„CZY W POLSCE POWINNO BYĆ
FINANSOWANE ZAPŁODNIENIE IN VITRO?”
Coraz częściej mówi się o zapłodnieniu in vitro. Jest to bardzo kosztowny
proces biologiczny prowadzący do zapłodnienia „w szkle”. W społeczeństwie
polskim nasila się temat, czy in vitro powinno być finansowane z środków
państwowych. Zdania są podzielone. Jasny głos w tej sprawie zabiera
Kościół, który jasno zabrania stosowania metody zapłodnienia in vitro.
Jestem osobą wierzącą, zatem według mnie również metoda sztucznego
zapłodnienia powinna być zabroniona i nie powinna znajdować wsparcia w
państwie. Chciałbym przytoczyć kilka argumentów, które ugruntowałyby moje
przekonania.
Każdy z nas ma prawo do życia, cieszenia się nim. Według mnie
człowiek staje się nim w momencie poczęcia. Metoda sztucznego zapłodnienia
odbiera życie „niewykorzystanym” zarodkom. Zarodki te często poddawane są
różnym badaniom i eksperymentom. Jest to zabawa ludzkim życiem, która
bezwzględnie powinna być zabroniona. In vitro narusza naturalny związek
współżycia seksualnego pary małżeńskiej i ich prokreacji. Według mnie kobieta
lub mężczyzna, który nie może mieć własnych dzieci, powinien poddać się
terapii hormonalnej. Istnieją przecież nawet w takiej sytuacji metody nie
uwłaczające godności człowieka. Obecny w zapłodnieniu pozaustrojowym
czynnik techniczny, powoduje odczłowieczenie bardzo ważnych i z natury
intymnych więzi ludzkich. W dzisiejszych czasach bardzo ważne jest
propagowanie modelu rodziny tradycyjnej, planowanej naturalnymi
sposobami. Wraz z postępem nauki człowiek może posunąć się jeszcze dalej i
zacząć hodować ludzkie tkanki, chociażby do przeszczepu. Według mnie in vitro
jest pierwszym krokiem do takich działań. Zwolennicy metody sztucznego
zapłodnienia próbują tłumaczyć, że embrion to przecież jeszcze nie człowiek.
Badania pokazują jednak, że nie istnieje żaden przeskok w życiu płodu – istota
ludzka rozwija się w sposób ciągły. Zetem zabicie zarodka jest zabiciem
ludzkiego życia, które jest na tyle małe, że nie jest w stanie się samo bronić.
Mamy jednak moralny obowiązek dbania o każde ludzkie życie. Pozostaje
jeszcze jedna kwestia do poruszenia – czy nasz naród stać na finansowanie tak
drogiego zabiegu? Czy w czasach, kiedy niemal codziennie słyszymy o tym, że
ktoś nie został odpowiednio potraktowany przez służbę zdrowia, stać nas na
dodatkowy wydatek?
Podsumowując, podkreślam raz jeszcze, że według mnie sztuczne
zapłodnienie in vitro nie powinno być finansowane przez środki państwowe. W
Polsce, gdzie ponad połowa społeczeństwa deklaruje się jako osoby wierzące
i praktykujące, powinno się wziąć pod uwagę to co mówi Kościół. Środki
państwowe uzupełniane są przez wszystkich obywateli naszego kraju. Dlaczego
zatem ma być finansowana inicjatywa, którą większość społeczeństwa odrzuca?
PAWEŁ FOIT KL IA/LO