dźwignąć z głębokiego upadku – jakie to

102

background image

jest dzieło stwórcze! Ty nas dźwigasz z sytuacji, któ-
re wydają nam się całkowicie nieodwracalne. Kiedy
nas dźwigasz ze śmierci, a nie z zera, jaka w Tobie
jest niesamowita moc stwórcza?!

Jaka we mnie jest niewiara w Ciebie – Stworzy-

ciela. Wierzę! Zaradź memu niedowiarstwu! Wierzę,
że możesz mnie odbudować z ruin.

Stacja IV

Matka

4 W nim było życie, a życie było światłością ludzi.

Dała Mu życie rodząc Go trzydzieści lat wcze-

śniej. Dała Mu życie, którego On jest źródłem. Córka
– Matka. Tak jest z nami. Możemy Cię rodzić, prze-
kazując wiarę choćby swoim dzieciom, bliski, znajo-
mym.

Gdy wychodziliśmy dzisiaj z Myszkowa, ludzie

płakali, nie wiadomo co się w nich rodziło. Cokolwiek
z wiary zrodziło się w naszych bliskich – poprzez na-
sze słowo, poprzez nasze świadectwo, poprzez nasz
czyn – pochodzi od Ciebie. Możemy posługiwać ży-
ciu, które przychodzi od Ciebie.

Czasami jest w nas wiele pychy, chcielibyśmy de-

cydować o życiu. Buntujemy się też wtedy, kiedy wy-

103

background image

daje nam się, że umarło. Jakbyśmy nie chcieli pogo-
dzić się z tym, że ostatecznie to jest Twoja kompe-
tencja. Od początku do końca Ty jesteś Dawcą życia,
także tego, które przez nas jakoś przechodzi, prze-
szło. Ty jesteś Dawcą. Właściwie powinniśmy Cie
poprosić, przy tej stacji, byś wybaczył nam naszą
pychę, naszą arogancję, nasz brak wiary w takich
momentach.

Naucz nas pokory w posługiwaniu życiu, które

przychodzi od Ciebie. Jan Chrzciciel mówił do Jezu-
sa:– To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przy-
chodzisz do mnie? To ja potrzebuję życia od Ciebie,
a Ty chcesz żebym Cię rodził.

Stacja V

Szymon

5 A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność

jej nie przemogła.

To jest opis zmagań Szymona, który widział świa-

tło bardzo konkretnie. Jest ktoś, komu trzeba pomóc,
ale to światło było w ciemności własnych interesów,
tego, że się spieszył, wracał z pracy, może był zmę-
czony, szedł do domu; ale światłość świeci w ciemno-
ści, a ciemność jej nie przemogła. Odnajdujemy się

104

background image

łatwo w Szymonie, jest w nas ciągle to napięcie. Do-
brze znam to zmaganie, kiedy wiem, co trzeba zrobić,
ale we mnie jest też wiele innych pragnień, pożądań,
chęci; kiedy toczy się we mnie walka i ja w tej walce
jestem po obu stronach. Kiedy mnie fascynujesz, ale
pociąga mnie też zło; kiedy chciałbym kochać, ale
przekonuje mnie też mój egoizm; kiedy chciałbym
pomóc, ale słyszę: Masz prawo postąpić tak, żebyś
dobrze na tym wyszedł.

Proszę Cię przy tej stacji, by ciemności, które są

we mnie, nie przemogły światła.Wiem skąd przycho-
dzi ostatecznie inspiracja ku dobru; wiem, że jest od
Ciebie; wiem, że jest Tobą. Jesteś wszechmocny, nie
pozwól żeby ciemność przemogła światło we mnie.

Stacja VI

Weronika

6 Wystąpił człowiek, posłany od Boga, który nazy-

wał się Jan.

Hymn mówi o Janie Chrzcicielu, ale moglibyśmy

spokojnie ten tekst odnieść do Weroniki. Ona jest tą,
która wystąpiła – rzeczywiście wyodrębniła się z tłu-
mu. Wyszła z szeregu; zrobiła coś, co my nazywamy
„wyjściem przed szereg”. Wystąpić – ona wystąpiła.

105

background image

Wypełniła jakąś misję, która jest właśnie misją pro-
rocką. Pokazała coś, jakąś ważną lekcję. Tak jak Jan
był prorokiem, tak Weronika okazała się prorokiem,
kimś, kto pokazuje coś bardzo istotnego, czegoś bar-
dzo ważnego uczy. Dlatego jest tak ważna dla nas,
ponieważ my też mamy w sobie godność prorocką od
chrztu. Mamy być prorokami!

Może najważniejsze w tym wersecie jest to – po-

słany, posłana – przez Boga. Kiedy nie odnajdujemy
w sobie dość siły, solidnego motywu, by podjąć czyny
na wzór Weroniki, żeby się opowiedzieć za dobrem,
gdy tłum opowiada się za złem. Żeby się opowiedzieć
za cnotą, wtedy kiedy wszyscy ulegają jakiejś zbioro-
wej wadzie. Żeby się opowiedzieć za świętością, prze-
ciwko powszechnemu grzechowi, żeby się stać zna-
kiem ostrym, radykalnym, znakiem sprzeciwu. Nie
mamy w sobie takiej mocy, nie mamy w sobie wy-
starczającego motywu, bo zapominamy, że jesteśmy
wtedy posłani przez Boga. Nie tylko Jan. Jan nie był
jakimś herosem. Weronika? Nic o niej właściwie nie
wiadomo. Tradycja mówiła, że była kobietą, którą
Chrystus wyleczył z upływu krwi. A więc była ona
schorowana, doświadczona przez życie, ale miała po-
czucie posłania przez Boga.

106

background image

Nie widzimy, że jesteśmy przez Ciebie posłani,

dlatego tchórzymy, dlatego nie występujemy nigdy
z tłumu. Nie stać nas na to, by się przyznać do do-
bra, które jest odrzucone, zakwestionowane, wyśmia-
ne. Nie mamy w sobie dość siły, bo nie widzimy, że
nas posyłasz. Nie przeżywamy tego, że nas posyłasz.
Wiadomo, że kiedy posyłasz człowieka, to dajesz mu
też możliwości wypełnienia posłannictwa. Wyposa-
żasz człowieka na drogę działania. Nie widzimy tego
wszystkiego, nie dostrzegamy, że jesteśmy posłani.
Jesteśmy tchórzami. Tak jakby szło o naszą sprawę;
tak jakby szło o samych siebie.

Stacja VII

Drugi upadek

7 Ten przyszedł na świadectwo, aby zaświadczyć o

światłości, by wszyscy przezeń uwierzyli.

Znów werset o Janie, ale możemy go odnieś do

Ciebie, Chryste, bo Ty jesteś wzorem wszelkiego pro-
roctwa. Czy ma prawo prorokować człowiek, który
upadł? Nazwałeś Jana największym spośród urodzo-
nych z niewiasty. Jan przeżył moment, kiedy się py-
tał:– Czy Ty jesteś tym, który miał przyjść, czy ma-
my czekać innego. Czy ma prawo do świadectwa pro-

107

background image

rok, który stracił wiarę – chociaż na chwilę?

Przy tej stacji uczysz mnie czegoś niezwykle waż-

nego: że potrzebujesz mojego proroctwa, mimo mo-
ich grzechów. Uczysz mnie, że potrzebuję pokory, aby
innych prowadzić do Ciebie: męża, żonę, dzieci, wier-
nych, uczniów. . . Potrzebuję takiej pokory, by powie-
dzieć im:– Słowo Boże mówi to i to, idźcie za tym,
nawet jeśli ja żyję inaczej, nawet jeśli moje upadki
pokazują wam inny kierunek.

Jakiej pokory trzeba, by głosić słowo, któremu

się zaprzecza własnym życiem. To właściwie jest re-
guła, każdy z nas jest grzesznikiem. Być prorokiem
także w swoim upadku. Dać prawo ludziom, by mi
mówili o Bogu ci, których upadki pamiętam; ci, któ-
rych upadki mnie osobiście dotyczą. Nie rezygnować
z proroków, którzy zgrzeszyli.

Stacja VIII

Niewiasty

8 Nie był on światłością, lecz miał zaświadczyć o

światłości.

Jeszcze jeden tekst o człowieku w hymnie o Sło-

wie Boga. Jeszcze jeden tekst mówiący o tym, że
człowiek jest potrzebny. I te płaczące kobiety były

108

background image

potrzebne w hymnie o Słowie Boga.

Ta stacja mówi o wielkiej wrażliwości Boga na

człowieka, który płacze, który cierpi – nawet jeśli sam
nie dociera do źródeł swojego cierpienia, nawet jeśli
nie chce być dość konsekwentny, aby to cierpienie ze
swojego życia eliminować. „Płaczcie nie nade Mną”.
Bóg jest wrażliwy na płacz kogoś, kto oskarża Boga
zamiast oskarżyć siebie.

Nie mam w sobie nic z takiej wrażliwości. Chronię

siebie automatycznie kiedy mnie oskarżają. Nie mam
ochoty pocieszać ludzi, którzy sami są sobie winni,
którzy nie chcą z tym nic zrobić. Czuję się zwolniony
z odpowiedzialności, chociaż jestem na Twój obraz,
chociaż mi jest zadane podobieństwo do Ciebie.

Stacja IX

Trzeci upadek

9 A światłość oświeca każdego człowieka, kiedy

przychodzi na świat. (różny od BW)

Gdybyś nie przyszedł na świat, gdybyś nie upadł

po raz trzeci, gdybyś nie upadł wiele razy, być może
mielibyśmy prawo powiedzieć, że jesteś światłością,
która nie oświeca każdego człowieka. Być może mieli-
byśmy prawo powiedzieć, że jest taki punkt odejścia

109

background image

od Ciebie, że Twoje światło już tam nie dociera. Być
może mielibyśmy prawo pomyśleć, że są takie upad-
ki, tak niskie, że w nich już Twego światła nie widać.
Ale po tym jak przyszedłeś na świat, jak przeżyłeś to
wszystko co nas powala, i jak zostałeś wielokrotnie
powalony, wiemy, że nie mamy prawa tego mówić.
Wiemy też właśnie dlatego, że upadamy, że nas już
tyle razy dźwignąłeś i że w wielu naszych upadkach,
wydawałoby się nieodwracalnych, jednak docierało
do nas Twoje światło. Doświadczaliśmy tego, że nas
oświecasz. Więc wiemy, że nie mamy prawa tak my-
śleć o nikim innym; że nie mamy prawa osądzać, po-
tępiać; że nie dałeś nam władzy oskarżania; że nie
dałeś nam prawa, by nie mieć nadziei w stosunku do
jakiegokolwiek człowieka.

Stacja X

Nagi

10 Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz

świat Go nie poznał.

(. . . ) świat Go nie poznał

, a przecież stanąłeś

przed światem nagi, odarty ze wszystkiego, obnażo-
ny, jakby w pełnej prawdzie. Świat Cię nie poznał.
Przy tej tajemnicy rozumiem, że objawiłeś się nam

110

background image

tak dalece, jak to tylko możliwe. Może już prościej
się nie da; może już szczerzej się nie da. Pewnie się
już nie da z większym zaufaniem, z większym powie-
rzeniem siebie. Zrobiłeś wszystko, żeby Cię człowiek
poznał.

„Już was nie nazywam sługami, ale nazwałem

was przyjaciółmi, bo powiedziałem wam wszystko”,
bo pokazałem wam wszystko; bo Ja bym nie chciał
mieć przed wami żadnych tajemnic; bo wprowadzi-
łem was we wszystkie moje tajemnic. Już was nie
nazywam sługami – nazywam was przyjaciółmi.

Dając siebie tak poznać, zdzierając z siebie wszyst-

kie zasłony, Bóg nie tylko liczy na nasz intelekt, na
naszą wiedzę, ale także jest pewien naszej przyjaźni.
Dając się poznać, szuka przyjaźni. Dając się poznać,
prowokuje do przyjaźni, nie do studiów.

Zdaję sobie sprawę z tego, Panie, że zadając Ci

wiele pytań, nieraz nie kieruję się miłością, ale cie-
kawością. Nieraz stawiam, może, rozmaite pytania
retoryczne, nie po to by Cię szukać, ale żeby uciec
od tej propozycji przyjaźni. Więc się chowam: za to
co „uważam”; za Twoją tajemnicę; za takie prawdy,
które wydają mi się nieprzeniknięte, nieprzeniknione.

(. . . ) świat Go nie poznał

. Poznaję Cię lepiej przez

111

background image

te sześć dni. Daj żebym odnalazł w sobie przyjaźń do
Ciebie; daj żebym szukał w sobie przyjaźni do Ciebie.

Stacja XI

Przybity

11 Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie

przyjęli.

To nie chodzi o to, że Go nie posłuchali; to nie

chodzi o to, że Go odrzucili. Chodzi o to, że Go
znienawidzili. „Nieprzyjęcie” nie jest obojętnością;
to nieprzyjęcie nie jest sporem teologicznym; to nie-
przyjęcie nie jest zawieszeniem sądu z powodu braku
argumentów. To nieprzyjęcie jest nienawiścią; to jest
zabójstwo, to są gwoździe; to są gwoździe w ręce i w
nogi, to jest włócznia w bok.

Mówimy, że nie przyjmujemy ludzi. Tak napraw-

dę ich kaleczymy; tak naprawdę ich przebijamy; tak
naprawdę ich zabijamy. Mamy niesłychaną zdolność
wymyślania gładkich słów. Mamy niesłychaną zdol-
ność określania łagodnie swoich największych zbrod-
ni. Ile razy jest tak w życiu: nie przyjąć znaczy zabić.
Pokazać drugiemu, że nie jest nic wart, że się niczego
nie można po nim spodziewać, że jest niepotrzebny.
Czy to jest tylko obojętność, czy już wyrok śmierci?

112

background image

Czy to jest obezwładnienie rąk, nóg – serca.

Stacja XII

Ojcze

12 Tym dał moc stać się dziećmi Bożymi, tym któ-

rzy wierzą w imię Jego. różny od BW

Trzeba mocy żeby stać się dzieckiem Boga. Trze-

ba mocy by trwać jako dziecko Boga. Trzeba mocy
by być dzieckiem Boga na sposób Jezusowy, by Boga
nazywać Ojcem w sytuacji Ogrójca: „Ojcze, Abba,
Tatusiu. Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”.
Trzeba mocy żeby Boga nazywać Ojcem w sytuacji
Golgoty: „Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha mo-
jego”. Skąd się to ma wziąć w człowieku – taka zdol-
ność? Nie ma jej w nas – trzeba jej szukać w Chry-
stusie. „Tym, którzy Go przyjęli dał moc”.

Chcę Cię przyjmować, chcę być w komunii z To-

bą, chcę Cię przyjmować w słowie, chcę Cię przyj-
mować w Kościele, chcę Cię przyjmować w Euchary-
stii. Żebym miał moc mówić o Bogu: „Ojcze”; żebym
miał moc powiedzieć, że jestem dzieckiem Boga, że
On jest źródłem mojej godności, nawet w sytuacjach
takich jak Ogród Oliwny, takich jak Golgota. Bym
się wyparł wszystkiego, ale nie tego, że jestem Two-

113

background image

im synem czy córką; ale nie tego co jest ostatecznie
prawdziwym fundamentem mojego szczęścia, mojej
godności. I o to teraz się modlę, mówiąc do Ciebie:
„Ojcze”; mówiąc do Ciebie tak, jak nas nauczył Twój
Syn, a nasz Pan: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź
wola Twoja, jak w niebie tak i na ziemi; chleba nasze-
go powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze
winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i
nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.
Amen”.

Stacja XIII

Bolesna

13 którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej

woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

Przy tej stacji wracamy do Maryi. Widzimy, jak

po raz kolejny w życiu rodzi się z Boga. Matka Boga
– po raz kolejny rodzi się z Boga, w wielkim bólu.

Nie zawsze widzimy narodziny tam, gdzie Ty je

widzisz. Widzimy raczej śmierć i zagładę. Słowo krzy-
ża, którego słuchamy w drodze, jest słowem życia. To
jest słowo o sile życia; to jest słowo o tym, że śmierć
nie zabija, nie ma takiej mocy. Owszem, to jest mój
dramat, że ja mam w sobie taką moc, by się zabić;

114

background image

ale to, co mi się wydaje, że mnie zabije, nie musi
mnie zabić. Wiele razy mi się wydaje, że jeśli zrobię
to czy tamto; dam to czy tamto; stracę to czy tamto
– to mnie zabije. A to jest moment narodzin, tajem-
nicy paschalnej: umierania i powstawania do życia.
Sam środek chrześcijaństwa. Słowo o krzyża; słowo
o życiu. Matka Boga, która się rodzi, rodzi się pod
krzyżem; nie z woli człowieka, ale z Boga.

Stacja XIV

Poprzez grób

14 A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród

nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma je-

dyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy.

Słowo zamieszkało wśród nas. Myślałby kto przy

tej stacji, że aż po grób; że to jest jeszcze jedno miesz-
kanie Słowa na ziemi – grób. A jednak grób nie był
w stanie Boga zatrzymać. Bóg nie mieszka w gro-
bach. Bóg jest Panem życia. Grób nie jest w stanie
Boga zatrzymać. Bóg nas prowadzi do swego domu,
poprzez grób. W tej stacji właśnie stamtąd cię bło-
gosławi. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,
jak była na początku, teraz, zawsze, i na wieki wie-
ków. Amen.

115

background image

6

Droga krzyżowa 2012

Iz 52, 13 – 53, 12 – przekład: Biblia Tysiąclecia

Rozdział 52

13 Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie

bardzo.

14 Jak wielu osłupiało na Jego widok – tak nieludzko został oszpecony

Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi

15 – tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta,

bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego.

Rozdział 53

1 Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie ob-

jawiło?

116

background image

2 On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej

ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani

wyglądu, by się nam podobał.

3 Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cier-

pieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mie-

liśmy Go za nic.

4 Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a

myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.

5 Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spa-

dła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.

6 Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej

drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.

7 Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich.

Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją,

tak On nie otworzył ust swoich.

8 Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem?

Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity

na śmierć.

9 Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na rów-

ni] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach

kłamstwo nie postało.

10 Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe

życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola

Pańska spełni się przez Niego.

117

background image

11 Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój

Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie.

12 Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako

zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy

przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami.

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

13 Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się,

wywyższy i wyrośnie bardzo.

Początek IV pieśni Sługi Jahwe. Czy prorok Iza-

jasz szydzi? Czy to jest cynizm? Jeśli rzeczywiście,
tak jak mówią, jest piątym ewangelistą i z odległości
kilku wieków zapowiada Mękę Jezusową... A może
to, co mówi, jest prawdą taką absolutnie dosłowną...
Czy nie jest tak, że Izajasz użycza ręki i słowa same-
mu Bogu, który sąd nad Jezusem widzi kompletnie
inaczej niż Piłat? Kiedy Piłat widzi w Jezusie ska-
zańca, kiedy Piłat widzi w Jezusie człowieka, który
wszystko przegrał, kiedy Piłat widzi w Jezusie czło-
wieka odrzuconego przez własny naród, Ojciec widzi
w Jezusie wielkość, chwałę. Wielkość taką, jakiej nie
ma nikt inny w dziejach. Widzi Go jako Tego, który

118

background image

wyrósł ponad wszystkich, wywyższony nad każdego
człowieka.

Właściwie to wiem, Panie Jezu, że Bóg widzi ina-

czej niż ludzie. Właściwie to wiem, że Twoje myśli
nie są naszymi myślami, Twoje drogi – naszymi dro-
gami. Właściwie to wiem, ale ciągle w życiu kieruję
się bardziej opinią ludzką niż Twoją. Ale ciągle bar-
dziej boję się ludzkiego osądu niż Twojego. Bardzo
często też zmieniam własne sądy, idąc za tym, co
mówią ludzie, jak mnie widzą, jak oceniają. Zmie-
niam takie sądy, które wcześniej miałem wyrobione
w oparciu o Twoje słowo, o Twoje widzenie dobra i
zła, o Twoje widzenie świata, o Twoje widzenie mnie
samego. Jest mi głupio, Panie Jezu, że wstyd przed
ludźmi i chęć bycia „ jak wszyscy” wygrywa we mnie
z pragnieniem, by być takim, jak Ty jesteś. By być z
Tobą, by widzieć po Twojemu, by osądzać po Twoje-
mu. Proszę Cię, abym w momentach, kiedy podlegam
osądowi, kiedy zderzam się z tym, że inni mnie są-
dzą, oceniają, umiał się modlić. Żebym umiał się tak
modlić, by ta modlitwa przywracała mi Twój sposób
widzenia rzeczywistości.

119

background image

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż

14 Jak wielu osłupiało na Jego widok – tak nie-

ludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego

była niepodobna do ludzi.

Ten tekst się odnosi do wszystkiego, co się stało

jeszcze przed wzięciem krzyża. Ubiczowany, zmasa-
krowany, ubrany w cierniową koronę – tak się nie
postępuje z człowiekiem. „Niepodobny do ludzi”. Co
decyduje, że o kimś mówimy: to jest prawdziwy czło-
wiek. Że chcemy w nim właśnie widzieć człowieka –
co decyduje? A co decyduje o tym, że mówimy: „nie-
podobny do ludzi”? Maksymilian w obozie koncen-
tracyjnym, ogolony na zero, poruszający się szkielet
obleczony skórą, bez grama tłuszczu, z wyschniętymi
mięśniami, bez sił do chodzenia, czekający na śmierć
w bunkrze głodowym, za słaby, żeby umrzeć, czeka-
jący na dobicie zastrzykiem z trucizną. Jest podobny
czy nie podobny do człowieka? W tym, co zewnętrzne
– pisze Paweł w Liście do Filipian – może niepodob-
ny, nieatrakcyjny.

Jezu Chryste, jakim Ty jesteś człowiekiem we-

wnątrz? Jeszcze raz wraca myśl o łatwym sądzie we-
dle tego, co widać, co słychać, co zewnętrzne. Chcę

120

background image

Ci powiedzieć – przy całym strachu, przy całym lę-
ku przed takimi sytuacjami – chcę Ci powiedzieć,
że chciałbym być takim człowiekiem jak Ty. Chciał-
bym być do Ciebie podobny. Chciałbym – jeśli mają
przyjść na mnie takie chwile – żeby się okazało we
mnie to wewnętrzne podobieństwo do Ciebie. Chcę
Ci powiedzieć, że chciałbym być podobny do Maksy-
miliana. Absolutnie nie chciałbym być podobny do
tych, którzy mieli wygląd świeży i pachnący – i któ-
rzy byli jego egzekutorami. Chciałbym się od Cie-
bie uczyć człowieczeństwa. Nawet jeśli wszyscy będą
uważać, że jesteś oszpecony, Ty jesteś piękny. Naj-
piękniejszy z synów ludzkich. Nawet jeśli jesteś nie-
podobny, to nie wiemy, na czym polega prawdziwe
człowieczeństwo i przestajemy być podobni do Cie-
bie. Jezu Chryste, odwieczne Słowo Ojca, To, którym
zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga,
czyń nas podobnymi do siebie. Który żyjesz i królu-
jesz na wieki wieków. Amen.

Stacja III

Pan Jezus upada pod krzyżem

15 tak mnogie narody się zdumieją, królowie za-

mkną przed Nim usta, bo ujrzą coś czego im nigdy

nie opowiadano i pojmą coś niesłychanego.

121

background image

Dla króla to jest rzecz niesłychana – widzieć Bo-

ga, który leży na drodze, rozdeptany, bez siły. Dla
króla to jest rzecz niesłychana – bezsilny Bóg. Wła-
dza kojarzy nam się z siłą. Mamy, każdy z nas ma,
swój zakres władzy nad innymi. Władza rodzicielska,
władza męża nad żoną i żony nad mężem, władza
zdrowego nad chorym w domu, władza obrażonego
nad obrażającym, władza tego, kto może przebaczyć
nad tym, który jest winowajcą. Władza, która ma
tysiąc twarzy. Władza kierownika, władza dyrekto-
ra. Czasami jest tak, że im władza jest mniejsza, tym
bardziej nam się wydaje, że jesteśmy ważniejsi. Jak
niewiele jej trzeba, byśmy się poczuli silni. Wystar-
czy być dozorcą, wystarczy być o rok starszym. Wy-
starczy być starszakiem. Władza daje poczucie siły.
Każde inne rozumienie władzy jest dla nas niepojęte.
Jest dla nas niepojęty Bóg, który jest bezsilny. Leży
na drodze.

Nikt nigdy nie miał takiej władzy nad człowie-

kiem jak Ty masz, Chryste, który nie sięgasz po siłę,
żeby władać. Podobnie jest w dziejach Twojego Ko-
ścioła. Dopiero kiedy papieże stali się rzeczywiście
słabi, kiedy przestali być książętami, przestali mieć
państwo na pół Italii, wtedy dopiero zyskali autory-

122

background image

tet – kiedy nic nie posiadali.

Chciałbym się uczyć od Ciebie sprawowania wła-

dzy nawet najmniejszej. Im jest mniejsza, tym bar-
dziej chciałbym się od Ciebie uczyć. Im jest mniejsza,
tym bardziej.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka Matkę

1 Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? Na kimże

się ramię Pańskie, objawiło? 2 On wyrósł przed na-

mi jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej

ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na

Niego popatrzeć ani wyglądu, by się nam podobał.

3 Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż bole-

ści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się

twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za

nic.

Ale Ty Go widziałaś inaczej. Ale Tobie podobał

się zawsze. Dla Ciebie był zawsze pełen wdzięku. Co
właściwie sprawia, że ktoś mi się podoba albo nie
podoba? Nie chodzi wcale o oczy i nie chodzi wcale
o estetykę. Od początku do końca chodzi o miłość.
Patrzyłeś na Niego z miłością. Zawsze Ci się podobał,
zawsze był dla Ciebie najpiękniejszy.

123

background image

Dzięki Izajaszowi i tej stacji odkrywam, co tak

naprawdę sprawia, czy coś lub ktoś podoba mi się lub
nie. I czego tak naprawdę mi brakuje, kiedy ktoś czy
coś mi się nie podoba. Brakuje mi miłości. Brakuje
mi tego, co najważniejsze.

Stacja V

Szymon pomaga Panu Jezusowi dźwigać krzyż

4 Lecz, On się obarczył naszym cierpieniem, On

dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca

uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.

„On dźwigał nasze boleści..”. Co więc dźwigał

Szymon? Do czego został wezwany? Do dźwigania
– czego? Czy nie „swojego”? Swoich boleści?

Ty dźwigałeś mój krzyż. Ty dźwigałeś mój grzech.

Ty dźwigałeś moją śmierć – nie swoją. Ty jesteś
nieśmiertelny, Ty jesteś wszechmocny. Wszystko, co
dźwigałeś, było moje. Kiedy mnie wzywasz, bym Ci
pomógł, wzywasz mnie, bym dźwignął razem z Tobą
to, co jest moim problemem; to, co jest moją sła-
bością, to, co jest moją śmiercią; to, co jest moim
grzechem.

A ja się zachowuję jak Szymon i mówię: nie mam

ochoty. Uchylam się nie od Twojego ciężaru. Uchy-

124

background image

lam się od własnego ciężaru. Uchylam się, unikam
wysiłku, który tak naprawdę potrzebny jest mnie sa-
memu. Nie chcę ruszać ciężaru, który tak napraw-
dę sam wyprodukowałem, który jest moim własnym
dziełem. Nie chcę pomóc Ci w znalezieniu rozwiąza-
nia problemu, który jest moim problemem – nie Two-
im. To jest dopiero pełna prawda o tej stacji: obar-
czyłeś się naszym cierpieniem, ale myśmy Ci zostawi-
li to cierpienie do dźwigania. Nie mamy najmniejszej
ochoty nieść z Tobą, dźwigać z Tobą tego, co jest
nasze, tego, co służy przede wszystkim nam. Chcie-
libyśmy Cię zostawić samego w dźwiganiu naszych
cierpień. Pewnie jeszcze czujemy się – tak jak Szy-
mon – skrępowani całą tą sytuacją i mamy do Ciebie
pretensje, kiedy mówisz: włącz się, weź na siebie choć
cząstkę odpowiedzialności za to, co zrobiłeś, co jest
owocem twoich decyzji, wyborów, czynów. Weź choć
cząstkę. Mamy pretensje, mamy ochotę czynić Cie-
bie odpowiedzialnym, winnym wszystkiego, co się w
naszym życiu dzieje. Chcemy to wszystko na Ciebie
włożyć, mówiąc: Twoja wina.

Jesteśmy głęboko niesprawiedliwi wobec Ciebie,

Panie Jezu.

125

background image

Stacja VI

Weronika ociera chustą twarz Pana Jezusa

3 Wzgardzony i odepchnięty przez, ludzi, Mąż bole-

ści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się

twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za

nic.

„Jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa”, żeby

nie patrzeć. Zasłaniam sobie twarz, zakrywam oczy,
żeby Cię nie widzieć. A ona wzięła odbicie Twojej
twarzy na chustę i zostało ono na tej chuście po
dzień dzisiejszy, byśmy Cię mogli widzieć, byśmy mo-
gli na Ciebie patrzeć. Patrzeć, nie zakrywając oczu,
nie uciekając od tego widoku. Bo kiedy uciekamy od
tego widoku, nie rozumiemy własnych czynów. Wte-
dy się nam wydaje, że nasze decyzje dotyczą jakiegoś
abstrakcyjnego prawa, przepisów, przykazań. Niech
to nawet będą dwie tablice z dziesięcioma przykaza-
niami, niech to nawet będzie cała księga, którą jest
Pismo Święte, ale niech to będzie książka – można
wstawić na półkę.

Nie chodzi o książkę, nie chodzi o przykazania.

Chodzi o Ciebie. O to, co nasze decyzje robią z Two-
ją twarzą – że jesteś opluty, że jesteś pobity, że jesteś
siny, że masz złamany nos, że masz na głowie koro-

126

background image

nę cierniową, że Twoja twarz jest pomazana krwią i
potem wymieszanymi z pyłem, z piaskiem, z ziemią,
z błotem, z pomyjami, ze śliną. Dokąd nie widzimy
tej Twarzy, dokąd zakrywamy wzrok, niczego nie ro-
zumiemy. Mówią, że człowiek dzisiejszy utracił świa-
domość grzechu. I to nie chodzi o to, że nie zna tego
pojęcia. Chodzi o to, że go nie rozumie, chodzi o to,
że go nie odnosi do Ciebie. I to jest prawda o czło-
wieku w każdym czasie. To jest prawda o każdym z
nas, kiedy zakrywamy oczy, żeby Ciebie nie widzieć
na drodze krzyżowej.

Gdybyś mógł dla mnie zrobić to, co zrobiłeś dla

Weroniki... Ty to robisz!

Gdybyś mógł postawić mi na zawsze Twój wize-

runek przed oczami – niech mnie niepokoi, niech mi
będzie ciągłym objawianiem miłości. Książka nie ko-
cha, przykazania nie kochają, dwie tablice kamienne
nie kochają. Osoba może kochać! Tak jak Ty – do
zwariowania! Niczego nie rozumiem, gdy Cię nie wi-
dzę.

127

background image

Stacja VII

Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi

5 Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgo-

tany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna

dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie.

Leczą nas Twoje upadki. Jak dobrze, że trady-

cja zapamiętała te momenty, kiedy się wywróciłeś.
Nawet pokazuje miejsca, gdzie się wywróciłeś. Mo-
że Twoje upadki uczą nas więcej niż te momenty,
kiedy jesteś ponad wszystko, pełen mocy, działający
cuda, przekraczający prawa przyrody. Tak jest też
z Kościołem. Grzegorz Wielki, komentując historię
Tomasza apostoła, historię jego niewiary, mówi, że
niewiara Tomasza więcej nam daje pożytku niż nie-
zachwiana wiara wszystkich pozostałych. To jest dla
mnie ważne, bo pokazuje, że nawet moja słabość, na-
wet mój grzech, nawet mój upadek, nawet moja nie-
wiara, te momenty, kiedy mówię: „Nie wierzę Ci”,
mogą być pomocne dla innych.

Jest w Tobie nie władza, nie siła, tylko niesłycha-

na miłość. Taka wierność, dobroć, życzliwość, która
potrafi nawet z każdego naszego upadku wyprowa-
dzać dla innych – i oczywiście także dla nas samych
– dobro.

128

background image

Chcemy Cię chwalić przy tej stacji, że nigdy nie

tracisz nadziei w odniesieniu do człowieka, do mnie.
Że widzisz znacznie dalej niż widzę ja, także wtedy,
gdy leżę przywalony własnym grzechem, kiedy mi się
wydaje, że już nie ma wyjścia, że najlepiej byłoby tak
zostać. Ty widzisz dalej, o wiele dalej. Kiedy Tomasz
jest niewierny, kiedy go nie ma w Wieczerniku, Ty
już widzisz w nim męczennika – i tylko Ty. Tylko
Ty masz taką miłość do człowieka, pełną nadziei, że
widzisz w nim świętość, kiedy on sam nie ma prawa
tego widzieć, kiedy on w sobie widzi tylko grzech i
zwątpienie. Ty widzisz początek tam, gdzie ja widzę
koniec. Chciałbym się też takiego patrzenia od Cie-
bie uczyć. Nawet jeśli nie potrafię w ten sposób sam
patrzeć na siebie, to proszę Cię, byś mi pomógł w ten
sposób widzieć innych. Przynajmniej tyle.

Stacja VIII

Pan Jezus napomina płaczące niewiasty

6 Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się

obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego

winy nas wszystkich.

O tym właśnie mówiłeś do tych kobiet, objawia-

jąc im przyczynę swojego cierpienia: „Nie płaczcie

129

background image

nade mną, lecz nad sobą, nad waszymi dziećmi”.
Każdy z nas „odwraca się ku własnej drodze” – na-
wet gdy mu się wydaje, że pociesza innych. Niby pła-
kały nad Tobą, ale napomniałeś je. W takim poczu-
ciu, że czegoś brakuje w tym płaczu, że ten płacz tyl-
ko pozornie jest troską o Ciebie. Że aby łzy naprawdę
wyrażały troskę o Ciebie, płaczące musiałyby podjąć
jakąś decyzję w odniesieniu do własnego życia, także
w odniesieniu do życia swoich rodzin: „płaczcie nad
własnymi dziećmi”.

Pozorne dobro też jest szukaniem siebie. Tak na-

prawdę wcale nie jest koncentracją na drugim – na-
wet w płaczu. Wydaje mi się, że pomagam, ale nie
jestem dość uważny na drugiego człowieka, nie jestem
dość uważny na Ciebie. Wydaje mi się, że pomagam,
a tak naprawdę szukam siebie samego. I jeszcze po-
tem mam dobre-poczucie, dobre samopoczucie; my-
ślę o sobie jak o kimś wrażliwym, kto potrafi zapła-
kać, kto nie potrafi przejść obojętnie.

Szukam siebie. Pomagam po wierzchu, nie chce

mi się, w ogóle nie jestem zainteresowany, żeby docie-
rać do rzeczywistej przyczyny problemu. Zwłaszcza
wtedy, gdyby to dotarcie wymagało ode mnie trochę
innego zaangażowania, trochę innych kosztów.

130

background image

Stacja IX

Pan Jezus upada po raz ostatni

7 Dręczono Go, lecz. sam się dał gnębić, nawet nie

otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzo-

ny, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On

nie otworzył ust swoich.

To jest rzeczywiście ostatni upadek. To jest upa-

dek kogoś, kto nie potrafi milczeć, kto nie potrafi być
„owcą niemą”. Nawet jeśli się podda niesprawiedli-
wości, nawet jeśli weźmie na siebie ciężar, nawet jeśli
da się obarczyć krzyżem, to ostatni upadek, jaki nań
przychodzi, jest upadkiem języka. Kiedy cały mój
trud, całe moje pohańbienie i cierpienie, które znio-
słem, odbije mi się czkawką i wreszcie będę musiał o
tym mówić – bo nie potrafię o tym nie mówić, bo nie
potrafię tego przyjąć w milczeniu, bo nie potrafię się
na to nie oburzyć. Bo nie potrafię się nie upomnieć
choćby o to, żeby ktoś zobaczył, jakie ponoszę kosz-
ty. Żeby ktoś docenił i chociaż powiedział: „Tak, to
jest ten wyjątkowy, to jest ktoś, kto cierpi, to jest
ktoś utrudzony”.

To jest rzeczywiście ostatni upadek, bo ta pokusa

przychodzi na końcu. Bo wiele razy, Panie, jest tak,
że kiedy zaczynam działać, robię to z najlepszych po-

131

background image

budek – kieruję się miłością do Ciebie, rozeznaniem
dobra i rozeznaniem potrzeb innych. Ale potem przy-
chodzi ta czkawka, która wychodzi ze mnie słowem:
przecież cokolwiek muszę z tego mieć.

„Owca niema”, „nie otworzy ust swoich” – to jest

o Tobie, nigdy nie jest o mnie. Nigdy nie jest o mnie.

Stacja X

Pan Jezus z szat obnażony

8 Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przej-

muje Jego losem? (. . . )

Co tak naprawdę znaczy przejąć się losem obna-

żonego Chrystusa? Co to znaczy przejąć się Two-
im losem, kiedy jesteś obnażony? Nie mogę mówić o
tym, że się przejmuję Twoim losem. Co by to musiało
zmienić w moim stylu życia, choćby w moim stanie
posiadania? Co by to musiało zmienić w moim podej-
ściu do ubóstwa? Co by to musiało zmienić, gdybym
się naprawdę przejmował losem Twoim – obnażonego
Jezusa Chrystusa? Co by to musiało zmienić w mo-
im rozumieniu czystości? Co by to musiało zmienić
w moim podejściu do nagości – mojej, cudzej?

„A kto się przejmuje Jego losem?”. Jesteś obna-

żony ciągle, jesteś obnażany ciągle w moich braciach,

132

background image

w siostrach. Jesteś obnażany, sam Cię obnażam. Nie
przejmuję się Twoim losem w tych ludziach, których
obnażam. Nie przejmuję się wcale Twoim strachem –
w ludziach, których obnażam. Nie przejmuję się wca-
le Twoim wstydem – w ludziach, których obnażam.
Nie przejmuję się zupełnie ubóstwem tych ludzi, któ-
rzy są nadzy.

„Kto się przejmuje Jego losem?”. Zwłaszcza że

to jest los tak pomnożony, tak zwielokrotniony! To
nie jest sentymentalna stacja, która mówi, jak Cię
obdarto z szat dwa tysiące lat temu.

Stacja XI

Pan Jezus wydał się na ukrzyżowanie

10 Spodobało się Pana zmiażdżyć Go cierpieniem.

Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, uj-

rzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska

spełni się przez Niego.

„Jeśli wyda swe życie”. Tu jest mowa, Panie Je-

zu, o Twojej decyzji. Nie o tym, że Cię przybili, tylko
o tym, że dałeś się przybić. Nie o tym, że Cię ukrzy-
żowali, ale żeś się wydał na ukrzyżowanie. Popatrz
na nas, Panie Jezu – jesteśmy Twoim potomstwem.
Twoje dni są przedłużone przez nas. Z całą pokorą

133

background image

chcemy powiedzieć: jesteśmy Twoi, jesteśmy chrze-
ścijanami, jesteśmy christianoi, jesteśmy Chrystuso-
wi. Twoje dni są przedłużone – i to jest wypełniona
wola Ojca. Nie w tym, żeby Cię zmiażdżyć, ale w
tym, żebyś był Ojcem życia. Nie w tym, żeby Cię za-
bić, ale w tym, żebyś się mnożył. Nowy Adam, któ-
ry podjął polecenie Ojca dane pierwszemu Adamo-
wi: „rozmnażajcie się, napełnijcie ziemię”. Ty jesteś
Adamem, który się mnoży, napełnia ziemię, wypeł-
nia wolę Boga. Nosimy w sobie Twoje życie za cenę
Twojej śmierci.

Bądź błogosławiony za to, że słowami Izajasza

pomagasz nam zrozumieć ten moment Twojego cier-
pienia, na które sam się wydałeś. Zobaczyć, jak wiele
się zmieniło, jak nadałeś kompletnie nowy sens temu,
co się działo. Uczyniłeś ofiarę z brutalnego mordu.
Życie! Rodzi się życie! Nowy Adamie, bądź uwielbio-
ny we mnie, we wszystkich moich braciach i siostrach
ochrzczonych. I wydobywaj to swoje życie z nas, spod
skorupy naszego grzechu, spod zatwardziałości. Wy-
dobywaj to swoje życie, niech się rozwija, niech się
mnoży.

134

background image

Stacja XII

Śmierć Pana Jezusa

8 (. . . )! Zgładzono Go z krainy żyjących; (. . . )

„Zgładzono Go z krainy żyjących”. Żyjących jak?

Żyjących czym? W jakim sensie „żyjących”, w jakim
wymiarze? Czy można nazwać „krainą żyjących” zie-
mię, na której ludzie zabijają Boga? Albo nawet: za-
bijają człowieka – niewinnego, winnego, któregokol-
wiek – czy to jest życie?!

Zgładzono Cię z krainy trupów. Zgładzono Cię

z krainy trupów! To jest nasza kraina. I dopiero to,
że Cię zgładzono, przywróciło w niej życie. Człowiek
potrzebował aż Twojej śmierci, by zobaczyć, jakim
jest trupem. By zobaczyć jak się głęboko myli co do
tego, co nazywa życiem.

135

background image

Stacja XIII

Pan Jezus zdjęty z krzyża

11 Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się

nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich

nieprawości On sam dźwigać będzie. 12 Dlatego w

nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych

jako zdobycz, za to, że siebie na śmierć ofiarował

i policzony został pomiędzy przestępców. A On po-

niósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami.

Ale najpierw tych tłumów nie było widać. Jest

Matka, jest Jan, Nikodem, Józef z Arymatei i jeszcze
kilka kobiet, Maria Magdalena. „W nagrodę przy-
dzielę Mu tłumy”. To jest to, czego my się ciągle
spodziewamy. Ciągle chcemy liczyć: jak nie ludzi, to
nasze wysiłki, żeby do kogoś dotrzeć. Szukamy owo-
ców, efektów; już, zaraz, teraz, natychmiast. Od ra-
zu. Jesteśmy zawiedzeni, kiedy ich nie dostrzegamy.
Jesteśmy zawiedzeni, bo nie widzimy. Jesteśmy za-
wiedzeni, bo te tłumy mogą przyjść dopiero wtedy,
gdy zamkniemy oczy tak jak Ty. Szukamy tłumów –
nic nie rozumiemy. Tłumy chodziły za Tobą za Two-
jego życia; przychodziły, odchodziły.

Jeszcze jeden przykład tego, jak się rozmijamy z

Tobą w ocenach, w pragnieniach.

136

background image

Stacja XIV

Pan Jezus złożony do grobu

9 Grób Mu wyznaczono miedzy bezbożnymi, i w

śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż ni-

komu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłam-

stwo nie postało.

A przecież oskarżyli Cię o kłamstwo jeszcze po

śmierci: „Będzie ostatnie kłamstwo gorsze niż pierw-
sze”. Dlatego opieczętowali grób, dlatego postawili
straż – bo za największe kłamstwo uznali zapowiedź
zmartwychwstania.

A ja chcę wspomnieć, Panie Jezu, te dzisiejsze

słowa, które ciągle brzmią mi w uszach: jest życie
wieczne, jest sens, jest cel, jest droga, jest zmar-
twychwstanie. Jest Jezus Chrystus, jest inna per-
spektywa. Wierzę, że mówisz prawdę. Wierzę Tobie.
Nie pieczętuję tego grobu. Wiem, że i tak nie jest Cię
w stanie zatrzymać żadna pieczęć, żadna skała.

Bądź błogosławiony Ty, który jesteś prawdomów-

ny! To jest prawda o Tobie, ale też jest ona o mnie.
To jest prawda o człowieku, to jest prawda o ży-
ciu, prawda o sensie. W Twoich ustach kłamstwo nie
postało! Wiem, że tym, który mnie okłamuje, który
mnie zwodzi, jest Szatan – ojciec kłamstwa. To on

137

background image

mi pokazuje w życiu perspektywę nosa. Ale ja wy-
bieram Ciebie! Jako Tego, który jest prawdą, który
jest życiem, który jest drogą – Jezu Chryste, który
żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

138

background image

7

Droga krzyżowa 2013

Psalm 16 – przekład: Biblia Tysiąclecia

1 Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,

2 mówię Panu: Tyś jest Panem moim; nie ma dla mnie dobra poza To-

bą.

3 Ku świętym, którzy są na Jego ziemi, wzbudził On we mnie miłość

przedziwną!

4 Ci, którzy idą za obcymi [bogami], pomnażają swoje boleści. Nie wyle-

wam krwi w ofiarach dla nich, imion ich nie wymawiam swoimi wargami.

5 Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego: To właśnie Ty mój los zabez-

pieczasz.

6 Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały i bardzo mi jest miłe to

139

background image

moje dziedzictwo.

7 Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo nawet nocami upomina

mnie serce.

8 Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest

po mojej prawicy.

9 Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie

spoczywać z ufnością,

10 bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny

Tobie zaznał grobu.

11 Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki

po Twojej prawicy.

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

1 Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie,

„Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie”.

Trzeba mieć – trzeba mieć dobry wzrok, naprawdę
wzrok wiary, żeby na dziedzińcu twierdzy Antonia,
gdzie rządzi Piłat, zobaczyć Boga Ojca. Czy Chry-
stus, który jest wydany w ręce rzymskiej władzy,
wydaje się bezradny, bezbronny? – Ma ochronę. Ma
ochronę w Ojcu. „Zachowaj mnie Boże, bo chronię
się do Ciebie”. Zaraz przy tej pierwszej stacji chcę

140

background image

się modlić Jezu o taki wzrok, jaki ty miałeś. Wzrok,
który Ci już towarzyszył całą tę drogę. Widziałeś
ciągle Ojca, i wtedy kiedy Ci podawano krzyż, i wte-
dy kiedy upadałeś, wtedy kiedy Cię przybijali do
krzyża. Widziałeś ciągle Ojca. Ja mam bardzo sła-
by wzrok Panie Jezu. Przestaję widzieć Ojca w sytu-
acjach o wiele, o wiele łatwiejszych niż ta Twoja. Nie
widzę Go. Czasem wiedzę go karykaturalnie. Czasem
widzę go tak, że mam do niego pretensję. Sytuacje
trudne kiedy muszę wejść w krzyż, w osąd, potępie-
nie, odrzucenie, natychmiast podpowiadają mi taką
pokusę, wątpliwość, że Bóg nie jest Ojcem. Ojciec się
tak nie zachowuje. A ten psalm mi mówi, że wtedy je-
stem bez ochrony. Wtedy jestem wydany na złą wolę
każdego, kto ma nade mną jakąkolwiek władzę. „Za-
chowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie”. Chcę
widzieć Ojca w sytuacjach krzyżowych, chcę widzieć
Ojca. Daj mi taką wiarę, daj mi taką miłość, żebym
widział Ojca. Daj mi taką wierność żebym wtedy wi-
dział Ojca. Żeby wierność, miłość, które są w stanie
pokonać pretensje, wyrzut, zawód. I dziękuję Ci tak-
że za te wszystkie sytuacje, kiedy już tego doznałem.
Kiedy doznałem ochrony ze strony Ojca, kiedy nie
było właściwie, żadnej innej ochrony, żadnego inne-

141

background image

go argumentu i żadnego innego powodu, żeby dalej
żyć i tak żyć. Ale wola Ojca, bliskość Ojca, pewność
Ojca. „Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Cie-
bie”. Żebym nie tracił Cię z pola widzenia – w żad-
nej sytuacji: złej, dobrej. Żebym Cię nie tracił z pola
widzenia, bo wtedy jestem bezbronny, wtedy jestem
bez ochrony.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na Swoje ramiona

2 mówię Panu: Ty jesteś jest Panem moim; nie

ma dla mnie dobra bez Ciebie.różny od BT

Przedziwne zdanie, przy drugiej stacji. Nie ma dla

mnie dobra bez Ciebie. Ty bierzesz krzyż, z Ojcem.
Jeśli bierzesz Go z Ojcem, okazuje się dobrem. Nie
dlatego, że jest krzyżem, ale dlatego, kiedy bierzesz
go z Ojcem, ten krzyż wyzwala w Tobie miłość – taką
miłość, jakiej żaden człowiek nie ma na świecie. Nie
ma dla mnie dobra bez Ciebie. Bardzo często wybie-
ram takie sposoby realizacji szczęścia, które się z To-
bą kłócą. Bardzo często daję się tak oszukać szatano-
wi, światu, sobie, swoim pożądliwościom, że coś mo-
że być dla mnie dobre, chociaż Ciebie w tym niema,
przeciwnie chociaż to jest od początku do końca wy-

142

background image

kluczające Ciebie, i wiem o tym wtedy, kiedy następ-
nego dnia zaraz, kiedy mam sprawować Eucharystię.
Szukam dobra w czymś z czego wykluczyłem Cie-
bie, wyrzuciłem Cię. Zresztą nawet gdybym Cię nie
wyrzucał, Sam byś wyszedł, bo nie bywasz w takich
miejscach, bo nie bywasz w takich pragnieniach, bo
nie nie bywasz w takich pożądliwościach. To nie jest
Twój świat. Krzyż może się okazać Twoim światem,
choć się mnie jest do niego nie spieszno, ale właściwie
to jest to co odkrywam stale na drodze krzyżowej tu
i tylko tu, że przy całej swej brutalnej rzeczywiści, bo
krzyż jest brutalny, bo krzyż jest bolesny, bo krzyż
jest upokarzający, bo krzyż jest dojmujący, bolący,
zabijający, ale on na pewno jest tym miejscem, gdzie
cię spotkam. Nie chodzi o to, że tylko tam, ale tam
Jesteś zawsze. Nie ma takiego krzyża, w którym by
Cię nie było. Nie chodzi o to, że chcę w tej chwili
wybrać krzyż w życiu. Wcale go nie pragnę, ani go
nie pożądam, ale o to jedno proszę, w sytuacjach kie-
dy mnie krzyż dopadnie, żebym wiedział, że Ty tam
jesteś. Jesteś w tej sytuacji, ty jesteś w tym doświad-
czeniu, w każdym doświadczeniu krzyżowym jesteś.
Jesteś na pewno, i w ten sposób mogę go przyjąć ja-
ko coś co ostatecznie będzie dobrem. Jednocześnie po

143

background image

prostu Cię przepraszam przy tej stacji, w całej szcze-
rości i prawdzie, i ze wstydem. Przepraszam Cię za
to, za te wszystkie momenty kiedy szukałem w życiu
szczęścia, wykluczając Ciebie z tego doświadczenia,
szukając szczęścia poza tobą. Chcę wyznać za psal-
mistą, za tym psalmem, który opisuje Ciebie, nie ma
dla mnie dobra bez Ciebie. Nie ma dla mnie dobra
bez Ciebie. – Nie ma dla mnie dobra bez Ciebie.

Stacja III

Pan Jezus upada po raz pierwszy

3 Ku świętym, którzy są na Jego ziemi, wzbudził

On we mnie miłość przedziwną!

Psalmista rozumiał, że Mesjasz może kochać świę-

tych. Czy psalmista rozumiał, że Mesjasz może ko-
chać grzeszników. Czy psalmista rozumiał, że Me-
sjasz może kochać grzeszników, aż tak bardzo żeby
upaść, by zaznać upadku, żeby wejść w to doświad-
czenie upadku. A może jest tak, że Mesjasz kocha
grzeszników bo tak czy owak widzi w nich świętych.
Może jest tak, na pewno jest tak, że ty kochasz mnie,
ponieważ widzisz we mnie świętość, ponieważ nigdy
nie tracisz nadziei co do mnie, ponieważ Ty jeden
wiesz, że mój grzech nie jest całą prawdą o mnie. Ty

144

background image

jeden wiesz, jakie są we mnie złożone pokłady dobra.
Ty się nie dajesz przekonać, że grzech jest całą praw-
dą o mnie. Nigdy się nie dajesz przekonać. Grzesz-
nika kochasz jako świętego. Przecież nie kochasz we
mnie mojego grzechu, jeśli jest coś czego na świecie
nienawidzisz – to nienawidzisz grzechu. Z grzechem
nie rozmawiasz. Jak Ci nie dziękować za taką wiarę
we mnie. To jest rzeczywiście miłość przedziwna, ja
takiej nie mam do nikogo, to jest miłość przedziwna
i jest tak jak mówi to słowo psalmu, że taką miłość
może wzbudzić we mnie tylko Bóg. O to proszę, abym
mógł kochać grzeszników jako świętych.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka Matkę

4 Ci, którzy idą za cudzymi bogami, pomnażają

swoje udręki (. . . )

To zdanie jest jakąś wielką prawdą, którą rozu-

miemy patrząc na Maryję. Idziesz matko za synem
na drodze krzyżowej, udręczona, ale to, że idziesz za
nim zapewne łagodzi tę udrękę. Mogłabyś nie iść za
nim, mogłabyś iść za bożkami, mogłabyś iść za swo-
im marzeniem na temat syna. Taki Ci się nie wyma-
rzył. Zmasakrowany, odrzucony, skazany na krzyż,

145

background image

gdzie jest bardzo, ale to bardzo pod prąd, pewnie
temu, na co czekałaś, czego pragnęłaś także dla Nie-
go. Można w życiu pójść za swoim wyobrażeniem,
wtedy nie czcimy Boga, czcimy bożka, stworzonego
przez siebie – i wtedy takie momenty jak krzyżowa
droga pomnażają naszą udrękę. Bożek nie ratuje od
udręki, bożek z nas się śmieje w chwili naszej udręki,
bożek z nas drwi, bożek czyni udrękę jeszcze większą.
Pójście za Tobą jest momentem kiedy udręka maleje
w sytuacjach krzyżowych. Wiele razy tego doświad-
czyłem. Każdy z nas jak tu idziemy, każdy na swoją
miarę, jak krzyż ma swoją miarę w życiu każdego, ale
nie doświadczamy, że udręka jest mniejsza, kiedy się
idzie za tobą, tego nikt inny nie daje. Maryja przy
tej czwartej stacji jest tak jak Piotr, który mówił do
Ciebie: „do kogóż pójdę”. Do kogóż pójdę, za kim, za
jakim bożkiem, za jakim wyobrażeniem, za jaką ilu-
zją szczęścia. Ci którzy idą za bożkami pomnażają
swoje udręki. Dziękuję Ci za to słowo, które jest sło-
wem napomnienia, a też objawienia prawdy o mnie
o losie człowieka, a przede wszystkim jest słowem ob-
jawienia o Tobie. Wszyscy bogowie się obnoszą z tym
jakie szczęście mogą dać. Ty jesteś jednym – jedyny,
który mówi: przeprowadzę cię przez krzyż, przez ta-

146

background image

kie momenty udręczenia, nie pomnożę ich, ulżę, nie
magicznie, nie jakąś sztuczką.

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż

Chrystusowi

4 (. . . ) Nie wylewam krwi w ofiarach dla nich,

imion ich nie wymawiam swoimi wargami.

Jeszcze jedno zdanie o bożkach, o bałwochwal-

stwie. Może nie przelewam krwi, ale imienia bożków
wymieniam bardzo często, z wielkim przekonaniem.
Właśnie dlatego nie jestem jak Szymon z Cyreny, np.
bardzo często wymawiam takie imię bożka – prawo.
Mam prawo. Mam prawo odpocząć, wracam z pracy
mam prawo nie zobaczyć tego, który potrzebuje po-
mocy. Mam prawo odpocząć, mam prawo żeby mnie
szanowano i żeby mnie nie równano ze złoczyńcą,
mam prawo do sprawiedliwości. Nie moja zbrodnia,
nie moja kara. Nie będę nosił krzyża, który nie jest
mój, przecież nie zasłużyłem. To też jest bożek, nie
moja sprawa. Wymieniam (wymiana), takie bożki,
mam ich dużo w życiu, koncentrują mnie na sobie,
każdy z nich koncentruje mnie wyłącznie na sobie.
Efekt jest taki, że Cię mijam kiedy prosisz o pomoc.

147

background image

Różnie mówimy o Szymonie przy tej stacji, ale jedno
jest pewne, że w tej pokusie bycia skupionym na so-
bie, w tej pokusie takiej par excellence, bałwochwal-
czej, doznał przełamania. Oto Cię proszę przy tej
stacji byś mnie złamał w tej postawie, byś wszedł do
tej świątyni, którą jestem i powywracał te wszystkie
bożki, których imiona tak chętnie wypowiadam, tak
się nimi zasłaniam, żeby tylko uchylić się od tego co
jest rzetelnym obowiązkiem miłości by się schować.
Takie to jest beznadziejne chować się za bożka przed
Bogiem, przed Bogiem prawdziwym chować się za
bożka. Proszę Cię zrób ze mną to co zrobiłeś z Szy-
monem, jeśli trzeba to mnie zmuś. Wierzę, że wte-
dy kiedy mnie zmusisz to jednak po czasie przyjdzie
też refleksja i nie jakaś zmiana intencji, motywów
po mojej stronie. Przymuszony zrozumiem, jeśli nie
ma innego sposobu to mnie zmuś, to poślij żołnie-
rzy. Wiem, że tak naprawdę to ja jestem tym, który
potrzebuje tej właśnie pomocy, nie Ty. To ja potrze-
buję tej pomocy, tak jak Szymon potrzebował tego
spotkania tysiąc razy bardziej niż ty. I ja potrzebuję
bardziej tego typu spotkań, bardziej niż Ty, bardziej
niż ludzie, którym mogę pomóc, ja potrzebuję. Przy-
muś mnie, a potem daj mi pomyśleć, daj mi zmianę

148

background image

motywu, mądrość, która jest od Ciebie.

Stacja VI

Weronika ociera twarz Jezusa

5 Pan jest przeznaczonym mi działem i moim kie-

lichem (. . . )

To jest właśnie to czego Weronika doznała, kie-

dy, pewno po chwili, dopiero popatrzyła na chustę
i zobaczyła na niej Twoją twarz. To jest właśnie
to, twarzą w twarz, to jest to co jest przeznacze-
niem człowieka, spotkać się z Tobą twarzą w twarz.
Mieć twoją twarz, nie na chustce – w sercu, tak jak
wtedy kiedy dotknęła Cię sercem, kiedy cierpiała na
krwotok. Teraz to spotkanie się dopełnia. To było jej
prawdziwe przeznaczenie, nie zdrowie, nie jakaś taka
czy inna rytualnie rozumiana czystość. To co było
dla niej przeznaczone od Ciebie to byłeś Ty sam,
Twoja twarz. Twarz, którą można się napić, jest kie-
lichem. Chciałbym Cię pić. Piję Cię każdego dnia,
mogę Cię pić każdego dnia w Eucharystii. Jesteś dla
mnie kielichem. Dlaczego mi nie wystarcza, dlacze-
go szukam innych rzeczy, które niby miały by mnie
nasycić, napoić. Czasem szukam takich rzeczy, które
mogą mnie upić, odebrać świadomość. Jesteś moim

149

background image

kielichem, Ty i tylko Ty, Twoja twarz, bycie z Tobą
twarzą w twarz. Chcę chociaż teraz, przy tej stacji,
powiedzieć Ci, tak jak potrafię najgłębiej z serca: nic
innego mnie nie zaspokoi, nie dawaj mi niczego in-
nego, daj mi Siebie. Jeśli mi dasz cokolwiek innego
to i tak będzie za mało. Czekasz jako kielich każdego
dnia, kielich do picia – twarz, twarzą w twarz. Każdy
z nas jest Weroniką. Każdego z nas tyle razy rato-
wałeś od śmierci, od wycieku życia, ale to wszystko
mało, bo tak naprawdę nie chodzi o grzech, nie cho-
dzi o nieczystość, nie chodzi o wykluczenie, nie o zło.
Nie, o nic takiego nie chodzi, to o co chodzi to je-
steś Ty, jeden jedyny Ty. Chcę Cię błogosławić za
ten czas tych sześciu dni, kiedy jesteś Ty i tylko Ty
i proszę cię o taką pamięć, że to jest możliwe, że to
jest właśnie to co mnie czyni w pełni sobą, człowie-
kiem, co jest szczęściem – Twoja twarz.

Stacja VII

Drugi upadek Pana Jezusa

5 (. . . ): To właśnie Ty mój los zabezpieczasz

To właśnie Ty mój los zabezpieczasz. Czy to jest

zdanie na drugi upadek? Drugi, kolejny, powtarzają-
cy się – po raz piąty, po raz dziesiąty, po raz pięć-

150

background image

dziesiąty. Nie czuję się bezpieczny w tych sytuacjach,
czuję się wydany kompletnie na pastwę własnej sła-
bości. A jednak ten drugi upadek Twój mówi mi, że
jest dla mnie nadzieja, że nawet w drugim i pięćdzie-
siątym i setnym upadku jest dla mnie nadzieja bez-
pieczeństwa w Tobie, że Ty mnie nie zostawiasz, dla-
tego leżysz na tej drodze, nie zostawiasz mnie. Także
wtedy kiedy upadnę po raz enty, kiedy już nikt nie
ma, nikt mi nie daje w ogóle szansy. Sam sobie nie
daję, czuję, że nie mam prawa. Ile razy w ten sposób
grzeszyłem? Ile razy postanawiałem zmianę? Ile razy
upadek był jeszcze gorszy, bo pomnożony przez roz-
czarowanie, złamane słowo, złamaną obietnicę, upo-
korzenie. To właśnie Ty mój los zabezpieczasz. Tyl-
ko dlatego, że jesteś w tych wszystkich moich sytu-
acjach, kolejnych upadków – jest dla mnie nadzieja.
Nie męczysz się miłosierdziem, nie daj żebym się mę-
czył prośbą o wybaczenie. Nie ma dla mnie bezpie-
czeństwa poza tą prośbą o wybaczenie. Nie ma dla
mnie bezpieczeństwa poza Tobą, poza powrotem, po
raz tysięczny. Nie ma dla mnie bezpieczeństwa, Ty
mój los zabezpieczasz.

151

background image

Stacja VIII

Płaczące niewiasty

7 Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo na-

wet w nocy upomina mnie serce.

Upomina mnie serce. Jakie to jest piękne, że psal-

mista dziękuje Ci za upomnienie. Nic nie wiemy, jak
zareagowały te kobiety upomniane przez Ciebie na
drodze krzyżowej. Nic nie wiemy. Upomnienie, nie
płaczcie nade mną, płaczcie nad sobą. Błogosławię
Pana, który dał mi rozsądek, bo nawet w nocy upo-
mina mnie serce. Jestem Ci wdzięczny za sumienie.
Jestem Ci wdzięczny za to, że mnie upominasz w mo-
im sumieniu, że mnie upominasz w moim wnętrzu.
Jestem Ci wdzięczny za wszystkie te momenty takie-
go bardzo żywego, twórczego niepokoju, które mnie
dopadają także kiedy głoszone jest do mnie Słowo,
kiedy rezonuje we mnie, kiedy znajduje we mnie, rze-
czywiście, słuchacza, odbiorcę, odbija się jakąś wraż-
liwością. Wielkim darem jest upomnienie. Dziękuję
Ci też za tych którzy mają odwagę mnie upomnieć.
Przepraszam Cię za to, że nie mam czasem odwagi
upomnieć, to jeszcze jeden bożek, co o mnie pomy-
ślą, co stracę. Przepraszam Cię też za to, że nazywam
upomnieniem to co nim nie jest, bo upomnienie ma

152

background image

być czynem miłości, a się na ludziach wyżywam. Ja
na nich wrzeszczę. Ja po prostu muszę odreagować,
przeprowadzić swoje racje. Przepraszam Cię, że taki
niesamowity dar, który psalmista rozumie jako pięk-
ny – piękny dar – upomnienie, potrafię w taki spo-
sób zohydzić ludziom, których niby upominam. Bądź
błogosławiony za upomnienie, bądź błogosławiony za
sumienie, za serce, bądź błogosławiony za Kościół,
bądź błogosławiony za Słowo, bądź błogosławiony za
każdego odważnego człowieka, który ma miłość dość
odważną, żeby stanąć przede mną w prawdzie.

Stacja IX

Trzeci upadek Pana Jezusa

8 Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie za-

chwieję się, bo On jest po mojej prawicy.

Nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.

Czy to jest prawda trzeciego upadku. Tak, to jest
prawda trzeciego upadku, ponieważ nawet gdy leżysz
– nawet gdy leżysz na ziemi, wdeptany w nią, du-
chowo jesteś wyprostowany, duchowo stoisz, ducho-
wo jesteś wolny, duchowo jesteś niezachwiany, ducho-
wo jesteś wyprostowany. Jesteś większy niż wszyst-
kie warunki, w których się znalazłeś – jesteś większy,

153

background image

jesteś wolny. Pokazujesz, że można pozostać człowie-
kiem w najbardziej nieludzkich sytuacjach, bo Pan
jest po twojej prawicy, nic Cię nie zachwieje – nic
Cię nie zachwieje. Potrzebna mi jest ta wiara, w ta-
ką możliwość. Bardzo potrzebuję tej stacji, właśnie
z tym zdaniem psalmisty: Stawiam sobie zawsze Pa-
na przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej
prawicy
. Zawsze, właśnie także wtedy gdy leżę, kie-
dy jestem zupełnie sponiewierany, zrównany z parte-
rem, z ziemią. Nie zachwieję się, ale trzeba mieć Pana
przed oczami. Wszystko inne mówi przeciw, wszyst-
ko mówi o tym, że wszystko odbiera to poczucie pio-
nu, wszystko inne odbiera to poczucie pionu. Wydaje
nam się, że wszystko się chwieje, że wszystko jest roz-
leciane. Nie ma możliwości otrzymania tego od ludzi,
nawet najbliższych, chyba, że są przez Ciebie posłani,
z Twoją pewnością, z Twoją miłością, z Twoją cier-
pliwością, z Twoją obecnością – obecnością. Można
być niezachwianym, nawet w sytuacji takiego powa-
lenia, tylko trzeba mieć Pana przed oczami. Ciebie
widzieć wtedy. Ciebie widzieć, z Tobą patrzeć.

154

background image

Stacja X

Chrystus obdarty z szat

6 Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały

i bardzo jest miłe to moje dziedzictwo.

Zdanie, które odnosimy do Ciebie kiedy jesteś na-

gi. To jest ta miara, którą wyznaczył Ci Ojciec, to
jest ta miara, to dziedzictwo, które jest Ci miłe. Ubó-
stwo – ubóstwo, aż po odarcie z ostatniej sukni. To
jest dziedzictwo, każdemu z nas wyznaczone i każ-
demu z nas wedle miary. Sznur mierniczy wyznacza
tę miarę. Ty ten sznur masz w ręce Panie Boże, po-
nieważ inna jest miara ubóstwa młodego człowieka,
inna jest miara ubóstwa ojca, matki, inna jest miara
ubóstwa zakonnika, inna jest mara ubóstwa księdza
i biskupa, ale za każdym razem chodzi o to samo
dziedzictwo, które wyznaczasz swoją miarą i proszę
Cię przy tej stacji, żebym nie szukał własnej miary.
To jest wielka pokusa, samemu tę miarę znać, same-
mu ją ustanawiać, samemu wyznaczać. Nie chcę mieć
miary swojej, chcę mieć miarę od ciebie, miarę Te-
go dziedzictwa, które powinno mi być miłe i któremu
jest na imię ubóstwo. Które tak na prawdę sprowadza
się do dawania, do dzielenia się. Nawet nie do tego ile
posiadam, tylko właśnie ile się dzielę, ile umiem roz-

155

background image

dać, ile umiem przeżyć z wspólnie z kimś innym. I tu
jest ważna ta miara twoja. Sznur mierniczy szczodrze
mi dział wyznaczył. Miłe jest dla mnie dziedzictwo
moje. Wiem, że ta miara dla Ciebie była największa,
że właśnie ta miara to była dla Ciebie aż po ostatnią
suknię. Mnie wymierzyłeś znacznie łagodniej, mnie
wymierzyłeś z daleko większym umiarem i roztrop-
nością, ale nawet nie chcę myśleć w ten sposób, że to
jest miara, która jest dla mnie jakimś dopustem, to
jest miara, która jest miarą błogosławieństwa, któ-
ra jest miarą otwartości, która jest miarą hojności,
która jest miarą, ostatecznie wtedy szczęścia. Wła-
śnie w ten sposób chcę o tym myśleć. Chcę Ci dać
wielkie prawo do tego byś mi to dziedzictwo odmie-
rzył, nie chcę tej miary zmieniać, wedle siebie, wedle
swojej ściśliwości. Niech to będzie Twoja miara tego
dziedzictwa, które się nazywa ubóstwo.

Stacja XI

Przybicie do krzyża

9 Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,

(. . . )

Stałe pytanie, czy to jest do tej stacji? Nie chodzi

o uciechę, ani nie chodzi o płytką radość, ale cho-

156

background image

dzi właśnie o to co pokazał choćby patron dnia dzi-
siejszego Wawrzyniec, wtedy kiedy był torturowany;
chodzi o Tomasza More’a, który żartował, gdy za-
mykano go do więzienia i żartował kiedy mu ucinano
głowę; chodzi o Cypriana z Kartaginy, który kazał
wypłacić dwanaście dukatów, sztuk złota swojemu
katu. Czym my się różnimy od wszystkich ludzi na
świecie? Czy nie jest tak, że za wszelką cenę chcemy
być tacy sami i mieć dokładnie takie same radości,
takie same smutki, to samo nazywać słodkim, to sa-
mo gorzkim, to samo nazywać słusznym, to samo na-
zywać niesłusznym. Cieszy się moje serce, dusza się
raduje. Wiemy, że to był moment też Twojej modli-
twy za morderców: Ojcze wybacz im bo nie wiedzą
co czynią – ta modlitwa, która ma siłę zbawiać. Jak
się nie cieszyć z takiego doświadczenia, że może być
w sercu człowieka, aż taka miłość do tych, którzy
mnie nienawidzą. Jak się nie cieszyć z tego, że mogę
się nie dać wciągnąć w ten wir nienawiści i odwetu
i zemsty. Jak się nie cieszyć? Cieszy się moje serce
głęboko, dusza się raduje, wewnętrzny człowiek. To
musi być łaska – takie odwrócenie porządku, odwró-
cenie wartości – musi być łaska. Ale właśnie łaska jest
obdarowaniem, jest podniesieniem, jest bogactwem.

157

background image

Natomiast ja na takie momenty nie potrafię patrzeć,
jako na momenty otwierające na łaskę, widzę tylko
wyłącznie cierpienie, zagrożenie, czasem swój własny
heroizm, ale nawet i to, właśnie odbiera mi tą radość
wewnętrzną. Radość przychodzi z doświadczenia da-
ru łaski.

Cieszy się moje serce, kiedy wchodzę w tę samą

drogę, którą szedł Chrystus, kiedy jest mi jakoś za-
dana, cieszy się moje serce, dusza się raduje.

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

9 (. . . ), a ciało moje będzie spoczywać z ufnością.

Śmierć – spoczynek dla ciała. Ciało moje będzie

spoczywać z ufnością. Wiara chrześcijan, którzy śmierć
nazywają snem, którzy grobowiec nazywają sypial-
nią, którzy cmentarz nazywają sypialnią. Wiara chrze-
ścijan, odpoczynek dla ciała. Jakie to jest piękne,
że zbawienie ma mnie objąć całego, ma także objąć
moje ciało, moje serce duszę i ciało. Cieszy się moje
serce, dusza się raduje, a ciało spoczywa z ufnością.
Cały, cały jestem dla Ciebie ważny, chcę Cię błogo-
sławić za ciało, chcę Cię błogosławić za mowę ciała,
chcę Cię błogosławić za to, że przez ciało mogę wypo-

158

background image

wiadać miłość, chcę Cię błogosławić w tej godzinie
za wszystkich małżonków na całym świecie, którzy
wypowiadają swoją miłość poprzez ciało – miłość do
siebie, i błogosławię Cię za to, że ta miłość wypowia-
dana przez ciało jest też miłością płodną. Błogosła-
wię Cię za to, że człowiek może wypowiedzieć, że od-
daje siebie, swoją osobę, siebie całego poprzez ciało.
Błogosławię Cię także za tych wszystkich którzy żyją
ślubami zakonnymi, którzy żyją przyrzekaną czysto-
ścią, też wypowiadają swoją miłość do Ciebie przez
ciało. Błogosławię cię za tę pielgrzymkę, na której
mogę wypowiadać miłość do Ciebie przez ciało, bło-
gosławię Cię za nogi, które mnie bolą. Już mnie bolą
inaczej. Jakie to jest niesamowite, że nas uczysz mó-
wić przez ciało. Proszę Cię przy tej stacji, żeby ta
moja mowa ciała była zawsze prawdziwa, żebym nie
kłamał ciałem, żebym nie mówił na wyrost, albo nie
mówił za mało, bym się nauczył tej mowy bym był
w niej prawdziwy i błogosławiony. Ty, który uświę-
ciłeś ciało wcielając się, ty nas czynisz swoim cia-
łem. Nas, Kościół czynisz swoim ciałem, chcesz mó-
wić poprzez to ciało. Daj, żebyśmy Ci byli, jak ciało
posłuszni. Ciało moje będzie spoczywać z ufnością.

159

background image

Stacja XIII

Zdjęcie z krzyża

10 bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie

dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.

To jest oczywiście werset, który przewiduje zmar-

twychstanie, Twoje wyjście z grobu, ale wcześniej
mówi także o tej trzynastej stacji, kiedy Twoje cia-
ło nie jest złożone do Szeolu, do grobu, Twoja du-
sza do Szeolu, tylko twoje ciało jest złożone w rę-
kach Maryji. Tak jak ciała naszych bliskich zmar-
łych i ich dusze, nie są złożone do grobu, tylko są
złożone w naszych rękach. W naszych rękach, w na-
szej pamięci, w naszej modlitwie. Ty zawierzasz nam
naszych zmarłych. Nie zawierzasz ich grobom. Za-
wierzasz nam naszych zmarłych. Bądź za to błogo-
sławiony, że nam zawierzasz naszych zmarłych, za-
wierzasz ich naszej modlitwie, naszej miłości, naszej
pamięci. Chcę przy tej stacji tak jak Maryja wziąć
jeszcze raz w swoje ręce, na swoje kolana, Panie Je-
zu, chcę wziąć wszystkich, którzy umarli, a których
kocham, którzy w moim życiu dokonali tyle dobra.
Chcę ich wszystkich wziąć teraz na kolana, chcę ich
przyjąć tak jak Maryja przyjęła Twoje ciało, chcę
ich trzymać w rękach, chcę ich trzymać w swoim ser-

160

background image

cu, chcę się modlić, chcę o nich teraz pamiętać, chcę
Ci ich teraz przedstawiać. Chcę Ci dziękować za to,
że czynisz mnie do Maryji choć trochę podobny i że
mogę wejść w doświadczenie śmierci swoich bliskich
w duchu Maryji.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony w grobie

11 Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Cie-

bie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy.

Werset przy grobie: ukażesz mi ścieżkę życia. Wła-

śnie przy grobie, właśnie na koniec tej drogi, o której
tylu ludzi mogłoby myśleć, że to jest droga śmier-
ci, a to jest droga życia. Chcę Ci powiedzieć, że nie
wyobrażam sobie, życia innego, jak to, które jest wy-
znaczone tą drogą. Nie wyobrażam sobie innej ścież-
ki życia. Wiem, że poza tą drogą będę martwy, będę
trupem. To jest właśnie droga, to jest ścieżka życia,
droga krzyżowa. To jest ścieżka prawdziwego życia,
to jest ścieżka życia, które się smakuje, które jest
godne człowieka. To jest ludzkie, jest jednocześnie
boże, jest święte. Ścieżka życia. Bądź błogosławiony
za tę ścieżkę życia, którą jest droga krzyżowa.

161

background image

8

Droga krzyżowa 2014

1Kor 13,1–13, przekład: Biblia Tysiąclecia

1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stał-

bym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.

2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posia-

dał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił,

a miłości bym nie miał, byłbym niczym.

3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił

na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.

4 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka

poklasku, nie unosi się pychą;

5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem,

162

background image

nie pamięta złego;

6 nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko przetrzyma.

8 Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą,

albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.

9 Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.

10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko czę-

ściowe.

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, my-

ślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co

dziecięce.

12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy]

twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i

zostałem poznany.

13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś najwięk-

sza jest miłość

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miło-

ści bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca

albo cymbał brzmiący.

Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi, quia per Crucem tuam re-

163

background image

demisti mundum. (Adorujemy Cię, Chryste, i błogosławimy Tobie, boś
przez Krzyż Twój świat odkupił.)

PIEŚŃ Jezus, Jezus, Jezus, Jezus, ...

Przy tej stacji Ty Jezu uczysz miłości, nie przez

słowo, tylko przez milczenie. To jest bardzo szcze-
gólne milczenie, bo to jest milczenie człowieka, który
odmawia obrony samego siebie, przy całej niespra-
wiedliwości oskarżenia. Oskarżono Cię o różne zbrod-
nie, miałeś prawo się bronić, ale się nie bronisz. Tak
potrafi postępować tylko miłość, która się nie upiera
przy swoich racjach, nie spiera się z nikim o racje,
szuka dobra. Oceniłeś w ten sposób, że będzie lepiej
jeśli się nie odezwiesz. Uczysz mnie miłości milcze-
niem. Uczysz mnie miłości przez nie dopominanie się
o swoje, także takie swoje, które mi się rzeczywiście
należy, czy należałoby. Nie po raz pierwszy, nie po raz
ostatni, chcę Ci powiedzieć, że to jest lekcja, którą
odbieram jako za trudną, nie umiem tak, to trud-
na lekcja, nie upomnieć się o siebie przy fałszywym
oskarżeniu. Milczeć, kiedy wszystko we mnie krzy-
czy, że jestem potraktowany niesprawiedliwie, nie-
słusznie. Chcę Ci więc powiedzieć, tak jak Ty mi już
powiedziałeś na tej pielgrzymce, wiem, że to nie moż-
liwe dla mnie, ale naprawdę chciałbym tym bardziej,

164

background image

im bardziej wydaje mi się to niemożliwe – tym bar-
dziej chciałbym. I przepraszam Cię za te wszystkie
sytuacje w życiu, kiedy dałeś mi szansę bym prze-
milczał, a ja tę szansę zmarnowałem wydzierając się
na innych, w imię swoich racji.

Bardzo Cię przepraszam za moją wrzaskliwość,

pretensjonalność, za to że musiało wyjść na moje,
nawet w tym sensie musiałem pokazać, jak daleko zo-
stałem skrzywdzony i pogwałcone zostały moje pra-
wa. Wybacz mi te wszystkie sytuacje, kiedy wybra-
łem sprawiedliwość, bardzo ciasną, rezygnując z tej
miłości, która potrafi milczeć.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na Swoje ramiona

2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszyst-

kie tajemnice i posiadł wszelką wiedzę i wiarę miał

tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie

miał – byłbym niczym.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Zbawienie przyszło przez krzyż, ogromna to tajemnica, każde cierpienie ma sens prowadzi do

pełni życia ...

Choćbym góry przenosił, a miłości bym nie miał

165

background image

byłbym niczym. Przy tej drugiej stacji to zdanie Paw-
ła mówi mi, że łatwiej jest podnieś górę niż krzyż. Ła-
twiej jest przenieś górę niż krzyż. Łatwiej jest prze-
nieś nawet największą górę niż najmniejszy krzyż,
ten krzyż, który się wydaje głupstwem, ten krzyż,
który się wydaje bezsensu, ale chcę Ci Jezu powie-
dzieć, że to, że podniosłeś krzyż znaczy dla mnie
znacznie więcej niż to, że stworzyłeś Alpy, to że wy-
piętrzyłeś Tatry. Nie, Twój krzyż znaczy więcej niż
wszystkie możliwe Himalaje, więcej mówi o Bogu.
Chciałbym się tego od Ciebie nauczyć. Ciągle szukam
w życiu tego co pozornie wydaje się wielkie, ogrom-
ne, budzące podziw, zapierające dech w piersiach in-
nych ludzi, właśnie jak góry stworzone prze Ciebie,
a jednocześnie jest tak właśnie, że krzyż, czyli miłość,
nie musi być ani wielkie, ani piękne, w żaden spo-
sób fascynujące, pociągające. Trudno jest odpocząć
w cieniu krzyża, tak jak się odpoczywa na szczytach
górskich. Trudno jest oddychać zwłaszcza tak peł-
ną piersią, jak na najwyższych szczytach. Miłość nie
musi się karmić tym co największe, nieraz się karmi
tym co najprostsze i mało atrakcyjne. To jest to co
Jan od Krzyża – od Krzyża, czyli od miłości, napi-
sał: usiłuj zawsze za tym co mniejsze, nie za tym co

166

background image

większe. To nie jest minimalizm, to jest taka dyscy-
plina, która przemaga we mnie pychę. Usiłuj zawsze
iść za tym co mniejsze, nie za tym co większe. Łatwiej
jest przenieś górę, łatwiej jest wypiętrzyć wszystkie
góry na ziemi niż podnieś krzyż. Uciekam od naj-
mniejszego krzyża, w pozornie wielkie rzeczy, wiel-
ką aktywność: w pracy, czasem w życiu społecznym,
publicznym; byle tylko nie zająć się najmniejszym
obowiązkiem, który może być przykry, ale jest mo-
im własnym krzyżem. Wypiętrzanie gór może być
ucieczką od podniesienia krzyża.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja III

Pierwszy upadek Pana Jezusa

3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność mo-

ją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym

nie miał, nic mi nie pomoże.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ On szedł w spiekocie dnia i w szarym pyle dróg ...

Czytając ten tekst przy twoim pierwszym upadku
pytamy siebie czy można upaść dając jałmużnę, czy
można upaść umartwiając ciało, i słyszę od Ciebie,
że tak. Że największa jałmużna może być głębokim

167

background image

upadkiem, że największa asceza może być głębokim
upadkiem, najprościej mówiąc kiedy jest szukaniem
siebie, kiedy jest potwierdzaniem siebie, właśnie kie-
dy nie wynika z miłości. Przepraszam Cię Panie Jezu
za wszystkie takie upadki, pozornego dobra, udawa-
nego dobra, dobra, które pięknie wygląda z zewnątrz.
Bardzo Cię przepraszam za kłamstwo, wpisane nie
w moje usta tylko w moje czyny. Przepraszam Cię
za te wszystkie sytuacje kiedy kłamałem pozornie
dobrymi czynami. Dźwignij mnie, podźwignij mnie,
wiem jak to jest trudne. Wiem, że najtrudniej jest
nawrócić faryzeusza, ale się przyznaję do mojego fa-
ryzeizmu, przyznaję się przed Tobą i po prostu proszę
podnieś mnie z upadku fałszywego dobra, pozorów,
aktorstwa, takiej farsadowości.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka matkę

4 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie

zazdrości, nie szuka poklasku (. . . )

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Matko o twarzy, jak polska ziemia – czarnej ...

168

background image

Jak się nie zachwycić wami, dwojgiem? Ten opis

miłości jest opisem Ciebie, Panie Jezu, ten opis mi-
łości jest opisem Ciebie Mario, Boża Matko. Jest
niesamowicie trafne w opisie miłości matczynej: mi-
łość cierpliwa, miłość łaskawa, nie szukająca pokla-
sku – taka jest miłość matki. Cierpliwa niewyobrażal-
nie, zupełnie. Łaskawa – przychyliłaby dziecku nie-
ba. Wzięłabyś Jego krzyż, gdybyś tylko mogła, nie
ma takiej rzeczy, której byś nie zrobiła dla Niego.
Kto się od kogo uczył? Wyznajemy Cię Jezu praw-
dziwym człowiekiem, uczyłeś się od matki. Wyzna-
jemy Cię prawdziwym Bogiem, matka uczyła się od
Ciebie. Może to jest właśnie to najważniejsze, co po-
trzebuję odkryć przy tej stacji, że miłości się człowiek
uczy w relacji, jeden od drugiego, właśnie w relacji,
w związku, w komunii, wspólnocie – konkretnej. Mi-
łości się człowiek nie nauczy z książki, nie nauczy się
z teorii, nie nauczy się z tego, że przeczyta Hymn
o miłości milion razy sam.

Chcę Ci przy tej stacji Panie Jezu dziękować za te

wszystkie konkretne relacje w życiu, w których uczy-
łeś mnie miłości. Chcę Cię też przeprosić za uciekanie
od takich konkretnych relacji w abstrakt i myślenie,
że kocham ludzkość, albo w Kościół. Bardzo mi za-

169

background image

leży na Kościele ale nie oznacza to nic konkretnego
w moim życiu, żadnej konkretnej wspólnoty, zaanga-
żowania w parafię, jakąś małą wspólnotę w kościele,
ale taką rzeczywistość, która jest konkretna w dawa-
niu, przyjmowaniu. Miłości się ludzie uczą wzajemnie
od siebie. Przepraszam Cię, że nie ma Kościoła, któ-
ry tworzę, jest kościół do którego wpadam, od czasu
do czasu. Przepraszam Cię, że nie ma w moim życiu
Kościoła, za który biorę odpowiedzialność, konkret-
ną, taką jak matka bierze za dziecko, uczę się przecież
miłości do Kościoła, od Matki, od Maryi, Matki Ko-
ścioła – uczę, albo nie uczę.

Nie daj mi Panie Jezu bym przegadał swoje chrze-

ścijaństwo. Nie daj mi Panie Jezu bym przegadał
swoje chrześcijaństwo.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja V

Pan Jezus przyjmuje pomoc Szymona z Cyreny

4 (. . . ) [Miłość] nie unosi się pychą;

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Przyjaciela mam co pociesza mnie, gdy o Jego ramię oprę się, w Nim nadzieję mam uleciał

strach On najbliżej jest, zawsze troszczy się Królów Król, z nami Bóg x2 Jezus, Jezus x2 ...

Czytamy to zdanie przy piątej stacji i uczymy się

170

background image

czegoś bardzo ważnego: można być za pysznym że-
by przyjąć pomoc. Przepraszam Cię Jezu bo grzeszę
w ten sposób i wiem, myślę o wielu takich sytuacjach
kiedy grzeszyłem pychą w ten sposób odmawiając
przyjęcia zaofiarowanej mi pomocy. Miłość polega nie
tylko na dawaniu, miłość polega też na umiejętno-
ści przyjęcia, okazania człowiekowi, że jest dla mnie
ważny, że potrafię ucieszyć się tym dobrem, które dla
mnie przekazuje. Przepraszam Cię Jezu za moją głu-
potę, przepraszam Cię za moją pychę, przepraszam
za to, że zrobiłem przykrość ludziom, którzy chcieli
mi z serca pomóc. Przepraszam tym bardziej, bo wi-
dzę przy tej stacji jak przyjąłeś pomoc od człowieka,
który nie chciał Ci jej udzielać, przyjąłeś to co bardzo
kalekie, miałeś na tyle pokory, żeby przyjąć dobro
tak połowiczne. Ja nie mam też pokory żeby przy-
jąć dobro serdeczne, nieudawane, ofiarowane z serca.
Przepraszam Cię za te momenty kiedy skrzywdziłem
ludzi, okazujących mi dobroć, moją pychą, stając się
ponad nich, upierając się jak głupi.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

171

background image

Stacja VI

Święta Weronika ociera twarz Jezusa

[Miłość] 5 nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie

unosi się gniewem, nie pamięta złego.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Ukaż mi Panie Swą twarz, daj mi usłyszeć Twój głos, bo słodki jest Twój głos i twarz pełna

dźwięku...

Weronika z tego spotkania zapamiętała tyle, ile, w cu-
dzysłowie, zapamiętała jej chusta. Jej chusta zapa-
miętała Twoją twarz. Tyle zapamiętała z drogi krzy-
żowej, nie zapamiętała złego, żadnego złego, które
uczynili jej ludzie, pewnie popychając, zabraniając,
tłukąc, krzycząc, obśmiewając – Weronikę. Niczego
tego nie pamiętała, pamiętała tylko to doświadcze-
nie miłości odbite na chuście, i chce mnie chyba na-
uczyć czegoś bardzo ważnego, że prawdziwa miłość
nie tylko przykrywa grzechy tego, który kocha. Jak
każdy, mimo tego że kocha, czasem krzywdzi, ale po-
nieważ kocha to zapominamy. Kiedy ta stacja mó-
wi coś znacznie głębszego, że to doświadczenie Two-
jej miłości jest takie, jest tak obejmujące, jest tak
przejmujące, że zmusza mnie jakby do zapomnienia,
każdego zła jakiego doświadczyłem. Jakie jest to nie-
samowite doświadczenie miłości, bo człowiek kocha

172

background image

całym sobą, podobnie, jak zresztą całym sobą nie-
nawidzi. To są takie postawy, które ogarniają całego
człowieka, całe jego wnętrze. Nie można kochać po-
łową serca, a drugą połowę zostawić dla nienawiści,
tego się zrobić nie da, dlatego jest tak, to jedno je-
dyne doświadczenie miłości sprawia, że zapominam
o wszelkim złu, jakiego doznałem. Łatwo się mówi –
łatwo się mówi. Podajesz mi jakąś bardzo ważną re-
ceptę Panie Jezu, jeśli mam kłopot z wybaczeniem,
jeśli mam kłopot z zapomnieniem, to być może dla-
tego, że ciągle za mało kocham Ciebie, że za mało
ciągle otwieram się na to jedyne doświadczenie mi-
łości Twojej. W tych wszystkich sytuacjach, kiedy
nie mogę wybaczyć, kiedy czyjeś zło wciąż we mnie
tkwi, każ mi się zbliżać do Ciebie i odkrywać, jak
dalece mnie Ty kochasz, bo wierzę, że to doświad-
czenie miłości każe mi zapomnieć o jakimkolwiek złu
doświadczonym ze strony kogokolwiek.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VII

Drugi upadek Pana Jezusa

[Miłość] 6 nie cieszy się z niesprawiedliwości lecz

współweseli się z prawdą.

173

background image

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Schowaj mnie pod skrzydła Swe, ukryj mnie w silnej dłoni Swej...

Przepraszam Cię za każdą moją niegodziwą radość
z czyjegoś upadku, a już najbardziej przepraszam Cię
za jakąś radość, możliwą z Tego, że ktoś jest zgniecio-
ny, powalony, zrównany z ziemią, w sposób niespra-
wiedliwy – krzycząco niesprawiedliwy. Przepraszam
Cię, że mogłem na tym coś ugrać dla siebie, że mo-
głem się z tego cieszyć i z tego korzystać i cokolwiek
na tej drodze osiągać, a nawet nic nie osiągając, po
prostu się cieszyć. Skąd się to we mnie bierze, że ła-
twiej mi jest mówić o ludzkich upadkach – z satys-
fakcją czasami. Łatwiej mi mówić o tym, niż cieszyć
się dobrem, które ktoś osiąga. Dlaczego nie potrafię,
z wypiekami na twarzy, mówić o czyichś sukcesach.
Dlaczego potrafię opowiedzieć połowie świata o czy-
ichś upadkach.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszyst-

kim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

Adoramus te, Christe ...

174

background image

PIEŚŃ Niech oblicze Twe, Panie mój, zajaśnieje nad sługą Twym ...

Przetrzyma także mocniejsze słowo. Nieraz myślę przy
tej stacji, co to za pociecha: Jezus pociesza płaczą-
ce niewiasty. Co to za pociecha: nie płaczcie nade
mną, płaczcie na sobą, nad waszymi dziećmi. Co
to za pociecha? To wygląda na ostrą reprymendę,
na upomnienie – na wszystko tylko nie na pociechę.
A nie słychać aby się zbuntowały przeciw temu sło-
wu, tak mocnemu, którym pokazywałeś im, że nie
chodzi o resentymenty albo sentymenty, tylko chodzi
o zobaczenie swojej własnej odpowiedzialności za zło,
które się dzieje. Nie słychać żeby się postawiły, żeby
się zbuntowały na to słowo od Ciebie. Może rzeczy-
wiście przyjęły to słowo jako pociechę, nie tanią, nie
łatwą, gdzieś tam drążącą w środku, ale cokolwiek
rozwiązującą.

Chciałem się uczyć i od Ciebie i od nich. Chciał-

bym się uczyć od Ciebie, tzn. chciałbym nauczyć ta-
kiej miłości, która potrafi upomnieć, jest tak ewi-
dentna, że to upomnienie nie budzi niczyjego prote-
stu i żadnej podejrzliwości i przeciwnie, spotyka się
z otwartością. Ale chciałbym też się uczyć od nich,
znaczy chciałbym się uczyć miłości, której potrzebu-
ję, żeby przyjąć ostre słowo od Ciebie, ale też od dru-

175

background image

giego, który mi pokazuje problem tkwiący we mnie.
Pewnie myślę wtedy, że ten ktoś mnie nie kocha, że
jeśli kocha nie powinien mówić tak. Żebym się nie
buntował, na taki właśnie wyraz miłości i żeby miał
tę świadomość, że to kosztuje tą drugą stronę.

To jest taka miłość, która nie rozmija się z praw-

dą, nie przechodzi ponad nią, nie wpycha jej pod dy-
wan, nie zamiata pod dywan, mówimy żeby nie za-
mieść pod czegoś dywan trzeba mieć pewność miłości
po obu stronach. Nie zamiata pod dywan ten, który
kocha i nie godzi się na zamiatanie pod dywan ten ,
który kocha. Brakuje nam miłości, mamy pretensje,
że ludzie nie przyjmują od nas krytyki. Brakuje nam
miłości, dlatego nie potrafimy przyjąć krytyki. Jest
w nas podejrzliwość.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IX

Trzeci upadek Pana Jezusa

8 Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa,

które się skończą, choć zniknie dar języków i choć

wiedzy już nie stanie.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Ciągle zaczynam od nowa, choć czasem w drodze upadam, wciąż jednak słyszę te słowa: ko-

176

background image

chać to znaczy powstawać...

Miłość nigdy nie ustaje, czytamy przy trzecim upad-
ku. Nie jest tak, że nasza miłość ustała po którymś
upadku? Po którymś upadku, kogoś, kto był bardzo
bliski. Mogę wybaczyć raz, drugi, trzeci, siódmy, sie-
demdziesiąty siódmy; a wtedy kiedy to jest upadek
numer siedemdziesiąt siedem razy siedem? Miłość ni-
gdy nie ustaje. Nie chodzi o naiwniarstwo. W miłości
pewnie jest tak, że trzeba też człowiekowi zmierzyć
się z konsekwencjami jego upadków. Nie można też
powstać za niego, ale to nie oznacza, że miłość mo-
że z kogoś zrezygnować, zmieniać formę wyrazu; nie
wszystko zawsze jest możliwe. Może nieraz możliwa
jest już tylko modlitwa za kogoś – ale jest możliwa,
to jest możliwe wybaczenie. Nawet jeśli niemożliwa
jest taka wspólnota życia, jaka była wcześniej, ale ni-
gdy nie jest tak, że miłość jest już całkiem bezradna,
nie ma żadnych narzędzi, nawet po siedemdziesiątym
siódmym upadku.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja X

Jezus obnażony z szat

9 Po części bowiem tylko poznajemy i po części

prorokujemy.

177

background image

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ O Christe domine Jezu, o Christe domine Jezu ...

Dlaczego poznajemy po części, jeśli Bóg stanął przed
nami obnażony. Dlaczego poznajemy po części, jeśli
Bóg stanął przed nami goły, nagi, nie chowając się
za żadną szatę. Dlaczego się nie poznajemy tak, jak
Ty dajesz się poznać? Wiem, że problem nie jest po
Twojej stronie. Wiem, że problem jest po mojej stro-
nie. Ty możesz być całkiem nagi, a ja jestem ślepy,
a ja nie widzę, a ja odwracam wzrok. Jestem prze-
rażony tym, że możesz być tak blisko. Jakim pro-
blemem dla mnie jest Twoja bliskość, jak dla tych
Twoich pobratymców, w Nazarecie, kiedy stanąłeś
przed nimi, a nie powiedzieli kto to jest: czy to nie
jest syn cieśli, czy to nie jest jeden z nas, czy jego
matce nie jest na imię Maria, czy nie żyją wśród nas
jego bracia i siostry. Czy nie można się potknąć na
twojej bliskości? Jesteś blisko, ja odwracam oczy, nie
chcę Cię widzieć takiego. Nie wiem co by się stało ze
mną gdybym Cię poznał tak, jak Ty się objawiasz.
Jak dalece musiałbym się sam zmienić, może stało
by się to właściwie samo, może ta zmiana moja jest
właśnie tym czego najbardziej się lękam, czego nawet
nie chcę dopuścić w myśli. Możesz rozebrać się przede

178

background image

mną do naga, a ja nie będę znał prawdy o Tobie –
bo nie chcę.

Myślę o tym, jak chcesz być bliski w każdej Eu-

charystii. Jesteś tak blisko, jak blisko jest półka, na
której jest biblia w moim domu. Jesteś tak blisko,
jak blisko jest podłoga, na której mógłbym uklęknąć
do modlitwy. Jesteś tak blisko jak kościół, który mi-
jam – nie wejdę, boję się, nie wiem co byś ze mną
zrobił – wolę nie widzieć. Poznaję po części, to takie
części, które sobie życzę poznawać. Wiem czego chcę
się o Tobie dowiedzieć, za każdym razem jest to co
potwierdza mnie samego – i mówię, że Cię kocham.
Tak na prawdę to nie chcę Ciebie znać. Tak napraw-
dę to jestem przywiązany do swoich wyobrażeń na
Twój temat, przyciętych do mnie.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XI

Jezus obnażony z szat

10 Gdy zaś przyjdzie to co jest doskonałe, zniknie

to co jest tylko częściowe.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Rozpięty na ramionach, jak sokół na niebie, Chrystusie, Synu Boga spójrz proszę na ziemię...

Po tamtym wersecie, ten daje mi nadzieję, że kiedyś

179

background image

Cię poznam, tak jak ty mnie znasz, że zobaczę Cię
twarzą w twarz, że w ogóle zrozumiem co znaczy, że
Ty masz twarz. Wiem ile zapłaciłeś za tą nadzieję. To
jest właśnie ta stacja: przybicia do krzyża. Jak Tobie
zależy na spotkaniu ze mną, ile jesteś gotów zapłacić,
nie Ojcu. To krzywe zwierciadło, myśleć, że płaciłeś
Ojcu. Nie płaciłeś Ojcu, płaciłeś za to by się móc
spotkać ze mną, by mi otworzyć tę drogę do pełnego
poznania, by mi otworzyć oczy – mnie ślepemu, mnie
który nie chce na Ciebie patrzeć, chce mi przywrócić
zdolność patrzenia, mi w ogóle przywrócić zdolność
do miłości. Ty, mnie zapłaciłeś – jest mi po prostu
głupio.

Ciągle mi się wydaje, że tak naprawdę nie cho-

dzi o spotkanie, tylko przepisy, przykazania, trady-
cję, chodzenie do kościoła, przestępowanie do poku-
ty, Komunię Św., dni święte święcić. Prawo, prawo,
prawo, zwyczaj, zwyczaj, zwyczaj. Nie widzę Ciebie,
i nie widzę ceny, którą płacisz za to, bym się chciał
z Tobą spotkać i poznać Cię tak, jak poznajesz mnie
Ty. To ja się powinienem starać. To ja jestem tym,
który odszedł. To ja jestem tym, który powiedział,
co mi z tego. To ja się powinienem starać.

Wiele się muszę od Ciebie nauczyć i po prostu

180

background image

przyjąć, z pokorą, może nawet ze wstydem, po prostu
przyjąć.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem, jak dziecko,

czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy

zaś stałem się mężem wyzbyłem się tego co dzie-

cinne.

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Bo jak śmierć, potężna jest miłość ...

Nie tyle co dziecięce tylko to co dziecinne, bo dzie-
cięctwo, synostwo: jest coś, co w Sobie zachowujesz
na krzyżu i to jest to co Cię przez krzyż przepro-
wadza. To poczucie, ta pewność, że jesteś dzieckiem
Ojca i na krzyżu wołasz: Ojcze, Abba, Tatusiu, bar-
dzo po dziecięcemu. Ale to nie jest żadna dziecinada.
To co dziecięce, taką jest właśnie dziecinadą, ma się
nijak do rzeczywistości krzyża. Wtedy jest protest,
wtedy jest pretensja: nie tak miało być! Dojrzałość
miłości. Pewnie bym tak nie mówił, gdybym nie wi-
dział w Tobie, że jest możliwa. Tobie, który jesteś
prawdziwym człowiekiem, ale właśnie zjednoczony

181

background image

z Ojcem – jest możliwe. Jest możliwe.

Bądź błogosławiony w całej prawdziwości Two-

jego człowieczeństwa. Tylko dzięki temu, że jesteś
prawdziwym człowiekiem, wiem, że można, że to jest
możliwe dla człowieka, czucie ciągle w rękach Ojca na
krzyżu. Jak dobrze, że znalazłeś odpowiedź na tak
bolesne pytanie, ludzkie, nie w żadnej teorii, tylko
w tym jak przeżyłeś wydarzenia Golgoty. Za wszyst-
kie sytuacje, Boże, na wszystkie sytuacje jakie przyj-
dą, na wszystkie sytuacje jakie są, chcę ci powiedzieć:
Abba, Abba, Abba – Tatusiu, na wszystkie sytuacje.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIII

Pan Jezus zdjęty z krzyża, złożony w ręce Maryi

12 Teraz widzimy, jakby w zwierciadle, niejasno,

wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję

po części, wtedy zaś będę poznawał tak jak zostałem

poznany.

Adoramus te, Christe ...

Znowu poznaję po części, ale teraz droga krzy-

żowa odnosi to zdanie do Maryi, więc nie mogę mó-
wić o tym, że przyczyną tego częściowego poznania
jest grzech. Wiem, że Ona jest bez grzechu, że jest

182

background image

Niepokalna, że jest święta. Jednak i Ona poznawała
Cię po części. Ewangelia mówi, że nie rozumiała. Nie
rozumiała, kiedy zgubiłeś się w świątyni; że mogła
rozumieć, kiedy umarłeś. – Jesteś zupełnie inny.

Przy tej stacji chcę po prostu powiedzieć Ci, z ca-

łą pokorą, że to, że poznaję po części i że nie rozu-
miem, budzi we mnie tęsknotę. Chcę zachować w ser-
cu to czego nie rozumiem, choćbym miał czekać 30
lat – byś mi wyjaśnił; choćbym miał czekać całe życie
– będę czekał. Będę czekał, nie odrzucę od siebie żad-
nego słowa, które nie rozumiem, które budzi we mnie
opór, które mi się wydaje: ma życie, albo wydaje mi
się, niemożliwe w ogóle do zastosowania przez czło-
wieka, które mi się wydaje totalną abstrakcją, które
mi się wydaje totalnie pod prąd temu wszystkiemu
co oczywiste w życiu – nie odrzucę, zachowam, zo-
stawię w sobie. Nawet jeśli się buntuję, nawet jeśli
nie pojmuję, zatrzymam w sobie, aż mi wyjaśnisz.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIV

Jezus złożony w grobie

13 Tak więc trwają: wiara, nadzieja miłość, te trzy.

Największa z nich jest miłość.

183

background image

Adoramus te, Christe ...

PIEŚŃ Jesteś blisko mnie, a tęsknię za duchem twym...

Tak właśnie jest, że przy tym grobie myślimy nie

o tym co minęło, myślimy o tym co trwa. Myślimy
o tym, jak w nowy sposób stajesz się obecny, kiedy
wyjdziesz z tego grobu by zmartwychwstać, wstą-
pić do nieba, wejść w obecność – pełną, doskonałą
– obecność Ojca. Myślimy o tym co trwa, nie to co
minęło.

Chcemy Ci dziękować, za tyle sposobów Twej obec-

ności. Chcemy Ci dziękować za to co minęło, za te
wszystkie doświadczenia, niezwykłe, bliskości Twojej
w naszym życiu, które minęły, ale przy tym grobie
wiem, że byłeś w naszej przeszłości, ale tam Cię już
nie ma. Już jesteś znowu przed nami. Jesteś tym co
trwa, co jest ciągle nowe. Byłeś we wszystkich piel-
grzymkach, którymi żeśmy szli, ale tam Cię już nie
ma, jesteś w tej. Jeśli będziesz chciał będziesz w na-
stępnej.

Ciągle nas uczysz myśleć o tym co jest, co przy-

chodzi, co jest przed nami. Może to jest ostatnia
prośba na tej drodze krzyżowej, dzisiaj, byś mnie
uwolnił z takiego, nostalgicznego wspominania i z
takiego trzymania się kurczowo tego co minęło, co

184

background image

przeszło. Proszę Cię o taką miłość, która mi każe wy-
chodzić Ci ciągle na przeciw, a nie tylko przeglądać
stare zdjęcia.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

185

background image

9

Droga krzyżowa 2015

List św. Pawła do Kolosan 1,12–23 – przekład:

Biblia Tysiąclecia

12 Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w

dziale świętych w światłości.

13 On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego

umiłowanego Syna, 14 w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grze-

chów.

15 On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każ-

dego stworzenia, 16 bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w

niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony,

186

background image

czy Panowania, czy Zwierzchności, Władze. Wszystko przez Niego i dla

Niego zostało stworzone.

17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.

18 I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem, Pierworod-

nym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.

19 Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, 20 i aby

przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na zie-

mi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.

21 I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami przez

sposób myślenia i wasze złe czyny, 22 teraz znów pojednał w doczesnym

Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nie-

skalanych, i nienagannych, 23 bylebyście tylko trwali w wierze – ugrun-

towani i stateczni – a nie chwiejący się w nadziei [właściwej dla] Ewan-

gelii. Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod

niebem – jej sługą stałem się ja, Paweł.

Stacja I

Pan Jezus przed sądem Piłata

12 Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił

do uczestnictwa w dziale świętych w światłości.

Rozpoczynamy krzyżową drogę od przywołania

Ojca: dziękujcie Ojcu, który was uzdalnia. Wiemy,
że Jezu modliłeś się w czasie męki wielokrotnie, tym

187

background image

słowem: Ojciec, Abba, Tato – a Paweł nam mówi, że
to jest ta rzeczywistość, rozumienie Boga, jako Ojca,
jako Tatę – Abba – która cię uzdolniła by przejść
drogę krzyżową.

Jak łatwo, gdy wchodzimy w sytuację krzyża, jak

łatwo jest nam ulec oszustwu szatana, który mówi,
że Bóg nie jest naszym Ojcem. Właśnie wtedy tak ła-
two mówi, gdzież może być twoim Ojcem skoro cier-
pisz. Jeśli jesteś Synem Bożym – to było już wtedy,
na pustyni. Jeśli jesteś Synem Bożym nie powinieneś
być głodny. Jeśli jesteś Synem Bożym powinieneś być
człowiekiem sukcesu, możesz się rzucić z wieży, z na-
rożnika świątyni, nic Ci się nie stanie – zdobędziesz
poklask. Jeśli jesteś Synem Bożym, będzie to samo
na krzyżu: jeśli jesteś Synem Bożym zejdź z krzyża.
Nie mieści się nam w głowie, że dziecko Boga może
cierpieć – a Ciebie niosło to – to imię: Abba. Ciebie
niosło, uzdolniło, przeprowadziło przez doświadcze-
nie krzyża. Abba, ono Ci mówiło o tym, że Bóg cierpi
z Tobą, ża ta jest właśnie odpowiedź: Bóg jest Ojcem,
nie w ten sposób, że usuwa każde cierpienie z naszego
życia, Bóg jest Ojcem bo cierpi razem z nami.

Proszę Cię na początku tej drogi krzyżowej o pa-

mięć na to, że objawiłeś nam Boga jako Ojca, obja-

188

background image

wiłeś Go nam takim, kiedy nauczyłeś nas modlitwy
„Ojcze Nasz”, kiedy mówiłeś o Nim, że troszczy się
o ptaki w powietrzu i o ziele na polu – tym bardziej
o nas – ale najbardziej objawiłeś nam to, że Bóg jest
Ojcem, wtedy gdy Go takim nazywałeś w godzinie
cierpienia. Boże Ojcze przepraszam Cię za to, jak
łatwo dawałem sobie wmówić, że nie jesteś moim oj-
cem, że się nie zachowujesz jak ojciec. Boże Ojcze,
przyjmij mnie na początku tej drogi krzyżowej, jak
marnotrawnego syna – chcę się rzucić w Twoje ob-
jęcia, chcę się Tobie wyspowiadać z każdego mego
zwątpienia co do Twego ojcostwa, chcę się ucieszyć
Twoim ojcostwem, tym że jesteś Ojcem. Nie chcę te-
go mierzyć niczym innym, żadnym darem: zdrowiem,
szczęściem pomyślnością – nie wiem czym jeszcze –
wystarczy, że jesteś Ojcem.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na Swoje ramiona

13 On uwolnił nas z pod władzy ciemności i prze-

niósł do królestwa swego umiłowanego Syna,

On uwolnił nas z pod władzy ciemności i prze-

niósł do królestwa swego umiłowanego Syna

. Zna-

189

background image

my już to królestwo, objawiłeś nam je w szczególny
sposób w drugim dniu pielgrzymowania, w Euchary-
stii, że tym królestwem, królowanie Syna jest krzyż.
Krzyż. Wiemy, że Chrystus nie ma innej władzy, jak
tylko ta, która jest mu dana w krzyżu i egzekwowana
z krzyża. Paweł mówi, że zrozumienie tego, że przy-
jęcie krzyża, ukrzyżowanego Pana – Pana z krzyża –
przyjęcie krzyża wyzwala nas z ciemności. Tak Pa-
nie Jezu, przypominam sobie te wszystkie momenty
w moim życiu, kiedy było bardzo ciemno, kiedy nie
wiedziałem w jaką stronę iść, gdzie się ruszyć, kiedy
już nic nie widziałem. Miałem doświadczenie zderze-
nia się z jakąś ciemnością, do momentu kiedy ona
została rozświetlona przez krzyż. Są takie ciemności,
które rozświetla tylko krzyż. Są takie doświadczenia
przez które można przejść wyłącznie – tak jak Ty
– przyjmując krzyż. Wiem, że to jest trudne, że we
mnie jest, tak jak napisał Paweł: i ktoś z Greka, który
mówi, że to jest nierozumne; i ktoś z Żyda, który się
tym gorszy; ale błogosławię Cię za te momenty, kie-
dy mnie przeprowadziłeś przez ciemności, światłem
z krzyża.

Bądź błogosławiony, że potrafisz w tych ciemnych

momentach postawić mi krzyż przed oczy, wtedy się

190

background image

wszystko robi jasne, wtedy zaczynam widzieć. Chwa-
lę Cię za te wszystkie doświadczenia z mego życia,
proszę daj mi je zapamiętać, żebym się ich trzymał
w każdej takiej, kolejnej sytuacji, żebym się trzy-
mał tego tekstu, tego słowa, które jest obietnicą, jest
potwierdzeniem doświadczenia i obietnicą na przy-
szłość, na to że uwalniasz z ciemności i przenosisz
nas do Twojego królowania, którym jest krzyż. Prze-
nosisz nas, że starczy nam tej łaski twojej, że Tobie
zawsze starczy tej mocy, żeby nas unieś, żeby nas
podnieś z ciemności, wyrwać. To nie my sami, to nie
my, ale że ty jesteś zawsze dość silny, żeby nas wytrą-
cić z tego miejsca, gdzie jest ciemno, unieś i przenieś
do królestwa, gdzie świeci Twój krzyż – Jezu Chry-
ste, gdzie nie ma żadnej innej lampy, wszystkie inne
są za słabe, a ta jest mocna – o jak mocna.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja III

Pan Jezus upada po raz pierwszy

14 w Nim mamy odkupienie – odpuszczenie grze-

chów.

„W Nim mamy odkupienie – odpuszczenie grze-

chów”. To wiemy, ale ta stacja: upadek Jezusa, poka-
zuje nam za jaką cenę, w jaki sposób, w jakiej logice,

191

background image

następuje to odpuszczenie grzechów. To nie jest od-
puszczenie z wysokości tronu sędziego, który może
łaskawym skinieniem berła uniewinnić. To jest od-
puszczenie z niskości, kogoś kto został sponiewierany
do upadku, do zrównania z ziemią, nie za swoje winy
– za moje.

Nieraz nam się wydaje, że to całe mówienie o mi-

łosierdziu Boga jest takie łatwe. Są ludzie, Panie Je-
zu, zgorszeni tym orędziem miłosierdzia, które nic
nie kosztuje, tanie wybaczenie – jakie to jest bluź-
nierstwo. Jakie to jest bluźnierstwo, mówić o tanim
wybaczeniu, o tanim miłosierdziu, tak jakby ktoś ni-
gdy nie widział, nie przeżył drogi krzyżowej, by Cię
nie widział sponiewieranego, zdeptanego, zrównane-
go z ziemią. Jakie tanie! Jak można tak w ogóle po-
wiedzieć? Ty nie masz w sobie niczego z takiego wiel-
kiego pana, który z wysokości swojego szczęścia od-
puszcza. Ty nie potrafisz odpuścić ludzkich grzechów
inaczej jak biorąc je na siebie, jak biorąc na siebie ich
konsekwencję, biorąc wszystkie koszty na siebie, an-
gażując się na całego. To jest to czego ja nie umiem.

Chciałbym pomagać ludziom, ale nie tak żeby

konsekwencje ich życia mnie dotknęły, zbluzgały, zrów-
nały z błotem – tego nie chcę, tego nie umiem, na-

192

background image

tychmiast zwiększam dystans, żeby było bezpiecznie.
Wyryj mi w pamięci Twój upadek, bym się wyrzekł
takiego bezpiecznego pomagania, bezpiecznego wy-
baczania, tego miłosierdzia, które się nie potrafi tak
naprawdę zaangażować.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka swoją Matkę

15 On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierwo-

rodnym wobec każdego stworzenia,

Jezus Chrystus Pierworodny wobec każdego stwo-

rzenia. Obraz każdego, pierworodny w stosunku do
każdego, także w stosunku do Ciebie Maryjo. Wszyst-
ko co w Tobie Matko najpiękniejsze jest na jego wzór.
Wszystkie postawy najpiękniejsze są odbiciem Jego
w Twoim życiu, w Twojej postawie, w Twojej osobie,
w Twoich czynach. To że jesteś teraz przy Nim, na
krzyżowej drodze jest odbiciem Jego postawy, którą
pokazał całym swoim życiem, gdy się rodził wśród
ubogich, gdy go znaleźli pasterze, a potem gdy był
wśród ludzi: osądzonych, oskarżonych, potępionych,
wśród celników, nierządnic, tych, których wytykano,
wykluczano. Teraz On jest wytknięty, On jest wyklu-

193

background image

czony, zrównany ze złodziejami, z niewolnikami, osą-
dzony, skazany. Jesteś przy Nim. Jaka jesteś do niego
podobna. Właśnie dlatego wędrujemy do Ciebie, bo
jesteś do Niego podobna, bo nie potrafisz zatrzymać
naszej uwagi na Sobie, bo nie chcesz, bo wszystkim
co jest w Tobie wskazujesz na niego. Jak bardzo bym
się chciał tego od Ciebie nauczyć Matko.

Jak ta stacja pokazuje – objaśniona tym Słowem

hymnu Pawłowego – prawdziwą Maryjną pobożność.
Tak pokazuje, że to zbliżanie się do Maryi jest za-
wsze, ostatecznie, zbliżeniem się do Syna, który jest
„Pierworodny wobec całego stworzenia”. Matko pięk-
na podobieństwem do Syna. Matko piękna bezintere-
sownością na wzór bezinteresowności Syna. Wierna
wiernością, podobną do wierności Jego. Cierpiąca tak
jak On cierpiał w Jego duchu.

Maryjo prosimy cię przy tej stacji, daj nam w so-

bie odkryć obraz Pierworodnego, Syna Boga, który
z Jego zarządzeń stał się także Twoim Synem. Daj
nam Go odkryć w sobie, odkryć dziecko Boga w so-
bie. Daj nam nadzieję na takie postawy, na takie
podobieństwo, jakie się zrealizowało w Tobie. To jest
możliwe dla człowieka tak żyć, zgodnie z tym niesa-
mowitym planem Stwórcy.

194

background image

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

16 W Nim zostało wszystko stworzone: i to, co

w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne

i niewidzialne, czy to Trony czy Panowania, czy

Zwierzchności czy Władze. (. . . )

„W Nim zostało wszystko stworzone” – każda

władza – ale człowiek chce mieć władzę nad sobą.
Człowiek nie lubi być zaskakiwany, człowiek nie lubi
być przymuszany, człowiek ciągle chce być stwórcą
siebie samego. Tak jak Szymon – wszystko poukła-
dane – plan dnia: wracał z pracy, chciał odpocząć.
Ile jest takich sytuacji, kiedy odmawiam pomocy, bo
rzecz się wykonała nagle, nie była w moich planach,
bo czujesz się zmuszony, czujesz, że ktoś narusza mo-
ją prywatność, moją wolność. Przy okazji widzę, jak
Panie Jezu, jestem ślepy, jak w tym, który chce po-
mocy nie widzę Ciebie, a w sobie wtedy nie widzę
stworzenia. Nie widzę, że jestem przez Ciebie stwo-
rzony – widzę tylko, że jestem stwórcą siebie samego.

Gdybym zobaczył Ciebie: w bracie, w siostrze,

wtedy bym też zobaczył może zobowiązanie do po-

195

background image

mocy, wtedy odezwałaby się we mnie wdzięczność za
to, że jestem stworzony, za to że mam życie – ale tak,
widać jak to, że jestem stwórcą siebie samego, w każ-
dym detalu – sprawia, że nie umiem być wdzięczny.

Mam na imię Szymon z Cyreny. Nie chcę Ci po-

móc, w ogóle Cię nie widzę, że to jesteś Ty, któ-
ry potrzebuje pomocy. Jestem gorszy niż Szymon z
Cyreny. Mnie nie można do niczego zmusić, potra-
fię postawić na swoim, na swojej wolności, na swoim
rozumieniu siebie samego – a jakże.

Tracę Łaskę za Łaską. Tracę wszystkie takie mo-

menty, które owszem, zaskakujące, owszem, nie po
drodze, nie na czasie. Mógłbym, jednak, uczynić mo-
mentami miłości. Tracę okazję za okazją, potem mó-
wię, że szukam powołania. Przychodzisz, wołasz –
w każdym takim wydarzeniu nie widzę Cię. Widzę
tylko swoje prawo: do odpoczynku, do zrealizowania
planu własnego. Nie widzę Ciebie.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VI

Weronika ociera Twarz Panu Jezusowi

16 (. . . ) Wszystko przez Niego i dla Niego zostało

stworzone.

„Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stwo-

196

background image

rzone”. W Weronice jest ta zdolność bycia dla. Bycia
dla Jezusa – bycia dla Niego wtedy kiedy wszyscy in-
ni są obok – ale nie są dla. Są obok. Może są obojętni.
Są obok – może się śmieją. Są obok – może są trium-
fujący. Ona nie jest obok, ona jest dla. – Weronika,
z chustą w ręce, z prostym czynem, takim jakim jest
możliwy. Nie przegapia tego co możliwe, nie przega-
pia tego prostego dla. Nie może Go uratować, nie
może odwrócić tej historii, nie może przerwać egze-
kucji, nie jest w stanie zapobiec Jego śmierci. Jest w
stanie otrzeć mu twarz – i to jest to bycie dla.

Weroniko – dobrze jest być z tobą w jednej szkole

u Jezusa. Jak dobrze, Weroniko, odnaleźć się z tobą,
w jednym Kościele, w tej samej wspólnocie. Jak do-
brze, że jesteś. Weroniko, która pokazujesz gdzie jest
prawdziwe szczęście człowieka. Pokazujesz też, gdzie
jest prawdziwe jego nieszczęście, kiedy człowiek nie
ma nikogo, dla kogo by mógł być.

Panie Jezu daj mi taką wrażliwość Weroniki, któ-

ra nie przegapiła tej okazji by być dla. Nie przegapiła
tego momentu szczęścia, które przyszło, naraz w jej
życie – że może być dla, a może być potrzebna. Ratuj
mnie przed tym oszustwem szatana, który mi mówi,
że lepiej mi wtedy, kiedy istnieję tylko dla siebie. Ra-

197

background image

tuj mnie od tego przekleństwa, skupienia się tylko na
sobie, od tego przekleństwa zbierania wszystkiego dla
siebie. Naucz mnie też właśnie tego, co ona pokazała,
że liczy się każda okazja, że liczy się każdy moment
– że nie trzeba czekać większych okazji. W każdym z
tych czynów więcej otrzymuję niż daję, bo w każdym
z takim czynów zostaję z twoją twarzą w rękach – z
Twoim obliczem odbitym w sercu, we wnętrzu, na
twarzy. Za każdym razem jest tak jak mówi Franci-
szek:– Dając, otrzymujemy. To co otrzymujemy od
Ciebie, przerasta nieskończenie wszystko, to co mo-
żemy dać.

Ty się nigdy nie pozwolisz wyprzedzić w tym by-

ciu dla – Ty się w tym realizujesz, że jesteś dla.
Nie potrafisz inaczej istnieć, w ogóle – Jezu Chryste,
Święty, Święty, Święty – dla – błogosławiony Boże.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VII

Jezus upada po raz drugi

17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma

istnienie.

„On jest przed wszystkim, i wszystko w Nim ma

istnienie”. To jest o Tobie, Jezu, powalony po raz

198

background image

drugi. Odkrywam, że w Tobie ma istnienie grzesznik
– w Tobie, w jedności z Tobą. W jedności – do której
nikt nie miałby prawa – to Ty się jednoczysz, to Ty
bierzesz grzech na Siebie, i to Ty upadasz pod jego
ciężarem.

Wszystko w Tobie ma istnienie. Błogosławimy

Cię za to, że istniejemy, przy wszystkich naszych
grzechach. Wychwalamy Cię za tę niesamowitą jed-
ność z nami, za tę solidarność, tak posuniętą, do te-
go, kolejnego upadku. W Tobie mamy istnienie, nie
odwołujesz tej chęci stwórczej w stosunku do kogo-
kolwiek z nas. Patrzysz na nasze grzechy, każdy z
nich bierzesz. Bierzesz tym chętniej im on jest bar-
dziej powalający Cię na ziemię. Jezu Chryste, w To-
bie istniejemy, poruszamy się i jesteśmy. Ty jesteś dla
nas powietrzem, Ty jesteś jedyną atmosferą, w któ-
rej żyć możemy, i Ty jesteś taki zawsze, także wtedy,
gdy jesteśmy grzesznikami. Nie rozumiem tego, ale
klękam przed Tobą, chcę być przy Tobie, przy tym
drugim upadku chcę być także przy ziemi, chcę być
przy Twoich stopach, chcę być tak nisko jak Ty. W
Tobie istnieję gdy jestem grzesznikiem.

Chciałbym Cię prosić też Panie Jezu o taką mi-

łość do ludzi, których grzechy poznałem – nieraz mo-

199

background image

ich bardzo bliskich. Chciałbym Cie prosić o taką sa-
mą miłość, by dalej we mnie mieli oparcie, bym im
nigdy nie odmówił: ręki, jedności, wsparcia, pomocy,
akceptacji; by mogli żyć jakoś, także dzięki mnie; by
mogli odnaleźć wartość siebie samych, dobroć siebie
samych. Nie daj mi żebym zrezygnował z kogokol-
wiek, kogo grzechy poznałem.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

18 i On jest Głową Ciała – Kościoła (. . . )

Współczucie... Tradycja Kościoła zapamiętała te

kobiety, dlatego że – współczucie – jest w Kościele
czymś ważnym, jest ważnym w ciele, jakim jest Ko-
ściół. Kiedy jeden członek cierpi, współcierpią wszyst-
kie. Kiedy jeden się weseli, współweselą się wszyst-
kie. Pytam się Jezu, przy tej stacji, na ile to słowo
jest czymś konkretnym w moim życiu. Na ile Ko-
ściół, w moim życiu, jest wspólnotą konkretną. Na
ile Kościół jest wspólnotą ludzi, których płacz znam,
których radość znam, których płacz mnie obchodzi,
których radość mnie współcieszy.

Jezu: wyzwól mnie z takiego indywidualizmu w

200

background image

Kościele; wyzwól mnie z takiego konsumeryzmu w
Kościele; wyzwól mnie z takiego abstrakcyjnego my-
ślenia o Kościele. Jezu poprowadź mnie do życia,
w jakiejś konkretnej wspólnocie – w Kościele, gdzie
wszystko o co chodzi w chrześcijaństwie, co jest mi-
łością jest jakoś konkretne, gdzie ludzie mają imiona
i nazwiska, gdzie mają swoje historie, mają swoje
sukcesy, mają swoje porażki, i przeżywają je razem,
i razem w Tobie; w poczuciu, że jesteśmy członkami
jednego Ciała – dla siebie nawzajem. Weź mi takiego
ducha, w którym niby żyję w Kościele, a tak napraw-
dę ciągle obok Kościoła.

Tyle razy przywołujemy św. Pawła, na tej piel-

grzymce. Jezu daj nam ducha św. Pawła, tego który:
dla słabych był jak słaby; dla obrzezanych był jak
obrzezany; dla nieobrzezanych był jak ten, który nie
podlega prawu; był wszystkim dla wszystkich.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IX

Jezus upada po raz trzeci

18 (. . . ) On jest Początkiem. Pierworodnym spo-

śród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we

wszystkim.

201

background image

Jestem Ci wdzięczny Panie Jezu, za to słowo św.

Pawła, które nam rozjaśnia trzeci upadek, które mó-
wi, że jesteś Pierworodnym spośród umarłych, bo
grzech jest śmiercią. Grzech jest śmiercią, którą po-
trafię sobie zadać, ale nie potrafię zmartwychwstać.
Ty jesteś Pierworodny spośród umarłych, i Tobie się
należy pierwszeństwo w każdym zmartwychwstaniu.

Chcę Cię Jezu rozpoznać, w każdym moim na-

wróceniu. Chcę Cię rozpoznać, chcę rozpoznać Two-
ją Łaskę. Chcę Cię błogosławić, chcę Ci dziękować: za
każdy sakrament pokuty przeżyty w życiu; za każdy
żal za grzechy przeżyty w życiu. Chcę Cię błogosła-
wić, bo widzę w tym Twoją Łaskę, bez Ciebie nie
mogę zmartwychwstać, bez Ciebie mogę tylko zadać
sobie śmierć, jaką jest grzech. Sam ze siebie potrafię
grzeszyć, sam ze siebie nie potrafię zmartwychwstać.

Tyle razy dałeś mi doświadczenie zmartwychwsta-

nia: w żalu, w rozgrzeszeniu. Tyle razy Cię nie rozpo-
znałem, że to Ty działasz, że to Ty jesteś pierwszy.
Tobie się należy pierwszeństwo, w każdym z tych wy-
darzeń. Wybacz mi taką ślepotę, że myślałem, że to
ja – to ja się zmieniam. To Ty mnie poszukałeś i od-
nalazłeś. Tyś mnie dźwignął, Ty wstałeś jako pierw-
szy, poniosłeś mnie na plecach. Dźwigasz mnie na

202

background image

Sobie, ja nawet tego nie widzę.

Chcę Cię błogosławić przy tej stacji, za to do-

świadczenie powstawania ze śmierci – w Tobie. W
Tobie, Panie zmartwychwstały, ze śmierci, którą so-
bie sam zadaję. Jezu, Panie życia, powstajesz, dźwi-
gasz nas na Sobie.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja X

Chrystus obdarty z szat

19 Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała

cała Pełnia,

Jest ważne żeby, tę całą pełnię mieszkającą w To-

bie rozpoznać, gdy jesteś nagi, gdy pozbawiono Cię
wszystkiego, nawet ostatniej szaty, kiedy jesteś go-
ły, kiedy nie masz nic – masz w Sobie całą pełnię.
Jakim jesteś potwierdzeniem tego, że całe bogactwo
człowieka jest w Nim, jest w środku. Nie w tym co
ma na grzbiecie, nie w tym co ma w rękach, nie w tym
co posiada, nie w tym co zgromadził – całe bogactwo
człowieka jest w Nim.

Chcę Cię przeprosić Panie Jezu, że tak bardzo się

ubiegam o to co mogę posiąść, tak mało się ubie-
gam o to co mam wewnątrz, i jak mogę w sobie to

203

background image

pomnożyć, rozwinąć. Ciągle jestem na zewnątrz Sie-
bie, prawie nigdy w środku. Prawie nigdy nie mam
doświadczenia tej pełni, którą mam w sobie; tej peł-
ni, którą jest Twoje życie w człowieku – kiedy Ty w
człowieka wypełniasz.

Chcę Cię błogosławić za tę pielgrzymkę, za to

że ona jest takim właśnie doświadczeniem, bogactwa
w Tobie, przy całym ubóstwie tego co na zewnątrz.
Bądź błogosławiony.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XI

Przybicie do krzyża

20 i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze so-

bą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebio-

sach wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.

Wszystko pojednać ze sobą, to nie jest poezja, to

jest hymn – ale to jest hymn, oparty na wydarzeniu,
na tej modlitwie Jezusowej:– Ojcze, przebacz im, bo
nie wiedzą, co czynią. Tak się modli człowiek, który
jest pojednany wewnętrznie, także ze swoimi zabój-
cami.

Panie Jezu, to w jaki sposób umierasz, modląc

się za swoich morderców, przyjmuję jako taką lekcję,

204

background image

niesamowitej nadziei: że nie ma takich podziałów,
które nie mogą być jakoś zniszczone, wyrównane; że
nie ma takiej wojny, która nie może się zakończyć
pojednaniem; że nie ma takiej krzywdy, która nie
może uzyskać przebaczenia.

Jezu, który wprowadzasz pokój, przez krew Twe-

go krzyża:– Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą, co czy-
nią. Jaka to jest zdolność usprawiedliwienia człowie-
ka, który Cię zabija.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XII

Pan Jezus umiera na krzyżu

21 Was, którzy byliście niegdyś obcymi [wobec Bo-

ga] i [Jego] wrogami przez wasz sposób myślenia i

wasze złe czyny, 22 teraz znów pojednał w docze-

snym ciele przez Jego śmierć, by stawić was przed

sobą jako świętych i nieskalanych, i bez zarzutu.

To jest wielka prawda o Tobie, Panie Jezu, że nas

szukasz, gdy nie jesteśmy święci, i nie jesteśmy nie-
skalani, i nie jesteśmy bez zarzutu. Jesteśmy – jakby
Tobie obcy – jeśli człowiek, w ogóle, może być Tobie
obcy. Szukasz nas po to byśmy byli święci i nieskala-
ni, bez zarzutu.

205

background image

Błogosławimy Cię za to , że jedność z Tobą nas

przemienia, czyni na innymi, że nas wiedzie do do-
skonałości. Przepraszamy Cię za to, że nieraz wcią-
gamy innych ludzi w relację ze sobą, w relacje, które
nie czynią ich świętymi i bez zarzutu; nie czynią ich
doskonałymi – przeciwnie czynimy ich uczestnikami
naszych grzechów, jesteśmy powodem ich zgorszenia.
Relacja z Tobą zawsze nas uświęca, zawsze nas prze-
mienia.

Myślimy o swoich grzechach – nieraz o ciężkich

grzechach – gdzie jest ich źródło? Źródło ich jest w
przecięciu relacji z Tobą. Nie ma nas na modlitwie,
nie ma nas przy konfesjonale, nie ma nas na Euchary-
stii – wszystko się wali. Obecność przy Tobie, jedność
z Tobą, nas odbudowuje: ku świętości, ku doskonało-
ści. Wtedy, kiedy nie jesteśmy przy Tobie, w naszych
relacjach z innymi, niszczymy ich.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIII

Zdjęcie z krzyża

23 bylebyście tylko trwali w wierze – ugruntowani

i stateczni (. . . )

To jest postawa Maryi pod krzyżem. Trwa w wie-

206

background image

rze, ugruntowana i stateczna–: w wierze; w zaufaniu;
w powierzeniu siebie; w takiej sytuacji, w której nic
rozumie – być może. Choćby mnie zabił Wszechmoc-
ny – ufam. Ufam Jezu nie tylko wtedy, kiedy ty jesteś
zabity – choćbyś mnie zabił – ufam. To nie są słowa
Maryi, to są słowa Hioba, człowieka, który nie miał
bladego pojęcia o Twoim wcieleniu, o Twoim ukrzy-
żowaniu, o Twoim zmartwychwstaniu. Jakże nędznie
przy nim wyglądam, ale właśnie dlatego chcę Ci po-
wtórzyć jeszcze raz:– Ufam Ci, nie tylko w Twojej
śmierci, ufam Ci w mojej własnej.

Choćby mnie zabił Wszechmocny – ufam.

Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIV

Pan Jezus złożony w grobie

23 (. . . ) i abyście się nie chwiali, w nadziei nieod-

łącznej od Ewangelii (. . . )

Jaka jest nadzieja nieodłączna od Ewangelii? To

jest Ewangelia Życia Wiecznego. Byśmy się nie chwia-
li w nadziei właściwej dla Ewangelii. Chwała Ojcu i
Synowi, i Duchowi Świętemu jak była na początku,
teraz, zawsze, i na wiek wieki wieków. Amen.

207

background image

10

Droga krzyżowa 2016

Ewangelia wg św. Jana 17,1–13 Nowy Testament

Słowo Życia. SZ-PL

Jezus modli się za siebie

1 Gdy Jezus skończył rozmowę z nimi, spojrzał w niebo i rzekł:

– Ojcze, nadszedł już czas. Otocz swojego Syna chwałą, aby i On otoczył

chwałą Ciebie. 2 Udzieliłeś Mi władzy nad każdym człowiekiem po to,

abym dał życie wieczne wszystkim, których Mi powierzyłeś. 3 A życie

wieczne polega na poznaniu Ciebie – jedynego, prawdziwego Boga, i Je-

zusa Chrystusa, którego posłałeś. 4 Otoczyłem Cię chwałą na ziemi, bo

wykonałem zadanie, które Mi zleciłeś. 5 Teraz więc, Ojcze, otocz Mnie

208

background image

tą chwałą, którą miałem u Ciebie, zanim powstał świat.

Jezus modli się za uczniów

6 Objawiłem Cię ludziom, których Mi dałeś ze świata. Należeli do Cie-

bie i powierzyłeś Mi ich, a oni zachowali Twoje słowo. 7 Już wiedzą, że

wszystko, co mam, pochodzi od Ciebie. 8 Przekazałem im Twoje polece-

nia, a oni je przyjęli i rozpoznali, że to Ty Mnie posłałeś. 9 Właśnie za

nich się modlę. Nie za świat, lecz za tych, których Mi powierzyłeś, bo

należą do Ciebie. 10 Wszystko, co należy do Mnie, jest Twoje, a Twoje

– jest moje. Oni zaś oddają Mi chwałę. 11 Ja opuszczam ten świat i

idę do Ciebie, ale oni zostają. Dlatego, Ojcze święty, ochraniaj ich mocą

Twojego imienia, które Mi dałeś. I spraw, aby żyli w takiej jedności, jak

My. 12 Dopóki z nimi byłem, sam ochraniałem ich mocą Twojego imie-

nia, którą Mi dałeś. Strzegłem ich i nie zginął nikt z nich, z wyjątkiem

syna zatracenia – jak przepowiedziało Pismo. 13 Teraz zaś idę do Ciebie

i mówię im o tym, aby napełniała ich moja radość.

Stacja I

Pan Jezus skazany na śmierć

1 (. . . ) Jezus spojrzał w niebo i rzekł:– Ojcze, nad-

szedł już czas. (. . . )

To pierwsze zdanie Twojej modlitwy, Panie Je-

zu, pokazuje czyja decyzja stoi za Twoją śmiercią.

209

background image

Nie jest to decyzja Piłata, nie jest to decyzja arcyka-
płanów, nie jest to decyzja Heroda – to jest Twoja
decyzja, to jest Twoje wyjście naprzeciw Woli Ojca:
„Ojcze, nadszedł już czas”. Widzisz Ojca, wychodząc
w mękę. Mówiłeś o tym zresztą na Ostatniej Wiecze-
rzy, że nadeszła dla Ciebie godzina przejścia z tego
świata do Ojca. Tam gdzie my widzimy same przera-
żające, czekające Cię sceny, Ty widzisz wyciągnięte
ku sobie dłonie Ojca.

Panie Jezu proszę Cię o taki wzrok, proszę Cię o

takie zaufanie, proszę Cię żebym nie zapominał tego
imienia Boga, które Ty objawiasz, a które brzmi: Ab-
ba, Tato. Proszę Cię, tak mi wryj, to imię w moje ser-
ce, w moje myślenie, w moją pamięć – tak głęboko je
wypisz we mnie, bym nie potrafił o Bogu myśleć ina-
czej, jak tylko w ten sposób: Abba; zwłaszcza wtedy,
kiedy wywołujesz mnie z wieczernika do rzeczy, któ-
re nie są łatwe; kiedy muszę wyjść na przeciw temu
czego się boję, żebym myślał i mówił: Abba, Ojcze –
Ojcze już czas.

Podziwiam Twoją wolność, jesteś wolnym czło-

wiekiem. Wiem, że tę wolność zadałeś mi we chrzcie.
Nie umiem być wolny jak Ty, ale w Tobie mogę być
wolny.

210

background image

Błogosławię Cię za to, że zbawiłeś moją wolność.

Dajesz mi to prawo decydowania o sobie, że czynisz
mnie wolnym, także wobec Ciebie. Bądź błogosła-
wiony.

Stacja II

Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

1 (. . . ) Otocz swojego Syna chwałą, aby i On oto-

czył chwałą Ciebie.

Prosisz Ojca o chwałę – otrzymujesz krzyż. Nie

tak wyobrażamy sobie chwałę, nie tak wyobrażamy
sobie wywyższenie. Chwała krzyża. Chwała krzyża to
jest ostatecznie chwała miłości, miłości która jest bez
granic, miłości, która się nie cofa przed ofiarą z siebie.
Krzyż nie jest znakiem cierpienia, krzyż jest znakiem
miłości. Caritas sine modo – miłość bez ograniczeń.
Chwała krzyża to jest chwała miłości.

Proszę Cię, Panie Jezu, żebym nie szukał wielko-

ści gdzieś indziej. Proszę Cię żebym miał tę ambicję
mierzyć siebie samego miarą miłości, do której mnie
uzdalniasz. To jest właśnie to – to Ty otaczasz Sy-
na chwałą, Ty go uzdalniasz do takiej miłości – bez
granic – miłości, która szokuje. Wierzę, że to samo
Ojciec przygotowuje dla mnie, że Ojciec może mnie

211

background image

otoczyć tą właśnie chwałą, może mnie otoczyć taką
zdolnością miłowania – bez granic – taką miłością,
która potrafi wejść na krzyż; że mogę dostać taki dar,
nie że mogę się zdobyć na taką miłość, sam z siebie
nie potrafię, ale Ty możesz mnie nią obdarować. Oj-
cze, Ojcze otocz mnie tą chwałą; żadną inną chwałą
mnie Ojcze nie otaczaj; żadną inną miarą wielkości
nie otaczaj mnie Ojcze. Otocz mnie taką chwałą, któ-
ra bierze się z miłości.

Stacja III

Pierwszy upadek Pana Jezusa

2 Udzieliłeś Mi władzy nad każdym człowiekiem

(. . . )

Dziwna jest ta Twoja władza, Panie Jezu, wła-

dza słabości. Nam się wydaje na co dzień, że wła-
dza polega na dominowaniu, na mocy – muszę być
mocny żeby władać. A my czytamy to zdanie przy
tajemnicy Twojego upadku. Z reguły odmawiamy
prawa do władzy nad sobą, ludziom, którzy upada-
ją. Łatwo ich oceniamy, osądzamy, odrzucamy; mó-
wimy nie masz prawa. Nie masz prawa mi rozkazy-
wać. Popatrz jak żyjesz, zaprzeczasz temu co głosisz.
Odmawiamy władzy tym, którzy upadli, odmawia-

212

background image

my im prawa, żeby cokolwiek mogli nam powiedzieć,
w czymkolwiek nas pouczyć. Może właśnie dlatego
leżysz na tej drodze, by nas otworzyć na taką po-
korę, konieczną do posłuszeństwa; pokorę koniecz-
ną zwłaszcza w kościele. W kościele dajesz władzę
ludziom, którzy często upadają, ale też w rodzinie:
władza ojca, matki, jest władzą tych, którzy upada-
ją. W naszym świecie każda władza jest władzą tych,
którzy upadają.

Proszę Cię o dwie rzeczy przy tej stacji: po pierw-

sze, bym umiał przyjąć władzę nad sobą ludzi, którzy
upadli; po drugie, bym sprawując jakąkolwiek władzę
miał dość pokory, by się przyznać do swoich upad-
ków, bez lęku, że stracę autorytet, tak jak ty go nie
tracisz, przez to, że upadłeś.

Stacja IV

Pan Jezus spotyka Matkę

2 Udzieliłeś Mi władzy nad każdym człowiekiem,

po to abym dał życie wieczne, wszystkim, których

Mi powierzyłeś.

Czytamy to zdanie, twojej modlitwy, przy Twoim

spotkaniu z Matką. Ona jest tą, którą Ojciec Ci po-
wierzył, w szczególny sposób, i której jako pierwszej

213

background image

udzielasz życia wiecznego. Tej, która Tobie dała ży-
cie w czasie, w konkretnym miejscu, życie tu i teraz.
Ludzkie życie otrzymałeś od niej, a teraz mówisz, że
to Ona otrzymuje od Ciebie: życie wieczne.

Uczę się z tej relacji Maryi do Ciebie, tego że

nigdy się nie dasz wyprzedzić w dawaniu, że to co Ty
mi dajesz, nieskończenie przerasta to co otrzymujesz
ode mnie. Od niej otrzymałeś życie ludzkie, Ona od
Ciebie życie wieczne, życie które jest z Boga.

Dziękuję Ci za wszystko co mogę Ci dać. Dzięku-

ję Ci też za ten czas, który oddaję Tobie, te sześć dni
pielgrzymowania. Dziękuję za każde dobro, które mo-
gę wykonać dla Ciebie, jednocześnie dziękuję, przed
wszystkim, za to, że za każdym razem to co otrzy-
muję od Ciebie, dając Tobie, za każdym razem to co
otrzymuję, jest absolutnie większe, jest nieskończenie
większe, jest wiecznie większe.

Chojny dawco, życia wiecznego, już to jest da-

rem, że przyjmujesz ode mnie to co mogę Ci dać.
Już to jest darem, że mówisz:– Cieszę się tym co
mi dajesz. Już samo to jest darem, że przyjmujesz
ode mnie, że uznajesz mnie za kogoś, kto jest Ci po-
trzebny – już to jest darem. Daj mi pamięć o tym.
Ty zawsze jesteś pierwszy, zwłaszcza kiedy jestem

214

background image

zmęczony, także zmęczony posługą dla Ciebie, pracą
dla innych, kiedy jestem zmęczony wypełnionym do-
brem. Daj mi pamięć o tym, zwłaszcza wtedy, kiedy
chcę być chwalony; kiedy szukam uznania, za swoje
zmęczenie, za swój wysiłek. Daj mi pamięć o tym,
że to co otrzymuję, absolutnie, przekracza to co Ci
dałem.

Stacja V

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

3 A życie wieczne polega na poznaniu Ciebie, jedy-

nego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego

posłałeś.

Ta stacja pokazuje mi w jaki sposób można Cię

poznać, że poznanie Ciebie to nie jest teoria, to nie są
studia, to nie jest przeczytanie książki. Poznać Cie-
bie można wtedy, gdy się z Tobą niesie Twój krzyż.
Tak jak mówiłeś do Jana i Jakuba:– Czy możecie
pić kielich, Mój kielich, ten z którego Ja będę pił?
– Poznać Ciebie. Szymon się wzdragał przed takim
poznanie Ciebie, wszyscy się wzdragamy przed takim
poznawaniem Ciebie – boimy się.

To jest przedziwny moment, to jest takie doświad-

czenie, które jest odpychające dokąd jest teorią, do-
kąd jest teoretyczne, lękamy się go, wypieramy się

215

background image

go, odrzucamy go; a jednak kiedy nas przełamiesz i z
teorii, ono staje się doświadczeniem życia, odkrywa-
my w nim jakąś słodycz. Właściwie to trudno znaleźć
lepsze słowo. Odnajdujemy w nim szczęście, właśnie
to co nazwałeś życiem wiecznym. To jest życie wiecz-
ne, żeby Ciebie poznać, ale w taki sposób: w komunii,
w spotkaniu, w spotkaniu także przy krzyżu, w piciu
twojego kielicha.

Wyjątkowa przyjaźń z Tobą, która się sprawdza,

wtedy gdy trzeba wypić twój kielich, z Tobą. Wyjąt-
kowa przyjaźń. Jestem zdumiony, że mnie zapraszasz
do takiej przyjaźni, że chcesz mnie mieć tak blisko.
Wiem, że będę uciekał, tak jak Szymon. Wiem, że
w pierwszej chwili będę odwracał głowę. Proszę Cię
żebyś znalazł wtedy argument: serca, umysłu; żebym
jednak wyciągnął tę rękę i chciał być z Tobą, i tak
Cię poznawać.

To jest życie wieczne: by poznać Ciebie, jedynego

prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego po-
słałeś.

Stacja VI

św. Weronika ociera twarz Jezusa

4 Otoczyłem Cię chwałą na ziemi bo wykonałem

zadanie, które Mi zleciłeś.

216

background image

To jest właściwie zdanie, które można by też wło-

żyć w usta Weroniki. Nic nie wiemy o tej kobiecie,
oprócz tego, że wtedy kiedy znalazła się przy tej dro-
dze i przy Tobie potrafiła wyczytać w tym co wi-
dzi wezwanie skierowane do siebie, zadanie zlecone
jej przez Boga, to co nazywamy powołaniem. Powo-
łanie zawsze tak przychodzi, konkretnym wydarze-
niem, konkretną potrzebą, tym co aktualnie widać,
co aktualnie jest potrzebne. Miłość Weroniki to jest
miłość konkretu.

Chcę Cię, Panie Jezu, przeprosić przy tej stacji, że

nie mam tej postawy Weroniki. Jest tyle dobra, które
przechodzi mi koło nosa, jest tyle sytuacji, w których
mnie potrzebujesz, i stawiasz mnie wobec nich ma-
jąc nadzieję, że przeczytam w tych sytuacjach swoje
powołanie, ale ja nie widzę. Czasami są inni którzy
widzą. Przepraszam Cię za swoje lenistwo. Przepra-
szam Cię za: teoretyzowanie; wieczne teoretyzowanie
na temat miłości, na temat Woli Bożej, na temat
właśnie powołania; brak konkretu; brak konsekwen-
cji; brak wrażliwości; brak czujności. Przychodzisz
konkretną sytuacją, mnie nie ma, nie widzę jej, prze-
puszczam takie sytuacje.

Wybacz mi, że nie mam tej czujności Weroniki,

217

background image

tej zdolności rozeznawania, jaką się ona wykazała.
Otoczyłem Cię chwałą bo wykonałem dzieło. To nie
jest kwestia gadanego, to nie jest kwestia tylko śpie-
wu, emocji. Dzieło – konkretne dzieło – jest Twoją
chwałą. Weronika oddała Ci chwałę, zobaczyła Cię
chwalebnym przy tej stacji.

Stacja VII

Drugi upadek Pana Jezusa

5 Teraz więc, Ojcze, otocz Mnie tą chwałą, którą

miałem u Ciebie, zanim świat powstał.

Teraz – właśnie to słowo jest uderzające – teraz.

„Teraz Ojcze, otocz Mnie tą chwałą, którą miałem
u Ciebie zanim powstał świat”. A jednak jest tak
Ojcze, że Ty wyznaczasz czas chwały, nawet swo-
jemu Synowi. Chwała przyjdzie w zmartwychwsta-
niu; chwała przyjdzie we wniebowstąpieniu; chwała
przyjdzie z darem Ducha Świętego, który w nas mó-
wi:– Jezus jest Panem; ale to Ojciec wyznacza czas
otoczenia chwałą. Ojciec mógłby Ci powiedzieć:– Nie
Synu, jeszcze nie teraz. Pan czasu – Ojciec. Właśnie
dlatego, że Ojciec, nie boję się. Nie boję się, bo to
Ojciec wyznacza godzinę chwały. Nie boję się, także
wtedy, kiedy ją odsuwa: na dwa dni, na trzy dni; do

218

background image

Ojca należy czas. Są godziny, o których nikt nie wie,
nawet Syn, tylko Ojciec.

Jest chwała, która jest chwałą paschalną. Chcę

chwały, ale nie chcę upadku; chcę chwały, ale nie chcę
krzyża. Ty Ojcze, Syna swojego przeprowadzasz –
przez upadek do chwały – przez śmierć do chwały.
Chwała jest paschalna, krzyż jest bramą do chwały;
upadek może być bramą do chwały.

Ojcze, chcę powiedzieć przy tej stacji, że zdaję

się na Ciebie, że składam w Twoje ręce mój czas. Za-
bierz mi niecierpliwość. Zabierz mi te momenty, kiedy
chcę krzyczeć do Ciebie:– Teraz, teraz, już, już w tej
chwili. Daj mi zaufanie, które kiedy Ty chcesz potrafi
powiedzieć:– Twoja Wola. Wiem, że ostatecznie, Oj-
cze, to Ty szukasz mojej chwały, przygotowałeś mi
chwałę od założenia świata. Cała moja godność jest
ukryta w Twoim zamyśle wobec mnie. Kiedy na mnie
patrzysz, prostuję się, powstaję z upadków.

Stacja VIII

Pan Jezus pociesz płaczące niewiasty

6 Objawiłem Cię ludziom, których Mi dałeś ze

świata. Należeli do Ciebie, i powierzyłeś Mi ich,

a oni zachowali Twoje Słowo.

219

background image

„Objawiłem Cię ludziom, których Mi dałeś ze

świata”. Przy tej stacji, ludźmi, których daje Ci Oj-
ciec, są te kobiety płaczące, a Ty ostatecznie pocie-
szasz je, objawiając im Ojca. Co jest dla nas w życiu
źródłem pociechy? Za każdym razem pocieszające
jest to, kim jest Bóg; pocieszająca jest wierność Bo-
ga; pocieszająca jest miłość Boga; pocieszające jest
miłosierdzie Boga. Nie odnajdujemy pociechy w so-
bie, odnajdujemy ją w prawdzie o Bogu, dlatego św.
Paweł mówi, że: Pocieszamy innych, tą pociechą, któ-
rej doznajemy od Ojca.

Całe pokrzepienie w życiu, całe zaufanie do życia,

jest zaufaniem do Ojca, nie do siebie. Nie do siebie.
Nie daj mi szukać pociechy w sobie. Otwieraj mi oczy
we wszystkich sytuacjach kiedy chcę płakać, kiedy
szukam pociechy; otwieraj mi oczy na Ciebie i na to
kim jest Bóg, kim jest Ojciec. Daj mi szukać pociechy
w Tobie, nie w sobie. Odwracaj Swój wzrok ode mnie
w sytuacjach, jakiś dramatów, kryzysów. Nie pozwól
mi patrzeć w siebie, każ mi patrzeć w Ciebie, w to
kim Ty jesteś. Daj mi brać pociechę z Ciebie.

220

background image

Stacja IX

Trzeci upadek Jezusa

6 (. . . ) Należeli do Ciebie, i powierzyłeś Mi ich,

a oni zachowali Twoje Słowo. 7 Już wiedzą, że

wszystko co mam pochodzi od Ciebie.

„Już wiedzą, że wszystko co mam pochodzi od

Ciebie”. Czy można to powiedzieć przy trzecim upad-
ku?: „... wszytko co mam pochodzi od Ciebie”. Czy
można powiedzieć, że moje upadki pochodzą od Oj-
ca? Nie, tego nie można powiedzieć, ale można po-
wiedzieć, że darem Ojca jest ciało, które okazało się
słabe; darem Ojca jest człowieczeństwo, które okaza-
ło się ograniczone, które nie jest wszechmocne, które
nie wytrzymuje zmęczenia na krzyżowej drodze, nie
wytrzymuje biczowania, nie wytrzymuje udręczenia
– i upada.

Panie Jezu, Ty potrafisz przyjąć od Ojca dary,

w które wpisane jest ograniczenie. Bardzo chciałbym
się tego od Ciebie nauczyć. Chciałbym się nie bunto-
wać przeciw moim ograniczeniom. Proszę Cię o taką
pokorę bym umiał przyjmować od Ojca dary, w któ-
rych właśnie wpisane jest ograniczenie; dary, które
pozwalają mi coś wykonać, ale przecież nie wszystko.
Mogę wykonać dobro, ale ono jakoś nie jest dosko-

221

background image

nałe. Proszę Cię o taką pokorę, bym umiał przyjąć
moje ograniczenia.

Nie myślę teraz Jezu o moim grzechu, choć grzech

jest tym co pomnaża moje ograniczenia, ale myślę o
wielu darach, jakie mi dałeś: zdrowie, intelekt, cokol-
wiek. Chcę je przyjąć ze wszystkimi ograniczeniami,
z całym doświadczeniem też swojej słabości, wszyst-
ko co mam pochodzi od Ciebie. Nie chcę być jak ten
garnek, o którym mówi Jeremiasz, że wypomina swo-
jemu twórcy: cóżeś to zrobił? Chcę powiedzieć jak
psalmista: Dziękuję Ci, żeś mnie tak cudownie stwo-
rzył
(słowa Dawida wg tradycji). Dziękuję, żeś mnie
tak cudownie stworzył. Człowiek który się wiele razy
w życiu zderzył ze swoją małością, ze swoją słabo-
ścią, potrafi Ci dziękować za cud stworzenia.

Błogosławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył;

cudownie to nie idealnie; cudownie, bo w taki wła-
śnie sposób: że nie mogę wszystkiego, nie potrafię
wszystkiego, że moje ciało nie wytrzymuje. Błogo-
sławię Cię za każde ograniczenie w moim życiu. Tak,
chcę ję przekraczać, ale nie buntuję się gdy nie po-
trafię. Błogosławię Cię za wszystkie dary, które nie
są idealne. Chciałbym się też tego od Ciebie, Ojcze,
uczyć, tzn. dawania takich darów, które nie są ide-

222

background image

alne. Daj mi dość pokory, bym potrafił innym prze-
kazywać to co nie jest idealne; nie jest idealne bo ja
nie jestem idealny. Daj mi się dzielić tym co potra-
fię dać. Nie pozwól mi się wycofywać z darów, które
właśnie nie są na miarę moich marzeń, mojej pychy,
która się w tych marzeniach objawia.

Stacja X

Pan Jezus obnażony z szat

8 Przekazałem im Twoje polecenia, a oni Je przy-

jęli i rozpoznali, że to Ty Mnie posłałeś.

Jestem zdumiony Panie twoim Słowem o twoich

uczniach. Wypowiadasz Je na moment przed tym:
jak Cię zostawią w ogrojcu; jak uciekną; i na kilka
godzin przed tym jak będziesz stał na Golgocie, ob-
nażony, pozostawiony przez wszystkich, wydany wy-
łącznie w ręce katów, samotny, ktoś z kogo zdarto
ostatnią suknię. Nie ma nikogo, nie ma nikogo... Nie
ma nikogo z tych, o których mówiłeś:–Rozpoznali, że
to Ty mnie posłałeś; przyjęli wszystkie twoje pole-
cenia. Czy Ty jesteś naiwny? Czy Ty się mylisz w
stosunku do człowieka? Czy się pomyliłeś w stosun-
ku do dwunastu? A może to się ja mylę, kiedy tracę
wiarę w ludzi po ich pierwszym upadku? Może to

223

background image

ja się mylę, gdy tak łatwo przekreślam ludzi bo się
okazali za słabi.

Twoja wiedza o uczniach, ta którą wypowiadasz

wychodząc na mękę, to nie jest jakiś tani optymizm,
to jest przekonanie o tym, że człowiek gdzieś najgłę-
biej jest dobry, że pragnie miłości, pragnie wierności;
to jest przekonanie o tym, że Słowo Boga zasiane w
nich okaże się mocne; może to jest moment, że ob-
umiera, ale jeśli obumrze przyniesie plon.

Proszę Cię panie Jezu o taką wiarę, o takie wi-

dzenie innych ludzi, takie widzenie też siebie samego,
takie przekonanie co do człowieka, także wtedy kiedy
ucieka, kiedy się załamuje, kiedy zdradza, kiedy mnie
zostawia samego. Daj mi takie myśli i serce, które po-
trafią go bronić, które go nie potępiają, przeciwnie,
zapowiadają wielkość.

Stacja XI

Jezus przybity do krzyża

9 Właśnie za nich się modlę. Nie za świat, lecz za

tych, których Mi powierzyłeś, bo należą do Ciebie.

Wiemy, że przy tej stacji modlisz się:– Ojcze wy-

bacz im, bo nie wiedzą co czynią. „Właśnie za nich
się modlę”, znaczy za nas. Zwykle myślimy inaczej,

224

background image

że to my wiemy, to świat nie wie; nasza wiedza, ko-
mu więcej dano od tego się więcej można spodziewać.
Jak łatwo jest mi widzieć, że umierasz za innych,
za grzeszny świat, modlisz się za nas, cierpisz więcej
od nas – od tych, którym więcej dano. Ile jest tego
świata we mnie, tego świata, który łatwo oceniam,
osądzam, potępiam. Ile jest tego świata we mnie?
Wypierając się świata, jakoś wypieram się samego
siebie.

Cieszę się Jezu, że modlisz się za nas, bo wiesz,

że nam tej modlitwy potrzeba bardziej, tym bardziej
im więcej jest w nas niewierności wobec łaski, nie-
wierności wobec wybrania, niewierności wobec takiej
miłości, jakiej doznajemy od Ciebie. Tym bardziej
potrzebujemy Twojej modlitwy.

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

10 Wszystko co należy do Mnie, jest Twoje, a Two-

je jest Moje. (. . . )

To jest zdanie z Wieczernika, a zdanie z krzy-

ża: „Ojcze w Twoje ręce powierzam Ducha Mojego”.
„Wszystko co jest Moje jest Twoje, a Twoje jest mo-
je”, także i ten moment, kiedy oddajesz Ojcu ducha

225

background image

jest dla Ciebie momentem otrzymywania życia od
Ojca. Oddajesz Ojcu wszystko co Twoje, ale Ojciec
odwzajemnia ten dar swoim życiem, swoją miłością.
Wszystko co Twoje jest Moje. Nieustanna wymia-
na darów z Bogiem, przedziwna wymiana, oddaję Ci
Moją śmierć, a Ty dajesz mi swoje życie.

Oddaję Ci tę moją śmierć, którą jest mój grzech,

a Ty mi dajesz swoje życie, które jest miłością. Wszyst-
ko co moje jest Twoje. Właściwie, Panie, nie mam
nic oprócz mego grzechu – to jest to co mam napraw-
dę. Daję Ci tę moją śmierć, daję Ci ten mój grzech,
chcę od Ciebie wszystko co Twoje.

Wszystko jest miłosierdziem, to nie jest sprawie-

dliwe, Panie Jezu, to nie ma nic wspólnego ze spra-
wiedliwością; to nie jest sprawiedliwa wymiana. Wszyst-
ko co moje, mój grzech, jest Twój. Bierzesz go na sie-
bie, stajesz się nim; wszytko co Twoje staje się moje:
Twoje życie, Twoja miłość, Twoja świętość – nic z
tego mi się nie należy. Wszystko jest miłosierdziem.

226

background image

Stacja XIII

Pan Jezus zdjęty z krzyża

11 Ja opuszczam ten świat i idę do Ciebie, ale oni

zostają. Dlatego, Ojcze święty, ochraniaj ich mocą

Twojego imienia, które Mi dałeś, i spraw aby żyli

w takiej jedności, jak My. 12 Dopóki z nimi byłem

sam ochraniałem ich mocą Twojego imienia, które

mi dałeś. (. . . )

Opuszczam ten świat, idę do Ciebie, oni zostają.

Czytamy w tych słowach, Panie Jezu, także powo-
łanie, także misję. Zastajemy, jako Twój sakrament,
jako Kościół; zostajemy po to, żeby wszystko co po-
wiedziałeś i uczyniłeś było dalej mówione i czynione;
zostajemy bo Twoje słowo i Twój czyn muszą się
stać słowem i czynem Kościoła, inaczej cała ta histo-
ria twoja byłaby tylko epizodem w ludzkich dziejach.

Błogosławimy Cię za Kościół, przez który pozo-

stajesz na świecie, pozostajesz wśród ludzi, działa-
jący, kochający, nauczający. Chcemy w swoim cza-
sie, w swoim pokoleniu, przyjąć tę misję. Zachowaj
nas w mocy imienia Boga, które objawiłeś, w mo-
cy tego imienia, które brzmi: Ojciec – zachowaj nas
w tej mocy. To z Ciebie jest ta przeogromna moc;
przeogromna moc jest z imienia Ojca, nie z naszych

227

background image

imion.

Stacja XIV

Jezus złożony do grobu

13 Teraz zaś idę do Ciebie i mówię im o tym, aby

napełniała ich Moja radość.

Moja radość! Grób, przy którym można mówić o

radości. Nie jedyny taki grób, ale pierwszy; pierwszy
taki grób, przy którym można mówić o radości. Grób,
który zmienia sens wszystkich grobów na ziemi; grób,
który pokazuje, jak ostateczne słowo w dziejach czło-
wieka, świata, moich osobistych dziejach, należy do
życia, nie do śmierci; należy do Boga, nie do szatana;
należy do dobra, nie do zła.

Błogosławimy Cię za radość Twojego grobu, bło-

gosławimy Cię za to że chcesz by ta radość była na-
sza; że nie zmartwychwstałeś sam, ale zmartwych-
wstałeś jako pierwszy. Błogosławimy Cię, Panie ży-
cia, polecamy Ci wszystkich naszych zmarłych; pro-
simy, aby się na nich objawiło Twoje życie, Twoja
miłość – silniejsza niż śmierć.

Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a świa-

tłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają
w pokoju wiecznym. Amen.

228

background image

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak

była na początku, teraz, zawsze, i na wieki wieków.
Amen.

229


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Droga Krzyżowa, droga krzyżowa - rozważania
DROGA KRZYŻOWA rozważania młodzieży, pieśni kościelne prezentacje, droga krzyżowa ppt
Droga Krzyż - na mel. Matko Najświętsza, droga krzyżowa - rozważania
DROGA KRZYŻOWA rozważania
DROGA KRZYŻOW1, droga krzyżowa - rozważania
Droga Krzyżowa z rozwazan sw. Faustyny, > # @ a a a Religia modlitwy
Droga Krzyżowa słowami Pana Jezusa skierowanymi do świętej s, droga krzyżowa - rozważania
Droga Krzyżowa, droga krzyżowa - rozważania
Droga Krzyżowa z rozważaniami Ojca Świętego Jana Pawła II
Droga Krzyżowa z rozważaniami Ojca Świętego Jana Pawła II
2014 08 12 – Rozmowa z biskupem Grzegorzem Rysiem w trakcie postoju XXXIV Pieszej Pielgrzymki Krakow
Droga Krzyżowa dziecka nienarodzonego, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (4), Droga Krzyżowa dla dzieci 9
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (6), Droga Krzyżowa dla dzieci 6
rozważania drogi krzyżowej dla dzieci (2), Droga Krzyżowa dla dzieci 4
DROGA KRZYŻOWA (Krótkie rozważania)
Droga krzyżowa dla młodzieży, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania

więcej podobnych podstron