Catechesi tradendae

background image

Jan Paweł II

ADHORTACJA APOSTOLSKA O KATECHIZACJI W NASZYCH CZASACH

(CATECHESI TRADENDAE)

DO BISKUPÓW, KAPŁANÓW I WIERNYCH

CAŁEGO KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO

Spis rozdziałów

WPROWADZENIE

I. MAMY TYLKO JEDNEGO NAUCZYCIELA JEZUSA CHRYSTUSA

II. DOŚWIADCZENIE TAK DAWNE, JAK KOŚCIÓŁ

III. KATECHEZA W DZIAŁALNOŚCI PASTORALNEJ I MISYJNEJ KOŚCIOŁA

IV. CAŁA DOBRA NOWINA CZERPANA U ŹRÓDŁA

V. WSZYSCY POTRZEBUJĄ KATECHIZACJI

VI. NIEKTÓRE SPOSOBY I ŚRODKI W KATECHEZIE

VII. JAK KATECHIZOWAĆ?

VIII. RADOŚĆ WIARY W TRUDNYM ŚWIECIE

IX. KATECHIZACJA OBOWIĄZKIEM WSZYSTKICH

ZAKOŃCZENIE

Czcigodni Bracia i umiłowani Synowie

Pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie

WPROWADZENIE

Ostatnie polecenie Chrystusa

1. Dziełu katechizacji Kościół zawsze poświęcał wiele wysiłków, jako jednemu ze swych najważniejszych

zadań, gdyż Zmartwychwstały Chrystus, przed powrotem do Ojca, dał Apostołom ostatnie polecenie, aby

czynili uczniów ze wszystkich narodów i nauczali je zachowywać wszystko, cokolwiek im przykazał

1

x.

Apostołom powierzył także obowiązek i władzę głoszenia ludziom tego, co sami o Słowie Życia usłyszeli i

własnymi oczyma ujrzeli, na co patrzyli i czego własnymi rękami dotykali

2

. Powierzył im jednocześnie

zadanie i władzę autorytatywnego wyjaśniania tego, czego jako Pan ich nauczył, mianowicie swoich słów,

czynów, znaków i przykazań. Dał im też Ducha Świętego, aby tę misję mogli wypełnić.

Wkrótce nazwano katechezą całość wysiłków podejmowanych w Kościele dla powoływania uczniów i dla

pomagania ludziom w uwierzeniu, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, aby przez wiarę mieli życie w imię

Jego

3

, aby ich wychowywać i uczyć tego życia, budując w ten sposób Ciało Chrystusa. Kościół nigdy nie

przestał temu poświęcać swoich sił.

Troska Pawła VI

2. Papieże ostatnich czasów przeznaczyli katechezie szczególne miejsce w swej pasterskiej trosce.

background image

Czcigodny mój poprzednik Paweł VI poświęcił wiele wysiłków sprawie katechezy Kościoła w sposób, który

może być dla innych prawdziwym wzorem. Dokonał tego wspaniale swymi czynami, przepowiadaniem

Słowa Bożego, autorytatywnym wyjaśnianiem Soboru Watykańskiego II, który uważał za wielki katechizm

naszych czasów, oraz całym swoim życiem. Zatwierdził 18 marca 1971 r. przygotowaną przez Kongregację

dla Spraw Duchowieństwa Ogólną Instrukcję Katechetyczną, która pozostaje dokumentem podstawowym i

ma służyć ożywieniu i ukierunkowaniu odnowy katechetycznej w całym Kościele. W 1975 r. ustanowił

Międzynarodową Radę Katechetyczną. Obowiązek i znaczenie katechezy w życiu i posługiwaniu Kościoła

określił autorytatywnie w przemówieniu do uczestników I Międzynarodowego Kongresu Katechetycznego w

dniu 25 września 1971 r.

4

, a powrócił wyraźnie do tego tematu w Adhortacji Apostolskiej Evangelii

Nuntiandi

5

. Jego wolą było, aby katecheza, zwłaszcza dzieci i młodzieży, stanowiła temat IV Zgromadzenia

Ogólnego Synodu Biskupów

6

, które odbyło się w październiku 1977 r., a w którym miałem szczęście

uczestniczyć.

Owocny Synod

3. Na zakończenie Synodu Ojcowie wręczyli Papieżowi obszerną dokumentację, obejmującą różne

wypowiedzi zgłoszone na zebraniach ogólnych, wnioski grup roboczych, orędzie skierowane, za jego zgodą,

do Ludu Bożego

7

, a przede wszystkim ogromny wykaz propozycji, w których wyrażali swe poglądy,

dotyczące rozlicznych aspektów współczesnej katechezy.

Synod ten pracował ze szczególną gorliwością, w atmosferze dziękczynienia Bogu i jednocześnie wielkich

nadziei. W odnowie katechetycznej dostrzegł bezcenny dar udzielony przez Ducha Świętego współczesnemu

Kościołowi; dar, na który wspólnoty chrześcijańskie wszelkich rodzajów i stopni odpowiadają na całym

świecie z podziwu godną wielkodusznością i owocnym zaangażowaniem. Dzięki temu konieczne

rozstrzygnięcia mogły opierać się o przeżywaną rzeczywistość, a u ludu chrześcijańskiego mogły liczyć na

wielką gotowość, zarówno współdziałania z łaską Pana, jak i posłuszeństwa wskazaniom Urzędu

Apostolskiego.

Znaczenie tej Adhortacji

4. W tym samym duchu wiary i nadziei postanowiłem dziś skierować do Was, czcigodni Bracia oraz

umiłowani Synowie, tę Adhortację Apostolską. Z niezwykle obszernego tematu poruszę w niej tylko kilka

najważniejszych i szczególnie aktualnych aspektów dla potwierdzenia bardzo radosnych owoców Synodu.

Adhortacja ta podejmuje główne treści przygotowane przez Pawła VI, który posługiwał się w znacznym

stopniu dokumentami pozostawionymi przez Synod. Jan Paweł I — którego gorliwość i talent katechetyczny

wzbudzały podziw u wszystkich — zebrał je i zamierzał wkrótce ogłosić, lecz niespodziewana śmierć

przeszkodziła mu w spełnieniu tego zamiaru. Papież ten dał nam wszystkim wzór katechezy zakorzenionej w

tym, co istotne, a równocześnie popularnej, wyrażonej prostymi słowami i gestami, poruszającej łatwo

ludzkie serca. Podejmując zatem dziedzictwo obu tych Papieży, odpowiadam na życzenie Biskupów,

sformułowane przez nich wyraźnie na zakończenie IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu i przyjęte przez

Papieża Pawła VI w jego końcowym przemówieniu

8

. Czynię to także z tym zamiarem, aby wypełnić

najpoważniejszy obowiązek mojej posługi apostolskiej. Zarówno bowiem w moim kapłańskim, jak i

background image

biskupim posługiwaniu, katecheza była dla mnie zawsze przedmiotem najwyższej troski.

Pragnę gorąco, aby ta Adhortacja Apostolska, skierowana do całego Kościoła, wzmocniła trwałość wiary i

życia chrześcijańskiego, dodała nowych sił obecnym inicjatywom, pobudzała ducha do nowych poszukiwań

— z zachowaniem koniecznej czujności — i przyczyniła się w chrześcijańskich wspólnotach do wzrostu

radości, że mogą przekazywać światu Tajemnicę Chrystusa.

I

MAMY TYLKO JEDNEGO NAUCZYCIELA JEZUSA CHRYSTUSA

Doprowadzić do łączności z Osobą Chrystusa

5. IV Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów niejednokrotnie uwydatniło, że każda autentyczna katecheza

jest chrystocentryczna. Możemy przyjąć dwa znaczenia tego słowa, które ani nie przeciwstawiają się sobie,

ani się nie wykluczają, lecz raczej wzajemnie się siebie domagają i uzupełniają.

Należy najpierw stwierdzić, że w samej wewnętrznej istocie katechezy znajduje się przede wszystkim ta

właśnie Osoba: Jezus Chrystus z Nazaretu, „jednorodzony od Ojca, pełen łaski i prawdy

9

, który cierpiał i

umarł za nas i który teraz, ponieważ zmartwychwstał, żyje z nami na zawsze. On właśnie jest „Drogą,

Prawdą i Życiem

10

, a życie chrześcijańskie polega na tym, że idziemy za Chrystusem, a więc na „sequela

Christi”.

Przedmiotem istotnym i pierwszorzędnym katechezy jest — aby posłużyć się wyrażeniem przyjętym przez

św. Pawła i współczesnych teologów — „Tajemnica Chrystusa”. Katechizować, to znaczy w pewien sposób

doprowadzić kogoś do przebadania tej Tajemnicy we wszystkich jej aspektach: „wydobyć na światło, czym

jest wykonanie tajemniczego planu... zdołać wraz ze wszystkimi świętymi ogarnąć duchem, czym jest

szerokość, długość, wysokość, głębokość i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, aby

zostać napełnionym całą Pełnią Bożą

11

.

Jest to więc odkrywanie w Osobie Chrystusa całego odwiecznego planu Bożego, który w Niej się wypełnił.

Jest to dążenie do zrozumienia znaczenia czynów i słów Chrystusa, oraz znaków dokonanych przez Niego,

ponieważ zawierają one w sobie, a zarazem ukazują, Jego Tajemnicę. W tym znaczeniu ostatecznym celem

katechezy jest doprowadzić kogoś nie tylko do spotkania z Jezusem Chrystusem, ale do zjednoczenia, a

nawet głębokiej z Nim zażyłości. Bo tylko On sam może prowadzić do miłości Ojca w Duchu Świętym i do

uczestnictwa w życiu Trójcy Świętej.

Przekazywać naukę Chrystusa

6. Chrystocentryzm w katechezie znaczy także, że pragnie się przez katechezę przekazywać nie swoją

własną naukę, albo jakiegoś innego mistrza, lecz naukę Jezusa Chrystusa, tj. prawdę, której On nam udziela,

albo ściślej mówiąc, Prawdę, którą On sam jest

12

. Trzeba więc stwierdzić, że w katechezie przez nauczanie

przekazywany jest Chrystus, Słowo Wcielone i Syn Boży, wszystko zaś inne o tyle, o ile do Niego się

odnosi; że naucza sam Chrystus, a każdy inny nauczający — jedynie w tej mierze, w jakiej jest Jego

zwiastunem lub tłumaczem, i w jakiej Chrystus mówi przez jego usta. Każdy katecheta, niezależnie od

zajmowanego w Kościele stanowiska, musi troszczyć się usilnie, aby poprzez swe nauczanie i swój sposób

życia przekazywać naukę i życie Chrystusa. Niech nie zatrzymuje na sobie samym, na swoich osobistych

background image

poglądach i własnych postawach myślowych, ani uwagi, ani przywiązania umysłu i serca tego, kogo

katechizuje, a zwłaszcza niech nie wpaja innym swych własnych opinii i zapatrywań w taki sposób, jak

gdyby wyrażały one naukę Chrystusa i świadectwo Jego życia. Trzeba więc, aby do każdego katechety

można było zastosować te niezgłębione słowa Jezusa: „Moja nauka nie jest moja, ale Tego, który mnie

posłał

13

. To właśnie czyni św. Paweł, gdy omawia sprawę najwyższej wagi: „Otrzymałem od Pana to, co z

kolei wam przekazałem

14

. Do jakże pilnego studiowania Słowa Bożego, przekazywanego przez

Magisterium Kościoła, winien przykładać się katecheta; jak głęboka winna być jego zażyłość z Chrystusem i

z Ojcem, jak wiele czasu powinien on poświęcać modlitwie i jak być oderwanym od siebie samego, aby

mógł powiedzieć: „Moja nauka nie jest moja”.

Chrystus nauczający

7. Ta nauka nie jest zbiorem prawd abstrakcyjnych — jest ona udziałem w żywej tajemnicy Bożej. Zarówno

bowiem godność Tego, który w Ewangelii naucza, jak i istota Jego nauki niezmiennie przewyższają godność

i istotę nauki „nauczycieli” w Izraelu, dzięki jedynej w swoim rodzaju więzi, jaka istnieje w Nim, między

tym, co mówi, co czyni i kim jest. Niejednokrotnie zaś Ewangelie mówią jasno, że Jezus „nauczał”. Jezus

„czynił i nauczał

15

. W tych dwóch słowach wprowadzających do Dziejów Apostolskich, św. Łukasz łączy, a

zarazem rozróżnia dwa elementy, które uwydatniają się w posłannictwie Chrystusa.

Jezus nauczał, a oto świadectwo, jakie złożył o sobie: „Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem

16

.

Ewangeliści z podziwem zwracają na to uwagę, ponieważ zdumieni widzą Go, jak naucza w każdym czasie i

na każdym miejscu i to z dotąd nieznanym autorytetem: „Tłumy znowu ściągały do Niego i, jak miał

zwyczaj, znowu je nauczał

17

. „Zdumiewali się Jego nauką, uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę

18

.

To samo spostrzegają Jego nieprzyjaciele, jakkolwiek biorą to za powód, aby Go oskarżyć i skazać:

„Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd”

19

.

Jedyny „Nauczyciel”

8. Jedynie temu, kto tak naucza, przysługuje tytuł „Nauczyciela”. Jakże często w Nowym Testamencie, a

zwłaszcza w Ewangeliach, tak Go nazywano

20

. Tak właśnie: „Nauczycielem” nazywa Go grono Dwunastu,

nazywają Go tak i inni uczniowie, i rzesza słuchaczy, głosem pełnym podziwu, ufności i czułości

21

. Nawet

faryzeusze i saduceusze, uczeni w prawie i ogół Żydów nie odmawiają Mu tego miana: „Nauczycielu,

chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie

22

; „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie

wieczne?

23

. Ale przede wszystkim sam Jezus Chrystus w okolicznościach szczególnie uroczystych i

doniosłych nazywa siebie Nauczycielem: „Wy mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo

nim jestem

24

, stwierdza także, że jest nauczycielem w znaczeniu wyjątkowym i na sposób sobie tylko

właściwy: „jeden jest wasz Nauczyciel

25

: Chrystus. Dlatego zrozumiałe jest, że przez dwa tysiące lat ludzie

wszelkich stanów, ras i narodów, we wszystkich językach ze czcią zwracali się do Niego, tak Go nazywając i

na własny sposób powtarzając słowa Nikodema: „Wiemy, że od Boga przyszedłeś jako Nauczyciel

26

.

Na początku tych rozważań o katechezie we współczesnym świecie pragnę przypomnieć ten obraz Chrystusa

nauczającego — pełen majestatu, a jednocześnie bliski, który przejmuje, a zarazem krzepi, zarysowany już

background image

przez Ewangelistów, a później, w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, często przedstawiany w

ikonografii

27

.

Nauczający całym swym życiem

9. Zwracając na to uwagę, nie zapominam, że wielkość Chrystusa nauczającego oraz wewnętrzna spoistość i

siła przekonująca Jego nauki płynie stąd, że Jego słowa, przypowieści i rozprawy nie dają się nigdy oddzielić

od Jego życia i osoby. W takim ujęciu życie Chrystusa okaże się nieustannym nauczaniem: Jego milczenie,

cuda, modlitwa, miłość do ludzi, szczególnie troska o poniżonych i biednych, całkowite przyjęcie ofiary

krzyżowej dla odkupienia ludzi, samo wreszcie zmartwychwstanie — są urzeczywistnieniem Jego słowa i

wypełnieniem Objawienia. Dlatego też Ukrzyżowany stał się dla chrześcijan najwspanialszym i najbardziej

znanym obrazem Chrystusa — Nauczyciela.

Wszystkie te rozważania, zakorzenione w wielkich tradycjach Kościoła, potęgują w nas gorącą miłość do

Chrystusa, do Nauczyciela, który objawia ludziom Boga i, podobnie, człowiekowi człowieka; do

Nauczyciela, który zachowuje, uświęca i prowadzi; który mówi, żyje pobudza, porusza, naprawia, sądzi,

przebacza, idzie z nami każdego dnia po drogach historii; który jako Nauczyciel przychodzi i przyjdzie w

chwale.

Dlatego katecheci, o ile tylko będą z Nim zjednoczeni, znajdą na pewno światło i siłę, aby odnowić

katechezę w sposób właściwy i pożądany.

II

DOŚWIADCZENIE TAK DAWNE, JAK KOŚCIÓŁ

Misja Apostołów

10. Obraz Chrystusa-Nauczyciela utrwalił się w sercach Dwunastu Apostołów i pierwszych uczniów,

polecenie zaś: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody

28

nadało kierunek całemu ich życiu. Św. Jan daje

temu świadectwo w swojej Ewangelii, gdy przytacza słowa Jezusa: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa

nie wie, co czyni Pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co

usłyszałem od Ojca mojego”

29

. To nie oni sami powzięli zamiar, żeby iść za Jezusem, ale to Jezus ich wybrał

i zatrzymał przy sobie, a przed Paschą ustanowił na to, aby szli i przynosili owoc i aby owoc ich trwał

30

.

Dlatego to po Zmartwychwstaniu posyła ich wyraźnie, aby pozyskiwali sobie uczniów spośród wszystkich

narodów.

Cała księga Dziejów Apostolskich świadczy, że byli oni wierni swemu powołaniu i otrzymanemu

posłannictwu. Członkowie pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej „trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie

w łamaniu chleba i w modlitwie

31

. Znajdujemy tu niewątpliwie ustalony już obraz Kościoła, który czerpiąc

ze źródła nauczania Apostołów, jak rodzi się i karmi nieustannie Słowem Pańskim, podobnie święci je w

Ofierze Eucharystycznej i poprzez dowody miłości daje świadectwo o nim wobec świata.

Kiedy zaś gorliwość Apostołów wzbudziła podejrzenia ich przeciwników, ci oburzali się, że Apostołowie

„nauczają lud”

32

i zabraniali im przemawiać i nauczać w imię Jezusa

33

. Wiemy jednak, że w tej właśnie

dziedzinie nauczania — Apostołowie uważali za słuszne bardziej słuchać Boga niż ludzi

34

.

background image

Katecheza w czasach apostolskich

11. Apostołowie od razu, bez wahania, dzielą się z innymi posługą apostolatu

35

. Ponadto przekazują swoim

następcom zadanie nauczania; powierzają je także diakonom od momentu ich ustanowienia: „Szczepan pełen

łaski i mocy” nie przestaje nauczać, kierowany mądrością Ducha Świętego

36

. Apostołowie dobierają sobie w

dziele nauczania „wielu innych” uczniów

37

; a nawet zwykli chrześcijanie rozproszeni na skutek

prześladowania „przechodzili z miejsca na miejsce, głosząc słowo”

38

. Święty Paweł jest w najwyższym

stopniu heroldem tego orędzia od Antiochii aż do Rzymu, a ostatni jego obraz, zachowany w Dziejach

Apostolskich — w czasie jego pobytu w Rzymie — przedstawia go, jak „głosił Królestwo Boże i nauczał o

Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie

39

. Poza tym liczne listy przedłużają i pogłębiają jego

nauczanie. Również listy Piotra, Jana, Jakuba i Judy są świadectwami tego, jaka była katecheza w czasach

apostolskich.

Ewangelie, które już wcześniej, zanim zostały napisane, stanowiły pewną całość nauki, przekazywanej

ustnie chrześcijańskim wspólnotom, mają mniej lub bardziej wyraźną strukturę katechetyczną. Czyż

opowiadanie św. Mateusza nie zostało nazwane Ewangelią katechety, a opowiadanie św. Marka Ewangelią

katechumena?

U Ojców Kościoła

12. Kościół prowadzi nadal nauczycielską posługę Apostołów i ich pierwszych współpracowników. Stając

się bowiem sam, dzień po dniu, uczniem Pana, nazywany jest słusznie „Matką i Mistrzynią

40

. Już bowiem

okres poapostolski, od Klemensa Rzymskiego do Orygenesa

41

, wydał wybitne dzieła. Potem obserwujemy

to znaczące zjawisko, a mianowicie, że biskupi i pasterze, spośród najwybitniejszych, zwłaszcza w III i IV

wieku, uznają za szczególnie ważny dział swego biskupiego posługiwania obowiązek ustnego nauczania lub

pisania traktatów katechetycznych. W okresie Cyryla Jerozolimskiego, Jana Chryzostoma, Ambrożego i

Augustyna spod pióra wielu Ojców Kościoła wyszły dzieła, stanowiące dla nas najwybitniejsze wzory.

Niepodobna tu omówić, nawet pokrótce, jak katecheza podtrzymywała rozszerzanie się i rozwój Kościoła w

różnych epokach, we wszystkich krajach, wśród najrozmaitszych wart.mków społecznych i form

kulturowych. Pomimo trudności słowo Boże szło przez wieki, rozszerzało się i rozsławiało, według

wyrażenia św. Pawła Apostoła

42

.

W wyniku Soborów i działalności misyjnej

13. Posługiwanie katechetyczne czerpało wciąż nowe siły z Soborów. Sobór Trydencki stanowi tu przykład

godny podkreślenia. Przyznał on w swych konstytucjach i dekretach pierwsze miejsce katechezie; dał

początek „Katechizmowi rzymskiemu”, nazywanemu także „Trydenckim”, który stanowi wspaniałe dzieło,

będące streszczeniem chrześcijańskiej doktryny i tradycyjnej teologii na użytek kapłanów; przyczynił się do

znakomitego zorganizowania w Kościele pracy katechetycznej, a duchownych pobudził do wykonywania

obowiązku katechizacji. Dzięki gorliwości takich świętych teologów, jak Karol Boromeusz, Robert

Bellarmin i Piotr Kanizjusz Sobór Trydencki przyczynił się do wydania katechizmów wzorcowych — w

pełnym tego słowa znaczeniu — na owe czasy. Oby Sobór Watykański II mógł wzniecić w naszych czasach

podobny zapał i działanie.

background image

Misje stanowią także teren uprzywilejowany dla prowadzenia dzieła katechizacji. W ten sposób prawie od

dwóch tysięcy lat Lud Boży nie przestał wychowywać sam siebie w wierze, na różne sposoby dostosowane

do warunków życia ludzi wierzących i do różnych uwarunkowań życia kościelnego.

Katecheza, jak wiadomo, jest ściśle złączona i związana z całym życiem Kościoła. Od niej bowiem w

największej mierze zależy nie tylko rozprzestrzenianie się Kościoła w świecie i jego wzrost liczebny, ale

jeszcze bardziej jego rozwój wewnętrzny i jego zgodność z planem Bożym. Z szeregu zaś spraw

potwierdzonych doświadczeniem, które tutaj z historii Kościoła zostały przypomniane, niektóre — obok

wielu innych — zasługują na pełniejsze naświetlenie.

Katecheza prawem i obowiązkiem Kościoła

14. Przede wszystkim jest rzeczą oczywistą, że katecheza stanowiła zawsze dla Kościoła święty obowiązek i

trwałe, niezbywalne prawo. Jest to z jednej strony niewątpliwie obowiązek zrodzony z nakazu Pana,

spoczywający zwłaszcza na tych, którzy w Nowym Przymierzu przyjęli wezwanie do posługi

duszpasterskiej, z drugiej strony można tu także mówić o prawie. Z teologicznego bowiem punktu widzenia

każdy ochrzczony, na zasadzie samego chrztu, ma niezaprzeczalne prawo otrzymać od Kościoła naukę i

wychowanie, które umożliwią mu dojście do życia prawdziwie chrześcijańskiego. Natomiast, gdy chodzi o

prawa człowieka, każda osoba ludzka ma prawo poszukiwania prawdy religijnej i swobodnego jej

przyjmowania, to jest w sposób „wolny od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to ze strony

zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie

przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego

sumienia

43

.

Dlatego to działalność katechetyczna winna mieć możność rozwijania się w sprzyjających warunkach —

dotyczy to czasu, miejsca, korzystania ze środków społecznej informacji i odpowiednich pomocy — bez

jakiejkolwiek dyskryminacji rodziców, osób katechizowanych lub samych katechetów. Obecnie prawo to jest

niewątpliwie coraz bardziej uznawane, przynajmniej w podstawowych zasadach, jak o tym świadczą

międzynarodowe deklaracje i umowy, w których — chociaż są one ograniczane — można rozpoznać zdrowy

głos sumienia wielu współczesnych ludzi

44

. Ale prawo to w wielu państwach jest łamane i to tak dalece, że

zarówno nauczanie katechetyczne, jak i udział w katechizacji staje się przestępstwem, podlegającym

sankcjom karnym. W łączności z Ojcami Synodu podnoszę z mocą głos przeciw wszelkiej niesprawiedliwej

dyskryminacji w dziedzinie katechezy, a jednocześnie na nowo usilnie domagam się od wszystkich, od

których to zależy, aby ustały całkowicie wszelkie szykany, które tłumią ludzką wolność, a szczególnie

wolność religijną.

Najważniejsze zadanie

15. Drugi punkt dotyczy miejsca katechezy w duszpasterskich zamierzeniach i planach Kościoła. Im bardziej

Kościół czy to lokalny czy powszechny okazuje, że daje pierwszeństwo katechezie — w stosunku do innych

dzieł i inicjatyw, nawet tych, których owoce byłyby bardziej widoczne — tym więcej odkrywa w katechezie

umocnienie swego życia wewnętrznego, jako wspólnoty wierzących oraz swego działania na zewnątrz jako

wspólnoty misyjnej. Kościół przy końcu XX wieku, wzywany jest przez Boga i przez same dziejowe

wydarzenia, które są również wezwaniami Bożymi, aby odnowił nadzieję, pokładaną w działalności

background image

katechetycznej jako w szczególnie ważnym zadaniu całego swego posługiwania. Kościół jest przynaglany,

aby zachował dla katechezy największe swe bogactwa, a mianowicie ludzi i siły, nie szczędząc żadnych

starań, trudów i środków materialnych, aby lepiej ją organizować i kształcić tych, którzy będą jej

odpowiednio służyć. Nie jest to ludzkie wyrachowanie, ale postawa wiary. Taka zaś postawa wiary odnosi

się zawsze do wierności samego Boga, który nigdy nie odmawia odpowiedzi.

Odpowiedzialność wspólna i zróżnicowana

16. Trzeci punkt: Katecheza była i będzie zawsze dziełem, do którego cały Kościół winien czuć się

zobowiązany i którego powinien pragnąć. Poszczególni jednak członkowie Kościoła mają zróżnicowane

obowiązki, wypływające z powołania każdego z nich. Pasterze, na mocy swego urzędu, mają — na różnych

poziomach — najwyższą władzę prowadzenia, kierowania i właściwego koordynowania katechezy. Jeśli zaś

chodzi o Biskupa Rzymu ma on pełną świadomość, że przypada mu szczególnie poważna odpowiedzialność

w tej dziedzinie. Wypełnianie tego obowiązku przyczynia mu wiele trosk i kłopotów, ale jest też źródłem

radości i nadziei. Kapłani, zakonnicy i zakonnice mają w katechizacji żyzne pole do swojej pracy

apostolskiej. Szczególne zadanie wypełniają rodzice, stosownie do swego stanu, nauczyciele, różni

pracownicy Kościoła, katecheci i ludzie odpowiedzialni za środki społecznej informacji, wszyscy — każdy

w swoim zakresie — mają bardzo określone zadania w kształtowaniu świadomości wierzących, co jest

sprawą tak ważną dla życia Kościoła, nie mówiąc o jej wpływie na życie społeczeństwa. Jednym z

najcenniejszych owoców Zgromadzenia Ogólnego Synodu, poświęconego w całości katechezie, będzie

wzbudzenie w całym Kościele i we wszystkich jego częściach, żywej i aktywnej świadomości tego

zróżnicowanego lecz wspólnego obowiązku.

Odnowa stała i rozważna

17. Katecheza potrzebuje stałej odnowy przez pewne pogłębienie samego jej pojęcia i jej podstaw

pedagogicznych, przez poszukiwanie stosownego dla niej języka, przez wykorzystanie nowych środków do

skutecznego przekazu własnego orędzia. Nie zawsze ta odnowa ma jednakową wartość. Dlatego Ojcowie

Synodalni, zgodnie z prawdą, dostrzegli niedociągnięcia, a nawet „braki

45

w tym wszystkim, czego

dotychczas dokonano, obok niezaprzeczalnego postępu osiągniętego dzięki ożywionej działalności

katechetycznej i wielu obiecującym inicjatywom. Te niedociągnięcia stają się szczególnie poważne, gdy

zagrażają nienaruszalności przekazywanej nauki. Stąd słusznie podkreśliło „Orędzie do Ludu Bożego”, że w

katechezie „z jednej strony powtarzanie, które staje się rutyną, a przeciwstawia się każdej zmianie, z drugiej

zaś nierozważna improwizacja, która lekko traktuje wszystkie problemy — są równie niebezpieczne tak

jedno, jak drugie

46

. Zastarzałe przyzwyczajenia i rutyna rodzą drętwotę, zobojętnienie i wszelkiego rodzaju

przeszkody. Nierozważna improwizacja powoduje zamęt u katechizowanych, u dzieci i ich rodziców, staje

się przyczyną wszelkiego rodzaju błędów, rozprężenia i w końcu całkowitego zniszczenia jedności. Stąd

ważne jest, aby Kościół dziś — tak jak to czynił w innych epokach swojej historii — wykazał mądrość,

odwagę i wierność ewangeliczną w poszukiwaniu i wprowadzaniu nowych dróg i nowych zasad w

nauczaniu katechetycznym.

background image

III

KATECHEZA W DZIAŁALNOŚCI PASTORALNEJ I MISYJNEJ KOŚCIOŁA

Katecheza etapem ewangelizacji

18. Katechezy nie można oczywiście oddzielać od całej duszpasterskiej i misyjnej działalności Kościoła. Ma

ona jednak własną specyfikę, nad którą często zastanawiało się IV Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów

w swych pracach przygotowawczych i w czasie trwania obrad. Zagadnienie to porusza także opinię

publiczną w Kościele i poza nim.

Nie ma tu potrzeby podawania ścisłej i wyraźnej definicji katechezy, wystarczająco już przedstawionej w

Ogólnej Instrukcji Katechetycznej

47

. Specjalistom należy zostawić troskę o dalsze zgłębianie i uściślanie jej

pojęcia.

Wobec napotykanej codziennie wielkiej różnorodności i zmienności sytuacji, warto tu po prostu

przypomnieć niektóre podstawowe punkty nauki — mają one zresztą trwałe znaczenie w dokumentach

Kościoła — umożliwiające prawidłowe rozumienie katechezy, bez którego istniałoby niebezpieczeństwo, że

się nie pojmie całej jej istoty i doniosłości.

Ogólnie mówiąc, katecheza jest wychowaniem w wierze dzieci, młodzieży i dorosłych, a obejmuje przede

wszystkim nauczanie doktryny chrześcijańskiej, przekazywane na ogół w sposób systematyczny i

całościowy, dla wprowadzenia wierzących w pełnię życia chrześcijańskiego. To nauczanie obejmuje wiele

elementów pasterskiej misji Kościoła, które mają z katechezą coś wspólnego, albo ją przygotowują, albo z

niej wypływają, chociaż ona nie jest z nimi całkowicie związana. Są to: pierwsze głoszenie Ewangelii, czyli

misyjne przepowiadanie przez kerygmat dla wzbudzenia wiary; działalność apologetyczna, czyli

poszukiwanie argumentów skłaniających do uwierzenia; praktyka życia chrześcijańskiego; sprawowanie

sakramentów; pełne uczestnictwo we wspólnocie kościelnej i wreszcie świadectwo życia apostolskiego i

misyjnego.

Przypomnijmy najpierw, że między katechezą a ewangelizacją nie ma ani rozdziału, ani przeciwstawności,

ani też całkowitej tożsamości, ale jakąś wewnętrzną więzią łączą się one ze sobą i wzajemnie uzupełniają.

Adhortacja apostolska Evangelii Nuntiandi z 8 grudnia 1975 r. o ewangelizacji w świecie współczesnym

słusznie podkreśla, że ewangelizacja — której celem jest przybliżenie Dobrej Nowiny całej ludzkości, aby

nią żyła — stanowi bogatą, złożoną i dynamiczną rzeczywistość utworzoną z elementów lub, jeśli kto woli, z

istotnych i zróżnicowanych momentów, które należy koniecznie objąć myślą jako jedną całość

48

. Katecheza

jest, oczywiście, jednym z tych elementów całego przebiegu ewangelizacji.

Katecheza i pierwsze głoszenie Ewangelii

19. Specyficzną cechą katechezy, różniącej się od pierwszego głoszenia Ewangelii, która prowadzi do

nawrócenia, jest dążenie do podwójnego celu: doprowadzić do dojrzałości wiarę już zrodzoną w duszy i

ukształtować prawdziwego ucznia Chrystusa przez pogłębione i bardziej uporządkowane poznanie Osoby i

nauki Chrystusa naszego Pana

49

.

W praktyce katechetycznej jednak taka droga nauczania, choć najlepsza, musi liczyć się z faktem, że często

pierwsza ewangelizacja nie miała miejsca. Pewna liczba dzieci, ochrzczonych w okresie niemowlęctwa,

background image

przystępuje do katechizacji parafialnej bez żadnego wprowadzenia w wiarę, nie kierowana jeszcze żadnym

wyraźnym i osobistym związkiem z Jezusem Chrystusem, obdarzona jedynie zdolnością do wierzenia, daną

im przez chrzest i obecność Ducha Świętego; uprzedzenia środowiska rodzinnego, niezbyt

chrześcijańskiego, lub wychowanie w duchu tzw. pozytywizmu, szybko prowadzą do powstania licznych

oporów. Dołączyć także trzeba tu dzieci nie ochrzczone, których rodzice godzą się dopiero późno na

wychowanie religijne. Stąd zdarza się, że z powodów wyżej podanych ich katechumenat w dużej mierze

odbywa się w czasie normalnej katechizacji. Również liczni młodzi i dorastający, chociaż zostali ochrzczeni,

uczęszczali systematycznie na katechizację i przyjęli sakramenty, wahają się jeszcze długo czy oddać całe

życie Jezusowi Chrystusowi, o ile w ogóle pod pozorem wolności nie starają się uniknąć wychowania

religijnego. Na koniec i dorośli bynajmniej nie są zabezpieczeni przed pokusą zwątpienia lub odrzucenia

wiary, zwłaszcza wskutek oddziaływania środowiska niewierzącego. Oznacza to, że katecheza często winna

troszczyć się nie tylko o umocnienie wiary i jej nauczanie, ale z pomocą łaski także o jej stałe rozbudzanie.

Niech otwiera serca, nawraca i w ten sposób sprawia, aby ci, którzy dotąd stoją u progu wiary, całkowicie

przylgnęli do Jezusa Chrystusa. Troska ta w pewnej mierze określa i ukierunkowuje zakres, język i metodę

katechezy.

Specyficzny cel katechezy

20. Specyficznym jednak celem katechezy, do którego winna ona zmierzać, jest rozwinięcie z pomocą Bożą

wiary dotąd początkowej, doprowadzenie jej do pełni i codzienne zasilanie życia chrześcijańskiego wiernych

każdego wieku. Chodzi oczywiście o to, aby czy to na płaszczyźnie poznania, czy w praktyce wzrastało

ziarno wiary, dane przez Ducha Świętego wraz z pierwszym przekazem Ewangelii i w sposób skuteczny

udzielone przez chrzest.

Katecheza dąży więc do tego, aby pogłębiać rozumienie Tajemnicy Chrystusa w świetle Słowa, aż cały

człowiek będzie nasycony Jego światłem. Przemieniony przez działanie łaski w nowe stworzenie,

chrześcijanin zaczyna naśladować Chrystusa i z dnia na dzień uczy się w Kościele coraz lepiej myśleć jak

On, oceniać jak On, postępować zgodnie z Jego przykazaniami i ufać, tak jak On nas do tego wzywa.

Dokładniej mówiąc, w całym procesie ewangelizacji katecheza ma być etapem wprowadzania i dojrzewania,

to znaczy czasem, w którym chrześcijanin, przyjąwszy przez wiarę Jezusa Chrystusa, jako jedynego Pana, i

przylgnąwszy do Niego całkowicie przez szczere nawrócenie serca, stara się lepiej poznać tego Jezusa,

któremu się powierzył, poznać mianowicie Jego „tajemnicę”, Królestwo Boże, które On zapowiada,

wymagania i obietnice, zawarte w Jego ewangelicznym Orędziu, drogi, które wyznaczył dla wszystkich tych,

którzy zechcą pójść za Nim.

Jeżeli więc być chrześcijaninem znaczy to samo, co przyświadczyć Chrystusowi, to powinniśmy pamiętać,

że to przyświadczenie dokonuje się w dwojaki sposób: przez zawierzenie Słowu Bożemu i oparcie się na

Nim, ale także i przez troskę o wciąż lepsze zrozumienie najgłębszego znaczenia tego Słowa.

Konieczność katechezy systematycznej

21. W swym przemówieniu na zamknięcie IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Papież Paweł VI wyraził

podziękowanie Ojcom Synodu w tych słowach: „Wielką radość sprawiło nam to, że wszyscy podkreślili

najwyższą konieczność dobrze zorganizowanej i uporządkownej katechezy, ponieważ takie przemyślane

background image

zgłębianie samej tajemnicy chrześcijańskiej wyróżnia zasadniczo katechezę spośród wszystkich innych form

głoszenia Słowa Bożego”

50

.

Ponieważ zaś w praktyce spotykamy różne trudności, należy tu rozwinąć kilka spośród wielu

charakterystycznych cech tego nauczania:

— trzeba, aby nauczanie było uporządkowane według pewnych zasad, czyli przekazywane w sposób

systematyczny, aby nie było improwizowane, ale udzielane według ustalonego planu, dzięki któremu

osiągnie swój jasno określony cel;

— nauczanie powinno dotyczyć tego, co podstawowe i najważniejsze, nie poruszając żadnych kwestii

spornych i nie stając się teologicznym poszukiwaniem albo naukowym wykładem;

— nauczanie musi być wystarczająco pełne, to znaczy takie, aby nie poprzestawało na pierwszej zapowiedzi

tajemnicy chrześcijańskiej, którą przekazuje kerygma;

— ma to być pełne wprowadzenie w chrześcijaństwo, dotyczące wszystkich elementów życia

chrześcijańskiego.

Nie pomniejszając znaczenia różnych okazji życia osobistego, społecznego lub kościelnego, które trzeba

umieć wykorzystać dla celów katechezy — będzie o nich mowa w rozdziale VI — kładę jednak nacisk na

konieczność całościowego i systematycznego nauczania chrześcijańskiego, zwłaszcza że słyszy się z

różnych stron głosy pomniejszające jego znaczenie.

Katecheza a życie

22. Daremne jest przeciwstawianie właściwego sposobu życia właściwej nauce. Religia chrześcijańska

zawiera jedno i drugie, i łączy najściślejszym węzłem, albowiem zdecydowane i przemyślane przekonania

prowadzą do odważnego i właściwego działania. Wysiłek zaś zmierzający do wychowania wiernych, by w

czasach obecnych żyli jako uczniowie Chrystusa, domaga się pogłębionego poznania Tajemnicy Chrystusa i

bardzo to poznanie ułatwia.

Również daremne jest domaganie się zarzucenia starannego i systematycznego studiowania Orędzia

Chrystusowego na rzecz metody, przyznającej prymat doświadczeniom życiowym. „Nikt nie może dojść do

pełnej prawdy przez samo jakieś proste doświadczenie, to znaczy bez odpowiedniego wyjaśnienia Orędzia

Chrystusa, który jest «Drogą, Prawdą i Życiem» (J 14, 6)

51

Niech się nikt nie odważy przeciwstawiać katechezy wychodzącej od życia, katechezie tradycyjnej, która jest

doktrynalna i ma swoje określone drogi i strukturę

52

. Prawdziwa katecheza jest zawsze uporządkowanym i

systematycznym wprowadzeniem w Objawienie, które sam Bóg dał o sobie w Jezusie Chrystusie,

zachowane w głębokiej pamięci Kościoła i w Piśmie świętym i stale przekazywane przez żywą i czynną

tradycję z pokolenia na pokolenie. Objawienie to nie jest jednak ani oderwane od życia, ani mu jak gdyby

sztucznie przeciwstawiane. Dotyczy ono przecież ostatecznego sensu i znaczenia ludzkiego istnienia, które

oświeca całkowicie, aby w świetle Ewangelii stanowić jego natchnienie lub osąd.

Z tego też powodu możemy do prowadzących katechezę zastosować te znamienne słowa, które

wypowiedział Sobór Watykański II, szczególnie o katechezie kapłanów: niech będą wychowawcami

człowieka i życia ludzkiego w wierze

53

.

background image

Katecheza i sakramenty

23. Katecheza z natury swej jest związana z całym sprawowaniem liturgii i sakramentów, gdyż właśnie w

sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii, Jezus Chrystus działa najpełniej w celu przemiany człowieka.

W Kościele pierwotnym katechumenat utożsamiał się z przygotowaniem tak do sakramentu chrztu, jak i do

Eucharystii. Ale i dzisiaj, chociaż Kościół odszedł w tej sprawie od dawnego zwyczaju, w krajach od dawna

chrześcijańskich, katechumenat nie został jednak nigdy całkowicie zniesiony, przeciwnie, przeżywa swą

odnowę

54

. W młodych Kościołach misyjnych katechumenat jest często praktykowany. W każdym wypadku

katecheza zachowuje nadal swój związek z sakramentami. Z jednej strony szczególną racją katechezy jest to,

że przygotowuje ona do przyjęcia sakramentów, a każda katecheza prowadzi z konieczności do sakramentów

wiary. Z drugiej strony nie może istnieć autentyczna praktyka sakramentalna, która by nie miała jakiegoś

charakteru katechetycznego. Innymi słowy, życie sakramentalne ubożeje i bardzo szybko zostaje

sprowadzone do zewnętrznego rytualizmu, jeśli nie jest oparte na pogłębionej znajomości znaczenia

sakramentów, a sama katecheza, jeśli nie jest ożywiana życiem sakramentalnym, przybiera formę czystego

intelektualizowania.

Katecheza i wspólnota kościelna

24. Katecheza pozostaje wreszcie w ścisłym związku z odpowiedzialną działalnością Kościoła i chrześcijan

w świecie. Kto przez wiarę złączył się z Jezusem Chrystusem i stara się umocnić tę wiarę przez katechezę,

ten powinien żyć we wspólnocie z tymi, którzy idą tą samą drogą. Grozi bowiem niebezpieczeństwo, że

katecheza stanie się bezowocna, jeśli wspólnota wierzących i żyjących w chrześcijaństwie nie przyjmie

katechumena — na pewnym etapie nauczania katechetycznego — do swego grona. Wspólnota więc

kościelna, jakiegokolwiek stopnia, ma podwójne zadanie do spełnienia w dziedzinie katechezy: zadbać o

nauczanie swych członków i przyjąć ich, zapewniając im takie warunki, by mogli żyć jak najpełniej tym,

czego się nauczyli.

Katecheza wzbudza także zapał misyjny. Jeśli jest dobrze prowadzona, to rychło chrześcijanie zapragną, aby

dawać świadectwo swej wierze, przekazywać ją dzieciom, ukazywać innym i służyć wspólnocie ludzkiej w

każdy możliwy sposób.

Konieczność katechezy w szerszym znaczeniu dla dojrzałości i umocnienia wiary

25. Tak więc kerygmat ewangeliczny, który pierwszą swą zapowiedzią, pełną zapału i żaru, tak kiedyś

wstrząsnął człowiekiem i poruszył go, że oddał się on przez wiarę Jezusowi Chrystusowi, stopniowo dzięki

katechezie, coraz głębiej jest pojmowany, poszerzany o wnioski, które z niego wypływają, wyjaśniany

wykładem wymagającym także rozumowania i w ten sposób doprowadza do praktyki życia

chrześcijańskiego w Kościele i w świecie. Nie jest to mniej ewangeliczne niż sam kerygmat, niezależnie od

twierdzenia tych, którzy uważają, że w ten sposób katecheza z konieczności staje się przeracjonalizowana,

wysusza, a w końcu gasi to, co w samym kerygmacie jest żywe, spontaniczne i płomienne. Bowiem to te

prawdy, które w katechezie są pogłębiane, poruszyły kiedyś serce człowieka, gdy je po raz pierwszy

usłyszał. Nie bledną one ani nie stają się bardziej płytkie przez lepsze ich poznawanie w katechezie, lecz

przeciwnie, bardziej pobudzają i mają większe znaczenie dla życia.

W ujęciu tu przedstawionym katecheza zachowuje swój charakter duszpasterski, w jakim rozważał ją Synod.

background image

To jej szersze znaczenie nie sprzeciwia się pojęciu katechezy w ściślejszym znaczeniu, które niegdyś ogólnie

utrzymywało się w wykładach dydaktycznych, mianowicie prostemu nauczaniu formuł wyrażających wiarę.

Pierwsze ujęcie katechezy zawiera i przewyższa drugie.

Krótko mówiąc: katecheza jest niezbędna zarówno, ażeby doprowadzić do dojrzałości wiary chrześcijan, jak

i po to, by oni dawali świadectwo w świecie. Chce bowiem w nas chrześcijanach sprawić to, żebyśmy doszli

„wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary

wielkości według Pełni Chrystusa

55

.

Niezbędna też jest do obrony wobec każdego, kto domaga się uzasadnienia tej nadziei, która w nas jest

56

.

IV

CAŁA DOBRA NOWINA CZERPANA U ŹRÓDŁA

Treść Orędzia

26. Ponieważ katecheza jest częścią lub aspektem ewangelizacji, jej treść nie może być inna aniżeli ta, która

jest właściwa całej i integralnej ewangelizacji: to samo orędzie — Dobra Nowina zbawienia — raz, a nawet

sto razy usłyszane i przyjęte całym sercem, jest w katechezie bezustannie odkrywane przez rozważanie i

systematyczne badanie, przez coraz bardziej wiążącą, odnowioną świadomość jego wpływu na osobiste

życie każdego, jak i przez włączenie w organiczną i harmonijną całość, jaką stanowi życie chrześcijańskie w

społeczeństwie i w świecie.

Źródło

27. Katecheza będzie zawsze czerpać swoją treść z żywego źródła Słowa Bożego, przekazanego przez

Tradycję i Pismo święte, gdyż „Święta Tradycja i Pismo święte stanowią jeden święty depozyt Słowa

Bożego powierzony Kościołowi” — jak to przypomniał Sobór Watykański II, pragnąc, by „posługa słowa,

czyli kaznodziejstwo, katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie... słowem Pisma świętego żywiły się

również korzystnie i święcie się przez nie rozwijały

57

.

Mówić o Tradycji i o Piśmie świętym jako o źródle katechezy, to podkreślać, że powinna ona być

przepełniona i przeniknięta myślą, duchem i podstawami biblijnymi i ewangelicznymi przez stały kontakt z

samymi tekstami, ale także przypominać, że katecheza będzie o tyle bogatsza i skuteczniejsza o ile

odczytywać będzie słowa według myśli i ducha Kościoła; powinna się inspirować myślą i życiem dwóch

tysięcy lat Kościoła.

Nauka, liturgia i życie Kościoła wypływają z tego źródła i do niego się odwołują pod przewodnictwem

Pasterzy, a zwłaszcza Magisterium, powierzonego im przez Pana.

„Credo” — najznakomitszy wyraz doktryny

28. Najdoskonalszy wyraz żywej spuścizny, nad którą opieka została im powierzona, znajduje się w

„Credo”, lub ściślej mówiąc, w Symbolach Wiary, które w czasach wielkich sporów ujęły w znakomitych

streszczeniach wiarę Kościoła. Przez całe wieki doniosłym momentem katechezy było „traditio

symboli” (czyli streszczenia wiary), po którym następowało przekazanie modlitwy Pańskiej. Ten pełen

wyrazu ryt został prawnie przywrócony za naszych dni w katechezie katechumenów

58

.

background image

Czy nie należałoby tej praktyki, dostosowanej do naszych czasów, jeszcze poszerzyć dla podkreślenia tak

ważnego etapu, kiedy nowy uczeń Jezusa Chrystusa przyjmuje z pełną świadomością i odwagą prawdy

wiary, w które wnikać będzie z całą powagą?

Poprzednik mój, Paweł VI, zebrał w „Credo Ludu Bożego”, ogłoszonym z okazji tysiąc dziewięćsetnej

rocznicy męczeństwa Apostołów Piotra i Pawła, zasadnicze elementy wiary katolickiej, zwłaszcza te, które

przedstawiały większą trudność, czy też stwarzały większe niebezpieczeństwo, że będą źle zrozumiane

59

. Z

pewnością tu wskazana jest właściwa treść dla katechezy.

Elementy, których nie wolno pominąć

29. Ten sam Papież przypomina w trzecim rozdziale swojej Adhortacji Apostolskiej Evangelii Nuntiandi

„istotną treść, żywą substancję” ewangeliizacji

60

. Stąd również w katechezie należy pamiętać zarówno o

poszczególnych tych elementach, jak i o żywej całości, którą one tworzą

61

.

Wystarczy, że przypomnę tutaj niektóre z nich

62

. Wszyscy rozumiemy, jak ważną jest rzeczą przedstawienie

dziecku, dorastającej młodzieży i każdemu, kto postępuje w wierze, tego „co o Bogu można poznać

63

, aby

w pewien sposób można było im powiedzieć: „ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając

64

, przedstawić im w

niewielu słowach czym jest tajemnica Słowa Bożego

65

, które stało się Człowiekiem i które dokonało

zbawienia człowieka przez swoją Paschę, to znaczy przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, ale także przez

swoje nauczanie, znaki, których dokonał, jak również przez sakramenty Jego stałej obecności wśrod nas.

Ojcowie Synodu byli prawdziwie natchnieni, gdy domagali się, aby strzeżono się ograniczania Chrystusa do

Jego człowieczeństwa, a Jego posłannictwa do wymiarów czysto ziemskich, żądając natomiast, by uznawano

w Nim Syna Bożego, Pośrednika — przez którego mamy wolny przystęp do Ojca w Duchu Świętym

66

.

Ważne jest, aby w świetle wiary ukazać oczom umysłu i serca ten Sakrament Jego obecności, którym jest

Tajemnica Kościoła, zgromadzenia ludzi grzesznych, ale równocześnie uświęconych i tworzących rodzinę

Bożą, zebraną przez Pana pod przewodnictwem tych, których „Duch Święty ustanowił biskupami, aby

kierowali Kościołem Bożym

67

.

Należy również wyjaśnić, że historia ludzkości, naznaczona łaską i grzechem, wielkością i nędzą, dopełniana

jest przez Boga w Jego Synu Jezusie Chrystusie, dając już teraz „wyobrażenie nowego świata

68

.

Bez żadnych niedomówień należy naświetlić wymagania przyjmowane z zaparciem się siebie, lecz i z

radością, które wynikają z tego, co Apostoł Paweł nazywa „nowym życiem

69

, „nowym stworzeniem

70

,

istnieniem lub życiem w Chrystusie

71

, „życiem wiecznym w Jezusie Chrystusie

72

, a co nie jest niczym

innym, jak życiem w świecie, ale oczywiście życiem według błogosławieństw, życiem, które ma być

przedłużone i przemienione w niebie.

Stąd tak ważne są w katechezie wymagania moralne dotyczące każdego i zgodne z Ewangelią, jak również

postawy chrześcijańskie wobec życia i wobec świata: zarówno te heroiczne, jak i zwyczajne, które

nazywamy cnotami chrześcijańskimi, albo ewangelicznymi. Stąd wynika troska i staranie, jakie katecheza

włoży w to, żeby wychowując w wierze nie zapominać, a przeciwnie jasno przedstawiać takie sprawy, jak

działalność człowieka w celu integralnego wyzwolenia

73

, poszukiwanie społeczeństwa bardziej solidarnego i

background image

braterskiego, jak walka o sprawiedliwość i budowanie pokoju.

Z drugiej strony należy pamiętać, że ten wymiar katechezy nie jest czymś zupełnie nowym. Już bowiem w

czasach patrystycznych św. Ambroży i św. Jan Chryzostom, wymieniając tylko tych dwóch, kładli nacisk na

skutki społeczne, wynikające z wymagań Ewangelii, a w nowszych czasach katechizm św. Piusa X uciskanie

ubogich i pozbawianie pracownika słusznej zapłaty zalicza wyraźnie do grzechów wołających o pomstę do

Boga

74

. Troska o sprawy społeczne stała się ustawicznym tematem w nauczaniu katechetycznym papieży i

biskupów, zwłaszcza po ogłoszeniu Encykliki Rerum Novarum; również wielu Ojców Synodu ponawiało

słuszną prośbę, aby bogate dziedzictwo zagadnień społecznych, zawarte w Dokumentach Kościoła, znalazło

właściwe i odpowiednie miejsce w powszechnym nauczaniu wiernych.

Integralność treści

30. Jeśli chodzi o treść katechezy, trzy zasadnicze punkty zasługują w naszych czasach na szczególną uwagę.

Pierwszy dotyczy samej integralności nauki. Aby „danina jego wiary

75

była doskonała, każdy z uczniów

Jezusa ma prawo otrzymać „słowo wiary

76

, pełne i całkowite w swej ostrości i sile; nie może ono być

okaleczone, zafałszowane, lub zubożone. Kto w jakimkolwiek punkcie narusza integralność orędzia, ten tym

samym niebezpiecznie wyjaławia samą katechezę i zagraża jej owocom, których mają prawo po niej

oczekiwać sam Chrystus i wspólnota kościelna. Z pewnością nie przypadkiem ostatnie polecenie Jezusa w

Ewangelii św. Mateusza wyraża pewnego rodzaju całkowitość: „Dana mi jest wszelka władza... czyńcie

uczniów ze wszystkich narodów, uczcie je zachowywać wszystko... Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż

do skończenia świata”. To jest ponadto powodem, dla którego żadnemu człowiekowi wnikającemu w

„najwyższą wartość poznania Jezusa Chrystusa

77

spotkanego w wierze, noszącemu w sobie pragnienie,

choćby nieświadome, ażeby więcej i lepiej poznać Chrystusa w przepowiadaniu i nauczaniu „zgodnie z

prawdą, jaka jest w Jezusie

78

, pod żadnym pretekstem nie można odmówić jakiejkolwiek części tego

poznania. Czym byłaby katecheza, która by nie udzieliła należnego miejsca takim tematom jak: stworzenie

człowieka i jego grzech, Boży plan odkupienia oraz jego długie i miłości pełne przygotowanie i

urzeczywistnienie, wcielenie Syna Bożego, Maryja Niepokalana, Matka Boga zawsze Dziewica, wzięta z

duszą i ciałem do chwały niebieskiej i Jej rola w tajemnicy zbawienia, tajemnica zła, która działa w naszym

życiu

79

i moc Boga, który nas zeń wyzwala, konieczność pokuty i ascezy, obrzędy sakramentalne i

liturgiczne, prawda obecności w Eucharystii, uczestniczenie w życiu Bożym na ziemi i po śmierci itd.?

Żadnemu katechecie nie wolno własną powagą dzielić dziedzictwa wiary na to, co on uważa za ważne i

nieważne, aby potem jednego nauczać, a drugie przemilczać.

Pomoce metod pedagogicznych

31. Druga uwaga: może być tak, że dzisiejsze warunki katechezy, względy metodologiczne lub pedagogiczne

podpowiedzą, aby przekazywanie bogatej treści katechezy było przeprowadzane raczej w taki, a nie inny

sposób. Troska o integralność nauczania nie przekreśla zresztą potrzeby bezstronności ani umiejętności

właściwego rozkładania i hierarchizowania materiału, dzięki którym każdy przyzna nauczanym prawdom,

przekazywanym zasadom i wskazywanym drogom życia chrześcijańskiego taką wagę i znaczenie, jakie im

się należą. Może się także zdarzyć, że odmienny sposób mówienia okaże się lepszy dla przekazania treści

background image

katechezy różnym ludziom, czy różnym grupom ludzi. Wybór treści dopuszczalny jest o tyle, o ile nie jest

podyktowany mniej lub bardziej subiektywnymi uprzedzeniami i opiniami nacechowanymi jakąś ideologią,

lecz kieruje się pokornym staraniem, by lepiej dotrzeć do nauki, która powinna zostać nienaruszona.

Zastosowana metoda i język muszą być narzędziami, przy pomocy których będzie przekazywana całość, a

nie tylko część „słów życia wiecznego

80

, czy „dróg życia

81

.

Ekumeniczny wymiar katechezy

32. Natchniony z pewnością przez Ducha Jezusowego wielki ruch, który od pewnego czasu przynagla

Kościół katolicki do starania się, wraz z innymi Kościołami lub chrześcijańskimi wyznaniami, o

przywrócenie doskonałej jedności, upragnionej przez Pana, skłania mnie, by mówić o ekumenicznym

charakterze katechezy. Ruch ten zaczerpnął całą swą siłę z Soboru Watykańskiego II

82

, a po Soborze

rozszerzył się i znalazł konkretny wyraz w wielu faktach i poczynaniach, znanych już wszystkim.

Katecheza nie może być pozbawiona wymiaru ekumenicznego, gdyż wszyscy wierni, zależnie od swych

możliwości i swego stanowiska w Kościele, są powołani do osobistego uczestniczenia w tym ruchu dążącym

do jedności

83

.

Katecheza będzie miała wymiar ekumeniczny, jeśli nie przestając nigdy nauczać, że pełnia prawd

objawionych i środków zbawienia, ustanowionych przez Chrystusa, znajduje się w Kościele katolickim

84

,

będzie to jednak czyniła ze szczerym szacunkiem w słowach i czynach w stosunku do wspólnot kościelnych,

które jeszcze nie żyją w doskonałej jedności z tymże Kościołem.

W tym kontekście jest rzeczą niezmiennie ważną, aby lojalnie i poprawnie zostały przestawione inne

Kościoły i wspólnoty kościelne, za pomocą których Duch Chrystusa nie wzbrania się przynosić zbawienia.

„Ponadto wśród elementów czy dóbr, dzięki którym, razem wziętym, sam Kościół buduje się i ożywia,

niektóre, i to liczne i znamienite, mogą istnieć poza widocznym obrębem Kościoła katolickiego”

85

. Takie

ukazanie obrazu Kościołów pomoże katolikom zarówno w pogłębieniu ich wiary, jak i w lepszym poznaniu i

poszanowaniu braci chrześcijan, ułatwiając w ten sposób wspólne poszukiwanie drogi ku pełnej jedności w

nieskażonej Prawdzie. Wzajemne poznanie się pomoże także niekatolikom, aby lepiej zrozumieli i docenili

Kościół katolicki i podstawę, dla której jest on przekonany, że jest „powszechnym środkiem zbawienia”.

Katecheza będzie ukierunkowana ekumenicznie, jeśli wzbudzi i będzie podtrzymywać pragnienie jedności, a

bardziej jeszcze, jeśli da początek poważnym wysiłkom, a wśród nich dążeniu, by w pokorze i żarliwości

ducha oczyścić się i przetrzeć drogi — nie dla łatwej ugodowości powstałej z przemilczeń i ustępstw

doktrynalnych — lecz dla jedności doskonałej, która przyjdzie, kiedy i w jakikolwiek sposób Pan zechce,

aby przyszła.

Katecheza wreszcie jest ekumeniczna, jeśli stara się przygotować dzieci i młodzież oraz dorosłych katolików

do życia w kontakcie z niekatolikami, z zachowaniem przy tym swojej tożsamości katolickiej, a

równocześnie z szacunkiem okazywanym wierze innych.

Formy współpracy ekumenicznej

33. W sytuacjach pluralizmu wyznaniowego Biskupi mogą uznać za dogodne, a nawet konieczne, w

dziedzinie katechezy złączyć wysiłki katolików i innych chrześcijan, co pozwoliłoby uzupełnić zwykłe

background image

nauczanie, jakiego jednak koniecznie winno się udzielić katolikom. Takie doświadczenia znajdują swoją

podstawę teologiczną we wspólnych elementach wszystkim chrześcijanom

86

. Wspólnota wiary między

katolikami i innymi chrześcijanami nie jest jednak ani pełna ani doskonała; w pewnych wypadkach istnieją

nawet głębokie różnice. Z samej swej natury ekumeniczna współpraca jest więc ograniczona, nie może nigdy

oznaczać sprowadzania do wspólnego minimum. Katecheza polega poza tym nie tylko na przekazywaniu

nauki, lecz na wprowadzaniu w całość życia chrześcijańskiego, z pełnym udziałem w sakramentach

Kościoła. Dlatego tam, gdzie jest już realizowana współpraca ekumeniczna w dziedzinie katechezy, należy

czuwać, aby zapewnić katolikom w Kościele odpowiednią formację w zakresie nauki i życia

chrześcijańskiego.

Niektórzy Biskupi w czasie Synodu wskazywali na przypadki, ich zdaniem coraz częstsze, kiedy to w

szkołach niektórych krajów władze cywilne lub też inne okoliczności narzucają nauczanie religii

chrześcijańskiej, które, gdy chodzi o podręczniki, godziny zajęć itp. jest wspólne dla katolików i

niekatolików. Nie trzeba chyba podkreślać, że nie jest to prawdziwa katecheza. Jednak nawet i takie

nauczanie ma swoje znaczenie ekumeniczne, jeśli przekazuje wiernie naukę katolicką. Tam, gdzie

okoliczności zmuszają do takiego nauczania, należy w inny sposób i ze znacznie większą jeszcze

sumiennością zapewnić prawdziwie katolicką katechezę.

Problem wspólnych podręczników dla różnych religii

34. Idąc po tej samej linii, dodać tu trzeba jeszcze jedną uwagę, choć dotyczy ona innej płaszczyzny. Zdarza

się, że szkoły udostępniają uczniom książki, w których są przedstawiane różne religie, także i katolicka, dla

podnoszenia kultury w dziedzinie historii, etyki czy literatury. Obiektywne przedstawienie faktów

historycznych, jak również różnych religii i wyznań chrześcijańskich, może i tu przynieść lepsze wzajemne

poznanie się. W takim przypadku należy czuwać i nie szczędzić żadnego trudu, aby przedstawienie tych

faktów było naprawdę obiektywne i wolne od wpływów różnych systemów ideologicznych lub politycznych,

a także od uprzedzeń rzekomo naukowych, które mogłyby zniekształcać sens faktów. Podręczniki te nie

mogą być, oczywiście, uważane za dzieła katechetyczne, brak im do tego świadectwa wierzących,

wykładających wiarę innym wierzącym. Brak im także zrozumienia tajemnic chrześcijańskich i właściwego

charakteru religii katolickiej, płynącego z głębi wiary.

V

WSZYSCY POTRZEBUJĄ KATECHIZACJI

Dzieci i młodzież dzisiaj

35. Temat wyznaczony przez mojego Poprzednika, Pawła VI, na IV Zgromadzenie Ogólne Synodu

Biskupów, brzmiał: „Katecheza w naszych czasach, zwłaszcza katecheza dzieci i młodzieży”. Wzrastająca

liczba młodych jest bez wątpienia dla większej części dzisiejszego świata faktem budzącym największe

nadzieje, a równocześnie największy niepokój. W niektórych krajach, zwłaszcza tzw. Trzeciego Świata,

więcej niż połowa ludności jest w wieku poniżej 18 lub poniżej 30 lat. Oznacza to wiele milionów dzieci i

młodzieży przygotowujących się już do życia dorosłego. Ale to tylko liczby. Niedawne wydarzenia, tak jak i

kronika codziennych wypadków, mówią nam, że ta niezliczona gromada młodych, nawet jeśli tu i tam

background image

nękana niepewnością i strachem, oszukiwana schronieniem w obojętności i w narkotykach, a nawet kuszona

nihilizmem i uciekaniem się do gwałtu, stanowi jednak w swej większości poważną armię ludzi, którzy

wśród wielu niebezpieczeństw chcą budować kulturę przyszłości.

Otóż pytamy w naszej trosce duszpasterskiej: w jaki sposób tej gromadzie dzieci, młodzieży można ukazać

Jezusa Chrystusa, Boga, który stał się Człowiekiem — ponadto jak Go objawić, nie przez egzaltację,

zrodzoną z pierwszego przelotnego spotkania, lecz tak, aby jego Osoba i orędzie, Boży plan zbawienia,

objawiony przez Niego, były rozpoznawane co dzień głębiej i jaśniej? Także jak przekazać wezwanie, które

On kieruje do każdego, i wreszcie samo Królestwo, które chce ustanowić na tym świecie spośród „małej

trzódki

87

wierzących w Niego, a które dojdzie do pełni dopiero w wieczności? Jak sprawić, aby sens i siła,

podstawowe wymagania i prawo miłości oraz nadzieja tego Królestwa były poznane?

Trzeba więc zwrócić tu uwagę na pewne szczególne właściwości, jakie przybiera katecheza dla różnych

etapów życia.

Dzieci najmłodsze

36. Okresem godnym uwagi jest właśnie ten, gdy małe dziecko otrzymuje od rodziców i środowiska

rodzinnego pierwsze elementy katechezy, które są, być może, niczym innym, jak tylko ukazaniem, w

prostych słowach dobrego i troskliwego Ojca w niebie, ku któremu dziecko uczy się wznosić swoje serce.

Króciutkie modlitwy, które dziecko ledwie wymawia, dają początek dialogowi pełnemu miłości z Bogiem

ukrytym, którego słowa nauczy się później słuchać. Nigdy nie jest dość przypominania rodzicom o tym

wczesnym wprowadzeniu katechetycznym, albowiem w rodzinie chrześcijańskiej ma się dokonać włączenie

wszystkich władz dziecka w żywy kontakt z Bogiem. Jest to dzieło o znaczeniu zasadniczym, wymagające

wielkiej miłości i głębokiego szacunku dla dziecka, które ma prawo do tego, by mu prosto i prawdziwie

przedstawiono wiarę chrześcijańską.

Dzieci starsze

37. Wkrótce potem, w szkole, w kościele, w parafii, albo też pod kierunkiem wychowawców w jakiejś

katolickiej uczelni, czy w szkole państwow gdy dziecko styka się z szerszym kręgiem społecznym,

przychodzi czas katechezę wprowadzającą w życie Kościoła w sposób uporządkowany i gulamy,

bezpośrednio przygotowującą do przyjęcia sakramentów. Mowa tu o katechezie dydaktycznej, zwróconej

jednak ku świadczeniu o wier, o katechezie wprowadzającej, lecz całościowej, gdyż powinna ujawnić, ch w

elementamej formie, wszystkie zasadnicze tajemnice wiary i ich wpływ na życie moralne i religijne dziecka.

Katecheza ta pogłębia zrozumienie sakramentów, ale równocześnie z sakramentów, które się przeżywa, czerl

moc życiową, która jej nie pozwala być tylko doktryną i daje dziecku radc z tego, że jest ono świadkiem

Chrystusa w swoim środowisku.

Dorastający

38. Następnie przychodzi czas dojrzewania, pierwsza młodość z tym wszystkim, co wiek ten przynosi

wielkiego, ale i niebezpiecznego. Jest okres, w którym każdy odkrywa samego siebie i swój własny świat

wewnętrzny, w którym snuje wielkie plany. Budzi się wtedy uczucie miłości i naturalny popęd seksualny,

rozpala się pragnienie nawiązywania kontaktów społecznych i szczególnie głęboka radość, związana z

obiecującym odkrywaniem życia. Często jest to także wiek głęboko nurtujących pytań niepokojących

background image

poszukiwań prowadzących do frustracji. Wiek pewnego rodzaju nieufności wobec innych, niebezpiecznego

zamknięcia się w sobie, pierwszych nieraz klęsk i goryczy. Katecheza musi brać pod uwagę te tak często

ulegające zmianom warunki tego trudnego okresu życia. Katecheza może nawet mieć znaczenie decydujące,

jeżeli potrafi doprowadzić młodego człowieka do krytycznego zastanawiania się nad własnym życiem i do

dialogu, jeśli nie będzie unikać jego wielkich problemów dotyczących dawania siebie, zaufania, samej

miłości i udziału w niej przez życie seksualne. Ukazanie Jezusa Chrystusa jako Przyjaciela, Przewodnika i

Wzoru, który budzi podziw, a jednocześnie może być naśladowany; naświetlenie Jego orędzia, które

przynosi odpowiedź na owe zasadnicze pytania; wyjaśnienie planu miłości Chrystusa — Zbawiciela,

będącego znaczącym wyrazem jedynej prawdziwej miłości i mającego moc zjednoczenia ludzi, może

stanowić podstawę do prawdziwego wychowania w wierze. Zwłaszcza tajemnice męki i śmierci Jezusa,

którym św. Paweł przypisuje zasługę chwalebnego zmartwychwstania, mogą bardzo przemawiać do

świadomości i do serca młodych i rzucić światło na pierwsze bolesne doświadczenia własne i świata, który

odkrywają.

Młodzi

39. Z wiekiem młodzieńczym przychodzi godzina pierwszych wielkich decyzji. Wspierany duchowo, być

może przez członków swojej rodziny i przez przyjaciół, a mimo to pozostawiony sobie samemu i swojemu

sumieniu, musi młody człowiek coraz częściej i rozważniej — z obowiązku sumienia — kierować swoim

losem. Dobro i zło, łaska i grzech, życie i śmierć będą coraz silniej walczyć między sobą w nim samym, jako

kategorie moralne — co jest oczywiste — lecz także i przede wszystkim jako fundamentalne wybory, które z

całą jasnością, świadomy własnej odpowiedzialności, musi przyjąć lub odrzucić. Oczywiste jest, że

katecheza, która odrzuca egoizm w imię wielkoduszności, która podaje bez fałszywych uproszczeń i bez

złudnego schematyzmu chrześcijański sens pracy, wspólnego dobra oraz sprawiedliwości i miłości;

katecheza, która uczy pokoju między narodami, podnoszenia godności ludzkiej i wyzwolenia — tak jak te

problemy przedstawione są w ostatnich dokumentach Kościoła

88

, taka katecheza szczęśliwie dopełnia w

umysłach młodzieży wypróbowaną katechezę, odnoszącą się do rzeczywistości czysto religijnych, której

nigdy n należy zaniedbywać. Katecheza nabywa wówczas dużego znaczenia, ponieważ Ewangelia może być

wtedy tak przedstawiona, zrozumiana i przyjęta, że nada sens życiu i wzbudzi podstawy — skądinąd

niezrozumiałe — a mianowicie: wyrzeczenie, wstrzemięźliwość, łagodność, sprawiedliwość,

zaangażowanie, pojednanie, poczucie Absolutu i tego co niewidzialne itp., czyli takie przymioty, które

pozwolą rozpoznać tego młodego człowieka — wśród jego kolegów — który jest uczniem Jezusa Chrystusa.

Katecheza przygotowuje także do ważnych obowiązków chrześcijańskich wieku dojrzałego. Jeśli chodzi na

przykład o powołanie do stanu kapłańskiego lub zakonnego, to jest rzeczą pewną, że wiele wśród tych

powołań zrodziło się w czasie dobrze prowadzonej katechezy w okres dzieciństwa i wczesnej młodości.

Katecheza staje się w ten sposób od wczesnych lat dzieciństwa po próg dojrzałości pewnego rodzaju stałą

szkołą i towarzyszy głównym etapom życia, jak latarnia oświecająca drogę małego dziecka, młodzieńca i

dorastającego człowieka.

Katecheza skierowana do młodych

40. Zaprawdę ogarnęła mnie radość, gdy dostrzegłem podczas IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu i w

background image

latach następnych, że Kościół jak długi i szeroki ogarnięty został troską: jak katechizować dzieci i młodzież?

Dałby Bóg, by tak rozbudzona troska pozostawała długo w świadomości Kościoła. W szczególny sposób

Synod przyniósł wielką korzyść całemu Kościołów starając się z jak największą dokładnością ukazać

złożone oblicze dzisiejsz młodzieży gdy ukazał, że młodzież ta używa swoistego języka, na który z

cierpliwością i mądrością trzeba umieć przetłumaczyć Orędzie Chrystusowe nie wypaczając go; gdy wbrew

pozorom dowiódł, że młodzi maj; chociaż w sposób ukryty i niejasny, więcej niż podatną wolę i otwarty

umysł, a nawet raczej prawdziwe pragnienie poznania, kim jest „Jezus, którego zwą Chrystusem

89

; gdy

wreszcie wyjawił, że praca katechetyczna, jeś chce się ją pełnić dokładnie i poważnie, jest dziś trudniejsza i

bardziej męcząca niż kiedykolwiek, a to z powodu przeszkód i trudności wszelkiego rodzaju, na które

napotyka; jednakże przynosi ona równocześnie więcej pociechy, zważywszy na głębię odpowiedzi dawanych

przez dzieci i młodzież. Jest to skarb, na który Kościół może i powinien liczyć w nadchodzących latach.

Niektórzy młodzi odbiorcy katechezy ze względu na ich szczególną sytuację życiową wymagają specjalnej

troski.

Upośledzeni

41. Myślę tu najpierw o wszystkich upośledzonych fizycznie lub umysłowo. Mają oni prawo tak samo, jak

ich rówieśnicy, poznać „tajemnicę wiary”. Większe trudności, na jakie napotykają, zwiększają jeszcze

zasługę ich własnych wysiłków, jak i wysiłków ich wychowawców. Z wielką radością zauważyłem, że

stowarzyszenia katolickie, poświęcające się pracy nad upośledzoną młodzieżą, przedstawiły na Synodzie

owoce swoich doświadczeń na tym polu i wyniosły z Synodu głębokie pragnienie, by jeszcze lepiej stawić

czoła temu problemowi.

Gorąco pragnę zachęcić i umocnić te stowarzyszenia w ich wysiłkach.

Młodzi w środowisku niereligijnym

42. Myśl moja zwraca się do coraz liczniejszej rzeszy dzieci i młodych, urodzonych i wychowywanych w

rodzinach niechrześcijańskich, bo co najmniej niepraktykujących, którzy pragną mimo wszystko poznać

wiarę chrześcijańską. I dla nich także powinna być zorganizowana odpowiednia katecheza, by mogli

wzrastać w wierze i żyć nią coraz pełniej, chociaż pozbawieni pomocy, a może nawet napotykając sprzeciw

we własnym środowisku.

Dorośli

43. Przechodząc w myśli szeregi tych, których należy objąć katechizacją, nie mogę pominąć jednej z

największych trosk Ojców Synodu, troski dotkliwej i naglącej, zrodzonej z powszechnego doświadczenia.

Chodzi zaś o problem wielkiej wagi, jakim jest katecheza dorosłych. Jest to najznakomitsza forma katechezy,

ponieważ zwraca się ona do osób wykonujących największe zadania i w ogóle zdolnych do życia według

Orędzia Chrześcijańskiego i to z jego pełni

90

. Wspólnota chrześcijańska nie może prowadzić katechezy

stałej z pominięciem bezpośredniego i wypróbowanego udziału dorosłych, zarówno tych, którzy w niej

uczestniczą, jak i tych, którzy ja organizują. Świat, w którym młodzi mają żyć i świadczyć o wierze, która

katecheza stara się zbadać i utwierdzić, po większej części znajduje się we władaniu dorosłych, dlatego ich

wiara winna być również stale oświecana wzmacniana i odnawiana, aby przeniknęła całą działalność

doczesną, za którą są odpowiedzialni. Aby zaś katecheza mogła być tak skuteczna powinna być ciągła;

background image

będzie bowiem rzeczywiście daremna, jeśli zatrzyma się na samym progu wieku dojrzałego; choć bowiem,

oczywiście w inne formie, niemniej niezbędna okazuje się dla dorosłych.

Katechumenat ponowny

44. Spośród dorosłych potrzebujących katechezy nasza duszpasterska i misyjna troska kierowana jest do

tych, którzy urodzeni i wychowani w krajach jeszcze nieschrystianizowanych, nie mogli potem nigdy zgłębi

nauki chrześcijańskiej, z którą okoliczności życia pozwoliły im się kiedy zetknąć. Obejmuje także tych,

którzy w dzieciństwie otrzymali katechez stosowną do ich wieku, lecz potem oddalili się od wszelkich

praktyk rel gijnych i w wieku dojrzałym posiadają wiadomości religijne na poziomi dzieci; zwraca się

również do tych, którzy chociaż w swoim czasie byli ot jęci katechezą, to jednak była ona niewłaściwie

prowadzona lub źle przyjęt; do tych wreszcie, którzy urodzeni w kraju chrześcijańskim, a nawet żyjąc w

środowisku — socjologiczne rzecz biorąc — chrześcijańskim, nigdy przecie nie zostali wykształceni we

własnej wierze i stąd, jako dorośli, pozostają katechumenami w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Różnorodne i uzupełniające się formy katechezy

45. Dorośli, w każdym wieku, nie wyłączając osób w wieku podeszłym które zasługują na szczególną troskę

z racji ich doświadczenia i nurtujących ich problemów, są odbiorcami katechezy na równi z dziećmi,

dorastającymi i młodzieżą. Należałoby ponadto wspomnieć o wychodźcach, o tych, których postęp

współczesny doprowadził do nędzy i opuszczenia, o tych, którzy zamieszkują dzielnice wielkich miast,

pozbawione kościołów, odpowiednich miejsc i budynków.

Myśląc o tych wszystkich pragnę wyrazić życzenie, ażeby mnożyły się dzieła powstałe dla ich formacji

chrześcijańskiej wraz z odpowiednimi pomocami (takimi jak: urządzenia audiowizualne, pisma, spotkania i

wykłady), aby dzięki nim dorośli mogli częściej uzupełniać przerwaną lub niewystarczającą katechezę albo

też odpowiednio dopełnić na wyższym poziomie nauczania to, czego się nauczyli w dzieciństwie, czy nawet

tak wykształcić się w tej dziedzinie, by mogli pewniej pomagać innym.

Chodzi także o to, by katecheza dzieci, młodzieży, dorosłych, katecheza ciągła nie były jak gdyby terenami

oddzielonymi od siebie czy pozbawionymi wzajemnej łączności. Jeszcze ważniejsze jest, by nie doszło

między nimi do całkowitego rozłamu, lecz wręcz przeciwnie, trzeba aby się one między sobą uzupełniały.

Dorośli bowiem mają wiele do dania młodzieży i dzieciom w dziedzinie katechezy, ale mogą też wiele od

nich otrzymać dla wzrostu własnego życia chrześcijańskiego.

Na końcu ośmielam się powiedzieć: w Kościele Jezusa Chrystusa nikt nie może uważać się za zwolnionego

od obowiązku uczestnictwa w katechezie. Myślę tu także o młodych alumnach seminariów, młodych

członkach rodzin zakonnych, jak również o wszystkich, którzy są powołani do służby duszpasterskiej i

katechetycznej; tym lepiej wypełnią swoje zadania, im pokorniej będą trwać w szkole Kościoła, wielkiego

Katechety, a zarazem wielkiego Katechizowanego.

VI

NIEKTÓRE SPOSOBY I ŚRODKI W KATECHEZIE

Środki społecznej informacji

46. Od czasów gdy Apostołowie nauczali ustnie, a w Kościołach odczytywano listy, aż do czasów

background image

dzisiejszych wyposażonych we wszelkiego rodzaju pomoce, katecheza pobudzana przez Pasterzy i przy

współudziale wspólnot zawsze szukała dróg i środków najbardziej odpowiednich dla wypełnienia swej misji.

Wysiłek ten powinien być oczywiście podtrzymywany.

Nasuwają się tu spontanicznie wielkie możliwości, jakich dostarczają zarówno środki społecznej informacji,

jak również pomoce służące do przekazu grupowego: telewizja, prasa, radio, płyty, taśmy magnetofonowe

oraz wszystkie urządzenia audiowizualne. Wysiłki dokonane już szczęśliwie w tej dziedzinie uprawniają do

najlepszej nadziei. Doświadczenie wskazuje np. na wielkie efekty nauczania radiowego czy telewizyjnego,

byleby łączyły się ze sobą wielka troska o wartości estetyczne i ścisła wierność dla Magisterium. Kościół ma

obecnie wiele okazji do zajmowania się tym zagadnieniem — zwłaszcza w czasie dni poświęconych

środkom społecznej informacji — tak, że nie ma potrzeby dłużej się tutaj nim zajmować, chociaż ma ono

wielkie znaczenie.

Dowartościowanie inicjatyw duszpasterskich

47. Przychodzą mi również na myśl szczególne i doniosłe okoliczności, w których dokonuje się katecheza, a

mianowicie zbiorowe pielgrzymki diecezjalne, regionalne lub narodowe, które dają bardzo wiele korzyści

duchowej, jeśli tylko jakiś jeden i ten sam poważny temat zostanie wybrany cio rozważania, zwłaszcza życie

Chrystusa Pana, Najświętszej Maryi Panny i świętych. Myślę również o tradycyjnych misjach, często zbyt

pospiesznie zaniechanych, które są niezastąpione dla okresowej odnowy życia chrześcijańskiego; wypada

więc je przywrócić i odnowić; także kręgi biblijne, które winny wykraczać poza samą egzegezę, aby

umożliwiać czerpanie życia ze Słowa Bożego, oraz zebrania podstawowych wspólnot kościelnych, jeżeli

odpowiadają kryteriom wyłożonym w Adhortacji Apostolskiej Evangelii nuntiandi

91

. Wymienię tu jeszcze

grupy młodzieżowe, które pod różnymi nazwami i w różnych formach organizacyjnych — ale z tym samym

zawsze celem, którym jest poznanie Jezusa Chrystusa i życie Ewangelią — mnożą się w niektórych

regionach i rozkwitają jak kwiaty w porze wiosennej, co jest tak bardzo pocieszające dla Kościoła.

Wspominam stowarzyszenie Akcji Katolickiej, grupy charytatywne, grupy wspólnej modlitwy, grupy

kontemplacji chrześcijańskiej i tym podobne. Grupy te stanowią dla Kościoła jutra wielką nadzieję. Ale w

imię Jezusa zaklinam młodych, którzy je tworzą, ich moderatorów i kapłanów, poświęcających im najlepszą

część swojej posługi: nie dopuśćcie żadną miarą, aby w tych grupach — tak bogatych w wartości

młodzieńczej przyjaźni i solidarności, radości i entuzjazmu, refleksji nad sprawami i wydarzeniami z życia

— zabrakło poważnego studium nauki chrześcijańskiej. W przeciwnym wypadku groziłoby

niebezpieczeństwo — co, jakże bolesne, zbyt często już się zdarzało — że grupy te oszukują i swoich

członków, i sam Kościół. Działanie poświęcone katechezie, w takich lub innych okolicznościach, tym

pomyślniej będzie się rozwijać i tym obfitsze wyda owoce, im bardziej będzie respektować ich właściwy

charakter.

Dlatego, jeżeli tę pracę włączy się roztropnie w rzeczywistość, zrealizuje się zasady zróżnicowania i

uzupełniania, czyli tak zwanej komplementarności zdarzeń i spotkań. Stąd też owo bogate pojęcie katechezy

będzie rozwijane i kształtowane w potrójny sposób: przez słowo, wspomnienie i świadectwo, to jest przez

naukę, obrzędy liturgiczne i spełnianie obowiązków życiowych. O tym mówi właśnie Orędzie Synodalne do

Ludu Bożego

92

.

background image

Homilia

48. Ta uwaga dotyczy szczególnie katechezy, która dokonuje się podczas sprawowania Liturgii, zwłaszcza w

czasie zgromadzeń eucharystycznych. Wtedy to właśnie homilia, uwzględniając szczególny charakter i tok

liturgii, podejmuje drogę wiary, którą katecheza wskazała i doprowadza ją do właściwego kresu. Homilia

zachęca również uczniów Pana, by codziennie podejmowali swoją pielgrzymkę duchową w prawdzie,

uwielbieniu i w dziękczynieniu. W takim rozumieniu, można twierdzić, że wychowanie katechetyczne ma

swój początek i wypełnienie w Eucharystii, w ciągu całego roku liturgicznego. Przepowiadanie oparte na

tekstach biblijnych sprawia we właściwy sobie sposób, że wierni głębiej i pełniej poznają wszystkie

tajemnice wiary i zasady życia chrześcijańskiego. Homilia wymaga największej pilności; trzeba także dbać,

by nie była ona za długa, ani też zbyt krótka, aby była zawsze starannie przygotowana, bogata w myśli,

dostosowana do słuchających i zastrzeżona duchownym wyświęconym. Powinna być głoszona podczas

każdej Eucharystii w niedziele i święta obowiązkowe, a także przy udzielaniu chrztu, w obrzędach pokuty,

małżeństwa i pogrzebu. Jest to jedno z dobrodziejstw odnowy liturgicznej.

Podręczniki katechetyczne

49. Wśród tych wszystkich dróg i pomocy — cała przecież działalność Kościoła ma w jakiś sposób charakter

katechetyczny — dzieła katechetyczne nie tylko nie straciły swego pierwszoplanowego znaczenia, ale

przeciwnie, nabierają jakiejś nowej mocy. Jednym z ważniejszych sposobów odnowy katechetycznej jest

dziś nowe opracowanie podręczników katechetycznych i zwiększenie ich liczby w całym prawie Kościele.

Szczęśliwie ukazały się już liczne tego rodzaju dzieła, stanowiące prawdziwy skarbiec dla dobra nauczania

katechetycznego. Lecz jednocześnie trzeba jasno i z pokorą wyznać, że obfitość i rozkwit tych dzieł

przyniosły ze sobą publikacje wątpliwe i książki szkodliwe tak dla młodych, jak i dla życia samego

Kościoła. Bardzo często z niespokojnej chęci znalezienia odpowiedniejszego języka lub dostosowania się do

najnowszych metod pedagogicznych niektóre dzieła katechetyczne sieją tu i tam zamęt wśród młodzieży, a

nawet i dorosłych, czy to przez pomijanie świadome lub nieświadome istotnych elementów wiary Kościoła,

czy to przez przypisywanie nadmiernej wagi niektórym tematom kosztem innych, czy zwłaszcza przez

odejście od nauk Magisterium Kościoła z powodu bardzo, jak się zwykło mówić, horyzontalnej, globalnej

wizji rzeczywistości.

Nie wystarczy więc mnożyć książki katechetyczne; aby zaś odpowiadały one swemu celowi, powinny

koniecznie spełniać wiele warunków:

— niech będą związane z konkretnym życiem tych ludzi, dla których są przeznaczone, i których wewnętrzne

troski, pytania, walki i nadzieje mają być bezpośrednio uwzględnione;

— niech się troszczą o przekazywanie całego Orędzia Chrystusa i Jego Kościoła, nie pomijając i nie

zniekształcając niczego, lecz wykładając wszystko z zastosowaniem pewnych metod i formuł

podkreślających rzeczy istotne;

— niech rzeczywiście poruszają swoich czytelników, aby w nich rodziło się pełniejsze poznanie tajemnic

Chrystusowych, z którego płynie prawdziwe nawrócenie, a potem życie bardziej zgodne z wolą Bożą.

Katechizmy

50. Wszyscy ci, którzy biorą na siebie trudne zadanie przygotowania tych pomocy katechetycznych, a

background image

zwłaszcza tekstu katechizmu, nie mogą działać, jeśli nie mają aprobaty upoważnionych do udzielania jej

Pasterzy i jeśli nie kierują się jak najściślej ogólną Instrukcją Katechetyczną, do której należy się odwoływać

jako do trwałej normy

93

.

Kieruję — w tym przedmiocie — usilne wezwanie do Konferencji Biskupich całego świata, aby cierpliwie,

ale także stanowczo, współdziałały ze Stolicą Apostolską w podejmowaniu doniosłego dzieła opracowania

dobrych katechizmów, ujmujących wiernie istotną treść Objawienia, dostosowanych metodycznie do potrzeb

naszych czasów, tak opracowanych, by mogły wychować w silnej wierze chrześcijańskiej pokolenia nowych

czasów.

To krótkie wyliczenie środków i dróg współczesnej katechezy nie wyczerpuje bogactwa propozycji

przygotowanych przez Ojców Synodu. Pokrzepiająca jest myśl, że obecnie w różnych częściach świata

równocześnie wkłada się wielki trud w odnowę katechezy, aby była właściwiej usystematyzowana i

pewniejsza w tych różnych aspektach przekazywanej nauki. Bez wątpienia Kościół znajduje, z pomocą łaski

Bożej, doświadczone osoby i stosowne środki, aby zaradzić wielorakim trudnościom w nawiązaniu łączności

z ludźmi naszych czasów.

VII

JAK KATECHIZOWAĆ?

Różne metody katechizacji

51. Ażeby katecheza osiągnęła swój właściwy cel, to jest wychowanie w wierze, niezbędne jest

wprowadzenie różnych metod, stosownych do wieku i rodzaju umysłowego katechizowanych, dojrzałości

eklezjalnej i duchowej oraz indywidualnych uwarunkowań. Ujmując rzecz na szerszej płaszczyźnie,

różnorodności tej domaga się wszystko, co ma związek ze środowiskiem społeczno-kulturalnym, w którym

Kościół katechizuje.

Ta różnorodność stosowanych metod jest oznaką życia i pewnym bogactwem. Odczuwali to również

Ojcowie IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, którzy równocześnie zwracali uwagę na te

niezbędne warunki, w jakich ta różnorodność byłaby pożyteczna i nie przyniosłaby szkody tej jedności, w

jakiej trzeba przekazywać jedną wiarę.

W służbie Objawienia i nawrócenia

52. Pierwszą ogólną sprawą, którą należy rozpatrzyć, jest to, żeby nikt postępując zuchwale i ulegając

pokusom nie mieszał niesłusznie nauczania katechetycznego z ukrytymi czy jawnymi poglądami

ideologicznymi, zwłaszcza natury społeczno-politycznej, albo też ze swymi osobistymi nastawieniami

politycznymi. Kiedy bowiem takie poglądy tak wpłyną na Orędzie, które ma być przekazane jako

pierwszorzędne, że je zaciemnią i uczynią czymś drugorzędnym, a nawet podporządkowanym ich własnym

celom, wtedy katecheza zostanie wynaturzona aż do swych podstaw. Synod słusznie zwracał uwagę na to, że

katecheza, położona jakby na wyższym miejscu, jest z konieczności oddzielona od rozbieżnych poglądów,

właściwych dla jakiejś jednej strony, aby mianowicie uniknąć „dychotomii”, nawet gdy chodzi o

interpretacje teologiczne, wyjaśniające zbliżone do siebie kwestie:. Katecheza bowiem powinna być zgodna

z Objawieniem takim, jakim je przekazuje Powszechne Magisterium Kościoła w sposób uroczysty lub

background image

zwykły. Objawienie to ukazuje Boga, stwórcę i odkupiciela, którego Syn, przychodząc do ludzi i przyjmując

ich ciało, wchodzi nie tylko w sprawy, i dzieje każdego człowieka, lecz także w historii wszystkich ludzi,

stając się ich ośrodkiem. Objawienie to ma na względzie radykalną przemianę ludzi i świata, tego

wszystkiego co z istnieniem człowieka jest związane — przemianę, która dokonuje się pod wpływem

Ewangelii Jezusa Chrystusa. Katecheza w takim ujęciu wychodzi daleko poza wszelkie tzw.

moralizatorstwo, związane zbyt mocno z zachowaniem zewnętrznych przepisów, chociaż zawiera prawdziwą

naukę moralności. Zwłaszcza zaś przekracza wszelki doczesny mesjanizm społeczny lub polityczny; kieruje

się bowiem tym, co jest najgłębsze w człowieku.

Katecheza a kultura

53. Zajmę się obecnie drugą sprawą: jak powiedziałem do członków Komisji Biblijnej, francuskie słowo

„acculturation” lub „inculturation” jest wprawdzie słowem nowym, wyraża jednak znakomicie jeden z

elementów wielkiej Tajemnicy Wcielenia

94

. Chcę stwierdzić, że katecheza, jak i ewangelizacja w ogóle, ma

za zadanie wszczepienie siły Ewangelii w samą istotę jej kultury i ich zasadnicze elementy; dostrzegać to, co

je jaśniej wyraża; szanować ich wartości i bogactwa. W ten sposób będzie mogła doprowadzić ludzi o

różnych formach kultury do poznania ukrytej tajemnicy

95

i dopomóc im w wydobywaniu z ich własnej

żywej tradycji oryginalnych znaczeń chrześcijańskiego życia, sprawowania liturgii i sposobu myślenia.

Należy jednak pamiętać o dwóch sprawach:

o tym mianowicie, że Orędzie Ewangelii nie może być tak zwyczajnie odłączone od kultury, w której

się od początku zakorzeniło (to jest od całego świata Biblii, a konkretnie od środowiska

kulturowego, w którym żył Jezus z Nazaretu); ani też bez poważnych strat nie może być oddzielone

od tych form kultury, w których było przekazywane w ciągu wieków; nie jest ono bezpośrednim

owocem żadnej kultury, lecz przekazywane jest zawsze za pomocą dialogu apostolskiego, który z

konieczności włącza się w jakiś sposób w dialog kulturowy;

z drugiej strony należy stwierdzić, że moc Ewangelii wszędzie jest taka, iż przekształca i odradza.

Nie należy się dziwić, że przenikając jakąś kulturę przekształca w niej wiele elementów. Nie byłoby

katechezy, gdyby Ewangelia zmieniała się w zetknięciu z kulturą. Jeśli się to zaniedba przez

zapomnienie, spowoduje się „zniweczenie Chrystusowego Krzyża

96

, jak to bardzo znamiennymi

słowami określa św. Paweł.

Co innego jeśli się mądrze i rozważnie wykorzystuje religijne czy inne elementy dziedzictwa kultury jakiejś

grupy czy stanu ludzi, by tym ludziom dopomóc do lepszego zrozumienia całej tajemnicy chrześcijańskiej.

Prawdziwi bowiem katecheci wiedzą dobrze, że katecheza wchodzi w różne formy kultury ludzkiej i w różne

rodzaje ludzkich środowisk: wystarczy pomyśleć o ludziach tak do siebie niepodobnych, o dorastających i

młodych naszych czasów, o tak bardzo różnorodnych okolicznościach, w jakich dzisiaj ludzie żyją. Nie

dopuszczają ci katecheci bynajmniej, by katecheza została osłabiona przez to, że się jej Orędzie porzuci lub

zaniedba, lub tak przekształci nawet pod względem językowym, że to zagraża depozytowi wiary

97

, albo

przez to, że się robi zbytnie ustępstwa w sprawach wiary i obyczajów. Są oni bowiem przekonani, że

prawdziwa katecheza wzbogaca te kultury, bo im pomaga przezwyciężyć to, co w nich jest niedoskonałe lub

background image

nawet nieludzkie, a temu co w nich rzeczywiście dobre użycza pełni Chrystusowej

98

.

Włączenie w katechezę ludowych form pobożności

54. Inne zagadnienie metodologiczne dotyczy sposobu, w jaki katecheza powinna wykorzystać pozytywne

strony pobożności ludowej. Mam tu na myśli pewne formy pobożności, które w wielu stronach lud wierny

zachowuje ze wzruszającą żarliwością i czystą intencją, chociaż wiara leżąca u ich podłoża wymaga

oczyszczenia, czy nawet ponownego sprostowania pod wielu względami. Przypominają się tu niektóre łatwe

do zrozumienia modlitwy, tak chętnie powtarzane przez wielu prostych ludzi, czy pewne formy pobożności,

praktykowane ze szczerym pragnieniem pokutowania lub przypodobania się Bogu. W olbrzymiej większości

tych modlitw i praktyk, obok rzeczy, które muszą być odrzucone, są elementy, które właściwie wykorzystane

będą przyczyniać się do głębszego zrozumienia tajemnicy Chrystusa: miłości i miłosierdzia Bożego,

Wcielenia Chrystusa, Jego odkupieńczego krzyża i Zmartwychwstania, działania Ducha Świętego w

poszczególnych wiernych i w Kościele, tajemnicy życia przyszłego po śmierci, praktyki cnót

ewangelicznych, a także sposobu życia chrześcijan w świecie itp. Dlaczego więc mielibyśmy

wykorzystywać elementy niechrześcijańskie, czy nawet przeciwne chrześcijaństwu, a zaniedbywać

elementy, może nawet wymagające przejrzenia i poprawy, ale mające coś chrześcijańskiego w samych

swych korzeniach.

Uczenie się na pamięć

55. Ostatnia kwestia metodologiczna, którą musimy przynajmniej wspomnieć, a którą Synod często

rozstrząsał, to sprawa utrwalania pamięciowego. Początkowo, gdy kultura i cywilizacja przekazywane były

przede wszystkim ustnie, katecheza chrześcijańska posługiwała się bardzo szeroko sztuką utrwalania

pamięciowego; stąd długotrwały zwyczaj uczenia się na pamięć podstawowych prawd. Wiemy, że ta metoda

nie jest wolna od pewnych braków, z których nie najmniejszy polega na tym, że daje ona zrozumienie rzeczy

niewystarczające, a czasem prawie żadne, bo cała nauka zostaje wtedy zredukowana do częstego

powtarzania niezrozumiałych dobrze formuł. Te braki wraz z różnymi właściwościami naszej cywilizacji

sprawiły, że tu i ówdzie — wielu twierdzi, że niestety na zawsze — prawie całkowicie usunięto z

katechizacji ćwiczenia pamięciowe. Dlatego na IV Zgromadzeniu Ogólnym Synodu ludzie o najwyższym

autorytecie upominali, by w sposób mądry zrównać udział w katechezie przemyślenia i spontaniczności,

dialogu i milczenia, pisania i pamięci. Zresztą w niektórych kulturach i dziś jeszcze przyznaje się pamięci

wielką rolę.

Skoro więc w świeckim nauczaniu niektórych krajów pojawia się coraz częściej niezadowolenie z powodu

szkód, powstałych z zaniedbania tego uzdolnienia ludzkiego jakim jest pamięć, dlaczego my, w sposób

roztropny a także wyjątkowy i szczególny, nie mielibyśmy spróbować przywrócić jej znaczenia w

katechezie, tym bardziej że celebrowanie czyli „pamięć” przesławnych wydarzeń z historii zbawienia

wymaga ich dokładnej znajomości. Przyswojenie pamięciowe słów Jezusa, ważnych tekstów biblijnych,

Dekalogu, formuł wyznania wiary, tekstów liturgicznych, ważniejszych modlitw, głównych prawd nauki

chrześcijańskiej nie tylko nie uwłacza godności młodych chrześcijan, ani nie stanowi przeszkody w

osobistym dialogu z Bogiem, ale jest nawet prawdziwą koniecznością, jak to z naciskiem przypominali

Ojcowie Synodu. Musimy być realistami. Kwiaty wiary i pobożności — jeśli można się tak wyrazić — nie

background image

wzrastają w miejscach pustynnych katechizacji nie posługującej się pamięcią. Oczywiście jest rzeczą bardzo

ważną, by te wyuczone na pamięć teksty zostały jednocześnie wewnętrznie przyswojone, stopniowo

zgłębiane umysłem, tak by stały się źródłem osobistego i wspólnotowego życia chrześcijańskiego.

Pluralizm metod we współczesnej katechezie może być znakiem żywotności i pomysłowości. Ważne jest

oczywiście, aby wybrana metoda opierała się ostatecznie na podstawowym prawie, które obowiązuje w

całym życiu Kościoła: na prawie wierności dochowanej Bogu i wierności okazanej człowiekowi w tym

samym duchu miłości.

VIII

RADOŚĆ WIARY W TRUDNYM ŚWIECIE

Wzmocnić tożsamość chrześcijańską

56. Żyjemy w trudnym świecie, w którym lęk, rodzący się z tego, iż człowiekowi wymykają się z rąk i

zwracają się przeciwko niemu najlepsze jego dzieła

99

, rodzi klimat niepewności. W takim właśnie świecie

katecheza powinna pomagać chrześcijanom, aby stali się „światłem” i „solą

100

, ku swej własnej radości i

posługiwaniu innym. Wymaga to bez wątpienia, aby katecheza umacniała chrześcijan w ich własnej

tożsamości, i aby sama była stale chroniona od napotykanych niejednokrotnie wątpliwości, niepewności i

niedorzeczności. Spośród innych trudności, z których każda jest zaatakowaniem wiary, chciałbym kilka

wymienić, ażeby pomóc katechezie w ich przezwyciężeniu.

W świecie obojętnym

57. Wiele się mówiło kilka lat temu o świecie zsekularyzowanym, o erze pochrześcijańskiej. Moda minęła,

ale zostało coś na wskroś prawdziwego. Dzisiejsi bowiem chrześcijanie winni być tak wykształceni, aby

umieli żyć w świecie, który w dużej części nie zna Boga albo, który w sprawach religijnych nie dąży do

poważnego i braterskiego, ożywiającego wszystko dialogu lecz często stacza się w tzw. indyferentyzm,

stawiający wszystko na równi albo nawet pozostaje w postawie zuchwałej i podejrzliwej, przyznającej

centralne miejsce postępowi w „badaniach” czynionych w imię samej nauki. Aby trwać mocnym na tym

świecie, aby dać wszystkim możność „dialogu zbawienia

101

, w którym każdy byłby należycie uszanowany

w swej najbardziej podstawowej godności, jako szukający Boga, potrzebujemy katechezy, która by nauczyła

młodych i dorosłych w naszych wspólnotach świadomego i stałego trwania w wierze, pogodnego

wyznawania swej tożsamości chrześcijańskiej i katolickiej, „widzenia Niewidzialnego”

102

i takiego

przylgnięcia do Boga-Absolutu — aby mogli świadczyć o Bogu w cywilizacji zarażonej materializmem,

negującym Jego istnienie.

Przy pomocy pedagogii właściwej wierze

58. Z tożsamością chrześcijańską, całkowicie odrębną i nie dopuszczającą żadnego pomniejszenia, łączy się

bezpośrednio, jako jej dopełnienie i uwarunkowanie, nie mniej odrębna i specjalna pedagogika wiary. Wśród

licznych i wspaniałych nauk humanistycznych jest bez wątpienia pedagogika. Wspomagają ją bardzo

zdobycze innych nauk, takich jak: biologia, psychologia, socjologia. Nauka o wychowaniu i sztuka

nauczania są ustawicznie przedmiotem dyskusji, których celem jest coraz lepsze ich przystosowanie i

zapewnienie im coraz większej skuteczności; wyniki tych wysiłków bywają różne.

background image

Istnieje też pedagogia wiary, i nigdy nie zdołamy dostatecznie wyrazić, jak wiele może ona dać katechezie.

Jest rzeczą naturalną, że w nauce o wychowaniu w wierze stosuje się metody wychowawcze jako takie,

bardzo wydoskonalone i wypróbowane. Zawsze jednak trzeba sobie zdawać sprawę z fundamentalnej

odrębności wiary. Gdy bowiem mowa o pedagogii wiary, chodzi tu nie o przekazanie nauki ludzkiej, choćby

nawet najwznioślejszej, lecz Objawienia Bożego i to nienaruszonego. Bóg zaś sam w całej historii świętej, a

zwłaszcza w Ewangelii, posłużył się pedagogią, która winna być świetlanym wzorem dla sztuki wychowania

w wierze. Wszelka metoda jest dla katechezy o tyle korzystna, o ile pomaga przekazaniu wiary i sztuce

wychowania w niej, jeśli zaś prowadzi do czegoś przeciwnego, nie ma żadnej wartości.

Język odpowiedni do przekazania „Credo”

59. Problemem podobnym do poprzedniego jest problem języka; wiadomo wszystkim, jak bardzo jest on

dziś palący. Czyż bowiem nie spostrzegamy z osłupieniem, że podczas gdy w studiach z dziedziny np.

komunikowania się, semantyki, nauki o symbolach przypisuje się dziś wielką wagę językowi, to jednak w

tychże naszych czasach nadużywa się języka, to znaczy każe się mu służyć zakłamaniu ideologicznemu,

niwelowaniu sposobów myślenia i spychaniu człowieka do rzędu jakby przedmiotu?

Wszystko to ma wielki wpływ na katechezę. Konieczne jest, by znalazła ona język odpowiedni dla

wszystkich współczesnych dzieci, młodzieży i innych kategorii ludzi: język właściwy dla studiujących i

naukowców, dla wykształconych, nieuczonych albo stojących na niskim stopniu cywilizacji, nawet dla

upośledzonych fizycznie czy umysłowo, i innych. Święty Augustyn już dawno przemyślał ten problem i

przyczynił się walnie do jego rozwiązania w swoich czasach swym znanym dziełem „De catechizandis

rudibus”. W katechezie, tak jak i w teologii, problem języka jest bez wątpienia problemem

pierwszorzędnym. Warto tu jednak przypomnieć, że katecheza nie może się posługiwać żadnym takim

językiem, który by pod jakimkolwiek pretekstem, nawet rzekomej naukowości, prowadził do wypaczenia

tego, co się zawiera w Symbolu zwanym Credo. Nie do przyjęcia jest też język, który wprowadza w błąd lub

zwodzi. Przeciwnie, takie jest najwyższe prawo, że wszelkie osiągnięcia nauki o języku mają być do

dyspozycji katechezy, a to w tym celu, by była ona zdolna „opowiedzieć” czy też „przekazać” całą

niewypaczoną naukę wiary współczesnym dzieciom, dorastającym, młodzieży i dorosłym.

Poszukiwanie i pewność wiary

60. Bardziej ukryte niebezpieczeństwo rodzi się czasem z samego sposobu pojmowania wiary. Pewne

współczesne szkoły filozoficzne, które zdają się mieć wielki wpływ na niektóre zasady i opinie teologów, a

poprzez nie na praktykę duszpasterską, z upodobaniem głoszą, że zasadniczą postawą umysłu ludzkiego jest

ustawiczne poszukiwanie; i że to poszukiwanie nie osiąga nigdy swego celu. Pogląd ten, jeśli się go przyjmie

w teologii, prowadzi niechybnie do twierdzenia, że wiara nie jest pewnością, lecz jakimś pytaniem, nie jest

jasnością, lecz ciemnością, w którą się wkracza.

Takie sposoby myślenia z korzyścią nam przypominają, że wiara dotyczy rzeczy jeszcze nie posiadanych, bo

spodziewanych, jeszcze nie oglądanych inaczej, jak tylko „w zwierciadle, niejasno

103

i że Bóg zawsze

przebywa w niedostępnej światłości

104

; pomagają nam one, byśmy wiary chrześcijańskiej nie brali za jakiś

zastygły stan, ale za postępowanie naprzód, jak u Abrahama. Bardziej jeszcze trzeba się wystrzegać, by

rzeczy niepewnych nie podawać za pewne.

background image

Nie trzeba jednak popadać w przeciwną i to wielką skrajność, jak się to często zdarza. Według listu do

Hebrajczyków „wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości,

których nie widzimy

105

. Chociaż nie jesteśmy w pełnym posiadaniu, to jednak posiadamy poręczenie i

dowód. Gdy więc wychowujemy dzieci, dorastających i młodych, nie podawajmy im pojęcia wiary opartego

na całkowitej negacji, jak gdyby tu chodziło o jakąś absolutną niewiedzę, o jakąś ślepotę, o jakiś świat

spowity mrokiem, ale musimy im pokazać, że pokorne i ufne poszukiwanie wierzącego nie tylko nie

wychodzi od niczego, od złudzeń, od mylnych opinii, od niepewności, lecz opiera się na słowie Boga, który

się nie myli i w błąd nie wprowadza, i budowane jest trwale na niewzruszonej opoce tego Słowa. Tak szukali

Mędrcy za przewodem gwiazdy

106

; o takim szukaniu tak celnie pisał Błażej Pascal, podejmując myśl św.

Augustyna; „Nie szukałbyś mnie, gdybyś mnie już nie znalazł

107

.

Jest też celem katechezy, by wpoiła katechumenom rzeczy pewne, wprawdzie proste lecz niewzruszone,

które im pomogą w coraz lepszym poznawaniu Pana.

Katecheza i teologia

61. Wydaje mi się w tym miejscu, że jest rzeczą bardzo ważną, by właściwie był pojmowany związek

między katechezą i teologią. Związek ten jest z jakąś głęboką i życiodajną jasnością oczywisty dla każdego,

kto pojmuje niezastąpioną funkcję teologii, służebną wobec wiary. Nie trzeba się dziwić, że wszelkie

burzliwe wstrząsy w dziedzinie teologii mają swój oddźwięk również w dziedzinie katechezy. A właśnie w

obecnym czasie bezpośrednio posoborowym trwają w Kościele dociekania teologiczne niezmiernie doniosłe,

ale pełne niebezpieczeństw. To samo trzeba powiedzieć o hermeneutyce w egzegezie.

Niektórzy Ojcowie Synodu, przybywający ze wszystkich kontynentów, podjęli tę kwestię w słowach bardzo

mocnych: mówili o zachwianiu równowagi, które z teologii może przeniknąć do katechezy, i podkreślali

konieczność znalezienia środków zaradczych na to nieszczęście. Sam papież Paweł VI mówił o tej sprawie

w słowach niemniej jasnych we wstępie do swego Uroczystego Wyznania Wiary

108

i w Adhortacji

apostolskiej, wydanej w piątą rocznicę zakończenia Soboru Watykańskiego

109

.

Trzeba tę sprawę przypomnieć jeszcze raz. Teologowie i egzegeci, świadomi wielkiego wpływu, jaki ich

dociekania i twierdzenia mają na katechezę, winni bardzo uważać, by nie powodowali brania za prawdę

tego, co przeciwnie jest tylko hipotezą czy też przedmiotem dyskusji wśród znawców. Katecheci zaś niech z

terenu badań teologicznych zbiorą roztropnie to, co może być światłem dla ich własnego przemyślenia i dla

nauczania, czerpiąc, tak jak i teologowie, ze źródeł prawdziwych za przewodem Magisterium. I niech

dzieciom i młodzieży na tym stopniu katechizacji nie mącą umysłów osobliwymi opiniami, błahymi

problemami lub jałowymi dyskusjami, które św. Paweł piętnuje często w swych listach pasterskich

110

.

Najcenniejszym darem, jaki Kościół może dać dzisiejszemu zagubionemu i niepokojem trawionemu światu,

to ukształtować w nim chrześcijan, utwierdzonych w tym co istotne i radujących się w pokorze swoją wiarą.

Tego właśnie uczy ich katecheza i ona pierwsza dzięki temu się rozwija:„Człowiek, który chce siebie

zrozumieć do końca — nie wedle jakichś tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet

pozornych, kryteriów i miar swojej własnej istoty — musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także

słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego

background image

wejść z sobą samym, musi sobie «przyswoić», zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby

siebie odnaleźć

111

.

IX

KATECHIZACJA OBOWIĄZKIEM WSZYSTKICH

Wezwanie do wszystkich odpowiedzialnych za katechizację

62. Najdrożsi Bracia i Synowie. Pragnę, by te moje słowa, będące poważnym i żarliwym wezwaniem

skierowanym do Was z racji mego posługiwania jako Pasterza całego Kościoła, zapaliły wasze serca tak, jak

listy św. Pawła do Tytusa i Tymoteusza, jego współpracowników w ewangelizacji, albo jak to prawdziwe

dzieło o radości katechizowania, które św. Augustyn przesłał diakonowi Deogracjasowi, gdy ten uległ

zniechęceniu w pracy katechetycznej

112

. Zaprawdę, pragnę wlać odwagę, nadzieję i zapał w serca tych

wszystkich — a jest ich tak wielu i tak różnych — którzy się przykładają do nauczania religijnego i

przygotowania dusz do życia według Ewangelii.

Biskupi

63. Zwracam się najpierw do Was, Bracia w Biskupstwie: Sobór Watykański II przypomniał już wyraźnie

Wasze obowiązki w dziedzinie katechizacji

113

, a Ojcowie IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu potwierdzili

je jeszcze z naciskiem.

To Wam, Najdrożsi Bracia, zostało w tej dziedzinie powierzone specjalne posłannictwo w Waszych

Kościołach, gdzie na Was w pierwszym rzędzie spada obowiązek nauczania i gdzie Wy jesteście pierwszymi

katechetami. Ponadto, zgodnie z duchem kolegialności biskupiej, musicie wraz z Najwyższym Pasterzem

poczuwać się do obowiązku głoszenia nauki w całym Kościele. Pozwólcie więc, że będę rozmawiał z Wami

zupełnie szczerze.

Wiem dobrze, że musicie pełnić posługiwanie biskupie, z dnia na dzień bardziej złożone i coraz bardziej

przygniatające. Tysiączne obowiązki przysparzają Wam trosk: od troski o wychowanie nowych kapłanów, po

konieczność czynnej obecności we wspólnotach wiernych, od gorliwego i wiernego sprawowania Liturgii i

Sakramentów, po wysiłki dla postępu ludzkiego i obrony praw człowieka. Ale troska o rozwój żywej i

owocnej katechezy nie może ustępować żadnej innej trosce, jakakolwiek by ona była. Ta troska skłoni Was,

byście sami osobiście głosili swym wiernym naukę życia. Ale skłoni Was również do tego, byście zgodnie z

postanowieniami Waszych Konferencji Biskupich sprawowali najwyższe kierownictwo katechizacji w

swoich diecezjach, dobierając sobie oczywiście doświadczonych i godnych zaufania współpracowników.

Waszym najważniejszym zadaniem jest wzbudzać i podtrzymywać w diecezjach szczery zapał

katechetyczny: chodzi oczywiście o zapał wszczepiony w odpowiednie i skuteczne struktury, obejmujące i

wspomagające ludzi, pomoce i urządzenia a także konieczne fundusze. Bądźcie przekonani, że jeżeli

katechizacja będzie w diecezjach dobrze postawiona, wszystko inne łatwiej pójdzie. Poza tym — czyż to

trzeba mówić? — jeśli Wasza gorliwość narzuca Wam czasem przykry obowiązek ujawniania odchyleń i

upominania błądzących, to częściej jednak odczuwać będziecie radość, patrząc na rozkwit Waszych

Kościołów, płynący stąd, że katecheza jest w nich tak prowadzona, jak Bóg tego chce.

background image

Kapłani

64. Jeśli chodzi o Was, kapłani: oto pole, na którym jesteście najbliższymi współpracownikami Waszych

biskupów. Sobór nazwał Was „wychowawcami w wierze

114

. Czyż nie będziecie najbardziej nimi wtedy,

gdy dołożycie jak najpilniejszych starań, by Wasze wspólnoty rosły w wierze? Kościół pragnie, byście nie

zaniedbywali niczego, co pomaga do właściwego zorganizowania pracy katechetycznej i pokierowania nią:

czy pracujecie w parafii, czy jesteście nauczycielami religii w szkołach, liceach lub uniwersytetach, czy

jesteście duszpasterzami jakiegokolwiek stopnia, czy też animatorami mniejszych lub większych wspólnot,

zwłaszcza młodzieżowych. Diakoni i pełniący inne posługi, jeśli ich macie, są ze swej natury Waszymi

współpracownikami. Wszyscy wierzący mają prawo do katechezy, wszyscy pasterze mają obowiązek tej

potrzebie zaradzić. Władze cywilne będę ustawicznie usilnie prosił, by szanowały wolność katechizacji; a

Was, słudzy Chrystusa, zaklinam ze wszystkich sił: nie dopuśćcie nigdy, by z braku gorliwości lub z powodu

jakichś nieszczęsnych uprzedzeń wierni byli pozbawieni katechezy. By nie powiedziano: „maleństwa o chleb

błagały, a nie było kto by im łamał

115

.

Wspólnoty zakonne

65. Wiele rodzin zakonnych męskich i żeńskich powstało w tym celu, by się poświęcić chrześcijańskiemu

nauczaniu dzieci i młodzieży, zwłaszcza najbardziej opuszczonej. W ciągu dziejów zakonnicy i zakonnice

brali bardzo żywy udział w katechetycznej działalności Kościoła, dokonując w tej dziedzinie dzieł

rzeczywiście bardzo dobrych i bardzo owocnych. Teraz właśnie, gdy wzmacniają się więzy między osobami

zakonnymi i Pasterzami, gdy pożądana jest aktywna obecność wspólnot zakonnych i ich członków w

pasterskich zamierzeniach Kościołów lokalnych, wzywam usilnie Was — których konsekracja zakonna

powinna uczynić jeszcze ochotniejszymi do posługi Kościołowi — abyście się przygotowywali jak najpilniej

do zadań katechetycznych, stosując się do różnych rodzajów powołania waszych instytutów i zleconych

wam zadań, ale na każdym miejscu zatroskani o te sprawy. Oby wspólnoty zechciały poświęcić maksimum

zdolności i możliwości szczytnemu dziełu katechizacji!

Katecheci świeccy

66. W imieniu całego Kościoła, dziękuję Wam, mężczyźni — i w jeszcze większej liczbie kobiety —

katecheci świeccy, którzy gdziekolwiek na świecie poświęciliście się religijnemu nauczaniu wielu pokoleń.

Wasza działalność, skromna często i ukryta, ale pełniona z płomiennym i wielkodusznym zapałem, jest

najznakomitszą formą apostolstwa świeckich, które jest szczególnie ważne tam, gdzie z różnych powodów

dzieci i młodzież nie otrzymują odpowiedniego wykształcenia religijnego w swym środowisku rodzinnym.

Iluż z nas — od takich jak Wy osób — pobierało pierwsze nauki katechizmowe i otrzymało przygotowanie

do przyjęcia Sakramentu Pokuty, pierwszej Komunii Świętej i Bierzmowania? IV Ogólne Zgromadzenie

Synodu Biskupów nie zapomniało o Was. Razem z nim zachęcam Was, byście nadal podtrzymywali swój

czynny udział w życiu Kościoła.

Katecheci działający na terenach misyjnych noszą całkiem odrębny nazwę „katechistów”. Urodzeni w

rodzinach już chrześcijańskich lub nawróceni kiedyś na wiarę chrześcijańską i wykształceni przez

misjonarza lub innego katechistę, przez długie lata poświęcają oni potem swoje życie dzieciom i dorosłym

swych krajów. Bez nich nie byłyby pewnie powstały kwitnące dziś Kościoły. Cieszy mnie, że Kongregacja

background image

Ewangelizacji Narodów czyli Rozkrzewiania Wiary dokładała i dokłada starań, by stale rozwijać kształcenie

tego rodzaju katechistów. Wdzięcznym sercem wspominam tych, których Bóg powołał już z ziemskiego

pielgrzymowania do siebie, a błagam o wstawiennictwo tych, których moi poprzednicy zaliczyli do grona

Błogosławionych lub Świętych. Z serca dodaję otuchy wszystkim, którzy teraz pracują. Pragnę, by w ich

ślady poszło wielu innych, i by rosła ich liczba dla dobra pracy, tak koniecznej dla misji.

Parafia

67. Chcę się teraz zająć konkretnymi środowiskami, w których zazwyczaj pracują katecheci, i omówić w

skrócie „miejsca” katechizacji, z których niektóre wspomniano już w rozdziale VI, to znaczy o parafii,

rodzinie, szkole, stowarzyszeniu.

Chociaż prawdą jest, że katecheza może być wszędzie prowadzona, to jednak muszę podkreślić — zgodnie

zresztą z życzeniami wielu biskupów — że wspólnota parafialna, jako zajmująca szczególne miejsce,

powinna pozostać krzewicielką i inspiratorką katechezy. Prawda, że w niemałej liczbie krajów parafia

została jak gdyby zburzona na skutek niezmiernego rozrostu miast. Niektórzy może zbyt pochopnie uznali,

że parafie są przestarzałe, że nawet zanikają, a na ich miejsce powinno się tworzyć małe wspólnoty,

dogodniejsze i sprawniejsze. Ale czy to się podoba czy nie, parafia jest w dalszym ciągu miejscem, w którym

chrześcijanie, nawet niepraktykujący, złączeni są ścisłymi więzami. Właściwy więc osąd oparty na

rzeczywistości, i mądrość każe się trzymać planu zmierzającego do tego, by istniejącej parafii, jeśli zachodzi

potrzeba, dać stosowniejsze struktury, a przede wszystkim by wlać w nią nowego ducha przez wzmożone

angażowanie wiernych wybitnie uzdolnionych i doświadczonych, obowiązkowych i wielkodusznych. W

takim stanie rzeczy, wobec nieuniknionego zróżnicowania miejsc katechizowania nawet w samej parafii —

w rodzinach posiadających dzieci lub młodzież, w ośrodkach duszpasterskich przy szkołach publicznych, w

katolickich instytutach szkolnych, w stowarzyszeniach apostolskich przeznaczających czas na katechizację,

w kółkach dostępnych wszystkim młodym, na sobotnio-niedzielnych wyjazdach organizowanych dla

rozwoju życia duchowego i gdziekolwiek indziej — potrzeba przede wszystkim, by wszystkie te drogi

katechizacji zmierzały naprawdę ku jednemu i temu samemu wyznaniu wiary, ku takiemu samemu oddaniu

się Kościołowi, ku służeniu społeczności w tym samym ewangelicznym duchu: „jeden part, jedna wiara,

jeden chrzest, jeden Bóg i Ojciec wszystkich”

116

. Dlatego każda liczna parafia i wszystkie parafie małe

łączone w jedną całość mają poważny obowiązek formowania takich ludzi — kapłanów i zakonników,

zakonnic i świeckich — którzy się oddadzą z całych sił krzewieniu katechizacji. Niech zadbają o to

wszystko, co jest pod jakimkolwiek względem konieczne dla katechizacji, i o pomnożenie i ulepszenie, jeśli

to możliwe i potrzebne, miejsc przeznaczonych dla katechizacji. Niech też czuwają, by formacja religijna

miała wypróbowaną jakość, i by różne ugrupowania były wszczepione w organizm Kościoła.

Podsumowując — bez monopolizowania i uniformizmu — parafia, jak powiedziałem wyżej, powinna

pozostać pierwszoplanowym miejscem katechizacji. Musi ona odnaleźć na nowo swoje powołanie, które

każe jej być domem rodzinnym, braterskim i gościnnym, w którym ochrzczeni i bierzmowani uświadamiają

sobie, że są ludem Bożym. Tam w jednej czynności liturgicznej łamie się dla nich obficie chleb zdrowej

nauki i chleb eucharystyczny

117

; stamtąd są codziennie posyłani, by pełnili swe apostolskie działania

wszędzie, gdzie kipi życie świata.

background image

Rodzina

68. Działalność katechetyczna w rodzinie ma swój bardzo szczególny charakter, niczym w żaden sposób nie

zastąpiony, a podkreślany bardzo słusznie przez Kościół, zwłaszcza przez Sobór Watykański II

118

. To

rodzicielskie wychowanie w wierze, które powinno się rozpocząć w zaraniu dzieciństwa

119

, dokonuje się

już, gdy członkowie każdej poszczególnej rodziny wspomagają się wzajemnie, by wzrastać w wierze przez

swoje często milczące ale wytrwałe świadectwo życia chrześcijańskiego, prowadzonego według Ewangelii

wśród codziennych zajęć. Wychowanie to utrwala się jeszcze, jeśli z nadejściem wydarzeń rodzinnych,

takich jak przyjmowanie Sakramentów, obchód świąt liturgicznych, narodziny dziecka czy żałoba, dba się,

aby wyjaśnić chrześcijański czy religijny sens tych wydarzeń. Ale trzeba iść dalej: rodzice chrześcijańscy

niech się starają w życiu rodzinnym podejmować i prowadzić dalej formację, otrzymaną skądinąd w sposób

metodyczny. Ma to często decydujący i trwały wpływ na dusze chłopców i dziewcząt, gdy tego rodzaju

prawdy, dotyczące najważniejszych problemów wiary i życia chrześcijańskiego, są tak na nowo omawiane w

atmosferze rodzinnej, przepojonej miłością i szacunkiem. Również samym rodzicom opłaci się trud z tej

racji podjęty, bo w tak nawiązanym dialogu katechetycznym każdy bierze i daje.

Tak więc katecheza rodzinna wyprzedza każdą inną formę katechezy, towarzyszy jej i poszerza ją. A ponadto

tam, gdzie ustawy przeciwne religii utrudniają samo wychowanie w wierze, gdzie z powodu

rozpowszechnionego niedowiarstwa lub panującego tzw. laicyzmu nie daje się faktycznie możliwości

pełnego rozwoju religijności, tam ten „kościół domowy

120

pozostaje jedynym miejscem, gdzie dzieci i

młodzież mogą pobierać prawdziwą katechezę. Dlatego rodzice chrześcijańscy muszą wciąż wkładać

wysiłek, by się przygotować do katechizowania swych dzieci i by to zadanie wypełnić z niestrudzonym

zapałem. Trzeba też popierać ludzi i instytucje, które pomagają rodzicom do wypełnienia tego obowiązku,

czy to w osobistych kontaktach z nimi, czy przez kongresy i zjazdy, czy też przez wszelkiego rodzaju

pomoce pedagogiczne; te osoby i instytucje świadczą katechezie wybitne usługi.

Szkoła

69. Obok rodziny i w łączności z nią szkoła stwarza katechezie możliwości nie do pogardzenia. W tych

krajach, niestety coraz rzadszych, gdzie istnieje możliwość prowadzenia wychowania w wierze na terenie

samej szkoły, Kościół ma obowiązek uczynić w tej sprawie wszystko, co tylko może. Odnosi się to

oczywiście przede wszystkim do szkoły katolickiej: czyż bowiem miałaby ona jeszcze prawo do tego

swojego miana, gdyby odznaczała się nawet najwyższym poziomem wykształcenia w przedmiotach

świeckich, a zasługiwała jednak z jakiegoś powodu na słuszną naganę za zaniedbanie lub wypaczenie

formacji ściśle religijnej? I niech nikt nie mówi, że przekazuje się ją zawsze domyślnie lub pośrednio.

Szczególną cechą i najgłębszą racją szkoły katolickiej — dla której też rodzice katoliccy powinni ją stawiać

ponad inne — jest właśnie ta, że wychowanie religijne wprowadzane jest w całe przygotowanie

wychowanków! Szkoły katolickie muszą szanować wolność sumienia — to znaczy wyrzec się wywierania

na nie od zewnątrz nacisku fizycznego czy moralnego, zwłaszcza w odniesieniu do praktyk religijnych dzieci

i młodzieży — mają jednak poważny obowiązek dawania formacji religijnej, dostosowanej do

niejednokrotnie tak bardzo różnych warunków uczniów, i wpojenia im tego, że głos Boga, wzywający do

służenia Mu w duchu i prawdzie, zgodnie z Jego przykazaniami i nakazami Kościoła, nie zmusza wprawdzie

background image

człowieka, niemniej jednak zobowiązuje jego sumienie.

Myślę równocześnie o tzw. szkole bezwyznaniowej i o szkole publicznej. Pragnę gorąco, by w uznaniu

najoczywistszego prawa ludzkiej osoby i prawa rodziny, w imię poszanowania powszechnej wolności

religijnej, dozwolono wszystkim uczniom katolikom robić postępy w formacji duchowej przy pomocy

nauczania religijnego, uzależnionego od Kościoła a udzielanego — w zależności od kraju — albo przez

samą szkołę, albo na terenie szkoły, albo według uzgodnienia z władzami godzin nauki szkolnej, gdy

katechizacja odbywa się tylko w parafii lub jakimś innym ośrodku duszpasterskim. Również tam, gdzie

zachodzą obiektywne trudności — na przykład, gdy uczniowie należą do różnych wyznań słuszne jest tak

ułożyć rozkłady godzin, by katolicy mieli możność pogłębiać swoją wiarę i doświadczenie religijne pod

kierunkiem odpowiednich nauczycieli, kapłanów czy świeckich.

Oprócz samej szkoły, na umysłowość młodzieży mają wpływ oczywiście również inne życiowe czynniki:

rozrywki, środowisko społeczne, środowisko pracy. Ci zaś, którzy studiują, są z konieczności wystawieni na

takie wpływy: wchodzą w świat wartości kulturowych i moralnych w określonej atmosferze swej uczelni i

ulegają wpływom licznych idei, przekazywanych na uczelni. Ta sytuacja się domaga, by katecheza w

szerokim zakresie brała pod uwagę to zeświecczenie, by nawiązywała do pozostałych dziedzin nauki i

wykształcenia, w tym mianowicie celu, by Ewangelia docierała do umysłu uczniów właśnie na samym

terenie ich nauki i by cała ich kultura została zharmonizowana w blaskach światła wiary. Chciałbym więc

usilnie dodać otuchy i odwagi kapłanom, zakonnikom, zakonnicom i świeckim, którzy się trudzą, by

podtrzymać wiarę wychowanków. A korzystając z tej okazji zapewniam jeszcze raz, iż jestem głęboko

przekonany, że poszanowanie wiary katolickiej młodzieży, a nawet postanowienia, dzięki którym łatwiejsze

staje się wychowanie w wierze, głębsze jej zrozumienie, umocnienie, swobodne wyznawanie i

praktykowanie, przyniosą na pewno zaszczyt wszelkim rządom, na jakimkolwiek systemie rządzenia by się

one opierały i jakakolwiek kierowałaby nimi ideologia.

W stowarzyszeniach, ruchach, ugrupowaniach

70. Ważną jest wreszcie rzeczą, by były ożywiane stowarzyszenia, ruchy i kluby wiernych, nastawione czy

to na ćwiczenia pobożne i bezpośrednie apostolstwo, czy na dobroczynność i pomoc potrzebującym, czy

chrześcijańską obecność w samych doczesnych sprawach tego świata. Wszystkie one pełniej osiągną swe

cele i lepiej przysłużą się Kościołowi, jeśli w swej wewnętrznej strukturze i w swym sposobie działania

przeznaczą dużo miejsca na poważną formację religijną swych członków. W ten sposób każde

stowarzyszenie wiernych w Kościele powinno ze swego założenia być wychowawcą w wierze.

W ten sposób jeszcze bardziej oczywisty okazuje się udział świeckich we współczesnej katechezie, zawsze

pod pasterskim przewodem własnych Biskupów, jak to zresztą często podkreślały propozycje Synodu.

W ośrodkach formacyjnych

71. To zespolone działanie wiernych, za które powinniśmy Bogu dziękować, przyzywa zarazem nas samych

jako Pasterzy do naszych własnych obowiązków. Albowiem owi katecheci świeccy muszą zostać starannie

przygotowani do tej funkcji, która chociaż nie jest formalnie ustanowioną posługą, niemniej jednak jest

niezmiernie ważna dla Kościoła. A to przygotowanie domaga się od nas, byśmy powołali odpowiednie

ośrodki i instytuty, o które Biskupi będą się stale i pilnie troszczyć. Jest to dziedzina, w której współpraca

background image

wewnątrz diecezji i międzydiecezjalna, a nawet krajowa, okazuje się bardzo płodna i owocna. Tam też

najbardziej owocna okaże się pomoc Kościołów zamożniejszych, udzielona siostrzanym Kościołom

uboższym: cóż bowiem lepszego może dać jeden Kościół drugiemu, jak wyświadczyć mu pomoc,

umożliwiającą jego wzrost jako Kościoła?

Wreszcie tym wszystkim, którzy się wielkodusznie poświęcają posłudze Ewangelii i którym dodałem

odwagi i otuchy, chcę jeszcze przypomnieć radę czy raczej zalecenie, do którego wielką wagę przywiązywał

mój Czcigodny Poprzednik Paweł VI: „Ponieważ jesteśmy głosicielami Ewangelii, my musimy dać wiernym

Chrystusowym... wzory ludzi ugruntowanych w wierze, którzy mimo rodzących się właśnie napięć umieją

się spotykać dla wspólnego, szczerego i uczciwego szukania prawdy. Tak to jest: los ewangelizacji jest ściśle

związany z dawanym przez Kościół świadectwem jedności. Płynie stąd waga i powaga obowiązków, ale

płynie też i pociecha

121

.

ZAKOŃCZENIE

Duch Święty wewnętrznym Nauczycielem

72. Kończąc tę Adhortację kieruję w duchu wzrok do Tego, który jest głównym sprawcą całego dzieła

katechizacji i Nauczycielem tych, którzy je wykonują: do Ducha Ojca i Syna, do Ducha Świętego.

Opisując zadanie, jakie ten Duch ma pełnić w Kościele, Chrystus używa bardzo znamiennych słów: „On was

wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem

122

. I dodaje: „Gdy przyjdzie On,

Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy... i oznajmi wam rzeczy przyszłe

123

.

Duch Święty jest więc obiecany Kościołowi i każdemu wiernemu jako wewnętrzny Nauczyciel, który we

wnętrzu sumienia i serca sprawia, że rozumie się to, co się wprawdzie usłyszało, ale czego nie można było

pojąć. Mówi o tym św. Augustyn: „Duch Święty i teraz poucza wiernych, o ile ktoś pojąć zdoła to, co

duchowe i ich serca rozpala większym pragnieniem, jeśli ktoś czyni postępy w tej miłości, którą miłuje to, co

poznał, i pragnie tego, co powinno być poznane

124

.

Misją Ducha Świętego jest też przemieniać uczniów w świadków Chrystusa: „On będzie świadczył o Mnie,

ale wy też świadczycie

125

. Ale pozostaje coś jeszcze więcej. Według św. Pawła, który zbiera w całość

pewną teologię tej sprawy, ukrytą w całym Nowym Testamencie, to co oznacza „bycie chrześcijaninem”, jest

to całe życie chrześcijańskie, nowe życie dzieci Bożych, które jest życiem według Ducha

126

. Tylko sam

Duch pozwala nam mówić do Boga „Abba, Ojcze

127

. Bez Ducha nie możemy powiedzieć: „Jezus jest

Panem

128

. Z Ducha pochodzą wszystkie łaski, czy charyzmaty, które budują Kościół, czyli wspólnotę

chrześcijan

129

. To z tą myślą św. Paweł daje wszystkim uczniom Chrystusa to polecenie: „Napełniajcie się

Duchem

130

.

Przepięknie mówi św. Augustyn: „jedno i drugie (to, że wierzymy i to, że czynimy dobrze) jest nasze ze

względu na wolność woli, jak też i jedno i drugie jest nam dane ze względu na Ducha wiary i miłości

131

.

Katecheza więc, która jest wzrastaniem w wierze i życiem chrześcijańskim dojrzewającym ku pełni, jest w

konsekwencji dziełem Ducha Świętego, dziełem, które On właśnie może w Kościele wzbudzić i podtrzymać.

To zatem wszystko, czego dowiedzieliśmy się czytając wspomniane wyżej i inne liczne teksty Nowego

background image

Testamentu, przekonywa nas o dwóch rzeczach.

Jasne jest przede wszystkim, że Kościół, gdy wypełnia swą misję katechetyczną — jak zresztą każdy

chrześcijanin działający w Kościele i w imieniu Kościoła — musi sobie bardzo dobrze uświadamiać, iż

działa jako żywe i pojętne narzędzie Ducha Świętego. I że ponadto Kościół nauczający i wszyscy katecheci

powinni dążyć do tego, by ustawicznie wzywać tego Ducha, zawsze z Nim obcować i by usiłować

zrozumieć Jego prawdziwe natchnienia.

Następnie konieczne jest, by to wielkie pragnienie lepszego zrozumienia działania Ducha i pełniejszego

oddania się Jemu — jak bowiem stwierdza mój Poprzednik Paweł VI w swej Adhortacji apostolskiej

Evangelii nuntiandi

132

, „dostrzegamy w Kościele szczególną erę Ducha Świętego” — sprowadziło jakąś

nową gorliwość katechetyczną. Rzeczywiście, „odnowa w Duchu” będzie prawdziwa i da Kościołowi

prawdziwą płodność nie przez to, że wzbudzi nadzwyczajne dary i charyzmaty, lecz przez to, że na zwykłych

ścieżkach życia doprowadzi jak najwięcej wiernych do cierpliwego, pokornego i wytrwałego wysiłku, by

coraz lepiej poznać tajemnicę Chrystusa i świadczyć o niej.

Przyzywam więc na Kościół katechizujący tego Ducha Ojca i Syna, i błagam, by odnowił w nim dynamiczną

moc katechizowania.

Maryja Matką i Wzorem

73. Oby nam to wyjednała swymi modlitwami Dziewica Zielonych Świąt. Ona z racji swego szczególnego

wybrania patrzyła, jak Jej Syn „Jezus czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce

133

. Na Jej kolanach, a

potem przez całe ukryte życie w Nazarecie, ten Syn, który był jednorodzonym od Ojca, pełnym łaski i

prawdy, przez Nią został nauczony ludzkiej znajomości Pisma Świętego, historii Bożych planów wobec

narodu wybranego, w postawie uwielbienia Ojca

134

. A poza tym była pierwsza wśród Jego uczniów:

pierwsza mianowicie co do czasu, bo gdy odnalazła swego młodocianego Syna w świątyni, otrzymała od

Niego nauki, które przechowywała w sercu swoim

135

, ale pierwsza przede wszystkim dlatego, że nikt nie był

tak jak Ona, w tak głębokim sensie „uczniem Boga

136

. „Matka zarazem i uczennica” — mówi o Niej św.

Augustyn i śmiało dodaje, że to więcej dla Maryi być uczennicą Chrystusa niż być Jego mat

137

. Nie bez

powodu w Auli Synodu nazwano Maryję „żywym katechizmem”, „matką i wzorem katechetów”.

Oby więc za wstawiennictwem Maryi obecny w Kościele Duch Święty dał mu większy niż kiedykolwiek

rozmach w działalności katechetycznej, tak bardzo Kościołowi potrzebnej. Wtedy Kościół w tej godzinie

łaski wypełni skutecznie nieodwołalne i powszechne polecenie, otrzymane od swego Mistrza: „idąc tedy,

nauczajcie wszystkie narody

138

.

Na koniec udzielam wam Apostolskiego Błogosławieństwa.

W Rzymie, u Świętego Piotra, dnia 16 października 1979 roku, w drugim roku mojego Pontyfikatu.

Jan Paweł II, Papież

Przypisy:

0.

Tekst zatwierdzony przez 172 Konferencję Episkopatu dnia 28 lutego 1980 roku w Warszawie

(Notificationes e Curia Metropolitana Cracoviensi, Nr 1-2, 1981).

background image

1.

Por. Mt 28, 19-20.

2.

Por. 1 J 1, 1.

3.

Por. J 20, 31.

4.

Por. AAS 63 (1971), ss. 758-764.

5.

Por. nr 44, por. także numery 45-48 i 54: AAS 68 (1976), ss. 34-45; 35-38; 43.

6.

Jak wiadomo, według Motu Proprio Apostolica Sollicitudo AAS 57 (1965), ss. 775-780 Synod Biskupów

może się zebrać na Zgromadzeniu ogólnym na Zgromadzeniu nadzwyczajnym lub na Zgromadzeniu

specjalnym. W tej Adhortacji apostolskiej słowa „Synod” lub „Ojcowie Synodalni” czy też „Aula

Synodalna” odnoszą się zawsze do IV Ogólnego Zgromadzenia Synodu Biskupów, dotyczącego katechezy,

który odbył się w Rzymie w październiku 1977.

7.

Por. Synod Biskupów, Współczesna katecheza, zwłaszcza dzieci i młodzieży, Orędzie do Ludu Bożego.

Wydanie łacińskie Citta del Vaticano, 28 października 1977; por „L'Osservatore Romano” (30 października

1977), ss. 3-4.

8.

Por. AAS 69 (1977), s. 633.

9.

J 1, 14.

10.

J 14, 6.

11.

Ef 3, 9. 18-19.

12.

Por. J 14, 6.

13.

J 7, 16. Ten temat jest często powtarzany w Ewangelii: por. J 3, 34; 8, 28; 12, 49-50; 14, 24; 17, 8. 14.

14.

1 Kor 11, 23; słowo „przekazać” użyte tu przez św. Pawła, jest również często stosowane w Adhortacji

apostolskiej Evangelii nuntiandi, dla lepszego określenia działalności Kościoła ewangelizujacego, np.

numery 4, 15, 78, 79.

15.

Dz 1, 1.

16.

Mt 26, 55; por. J 18, 20.

17.

Mk 10, 1.

18.

Mk 1, 22; por. także Mt 5, 2; 11, 1; 13, 54; 22, 16; Mk 2, 13; 4, 1; 6, 26; Łk 5, 3. 17; J 7, 14; 8, 2 itd.

19.

Łk 23, 5.

20.

W prawie 50 miejscach czterech Ewangelii tytuł ten zostaje przypisany Jezusowi. Jest ten tytuł

odziedziczony z całej Tradycji żydowskiej, ale obdarzony nowym znaczeniem, które sam Chrystus często

naświetla.

21.

Por. m.in. Mt 8, 19; Mk 4, 38; 9, 38; 10, 35; 13, 1; J 11, 28.

22.

Mt 12, 38.

23.

Łk 10, 25; por. Mt 22, 16.

24.

J 13, 13-14; por. także Mt 10, 25; 26, 18 i in.

background image

25.

Mt 23, 8. Św. Ignacy Antiocheński podejmuje to stwierdzenie i komentuje je w ten sposób: „Przez nią

(tzn. przez tajemnicę śmierci Chrystusa) otrzymaliśmy wiarę i dla niej cierpimy, by się stać uczniami Jezusa

Chrystusa, jedynego naszego Nauczyciela” (List do Magnezjan, IX, 1. Funk 1, 239, POK I, s. 219).

26.

J 3, 2.

27.

Wyobrażenie Chrystusa, Nauczyciela, przedstawiające Go jako nauczającego, pojawia się już w

rzymskich katakumbach. Często spotyka się je w mozaikach rzymsko-bizantyjskiej sztuki III i IV w. Później

artyści średniowieczni z upodobaniem sporządzali takie wizerunki w katedrach romańskich czy gotyckich.

28.

Mt 28, 19.

29.

J 15, 15.

30.

Por. J 15, 16.

31.

Dz 2, 42.

32.

Dz 4, 2.

33.

Por. Dz 4, 18; 5, 28.

34.

Por. Dz 4, 19.

35.

Por. Dz 1, 25.

36.

Por. Dz 6, 8 nn; por. też relację o Filipie katechizujacym urzędnika królowej etiopskiej: Dz 8, 26 nn.

37.

Por. Dz 15, 35.

38.

Dz 8, 4.

39.

Dz 28, 31.

40.

Por. encyklikę Mater et Magistra Jana XXIII, AAS 53 (1961), s. 401: Kościół jest „Matką”, rodzi bowiem

ciąle przez chrzest nowe dzień i powiększa w ten sposób rodzinę Bożą. Jest „Mistrzynią”, gdyż dba o to, aby

jej dzieci wzrastały w łasce chrztu, a żywi ich sensu fidei nauczając je prawd wiary.

41.

Przykładowo można wspomnieć: List św. Klemensa Rzymskiego do Koryntian, Didache, Epistola

Apostolorum, pisma św. Ireneusza, biskupa Lionu (Demonstratio apostolicae praedicationis i Adversus

haereses), Tertuliana (De baptismo), Klemensa z Aleksandrii (Pedagogus), św. Cypriana (Testimonia ad

Quirinum), Orygenesa (Contra Celsum) itd.

42.

Por. 2 Tes 3, 1.

43.

SOBÓR WAT. II, Dekl. o wolności religijnej Dignitatis humanae, nr 2: AAS 58 (1966), s. 930.

44.

Por. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (ONZ) z dnia 10 grudnia 1948, Art. 18; Międzynarodowy

Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (ONZ) z 19 grudnia 1966, Art. 4; Akt Końcowy Konferencji

Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, par. VIII.

45.

Synod Biskupów, Współczesna katecheza, zwłaszcza dzieci i młodzieży, Orędzie do Ludu Bożego,

numery 1 i 4: Wydanie cyt., ss. 3-4 i 6-7; por, „L'Osservatore Romano” (30 października 1977), s. 3.

46.

Tamże, s. 6. Wydanie cyt., ss. 7-8.

47.

Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Ogólna Instrukcja Katechetyczna, numery 17-35: AAS 64 (1972),

background image

ss. 110-118.

48.

Por. numery 17-24 AAS 68 (1976), ss. 17-22.

49.

Por. Synod Biskupów, Współczesna katecheza, zwłaszcza dzieci i młodzieży, Orędzie do Ludu Bożego,

nr 1: Wydanie cyt., ss. 3-4; por. „L'Osservatore Romano” (30 października 1977, s. 3).

50.

Przemówienie na zakończeniu Synodu, 29 października 1977, AAS 69 (1977), s, 643.

51.

Tamże.

52.

Ogólna Instrukcja Katechetyczna, numery 40 i 46; AAS 64 (1972), ss. 121 i 124-125.

53.

Por. Dekret o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 6: AAS 58 (1966), s. 999.

54.

Por. Ordo initiationis christianae adultorum.

55.

Por. Ef 4, 13.

56.

Por. 1 P 3, 15.

57.

Por. Konstytucja dogm. o Objawieniu Bożym Dei Verbum, numery 10 i 24: AAS 58 (1966); ss. 822 i 828,

829; por. także Kongregacja do Spraw Duchowieństwa: Ogólna Instrukcja Katechetyczna, nr 45: AAS 64

(1972), s. 124, gdzie są dobrze przedstawione główne i dodatkowe źródła katechezy.

58.

Por. Ordo Initiationis christianae adultorum, numery 25-26; 183-187.

59.

Por. AAS 60 (1968), ss. 436-445. Oprócz tych wyznań wiary o wielkiej doniosłości, w chrześcijańskiej

kulturze niektórych krajów, przekazanej przez przodków, mają miejsce popularne wyznania wiary; por. to, co

powiedziałem młodzieży gnieźnieńskiej 3 czerwca 1979 r, o pieśni - orędziu, zwanym Bogurodzicą: „Jest

ona nie tylko pieśnią. Jest równocześnie wyznaniem wiary, jest polskim symbolem, polskim credo, jest

katechezą, jest nawet dokumentem chrześcijańskiego wychowania. Główne prawdy wiary i zasady

moralności weszły w nią. Nie jest tylko zabytkiem. Jest dokumentem życia”. Pieśń ta została także nazwana

„Katechizmem polskim”: por. AAS 71 (1979), s. 754; por. też JAN PAWEŁ II, Przemówienia, Homilie,

Kraków 1979, ss. 53-54.

60.

Nr 25: AAS 68 (1976), s. 23.

61.

Tamże, szczególnie numery 26-39; „Istotne elementy” orędzia chrześcijańskiego są jeszcze bardziej

systematycznie wyjaśniane w Ogólnej Instrukcji Katechetycznej, numery 47-69: AAS 64 (1972), ss. 125-141;

tu znajduje się również norma ustalająca istotną doktrynę, jaką ma zawierać katecheza.

62.

Można się tu odnieść również do traktującego o tej sprawie rozdziału Ogólnej Instrukcji Katechetycznej,

numery 37-46 (wydanie cyt., ss. 120-125).

63.

Rz 1, 19.

64.

Dz 17, 23.

65.

Por. Ef 33.

66.

Por. Ef 2, 18.

67.

Por. Dz 20, 28.

68.

SOBÓR WAT. II, Konstytucja duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, nr 39: AAS

background image

58 (1966), ss. 1056-1057.

69.

Rz 6, 4.

70.

2 Kor 5, 17.

71.

Por. tamże.

72.

Rz 6, 23.

73.

Por. PAWEŁ VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi, numery 30-38: AAS 6A (1976), ss. 25-30.

74.

Por. Catechismo magiore, Cześć V, Rozdz. 6, numery 965-966.

75.

Por. Flp 2, 17.

76.

Rz 10, 8.

77.

Flp 3, 8.

78.

Por. Ef 4, 20-21.

79.

Por. 2 Tes 2, 7.

80.

J 6, 69; por. Dz 5, 20; 7, 38.

81.

Dz 2, 28 z cytatem z Ps 16, 11.

82.

Por. cały Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio AAS 57 (1965), ss. 90-112.

83.

Por. tamże, nr 5 wyd. cyt., s. 96; por. także SOBÓR WAT. II, Dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad

gentes, nr 15: AAS 58 (1966), ss. 963-965; Kongregacja do Spraw Duchowieństwa: Ogólna Instrukcja

Katechetyczna, nr 27: AAS 64 (1972), s. 115.

84.

Por. SOBÓR WAT. II, Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, numery 3 i 4, AAS 57 (1965), ss.

92-96.

85.

Por. tamże, nr 3; wydanie cyt., s. 93.

86.

Por. tamże; por. także Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, nr 15: AAS 57 (1965), s. 19.

87.

Łk 12, 32.

88.

Por. SOBÓR WAT. II, Konstytucja duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes AAS 58

(1966), ss. 1025-1120; PAWEŁ VI, Encyklika Populorum progressio AAS 59 (1967), ss. 257-299; List

apostolski Octogesima Adveniens: AAS 63 (1971), ss. 401-441; Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi

AAS 68 (1976), ss. 5-76.

89.

Mt 1, 16.

90.

Por. SOBÓR WAT. II, Dekret o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele Christus Dominus, nr 14:

AAS 58 (1966), s. 679; Dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes nr 14: AAS 58 (1966) ss. 962-963;

Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Ogólna Instrukcja Katechetyczna, nr 20: AAS 64 (1972), s. 112; por.

także Ordo Initiationis christianae adultorum.

91.

Por. nr 58: AAS 68 (1976), ss. 46-49.

92.

Synod Biskupów, Współczesna katecheza, zwłaszcza dzieci i młodzieży, Orędzie do Ludu Bożego,

background image

numery 7-10: wydanie cyt., ss. 9-12; por. „L'Osservatore Romano” (30 października 1977, s. 3).

93.

Por. Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Ogólna Instrukcja Katechetyczna, numery 119-121; 134:

AAS 64 (1972), ss. 166-167, 172.

94.

Por. AAS 71 (1979), s. 607.

95.

Por. Rz 16, 25; Ef 3, 5.

96.

Por. 1 Kor 1, 17.

97.

Por. 2 Tm 1, 14.

98.

Por. J 1, 16; Ef 1, 10.

99.

Enc. Redemptor hominis, numery 15-16: AAS 71 (1979), ss. 286-295.

100.

Por. Mt 5, 13-16.

101.

PAWEŁ VI, Enc. Ecclesiam Suam, cz. III: AAS 56 (1964), ss. 637-659.

102.

Por. Hbr 11, 27.

103.

1 Kor 13, 12.

104.

Por. 1 Tm 6, 16.

105.

Hbr 11, 1.

106.

Por. Mt 2, 1 nn.

107.

Blaise Pascal, Le mystere de Jésus: Pensées, (wydanie Brunschviega) nr 553. W języku polskim:

Tajemnica Jezusa. Myśli (wg wyd. Chevaliera) nr 736; Warszawa 1968, s. 326.

108.

PAWEŁ VI, Uroczyste Wyznanie Wiary, nr 4: AAS 60 (1966), s. 434.

109.

PAWEŁ VI, Adhort. apost. Quinque iam anni: AAS 63 (1971), s. 99.

110.

Por. 1 Tm 1, 3 nn.; 4, 1 nn.; 2 Tm 2, 14 nn.; 4, 1-5; Tt 1, 10-12; por. także Adhortacja apostolska

Evangelii nuntiandi, nr 78: AAS 68 (1976), s. 70.

111.

Enc. Redemptor hominis, nr 10: AAS 71 (1979), s. 274; w języku polskim, Citta del Vaticano (1979), s.

27.

112.

De catechizandis rudibus: PL, 40, 310-347.

113.

Por. Dekret o Pasterskich zadaniach Biskupów w Kościele Christus Dominus, nr 14: AAS 58 (1966), s.

679.

114.

Dekret o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 6: AAS 58(1966), s. 999.

115.

Lm 4, 4.

116.

Ef 4, 5-6.

117.

Por. SOBÓR WAT. II, Konstytucja o liturgii świętej Sacrosanctum concilium, numery 35, 52: AAS 56

(1964), 109, 114; por. także Institutio generalis Missalis Romani, promulgowane Dekretem Kongregacji

Obrzędów z dn. 6 kwietnia 1969, nr 33 oraz to, co powyżej w Rozdziale VI powiedziane jest o homilii.

118.

Już od wczesnego średniowiecza synody prowincjalne przypominały rodzicom ciążący na nich

background image

obowiązek wychowania dzieci w wierze: por. VI Synod w Arles (813), kan. 19; Synod w Moguncji (813)

kanony 45, 47; Synod w Paryżu (829), Ks. I, Rozdz, 7 Mansi, Sacrorum Conciliorum nova et amplissima

cllectio, XIV, 62, 74, 542. Z nowszych dokumentów trzeba przypomnieć Encyklikę Piusa XI, Divini illius

Magistri, z 31 grudnia 1929: AAS 22 (1930), ss. 49-86; liczne przemówienia i orędzia Piusa XII; a przede

wszystkim dokumenty Soboru Watykańskiego II: Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen gentium,

numery 11, 35: AAS (1965), ss. 15, 40; Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, numery

II, 30: AAS 58 (1966), ss. 847, 860; Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym

Gaudium et spes nr 52: AAS 58 (1966), s. 1073; a szczególnie Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim

Gravissimum educationis, nr 3: AAS 58 (1966), s. 731.

119.

Por. SOBÓR WAT. II, Dekl. o wychowaniu chrześcijańskim Gravissimum educationis, nr 3: AAS 58

(1966), s. 731.

120.

SOBÓR WAT. II, Konstytucja dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 11: AAS 57 (1965), s. 16; por. Dekret

o apostolstwie Świeckich Apostolicum actuositatem, nr 11: AAS 58 (1966), s. 848.

121.

Adhort. apost. Evangelii nuntiandi, nr 77: AAS 6A (1976), s. 69.

122.

J 14, 26.

123.

J 16, 13.

124.

In Iohannis Evangelium Tractatus, 97, 1: PL 35, 1877; PSP XV s. 232.

125.

J 15, 26-27.

126.

Por. Rz 8, 14-17; Ga 4, 6.

127.

Rz 8, 15.

128.

1 Kor 12, 3.

129.

Por. 1 Kor 12, 4-11.

130.

Ef 5, 18.

131.

Retractationum liber I, 23, 2: PL 32; PSP XXII, s. 235.

132.

Nr 75: AAS 68 (1976), s. 66.

133.

Por. Łk 2, 52.

134.

Por. J 1, 14; Hbr 10, 5; S. Th. IIIa, Q. 12, a 2; a 3, ad 3.

135.

Por. Łk 2, 51.

136.

Por. J 6, 45.

137.

Por. Sermo 25, 7: PL. 46, 937-938.

138.

Mt 28, 19.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Adhortacja Catechesi tradendae, teologia, Dokumenty
01 Catechesi tradendae (o katechizacji w naszych czasach)
catechism st pp pius x
Alchemical Catechism
catechol eros rc031
rok IV se. zimowa, Dyrektorium Katechetyczne, Ogólna instrukcja katechetyczna1971 przekaz ma 3 ele b
catechol sulfate eros rc034
Catehesi tradentae
Targeting Multiple Neurodegeneratevie Diseases Etiologies with Multimodal Acting Green Tea Catechins
Alchemical Catechism of Baron Tschoudy
Green tea catechins as a BACE1 inhibitor
Gopi Krishna A Kundalini Catechism
Foster, Alan Dean Catechist 2 Into the Thinking Kingdoms
Alan Dean Foster Catechist 01 Carnivores Of Darkness & Light
Foster, Alan Dean Catechist 03 A Triumph of Souls

więcej podobnych podstron