wyklad 30 Samarytanka spotkała Jezusa przy studni Jakuba u stóp góry Garizim


B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
Wykład 30
BOHATEROWIE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU
Ks. Michał Bednarz
Bohaterowie Ewangelii
WEZWAA J, ABY STAAA SI MISJONARK SAMARYTAN
 Trzeba Mu było przejść przez Samarię. Przybył więc do miasta samarytańskiego zwanego Sy-
char, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam zródło Jakuba. Jezus
zmęczony drogą siedział sobie przy zródle. Było to około szóstej godziny. [Wówczas] nadeszła
kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! ( J 4,4-7).
Jezus nie wygłaszał długich przemówień na temat godności kobiet, ale w sposób pełen delikat-
ności zachowywał się wobec nich. Jak pamiętamy, bardzo często spokojnie, jakby mimocho-
dem, głosił oczywiste prawdy, które w ostatecznym wymiarze wywoływały nawet oburzenie.
Twierdził przecież, że wszystko, co było dotąd pewnikiem, niespodziewanie staje pod znakiem
zapytania. Była to nowość tak zaskakująca, że przeciwnicy odchodzili bez słowa, a uczniowie
popadli w dezorientację. Podobnie było także, gdy chodzi o kobiety. Z ich powodu Chrystus
łamał często społeczne tabu. Ewangeliści podkreślają odwagę Jezusa, który łamał obyczaje
tamtych czasów, ośmielając się zwrócić w miejscu publicznym do kobiety i rozmawiać z nią
sam na sam.
Samarytanie, których nie akceptowali Żydzi, wznieśli własną świątynię na szczycie Garizim
(V w. przed Chr.), gdyż uznali to miejsce za jedyną górę świętą Palestyny. Nastąpiło defini-
tywne zerwanie i powstała nie tylko nowa grupa etniczna, ale także religijna. W I w. po Chr.
stosunki między Żydami a Samarytanami bywały w najlepszym wypadku chłodne, a w najgor-
szym  wrogie (Ak 9,51-56; J 8,48). Żydzi, podróżujący między Galileą a Judeą, zwykle omijali
Samarię, wybierając drogę wiodącą przez Dolinę Jordanu, chyba że były to duże pielgrzymki,
związane z jakimś ważnym świętem.
U stop Garizim znajdowała się tradycyjna Studnia Jakuba. Samarytanka poszła tam  jak zwy-
kła to czynić codziennie  aby zaczerpnąć wody i przynieść ją do domu. Nie spodziewała się
nic nadzwyczajnego (J 4,1-42). Sądziła, że co najwyżej spotka tam inne kobiety, z którymi bę-
dzie mogła porozmawiać. Uważała, że rozmowa z nimi będzie jedyną rzeczą interesującą
i godną uwagi w tym dniu. Przy studni zauważyła Wędrowca. Jak sądziła, jednego z tych, któ-
rzy z Jerozolimy wracali do Galilei.
Żaden szanujący się Żyd nie miał jednak zwyczaju wdawać się w dyskusję z kobietą przy stud-
ni. Ponadto w tym wypadku chodziło o Samarytanką, przedstawicielkę ludności dyskrymino-
wanej i pogardzanej. Pomiędzy Żydami i Samarytanami od najdawniejszych czasów istniał roz-
łam, pogarda a nawet nienawiść. Woleli raczej znosić głód czy pragnienie, aniżeli prosić się
wzajemnie o jakąś przysługę. W dodatku przybyła do studni kobieta nie mogła się pochwalić
1
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
nieposzlakowaną opinią. Wielu uważało, że Bóg stroni od takich jak ona. Dlatego trzymała się
z daleka sądząc, że Bóg gardzi niewiernymi i unika grzesznych.
Tymczasem nieznajomy Pielgrzym odezwał się pierwszy i poprosił:  Daj Mi pić! Było popo-
łudnie i panował upał. Po długiej podróży Jezus był naprawdę zmęczony i chciało Mu się pić.
Ale Samarytanka nie mogła zrozumieć Jego prośby. Spojrzała na Niego zdziwiona. Był prze-
cież Żydem. Niemożliwe, żeby prosił właśnie ją, Samarytankę, o kubek wody. Dziwiła się temu
i nawet potraktowała ten fakt z pewną ironią. Skorzystała z okazji, by upokorzyć spragnionego
Pielgrzyma i zakpić sobie z Niego. Ale On nie zwrócił na to uwagi. Nie zareagował na prowo-
kację i nie podjął jej. Pozostał sobą nawet wówczas, gdy człowiek popisuje się perfidią i bez-
czelnością. Wiedział, że jest to często sztuczna maska, która kryje głęboki niepokój i cierpienie.
A ponadto Jezus przejrzał przybyłą kobietę. Przejrzał jej życie. Zajrzał w jej serce, jak w stud-
nię. Obiecał jej wodę czystą i orzezwiającą; wodę uzdrawiającą; wodę życia. Obiecał pokój
serca w miejsce tego zamętu i niepokoju, jaki nosiła w sobie. Znając dobrze jej wnętrze, nie
potępił jej, a w Jego słowach kobieta doszukała się obietnicy ratunku. Objawił jej bowiem całą
głębię Bożego planu zbawienia i ukazał miłosierdzie Ojca, powołującego wszystkich do życia.
Wszystkim bez wyjątku potrzebna jest oczyszczająca moc łaski - wody żywej.
Właśnie Samarytance po raz pierwszy wprost powiedział, że jest Mesjaszem i przyjął z jej rąk
wodę. Pouczył ją jednak, że się myli. Jej wydawało się, że to ona Go obdarza, a tymczasem
w rzeczywistości to On jest dobroczyńcą. Nie wszystko mogła pojąć od razu. Nie miała jednak
wątpliwości. Zrozumiała, że spotkanie to jest niezwykłą szansą. Ten, który siedzi przy studni,
jest bowiem oczekiwanym Zbawicielem.
Zostawiła dzban i pobiegła do miasta dając świadectwo swej wiary. Znalazła zródło wody ży-
wej i pospieszyła podzielić się z rodakami radosnym odkryciem. Dała świadectwo i  wielu Sa-
marytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety . Przyprowadziła
swych ziomków do Jezusa. Stała się pierwszym apostołem Samarytan, którzy mówili:  Wiemy,
że On prawdziwie jest Zbawicielem świata . Inspiratorką ich wiary była kobieta, która zasłu-
giwała jedynie na pogardę. Dobrą Nowinę głosiły usta grzesznicy.
Samarytanka nie wiedziała jednak, że to Jezus ją wysłał, aby była Jego apostołką. Przełamał jej
nieufność i przekonał ją najpierw do Siebie a pózniej posłał ją, aby przekonała do Niego braci,
którzy jeszcze nie spotkali Boga. Uznał ją, Samarytankę i grzesznicę, za osobę godną pracy
przy żniwach, o których mówił uczniom, gdy powrócili z miasta.
Ks. Mirosław Aanoszka
Bohaterowie Starego Testamentu
MOABITKA RUT  PRAMATKA KRÓLA DAWIDA
 Rut jednak odpowiedziała: Nie nalegaj, abym cię opuściła i odeszła od ciebie, gdyż dokąd-
kolwiek pójdziesz, tam i ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam i ja zamieszkam, twój naród stanie
się moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem (Rt 1,16)
2
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
Samarytanka, osoba spoza narodu żydowskiego, dzięki rozmowie z Jezusem przy studni zro-
zumiała, że spotkała oczekiwanego Zbawiciela, a jej świadectwo przyczyniło się do ważnego
wyznania jej rodaków:  Wiemy, że On [Jezus] naprawdę jest Zbawicielem świata (J 4,42).
Jedną z cudzoziemek pragnących przyjąć wiarę Izraela, której historia została opowiedziana na
kartach Starego Testamentu była Moabitka Rut.
Moabitka Rut to bohaterka księgi noszącej jej imię (Księga Rut), której dzieje autor natchniony
umieścił w końcowym okresie działalności biblijnych sędziów, a więc w czasie poprzedzają-
cym ustanowienie w Izraelu monarchii (ok. X w. przed Chr.).
Zaliczana do pereł literatury hebrajskiej Księga Rut przedstawia losy izraelskiej rodziny, w któ-
rej pojawiła się synowa moabickiego pochodzenia, niewiasta odznaczająca się wiernością, od-
wagą oraz inteligencją1. Autor tego utworu w kilku następujących po sobie krótkich scenach
opowiedział budującą historię rodzinną, w której zawarł religijne przesłanie. Z tekstu Księgi
Rut dowiadujemy się, że z powodu głodu Elimelek, jego żona Noemi oraz dwaj synowie, Ma-
chlon i Kilion, opuścili rodzinne Betlejem w Judzie, znajdując schronienie w ziemi Moabu.
Podczas pobytu na obczyznie zmarł Elimelek, a jego synowie poślubili moabickie kobiety, Or-
pę i Rut. Po pewnym czasie śmierć dosięgnęła także i tych mężczyzn, pozostawiając wdowy
bezdzietnymi (Rt 1,1-5). Bezbronna Noemi, bez męża i synów, w jednej chwili stała się osobą
pozbawioną zarówno opieki swoich bliskich, jak i materialnego wsparcia. Warto w tym miejscu
przypomnieć, że Prawo Mojżesza, wzywając Izraelitów do sprawiedliwości społecznej uwraż-
liwiało ich zwłaszcza na potrzeby ludności najuboższej, do której zawsze zaliczano cudzoziem-
ców, sieroty oraz wdowy (Pwt 24,17-21).
Kiedy tylko ustała klęska głodu Noemi zdecydowała o powrocie do ojczystej ziemi, jednocze-
śnie pragnąc, aby w tym trudnym położeniu także jej synowe znalazły schronienie pośród wła-
snego ludu:  Idzcie, niech każda wróci do domu swej matki! A Bóg niech obdarzy was łaską,
tak jak wy nią darzyłyście swoich zmarłych mężów i mnie. Niech Pan sprawi, aby każda z was
znalazła wytchnienie u boku swojego męża (Rt 1,8-9). Noemi zachęcając Moabitki, by wróci-
ły do domów swych matek błogosławi przeszłość i przyszłość cudzoziemskich synowych, któ-
rych postawa miłości (hebr. chesed) wobec judejskiej rodziny pozwala powiedzieć, że na płasz-
czyznie duchowej one już przynależą do narodu wybranego2. Jedna z wcześnie owdowiałych
kobiet, imieniem Orpa, usłuchała rady Noemi i wycofała się z początkowego zamiaru towarzy-
szenia jej w drodze powrotnej do ziemi Judy, udając się do rodzinnych stron w Moabie
(Rt 1,11-14). Jednak druga pogańska synowa, Rut, nie dała się przekonać i nie zostawiła swojej
teściowej, wypowiadając słowa będące dowodem zarówno jej przywiązania do Noemi,
jak i gotowości wejścia, ze wszystkimi tego konsekwencjami, do społeczności ludu Bożego:
 Rut jednak odpowiedziała: Nie nalegaj, abym cię opuściła i odeszła od ciebie, gdyż dokąd-
kolwiek pójdziesz, tam i ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam i ja zamieszkam, twój naród stanie
się moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem (Rt 1,16). Niezwykłe wyznanie Moabitki
Rut wpisuje się w nurt starotestamentowego uniwersalizmu zbawczego3, widocznego zwłasz-
cza w działalności proroków, uświadamiając Izraelowi, że wszyscy ludzie są dziećmi jedynego
1
W. Brueggemann, An introduction to the Old Testament. The canon and Christian imaginations, Louisville-London
2003, s. 320.
2
A. Kuśmirek, Błogosławieństwa (Dodatek do Księgi Rut), w: J. Frankowski (red.), T. Brzegowy (współred.), Wprowa-
dzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych. Wielki świat starotestamentalnych proroków, t. 3, Warszawa 2007, s. 120-121.
3
C. Lanoir, RUTH, w: T. Rmer, J.D. Macchi, Ch. Nihan (ed.), Introduction ą l Ancien Testament, GenŁve 2009, s. 617.
3
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
Boga, który objawił się w dziejach wybranego przez siebie narodu. Wypowiedz ta nabiera jesz-
cze większej wymowy, kiedy przypomnimy sobie, że Biblia wywodzi Moabitów z kazirodcze-
go związku Lota z jego starszą córką (Rdz 19,37), w Prawie Mojżesza znajdowało się wyrazne
rozporządzenie wykluczające ten lud ze społeczności izraelskiej (Pwt 23,4), a pogańskie zwy-
czaje kultyczne praktykowane przez moabickie kobiety (Kemosz  narodowe bóstwo Moabu)
stwarzały okazję do odstępstw religijnych dla Izraelitów (Lb 25). Jakże znamienny jest przywo-
łany fragment Księgi Rut mówiący, że to właśnie Moabitka, osoba spoza społeczności izrael-
skiej, wchodzi do rodziny narodu wybranego, wyznając wiarę w Jahwe jako swego Boga
(Rt 1,16)4. Od tej pory konwertytka Rut stanie się w Izraelu wzorem żony cudzoziemskiego
pochodzenia, a jej niezwykła więz z teściową punktem odniesienia dla wszystkich synowych5.
Noemi, czyli  Moja słodycz , bo tak tłumaczy się to imię, po powrocie do Betlejem zmienia
je na  Gorzka , wyjaśniając, że:  Wszechmogący napełnił mnie wielką goryczą (Rt 1,20). Rut
świadoma zgorzknienia swojej teściowej, która znalazła się w trudnym położeniu, staje się
jej najwierniejszą przyjaciółką, bo z takim przekładem imienia Moabitki możemy spotkać się
w tradycji (hebr. Rt)6.
Odmiana tej ponurej sytuacji, naznaczonej śmiercią bliskich i brakiem potomstwa, została sym-
bolicznie ujęta w słowach określających czas pojawienia się dwóch wdów w Betlejem, którym
był  początek żniw jęczmienia (Rt 1,22). Ta zapowiedz obfitości i nowego życia wiąże się
z osobą Booza, bogatego krewnego zmarłego męża Noemi (Elimelek), który zainteresował się
młodą Moabitką, kiedy ta zbierała kłosy razem ze żniwiarzami na jego polu (Rt 2,5-7). Booz
okazał się człowiekiem niezwykle wielkodusznym wobec naszej bohaterki, co najmniej
z dwóch powodów. Po pierwsze, zdawał sobie sprawę, że łączą go z Moabitką więzi powino-
wactwa przez nieżyjącego krewnego (Elimeleka), a po drugie usłyszał, że ta cudzoziemka oka-
zała się niezwykle lojalną i wierną synową wobec Noemi, czego wyrazem jest jego wypowiedz:
 Dowiedziałem się o wszystkim, co uczyniłaś twojej teściowej po śmierci twego męża: jak
opuściłaś ojca i matkę, i swoją ojczystą ziemię, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie
znałaś. Niech PAN ci wynagrodzi ten czyn! Obyś otrzymała wielką nagrodę od PANA Boga
Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić (Rt 2,11-12). W tej sytuacji, Noemi, za-
biegając o pomyślność swojej niezwykle oddanej synowej, odwołała się do regulacji prawnych,
zgodnie z którymi najbliższy krewny (hebr. go el), posiadał prawo zarówno wykupu utracone-
go majątku po zmarłym mężu (Kpł 25, 25-28), jak i poślubienia jej synowej (Rut), by poprzez
zrodzenie męskiego potomka zachować ciągłość rodu (Pwt 25,5-6). Część zobowiązań nakazu-
jących poślubić żonę zmarłego brata nazywano prawem lewiratu, czyli tzw. obowiązkiem
szwagra, z którego dotyczący mógł się wycofać, jednak trzeba dodać, że nie przysparzało mu to
dobrej sławy w rodzinie (Pwt 25,7-10). Stąd też, kiedy Rut, zgodnie z sugestiami teściowej,
zachęca swoim zachowaniem Booza, aby wypełnił to, co jest zgodne z Torą (Rt 3,6-15), ten
zamożny krewny Elimeleka wywiąże się z przewidzianych na tę sytuację norm dopiero wtedy,
kiedy bliższy powinowaty nie będzie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za bliskich,
oczekujących od niego pomocy (Rt 3,12). Przekazywanie tych obowiązków drugiej stronie do-
konywało się poprzez symboliczny ryt, polegający na zdjęciu sandała z nogi człowieka rezy-
gnującego ze swoich uprawnień (Rt 4, 1-8). Po rozstrzygnięciu spornej sprawy Booz, jako
4
T. Brzegowy, Księgi historyczne Starego Testamentu, Tarnów 21998, s. 283.
5
T.J. Wray, Kobiety Starego Testamentu (tłum. K. Pachocki), Poznań 2011, s. 95-96.
6
J. Auneau, RUTH, w: J. Bajard, M. Defossez, J. Longton, R.F. Poswick, G. Rainotte (red.), Le Dictionnaire Encycl-
opdique de la Bible, [Turnhout] Brepols 1987, s. 1137.
4
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
krewny posiadający pełne prawo wobec rodziny Noemi, nabył cały majątek rodziny Elimeleka
oraz zawarł małżeństwo lewirackie z Rut, by w ten sposób zachować imię Machlona, zmarłego
męża Moabitki (Rt 4,9-10).
Ze związku Booza z Rut przyszedł na świat Obed, ojciec Jessego, który był ojcem Dawida
(Rt 4,17). To właśnie w perspektywie domu przyszłego króla Izraela, pod który fundamenty
położyła sama Opatrzność Boża, czuwając nad przodkami Dawida, losy rodu Elimeleka, z któ-
rymi zostały złączone dzieje Moabitki Rut nabierają pełnego znaczenia. Moabickie więzy krwi
Dawida wyjaśniają znalezienie w ziemi Moabu schronienia na czas prześladowań, jakich do-
świadczył ten Boży wybraniec ze strony Saula (1Sm 22,3).
Odwołując się do Nowego Testamentu warto przypomnieć, że Mateusz przyznał Rut wyjątko-
we miejsce w swojej Ewangelii, wspominając jej imię w genealogii Jezusa Chrystusa, jako jed-
nej z czterech starotestamentowych niewiast (Mt 1,5).
Ks. Piotr Aabuda
Bohaterowie pierwszej wspólnoty Kościoła
LIDIA  PIERWSZA NAWRÓCONA KOBIETA W EUROPIE
 W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie  jak sądziliśmy  było miejsce modlitwy. I
usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna bo-
jąca się Boga kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otwo-
rzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym
domem, poprosiła nas: Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu  powiedziała  to przyjdzcie do
mego domu i zamieszkajcie w nim! (Dz 16,13-15).
Na kartach Dziejów Apostolskich Lidia pojawia się gdy Paweł przybywa do Flippi. Było to
podczas drugiej podróży misyjnej Apostoła Narodów.
Filippia, to pierwsze znaczące miasto, które Paweł odwiedził w Europie, w czasie trwania dru-
giej podróży misyjnej. Miasto położone na granicy Tracji i Macedonii7.
7
Miasto Filippia zostało założone w 360 r. przed Chr., a następnie przejęte pod zarząd macedoński przez króla Filipa II,
od którego imienia zyskało swoją nową nazwę. Powodem zainteresowania Macedończyków okolicą Filippi miały być
bogate złoża metali kolorowych eksploatowanych w okolicach Góry Pangajon, u podnóża której rozłożyło się miasto. W
II w. przed Chr. kontrolę nad całą Macedonią przejęli Rzymianie, a Filippi stało się stolicą nowej rzymskiej prowincji
połączoną z Rzymem słynną Via Egnatia. Po bitwie pod Filippi przegranej przez Brutusa i Kasjusa, miasto otrzymało
status kolonii rzymskiej zasiedlonej przez weteranów wojennych. Po roku 30 przed Chr., po przegranej Marka Antoniu-
sza w pod Akcjum, do Filippi napłynęła druga fala weteranów. Mimo bezpośredniej bliskości głównego szlaku rzymskie-
go (Via Egnatia) Filippi korzystało przede wszystkim z dróg morskich, ponieważ w II w. przed Chr. aż po połowę I w. po
Chr. jakość szlaku lądowego, zwłaszcza w kierunku wschodnim, pozostawiała wiele do życzenia. Dopiero w kolejnym
stuleciu Via Egnatia została odpowiednio odnowiona, a miasta przy niej położone zyskały liczne budowle fundowane
przez Imperium, z których część zachowała się aż po współczesność. Pawłowe podróże przypadają na okres, w którym
ważną grupę wśród mieszkańców miasta stanowili rzymscy weterani i ich potomkowie. Oprócz nich Filippi zamieszkiwa-
ła nadal ludność pochodzenia trackiego i macedońskiego, a także liczni przedstawiciele kolonizatorów greckich trudnią-
cych się handlem. Większość mieszkańców utrzymywała się jednak przede wszystkim z uprawy roli, często zorganizo-
5
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
Wydarzenia, które miały miejsce podczas jej trwania relacjonuje, jako ich uczestnik, św. Au-
kasz:  Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do
Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią.
W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie  jak są-
dziliśmy  było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły.
Przysłuchiwała się nam też pewna bojąca się Boga, kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia,
która sprzedawała purpurę (Dz 16,11 14a). Z Aukaszowego przekazu wynika, iż miasto Filip-
pi zamieszkiwało niewielu Żydów, stąd też nie było tam nawet synagogi. W sytuacjach tego
rodzaju Żydzi gromadzili się na wspólne modlitwy wzdłuż brzegów rzek albo nad morzem.
Zawsze w pobliżu wody, która była potrzebna do obmyć rytualnych, przewidzianych przed
każdą modlitwą. Paweł i jego towarzysze: Aukasz, Tymoteusz i Sylas, wiedzieli o tych zwycza-
jach żydowskich i dlatego w szabat wyszli za bramę nad rzekę  Gangites, będącą dopływem
Strymonu. Udali się tam, gdyż byli przekonani, że tam znajdowało się miejsce wspólnej modli-
twy. Ich przewidywania sprawdziły się. Nad rzeką jednak spotkali się nie tyle z Żydami,
co głównie z Żydówkami, wśród których były także osoby określane mianem: bogobojne. Mia-
nem  bogobojnych określano pogan, którzy nie byli obrzezani, ale byli już niejako w trakcie
przechodzenia na judaizm, a w czasach Nowego Testamentu  wprost na chrześcijaństwo.
Wolno im było uczestniczyć zarówno w nabożeństwach żydowsko-synagogalnych, jak
i w chrześcijańskich zebraniach liturgicznych.
Lidia jest typową przedstawicielką tej kategorii jakby katechumenów wczesnochrześcijań-
skich. Niektórzy sądzą, że  Lidia  to nazwisko owej niewiasty pochodzącej z położonego
nieopodal miasta Tiatyry. Większość jednak jest zdania, że to imię, często zresztą nadawane
niewiastom greckim.
Tiatyra, miasto w którym urodziła się Lidia, to ośrodek przemysłu tekstylno-farbiarskiego,
położony przy ważnym szlaku komunikacyjnym łączącym Pergamon z Sardes. Nie wiadomo
jaki czas w tym mieście spędziła Lidia. Wiadomo jednak, iż w czasie spotkania z Apostołem
Pawłem, jej dom znajdował się w Filippi.
Gdy usłyszała słowo Apostoła  Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła
(Dz 16,14). To stwierdzenie zapisane przez Aukasza, jest niezwykle ważne. Nie pomniejszając
bowiem żadną miarą apostolskich talentów Pawła ani tego, co konkretnie mówił do owych
niewiast, autor Dziejów Apostolskich podkreśla, iż całego dzieła dokonywał w sercu Lidii Pan,
jakby niezależnie od tego, co działo się na zewnątrz:  Pan otworzył jej serce . Zatem bez dzia-
łania Pana Paweł niewiele by mógł zdziałać. Lidia dlatego z taką uwagą zaczęła słuchać słów
Pawła, że przedtem jeszcze Pan otworzył jej serce. Trzeba pamiętać, iż serce w języku biblij-
nym jest siedliskiem nie tylko uczuć, ale i myśli. Tak więc w podwójny sposób pociągało Lidię
to, co mówił Paweł; uznawała jego słowa za prawdę, ale też znajdowała w nich upodobanie.
 Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas. Jeżeli uważacie mnie
za wierną Panu  powiedziała  to przyjdzcie do mego domu i zamieszkajcie w nim i wymo-
gła to na nas (Dz 16,15). Nie wiadomo, ile czasu upłynęło od pierwszego spotkania Pawła
wanej w formie ziemskich majątków położonych poza miastem z obsługą zapewnioną przez dużą liczbę niewolników.
Mimo że językiem urzędowym była łacina, ludność miasta posługiwała się także Greką i dialektem trackim. Zob.
K. Mielcarek, Świat Apostoła Pawła  tło geograficzno-archeologiczne. Miasta północnej Grecji, w: Krąg Biblijny, z. 13,
red. P. Aabuda, Tarnów 2010, s.101-102.
6
B o h a t e r o w i e S t a r e g o N o w e g o T e s t a m e n t u
} i
z Lidią do chrztu całego jej domu. Należy przypuszczać, że z zamiarem przyjęcia chrztu Lidia
nosiła się od jakiegoś czasu. Być może, że niezwykłość zarówno osoby, jak i pouczeń Pawła
przyczyniła się do przyspieszenia tego momentu.
Nie wiadomo również, co oznacza w tym przypadku zdanie, że  została ochrzczona razem
ze swym domem". Kto zaliczał się do domu Lidii: jej mąż, dzieci, krewni, służba? Ponieważ
w całej relacji Aukasza nie ma żadnej wzmianki o mężu Lidii  przypuszczają niektórzy, że by-
ła ona wdową, co trudno jednak udowodnić.
Wyrazem apostolskiego ducha i oddania się sprawie ewangelii była zgłoszona przez Lidię pro-
pozycja, żeby Paweł zechciał zamieszkać razem ze swymi towarzyszami w jej domu. Być może
nie najlepsze były warunki, w których misjonarze przebywali dotychczas, a może Lidia, powo-
dowana czysto ludzką, autentyczną wdzięcznością chciała mieć w swym domu ludzi, którym
tak wiele zawdzięczała? Na uwagę zasługuje przy tym skromność, z jaką Lidia przedstawiała
swoją prośbę:
 Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu (Dz 16,15). Jej prośba była zapewne tak szczera,
ale i nieustępliwa zarazem, że nie można było jej się oprzeć, stąd też Aukasz zapisze:  Wymo-
gła to na nas . Tak oto dokonało się pierwsze w ramach apostolskiej działalności Pawła, poza
granicami Palestyny, nawrócenie niewiasty pogańskiej na chrześcijaństwo.
Niestety, Pawłowi i jego towarzyszom nie było dane zbyt długo korzystać z miłej gościnności
w domu Lidii. Wskutek wypędzenia przez Pawła złego ducha z pewnej wróżki, jej opiekunowie
zorganizowali nagonkę na Pawła i Sylasa, co skończyło się wtrąceniem obydwu misjonarzy
do więzienia. Było to pierwsze uwięzienie Pawła. Trwało, na szczęście, tylko jedną noc, ale
Paweł doszedł do wniosku, że dłużej nie ma co pozostawać w Filippi. Nie uchodził jednak
stamtąd po kryjomu. Ci, co Pawła i Sylasa, wtrącili do więzienia, na wyrazne żądanie apostoła
 Przyszli, przeprosili ich i wyprowadziwszy prosili, aby opuścili miasto (Dz 16,39). Po uwol-
nieniu, a przed opuszczeniem Filippi ma jednak wydarzenie, które rzuca niemało światła nie
tylko na uznanie, jakim Paweł darzył Lidię, lecz także na rolę, jaką dom Lidii odgrywał wśród
tamtejszych chrześcijan:  Oni (Paweł i Sylas) zaś, wyszedłszy z więzienia, wstąpili do Lidii,
zobaczyli się z braćmi, pocieszyli ich i odeszli (Dz 16,40). Wstąpili do Lidii zapewne po to
także, żeby zabrać  swoje rzeczy , jeśli jakieś mieli, ale na pewno nie był to powód główny. Po
prostu nie wypadało opuścić Filippi bez pożegnania się z tą niewiastą i jej najbliższymi. Przy
okazji zobaczyli się z braćmi. Wzmianka o tych braciach każe się domyślać, że dom Lidii w
Filippi służył za miejsce modlitewnych, i być może nie tylko modlitewnych, spotkań tamtej-
szych chrześcijan. Był to jeden z wielu wczesnochrześcijańskich Kościołów domowych.
Wiadomo także, że chrześcijanie filipińscy byli szczególnie zasłużeni w organizowaniu
dla Pawła pomocy materialnej. Zapewne Lidia miała w tym swoją niemałą zasługę.
Pytanie: Gdzie Samarytanka spotkała Jezusa?
7


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Spotkajmy się przy groszku
WYPADKI PRZY PRACY WYKŁADY
wymiarowanie sztywnych ław i stop fundamentowych (W Brząkała, przykład do wykładu)
Kuchnia Na każdą okazję Spotkanie przy ognisku
Rybarczyk Spotkanie przy wielkim czasie
Sieci komputerowe wyklady dr Furtak
Wykład 05 Opadanie i fluidyzacja
instrukcja bhp przy obsludze euro grilla
jezusa narodzonego

więcej podobnych podstron