Nikołaj Bucharin
Nowy kierunek
polityki ekonomicznej
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2008
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 2 –
„Nowy kierunek polityki ekonomicznej” („Nowyj
kurs ekonomiczeskoj politiki”) Nikołaja Bucharina
został opublikowany jako aneks do wydania
„Abecadła komunizmu” (z 1924 roku), ale jak
wynika z jego treści napisany został znacznie
wcześniej, bezpośrednio po X Zjeździe RKP(b) w
1921 r., i wtedy po raz pierwszy opublikowany.
Podstawa niniejszego wydania: antologia tekstów
„Marksizm XX wieku”, część I, red. naukowa Janusz
Dobieszewski i Marek J. Siemek, Wydawnictwa
Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1990.
Tłumaczenie z języka rosyjskiego: Janusz
Dobieszewski.
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
1. Przyczyny zwrotu w polityce ekonomicznej
Przyczyny „nowego kursu” leżą głęboko w sferze naszej ekonomiki. Wiosną 1921 roku ujawniły
się one natomiast z całą wyrazistością w nadzwyczaj ostrym kryzysie społecznopolitycznym.
Polityka gospodarcza epoki tak zwanego „komunizmu wojennego” nie mogła w istocie rzeczy
prowadzić do rozwoju sił wytwórczych. Zadaniem pierwszorzędnym i nadrzędnym wobec wszystkich
pozostałych była tu obrona kraju przed wewnętrzną i zewnętrzną kontrrewolucją. Na potrzeby tej walki
kierowano wszystkie posiadane środki: zasoby materialne, siły organizacyjne, słowem – wszystkie
wymagające kwalifikacji elementy gospodarowania. W sytuacji tej do gospodarki narodowej odnoszono
się nie tyle z troską o szybką jej odbudowę, ile z żądaniem natychmiastowego otrzymania produktu,
nawet kosztem nadwerężania sił wytwórczych. Nie „wytworzyć”, ale „wziąć”; wziąć po to, by zaopatrzyć
w jak najkrótszym czasie Armię Czerwoną, robotników fabryk zbrojeniowych itp. To i tylko to
znajdowało się w centrum uwagi. Zwycięstwo nad siłami kontrrewolucji jest historycznym
usprawiedliwieniem tej polityki. W warunkach tych planowość nieuchronnie przekształcała się z planu
rozwoju produkcji przy sprawiedliwym podziale w plan oszczędnego spożycia przy drugorzędnym
znaczeniu produkcji.
Szczególnie jaskrawo widać to było w rolnictwie. Nasza polityka gospodarcza sprowadzała się tu
niemal wyłącznie do rekwizycyjnego systemu kontyngentów. W sytuacji tej indywidualny producent,
chłop, nie był w ogóle zainteresowany rozszerzaniem produkcji: i tak wszystko wezmą poza częścią na
własne potrzeby. Miał tu, jak widać, miejsce konflikt między potrzebami rozwoju gospodarki
indywidualnej a naszą polityką. Ponieważ zaś rolnictwo Rosji jest rolnictwem chłopskim (gospodarstwa
państwowe odgrywają rolę znikomą), to w rezultacie polityka nasza znalazła się – i nie mogło w okresie
wojny być inaczej – w obiektywnej sprzeczności z rozwojem całego rolnictwa: w konsekwencji kryzys
rolnictwa musiał ulec pogłębieniu i zaostrzeniu, tak też w rzeczywistości się stało. A ponieważ rolnictwo
stanowi u nas bazę przemysłu, dochodzimy do stwierdzenia, że ostatecznym rezultatem opisywanych
zjawisk był kryzys całej gospodarki narodowej.
Wszystko to prowadziło nieuchronnie do kolejnych problemów. Stan równowagi między klasami,
jaki ukształtował się w okresie wojny domowej, opierał się nie na „normalnym” rozwoju gospodarczym,
lecz na wspólnych interesach wojennych proletariatu i chłopstwa. Rzecz jasna, że ten wojennopolityczny
sojusz miał także motywy ekonomiczne: proletariat otrzymywał chleb za obronę ziemi chłopskiej przed
obszarnikiem. Jest jednak oczywiste, że wraz z zakończeniem wojny musiało dojść do znacznego
zaostrzenia się sprzeczności o charakterze czysto ekonomicznym. Z całą wyrazistością ujawniły się
problemy gospodarcze, problemy rozwoju sił wytwórczych, które w przypadku rolnictwa mogły być
realne tylko w formie rozwoju gospodarki drobnoburżuazyjnej. Kwestia prawidłowych stosunków
wzajemnych między proletariatem i chłopstwem w sferze ekonomicznej, to znaczy takich stosunków,
które tworzyłyby warunki do rozwoju sił wytwórczych, stanęła z całą ostrością na porządku dnia. Ta
zasadnicza sprzeczność całej rewolucji, sprzeczność, którą jeszcze inaczej można określić jako dążenie do
komunizmu w warunkach drobnoburżuazyjnego charakteru kraju, znalazła swój wyraz w ostrym kryzysie
społecznym.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 3 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
W sytuacji, gdy gospodarka jako całość znajduje się w stanie regresu, efekty tego znacznie
szybciej rujnują miasto niż wieś; właściciel chleba zdobywa ekonomiczną przewagę nad właścicielem
produktów przemysłu miejskiego. Wieś uwalnia się spod ekonomicznej dominacji miasta; i to w tym
większym stopniu, im głębszy jest regres sił wytwórczych. Proces taki zachodzi w okresie wojny we
wszystkich krajach. Zachodził także w Rosji, gdzie znaczenie ekonomiczne chłopa bardzo wzrosło w
porównaniu ze znaczeniem ekonomicznym robotnika. Pogłębienie tego zjawiska w Rosji, jego specyfika
wynika z faktu zdobycia władzy przez proletariat, który był zmuszony skierować znaczną część swych sił
na rzecz administracji państwowej, Armii Czerwonej itp., co w konsekwencji dodatkowo osłabiało jego
siłę ekonomiczną. Kryzys przemysłu przekształcił znaczną część klasy robotniczej w rzemieślników
wiejskich, część zaś z tych, którzy pozostali w mieście – w drobnych producentów (wyrób zapalniczek,
praca samodzielna na własne potrzeby itp.).
W warunkach rozwoju sił wytwórczych drobna burżuazja przemysłowa przekształca się w
proletariat. W sytuacji ich regresu proletariat przekształca się w drobną burżuazję. Wytwórca zapalniczek
jest tak samo zainteresowany funkcjonowaniem wolnego handlu, jak rzemieślnik, chałupnik czy chłop.
Wątpić należy, czy spośród 5 milionów
robotników choć 1 milion był przeciwny, wraz z 700
tysiącami komunistów, wolnemu handlowi. W sytuacji tej drobnoburżuazyjny nacisk na kadrowy
proletariat, nacisk, za którym kryją się realne sprzeczności ekonomiki komunizmu wojennego, stanowił
niebezpieczeństwo dla dyktatury proletariatu. W ten sposób sfera polityczna i sfera ekonomiczna zlały się
w jedną całość. Partia proletariatu musiała uwzględnić zmieniony układ sił klasowych. Musiała wobec
nowych tendencji postawić przed sobą nowe zadanie, zadanie podniesienia poziomu sił wytwórczych.
Proces demobilizacji, zniesienie blokady itp. stanowiły pierwsze argumenty na rzecz realności takiego
programu. Rozpoczął się nowy okres. Niezbędny stał się „nowy kurs”.
2. Główne zadanie „nowego kursu”
Niezależnie od obiektywnych warunków i niezależnie od przyjętego kursu polityki ekonomicznej
interesy komunizmu wymagają uznania pierwszorzędnej roli wielkiego przemysłu. Wielki przemysł jest
punktem wyjścia wszelkiego postępu technicznego, jest bazą komunistycznych stosunków społecznych,
jest podstawą siły społecznej proletariatu, dzięki której może być dokonana rewolucja. Dlatego też
głównym zadaniem polityki ekonomicznej, ukierunkowanej na rozwój sił wytwórczych, jest umocnienie
wielkiego przemysłu.
Ale, gdy tylko stawiamy kwestię rozwoju wielkiego przemysłu, natykamy się natychmiast na
pewien „bolesny” problem. Dla rozwoju wielkiego przemysłu niezbędne są „fundusze”, zasoby (zasoby
aprowizacyjne, surowce, dodatkowy sprzęt itd.). Stajemy w tym miejscu przed niebezpieczeństwem
błędnego koła: przemysł wymaga produktów, zdobycie produktów wymaga przemysłu.
Wniosek stąd oczywisty: podniesienie poziomu wielkiego przemysłu wymaga zwiększenia ilości
produktów za wszelką cenę, wszelkimi środkami. Za wszelką cenę, ponieważ inaczej nie będzie
elementarnych przesłanek dla wzrostu przemysłu. Na wezwaniach do entuzjazmu w pracy przy brakach
zaopatrzeniowych, surowcowych daleko się nie zajedzie. Wykazały to doświadczenia niedawnej
1
Liczbę taką podaje statystyka związków zawodowych i jest ona wyraźnie przesadzona.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 4 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
przeszłości. Wszelkimi środkami, ponieważ dodatkowa ilość produktów, której wymaga nasz wielki
przemysł, musi pochodzić z zewnątrz, nie ze sfery samego przemysłu znajdującego się w rękach
robotniczego państwa, ale z innych zewnętrznych źródeł, których żądania finansowe będziemy zmuszeni
przyjąć.
Zwiększenie ilości produktów stanowi nadrzędny cel aktualnego momentu ekonomicznego. W
twierdzeniu tym zawiera się „cała mądrość” nowego kursu, jego podstawa. I sytuacja wymaga
jednoznacznej odpowiedzi: tak lub nie. Trzeciego wyjścia nie ma.
Jakie mogą być konkretnie źródła dodatkowej ilości produktów? Oto one: gospodarka chłopska,
drobny przemysł, arenda, koncesje, handel zagraniczny.
Gospodarka chłopska jest, jak powszechnie wiadomo, gospodarką indywidualistyczną,
drobnoburżuazyjną. Ale, jak już się przekonaliśmy, jej wzmocnienie, wzrost, rozwój jest w naszej
obecnej sytuacji czymś niezbędnym. Jest to wręcz konieczny warunek wzrostu naszego przemysłu
ciężkiego. Całkowicie błędne jest rozpatrywanie gospodarki chłopskiej niezależnie od jej związków z
pozostałymi sferami ekonomiki, potrójnie błędne jest to w chwili obecnej. Zdobycie dodatkowej ilości
produktów z tej sfery zakłada jej wzrost, który – czasowo, w aktualnej fazie rozwoju – jest niczym innym
jak stworzeniem warunków do rozwinięcia się stosunków burżuazyjnych. Ale innego wyjścia nie ma.
Dokładnie tak samo rzecz się ma z drobnym przemysłem.
Arenda możliwa jest w dwóch formach: w postaci arendy kapitalistycznej (wydzierżawienie
przedsiębiorstwa kapitaliście) lub też jako wynajęcie przedsiębiorstwa grupie robotników. W drugim
przypadku nie grożą nam niebezpieczeństwa kapitalistyczne, ale grupy robotników nie będą zazwyczaj
dysponować środkami obrotowymi. W przypadku arendy kapitalistycznej zakłada się, że mamy do
czynienia nie ze spekulantem, ale z organizatorem produkcji dysponującym kapitałem. Surowce i inne
środki zaopatrzenia będzie on zdobywał w sferze gospodarki chłopskiej i drobnego przemysłu, nie
absorbując magazynów państwowych. W arendę oddawane będą przedsiębiorstwa unieruchomione oraz
źle pracujące; opłatę dzierżawną państwo proletariackie będzie otrzymywać w postaci dodatkowej ilości
dóbr realnych, które wejdą w ten sposób w skład koniecznego funduszu uspołecznionego przemysłu
ciężkiego.
Koncesje stanowią w istocie rzeczy również arendę. Z tym, że w tym przypadku będziemy mieli
do czynienia z dzierżawcami wyższej jakości, którzy ze swej strony będą wnosić także część kapitału
zakładowego (maszyny, budynki itp.).
Potrącenia z dochodów koncesjonariuszy na rzecz republiki będą stanowić także jedno ze źródeł
dodatkowej ilości produktów, zwiększającej fundusz przemysłu uspołecznionego.
Z koncesjami związany jest częściowo także handel zagraniczny, co wynika z faktu, że
koncesjonariusz opłaca dzierżawę poprzez przywóz produktów zagranicznych.
Przyjmując za główne zadanie zwiększenie ilości produktów, proletariat decyduje się na rozwój
nieproletariackich (drobno i wielkoburżuazyjnych) form gospodarki, mając na celu obronę, wzmocnienie
i rozwój proletariackich form gospodarki, uspołecznionego wielkiego przemysłu.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 5 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
3. Strategia gospodarcza i niebezpieczeństwa „nowego kursu”
We wskazanym wzroście nieproletariackich, burżuazyjnych, kapitalistycznych form gospodarki
kryje się duże niebezpieczeństwo. I właśnie tutaj ujawnia się obiektywna sprzeczność naszej „bieżącej
chwili”. Z jednej strony dążymy do zwiększenia dodatkowej ilości produktów, co osiągnąć można jedynie
kosztem wzmocnienia burżuazyjnych tendencji rozwoju; z drugiej – właśnie to wzmocnienie stanowi
niebezpieczeństwo dla komunizmu, niebezpieczeństwo – by tak rzec – od drugiej strony, polegające na
konkurencji form gospodarczych.
W rzeczy samej, wzmocnienie gospodarki drobnoburżuazyjnej oznacza nic innego jak stworzenie
– opierając się na obrocie towarowym – warunków do działalności handlarza, kapitalisty handlowego,
tzw. ludzi przedsiębiorczych. Rozwijający się ekonomicznie żywioł drobnoburżuazyjny będzie stanowić
również trwałe oparcie dla kapitalistycznego dzierżawcy i koncesjonariusza. Jak w tych warunkach będzie
wyglądał dalszy tok naszego rozwoju?
Rozwój ten będzie można wyobrazić sobie dość dokładnie, gdy potraktuje się nowy kurs w
polityce ekonomicznej jako ogromną, na szereg lat obliczoną operację strategiczną, realizowaną przez
proletariat na froncie gospodarczym.
Wydaje nam się, że na tym najważniejszym dziś froncie walki proletariatu znajdziemy się w
podobnej sytuacji, jaką ukształtował pokój brzeski na froncie walki zbrojnej z międzynarodowym
imperializmem.
Jaka była ta sytuacja? I jaką przyjęliśmy wówczas strategię w walce z silniejszym wrogiem?
Można wskazać następujące elementy:
1) Niebezpieczeństwo główne – imperializm niemiecki zagrażający istnieniu dyktatury
proletariatu.
2) Nasze główne zadanie – stworzenie własnych sił zbrojnych, Armii Czerwonej.
3) Podstawowe hasło do zrealizowania tego celu – pokój za wszelką cenę, dążenie do niego
wszelkimi środkami.
4) Podstawowa treść naszych działań – wykorzystanie chwili wytchnienia dla tworzenia Armii
Czerwonej.
5) Niebezpieczeństwo pochodne – wewnętrzne wpływy imperializmu niemieckiego.
6) Zakończenie operacji strategicznej – z chwilą stworzenia Armii Czerwonej.
Porównajmy z tym teraz obecną sytuację na froncie gospodarczym. Dostrzeżemy te same
elementy:
1) Niebezpieczeństwo główne – rozprzężenie, które zagraża całemu budownictwu komunizmu.
2) Nasze główne zadanie – stworzenie „czerwonej armii przemysłowej”, tzn. uspołecznionego
wielkiego przemysłu.
3) Podstawowe hasło do zrealizowania tego celu – zwiększenie dodatkowej ilości produktów
wszelkimi środkami, choćby nawet za cenę czasowego wzmocnienia drobno i wielkoburżuazyjnych form
gospodarowania.
4) Podstawowa treść naszych działań – wykorzystanie dodatkowej ilości produktów do stworzenia
uspołecznionego wielkiego przemysłu, doprowadzenia go do stanu „pełnej gotowości bojowej”.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 6 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
5) Niebezpieczeństwo pochodne – wewnętrzne wpływy rozwijających się burżuazyjnych form
gospodarowania.
6) Zakończenie operacji strategicznej – z chwilą stworzenia, opierając się na dodatkowej ilości
produktów, uspołecznionego wielkiego przemysłu.
Dzięki czemu nasza polityka brzeska zakończyła się sukcesem? Dzięki temu, że udało nam się
stworzyć Armię Czerwoną oraz dzięki osłabieniu imperializmu niemieckiego od wewnątrz przez
rewolucję niemiecką. Na czym opierać nadzieję na nasz sukces na froncie walki z rozprzężeniem
gospodarczym? Na tym, że potrafimy rozwinąć uspołeczniony wielki przemysł.
Dokonawszy tego będziemy mogli „zmienić kurs”. Ale ta nowa zmiana kursu wcale nie będzie
oznaczać powrotu do przeszłości, to znaczy do kontyngentów zbożowych itd. Ówczesne metody były
dostosowane do konieczności regulowania spożycia w sytuacji regresu sił wytwórczych, zmniejszenia
ekonomicznej siły miasta w porównaniu z wsią. Będą one natomiast całkowicie nieodpowiednie w
sytuacji rozwoju sił wytwórczych, zwłaszcza wobec rosnącej siły wielkiego przemysłu. „Zmiana kursu”
będzie polegać na stopniowej ekonomicznej likwidacji wielkiej gospodarki prywatnej oraz
ekonomicznym podporządkowaniu drobnej produkcji wielkiemu przemysłowi. Drobny producent
zostanie wciągnięty w obręb gospodarki uspołecznionej, ale nie środkami pozaekonomicznego przymusu,
lecz przede wszystkim korzyściami ekonomicznymi, które przyniesie mu traktor, elektryczność, maszyny
rolnicze itd.; jego gospodarka zostanie oplątana (z korzyścią dla niego) siecią przewodów elektrycznych
niosących z sobą zapładniającą, twórczą energię.
4. Problem pracy w wielkim przemyśle
Stwierdziliśmy, że głównym naszym zadaniem jest organizacja uspołecznionego wielkiego
przemysłu. Zadanie to ma również swoją stronę wewnętrzną – problem pracy i jej intensywności. W
okresie „komunizmu wojennego” klasa robotnicza odgrywała w znacznej mierze rolę źródła sił
politycznoorganizacyjnych, wykorzystywanego w stopniu ciągle wzrastającym na różnych frontach.
Życie pozostałych było od tych problemów uwolnione, toczyło się mniej lub bardziej jednostajnie, w
różnym stopniu realizowano zadania produkcyjne. W rezultacie, przy ogólnym obniżeniu entuzjazmu i
wydajności pracy (z powodu głodu, wyczerpania itp. przyczyn), przy wzroście nastrojów
drobnoburżuazyjnych i – w konsekwencji – motywacji nastawionej na prywatność, doszło do
nieuchronnego regresu intensywności pracy.
Mutatis mutandis ukształtowała się tu podobna sytuacja do tej, jaka była w rolnictwie: brak
indywidualnego i grupowego bezpośredniego zainteresowania efektami produkcji doprowadził do spadku
produkcji, co więcej – działo się to w warunkach istnienia zbędnych, a z trudem utrzymywanych przez
państwo rąk do pracy.
Rozpoznanie tej sytuacji wskazywało natychmiast środki jej leczenia: wprowadzenie
indywidualnego i grupowego zainteresowania robotników wynikami własnej pracy. Innymi słowy,
konieczne było uzależnienie wynagrodzeń robotników od ilości wypracowanego produktu. Do tego
właśnie sprowadza się tak zwana zasada „grupowego wynagrodzenia”.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 7 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
Zasada ta odgrywa przy tym dwojaką rolę: z jednej strony stymuluje bezpośrednie
zainteresowanie, skłania robotników do zwiększenia intensywności pracy, a tym samym zwiększenia
efektu produkcyjnego; z drugiej zaś stanowi dźwignię jakościowego doskonalenia składu i struktury
proletariatu. Wraz z jej wprowadzeniem i realizowaniem, wzrastać będzie liczba prawdziwych
robotników kadrowych stanowiących podstawowy rdzeń wielkiego przemysłu, odpadać natomiast będą
elementy mieszczańskie, nieproletariackie, ich rola będzie się stale zmniejszać, przenosić się będą w
naturalną dla nich sferę drobnoburżuazyjną. Reorganizowany i rozwijający się przemysł stanie się
miejscem działania właściwej mu siły społecznej.
5. „Kapitalizm państwowy” w systemie dyktatury proletariatu
Dla pełnej jasności musimy poświęcić nieco miejsca „kapitalizmowi państwowemu” w systemie
dyktatury proletariatu. Termin „kapitalizm państwowy” uważamy osobiście za nieprawidłowy. Ponieważ
jednak nie chodzi o terminy, ale o „istotę rzeczy”, nie o słowo, ale o pojęcie (a pod tym względem nie ma
w szeregach partii żadnych rozbieżności), zwrócić chcemy na tę „istotę rzeczy” uwagę.
Kapitalizm państwowy w jego – by tak rzec – wydaniu zachodnioeuropejskim i amerykańskim
jest doprowadzoną do ostatecznych granic potęgą burżuazji, opierającą się na skupieniu produkcji w
rękach burżuazyjnego państwa. W przypadku tym właścicielem i zwierzchnim dysponentem wszystkich
środków produkcji jest burżuazja za pośrednictwem swego państwa.
Gdy państwo proletariackie oddaje przedsiębiorstwo w dzierżawę koncesjonariuszowi (tzn. w
takim nie spotykanym dotychczas w historii przypadku, gdy kapitalista jest dzierżawcą własności
robotnika), wówczas właścicielem przedsiębiorstwa ciągle pozostaje klasa robotnicza.
Jest to podstawą zupełnie innego charakteru rozwoju.
W warunkach kapitalizmu państwowego we właściwym tego słowa znaczeniu cała wartość
dodatkowa trafia do rąk państwa burżuazyjnego, a więc burżuazji. Nasz „kapitalizm
państwowy” (koncesja, arenda itd.) dzieli wartość dodatkową na dwie części: jedna przypada jako zysk
kapitaliście, druga przybiera formę potrącenia lub opłaty dzierżawnej i znajduje się w dyspozycji naszego
państwa, a więc przechodzi w ręce proletariatu.
Im będzie większa nasza siła ekonomiczna, tym korzystniejsze będziemy zawierać umowy, tym
będzie większa część dochodów przypadających proletariatowi. Część ta, stale się zwiększając, ogarnie w
końcu całość efektów produkcyjnych. Będzie to ostateczne zwycięstwo komunizmu. Okaże się wówczas,
że kapitał zagraniczny, niezależnie od jego woli i intencji, odegrał w gospodarce rolę „specjalisty”, który
pomógł wyprowadzić gospodarkę radziecką z bagna na szerokie wody rozwoju.
Kapitalizm państwowy typu europejskoamerykańskiego może być zniesiony przez proletariat
tylko na drodze rewolucji. Nasz „kapitalizm państwowy” może być przezwyciężony środkami całkowicie
pokojowymi, o ile tylko prawidłowo zrealizujemy nasz plan strategiczny.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 8 –
www.skfm.w.pl
Nikołaj Bucharin – Nowy kierunek polityki ekonomicznej (1921 rok)
6. Główne argumenty przeciw „nowemu kursowi”
Sprzeciwy, jakie budzi niekiedy nowy kurs w polityce gospodarczej, wynikają z niezrozumienia
całości „planu operacji strategicznej”. Są one niemal identyczne z protestami, jakim dawali wyraz swego
czasu niektórzy towarzysze wobec całkowicie słusznej taktyki pokoju brzeskiego lub z zarzutami wobec
pokoju brzeskiego głoszonymi przez jawnych przeciwników dyktatury proletariatu.
Głównym z wysuwanych argumentów była sprawa „granicy ustępstw”. Gdzie kończy się ta
granica? Na oddaniu Mińska, Smoleńska, czy też dopiero Moskwy? Jasne jest, że takie stawianie sprawy
było niedorzeczne. Granice ustępstw nie mogły być z góry określone, zależały od konkretnych warunków.
Byleby zachować możliwość odbudowy sił własnych – oto na czym polegał problem. Tak przedstawiała
się sytuacja w okresie pokoju brzeskiego.
Podobnie jest i teraz. Nie sposób określić granic koncesji. Można jedynie ogólnie stwierdzić, że
baza wielkiego przemysłu i transportu pozostawać powinna bezpośrednio w naszych rekach, co nie
wyklucza oddania tego czy innego przedsiębiorstwa czy obszaru koncesjonariuszowi.
Argument drugi głosił, że zdradzamy nasze ideały. Wrogowie nasi mówili: idąc na ustępstwa,
przekształcacie się w partię niemieckiego imperializmu. Bzdurność tego zarzutu jest oczywista.
Dzisiaj natomiast twierdzi się według podobnego schematu, że czyniąc ustępstwa na rzecz drobnej
burżuazji, sami przekształcamy się w partię drobnoburżuazyjną. Jeśli przyjąć to rozumowanie, to na
przykład rząd angielski czyniący ustępstwa wobec górników musiałby być uznany za rząd robotniczy lub
przynajmniej „ogólnonarodowy”. Jest to twierdzenie jawnie niemarksistowskie.
Znajdujemy się oczywiście w sytuacji niebezpiecznej. Oczywiste jest, że jeśli nie zbudujemy
wielkiego przemysłu, to albo będziemy musieli wyrzec się swych celów albo zostaniemy obaleni. Ale
wbrew nadziejom wrogów wielki przemysł zostanie stworzony. Niechaj burżuazyjni „porządni ludzie”
śmieją się i zapowiadają nasz bliski koniec. My liczymy na to, że odśpiewamy „wieczne odpoczywanie”
na ich mogile.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 9 –
www.skfm.w.pl