Szokująca prawda o szczepionkach
/_blog/77-Szokujaca_prawda_o_szczepionkach.html
Nigdy nie byłem szczepiony przeciwko żadnej chorobie. Moja matka, w rodzinie
której byli szanowani lekarze, nie uległa presji władz szkoły oraz głównemu nurtowi
lekarzy, powtarzających z ogromnym przekonaniem, że nie poddając mnie i mojego
brata zalecanym szczepieniom matka stwarza zagrożenie dla naszego życia. Jej
silny instynkt macierzyński dominował; wierzyła jedynie w naturalne sposoby
rozwijania odporności na choroby.
Kiedy już przeżyliśmy kilka z najbardziej typowych chorób dzieciństwa powiedziała
nam, że było to niezbędne dla rozwoju naturalnej odporności, a my nie mieliśmy
powodu się temu sprzeciwiać. Ani mój brat, ani ja nie cierpieliśmy jak dotąd na żadną
chorobę zakaźną w ciągu ponad pięćdziesiąt lat, za wyjątkiem sporadycznych
przeziębień.
We wczesnych latach 80. rozpocząłem badania nad teorią przypuszczalnej
potrzeby indywidualnych i masowych szczepień. Odkryłem poważne błędy,
nieprawdę oraz jawne oszustwo w ‘nauce’, którą popierano teorię. Równocześnie nie
znalazłem żadnego naukowego dowodu, by poprzeć ideę, że szczepienia w jakiś
sposób chronią ludzi przed chorobami poprzez stymulowanie produkcji przeciwciał.
Co więcej, dowiedziałem się, że dane, które doprowadziły do jednostronnej
akceptacji szczepienia jako jedynej drogi do zdobycia kontroli nad chorobami
zakaźnymi, były ustawione i źle zinterpretowane. Sfałszowane dowody dały
większości ludzi wrażenie, że szczepionki zapobiegają epidemiom chorób. Nic
bardziej mylnego.
Weźmy pod uwagę na przykład szczepienia przeciwko grypie, które wciska się co
roku dzieciom, dorosłym i ludziom w podeszłym wieku. Cochrane Collaboration
regularnie analizuje literaturę naukową dotyczącą nowych badań nad ich
efektywnością. Do tej pory, po przestudiowaniu setek tych badań, nie znaleziono
nawet cienia dowodu na to, że szczepienia przeciw grypie przynoszą efekt ochronny,
porównywalny do placebo.
Całkowity brak dowodów klinicznych potwierdzających, że szczepienia są metodą
zapobiegania chorobom mówi sam za siebie. Szczepienia nie tylko nie zapobiegają
chorobom, lecz są ich głównym powodem.
To, co przeczytacie Państwo w tej książce może wydać się szokujące, lecz możecie
być Państwo pewni, że każde stwierdzenie zawarte w książce poparte jest
wiarygodnymi dowodami naukowymi.
Oto kilka prostych faktów, które medycyna i koncerny farmaceutyczne chcą
zatuszować:
Szczepienia, a nie wirusy powodują choroby.
Wirusy powodują efekt zdrowienia; nie są wrogami, lecz stoją po naszej
stronie.
Wirus świńskiej grypy, której epidemia wybuchła w 2009 roku, jest genetycznie
zmodyfikowany, stworzony przez ludzi.
Choroba AIDS została wprowadzona do Afryki, aby Zachód mógł czerpać
ogromne korzyści finansowe z afrykańskich złóż surowców naturalnych.
Jest wiele szczepionek zmodyfikowanych genetycznie w taki sposób, by
powodować choroby i aby ‘środki zapobiegawcze’ mogły być wynalezione w
celu ocalenia ludzkości przed tymi ‘śmiertelnymi chorobami’.
‘Prawda naukowa’ – że zarazki powodują choroby – na której bazuje
nowoczesna polityka zdrowotna, jest mitem.
Szczepionki mają wyniszczające efekty uboczne, w tym choroby
autoimmunologiczne, nagła śmierć łóżeczkowa i autyzm.
Prawdziwe dowody naukowe są nie na rękę przemysłowi farmaceutycznemu i
prawodawcom, którzy są niesamowicie inteligentnymi ludźmi. To żaden mit! Ludzie,
którzy korzystają na tym mają na celu trzymanie skarbonki i kamienia węgielnego
Wielkiego Przemysłu Farmaceutycznego, którego miliardy zależą od podtrzymania
mitu na temat chorób. Innymi słowy, mit przynosi ogromne zyski producentom
szczepionek i rządom, którzy zmawiają się byśmy byli chorzy lub żyli w strachu
przed zachorowaniem.
Wśród wielu błędnych przekonań, które narzucono naszej zbiorowej świadomości
jest idea, że szczepienia są niezbędne, aby cieszyć się zdrowiem. Pokolenie za
pokoleniem jest przekonywane, że szczepionki ratują nas i zapewniają
długowieczność. W tej książce odkryjemy, że mit szczepionki został sprytnie
wykorzystany przez firmy produkujące leki, które czerpią zyski z naszej ignorancji,
strachu i bezbronności.
Prawdziwe kłamstwa
Szczepienie jest w rzeczywistości jednym z pierwszych rytuałów przejścia, któremu
poddane zostaje ludzkie dziecko. Jest to swego rodzaju ‘ubezpieczenie zdrowotne’
na resztę życia. W kolejnych rozdziałach wyjaśnię dlaczego szczepionki są tak
naprawdę cichymi zabójcami i ostatecznie czynnikiem powodującym choroby, bez
którego świetnie byśmy sobie dali radę.
Oto pięć podstawowych mitów na temat szczepień, które pokazują jak dalece
daliśmy się oszukać.
Mit 1: Szczepionki zapobiegają chorobom
Tak jest naprawdę: Historia zna wiele przypadków, w których to szczepionka
spowodowała i doprowadziła do rozprzestrzenienia choroby, jaką miała zapobiec.
Literatura dotycząca szczepień jest pełna przykładów jednostek lub grup ludzi, którzy
zostali zaszczepieni przeciwko chorobie zakaźnej i później zarazili się nią.
Mit 2: Szczepienia zwalczają choroby
Tak jest naprawdę: Liczba zapadnięć na choroby zakaźne zmniejszała się na
miesiące i lata przed kampaniami masowego uodparniania. Lepsze warunki
sanitarne, higiena i odżywianie poprawiły zdrowie ludzi, jak również wzmocniły ich
naturalną odporność na infekcje i choroby. Wręcz odwrotnie, jest wiele przypadków,
w których choroby, takie jak krztusiec czy odra zostały ‘wyeliminowane’- jak
wierzono, powróciły ze zdwojoną siłą powodując przy tym, jak w przypadku krajów
afrykańskich, epidemie – pomimo (a raczej z powodu) kampanii masowego
uodparniania.
Mit 3: Szczepienia wzmacniają odporność
Tak jest naprawdę: Jedno jest jasne: szczepionki uszkadzają system
odpornościowy. Zawierają syntetyczne, chemiczne i genetyczne składniki, które
powodują toksyczne przeciążenie. Osłabiają system odpornościowy a właściwie
niwelują jego możliwość odparcia choroby i wyleczenia ciała. Szczepionki oszukują
system odpornościowy i wprowadzają sztuczną odporność, która różni się znacząco
w sposobie działania od tej naturalnej. Majstrowanie przy tym delikatnym procesie
powoduje ogromne straty.
Mit 4: Szczepienia są bezpieczne
Tak jest naprawdę: Lekarze wskazują tysiąc poważnych reakcji na szczepionki
każdego roku, w tym śmierć i kalectwo. Długofalowe uszkodzenia dotyczą również
zaburzeń neurologicznych i chorób autoimmunologicznych. Naukowcy przypisują to
masowemu uodparnianiu na kuli ziemskiej.
Mit 5: Teoria szczepionki ma źródło w mocnych dowodach naukowych
Tak jest naprawdę: Teoria wywoływania chorób przez zarazki Louisa Pasteur’a –
którą wycofał przed śmiercią – stała się podstawą dla medycyny konwencjonalnej i
szczepień. Jednakże dziesiątki książek napisanych przez lekarzy, naukowców i
niezależnych badaczy ujawniły serie błędów w teorii uodparniania i jej
praktykowaniu.
Abyśmy nie musieli patrzeć na ręce ludziom czerpiącym korzyści oraz by strzec
własnego zdrowia warto jest być poinformowanym i wyposażonym w wiedzę na
temat działania ludzkiego ciała. Nie jest to trudne i nie wymaga specjalistycznego
rozumienia. Bywa, że prosta prawda aż prosi się o bycie zrozumianą, ale my wolimy
wierzyć naszym medycznym zbawicielom w białych fartuchach.
Ciężko przełknąć gorzką prawdę, lecz ważne jest by zrozumieć motywy ‘naukowych
prawd’, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, podczas gdy naszym dzieciom
wstrzykuje się genetycznie zmodyfikowany biologiczny lub chemiczny materiał
zwany szczepionką.
Możliwe, że sami siebie również powinniśmy winić, ponieważ mamy skłonności do
wyszukiwania łatwych i szybkich rozwiązań. W takiej sytuacji nauka o szczepieniach
kwitnie dzięki małemu, lecz podstawowemu błędowi w rozumowaniu. To podejście
bazuje na ofiarowaniu nam odporności na choroby zakaźne na całe życie, bez
konieczności uprzedniego zachorowania na nie.
Teoria ta opiera się na przeciwciałach, które znajdują się we krwi i zwalczają
chorobotwórcze zarazki – automatycznie nas chronią. Mimo wszystko naukowcy nie
są w stanie udowodnić, czy ta ochrona spowodowana jest obecnością przeciwciał,
czy też przez zwyczajną reakcję immunologiczną. Bardziej prawdopodobne jest
jednak, że prawdziwe jest to ostatnie, pod warunkiem, że szczepionkowa trucizna
nie uszkodziła lub nie sparaliżowała systemu odpornościowego.
Teoria mówiąca, że narażenie ciała na kontakt z zarazkami spowoduje reakcję
immunologiczną podobną do tej, która pojawia się podczas faktycznej choroby jest
wadliwa. Czyż natura mogła popełnić tak poważny błąd i skazać nas na
wstrzykiwanie obcych, toksycznych substancji do krwi, podczas gdy nasz system
odpornościowy jest tak bardzo złożony i wysoko rozwinięty do tego stopnia, że
miliony wysokiej klasy komputerów nie potrafią naśladować jego działania? Mało
prawdopodobne.
Dlaczego więc mielibyśmy powierzyć nasze zdrowie mieszance trujących
chemikaliów, gdy nawet osłabiony system odpornościowy daje większą ochronę
przed szkodami spowodowanymi przez grypę? Skomplikowany system
odpornościowy naszego ciała, który ewoluował przez miliony lat z pewnością działa
lepiej w kwestii ochrony przed chorobami, niż jakakolwiek wyprodukowana przez
człowieka substancja. Potrzeba tylko byśmy zadbali o niego w podstawowym
stopniu. Z drugiej strony, z każdą nową szczepionką rola naszego systemu
odpornościowego zostaje uszczuplona a efekty uboczne stają się bardziej wyraźne i
poważne. Poza tym, nadal można zachorować.
To ludzie wywołują pandemie
Zanim bliżej zajmiemy się tym tematem w kolejnych rozdziałach należy wspomnieć
co tak naprawdę stoi za wybuchem pandemii. Bez wątpienia pandemie są
wywoływane przez ludzi i przez programy szczepień, głód, słabą higienę oraz
antybiotyki – wszystko to osłabia układ odpornościowy. Infekcje wirusowe powstają
w wyniku choroby a nie są jej przyczyną, tak samo bakterie są odpowiedzialne za
infekowanie tylko chorych, słabych lub uszkodzonych komórek.
Bakterie i wirusy nie atakują nas złośliwie i na oślep. Natura nie walczy przeciwko
sobie, bo jeśli by tak było, to już byśmy nie żyli. Nie ma konfliktu pomiędzy ludźmi a
naturą, jeśli oczywiście my sami nie próbujemy zniszczyć jej lub zachwiać
równowagę sił naturalnych i nie nazywamy procesu powrotu do równowagi chorobą
lub katastrofą naturalną. Mimo wszystko tłumy ludzi uwierzyły w tę pseudo-naukę,
którą im zaprezentowano.
Analizy oficjalnych statystyk kilku państw i historii wystąpienia chorób takich jak
czarna ospa, błonica, cholera, tyfus, porażenie dziecięce, gruźlica, zapalenie
oskrzeli, tężec, itd. ujawniają zdumiewające odkrycia. Na przykład ilość zachorowań
na błonicę we Francji osiągnęła rekordową liczbę wraz z początkiem obowiązkowych
szczepień i natychmiastowo spadła, gdy szczepionkę wycofano.
Sytuacja niewiele różniła się w Niemczech, gdzie wprowadzono na masową skalę
obowiązkowe uodparnianie na błonicę w latach 1925-1944. W tym czasie liczba ofiar
błonicy wzrosła z 40 000 do 240 000 osób a występowanie infekcji było częstsze u
osób szczepionych. W 1945 roku, pod koniec II Wojny Światowej szczepienia nie
były już dostępne w Niemczech i w ciągu kilku lat liczba zachorowań spadła poniżej
50 000.
Dane statystyczne pokazują, że zachorowanie na większość z tych chorób szybko i
stale spadało zanim wprowadzono programy szczepienne. Wielkie epidemie zaczęły
się, gdy ludzie z terenów wiejskich przeprowadzali się do dużych miast. Ulice były
jednym wielkim wysypiskiem śmieci, zanieczyszczającym powietrze i wodę oraz
stały się powodem występowania chorób zakaźnych. Jedynie ogromne czyszczenie
tych zatłoczonych miast polepszyło warunki sanitarne, higienę i warunki
mieszkaniowe i powstrzymało epidemie, tym samym prowadząc do drastycznych
zmian w zdrowiu jednostek, jak i całych zbiorowości. Programy szczepienne nie
miały z tym nic wspólnego.
Więcej na temat Szczepionek możecie przeczytać w najnowszej książce
Andreasa Moritza,